sprzedaży bielizny

Transkrypt

sprzedaży bielizny
Sygn. akt III A Ua 179/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 kwietnia 2012 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Wydział III
Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący:
SSA Barbara Staśkiewicz (spr.)
Sędziowie:
SSA Stanisława Kubica
SSA Elżbieta Kunecka
Protokolant:
Monika Horabik
po rozpoznaniu w dniu 18 kwietnia 2012 r. we Wrocławiu
sprawy z wniosku (...) A. U.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.
o ubezpieczenie społeczne R. W.
na skutek apelacji (...) A. U.
od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu
z dnia 6 grudnia 2011 r. sygn. akt IX U 63/11
oddala apelację.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 6 grudnia 2011 r. Sąd Okręgowy IX Wydział Ubezpieczeń Społecznych we W. oddalił odwołanie
A. U. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznego Oddział we W. z dnia 16 listopada 2010 r. odmawiającej objęcia
ubezpieczeniami: emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym zainteresowanego R. W., jako pracownika
firmy (...) prowadzonej przez A. U..
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd pierwszej instancji wydał w oparciu o następująco ustalony stan faktyczny:
A. U. od marca 2010 r. prowadziła działalność gospodarczą w zakresie doradztwa finansowego i sprzedaży usług
finansowych. Zawarcie umowy o pracę z zainteresowanym R. W. miało na celu rozpoczęcie działalności handlowej
w zakresie sprzedaży bielizny kupowanej w N. i odsprzedawania towaru w dużych centrach handlowych. Okazało się
jednak, że ceny oferowane za towar odkupiony od Turków – były zbyt wysokie i dlatego do rozpoczęcia działalności
nie doszło, niezależnie od choroby R. W..
Wnioskodawczyni nie wynajęła magazynu na zakupiony w przyszłości towar, gdyż nie miała odbiorców ani pieniędzy
na rozruch. Nie zawarła także umów handlowych w powyższym zakresie. Nie szukała również innej osoby na
stanowisko przedstawiciela handlowego. R. W. nie posiadał żadnego doświadczenia w zawodzie przedstawiciela
handlowego, wcześniej na podstawie umowy zlecenia pracował jako kierowa w firmie (...) i przewozy miał wykonać
w dniach: 1 kwietnia, 3 kwietnia, 22 kwietnia, 3 maja i 10 maja 2010 r., jednak ze względu na zły stan zdrowia, kursy
w dniach: 22 i 23 kwietnia wykonał syn zainteresowanego, to jest M. W. (1).
R. W. w kwietniu 2010 r. nie czuł się dobrze, już od stycznia 2010 r. odwiedzał lekarzy w celu wykonania badań (...).
Kiedy doszło do (...)musiał poddać się hospitalizacji, w czasie przyjęcia go do szpitala zdiagnozowano u niego (...).
Wnioskodawczyni na podjęcie przez R. W. u niej pracy wskazała M. S., który jest właścicielem kilku sklepów, który miał
się kontaktować w sprawie wielkości zamówień z R. W.. Jednak do nawiązania między nimi współpracy nie doszło,
gdyż towar nie został zakupiony i M. S. wrócił do swych dawnych partnerów. Wnioskodawczyni nie odbierała od niego
telefonów, żeby wyjaśnić, że umowa nie zostanie zrealizowana.
Wnioskodawczyni miała wynajęty 2-pokojowy lokal na prowadzenie działalności w zakresie obsługi finansowej i
doradztwa ekonomicznego. W jednym z tych pokoi miał pracować zainteresowany. Pokwitował on odbiór laptopa i
komórki.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy wskazał, iż odwołanie wnioskodawczyni nie zasługuje na
uwzględnienie.
Sąd pierwszej instancji rozważając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uznał, że celem zawartej umowy
nie było świadczenie pracy przez R. W., lecz uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Sąd Okręgowy
wskazał, że zainteresowany, zawierając umowę o prace z wnioskodawczynią, nie mógł przystąpić do pracy, bowiem
nie pozwalał mu na to jego stan zdrowia. Sąd Okręgowy nie kwestionował tego, że rzeczywiście mógł on się spotkać z
M. S., ale skoro wnioskodawczyni nie posiadała pieniędzy na podjęcie działalności handlowej, to także zatrudnienie
zainteresowanego nie miało służyć nawiązaniu stosunku pracy. Tym bardziej, że wnioskodawczyni do chwili obecnej
nie podjęła działalności handlowej, mimo że działalność ta miała jej przynieść wysokie zyski. Wnioskodawczyni nie
miała również wiedzy na temat stanu zdrowia zainteresowanego, nie wiedziała, czy poradzi sobie z zadaniami, jakie
spoczywają na przedstawicielu handlowym, gdyż poprzednio pracował jako kierowca. R. W. w chwili podpisywania
umowy o pracę był chory, a wnioskodawczyni nie miała zamiaru rozpoczynać działalności handlowej. Wyjazd do N. nie
miał żadnego uzasadnienia, skoro wnioskodawczyni nie wynajęła magazynu ani nie zgromadziła pieniędzy na zakup
towaru.
W tych okolicznościach Sąd pierwszej instancji uznał, że zainteresowany i wnioskodawczyni zawarli umowę o
pracę, jednak umowa ta nie była realizowana, wobec czego słusznie organ rentowy odmówił objęcia ubezpieczeniem
zainteresowanego, jako pracownika firmy (...) w okresie od dnia 21 kwietnia 2010 r. do dnia 31 lipca 2010 r.
A. U. zaskarżyła w całości powyższy wyrok, zarzucając mu naruszenie prawa procesowego przez niewskazanie
przyczyn nieuwzględnienia zeznań świadków: M. S., K. B., M. W. (1) oraz zmarłego R. W. w zakresie rzeczywistego
świadczenia pracy przez zainteresowanego u wnioskodawczyni na stanowisku przedstawiciela handlowego. Nadto
zarzuciła naruszenie prawa materialnego, to jest art. 12 pkt.1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie
ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 11, poz. 74 ze zm.) i art. 22 kp przez ich błędną wykładnię
skutkującą nieprawidłowym przyjęciem, że zainteresowany mimo zawarcia umowy i świadczenia pracy nie został
objęty ubezpieczeniem społecznym.
Wskazując na powyższe wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i objęcie zainteresowanego ubezpieczeniem
społecznym w okresie od dnia 21 kwietnia 2010 r. do dnia 31 lipca 2010 r. oraz zasądzenie od organu rentowego na
jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja A. U. jest bezzasadna.
Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych i wyczerpujących ustaleń w zakresie stanu faktycznego sprawy, jak też
zastosował właściwe przepisy prawne, które przytoczył i przeanalizował w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Sąd
Apelacyjny w pełni przychyla się do powyższych ustaleń oraz dokonanej przez Sąd pierwszej instancji wykładni
przepisów.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu
i rentowym podlegają - z zastrzeżeniem art. 8 i art. 9 - osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są
pracownikami. Z kolei po myśli art. 8 ust. 1 ustawy za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy.
Tak więc w świetle tych przepisów ustawodawca wiąże powstanie obowiązku ubezpieczenia społecznego nie z samym
faktem zawarcia umowy o pracę, ale z rezultatem tej czynności, to jest powstaniem między stronami stosunku pracy.
Z kolei po myśli art. 22 § 1 kp przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy
określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez
pracodawcę, a pracodawca do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Brak którejkolwiek z powyższych cech
wyklucza możliwość zakwalifikowania danego stosunku, jako stosunku pracy, co w konsekwencji prowadzi do braku
tytułu do ubezpieczenia społecznego.
Sporna kwestia w sprawie sprowadzała się więc do ustalenia, czy pomiędzy wnioskodawczynią A. U. - prowadzącą od
marca 2010 r. firmę pod nazwą (...) - i zainteresowanym R. W., doszło do skutecznego zawarcia umowy o pracę, to
jest czy zainteresowany w okresie od dnia 21 kwietnia 2010 r. do dnia 31 lipca 2010 r. rzeczywiście świadczył pracę
na rzecz wnioskodawczyni.
Wnioskodawczyni zarzuciła, że o faktycznym wykonywaniu pracy przez R. W. świadczą zeznania świadków: M. S.,
K. B., M. W. (1) oraz zainteresowanego. W jej ocenie potwierdzają to również okoliczności takie jak: odbiór przez
zainteresowanego telefonu i laptopa służbowego oraz ich dwukrotna wizyta handlowa w N..
Zarzuty wnioskodawczyni są nietrafne.
Należy zauważyć, że wnioskodawczyni w istocie nie przedstawiła żadnych wiarygodnych dowodów świadczących
o wykonywaniu pracy przez zainteresowanego. Jak wynika z jej twierdzeń zatrudniła zainteresowanego w
charakterze przedstawiciela handlowego, celem rozpoczęcia działalności handlowej polegającej na zakupie towarów
od kontrahentów tureckich i następnie odsprzedawaniu ich polskim klientom. Tymczasem nie przedstawiła żadnych
dokumentów świadczących o wykonywaniu pracy w tym zakresie przez zainteresowanego. Skoro, jak twierdziła,
zainteresowany faktycznie pracował w okresie od dnia 21 kwietnia 2010 r. do dnia 27 kwietnia 2010 r., to niewątpliwie
powinny pozostać efekty jego pracy za ten okres, czy to w postaci sporządzonych przez niego dokumentów, czy też
dowody świadczące o prowadzeniu kontaktów handlowych. Tymczasem takich dowodów brak. Zainteresowany nie
prowadził żadnych rozmów handlowych z kontrahentami tureckimi. Natomiast same wizyty handlowe w N. i rozmowy
z M. S. nie mogą przesądzać o rzeczywistym zatrudnieniu zainteresowanego. Należy zauważyć, że wnioskodawczyni,
czego sama nie kwestionowała, nie posiadała wystarczających środków finansowych na rozpoczęcie działalności
handlowej, nie miała wynajętego magazynu koniecznego do prowadzenia tej działalności, zainteresowany nie posiadał
ani doświadczenia, ani odpowiedniego wykształcenia, do pracy w charakterze przedstawiciela handlowego, nie
zatrudniła pracownika w miejsce zainteresowanego oraz w ogóle nie rozpoczęła planowanej działalności handlowej.
Okoliczności te świadczą, iż wnioskodawczyni w istocie nie miała zamiaru rozpoczynać działalności handlowej i tym
samym wyjazdy do N. nie miały uzasadnienia.
Przeciwko twierdzeniom wnioskodawczyni przemawiają również dokumenty firmy (...), wynika z nich wyraźnie, że
zainteresowany w umowie z dnia 3 maja 2010 r. nie poinformował zleceniodawcy o tym, iż jest objęty ubezpieczeniami
społecznymi z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę w firmie (...). Wobec tego spółka (...) zgłosiła R. W. do
obowiązkowych ubezpieczeń: emerytalnego, rentowych i wypadkowego. Jednak nie został zgłoszony do ubezpieczenia
chorobowego, które w wypadku umowy zlecenia jest dobrowolne. Natomiast zawarcie umowy o pracę skutkowałoby
brakiem obowiązku podlegania ubezpieczeniom z tytułu umowy zlecenia. Nadto pismo firmy (...) z dnia 23 lutego 2011
r. świadczy, że zainteresowany w dniu 21 kwietnia 2010 r. wykonał kurs na trasie G. – W.. Skoro więc zainteresowany
w dniu 21 kwietnia 2010 r. wykonywał pracę kierowcy na rzecz firmy (...), to nie mógł w tym czasie jednocześnie
świadczyć pracy na rzecz wnioskodawczyni. Poza tym dodatkowe zatrudnienie R. W. w firmie (...) jako kierowcy,
niewątpliwie utrudniałoby mu rzetelne wykonywanie obowiązków pracowniczych w firmie wnioskodawczyni.
O tym, iż celem zawarcia w/w umowy nie tyle było realizowanie stosunku pracy, co uzyskanie prawa do świadczeń
systemu ubezpieczenia społecznego był fakt, iż zainteresowany został zgłoszony do ubezpieczeń społecznych z
tytułu zatrudnienia pracowniczego, dopiero w momencie wystąpienia jego niezdolności do pracy. Należy bowiem
zauważyć, że zgodnie z art. 36 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, płatnik składek jest obowiązany w
terminie 7 dni od dnia powstania obowiązku ubezpieczenia do zgłoszenia pracownika do ubezpieczeń społecznych.
Tak więc wnioskodawczyni, jako płatnik składek, miała obowiązek w terminie do dnia 28 kwietnia 2010 r. zgłosić
R. W. do ubezpieczeń społecznych. Tymczasem wnioskodawczyni zgłosiła zainteresowanego do ubezpieczeń dopiero
w dniu 4 maja 2010 r., a więc w czasie jego pobytu w szpitalu i w sytuacji braku podlegania ubezpieczeniu
chorobowemu. Niewątpliwie zgłoszenie R. W. do ubezpieczeń w tych okolicznościach podważa prawdziwość twierdzeń
wnioskodawczyni. Tym bardziej, że nie wskazała okoliczności usprawiedliwiających to spóźnienie.
Nie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia spornej kwestii pozostaje fakt, iż zainteresowany podczas przyjęcia do szpitala
nie wskazał żadnego miejsca pracy w rubryce „miejsce pracy” (k. 71 – akt sprawy). Niewątpliwie gdyby był wówczas
zatrudniony przez wnioskodawczynię i świadczył na jej rzecz pracę, to wskazałby ten stosunek pracy, jako tytuł do
korzystania ze świadczeń w ramach ubezpieczenia pracowniczego.
Nadto budzi wątpliwość kwestia, czy R. W. w ogóle był zdolny do faktycznego podjęcia pracy na rzecz
wnioskodawczyni. Należy bowiem zauważyć, że już od stycznia 2010 r. zaczął chorować z powodu(...). Jak wynika
z dokumentacji medycznej jego stan zdrowia pogarszał się, czego konsekwencją był pobyt w szpitalu w okresie od
dnia 28 kwietnia 2010 r. do dnia 6 maja 2010 r. Tymczasem w aktach sprawy brak jest orzeczenia lekarza medycyny
pracy o braku przeciwwskazań do pracy, a jest to jeden z obligatoryjnych obowiązków dla pracodawcy warunkujący
dopuszczenie pracownika do pracy (art. 229 § 4 kp).
Jeżeli chodzi o zeznania świadków, to wbrew twierdzeniom wnioskodawczyni, nie świadczą one jednoznacznie o
wykonywaniu przez R. W. pracy. Świadek K. B., pracownica firmy (...) nie posiadała żadnej wiedzy odnośnie pracy
zainteresowanego u wnioskodawczyni. Z kolei M. W. (2), syn zainteresowanego, co prawda zeznał, iż ojciec zmienił
pracę, jednak nie wskazał już miejsca pracy ojca oraz nie opisał charakteru wykonywanej przez niego pracy. Jeżeli
chodzi o zeznania M. S., to co prawda przyznał on, że dwukrotnie spotkał się z zainteresowanym. Jednak w jego
zeznaniach brak już jest wskazania konkretnych czynności wykonanych przez zainteresowanego. Zatem w świetle
powyższych okolicznościach zeznania tych świadków nie mogą zostać uznane za wiarygodne, odnośnie tego, że
zainteresowany rzeczywiście wykonywał pracę na rzecz wnioskodawczyni.
Reasumując należy stwierdzić, że w zakresie objęcia obowiązkiem ubezpieczenia, to osoba zgłaszająca się do
ubezpieczenia musi wykazać istnienie stosunku prawnego, będącego na podstawie art. 6 ust. 1 w/w ustawy
tytułem ubezpieczenia. Tak więc to na wnioskodawczyni ciążył obowiązek wykazania świadczenia pracy przez
zainteresowanego, czego jak wyżej wskazano nie uczyniła. Skoro więc nie doszło do podjęcia i wykonywania pracy
przez R. W., to tym samym nie powstał stosunek pracy (art. 22 § 1 kp) i nie powstał również obowiązek ubezpieczenia
społecznego z tytułu zatrudnienia pracowniczego, o którym mowa art. 6 ust. 1 w/w ustawy. Jest to konsekwencją
zasady, wedle której podleganie pracowniczemu tytułowi ubezpieczenia społecznego jest uwarunkowane nie tyle
opłacaniem składek ubezpieczeniowych, ile legitymowaniem się statusem pracownika rzeczywiście świadczącego
pracę w ramach ważnego stosunku pracy.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację A. U..