Introductory articles

Transkrypt

Introductory articles
Szanowni Państwo
W marcu bieżącego roku Polska zawetowała przyjęcie tzw. kroków milowych na drodze ograniczania emisji CO2. Zakładały
one, że w 2030 r. UE miałaby zredukować emisje o 40%, w 2040 r. – o 60%, a w 2050 r. – o 80% w porównaniu z 1990 r. Rząd
polski argumentuje, że nie jest wskazane ustalanie nowych celów redukcji emisji CO2 po 2020 r. zanim nie zakończą się światowe
negocjacje klimatyczne, co może nastąpić w 2015 r. Zgodnie z obowiązującym pakietem klimatycznym z 2008 r. UE ma obniżyć
swoje emisje o 20% do 2020 r.
Przypomnieć można, że już raz – w czerwcu 2011 r. – Polska zablokowała konkluzje Rady UE w sprawie tzw. mapy drogowej,
wyznaczającej cele redukcji CO2 do 2050 r., w obawie przed wzrostem celu redukcji na 2020 r. i dodatkowych obciążeń dla naszej
gospodarki.
Czy rząd polski będzie twardo bronił swego stanowiska i nie ugnie się przed naciskami zachodnich sąsiadów? Na to, że naciski
takie będą wskazują głosy mediów niemieckich.
Jak podaje Frankfurter Allgemeine Zeitung z 16 kwietnia przedstawiciele niemieckich instytucji i organizacji ekologicznych
apelują do kanclerz Angeli Merkel, by przekonała Polskę do zmiany zdania w sprawie zaostrzenia polityki klimatycznej UE. Polska
to jedyny kraj UE, który sprzeciwia się przyjęciu propozycji KE dotyczących redukcji emisji CO2 do 2050 r.
Szef niemieckiego Federalnego Urzędu Środowiska (UBA) Jochen Flasbarth powiedział, że konfliktu o politykę klimatyczną
UE nie da się rozwiązać tylko na szczeblu polityków odpowiedzialnych za sprawy ochrony środowiska. „Należy się tym zająć na
wyższym szczeblu szefów państw i rządów. Musimy razem z Polską poszukać rozwiązań, umożliwiających podniesienie celów
klimatycznych”. Podobnego zdania jest Regine Guenther z organizacji ekologicznej World Wide Fund For Nature (WWF) w Niemczech. „Merkel musi osobiście zająć się tą sprawą” – powiedziała. „Kanclerz powinna porozmawiać z Polską i przekonać polski
rząd do rezygnacji z blokady w sprawie ochrony klimatu” – powiedziała Ann-Kathrin Schneider ze Związku na rzecz Ochrony
Środowiska i Natury.
Wydawałoby się więc, że opinie na temat pakietu klimatycznego są podzielane w Niemczech powszechnie. Jednak wydana
na początku roku książka zatytułowana „Zimne słońce. Dlaczego nie doszło do katastrofy klimatycznej”1) wydaje się zaprzeczać
takim opiniom. Licząca ponad 440 stron książka zawiera 70-stronicowy spis literatury i bazę źródeł, a więc jest bogato udokumentowana. Podstawowe tezy, jakie prezentują Autorzy są następujące:
• ocieplenie Ziemi obserwowane w ostatnich 150 latach jest elementem naturalnego cyklu;
• taki sam wzrost średnich temperatur występował w latach 1860 – 1880, 1910 – 1940 i 1970 – 2000;
• od 12 lat średnie temperatury pozostają na tym samym poziomie;
• o wiele większe znaczenie niż wpływ dwutlenku węgla na klimat ma aktywność Słońca i napromieniowanie Ziemi oraz cykle
oceanicznych prądów morskich.
Na tej podstawie, a także uwzględniając wyniki analiz procesów i cykli klimatycznych, jakie są w książce bogato ilustrowane
wykresami i grafikami zbudowana jest prognoza, jaka mówi, że:
• temperatura na Ziemi w okresie do lat 2030 – 2040 nie wzrośnie;
• jest prawdopodobne, że znajdziemy się w fazie oziębienia (podobnie jak w okresie między 1790 – 1830 rokiem);
• po 2040 roku temperatura na Ziemi może się podnieść o ½ lub 10°C, w stosunku do dzisiejszej.
W związku z powyższym Autorzy uważają, że konieczne jest odwołanie alarmu ogłoszonego przez IPCC2) i przygotowanie
się do możliwego ocieplenia w drugiej połowie XXI wieku. Uważają, że jest dość czasu, aby spokojnie zająć się energiami odnawialnymi, a także wypracować nowe koncepcje i rozwiązania.
Poważnie podejść należy także do analizy skutków politycznych i społecznych proponowanych do tej pory rozwiązań w dziedzinie polityki klimatyczno-energetycznej, przedstawić zagrożenia, jakie mogą wynikać z lansowanej przez niektóre klimatyczne
kręgi polityczne, tak zwanej Wielkiej Transformacji Społeczeństwa. Nie brak w niej przecież propozycji osobistego budżetu CO2
przydzielanego i kontrolowanego przez władze! (Autorzy nie użyli przy tym nasuwającego się terminu Wielki Brat).
Pewnego smaku sprawie nadają kontrowersje zarówno wokół osoby prof. dr Fritza Vahrenholta, jak i dotychczasowego przebiegu jego kariery. Otóż należał on do pionierów ruchu ekologicznego w Niemczech. Pełnił wiele funkcji związanych z ochroną
środowiska. Pracował w Federalnym Urzędzie Środowiska, w Ministerstwie Środowiska w Hesji, był członkiem rządu Hamburga
ds. ochrony środowiska z ramienia socjaldemokracji, członkiem Rady Zrównoważonego Rozwoju w pierwszym rządzie Angeli
Merkel. Obecnie jest dyrektorem wykonawczym RWE Innergy, firmy zajmującej się energią odnawialną
Pytany przez dziennikarzy o to, dlaczego będąc aktywnym zwolennikiem poglądu, że to dwutlenek węgla wytwarzany przez
człowieka i stworzony przezeń przemysł i transport ma zasadniczy wpływ na klimat, zaczął tę tezę odrzucać, odpowiedział, że
zdanie zmienił po wpływem doświadczeń osobistych. Uczestnicząc w konferencjach i naradach ICCP oraz zapoznając się z raportami IPCC przekonał się bowiem o tym, że ICCP to ciało polityczne, a problemy naukowe rozstrzygają tak naprawdę politycy
i polityczni działacze reprezentujący grupy interesów, zainteresowani transferami środków finansowych. Na naukowców wywierana
jest ogromna presja, by głosili razem z politykami, że jeżeli nie zrobi się tego czy owego, do na przykład 2020 roku, to świat pogrąży
się w chaosie. Jeśli tego nie zrobią, nie otrzymują środków na badania, a często uniemożliwia się im prowadzenie wykładów.
Wspomnieć także można, że niedawno laureat nagrody Nobla z fizyki Ivar Giaever wystąpił z Amerykańskiego Towarzystwa
Fizycznego (ATF) na znak protestu przeciwko uznaniu przez tę organizację tezy o spowodowanym przez człowieka globalnym
ociepleniu, za niepodważalną. Uznał to stanowisko ATF za sprzeczne z zasadami nauki.
Poznając wyrażane obecnie opinie i narzucane do wierzenia poglądy „politycznie poprawne” starsi Czytelnicy mogą sobie
przypominać parodię przemówienia Gomułki, jaką wygłaszał między innymi Wiesław Dymny w Piwnicy pod Baranami. Odnosił
się w niej także do problemów klimatycznych i ich wpływu na środowisko. Dwa zdania tej parodii brzmiały bowiem: „W Chinach
Ludowych ostatnio zarysował się poważny wpływ monsunów utrudniający rozwój kolarstwa w tymże kraju. Pojawienie się zorzy
polarnej spowodowało zanik miesiączkowania u pingwinów”.
Tomasz E. Kołakowski
Fritz Vahrenholt, Sebastian Lüning, Die kalte Sonne. Warum die Klimakatastrophe nicht stattfindet, Hoffmann und Campe Verlag, Hamburg, 2012.
Intergovernmental Panel on Climate Change (Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu, w skrócie IPCC) – organizacja założona w 1988 przez dwie
organizacje Narodów Zjednoczonych – Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) oraz Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych
(UNEP) w celu oceny ryzyka związanego z wpływem człowieka na zmianę klimatu.
Przewodniczącym IPCC jest Rajendra Kumar Pachauri, który z wykształcenia jest inżynierem kolejowym.
The International Climate Change Partnership (ICCP) is a global coalition of companies and trade associations from diverse industries committed to
constructive and responsible participation in the international policy process concerning global climate change.
Międzynarodowe Partnerstwo Zmian Klimatu (ICCP) jest światową koalicją firm i stowarzyszeń branżowych z różnych branż zaangażowanych w konstruktywny i odpowiedzialny udział w międzynarodowym procesie kształtowania polityki dotyczącej zmian klimatycznych na świecie.
Źródło: Wikipedia
1)
2)