Lider rzucony na kolana
Transkrypt
Lider rzucony na kolana
Lider rzucony na kolana PLESZEW. W połowie minionego tygodnia koszykarze Dorala musieli stawić czoła liderowi II grupy – zespołowi Open-Florentyna Pleszew. Od początku rozgrywek pleszewianie nie ukrywali, że ich głównym celem w tym sezonie jest awans do I ligi. Wszystkie ich działania zostały temu podporządkowane. Na początku, jak i w trakcie rozgrywek dokonali spektakularnych wzmocnień z serbskimi szkoleniowcami na czele. Kłodzczanie pomni klęski, jakiej doznali z tą drużyną w I rundzie (47:73), zapowiadali, że tanio skóry nie sprzedadzą i będą walczyć do upadłego o uzyskanie korzystnego wyniku. Zadanie do łatwych nie należało, gdyż zostali oni osłabieni brakiem kontuzjowanego Macieja Lepczyńskiego – jednego z liderów drużyny Tomasza Włodowskiego. Środową konfrontację z Doralem gospodarze rozpoczęli od szybkich, udanych ataków, na które kłodzczanie nie mogli znaleźć recepty. Gospodarze posiadający silniejszy i bardziej doświadczony skład, dyktowali swoje warunki gry i po I odsłonie, uzyskali 10 oczek przewagi. W drugiej ćwiartce doralowcy znacznie poprawili swoją grę w ataku i obronie, i tym samym przewaga gospodarzy nie była już tak duża. Jednak pierwsza połowa meczu, zakończyła się ich prowadzeniem (13 pkt). Po zmianie stron w grze kłodzczan nastąpiła niespotykana metamorfoza. Z minuty na minutę topniała przewaga gospodarzy, którzy po trzech kwartach mieli przewagę tylko 6 oczek. Jednak to, co pokazali doralowcy w ostatniej odsłonie, przeszło najśmielsze oczekiwania. Doral grał jak w transie, a gospodarze popełniali coraz więcej błędów. Bardzo dobrze zorganizowana gra obronna pozwoliła na skuteczne akcje ofensywne, gdyż pod koszem gospodarzy niepodzielnie rządził Rafał Ulrich. Dynamiczna gra Dorala całkowicie wybiła z rytmu zespół gospodarzy i w osłupienie wprowadziła ich żywo reagujących kibiców. Między siódmą a trzecią minutą przed zakończeniem meczu trzykrotnie był remis (55:55, 62:62, 64:64), a na 15 sekund przed końcową syreną Doral prowadził 68:64. Od tego momentu wszystkie akcje z obu stron przerywane były faulami taktycznymi, ale w serii rzutów wolnych lepsi byli kłodzczanie i to oni odnieśli sensacyjne zwycięstwo nad liderem na jego parkiecie. Stuprocentowa koncentracja i ogromna determinacja przyniosła pożądany efekt. Punktowali: Lipiński – 16 (2), Weiss – 7, Radwański – 5 (1), Płatek –10, Obrzut – 4, Grygiel – 13 (2), Ulrich – 17. (saw)