wstep do 15nieb
Transkrypt
wstep do 15nieb
15 niezwykłych konstrukcji od mechaniki do elektroniki. Szalony Geniusz Wstęp Każdy z czasem odnajduje w sobie szalonego naukowca, majsterkowicza lub elektronika. Już jako dziecko interesowałem się przedmiotami, w których przypadku istniał choćby cień szansy na to, że można je zepsuć w efektowny sposób. Podejrzewam, że nie tylko ja mam takie wspomnienia… Prawdopodobieństwo, że sięgasz po tę książkę (lub całą serię wydawniczą), ponieważ potrzebujesz dalszej inspiracji do poznawania elektroniki, jest duże. Możliwe też, że nie chcesz, ale musisz wreszcie wdrożyć się w ten świat. Nieważne, do której kategorii się przypiszesz, sięgnięcie po tę pozycję to dobre posunięcie. Elektronika to obszerna dziedzina wiedzy, która towarzyszy nam na każdym kroku. Któż bowiem może się obejść dziś bez smartfonów, komputerów czy inteligentnych artykułów gospodarstwa domowego? Pewnie Cię zaskoczę, ale te wszystkie urządzenia nie są „magicznymi skrzynkami”. Zasada ich działania nie jest okryta tajemnicą i z czasem dokładnie je zrozumiesz. Musisz tylko poświęcić na to wystarczającą ilość czasu i zacząć od czegoś prostszego. Większość kursów elektroniki bombarduje czytelnika teorią, teorią i na koniec dodaje jeszcze trochę teorii. Oczywiście jest ona potrzebna. Jednak osobiście uważam, że nie jest niezbędna, przynajmniej na początku. Gdy zaczynałem swoją hobbystyczną przygodę z elektroniką, błądziłem po omacku. Coś spaliłem, coś uszkodziłem, ale ostatecznie układ zaczynał działać, a potem czytałem na temat teorii i dopiero wtedy rozumiałem dane zjawisko. Dziwnie i odwrotnie, prawda? Jednak dawało mi to sporą satysfakcję i radość z tworzonych układów ― w końcu przecież sam wymyślałem rozwiązania swoich problemów. Nie polecam nauki elektroniki dla samej wiedzy. Bo jaka to przyjemność sprawdzać prawo Ohma czy testować tranzystory? Dla mnie to wręcz nudne. Dlatego, gdy już miałem za sobą moment fascynacji świecącymi żaróweczkami i migającymi diodkami, poszperałem trochę w internecie i wymarzyłem sobie, że zbuduję robota! To ambitne i skomplikowane zadanie, jednak myśl o tym, że konstrukcja, którą samodzielnie stworzę, będzie się ruszać, sprawiła, iż zapomniałem o czekających mnie trudach. Plan był prosty: chciałem zbudować prostego, programowalnego robota. Na tyle małego, aby swobodnie poruszał się po biurku. Przemyślałem wszystko i zacząłem próbować. Oczywiście na początku była seria niepowodzeń, lecz z czasem wszystko zaczęło działać. Miałem motywację i cel. Najpierw określałem, co chcę zrobić, dopiero później poszukiwałem informacji i teoretycznych podstaw, przedtem robiłem jednak coś w praktyce ― gwarantuję, że tak też się da! Ostatecznie robot powstał, mniej lub bardziej udany, ale działający. Satysfakcja z efektów i motywacja do dalszego działania były ogromne. Chociaż od tamtego czasu minęło osiem lat, budową robotów zajmuję się do dziś ― i nadal czerpię z tego dużo radości. Moje konstrukcje oraz wiele innych znajdziesz na stronie internetowej www.forbot.pl, którą możesz potraktować jako źródło inspiracji. Niniejszą książkę polecam, ponieważ jest ona „odwróconym kursem elektroniki”. Nie nauczysz się z niej teorii, aby później (nie wiadomo gdzie) ją wykorzystać. Z pomocą tego poradnika zbudujesz wiele ciekawych urządzeń, przy okazji ucząc się elektroniki. To dużo ciekawsza droga! Początki mogą być trudne, jednak elektronika to fascynujące hobby. Znajdź dziedzinę, która zainteresuje Cię najbardziej. Może, tak jak w moim przypadku, będzie to budowa robotów? Wybierz projekt, który będzie Twoją motywacją, i czerp z jego realizacji radość i satysfakcję. Wkrótce zauważysz, że w mgnieniu oka nauczyłeś się wielu praktycznych sztuczek i zagadnień teoretycznych, a to wszystko bezboleśnie i w ciekawy sposób. Nie czytaj tej książki, bo to nie plotkarska gazeta, ale eksperymentuj! Próbuj, testuj, zniszcz coś i wyciągnij wnioski. Nie warto czytać kolejnych rozdziałów, jeśli nie masz zamiaru równolegle eksperymentować w praktyce. Własne zabawy z elektroniką nauczą Cię trzy razy więcej w dwa razy krótszym czasie! Zresztą po to uczysz się elektroniki, aby z niej korzystać, prawda? Damian Szymański