mlodzianki 227 - Kościół Akademicki św. Anny
Transkrypt
mlodzianki 227 - Kościół Akademicki św. Anny
Pismo studentów od św. Anny MŁODZI ANKI Nr 18 (228) 24 II 2008 III niedziela wielkiego postu KOMENTARZ DO NIEDZIELNEJ EWANGELII (J 4,5-42) Wybrane fragmenty: ( " & + % % # % # + ' . 4 / , , , % % % % 1 % , + 1 % ! % ( % 1 % # % % & " " % % + $ # ( # % Tego daru Bożego, o którym mówi Jezus ludzie Starego Testamentu, poza nielicznymi prorokami, królami, jeszcze nie doświadczyli. Samarytanka także nie rozumiała dlaczego Jezus, będąc Żydem, prowadzi z nią tak łagodną, przyjacielską pogawędkę. A był to Dar Ducha Świętego, który zesłany na ziemię w Dniu Pięćdziesiątnicy, towarzyszyć będzie ludziom do czasu ponownego nadejścia Jezusa. Ten Dar Ducha Świętego dokonuje przemian w sercach ludzi, którzy o Niego proszą. Dlatego normalne mogą stać się rozmowy między zwaśnionymi narodami, skłóconymi rodzinami, małżonkami. Dlatego Jezus bez problemu nawiązuje rozmowę z Samarytanką, dając nam przykład jak relacje międzyludzkie z nienawiści i niechęci, Mocą Ducha Świętego zmieniają się w łagodne i spokojne. Dlatego też, jeśli nie potrafimy komunikować się bez złośliwości i jadu, to może warto poprosić wtedy Boga Ojca o Dary Ducha Świętego. „Proście a będzie wam dane, pukajcie a będzie wam otworzone” – ta obietnica dotyczy przede wszystkim Ducha Świętego, który będzie dany tym, którzy o Niego proszą. Jeśli odwiedzimy którąkolwiek z popularnych, informacyjnych stron internetowych, to zobaczymy tam odnośniki do rożnego rodzaju horoskopów, tarrotów, wróżek czy innych „szklanych kul”, które są traktowane z wielką powagą. Jednocześnie ten sam portal, w kolumnie obok wyśmiewa Radio Maryja, instytucję Kościoła, czy wręcz Ewangelię. Jak można wytłumaczyć te 2 1 % % " 1 " # 3 % * # % + ( 0 / + $ % . ! * # + ! 2 # ) - $ 1 % ' % + 4 ) ' + % ( + & - , podwójne standardy, jeśli nie zuchwałym działaniem złego ducha, który każe wierzyć w coś, czego nie znamy jednocześnie wyśmiewać to, co znamy i wiemy jakie ma źródła. Tu i teraz, w Europie i w Polsce, obserwujemy nawrót pogaństwa i pogańskich praktyk na skalę do tej pory nie notowaną. Jeśli Samarytanie, którzy nie znali jeszcze Objawienia Jezusa, a potem Ducha Świętego, mogą być do pewnego stopnia „usprawiedliwieni” że „czcili bogów, których nie znali”, to dla nas niestety, nie ma już żadnego wytłumaczenia. Mamy Jezusa żywego wśród nas, mamy Ducha Świętego i nadal tkwimy w pogaństwie. Przerażające. Jezus widzi nasze pogaństwo. Jedynym sposobem odwrócenia się od wielbienia innych bożków jest „wypełniać Wolę Ojca”, bo właśnie wypełnianie Jego Woli jest naszym głównym zadaniem, tu na ziemi. Siewcą jest Bóg Ojciec, On zasiał Słowo Boże, On je podlewał Wodą Ducha Świętego. My jesteśmy zaproszeni, aby tylko zebrać żniwo, aby być żniwiarzami. I choć „żniwiarz” to może nie brzmi zbyt bojowo, warto pamiętać że np. żniwa na plantacjach trzciny cukrowej w krajach tropikalnych są bardzo niebezpieczne ze względu na obecność jadowitych węży. Jednocześnie wiemy, że jad, który zabija ciało, jest mniej niebezpieczny niż jad, który zabija naszą duszę i osłabia Ducha Bożego mieszkającego w każdym z nas. Nabór do Armii Pana trwa nieustannie. Rafał Bober Dojrzała wiara młodej inteligencji Rozmowa z ks. arcybiskupem Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim Jak Ksiądz Arcybiskup znajduje Warszawę blisko rok po nominacji? W sensie duchowym, duszpasterskim, Warszawa jako największe miasto Polski, ma specyficzne problemy, przed którymi nie stoją parafie czy diecezje o charakterze wiejskim. Wynikają one między innymi z dużej skali migracji, która wpływa także na religijność. Przenosząc się do Warszawy i żyjąc wśród innych „przybyszów”, ludzie w pewnym stopniu wykorzeniają się ze swoich tradycji kulturalnych i religijnych. Stolica przyciąga też sporo ludzi nie związanych z chrześcijaństwem, którzy działają w biznesie czy innych sferach. Myślę więc, że wiele ocen i statystyk przywoływanych w mediach, w których podkreśla się stosunkowo niski udział mieszkańców Warszawy w niedzielnej Mszy świętej, ma jednak charakter dość statyczny. Rzeczywistość jest jednak bardziej dynamiczna. Na przykład, niemało ludzi wierzących, a więc zobowiązanych do udziału w niedzielnej Eucharystii, wyjeżdża na weekendy do swoich miejscowości rodzinnych czy na wypoczynek, i tam przychodzi do kościoła, tam ma swoje parafie. Takich ludzi jest znacznie więcej niż w innych dużych miastach i należy ich niejako „odliczyć” przy sporządzaniu statystyk pokazujących poziom praktyk religijnych w stolicy. Natomiast jednym z największych wyzwań dla Kościoła w Warszawie jest troska o młodą inteligencję, a tutaj dużą rolę ma do odegrania duszpasterstwo akademickie. W jakim kierunku warto więc rozwijać działalność duszpasterstwa akademickiego, biorąc pod uwagę szybkie zmiany społeczne, sposobu życia, zmiany mentalności młodego pokolenia? Na co warto stawiać? To pytanie staje przed każdym duszpasterstwem, a akademickim w szczególności. Ono nigdy nie było duszpasterstwem łatwym ani masowym. Podobnie było 35 lat temu w Krakowie, gdy byłem młodym księdzem. W ostatnich kilkunastu latach bardzo istotnie zwiększyła się jednak liczba studentów i pracowników nauki. Również mentalność młodzieży zmienia się w przyspieszonym tempie. W tej sytuacji, szanując to, co stare i to, co jest istotą każdego duszpasterstwa, a więc oparcie o słowo Boże i sakramenty, trzeba szukać nowych form. Nie tyle form samego duszpasterstwa, ile sposobów stawiania młodym ludziom pytań skłaniających do refleksji nad sensem swojego życia, nad sensem małżeństwa, rodziny, powołania. A więc pytań, które poprowadzą ich ku problematyce wiary. Trzeba rozwijać różnorodne formy nowej ewangelizacji. Uważam, że już jesteśmy spóźnieni jeśli chodzi o wykorzystanie Internetu dla ewangelizacji i duszpasterstwa młodzieży i studentów. Ile razy docierają do mnie informacje, że jakiś dzielny ksiądz zdołał nawiązać komunikację z młodymi w Internecie, tyle razy słyszę, że liczba wejść na taką witrynę jest bardzo duża. Niedawno, uczestnicząc przez kilka godzin w nocnej audycji radiowej, sam się przekonałem, że przyszło ponad 600 SMS-ów od słuchaczy. I to wcale nie wiadomości „drapieżnych”, wręcz przeciwnie – w większości były to poważne pytania od ludzi nieraz zagubionych, szukających, mających za sobą trudne przejścia, problemy w rodzinach. I myślę, że zanim zacznie się odpowiadać na te pytania na katechezie czy z ambony, warto podyskutować z młodymi w sieci. Wspomnę tutaj ks. Andrzeja Sikorskiego, który jeszcze jako kleryk nawiązał kontakt z grupą młodzieży, również z waszego duszpasterstwa, i wspólnie stworzyli stronę www.duchowy.pl. Można tam znaleźć terminy rekolekcji, wziąć udział w internetowych rozwa- 3 żaniach wielkopostnych. Z tego co jańską moralnością. Trzeba mówić o tym otwarcie, że wspólne, niewiem, takie serwisy odwiedza dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy formalne mieszkanie ze sobą, nieraz po kilka lat, to jest poważny ludzi. Tu między innymi widzę przyszłość duszpasterstwa. Oczyproblem. Inne zjawisko to niebywała koedukacyjność akademiwiście, nic nie zastąpi Mszy świętej i słowa Bożego, ale poszukiwaków. W tej sprawie trzeba głosić naukę Ewangelii „w porę i nie w nie nowych metod i środków duszpasterskich jest bardzo ważne, aby porę”; nie można chować głowy w piasek. Kościół nie może zachoto samo, stare i dobre wino wiary, wlewać do nowych bukłaków, wywać się jak, na przykład, mamłodych i silnych. W przeciwnym razie stare, ale ma, która niby wie, że nie powinna zgodzić się na dobre wino może porozrywać niektóre nasze kiep- taki czy inny wyjazd 18 – letniej córki, ale żeby jej nie zrazić i nie wypaść źle w oczach innych skie, przestarzałe bukłaki. rodziców, boi się powiedzieć jasno o swoich przeMówi więc Ksiądz Arcybiskup o dwóch sferach konaniach, o zasadach moralnych. aktywności – o „przedpolach wiary” i o duszJestem czasem pytany, co sądzę o tym, że młodzi pasterstwie w sensie ścisłym... ludzie najwyżej cenią rodzinę, a Kościół w tych Jak najbardziej, przy czym nie chodzi mi jedynie sondażach wypada gorzej. Odpowiadam, że baro duszpasterstwo studentów, ale również o stardzo się z tego cieszę, bo tak ma być. Rodzina to szych dorosłych. Wykorzystanie mediów, zwłasz- fundament, każda rodzina, a chrześcijańska w cza nowoczesnych, jest bardzo ważne, ale nie szczególności, mająca świadomość, że jest mazastąpi duszpasterstwa jako takiego. Poprzez me- łym, domowym kościołem. dia można zainteresować, przyciągnąć, podprowa- Owszem, z jednej strony rodzina jest ceniona, dzić. Można stanąć kilkadziesiąt czy kilkaset me- ale z drugiej statystyki pokazują inne zjawisko trów przed kościołem i pokazywać drogę. – rośnie liczba ślubów cywilnych w stosunku do Bardzo często młody człowiek szuka dla siebie kościelnych, szczególnie w Warszawie, gdzie w ubiegłym roku około 70 procent nowożeńców jakby rodziny, środowiska, w którym może wybrało urząd stanu cywilnego. Jakie działania dobrze się czuć. Wydaje się, że to również jest ważne zadanie duszpasterstwa akademickiego, duszpasterskie można podjąć, aby się z tym zmierzyć? a mianowicie gromadzenie ludzi. Z jednej strony trzeba podjąć się poważnego duszTak, bo współczesny człowiek, zwłaszcza w wiel- pasterstwa ludzi rozwiedzionych. Nie można się kim mieście, nierzadko odczuwa ogromną samot- na tych ludzi obrazić. Osoby rozwiedzione, które ność. Jeden z księży, który napisał doktorat o zakładają kolejne związki, stanowią co najmniej zastosowaniu komputera i Internetu w katechezie, jedną trzecią, jeśli nie więcej, par zawierających podkreśla, że chociaż są to media interaktywne, to w Polsce śluby cywilne. W Warszawie ten odsejednak wychowują indywidualistów, a nawet satek jest chyba jeszcze większy. To są ludzie, któmotników, zapatrzonych w ekran. I stąd również rzy nie mogą zawrzeć małżeństwa sakramentalnebierze się zapotrzebowanie na wspólnotę. Często go. Jeśli są osobami wierzącymi, mają prawo do jednak młody człowiek uświadamia sobie tę pobycia w Kościele mimo wszystko. Często w drutrzebę za późno, gdy już się pogubił, gdy wpadł w gim związku wyciągają wnioski z poprzednich narkotyki, w złe przyzwyczajenia. błędów, chociaż z przyczyn obiektywnych nie Duże znaczenie ma tutaj rodzina i nikt jej młode- mogą – jak wspomniałem – zawrzeć ponownie mu człowiekowi nie zastąpi. Chodzi mi zarówno o sakramentu małżeństwa, otrzymać rozgrzeszenia rodzinę, z której się wyszło, jak i tę, o której się w sakramencie pokuty i przystępować do Euchamarzy, którą się chce samemu założyć. To nie jest rystii. Zarazem mają możliwość uczestniczyć we prawda, że współczesna młodzież nie przywiązuje Mszy świętej, brać udział w rekolekcjach. Tutaj wagi do zakładania rodziny. Wielu młodych nato- ma Kościół ogromnie dużo do zrobienia, bo te miast opóźnia realizację tego zamierzenia, i to osoby wymagają szczególnej uwagi. często w sposób, który rozchodzi się z chrześciDrugi obszar pracy to sposób, w jaki na kateche- 4 jest potrzebne zwiększanie liczby miejsc, w których prowadzi się duszpasterstwo studentów. Ośrodki duszpasterstwa akademickiego, które działają najbardziej aktywnie, a mamy ich w WarArcybiskup Kazimierz Nycz urodził się w 1950 szawie około dziesięciu, powinny być jak Formuroku w Starej Wsi koło Oświęcimia, w archidiecezji ła Jeden. W niej poddaje się próbie nowe formy, krakowskiej. W roku 1973 przyjął święcenia kanowe metody pracy duszpasterskiej, które są napłańskie. Początkowo pracował jako wikariusz w stępnie szeroko wykorzystywane. Biorąc pod Jaworznie – Szczakowej i Raciborowicach. Późuwagę obecną liczbę studentów, praktycznie w niej swoje szczególne zainteresowanie katechezą uwieńczył doktoratem na KUL. W latach 80. zajkażdej parafii, w każdym kościele, powinno być mował się zagadnieniami katechetyki w krakowmiejsce dla ich duszpasterstwa. Zaczątkiem może skiej kurii, prowadził wykłady na Papieskiej Akade- być na przykład praca z lektorami. Jeśli, odwiemii Teologicznej, a także był wicerektorem semidzając parafię, widzę, że we Mszy świętej uczestnarium duchownego. W 1988 roku został biskuniczy kilku, kilkunastu lektorów, wśród których są pem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. Kielicealiści, studenci i absolwenci, to spotkania z rował komitetami przygotowującymi trzy ostatnie nimi mogą stać się miejscem poważnej formacji. wizyty Jana Pawła II w Krakowie. W 2004 roku został powołany na biskupa diecezji koszalińsko – To może być zaczątek duszpasterstwa akademickołobrzeskiej. Jako swoje biskupie motto wybrał kiego. słowa: Ex hominibus, pro hominibus, nawiązujące Jednak mimo wielu inicjatyw i działań, mimo do słów zaczerpniętych z Listu do Hebrajczyków o potrzeby duchowości i doceniania rodziny możkapłanie, że jest on „z ludzi wzięty, dla ludzi ustana łatwo przekonać się, że w młodszym pokolenowiony”. niu, szczególnie w Warszawie, bardzo pokaźna grupa ludzi odchodzi nie tylko od Kościoła, ale 3 marca 2007 roku papież Benedykt XVI mianoi od Chrystusa. Jak Ksiądz Arcybiskup zapawał Kazimierza Nycza arcybiskupem metropolitą warszawskim. Jego ingres do archikatedry św. truje się na ten problem i czy dostrzega znaki Jana miał miejsce w ubiegłoroczną Niedzielę Palnadziei? mową. Natomiast 29 czerwca 2007 roku w bazyliJestem z natury optymistą, ale zgadzam się, że ce św. Piotra w Rzymie otrzymał on z rąk Benepewne procesy przyspieszyły. W tym kontekście dykta XVI paliusz, symbol posługi metropolity i wspominam czasem swoją pierwszą parafię w jego szczególnej więzi z papieżem. Rolą metropolity jest współpraca z biskupami diecezji, tworzący- Jaworznie, 35 lat temu. Również wtedy ubolewaliśmy, że choć prawie wszystkie dzieci i młodzież mi daną metropolię, polegająca na koordynacji i inspiracji działań duszpasterskich. W skład metro- przychodzą na katechezę, to w niedzielę w kościepolii warszawskiej, poza archidiecezją warszawle mamy 10, może 15 procent wiernych. Gdy po ską, wchodzą sąsiednie diecezje: warszawsko – 30 latach bywałem w tej parafii, to spotykałem w praska i płocka. kościele bardzo zaangażowanych świeckich, moich byłych uczniów, często tych, z którymi miaArcybiskup Nycz jest członkiem Rady Stałej Epiłem na lekcjach największe trudności. Przekonyskopatu Polski i przewodniczy Komisji Wychowawałem się wtedy, że wysiłek wkładany w solidną nia Katolickiego Episkopatu, zajmującej się katechezę i duszpasterstwo nie idzie na marne. To przede wszystkim katechizacją. wahnięcie religijności między młodością a dorozie i w duszpasterstwie, także akademickim, uza- słością jest wpisane w kondycję człowieka, chosadnia się sens i wartość nierozerwalnego małżeń- ciaż dzisiaj rzeczywiście jest ono mocniejsze. stwa sakramentalnego. Jakie przesłanie chciałby Ksiądz Arcybiskup przekazać młodemu człowiekowi, który przyjeNa ile nowe ruchy, których dużo działa przy naszym kościele, odpowiadają na współczesne chał na studia do Warszawy, czuje się nieco wyzwania stojące przed duszpasterstwem aka- zagubiony, ale zarazem chce jak najlepiej wydemickim? A może należy bardziej stawiać na korzystać to, co oferuje stolica, również w wyosobę księdza, który skupia wokół siebie stumiarze życia chrześcijańskiego? dentów? Warto zaangażować się w duszpasterstwo akade- Nota biograficzna naszego Arcybiskupa Wszystkie formy są potrzebne. Przede wszystkim mickie zaraz po rozpoczęciu studiów. Jeśli ktoś 5 duszpasterstwo akademickie. prawie jest bardzo trudny, więc „odpuszczę sobie” Kościół, aby skupić się na nauce, później będzie o wiele trudniej. Na drugim, trzecim roku już prawdopodobnie do duszpasterstwa nie przyjdzie. Formacja religijna, troska o swoją wiarę, jest rzeczą bardzo ważną, zwłaszcza w okresie tak dynamicznego rozwoju osobowości, jak studia. W przeciwnym razie sposób przeżywania wiary szybko stanie się jak stare ubranie, z którego się wyrosło i w którym wygląda się po prostu śmiesznie. Naturalnym odruchem będzie wyrzucenie niemodnego stroju. Wielu odrzuca chrześcijaństwo, bo zamiast wiary dojrzałej ma do czynienia z wiarą zdziecinniałą lub z karykaturą chrześcijaństwa. W innych dziedzinach człowiek szybko rozwija się, po paru latach ma już dwa magisteria, zaś życie chrześcijańskie prowadzi na poziomie przedmaturalnym. To widać zwłaszcza w sposobie spowiadania się, gdzie formuły z wczesnej młodości utrzymują się latami. Proszę więc zwłaszcza studentów pierwszego roku, aby możliwie szybko wybrali swoje Na koniec chcemy jeszcze zapytać, czy Ksiądz Arcybiskup mógłby odnieść się do tradycji słynnych kazań, które w naszym kościele wygłaszał niegdyś kardynał Stefan Wyszyński. Każde duże miasto ma swoich kaznodziejów, którzy znajdują sposób na to, by zaintrygować wiernych. Niektórzy mają takie walory, że przyciągają tłumy. W kościele św. Anny również macie takich. Czasy się zmieniają, więc nie jestem pewien, czy kardynał Wyszyński, gdyby go wskrzesić, pociągnąłby współczesnych młodych. Ale dzisiaj mamy księży Pawlukiewiczów i innych, którzy docierają do serc studentów i potrafią mówić w sposób, który nie jest do powtórzenia. Oby takich księży nigdy nie zabrakło. Serdecznie dziękujemy za rozmowę. Rozmowę przeprowadzili: ks. Michał Muszyński i Bohdan Białorucki Pełnia światła ) # % + % 4 6 # 1 4 , (Dz 12,7). Anioł, podobnie jak Bóg, jest istotą świetlistą, która rozprasza mrok. Lucyfer przed swym upadkiem był w niebie najpiękniejszym aniołem najwyższej rangi. Nazywano go synem jutrzenki, "tym, który niesie światło". Jednak to jego niesamowite pragnienie bycia światłem dla samego siebie i przyciągania uwagi, doprowadziło go do upadku i w ten sposób stał się on księciem ciemności. Odtąd jego taktyka zwodzenia ludzi polega na imitowaniu światła i wciąganiu ich w ciemność poprzez grzech. A w ciemności nie widać nic – jest tylko nieład, zagubienie, brak nadziei i rozpacz. Pamiętam to uczucie, które towarzyszyło mi kiedyś, gdy zrobiłam coś naprawdę złego – to tak, jakby nagle zgasło światło i pojawiła się taka wszechogarniająca pustka i ciemność. Jednak jest Ktoś, kto chce i potrafi ją rozproszyć: , (Ap 22,5) (Ap 21,24). Święta Faustyna próbowała opisać niebo następującymi słowami: „O mój Boże, że też nie mogę tego opisać, chociaż w najdrobniejszej cząstce... Dusze są przeniknięte Jego Bóstwem, przechodzą z jasności w jasność, światłość zmienna, ale nigdy monotonna, zawsze nowa, a nigdy nie zmieniająca się". + 0 ) Również pojawianiu się na ziemi aniołów, wysłanników Boga, zawsze towarzyszy światłość: Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda Bóg i jak jest w niebie? Bo ja tak. Te pytania zawsze do mnie powracają, kiedy tylko wpatruję się w słońce. I myślę sobie, że jedną z absolutnie najpiękniejszych cech Stwórcy i miejsca, w którym On przebywa jest pełnia światła. (1J1,5). Bóg sam w sobie nie jest jednak jak słońce, bo ono rozsyłając swoje promienie, tworzy różne cienie. Bóg jest światłem, które nie czyni cienia, bo nie jest światłem materialnym, lecz światłem natury duchowej. Świetlistość i przejrzystość należą bowiem do Jego natury i są odbiciem Jego doskonałości i chwały. Są one również cechami wszystkich stworzeń, które w Nim istnieją – czyli również każdego z nas. Kiedy przekroczymy bramy nieba, będziemy w pełni jaśnieć tym samym światłem, którym świeci On. Zbawionym # % 1 # % 2 (J 9,5). Żyjąc tu na ziemi jesteśmy wezwani przez Jezusa, aby żyć pełnią światła pomimo grzechu. Potem stawać się źródłami światła, które będą oświecać ciemności świata. Co to znaczy? Kiedy spotykamy się z Jezusem na codziennej modlitwie, korzystamy z Sakramentów, kiedy pozwalamy, by Jego Słowo oświetlało nasze życie – konkretne sytuacje i problemy i stawiało nas w prawdzie – stajemy się pełni światła, bo On w nas mieszka i sam osobiście rozprasza w nas wszelką ciemność. Słowo Boże ma niezwykłą moc rozświetlania mroków naszego życia, (Ps 119,105). Prawdziwi uczniowie Jezusa odbijają świa # 1 + tło otrzymane od Niego i nim promieniują – nie w przenośni, ale dosłownie, ich życie i twarze jaśnieją nieznanym cudownym światłem – popatrzcie tylko na twarz Matki Teresy z Kalkuty. Stając się światłością świata, są jak księżyc, który odbija światło słoneczne i rozprasza ciemności nocy. Pełnia światła jest w Bogu. Katarzyna Kamińska Zapraszamy: w piątki po Mszy o 15.00 i 18.30 - Droga Krzyżowa, w niedziele po Mszy o 19.00 - Gorzkie Żale, Rekolekcje wielkopostne: I seria: 24-27 lutego, prowadzi o. Mirosław Pilśniak, dominikanin; II seria: 9-12 marca, prowadzi ks. dr Sławomir Szczepaniak z kościoła św Marcina. Nauki rekolekcyjne odbywają się: w niedzielę podczas Mszy o 10.00, 12.00, 15.00, 19.00, 21.00, w dni powszednie o 10.00 i 18.30. Życie na obrotach Tak zatytułował swoje rekolekcje o. Mirosław Pilśniak, dominikani. Już od dziś możemy słuchać tego, czym natchnie o. Mirosława Duch Święty dla naszego nawrócenia. Jednak przedtem spróbujmy się trochę poznać. Mirosła Pilśniak urodził się 5 lutego 1959 roku w Mosinie koło Poznania, wstąpił do Zakonu w roku 1983, święcenia kapłańskie przyjął w 1990. Od 1990 Duszpasterz akademicki i duszpasterz młodzieży szkół średnich w Krakowie przez 3 lata. Potem przez 6 lat przeor klasztorów w Krakowie i przez 3 lata na Freta w Warszawie. Od 1992 zaangażowany w ruch rekolekcyjny i formacyjny małżeństw: Spotkania Małżeńskie. Aktualnie opiekuje się Warszawskim Ośrodkiem i jest krajowym duszpasterzem tego ruchu. Wykłada teologię małżeństwa i etykę na Dominikańskim Studium Filozoficzno-Teologicznym w Krakowie i w Kolegium św. Tomasza w Kijowie. Od lata 2002 roku był duszpasterzem akademickim w Warszawie na Służewie a od czerwca 2004 proboszczem tamtejszej parafii św. Dominika. Obecnie (od 2005) Duszpasterz Rodzin oraz opiekun Klubiku Maluchów i Rodziców "Sto Pociech" przy klasztorze i kościele oo. Dominikanów p/w św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie. Prowadził programy o tematyce religijnej oraz rodzinnej w TV Puls. Obecnie na kanale Religia.tv prowadzi audycję "Akademia Rodzinna". 7 Amatorska grupa teatralna zaprasza Od maja 2007 roku przy naszym kościele działa amatorska grupa teatralna. Na początku była to inicjatywa kilku osób, które przychodziły na pierwsze próby z niewielkim pojęciem o tym, jak „robi się” teatr. Teraz, po kilkunastu spotkaniach, prowadzonych przez zawodowych reżyserów i aktorów, można już mówić o grupie amatorów z pewnym doświadczeniem. Kierownikiem artystycznym i opiekunem grupy jest Grzegorz Reszka – reżyser i scenarzysta. Grupa spotyka się raz w tygodniu, w niedziele. Wraz z rozpoczęciem pracy nad premierowym spektaklem próby będą odbywać się dwa razy w tygodniu. Uczestnicy cały czas zastanawiają się nad formułą swojej sceny. Wyjaśniają: „Chcemy mówić o rzeczach prostych i pięknych w sposób mądry, czy – jak kto woli – o rzeczach prostych i pięknych w sposób prosty i piękny, albo o rzeczach ważnych w sposób śmieszny.” Duchowym opiekunem grupy jest ks. Michał Muszyński, a ksiądz rektor Bogdan Bartołd udzielił jej swego błogosławieństwa na realizację „nawet najbardziej odjazdowych pomysłów, jakie mogą przyjść do głowy”. Na razie nazwali siebie roboczo Teatr Św. Anny i zastanawiają się nad nazwą docelową. Wspólnie odkrywają, że spotkanie z teatrem i próba tworzenia spektaklu jest niezwykle ciekawym doświadczeniem. Grupę tworzy obecnie kilkanaście osób, które bardzo chętnie przyjmą do swego grona jeszcze kilku miłośników teatru obu płci. Zainteresowani proszeni są o kontakt z Krzysztofem Tuszyńskim – e-mail: [email protected], telefon (0-692) 938 316 oraz Kasią Kalinowską – e-mail: [email protected], telefon (0-509) 232 597. Z Kościół Akademicki św. Anny w Warszawie " , + [email protected] Msze św. niedzielne: 8.30; 10.00; 12.00; 15.00; 19.00; 21.00. Msze św. w dni powszednie: 7.00; 7.30; 15.00; 18.30. (w I piątki miesiąca i 2. dnia miesiąca: 21.00) 8 3 1 Sakrament Pokuty i Pojednania: pon.-piąt. 7.00-8.00; 15.00-19.00, sobota: 7.00-8.00, 15-16, 18.30-19; niedziela: w czasie Mszy świętych. Chrzty dzieci w I i III niedzielę miesiąca o godz 12.00