Prezentacja SP w Małdytach

Transkrypt

Prezentacja SP w Małdytach
Szkoła Podstawowa im. Mikołaja Kopernika
w Małdytach
Na terenie objętym obwodem szkoły uczniowie
zlokalizowali 14 miejsc pochówku.
Cmentarz zlikwidowany, brak widocznych
śladów pochówku
Cmentarz zniszczony z istniejącymi śladami
pochówku
Cmentarz zamknięty (usunięte ślady
pochówków przedwojennych)
Cmentarz otwarty ze śladami pochówków
przedwojennych
Cmentarz nowy, otwarty
Budwity
Wiktoria Kaczkowska, Hubert Kalinowski, Martyna Tomczonek
Małdyty
Natalia Kowalczuk, Kornel Wąsowski, Julia Zdunek
Leśnica
Szymon Górski, Gabriel Pokora
Dobrocin
Szymon Kardasz, Karolina Słoma, Michał Wiosna
Zagubiona pośród pól
kępa drzew albo
zapomniane miejsce na
skraju wsi. Tak wyglądają
dziś stare, „poniemieckie”
cmentarze.
Zniszczone nagrobki,
resztki żelaznych krzyży
i ogrodzeń, gdzieniegdzie
elementy dawnego
wystroju.
Dziś to królestwo roślin.
W runie przeważa barwinek i bluszcz, towarzyszy im
podagrycznik, gęsto rosną samosiejki drzew.
Pośród drzew królują klony. Obok nich rosną dęby, lipy,
zdarzają się kasztanowce, jawory, buki, jesiony, brzozy.
Wśród krzewów przeważa śnieguliczka. Są też
trzmieliny, derenie, na cmentarzu w Dobrocinie
uczniowie znaleźli nawet krzew agrestu.
O każdej porze roku napotkać można inne rośliny.
Większość gatunków roślin nie znalazła się na
cmentarzach przypadkowo. Dawni mieszkańcy wierzyli
w ich magiczną moc. Na przykład:
klon oznaczał miłość i długowieczność oraz opiekę
nad duszą;
bluszcz i barwinek – te zimozielone rośliny
symbolizowały nieśmiertelność;
lipa chroniła przed chorobami i zapewniała szczęście,
miłość i sen;
podagrycznik – dawał siłę i odwagę;
dąb zaś to ojciec wszystkich drzew, jednak złamana
lub obcięta gałąź mówiła o kresie życia.
Położony dziś w trudno
dostępnym miejscu
zachował niektóre
elementy dawnego
wystroju.
Najlepiej zachowany granitowy
postument z wykutym koniem
i dużym krzyżem.
Zachował się tu niewielki
cmentarzyk położony na
wzgórku, na rozwidleniu
asfaltowej drogi do
Sambrodu i polnej do
Zalesia.
Groby są tu zniszczone jak
wszędzie, jednak wiele
obudów wykonanych z
żelaza, betonu lub lastryko
oparło się niszczycielskiej
sile człowieka i przyrody.
Uwagę przyciąga duża ilość
grobów dziecięcych.
„Dębowy” postument
pod tablicę nagrobną.
Granitowa podstawa
krzyża.
Metalowa obudowa grobu.
Resztki płotu wrośnięte
w drzewo.
Nagrobek betonowy
porośnięty mchem.
Stare tuje
Szymon i Gabryś przy pracy
Większość mieszkańców nawet
nie zdaje sobie sprawy z istnienia tego cmentarza.
Położony na zapleczu dwóch zakładów naprawy
samochodów, na krawędzi Kanału Elbląskiego,
jest obecnie miejscem rzadko odwiedzanym.
Niegdyś piękny, dziś trudno dojrzeć
w nim nekropolię. Wyróżnia go zwarta
pokrywa bluszczu i niezwykłej urody drzewa.
Tu uczniowie natrafili na jeden z najstarszych
zachowanych nagrobków – wykonany z piaskowca
postument z pierwszej połowy XIX wieku.
Uczniowie szykują wniosek do Urzędu Gminy w
sprawie uznania niektórych drzew za pomniki
przyrody. Chcieliby też rozpropagować to miejsce
wśród mieszkańców gminy.
W tym miejscu historia łączy się z
teraźniejszością, ponieważ centralna część dawnej
nekropolii posłużyła za teren budowy kościoła
oraz założenie nowego miejsca pochówków.
Znajduje się tu obelisk z początku XIX
wieku upamiętniający Johannesa
Friedricha von Domhardta i jego
rodzinę. Był on Nadprezydentem Prus
Wschodnich i głównym inicjatorem
budowy Kanału Mazurskiego.
W starej części cmentarza zachował się między
innymi pięknie kuty żelazny krzyż.
Tylko tu mieszkańcy zadbali o to, aby pamięć o ich
poprzednikach nie zaginęła. Z pozostałości
likwidowanych grobów utworzyli rodzaj lapidarium w
najbardziej reprezentacyjnej części nowego cmentarza.
Prace konkursowe były dla uczniów świetnym
poligonem badawczym. Poznawali nie tylko
szatę roślinną cmentarzy, ale, może przede
wszystkim, historię i kulturę regionu. Uczyli się
obserwować, mierzyć, czytać mapy, poszukiwać
informacji, dokumentować. Ale także była to dla
nich znakomita zabawa.

Podobne dokumenty