1 Numer 3 (37) - Studenckie Koło Przewodników Górskich w Krakowie

Transkrypt

1 Numer 3 (37) - Studenckie Koło Przewodników Górskich w Krakowie
1
Numer 3 (37)
Kraków
OD REDAKCJI
Redakcja czuwa. Redakcja nie dała się
zaskoczyć. Co więcej, Redakcja nawet nie dała
się zwariować ani stłamsić przez… to cholerne
50lecie. Nie, no oczywiście, Redakcja jest bardzo dumna i cieszy się przeogromnie, że jest
Redakcją aperiodyku, który wcale nie jest oficjalnym organem medialnym najstarszego koła
przewodnickiego. Redakcję wręcz duma rozsadza. I Redakcja tak trwa w upojeniu samą dumą
i samą sobą. Niedługo będzie trwała w upojeniu
czym innym, ale na razie.. wdech, wydech,
wdech, wydech. Napuszona Redakcja z przyjemnością przedstawia kolejny, przed-50leciowy numer „Beskidnika”, a w nim garść
przydatnych wiadomości dla tych, którzy jednak dali się zwariować przez Lecie i stracili
kontakt z rzeczywistością. Miłego czytania i
zapoznawania się z.
Redakcja
Listopad 2005 (R.VIII)
KRÓTKO SZYBKO
Dworek do sprzedania
Suscy radni postanowili wystawić na
sprzedaż zabytkowy dworek na Chrobaczem w
Jordanowie. Obiekt wymaga remontu i konserwacji, a powiatu nie stać na wykonanie niezbędnych prac. Planowana jest tylko sprzedaż
dworu z przyległym terenem, reszta z liczącego
8 ha terenu dworskiego ma pozostać na razie
własnością powiatu. Kto ma w kieszeni co najmniej 500 000 zł może stawać do licytacji.
Możliwy rabat 20%.
Źródło: Kronika Beskidzka (wb)
Antek w lesie
12 września w lesie w okolicy Przełęczy
Kocierskiej rozbił się samolot An-2 wiozący z
Bielska-Białej do Dęblina pilotów z grupy pilotażowo-akrobacyjnej Biało-Czerwone Iskry.
Tuż po starcie zaczęły się kłopoty z silnikiem.
W okolicach Przełęczy Kocierskiej, pilot „Antka” zdecydował się awaryjnie lądować. Samolot
usiadł na gęsto zalesionym stoku. Załoga i pasażerowie wyszli z wypadku bez groźniejszych
obrażeń.
Źródło: Kronika Beskidzka (wb)
Opłata uzdrowiskowa
Za każdy dzień pobytu w Szczawnicy
turysta zapłaci 2 zł. Opłata uzdrowiskowa podbierana w kwaterach prywatnych, domach
wczasowych, sanatoriach oraz pensjonatach
zastąpiła tzw. opłatę miejscową. Ciekawe czy
opłatą zostaną objęci turyści nocujący w schroniskach leżących w obrębie gminy?
Źródło: Tygodnik Podhalański (wb)
2
Ucieczka z miasta
Jaworki i Szlachtowa zostaną prawdopodobnie wyłączone z miasta Szczawnica i staną się ponownie wsiami. Będzie to korzystne
zarówno dla Szczawnicy, jak i obu wsi. Jaworki
i Szlachtowa będą mogły liczyć na unijne dotacje, a Szczawnica odciąży swój budżet. W trakcie drugiej tury wyborów prezydenckich miało
się odbyć referendum, w którym mieszkańcy
zainteresowanych „dzielnic” Szczawnicy mogliby wyrazić swoje zdanie na temat separacji.
Źródło: Tygodnik Podhalański (wb)
Opłaty do GPN
Począwszy od 15 lipca 2005r wprowadzono opłaty za wstęp do Gorczańskiego Parku
Narodowego. Opłata obowiązuje (w okresie od
15 lipca do 30 października) za wstęp na obszary Parku:
- szlak spacerowy w dolinie potoku Turbacz na
odcinku Hucisko -potok Olszowy,
- szlak spacerowy w dolinie potoku Olszowego
na odcinku Hucisko - Poręba Górna,
- szlak niebieski na odcinku Hucisko -Turbacz,szlak zielony na odcinku Tobołów - Obidowiec,
- ścieżki przyrodnicze "Dolina potoku Turbacz", "Na Turbaczyk", "Wokół doliny Poręby".
Park wprowadził zarówno bilety jednorazowe
jak i 3-dniowe oraz 10-dniowe.
(pm)
Święty spod Beskidów
Przybył nam kolejny święty związany z
Kętami i Wadowicami. Wśród pierwszych pięciu osób wyniesionych na ołtarza przez Benedykta XVI znalazł się arcybiskup lwowski Józef Bilczewski. Urodził się on w Wilamowicach, a uczył się w szkołach Kęt i Wadowic.
Ot, ciekawostka. Szczegóły jego życiorysu
każdy znajdzie w Internecie.
(wb)
Z NASZEGO GRAJDOŁKA
Nowi przewodnicy
Ech… obrodziło nam w tym roku nowych twarzy w Kole, powiedzą jedni, tylko
dlaczego tak mało ich widać, rzekną drudzy.
Cóż, fakt faktem, w bieżącym roku rozdamy 29
trójkątnych blach. A oto lista szczęśliwców:
804 Piotr Bek
805 Barbara Czuba
806 Jakub Ćwiąkała
807 Dominika Dykla
808 Paweł Gajewski
809 Ewa Gapys
810 Tomasz Gawlik
811 Katarzyna Goncerz
812 Kordian Habel
813 Ziemowit Halota
814 Agnieszka Jurczyńska
815 Anna Kaliszewska
816 Mariusz Kocieliński
817 Piotr Kozanecki
818 Paweł Kula
819 Agnieszka Kupczyk
820 Hubert Lipczyński
821 Katarzyna Mlekodaj
822 Iwona Nakoneczna
823 Bartosz Szczechowicz
824 Maciej Wasilak
825 Anna Zakielarz
826 Agata Złonkiewicz
827 Maciej Belcarz
828 Krzysztof Błaszczyk
829 Bartosz Bynowski
830 Ewa Dyląg
831 Anna Rozmysłowska
832 Małgorzata Tomaszkiewicz
Wszystkich serdecznie witamy w Naszym Gronie, jednocześnie zapraszając do
czynnego udziału w życiu Koła!
Egzamin połówkowy
W dniach 30-31 października odbył się
egzamin połówkowy, kursu, którego szefem jest
Paweł Stelmach. Do boju przystąpiło 36 kursantów oraz 6 członków komisji. Batalia przy
aplauzie gromadki przewodników zakończyła
się wynikiem 33:3 dla kursantów. Gratulujemy i
zapraszamy na zarządy SKPG!
Nowy kurs
15 listopada rozpoczął się nowy kurs
przewodnicki. Szefem został Paweł Ćwiąkała,
do pomocy mając rzeszę przewodniczek i przewodników odpowiedzialnych za różne aspekty
szkolenia oraz organizacji kursu. W tym roku
narzucony został górny limit miejsc na kursie w
liczbie czterdziestu. Miejmy nadzieję, że powyższe elementy novum w szkoleniu zdadzą
egzamin w realiach SKPG. Powodzenia!
3
Imprezy 50lecia
Tej jesieni pod szyldem 50lecia SKPG,
poza głównymi obchodami 19-20 listopada w
Kościelisku, odbywa się szereg imprez dla szeroko pojętej społeczności akademickiej i nie
tylko. Oprócz kilku koncertów, które się już
odbyły, bądź będą miały miejsce, na uwagę
zasługuje, zorganizowany w dniach 11-13 listopada, Rajd Międzykołowy. W zlocie tym,
mającym finał w schronisku pod Durbaszką
wzięło udział kilkanaście grup prowadzonych
przez przewodników z kół z Krakowa (SKPG i
AKPT), Warszawy (SKPB), Lublina, Gdańska,
Katowic i Gliwic. Na zakończenie rajdu samotnie dotarł nawet członek SKPB Rzeszów!
Jako, że pogoda sprzyjała wędrówkom,
impreza zgromadziła ponad setkę uczestników,
a zabawa w schronisku trwała do bladego świtu. Miejmy więc nadzieję, że rajd będzie początkiem owocnej międzykołowej współpracy.
Plany już są, jak będzie z wykonaniem… zobaczymy.
SKPG NIE JEDNO SIĘ TOCZY
Tegoroczny jubileusz SKPG obchodzimy pod hasłem „pięćdziesięciolecia przewodnictwa studenckiego”, czy też przewodnictwa
górskiego w środowisku studenckim, w końcu
nie wiem na której wersji stanęło, ale mniejsza
o to. Istotny jest fakt, że jesteśmy najstarszym
studenckim kołem przewodnickim w Polsce, a
więc nasz jubileusz jest jednocześnie jubileuszem wszystkich przewodników studenckich.
Takich jak my jest więcej, obecnie w
Polsce istnieje dwanaście studenckich kół
przewodnickich, w jedenastu z nich zrzeszeni są
przewodnicy górscy (tatrzańscy, beskidzcy i
sudeccy).
Początki
Studenci zawsze stanowili społeczność
ruchliwą i zawsze chętnie lgnęli w góry. Pierwsze zalążki zorganizowanej turystyki w środowisku akademickim miały miejsce 100 lat temu
w 1906 r., kiedy to we Lwowie, z inicjatywy
Mieczysława Orłowicza, powstał Akademicki
Klub Turystyczny. Tak więc w nadchodzącym
roku czeka nas kolejny miły jubileusz. Klub,
będąc pierwszą na ziemiach polskich akademicką organizacją turystyczną, odegrał znaczną
rolę w kształtowaniu studenckiego modelu turystyki. Organizował liczne wyprawy w Karpaty i
Alpy, prowadził działalność naukową i wydawniczą, zaczął tworzyć bazę noclegową na własne potrzeby. Prowadził także pierwsze zorganizowane szkolenia kadr dla potrzeb turystyki
studenckiej.
W okresie międzywojennym powstały
pierwsze koła akademickie PTT – w 1921 r. we
Lwowie, w 1925 r. w Krakowie. Znaczny
wzrost liczby członków krakowskiego Koła
pozwolił na przekształcenie go w 1930 r. w jedyny w historii PTT Oddział Akademicki. Prezesem Oddziału został student geografii UJ –
Władysław Midowicz. Niestety wskutek wejścia w życie przepisów nie przewidujących
działalności tego typu organizacji studenckich,
w 1933 r. Oddział uległ likwidacji. Ponownie
założony został dopiero w 1957 r., pierwotnie
pod nazwą Oddział Międzyuczelniany. Za 2 lata
będziemy więc znowu świętować pięćdziesięciolecie.
Do II wojny światowej turystyka górska
w środowisku studenckim rozwijała się, lecz nie
była zjawiskiem powszechnym i nie przyjmo-
4
wała rozmiarów masowych. Wyjazdy w dużej
mierze miały charakter indywidualny. Istotną
barierę rozwoju stanowiła w tych czasach bardzo trudna sytuacja materialna większości studentów.
Kołem Przewodników Studenckich, od 1963 r.
Studenckim Kołem Przewodników Turystycznych, a dopiero w 1967 r., ze względu na górski
charakter przewodnictwa przyjęło nazwę
SKPG.
Studenckie koła przewodnickie w Polsce
Lp.
Nazwa koła
Rok zał.
Oddział macierzysty PTTK
1.
SKPG w Krakowie
1955
Oddział Akademicki PTTK w Krakowie
2.
SKPS we Wrocławiu
1957
Oddział Wrocławski PTTK
3.
SKPB w Warszawie
1957
Oddział Międzyuczelniany PTTK w Warszawie
4.
SKPB w Katowicach
1963
Oddział Międzyuczelniany PTTK w Katowicach
5.
SKPG “Harnasie” w Gliwicach
1967
Oddział Uczelniany PTTK w Gliwicach
6.
SKPŚ w Warszawie
1968
Oddział Międzyuczelniany PTTK w Warszawie
7.
SKPB w Rzeszowie
1970
Nie jest kołem PTTK, działa przy Politechnice Rzeszowskiej
8.
SKPB w Lublinie
1971
Oddział Akademicki PTTK w Lublinie
9.
SKPT w Gdańsku
1971
Oddział Studencki PTTK w Gdańsku
10. SKPB w Łodzi
1983
Oddział PTTK Łódź – Polesie
11. AKPT w Krakowie
1987
Oddział Akademicki w Krakowie
12. AKPG w Bielsku-Białej
1993
Oddział Akademicki PTTK w Bielsku – Białej
Sytuacja uległa zmianie po II wojnie
światowej, wraz z rozwojem pomocy socjalnej
dla studentów i pojawieniem się turystyki masowej. W 1950 r. powstało Zrzeszenie Studentów Polskich, które zajęło się m.in. organizacją
obozów wędrownych dla młodzieży akademickiej, w ramach ogólnopolskiej Akcji Lato.
Pierwsze obozy odbyły się w 1953 r. Zorganizowano wówczas 20 turnusów, liczących po 30
uczestników. Obozy te zapoczątkowały bardzo
popularną odtąd formę wypoczynku. Stworzyły
ponadto potrzebę istnienia studenckich kadr
przewodnickich, złożonych z osób wykwalifikowanych, przygotowanych do pracy przewodnika, a jednocześnie rekrutujących się ze środowiska akademickiego i znających jego potrzeby.
W 1955 r. pierwsze cztery turnusy zostały poprowadzone przez krakowskich studentów, którzy byli uczestnikami obozów w dwu
poprzednich sezonach. W listopadzie 1955 r.
osoby te założyły pierwsze w kraju studenckie
koło przewodnickie, którego kolejne jubileusze
świętujemy co roku. Koło nie od razu funkcjonowało pod obecną nazwą, początkowo było
Studenci chętni do organizowania i prowadzenia obozów i rajdów byli również w innych ośrodkach akademickich i tam także powstawały koła podobne do naszego. Dwa lata
po nas utworzono koła we Wrocławiu i w Warszawie. Dzisiejsze Studenckie Koło Przewodników Sudeckich we Wrocławiu istniało początkowo po prostu pod nazwą Koło Przewodników
i działało w ramach Akademickiego Klubu Turystycznego, założonego w 1956 r. Obecną nazwę Koło przyjęło w 1972 r. Również SKPB w
Warszawie nie od razu funkcjonowało pod dzisiejszą nazwą, początkowo było Kołem Przewodników Studenckich Obozów Wędrownych.
W latach sześćdziesiątych powstały kolejne koła: Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Katowicach (1963 r.)1, Studenckie
Koło Przewodników Turystycznych w Gliwicach (1967 r.) – dzisiejsze SKPG „Harnasie”
oraz Studenckie Koło Przewodników Świętokrzyskich w Warszawie (1968 r.).
1
Nie mam pojęcia, czy od razu pod tą nazwą, zapewne
nie, ale oni sami też nie wiedzą.
5
Już po powstaniu trzech pierwszych kół,
w 1957 r., Rada naczelna ZSP podzieliła tereny
organizowania obozów górskich w Polsce pomiędzy poszczególne środowiska przewodnickie. Przewodnicy krakowscy prowadzili turnusy w Tatrach, Pieninach i Beskidach Zachodnich, warszawscy w Bieszczadach i Beskidzie
Niskim, a wrocławscy w Sudetach. Powstałe
później koła w Katowicach i Gliwicach otrzymały Beskidy Mały, Śląski i Żywiecki. Podział
ten, wprowadzony pod kątem organizowanych
obozów, znajdował odzwierciedlenie również
w terenach prowadzonych szkoleń i tak mocno
się zakorzenił, że właściwie przetrwał do dziś.
W latach siedemdziesiątych do istniejącej szóstki dołączyły koła w Rzeszowie, Lublinie i Gdańsku. Rok 1983 przyniósł powstanie
SKPB w Łodzi. Rozłam narastający w naszym
Kole od końca lat siedemdziesiątych zaowocował w 1987 r. wykluciem się AKPT. Najmłodszym z opisywany kół jest Akademickie Koło
Przewodników Górskich w Bielsku-Białej, które założyli w 1993 r. przewodnicy wywodzący
się z różnych środowisk studenckich.
Małżeństwo z PTTK i zdobywanie uprawnień
Ustawa o usługach turystycznych z
1997 r. nie pierwszy raz skomplikowała spokojne życie studenckiego przewodnika. Kłody
pod nogi sypały się wielokrotnie. Przewodnicy
studenccy pomimo wysokich kwalifikacji, ciągle spychani byli na margines przewodnictwa i
z tego marginesu z uporem wychodzili.
Pierwszym problemem było zdobywanie uprawnień przewodnickich. Od początku
istnienia koła prowadziły działalność szkoleniową i przygotowywały nowe kadry do prowadzenia obozów i rajdów studenckich. Z czasem wypracowano własny system szkolenia i
nadawania uprawnień przewodnickich, niezależny od funkcjonującego wcześniej systemu
PTTK. W pierwszych latach działalności członkowie kół zdawali jedynie egzaminy na przodownika PTTK. Z końcem lat pięćdziesiątych
podjęto starania o dopuszczenie przewodników
studenckich do zdawania egzaminów i zdobywania uprawnień przewodnickich PTTK, napotkano jednak znaczne trudności.
Sytuacja uległa zmianie w 1960 r., kiedy
wprowadzono uprawnienia państwowe, nadawane przez Wojewódzkie Komitety Kultury
Fizycznej i Turystyki. Niestety, aby podejść do
egzaminu państwowego, trzeba było wcześniej
ukończyć kurs przewodnicki, a monopol na
prowadzenie takich kursów powierzono PTTK.
PTTK miało również wyłączność na organizowanie kół przewodnickich. W tej sytuacji przewodnicy studenccy, związani tylko z ZSP, byli
na pozycji straconej, znaleźli się zupełnie poza
nawiasem przewodnictwa.
Podjęto negocjacje, które po dwóch latach zaowocowały porozumieniem pomiędzy
Radą Naczelną ZSP i ZG PTTK. Od 1963 r.
koła mogły funkcjonować jednocześnie przy
oddziałach PTTK i radach okręgowych ZSP.
Dla PTTK były to szczególne koła, gdyż jako
jedyne zrzeszały przewodników niezależnie od
miejsca zamieszkania i posiadanych uprawnień,
lecz przewodników nastawionych na działalność w danym środowisku studenckim. Zmiany
te spowodowały w naszym Kole zmianę nazwy
– na SKPT oraz początek funkcjonowania jako
koło przy oddziale PTTK – wówczas Oddziale
Międzyuczelnianym (od 1976 r. Oddziale Akademickim). W podobny sposób zalegalizowały
swe istnienie koła wrocławskie, warszawskie i
nowo powstałe katowickie.
Zapał do zdobywania uprawnień państwowych był wielki, już w 1963 r. zdali egzaminy pierwsi przewodnicy beskidzcy z naszego
Koła oraz z Warszawy. Większe problemy napotkali kandydaci na przewodników tatrzańskich, pierwsze 14 osób (z SKPT w Krakowie)
zdało państwowe egzaminy dopiero w 1966 r.
Funkcjonowanie kół jedną nogą w ZSP i
drugą w PTTK trwało do lat osiemdziesiątych.
W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych
przewodnictwo studenckie uniezależniło się od
ZSP i koła wrosły wyłącznie w struktury PTTK.
Żeby nie zanudzać, cdn.(mam nadzieję).
Bernadetta
6
SPISKIE CIEKAWOSTKI Z COMAPAŚŚNEJ MAPY
Nie uszło mojej uwadze, że mapy krakowskiej firmy „Compass” mają wśród turystycznej braci baaaardzo dobrą markę. Od razu
przyznam się, że niespecjalnie za nimi przepadam (głównie z uwagi na liliową kolorystykę),
ale to przecież tylko kwestia gustu... Kiedy
więc na pięćdziesiątce: „Tatry i Podhale. Orawa, Spisz” znalazłam kilka „nieścisłości”, od
razu postanowiłam się poczepiać. Z wrodzoną
sobie złośliwością, oczywiście.
wiem domu frontem do drogi samo w sobie
wznieca ogień…
Dodam z nieukrywanym smutkiem, że
zegar słoneczny na ścianie Krempaskiego kościoła jest już raczej li i tylko wyblakłym
wspomnieniem
Łapsze Wyżne to natomiast „wieś (…),
która jako jedyna na Spiszu zamieszkała była
przez Łemków” – ot i mamy nową teorię o pochodzeniu Łemków; skoro w okresie późnego
średniowiecza zamieszkiwali już Spisz należy
czym prędzej zrewidować wszelkie dotychczas
obowiązujące przekonania…
Nowe światło na burzliwe dzieje Spisza
rzuca natomiast fakt, iż „pierwsze wzmianki o
Niedzicy pochodzą z XIV wieku, gdy podlegała
Spiskiej Kapitule z siedzibą w pobliskim Czerwonym Klasztorze” – najwyraźniej już w średniowieczu znane i stosowane było tak popularne w dzisiejszej reklamie hasło: „dwa w jednym” :]
Komplet „ciekawostek” rozpoczyna ta
dotycząca położenia Spisza: „ (…) u północnych podnóży Tatr – SPISZ” – dla Podhala jak
widać miejsca na mapie już nie stało…
Niebagatelną ciekawostką wydaje się też
być m.in. stwierdzenie usytuowania w obrębie
muzealnego zespołu zamkowego… „piętrowego kasztelu” – budowli obronnych wszak nigdy
nie dość…
Ale z kolei kilka linijek dalej wyczytać
można iż: „Pomiędzy Podhalem, słowackim
Liptowem, Orawą Górną oraz łańcuchem Tatr
leży Spisz” – przyznam, że szczególnie zainteresował mnie przebieg granicy spiskoorawskiej. :D
W Czarnej Górze muzeum znajduje się
„w tak zwanej Zagrodzie Karkoszów” – niewątpliwie ród ten słynął na całe Podtatrze z
wyrobu karkówki , tyle tylko, że gdy przyszły
ciężkie czasy i armie różne zaczęły w pobliżu
przeciągać, w obawie o swoje zapasy dla niepoznaki zmienili nazwisko na … Korkosz. ;)
Dursztyn natomiast leży „u podnóży południowo-zachodnich podnóży Żaru” – zaiste
bardzo ciekawa to lokalizacja, przypomina nieco historyjkę o częściach składowych dzidy
bojowej… ;D
W Krempachach natomiast: „uwagę
zwraca typowe spiskie budownictwo (domy ze
względów przeciwpożarowych ustawione szczytami do drogi)” – niewątpliwie jest to sedno
zabudowy przeciwpożarowej, ustawienie bo-
Z przykrością natomiast informuję, iż
rezerwat „Rzeka Białka” nie istnieje; jego
obecność na kolejnej już mapie wiąże się zapewne z faktem, iż od jakiegoś czasu toczy się
dyskusja nt. uregulowania Białki bądź też objęcia jej ochroną.
Hmmmm…. A może jednak warto by
było pozostać przy wysokiej jakości? Czego
sobie i pozostałym turystom z całego serca życzę ☺
7
WOKÓŁ KURSU
Nocleg pod Durbaszką, po co wiedzieć
więcej ;) ?
Kiedy to było – rozpoczęcie kursu,
wyjazd w Gorce, Sądecki... setka kursantów –
niby tak niedawno, a już połówka. Szybkimi
krokami zbliżył się 29 październik...
Aaaaaa!!!! Co to będzie! To znaczy już częściowo wiemy – Pieniny, a przynajmniej –
nocleg Pod Durbaszką, jeszcze 9 dni... Tak
więc czas na wyjazd w teren i zobaczenie co i
jak: komisję znamy – coś dużo speców od
geologii. Jedziemy do Szczawnicy, Jaworek,
Białej Wody, patrzymy jak szlaki przebiegają,
gdzie są ciekawe drogi, przeszukujemy zbocza Jarmuty (w wiadomym celu) panoramki z
Małych Pienin, Beskidy Sądeckiego, historia
bacówek wzorcowych, zobaczcie jaka frekwencja była w tych dniach w Ośrodku KTG
w Orlicy!! Jednym słowem – Pieniny i
Szczawnica w 125 odsłonach...
I już sobota... Zbiórka o 6.15 przed
Domem Turysty. 38 kursantów, 6 osób Komisji, Szefostwo i wspierający nas Przewodnicy,
jak miło...Gitary są, jedzonko mamy... Ruszamy.
Otwarte mapy, przewodniki, kilka
osób zasypia, kilka pilotuje autokar. Niestety
współpraca z Kierowcą nie ułożyła się tak jak
powinna – w Zabrzeżu usłyszeliśmy słowa –
A teraz proszę Państwa skręcamy w pra....
lewo??!!?? Panika!! Jak to w lewo, przecież
to nie tu!! Co to znaczy! My chcemy w Pieniny!! No ale co to ma za znaczenie, Komisja
zawładnęła autokarem.
Wysiedliśmy w Obidzy i zostaliśmy
podzielenia na dwie grupy – według alfabetu,
szybko i bezboleśnie... Komisje: na Jaworzynkę postanowili wybrać się Jondrasz, Jasiek Czerwiński i Bogusław Grzybowski , na
Przehybę – Olej, Sebastian Wypych i Zbigniew Walczyk.
Oczywiście najpierw sprawdzają czy wiemy
do czego służy kompas – jakoś sobie poradziliśmy, pierwsze panoramki, pierwsze opowieści, potem już szlakiem... Gdyby ktoś miał do
tego głowę to na pewno sporo „kwiatków” by
było, ale jakoś każdy kursant w ręku miał
mapę lub przewodnik, a Przewodnicy też pomagali i pilnowali żebyśmy się pilnowali.
Szliśmy śmiało i pewnie (a przynajmniej
staraliśmy się stwarzać takie pozory), próbowaliśmy odgadywać co nas czeka, w którą drogę
przyjdzie skręcić... atmosfera niby egzaminowa,
ale jakoś tak wesoło było. Często nam coś tłumaczono, czasem myśmy tłumaczyli.
Do Szczawnicy z Bereśnika zeszliśmy w
ciemnościach, potem busem do Jaworek, gdzie
prowadzący dostał zadanie masz 10min coś
mówić... komisja potrzebowała chwilę na regenerację sił. Potem dojście do schroniska gdzie
druga grupa dotarłszy wcześniej już przygotowywała kolację. Okazało się że jest sporo Przewodników – Pani Prezes, V-ce Prezes, tacy których widzimy pierwszy raz w życiu i ci których
blachy są jeszcze ciepłe.
Schronisko przytulne, łóżeczka wygodne, ale jakoś nikt nie myśli o spaniu – czas na
imprezę!! Wszak połówka! Ciasta, napoje, gitara, śpiewy, tańce... oj, jest co wspominać...
Bo przecież:
Oni nas pytają o góry w oddali
Nie pytali by nas gdyby sami znali....
Zdradziłaś kurcze mnie
dotknę kontaktu scyzorykiem
Ale nie porazi mnie
Bo kurcze jestem złym przewodnikiem!
Zdradziłaś kurcze mnie
Zamknę się w lodówce
Ale nie zamrozi mnie
Bo kurcze jestem po połówce!!
8
Zabawa trwała do rana, a po chwili na
stole pojawiło się śniadanie. Przecież trzeba
wykorzystać cały dzień! Tylko że niektórzy
tacy jacyś niemrawi - czyżby niewygodnie
spali? Albo nie spali w ogóle?
Komisja zamienia się grupami, trzeba
przecież wszystkich poznać i panoramka
sprzed budynku, a po chwili (no dobra, po
kilku godzinach...) – Wysoka zdobyta! Udało
się – nikt nie spadł, a widoki wspaniałe!!!!
Lepsze niż na próbie generalnej. Ale poradziliśmy sobie!
Dalsza droga prowadziła na przełęcz
Rozdziela, potem dolina Białej Wody do Jaworek. I wtedy zaczął się najważniejszy punkt
programu – obrady Komisji. Szefostwo
i część Przewodników zostali z Komisją w
Muzycznej Owczarni, a my poszliśmy odreagować stres gdzie indziej – coby sobie nie
przeszkadzać. Czekanie było dłuuuuuugie...
A wyniki? W autokarze . Ale nie od razu
– najpierw komentarze – niezbyt pochlebne delikatnie mówiąc... Miały nam uzmysłowić jak
mało mamy czasu a jak dużo do nadrobienia...
Wiemy, wiemy, ale gdzie wyniki!!!
Trzy osoby nie zdały, trzy osoby dostały
bardzo dobry. Generalnie MAMY PIERWSZY
EGZAMIN ZA SOBĄ!!!! Uściski, gratulacje,
uśmiechy!! Teraz trzymamy kciuki za tych co
będą zdawali w drugim terminie – będziemy
grzeczną grupą!
Dziękujemy Szefostwu, Martiniemu,
pozostałym Przewodnikom i oczywiście Wysokiej Komisji! To był niezapomniany wyjazd!
Ale ten rok szybko minął... a co będzie
potem ? Nauka, egzaminy, nauka, wyjazdy, nauka... damy radę!
Agata Kapłon
A na koniec:
Panoramka,
czyli coś, co normalni ludzie podziwiają, a kursanci robią…
– Biuletyn Informacyjny Krakowskiego Studenckiego Koła Przewodników Górskich. Nie wiemy, czy
może być jeszcze bardziej aperiodycznym pisemkiem, niż obecnie, ale... rzeczywistość potrafi nas bardzo zaskakiwać –
na tym polega ponoć jej urok. Poglądy i opinie prezentowane na jego łamach nadal nie zawsze i nie do końca są zgodne
z oficjalnym stanowiskiem SKPG. Zespół Beskidnika: CeHanka Dobranowska, Paweł „Misiek” Miśkowiec i wszyscy
ludzie dobrej woli, którzy im pomogli, wliczając autorów oraz dobrego (bo mobilizującego) Ducha Bazylego, który
chcąc nie chcąc nadal unosi się nad Beskidnikiem. Projekt winiety: Karolina Jabłońska. Ilustracje: Natasza Figiel,
Piotrek Kłapyta. Redakcja nadal zastrzega sobie prawo skracania tekstów oraz zmiany ich tytułów. Wszelkie uwagi,
propozycje oraz teksty (zwłaszcza teksty) proszę kierować na adres: [email protected], [email protected].

Podobne dokumenty