Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 23.11.2010 Białystok Franciszka Karpińskiego ____________________________ autor: Kinga Kazimierska, Aleksandra Makal, Tomasz Markowski, Piotr Pawłowski, Irena Kot (XI Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku), Paulina Sygnatowicz Franciszek Karpiński, poeta i prozaik, członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk chętnie spędzał czas w Białymstoku. Od 1785 roku gościł u państwa Branickich w pałacu nazywanym „Polskim Wersalem”. W XVIII wieku ta wspaniała barokowa posiadłość kojarzyła się z pełną przepychu siedzibą francuskich królów. Po raz pierwszy takiego stwierdzenia użył słynny niemiecki geograf Anton Friedrich Büsching, który napisał: „Białystok, miasto, dzieląc się na Stare i Nowe, w 1753 prawie całe zgorzało. Na Nowym Mieście śliczny jest zamek z ogrodem bardzo dobrze założonym, należący hrabi Branickiemu. Można go nazwać Polskim Versailles”. Istotnie, barokowy pałac niczym nie ustępował podparyskiemu wzorowi. Jan Klemens Branicki do przebudowania swojej rezydencji zatrudnił bowiem znakomitego architekta Tylmana z Gameren, który zaprojektował także pałac Lubomirskich w Puławach, pałac Krasińskich w Warszawie oraz pałac Michała Radziejowskiego w Nieborowie. Każdy z nich został zaprojektowany w podobny sposób, na planie prostokąta, w środku którego znajdowała się duża sala łącząca wejście frontowe z wyjściem do ogrodu. W ogrodzie zaś architekt umieścił elementy charakterystyczne dla epoki, w jakiej przyszło mu tworzyć: oranżerie, fontanny, mostki, altanki i boskiety (drzewa rosnące blisko siebie, tworzące całe formacje). Karpiński znalazł tutaj doskonałe warunki dla rozwoju swojej twórczości. Napisał wówczas m.in. wiersze: Na Wokluz, wody i dom gocki pod Białymstokiem, Do Elżbiety z Poniatowskich Branickiej, Kasztelanowej Krakowskiej z okoliczności sług jej starych i Na dedykację ołtarza dobroci Elżbiety poświęconego. Nie omieszkał także wychwalać urody i charakteru swojej gospodyni w wierszu Do J.O. Jmć Pani Elżbiety z książąt Poniatowskich Branickiej, kaszt. krak,., H.W.K., w dzień imienin jej. Obraz cnoty. Musiał więc być niesłychanie rad, że mógł być gościem w tak zaszczytnym miejscu. strona 1 / 1