Nikt nie może wysyłać nam sms-ów, których nie chcemy otrzymywać
Transkrypt
Nikt nie może wysyłać nam sms-ów, których nie chcemy otrzymywać
Nikt nie może wysyłać nam sms-ów, których nie chcemy otrzymywać Krótkie informacje tekstowe przesyłane telefonem są dla nas oczywistością. Tymczasem pierwszy SMS (Short Message Service) został wysłany zaledwie w… 1992 roku. Od tego czasu przeszedł prawdziwą ewolucję, obsługując m.in. promocje, gry i zabawy. Jednak w rękach oszustów może się okazać narzędziem, prowadzącym do nadużyć, które sfinansujemy, niestety, my – adresaci. Początkowo teksty wysyłane SMS-em miały służyć operatorom do informowania klientów o awariach sieci czy zmianach w cenniku. Nie było wówczas technologii umożliwiającej przesyłanie takich wiadomości do innych sieci. Gdy jednak odkryto, że cieszą się one niezwykłą popularnością wśród nastolatków, uruchomiono nowe usługi. Wkrótce SMS-ów zaczęto używać w głosowaniach podczas konkursów radiowych, telewizyjnych i prasowych. Realizowane na bazie wiadomości SMS Premium o podwyższonej opłacie, operują skróconą, cztero- lub pięciocyfrową numeracją, zaczynającą się od lub Kolejne cyfry informują o koszcie wysyłanej wiadomości SMS. Pierwsze w Polsce serwisy tego typu uruchomiono w marcu 2001 roku w programie Big Brother (TVN). Irytującą praktykę stanowi przysyłanie nam SMS-ów przez firmy obsługujące gry i zabawy, w których można wygrać nagrody pieniężne i rzeczowe, a także przez serwisy randkowe oraz astrologiczne. Żyjemy w czasach nachalnej reklamy. Zaatakowała też nasze telefony SMS-ami, gdyż kiedyś nieopatrznie sami wyraziliśmy na to zgodę, robiąc zakupy, buszując w sieci, zaciągając pożyczkę, otrzymując kartę rabatową czy biorąc udział właśnie w konkursach i zabawach konsumenckich. Jednak zgodnie z prawem nikt nie może wysyłać nam wiadomości tekstowych, których nie chcemy otrzymywać. Gdy więc jakaś wróżka straszy nas nieszczęściem, sugerując, że go unikniemy, gdy odpowiemy na jej SMS-a, możemy nawet zawiadomić prokuraturę, choć obsługująca takie usługi firma prawdopodobnie udowodni nam, że sami wyraziliśmy zgodę na takie wiadomości, sprawdzając kiedyś w internecie dla zabawy swój horoskop. Takie oferty reklamowe najczęściej zaczynają się od numerów „71”, „72” czy „73”. Czasem wystarczy wysłać pod taki numer SMS-a o treści STOP, by nękające nas wiadomości zablokować. Zgodnie z prawem umowę zawieramy nie tylko w chwili zakupu samochodu, mieszkania czy wzięcia kredytu, ale i udziału w grach losowych czy konkursach SMS-owych. Dlatego powinniśmy mieć możliwość wglądu w ich regulamin. Nie dajmy się przy tym zwieść reklamom, które przemilczają pewne informacje lub wręcz wprowadzają w błąd. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zakwestionował takie właśnie praktyki stosowane przez spółkę CT Creative Team, która zajmuje się między innymi organizacją konkursów SMS-owych, a wątpliwości UOKiK wzbudziły treści reklamowe związane z konkursem „Quiz wiedzowy”. W decyzji z maja 2013 roku Urząd stwierdził, że wysyłane przez firmę SMS-y wprowadzały adresatów w błąd oraz nie zawierały informacji wymaganych przez prawo. W wiadomościach tych brak było informacji, że odesłanie SMS-a oznacza przystąpienie do konkursu, który polegał na wysyłaniu przez konsumentów dodatkowo płatnych SMS-ów w odpowiedzi na nadsyłane pytania. Ponadto w reklamach nie podano informacji o cenie tych wiadomości oraz organizatorze konkursu. W związku z tym na spółkę została nałożona kara finansowa w wysokości ponad 141 tysięcy złotych. Decyzja UOKiK została potwierdzona przez sądy kolejnych instancji. W lutym 2016 roku Sąd Apelacyjny stwierdził, że treść SMS-ów wprowadzała w błąd, gdyż sugerowała wygranie nagrody, nie wskazywała natomiast kosztów udziału w konkursie. Równie poważna sytuacja może nastąpić w przypadku, gdy nie doczytamy regulaminu czy umowy i wyrazimy zgodę na otrzymywanie ofert w formie... płatnych SMS-ów. Dlatego gdy tylko zauważymy, że podejrzanie szybko topnieje nam telefoniczne konto, należy jak najszybciej zablokować numery, z których one przychodzą. Można zrobić to osobiście, odwiedzając punkt obsługi swego operatora, a także telefonicznie, mailem lub SMS-em. W tym celu na przykład w Plusie można wysłać wiadomość o treści START BLOKADA pod numer 8888; w Orange trzeba zalogować się do konta internetowego i wyłączyć subskrypcję; w Play należy wysłać SMS-a o treści STOP pod numer 6000, natomiast w T-Mobile najlepiej zadzwonić do biura obsługi klienta pod numer 602 900 000 lub (22) 413 69 96. Gdy jednak nasze działania nie odniosą skutku, z żądaniem blokady musimy zwrócić się do operatora naszej sieci komórkowej, gdyż to firmy telekomunikacyjne zajmują się rozsyłaniem takich SMS-ów na zlecenie różnych firm. Zazwyczaj możemy to zrobić telefonicznie. Sprawdźmy, czy przy podpisywaniu umowy z operatorem zakreśliliśmy punkt informujący, że godzimy się na dostarczanie nam informacji o treści marketingowej, czy też nie. Jeśli wyraziliśmy kiedyś na to zgodę, a teraz zmieniliśmy zdanie, możemy odwiedzić biuro obsługi klienta i ten punkt umowy zmienić. Anna Nowak fot. pixabay.com/CC0