Przeczytaj/pobierz "Świat Biznesu" nr 5

Transkrypt

Przeczytaj/pobierz "Świat Biznesu" nr 5
Maj - Czerwiec 2011 · nr 5-6 [114-115]
7. Forum Samorządowe
Nie bójmy się ryzyka
Inwestuj w centrum Europy
Kryzys śmiechu wart
maj-czerwiec 2011
1
2
maj-czerwiec 2011
Od wydawcy
Włodzimierz Abkowicz
Maj - Czer wiec 2011 · nr 5-6 [114-115]
Adres redakcji
Świat Biznesu
pl. Hołdu Pruskiego 8
70-550 Szczecin
tel. 91/4429275
fax 91/8854803
[email protected]
Redaktor naczelny
Włodzimierz Abkowicz
tel. 91/4429275
Zespół redakcyjny
Michał Abkowicz
Łucja Pawłowska
Magdalena Szczepkowska
Mirosław Winconek
Stali felietoniści
Stanisław Flejterski
Wojciech Olejniczak
Aneta Zelek
Skład kolumn
Monika Gerlicka
Vemo Design
tel. 603557311
[email protected]
Druk i naświetlanie
„Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34
71-717 Szczecin
tel. 91/4281111
Redakcja nie zwraca materiałów
niezamówionych oraz zastrzega sobie
prawo opracowania redakcyjnego
tekstów przyjętych do druku
Redakcja nie odpowiada
za merytoryczną treść
reklam, ogłoszeń
i tekstów sponsorowanych
„Świat Biznesu” w Internecie:
Na okładce zdjęcie z tegorocznego festynu Piknik nad Odrą
- największej turystycznej imprezy tego typu w Polsce pod
względem liczby odwiedzających. W tym roku Wały Chrobrego
odwiedziło około 60 tys. turystów z Polski i zagranicy, głównie
z Niemiec. Piknik nad Odrą odbył się w dniach 7-8 maja na
Wałach Chrobrego w Szczecinie.
Fot. Michał Abkowicz
maj-czerwiec 2011
www.swiatbiznesu.com
s. 6
forum
Samorządy bronią się przed kagańcem
Od 20 do 21 czerwca odbędzie się w Szczecinie VII Forum Samorządowe.
Do dyskusji redakcyjnej poświęconej temu wydarzeniu, a także aktualnym
sprawom samorządu terytorialnego zaprosiliśmy: Olgierda Geblewicza,
marszałka zachodniopomorskiego, Eugeniusza Jasiewicza, burmistrza
Wolina, Stanisława Lipińskiego, skarbnika Urzędu Miasta w Szczecinie oraz
prof. Adama Szewczuka, kierownika Katedry Finansów Publicznych Wydziału
Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego. Redakcję
reprezentowali: Włodzimierz Abkowicz i Magdalena Szczepkowska.
Inwestuj w centrum Europy!
s. 10
Eksport z bankowym wsparciem
s. 15
Region przyjazny dla klientów
s. 20
Cocktail biznesowy
s. 22
Polska (trochę) lepsza…
s. 28
Kryzys śmiechu wart
s. 28
Napierają na mnie różne siły
s. 29
Naprawdę jaka(i) jesteś?
s. 30
Karuzela kadrowa
s. 31
Młode projektantki zawojowały wybieg
s. 33
Muzyczny początek lata
s. 34
Dziewczyny na korcie
s. 34
Wielkie smakowanie nad Odrą
s. 37
Zagrają arcymistrzowie
s. 38
„Świat Biznesu” rozmawia z Andrzejem Karabonem, dyrektorem oddziału
Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. w Szczecinie.
region
i gospodarka
Członek Północnej Izby Gospodarczej
s. 4
„Świat Biznesu” rozmawia z Tomaszem Mironczukiem, prezesem zarządu
Banku Gospodarstwa Krajowego.
„Świat Biznesu” rozmawia z Katarzyną Koroch, dyrektor zarządzającą Pionu
Bankowości Detalicznej Regionu Zachodniego Banku Pekao SA.
A w nim: Start budowy terminalu LNG w Świnoujściu, spotkanie branży
chemicznej Chemika 2011, nowa internetowa odsłona GBS Banku,
otwarcie CH Turzyn, wmurowanie kamienia węgielnego pod biurowce
przy szczecińskiej Bramie Portowej i salon BMW przy rondzie Hakena oraz
udany mariaż biznesu ze sztuką jaki prezentują Neptun Developer i Liceum
Plastyczne w Szczecinie.
felieton
ul. Cukrowa 45-5
71-004 Szczecin
tel. 91/8854804
fax 91/8854803
Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa
„Świat Biznesu” rozmawia z dr Barbarą Bartkowiak, prezes Polskiej Fundacji
Przedsiębiorczości.
Rozważania na czasie Stanisława Flejterskiego.
Biznes bez iluzji Anety Zelek.
Na przekór Wojciecha Olejniczaka.
Na pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają Marzena Łuczak,
kierowniczka saloniku prasowego „Ruch” przy pl. Hołdu Pruskiego w
Szczecinie i Dariusz Startek, właściciel firmy koncerty.com
Weekend mody w Szczecinie z Krzysztofem Ibiszem.
Czerwiec upłynie w naszym mieście pod znakiem muzyki świata z najwyższej
półki, dzięki kolejnej edycji Szczecin Plus Music Fest.
4 czerwca w Międzyzdrojach poznamy Miss Ziemi Zachodniopomorskiej,
która, wspólnie z kilkoma koleżankami, reprezentować będzie nasz region w
konkursie Miss Polonia 2011.
Przez żołądek do serca - tą zasadą kierowali się wystawcy i organizatorzy
Pikniku nad Odrą, imprezy promującej turystykę, rekreację i dobrą kuchnię.
Powszechny szacunek, jakim cieszył się ceniony, nieżyjący już pedagog
Tadeusz Gniot - legenda szczecińskich szachów - stał się powodem podjęcia
przez Związek Nauczycielstwa Polskiego inicjatywy organizacji turniejów
poświęconych jego pamięci. Memoriał T. Gniota w Policach osiągnął wymiar
międzynarodowy i stał się jedną z najsilniej obsadzonych profesjonalnych
imprez szachowych w Polsce.
3
personalia
Oddajemy do Waszych rąk kolejne wydanie
„Świata Biznesu”. Tym razem chcemy Państwa
zainteresować aktualnymi problemami samorządów lokalnych, które stały się beneficjentami
sporej kwoty pieniędzy z Unii Europejskiej. Samorządy zaskoczone jednak zostały projektem
ministra finansów Jacka Rostowskiego, który
ogranicza możliwość zadłużania się polskich samorządów. I to w sytuacji, kiedy rząd przerzuca
na gminy nowe kosztowne zadania, a jednocześnie konieczne są kredyty wspierające inwestycje
z unijną dotacją. O tym i o przygotowaniach do
czerwcowego Forum Samorządowego rozmawiamy w dyskusji redakcyjnej pt. „Samorządy bronią się przed kagańcem”. Jeśli już jesteśmy przy
unijnych środkach, warto przysłuchać się opinii
pani prezes Barbary Bartkowiak, która w naszej
rozmowie „w dwa ognie” proponuje przeznaczyć
pieniądze z Krajowej Rezerwy Wykonania Regionalnego Programu Operacyjnego na fundusze
podwyższonego ryzyka.
Oprócz bieżących informacji z zachodniopomorskiego świata biznesu proponujemy również
sięgnąć po felieton prof. Anety Zelek, która tym
razem pisze o kryzysie światowych finansów
w tonacji żartobliwej. A oto próbka takiego diabolicznego poczucia humoru: - Chciałbym założyć małą firmę. Jak mam to zrobić? - To proste odpowiada doradca. - Niech pan kupi dużą firmę
i trochę poczeka.
Wydawca
ABKOWICZ PRESS
moda i styl
Szanowni
Czytelnicy!
rozmowa
numeru
W numerze
Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa
„Świat Biznesu” rozmawia z dr Barbarą Bartkowiak, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości
Fot. Michał Abkowicz
r o z m o w a
n u m e r u
W dwa ognie
Barbara Bartkowiak
- Nasz biznes jest bardzo
skłonny do innowacji.
Niestety, przedsięwzięcia
naprawdę innowacyjne
nie mają szans na zasilenie
kapitałowe.
- Na spotkaniu marszałka Olgierda Geblewicza z zachodniopomorskimi przedsiębiorcami
stwierdziła pani, że zarząd województwa powinien przeznaczyć pieniądze z Krajowej Rezerwy
Wykonania Regionalnego Programu Operacyjnego na fundusze podwyższonego ryzyka. Dlaczego upiera się pani przy swoim zdaniu?
- Dokapitalizowanie funduszy wysokiego ryzyka, które współfinansują inwestycje innowacyjne,
jest drogą w kierunku nowoczesnej gospodarki,
którą powinniśmy zmierzać. Dotyczy to zresztą nie
tylko regionu, Polski, ale całej Europy. Nakłady na
finansowanie innowacji, w tym na badania i rozwój,
pozostają w Europie na dużo niższym poziomie niż
w Stanach Zjednoczonych. Popieram inicjatywy
Komisji Europejskiej i jej przewodniczącego Jose
Barroso, który chce zwielokrotnić nakłady na tworzenie nowych firm.
Podtrzymuję moje stanowisko, żeby zarząd
województwa przeznaczył wolne środki na finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć w postaci
zasilenia finansowego funduszy podwyższonego
ryzyka, takich jak nasz fundusz kapitału zalążkowego Pomeranus Seed. Na środki czekają również
typowe fundusze venture capital. Nasze województwo przeznaczyło 280 mln zł na inicjatywę Jeremie. Znaczna część tych środków nie została dotąd wykorzystana. Zarząd województwa zamierza
skierować te środki do pośredników finansowych w
postaci banków komercyjnych. Uważam, że nie jest
to najlepsze posunięcie, gdyż pieniądze te zostaną
wtopione w system bankowy. Nie ma gwarancji,
że przyczynią się one do finansowania tego, co jest
najważniejsze, czyli finansowania innowacyjnego,
ryzykownego biznesu i stworzenia nowych miejsc
pracy.
- O ile wiemy, państwa fundusz otrzymał już
środki z inicjatywy Jeremie.
- Środki, które trafiły do tej pory do funduszy
pożyczkowych i poręczeniowych w województwie
to zaledwie 83 mln zł. Pozyskane przez nas 25
mln zł jest przeznaczone na udzielanie pożyczek.
Nie są one jednak ukierunkowane na finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Są to pożyczki
dla przedsiębiorców, którzy nie mają często możliwości skorzystania z bankowych kredytów komercyjnych. Uważam, że w ramach kształtowania
nowoczesnych instrumentów finansowych warto te
środki sprofilować, tak by spora część pieniędzy
trafiła na fundusze podwyższonego ryzyka: seed
capital, czyli fundusze adresowane do startujących
firmy innowacyjnych i venture capital, z których
skorzystają firmy będące w fazie rozwoju.
- A jeszcze nie tak dawno była pani przeciwniczką inicjatywy Jeremie, która wspiera fundusze pożyczkowe i poręczeniowe.
- Jednym z powodów była moja obawa, że
warunki Jeremie nie będą w pełni akceptowalne
przez fundusze pożyczkowe i poręczeniowe, przez
co znacząca część środków przejdzie do systemu
bankowego. Moje przewidywania potwierdzają się.
Zarząd województwa zachodniopomorskiego planuje znaczną część środków z Jeremie wpuścić do
systemu bankowego, tłumacząc się, że zachowuje
w ten sposób równość dla wszystkich pośredników
finansowych.
Część województw bezpośrednio przekazało
środki do funduszy pożyczkowych i poręczeniowych, nie sięgając po inicjatywę Jeremie. I to było
dobre rozwiązanie. W Lublinie odpowiednikiem
naszej fundacji jest Lubelska Fundacja Przedsiębiorczości, która otrzymała wszystkie środki z RPO
skierowane do zarządzania funduszami pożyczkowymi i poręczowymi. Tam nie ma pośredników.
U nas pośrednikiem jest Bank Gospodarstwa Krajowego. Przez niego przechodzą pieniądze, zanim
trafią do nas, a my tracimy czas na przygotowywanie sprawozdań.
Ale jeśli tak się stało, jak się stało, moja sugestia
jest taka: nie wspomagajmy banków regionalnymi
pieniędzmi z Jeremie. System bankowy nie potrzebuje dodatkowego wsparcia, bo sam ma nadmiar środków i może oferować atrakcyjne kredyty dla przedsiębiorców. Tym bardziej że blisko 100% poręczeń
finansowanych ze środków Jeremie służy zabezpieczeniu kredytów bankowych oferowanym MSP.
Przeznaczmy niewykorzystaną pulę na fundusze
venture capital, by rzeczywiście wspierać innowacyjność. To jest jeszcze możliwe, ale zależy od determinacji zarządu województwa.
- A jak aktualnie wyglądają warunki udzielania pożyczek w ramach Jeremie?
- Jest duże zapotrzebowanie na te pożyczki.
Maksymalna kwota pożyczki dla jednego przedsiębiorcy wynosi do 500 tys. zł. Pożyczki udzielamy
na okres do 5 lat. Oprocentowanie zależy od poziomu ryzyka danego przedsięwzięcia. Przy najmniejszym poziomie ryzyka przyznawana jest pożyczka
o oprocentowaniu 5,76 proc. w skali roku.
- Mówi pani, że nasz region potrzebuje więcej
pieniędzy na innowacje. Ale czy nasz biznes jest
skłonny do innowacji?
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Budżetu Państwa
w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013
4
maj-czerwiec 2011
W Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości przywiązujemy dużą wagę do tego, by przygotowując
przedsiębiorcę do prowadzenia biznesu innowacyjnego. Nie tylko dajemy mu finansowanie w postacie funduszu podwyższonego ryzyka, ale także
pomagamy w prowadzeniu firmy i uczymy odpowiedniego zarządzania.
- Jeśli rozmawiamy z szefową Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, to nie możemy nie zapytać jeszcze o jedną formę wsparcia finansowego młodego biznesu, jakim jest pomoc aniołów
biznesu.
- W naszej sieci mamy już 30 aniołów biznesu,
osób dysponujących kapitałem, które chcą zainwestować swoje środki w nowe innowacyjne przedsięwzięcia. Osoby z Sieci Aniołów Biznesu, które
mają mniejszą skłonność do ryzyka, chcą inwestować wspólnie z funduszem podwyższonego ryzyka.
- Poprosimy o przykłady.
- Mamy już wejścia kapitałowe w ramach Sieci
Aniołów Biznesu. Przykładem może być szczecińska spółka Red Sky. To jest firma założona przez
dwóch młodych ludzi. Stworzyli oni wyszukiwarkę
plików multimedialnych w Internecie FilesTube.
com. Już dziś mają oni kilkunastokrotnie większą
oglądalność niż Onet czy Nasza Klasa. Ten portal
jest potężną platformą marketingową. Korzystają
z niego głównie użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych, Indii i Brazylii. Jest to świetna tuba polskich produktów na świat.
Kolejny projekt dotyczy branży medyczno- kosmetycznej. Jest to prosty innowacyjny pomysł,
który może zrewolucjonizować Europę.
- Dziękujemy za rozmowę.
W dwa ognie zagrali: Magdalena Szczepkowska
i Włodzimierz Abkowicz
Fot. Michał Abkowicz
- Nasz biznes jest bardzo skłonny do innowacji.
Niestety, przedsięwzięcia naprawdę innowacyjne
nie mają szans na zasilenie kapitałowe. Bezzwrotne dotacje unijne dla małych firm innowacyjnych
nie są dobrym rozwiązaniem, gdyż żeby je dostać,
projekt musi być zapięty na ostatni guzik, a firmy
innowacyjne często nie mogą sobie z tym poradzić.
Potrzebują wsparcia inkubacyjnego.
Patrząc na przedsięwzięcia 258 firm, które się
do nas zwróciły, jest wiele pomysłów, w które warto zainwestować. Powiem więcej: prawie żaden
z tych projektów nie zgłosił się po dotację w ramach RPO. Stąd też uważam, że ocena ekspertów
kwalifikujących wnioski RPO, że brakuje nam innowacyjnych przedsięwzięć, nie oddaje właściwego obrazu, ponieważ w ramach dotacji mamy do
czynienia z ryzykiem oraz innowacyjnością na nieporównywalnym, niższym poziomie.
Mamy wiele projektów z branży ITC, w tym
dwa obiecujące projekty związane z gospodarką
morską. Jeden z nich dotyczy systemu nawigacyjnego na statkach. Projekt jest w fazie prototypu.
Jeśli uda się nam przeznaczyć na finansowanie tych
projektów więcej pieniędzy z funduszu podwyższonego ryzyka, mogą stać się one inwestycjami rewolucyjnymi i wygenerować wysokie stopy zwrotu.
- Jakie błędy na początku działalności popełniają przedsiębiorcy?
- 70 proc. osób, które mają pomysły na innowacyjne przedsięwzięcie, nie jest przygotowanych do
operacyjnego prowadzenia biznesu. Mają pomysł,
czują, że mogą „zawojować świat”, ale nie mają
rozpoznanego rynku i często predyspozycji do zarządzania biznesem. Oczywiście jest wiele szkoleń,
ale one nie załatwiają sprawy. Dużo, a może nawet
za dużo pieniędzy idzie na szkolenia w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, a korelacja
efektów i nakładów istotnie się rozmija.
maj-czerwiec 2011
5
Samorządy bronią się przed kagańcem
Fot. M. Abkowicz
Od 20 do 21 czerwca odbędzie się w Szczecinie VII Forum Samorządowe. Do dyskusji redakcyjnej poświęconej temu
wydarzeniu, a także aktualnym sprawom samorządu terytorialnego zaprosiliśmy: Olgierda Geblewicza, marszałka
zachodniopomorskiego, Eugeniusza Jasiewicza, burmistrza Wolina, Stanisława Lipińskiego, skarbnika Urzędu
Miasta w Szczecinie oraz prof. Adama Szewczuka, kierownika Katedry Finansów Publicznych Wydziału Zarządzania
i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego. Redakcję reprezentowali: Włodzimierz Abkowicz i Magdalena
Szczepkowska.
Adam Szewczuk:
- Inwestycje, które są
realizowane przez samorządy,
z reguły są inwestycjami
wieloletnimi. Nagłe
wprowadzenie restrykcyjnych
reguł w zaciąganiu kredytów
sprawi, że niektóre inwestycje
zostaną przerwane.
Fot. M. Abkowicz
f o r u m
Dyskusja redakcyjna
Eugeniusz Jasiewicz:
- Nie może być takiej sytuacji,
że z dnia na dzień zmienia się
zasady gry i część samorządów
znajdzie się poza granicą
dopuszczalnego długu
publicznego.
6
- Co będzie głównym tematem tegorocznego forum?
Adam Szewczuk: - Tym razem głównym tematem
spotkania samorządowców, polityków i naukowców
będą wyzwania dla samorządu terytorialnego w nowej
perspektywie europejskiej w latach 2014-2020. Cieszę
się, że dzięki zaangażowaniu Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miasta w Szczecinie nasze spotkania
nabrały wymiaru międzynarodowego. Mierzymy do
przestrzeni europejskiej. Chcemy, by nasze samorządy
działały według reguł społeczeństwa obywatelskiego
i żeby dzięki aktywności samorządów dalej rozwijały
się regiony.
- Kogo możemy spodziewać się w Szczecinie?
Olgierd Geblewicz: - To wciąż podlega uzgodnieniom. Chcemy, żeby na forum przyjechało kilka
znanych postaci. Zaproszenie przyjął już Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu Unii Europejskiej.
Mamy też potwierdzenie od Jacka Protasa, przewodniczącego Związku Województw RP. Zabiegamy
o udział minister rozwoju regionalnego Elżbiety
Bieńkowskiej. Mówiąc o wymiarze międzynarodowym, wspomnę, że będziemy mieli gości z Niemiec,
Ukrainy, Białorusi i Czech. Do Szczecina przyjedzie
m.in. Daniel Braun, wiceminister rozwoju regionalnego Republiki Czeskiej. Dyskusja na forum będzie się
toczyć wokół nowej perspektywy budżetowej w Unii
Europejskiej. Dziś największym beneficjentem funduszy unijnych w ramach polityki spójności są polskie
samorządy. Dzięki nim odrabiamy straty cywilizacyjne wobec rozwiniętych regionów Europy. Tymczasem
ze strony państw „starej Unii” podnoszone są głosy,
że czas zmniejszyć nacisk na politykę spójności, która przecież jest filarem Unii Europejskiej. Polska będzie bronić dotychczasowej filozofii, bo w jej ramach
mamy największe możliwości wykorzystania swoich
potencjałów.
- Przejdźmy do finansów samorządów. Powszechne oburzenie wzbudził kaganiec ministra
Jacka Rostowskiego, który zaproponował ograniczenie możliwości zadłużenia się polskich samorządów. I to w sytuacji, kiedy rząd przerzuca na gminy
nowe kosztowne zadania.
Stanisław Lipiński: - Jesteśmy jeszcze w starej
perspektywie unijnej 2007-2013, w której Polska jest
największym beneficjentem środków unijnych. Mamy
otrzymać 67 mld euro, druga w kolejności Hiszpania
połowę tego co my. Aż 70 proc. środków adresowanych do Polski trafi do samorządów różnych szczebli.
To ma cywilizacyjnie przenieść Polskę w następny etap
rozwoju. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Nasze
państwo boryka się ze skutkami kryzysu światowego,
wzrostem deficytu państwowego i długu publicznego.
Toczymy dyskusję z Ministerstwem Finansów, czy te
narzędzia, które zaproponował minister Rostowski,
są optymalne. Zdaniem Unii Metropolii Polskich i innych związków samorządów, istniejące mechanizmy
zabezpieczające, które zakładają, że dług nie może
przekroczyć 60 proc. dochodów, są wystarczające.
Wydatki bieżące nie mogą być wyższe od dochodów
bieżących. Samorządy w zasadzie zadłużają się jedynie na cele inwestycyjne, czyli na rzecz rozwoju. Dług
samorządów to tylko 6 proc. długu sektora finansów
publicznych. I jest to zdrowy dług, bo inwestycyjny.
94 proc. zadłużenia państwa to dług rządowy: 3 proc.
stanowi dług inwestycyjny, a 91 proc. dług związany
z wydatkami na cele bieżące. Tam trzeba dokonywać
zmian, nie ograniczać inwestycji samorządowych, które często są wspomagane funduszami unijnymi.
Adam Szewczuk: - Inwestycje, które są realizowane przez samorządy, z reguły są inwestycjami wieloletnimi. Nagłe wprowadzenie restrykcyjnych reguł w
zaciąganiu kredytów sprawi, że niektóre inwestycje
zostaną przerwane. Patrząc z punktu widzenia wydatkowania publicznych pieniędzy, jest to działanie nieracjonalne.
Olgierd Geblewicz: - Gdy zaczynaliśmy dyskusję
nad tym, co ma być przedmiotem tegorocznego forum,
mówiliśmy o wyzwaniach w nowej perspektywie.
Martwiliśmy się, czy w latach 2014-2020 utrzymamy
podobny poziom dotacji na politykę spójności. Dziś
mniej rozmawiamy na temat tego, ile będzie pieniędzy, a bardziej zastanawiamy się, czy przyszłe środki
- nawet mniejsze - będziemy w stanie zaabsorbować
w wyniku ostrych reguł wydatkowych proponowanych przez resort finansów.
Stanisław Lipiński: - Dlaczego propozycje rządowe są szkodliwe? Bo nie premiują dobrych samorządów, tylko tną równo. W kontekście proponowanych
zmian problem w Szczecinie tyczy tylko 2012 r. Nasze
wieloletnie prognozy finansowe zakładają bowiem, że
w 2013 r. nasze miasto będzie musiało mieć nadwyżkę
budżetową. Po co więc mamy zakładać sobie kaganiec, kiedy stare metody są bardzo skuteczne.
Eugeniusz Jasiewicz: - Nie może być takiej sytuacji, że z dnia na dzień zmienia się zasady gry i część
samorządów znajdzie się poza granicą dopuszczalnego
długu publicznego. Jeśli należymy do Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego i okazuje się, że gmina
Rewal poprzez swoje zadłużenie stawia pod znakiem
maj-czerwiec 2011
Fot. M. Abkowicz
skanalizowania wynosi tylko 30 proc. Niestety, na dziś
doświadczenia w zakresie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego są w Polsce negatywne. Często współdziałanie sektora publicznego i prywatnego w odbiorze społecznym traktowane jest jako coś podejrzanego.
Stanisław Lipiński: - Realizacja rozwoju poprzez
PPP jest koniecznością, przed którą w niedalekiej przyszłości staną nasze samorządy. W Szczecinie mamy
pierwsze doświadczenia z PPP. Takim przykładem jest
budowa Centrum Handlowego „Kaskada”. Bo choć
inwestycja nie jest prowadzona w trybie ustawy o PPP,
jest jednak klasycznym przykładem bardzo skomplikowanej inżynierii prawno-finansowej. Liczymy na
to, że w tym trybie będziemy realizować kolejne zadania. Myślimy m.in. o budowie stadionu w połączeniu
z kompleksem handlowym czy też o aquaparku i innych tego typu inwestycjach, do których trzeba wciągnąć kapitał prywatny. W komisji Przyjazne Państwo
trwają prace nad kolejnym uproszczeniem tej ustawy.
Chodzi o to, by uczynić ją bardziej zjadliwą i możliwą
do zaakceptowania przez samorządy. Samorządowcy
z Londynu pokazywali nam, jak funkcjonuje PPP w
Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że duże inwestycje w
ramach PPP są realizowane ze środków samorządowych, prywatnych i przy wsparciu rządu brytyjskiego.
Olgierd Geblewicz: - Problem PPP wiąże się
z kwestią odwagi samorządowców. W Polsce za
wszelką cenę stara się oddzielać świat polityki od
świata biznesu. W skrajnych przypadkach mówi się
o tym, że samorządowcy w ogóle nie powinni rozmawiać z przedsiębiorcami, bo może coś się za tym
kryć. W związku z tym najlepiej nie spotykać się i
nie rozmawiać. Brakuje nam kanonów postępowania.
Być może to, o czym mówił pan skarbnik - pewna
certyfikacja PPP ze strony szczebla centralnego, jest
Olgierd Geblewicz:
- Problem PPP wiąże się
z kwestią odwagi
samorządowców. W Polsce za
wszelką cenę stara się oddzielać
świat polityki od świata biznesu.
W skrajnych przypadkach mówi
się o tym, że samorządowcy
w ogóle nie powinni rozmawiać
z przedsiębiorcami, bo może coś
się za tym kryć.
Fot. M. Abkowicz
zapytania tak wielkie przedsięwzięcie, to nie jest to bez
znaczenia dla gminy Wolin i innych uczestników tego
projektu. Również w związku celowym gmin R-XXI,
który realizuje projekt w zakresie gospodarki odpadami, pojawiają się podobne problemy. Konwent Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów na początku kwietnia
w Kołobrzegu wyraził dezaprobatę dla takiego sposobu i metod zmiany zasad gry finansowej. To nie może
mieć miejsca. Nie można takich zmian przeprowadzać
z dnia na dzień.
Olgierd Geblewicz: - Na palcach jednej ręki
można policzyć przypadki, gdzie dochodziło do rażących przekroczeń pułapu dopuszczalnego zadłużenia
w wysokości 60 proc. dochodów. Wydaje się więc,
że samorządy są wiarygodnym partnerem. Należało powiedzieć: OK, wszyscy musimy walczyć
z deficytem i w ślad za tym wprowadzić długi okres
dochodzenia do nowych standardów. W jakim świetle stawiałoby to wiarygodność samorządów wobec
kontrahentów, jeśli miałoby dojść do wypowiadania
umów i płacenia kar umownych?
- Czy nie uważacie panowie, że samorządy zbyt
mało wykorzystują mechanizm, jakim jest Partnerstwo Publiczno-Prywatne (PPP)?
Adam Szewczuk: - Świat w tym zakresie poszedł
już daleko do przodu. Polska zaś nie ma jeszcze wielu
doświadczeń z wykorzystywaniem PPP przy finansowaniu inwestycji samorządowych. Dopiero staramy
się stworzyć podstawy prawne. Ale tak na dobrą sprawę chętnych do inwestowania własnych środków nie
ma wielu, gdyż przy tego typu inwestycjach nie ma
szybkiego zwrotu włożonego kapitału.
Eugeniusz Jasiewicz: - Zastanawiamy się, czy
w tym systemie nie rozbudować infrastruktury wodno-kanalizacyjnej w naszej gminie, w której stopień
maj-czerwiec 2011
7
Fot. M. Abkowicz
f o r u m
Stanisław Lipiński:
- Realizacja rozwoju poprzez
PPP jest koniecznością, przed
którą w niedalekiej przyszłości
staną nasze samorządy.
W Szczecinie mamy pierwsze
doświadczenia z PPP.
Takim przykładem jest
budowa Centrum Handlowego
„Kaskada”.
8
dobrym wyjściem. Trzeba mieć jednak świadomość,
że magiczne hasło PPP nie jest lekiem na całe zło. Tego
typu rozwiązania można stosować tylko do pewnego
wycinka rzeczywistości. Muszą to być zadania, które
poprzez dopuszczenie partnera publicznego mogłyby
generować wyższy dochód.
Rozważamy różne możliwości zaangażowania
w PPP. Takim przykładem mogłaby być np. kwestia
przewozów regionalnych kolei. Samorząd województwa wydaje dziś duże pieniądze na utrzymanie tego typu
transportu. Dopuszczenie kapitału prywatnego mogłoby
poprawić jakość świadczonych usług i przyciągnąć nowych pasażerów, co poprawiłoby rentowność przedsięwzięcia.
- Po raz drugi w forum będą uczestniczyć samorządowcy z innych krajów. W jaki sposób przebiegać będzie wymiana myśli i doświadczeń z udziałem
gości z zagranicy?
Olgierd Geblewicz: - W tym roku wymiar międzynarodowy będzie miał rytm dwupłaszczyznowy.
Z jednej strony zajmiemy się sprawami Unii Europejskiej dotyczącymi przyszłej perspektywy finansowej, co
niewątpliwie zainteresuje naszych partnerów z Niemiec
i Czech. Z drugiej strony, ponieważ żyjemy w Europie
Środkowo-Wschodniej, zatrzymamy się przy kwestii związanej z Partnerstwem Wschodnim. Będziemy
o tym rozmawiać z samorządowcami z Ukrainy czy
Białorusi.
Adam Szewczuk: - O międzynarodowym charakterze forum myśleliśmy już siedem lat temu, kiedy w 2004
roku organizowaliśmy pierwsze forum samorządowe.
Było to tuż przed wejściem w struktury Unii Europejskiej. Dobrze się stało, że w Szczecinie powstaje plat-
forma spotykania się samorządowców ze wschodniej
i Zachodniej Europy. Myślę, i mamy wiele płaszczyzn
z samorządowcami i z Niemiec, i z Ukrainy.
- Takie swoiste partnerstwo wschodnie i zachodnie realizuje już z powodzeniem od lat burmistrz
Wolina podczas corocznego Festiwalu Wikingów
i Słowian.
Eugeniusz Jasiewicz: - Na nasz festiwal przyjeżdżają uczestnicy i goście z całego świata. Gościmy
m.in. ambasadorów Stanów Zjednoczonych, Iraku
i wielu przyjaciół ze Szwecji oraz krajów z Europy
Wschodniej. Nasza mała polityka wschodnia pokazuje jak duże jest zainteresowanie Szwedów i Niemców
kontaktami ze Wschodem. Zaczyna się to od wspólnego uczestnictwa w festiwalu, a sięga kontaktów gospodarczych.
Stanisław Lipiński: - Być może na tegorocznym
forum przydałoby się przyjrzenie się temu, jak samorządy w innych krajach radzą sobie ze spadającymi
dochodami, bo problem ten występuje w całej Europie. Przy tej okazji opowiem ciekawostkę. Jak twierdzi
burmistrz Lubeki, jego samorząd jest zadłużony tylko
na... 300 procent w stosunku do dochodów budżetu.
To pokazuje, jak różne może być spojrzenie na finanse
samorządowe.
Olgierd Geblewicz: - Kończąc wątek międzynarodowy, powiem, że hasło, które powinno nam
przyświecać, brzmi: Szczecin i Pomorze Zachodnie
to miejsce, gdzie Zachód spotyka się ze Wschodem.
Równocześnie jednak nie możemy zapominać o
samorządowcach z Polski, którzy chcą rozmawiać
o bieżących problemach.
- Dziękujemy za udział w dyskusji.
maj-czerwiec 2011
Szanowni Państwo,
serdecznie zapraszamy do udziału w międzynarodowej konferencji
VII Forum Samorządowe 2011 pod hasłem:
„Wyzwania dla samorządu terytorialnego
w nowej perspektywie europejskiej”
Przedsięwzięcie realizowane w Szczecinie od 2004 roku w formie dwudniowej konferencji,
na stałe wpisało się już w kalendarz ważnych wydarzeń, gdzie w gronie praktyków – zarówno
przedstawicieli administracji rządowej, samorządów, jak i naukowców, dyskutowane
są najważniejsze zagadnienia dotyczące funkcjonowania, współpracy i finansowania
samorządów.
Celem VII Forum Samorządowego 2011 jest wymiana cennych doświadczeń i opinii
na temat efektywności współpracy samorządowej oraz określenie jej warunków i obszarów.
Gościem honorowym Forum będzie Komisarz Unii Europejskiej ds. budżetu
i programowania finansowego – Janusz Lewandowski.
PANEL I:
Finanse jednostek samorządu terytorialnego. Rola partnerstwa publiczno-prywatnego
PANEL II:
Rola i możliwości samorządów w stymulowaniu innowacyjności i budowaniu płaszczyzn
współpracy gospodarczej
PANEL III:
Nauka i jej służebna rola dla jednostek samorządu terytorialnego - analiza przypadków
PANEL IV:
Partnerstwo Wschodnie szansą na nowe kontakty gospodarcze, naukowe, kulturalne dla
jednostek samorządu terytorialnego - wymiana doświadczeń
Zgłoszenia udziału w Forum przyjmowane są poprzez stronę
www.forumsamorzadowe.wzp.pl
Patronat honorowy:
Jerzy Buzek
Przewodniczący Parlamentu
Europejskiego
maj-czerwiec 2011
Wszelkie informacje można uzyskać w Biurze Organizacyjnym Forum:
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego w Szczecinie
tel. 91 48 07 264 lub 48 07 309, fax 91 48 93 971
e-mail: [email protected]
9
Inwestuj w centrum Europy!
„Świat Biznesu” rozmawia z Andrzejem Karabonem, dyrektorem oddziału Agencji Rozwoju
Przemysłu S.A. w Szczecinie
Fot. S. Gracz
r e g i o n
i
g o s p o d a r k a
ARP w Szczecinie
10
- Proszę na początku się przedstawić.
- Jestem absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Mam spore doświadczenie biznesowe. Pełniłem funkcję prezesa spółki
KGHM Metale S.A., kierowałem spółkami zarządzającymi aktywami oraz nieruchomościami.
Ostatnio byłem doradcą prezesa ARP.
- A wraz z powołaniem czwartego w kraju
oddziału regionalnego związanego ze Specjalną
Strefą Ekonomiczną trafił pan do Szczecina.
Jaki jest cel działań agencji w naszym regionie?
- Nasze działanie w regionie ukierunkowane
jest na pozyskiwanie inwestorów krajowych i zagranicznych w celu efektywnego wykorzystania
aktywów Agencji zaangażowanych w województwie zachodniopomorskim.
Służy temu zainicjowany przez nas program
promocji możliwości inwestycyjnych w Szczecinie
i województwie zachodniopomorskim pod hasłem
„Szczecin - inwestuj w centrum Europy”. W jego
realizację zaangażowała się Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, szczególnie jeśli
chodzi o pozyskiwanie inwestorów zagranicznych
oraz Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów
Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego oraz Wydziału Rozwoju Urzędu Miejskiego
w Szczecinie.
Liczymy też na współpracę innych samorządów lokalnych oraz organizacji zarządzających
specjalnymi strefami ekonomicznymi oraz parków technologicznych na terenie województwa.
- Jak wykorzystujecie dwudziestoletnie doświadczenie Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.?
- Będziemy wykorzystywać potencjał Agencji,
związany m.in. z zaangażowaniem w projekty rządowe oraz kontakty z instytucjami realizującymi
przedsięwzięcia dofinansowane z Unii Europejskiej.
We współpracy z PAIiIZ uczestniczymy
w misjach gospodarczych, targach branżowych,
w trakcie których nawiązujemy kontakty z firmami potencjalnie zainteresowanymi inwestowaniem i rozwojem działalności gospodarczej w
regionie zachodniopomorskim.
- W waszym programie „Szczecin - inwestuj
w centrum Europy” znalazły się już poważne
oferty dla inwestorów.
- Naszym zadaniem jest identyfikowanie branż
oraz wybranych firm, którym województwo zachodniopomorskie stwarza dogodne warunki rozwoju. Powstała podstrefa Specjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park Mielec w Szczecinie, która
objęła 73 hektary terenów pod inwestycje typu
green-field na prawobrzeżu Szczecina w lokalizacjach przy ul. Struga, Lubczyńska - Kniewska
oraz w Trzebuszu i Dunikowie. 4,7 ha tych terenów posiada już pełną infrastrukturę, natomiast
pozostałe będą w pełni gotowe w przyszłym roku.
Zachęcamy też inwestorów w zainwestowanie
na niewykorzystanych w pełni terenach oraz majątkach Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie oraz w Morskiej Stoczni Remontowej w
Świnoujściu. Współpracujemy w tym względzie
z funduszem inwestycyjnym Mars, który jest
właścicielem „Gryfii” oraz MSR. Naszą rolą jest
wspólne poszukiwanie przedsiębiorstw zainteresowanych działalnością gospodarczą na tych terenach i udzielanie zezwoleń na działanie w strefie,
która daje liczne uprawnienia.
- Czy odczuwacie już zainteresowanie potencjalnych inwestorów?
- Pojawiło się ostatnio konkretne zainteresowanie
działkami przy ul. Struga i ul. Kniewskiej, leżących
na terenie szczecińskiej podstrefy ekonomicznej.
Z kolei firma Teleskop Polska Sp. z o.o. z Kostrzynia, z udziałem kapitału belgijskiego, o mocnej
pozycji rynkowej i silnym zapleczu kapitałowym,
poważnie jest zainteresowana uruchomieniem
produkcji na terenach postoczniowych w Szczecinie.
- Jakie jeszcze branże są najbardziej zainteresowane inwestowaniem w naszym regionie?
- Inwestowaniem w Szczecinie najbardziej
zainteresowane są firmy, branży metalowej.
W Szczecinie można znaleźć wykwalifikowaną
kadrę inżynierską, a także spawaczy i monterów,
przydatnych w tej branży. Macie też duży potencjał jeśli chodzi o informatyków i programistów.
Stąd też prowadzimy rozmowy z przedsiębiorstwami z branży IT oraz BPO, świadczącymi usługi, nie tyle na zasadzie prostych prac księgowych,
ale na poziomie wyższych technologii.
- Jak na razie macie nieliczną obsadę personalną oddziału, którą można policzyć na palcach jednej ręki.
- Sukcesywnie będziemy zwiększać zatrudnienie wraz z pojawianiem się nowych inwestycji.
Naszym zadaniem jest profesjonalna promocja,
efektywne negocjacje oraz obsługa inwestorów
na kolejnych etapach podejmowania działalności.
Zajmiemy się także zarządzaniem szczecińską
podstrefą ekonomiczną, a także poszukiwaniem
nowych terenów inwestycyjnych. Liczę na to, że
efekty naszej działalności nastąpią stosunkowo
szybko, szczególnie tam gdzie mamy już gotową
infrastrukturę do uruchomienia działalności gospodarczej.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Włodzimierz Abkowicz
maj-czerwiec 2011
maj-czerwiec 2011
11
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
Wydział w skali europejskiej
„Świat Biznesu” rozmawia z Leonem Dorozikiem, dziekanem Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania
Uniwersytetu Szczecińskiego
Wydział Nauk Ekonomicznych
i Zarządzania
Uniwersytetu Szczecińskiego
ul. Mickiewicza 64
71-101 Szczecin
tel. 91 444 21 20
fax 91 444 19 25
[email protected]
www.wneiz.pl
12
- Czy studenci i absolwenci najstarszego
szczecińskiego wydziału ekonomicznego są
ludźmi przedsiębiorczymi?
- Na przestrzeni lat widzę tu nieprawdopodobny postęp. Kiedyś pojedynczy studenci decydowali się na własną działalność gospodarczą.
Dzisiaj nie ma grupy seminaryjnej, w której nie
byłoby jednej-dwóch osób, które nie chciałyby założyć konkretnego biznesu. Ostatnie przykłady to
otwarcie przedszkola, żłobka, agencji firmy ubezpieczeniowej w Gorzowie i firmy sprzedającej
wyroby masarskie według starych receptur.
- A co wynoszą z wydziału ci, którzy nie myślą o własnych firmach?
- Muszą mieć oni wykształcenie akademickie, ale z drugiej strony muszą być fachowcami
użytecznymi i akceptowanymi przez praktykę.
To ważne szczególnie teraz, gdy gospodarka błyskawicznie się zmienia - w naszym regionie już
prawie nie ma dużych przedsiębiorstw, a firmy
typu BPO czy centra księgowe, w których nasi
absolwenci znajdują pracę, mogą łatwo zostać
przeniesione w inną część świata. Za trzy-cztery
lata sprzęt, który jest w nich zainstalowany, trzeba będzie wymienić na nowy i tego typu firmom
może przyjść do głowy, żeby przenieść się np. do
Chin. Dlatego dzisiaj powinno się modelować absolwenta w kierunku pracy w małych i średnich
przedsiębiorstwach. Musimy dobrze wsłuchiwać
się w potrzeby rynku, a nasz absolwent musi być
wielokrotnie bardziej uniwersalny niż kiedyś.
- Jak wydział odpowiada na te zmiany?
- Tworzymy nowe kierunki, takie jak zarządzanie i inżynieria produkcji. Wynikają one z
zapotrzebowania na konkretne wykształcenie.
Absolwenci tych studiów posiadają umiejętności
menedżerskie oraz wiedzę z zakresu inżynierii
produkcji. Staramy się monitorować, co dzieje się
z naszymi absolwentami po opuszczeniu murów
uczelni, tj. gdzie i w jakich firmach znajdują pracę. W tym celu przygotowujemy się do stworzenia platformy internetowej, która z jednej strony
zainteresuje firmy zatrudnianiem naszych absolwentów, a z drugiej pozwoli w praktyczny sposób
śledzić ich dalsze losy.
W związku z tym, że rynek lokalny to głównie
małe i średnie firmy, myślimy w skali międzynarodowej. Od kilkunastu lat prowadzimy studia polsko-niemieckie. Ich absolwenci połowę semestrów
studiują w Wismarze i otrzymują podwójne dyplomy: Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego oraz niemieckiej
uczelni Hochschule Wismar. W ten sposób studiuje
u nas nawet 15 Chińczyków. Możemy więc powiedzieć, że przygotowujemy kadry dla Europy. Od
października zaproponujemy studentom cały potok
w języku angielskim - będą to najczęściej wykładane przedmioty na wszystkich kierunkach. To
wszystko przynosi efekty - gdy gościliśmy na wydziale prezesa firmy Unicredit, był on wręcz zaszokowany, jak duża liczba naszych studentów mówi
dobrze po angielsku. Dzisiaj wielu z nich pracuje w
szczecińskim oddziale tej firmy.
- Jaką ofertę wydział może zaproponować
przedsiębiorcom?
- Od 14 lat prowadzimy studia MBA, które mają
już dużą renomę. Oprócz tego proponujemy kilkanaście kierunków studiów podyplomowych - z
zarządzania, rachunkowości, informatyki, controllingu, funduszy strukturalnych. To oferta dla osób,
które nie do końca zdobyły biznesowe podejście na
studiach, a chciałyby posiąść nową wiedzę.
- Jak wydział będzie obchodził październikowy jubileusz 65-lecia szkolnictwa ekonomicznego na Pomorzu Zachodnim?
- Zaprosimy absolwentów na uroczystą sesję
senatu, ale przede wszystkim pokażemy im, jak
bardzo wydział się zmienił. Osoby, które kończyły go kiedyś, będą zaszokowane - wszystkie sale
są odnowione, w każdej są rzutniki multimedialne. Dysponujemy biblioteką multimedialną, która
umożliwia dostęp do baz danych, serwisów giełdowych oraz 5 tys. czasopism z całego świata. Jestem dumny, że udało nam się sprawić, że wydział
jest przyjazny dla osób niepełnosprawnych. Zamontowaliśmy specjalne windy, pochylnie. Dzięki temu studiuje u nas ponad 160 osób niepełnosprawnych - najwięcej ze wszystkich wydziałów
Uniwersytetu Szczecińskiego. Do jubileuszu planujemy wyremontować też Aulę Nową wydziału.
- Dziękuję za rozmowę.
maj-czerwiec 2011
Nowe ścieżki kariery akademickiej
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
Świat Biznesu” rozmawia z prof. Włodzimierzem Kiernożyckim, rektorem Zachodniopomorskiego Uniwersytetu
Technologicznego w Szczecinie
- Prezydent Komorowski podpisał nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym. Porozmawiajmy więc o najważniejszych zmianach.
- Nowelizacja dotyka w zasadzie wszystkich
obszarów związanych z funkcjonowaniem uczelni wyższych. Zmienia się sposób zatrudniania
nauczycieli akademickich. Dziś nauczyciele akademiccy zatrudniani są na stanowisku asystenta,
adiunkta czy też profesora nadzwyczajnego zazwyczaj na zasadzie mianowania. Nowa ustawa
zakłada, że teraz na zasadzie mianowania będą
mogli być zatrudniani jedynie profesorowie tytularni. Pozostali nauczyciele akademiccy pracować będą na uczelni w oparciu o umowę o pracę.
Ustawa określa też maksymalny okres zatrudnienia pracowników w zależności od zajmowanego stanowiska. Asystent, który nie uzyska
stopnia doktora lub adiunkt bez stopnia naukowego doktora habilitowanego, nie będzie mógł
pracować na uczelni dłużej niż osiem lat.
Ustawa określiła też w sposób jednoznaczny
wiek, w którym wygasa stosunek pracy nauczyciela akademickiego. Dla naukowców z tytułem
profesora jest to wiek 70 lat, w pozostałych zaś
przypadkach - 65 lat.
- A więc surowsze kryteria zatrudnienia
i kurs na odmłodzenie kadry naukowej.
- Podobne zresztą przepisy dotyczyć będą prawa wyborczego. Czynne prawo wyborcze mają
wszyscy, którzy są zatrudnieni na pierwszym
etacie na danej uczelni, niezależnie od wieku.
Bierne prawo wyborcze, a więc możliwość kandydowania do władz wydziałowych i uczelnianych będzie ograniczone wiekiem, podobnie jak
w przypadku zatrudnienia.
- Zmiany dotyczą też ścieżki rozwoju naukowego, czyli kariery akademickiej.
- Ustawa zmienia sposób postępowania przy
nadawaniu stopnia doktora habilitowanego. Do
tej pory dużą suwerenność w tej sprawie miały
rady wydziału. Teraz obowiązki te przejmie centralna komisja. Kandydat do stopnia naukowego
składa do centralnej komisji wniosek o nadanie
stopnia. Centralna komisja powołuje zespół, który ocenia dorobek i zasługi kandydata, wydaje
opinię na ten temat i dopiero wówczas sprawa
będzie kierowana do odpowiedniej rady wydziału, która może nadać lub odmówić nadania tego
stopnia.
- Ustawa rozstrzyga kontrowersyjną sprawę zatrudniania nauczycieli akademickich na
dwóch i więcej etatach.
- Zdarzały się i takie przypadki, kiedy to
„rekordziści” pracowali na kilku, a nawet…
kilkunastu etatach. Nowelizacja ogranicza wie-
maj-czerwiec 2011
loetatowość. Teraz wykładowcy zatrudnieni na
uczelniach publicznych będą mogli pracować dodatkowo tylko w jednej placówce naukowej lub
akademickiej, ale i na to będą musieli uzyskać
zgodę rektora. Do tej pory pracownik jedynie informował rektora o podjęciu pracy na dodatkowym etacie.
Moim zdaniem, wieloetatowość jest plagą
szkolnictwa wyższego. Uważam, że tylko jednoetatowość pozwala na łączenie obowiązków naukowca i nauczyciela akademickiego.
- Przepisy nowej ustawy zwiększają autonomię uczelni w kreowaniu nowych kierunków
studiów.
- Tak, uczelnia sama będzie mogła ustalać
programy studiów. Dotychczas obowiązywały
tzw. standardy nauczania. Ministerstwo określało
grupy przedmiotów i treści programowe. Teraz
znikają standardy nauczania i uczelnia w sposób
dowolny może tworzyć nowe kierunki studiów
o dowolnej nazwie. Pozwoli to szkołom wyższym tworzyć kierunki interdyscyplinarne oraz
lepiej dostosowywać programy kształcenia do
wymogów rynku pracy.
- A jak środowisko odbiera konieczność uzyskania zgody ministra nauki dla uczelni, która
będzie chciała zwiększyć nabór na studia?
- Bez takiej zgody uczelnia będzie mogła
zwiększyć liczbę nowych studentów studiów
stacjonarnych tylko o 2 proc. w stosunku do
roku poprzedniego. Jest to dla nas niezrozumiałe. Odbieram to jako ukłon w kierunku uczelni
niepublicznych, które mają poważne kłopoty
z naborem studentów. Każde zwiększenie przyjęć na uczelniach publicznych powoduje bowiem
mniejsze zainteresowanie studiami w szkołach
niepublicznych.
- Zmian jest więc sporo. Wspomnieliśmy
tylko o niektórych. Jak rektor publicznej
uczelni ocenia wejście w życie nowej ustawy?
- Praktyka pokaże czy te zmiany są słuszne.
Na pewno ustawa porządkuje wiele spraw, które
nierzadko paraliżowały niektóre procesy i uniemożliwiały rektorom podejmowanie decyzji.
Uregulowano problem zatrudniania pracowników oraz sprawy związane z karierą akademicką. Daleko nam jednak jeszcze do światowych
standardów, gdzie przemysł i biznes chłonie doktorów. Tam normalna droga wygląda tak: młody
naukowiec uzyskuje stopień naukowy doktora
i przechodzi do przemysłu, gdzie nabywa pewnego doświadczenia, a następnie wraca na uczelnię,
zaś po spełnieniu pewnych warunków, zajmuje
stanowisko profesora.
- Dziękujemy za rozmowę.
13
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
JESSICA w województwie zachodniopomorskim
Zachodniopomorska Agencja Rozwoju
Regionalnego S.A.
ul. Św. Ducha 2
70-205 Szczecin
tel. 91 432 93 21
91 488 24 88
fax 91 488 26 26
91 432 93 22
e-mail: [email protected]
www.zarr.com.pl
14
JESSICA - czyli wspólne europejskie
wsparcie na rzecz trwałych inwestycji w
obszarach miejskich (ang. Joint European
Support for Sustainable Investment in City
Areas), jest inicjatywą powołaną do życia w
wyniku współpracy Komisji Europejskiej,
Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Banku Rozwoju Rady Europy. Jej głównym zadaniem jest wspomaganie działań mających
na celu wprowadzenie zrównoważonego rozwoju obszarów miejskich.
29 marca 2011 roku podczas konferencji
pod nazwą „JESSICA w Bankach – Banki
dla miast” zatwierdzony został drugi w województwie zachodniopomorskim Fundusz
Rozwoju Obszarów Miejskich (FROM). Europejski Bank Inwestycyjny, jako instytucja
zarządzająca Funduszem Holdingowym JESSICA, nowym FROM ustanowił Bank Zachodni WBK S.A., działający w partnerstwie
z Zachodniopomorską Agencją Rozwoju Regionalnego S.A.
Zachodniopomorska Agencja Rozwoju
Regionalnego S.A. w ciągu 17 lat działalności dowiodła znajomości problematyki społeczności zarówno w zakresie lokalnym, jak i
całego województwa. Prowadząc współpracę
z jednostkami samorządu terytorialnego, instytucjami państwowymi i Unii Europejskiej,
jak również z organizacjami pozarządowymi,
ZARR S.A. dysponuje fachową wiedzą, niezbędną do prawidłowej oceny sytuacji społeczno-ekonomicznej regionu. Wiedzę z tego
zakresu wykorzystuje do prowadzenia promocji regionu, jego aktywizacji gospodarczej, jak również udzielając pomocy małym
i średnim przedsiębiorstwom. Jako partner w
FROM do głównych zadań Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A.
będzie należało dokonywanie oceny aspektów społecznych projektu, wraz z uwzględnieniem ryzyka inwestycyjnego.
Beneficjentami projektu JESSICA mogą
być jednostki samorządu terytorialnego,
organizacje pozarządowe, szkoły wyższe,
przedsiębiorcy oraz podmioty funkcjonujące
na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego; których projekty zostały uwzględnione w
Zintegrowanych Planach Rewitalizacyjnych
Przestrzeni Miejskiej, zwanych inaczej Lokalnymi Programami Rewitalizacji (LPR).
Warto wspomnieć, iż od 18 marca, Instytucja
Zarządzająca Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013 ogłosiła ponowny
nabór na Lokalne Programy Rewitalizacji.
Projekty zgłaszane przez potencjalnych
inwestorów muszą spełniać wymagania dotyczące projektów miejskich zgodnych z
wytycznymi poddziałania 6.6.2 „Inicjatywa
JESSICA na obszarze metropolitalnym” Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na terenie
Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego.
Obszar ten obejmuje miasto Szczecin, Stargard Szczeciński oraz 9 gmin, tj. Goleniów,
Gryfino, Stare Czarnowo, Police, Dobra,
Kołbaskowo, Kobylanka, Stargard Szczeciński oraz Nowe Warpno.
W ramach Inicjatywy JESSICA inwestorzy zamierzający realizować miejskie projekty rewitalizacyjne, będą mogli skorzystać
z preferencyjnego wsparcia finansowego.
Warunkiem koniecznym jest generowanie
dochodu przez dany projekt miejski, pozwalający na zwrot zainwestowanego kapitału
wraz z kosztem kapitału. Podstawową zaletą korzystania z oferowanych środków jest
jednak możliwość finansowania również
tych projektów, które nie spełniają kryteriów
finansowo-ekonomicznych (np. projektów
uwzględniających kosztochłonne aspekty
społeczne), wymaganych dla finansowania
komercyjnego. Wsparcie finansowe udzielane przez FROM w pierwotnej fazie będzie
miało postać pożyczek. W dalszej perspektywie czasowej, na podstawie właściwych
regulacji prawnych, zakłada się również
możliwość udzielania finansowania w formie
obligacji lub wkładów kapitałowych.
Projekty, które uzyskają pozytywną opinię Funduszu Rozwoju Obszarów Miejskich
tworzonego przez BZ WBK S.A. i ZARR
S.A. będą mogły ubiegać się o pożyczkę w
wysokości do 75% całkowitych kosztów
kwalifikowanych projektu. Przewidywany
okres spłaty zobowiązania może wynosić do
20 lat, z możliwością karencji spłaty kapitału
do lat 4.
Rozpoczęcie naboru wniosków o pożyczkę na realizację projektów miejskich, będzie
związane z przygotowaniem odpowiedniej
dokumentacji spełniającej wymagane przepisy prawa zarówno polskiego, jak europejskiego. Szczegółowe informacje na temat
rozpoczęcia naboru wniosków będą dostępne na stronie internetowej Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego
S.A., jak również pod adresem www.jessica.
bzbwk.pl.
maj-czerwiec 2011
g o s p o d a r k a
BGK z ofertą dla regionu
Eksport z bankowym wsparciem
„Świat Biznesu” rozmawia z Tomaszem Mironczukiem, prezesem zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego*
maj-czerwiec 2011
i
re rozwijają innowacyjne technologie. Z kolei
JESSICA ma na celu inwestycje i rewitalizację
społeczną obszarów, którym grozi odpływ dobrze wykwalifikowanej kadry. Obydwa programy
obejmują pulę środków, które de facto pożyczane są na preferencyjnych zasadach. W związku z
tym, że są zwracane, nie obciążają budżetu europejskiego.
Bank Gospodarstwa Krajowego jest najbardziej zaawansowany w realizacji tych programów w Europie. Często jesteśmy pytani o nasze
doświadczenia przez Komisję Europejską i Europejski Bank Inwestycyjny.
- Przedsiębiorcy często narzekają: kiedyś
dostawaliśmy bezzwrotne dotacje, teraz tylko
pożyczki.
- W sytuacji, w której pieniądze trzeba zwrócić, mamy pewność, że dochodzi do inwestycji,
a nie do wydawania pieniędzy na konsumpcję.
Uważam, że ta metoda jest lepsza z punktu widzenia podatników, którzy składają się na budżet
europejski.
- BGK obsługuje też samorządy. W jakim
zakresie?
- Mamy 22 proc. rynku, jeśli chodzi o finansowanie inwestycji samorządowych. Obsługujemy
projekty związane z przerobem odpadów, transportem miejskim, projekty wodociągowe. Działamy nie tylko na rzecz samorządów, ale też spółek komunalnych. Szybko rośnie też nasz udział
na rynku obsługi depozytów. Należy pamiętać, że
jesteśmy najbezpieczniejszym bankiem w Polsce
- podobnie jak Skarb Państwa i NBP. Sektor publiczny powinien więc widzieć w nas naturalnego partnera w przechowywaniu środków - bezpiecznego i odpornego na kryzysy.
- A co z popularnym w ostatnich latach preferencyjnym finansowaniem TBS-ów?
- W odpowiedzi na kryzys na rynku mieszkaniowym powstał Krajowy Fundusz Mieszkaniowy oraz programy takie jak Rodzina na swoim.
Obecnie sytuacja na rynku mieszkaniowym się
poprawia, więc nie ma potrzeby kontynuacji takich działań. Pamiętajmy - programy tego typu
pogłębiają deficyt budżetowy państwa. W tej
chwili nie ma już finansowania preferencyjnego, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby
TBS-y finansowały się na warunkach komercyjnych.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Michał Abkowicz
r e g i o n
- Jak ocenia pan Pomorze Zachodnie z perspektywy szefa banku finansującego inwestycje i eksport?
- Potencjał gospodarczy Zachodniopomorskiego jest w sumie spory. Przedsiębiorcy stąd
mają dobre relacje z rynkami wschodnimi,
szczególnie z Ukrainą. Ciekawymi kierunkami
eksportu może być dla nich też np. Słowacja i
Mołdawia.
- Nie boją się państwo finansowania inwestycji na wschodzie Europy?
- Na rynkach, gdzie występuje tzw. ryzyko
niefinansowe, wspieramy się ubezpieczeniami
w Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Z naszych połączonych usług już z powodzeniem korzystają przedsiębiorcy.
- Z jakich produktów BGK mogą skorzystać eksporterzy z Pomorza Zachodniego?
- W 2008 roku światowy kryzys finansowy
spowodował, że duże banki miały problemy i
musiały wycofać się z rynku polskiego. Nasi eksporterzy stracili wtedy dostęp do finansowania na
dogodnych warunkach. Powstała wówczas idea,
żeby BGK wsparł ich, podobnie jak zagraniczne
banki wspierają eksport w innych krajach. W półtora roku zbudowaliśmy proces takiego finansowania wewnątrz banku i nawiązaliśmy relacje z
eksporterami. W rezultacie powstał produkt, który zakłada, że gdy udział komponentu polskiego
w eksporcie jakiegoś towaru jest większy niż 50
proc., to sprzedający go za granicą przedsiębiorca może otrzymać kredyt oprocentowany o 2-3
pkt. proc. niżej od kredytów komercyjnych.
Ale to nie wszystko. Oprócz eksportu handlowego wspieramy też eksport inwestycyjny. Do
tej pory mało który z banków w Polsce podejmował się finansowania długoterminowych inwestycji za granicą. Okazało się jednak, że jest
zainteresowanie tym tematem. Przygotowujemy
już projekty na budowę apartamentowców, fabryk przetwórstwa drzewnego, maszynowego i
spożywczego. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak wiele nasi przedsiębiorcy mogą
zaoferować na rynkach zagranicznych.
- Najwięcej słychać ostatnio o innych produktach banku, czyli o programach JEREMIE i JESSICA. Proszę je przybliżyć naszym
czytelnikom.
- JEREMIE pozwala zaktywizować fundusze
pożyczkowe i poręczeniowe oraz banki sieciowe
tak, aby chętniej finansowały inwestycje małych
i średnich przedsiębiorstw. Ważne, że to lokalne instytucje finansowe obsługują lokalne firmy.
To one bowiem najlepiej znają ich potrzeby. W
wymiarze krajowym program JEREMIE to również krajowy fundusz kapitałowy dla firm, któ-
*) Rozmowa została przeprowadzona w Szczecinie 31 marca
2011 roku.
Tomasz Mironczuk był prezesem BGK od połowy 2009 r. do
19.04.2011 r. Aktualnie obowiązki prezesa BGK pełni Dariusz
Daniluk.
15
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
Barzkowice - targi dla każdego
„Świat Biznesu” rozmawia z dr inż. Ireną Agatą Łucką, dyrektor Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa
Rolniczego, organizatora Barzkowickich Targów Rolnych AGRO POMERANIA
Zachodniopomorski Ośrodek Doradztwa
Rolniczego w Barzkowicach
73-134 Barzkowice
tel. 91 561 37 00 - 02
fax 91 561 37 91
www.zodr.pl
[email protected]
16
- Od 9 do 11 września potrwają tegoroczne targi rolne AGRO POMERANIA. Co
w tych dniach zobaczymy w Barzkowicach?
- Każdy dzień targów ma inną oprawę.
W dniu otwarcia targów, 9 września, do Barzkowic przybędzie około 120 dziennikarzy polonijnych z całego świata w ramach XIX Światowego Forum Mediów Polonijnych. Będzie to
doskonała promocja dla naszego regionu oraz
dla firm uczestniczących w targach. Dziennikarze przyjadą na zaproszenie Urzędu Marszałkowskiego. Piątek to tradycyjnie zawody
sportowe - biegi przełajowe dla dzieci, do których młodzi zawodnicy przygotowują się cały
rok.
W sobotę ruszają wystawy zwierząt. Stado, które mamy, wzbogacamy co roku o okazy
bardziej wyszukane i rzadziej hodowane. Tego
dnia odbędzie się też wystawa bydła mlecznego. Najlepsi hodowcy otrzymają puchary.
Prym wiodą tu firmy takie jak Agrofirma Witkowo czy Lubiana. W tym roku zapraszamy
też instytut zootechniki z Kołbacza. Na parkurze odbędą się natomiast zawody hippiczne
oraz pokaz koni gorącokrwistych. Po raz trzeci
przyjadą do nas także wystawcy koni wykorzystywanych do pracy w gospodarstwach,
głównie ekologicznych.
Niedziela to dzień dożynkowy - będzie więc
korowód i msza dożynkowa oraz tradycyjny konkurs wieńców. W tym roku odbędą się
u nas dożynki wojewódzkie, a wieniec, który wygra konkurs, będzie reprezentował nasz
region na dożynkach prezydenckich w Spale.
W ubiegłym roku nasz wieniec zajął tam drugie miejsce!
- Jak wygląda strona biznesowa AGRO
POMERANII?
- Najlepiej widoczna jest w sektorze maszyn
rolniczych. To atrakcja dla zwiedzających, ale
przede wszystkim okazja dla przedsiębiorców
z branży rolnej do obejrzenia i kupna sprzętu.
Na konkretne transakcje liczą również producenci i sprzedawcy nawozów. Na targach
znajdą się też m.in. stoiska firm hodowlanych,
z branży budowlanej i energii odnawialnej.
Wystawcy prezentujący swoje produkty
walczą też o kilkadziesiąt nagród, w tym Grand
Prix - nagrodę ministra rolnictwa. Ale nagradzamy też najlepszych rolników, hodowców,
gospodarstwa ekologiczne i agroturystyczne
oraz lokalne inicjatywy - np. gospodarstwa
bezpieczne, estetyczne i przyjazne sołectwa
czy projekty w zakresie infrastruktury realizowane na terenach wiejskich.
- A jakie atrakcje czekają na gości indywidualnych?
- Dużą popularnością cieszy się sektor
ogrodniczy - w ubiegłym roku można było
odwiedzić w nim ok. 100 stoisk. Przygotujemy też ogród, w którym zaprezentujemy różne
odmiany warzyw, sad doświadczalny, ogród
biosurowcowy, w którym można zobaczyć
dużo ziół. Jak co roku zapewniamy atrakcje
dla dzieci - oprócz wielu zwierząt, które można z bliska obejrzeć, przyjedzie do nas wesołe
miasteczko.
Chciałabym podkreślić, że targi są imprezą
profesjonalnie zorganizowaną pod względem
bezpieczeństwa - mamy zabezpieczenie straży pożarnej, karetek i, dzięki idealnej współpracy, ze strony Komendy Powiatowej Policji
w Stargardzie.
Dodam jeszcze, że wstęp na targi jest wolny, pobieramy jedynie symboliczną opłatę za
parking.
- Barzkowice są co roku okazją do spotkania z dobrą kuchnią.
- Tak, prezentujemy na targach produkty
regionalne. To bardzo ważna część imprezy,
a zarazem świetna promocja regionu. Wiele
naszych produktów wpisanych jest na europejską listę dziedzictwa kulinarnego. Pamiętamy też o kulturze - na scenie przez trzy dni
odbywają się występy ludowych zespołów artystycznych z regionu, Polski i Niemiec. Organizujemy też plener malarski i wystawy.
- Jak wyglądają targi barzkowickie
w liczbach?
- AGRO POMERANIA jest największą imprezą targową branży rolnej w Polsce. Z roku
na rok liczba zwiedzających rośnie. W 2008
roku było to ponad 90 tys., w 2009 roku 100
tys., w 2010 roku - 120 tys. osób. Wysoko postawiliśmy sobie poprzeczkę pod względem
promocji imprezy. Rolnicy i mieszkańcy obszarów wiejskich w całej Polsce wiedzą już
o targach barzkowickich. Ostatnio wyszliśmy
jednak z informacją do mieszkańców okolicznych miast. Jeżeli chodzi o wystawców, to co
roku jest ich ok. 800.
Już teraz zapraszamy przedsiębiorców do
wystawienia się u nas, a wszystkich - do odwiedzenia 24. Barzkowickich Targów Rolnych
AGRO POMERANIA.
- Dziękuję za rozmowę.
maj-czerwiec 2011
maj-czerwiec 2011
17
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
ZWiK: Krajobraz po wielkiej inwestycji
„Świat Biznesu” rozmawia z Beniaminem Chochulskim, prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Zakładu
Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Szczecinie
www.zwik.szczecin.pl
18
- Kieruje pan od niedawna przedsiębiorstwem, które zrealizowało wielomilionowe
inwestycje. W jakiej kondycji zostawił firmę pana poprzednik?
- Przez ostatnie kilka lat, w ramach programu „Poprawa jakości wody w Szczecinie”,
prowadziliśmy inwestycje o wartości ok. 1,2
mld zł. Zrealizowany projekt na długie lata
zmieni zarówno oblicze naszego miasta jak
i ZWiK-u. Obecnie nadchodzi jednak bardzo
istotna faza jego rozliczenia i jest jeszcze
dużo do zrobienia. Spółka wchłonęła potężny majątek i musimy dobrze zadbać o to,
żeby był właściwie eksploatowany. Dlatego w
najbliższym czasie czeka nas optymalizacja
struktur ZWiK, w ramach której dokonamy
również przekształceń organizacyjnych. Ponadto przez cały czas kontynuujemy działania
mające na celu poprawę warunków pracy naszych pracowników. Budujemy nowe obiekty
bazy transportowo-materiałowej (obok siedziby głównej Spółki), jak również nową siedzibę rejonu II gospodarki sanitarnej. Jednocześnie zamierzamy sprzedać część majątku,
który nie jest nam potrzebny. Reasumując,
chcemy tak obniżyć koszty funkcjonowania
Spółki oraz poprawić warunki pracy, aby
świadczyć usługi wodociągowo-kanalizacyjne na profesjonalnym poziomie.
- Mówi pan o optymalizacji i przekształceniach organizacyjnych. Czy to oznacza,
że będą zwolnienia?
- Optymalizacja będzie przeprowadzana
w formie audytu, podczas którego zostanie
dokonana analiza i ocena sytuacji w firmie.
W efekcie kompleksowego przeglądu Spółki,
powstanie udoskonalona, docelowa struktura organizacyjna. Nie przewiduję jednak
rewolucji w zatrudnieniu. Jeśli okaże się, że
struktura wymaga przekształceń, to priorytetem będzie system naturalnych odejść, czyli zmniejszanie liczby pracowników poprzez
ich przejścia na emeryturę i przekwalifikowanie kadry.
- Czy oczyszczalnia ścieków Pomorzany
pracuje już pełną parą?
- Na początku mieliśmy drobne problemy
związane z procesem termicznej utylizacji
i zagospodarowania osadów pościekowych,
jednak korekty technologiczne pozwoliły
nam wyjść na prostą i dziś oczyszczalnia Pomorzany jest już w pełni sprawna.
- W Szczecinie są osiedla, które nadal
czekają na przyłączenie do sieci kanalizacyjnej. Kiedy poprawi się jakość życia ich
mieszkańców?
- Kanalizacja powinna być dostępna dla
każdego mieszkańca Szczecina. Aktualnie
realizujemy szereg takich inwestycji, między innymi w Żydowcach i Podjuchach oraz
w lewobrzeżnej dzielnicy Żelechowa. Szczecin jest rozległym miastem o stosunkowo
niewielkiej gęstości zaludnienia, dlatego są
jeszcze miejsca, do których musimy kanalizację doprowadzić. Prowadzimy również
działania, które mają na celu likwidację pozostałych tzw. wolnych wylotów nieoczyszczonych ścieków do Odry. Będziemy kontynuować wymianę i modernizację starej sieci
wodociągowej. Ponadto już niedługo Szczecin zostanie wykreślony z listy największych
trucicieli Bałtyku.
- A jak wygląda przyszłość Szczecina?
Czy mamy dostateczne zapasy wody?
- Jesteśmy dobrze zabezpieczeni, jeśli
chodzi o dostawy wody, bo przecież nasze
miasto wręcz „wyrasta z wody”. Obok kilku
podziemnych, głównym ujęciem wody dla
Szczecinian jest jezioro Miedwie. Stosujemy tam doskonałą technologię uzdatniania
wody. To że mamy dużo zasobów wodnych,
nie zwalnia nas jednak z obowiązku racjonalnego jej wykorzystywania, mając na względzie ochronę środowiska oraz skromne krajowe zasoby wody zdatnej do picia.
- Rozmawiamy o inwestycjach, a one
przecież kosztują. Firma wasza musi spłacać kredyty zaciągnięte na takie cele. Jak
odbije się to na rachunkach za wodę zużywaną przez mieszkańców Szczecina?
- Już od 2002 r. mieszkańcy byli informowani o planowanym wzroście cen wody
i ścieków. Przystępując do realizacji drugiego co do wielkości projektu związanego
z rozwojem i modernizacją infrastruktury
wodno-ściekowej w Polsce, musieliśmy zaciągnąć olbrzymie kredyty o wartości 400
mln zł. I choć są to kredyty preferencyjne,
to nikt ich za nas nie spłaci. Będziemy więc
kontynuować politykę powolnego wzrostu
stawek za wodę i ścieki. Temu celowi służyć
będzie optymalizacja struktur ZWiK, połączona ze sprzedażą części naszego majątku.
- Dziękujemy za rozmowę.
maj-czerwiec 2011
Lider morskich ubezpieczeń
„Świat Biznesu” rozmawia z Marią Radwańską, dyrektor Przedstawicielstwa Morskiego Towarzystwa Ubezpieczeń
i Reasekuracji WARTA S.A. w Szczecinie
- W ubiegłym roku TUiR WARTA obchodziła jubileusz 90-lecia. Od kiedy WARTA
działa na rynku ubezpieczeń morskich?
- WARTA zajmuje się ubezpieczeniami
morskimi od zarania swoich dziejów. Sztandarowym przykładem było zaangażowanie się
WARTY w reasekurację słynnego transatlantyku m/s „Batory”, zwodowanego w 1935 r.
Spektakularnym zadaniem było zapewnienie
pełnej ochrony ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej dla transportu skarbów wawelskich
z Kanady do Krakowa na pokładzie statku
m/s „Krynica”, których wartość w 1961 r.
szacowano na 100 mln dolarów. Wejście Polski do Unii Europejskiej pozwoliło WARCIE
zwiększyć udział w ubezpieczeniach f lot zagranicznych armatorów. Od samego początku
istnienia otwartość na współpracę z rynkiem
międzynarodowym umożliwiła WARCIE
zbieranie cennych doświadczeń i sukcesywne
umacnianie pozycji lidera w ubezpieczeniach
morskich na polskim rynku.
W listopadzie ubiegłego roku naszą silną
pozycję potwierdził wysoki rating A - przyznany przez renomowaną agencję Standard
and Poor’s. To dowód na to, że WARTA dysponuje wysokim poziomem kapitałów własnych, utrzymuje wysokie standardy bezpieczeństwa oraz jest wiodącym podmiotem na
rynku ubezpieczeniowym w Polsce. Rating
jest wysoko ceniony m.in. przez zagranicznych armatorów, z którymi współpracujemy.
- Kto jeszcze oprócz armatorów korzysta
z ubezpieczeń morskich WARTY?
- Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom
klientów zarówno krajowych, jak i zagranicznych WARTA oferuje pełen pakiet ubezpieczeń morskich poczynając od właścicieli
jachtów, a na wielkich firmach żeglugowych
i stoczniach kończąc.
Jeśli chodzi o armatorów, to zaciągnięcie przez nich pożyczek pod zastaw statków
pociąga za sobą konieczność zabezpieczenia
takich „interesów” przez banki i zawarcia
ubezpieczenia na wypadek utraty bądź uszkodzenia statku.
Należy również dodać, że WARTA tradycyjnie już ubezpiecza uczestników spotkania
branży morskiej Herring Meeting.
- Co obejmują ubezpieczenia morskie
oferowane przez WARTĘ?
- Nasze doświadczenia pokazują, że skala
zagrożeń, na jakie narażony jest statek, wy-
maj-czerwiec 2011
maga kompleksowego systemu rozłożenia
tego ryzyka. Wynika to nie tylko z nieprzyjaznych warunków geofizycznych, ale także
z bardzo różnych reżimów i systemów prawnych oraz wymogów konwencji międzynarodowych. Potrzebna jest w takim przypadku
pełna ochrona ubezpieczeniowa dostosowana
do indywidualnych wymagań i oczekiwań
klientów morskich. Działamy więc w oparciu
o ubezpieczenia skrojone „na miarę” (tailormade), które nie dają się wpisać w powszechne na rynku ubezpieczeń gospodarczych
„ogólne warunki ubezpieczeń” i tabele taryfikacji składek poszczególnych ubezpieczycieli. Przy konstrukcji takich indywidualnych
warunków wykorzystywane są najczęściej
angielskie klauzule ubezpieczeniowe IUA
(Międzynarodowego Zrzeszenia Ubezpieczycieli), które stały się standardem na morskim
rynku żeglugowym.
Aby zrozumieć istotę ubezpieczeń morskich, należy uzmysłowić sobie, że żegluga
niesie ze sobą ogromne ryzyko powstania
szkód nie tylko na statku, ale przede wszystkim zagrożenie dla pozostałych uczestników
obrotu morskiego i środowiska naturalnego.
Przykładem może być katastrofa tankowca
Exxon Valdez, który w 1989 r. wszedł na mieliznę i zanieczyścił ciężkim olejem 2,4 tys.
mil wybrzeży Alaski, a która kosztowała firmę Exxon ponad 5 mld dolarów. Koszty ubiegłorocznej eksplozji platformy wiertniczej
Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej
szacowane są na 19 mld dolarów.
- Jakie są perspektywy rozwoju ubezpieczeń morskich?
- Perspektywy są dobre i wynikają nie
tylko z faktu gwałtownego wzrostu nowego
tonażu i świadomości ubezpieczeniowej, ale
również z uwagi na wejście w życie nowych
regulacji UE w formie tzw. III Pakietu Bezpieczeństwa Morskiego. Obliguje on państwa
członkowskie do wprowadzenia do prawa
krajowego obowiązkowego ubezpieczenia
OC Armatora dla statków o tonażu powyżej
300GT, pływających w celach komercyjnych
pod banderą UE oraz wymogu ubezpieczenia dla wszystkich statków znajdujących się
na wodach terytorialnych UE do wysokości limitów odpowiedzialności określonych
przez znowelizowaną Konwencję Londyńską
i Ateńską.
Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji
WARTA S.A.
ul. Dworcowa 1A
70-952 SZCZECIN
tel. (91) 425-76-49
fax (91) 425-76-06
www.warta.pl
e-mail: [email protected]
19
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
Region przyjazny dla klientów
„Świat Biznesu” rozmawia z Katarzyną Koroch, dyrektor zarządzającą Pionu Bankowości Detalicznej Regionu
Zachodniego Banku Pekao SA
- Proszę na początku przedstawić się Czytelnikom „Świata Biznesu”.
- Od 1 października 1992 roku rozpoczęłam pracę w strukturze Pomorskiego Banku Kredytowego,
a następnie, po konsolidacji, nierozerwalnie związana jestem z Regionem Zachodnim Banku Pekao
SA. Z roku na rok zdobywałam nowe doświadczenia ucząc się pracy praktycznie na wszystkich
stanowiskach. Pierwsze stanowisko menedżerskie
objęłam w 2004 roku, kierując Zespołem ds. Obsługi i Sprzedaży. Na dalszych etapach rozwoju pokonywałam kolejne szczeble: dyrektora Oddziału
ds. Bankowości Detalicznej, dyrektora Regionu ds.
Bankowości Detalicznej, dyrektora regionalnego
ds. personalnych. Aktualnie od ponad roku pracuję
na stanowisku dyrektora zarządzającego w Pionie
Bankowości Detalicznej Regionu Zachodniego.
- Jaki jest region, którym pani zarządza?
- Zasięg terytorialny obejmuje praktycznie całe
województwo zachodniopomorskie. Region składa
się z 33 oddziałów, 17 filii i 6 Punktów Obsługi
Klienta oraz z 4 wydzielonych Centrów Klienta
Biznesowego, które są wyspecjalizowane w doradztwie i obsłudze klientów biznesowych SME.
Niemniej dla mnie na region, którym mam przyjemność kierować, składa się przede wszystkim
duże zaangażowanie blisko 900 pracowników
i współpracowników. Dzięki nim bowiem zyskujemy przewagę konkurencyjną, tworzymy pozytywny wizerunek banku, a także budujemy długoterminowe relacje z klientami.
- Proszę opowiedzieć o działalności Banku
Pekao SA na rzecz środowiska lokalnego.
- Liczba inicjatyw i wydarzeń, w które zaangażowany jest Bank Pekao SA jest naprawdę duża.
Wymienię choćby takie jak np. Międzynarodowy
Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w Kamieniu Pomorskim, Koncerty Muzyki Klasycznej
w Stargardzie Szczecińskim poświecone w ub.
roku 100. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina, zaś
w b. roku - pamięci Jana Pawła II, udział w międzynarodowym kampusie artystycznym na festiwalu FAMA w Świnoujściu. Mamy także na swoim
koncie tytuł Mecenasa Kultury.
Sponsorujemy regionalne targi gospodarcze,
mistrzostwa Polski w maratonie, a przede wszystkim bierzemy udział w największym święcie
sportowym i kulturalnym w Szczecinie, jakim jest
międzynarodowy turniej tenisowy Pekao Szczecin
Open.
- Przejdźmy do waszej podstawowej działalności. Porozmawiajmy o dniu dzisiejszym
w bankowości detalicznej.
- Klienci detaliczni oczekują dziś doradztwa,
konsultingu, a nie - jak to bywało wcześniej - wy-
r e g i o n
i
g o s p o d a r k a
Pekao SA: Bank z innowacyjnym wizerunkiem
20
konywania za nich prostych operacji, które teraz
wykonują samodzielnie korzystając z bankowości
elektronicznej. Dlatego teraz dostępni jesteśmy
dla klienta we wszystkich możliwych obszarach
specjalizacji. Umożliwiliśmy uproszczoną formę
obsługi poprzez połączenie operacji kasowych
i dysponenckich przy jednym stanowisku. Specjaliści od kredytów hipotecznych bądź gotówkowych służą specjalistyczną wiedzą. Na klientów
zamożnych czekają kompetentni doradcy osobiści, zaś na przedsiębiorców - menedżerowie SME.
Dążymy do tego, by współpraca z nami była przyjazna, a oferta produktowa i usługi były na jak najwyższym poziomie.
- Co więc dziś zaproponuje pani swoim
klientom?
- Wiosna jest okresem zwiększonego zainteresowania kredytami mieszkaniowymi, natomiast
okres wakacyjny zazwyczaj pociąga za sobą
zwiększone wydatki, z którymi łatwiej się uporać
korzystając z przystępnej i przejrzystej pożyczki gotówkowej. Na klientów, którzy odwiedzą
nasze placówki, czekają preferencyjne warunki,
połączone z szybkim procesem kredytowym! Zapraszamy również tych, którzy jeszcze nie mają
kontaktów z naszym bankiem do założenia konta
osobistego z kartą zbliżeniową Paypass w Pekao
SA, dostosowanego do oczekiwań, wieku i możliwości.
- A jaka jest wasza oferta dla klientów korzystających z bankowości elektronicznej?
- Bank Pekao SA otrzymał statuetkę „Lidera Informatyki” przyznanego przez redakcję
„Computerworld”. To wyróżnienie jest dowodem
uznania za wykorzystanie nowych technologii w
działalności biznesowej. Dzięki temu budujemy
wizerunek nowoczesnej i innowacyjnej instytucji.
System Pekao Firma 24 umożliwia kompleksowe
zarządzanie środkami finansowymi przez Internet
z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa. Intuicyjna i ergonomiczna nawigacja
systemu sprawia, ze jest on łatwy i przyjazny w
obsłudze. Dla klientów indywidualnych oferujemy dostęp do internetowego serwisu „Pekao24”
z bankowością mobilną. Użytkownik za pośrednictwem urządzeń przenośnych może sprawdzić
m.in. saldo, historię, wykonać przelew lub założyć lokatę.
Gama produktów jest innowacyjna i szeroka,
a propozycja zawsze dopasowana do potrzeb
Klienta.
Zapraszam gorąco do placówek Banku Pekao
SA i życzę owocnej współpracy!
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Włodzimierz Abkowicz
maj-czerwiec 2011
maj-czerwiec 2011
21
Cocktail biznesowy
Fot. archiwum
Podpisanie aktu erekcyjnego.
Od lewej: Tomasz Tomczak,
Aleksander Grad, Donald Tusk
i Zbigniew Rapciak.
Za chwilę akt erekcyjny
zostanie wmurowany.
Kamień wmurowany, kadry się szkolą
23 marca br. w Świnoujściu, a następnie
w Szczecinie, miały miejsce dwa ważne wydarzenia. Przed południem, na terenie świnoujskiej
inwestycji, odbyło się uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę terminalu LNG.
Honorowymi gośćmi wydarzenia byli: Donald
Tusk, prezes Rady Ministrów i Aleksander Grad,
minister skarbu. Po południu zaś, w Szczecinie minister skarbu wraz z prezesem spółki Polskie LNG
i rektorem Akademii Morskiej, wspólnie otworzyli
Europejskie Centrum Szkoleniowe LNG. To pierwszy taki ośrodek w naszej części kontynentu i jeden
z najnowocześniejszych na świecie.
Zgodnie z tradycją, kamień węgielny wmurowano na placu budowy inwestycji, w miejscu, w którym staną dwa zbiorniki na skroplony gaz (LNG).
Pod aktem erekcyjnym, oprócz premiera i ministra
skarbu, swoje podpisy złożyli: w imieniu inwestora - Zbigniew Rapciak, prezes zarządu Polskie
LNG SA, oraz - w imieniu wykonawcy - Tomasz
Tomczak, przedstawiciel wykonawcy konsorcjum
Saipem-Techint-PBG i wiceprezes PBG S.A. Wydarzenie miało podniosły charakter, co w swym wy-
Fot. archiwum
r e g i o n
i
g o s p o d a r k a
„Świat Biznesu” przy tym był
22
stąpieniu raczył zauważyć honorowy gość premier
Donald Tusk: - Jesteśmy w miejscu, które przejdzie
do historii najbardziej ambitnych marzeń, jakie Polacy mieli w ostatnich latach. Gazoport to element
całego ciągu przedsięwzięć, które mają złożyć się na
bezpieczeństwo energetyczne Polaków i bezpieczeństwo energetyczne całej Europy.
Przede wszystkim jednak terminal LNG to instalacja do odbioru i regazyfikacji skroplonego gazu
ziemnego. Rozpoczęte pod koniec marca br. prace
ziemne służą przygotowaniu miejsca pod fundamenty dwóch zbiorników LNG. Za rok staną żelbetowe
ściany drugiego zbiornika, a następnie ruszy spawanie stalowych wewnętrznych ścian w obu powstających kolosach. Ostatecznie terminal LNG zostanie
uruchomiony 30 czerwca 2014 roku.
- Dzisiejsza uroczystość wieńczy wielomiesięczne
prace przygotowawcze; często niewidoczne i niedoceniane. Mają one jednak olbrzymie znaczenie, bo dobrze przygotowana inwestycja jest później sprawnie
realizowana - powiedział prezes Zbigniew Rapciak.
Wśród licznie przybyłych gości byli także przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, parlamentarzyści oraz reprezentanci władz lokalnych. Wysłuchali oni ciepłych słów premiera, jakie skierował
pod adresem powstającej inwestycji. Po zakończeniu oficjalnej ceremonii oczom gości ukazały się
biało-czerwone balony, które przy dźwiękach fortepianowej muzyki Fryderyka Chopina wzbiły się
w świnoujską przestrzeń. Wszyscy zaproszeni goście otrzymali także pamiątkowe medale wybite, by
upamiętnić moment wmurowania kamienia węgielnego. Ich autorem jest znany krakowski artysta rzeźbiarz profesor Stefan Dousa.
Z kolei w Szczecinie odbyło się kolejne wydarzenie - otwarcie Europejskiego Centrum Szkoleniowego LNG (ECSLNG) na Akademii Morskiej.
ECSLNG to wspólne przedsięwzięcie spółki Polskie LNG S.A., Akademii Morskiej w Szczecinie i
Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Dzięki
Centrum Polska może stać się kuźnią specjalistów o
światowych kwalifikacjach. Uroczystej inauguracji
Centrum dokonał Aleksander Grad, minister skarbu
Państwa. Gospodarzami tego wydarzenia byli prof.
dr hab. inż. kpt. ż.w. Stanisław Gucma, rektor Akademii Morskiej i Zbigniew Rapciak, prezes PLNG.
Ceremonię przecięcia wstęgi dopełniły ważne słowa ministra Grada: - Chciałbym podkreślić dalekowzroczność i współpracę ludzi nauki i ludzi biznesu,
którzy potrafili przewidzieć nadchodzące potrzeby i
zaprojektowali Europejskie Centrum Szkolenia LNG.
Centrum posiada unikatowe w skali Europy wyposażenie - cztery symulatory najnowszej generacji,
wiernie odwzorowujące warunki pracy całego gazoportu. Każdy z nich zarządza pracą innego fragmentu gazoportu, co umożliwia studentom zrozumienie
działania tego obiektu.
(ST)
maj-czerwiec 2011
maj-czerwiec 2011
i
r e g i o n
Fot. archiwum
BMW Bońkowscy - nowy salon motoryzacyjny z segmentu premium - otworzył swoje
podwoje dla klientów przy rondzie Hakena w
Szczecinie.
Oprócz nowych i używanych samochodów
marki BMW można w nim kupić (to nowość na
zachodniopomorskim rynku): motocykle BMW
oraz samochody marki MINI. Autoryzowana stacja dilerska o powierzchni blisko 2 tys. mkw. jest
wyposażona w przestronny salon sprzedaży oraz
nowoczesny, autoryzowany serwis BMW i MINI.
O kompleksową obsługę klienta zadbają dostępni na miejscu specjaliści, doradzający nie tylko w
kwestii doboru samochodu, ale także kredytów,
leasingu i ubezpieczeń. W nowym salonie BMW
można także wycenić i odsprzedać dotychczas posiadany pojazd.
Właściciele nowego obiektu, Dominika i
Dariusz Bońkowscy, już po raz drugi zdecydowali się zainwestować w województwie zachodniopomorskim. Ich dotychczasowy salon
BMW w Szczecinie mieścił się od 2007 roku
przy ul. Golisza. Lokalizacja przy rondzie Hakena to szereg udogodnień dla klientów. Nowy
salon położony jest blisko głównych węzłów
komunikacyjnych, z dogodnym dojazdem i wygodnym parkingiem.
Dominika i Dariusz Bońkowscy związani są
z branżą motoryzacyjną od początku lat 90. Doświadczenie zdobywali jako dealerzy marek Fiat
i Opel, a także w samochodów ciężarowych IVE-
g o s p o d a r k a
BMW przy rondzie Hakena
CO. W 2003 roku wykorzystali doświadczenie
handlowo-serwisowe, by wspólnie uruchomić stację dealerską marki Toyota w Poznaniu.
Obecnie w Poznaniu państwo Bońkowscy prowadzą dwa salony tej marki. Drugi z nich, uruchomiony pod koniec 2010 roku liczy ponad 2,9
tys. m kw. i jest największym salonem Toyoty
w Wielkopolsce.
SG
23
g o s p o d a r k a
i
Fot. Ł. Pawłowska
r e g i o n
Imprezę zainaugurował
barwny pokaz eksperymentów
chemicznych w wykonaniu
studenckiego koła naukowego
ZUT „Alfa - reaktywni”.
Chemia transgraniczna
Stu dwudziestu uczestników z Niemiec,
Ukrainy, Szwecji i Polski zgromadziła tegoroczna edycja Chemiki (14 - 15 kwietnia) w
szczecińskim hotelu Novotel Centrum. Chemika, czyli spotkanie ludzi biznesu i nauki,
składała się jak co roku z trzech elementów:
konferencji dotyczącej nowych wyzwań bran-
Poznaj lepszą stronę GBS Banku
GBS Bank uruchomił właśnie nową stronę internetową pod adresem www.gbsbank.
24
ży chemicznej, giełdy kooperacyjnej oraz targów przemysłu chemicznego.
- Priorytetem nowego zarządu województwa mówił w trakcie konferencji Olgierd Geblewicz,
marszałek zachodniopomorski, jest wzmacnianie
potencjału gospodarczego regionu, w tym wzmacnianie związków świata nauki ze światem biznesu.
Z kolei Ryszard Kaleńczuk, prorektor ZUT,
zaznaczył, że rozwój cywilizacji uzależniony jest
od rozwoju technologii chemicznej.
Ireneusz Marciniak, wiceprezes Zakładów
Chemicznych Police, podał konkretny przykład
współpracy nauki z biznesem. Fabryka niebawem
uruchomi instalację przemysłową fotokatalizatora na bazie dwutlenku tytanu, stosowanego do
produkcji farb samoczyszczących. Nowy produkt
powstał w oparciu o licencje prof. Antoniego Morawskiego z ZUT.
Hubert Lerche, wiceprezydent federacji producentów tworzyw sztucznych, który jednocześnie reprezentował spółkę - córkę koncernu chemicznego BASF oraz Ralf Christoffers, minister
gospodarki i spraw europejskich Brandenburgii,
podkreślali znaczenie sieci powiązań biznesu i
nauki w aspekcie transgranicznym. O współpracy
międzynarodowej i idei klastrów mówił też Aleksander Szarajenko z Kijowskiej agencji Inwestycji i Rozwoju.
- Powodzeniem cieszyła się w tym roku Giełda
Kooperacyjna - informuje Jacek Drożdżal, prezes zachodniopomorskiego Klastra Chemicznego
Zielona Chemia, głównego organizatora imprezy.
- W jej ramach odbyło się ponad 50 spotkań bilateralnych.
(wab)
pl. Za przygotowanie projektu funkcjonalnego i kreatywnego odpowiedzialna była agencja Trol InterMedia. Strona banku została
znacznie unowocześniona i odświeżona wizualnie.
Część informacyjna strony ma bardziej
przyjazną nawigację, co ułatwia wyszukiwanie
produktów i usług. Układ witryny jest bardziej
logiczny i intuicyjny dla użytkowników internetu. Zgodnie z nową marką banku i z nowym
sloganem „Dołącz do Znajomych”, nowa strona została przygotowana z myślą o relacjach i
przyzwyczajeniach klientów.
Witryna stworzona została zgodnie z najnowszymi trendami i zasadami projektowania
serwisów internetowych, zawiera wiele udogodnień. Wśród nowych funkcji znajdują się
między innymi: kalkulator kredytowy czy kalkulator lokat. Jej ergonomiczna budowa zapewni użytkownikom szybki dostęp do wszystkich
informacji z każdego miejsca w serwisie. Strona
jest również dostępna na wszystkich urządzeniach mobilnych.
Niebawem GBS Bank będzie można spotkać
na Facebooku i Youtube. Obecnie przygotowuje
grafikę dla tych kanałów, zgodną ze standardami
firmowymi. Warto śledzić postępy banku, które
stanowią namacalny dowód jego działania.
SG
maj-czerwiec 2011
maj-czerwiec 2011
handlowego i zaproponować sklepy na każdą
kieszeń.
Dla kupców przeprowadzka ze stoisk pod gołym niebem do centrum oznacza rewolucję, jeśli
chodzi o warunki prowadzenia handlu. Będą ich
obowiązywały stałe godziny handlu, odpowiednie oznakowanie stoisk i wprowadzenie czytników do kart płatniczych.
- Wiąże się to m.in. z koniecznością zatrudnienia pracowników, ale przede wszystkim ze zmianą mentalności - mówi Dariusz Jędrzejewski.
SG
i
Pierwsi klienci odwiedzili
CH „Turzyn” 16 kwietnia.
25
r e g i o n
Fot. S. Gracz
Centrum Handlowe „Turzyn” rozpoczęło
działalność w miejscu najbardziej znanego
szczecińskiego targowiska o tej samej nazwie.
To efekt współpracy lokalnych kupców.
Pierwsi klienci odwiedzili CH „Turzyn”
16 kwietnia. Centrum przywitało ich stoiskami,
których najemcy dotychczas handlowali na targowisku (docelowo w centrum będą mieli 250
punktów handlowych). Oprócz tego w nowym
budynku działa sklep spożywczy Piotr i Paweł,
apteka i drogeria Super Pharm, kino 5D oraz
centrum squasha. W CH „Turzyn” działają już
kawiarnie oraz inne punkty gastronomiczne.
Inwestorem centrum jest spółka Turzyn,
której udziałowcami jest ok. 400 kupców handlujących wcześniej na targowisku o tej samej
nazwie. Budowa kosztowała ok. 50 mln zł,
z czego 35 mln zł spółka finansowała z kredytu
poręczonego przez Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina.
O tym, że prowadzone przez kupców centrum handlowe będzie odróżniało się od innych
obiektów tego typu, przekonany jest Dariusz
Jędrzejewski, prezes spółki Turzyn: - Można
się u nas potargować z właścicielami punktów
handlowych, stawiamy też na różnorodność
- wśród stoisk z tańszą odzieżą będą punkty
z markowymi rzeczami, prowadzone na zasadach franczyzy. Staramy się w ten sposób uzupełnić ofertę sąsiadującego z nami centrum
g o s p o d a r k a
Kupiecka inwestycja
g o s p o d a r k a
wej klasy grafikami: - Ustalamy terminy ze Stasysem Eidrigevičiusem, Rafałem Olbińskim oraz
światowej sławy twórcą znaków graficznych, którego nazwiska nie chcę jeszcze zdradzać.
Nasz partner sfinansuje ich przyjazd, pobyt
w Szczecinie i zajęcia z uczniami liceum. Każde
ze spotkań z mistrzem będzie trwało trzy dni.
W pierwszym dniu na spotkanie z mistrzem
zaproszeni zostaną i uczniowie i studenci Akademii Sztuki. Drugi dzień będzie lekcją mistrzowską dla grupy uczniów, w trzecim zaś odbędzie
się wystawa prac uczniów obok pracy mistrza.
- W ten sposób chcemy dać naszym uczniom
możliwość współpracy z artystami najwyższej
klasy i zaprezentować swoje prace obok ich dzieł
- wyjaśnia ideę spotkań Artur Sawczuk.
r e g i o n
Fot. M. Abkowicz
i
Zróbmy coś dla miasta
Artur Sawczuk i Dorota
Kawecka w galerii w Liceum
Plastycznym w Szczecinie
Mariaż biznesu ze sztuką
Firma Neptun Developer z okazji swojego
10-lecia rozpoczęła współpracę z Liceum Plastycznym w Szczecinie. Mariaż biznesu, edukacji i sztuk zaowocował programem kształcenia artystycznego młodzieży wyjątkowym w
skali kraju.
Pierwsze rezultaty zapoczątkowanej w ubiegłym roku współpracy są widoczne po wejściu
do siedziby liceum, które mieści się w XVIwiecznej kamienicy Loitzów - jednym z najoryginalniejszych szczecińskich budynków,
wzniesionym przez rodzinę zajmującą się m.in.
handlem śledziami i zbożem. Na parterze budynku można obejrzeć prace uczniów liceum w
profesjonalnie przygotowanej przestrzeni wystawienniczej. Jasne ściany, wysokie stoliki i specjalistyczne oświetlenie sprawiają, że można się
tam poczuć jak w nowoczesnej galerii. Remont
tego pomieszczenia przeprowadził Neptun Developer. Mecenas szkoły sfinansował też zakup
profesjonalnego oświetlenia, które umożliwia
dostosowanie lamp do każdej ekspozycji. Dzięki
temu uczniowie szkoły zyskali efektowne miejsce do prezentacji swoich prac.
Kolejną szkolną inwestycją sfinansowaną
przez Neptun Developer jest pracownia grafiki
warsztatowej, która umożliwia tworzenie m.in. w
technice linorytu. Jest ona świetnym uzupełnieniem działalności liceum, które od lat organizuje
biennale graficzne. Neptun Developer sfinansował remont i wyposażenie pracowni, materiały, a
nawet wynagrodzenie nauczycieli.
Światowe nazwiska w Szczecinie
W ramach porozumienia z deweloperem
liceum dwa razy do roku będzie zapraszać
światowej klasy współczesnych artystów,
którzy podzielą się wiedzą i umiejętnościami z uczniami szkoły. Takie wizyty są ewenementem na skalę ogólnopolską. Artur
Sawczuk, dyrektor Liceum Plastycznego
w Szczecinie, już prowadzi rozmowy ze świato-
26
Neptun Developer to szczecińska firma, która
wybudowała prawie tysiąc mieszkań w Szczecinie
i okolicach. Firma specjalizuje się w budowie domów jedno- i wielorodzinnych oraz mieszkań na
całkowicie zagospodarowanych, zamkniętych,
bezpiecznych osiedlach. Jej inwestycje wykończone są w najdrobniejszych detalach. Dotyczy
to także otoczenia budynków i obszarów zielonych. Najnowszą ofertą dewelopera są mieszkania w standardzie dizajnerskim - całkowicie
wykończone według indywidualnych projektów
i bogato wyposażone.
- Jesteśmy dumni z tego, że nasi klienci kupują
u nas kolejne, często coraz większe mieszkania.
W ten sposób rozwijają się razem z naszą firmą
- mówi Dorota Kawecka, dyrektor zarządzająca
Neptun Developer, córka założycielki firmy, Jolanty Drąszkowskiej.
Szczeciński deweloper znany jest też z wieloletniej działalności dobroczynnej. Do tej pory regularnie wspierał szpitale, instytucje kulturalne,
a także Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
- Gdy w ubiegłym roku zastanawialiśmy się,
jak uczcić 10-lecie naszej firmy, d szliśmy do
wniosku, że zamiast organizować huczny bankiet
dla szczecińskich VIP-ów, zrobimy coś dla miasta, w którym działamy i dla którego mieszkańców
budujemy. Dowiedzieliśmy się wtedy o Liceum
Plastycznym, które robi ci kawe rzeczy i chętnie
skorzysta z pomocy finansowej - wspomina o narodzinach projektu Dorota Kawecka. - Spodobał
nam się również taki pomysł, by skoncentrować
naszą pomoc na jednej konkretnej instytucji
i kompleksowo objąć ją wsparciem.
Takie całościowe i długofalowe podejście
(współpraca zaplanowana jest na co najmniej dwa
lata) ma zmotywować uczniów Liceum Plastycznego do rozwijania swoich talentów i pójścia w
ślady uznanych twórców, którzy ją ukończyli.
Warto dodać, że szkoła nie ogranicza swoich
uczniów (obecnie w jest ich ok. 180) w dalszym
wyborze drogi życiowej - nie wszyscy kontynuują naukę w akademiach sztuk pięknych czy
szkołach filmowych. Część absolwentów z powodzeniem wybiera studia medyczne lub naukę
w Akademii Morskiej. Inni z kolei wykorzystują
zdobyte doświadczenie we własnych firmach np. agencjach reklamowych i internetowych.
mab
maj-czerwiec 2011
maj-czerwiec 2011
27
f e l i e t o n
Rozważania na czasie
Polska (trochę) lepsza...
Prof. zw. dr hab. Stanisław
Flejterski, wykładowca Uniwersytetu
Szczecińskiego i Zachodniopomorskiej
Szkoły Biznesu. Specjalizuje się
w problematyce finansów
i bankowości. Jest członkiem Komitetu
Nauk Ekonomicznych oraz Komitetu
Nauk o Finansach PAN.
Wiosna 2011… Etykietki, inwektywy, insynuacje,
pomówienia, cynizm, hipokryzja, filozofia Kalego,
nienawiść, polskie piekło, brak zaufania, kłamstwa,
półprawdy, zawłaszczanie, wykluczanie, tematy zastępcze, czasem zadymy… Wierzę, mimo wszystko
wierzę, w „merytokrację”, w rządy rozumu. Polska
musi? powinna?, może? być trochę lepsza.
Potrzebna jest równowaga, może chwiejna, ale
równowaga. W codziennej diecie, w sektorze bankowo-finansowym, w gospodarce w ogóle, w polityce, w
Sejmie, w Senacie. Również równowaga między centroprawicą a centrolewicą.
Krakowski filozof prof. Tadeusz Gadacz (Iść po ziemi i po niebie, „Polityka”, nr 17/2011) twierdzi:
- Całe życie trzeba się uczyć życia. Nie wybieramy
sobie czasu, miejsca, okoliczności życia. Na każdym
naszym życiowym wyborze kładą się cieniem drogi niewybrane; Życie jest sensowne, gdy mamy jakieś cele; Z
latami coraz mocniej sądzę, że żyje się nie po coś, lecz
dla kogoś; Trzeba uważać, żeby całe życie nie sprowadziło się do urządzania życia; Lepiej nam służy dążenie
niż spełnienie; Człowiek żyje, by być dobrym.
Dobra gospodarka!!! Gospodarka, głupcze! Wartości, instytucje, polityka… Wzrost gospodarczy, rozwój
społeczno-gospodarczy… Generatory, bieguny, moto-
ry, lokomotywy, wehikuły, koła zamachowe, przemysły kreatywne… Przed kilkoma tygodniami wrażenie
na mnie zrobiła informacja, że polscy naukowcy patentują na całym świecie metodę przemysłowej produkcji
grafenu. Ten cudowny materiał już wkrótce może zastąpić krzem i zrewolucjonizować elektronikę. A Polskę wprowadzić do pierwszej ligi potęg w tej dziedzinie… A przecież jest jeszcze gaz łupkowy…
Pod koniec marca znany ekonomista prof. Jerzy
Hausner (też z Krakowa) udzielił interesującego wywiadu pod tytułem „Jeszcze Polska nie zginęła”. Po niderlandzku - Nog is Polen niet verloren - wywiadu pod
takim tytułem udzieliłem w Amsterdamie wiosną 1987
roku (prawie ćwierć wieku temu!). Nadal tak uważam.
A może jeszcze bardziej niż wtedy… Przecież od ponad dwóch dekad mamy wolną Ojczyznę.
PS Najbliższe lata będą dla naszego kraju, w tym
i dla naszego regionu, pełne wyzwań… starych i nowych, niektórych jeszcze nie znamy. Czasem niespodziewanie pojawia się „czarny łabędź”(Black Swan)…
Mimo to, a może tym bardziej, trzeba gonić najlepszych… Mimo wszystko jestem (umiarkowanym!!!)
optymistą. Przecież wokół nas jest tylu mądrych, uczciwych ludzi… Romantycznych pozytywistów, pozytywistycznych romantyków…
Stanisław Flejterski
Biznes bez iluzji
Kryzys śmiechu wart
Dr hab. Aneta Zelek, profesor
Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu
w Szczecinie, prorektor ds. rozwoju,
dyrektor generalny Centrum
Rozwoju Biznesu ZPSB
28
Potwierdzając moje ostatnie doniesienia o wygasającym kryzysie (Krajobraz po kryzysie, „Świat Biznesu” nr 3-4/2011), postanowiłam dzisiaj wspomnieć
o nim jeszcze raz, tym razem z przymrużeniem oka.
Chyba mogę sobie na to pozwolić, skoro w ostatnich
badaniach Pricewaterhouse Coopers „Global CEO
Survey” aż 88 proc. ankietowanych prezesów dużych
przedsiębiorstw na całym świecie uważa, że wraz z
końcem recesji w bieżącym roku ich firmy zwiększą
zyski. W Polsce opinię tę podziela aż 94 proc. menedżerów. Tak optymistyczne dane pozwalają dzisiaj z
dystansem i trochę mniej poważnie spojrzeć na ostatni
kryzys. Zainspirował mnie do tego sławny amerykański showman Jay Leno, który z zapałem „punktuje”
amerykańskich finansistów niemal w każdym swoim
programie. Jay Leno uchodzi za guru amerykańskiej
satyry, a w internecie krążą jego dowcipy w tłumaczeniu na różne języki świata. Mnie najbardziej podoba się
ten: - Wczoraj chciałem podjąć gotówkę w pobliskim
bankomacie. Wyświetlił się komunikat: Stary, pożycz
5 dych do jutra!
Oj, nie lubi Leno banków i bankierów. Jay Leno
stwierdza, że… „akcje amerykańskich firm są dzisiaj
takie tanie, że Wall Street trzeba dzisiaj nazywać Wall
Mart Street” (Wall Mart to sieć tanich hipermarketów).
W tym samym tonie jest kolejny jego dowcip o ban-
kierach: Pewien mężczyzna przychodzi do swojego
doradcy bankowego i mówi: - Chciałbym założyć małą
firmę. Jak mam to zrobić? - To proste - odpowiada doradca. - Niech pan kupi dużą firmę i trochę poczeka”.
Jay Leno nie ma też litości dla maklerów i ochoczo
wyśmiewa ich umiejętności i złe intencje. Na pytanie:
- Jaka jest różnica między maklerem a dużą pizzą? Leno prześmiewczo odpowiada - Pizza wciąż może
nakarmić czteroosobową rodzinę. I jeszcze jeden z tego
gatunku: Skarży się makler: - Ten kryzys jest gorszy niż
rozwód. Straciłem połowę majątku i nadal mam żonę.
A oto jeden z najpopularniejszych w internecie
dowcipów o skutkach kryzysu dla inwestorów: Ten,
kto kupił rok temu akcje Nortela za 1 tys. dol., dziś ma
papiery warte 49 dol. W przypadku Enronu po roku z
tysiąca dolarów zostawało 16,5 dol. Po inwestycji w
United Airlines zostawało się z niczym. Ale gdybyście
przed rokiem kupili piwa za tysiąc dolarów, wypili je
całe i oddali puszki do recyklingu, mielibyście dziś w
kieszeni 214 dol. Słowem, picie na umór i recykling to
najlepsza inwestycja.
I na koniec mój ulubiony dialog: „W Nowym Jorku
spotyka się dwóch bezdomnych. Jeden długo przygląda się drugiemu i mówi: - Ja skądś chyba pana znam...
Na co drugi: - A w jakim banku pan pracował?
Aneta Zelek
maj-czerwiec 2011
f e l i e t o n
Na przekór
Napierają na mnie różne siły
Napiera na mnie Redaktor Naczelny abym
terminowo oddawał teksty. Jakby mi nie wierzył.
A ja mam program na wiele numerów do przodu. Od „uroków posiadania owczarka alzackiego”, poprzez wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej
do studium przewagi Klossa (kapitana Klossa prawdziwego Polaka) nad Stirlitzem wiosną.
Tymczasem jednak sam się napiera Napieralski, bo zorganizował ogólnopolską imprezę przed
stocznią w Szczecinie. Gdyby frekwencję z tej imprezy ułożyć w formie macierzy, to mielibyśmy
do czynienia z tzw. macierzą rzadką. (Uwaga! to
już drugi przypadek wprowadzenia matematyki do
mojej publicystyki). Macierz rzadka może służyć
np. do odwzorowania odbiorców wodociągów.
W obu przypadkach - wodociągi i Napieralski,
służą do lania wody. Trudno jest znaleźć jakiś
punkt, za który można pochwalić dzielnego Grzegorza; chyba, że było to (zdarzenie) blisko morza i
że zechciał (Grzegorz) zabrać głos w interesującej
nas sprawie reanimacji Stoczni Szczecińskiej (Nowej). Widać lubi odgrzewane kotlety z podeszwy.
Warto wspomnieć, że wcześniej i odważnie
pisałem w „Świecie Biznesu”, iż stocznię należy
zaorać, bo jest bez szans. Tej oczywistej oczy-
maj-czerwiec 2011
wistości nie dostrzegli tzw. doradcy – ratownicy
stoczni z różnych opcji, od Opus Dei do SLD.
Warto przypomnieć, że stocznia padła, bo:
- menedżment popełnił błędy,
- SLD (ich rząd) ćwiczył na stoczni
renacjonalizację,
- załodze (nie dziwota) puściły nerwy,
- doradcy - ratownicy i politycy robili sobie
ściemę i ustawkę,
- banki okazały twardość pokazową.
Z dzisiejszej i wczorajszej perspektywy można
stwierdzić, że istniał cień szansy na uratowanie
stoczni i niech to będzie nauczka na przyszłość.
Mogłoby tak być, gdyby „gniew ludzi”, czyli załoga stoczni twardo stanęła po stronie Piotrowskiego i Zarządu i wspólnie ogłosili, że banki,
które nie chcą dawać kredytów są niewypłacalne
i depozyty są zagrożone - wywołując kontrolowaną panikę - bo tego bankowcy boją się najbardziej… I wszyscy ogłaszają: „Bronimy stoczni, a
potem się reformujmy - wywalając resztki komuny”. A politycy, Jacuś, Grzesiu, Piotruś… przynoszą w zębach zamówienia na 33 statki. Cuda,
cuda, cuda…
Wojciech Olejniczak
Dr hab. Wojciech Olejniczak
informatyk, rektor
Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu,
profesor ZPSB
29
Fot. M. Szczepkowska
Naprawdę jaka(i) jesteś?
Marzena Łuczak,
kierowniczka saloniku
prasowego „Ruch” przy
pl. Hołdu Pruskiego
w Szczecinie
Fot. robas
p e r s o n a l i a
Twarze biznesu
Dariusz Startek,
właściciel firmy koncerty.com
Mój znak zodiaku
Byk.
Moje uniwersytety
Uniwersytet Szczeciński Wydział Transportu i Łączności.
Moja ulubiona postać
Filmowa Bridget Jones.
Co cenię u mężczyzny
Poczucie humoru.
Co cenię u kobiety
Poczucie humoru.
Moja największa wada
Impulsywność.
Czego najbardziej nie lubię
Fałszu i próżniactwa.
Ulubione zajęcie po pracy
Praca w ogrodzie.
Czym zachwyciłam się ostatnio
Książką „Wojna Klary” Stephena Glantza.
O czym marzę
O podróży dookoła świata.
Mój znak zodiaku
Skorpion z pogranicza Wagi.
Moje uniwersytety
Przede wszystkim spotkania i rozmowy z ludźmi. To większa wartość
niż uniwersytety.
Moja ulubiona postać
Erik Satie, kompozytor z czasów fin de siecle. Fascynuje mnie jego
postać i genialna muzyka.
Co cenię u mężczyzny
Odwagę, przestrzeganie kodeksu honorowego oraz… wrażliwość.
Co cenię u kobiety
Naturalność, ciepło i… po prostu kobiecość!
Moja największa wada
Mam zbyt wiele zainteresowań i przez to często mam
za mało czasu na sprawy najistotniejsze.
Czego najbardziej nie lubię
Nie lubię przemocy i chamstwa.
Ulubione zajęcie po pracy
Gimnastyka i książki.
Czym zachwyciłem się ostatnio
Bombino, genialny blues pustyni. To wyjatkowe zjawisko!
Coś takiego zdarza się raz na kilka lat.
O czym marzę
O spokoju, chwilach wyciszenia, kiedy to mogę oddać się medytacji.
Wysłuchali: (masz), (wab)
30
maj-czerwiec 2011
odwołaniu w marcu ub.r. przez ostatni rok był dyrektorem biura zachodniopomorskiej komendy OHP.
Nowym zastępcą prezydenta został też Bogdan Jaroszewicz (37 lat),
działacz lokalnych struktur SLD, do którego zadań należy czuwanie nad
realizacją inwestycji miejskich, zwłaszcza tych finansowanych ze środków unijnych, administracją
budowlaną, geodezją i kartografią, restrukturyzacją i prywatyzacją miejskich jednostek organizacyjnych. Studiował socjologię na Uniwersytecie
Szczecińskim. Ukończył studia podyplomowe
w zakresie zarządzania projektami europejskimi.
Za rządów SLD w regionie pracował w Urzędzie
Marszałkowskim województwa zachodniopomorskiego w Wydziale Absorpcji Funduszy Strukturalnych ZPORR. Po
odejściu z urzędu prowadził działalność gospodarczą związaną z pozyskiwaniem funduszy unijnych. Dotychczasowy prezydencki zastępca Aleksander Buwelski (36 lat), należący do PO, odpowiada teraz za planowanie
przestrzenne, pozyskiwanie inwestorów, współpracę regionalną, kontakty
z przedsiębiorcami, aktywizację gospodarczą i przeciwdziałanie bezrobociu, do niego też należy nadzór nad nieruchomościami komercyjnymi.
Maciej Dziadosz (44 lata), dotychczasowy dyrektor operacyjny lotniska został prezesem Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów. Zastąpił na
tym stanowisku Macieja Jarmusza. Pod koniec kwietnia zakończyła się
kadencja dotychczasowego zarządu portu lotniczego. Nowy prezes został
powołany na trzyletnią kadencję. Dziadosz jest absolwentem Wydziału
Nawigacyjnego Wyższej Szkoły Morskiej. W latach 1992-98 pływał na
statkach pełnomorskich m.in. jako pierwszy oficer. W roku 1999 rozpoczął
pracę w porcie lotniczym w Goleniowie. Od 2005 roku zajmował stanowisko dyrektora operacyjnego.
(mw)
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Człowiek – Najlepsza inwestycja
Firma NAVIGATOR zaprasza na szkolenia
PRZEDSIĘBIORCA I PRACOWNIK XXI WIEKU
Szkolenia są skierowane do osób pracujących
- kadry kierowniczej oraz pracowników mikro i małych przedsiębiorstw
• coaching i mentoring dla kadry kierowniczej
• szkolenie ICT (komputerowe) dla pracowników
Wkład własny to 20 % ceny szkolenia: coaching i mentoring: 289,00 zł, szkolenie ICT: 429,80 zł
ZAPEWNIAMY
– rzetelną wiedzę przekazaną przez profesjonalnych trenerów
– godziny zajęć dostosowane do potrzeb Uczestników Projektu
– materiały szkoleniowe i promocyjne
– poczęstunek w trakcie szkolenia
ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA !
Biuro Projektu: ul. Mickiewicza 23,24; 72-300 Gryfice
tel. 519 308 952
www.kadra21wieku.pl • email: [email protected]
maj-czerwiec 2011
31
p e r s o n a l i a
Fot. M. Winconek
Fot. M. Szczepkowska
Fot. M. Winconek
Beniamin Chochulski (38 lat) od dwóch miesięcy jest prezesem
szczecińskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Zastąpił Ryszarda
Wójcika, krótko pełniącego obowiązki prezesa
w tej miejskiej spółce po rezygnacji ze stanowiska aktualnego marszałka województwa Olgierda
Geblewicza. Chochulski ukończył studia na Wydziale Architektury i Budownictwa Politechniki
Szczecińskiej oraz na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego.
Pracę zawodową zaczynał w biurze projektowym.
Od roku 2003 pracował w Zakładzie Wodociągów
i Kanalizacji w wydziale ds. inwestycji współfinansowanych z unijnego
Funduszu Spójności. Pełnił też obowiązki prezesa Zarządu Morskiego
Portu Police. Przez ostatnie cztery lata był zastępcą prezydenta Szczecina
ds. komunalnych i mieszkaniowych.
Prezydent Szczecina ma od połowy kwietnia dwóch nowych zastępców ds. gospodarczych. Zastępcą prezydenta Szczecina do spraw komunalnych w miejsce Beniamina Chochulskiego został Mariusz Kądziołka (37 lat), działacz PiS. Jest
absolwentem Wydziału Ekonomiki i Organizacji
Gospodarki Żywnościowej Akademii Rolniczej
w Szczecinie. Ukończył studia podyplomowe z
zakresu audytu i kontroli oraz menedżera zasobów
ludzkich. Karierę zawodową rozpoczął w 1994 r.
w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie
jako młodszy specjalista w wydziale dochodzeniowo-śledczym. Pracował następnie w PZU SA, kierował oddziałem
warszawskiej spółki Żółte Taxi, a później w oddziale szczecińskim ZUS.
W latach 2006- 2010 pełnił funkcję zastępcy wojewódzkiego komendanta
Zachodniopomorskiej Wojewódzkiej Komendy OHP w Szczecinie, a po
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
Mistrzowie ekonomicznej jazdy
Zachodniopomorski dealer
marki Mercedes-Benz zaprosił
kierowców do skorzystania
z nauki eko jazdy.
Mojsiuk Sp.J.
Autoryzowany Dealer Mercedes-Benz
76-039 Biesiekierz
Stare Bielice 128 k/Koszalina
tel. (+48)94 3477 350
fax (+48)94 3465 254
e-mail: [email protected]
Filia Szczecin
70-812 Szczecin
ul. Pomorska 88
tel. (+48)91 4808 700
fax (+48)91 4808 701
e-mail: [email protected]
32
Mercedes-Benz zaprosił kierowców na niezwykłe wydarzenie: podczas Tygodnia Mistrzów od 9 do 14 maja w salonach MercedesBenz każdy mógł skorzystać z bezpłatnego
szkolenia z zakresu ekonomicznej jazdy mercedesami vito i viano.
Goście salonu Mojsiuk Mercedes-Benz przy ul.
Pomorskiej w Szczecinie korzystali z ekotreningu,
czyli krótkiego szkolenia podnoszącego umiejętności ekonomicznej jazdy samochodem dostawczym wyposażonym w specjalne urządzenie do
pomiaru poziomu spalania. Każdy uczestnik szkolenia otrzymał specjalny dyplom-certyfikat wraz z
informacją o zasadach ekonomicznej jazdy.
Wszyscy uczestnicy szkolenia mogli jeszcze
lepiej poznać zalety nowego samochodu - mogli
bowiem skorzystać z oferty bezpłatnego, jednodniowego użyczenia mercedesa vito lub mercedesa viano. Dla posiadaczy aut dostawczych Mercedes-Benz bardziej atrakcyjne od testu okazały się
przygotowane specjalnie na tę okazję oferty ASO:
czyszczenie klimatyzacji za 1 zł brutto lub 200 zł
na zakup części i usług serwisowych w ASO.
- Wszystkim nam trudno zaakceptować fakt,
że za litr paliwa przyszło nam płacić ponad 5 zł.
Możemy jednak zmienić niektóre nasze złe nawyki
i zaoszczędzić paliwa. Dlatego zdecydowaliśmy się
zaprosić właścicieli wszystkich samochodów dostawczych na bezpłatne, kilkudziesięciominutowe
szkolenia z ekonomicznej jazdy naszymi modelami.
Podczas „Tygodnia z Vito i Viano” zaprosiliśmy
zarówno naszych Klientów, jak i użytkowników
dostawczych volkswagenów, renault, fiatów, iveco,
fordów, citroenów, peugeotów do naszych salonów, gdzie czekały specjalnie przygotowane, nowe
mercedesy vito i nasi wykwalifikowani trenerzy. Te
kilkadziesiąt minut poświęconych na trening będzie miało wymierne korzyści już przy następnym
tankowaniu. Można oszczędzić nawet kilka tysię-
cy zł rocznie - mówi Grzegorz Sawicki, dyrektor
sprzedaży i marketingu samochodów dostawczych
Mercedes-Benz.
Szkolenia z oszczędnej jazdy w salonie Mojsiuk Mercedes-Benz nie są przypadkowe - niskie
zużycie paliwa, a zarazem niska emisja spalin cechują nowe modele niemieckiej marki. Najwyższe
standardy w tej dziedzinie utrzymują auta dostawcze marki Mercedes-Benz.
Nowy mercedes vito to ekonomia, użyteczność,
komfort i bezpieczeństwo. Auto po liftingu jest
oferowane z nowymi, czterocylindrowymi silnikami CDI o mocy od 70 kW do 190 kW i dostępnym
na życzenie zwiększającym wydajność pakietem
BlueEFFICIENCY, co czyni zeń mistrza ekonomiczności. Udoskonalony układ jezdny i liczne
dodatkowe elementy wyposażenia sprawiają, że
samochód jest jeszcze lepiej dostosowany do potrzeb i oczekiwań klientów.
Nowy mercedes viano to z kolei ekonomia,
luksus, przestronność i bezpieczeństwo. W trosce o ekologię już w wyposażeniu standardowym tego modelu znalazł się pakiet BlueEFFICIENCY (w połączeniu z czterocylindrowym
silnikiem wysokoprężnym o dwóch nowych
poziomach mocy - CDI 2.0 100 kW i CDI 2.2
120 kW oraz nowoczesnym silnikiem CDI V6
165 kW), czyli zestaw innowacyjnych technologii, które wyraźnie zmniejszają zużycie paliwa
i emisję szkodliwych substancji (m.in. ekonomiczna, 6-stopniowa mechaniczna skrzynia biegów ECO Gear, funkcja ECO Start-Stop, pompa
ECO wspomagania układu kierowniczego, opony
o zmniejszonym oporze toczenia). Komfortowi służy na nowo skonstruowany układ jezdny
o udoskonalonej charakterystyce pracy zawieszenia i amortyzacji.
Nauka ekonomicznej jazdy była możliwa dzięki
specjalnie wyposażonym samochodom.
maj-czerwiec 2011
s t y l
Weekend mody
maj-czerwiec 2011
Fot. u.studio
Wybór taki nie dziwi Elwiry Żniniewicz, organizatorki konkursu.
- Angelika jest piękna, subtelna i inteligentna,
ma idealną figurę i doskonałe proporcje - wylicza
zalety Miss Pomorza Zachodniego. - Moim zdaniem, jeśli tylko będzie jej sprzyjać szczęście, ma
szansę na wielką karierę i sukces w dalszych wyborach, również na poziomie światowym.
Wśród młodszych dziewczyn swoją urodą najbardziej oczarowała jurorów 17-letnia Weronika
Szmajdzińska. Mierząca 173 cm wzrostu szczecinianka uczy się w liceum, a jej pasją jest fotografowanie. Niewątpliwą gwiazdą imprezy był znany i
lubiany prezenter telewizyjny Krzysztof Ibisz, który zapowiadał pokazy mody i towarzyszył kandydatkom na miss. Organizatorzy zapowiadają, że następna edycja Weekendu Mody już w październiku.
Łucja Pawłowska
Laureatki Gryf Fashion Show
wraz z jurorami konkursu
Angelika Ogryzek
i Weronika Szmajdzińska
w towarzystwie Krzysztofa Ibisza
Fot. u.studio
Najnowsze trendy w modzie, spektakularne
debiuty, piękne dziewczyny, ekskluzywne samochody i szampańska zabawa - tak przebiegał
tegoroczny Weekend Mody w Szczecinie.
Okazja do starań była szczególna, gdyż w tym
roku impreza obchodziła swój jubileusz dziesięciolecia. Nie zabrakło więc stałych punktów programu, jak konkurs dla najlepszych projektantów
czy pokazy znanych marek odzieżowych, ale organizatorzy przygotowali również wiele niespodzianek.
Dwudniowa impreza odbyła się w pierwszy
weekend kwietnia w hali Międzynarodowych Targów Szczecińskich, która na tę okazję zmieniła
się w wielkie atelier mody. Piątkowy wieczór był
świętem młodych projektantów biorących udział
w konkursie Gryf Fashion Show. Swoje kolekcje
zaprezentowało 15 twórców z całej Polski. Oceniali je przedstawiciele świata mody, m.in.: stylistka Izabela Reszczyńska czy znany projektant
Arkadiusz Prajs.
Projekty były prezentowane i oceniane w jednej z trzech kategorii: haute couture, pret-a-porter
oraz premiere vision. W pierwszej z nich najlepsza okazała się prezentacja Moniki Błażusiak,
zatytułowana „Abort stripes”, na którą składały
się głównie okrycia wierzchnie wykonane z wełny
i skóry, w niezwykle oryginalnych formach, których głównym motywem były paski.
W kategorii Premiere Vision, największe uznanie jurorów zdobyła Małgorzata Jachowicz i jej
kolekcja „Psycho”. Jak twierdzi artystka, zainspirowały ją ptaki oraz… kaftan bezpieczeństwa.
Całość charakteryzowały proste, luźne formy
połączone z przestrzennymi usztywnionymi elementami i kolorystyka ograniczająca się do bieli
i szarości.
W kategorii pret-a-porter zwyciężyła Marita
Bobko z Wrocławia z kolekcją Vento.
- Adresatem kolekcji są młode kobiety w wieku 25-35 - wyjaśnia artystka. - Inspiracja Wenecją widoczna jest w użytej kolorystyce: od czerni
i grafitu poprzez granaty, butelkowe zielenie, brązy aż do bladego pomarańczu, jasnego różu i zieleni pistacjowej.
Wszystkie trzy laureatki są studentkami Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
W sobotni wieczór mogliśmy natomiast podziwiać najpiękniejsze reprezentantki naszego
regionu, biorące udział w konkursie Miss Pomorza Zachodniego i Miss Pomorza Zachodniego
Nastolatek. Dziewczyny zaprezentowały się m.in.
w strojach kąpielowych i sukniach ślubnych.
Swoje rywalki urodą przebiła 19-letnia szczecinianka Angelika Ogryzek. Nowa Miss Pomorza
Zachodniego ma 175 cm wzrostu, lubi aktywnie
spędzać wolny czas, jeździ na rolkach i dużo czyta. W tym roku będzie zdawać maturę.
m o d a
i
Młode projektantki zawojowały wybieg
33
Muzyczny początek lata
Fot. archiwum
m o d a
i
s t y l
Szczecin Plus Music Fest 2011
Na wielki finał 30 czerwca
pojawi się najbardziej
rozchwytywany muzyk jazzowy
ostatnich lat, Chris Botti.
Czerwiec upłynie w naszym mieście pod znakiem muzyki świata z najwyższej półki dzięki kolejnej edycji Szczecin Plus Music Fest.
Jak co roku, przed szczecińską publicznością zaprezentują się największe gwiazdy tzw. world music. Cykl
Fot. S. Gracz
Dziewczyny na korcie
Dziewczyny zaprezentowały
się na korcie do squasha w
Squash Zone Club w Centrum
Handlowym „Turzyn”.
34
4 czerwca w Międzyzdrojach poznamy Miss
Ziemi Zachodniopomorskiej, która, wspólnie
z kilkoma koleżankami, reprezentować będzie
nasz region w konkursie Miss Polonia 2011.
koncertów, w malowniczej scenerii Zamku Książąt
Pomorskich, 18 maja rozpoczęła żywa legenda muzyki
argentyńskiej - Juan Carlos Caceres - 75-letni wokalista, pianista, kompozytor i malarz nazywany „południowoamerykańskim Paolo Conte”.
Młodsze pokolenie podczas festiwalu reprezentować będzie pół Nigeryjka i pół Rumunka Ayo.
- To prawdziwie multietniczna artystka - mówi Dariusz Startek, pomysłodawca i główny organizator
Music Fest - Podbiła serca Polaków piosenką „Down
On My Knees” pochodzącą z debiutanckiego albumu
„Joyful”, który już w samym dniu premiery w Polsce
zyskał status Złotej Płyty. W Szczecinie artystka zagra
15 czerwca i będzie promowała swój najnowszy album.
Również w czerwcu do Szczecina powróci niekwestionowana królowa world music - kochana i wyczekiwana przez szczecińską publiczność Cesaria Evora,
nazywana także „Bosonogą Divą”. W swojej karierze
nagrała 14 albumów. Gwiazda wystąpi w Teatrze Letnim 21 czerwca.
Na wielki finał 30 czerwca - wielka gratka dla miłośników jazzu - najbardziej rozchwytywany muzyk
jazzowy ostatnich lat, Chris Botti. Artysta współpracował z największymi gwiazdami, wśród których można
wymienić takich artystów jak: Frank Sinatra, Andrea
Bocelli, Rod Stewart i Dean Martin. Najbardziej
znany jest ze współpracy ze Stingiem. Jego najnowsza
płyta „Italia” prezentuje fragmenty włoskiej opery i filmowych ścieżek dźwiękowych.
Więcej informacji na temat artystów oraz biletów na
koncerty na stronie: www.szczecinmusicfest.pl
ŁP
30 kwietnia poznaliśmy 14 z 16 finalistek, które
zostały wyłonione podczas castingów organizowanych przez ostatnie trzy miesiące. Dziewczyny
zaprezentowały się fotoreporterom na korcie do
squasha w Squash Zone Clubie w Centrum Handlowym „Turzyn”.
Skąd pomysł na prezentację kandydatek na miss
w klubie sportowym?
- Wybory miss można porównać do rywalizacji
sportowej - wyjaśnia Małgorzata Rożniecka, która już od dziesięciu lat organizuje zachodniopomorską edycję konkursu Miss Polonia, a sama odnosiła
sukcesy w ogólnopolskich i międzynarodowych
konkursach piękności. - Dziewczyna, która chce
wygrać, musi być w dniu finału w najlepszej dyspozycji - nie tylko fizycznej, ale i psychicznej.
Do gali finałowej uczestniczki przygotują się
podczas zgrupowania w pałacu w Maciejewie pod
koniec maja. Czekają je tam zajęcia z choreografem
i stylistkami.
„Świat Biznesu” jest patronem medialnym imprezy. Nasza redakcja co roku wybiera podczas finału konkursu Miss Świata Biznesu. W ubiegłym
roku została nią Natalia Laska.
SG
maj-czerwiec 2011
maj-czerwiec 2011
35
p r o m o c j a
Prezentacje 2011
Sprawdzone wakacje
„Świat Biznesu” rozmawia z Moniką Stec - współwłaścicielką Biura Podróży AS
- Co Państwa wyróżnia na tle innych szczecińskich biur podróży?
- Jesteśmy firmą, która funkcjonuje na rynku
szczecińskim od 21 lat. Od początku mamy tę samą
lokalizację - przy pl. Grunwaldzkim. Nasze doświadczenie nabywane latami powoduje, że znamy
oczekiwania klientów, stąd też jesteśmy w stanie tak
dobrać ofertę, aby klient chciał do nas wracać. Odbiorcami naszych usług są również grupy zorganizowane, dla których przygotowujemy ofertę „szytą
na miarę”.
Ponadto należymy do Zachodniopomorskiej Izby
Turystyki zrzeszającej podmioty branży turystycznej.
- Jaki jest Państwa zakres działania? Co Państwo oferujecie?
- Oferujemy wczasy w Polsce i za granicą. Klienci preferujący aktywne zwiedzanie, chętnie sięgają
po ofertę wycieczek objazdowych. Oferujemy imprezy z dojazdem własnym, autokarowym, jak i samolotowym. Mamy bogatą ofertę typu last minute
– wyloty z Polski i z Berlina.
- Co ciekawego przygotowali Państwo dla swoich klientów na tegoroczne lato?
- Tradycyjnie od kilku sezonów mamy w naszej
ofercie wycieczki i wczasy autokarowe po Europie.
Najbardziej popularne kierunki to Włochy (Rimini) i Chorwacja (Poreč).
Sprawdzona baza hotelowa, gwarancja słonecznej pogody i przystępna cena to niewątpliwe atuty
tych propozycji. Zarówno Włochy, jak i Chorwa-
cja to kraje bezpieczne i stabilne politycznie, co po
ostatnich zamieszkach w krajach Afryki Północnej
przemawia na ich korzyść.
- Czym kierują się klienci planując wypoczynek wakacyjny? Czy zawsze najważniejszym
kryterium jest cena?
- Wbrew pozorom - cena nie jest najważniejszym
wyznacznikiem. Dla klientów planujących wypoczynek ważne jest, aby dopasować ofertę do jego
oczekiwań i możliwości finansowych.
- Jakie kierunki wakacyjne wybierają najchętniej klienci Państwa biura?
- Po chwilowym wstrzymaniu oddechu i obawach klientów planujących wyjazdy do krajów arabskich (Egipt, Tunezja) muszę stwierdzić, że powoli
te destynacje wracają go gry.
Oprócz tego dużą popularnością cieszą się Turcja, Grecja, Hiszpania. Bliska odległość (tylko dwietrzy godziny lotu z Polski), dobry standard wypoczynku oraz superatrakcje dla miłośników przyrody
i historii, sprawiają, że nasi klienci chętnie tam wypoczywają.
- Czego można życzyć Państwu na początku
sezonu wakacyjnego?
- Zadowolonych klientów, dobrej pogody i stabilizacji politycznej na świecie.
- Dziękuję za rozmowę.
Więcej ofert na www. aspodroze.com.
Biuro Podróży AS
ul. Piłsudskiego 13 / wejście od pl.
Grunwaldzkiego
70-460 Szczecin
tel. + 48 91 433 49 16
tel. 601-57-34-29
tel./fax + 48 91 434 37 46
www.aspodroze.pl
e-mail: [email protected]
36
maj-czerwiec 2011
s t y l
Piknik nad Odrą
Fot. .S. Gracz
Najważniejszą częścią Pikniku
nad Odrą są Targi
Turystyczne Market Tour.
Przez żołądek do serca - tą zasadą kierowali się
wystawcy i organizatorzy Pikniku nad Odrą, imprezy promującej turystykę, rekreację i dobrą kuchnię.
Piknik, zorganizowany w drugi majowy weekend
przyciągnął na szczecińskie Wały Chrobrego tysiące
zwiedzających i spacerowiczów. W tym roku na pikniku można było spróbować nie tylko regionalnych
maj-czerwiec 2011
specjałów z województwa zachodniopomorskiego,
ale również, dzięki współpracy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przysmaków z niemal całej Polski - Piernikowej Chatki znad Mrogi, nadwarciańskiego chrzanu, kwasu chlebowego, ogórków kwaszonych
spod Wielunia, krajanek, śląskich kołoczy i krupnioków oraz sękacza mazurskiego.
Od kilku lat w centralnym punkcie imprezy stawiany jest gar, w którym przyrządzane jest 2,5 tys. litrów
rybnej zupy Anny Jagiellonki - według przepisu Beaty
i Bolesława Sobolewskich z restauracji „Na Kuncu
Korytarza” w Szczecinie.
Najważniejszą częścią Pikniku nad Odrą są jednak Targi Turystyczne Market Tour. W tym roku
odbyła się ich jubileuszowa, dwudziesta edycja.
Stoiska targowe zajęły gminy i regiony Polski,
biura podróży, hotele i ośrodki wypoczynkowe.
W związku z tym, że partnerem tegorocznych targów
była Niemiecka Centrala Turystyki, wśród wystawców
pojawiło się sporo firm i instytucji zza Odry - sztuczna wyspa Tropical Island, przygraniczny klub golfowy
Schloss Krugsdorf czy berlińskie lotniska i hostele.
Organizatorami imprezy jak co roku były Międzynarodowe Targi Szczecińskie i Zachodniopomorska
Agencja Rozwoju Turystyki.
SG
37
m o d a
i
Wielkie smakowanie nad Odrą
Zagrają arcymistrzowie
Fot. .M. Szczepkowska
m o d a
i
s t y l
Międzynarodowe szachy
Rok temu na 25. Turnieju
w Policach: Władysław Diakun,
burmistrz Polic (od lewej) wraz
z Jackiem Tomczakiem kroją
jubileuszowy tort.
Od prawej Mieczysław Manik,
dyrektor turnieju.
38
Powszechny szacunek, jakim cieszył się ceniony, nieżyjący już pedagog Tadeusz Gniot - legenda
szczecińskich szachów - stał się powodem podjęcia
przez Związek Nauczycielstwa Polskiego inicjatywy
organizacji turniejów poświęconych jego pamięci.
Memoriał T. Gniota w Policach osiągnął wymiar
międzynarodowy i stał się jedną z najsilniej obsadzonych profesjonalnych imprez szachowych w Polsce.
- W tym roku spodziewamy się niezwykle atrakcyjnych uczestników - zapowiada Mieczysław Manik,
dyrektor turnieju. - Kilku potencjalnych faworytów
potwierdziło już swój udział. Wśród nich arcymistrzowie z Ukrainy (Wadim Szyszkin, Spartak Wysoczin),
Niemiec (Sergey Kalinitschev, Rene Sterne), Litwy
(Widmantas Malisauskas) oraz Łotwy (Ilmars Starostits). Z zainteresowaniem będziemy śledzić postępy
jednego z najbardziej utalentowanych szachistów polskich - Jacka Tomczaka, byłego mistrza świata juniorów, zwycięzcy ubiegłorocznego turnieju.
Realizacja projektu wymaga wsparcia darczyńców
- tłumaczy Manik. - Liczymy, iż pozyskamy ich także
w Szczecinie. W zamian oferujemy możliwość umieszczenia reklam i znaków firmowych w informatorze
turniejowym, na okolicznościowych kopertach i koszulkach, a także na sali gry oraz na klubowej stronie
w internecie (www.smialy.pl).
Organizatorzy turnieju: Nauczycielski Klub Szachowy „Śmiały” wraz z Władysławem Diakunem,
burmistrzem Polic i samorządem gminnym zapraszają na 26. Międzynarodowy Turniej Szachowy im.
T. Gniota do Klubu Nauczyciela w Policach w dniach
5-13.lipca 2011 r. Dla amatorów zorganizowany zostanie też turniej szachów błyskawicznych, w którym będzie można się zmierzyć z arcymistrzami.
Masław
maj-czerwiec 2011
www.golfpgc.pl
S
R
E
F
L
D
O
N
G
A
L
D
L
O
P
1
1
WOR
0
2
P
I
H
S
N
O
I
CHAMP
>> SPONSORZY:
>> PATR ON:
>> PATR ONI MEDIALNI:
maj-czerwiec 2011
39
40
maj-czerwiec 2011

Podobne dokumenty