Przeczytaj/pobierz "Świat Biznesu" nr 5
Transkrypt
Przeczytaj/pobierz "Świat Biznesu" nr 5
Maj - Czerwiec 2011 · nr 5-6 [114-115] 7. Forum Samorządowe Nie bójmy się ryzyka Inwestuj w centrum Europy Kryzys śmiechu wart maj-czerwiec 2011 1 2 maj-czerwiec 2011 Od wydawcy Włodzimierz Abkowicz Maj - Czer wiec 2011 · nr 5-6 [114-115] Adres redakcji Świat Biznesu pl. Hołdu Pruskiego 8 70-550 Szczecin tel. 91/4429275 fax 91/8854803 [email protected] Redaktor naczelny Włodzimierz Abkowicz tel. 91/4429275 Zespół redakcyjny Michał Abkowicz Łucja Pawłowska Magdalena Szczepkowska Mirosław Winconek Stali felietoniści Stanisław Flejterski Wojciech Olejniczak Aneta Zelek Skład kolumn Monika Gerlicka Vemo Design tel. 603557311 [email protected] Druk i naświetlanie „Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34 71-717 Szczecin tel. 91/4281111 Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo opracowania redakcyjnego tekstów przyjętych do druku Redakcja nie odpowiada za merytoryczną treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych „Świat Biznesu” w Internecie: Na okładce zdjęcie z tegorocznego festynu Piknik nad Odrą - największej turystycznej imprezy tego typu w Polsce pod względem liczby odwiedzających. W tym roku Wały Chrobrego odwiedziło około 60 tys. turystów z Polski i zagranicy, głównie z Niemiec. Piknik nad Odrą odbył się w dniach 7-8 maja na Wałach Chrobrego w Szczecinie. Fot. Michał Abkowicz maj-czerwiec 2011 www.swiatbiznesu.com s. 6 forum Samorządy bronią się przed kagańcem Od 20 do 21 czerwca odbędzie się w Szczecinie VII Forum Samorządowe. Do dyskusji redakcyjnej poświęconej temu wydarzeniu, a także aktualnym sprawom samorządu terytorialnego zaprosiliśmy: Olgierda Geblewicza, marszałka zachodniopomorskiego, Eugeniusza Jasiewicza, burmistrza Wolina, Stanisława Lipińskiego, skarbnika Urzędu Miasta w Szczecinie oraz prof. Adama Szewczuka, kierownika Katedry Finansów Publicznych Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego. Redakcję reprezentowali: Włodzimierz Abkowicz i Magdalena Szczepkowska. Inwestuj w centrum Europy! s. 10 Eksport z bankowym wsparciem s. 15 Region przyjazny dla klientów s. 20 Cocktail biznesowy s. 22 Polska (trochę) lepsza… s. 28 Kryzys śmiechu wart s. 28 Napierają na mnie różne siły s. 29 Naprawdę jaka(i) jesteś? s. 30 Karuzela kadrowa s. 31 Młode projektantki zawojowały wybieg s. 33 Muzyczny początek lata s. 34 Dziewczyny na korcie s. 34 Wielkie smakowanie nad Odrą s. 37 Zagrają arcymistrzowie s. 38 „Świat Biznesu” rozmawia z Andrzejem Karabonem, dyrektorem oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. w Szczecinie. region i gospodarka Członek Północnej Izby Gospodarczej s. 4 „Świat Biznesu” rozmawia z Tomaszem Mironczukiem, prezesem zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego. „Świat Biznesu” rozmawia z Katarzyną Koroch, dyrektor zarządzającą Pionu Bankowości Detalicznej Regionu Zachodniego Banku Pekao SA. A w nim: Start budowy terminalu LNG w Świnoujściu, spotkanie branży chemicznej Chemika 2011, nowa internetowa odsłona GBS Banku, otwarcie CH Turzyn, wmurowanie kamienia węgielnego pod biurowce przy szczecińskiej Bramie Portowej i salon BMW przy rondzie Hakena oraz udany mariaż biznesu ze sztuką jaki prezentują Neptun Developer i Liceum Plastyczne w Szczecinie. felieton ul. Cukrowa 45-5 71-004 Szczecin tel. 91/8854804 fax 91/8854803 Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa „Świat Biznesu” rozmawia z dr Barbarą Bartkowiak, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Rozważania na czasie Stanisława Flejterskiego. Biznes bez iluzji Anety Zelek. Na przekór Wojciecha Olejniczaka. Na pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają Marzena Łuczak, kierowniczka saloniku prasowego „Ruch” przy pl. Hołdu Pruskiego w Szczecinie i Dariusz Startek, właściciel firmy koncerty.com Weekend mody w Szczecinie z Krzysztofem Ibiszem. Czerwiec upłynie w naszym mieście pod znakiem muzyki świata z najwyższej półki, dzięki kolejnej edycji Szczecin Plus Music Fest. 4 czerwca w Międzyzdrojach poznamy Miss Ziemi Zachodniopomorskiej, która, wspólnie z kilkoma koleżankami, reprezentować będzie nasz region w konkursie Miss Polonia 2011. Przez żołądek do serca - tą zasadą kierowali się wystawcy i organizatorzy Pikniku nad Odrą, imprezy promującej turystykę, rekreację i dobrą kuchnię. Powszechny szacunek, jakim cieszył się ceniony, nieżyjący już pedagog Tadeusz Gniot - legenda szczecińskich szachów - stał się powodem podjęcia przez Związek Nauczycielstwa Polskiego inicjatywy organizacji turniejów poświęconych jego pamięci. Memoriał T. Gniota w Policach osiągnął wymiar międzynarodowy i stał się jedną z najsilniej obsadzonych profesjonalnych imprez szachowych w Polsce. 3 personalia Oddajemy do Waszych rąk kolejne wydanie „Świata Biznesu”. Tym razem chcemy Państwa zainteresować aktualnymi problemami samorządów lokalnych, które stały się beneficjentami sporej kwoty pieniędzy z Unii Europejskiej. Samorządy zaskoczone jednak zostały projektem ministra finansów Jacka Rostowskiego, który ogranicza możliwość zadłużania się polskich samorządów. I to w sytuacji, kiedy rząd przerzuca na gminy nowe kosztowne zadania, a jednocześnie konieczne są kredyty wspierające inwestycje z unijną dotacją. O tym i o przygotowaniach do czerwcowego Forum Samorządowego rozmawiamy w dyskusji redakcyjnej pt. „Samorządy bronią się przed kagańcem”. Jeśli już jesteśmy przy unijnych środkach, warto przysłuchać się opinii pani prezes Barbary Bartkowiak, która w naszej rozmowie „w dwa ognie” proponuje przeznaczyć pieniądze z Krajowej Rezerwy Wykonania Regionalnego Programu Operacyjnego na fundusze podwyższonego ryzyka. Oprócz bieżących informacji z zachodniopomorskiego świata biznesu proponujemy również sięgnąć po felieton prof. Anety Zelek, która tym razem pisze o kryzysie światowych finansów w tonacji żartobliwej. A oto próbka takiego diabolicznego poczucia humoru: - Chciałbym założyć małą firmę. Jak mam to zrobić? - To proste odpowiada doradca. - Niech pan kupi dużą firmę i trochę poczeka. Wydawca ABKOWICZ PRESS moda i styl Szanowni Czytelnicy! rozmowa numeru W numerze Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa „Świat Biznesu” rozmawia z dr Barbarą Bartkowiak, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości Fot. Michał Abkowicz r o z m o w a n u m e r u W dwa ognie Barbara Bartkowiak - Nasz biznes jest bardzo skłonny do innowacji. Niestety, przedsięwzięcia naprawdę innowacyjne nie mają szans na zasilenie kapitałowe. - Na spotkaniu marszałka Olgierda Geblewicza z zachodniopomorskimi przedsiębiorcami stwierdziła pani, że zarząd województwa powinien przeznaczyć pieniądze z Krajowej Rezerwy Wykonania Regionalnego Programu Operacyjnego na fundusze podwyższonego ryzyka. Dlaczego upiera się pani przy swoim zdaniu? - Dokapitalizowanie funduszy wysokiego ryzyka, które współfinansują inwestycje innowacyjne, jest drogą w kierunku nowoczesnej gospodarki, którą powinniśmy zmierzać. Dotyczy to zresztą nie tylko regionu, Polski, ale całej Europy. Nakłady na finansowanie innowacji, w tym na badania i rozwój, pozostają w Europie na dużo niższym poziomie niż w Stanach Zjednoczonych. Popieram inicjatywy Komisji Europejskiej i jej przewodniczącego Jose Barroso, który chce zwielokrotnić nakłady na tworzenie nowych firm. Podtrzymuję moje stanowisko, żeby zarząd województwa przeznaczył wolne środki na finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć w postaci zasilenia finansowego funduszy podwyższonego ryzyka, takich jak nasz fundusz kapitału zalążkowego Pomeranus Seed. Na środki czekają również typowe fundusze venture capital. Nasze województwo przeznaczyło 280 mln zł na inicjatywę Jeremie. Znaczna część tych środków nie została dotąd wykorzystana. Zarząd województwa zamierza skierować te środki do pośredników finansowych w postaci banków komercyjnych. Uważam, że nie jest to najlepsze posunięcie, gdyż pieniądze te zostaną wtopione w system bankowy. Nie ma gwarancji, że przyczynią się one do finansowania tego, co jest najważniejsze, czyli finansowania innowacyjnego, ryzykownego biznesu i stworzenia nowych miejsc pracy. - O ile wiemy, państwa fundusz otrzymał już środki z inicjatywy Jeremie. - Środki, które trafiły do tej pory do funduszy pożyczkowych i poręczeniowych w województwie to zaledwie 83 mln zł. Pozyskane przez nas 25 mln zł jest przeznaczone na udzielanie pożyczek. Nie są one jednak ukierunkowane na finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Są to pożyczki dla przedsiębiorców, którzy nie mają często możliwości skorzystania z bankowych kredytów komercyjnych. Uważam, że w ramach kształtowania nowoczesnych instrumentów finansowych warto te środki sprofilować, tak by spora część pieniędzy trafiła na fundusze podwyższonego ryzyka: seed capital, czyli fundusze adresowane do startujących firmy innowacyjnych i venture capital, z których skorzystają firmy będące w fazie rozwoju. - A jeszcze nie tak dawno była pani przeciwniczką inicjatywy Jeremie, która wspiera fundusze pożyczkowe i poręczeniowe. - Jednym z powodów była moja obawa, że warunki Jeremie nie będą w pełni akceptowalne przez fundusze pożyczkowe i poręczeniowe, przez co znacząca część środków przejdzie do systemu bankowego. Moje przewidywania potwierdzają się. Zarząd województwa zachodniopomorskiego planuje znaczną część środków z Jeremie wpuścić do systemu bankowego, tłumacząc się, że zachowuje w ten sposób równość dla wszystkich pośredników finansowych. Część województw bezpośrednio przekazało środki do funduszy pożyczkowych i poręczeniowych, nie sięgając po inicjatywę Jeremie. I to było dobre rozwiązanie. W Lublinie odpowiednikiem naszej fundacji jest Lubelska Fundacja Przedsiębiorczości, która otrzymała wszystkie środki z RPO skierowane do zarządzania funduszami pożyczkowymi i poręczowymi. Tam nie ma pośredników. U nas pośrednikiem jest Bank Gospodarstwa Krajowego. Przez niego przechodzą pieniądze, zanim trafią do nas, a my tracimy czas na przygotowywanie sprawozdań. Ale jeśli tak się stało, jak się stało, moja sugestia jest taka: nie wspomagajmy banków regionalnymi pieniędzmi z Jeremie. System bankowy nie potrzebuje dodatkowego wsparcia, bo sam ma nadmiar środków i może oferować atrakcyjne kredyty dla przedsiębiorców. Tym bardziej że blisko 100% poręczeń finansowanych ze środków Jeremie służy zabezpieczeniu kredytów bankowych oferowanym MSP. Przeznaczmy niewykorzystaną pulę na fundusze venture capital, by rzeczywiście wspierać innowacyjność. To jest jeszcze możliwe, ale zależy od determinacji zarządu województwa. - A jak aktualnie wyglądają warunki udzielania pożyczek w ramach Jeremie? - Jest duże zapotrzebowanie na te pożyczki. Maksymalna kwota pożyczki dla jednego przedsiębiorcy wynosi do 500 tys. zł. Pożyczki udzielamy na okres do 5 lat. Oprocentowanie zależy od poziomu ryzyka danego przedsięwzięcia. Przy najmniejszym poziomie ryzyka przyznawana jest pożyczka o oprocentowaniu 5,76 proc. w skali roku. - Mówi pani, że nasz region potrzebuje więcej pieniędzy na innowacje. Ale czy nasz biznes jest skłonny do innowacji? Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Budżetu Państwa w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013 4 maj-czerwiec 2011 W Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości przywiązujemy dużą wagę do tego, by przygotowując przedsiębiorcę do prowadzenia biznesu innowacyjnego. Nie tylko dajemy mu finansowanie w postacie funduszu podwyższonego ryzyka, ale także pomagamy w prowadzeniu firmy i uczymy odpowiedniego zarządzania. - Jeśli rozmawiamy z szefową Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, to nie możemy nie zapytać jeszcze o jedną formę wsparcia finansowego młodego biznesu, jakim jest pomoc aniołów biznesu. - W naszej sieci mamy już 30 aniołów biznesu, osób dysponujących kapitałem, które chcą zainwestować swoje środki w nowe innowacyjne przedsięwzięcia. Osoby z Sieci Aniołów Biznesu, które mają mniejszą skłonność do ryzyka, chcą inwestować wspólnie z funduszem podwyższonego ryzyka. - Poprosimy o przykłady. - Mamy już wejścia kapitałowe w ramach Sieci Aniołów Biznesu. Przykładem może być szczecińska spółka Red Sky. To jest firma założona przez dwóch młodych ludzi. Stworzyli oni wyszukiwarkę plików multimedialnych w Internecie FilesTube. com. Już dziś mają oni kilkunastokrotnie większą oglądalność niż Onet czy Nasza Klasa. Ten portal jest potężną platformą marketingową. Korzystają z niego głównie użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych, Indii i Brazylii. Jest to świetna tuba polskich produktów na świat. Kolejny projekt dotyczy branży medyczno- kosmetycznej. Jest to prosty innowacyjny pomysł, który może zrewolucjonizować Europę. - Dziękujemy za rozmowę. W dwa ognie zagrali: Magdalena Szczepkowska i Włodzimierz Abkowicz Fot. Michał Abkowicz - Nasz biznes jest bardzo skłonny do innowacji. Niestety, przedsięwzięcia naprawdę innowacyjne nie mają szans na zasilenie kapitałowe. Bezzwrotne dotacje unijne dla małych firm innowacyjnych nie są dobrym rozwiązaniem, gdyż żeby je dostać, projekt musi być zapięty na ostatni guzik, a firmy innowacyjne często nie mogą sobie z tym poradzić. Potrzebują wsparcia inkubacyjnego. Patrząc na przedsięwzięcia 258 firm, które się do nas zwróciły, jest wiele pomysłów, w które warto zainwestować. Powiem więcej: prawie żaden z tych projektów nie zgłosił się po dotację w ramach RPO. Stąd też uważam, że ocena ekspertów kwalifikujących wnioski RPO, że brakuje nam innowacyjnych przedsięwzięć, nie oddaje właściwego obrazu, ponieważ w ramach dotacji mamy do czynienia z ryzykiem oraz innowacyjnością na nieporównywalnym, niższym poziomie. Mamy wiele projektów z branży ITC, w tym dwa obiecujące projekty związane z gospodarką morską. Jeden z nich dotyczy systemu nawigacyjnego na statkach. Projekt jest w fazie prototypu. Jeśli uda się nam przeznaczyć na finansowanie tych projektów więcej pieniędzy z funduszu podwyższonego ryzyka, mogą stać się one inwestycjami rewolucyjnymi i wygenerować wysokie stopy zwrotu. - Jakie błędy na początku działalności popełniają przedsiębiorcy? - 70 proc. osób, które mają pomysły na innowacyjne przedsięwzięcie, nie jest przygotowanych do operacyjnego prowadzenia biznesu. Mają pomysł, czują, że mogą „zawojować świat”, ale nie mają rozpoznanego rynku i często predyspozycji do zarządzania biznesem. Oczywiście jest wiele szkoleń, ale one nie załatwiają sprawy. Dużo, a może nawet za dużo pieniędzy idzie na szkolenia w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, a korelacja efektów i nakładów istotnie się rozmija. maj-czerwiec 2011 5 Samorządy bronią się przed kagańcem Fot. M. Abkowicz Od 20 do 21 czerwca odbędzie się w Szczecinie VII Forum Samorządowe. Do dyskusji redakcyjnej poświęconej temu wydarzeniu, a także aktualnym sprawom samorządu terytorialnego zaprosiliśmy: Olgierda Geblewicza, marszałka zachodniopomorskiego, Eugeniusza Jasiewicza, burmistrza Wolina, Stanisława Lipińskiego, skarbnika Urzędu Miasta w Szczecinie oraz prof. Adama Szewczuka, kierownika Katedry Finansów Publicznych Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego. Redakcję reprezentowali: Włodzimierz Abkowicz i Magdalena Szczepkowska. Adam Szewczuk: - Inwestycje, które są realizowane przez samorządy, z reguły są inwestycjami wieloletnimi. Nagłe wprowadzenie restrykcyjnych reguł w zaciąganiu kredytów sprawi, że niektóre inwestycje zostaną przerwane. Fot. M. Abkowicz f o r u m Dyskusja redakcyjna Eugeniusz Jasiewicz: - Nie może być takiej sytuacji, że z dnia na dzień zmienia się zasady gry i część samorządów znajdzie się poza granicą dopuszczalnego długu publicznego. 6 - Co będzie głównym tematem tegorocznego forum? Adam Szewczuk: - Tym razem głównym tematem spotkania samorządowców, polityków i naukowców będą wyzwania dla samorządu terytorialnego w nowej perspektywie europejskiej w latach 2014-2020. Cieszę się, że dzięki zaangażowaniu Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miasta w Szczecinie nasze spotkania nabrały wymiaru międzynarodowego. Mierzymy do przestrzeni europejskiej. Chcemy, by nasze samorządy działały według reguł społeczeństwa obywatelskiego i żeby dzięki aktywności samorządów dalej rozwijały się regiony. - Kogo możemy spodziewać się w Szczecinie? Olgierd Geblewicz: - To wciąż podlega uzgodnieniom. Chcemy, żeby na forum przyjechało kilka znanych postaci. Zaproszenie przyjął już Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu Unii Europejskiej. Mamy też potwierdzenie od Jacka Protasa, przewodniczącego Związku Województw RP. Zabiegamy o udział minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej. Mówiąc o wymiarze międzynarodowym, wspomnę, że będziemy mieli gości z Niemiec, Ukrainy, Białorusi i Czech. Do Szczecina przyjedzie m.in. Daniel Braun, wiceminister rozwoju regionalnego Republiki Czeskiej. Dyskusja na forum będzie się toczyć wokół nowej perspektywy budżetowej w Unii Europejskiej. Dziś największym beneficjentem funduszy unijnych w ramach polityki spójności są polskie samorządy. Dzięki nim odrabiamy straty cywilizacyjne wobec rozwiniętych regionów Europy. Tymczasem ze strony państw „starej Unii” podnoszone są głosy, że czas zmniejszyć nacisk na politykę spójności, która przecież jest filarem Unii Europejskiej. Polska będzie bronić dotychczasowej filozofii, bo w jej ramach mamy największe możliwości wykorzystania swoich potencjałów. - Przejdźmy do finansów samorządów. Powszechne oburzenie wzbudził kaganiec ministra Jacka Rostowskiego, który zaproponował ograniczenie możliwości zadłużenia się polskich samorządów. I to w sytuacji, kiedy rząd przerzuca na gminy nowe kosztowne zadania. Stanisław Lipiński: - Jesteśmy jeszcze w starej perspektywie unijnej 2007-2013, w której Polska jest największym beneficjentem środków unijnych. Mamy otrzymać 67 mld euro, druga w kolejności Hiszpania połowę tego co my. Aż 70 proc. środków adresowanych do Polski trafi do samorządów różnych szczebli. To ma cywilizacyjnie przenieść Polskę w następny etap rozwoju. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Nasze państwo boryka się ze skutkami kryzysu światowego, wzrostem deficytu państwowego i długu publicznego. Toczymy dyskusję z Ministerstwem Finansów, czy te narzędzia, które zaproponował minister Rostowski, są optymalne. Zdaniem Unii Metropolii Polskich i innych związków samorządów, istniejące mechanizmy zabezpieczające, które zakładają, że dług nie może przekroczyć 60 proc. dochodów, są wystarczające. Wydatki bieżące nie mogą być wyższe od dochodów bieżących. Samorządy w zasadzie zadłużają się jedynie na cele inwestycyjne, czyli na rzecz rozwoju. Dług samorządów to tylko 6 proc. długu sektora finansów publicznych. I jest to zdrowy dług, bo inwestycyjny. 94 proc. zadłużenia państwa to dług rządowy: 3 proc. stanowi dług inwestycyjny, a 91 proc. dług związany z wydatkami na cele bieżące. Tam trzeba dokonywać zmian, nie ograniczać inwestycji samorządowych, które często są wspomagane funduszami unijnymi. Adam Szewczuk: - Inwestycje, które są realizowane przez samorządy, z reguły są inwestycjami wieloletnimi. Nagłe wprowadzenie restrykcyjnych reguł w zaciąganiu kredytów sprawi, że niektóre inwestycje zostaną przerwane. Patrząc z punktu widzenia wydatkowania publicznych pieniędzy, jest to działanie nieracjonalne. Olgierd Geblewicz: - Gdy zaczynaliśmy dyskusję nad tym, co ma być przedmiotem tegorocznego forum, mówiliśmy o wyzwaniach w nowej perspektywie. Martwiliśmy się, czy w latach 2014-2020 utrzymamy podobny poziom dotacji na politykę spójności. Dziś mniej rozmawiamy na temat tego, ile będzie pieniędzy, a bardziej zastanawiamy się, czy przyszłe środki - nawet mniejsze - będziemy w stanie zaabsorbować w wyniku ostrych reguł wydatkowych proponowanych przez resort finansów. Stanisław Lipiński: - Dlaczego propozycje rządowe są szkodliwe? Bo nie premiują dobrych samorządów, tylko tną równo. W kontekście proponowanych zmian problem w Szczecinie tyczy tylko 2012 r. Nasze wieloletnie prognozy finansowe zakładają bowiem, że w 2013 r. nasze miasto będzie musiało mieć nadwyżkę budżetową. Po co więc mamy zakładać sobie kaganiec, kiedy stare metody są bardzo skuteczne. Eugeniusz Jasiewicz: - Nie może być takiej sytuacji, że z dnia na dzień zmienia się zasady gry i część samorządów znajdzie się poza granicą dopuszczalnego długu publicznego. Jeśli należymy do Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego i okazuje się, że gmina Rewal poprzez swoje zadłużenie stawia pod znakiem maj-czerwiec 2011 Fot. M. Abkowicz skanalizowania wynosi tylko 30 proc. Niestety, na dziś doświadczenia w zakresie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego są w Polsce negatywne. Często współdziałanie sektora publicznego i prywatnego w odbiorze społecznym traktowane jest jako coś podejrzanego. Stanisław Lipiński: - Realizacja rozwoju poprzez PPP jest koniecznością, przed którą w niedalekiej przyszłości staną nasze samorządy. W Szczecinie mamy pierwsze doświadczenia z PPP. Takim przykładem jest budowa Centrum Handlowego „Kaskada”. Bo choć inwestycja nie jest prowadzona w trybie ustawy o PPP, jest jednak klasycznym przykładem bardzo skomplikowanej inżynierii prawno-finansowej. Liczymy na to, że w tym trybie będziemy realizować kolejne zadania. Myślimy m.in. o budowie stadionu w połączeniu z kompleksem handlowym czy też o aquaparku i innych tego typu inwestycjach, do których trzeba wciągnąć kapitał prywatny. W komisji Przyjazne Państwo trwają prace nad kolejnym uproszczeniem tej ustawy. Chodzi o to, by uczynić ją bardziej zjadliwą i możliwą do zaakceptowania przez samorządy. Samorządowcy z Londynu pokazywali nam, jak funkcjonuje PPP w Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że duże inwestycje w ramach PPP są realizowane ze środków samorządowych, prywatnych i przy wsparciu rządu brytyjskiego. Olgierd Geblewicz: - Problem PPP wiąże się z kwestią odwagi samorządowców. W Polsce za wszelką cenę stara się oddzielać świat polityki od świata biznesu. W skrajnych przypadkach mówi się o tym, że samorządowcy w ogóle nie powinni rozmawiać z przedsiębiorcami, bo może coś się za tym kryć. W związku z tym najlepiej nie spotykać się i nie rozmawiać. Brakuje nam kanonów postępowania. Być może to, o czym mówił pan skarbnik - pewna certyfikacja PPP ze strony szczebla centralnego, jest Olgierd Geblewicz: - Problem PPP wiąże się z kwestią odwagi samorządowców. W Polsce za wszelką cenę stara się oddzielać świat polityki od świata biznesu. W skrajnych przypadkach mówi się o tym, że samorządowcy w ogóle nie powinni rozmawiać z przedsiębiorcami, bo może coś się za tym kryć. Fot. M. Abkowicz zapytania tak wielkie przedsięwzięcie, to nie jest to bez znaczenia dla gminy Wolin i innych uczestników tego projektu. Również w związku celowym gmin R-XXI, który realizuje projekt w zakresie gospodarki odpadami, pojawiają się podobne problemy. Konwent Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów na początku kwietnia w Kołobrzegu wyraził dezaprobatę dla takiego sposobu i metod zmiany zasad gry finansowej. To nie może mieć miejsca. Nie można takich zmian przeprowadzać z dnia na dzień. Olgierd Geblewicz: - Na palcach jednej ręki można policzyć przypadki, gdzie dochodziło do rażących przekroczeń pułapu dopuszczalnego zadłużenia w wysokości 60 proc. dochodów. Wydaje się więc, że samorządy są wiarygodnym partnerem. Należało powiedzieć: OK, wszyscy musimy walczyć z deficytem i w ślad za tym wprowadzić długi okres dochodzenia do nowych standardów. W jakim świetle stawiałoby to wiarygodność samorządów wobec kontrahentów, jeśli miałoby dojść do wypowiadania umów i płacenia kar umownych? - Czy nie uważacie panowie, że samorządy zbyt mało wykorzystują mechanizm, jakim jest Partnerstwo Publiczno-Prywatne (PPP)? Adam Szewczuk: - Świat w tym zakresie poszedł już daleko do przodu. Polska zaś nie ma jeszcze wielu doświadczeń z wykorzystywaniem PPP przy finansowaniu inwestycji samorządowych. Dopiero staramy się stworzyć podstawy prawne. Ale tak na dobrą sprawę chętnych do inwestowania własnych środków nie ma wielu, gdyż przy tego typu inwestycjach nie ma szybkiego zwrotu włożonego kapitału. Eugeniusz Jasiewicz: - Zastanawiamy się, czy w tym systemie nie rozbudować infrastruktury wodno-kanalizacyjnej w naszej gminie, w której stopień maj-czerwiec 2011 7 Fot. M. Abkowicz f o r u m Stanisław Lipiński: - Realizacja rozwoju poprzez PPP jest koniecznością, przed którą w niedalekiej przyszłości staną nasze samorządy. W Szczecinie mamy pierwsze doświadczenia z PPP. Takim przykładem jest budowa Centrum Handlowego „Kaskada”. 8 dobrym wyjściem. Trzeba mieć jednak świadomość, że magiczne hasło PPP nie jest lekiem na całe zło. Tego typu rozwiązania można stosować tylko do pewnego wycinka rzeczywistości. Muszą to być zadania, które poprzez dopuszczenie partnera publicznego mogłyby generować wyższy dochód. Rozważamy różne możliwości zaangażowania w PPP. Takim przykładem mogłaby być np. kwestia przewozów regionalnych kolei. Samorząd województwa wydaje dziś duże pieniądze na utrzymanie tego typu transportu. Dopuszczenie kapitału prywatnego mogłoby poprawić jakość świadczonych usług i przyciągnąć nowych pasażerów, co poprawiłoby rentowność przedsięwzięcia. - Po raz drugi w forum będą uczestniczyć samorządowcy z innych krajów. W jaki sposób przebiegać będzie wymiana myśli i doświadczeń z udziałem gości z zagranicy? Olgierd Geblewicz: - W tym roku wymiar międzynarodowy będzie miał rytm dwupłaszczyznowy. Z jednej strony zajmiemy się sprawami Unii Europejskiej dotyczącymi przyszłej perspektywy finansowej, co niewątpliwie zainteresuje naszych partnerów z Niemiec i Czech. Z drugiej strony, ponieważ żyjemy w Europie Środkowo-Wschodniej, zatrzymamy się przy kwestii związanej z Partnerstwem Wschodnim. Będziemy o tym rozmawiać z samorządowcami z Ukrainy czy Białorusi. Adam Szewczuk: - O międzynarodowym charakterze forum myśleliśmy już siedem lat temu, kiedy w 2004 roku organizowaliśmy pierwsze forum samorządowe. Było to tuż przed wejściem w struktury Unii Europejskiej. Dobrze się stało, że w Szczecinie powstaje plat- forma spotykania się samorządowców ze wschodniej i Zachodniej Europy. Myślę, i mamy wiele płaszczyzn z samorządowcami i z Niemiec, i z Ukrainy. - Takie swoiste partnerstwo wschodnie i zachodnie realizuje już z powodzeniem od lat burmistrz Wolina podczas corocznego Festiwalu Wikingów i Słowian. Eugeniusz Jasiewicz: - Na nasz festiwal przyjeżdżają uczestnicy i goście z całego świata. Gościmy m.in. ambasadorów Stanów Zjednoczonych, Iraku i wielu przyjaciół ze Szwecji oraz krajów z Europy Wschodniej. Nasza mała polityka wschodnia pokazuje jak duże jest zainteresowanie Szwedów i Niemców kontaktami ze Wschodem. Zaczyna się to od wspólnego uczestnictwa w festiwalu, a sięga kontaktów gospodarczych. Stanisław Lipiński: - Być może na tegorocznym forum przydałoby się przyjrzenie się temu, jak samorządy w innych krajach radzą sobie ze spadającymi dochodami, bo problem ten występuje w całej Europie. Przy tej okazji opowiem ciekawostkę. Jak twierdzi burmistrz Lubeki, jego samorząd jest zadłużony tylko na... 300 procent w stosunku do dochodów budżetu. To pokazuje, jak różne może być spojrzenie na finanse samorządowe. Olgierd Geblewicz: - Kończąc wątek międzynarodowy, powiem, że hasło, które powinno nam przyświecać, brzmi: Szczecin i Pomorze Zachodnie to miejsce, gdzie Zachód spotyka się ze Wschodem. Równocześnie jednak nie możemy zapominać o samorządowcach z Polski, którzy chcą rozmawiać o bieżących problemach. - Dziękujemy za udział w dyskusji. maj-czerwiec 2011 Szanowni Państwo, serdecznie zapraszamy do udziału w międzynarodowej konferencji VII Forum Samorządowe 2011 pod hasłem: „Wyzwania dla samorządu terytorialnego w nowej perspektywie europejskiej” Przedsięwzięcie realizowane w Szczecinie od 2004 roku w formie dwudniowej konferencji, na stałe wpisało się już w kalendarz ważnych wydarzeń, gdzie w gronie praktyków – zarówno przedstawicieli administracji rządowej, samorządów, jak i naukowców, dyskutowane są najważniejsze zagadnienia dotyczące funkcjonowania, współpracy i finansowania samorządów. Celem VII Forum Samorządowego 2011 jest wymiana cennych doświadczeń i opinii na temat efektywności współpracy samorządowej oraz określenie jej warunków i obszarów. Gościem honorowym Forum będzie Komisarz Unii Europejskiej ds. budżetu i programowania finansowego – Janusz Lewandowski. PANEL I: Finanse jednostek samorządu terytorialnego. Rola partnerstwa publiczno-prywatnego PANEL II: Rola i możliwości samorządów w stymulowaniu innowacyjności i budowaniu płaszczyzn współpracy gospodarczej PANEL III: Nauka i jej służebna rola dla jednostek samorządu terytorialnego - analiza przypadków PANEL IV: Partnerstwo Wschodnie szansą na nowe kontakty gospodarcze, naukowe, kulturalne dla jednostek samorządu terytorialnego - wymiana doświadczeń Zgłoszenia udziału w Forum przyjmowane są poprzez stronę www.forumsamorzadowe.wzp.pl Patronat honorowy: Jerzy Buzek Przewodniczący Parlamentu Europejskiego maj-czerwiec 2011 Wszelkie informacje można uzyskać w Biurze Organizacyjnym Forum: Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego w Szczecinie tel. 91 48 07 264 lub 48 07 309, fax 91 48 93 971 e-mail: [email protected] 9 Inwestuj w centrum Europy! „Świat Biznesu” rozmawia z Andrzejem Karabonem, dyrektorem oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. w Szczecinie Fot. S. Gracz r e g i o n i g o s p o d a r k a ARP w Szczecinie 10 - Proszę na początku się przedstawić. - Jestem absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Mam spore doświadczenie biznesowe. Pełniłem funkcję prezesa spółki KGHM Metale S.A., kierowałem spółkami zarządzającymi aktywami oraz nieruchomościami. Ostatnio byłem doradcą prezesa ARP. - A wraz z powołaniem czwartego w kraju oddziału regionalnego związanego ze Specjalną Strefą Ekonomiczną trafił pan do Szczecina. Jaki jest cel działań agencji w naszym regionie? - Nasze działanie w regionie ukierunkowane jest na pozyskiwanie inwestorów krajowych i zagranicznych w celu efektywnego wykorzystania aktywów Agencji zaangażowanych w województwie zachodniopomorskim. Służy temu zainicjowany przez nas program promocji możliwości inwestycyjnych w Szczecinie i województwie zachodniopomorskim pod hasłem „Szczecin - inwestuj w centrum Europy”. W jego realizację zaangażowała się Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, szczególnie jeśli chodzi o pozyskiwanie inwestorów zagranicznych oraz Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego oraz Wydziału Rozwoju Urzędu Miejskiego w Szczecinie. Liczymy też na współpracę innych samorządów lokalnych oraz organizacji zarządzających specjalnymi strefami ekonomicznymi oraz parków technologicznych na terenie województwa. - Jak wykorzystujecie dwudziestoletnie doświadczenie Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.? - Będziemy wykorzystywać potencjał Agencji, związany m.in. z zaangażowaniem w projekty rządowe oraz kontakty z instytucjami realizującymi przedsięwzięcia dofinansowane z Unii Europejskiej. We współpracy z PAIiIZ uczestniczymy w misjach gospodarczych, targach branżowych, w trakcie których nawiązujemy kontakty z firmami potencjalnie zainteresowanymi inwestowaniem i rozwojem działalności gospodarczej w regionie zachodniopomorskim. - W waszym programie „Szczecin - inwestuj w centrum Europy” znalazły się już poważne oferty dla inwestorów. - Naszym zadaniem jest identyfikowanie branż oraz wybranych firm, którym województwo zachodniopomorskie stwarza dogodne warunki rozwoju. Powstała podstrefa Specjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park Mielec w Szczecinie, która objęła 73 hektary terenów pod inwestycje typu green-field na prawobrzeżu Szczecina w lokalizacjach przy ul. Struga, Lubczyńska - Kniewska oraz w Trzebuszu i Dunikowie. 4,7 ha tych terenów posiada już pełną infrastrukturę, natomiast pozostałe będą w pełni gotowe w przyszłym roku. Zachęcamy też inwestorów w zainwestowanie na niewykorzystanych w pełni terenach oraz majątkach Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie oraz w Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu. Współpracujemy w tym względzie z funduszem inwestycyjnym Mars, który jest właścicielem „Gryfii” oraz MSR. Naszą rolą jest wspólne poszukiwanie przedsiębiorstw zainteresowanych działalnością gospodarczą na tych terenach i udzielanie zezwoleń na działanie w strefie, która daje liczne uprawnienia. - Czy odczuwacie już zainteresowanie potencjalnych inwestorów? - Pojawiło się ostatnio konkretne zainteresowanie działkami przy ul. Struga i ul. Kniewskiej, leżących na terenie szczecińskiej podstrefy ekonomicznej. Z kolei firma Teleskop Polska Sp. z o.o. z Kostrzynia, z udziałem kapitału belgijskiego, o mocnej pozycji rynkowej i silnym zapleczu kapitałowym, poważnie jest zainteresowana uruchomieniem produkcji na terenach postoczniowych w Szczecinie. - Jakie jeszcze branże są najbardziej zainteresowane inwestowaniem w naszym regionie? - Inwestowaniem w Szczecinie najbardziej zainteresowane są firmy, branży metalowej. W Szczecinie można znaleźć wykwalifikowaną kadrę inżynierską, a także spawaczy i monterów, przydatnych w tej branży. Macie też duży potencjał jeśli chodzi o informatyków i programistów. Stąd też prowadzimy rozmowy z przedsiębiorstwami z branży IT oraz BPO, świadczącymi usługi, nie tyle na zasadzie prostych prac księgowych, ale na poziomie wyższych technologii. - Jak na razie macie nieliczną obsadę personalną oddziału, którą można policzyć na palcach jednej ręki. - Sukcesywnie będziemy zwiększać zatrudnienie wraz z pojawianiem się nowych inwestycji. Naszym zadaniem jest profesjonalna promocja, efektywne negocjacje oraz obsługa inwestorów na kolejnych etapach podejmowania działalności. Zajmiemy się także zarządzaniem szczecińską podstrefą ekonomiczną, a także poszukiwaniem nowych terenów inwestycyjnych. Liczę na to, że efekty naszej działalności nastąpią stosunkowo szybko, szczególnie tam gdzie mamy już gotową infrastrukturę do uruchomienia działalności gospodarczej. - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Włodzimierz Abkowicz maj-czerwiec 2011 maj-czerwiec 2011 11 p r o m o c j a Prezentacje 2011 Wydział w skali europejskiej „Świat Biznesu” rozmawia z Leonem Dorozikiem, dziekanem Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego ul. Mickiewicza 64 71-101 Szczecin tel. 91 444 21 20 fax 91 444 19 25 [email protected] www.wneiz.pl 12 - Czy studenci i absolwenci najstarszego szczecińskiego wydziału ekonomicznego są ludźmi przedsiębiorczymi? - Na przestrzeni lat widzę tu nieprawdopodobny postęp. Kiedyś pojedynczy studenci decydowali się na własną działalność gospodarczą. Dzisiaj nie ma grupy seminaryjnej, w której nie byłoby jednej-dwóch osób, które nie chciałyby założyć konkretnego biznesu. Ostatnie przykłady to otwarcie przedszkola, żłobka, agencji firmy ubezpieczeniowej w Gorzowie i firmy sprzedającej wyroby masarskie według starych receptur. - A co wynoszą z wydziału ci, którzy nie myślą o własnych firmach? - Muszą mieć oni wykształcenie akademickie, ale z drugiej strony muszą być fachowcami użytecznymi i akceptowanymi przez praktykę. To ważne szczególnie teraz, gdy gospodarka błyskawicznie się zmienia - w naszym regionie już prawie nie ma dużych przedsiębiorstw, a firmy typu BPO czy centra księgowe, w których nasi absolwenci znajdują pracę, mogą łatwo zostać przeniesione w inną część świata. Za trzy-cztery lata sprzęt, który jest w nich zainstalowany, trzeba będzie wymienić na nowy i tego typu firmom może przyjść do głowy, żeby przenieść się np. do Chin. Dlatego dzisiaj powinno się modelować absolwenta w kierunku pracy w małych i średnich przedsiębiorstwach. Musimy dobrze wsłuchiwać się w potrzeby rynku, a nasz absolwent musi być wielokrotnie bardziej uniwersalny niż kiedyś. - Jak wydział odpowiada na te zmiany? - Tworzymy nowe kierunki, takie jak zarządzanie i inżynieria produkcji. Wynikają one z zapotrzebowania na konkretne wykształcenie. Absolwenci tych studiów posiadają umiejętności menedżerskie oraz wiedzę z zakresu inżynierii produkcji. Staramy się monitorować, co dzieje się z naszymi absolwentami po opuszczeniu murów uczelni, tj. gdzie i w jakich firmach znajdują pracę. W tym celu przygotowujemy się do stworzenia platformy internetowej, która z jednej strony zainteresuje firmy zatrudnianiem naszych absolwentów, a z drugiej pozwoli w praktyczny sposób śledzić ich dalsze losy. W związku z tym, że rynek lokalny to głównie małe i średnie firmy, myślimy w skali międzynarodowej. Od kilkunastu lat prowadzimy studia polsko-niemieckie. Ich absolwenci połowę semestrów studiują w Wismarze i otrzymują podwójne dyplomy: Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego oraz niemieckiej uczelni Hochschule Wismar. W ten sposób studiuje u nas nawet 15 Chińczyków. Możemy więc powiedzieć, że przygotowujemy kadry dla Europy. Od października zaproponujemy studentom cały potok w języku angielskim - będą to najczęściej wykładane przedmioty na wszystkich kierunkach. To wszystko przynosi efekty - gdy gościliśmy na wydziale prezesa firmy Unicredit, był on wręcz zaszokowany, jak duża liczba naszych studentów mówi dobrze po angielsku. Dzisiaj wielu z nich pracuje w szczecińskim oddziale tej firmy. - Jaką ofertę wydział może zaproponować przedsiębiorcom? - Od 14 lat prowadzimy studia MBA, które mają już dużą renomę. Oprócz tego proponujemy kilkanaście kierunków studiów podyplomowych - z zarządzania, rachunkowości, informatyki, controllingu, funduszy strukturalnych. To oferta dla osób, które nie do końca zdobyły biznesowe podejście na studiach, a chciałyby posiąść nową wiedzę. - Jak wydział będzie obchodził październikowy jubileusz 65-lecia szkolnictwa ekonomicznego na Pomorzu Zachodnim? - Zaprosimy absolwentów na uroczystą sesję senatu, ale przede wszystkim pokażemy im, jak bardzo wydział się zmienił. Osoby, które kończyły go kiedyś, będą zaszokowane - wszystkie sale są odnowione, w każdej są rzutniki multimedialne. Dysponujemy biblioteką multimedialną, która umożliwia dostęp do baz danych, serwisów giełdowych oraz 5 tys. czasopism z całego świata. Jestem dumny, że udało nam się sprawić, że wydział jest przyjazny dla osób niepełnosprawnych. Zamontowaliśmy specjalne windy, pochylnie. Dzięki temu studiuje u nas ponad 160 osób niepełnosprawnych - najwięcej ze wszystkich wydziałów Uniwersytetu Szczecińskiego. Do jubileuszu planujemy wyremontować też Aulę Nową wydziału. - Dziękuję za rozmowę. maj-czerwiec 2011 Nowe ścieżki kariery akademickiej p r o m o c j a Prezentacje 2011 Świat Biznesu” rozmawia z prof. Włodzimierzem Kiernożyckim, rektorem Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie - Prezydent Komorowski podpisał nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym. Porozmawiajmy więc o najważniejszych zmianach. - Nowelizacja dotyka w zasadzie wszystkich obszarów związanych z funkcjonowaniem uczelni wyższych. Zmienia się sposób zatrudniania nauczycieli akademickich. Dziś nauczyciele akademiccy zatrudniani są na stanowisku asystenta, adiunkta czy też profesora nadzwyczajnego zazwyczaj na zasadzie mianowania. Nowa ustawa zakłada, że teraz na zasadzie mianowania będą mogli być zatrudniani jedynie profesorowie tytularni. Pozostali nauczyciele akademiccy pracować będą na uczelni w oparciu o umowę o pracę. Ustawa określa też maksymalny okres zatrudnienia pracowników w zależności od zajmowanego stanowiska. Asystent, który nie uzyska stopnia doktora lub adiunkt bez stopnia naukowego doktora habilitowanego, nie będzie mógł pracować na uczelni dłużej niż osiem lat. Ustawa określiła też w sposób jednoznaczny wiek, w którym wygasa stosunek pracy nauczyciela akademickiego. Dla naukowców z tytułem profesora jest to wiek 70 lat, w pozostałych zaś przypadkach - 65 lat. - A więc surowsze kryteria zatrudnienia i kurs na odmłodzenie kadry naukowej. - Podobne zresztą przepisy dotyczyć będą prawa wyborczego. Czynne prawo wyborcze mają wszyscy, którzy są zatrudnieni na pierwszym etacie na danej uczelni, niezależnie od wieku. Bierne prawo wyborcze, a więc możliwość kandydowania do władz wydziałowych i uczelnianych będzie ograniczone wiekiem, podobnie jak w przypadku zatrudnienia. - Zmiany dotyczą też ścieżki rozwoju naukowego, czyli kariery akademickiej. - Ustawa zmienia sposób postępowania przy nadawaniu stopnia doktora habilitowanego. Do tej pory dużą suwerenność w tej sprawie miały rady wydziału. Teraz obowiązki te przejmie centralna komisja. Kandydat do stopnia naukowego składa do centralnej komisji wniosek o nadanie stopnia. Centralna komisja powołuje zespół, który ocenia dorobek i zasługi kandydata, wydaje opinię na ten temat i dopiero wówczas sprawa będzie kierowana do odpowiedniej rady wydziału, która może nadać lub odmówić nadania tego stopnia. - Ustawa rozstrzyga kontrowersyjną sprawę zatrudniania nauczycieli akademickich na dwóch i więcej etatach. - Zdarzały się i takie przypadki, kiedy to „rekordziści” pracowali na kilku, a nawet… kilkunastu etatach. Nowelizacja ogranicza wie- maj-czerwiec 2011 loetatowość. Teraz wykładowcy zatrudnieni na uczelniach publicznych będą mogli pracować dodatkowo tylko w jednej placówce naukowej lub akademickiej, ale i na to będą musieli uzyskać zgodę rektora. Do tej pory pracownik jedynie informował rektora o podjęciu pracy na dodatkowym etacie. Moim zdaniem, wieloetatowość jest plagą szkolnictwa wyższego. Uważam, że tylko jednoetatowość pozwala na łączenie obowiązków naukowca i nauczyciela akademickiego. - Przepisy nowej ustawy zwiększają autonomię uczelni w kreowaniu nowych kierunków studiów. - Tak, uczelnia sama będzie mogła ustalać programy studiów. Dotychczas obowiązywały tzw. standardy nauczania. Ministerstwo określało grupy przedmiotów i treści programowe. Teraz znikają standardy nauczania i uczelnia w sposób dowolny może tworzyć nowe kierunki studiów o dowolnej nazwie. Pozwoli to szkołom wyższym tworzyć kierunki interdyscyplinarne oraz lepiej dostosowywać programy kształcenia do wymogów rynku pracy. - A jak środowisko odbiera konieczność uzyskania zgody ministra nauki dla uczelni, która będzie chciała zwiększyć nabór na studia? - Bez takiej zgody uczelnia będzie mogła zwiększyć liczbę nowych studentów studiów stacjonarnych tylko o 2 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Jest to dla nas niezrozumiałe. Odbieram to jako ukłon w kierunku uczelni niepublicznych, które mają poważne kłopoty z naborem studentów. Każde zwiększenie przyjęć na uczelniach publicznych powoduje bowiem mniejsze zainteresowanie studiami w szkołach niepublicznych. - Zmian jest więc sporo. Wspomnieliśmy tylko o niektórych. Jak rektor publicznej uczelni ocenia wejście w życie nowej ustawy? - Praktyka pokaże czy te zmiany są słuszne. Na pewno ustawa porządkuje wiele spraw, które nierzadko paraliżowały niektóre procesy i uniemożliwiały rektorom podejmowanie decyzji. Uregulowano problem zatrudniania pracowników oraz sprawy związane z karierą akademicką. Daleko nam jednak jeszcze do światowych standardów, gdzie przemysł i biznes chłonie doktorów. Tam normalna droga wygląda tak: młody naukowiec uzyskuje stopień naukowy doktora i przechodzi do przemysłu, gdzie nabywa pewnego doświadczenia, a następnie wraca na uczelnię, zaś po spełnieniu pewnych warunków, zajmuje stanowisko profesora. - Dziękujemy za rozmowę. 13 p r o m o c j a Prezentacje 2011 JESSICA w województwie zachodniopomorskim Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. ul. Św. Ducha 2 70-205 Szczecin tel. 91 432 93 21 91 488 24 88 fax 91 488 26 26 91 432 93 22 e-mail: [email protected] www.zarr.com.pl 14 JESSICA - czyli wspólne europejskie wsparcie na rzecz trwałych inwestycji w obszarach miejskich (ang. Joint European Support for Sustainable Investment in City Areas), jest inicjatywą powołaną do życia w wyniku współpracy Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Banku Rozwoju Rady Europy. Jej głównym zadaniem jest wspomaganie działań mających na celu wprowadzenie zrównoważonego rozwoju obszarów miejskich. 29 marca 2011 roku podczas konferencji pod nazwą „JESSICA w Bankach – Banki dla miast” zatwierdzony został drugi w województwie zachodniopomorskim Fundusz Rozwoju Obszarów Miejskich (FROM). Europejski Bank Inwestycyjny, jako instytucja zarządzająca Funduszem Holdingowym JESSICA, nowym FROM ustanowił Bank Zachodni WBK S.A., działający w partnerstwie z Zachodniopomorską Agencją Rozwoju Regionalnego S.A. Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. w ciągu 17 lat działalności dowiodła znajomości problematyki społeczności zarówno w zakresie lokalnym, jak i całego województwa. Prowadząc współpracę z jednostkami samorządu terytorialnego, instytucjami państwowymi i Unii Europejskiej, jak również z organizacjami pozarządowymi, ZARR S.A. dysponuje fachową wiedzą, niezbędną do prawidłowej oceny sytuacji społeczno-ekonomicznej regionu. Wiedzę z tego zakresu wykorzystuje do prowadzenia promocji regionu, jego aktywizacji gospodarczej, jak również udzielając pomocy małym i średnim przedsiębiorstwom. Jako partner w FROM do głównych zadań Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A. będzie należało dokonywanie oceny aspektów społecznych projektu, wraz z uwzględnieniem ryzyka inwestycyjnego. Beneficjentami projektu JESSICA mogą być jednostki samorządu terytorialnego, organizacje pozarządowe, szkoły wyższe, przedsiębiorcy oraz podmioty funkcjonujące na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego; których projekty zostały uwzględnione w Zintegrowanych Planach Rewitalizacyjnych Przestrzeni Miejskiej, zwanych inaczej Lokalnymi Programami Rewitalizacji (LPR). Warto wspomnieć, iż od 18 marca, Instytucja Zarządzająca Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013 ogłosiła ponowny nabór na Lokalne Programy Rewitalizacji. Projekty zgłaszane przez potencjalnych inwestorów muszą spełniać wymagania dotyczące projektów miejskich zgodnych z wytycznymi poddziałania 6.6.2 „Inicjatywa JESSICA na obszarze metropolitalnym” Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na terenie Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego. Obszar ten obejmuje miasto Szczecin, Stargard Szczeciński oraz 9 gmin, tj. Goleniów, Gryfino, Stare Czarnowo, Police, Dobra, Kołbaskowo, Kobylanka, Stargard Szczeciński oraz Nowe Warpno. W ramach Inicjatywy JESSICA inwestorzy zamierzający realizować miejskie projekty rewitalizacyjne, będą mogli skorzystać z preferencyjnego wsparcia finansowego. Warunkiem koniecznym jest generowanie dochodu przez dany projekt miejski, pozwalający na zwrot zainwestowanego kapitału wraz z kosztem kapitału. Podstawową zaletą korzystania z oferowanych środków jest jednak możliwość finansowania również tych projektów, które nie spełniają kryteriów finansowo-ekonomicznych (np. projektów uwzględniających kosztochłonne aspekty społeczne), wymaganych dla finansowania komercyjnego. Wsparcie finansowe udzielane przez FROM w pierwotnej fazie będzie miało postać pożyczek. W dalszej perspektywie czasowej, na podstawie właściwych regulacji prawnych, zakłada się również możliwość udzielania finansowania w formie obligacji lub wkładów kapitałowych. Projekty, które uzyskają pozytywną opinię Funduszu Rozwoju Obszarów Miejskich tworzonego przez BZ WBK S.A. i ZARR S.A. będą mogły ubiegać się o pożyczkę w wysokości do 75% całkowitych kosztów kwalifikowanych projektu. Przewidywany okres spłaty zobowiązania może wynosić do 20 lat, z możliwością karencji spłaty kapitału do lat 4. Rozpoczęcie naboru wniosków o pożyczkę na realizację projektów miejskich, będzie związane z przygotowaniem odpowiedniej dokumentacji spełniającej wymagane przepisy prawa zarówno polskiego, jak europejskiego. Szczegółowe informacje na temat rozpoczęcia naboru wniosków będą dostępne na stronie internetowej Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A., jak również pod adresem www.jessica. bzbwk.pl. maj-czerwiec 2011 g o s p o d a r k a BGK z ofertą dla regionu Eksport z bankowym wsparciem „Świat Biznesu” rozmawia z Tomaszem Mironczukiem, prezesem zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego* maj-czerwiec 2011 i re rozwijają innowacyjne technologie. Z kolei JESSICA ma na celu inwestycje i rewitalizację społeczną obszarów, którym grozi odpływ dobrze wykwalifikowanej kadry. Obydwa programy obejmują pulę środków, które de facto pożyczane są na preferencyjnych zasadach. W związku z tym, że są zwracane, nie obciążają budżetu europejskiego. Bank Gospodarstwa Krajowego jest najbardziej zaawansowany w realizacji tych programów w Europie. Często jesteśmy pytani o nasze doświadczenia przez Komisję Europejską i Europejski Bank Inwestycyjny. - Przedsiębiorcy często narzekają: kiedyś dostawaliśmy bezzwrotne dotacje, teraz tylko pożyczki. - W sytuacji, w której pieniądze trzeba zwrócić, mamy pewność, że dochodzi do inwestycji, a nie do wydawania pieniędzy na konsumpcję. Uważam, że ta metoda jest lepsza z punktu widzenia podatników, którzy składają się na budżet europejski. - BGK obsługuje też samorządy. W jakim zakresie? - Mamy 22 proc. rynku, jeśli chodzi o finansowanie inwestycji samorządowych. Obsługujemy projekty związane z przerobem odpadów, transportem miejskim, projekty wodociągowe. Działamy nie tylko na rzecz samorządów, ale też spółek komunalnych. Szybko rośnie też nasz udział na rynku obsługi depozytów. Należy pamiętać, że jesteśmy najbezpieczniejszym bankiem w Polsce - podobnie jak Skarb Państwa i NBP. Sektor publiczny powinien więc widzieć w nas naturalnego partnera w przechowywaniu środków - bezpiecznego i odpornego na kryzysy. - A co z popularnym w ostatnich latach preferencyjnym finansowaniem TBS-ów? - W odpowiedzi na kryzys na rynku mieszkaniowym powstał Krajowy Fundusz Mieszkaniowy oraz programy takie jak Rodzina na swoim. Obecnie sytuacja na rynku mieszkaniowym się poprawia, więc nie ma potrzeby kontynuacji takich działań. Pamiętajmy - programy tego typu pogłębiają deficyt budżetowy państwa. W tej chwili nie ma już finansowania preferencyjnego, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby TBS-y finansowały się na warunkach komercyjnych. - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Michał Abkowicz r e g i o n - Jak ocenia pan Pomorze Zachodnie z perspektywy szefa banku finansującego inwestycje i eksport? - Potencjał gospodarczy Zachodniopomorskiego jest w sumie spory. Przedsiębiorcy stąd mają dobre relacje z rynkami wschodnimi, szczególnie z Ukrainą. Ciekawymi kierunkami eksportu może być dla nich też np. Słowacja i Mołdawia. - Nie boją się państwo finansowania inwestycji na wschodzie Europy? - Na rynkach, gdzie występuje tzw. ryzyko niefinansowe, wspieramy się ubezpieczeniami w Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Z naszych połączonych usług już z powodzeniem korzystają przedsiębiorcy. - Z jakich produktów BGK mogą skorzystać eksporterzy z Pomorza Zachodniego? - W 2008 roku światowy kryzys finansowy spowodował, że duże banki miały problemy i musiały wycofać się z rynku polskiego. Nasi eksporterzy stracili wtedy dostęp do finansowania na dogodnych warunkach. Powstała wówczas idea, żeby BGK wsparł ich, podobnie jak zagraniczne banki wspierają eksport w innych krajach. W półtora roku zbudowaliśmy proces takiego finansowania wewnątrz banku i nawiązaliśmy relacje z eksporterami. W rezultacie powstał produkt, który zakłada, że gdy udział komponentu polskiego w eksporcie jakiegoś towaru jest większy niż 50 proc., to sprzedający go za granicą przedsiębiorca może otrzymać kredyt oprocentowany o 2-3 pkt. proc. niżej od kredytów komercyjnych. Ale to nie wszystko. Oprócz eksportu handlowego wspieramy też eksport inwestycyjny. Do tej pory mało który z banków w Polsce podejmował się finansowania długoterminowych inwestycji za granicą. Okazało się jednak, że jest zainteresowanie tym tematem. Przygotowujemy już projekty na budowę apartamentowców, fabryk przetwórstwa drzewnego, maszynowego i spożywczego. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak wiele nasi przedsiębiorcy mogą zaoferować na rynkach zagranicznych. - Najwięcej słychać ostatnio o innych produktach banku, czyli o programach JEREMIE i JESSICA. Proszę je przybliżyć naszym czytelnikom. - JEREMIE pozwala zaktywizować fundusze pożyczkowe i poręczeniowe oraz banki sieciowe tak, aby chętniej finansowały inwestycje małych i średnich przedsiębiorstw. Ważne, że to lokalne instytucje finansowe obsługują lokalne firmy. To one bowiem najlepiej znają ich potrzeby. W wymiarze krajowym program JEREMIE to również krajowy fundusz kapitałowy dla firm, któ- *) Rozmowa została przeprowadzona w Szczecinie 31 marca 2011 roku. Tomasz Mironczuk był prezesem BGK od połowy 2009 r. do 19.04.2011 r. Aktualnie obowiązki prezesa BGK pełni Dariusz Daniluk. 15 p r o m o c j a Prezentacje 2011 Barzkowice - targi dla każdego „Świat Biznesu” rozmawia z dr inż. Ireną Agatą Łucką, dyrektor Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, organizatora Barzkowickich Targów Rolnych AGRO POMERANIA Zachodniopomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach 73-134 Barzkowice tel. 91 561 37 00 - 02 fax 91 561 37 91 www.zodr.pl [email protected] 16 - Od 9 do 11 września potrwają tegoroczne targi rolne AGRO POMERANIA. Co w tych dniach zobaczymy w Barzkowicach? - Każdy dzień targów ma inną oprawę. W dniu otwarcia targów, 9 września, do Barzkowic przybędzie około 120 dziennikarzy polonijnych z całego świata w ramach XIX Światowego Forum Mediów Polonijnych. Będzie to doskonała promocja dla naszego regionu oraz dla firm uczestniczących w targach. Dziennikarze przyjadą na zaproszenie Urzędu Marszałkowskiego. Piątek to tradycyjnie zawody sportowe - biegi przełajowe dla dzieci, do których młodzi zawodnicy przygotowują się cały rok. W sobotę ruszają wystawy zwierząt. Stado, które mamy, wzbogacamy co roku o okazy bardziej wyszukane i rzadziej hodowane. Tego dnia odbędzie się też wystawa bydła mlecznego. Najlepsi hodowcy otrzymają puchary. Prym wiodą tu firmy takie jak Agrofirma Witkowo czy Lubiana. W tym roku zapraszamy też instytut zootechniki z Kołbacza. Na parkurze odbędą się natomiast zawody hippiczne oraz pokaz koni gorącokrwistych. Po raz trzeci przyjadą do nas także wystawcy koni wykorzystywanych do pracy w gospodarstwach, głównie ekologicznych. Niedziela to dzień dożynkowy - będzie więc korowód i msza dożynkowa oraz tradycyjny konkurs wieńców. W tym roku odbędą się u nas dożynki wojewódzkie, a wieniec, który wygra konkurs, będzie reprezentował nasz region na dożynkach prezydenckich w Spale. W ubiegłym roku nasz wieniec zajął tam drugie miejsce! - Jak wygląda strona biznesowa AGRO POMERANII? - Najlepiej widoczna jest w sektorze maszyn rolniczych. To atrakcja dla zwiedzających, ale przede wszystkim okazja dla przedsiębiorców z branży rolnej do obejrzenia i kupna sprzętu. Na konkretne transakcje liczą również producenci i sprzedawcy nawozów. Na targach znajdą się też m.in. stoiska firm hodowlanych, z branży budowlanej i energii odnawialnej. Wystawcy prezentujący swoje produkty walczą też o kilkadziesiąt nagród, w tym Grand Prix - nagrodę ministra rolnictwa. Ale nagradzamy też najlepszych rolników, hodowców, gospodarstwa ekologiczne i agroturystyczne oraz lokalne inicjatywy - np. gospodarstwa bezpieczne, estetyczne i przyjazne sołectwa czy projekty w zakresie infrastruktury realizowane na terenach wiejskich. - A jakie atrakcje czekają na gości indywidualnych? - Dużą popularnością cieszy się sektor ogrodniczy - w ubiegłym roku można było odwiedzić w nim ok. 100 stoisk. Przygotujemy też ogród, w którym zaprezentujemy różne odmiany warzyw, sad doświadczalny, ogród biosurowcowy, w którym można zobaczyć dużo ziół. Jak co roku zapewniamy atrakcje dla dzieci - oprócz wielu zwierząt, które można z bliska obejrzeć, przyjedzie do nas wesołe miasteczko. Chciałabym podkreślić, że targi są imprezą profesjonalnie zorganizowaną pod względem bezpieczeństwa - mamy zabezpieczenie straży pożarnej, karetek i, dzięki idealnej współpracy, ze strony Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. Dodam jeszcze, że wstęp na targi jest wolny, pobieramy jedynie symboliczną opłatę za parking. - Barzkowice są co roku okazją do spotkania z dobrą kuchnią. - Tak, prezentujemy na targach produkty regionalne. To bardzo ważna część imprezy, a zarazem świetna promocja regionu. Wiele naszych produktów wpisanych jest na europejską listę dziedzictwa kulinarnego. Pamiętamy też o kulturze - na scenie przez trzy dni odbywają się występy ludowych zespołów artystycznych z regionu, Polski i Niemiec. Organizujemy też plener malarski i wystawy. - Jak wyglądają targi barzkowickie w liczbach? - AGRO POMERANIA jest największą imprezą targową branży rolnej w Polsce. Z roku na rok liczba zwiedzających rośnie. W 2008 roku było to ponad 90 tys., w 2009 roku 100 tys., w 2010 roku - 120 tys. osób. Wysoko postawiliśmy sobie poprzeczkę pod względem promocji imprezy. Rolnicy i mieszkańcy obszarów wiejskich w całej Polsce wiedzą już o targach barzkowickich. Ostatnio wyszliśmy jednak z informacją do mieszkańców okolicznych miast. Jeżeli chodzi o wystawców, to co roku jest ich ok. 800. Już teraz zapraszamy przedsiębiorców do wystawienia się u nas, a wszystkich - do odwiedzenia 24. Barzkowickich Targów Rolnych AGRO POMERANIA. - Dziękuję za rozmowę. maj-czerwiec 2011 maj-czerwiec 2011 17 p r o m o c j a Prezentacje 2011 ZWiK: Krajobraz po wielkiej inwestycji „Świat Biznesu” rozmawia z Beniaminem Chochulskim, prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Szczecinie www.zwik.szczecin.pl 18 - Kieruje pan od niedawna przedsiębiorstwem, które zrealizowało wielomilionowe inwestycje. W jakiej kondycji zostawił firmę pana poprzednik? - Przez ostatnie kilka lat, w ramach programu „Poprawa jakości wody w Szczecinie”, prowadziliśmy inwestycje o wartości ok. 1,2 mld zł. Zrealizowany projekt na długie lata zmieni zarówno oblicze naszego miasta jak i ZWiK-u. Obecnie nadchodzi jednak bardzo istotna faza jego rozliczenia i jest jeszcze dużo do zrobienia. Spółka wchłonęła potężny majątek i musimy dobrze zadbać o to, żeby był właściwie eksploatowany. Dlatego w najbliższym czasie czeka nas optymalizacja struktur ZWiK, w ramach której dokonamy również przekształceń organizacyjnych. Ponadto przez cały czas kontynuujemy działania mające na celu poprawę warunków pracy naszych pracowników. Budujemy nowe obiekty bazy transportowo-materiałowej (obok siedziby głównej Spółki), jak również nową siedzibę rejonu II gospodarki sanitarnej. Jednocześnie zamierzamy sprzedać część majątku, który nie jest nam potrzebny. Reasumując, chcemy tak obniżyć koszty funkcjonowania Spółki oraz poprawić warunki pracy, aby świadczyć usługi wodociągowo-kanalizacyjne na profesjonalnym poziomie. - Mówi pan o optymalizacji i przekształceniach organizacyjnych. Czy to oznacza, że będą zwolnienia? - Optymalizacja będzie przeprowadzana w formie audytu, podczas którego zostanie dokonana analiza i ocena sytuacji w firmie. W efekcie kompleksowego przeglądu Spółki, powstanie udoskonalona, docelowa struktura organizacyjna. Nie przewiduję jednak rewolucji w zatrudnieniu. Jeśli okaże się, że struktura wymaga przekształceń, to priorytetem będzie system naturalnych odejść, czyli zmniejszanie liczby pracowników poprzez ich przejścia na emeryturę i przekwalifikowanie kadry. - Czy oczyszczalnia ścieków Pomorzany pracuje już pełną parą? - Na początku mieliśmy drobne problemy związane z procesem termicznej utylizacji i zagospodarowania osadów pościekowych, jednak korekty technologiczne pozwoliły nam wyjść na prostą i dziś oczyszczalnia Pomorzany jest już w pełni sprawna. - W Szczecinie są osiedla, które nadal czekają na przyłączenie do sieci kanalizacyjnej. Kiedy poprawi się jakość życia ich mieszkańców? - Kanalizacja powinna być dostępna dla każdego mieszkańca Szczecina. Aktualnie realizujemy szereg takich inwestycji, między innymi w Żydowcach i Podjuchach oraz w lewobrzeżnej dzielnicy Żelechowa. Szczecin jest rozległym miastem o stosunkowo niewielkiej gęstości zaludnienia, dlatego są jeszcze miejsca, do których musimy kanalizację doprowadzić. Prowadzimy również działania, które mają na celu likwidację pozostałych tzw. wolnych wylotów nieoczyszczonych ścieków do Odry. Będziemy kontynuować wymianę i modernizację starej sieci wodociągowej. Ponadto już niedługo Szczecin zostanie wykreślony z listy największych trucicieli Bałtyku. - A jak wygląda przyszłość Szczecina? Czy mamy dostateczne zapasy wody? - Jesteśmy dobrze zabezpieczeni, jeśli chodzi o dostawy wody, bo przecież nasze miasto wręcz „wyrasta z wody”. Obok kilku podziemnych, głównym ujęciem wody dla Szczecinian jest jezioro Miedwie. Stosujemy tam doskonałą technologię uzdatniania wody. To że mamy dużo zasobów wodnych, nie zwalnia nas jednak z obowiązku racjonalnego jej wykorzystywania, mając na względzie ochronę środowiska oraz skromne krajowe zasoby wody zdatnej do picia. - Rozmawiamy o inwestycjach, a one przecież kosztują. Firma wasza musi spłacać kredyty zaciągnięte na takie cele. Jak odbije się to na rachunkach za wodę zużywaną przez mieszkańców Szczecina? - Już od 2002 r. mieszkańcy byli informowani o planowanym wzroście cen wody i ścieków. Przystępując do realizacji drugiego co do wielkości projektu związanego z rozwojem i modernizacją infrastruktury wodno-ściekowej w Polsce, musieliśmy zaciągnąć olbrzymie kredyty o wartości 400 mln zł. I choć są to kredyty preferencyjne, to nikt ich za nas nie spłaci. Będziemy więc kontynuować politykę powolnego wzrostu stawek za wodę i ścieki. Temu celowi służyć będzie optymalizacja struktur ZWiK, połączona ze sprzedażą części naszego majątku. - Dziękujemy za rozmowę. maj-czerwiec 2011 Lider morskich ubezpieczeń „Świat Biznesu” rozmawia z Marią Radwańską, dyrektor Przedstawicielstwa Morskiego Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA S.A. w Szczecinie - W ubiegłym roku TUiR WARTA obchodziła jubileusz 90-lecia. Od kiedy WARTA działa na rynku ubezpieczeń morskich? - WARTA zajmuje się ubezpieczeniami morskimi od zarania swoich dziejów. Sztandarowym przykładem było zaangażowanie się WARTY w reasekurację słynnego transatlantyku m/s „Batory”, zwodowanego w 1935 r. Spektakularnym zadaniem było zapewnienie pełnej ochrony ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej dla transportu skarbów wawelskich z Kanady do Krakowa na pokładzie statku m/s „Krynica”, których wartość w 1961 r. szacowano na 100 mln dolarów. Wejście Polski do Unii Europejskiej pozwoliło WARCIE zwiększyć udział w ubezpieczeniach f lot zagranicznych armatorów. Od samego początku istnienia otwartość na współpracę z rynkiem międzynarodowym umożliwiła WARCIE zbieranie cennych doświadczeń i sukcesywne umacnianie pozycji lidera w ubezpieczeniach morskich na polskim rynku. W listopadzie ubiegłego roku naszą silną pozycję potwierdził wysoki rating A - przyznany przez renomowaną agencję Standard and Poor’s. To dowód na to, że WARTA dysponuje wysokim poziomem kapitałów własnych, utrzymuje wysokie standardy bezpieczeństwa oraz jest wiodącym podmiotem na rynku ubezpieczeniowym w Polsce. Rating jest wysoko ceniony m.in. przez zagranicznych armatorów, z którymi współpracujemy. - Kto jeszcze oprócz armatorów korzysta z ubezpieczeń morskich WARTY? - Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów zarówno krajowych, jak i zagranicznych WARTA oferuje pełen pakiet ubezpieczeń morskich poczynając od właścicieli jachtów, a na wielkich firmach żeglugowych i stoczniach kończąc. Jeśli chodzi o armatorów, to zaciągnięcie przez nich pożyczek pod zastaw statków pociąga za sobą konieczność zabezpieczenia takich „interesów” przez banki i zawarcia ubezpieczenia na wypadek utraty bądź uszkodzenia statku. Należy również dodać, że WARTA tradycyjnie już ubezpiecza uczestników spotkania branży morskiej Herring Meeting. - Co obejmują ubezpieczenia morskie oferowane przez WARTĘ? - Nasze doświadczenia pokazują, że skala zagrożeń, na jakie narażony jest statek, wy- maj-czerwiec 2011 maga kompleksowego systemu rozłożenia tego ryzyka. Wynika to nie tylko z nieprzyjaznych warunków geofizycznych, ale także z bardzo różnych reżimów i systemów prawnych oraz wymogów konwencji międzynarodowych. Potrzebna jest w takim przypadku pełna ochrona ubezpieczeniowa dostosowana do indywidualnych wymagań i oczekiwań klientów morskich. Działamy więc w oparciu o ubezpieczenia skrojone „na miarę” (tailormade), które nie dają się wpisać w powszechne na rynku ubezpieczeń gospodarczych „ogólne warunki ubezpieczeń” i tabele taryfikacji składek poszczególnych ubezpieczycieli. Przy konstrukcji takich indywidualnych warunków wykorzystywane są najczęściej angielskie klauzule ubezpieczeniowe IUA (Międzynarodowego Zrzeszenia Ubezpieczycieli), które stały się standardem na morskim rynku żeglugowym. Aby zrozumieć istotę ubezpieczeń morskich, należy uzmysłowić sobie, że żegluga niesie ze sobą ogromne ryzyko powstania szkód nie tylko na statku, ale przede wszystkim zagrożenie dla pozostałych uczestników obrotu morskiego i środowiska naturalnego. Przykładem może być katastrofa tankowca Exxon Valdez, który w 1989 r. wszedł na mieliznę i zanieczyścił ciężkim olejem 2,4 tys. mil wybrzeży Alaski, a która kosztowała firmę Exxon ponad 5 mld dolarów. Koszty ubiegłorocznej eksplozji platformy wiertniczej Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej szacowane są na 19 mld dolarów. - Jakie są perspektywy rozwoju ubezpieczeń morskich? - Perspektywy są dobre i wynikają nie tylko z faktu gwałtownego wzrostu nowego tonażu i świadomości ubezpieczeniowej, ale również z uwagi na wejście w życie nowych regulacji UE w formie tzw. III Pakietu Bezpieczeństwa Morskiego. Obliguje on państwa członkowskie do wprowadzenia do prawa krajowego obowiązkowego ubezpieczenia OC Armatora dla statków o tonażu powyżej 300GT, pływających w celach komercyjnych pod banderą UE oraz wymogu ubezpieczenia dla wszystkich statków znajdujących się na wodach terytorialnych UE do wysokości limitów odpowiedzialności określonych przez znowelizowaną Konwencję Londyńską i Ateńską. Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA S.A. ul. Dworcowa 1A 70-952 SZCZECIN tel. (91) 425-76-49 fax (91) 425-76-06 www.warta.pl e-mail: [email protected] 19 p r o m o c j a Prezentacje 2011 Region przyjazny dla klientów „Świat Biznesu” rozmawia z Katarzyną Koroch, dyrektor zarządzającą Pionu Bankowości Detalicznej Regionu Zachodniego Banku Pekao SA - Proszę na początku przedstawić się Czytelnikom „Świata Biznesu”. - Od 1 października 1992 roku rozpoczęłam pracę w strukturze Pomorskiego Banku Kredytowego, a następnie, po konsolidacji, nierozerwalnie związana jestem z Regionem Zachodnim Banku Pekao SA. Z roku na rok zdobywałam nowe doświadczenia ucząc się pracy praktycznie na wszystkich stanowiskach. Pierwsze stanowisko menedżerskie objęłam w 2004 roku, kierując Zespołem ds. Obsługi i Sprzedaży. Na dalszych etapach rozwoju pokonywałam kolejne szczeble: dyrektora Oddziału ds. Bankowości Detalicznej, dyrektora Regionu ds. Bankowości Detalicznej, dyrektora regionalnego ds. personalnych. Aktualnie od ponad roku pracuję na stanowisku dyrektora zarządzającego w Pionie Bankowości Detalicznej Regionu Zachodniego. - Jaki jest region, którym pani zarządza? - Zasięg terytorialny obejmuje praktycznie całe województwo zachodniopomorskie. Region składa się z 33 oddziałów, 17 filii i 6 Punktów Obsługi Klienta oraz z 4 wydzielonych Centrów Klienta Biznesowego, które są wyspecjalizowane w doradztwie i obsłudze klientów biznesowych SME. Niemniej dla mnie na region, którym mam przyjemność kierować, składa się przede wszystkim duże zaangażowanie blisko 900 pracowników i współpracowników. Dzięki nim bowiem zyskujemy przewagę konkurencyjną, tworzymy pozytywny wizerunek banku, a także budujemy długoterminowe relacje z klientami. - Proszę opowiedzieć o działalności Banku Pekao SA na rzecz środowiska lokalnego. - Liczba inicjatyw i wydarzeń, w które zaangażowany jest Bank Pekao SA jest naprawdę duża. Wymienię choćby takie jak np. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w Kamieniu Pomorskim, Koncerty Muzyki Klasycznej w Stargardzie Szczecińskim poświecone w ub. roku 100. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina, zaś w b. roku - pamięci Jana Pawła II, udział w międzynarodowym kampusie artystycznym na festiwalu FAMA w Świnoujściu. Mamy także na swoim koncie tytuł Mecenasa Kultury. Sponsorujemy regionalne targi gospodarcze, mistrzostwa Polski w maratonie, a przede wszystkim bierzemy udział w największym święcie sportowym i kulturalnym w Szczecinie, jakim jest międzynarodowy turniej tenisowy Pekao Szczecin Open. - Przejdźmy do waszej podstawowej działalności. Porozmawiajmy o dniu dzisiejszym w bankowości detalicznej. - Klienci detaliczni oczekują dziś doradztwa, konsultingu, a nie - jak to bywało wcześniej - wy- r e g i o n i g o s p o d a r k a Pekao SA: Bank z innowacyjnym wizerunkiem 20 konywania za nich prostych operacji, które teraz wykonują samodzielnie korzystając z bankowości elektronicznej. Dlatego teraz dostępni jesteśmy dla klienta we wszystkich możliwych obszarach specjalizacji. Umożliwiliśmy uproszczoną formę obsługi poprzez połączenie operacji kasowych i dysponenckich przy jednym stanowisku. Specjaliści od kredytów hipotecznych bądź gotówkowych służą specjalistyczną wiedzą. Na klientów zamożnych czekają kompetentni doradcy osobiści, zaś na przedsiębiorców - menedżerowie SME. Dążymy do tego, by współpraca z nami była przyjazna, a oferta produktowa i usługi były na jak najwyższym poziomie. - Co więc dziś zaproponuje pani swoim klientom? - Wiosna jest okresem zwiększonego zainteresowania kredytami mieszkaniowymi, natomiast okres wakacyjny zazwyczaj pociąga za sobą zwiększone wydatki, z którymi łatwiej się uporać korzystając z przystępnej i przejrzystej pożyczki gotówkowej. Na klientów, którzy odwiedzą nasze placówki, czekają preferencyjne warunki, połączone z szybkim procesem kredytowym! Zapraszamy również tych, którzy jeszcze nie mają kontaktów z naszym bankiem do założenia konta osobistego z kartą zbliżeniową Paypass w Pekao SA, dostosowanego do oczekiwań, wieku i możliwości. - A jaka jest wasza oferta dla klientów korzystających z bankowości elektronicznej? - Bank Pekao SA otrzymał statuetkę „Lidera Informatyki” przyznanego przez redakcję „Computerworld”. To wyróżnienie jest dowodem uznania za wykorzystanie nowych technologii w działalności biznesowej. Dzięki temu budujemy wizerunek nowoczesnej i innowacyjnej instytucji. System Pekao Firma 24 umożliwia kompleksowe zarządzanie środkami finansowymi przez Internet z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa. Intuicyjna i ergonomiczna nawigacja systemu sprawia, ze jest on łatwy i przyjazny w obsłudze. Dla klientów indywidualnych oferujemy dostęp do internetowego serwisu „Pekao24” z bankowością mobilną. Użytkownik za pośrednictwem urządzeń przenośnych może sprawdzić m.in. saldo, historię, wykonać przelew lub założyć lokatę. Gama produktów jest innowacyjna i szeroka, a propozycja zawsze dopasowana do potrzeb Klienta. Zapraszam gorąco do placówek Banku Pekao SA i życzę owocnej współpracy! - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Włodzimierz Abkowicz maj-czerwiec 2011 maj-czerwiec 2011 21 Cocktail biznesowy Fot. archiwum Podpisanie aktu erekcyjnego. Od lewej: Tomasz Tomczak, Aleksander Grad, Donald Tusk i Zbigniew Rapciak. Za chwilę akt erekcyjny zostanie wmurowany. Kamień wmurowany, kadry się szkolą 23 marca br. w Świnoujściu, a następnie w Szczecinie, miały miejsce dwa ważne wydarzenia. Przed południem, na terenie świnoujskiej inwestycji, odbyło się uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę terminalu LNG. Honorowymi gośćmi wydarzenia byli: Donald Tusk, prezes Rady Ministrów i Aleksander Grad, minister skarbu. Po południu zaś, w Szczecinie minister skarbu wraz z prezesem spółki Polskie LNG i rektorem Akademii Morskiej, wspólnie otworzyli Europejskie Centrum Szkoleniowe LNG. To pierwszy taki ośrodek w naszej części kontynentu i jeden z najnowocześniejszych na świecie. Zgodnie z tradycją, kamień węgielny wmurowano na placu budowy inwestycji, w miejscu, w którym staną dwa zbiorniki na skroplony gaz (LNG). Pod aktem erekcyjnym, oprócz premiera i ministra skarbu, swoje podpisy złożyli: w imieniu inwestora - Zbigniew Rapciak, prezes zarządu Polskie LNG SA, oraz - w imieniu wykonawcy - Tomasz Tomczak, przedstawiciel wykonawcy konsorcjum Saipem-Techint-PBG i wiceprezes PBG S.A. Wydarzenie miało podniosły charakter, co w swym wy- Fot. archiwum r e g i o n i g o s p o d a r k a „Świat Biznesu” przy tym był 22 stąpieniu raczył zauważyć honorowy gość premier Donald Tusk: - Jesteśmy w miejscu, które przejdzie do historii najbardziej ambitnych marzeń, jakie Polacy mieli w ostatnich latach. Gazoport to element całego ciągu przedsięwzięć, które mają złożyć się na bezpieczeństwo energetyczne Polaków i bezpieczeństwo energetyczne całej Europy. Przede wszystkim jednak terminal LNG to instalacja do odbioru i regazyfikacji skroplonego gazu ziemnego. Rozpoczęte pod koniec marca br. prace ziemne służą przygotowaniu miejsca pod fundamenty dwóch zbiorników LNG. Za rok staną żelbetowe ściany drugiego zbiornika, a następnie ruszy spawanie stalowych wewnętrznych ścian w obu powstających kolosach. Ostatecznie terminal LNG zostanie uruchomiony 30 czerwca 2014 roku. - Dzisiejsza uroczystość wieńczy wielomiesięczne prace przygotowawcze; często niewidoczne i niedoceniane. Mają one jednak olbrzymie znaczenie, bo dobrze przygotowana inwestycja jest później sprawnie realizowana - powiedział prezes Zbigniew Rapciak. Wśród licznie przybyłych gości byli także przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, parlamentarzyści oraz reprezentanci władz lokalnych. Wysłuchali oni ciepłych słów premiera, jakie skierował pod adresem powstającej inwestycji. Po zakończeniu oficjalnej ceremonii oczom gości ukazały się biało-czerwone balony, które przy dźwiękach fortepianowej muzyki Fryderyka Chopina wzbiły się w świnoujską przestrzeń. Wszyscy zaproszeni goście otrzymali także pamiątkowe medale wybite, by upamiętnić moment wmurowania kamienia węgielnego. Ich autorem jest znany krakowski artysta rzeźbiarz profesor Stefan Dousa. Z kolei w Szczecinie odbyło się kolejne wydarzenie - otwarcie Europejskiego Centrum Szkoleniowego LNG (ECSLNG) na Akademii Morskiej. ECSLNG to wspólne przedsięwzięcie spółki Polskie LNG S.A., Akademii Morskiej w Szczecinie i Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Dzięki Centrum Polska może stać się kuźnią specjalistów o światowych kwalifikacjach. Uroczystej inauguracji Centrum dokonał Aleksander Grad, minister skarbu Państwa. Gospodarzami tego wydarzenia byli prof. dr hab. inż. kpt. ż.w. Stanisław Gucma, rektor Akademii Morskiej i Zbigniew Rapciak, prezes PLNG. Ceremonię przecięcia wstęgi dopełniły ważne słowa ministra Grada: - Chciałbym podkreślić dalekowzroczność i współpracę ludzi nauki i ludzi biznesu, którzy potrafili przewidzieć nadchodzące potrzeby i zaprojektowali Europejskie Centrum Szkolenia LNG. Centrum posiada unikatowe w skali Europy wyposażenie - cztery symulatory najnowszej generacji, wiernie odwzorowujące warunki pracy całego gazoportu. Każdy z nich zarządza pracą innego fragmentu gazoportu, co umożliwia studentom zrozumienie działania tego obiektu. (ST) maj-czerwiec 2011 maj-czerwiec 2011 i r e g i o n Fot. archiwum BMW Bońkowscy - nowy salon motoryzacyjny z segmentu premium - otworzył swoje podwoje dla klientów przy rondzie Hakena w Szczecinie. Oprócz nowych i używanych samochodów marki BMW można w nim kupić (to nowość na zachodniopomorskim rynku): motocykle BMW oraz samochody marki MINI. Autoryzowana stacja dilerska o powierzchni blisko 2 tys. mkw. jest wyposażona w przestronny salon sprzedaży oraz nowoczesny, autoryzowany serwis BMW i MINI. O kompleksową obsługę klienta zadbają dostępni na miejscu specjaliści, doradzający nie tylko w kwestii doboru samochodu, ale także kredytów, leasingu i ubezpieczeń. W nowym salonie BMW można także wycenić i odsprzedać dotychczas posiadany pojazd. Właściciele nowego obiektu, Dominika i Dariusz Bońkowscy, już po raz drugi zdecydowali się zainwestować w województwie zachodniopomorskim. Ich dotychczasowy salon BMW w Szczecinie mieścił się od 2007 roku przy ul. Golisza. Lokalizacja przy rondzie Hakena to szereg udogodnień dla klientów. Nowy salon położony jest blisko głównych węzłów komunikacyjnych, z dogodnym dojazdem i wygodnym parkingiem. Dominika i Dariusz Bońkowscy związani są z branżą motoryzacyjną od początku lat 90. Doświadczenie zdobywali jako dealerzy marek Fiat i Opel, a także w samochodów ciężarowych IVE- g o s p o d a r k a BMW przy rondzie Hakena CO. W 2003 roku wykorzystali doświadczenie handlowo-serwisowe, by wspólnie uruchomić stację dealerską marki Toyota w Poznaniu. Obecnie w Poznaniu państwo Bońkowscy prowadzą dwa salony tej marki. Drugi z nich, uruchomiony pod koniec 2010 roku liczy ponad 2,9 tys. m kw. i jest największym salonem Toyoty w Wielkopolsce. SG 23 g o s p o d a r k a i Fot. Ł. Pawłowska r e g i o n Imprezę zainaugurował barwny pokaz eksperymentów chemicznych w wykonaniu studenckiego koła naukowego ZUT „Alfa - reaktywni”. Chemia transgraniczna Stu dwudziestu uczestników z Niemiec, Ukrainy, Szwecji i Polski zgromadziła tegoroczna edycja Chemiki (14 - 15 kwietnia) w szczecińskim hotelu Novotel Centrum. Chemika, czyli spotkanie ludzi biznesu i nauki, składała się jak co roku z trzech elementów: konferencji dotyczącej nowych wyzwań bran- Poznaj lepszą stronę GBS Banku GBS Bank uruchomił właśnie nową stronę internetową pod adresem www.gbsbank. 24 ży chemicznej, giełdy kooperacyjnej oraz targów przemysłu chemicznego. - Priorytetem nowego zarządu województwa mówił w trakcie konferencji Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski, jest wzmacnianie potencjału gospodarczego regionu, w tym wzmacnianie związków świata nauki ze światem biznesu. Z kolei Ryszard Kaleńczuk, prorektor ZUT, zaznaczył, że rozwój cywilizacji uzależniony jest od rozwoju technologii chemicznej. Ireneusz Marciniak, wiceprezes Zakładów Chemicznych Police, podał konkretny przykład współpracy nauki z biznesem. Fabryka niebawem uruchomi instalację przemysłową fotokatalizatora na bazie dwutlenku tytanu, stosowanego do produkcji farb samoczyszczących. Nowy produkt powstał w oparciu o licencje prof. Antoniego Morawskiego z ZUT. Hubert Lerche, wiceprezydent federacji producentów tworzyw sztucznych, który jednocześnie reprezentował spółkę - córkę koncernu chemicznego BASF oraz Ralf Christoffers, minister gospodarki i spraw europejskich Brandenburgii, podkreślali znaczenie sieci powiązań biznesu i nauki w aspekcie transgranicznym. O współpracy międzynarodowej i idei klastrów mówił też Aleksander Szarajenko z Kijowskiej agencji Inwestycji i Rozwoju. - Powodzeniem cieszyła się w tym roku Giełda Kooperacyjna - informuje Jacek Drożdżal, prezes zachodniopomorskiego Klastra Chemicznego Zielona Chemia, głównego organizatora imprezy. - W jej ramach odbyło się ponad 50 spotkań bilateralnych. (wab) pl. Za przygotowanie projektu funkcjonalnego i kreatywnego odpowiedzialna była agencja Trol InterMedia. Strona banku została znacznie unowocześniona i odświeżona wizualnie. Część informacyjna strony ma bardziej przyjazną nawigację, co ułatwia wyszukiwanie produktów i usług. Układ witryny jest bardziej logiczny i intuicyjny dla użytkowników internetu. Zgodnie z nową marką banku i z nowym sloganem „Dołącz do Znajomych”, nowa strona została przygotowana z myślą o relacjach i przyzwyczajeniach klientów. Witryna stworzona została zgodnie z najnowszymi trendami i zasadami projektowania serwisów internetowych, zawiera wiele udogodnień. Wśród nowych funkcji znajdują się między innymi: kalkulator kredytowy czy kalkulator lokat. Jej ergonomiczna budowa zapewni użytkownikom szybki dostęp do wszystkich informacji z każdego miejsca w serwisie. Strona jest również dostępna na wszystkich urządzeniach mobilnych. Niebawem GBS Bank będzie można spotkać na Facebooku i Youtube. Obecnie przygotowuje grafikę dla tych kanałów, zgodną ze standardami firmowymi. Warto śledzić postępy banku, które stanowią namacalny dowód jego działania. SG maj-czerwiec 2011 maj-czerwiec 2011 handlowego i zaproponować sklepy na każdą kieszeń. Dla kupców przeprowadzka ze stoisk pod gołym niebem do centrum oznacza rewolucję, jeśli chodzi o warunki prowadzenia handlu. Będą ich obowiązywały stałe godziny handlu, odpowiednie oznakowanie stoisk i wprowadzenie czytników do kart płatniczych. - Wiąże się to m.in. z koniecznością zatrudnienia pracowników, ale przede wszystkim ze zmianą mentalności - mówi Dariusz Jędrzejewski. SG i Pierwsi klienci odwiedzili CH „Turzyn” 16 kwietnia. 25 r e g i o n Fot. S. Gracz Centrum Handlowe „Turzyn” rozpoczęło działalność w miejscu najbardziej znanego szczecińskiego targowiska o tej samej nazwie. To efekt współpracy lokalnych kupców. Pierwsi klienci odwiedzili CH „Turzyn” 16 kwietnia. Centrum przywitało ich stoiskami, których najemcy dotychczas handlowali na targowisku (docelowo w centrum będą mieli 250 punktów handlowych). Oprócz tego w nowym budynku działa sklep spożywczy Piotr i Paweł, apteka i drogeria Super Pharm, kino 5D oraz centrum squasha. W CH „Turzyn” działają już kawiarnie oraz inne punkty gastronomiczne. Inwestorem centrum jest spółka Turzyn, której udziałowcami jest ok. 400 kupców handlujących wcześniej na targowisku o tej samej nazwie. Budowa kosztowała ok. 50 mln zł, z czego 35 mln zł spółka finansowała z kredytu poręczonego przez Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina. O tym, że prowadzone przez kupców centrum handlowe będzie odróżniało się od innych obiektów tego typu, przekonany jest Dariusz Jędrzejewski, prezes spółki Turzyn: - Można się u nas potargować z właścicielami punktów handlowych, stawiamy też na różnorodność - wśród stoisk z tańszą odzieżą będą punkty z markowymi rzeczami, prowadzone na zasadach franczyzy. Staramy się w ten sposób uzupełnić ofertę sąsiadującego z nami centrum g o s p o d a r k a Kupiecka inwestycja g o s p o d a r k a wej klasy grafikami: - Ustalamy terminy ze Stasysem Eidrigevičiusem, Rafałem Olbińskim oraz światowej sławy twórcą znaków graficznych, którego nazwiska nie chcę jeszcze zdradzać. Nasz partner sfinansuje ich przyjazd, pobyt w Szczecinie i zajęcia z uczniami liceum. Każde ze spotkań z mistrzem będzie trwało trzy dni. W pierwszym dniu na spotkanie z mistrzem zaproszeni zostaną i uczniowie i studenci Akademii Sztuki. Drugi dzień będzie lekcją mistrzowską dla grupy uczniów, w trzecim zaś odbędzie się wystawa prac uczniów obok pracy mistrza. - W ten sposób chcemy dać naszym uczniom możliwość współpracy z artystami najwyższej klasy i zaprezentować swoje prace obok ich dzieł - wyjaśnia ideę spotkań Artur Sawczuk. r e g i o n Fot. M. Abkowicz i Zróbmy coś dla miasta Artur Sawczuk i Dorota Kawecka w galerii w Liceum Plastycznym w Szczecinie Mariaż biznesu ze sztuką Firma Neptun Developer z okazji swojego 10-lecia rozpoczęła współpracę z Liceum Plastycznym w Szczecinie. Mariaż biznesu, edukacji i sztuk zaowocował programem kształcenia artystycznego młodzieży wyjątkowym w skali kraju. Pierwsze rezultaty zapoczątkowanej w ubiegłym roku współpracy są widoczne po wejściu do siedziby liceum, które mieści się w XVIwiecznej kamienicy Loitzów - jednym z najoryginalniejszych szczecińskich budynków, wzniesionym przez rodzinę zajmującą się m.in. handlem śledziami i zbożem. Na parterze budynku można obejrzeć prace uczniów liceum w profesjonalnie przygotowanej przestrzeni wystawienniczej. Jasne ściany, wysokie stoliki i specjalistyczne oświetlenie sprawiają, że można się tam poczuć jak w nowoczesnej galerii. Remont tego pomieszczenia przeprowadził Neptun Developer. Mecenas szkoły sfinansował też zakup profesjonalnego oświetlenia, które umożliwia dostosowanie lamp do każdej ekspozycji. Dzięki temu uczniowie szkoły zyskali efektowne miejsce do prezentacji swoich prac. Kolejną szkolną inwestycją sfinansowaną przez Neptun Developer jest pracownia grafiki warsztatowej, która umożliwia tworzenie m.in. w technice linorytu. Jest ona świetnym uzupełnieniem działalności liceum, które od lat organizuje biennale graficzne. Neptun Developer sfinansował remont i wyposażenie pracowni, materiały, a nawet wynagrodzenie nauczycieli. Światowe nazwiska w Szczecinie W ramach porozumienia z deweloperem liceum dwa razy do roku będzie zapraszać światowej klasy współczesnych artystów, którzy podzielą się wiedzą i umiejętnościami z uczniami szkoły. Takie wizyty są ewenementem na skalę ogólnopolską. Artur Sawczuk, dyrektor Liceum Plastycznego w Szczecinie, już prowadzi rozmowy ze świato- 26 Neptun Developer to szczecińska firma, która wybudowała prawie tysiąc mieszkań w Szczecinie i okolicach. Firma specjalizuje się w budowie domów jedno- i wielorodzinnych oraz mieszkań na całkowicie zagospodarowanych, zamkniętych, bezpiecznych osiedlach. Jej inwestycje wykończone są w najdrobniejszych detalach. Dotyczy to także otoczenia budynków i obszarów zielonych. Najnowszą ofertą dewelopera są mieszkania w standardzie dizajnerskim - całkowicie wykończone według indywidualnych projektów i bogato wyposażone. - Jesteśmy dumni z tego, że nasi klienci kupują u nas kolejne, często coraz większe mieszkania. W ten sposób rozwijają się razem z naszą firmą - mówi Dorota Kawecka, dyrektor zarządzająca Neptun Developer, córka założycielki firmy, Jolanty Drąszkowskiej. Szczeciński deweloper znany jest też z wieloletniej działalności dobroczynnej. Do tej pory regularnie wspierał szpitale, instytucje kulturalne, a także Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Gdy w ubiegłym roku zastanawialiśmy się, jak uczcić 10-lecie naszej firmy, d szliśmy do wniosku, że zamiast organizować huczny bankiet dla szczecińskich VIP-ów, zrobimy coś dla miasta, w którym działamy i dla którego mieszkańców budujemy. Dowiedzieliśmy się wtedy o Liceum Plastycznym, które robi ci kawe rzeczy i chętnie skorzysta z pomocy finansowej - wspomina o narodzinach projektu Dorota Kawecka. - Spodobał nam się również taki pomysł, by skoncentrować naszą pomoc na jednej konkretnej instytucji i kompleksowo objąć ją wsparciem. Takie całościowe i długofalowe podejście (współpraca zaplanowana jest na co najmniej dwa lata) ma zmotywować uczniów Liceum Plastycznego do rozwijania swoich talentów i pójścia w ślady uznanych twórców, którzy ją ukończyli. Warto dodać, że szkoła nie ogranicza swoich uczniów (obecnie w jest ich ok. 180) w dalszym wyborze drogi życiowej - nie wszyscy kontynuują naukę w akademiach sztuk pięknych czy szkołach filmowych. Część absolwentów z powodzeniem wybiera studia medyczne lub naukę w Akademii Morskiej. Inni z kolei wykorzystują zdobyte doświadczenie we własnych firmach np. agencjach reklamowych i internetowych. mab maj-czerwiec 2011 maj-czerwiec 2011 27 f e l i e t o n Rozważania na czasie Polska (trochę) lepsza... Prof. zw. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uniwersytetu Szczecińskiego i Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. Specjalizuje się w problematyce finansów i bankowości. Jest członkiem Komitetu Nauk Ekonomicznych oraz Komitetu Nauk o Finansach PAN. Wiosna 2011… Etykietki, inwektywy, insynuacje, pomówienia, cynizm, hipokryzja, filozofia Kalego, nienawiść, polskie piekło, brak zaufania, kłamstwa, półprawdy, zawłaszczanie, wykluczanie, tematy zastępcze, czasem zadymy… Wierzę, mimo wszystko wierzę, w „merytokrację”, w rządy rozumu. Polska musi? powinna?, może? być trochę lepsza. Potrzebna jest równowaga, może chwiejna, ale równowaga. W codziennej diecie, w sektorze bankowo-finansowym, w gospodarce w ogóle, w polityce, w Sejmie, w Senacie. Również równowaga między centroprawicą a centrolewicą. Krakowski filozof prof. Tadeusz Gadacz (Iść po ziemi i po niebie, „Polityka”, nr 17/2011) twierdzi: - Całe życie trzeba się uczyć życia. Nie wybieramy sobie czasu, miejsca, okoliczności życia. Na każdym naszym życiowym wyborze kładą się cieniem drogi niewybrane; Życie jest sensowne, gdy mamy jakieś cele; Z latami coraz mocniej sądzę, że żyje się nie po coś, lecz dla kogoś; Trzeba uważać, żeby całe życie nie sprowadziło się do urządzania życia; Lepiej nam służy dążenie niż spełnienie; Człowiek żyje, by być dobrym. Dobra gospodarka!!! Gospodarka, głupcze! Wartości, instytucje, polityka… Wzrost gospodarczy, rozwój społeczno-gospodarczy… Generatory, bieguny, moto- ry, lokomotywy, wehikuły, koła zamachowe, przemysły kreatywne… Przed kilkoma tygodniami wrażenie na mnie zrobiła informacja, że polscy naukowcy patentują na całym świecie metodę przemysłowej produkcji grafenu. Ten cudowny materiał już wkrótce może zastąpić krzem i zrewolucjonizować elektronikę. A Polskę wprowadzić do pierwszej ligi potęg w tej dziedzinie… A przecież jest jeszcze gaz łupkowy… Pod koniec marca znany ekonomista prof. Jerzy Hausner (też z Krakowa) udzielił interesującego wywiadu pod tytułem „Jeszcze Polska nie zginęła”. Po niderlandzku - Nog is Polen niet verloren - wywiadu pod takim tytułem udzieliłem w Amsterdamie wiosną 1987 roku (prawie ćwierć wieku temu!). Nadal tak uważam. A może jeszcze bardziej niż wtedy… Przecież od ponad dwóch dekad mamy wolną Ojczyznę. PS Najbliższe lata będą dla naszego kraju, w tym i dla naszego regionu, pełne wyzwań… starych i nowych, niektórych jeszcze nie znamy. Czasem niespodziewanie pojawia się „czarny łabędź”(Black Swan)… Mimo to, a może tym bardziej, trzeba gonić najlepszych… Mimo wszystko jestem (umiarkowanym!!!) optymistą. Przecież wokół nas jest tylu mądrych, uczciwych ludzi… Romantycznych pozytywistów, pozytywistycznych romantyków… Stanisław Flejterski Biznes bez iluzji Kryzys śmiechu wart Dr hab. Aneta Zelek, profesor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu w Szczecinie, prorektor ds. rozwoju, dyrektor generalny Centrum Rozwoju Biznesu ZPSB 28 Potwierdzając moje ostatnie doniesienia o wygasającym kryzysie (Krajobraz po kryzysie, „Świat Biznesu” nr 3-4/2011), postanowiłam dzisiaj wspomnieć o nim jeszcze raz, tym razem z przymrużeniem oka. Chyba mogę sobie na to pozwolić, skoro w ostatnich badaniach Pricewaterhouse Coopers „Global CEO Survey” aż 88 proc. ankietowanych prezesów dużych przedsiębiorstw na całym świecie uważa, że wraz z końcem recesji w bieżącym roku ich firmy zwiększą zyski. W Polsce opinię tę podziela aż 94 proc. menedżerów. Tak optymistyczne dane pozwalają dzisiaj z dystansem i trochę mniej poważnie spojrzeć na ostatni kryzys. Zainspirował mnie do tego sławny amerykański showman Jay Leno, który z zapałem „punktuje” amerykańskich finansistów niemal w każdym swoim programie. Jay Leno uchodzi za guru amerykańskiej satyry, a w internecie krążą jego dowcipy w tłumaczeniu na różne języki świata. Mnie najbardziej podoba się ten: - Wczoraj chciałem podjąć gotówkę w pobliskim bankomacie. Wyświetlił się komunikat: Stary, pożycz 5 dych do jutra! Oj, nie lubi Leno banków i bankierów. Jay Leno stwierdza, że… „akcje amerykańskich firm są dzisiaj takie tanie, że Wall Street trzeba dzisiaj nazywać Wall Mart Street” (Wall Mart to sieć tanich hipermarketów). W tym samym tonie jest kolejny jego dowcip o ban- kierach: Pewien mężczyzna przychodzi do swojego doradcy bankowego i mówi: - Chciałbym założyć małą firmę. Jak mam to zrobić? - To proste - odpowiada doradca. - Niech pan kupi dużą firmę i trochę poczeka”. Jay Leno nie ma też litości dla maklerów i ochoczo wyśmiewa ich umiejętności i złe intencje. Na pytanie: - Jaka jest różnica między maklerem a dużą pizzą? Leno prześmiewczo odpowiada - Pizza wciąż może nakarmić czteroosobową rodzinę. I jeszcze jeden z tego gatunku: Skarży się makler: - Ten kryzys jest gorszy niż rozwód. Straciłem połowę majątku i nadal mam żonę. A oto jeden z najpopularniejszych w internecie dowcipów o skutkach kryzysu dla inwestorów: Ten, kto kupił rok temu akcje Nortela za 1 tys. dol., dziś ma papiery warte 49 dol. W przypadku Enronu po roku z tysiąca dolarów zostawało 16,5 dol. Po inwestycji w United Airlines zostawało się z niczym. Ale gdybyście przed rokiem kupili piwa za tysiąc dolarów, wypili je całe i oddali puszki do recyklingu, mielibyście dziś w kieszeni 214 dol. Słowem, picie na umór i recykling to najlepsza inwestycja. I na koniec mój ulubiony dialog: „W Nowym Jorku spotyka się dwóch bezdomnych. Jeden długo przygląda się drugiemu i mówi: - Ja skądś chyba pana znam... Na co drugi: - A w jakim banku pan pracował? Aneta Zelek maj-czerwiec 2011 f e l i e t o n Na przekór Napierają na mnie różne siły Napiera na mnie Redaktor Naczelny abym terminowo oddawał teksty. Jakby mi nie wierzył. A ja mam program na wiele numerów do przodu. Od „uroków posiadania owczarka alzackiego”, poprzez wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej do studium przewagi Klossa (kapitana Klossa prawdziwego Polaka) nad Stirlitzem wiosną. Tymczasem jednak sam się napiera Napieralski, bo zorganizował ogólnopolską imprezę przed stocznią w Szczecinie. Gdyby frekwencję z tej imprezy ułożyć w formie macierzy, to mielibyśmy do czynienia z tzw. macierzą rzadką. (Uwaga! to już drugi przypadek wprowadzenia matematyki do mojej publicystyki). Macierz rzadka może służyć np. do odwzorowania odbiorców wodociągów. W obu przypadkach - wodociągi i Napieralski, służą do lania wody. Trudno jest znaleźć jakiś punkt, za który można pochwalić dzielnego Grzegorza; chyba, że było to (zdarzenie) blisko morza i że zechciał (Grzegorz) zabrać głos w interesującej nas sprawie reanimacji Stoczni Szczecińskiej (Nowej). Widać lubi odgrzewane kotlety z podeszwy. Warto wspomnieć, że wcześniej i odważnie pisałem w „Świecie Biznesu”, iż stocznię należy zaorać, bo jest bez szans. Tej oczywistej oczy- maj-czerwiec 2011 wistości nie dostrzegli tzw. doradcy – ratownicy stoczni z różnych opcji, od Opus Dei do SLD. Warto przypomnieć, że stocznia padła, bo: - menedżment popełnił błędy, - SLD (ich rząd) ćwiczył na stoczni renacjonalizację, - załodze (nie dziwota) puściły nerwy, - doradcy - ratownicy i politycy robili sobie ściemę i ustawkę, - banki okazały twardość pokazową. Z dzisiejszej i wczorajszej perspektywy można stwierdzić, że istniał cień szansy na uratowanie stoczni i niech to będzie nauczka na przyszłość. Mogłoby tak być, gdyby „gniew ludzi”, czyli załoga stoczni twardo stanęła po stronie Piotrowskiego i Zarządu i wspólnie ogłosili, że banki, które nie chcą dawać kredytów są niewypłacalne i depozyty są zagrożone - wywołując kontrolowaną panikę - bo tego bankowcy boją się najbardziej… I wszyscy ogłaszają: „Bronimy stoczni, a potem się reformujmy - wywalając resztki komuny”. A politycy, Jacuś, Grzesiu, Piotruś… przynoszą w zębach zamówienia na 33 statki. Cuda, cuda, cuda… Wojciech Olejniczak Dr hab. Wojciech Olejniczak informatyk, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu, profesor ZPSB 29 Fot. M. Szczepkowska Naprawdę jaka(i) jesteś? Marzena Łuczak, kierowniczka saloniku prasowego „Ruch” przy pl. Hołdu Pruskiego w Szczecinie Fot. robas p e r s o n a l i a Twarze biznesu Dariusz Startek, właściciel firmy koncerty.com Mój znak zodiaku Byk. Moje uniwersytety Uniwersytet Szczeciński Wydział Transportu i Łączności. Moja ulubiona postać Filmowa Bridget Jones. Co cenię u mężczyzny Poczucie humoru. Co cenię u kobiety Poczucie humoru. Moja największa wada Impulsywność. Czego najbardziej nie lubię Fałszu i próżniactwa. Ulubione zajęcie po pracy Praca w ogrodzie. Czym zachwyciłam się ostatnio Książką „Wojna Klary” Stephena Glantza. O czym marzę O podróży dookoła świata. Mój znak zodiaku Skorpion z pogranicza Wagi. Moje uniwersytety Przede wszystkim spotkania i rozmowy z ludźmi. To większa wartość niż uniwersytety. Moja ulubiona postać Erik Satie, kompozytor z czasów fin de siecle. Fascynuje mnie jego postać i genialna muzyka. Co cenię u mężczyzny Odwagę, przestrzeganie kodeksu honorowego oraz… wrażliwość. Co cenię u kobiety Naturalność, ciepło i… po prostu kobiecość! Moja największa wada Mam zbyt wiele zainteresowań i przez to często mam za mało czasu na sprawy najistotniejsze. Czego najbardziej nie lubię Nie lubię przemocy i chamstwa. Ulubione zajęcie po pracy Gimnastyka i książki. Czym zachwyciłem się ostatnio Bombino, genialny blues pustyni. To wyjatkowe zjawisko! Coś takiego zdarza się raz na kilka lat. O czym marzę O spokoju, chwilach wyciszenia, kiedy to mogę oddać się medytacji. Wysłuchali: (masz), (wab) 30 maj-czerwiec 2011 odwołaniu w marcu ub.r. przez ostatni rok był dyrektorem biura zachodniopomorskiej komendy OHP. Nowym zastępcą prezydenta został też Bogdan Jaroszewicz (37 lat), działacz lokalnych struktur SLD, do którego zadań należy czuwanie nad realizacją inwestycji miejskich, zwłaszcza tych finansowanych ze środków unijnych, administracją budowlaną, geodezją i kartografią, restrukturyzacją i prywatyzacją miejskich jednostek organizacyjnych. Studiował socjologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Ukończył studia podyplomowe w zakresie zarządzania projektami europejskimi. Za rządów SLD w regionie pracował w Urzędzie Marszałkowskim województwa zachodniopomorskiego w Wydziale Absorpcji Funduszy Strukturalnych ZPORR. Po odejściu z urzędu prowadził działalność gospodarczą związaną z pozyskiwaniem funduszy unijnych. Dotychczasowy prezydencki zastępca Aleksander Buwelski (36 lat), należący do PO, odpowiada teraz za planowanie przestrzenne, pozyskiwanie inwestorów, współpracę regionalną, kontakty z przedsiębiorcami, aktywizację gospodarczą i przeciwdziałanie bezrobociu, do niego też należy nadzór nad nieruchomościami komercyjnymi. Maciej Dziadosz (44 lata), dotychczasowy dyrektor operacyjny lotniska został prezesem Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów. Zastąpił na tym stanowisku Macieja Jarmusza. Pod koniec kwietnia zakończyła się kadencja dotychczasowego zarządu portu lotniczego. Nowy prezes został powołany na trzyletnią kadencję. Dziadosz jest absolwentem Wydziału Nawigacyjnego Wyższej Szkoły Morskiej. W latach 1992-98 pływał na statkach pełnomorskich m.in. jako pierwszy oficer. W roku 1999 rozpoczął pracę w porcie lotniczym w Goleniowie. Od 2005 roku zajmował stanowisko dyrektora operacyjnego. (mw) Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Człowiek – Najlepsza inwestycja Firma NAVIGATOR zaprasza na szkolenia PRZEDSIĘBIORCA I PRACOWNIK XXI WIEKU Szkolenia są skierowane do osób pracujących - kadry kierowniczej oraz pracowników mikro i małych przedsiębiorstw • coaching i mentoring dla kadry kierowniczej • szkolenie ICT (komputerowe) dla pracowników Wkład własny to 20 % ceny szkolenia: coaching i mentoring: 289,00 zł, szkolenie ICT: 429,80 zł ZAPEWNIAMY – rzetelną wiedzę przekazaną przez profesjonalnych trenerów – godziny zajęć dostosowane do potrzeb Uczestników Projektu – materiały szkoleniowe i promocyjne – poczęstunek w trakcie szkolenia ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA ! Biuro Projektu: ul. Mickiewicza 23,24; 72-300 Gryfice tel. 519 308 952 www.kadra21wieku.pl • email: [email protected] maj-czerwiec 2011 31 p e r s o n a l i a Fot. M. Winconek Fot. M. Szczepkowska Fot. M. Winconek Beniamin Chochulski (38 lat) od dwóch miesięcy jest prezesem szczecińskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Zastąpił Ryszarda Wójcika, krótko pełniącego obowiązki prezesa w tej miejskiej spółce po rezygnacji ze stanowiska aktualnego marszałka województwa Olgierda Geblewicza. Chochulski ukończył studia na Wydziale Architektury i Budownictwa Politechniki Szczecińskiej oraz na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego. Pracę zawodową zaczynał w biurze projektowym. Od roku 2003 pracował w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w wydziale ds. inwestycji współfinansowanych z unijnego Funduszu Spójności. Pełnił też obowiązki prezesa Zarządu Morskiego Portu Police. Przez ostatnie cztery lata był zastępcą prezydenta Szczecina ds. komunalnych i mieszkaniowych. Prezydent Szczecina ma od połowy kwietnia dwóch nowych zastępców ds. gospodarczych. Zastępcą prezydenta Szczecina do spraw komunalnych w miejsce Beniamina Chochulskiego został Mariusz Kądziołka (37 lat), działacz PiS. Jest absolwentem Wydziału Ekonomiki i Organizacji Gospodarki Żywnościowej Akademii Rolniczej w Szczecinie. Ukończył studia podyplomowe z zakresu audytu i kontroli oraz menedżera zasobów ludzkich. Karierę zawodową rozpoczął w 1994 r. w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie jako młodszy specjalista w wydziale dochodzeniowo-śledczym. Pracował następnie w PZU SA, kierował oddziałem warszawskiej spółki Żółte Taxi, a później w oddziale szczecińskim ZUS. W latach 2006- 2010 pełnił funkcję zastępcy wojewódzkiego komendanta Zachodniopomorskiej Wojewódzkiej Komendy OHP w Szczecinie, a po p r o m o c j a Prezentacje 2011 Mistrzowie ekonomicznej jazdy Zachodniopomorski dealer marki Mercedes-Benz zaprosił kierowców do skorzystania z nauki eko jazdy. Mojsiuk Sp.J. Autoryzowany Dealer Mercedes-Benz 76-039 Biesiekierz Stare Bielice 128 k/Koszalina tel. (+48)94 3477 350 fax (+48)94 3465 254 e-mail: [email protected] Filia Szczecin 70-812 Szczecin ul. Pomorska 88 tel. (+48)91 4808 700 fax (+48)91 4808 701 e-mail: [email protected] 32 Mercedes-Benz zaprosił kierowców na niezwykłe wydarzenie: podczas Tygodnia Mistrzów od 9 do 14 maja w salonach MercedesBenz każdy mógł skorzystać z bezpłatnego szkolenia z zakresu ekonomicznej jazdy mercedesami vito i viano. Goście salonu Mojsiuk Mercedes-Benz przy ul. Pomorskiej w Szczecinie korzystali z ekotreningu, czyli krótkiego szkolenia podnoszącego umiejętności ekonomicznej jazdy samochodem dostawczym wyposażonym w specjalne urządzenie do pomiaru poziomu spalania. Każdy uczestnik szkolenia otrzymał specjalny dyplom-certyfikat wraz z informacją o zasadach ekonomicznej jazdy. Wszyscy uczestnicy szkolenia mogli jeszcze lepiej poznać zalety nowego samochodu - mogli bowiem skorzystać z oferty bezpłatnego, jednodniowego użyczenia mercedesa vito lub mercedesa viano. Dla posiadaczy aut dostawczych Mercedes-Benz bardziej atrakcyjne od testu okazały się przygotowane specjalnie na tę okazję oferty ASO: czyszczenie klimatyzacji za 1 zł brutto lub 200 zł na zakup części i usług serwisowych w ASO. - Wszystkim nam trudno zaakceptować fakt, że za litr paliwa przyszło nam płacić ponad 5 zł. Możemy jednak zmienić niektóre nasze złe nawyki i zaoszczędzić paliwa. Dlatego zdecydowaliśmy się zaprosić właścicieli wszystkich samochodów dostawczych na bezpłatne, kilkudziesięciominutowe szkolenia z ekonomicznej jazdy naszymi modelami. Podczas „Tygodnia z Vito i Viano” zaprosiliśmy zarówno naszych Klientów, jak i użytkowników dostawczych volkswagenów, renault, fiatów, iveco, fordów, citroenów, peugeotów do naszych salonów, gdzie czekały specjalnie przygotowane, nowe mercedesy vito i nasi wykwalifikowani trenerzy. Te kilkadziesiąt minut poświęconych na trening będzie miało wymierne korzyści już przy następnym tankowaniu. Można oszczędzić nawet kilka tysię- cy zł rocznie - mówi Grzegorz Sawicki, dyrektor sprzedaży i marketingu samochodów dostawczych Mercedes-Benz. Szkolenia z oszczędnej jazdy w salonie Mojsiuk Mercedes-Benz nie są przypadkowe - niskie zużycie paliwa, a zarazem niska emisja spalin cechują nowe modele niemieckiej marki. Najwyższe standardy w tej dziedzinie utrzymują auta dostawcze marki Mercedes-Benz. Nowy mercedes vito to ekonomia, użyteczność, komfort i bezpieczeństwo. Auto po liftingu jest oferowane z nowymi, czterocylindrowymi silnikami CDI o mocy od 70 kW do 190 kW i dostępnym na życzenie zwiększającym wydajność pakietem BlueEFFICIENCY, co czyni zeń mistrza ekonomiczności. Udoskonalony układ jezdny i liczne dodatkowe elementy wyposażenia sprawiają, że samochód jest jeszcze lepiej dostosowany do potrzeb i oczekiwań klientów. Nowy mercedes viano to z kolei ekonomia, luksus, przestronność i bezpieczeństwo. W trosce o ekologię już w wyposażeniu standardowym tego modelu znalazł się pakiet BlueEFFICIENCY (w połączeniu z czterocylindrowym silnikiem wysokoprężnym o dwóch nowych poziomach mocy - CDI 2.0 100 kW i CDI 2.2 120 kW oraz nowoczesnym silnikiem CDI V6 165 kW), czyli zestaw innowacyjnych technologii, które wyraźnie zmniejszają zużycie paliwa i emisję szkodliwych substancji (m.in. ekonomiczna, 6-stopniowa mechaniczna skrzynia biegów ECO Gear, funkcja ECO Start-Stop, pompa ECO wspomagania układu kierowniczego, opony o zmniejszonym oporze toczenia). Komfortowi służy na nowo skonstruowany układ jezdny o udoskonalonej charakterystyce pracy zawieszenia i amortyzacji. Nauka ekonomicznej jazdy była możliwa dzięki specjalnie wyposażonym samochodom. maj-czerwiec 2011 s t y l Weekend mody maj-czerwiec 2011 Fot. u.studio Wybór taki nie dziwi Elwiry Żniniewicz, organizatorki konkursu. - Angelika jest piękna, subtelna i inteligentna, ma idealną figurę i doskonałe proporcje - wylicza zalety Miss Pomorza Zachodniego. - Moim zdaniem, jeśli tylko będzie jej sprzyjać szczęście, ma szansę na wielką karierę i sukces w dalszych wyborach, również na poziomie światowym. Wśród młodszych dziewczyn swoją urodą najbardziej oczarowała jurorów 17-letnia Weronika Szmajdzińska. Mierząca 173 cm wzrostu szczecinianka uczy się w liceum, a jej pasją jest fotografowanie. Niewątpliwą gwiazdą imprezy był znany i lubiany prezenter telewizyjny Krzysztof Ibisz, który zapowiadał pokazy mody i towarzyszył kandydatkom na miss. Organizatorzy zapowiadają, że następna edycja Weekendu Mody już w październiku. Łucja Pawłowska Laureatki Gryf Fashion Show wraz z jurorami konkursu Angelika Ogryzek i Weronika Szmajdzińska w towarzystwie Krzysztofa Ibisza Fot. u.studio Najnowsze trendy w modzie, spektakularne debiuty, piękne dziewczyny, ekskluzywne samochody i szampańska zabawa - tak przebiegał tegoroczny Weekend Mody w Szczecinie. Okazja do starań była szczególna, gdyż w tym roku impreza obchodziła swój jubileusz dziesięciolecia. Nie zabrakło więc stałych punktów programu, jak konkurs dla najlepszych projektantów czy pokazy znanych marek odzieżowych, ale organizatorzy przygotowali również wiele niespodzianek. Dwudniowa impreza odbyła się w pierwszy weekend kwietnia w hali Międzynarodowych Targów Szczecińskich, która na tę okazję zmieniła się w wielkie atelier mody. Piątkowy wieczór był świętem młodych projektantów biorących udział w konkursie Gryf Fashion Show. Swoje kolekcje zaprezentowało 15 twórców z całej Polski. Oceniali je przedstawiciele świata mody, m.in.: stylistka Izabela Reszczyńska czy znany projektant Arkadiusz Prajs. Projekty były prezentowane i oceniane w jednej z trzech kategorii: haute couture, pret-a-porter oraz premiere vision. W pierwszej z nich najlepsza okazała się prezentacja Moniki Błażusiak, zatytułowana „Abort stripes”, na którą składały się głównie okrycia wierzchnie wykonane z wełny i skóry, w niezwykle oryginalnych formach, których głównym motywem były paski. W kategorii Premiere Vision, największe uznanie jurorów zdobyła Małgorzata Jachowicz i jej kolekcja „Psycho”. Jak twierdzi artystka, zainspirowały ją ptaki oraz… kaftan bezpieczeństwa. Całość charakteryzowały proste, luźne formy połączone z przestrzennymi usztywnionymi elementami i kolorystyka ograniczająca się do bieli i szarości. W kategorii pret-a-porter zwyciężyła Marita Bobko z Wrocławia z kolekcją Vento. - Adresatem kolekcji są młode kobiety w wieku 25-35 - wyjaśnia artystka. - Inspiracja Wenecją widoczna jest w użytej kolorystyce: od czerni i grafitu poprzez granaty, butelkowe zielenie, brązy aż do bladego pomarańczu, jasnego różu i zieleni pistacjowej. Wszystkie trzy laureatki są studentkami Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. W sobotni wieczór mogliśmy natomiast podziwiać najpiękniejsze reprezentantki naszego regionu, biorące udział w konkursie Miss Pomorza Zachodniego i Miss Pomorza Zachodniego Nastolatek. Dziewczyny zaprezentowały się m.in. w strojach kąpielowych i sukniach ślubnych. Swoje rywalki urodą przebiła 19-letnia szczecinianka Angelika Ogryzek. Nowa Miss Pomorza Zachodniego ma 175 cm wzrostu, lubi aktywnie spędzać wolny czas, jeździ na rolkach i dużo czyta. W tym roku będzie zdawać maturę. m o d a i Młode projektantki zawojowały wybieg 33 Muzyczny początek lata Fot. archiwum m o d a i s t y l Szczecin Plus Music Fest 2011 Na wielki finał 30 czerwca pojawi się najbardziej rozchwytywany muzyk jazzowy ostatnich lat, Chris Botti. Czerwiec upłynie w naszym mieście pod znakiem muzyki świata z najwyższej półki dzięki kolejnej edycji Szczecin Plus Music Fest. Jak co roku, przed szczecińską publicznością zaprezentują się największe gwiazdy tzw. world music. Cykl Fot. S. Gracz Dziewczyny na korcie Dziewczyny zaprezentowały się na korcie do squasha w Squash Zone Club w Centrum Handlowym „Turzyn”. 34 4 czerwca w Międzyzdrojach poznamy Miss Ziemi Zachodniopomorskiej, która, wspólnie z kilkoma koleżankami, reprezentować będzie nasz region w konkursie Miss Polonia 2011. koncertów, w malowniczej scenerii Zamku Książąt Pomorskich, 18 maja rozpoczęła żywa legenda muzyki argentyńskiej - Juan Carlos Caceres - 75-letni wokalista, pianista, kompozytor i malarz nazywany „południowoamerykańskim Paolo Conte”. Młodsze pokolenie podczas festiwalu reprezentować będzie pół Nigeryjka i pół Rumunka Ayo. - To prawdziwie multietniczna artystka - mówi Dariusz Startek, pomysłodawca i główny organizator Music Fest - Podbiła serca Polaków piosenką „Down On My Knees” pochodzącą z debiutanckiego albumu „Joyful”, który już w samym dniu premiery w Polsce zyskał status Złotej Płyty. W Szczecinie artystka zagra 15 czerwca i będzie promowała swój najnowszy album. Również w czerwcu do Szczecina powróci niekwestionowana królowa world music - kochana i wyczekiwana przez szczecińską publiczność Cesaria Evora, nazywana także „Bosonogą Divą”. W swojej karierze nagrała 14 albumów. Gwiazda wystąpi w Teatrze Letnim 21 czerwca. Na wielki finał 30 czerwca - wielka gratka dla miłośników jazzu - najbardziej rozchwytywany muzyk jazzowy ostatnich lat, Chris Botti. Artysta współpracował z największymi gwiazdami, wśród których można wymienić takich artystów jak: Frank Sinatra, Andrea Bocelli, Rod Stewart i Dean Martin. Najbardziej znany jest ze współpracy ze Stingiem. Jego najnowsza płyta „Italia” prezentuje fragmenty włoskiej opery i filmowych ścieżek dźwiękowych. Więcej informacji na temat artystów oraz biletów na koncerty na stronie: www.szczecinmusicfest.pl ŁP 30 kwietnia poznaliśmy 14 z 16 finalistek, które zostały wyłonione podczas castingów organizowanych przez ostatnie trzy miesiące. Dziewczyny zaprezentowały się fotoreporterom na korcie do squasha w Squash Zone Clubie w Centrum Handlowym „Turzyn”. Skąd pomysł na prezentację kandydatek na miss w klubie sportowym? - Wybory miss można porównać do rywalizacji sportowej - wyjaśnia Małgorzata Rożniecka, która już od dziesięciu lat organizuje zachodniopomorską edycję konkursu Miss Polonia, a sama odnosiła sukcesy w ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach piękności. - Dziewczyna, która chce wygrać, musi być w dniu finału w najlepszej dyspozycji - nie tylko fizycznej, ale i psychicznej. Do gali finałowej uczestniczki przygotują się podczas zgrupowania w pałacu w Maciejewie pod koniec maja. Czekają je tam zajęcia z choreografem i stylistkami. „Świat Biznesu” jest patronem medialnym imprezy. Nasza redakcja co roku wybiera podczas finału konkursu Miss Świata Biznesu. W ubiegłym roku została nią Natalia Laska. SG maj-czerwiec 2011 maj-czerwiec 2011 35 p r o m o c j a Prezentacje 2011 Sprawdzone wakacje „Świat Biznesu” rozmawia z Moniką Stec - współwłaścicielką Biura Podróży AS - Co Państwa wyróżnia na tle innych szczecińskich biur podróży? - Jesteśmy firmą, która funkcjonuje na rynku szczecińskim od 21 lat. Od początku mamy tę samą lokalizację - przy pl. Grunwaldzkim. Nasze doświadczenie nabywane latami powoduje, że znamy oczekiwania klientów, stąd też jesteśmy w stanie tak dobrać ofertę, aby klient chciał do nas wracać. Odbiorcami naszych usług są również grupy zorganizowane, dla których przygotowujemy ofertę „szytą na miarę”. Ponadto należymy do Zachodniopomorskiej Izby Turystyki zrzeszającej podmioty branży turystycznej. - Jaki jest Państwa zakres działania? Co Państwo oferujecie? - Oferujemy wczasy w Polsce i za granicą. Klienci preferujący aktywne zwiedzanie, chętnie sięgają po ofertę wycieczek objazdowych. Oferujemy imprezy z dojazdem własnym, autokarowym, jak i samolotowym. Mamy bogatą ofertę typu last minute – wyloty z Polski i z Berlina. - Co ciekawego przygotowali Państwo dla swoich klientów na tegoroczne lato? - Tradycyjnie od kilku sezonów mamy w naszej ofercie wycieczki i wczasy autokarowe po Europie. Najbardziej popularne kierunki to Włochy (Rimini) i Chorwacja (Poreč). Sprawdzona baza hotelowa, gwarancja słonecznej pogody i przystępna cena to niewątpliwe atuty tych propozycji. Zarówno Włochy, jak i Chorwa- cja to kraje bezpieczne i stabilne politycznie, co po ostatnich zamieszkach w krajach Afryki Północnej przemawia na ich korzyść. - Czym kierują się klienci planując wypoczynek wakacyjny? Czy zawsze najważniejszym kryterium jest cena? - Wbrew pozorom - cena nie jest najważniejszym wyznacznikiem. Dla klientów planujących wypoczynek ważne jest, aby dopasować ofertę do jego oczekiwań i możliwości finansowych. - Jakie kierunki wakacyjne wybierają najchętniej klienci Państwa biura? - Po chwilowym wstrzymaniu oddechu i obawach klientów planujących wyjazdy do krajów arabskich (Egipt, Tunezja) muszę stwierdzić, że powoli te destynacje wracają go gry. Oprócz tego dużą popularnością cieszą się Turcja, Grecja, Hiszpania. Bliska odległość (tylko dwietrzy godziny lotu z Polski), dobry standard wypoczynku oraz superatrakcje dla miłośników przyrody i historii, sprawiają, że nasi klienci chętnie tam wypoczywają. - Czego można życzyć Państwu na początku sezonu wakacyjnego? - Zadowolonych klientów, dobrej pogody i stabilizacji politycznej na świecie. - Dziękuję za rozmowę. Więcej ofert na www. aspodroze.com. Biuro Podróży AS ul. Piłsudskiego 13 / wejście od pl. Grunwaldzkiego 70-460 Szczecin tel. + 48 91 433 49 16 tel. 601-57-34-29 tel./fax + 48 91 434 37 46 www.aspodroze.pl e-mail: [email protected] 36 maj-czerwiec 2011 s t y l Piknik nad Odrą Fot. .S. Gracz Najważniejszą częścią Pikniku nad Odrą są Targi Turystyczne Market Tour. Przez żołądek do serca - tą zasadą kierowali się wystawcy i organizatorzy Pikniku nad Odrą, imprezy promującej turystykę, rekreację i dobrą kuchnię. Piknik, zorganizowany w drugi majowy weekend przyciągnął na szczecińskie Wały Chrobrego tysiące zwiedzających i spacerowiczów. W tym roku na pikniku można było spróbować nie tylko regionalnych maj-czerwiec 2011 specjałów z województwa zachodniopomorskiego, ale również, dzięki współpracy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przysmaków z niemal całej Polski - Piernikowej Chatki znad Mrogi, nadwarciańskiego chrzanu, kwasu chlebowego, ogórków kwaszonych spod Wielunia, krajanek, śląskich kołoczy i krupnioków oraz sękacza mazurskiego. Od kilku lat w centralnym punkcie imprezy stawiany jest gar, w którym przyrządzane jest 2,5 tys. litrów rybnej zupy Anny Jagiellonki - według przepisu Beaty i Bolesława Sobolewskich z restauracji „Na Kuncu Korytarza” w Szczecinie. Najważniejszą częścią Pikniku nad Odrą są jednak Targi Turystyczne Market Tour. W tym roku odbyła się ich jubileuszowa, dwudziesta edycja. Stoiska targowe zajęły gminy i regiony Polski, biura podróży, hotele i ośrodki wypoczynkowe. W związku z tym, że partnerem tegorocznych targów była Niemiecka Centrala Turystyki, wśród wystawców pojawiło się sporo firm i instytucji zza Odry - sztuczna wyspa Tropical Island, przygraniczny klub golfowy Schloss Krugsdorf czy berlińskie lotniska i hostele. Organizatorami imprezy jak co roku były Międzynarodowe Targi Szczecińskie i Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Turystyki. SG 37 m o d a i Wielkie smakowanie nad Odrą Zagrają arcymistrzowie Fot. .M. Szczepkowska m o d a i s t y l Międzynarodowe szachy Rok temu na 25. Turnieju w Policach: Władysław Diakun, burmistrz Polic (od lewej) wraz z Jackiem Tomczakiem kroją jubileuszowy tort. Od prawej Mieczysław Manik, dyrektor turnieju. 38 Powszechny szacunek, jakim cieszył się ceniony, nieżyjący już pedagog Tadeusz Gniot - legenda szczecińskich szachów - stał się powodem podjęcia przez Związek Nauczycielstwa Polskiego inicjatywy organizacji turniejów poświęconych jego pamięci. Memoriał T. Gniota w Policach osiągnął wymiar międzynarodowy i stał się jedną z najsilniej obsadzonych profesjonalnych imprez szachowych w Polsce. - W tym roku spodziewamy się niezwykle atrakcyjnych uczestników - zapowiada Mieczysław Manik, dyrektor turnieju. - Kilku potencjalnych faworytów potwierdziło już swój udział. Wśród nich arcymistrzowie z Ukrainy (Wadim Szyszkin, Spartak Wysoczin), Niemiec (Sergey Kalinitschev, Rene Sterne), Litwy (Widmantas Malisauskas) oraz Łotwy (Ilmars Starostits). Z zainteresowaniem będziemy śledzić postępy jednego z najbardziej utalentowanych szachistów polskich - Jacka Tomczaka, byłego mistrza świata juniorów, zwycięzcy ubiegłorocznego turnieju. Realizacja projektu wymaga wsparcia darczyńców - tłumaczy Manik. - Liczymy, iż pozyskamy ich także w Szczecinie. W zamian oferujemy możliwość umieszczenia reklam i znaków firmowych w informatorze turniejowym, na okolicznościowych kopertach i koszulkach, a także na sali gry oraz na klubowej stronie w internecie (www.smialy.pl). Organizatorzy turnieju: Nauczycielski Klub Szachowy „Śmiały” wraz z Władysławem Diakunem, burmistrzem Polic i samorządem gminnym zapraszają na 26. Międzynarodowy Turniej Szachowy im. T. Gniota do Klubu Nauczyciela w Policach w dniach 5-13.lipca 2011 r. Dla amatorów zorganizowany zostanie też turniej szachów błyskawicznych, w którym będzie można się zmierzyć z arcymistrzami. Masław maj-czerwiec 2011 www.golfpgc.pl S R E F L D O N G A L D L O P 1 1 WOR 0 2 P I H S N O I CHAMP >> SPONSORZY: >> PATR ON: >> PATR ONI MEDIALNI: maj-czerwiec 2011 39 40 maj-czerwiec 2011