O HERAKLICIE

Transkrypt

O HERAKLICIE
O HERAKLICIE...
BERTRĄND RUssELL
M4pRoŚĆ
zAcHoDU5
Prued Sokratesem (liagment)
wyłam5lvał
się z panującycht|ady'
Heraldit,tak jak ]<senofanes,
cji religijnych olimpijskiegopoliteizmu6i orfizmuT.Czlowiek nie
stajesię dobrydzięki odprawianiu|ytuałówi skladaniuotiar Hera
sobie,źerytualnepraktykireligijnemającha.
klit jasnouświadomił
prymit},nvny
powierzchowny:
ci, którzy sięim oddają,p/a8n4
i
rakter
y
ih||ychzbrcdniq,tąk iak
ze
zbrcdniczej
wi
kalając
się
oczyścić
praqnątby
obmyć
się b|atem,co każ,.
d'o
btota,
kto
wszedtszy
ktoś,
stąd
nic
dobrego'
Nie
wynika
?oy(]a
się
sząleńsfe]em'
ilemu
jak
jednak
prowadfi
do niej jedna
I
taka
źecz
mądrość'
Istnieje
Zasad]r
wszystkim
lządzi'
przez
poznanie
zasady,
która
Ęlko droga:
ani
ząnim
uslysfq,
ani
zltedy
tei' icłkmóuią, ludzie nie łazułniejq
się
już,
t4szystko
d.ieie
bowiem
utedy iclk
ią ustysfeli'Wp|afudzie
ie
uiedzieli,
nątah,
uedtuE iej' leczlud'fie.acho|lują się
i.|kby
uet ieśIiznają takie stof,a i czyny,o jakich fió'Złię,\dy odróżfiiam
tej
każdąĘec. uedle fodzaiu i pokaz ję, jaka jesl' Bez znajomości
zasadyżadnainna naukanie pżyniesiepożytku.Uczeniesię aielu
rzec.y ie uczy zrozumie ią' wątki helaklitejskiedadzą począ|ek
i odrodząsię znaczniepóźniejw fitozofiiHeg}as'
sobieowejogólnejreguly
po]egawięc na uświadomieniu
Mądrość
i na poddaniusięjej w podobnysposób,jak mieszkańcymiastapod.
ich prawu' Ale zasadaharmonii przeci.
dają się obowiązującemu
wieństwjest uniwersalnai dlategowinniśmyl,ejbyć bezwzględnie
od miasta'
posłuszni,podczasgdy plawo zmieniasię w zależności
po.
ogólnego
absolutnym
charakterze
stawia
więc
tezę
o
Heraldit
jego
\łT.
popularny
w
czasach
relat!,'Vvizm,
przez
co neguje
rządku,
piwający z obselwacjiodmiennychzwyczajówróżnychludów Dok
tryna helalditejskaznajdujesię zatem na przeciwlegtymbiegunie
poglądówsofistó.iqktóIych istotęnajtralniejWyra'
pragmatycznych
zi wklótce Pitagoras*:Czto?liekiest miąrą7lszystkichrzeczy'Cho.
fasada,czyli lo8os,znajdujesięwszędzie,wielu nie
ciażuniwersa1na
jej
byłaich
potrafi
dostrzeci zachowujesię talr' jakby mądrość
prywatnąwtasnością'
ogólna zasadanie musi być zbieżnaz opflią
publiczną.H€ r aklit potępiatłumza jego ślepotęi skłaniasię do
. Ewidentna om!,lkł drulumka: chodzi o pibgorasa ted)
poglądówarystokratycznych'
Arystolcatawe wlaściwym
sensietego
Siowato ten,któIy pochwalawladzęnajlepszych.stusznieby postą.
piLi dorcśIiE|e.yjczycy,edyby się uszyscy pozoiesilii pazostclf,oili
sfuemiasto;ań, któ|zy Herfiodorcg,naiuaftościo.rJszego
cztouiekt! spośródu)szystkich,uypędzili ze sLofuą|ki:
uś|ódfias fiie może
niht byćnaj7Łartościoz!)sfy,
a 4dybysiętąki .nrłlaz|,to gdzieindziej
i u kago itÓrego.
o sobieHelaklit mial bez wątpieniacałkiemdobrąopinię,co moż.
na rnu chybawybaczyć.Pomijającpewneprz]^]Valy,
Heraklii jawi się
jako poważnymyśliciel,
który zdołalpowiązaćw całość
glównekon.
cepcjes$,Ychpoprzednikówi wj'1vrzeć
ogromnywpł}''!v
na Platona'
r TEKSTY ŹRÓDŁowE
DloGENEs LAERTIos, zyuoty i pogląd'y
sb nych filozolóu
HERAXLIT
Ks. IX 1
Heraklit,syn Blozonaalbo,].akniektólzy podają,Helakonta,urodzil się w Efezie'w kwieciewieku męskiegobyl podczassześćdziejak mało
siątejdziewiątejolimpiady (504 501 p.n.e.).Byl \łyniosły
jak to wynika z jego dziela,w któIym mówi: Ni€
kto i pogard]iwy,
fu|starcżydużouiedzieć,ż,ebybyć mędrcem;rczlegtąuiedza nie
alrcfyta mądrości
ani Hezioda,ąni Pita4o,łasa,
ani l!śenafaesa,
ani Hehataiosa1a.
polega ną iednyfl: poz11ać
Po ieważmądtość
tozu|1|t1ą
hryśl,hajru rządzi uszystkih| poprzez ?L,szystko'
Ks. IX 8
W szczególachnaukaHeraklitatak sięprzedstawia:
ogieńjestele.
mentarnymtwoŹylvem'wszystko].estprzemianąognia i powstaje
przeztozrzedzeniei fgęszczanie'\łszystkopowstajewskutekwalki
p.l"ciuienŚrw'c \łszechcaIo.c
płynIe
ia|.r/e|'a'\'\szechcaiosc
ie\I
og"a1iczona
iŚ|vial jcst ieden'swi"l pow5|aje
7 o8nia i,7now!
w ogieńsię obraca,i to się na pŹemian powtarzaprzez ca]Iąwiecz.
Ks. IX 9
ogień fgęszczonywilgotnieje'a zgniecionyzamieniasię w wodę;
następniezgęstnlalawoda pMel.ształca
slę w ziemięi to jest droga
w dół' Z drugiejstronyziemiasię roztapiai w ten sposób powstaje
z niej woda,z wody zaśwszystkoinne' Prawiewszystkosptowadza
się do wyziewówmorskich;to jest drogaw górę' Wyziewypowstają
albo Z ziemi, albo z morza;wyziewymorza sąjasnei czyst€ , wyzie.
lłY ziemi - ciemne'ogień lozpalasię dziękiwyziewomjasnym,wil.
8oćlozprzestrzeniasię dziękiciemnym'
Ro NTYNUAc]E l NAwĄzAN lA
czESŁAw MIŁosZ
HERĄKLIT
Liiowałsię nad nimi, san1godzienlitości,
języka.
Bo to jest pozawyrazamijakie8okolwiek
Nawet slntaxis, ciemna,jak mu zarzucano,
Slowatak ulożone,żez potrójnymsensem'
Niczegonie obejmą'Te palcew sandale,
Pierśdziewczynytak drobnapod rękąArtemis,
Pot' oliwa na twarzyczłowiekaz okrętów
Uczestnicząw Powsz€ c hnym' osobnoistniejąc'
swoi we śniei sobiejuźtylko oddani'
do zapachuzniszczalnegociaia'
Z miłością
Do cent|alnegocieplapod włosempublicznym,
z kolanamipod blodą,wiemy'żejestwszystło
I tęsknimydaremnieswoi, więc zwierzęcy'
Poszczególneistnienieodbieranam światło
(Tozdanieda się czytaćw obie strony)'
Nikt jak on nie byt dum y i uzeardliu)y.
Bo tolturcwałsiebie'wybaczyćnie mo8ąc
nigdynas nie zmienia'
Źe chwila świadomości
Aż ucieki z Efezu'
Litośćdosięgła
8nie1{'u'
f\vafiy ludfkiej oglądaćnie cbciał'Mieszkalw górach'
Jadłtrawęi listowie,powiadaLaertius'
Pod stromymbrzegiemAzji morzekladłofale
(z wysokafa]nie widać,widaćtylkomorzę),
A tam czy echo niesied tonecrki monstrancji,
czy plynązłoteszatyo andaFurioso,
czy pysk ryby zdejmujepfunnąfalbĘ z ust
głębinowych
łodzi?
Radiotelegrafistki
Montleron,1960
35
CzEsŁAWMIŁosZ
DO HERAKLITA
Tbgłosy,które przezemnie mówiły
Są mojei nie moje,slyszanez daleka.
Ale kim jestemtelaz ja sam,ten prawdzi\łTl,
tnny niżgrecl.iechóry i odbiteecha?
Więc znowu mam zaczynaćod początku,
Uwalniaćsię od snów,którymi wiek naszludził?
Na tych bŹegachgdziemilknie spór i wźawasądu
l wlacam międzydawnozapomnianychludzi.
ZBIGNIEWHERBERT
DO RZEKI
Rzeko k]epr5
dłorrodyprzeFośnio
u ieczno\c|
wstępujęw ciebiecoraf bardziejinny
żemó8łbymbyćobłokiemrybąalboskalą
a ty jesteś
niezmiennajak zegatco mierzy
metamorfozyciaiai upadkiducha
powoinyrozkiadtkaneki miłości
ja urodronyz gliny
chcębyćtwoim uczniem
i poznaćŹródloolimpijskieserce
chlodnapochodnioszumiącakolumno
opokomojejwiary i rczpaczy
naucz mnie rzekouporui ttwania
abymzaslużylw ostatniej8odzinie
na odpoczynekw cieniuwielkiejdeltv
w świętym
trójkąciepoczątkui końci'
JAN GÓRrc - RosIŃsKl
HERĄKL|T NAD TYBREM
36
Napinamtuk cięciwaprcwadzistrzałę
napinamlifę slyszęchichotszatana
jak zgfaćte dwie namiętności
pon1óżRęko
suzalaicstnieruchoma
lo (la. duszamoiaprzemija
rzeczynie mogę
wplątanyw nieruchomość
da
mogęwstąpićdwa rauy rzekiznaczet|
jak $ iIc7ycd
5poloi
roz./arpuie
zwąlpienie
ślęoion].
podarLe
7asadJ
o Katylino:miecz
uczyni cicero
lecz cóż ze swymgardłem
jest
pźepł''wa
słowo
nieruchoma
stźaia
jest
echu
strzelcy
w
ta samalimicy
izeka
dwie namiętnościcierfflośćwyszydza ś\ł.iatlo
płynie
pomóżRęko8ipsowybożkuśmierć
ta samainna ta zat|zymajna chwilęok'zyk
quae cąfetota Ouorc |1ost|o?
chicholchi
wszechrzec7v
5rworcą
będ7ie'7
chot szatanaNie ma fali pierwszei
nie będzieostatniej'stójcie mojekonie
zdrój jest Zawszejedennoweprzemijanie
sŁAwA szYMBoRsKĄ
W RZECE HERAKLITA
W Eece Heraklita
ryba lowi ryby,
ryba ćwia lrjerybęostlą rybą'
rvbabudujerybę,rybamieszkaw |ybie,
ryby.
ryba uciekaz oblężonej
W lzece Heraklita
ryba kocha rybę
jak rybyw niebie'
twojeoczy _ po\'iada- tśnią
chcęplynąćrazemz tobądo wspólnegomorza,
z ławicy'
o najpiękniejsza
w źece Heraklita
rybawymyśIita
rybęnad rybami'
rybie'
ryba klęka pźed rybą,ryba śpiewa
prosirybęo lż€ j sze pł}'!vanie'
W rzeceHeraklita
ja ryba pojedyńcza,ja rybaodrębna
(choćbyod ryby drzewa i ryby kamienia)
chwilachmaleryby
pisujęw poszczególnych
w łuscesrebmejiak kńtl.o,
w zakiopotaniumruga?
żemoźeto ciemność
HALINA PoŚw]AToWsKĄ
Heraldicie- przyjacielunauczyleś
mnie kochaćogień
i umieraćw każdejchwili,
odkąd ujrzałamtwojepisma. a tlawil je o8ień,ten
samktóry otwielawnętrzazalakowanychkoperti pochłania
jedyn}n plorokiem'
miasta,wiedziałam,
żejesteś
jak
Zwiastowaleś
mi ogień w innejmitologiianioł
zwiastujeMarii ból' Przepoilamojeciałowiara św.ietIisia
i oto slużebnicą
twojąjestem,moim ciałemi moją
myślą
kamiąc istnienietwoje.
spalam się,Heraklicie,dzień po dniu i myś]
po nyśli.
Plonę'
SŁYNNE NIYśLIHERĄI0ITA
W\rt\!kaptynip.
(Pąhtańei) '
Niepodobną u)ejść
dwą |ązy do tej sc]meiEeki.
Wielka uczonoŚć daie rczumu'
,ie
DIogą u gótę je|stfuagą a] dót'
Walkajest ojce ruszelkiego
stworze icl.
Uktytepięhnojest lepszeod'jcłfuhelo'
Wiedzaiest drugimstońcemdla tych,któt.y ią posiadają'
jest dla 7łszystkich
Ncłjaaie ś.Łiąt
jed,eni te11
sąm,
ak ue śniekaż'dyucieka da atąsfiełoś?!)iąta'
Kto nie dqżydo fteczyniefioż,li,Z!,ych'
nigdy ich ie osiąłnie'
Wszystkoz ogt1iapoustato,u olień się zamie i.
Bogiethczto?Łiek.|
iest ielo chafakter'
3E
crakic duszy |1ieznaidziesz,tah gtębokiiest jej Lalos'
SY
in, trrrrro't ror na r/rdo\va mia'rdf pan' u.'t gre.kr'hw ok-e-i'
'ii 'odoweid r/adanider
iiz";'""*v ri.a'l odnowaelr .ri'ro"r
"
"
.uoieg".'anu
przl-oa.v
oo
1rou ooerw"ri
"(tloid|"\ |ękach
ii"..;'
oe|n.eu'aizv ia.o tvra ' paroua"lery dnoń Llaalo"az\f.Zai k o|\o
ka .|. |'
iprzr'p'".,'aio'o,.ói p.nsrwo us|ro'Jrcpub]
t o i * e ó ' . . t o p 'n , a l o ' - a | a d . a I s l | ó i p o | j l \ . , n \ ' { ' | o \ ' n . J . ż .
o . r i e . u B " g " b o E ó w ' . p r a ' v u4 k . p j d ' d u c t o { e r " ] \ o
.io
"
'
"
d
z
e
.
l
"
l
o
z 1 l n v nt g l p ' e . l o . e a " ' \ n a{ n b P i P ' W l d . . " t Ą . l o o
r'ó t
jest
normom rellg']nym'
rządlrcwana
'wa abilizm
(tac' aatiabiLis = Źn'eń'y) stanowisko filozoficzne vrywodzącesię od
cechęnieustannejzmjennoścl'
Aeraldita' przypisujące Izecz}Ąvistości
(lac' rclatiz)us - uzrk(Lny)' Poglqd filozo|iczny głoszący\ł'zg]ędność
i subiektwnośćpoznanla'
5 B Rlssei|' MąI]ńśćZdcłodł' wydawnjcllvo penta' Warszawa 1995
Bertrand ńus;el] (1872 1970)' Najwybjtniejszyprzedsiawiciel brj''tyjs1(jej
szkoiy analitycznej' Specjalistaw dzj€ d zjnie logjkj matematycznej'dzia'
" p o |' r c ) n v n a r z e ' 7 p o ( o ] U
Nói$d/nie."lc dz.l"
l^z
"wiJ o'\ego
l'la
f g t o un y i h z a z a d ą P , 1 l t L o l r | , io t r P | o d . i e, , 1 o . o l ! \ . f . ! 'W . I p d a
zalii fiate atYki.
6 Doliteizm
t l ' " l o o o y . o , r e J r g i .ar z n a ; a "kau t w e l r b o g o u ' v D r / e c \ " - ' \ ' e J o
Mistvcznv kult Dionizosa' ].tó|y powstal w Grecji ol.o1o VIl $l p n,e
Wiąz;ł sjł z postaciąmitycznegoońeusza, lftla.śpiewal.az T.ac]i
3 Hegel
G e ; r q W i | | | ne f l i F o I i . t H e g e ' ] 7 - o ' 8 ' . I o | , . d 5 | di\cłl e ln i e r I e c le(
i ] o , o ' . i d e a I i sv c 7 n e j ' N d \ a ż n i e j Ś 7 e d / | e a ' l . c ą a n P , , ! a l n q 'da L | h a
'! Hermodor
Henodo|os z Efezu (Vw p'n'e) Wedługtladycji,zostałwygnanyza pró.
by znjany pIawa, Pod koniec życjadzjała]w Rzymje'
10H€ k ataios
Hekatajos z Miletu {550 479 p'n e ). Poli|yk i historyk,W dziele pt' GenŹ'
a / o c ' Pp o o j a lp i e n Ą s f ep | o b }| ' . ] n } Uh ' ł o " ! c , . e
39

Podobne dokumenty