Grudzień 2004 - pg6siedlce.edu.pl

Transkrypt

Grudzień 2004 - pg6siedlce.edu.pl
Luty 2005r.
Wydanie walentynkowe
GAZETKA GIMNAZJALNA
Jest jeden kwiat - kwiat jak wiosenne zorze,
Tak pełen blasków i woniących tchnień,
Lecz rwać go można w rannej tylko porze,
Jak słodką mannę we wschodzący dzień,
Miłości kwiat.
Więc zrywaj kwiat! Korzystaj z błogiej chwili!
W uroczy wiąż miłość z młodością ślub!
Nim słońce życia na zachód się schyli
Nim wrzące serce zmrozi zimny grób Korzystaj z lat,
Rwij miłości kwiat!
R.Zieliński
Spis Treści
CZEKAJĄC NA... SALĘ GIMNASTYCZNĄ.................................................................................................................. 3
Historia „Walentynek”............................................................................................................................................................ 3
WIERSHE WALENTYNKOWE.................................................................................................................................... 7
Na wesoło i na serio z Panem Wojciechem Izdebskim – lekarzem kardiologiem
Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.................................................................................................................................... 8
COŚ O KULTURZE............................................................................................................................................................ 10
Patron naszej szkoły.............................................................................................................................................................. 11
Wywiad z Panem Marcinem Wasakiem.............................................................................................................................. 14
Prezesem Uczniowskiego Klubu Sportowego „Victoria”................................................................................................ 14
Tancerka Roku....................................................................................................................................................................... 16
Dein Horoskop...................................................................................................................................................................... 18
Słowa niekoniecznie skrzydlate............................................................................................................................................ 19
Zespół redakcyjny:

Gracjan Jaworski

Albert Roguski

Maciek Izdebski

Szymon Murek

Krystian Kisielewski

Olcia Szuplewska

Aneczka Gurba

Piotr Świercz

Agatka Średnicka

Karolinka Chachaj

Martusia Kowalczuk

Madzia Sęktas

Madzia Koper

Daria Dybciak

Olcia Jóźwiak
Opiekunowie:
 p. Agata Jóźwiak
 p. Magda Kędzia
Skład komputerowy:
 Koło Miłośników Informatyki
pod okiem p. Krzysztofa Małaszka
-2
-
CZEKAJĄC NA... SALĘ
GIMNASTYCZNĄ
Historia „Walentynek”
Niewątpliwie największą bolączką naszego
gimnazjum
jest
brak
sali
gimnastycznej.
Historia
„Walentynek”,
podobnie
jak
dzieje
większości świąt obchodzo-
Wystarczy spojrzeć – chyba wszystkie szkoły w
nych
w
naszej
kulturze,
Siedlcach ją mają. A nasze gimnazjum do
wywodzi się z prastarego, pogańskiego zwyczaju,
biednych nie należy. Z czego to wynika? Nie
który
wiadomo. Od wielu lat o salę zabiegają rodzice.
chrześcijaństwo.
następnie
został
zaadaptowany
przez
Efekt? Jak na razie niewielki. Od lat z naszej
W starożytnym Rzymie dzień 14 lutego był
szkoły posyłane są delegacje, mające na celu
wigilią Lupercaliów - świąt ku czci Fauna - bożka
pokazanie Prezydentowi Miasta Siedlce, jak szkoła
płodności, mitycznego opiekuna trzód i zbiorów.
(a raczej uczniowie) z tego powodu cierpi.
W dniu Lupercaliów młodzi mężczyźni losowali
Pomysłów było mnóstwo, począwszy od stawiania
panny, które zostawały ich partnerkami na czas
nowej konstrukcji, poprzez zagospodarowanie
uroczystości. Losowanie polegało na tym, że
pustych budynków kolejowych, aż po użycie
dziewczyny wrzucały do skrzynki swoje imiona,
gotowych
a chłopcy je
elementów.
Oczywiście
złożonych
losowali.
Według
tradycyjnego
zostało wiele deklaracji, miało być pięknie. A tu –
przekazu dziewczyny, poza własnymi imionami,
spójrzmy. Niedawno rozpoczął się rok 2005, a sali
na losach wpisywały także krótkie wiadomości
jak nie było, tak nie ma. Szkoła odnosi wiele
miłosne.
sukcesów sportowych, przecież jesteśmy tuż za
Przy jaskini, w której, według legendy,
prowadzącym w klasyfikacji Gimnazjum nr 4
wilczyca wykarmiła założycieli Rzymu - Remusa
(mającym chyba najlepszą bazę sportową spośród
i Romulusa, odprawiano tego dnia specjalny rytu-
siedleckich szkół). W tamtym roku na koniec też
ał, który nam wydałby się bardzo niesympatyczny -
byliśmy na drugim miejscu. Szkoda, że talenty nie
podczas jego trwania zabijano psa oraz kozły i ich
mogą rozwijać się, trudno jest uprawiać sport na
krwią znaczono czoła dwóch chłopców.
szkolnym korytarzu. Nie mam pretensji do
nauczycieli wychowania fizycznego, w końcu
starają się jak mogą, żeby zajęcia nie były
monotonne. To
miasto powinno sfinansować
budowę sali. Miejmy nadzieję, że tak będzie –
pieniądze na tę inwestycję mają znaleźć się
w budżecie na 2006 rok.
W całym tym zamęcie trudno się połapać. Sam
do końca nie wiem, o co chodzi. A, jak głosi znane
Obchody tego święta przejęły od Rzymu Galia i
przysłowie, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na
Brytania. Jednak po upadku Rzymu tradycja ta
pewno chodzi o kasę.
stopniowo odeszła w zapomnienie. Pomogło jej w
tym wprowadzenie chrześcijaństwa, które we
-3
-
wczesnym
średniowieczu
wyparło
starożytne
świętem
na
cześć
pogańskiego
bożka,
ale
zwyczaje pogańskie, oraz zakaz prawny, wydany
chrześcijańskiego świętego.
przez papieża Galazjusza, który w 496 roku
Idealnym
zabronił świętowania Luperkaliów.
Interamny, męczennik, zgładzony przez cesarza
Jednak nowemu porządkowi zawsze trudno jest
Klaudiusza - święty Walenty. Miał podobno moc
wyprzeć stare tradycje, zakorzenione w kulturze
uzdrawiania chorych.
od setek lat, dlatego zwierzchnicy Kościoła
Święty Walenty zginął za swoją wiarę, kiedy,
postanowili zrobić w przypadku tego święta to, co
podobnie
zrobiono z innymi ważnymi dla lokalnych kultur
odmówił wyrzeczenia się jej. Już po jego śmierci
świętami – nadać im chrześcijańską interpretację,
pojawiło się jednak wiele legend i historii
czyli pozostawić ów dzień świętem, jednak już nie
wyjaśniających, dlaczego to właśnie on patronuje
kandydatem
jak
wielu
okazał
się
pierwszych
biskup
chrześcijan,
zakochanym.
Święto Zakochanych w Polsce i nie tylko:
Przodkiem
tego
święta
w
Polsce
były
W większości krajów „Walentynki” obchodzi
"Kupały". W tym czasie panny na wydaniu, aby
się podobnie, natomiast w Japonii można spotkać
zwrócić uwagę kawalerów, stoso-
się z nieco innym, ale równie
wały magiczne sposoby , np. wrzu-
ciekawym
cały im do herbaty kostkę cukru,
celebrowania
którą wcześniej przez 9 dni nosiły
zakochanych...
sposobem
święta
pod pachą. O „Walentynkach”,
...Na koniec stycznia
jakie obchodzimy obecnie, kilka lat
Japonię ogarnia walentyn-
temu
kowy
w
Polsce
można
było
szał.
każdym
poczytać tylko w angielskich czy
kroku,
amerykańskich książkach. Czasem
deszczu, wyrastają stoiska
była o nich mowa w filmach.
pełne walentynkowych sma-
Jednak
kołyków.
niewielu
Polaków
jak
Na
grzyby
Furorę
robią
wiedziało, na czym obchody tego
bombonierki
święta polegają, a już prawie nikt
i Szwajcarii. Oprócz bombo-
nie miał pojęcia, kiedy w ogóle
nierek
ono przypada. Jednak od jakiegoś
można tam kupić: kartki,
czasu
ta
tradycja staje
się
coraz
bardziej
z
z
po
Belgii
czekoladkami
wstążki, ozdobne pudełeczka.
powszechna w naszym kraju. Już od początku
Wszystkie wspaniałe gadżety przygotowywane są
lutego na sklepowych wystawach pojawiają się
z myślą o walentynkowych obowiązkach młodych
przeróżne
Japonek. 14 lutego tylko płeć żeńska bawi się
serduszka
i romantyczne
bukiety
specjalnie na tę okazję.
w rozdawanie czekoladek. Przy tym nie zawsze
jest to zabawa, bo pudełeczko z czekoladkami
-4
-
wręcza się
swojemu
nakłaniającą kobiety do podarowania czekoladki
chłopakowi czy narzeczonemu, ale także żonatym
ukochanemu. W 1958 roku cukiernia z Tokyo
kolegom z pracy oraz szefowi . Dlatego też
zrobiła to samo co Morozoff. Pomysł chwycił i od
czekoladki dzieli się na dwa rodzaje:
tamtego

lub
wysyła
"giri-choko",
nie
czyli
tylko
czekolada
czasu
14
lutego
Japonki
kupują
czekoladki dla wszystkich mężczyzn ze swojego
dawana
z obowiązku (dla kolegów) ;

"honmei-choko",
czyli
ta
prawdziwa
czekolada dla ukochanego.;

"Honmei-choko" - ciastko w kształcie serca
z czekoladowym nadzieniem lub czekolada
powinny być przygotowane własnoręcznie.
Podobno tylko słodkości przygotowane
samodzielnie
są
oznaką
prawdziwego
uczucia.;
otoczenia.
Około 1975 roku powstał jeszcze jeden nowy
zwyczaj walentynkowy - "White Day" (po
Jednak nie wszyscy mają takie szczęście:
japońsku: howaito dee: "w" jak polskie "ł") "Biały
Hinduistyczni radykałowie w Indiach wszystkimi
dzień"
siłami
przypada
zawsze
miesiąc
po
zwalczają
w
tym
kraju
dzień
„Walentynkach” - 14 marca. Wtedy to Japonki
św. Walentego;
dostają od mężczyzn czekoladki lub ciastka, jako
W Iranie za to rząd oficjalnie zakazał obchodzenia
podziękowanie za walentynkę.
dnia św. Walentego. Policja pilnuje, aby ze
Dzisiejsza japońska moda walentynkowa wywodzi
sklepowych wystaw znikły wszystkie dekoracje
się z roku 1936 i 1952, gdy Morozoff, właściciel
z serduszkami, kwiatami czy pluszowymi misiami.
cukierni w Kobe, przygotował pierwszą kampanię
Zarekwirowano
walentynkowych.
-5
-
także
całe
zapasy
kartek
Miłość w tem życiu krótka złudzeń chwilka,
WIERSHE WALENTYNKOWE
Jeden sen piękny na kwiatach młodości,
Gdy będziesz w wielkiej rozterce
Bóstwo na skrzydłach motylka.
jak okręt na wysokiej fali
[G. Zieliński]
pamiętaj, że kogoś serce
Siedem nieb w bożym jest świecie:
bije za tobą w oddali.
Pierwszem - zielona wiosna,
Chcę ci coś powiedzieć,
Drugiem - tęsknota miłosna,
lecz tak trudno wymówić te słowa.
Modlitwa - niebo jest trzecie,
Bo ja cię.. albo już nie.
Czwarte - pieśń słowy Bożemi,
Słyszysz, jak mi serce bije?
Piąte - sam nieba krąg siny,
Ono cię nigdy nie oszuka.
A szóste - uśmiech dziewczyny,
Powiem ci teraz, już się nie wycofam,
Co jest aniołem na ziemi.
bo wiesz, ja cię bardzo kocham
A siódme - wszystko, och! społem,
Sześć nieb, och! niczem niestety,
Każdy kwiat więdnie,
Bo to jest miłość kobiety,
Każdy barwę zmienia,
Co jest twej duszy aniołem.
Tylko jeden pozostanie,
[F. Faleński]
Jest to kwiat wspomnienia.
Choć się mało znamy, mało wiemy
o sobie,
W przyjaźni więcej się
To jednak zdążyłem zakochać się
mieści,
w Tobie.
Niż miłość w sobie zawiera,
I chociaż nie będę patrzeć w Twe
Bo przyjaźń wszystko oddaje,
piękne oczy,
A miłość wszystko zabiera.
Śnić będę na pewno o Tobie po nocy.
I będę wspominać chwile razem spędzone,
Jak mijające się pociągi w życiu
Bo w sercu pozostały mi już tylko one...
Tak i my szukamy swych dróg,
Może kiedyś na małej stacyjce
Czy cię lubię?
Nasze drogi spotkają się znów.
Owszem-trochę. Musisz jednak wiedzieć, że ja się
w tobie nie zakocham, chociaż ty uparłeś się.
Czy wiesz, co to miłość? - Miłość, mój kochanku,
Co ja widzę? Łezka w oczach!
Dwóch serc harmonia, pierwszy uśmiech w życiu,
Taki duży, wstydź się , fe!
Słonce wschodzące w dni naszych poranku,
Ja się w tobie nie zakocham,
Fiołek kwitnący w ukryciu.
bo od dawna kocham cię.
- O! moja droga, ty nie znasz miłości;
-6
-
Na wesoło i na serio z Panem Wojciechem Izdebskim – lekarzem kardiologiem
Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.
RADY NIE TYLKO WALENTYNKOWE
Bardzo się zwiększa. Wszyscy biegają
Czy obchodzi Pan „Walentynki”?
Tak, obchodzę „Walentynki”. Uważam, że
w tym dniu miłe słowo, uśmiech czy podarowanie jakiegoś drobiazgu osobom najbliższym sercu jest jak najbardziej właściwe.
Czy w przeszłości cierpiał Pan na
schorzenie zwane ,,złamanym sercem”?
Każdy kiedyś, szczególnie w waszym wieku,
był skrycie zakochany. Nie umiał wyrazić
swoich uczuć drugiej osobie lub po prostu
trafił na tę niewłaściwą.
Jakie konsekwencje dla ludzkiego zdrowia
szybciej Są bardziej uśmiechnięci. A pacjenci
mniej chorują.
może mieć zawód miłosny?
,,Mieć serce na dłoni”- jakby to pan
Zawód miłosny dla ludzi tak młodych jak wy
nie powinien przynieść żadnych konsekwencji. Przez pewien okres można być smutnym,
osowiałym, ale ten stan powinien szybko minąć. Życie jest piękne, przekonacie się o tym
niejeden raz.
zinterpretował?
Jak zapobiegać temu, by nie mieć
serca grożą młodym ludziom?
złamanego serca i czy jest jakaś skuteczna
Młodzi ludzie powinni mieć serce jak dzwon.
Osiągną to dzięki systematycznemu uprawianiu sportu, zwłaszcza dzięki ćwiczeniom rozwijającym mięśnie, w tym także sercowy.
Mogą to być biegi, pływanie, gimnastyka.
Oczywiście zajęcia prowadzone w odpowiedni
sposób. Kazanie komuś robić 100 pompek
albo 120 przysiadów nie ma nic wspólnego ze
zdrowym wychowaniem młodzieży.
Co do chorób serca u dzieci, to poważny
problem stanowią wrodzone wady serca. Są
też inne choroby, ale jest ich niewielki
procent.
W wykrywaniu wad serca u dzieci olbrzymią
rolę odgrywają pediatrzy, którzy to w celu
diagnostyki zjawisk osłuchowych, słyszanych
nad sercem (szmerów), powinni kierować
młodych pacjentów do kardiologów
dziecięcych.
,,Mieć serce na dłoni”- czyli dawać z siebie
coś dobrego dla drugiej osoby.
Kochać to znaczy żyć dla drugiej osoby.
A teraz tak na poważnie – jakie choroby
mikstura, aby je wyleczyć?
Trzeba szukać osoby, dla której także my jesteśmy bardzo ważni, z którą się rozumiemy
i szanujemy, która ma to coś w sobie, co
sprawia, że szybciej bije serce zarówno
nasze, jak i jej. Najlepszym lekarstwem na
złamane serce jest następna miłość.
Jakie są objawy zakochania?
Człowiek staje się radosny, szczęśliwy, rozmarzony. Zaczyna dbać o swój wygląd. Myje
uszy i zęby, czesze się, ładnie ubiera i używa
dezodorantu. Chce się pokazywać drugiej
osobie z jak najlepszej strony.
Czy zakochanie wpływa na zdrowie?
Stan zakochania wpływa pozytywnie na
nasze zdrowie. Dodaje nam witalności,
energii, siły. Dzięki niemu czujemy, że
możemy przesuwać góry.
Bardzo dziękuję za wywiad.
Czy w okresie „Walentynek” zwiększa się
ruch na oddziale kardiologii?
-7
-
COŚ O KULTURZE...
„Bezstronny spis okoliczności” Teatru ES
Ku
mojemu
zadowoleniu
czasu
Pod subtelną warstwą komizmu kryje gorzkie
obumarłe) życie kulturalne Siedlec ożywia się
prawdy, snuje poważne refleksje (jak choćby
i przybiera właściwy wymiar. Najlepszym tego
w scenie, którą zatytułowałabym: teleturniej),
przykładem jest choćby działalność sceniczna, na
ubolewa
szczęście reaktywowanej, młodzieżowej trupy
podstawowych
teatralnej pod wodzą pana Meżeryckiego, kryjącej
wzniosłych
się pod enigmatyczną nazwą Teatr ES. Od czasu
współczesnego społeczeństwa i nieuzasadniony
powrotu na rodzimą (i nie tylko lokalną) scenę,
pęd za mamoną. Przy czym jego, poniekąd
owa grupa miała przyjemność zaprezentować trzy
groteskowa, a miejscami wręcz katastroficzna
pełnowy-miarowe
(swego
nad
zatraceniem
wartości
ideałów,
musicale:
przez
i
ludzi
dezaktualizacją
krytykuje
przywary
wizja świata nie jest chłodną,
„Przezro-czystość”, „Drogę”, a
socjologiczną
ostatnio
teraźniejszości, lecz raczej bardzo
„Bezstronny
okoliczności”,
wedle
sporządzony
tekstów
Gluzińskiego
spis
osobistym
analizą
odbiorem...
ot
Tomasza
przeciętnego człowieka. Co do
najmniej
samej
(bodaj
znanego
światu
formuły
spektaklu
–
młodzi, acz obdarzeni dużym
dwudziestowiecznego artysty, acz, obok swojego
twórczym
rówieśnika Z. Herberta, wielce zasłużonego dla
w przeciwieństwie do poprzednich przedstawień,
współczesnej polskiej poezji).
ukazali przede wszystkim swoje walory aktorskie,
Pomimo że od zgonu poety dzieli nas już,
nie tylko wokalne. Same zaś utwory śpiewane
bagatela, kilkanaście lat,
w dalszym ciągu
(trudno je bowiem ująć za piosenki) nie odgrywają
zachwyca
wirtuozerią
słowa
(naturalnie
tak istotnej roli, ale niewątpliwie uatrakcyjniają
w granicach
zdrowego
rozsądku)
i
przedstawienie.
ciętym,
inteligentnym dowcipem, zadziwia aktualnością,
sposobem ujęcia tematu i wnikliwością, z jaką
obserwuje otaczającą go zewsząd rzeczywistość.
-8
-
potencjałem
adepci
sceny,
Patron naszej szkoły
KSIĄDZ GENERAŁ STANISŁAW BRZÓSKA
Dnia 27 stycznia 2005 roku na posiedzeniu Rady Miasta został zatwierdzony wniosek o nadanie naszej
szkole – Publicznemu Gimnazjum nr 6 – imienia księdza Stanisława Brzóski. Jesteśmy dumni, że ten
Polak, patriota, narodowy bohater i człowiek wielkiego formatu zostanie naszym patronem. Wybór jego
osoby nie wymaga szczegółowych uzasadnień. Wystarczy tylko wspomnieć, że na placu przed budynkiem
gimnazjum znajduje się pomnik upamiętniający bohaterskie czyny powstańców z 1864 roku, a sąsiadująca
z nami Szkoła Podstawowa nr 5 nosi imię Władysława Rawicza – jednego z tych niezwykłych ludzi.
Koleżanki i Koledzy, dziś zapraszamy Was na małą lekcję historii, by przybliżyć postać księdza generała
Stanisława Brzóski, który wielokrotnie powtarzał:
„Na miły Bóg, Bracia, nie zasypiajmy sprawy...”
1834
30 grudnia w Dokudowie przyszedł na świat
Stanisław Brzóska – syn Marcelego i Karoliny
z Enchajtów.
Z domu rodzinnego młody Staś wyniósł
znajomość nauki czytania i pisania. Była ona na
tyle staranna, że umożliwiła mu podjęcie nauki
w ówczesnym gimnazjum w Białej Podlaskiej.
1854
Stanisław Brzóska wstąpił do seminarium
nadbużańskiego w Janowie. Wcześniej wprawdzie
chciał przynależeć do Zgromadzenia Księży
Marianów, ale z powodu zbyt gwałtownego
usposobienia ojcowie klasztoru siedleckiego nie
przyjęli go.
1858
25 lipca, w uroczystość św. Jakuba Apostoła,
Stanisław
Brzóska
przyjął
święcenia
kapłańskie. Sakramentu kapłaństwa udzielał
alumnom bp Beniamin Szymański, komisarz
generalny zakonu OO Kapucynów w Królestwie
Polskim. Tuż po święceniach skierowano go do
pracy w charakterze wikarego do parafii
sokołowskiej. Ks. Brzóska pracował z niezwykłą
1851
Stanisław Brzóska wyjechał do Kijowa, by na
tamtejszym Uniwersytecie św. Włodzimierza
rozpocząć studia medyczne. Po dwuipółletnim
pobycie nad Dnieprem Stanisław Brzóska
powrócił do domu. Nie są znane powody, które
skłoniły go do przerwania studiów.
-9
-
energią i gorliwością. Po nocach krzepił się na
duchu, leżąc w kościele krzyżem przed wielkim
ołtarzem Matki Bożej i św. Michała Archanioła.
Jego kazania porywały wiernych, budziły lud
z letargu.
i medytacjach. W obronie wyznawanych zasad
ważył się na wiele, był bezkompromisowy.
13 listopada odbył się zjazd duchowieństwa
diecezji podlaskiej. Ks. Stanisław Brzóska
i współpracujący z nim ks. Pijar Adam Słowiński
zostali powołani przez Centralny Komitet
Narodowy w skład „podziemnej” administracji
powstańczej – ks. Stanisław Brzóska na
stanowisko naczelnika cywilnego miasta Łukowa.
1860
11 kwietnia władze diecezjalne zdecydowały
o przeniesieniu ks. Brzóski do Łukowa. Do pracy
na nowej placówce przystąpił ze świeżym zapasem
sił po dwumiesięcznym odpoczynku dla podratowania zdrowia.
1863
W nocy z 22/23 stycznia rozpoczął się atak na
garnizon wojska rosyjskiego stacjonującego
w Łukowie. Spiskowcy w liczbie ok. 350 osób,
uzbrojeni w pałasze, dubeltówki i pistolety, pod
wodzą ks. Brzóski, uderzyli na żołnierzy
5 kompanii kostromskiego pułku piechoty
kwaterującego przy ul. Międzyrzeckiej.
W krwawej potyczce zabitych zostało 4, a rannych
20 żołnierzy rosyjskich. Po stronie powstańców –
4 zabitych i 3 rannych.
Ksiądz Brzóska rozpoczął posługę w oddziale
wojskowego
naczelnika
województwa
–
płk. Lewandowskiego. Wziął udział w boju pod
Woskrzennicami (14 lutego), a następnie w bitwie
pod Staninem, gdzie został ranny. Z dwoma
postrzałami w nogę trafił do łukowskiego szpitala.
Po opuszczeniu szpitala ks. Brzóska udał się na
rekonwalescencję pod Żelechów, do Zwoli.
14 czerwca ówczesny komisarz Rządu
Narodowego na województwo podlaskie dr Antoni
Skotnicki przywiózł ks. Brzósce nominację na
Naczelnego Kapelana Wojsk Powstańczych
w randze generała. Ks. Brzóska przybrał wówczas
pseudonim „generał Brzeziński” i tak od tej pory
podpisywał dokumenty powstańcze. Równolegle
z nominacją ks. Brzóska otrzymał rozkaz
dołączenia
do zgrupowania mjr
Karola
Krysińskiego.
Tuż po klęsce fajsławickiej (24 sierpnia na
powstańców w liczbie 1400 żołnierzy piechoty
i 150 jazdy uderzyło 3000 Rosjan) ks. Brzóska
zapadł na tyfus i znalazł się w szpitalu.
Wyczerpany, bardzo powoli wracał do zdrowia.
W końcu grudnia w Kępkach odnalazł
ks. Brzóskę
Franciszek
Wilczyński,
syn
łukowskiego kowala, jego późniejszy adiutant.
Z Kępek przeniósł się Brzóska pod Kąkolewnicę.
Schronienie znalazł w leśniczówce nieopodal
Brzozowicy. Nieustannie wysyłał patrole, aby
przeczesywały
teren,
śledziły
poczynania
nieprzyjaciela, sprowadzały chętnych do walki.
1861
W listopadzie ks. Brzóska popadł w zatarg
z oficerami batalionu strzelców kostromskiego
pułku piechoty stacjonującego w Łukowie.
W trakcie trwania nabożeństwa niedzielnego do
świątyni weszli oficerowie rosyjskiego garnizonu.
Zachowywali się prowokująco. W czasie „sumy”
kazanie głosił ks. Brzóska. Tematyka homilii
dotyczyła ewangelicznej przypowieści o pszenicy
i kąkolu. Słowa o złym ziarnie wrzuconym przez
diabła oficerowie odebrali jako aluzję pod swoim
adresem. Kazanie ks. Brzóski zakwalifikowano
jako „podburzające umysły”. 27 listopada o godz.
7.00 naczelnik radzyńskiej komendy żandarmerii,
Chwoszczański, aresztował ks. Brzóskę i pod
strażą odwiózł do Siedlec. Ks. Brzóskę
przetrzymywano na wojskowym odwachu, a nie
w więzieniu. Warunki, w których przebywał, były
bardzo ciężkie, pomieszczenie było wilgotne.
Ksiądz skarżył się na brak snu i apetytu. Przez
dłuższy czas przetrzymywano Brzóskę bez
śledztwa, nie podając nawet terminu jego
rozpoczęcia. Ostatecznie wyznaczono wyrok – rok
twierdzy. W skutek starań bpa Szymańskiego
zmniejszono go do trzech miesięcy pobytu
w twierdzy, ze wskazaniem na Zamość.
1862
28 stycznia ks. Brzóska rozpoczął odbywanie
kary. Wiosną 1862 roku wyszedł z twierdzy
i wrócił do Łukowa. Pozostawał pod stałym
nadzorem policji. Dnie wypełniały mu obowiązki
duszpasterskie. Wieczory spędzał na modlitwie
10
1865
Do połowy lutego ks. Brzóska ze swym
adiutantem przebywał w powiecie węgrowskim
i sokołowskim. Ukrywał się w lasach na północ od
Kałuszyna. Potem udał się do wsi Jeziory, by wrócić pod Sokołów. W końcu lutego ks. Brzóska
zrobił wypad do Celin, w Łukowskie. 28 kwietnia
o godz. 9.00 z Nowomińska (dziś Mińsk
Mazowiecki) wyruszyła obława. We wsi
Krasnodęby Sypytki, podczas ucieczki przed
wojskiem carskim, ks. Brzóska został postrzelony
i zmuszony do poddania się wraz z adiutantem.
Na wieść o przywiezieniu ks. Brzóski do
Sokołowa mieszkańcy miasta urządzili przed
więzieniem manifestację, za co zostali ukarani
nałożeniem kontrybucji. Wieść o aresztowaniu
generała dotarła również do Siedlec. Więźniów
przetransportowano do Warszawy. Prace śledcze
trwały do 14 maja. Później sprawy przekazano
sądowi doraźnemu. Oskarżeni stanęli przed
Polowym Sądem Wojennym w Cytadeli.
Ks. Brzóskę pozbawiono stanu duchownego
i skazano (podobnie jak Wilczyńskiego) na śmierć
przez powieszenie. Wyrok zapadł 19 maja.
Na miejsce kaźni wyznaczono Sokołów. 21 maja
skazanych wyprawiono w ostatnią drogę.
Z Warszawy przewieziono ich do Siedlec, skąd
23 maja o godz. 3.00 wyruszyli do Sokołowa. Na
rynku zebrało się przeszło 10 tysięcy osób.
Skazanym zezwolono na Sakrament Pokuty.
Spowiednikiem ks. Brzóski był proboszcz parafii
Czerwonka ks. Stanisław Nasiłowski. Ks. Brzóska
przez cały czas zachowywał się z godnością.
Swemu spowiednikowi oddał zegarek mówiąc:
„Weź go, bracie, na pamiątkę”. Bez sprzeciwu
poszedł na pętlę. Zawołał do ludzi: „Żegnajcie
bracia i siostry i wy małe dziatki. Ginę za naszą
ukochaną Polskę, która przez naszą krew
i śmierć…” Dalszych słów stojący nie dosłyszeli.
Zadudniły bębny. Zanim ks. Brzóska zawisł na
szubienicy, dostrzegł w oknie domu stojącego
naprzeciwko obraz Matki Bożej Ostrobramskiej.
Świadkowie egzekucji zaklinali się później,
że dostrzegli uśmiech na twarzy skazańca. Gdy
dokonywano stracenia, ludzie płakali. Wilczyński
skonał prędko, natomiast ks. Brzóska długo się
męczył. Przy szubienicach Rosjanie wystawili
warty. Po 4 godzinach ciała odcięto od sznurów.
Włożono je do skrzyń i wywieziono do Brześcia.
Dzień później, 24 maja, ukryto je w nieznanym do
dziś miejscu, prawdopodobnie w fosach twierdzy
brzeskiej. Drzewa szubienic rozebrano na kawałki
i „jako relikwie przechowywano”. Przez całe lata,
wbrew zakazom, na miejscu stracenia wisiał Znak
Nadziei – krzyż z rozpiętym na jego drzewie
Chrystusa.
1864
Po wyjeździe Krysińskiego ks. Brzóska objął
dowództwo. Główna baza księdza i jego
podkomendnych znajdowała się na wyspie,
dawnym grodzisku, pośród błot, w lasach jackich.
Jedna z kryjówek znajdowała się w pobliżu
leśniczówki Dąbrówka. Mieszkańcy okolicznych
wsi spieszyli oddziałowi z pomocą. Tymczasem
powstańcy ciągłymi wypadami nękali rosyjskie
garnizony.
Gen. Maniukin wysłał przeciwko ks. Brzósce 5 rot
wojska, które skierował w lasy jackie, jastrzębskie,
w okolice Adamowa, Żeliszewa i Siedlec.
Po udanym ataku na buntowników w Młynkach
pod Domaniewicami ks. Brzóska postanowił
przerzucić oddział w lasy wojcieszkowskie.
W czerwcu ks. Brzóska przybył do Siedlec. Za
kryjówkę obrał dzwonnicę przy kościele
św. Stanisława. We wrześniu przeniósł się na
krótko w okolice Wodyń, w lasy seroczyńskie.
Miejscowa ludność odnosiła się, do „kryjaków”,
bo tak ich powszechnie nazywano, niezwykle
przyjaźnie. Do obozu dostarczano nawet gorące
posiłki. Wieść o zbliżaniu się Moskali skłoniła
ks. Brzóskę do powrotu w lasy jackie. Późną
jesienią przy ks. Brzósce zostali najbardziej
wytrwali, którzy nie dali się skusić amnestią. Po
Wszystkich Świętych ks. Brzóska przeszedł na
kwaterę w Siedleckie.
W folwarku Leśna Wólka powstańcy zostali
zaskoczeni przez Rosjan. Salwowano się ucieczką,
pieszo, przez bagna, do odległego o 10 wiorst lasu
petrykoskiego.
W połowie listopada wyruszył w teren
płk Zanikisow,
któremu
polecono
ująć
ks. Brzóskę. Ten był jednak bardzo ostrożny.
Przenosił się z lasu do lasu. Wysyłał też dużo
patroli i to na znaczne odległości. Szlachta i chłopi
widzieli w księdzu swego opiekuna i stawali po
jego stronie, ostrzegając w porę przed
niebezpieczeństwem. Tylko nieliczni szli na
współpracę z wrogiem.
W celu zniszczenia narastającej legendy
Generalskiego Kapelana, Rosjanie rozgłaszali
plotki jakoby ks. Brzóska smarował głowę
fosforem, by wzbudzić zabobonny lęk,
a posłuszeństwo wymuszał terrorem. Wieści
o wydarzeniach na Podlasiu obrastały legendą
i obiegły całe Królestwo. Ks. Brzóska urastał do
roli bohatera, którego nie imają się kule i który jest
nieuchwytny. Zbrojny w krzyż miał pokonywać
wyposażonych w broń nieprzyjaciół. W końcu
listopada rozesłano za ks. Brzóską list gończy.
11
Wywiad z Panem Marcinem Wasakiem
Prezesem Uczniowskiego Klubu Sportowego „Victoria”
1. W zeszłym roku szkolnym nasza szkoła uplasowała się na wysokim miejscu we
Współzawodnictwie Sportowym Gimnazjów. Jak to możliwe skoro nie mamy
odpowiedniego zaplecza sportowego?
Dokładnie rzecz biorąc nasze gimnazjum zajęło w roku szkolnym 2003/2004 II miejsce we
Współzawodnictwie Sportowym Gimnazjów. W ubiegłorocznej rywalizacji brało udział 31 gimnazjów
Powiatu Siedleckiego i Miasta Siedlce.
Myślę, że jest to związane z tym, iż skupiamy młodzież utalentowaną, która chętnie bierze udział
w szerokim wachlarzu rozgrywek sportowych. Ponadto muszę nadmienić, że młodzież przychodzi do
naszego gimnazjum już wstępnie ukształtowana przez SP nr 5, w której jest wykonywana bardzo duża praca
przez tamtejszych nauczycieli W-F, a my jesteśmy naturalnymi kontynuatorami tej pracy. Wpisaliśmy
młodzież naszej szkoły w pełen harmonogram zawodów sportowych. Bierzemy udział we wszystkich
dyscyplinach Współzawodnictwa Sportowego Gimnazjów. Uważam, że to wysokie II miejsce wynika
właśnie z tych faktów.
2. Czy z tego wyniku jest Pan zadowolony?
Oczywiście, że tak! Jestem tutaj wyrazicielem opinii wszystkich nauczycieli W-F. Biorąc pod uwagę
szczupłość bazy sportowej, a zwłaszcza brak sali gimnastycznej zajęcie tak wysokiego miejsca bardzo nas
cieszy.
3. Co sądzi Pan o minionym roku ? Czy był pomyślny dla naszych szkolnych sportowców ?
Jak Pan go ocenia na tle wcześniejszych?
Sądzę, że był on pomyślny dla naszych sportowców. Natomiast wynik staramy się utrzymać na tym
samym poziomie, czyli interesuje nas miejsce w pierwszej trójce wśród grona 34 gimnazjów. To byłoby
wspaniałe, jednak wiadomo, że wynik końcowy nie zawsze da się przewidzieć i zaprogramować.
4. W jakich dyscyplinach w ubiegłym roku mieliśmy najwięcej osiągnięć?
W tamtym roku dyscypliny, które punktowały najbardziej, to biegi narciarskie, unihokej dziewcząt,
dwubój chłopców, tenis stołowy chłopców. Reprezentanci tych dyscyplin zakwalifikowali się do rozgrywek
na szczeblu regionalnym i te właśnie dyscypliny przyniosły najwięcej punktów całej szkole.
5. Czy sądzi Pan, że w naszej szkole są osoby, które mogą wiązać przyszłość ze sportem?
Myślę, że tak. Nie będziecie zdziwieni, gdy wymienię tutaj osobę Maćka Staręgi, który jest już od
dziecka prowadzony ręką taty Pana Grzegorza Staręgi. Trzeba też nadmienić, że absolwentki naszego
gimnazjum: Ania Staręga i Ola Prekurat reprezentowały Polskę w tzw. zimowej "Małej Olimpiadzie"
w narciarstwie biegowym, która odbyła się w Szwajcarii, co jest wielką zasługą Pana G. Staręgi.
6.
Czy jest możliwa budowa sali gimnastycznej przy budynku naszego gimnazjum?
To jest temat, który spędza sen z powiek nauczycieli W-F, jak również dyrekcji. Myślę, że odpowiedź na
to pytanie jest trudna, gdyż trzeba tutaj połączyć szereg czynników - dobrą wolę wielu osób oraz, a może
przede wszystkim możliwości i plany finansowe Urzędu Miasta. Jest to bardzo trudne. Niestety muszę
powiedzieć, że w perspektywie kilku najbliższych lat nie ma możliwości wybudowania sali gimnastycznej
przy naszej szkole. Pomimo poczynionych starań w tym kierunku budżet miasta nie przewiduje na razie
takiej pozycji.
12
7.
Jak działa szkolny klub sportowy UKS "Victoria "?
Podstawową działalnością UKS ,,Victoria" , jest działalność związana z sekcją szachową, której
założycielem jest Pan Leszek Kuczyński, będący jednocześnie sekretarzem klubu. Nasz UKS organizuje
turnieje szachowe nawet o zasięgu ogólnopolskim, które za zgodą Pani dyr Wandy Wojtkowskiej odbywają
się na terenie gimnazjum. Oprócz sekcji szachowej działają także sekcje: piłki siatkowej, lekkoatletyki,
brydża sportowego i cheerleaderek. Wszystkich, którzy chcą zapisać się do naszego klubu serdecznie
zapraszamy!
8.
Czy mógłby Pan nam powiedzieć, jaką dyscyplinę uprawiał bądź lubił Pan
w młodości, a jaką teraz?
W młodości skupiałem się zawsze na grach zespołowych, a moją ulubioną dyscypliną była piłka siatkowa.
Muszę sie pochwalić, że w szkole średniej należałem do reprezentacji liceum im. T. Kościuszki w Łukowie.
Reprezentacja ta zajmowała miejsca medalowe na zawodach międzywojewódzkich. Podczas studiów na
AWF-ie w Białej Podlaskiej kontynuowałem zainteresowania piłką siatkową czego wynikiem było uzyskanie
specjalizacji instruktorskiej w tej dyscyplinie. Obecnie prowadzę sekcję piłki siatkowej w ramach UKS ,,
Victoria". Moimi ulubionymi dyscyplinami są również piłka nożna, narciarstwo zjazdowe oraz pływanie.
Dziękujemy za podzielenie się na łamach naszej gazetki przemyśleniami
dotyczącymi sportu w naszej szkole i życzymy jeszcze większych sukcesów
w Nowym 2005 Roku!
13
Tancerka Roku
Iza
 Wicemistrzostwo Europy Show Dance
Solo 2004.
Orzełowska
 Mistrzostwo Polski Show Dance Solo
Juniorów w latach 2001, 2002, 2003,
i 2004.
ma 16 lat, tańczy
od 13 lat. Jako
trzylatek
częła
w grupie
przedszkolnej
Zdobywczyni
Mistrzów
edukację
Caro
kilkudziesięciu
Polski,
w kategoriach
rozpo-
w
Europy
solo,
Reprezentowała Polskę na wielu presti-
Dance.
żowych imprezach europejskich:
tytułów
i
duety,
 Tydzień Kultury Europejskiej
w Hamburgu 2001r.
Świata
grupy
 Światowe Targi Turystyki i Kultury
w Kielcach 2002/2003
i formacje. Do najważniejszych należy
zaliczyć :
 Gala Europejska „Razem we
Wspólnej Europie”,
Monachium 2004r.
 Wicemistrzostwo Europy
duetów show Dance –
w 1999r.
 Tydzień Kultury Polskiej
na Ukrainie.
 Mistrzostwo Świata Hip
Hop Formacje – 2000
rok
Występowała w kilkunastu pro-
 Wicemistrzostwo Świata
Dance Show Duety 2001/2003.
gramach
telewizyjnych
TVP,
spektaklach teatralnych, musicalu „Inny wymiar bajki”, rekla-mówkach
firm młodzieżowych.
W grudniu 2004 największa angielska firma taneczna Supadance wybrała ją jako tancerkę
roku.
14
Dein Horoskop
Wassermann 21.01- 20.02
Eine Beziehung droht wegen einer Bagatelle zu
zerbrechen. Kämpfe dagegen an.
Löwe 23.07- 23.08
Ein Sieg auf ganzer Linie steht dir bevor.
Gratulation!
Jungfrau 24.08- 23.09
Jemand, den du schon ewig kennst, fällt dir heute
erstmals ins Auge.
Fische 21.02- 20.02
Gib einer alten Liebe eine Chance. Es wird sich
lohnen.
Widder 21.03- 20.04
Gib dir keine Mühe. Deine Vorstellung ist schon
lange durchschaut worden.
Waage 24.09- 23.10
Eine neue Liebe bringt neuen Schwung auf den
Tisch. Es geht dir ausgezeichnet.
Skorpion 24.10-22.11
Es geht dir gut und das sehen auch andere.
Stier 21.04- 20.05
Du kannst dich ruhig auf das Wochenende freuen,
es wird ein voller Erfolg werden.
Schütze 23.11- 21.12
Zwillinge 21.05- 21.06
Mars macht Feuer in der Liebe. Singles können
neu entflammern.
Nicht so zaghaft- du bist stärker, besser als du
denkst.
Krebs 22.06-22.07
Zu zweit macht die Sache doch mehr Spaß als du
dachtest. Dein Liebesglück stählt dein
Immunsystem.
Steinbock 22.12- 20.01
Du hast dein Herz an einen wunderbaren
Menschen verchenkt.
15
Słowa niekoniecznie skrzydlate
***
Geografia
Uczeń odpowiadający przy tablicy szuka na mapie
rzeki. Po dłuższym czasie stwierdza:
- Proszę pani! Ruskich nie było, a rzekę ukradli!
***
Na lekcji religii nauczycielka do uczniów:
- Nie myślę mówić, że nie podoba mi się wasz styl
szemrania.
***
Uczniowie wchodzą do klasy. Jeden z nich
krzyczy:
- Choinka się pali!... A nie... to tylko światełka.
***
Na lekcji nauczycielka, obserwując dziwne
zachowanie ucznia, mówi zwracając się do niego:
- Słuchaj, skoro jesteś króliczkiem, jest rura –
możesz skorzystać.
***
Uczeń: Aby zlokalizować zwierzęta, posiadają one
wbudowany GPS.
***
Kiedy nauczycielka zapytała. kto jest
nieprzygotowany do lekcji, wstał jeden z uczniów i
powiedział:
- Ja nie zgłaszam nieprzygotowania, bo mam już
3 N, ale... że tak powiem, jestem nieprzygotowany.
***
Uczeń na lekcji zadaje nauczycielowi niemądre
pytania. Kiedy to się powtarza, nauczyciel mówi
do ciekawskiego:
- Czy ja cię pytam, króliczku, czy jadłeś różowe
landrynki?
***
Plastyka
Podczas kartkówki z renesansu uczniowie
dyskretnie próbowali sobie podpowiedzieć.
Niestety, nie wyszło im to na dobre, gdyż ktoś źle
usłyszał i zamiast kolegiata w Tumie padła
odpowiedź kobieta w tłumie.
***
Matematyka
Nauczycielka do ucznia:
- Jesteś strasznie niekumaty!
***
Uczeń pyta nauczyciela:
- Mogę pójść do śmietnika?
- Boję się, że wpadniesz.
- Będę się trzymał!
***
Na sprawdzianie z matematyki trzeba rozwiązać
zadanie:
Matka jest obecnie trzykrotnie starsza od syna. Za
trzynaście lat matka będzie dwukrotnie starsza
od niego.
Ile lat ma każde z nich obecnie?
Uczeń dokonuje skomplikowanych obliczeń,
po czym daje odpowiedź:
Syn ma 6 lat, a matka 3.
***
Na lekcji biologii:
Nauczyciel: Wyrzuć to jabłko!
Uczeń: Ja poznaję jego budowę: skórka, korek...
***
Nauczycielka, widząc niepoprawne zachowanie
ucznia na lekcji, wpisała
mu uwagę: Zachwyca się zapachem skórki
z mandarynki, którą uprzednio skonsumował.
***
Nauczycielka do ucznia:
- Jasiu, nie bądź taki dowciapny jak szczypiorek na
wiosnę.
           
16

Podobne dokumenty