Wybrane kawały 3

Transkrypt

Wybrane kawały 3
Na komisji wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?
- Hee???
Pytają następnego:
- Do you speak English?
- Hee???
I następnego:
- Do you speak Eglish?
- Yes, I do.
- Hee???
…………………………………………………………………………………………………..
Pewnego dnia przez pustynie idą: Spadaj, Kultura i Zadyma. Zadyma sie zgubil. Kultura i
Spadaj poszli na policję zgłosić, że zginął Zadyma. Policjant się pyta:
Pańskie imię:
- Spadaj,
Gdzie Pańska kultura?:
- za drzwiami!
Szuka Pan tu zadymy?:
- od trzech dni!
…………………………………………………………………………………………………..
Mówi rdza do rdzy: Poloneza czas zacząć.
Chodzi pijak po klatce w bloku i puka do drzwi. Przychodzi przestraszona właścicielka
mieszkania i mówi całkiem spokojnie:
-Proszę Pana, pan tu nie mieszka.
Za 30 minut facet znów puka do drzwi.
-Proszę Pana, pan tu przecież nie mieszka!
Sytuacja powtarza się 20 razy.
-Proszę Pana! Pan tu nie mieszka ile panu mam to mówić?! Jeszcze raz a wezwę policje!
-Jak to? Pani mieszka wszędzie, a ja gdzie?
Wchodzi akwizytor do domu z odkurzaczem, stawia go na podłodze, rozrzuca śmieci po
podłodze i mówi: zjem to czego on nie odkurzy, a na to gospodyni: smacznego niema prądu.
Wczoraj na skrzyżowaniu równorzędnym zderzyły się BMW 850 i Jeep Cherokee. Kierowcy
i pasażerowie odnieśli niegroźne rany postrzałowe.
………………………………………………………………………………………………..
- To skandal! - myśli polityk - żebym zarabiał dziesięć tysięcy na rękę. Dobrze chociaż, że
mam dwie ręce!
………………………………………………………………………………………………….
Do domu sławnego polityka przychodzą dziennikarze. Drzwi otwiera im jego syn.
- Twój tata jest w PSL, SLD czy AWS?
- Mój tata jest teraz w WC.
………………………………………………………………………………………………….
Bush i Putin kazali się zamrozić na 100 lat i jak już ich rozmrozili, to postanowili zobaczyć
jak wygląda świat. Więc idą ulicą i nagle Putin zobaczył, że na ziemi leży gazeta, więc ją
podnosi i czyta. Nagle zaczyna się śmiać, wtedy go Bush pyta:
- Czemu się śmiejesz?
Na to Putin:
- Tu piszą, że USA stało się państwem komunistycznym.
Na to zirytowany Bush wyrywa Putinowi gazetę i też zaczyna ją czytać, po chwili on zaczyna
się śmiać. Wtedy Putin go pyta:
- Czemu się śmiejesz?
Na to Bush:
- Bo tu piszą, że wybuchły zamieszki na granicy polsko-chińskiej.
………………………………………………………………………………………………….
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie.
Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem
zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać
rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak politycy kłamią.
………………………………………………………………………………………………….
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi do niego miła stewardesa i pyta:
- Życzy pan sobie obiad?
- A jaki jest wybór?
- Tak lub nie.
………………………………………………………………………………………………….
Z ruskiej fabryki wychodzi facet i spotyka szefa:
- Pan to pracuje u nas już dwadzieścia lat. Należy się panu czek na 10 tys. rubli.
- Och, dziękuję! - odpowiada facet, a szef na to:
- Niech się pan tak stara dalej, to może nawet ten czek podpiszę.
…………………………………………………………………………………………………..
Gwara :
Gęganie: dyskusja w sejmie,
Przybitka: hałaśliwe przebicie piątki na przywitanie,
Słuchy: zawsze chodzą, nikt jednak nie wie gdzie i po co,
Wabik: skuteczny sposób na dziewczyny, albo się go ma albo nie,
Samura: żona samuraja,
Świece: odmiana; JA Świece, TY Świecisz, ON Świeci,
Basior: jedno z czułych zdrobnień imienia Barbara
Bekas: mazgaj
Dubeltówka: samica dubelta
Gwizd dzika: błędne określenie głosu dzika. Dzik fuka lub kłapie.
Kłusownik: idący kłusem koń,
Rogacz : wg danych GUS-u co czwarty młody i co drugi starszy mężczyzna, co świadczy o
wysokim stanie rogaczy w Polsce.
Szydlarz: tapicer
Tyka: prawidłowa odpowiedź na pytanie- co robi zegar.
………………………………………………………………………………………………
Panie leśniczy, co mam począć? Co noc przychodzi mi wilk pod zagrodzę i porywa owce!
- Niech pan wystawi przed zagrodę mięso. Wilk się nim zajmie i zapomni o owcach.
Po tygodniu leśniczy spotyka chłopa.
- No i co? Poskutkowało?
- Niby tak. Teraz przychodzą dwa wilki.- mówi chłop.
…………………………………………………………………………………………………..
Pewnego ministra zaproszono na polowanie. Po zakończonych łowach ogłoszono, że ustrzelił
30 zajęcy i został królem polowania.
- to rzeczywiście niezwykły sukces – powiedział zadowolony, ale nieco zdziwiony minister –
zwłaszcza, jeżeli zabrało się na polowania tylko 10 naboi.
…………………………………………………………………………………………………..
Wiesz – mówi jeden myśliwy do drugiego - są takie psy, które przewyższają rozumem swoich
panów.
- Też mi nowina! Sam mam takiego psa! – odpowiada z dumą myśliwy.
…………………………………………………………………………………………………..
Podczas koncerty solistka zaczyna śpiewać, nieco fałszując:
- „Gdybym to ja była, ptaszyną na niebie…”
Myśliwy na sali mruczy:
- A gdybym ja miał teraz strzelbę…
………………………………………………………………………………………………
Polak i Rosjanin ustrzelił na samej granicy jelenia. Myśliwy Rosjanin mówi do Polaka:
- Wiesz co? Podzielimy się po bratersku!
Na to myśliwy Polak po chwili namysłu:
- Hm, może lepiej po połowie?
………………………………………………………………………………………………
Na polowaniu w pobliżu wsi spotkały się dwa lisy. Pierwszy zaszczekał na powitanie.
- Gę…gę…gę… - odpowiedział mu drugi.
Czyś ty zwariował?
- Nie, uczę się wabić.
………………………………………………………………………………………………
Myśliwi chwalą się, który ma lepszy sposób na jelenia. Młodszy opowiada jak podchodzi jak
strzela, że w pełnym biegu, że prosto w kark. Na to starszy opowiada:
Jak podejdę byka, to patrzę przez lunetę w karabinie, składając się do strzału a tam byk coraz
mniejszy i mniejszy. To ja opuszczam skład i po chwili znowu patrzę a byk coraz mniejszy i
mniejszy.
- I co robisz? Co to jest? - pyta drugi.
A widzisz młody : To jest : skurczybyk!
………………………………………………………………………………………………..
Diabeł znalazł Polaka, Niemca i Ruska i mówi do nich, że jeśli wykonaja trzy zadania, to ich
pusci: muszą przejść pod mostem, gdy on do nich będzie strzelał, podać rękę niedźwiedziowi
i zgwałcić bardzo spryną Indiankę. Niemiec nie przeszedł nawet pod mostem. Rusek
przeszedł pod mostem, ale uciekł na widok niedźwiedzia. Polak przeszedł pod mostem,
wchodzi do klatki z niedźwiedziem i tłucze się, hałasuje, po godzinie wychodzi i pyta:
-Gdzie jest ta Indianka, której mam podać rękę?
………………………………………………………………………………………………..
Jedzie baca furmanką i zatrzymuje go policjant.
- Baco co tam wieziecie w tych baniakach?
- Ino sok z banana.
- A dacie sprobować?-pyta policjant.
- Prose bardzo.-mówi baca.
Policjant się skrzywił kazał bacy jechać dalej.
A baca do konia:
- Wio Banan!
……………………………………………………………………………………………
Żona do męża :
- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem, że jesteś idiota.
Niech całe miasto się dowie
Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu
kierowca go haltuje i mówi:
- Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:
- Za bilet!!!
………………………………………………………………………………………………..
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon. Szaleńcy wchodzą sobie na głowę,
wydzierają się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się
poduszkami.
Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - scierwo, pazury czarne, tłuste
włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami.
Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic
- A może Napoleon albo jaki Książe?
Facet nic
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził.
A facet na to:
- Panie, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali neostradę podłączyć
***
Żona otwiera drzwi, a tam pijany mąż stoi z owcą pod pachą i mówi:
- To jest ta świnia którą posuwam!
Na to żona:
- Ty idioto! To nie świnia tylko owca!
- Zamknij się!!! Do owcy mówiłem!!
***
Jola z szefem kochają się w biurze. Nagle warkocz Joli dostał się do niszczarki
- Warkocz Warkocz!! (krzyczy Jola).
A szef na to:
- Wrrrrrrr, wrrrrrrr
***
Jest 5 rodzajów Szefów gejów:
- pierwszy to zwykły szef pedał i mówi: „Ja cię wypier…ę”
- Drugi rodzaj to szef super pedał: „Ja was wszystkich wypie…lę”
- trzeci to anty pedał: „Ja się z wami jeb…ć nie będę”
- czwarty to pedał pirotechnik: „Wypier…ę cię z wielkim hukiem”
- Piąty to pedał cichodajek :”Wypie…ę cię, że nawet nie będziesz wiedział kiedy”
…………………………………………………………………………………………
Do dobrej restauracji przychodzi przedstawiciel handlowy będąc na delegacji.
Mówi do kelnera, że w menu są same wykwintne dania a nie ma np. zwykłej kostki z mintaja
obsmażonej niechlujnie z dwóch stron. Klient nasz pan więc nie ma problemu - mówi kelner.
Przedstawiciel zamówił więc niechlujnie obsmażoną kostkę z mintaja i poprosił o bardzo
chamskie i wulgarne podanie na talerzu tej „rybki”. Kelner przynosi za jakiś czas obsmażoną
kostkę z mintaja i podając mówi : Masz i żryj świnio!
Przedstawiciel w płacz i szlocha.
Kelner szybko na kolana, przeprasza, prosi żeby klient przestał płakać - bo go wyrzucą z
roboty.
Na to Klient mówi: Proszę pana już 3 tydzień jestem w delegacji i tak tęsknie za domem…