Świat widziany z dziennikarskiej perspektywy
Transkrypt
Świat widziany z dziennikarskiej perspektywy
Dzielnica Włochy - Portal Informacyjny Stowarzyszenia Sąsiedzkie Włochy Świat widziany z dziennikarskiej perspektywy Jeszcze nie wybrzmiały echa po styczniowym spotkaniu z Bogusławem Wołoszańskim, a już Biblioteka Nr 28 przy ul. 1 Sierpnia 36a miała zaszczyt witać w swych progach kolejnego interesującego gościa. Tym razem bohaterem spotkania był wybitny dziennikarz, znawca światowej polityki, wykładowca, były ambasador Polski w Indiach, Sri Lance i Nepalu, autor kilku książek – Krzysztof Mroziewicz. Postać znana wszystkim tym, którzy choć trochę interesują się kondycją świata, śledzą międzynarodowe konflikty, zastanawiają nad politycznymi i gospodarczymi powiązaniami, troszczą o przyszłość Europy. Śmiało można powiedzieć, że bohater spotkania dysponuje biografią, która zadziwia i oszałamia mnogością różnorodnych doświadczeń. Zarówno prelekcja, której byliśmy odbiorcami, jak i lektura jego książek, przekonują, że takim życiorysem obdzielić można by kilka postaci, stworzyć scenariusz filmu sensacyjnego. Gdyby chcieć wysłuchać wszystkich opowieści, jakimi obdarowuje słuchaczy dziennikarz (na marginesie – urodzony gawędziarz), wystarczyłoby ich na wszystkie wieczory naszego jakże monotonnego życia. Zapytany o to, co zrobić, aby zostać dziennikarzem, odpowiedział, że nie wie. On został nim przez przypadek. Studiował fizykę, planował poświęcić się tej sferze nauki, bo tak sugerowała rodzinna tradycja. Do dziś, jak twierdzi, jest „fizykiem wierzącym, ale nie praktykującym”. W czasach studenckich aktywnie uczestniczył w życiu teatrów studenckich, przez jakiś czas silnie związany był z „Hybrydami”, z których trafił do pisma młodzieżowego „itd”. Tak zaczęła się jego dziennikarska droga. Zawsze ciekawy, zawsze poszukujący zyskiwał (godną pozazdroszczenia) wiedzę w licznych podróżach jako dziennikarz, stypendysta, korespondent wojenny, dyplomata. Kuba, Panama, Nikaragua, Afganistan, Irak, Indie – był wszędzie tam, gdzie wybuchały konflikty, dokonywały się przewroty, gdzie życie polityczne pulsowało na granicy wojny. W Iraku o mały włos nie stracił życia, w Afganistanie był świadkiem śmierci kolegi dziennikarza, z Ameryki Łacińskiej relacjonował upadek starych i narodziny nowych dyktatur. Jak powiedział: praca dziennikarza – korespondenta zobowiązuje do zaangażowania i poświęcenia. Jest to zawód, który wymaga ryzyka, i który wykonuje się z pełną świadomością zagrożenia życia. Wojskowi nie lubią dziennikarzy, podczas wszelkich konfliktów to reporterzy, kamerzyści narażeni są najbardziej. „Pierwszą ofiarą każdej wojny jest prawda”, dlatego dziennikarz, który jej docieka staje się obiektem szczególnej agresji i niechęci. Patrząc z dzisiejszej perspektywy na pracę reportera i własne doświadczenia, Krzysztof Mroziewicz wyznał, że gdyby mógł to chętnie przekwalifikowałby się, ale już za późno. Szczególnie bolesne dla gościa, co podkreślił wyraźnie, było oskarżenie go o szpiegostwo wojskowe w Afganistanie. Ten nieprzemyślany i nieodpowiedzialny gest ze strony polskiego polityka kosztował wiele nie tylko dziennikarza, ale i dwóch jego przyjaciół w Afganistanie, którzy stracili życie. Zainteresowanych wyjaśnieniem tematu Mroziewicz odesłał do swojej ostatniej książki „Czas pluskiew”. Jest ona swoistą odpowiedzią na brak zrozumienia ze strony polityków specyfiki zawodu dziennikarza. Ci, którzy oddali się lekturze tej fascynującej książki z pewnością odnieśli wrażenie, że świat jest jednym wielkim „kłębowiskiem wywiadów”. Wśród licznych tematów poruszanych przez dziennikarza podczas spotkania wyróżnić można komentarze dotyczące zagrożeń dzisiejszego świata: terroryzmu, czarnego rynku w handlu bronią atomową, władzy sprawowanej przez nieodpowiedzialnych szaleńców. Interesująca, a dla laików wręcz zaskakująca, była analiza dotycząca narastającej dominacji gospodarczej Chin czy Indii. Osobnym rozdziałem w opowieściach Krzysztofa Mroziewicza były i będą zawsze Indie, kraj, w którym spędził z przerwami 15 lat jako dziennikarz i dyplomata. W latach 1996-2001, jak wspomniałam, pełnił funkcję ambasadora RP w tym kraju. Jego doświadczenia zarówno reporterskie, podróżnicze jak i dyplomatyczne pozwalają dziś zaliczyć Krzysztofa Mroziewicza do grona wybitnych znawców tematyki międzynarodowej. Jego wiedza i jego oceny liczą się w wielu dyskusjach na łamach m.in. „Polityki”, w programach radiowych czy telewizyjnych. Jako autorytet w dziedzinie spraw międzynarodowych i dziennikarstwa nasz gość był również doradcą ministra spraw zagranicznych, przewodniczącym kapituły Wiktorów , wykładowcą Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego i innych wyższych uczelni. Za swoją pracę zdobył wiele laurów m.in. trzy Wiktory , Złoty Medal Uniwersytetu Wrocławskiego. W 2005 r. nominowany do tytułu Mistrza Mowy Polskiej, w 2006 wyróżniony został honorową legitymacją Polskiej Agencji Prasowej. Dla słuchaczy licznie zebranych na spotkaniu, czytelników jego książek i strona 1 / 2 Dzielnica Włochy - Portal Informacyjny Stowarzyszenia Sąsiedzkie Włochy Świat widziany z dziennikarskiej perspektywy artykułów, publiczności ważne jest to, że swą ogromną wiedzę zdobywał z pasją i z ogromnym zaangażowaniem przekazuje ją nam, otwierając przed nami perspektywy, jakich często nie jesteśmy świadomi lub, do których po prostu nie mamy dostępu. Dla ciekawych świata i otwartych odbiorców ważnym jest również fakt, że tacy ludzie jak Krzysztof Mroziewicz za istotne uznają utrwalanie swych doświadczeń, dzielenie się nimi, podejmowanie dyskusji. Dzięki temu dysponujemy pokaźnym zbiorem jego książek. Swe doświadczenia z pracy dziennikarskiej zawarł w publikacjach: „Guantanamera. Korespondencja z Hawany”, „Istmo. Biuletyn wiadomości dobrego i złego”, „Kabul w okresie postu”, „Syberia. Wzdłuż Jeniseju”, „Strzały do papieża”, „Ucieczka do Indii”, „Moc niemoc i przemoc”, „ĆAKRA, czyli kołowa historia Indii”, „Dziennikarz w globalnej wiosce”, „Ekstazje. Podróże z Afrodytą”, czy wspomniany już ważny tytuł „Czas pluskiew”. Co istotne, nie są to książki nudne, hermetyczne w swych specjalistycznych analizach. Wręcz przeciwnie. Przyciągają swoim anegdotycznym stylem i otwartością autora, wyczuwa się w nich dążenie do prawdy, jakie powinno charakteryzować rasowego dziennikarza. Agata Godzisz Wypożyczalnia nr 28 Biblioteki Publicznej w Dzielnicy Włochy m.st. Warszawy strona 2 / 2