klasy 1-3 sp sudan załącznik 2
Transkrypt
klasy 1-3 sp sudan załącznik 2
SWM Młodzi Światu/Poznajmy przyjaciół z Sudanu Południowego/ZAŁĄCZNIK 2 Slajd 3 Gdzieś daleko stąd, podążając na południe i przemierzając morza, dotrzeć można na duży kontynent, który nazywa się Afryka. Pewnie słyszeliście już o pustyniach, dżunglach, lwach, żyrafach, słoniach i wężach? Tak, to właśnie tam! Slajd 4 W Afryce – podobnie jak w Europie – mamy wiele krajów. Jedne są bogatsze, drugie biedniejsze. Jedne mają bardzo długą historię, inne dopiero co powstały. Do tych najmłodszych należy Sudan Południowy, z którego pochodzą nasi mali bohaterowie. Nie oznacza to, że ktoś dopiero odkrył te ziemie, albo była to ziemia niczyja. Nie! Jeszcze niedawno istniało tam jedno duże państwo o nazwie Sudan. Część tego terenu oddzieliła się i w ten sposób powstały dwa osobne państwa Sudan oraz Sudan Południowy. Slajd 7 Siedmioletni Owino i Kojo, podobnie jak inne dzieci mieszkające w ich kraju, mają skórę koloru czekolady i krótkie, sztywne, trudne do rozczesania włosy. Chłopcy spotkali się pierwszy raz na początku roku szkolnego. Nie do końca wówczas rozumieli się, pochodzili bowiem z dwóch różnych plemion – Owino z plemienia Dinka, zaś Kojo z plemienia Nuer. Choć w szkole oficjalnym językiem jest angielski, to na podwórku i w domu, dzieci rozmawiają w języku arabskim lub w różnych językach plemiennych. Slajd 9 Pomimo różnic kulturowych, chłopcy znaleźli wiele wspólnych zainteresowań, które dzielili z innymi dziećmi z okolicy. Wydawało się, że wkrótce zostaną najlepszymi przyjaciółmi. Obydwaj lubią przecież konstruować własne zabawki, używając do tego części znalezionych na ulicy, a potem bawić się nimi. Marzą też o posiadaniu popularnego w ich kraju motocyklu marki Senke, którego mają zamiar używać do przewożenia ludzi, zarabiając tak pieniądze. Ale też nie raz mają ochotę pojechać do buszu, by poobserwować mieszkające w nim zwierzęta. Chłopcy uwielbiają też grać w piłkę, choć w ich okolicy ciężko o równe, trawiaste boisko piłkarskie. Slajd 14 Ulubioną potrawą chłopców jest assida (babka zbożowa). By ją przygotować, mama Owino potrzebuje pomocy swoich córek, a chłopiec w tym czasie sprzedaje jajka i inne małe produkty na lokalnym targu. Niestety w domu Owino, podobnie jak w innych znajdujących się w okolicy, nie ma kranu z bieżącą wodą. Dlatego też jego mama trzy razy dziennie przynosi ją w bukłakach ze studni, znajdującej się kawałek drogi od domu. Slajd 18 Owino i Kojo lubią chodzić do szkoły. Wiedzą że nie wszystkie dzieci mieszkające w ich kraju mają tą możliwość. Owino chce w przyszłości zostać astronautą, natomiast Kojo chciałby zostać lekarzem. Dzięki istnieniu szkoły prowadzonej przez salezjańskich misjonarzy i pomagających im wolontariuszy, mają szansę spełnić swoje marzenia. Chłopcy uczą się także jak komunikować się, rozumieć i szanować osoby z innych plemion, jednocześnie poznając bogactwo kulturowe ich kraju. Slajd 21 W długie, afrykańskie wieczory babcia Owino opowiada mu historie plemienne. Chłopiec uwielbia słuchać o wielkich wojownikach, którzy malowali swoje ciała w barwy wojenne i inne symbole, nosili kolorowe stroje, a najdzielniejsi z nich posiadali na swoim ciele blizny świadczące o ich męstwie, odwadze oraz wytrzymałości. Nawet kobiety i dzieci malowały często swoje ciała i poddawały się tym obrzędom. Slajd 24 Nasz mały Owino uwielbia również opowiadania i widok ogromnych stad krów z wielkimi rogami, z którymi całe rodziny wędrują z jednej części kraju do drugiej, szukając zielonych pastwisk. Czasem babcia pokazuje mu zdjęcia glinianych chatek, w których mieszkała jako młoda dziewczynka i tych śmiesznych rogatych zwierząt. Jest pewien zwyczaj w plemieniu Dinka, którego Owino do końca nie rozumie i nawet się z niego śmieje. Chodzi o to, że aby poślubić swoją przyszłą żonę, trzeba przekazać jej rodzinie odpowiednią ilość krów, czasem nawet 30 albo 50. W plemionach afrykańskich zajmujących się od pokoleń hodowlą, obowiązek ten jest całkiem naturalny i występuje także w plemieniu Nuerów, z którego wywodzi się Kojo.