1/2013 (21) - Parafia Kisielin
Transkrypt
1/2013 (21) - Parafia Kisielin
Habemus Papam (fot. Grzegorz Gałązka/Galazka.DEON.pl) Annuntio vobis gaudium magnum: habemus Papam, Eminentissimum ac reverendissimum Dominum, Dominum Jorge Mario Sanctæ Romanæ Ecclesiæ Cardinalem Bergoglio, Qui sibi nomen imposuit Franciszek A teraz zacznijmy ten wspólny szlak biskupa i ludu, ten szlak Kościoła Rzymu, pierwszego w miłości wśród wszystkich Kościołów. Szlak braterstwa, miłości i wzajemnego zaufania. Módlmy się zawsze za siebie, jedni za drugich. Módlmy się za cały świat, by było wielkie braterstwo. Ojciec Święty Franciszek Watykan, 13.03.2013 Drodzy Mieszkańcy Nowego i Starego Kisielina Ostatnie miesiące w czasie trwającego ROKU WIARY przyniosły wiele zaskakujących wydarzeń. Nie ma co ukrywać, decyzja Benedykta XVI spadła jak grom z jasnego nieba. Tego określenia użył sam kard. Angelo Sodano podczas konsystorza, na którym z innymi kardynałami usłyszał o papieskiej rezygnacji z urzędu. Oprócz zaskoczenia pojawił się lęk. Co to wszystko ma znaczyć w przeżywanym Roku Wiary? Od strony formalnej nic nadzwyczajnego się nie stało. Prawo kościelne przewiduje możliwość abdykacji papieża. Pap. Benedykt skorzystał z możliwości ustąpienia. Zapewne dobrze zdawał sobie sprawę z reakcji świata, ale ten argument nigdy nie był dla niego przesądzający. W życiu pap Benedykta naczelną wartością był zawsze Bóg. Liczy się tylko reakcja Boga, a nie świata. Bł. Jan Paweł II, cierpiąc na oczach całego świata, dał katechezę umierania. Pap. Benedykt XVI, podejmując trudną decyzję o ustąpieniu z urzędu, dał katechezę liczenia się z Bogiem. Dlatego pamiętajmy w naszych modlitwach o pap. Benedykcie XVI dziękując Bogu za ten pontyfikat. Jest oczywiście jeszcze druga ważna w tym czasie intencja. Otóż 13 marca 2013 na zakończenie naszych rekolekcji wielkopostnych w Starym Kisielinie, został wybrany nowy następca św. Piotra kardynał Jorge Mario Bergoglio – Ojciec Święty Franciszek. Wybór kardynała Jorge Mario Bergoglio na papieża to pełne zaskoczenie dla wszystkich. Zadziwiające jest to, jak szybko wybrano papieża, który - wydawało się - nie był faworytem. W dość podobnej sytuacji (gdy wybierano Jana Pawła II) konklawe trwało o wiele dłużej (osiem głosowań). Przychodzi więc do głowy tylko jedna interpretacja - że było to działanie Ducha Świętego. Dziękujmy Bogu za dar dla Kościoła w osobie Papieża Franciszka, który jest człowiekiem modlitwy, a świadczą o tym jego pierwsze słowa jako papieża, gdy zaproponował modlitwę za swego poprzednika, za siebie i za cały świat. Charakterystyczne jest także to, że od razu powiedział o pragnieniu zwrócenia się w modlitwie do Matki Bożej. Pap. Franciszek zaprasza nas wszystkich - jak sam to powiedział zaraz po "habemus papam" - do wspólnej drogi. Zaprasza do ruszenia w drogę osobistego nawrócenia. Ks. Andrzej Brenk Papież Franciszek pochodzi z żywego, dynamicznego Kościoła argentyńskiego, to dobra perspektywa na ożywienie Kościoła w krajach zmęczonych materializmem. powiedział w rozmowie z KAI abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. 10 kluczowych wydarzeń pontyfikatu Ojca Świętego Benedykta XVI W związku z ustąpieniem Benedykta XVI z urzędu papieskiego publikujemy opracowane przez KAI zestawienie 10 kluczowych wydarzeń tego pontyfikatu. 1. Encykliki "Deus caritas est" i "Caritas in veritate" W Watykanie 25 stycznia 2006 r. ogłoszono tekst pierwszej encykliki Benedykta XVI "Deus caritas est". Mówi ona o miłości chrześcijańskiej z punktu widzenia filozoficznego, teologicznego, duchowego, duszpasterskiego i etyczno-kulturalnego. Jako pierwszy tego rodzaju dokument nowego papieża miał on wymiar w pewnym sensie programowy, ukazując główny kierunek jego pontyfikatu. Przypomniawszy najpiękniejszą prawdę chrześcijaństwa, że Bóg jest miłością, Ojciec Święty zachęca wszystkich, aby - kierując się nią - docierali do samych podstaw wiary. Jest to synteza ukazująca cechy chrześcijańskiej miłości, nie przeciwstawiająca jej jednak erosowi. Miłość chrześcijańska nie anuluje i nie dyskwalifikuje miłości człowieka, lecz ją odkupuje, uzdrawia od tendencji, które sprawiają, że zamienia się w egoizm. 7 lipca 2009 r. ukazała się trzecia encyklika Ojca Świętego - "Caritas in veritate". Jej tematem jest integralny rozwój ludzki w miłości i prawdzie. Papież adaptuje w niej naukę społeczną Kościoła do wyzwań globalizującego się świata w dobie kryzysu. Integralny rozwój człowieka traktuje jako wartość nadrzędną wszelkiego postępu. Globalizację postrzega jako szansę, zauważając przy tym jej liczne wypaczenia. Wzywa do odnowy ekonomii, wskazując przy tym na jej grzech, polegający na rzekomej autonomii od kryteriów moralnych. Ekonomia bowiem potrzebuje etyki dla swego poprawnego funkcjonowania. Dlatego trzeba zabiegać, "aby nie tylko powstawały «etyczne» sektory lub działy ekonomii lub finansów, lecz aby cała gospodarka i finanse były etyczne". Benedykt XVI postuluje zastąpienie wąsko rozumianej "logiki rynku" - logiką daru i globalnej solidarności. Przypomina zatem, że "bez perspektywy życia wiecznego postęp ludzki na tym świecie pozbawiony jest oddechu". Postęp "zamknięty jedynie w ramach historii", techniki, ekonomii rynkowej czy nauk społecznych wystawiony jest na ryzyko, że sprowadzony zostanie do hasła, by "więcej mieć". W takiej sytuacji ludzkość tracić będzie gotowość przyjęcia "wyższych dóbr" i bezinteresownych inicjatyw "wypływających z miłości". Zdaniem komentatorów papieski dokument zaproponował globalne spojrzenie na problemy naszej planety, jakiego nie ma do zaoferowania żaden polityk. Encyklika stanowi pełny inwentarz problemów świata, logiczny i rygorystyczny. Nie przynosi rozwiązań, lecz wskazuje drogi, na których można je znaleźć. Encyklika znalazła się w czołówce najlepiej sprzedawanych książek zarówno we Włoszech, jak i na świecie. 2. Papież z Niemiec w Auschwitz Podczas swojej podróży apostolskiej do Polski w 2006 r. Benedykt XVI przebywał na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. W niedzielne popołudnie 28 maja przez bramę ze słynnym napisem "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym) papież przeszedł samotnie, w milczeniu. Następnie, także sam, udał się pieszo do bloku nr 11, tzw. "Bloku Śmierci", gdzie na dziedzińcu przywitał się z 32 byłymi więźniami KL Auschwitz. Każdemu z osobna uścisnął dłoń i przez chwilę rozmawiał. Okazał każdemu wielką serdeczność - całował w policzki, głaskał po głowach, niektórzy z b. więźniów płakali ze wzruszenia. Następnie wszedł do celi śmierci św. Maksymiliana Kolbego, gdzie paliła się świeca, ofiarowana w 1979 r. przez Jana Pawła II. Papież modlił się przez chwilę w ciszy, następnie głośno po łacinie powiedział: "Święty Maksymilianie Kolbe, módl się za nami, wszyscy święci męczennicy, módlcie się za nami". Potem przyjechał pod Międzynarodowy Pomnik Męczeństwa Narodów na terenie byłego obozu Birkenau. W zupełnej ciszy przy padającym deszczu przeszedł wzdłuż umieszczonych przed pomnikiem 22 tablic upamiętniających w różnych językach ofiary obozu, zatrzymując się przy kilku z nich. W tym momencie przestał padać deszcz, a nad obozem pojawiła się tęcza. "Przybywam, aby o łaskę pojednania prosić Boga, ale i ludzi, którzy tu cierpieli" powiedział Benedykt XVI. Przyznał, że mówić w miejscu największej kaźni w dziejach "jest rzeczą prawie niemożliwą, a szczególnie trudną i przygnębiającą dla chrześcijanina, dla papieża, który pochodzi z Niemiec". Przestrzegł też przed współczesnymi zagrożeniami dla świata: przemocą czynioną w imię Boga oraz cynizmem, który nie uznaje Boga i szydzi z Niego. W przemówieniu trzykrotnie nawiązał do swojego niemieckiego pochodzenia i stwierdził, że wizyta na terenie b. obozu była jego obowiązkiem wobec prawdy, wobec tych, którzy tu cierpieli i wobec Boga. Dodał, że przybywa do Auschwitz "jako syn tego narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie, by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania". Papież przyznał, że w miejscu takim jak Auschwitz brakuje słów i rodzą się pytania: "Panie, dlaczego milczałeś? Dlaczego na to przyzwoliłeś?" oraz "Gdzie był Bóg w tamtych dniach? Dlaczego milczał? Jak mógł pozwolić na tak wielkie zniszczenie, na ten tryumf zła?" Ojciec Święty powiedział, że człowiek nie jest w stanie przeniknąć tajemnicy Boga, powinien jednak wytrwale, pokornie, ale i natarczywie wołać do Boga: "Przebudź się! Nie zapominaj o człowieku, którego stworzyłeś". Wizyta Benedykta XVI w Polsce przebiegała pod hasłem "Trwajcie mocni w wierze" i odbywała się szlakiem jego poprzednika Jana Pawła II, choć już na początku wizyty papież zapowiedział, że nie będzie to jedynie podróż sentymentalna, ale wędrówka wiary, wpisana w misję, jaką powierzył mu Bóg. Oprócz Auschwitz-Birkenau Ojciec Święty odwiedził Warszawę, Częstochowę, Kraków, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską i Łagiewniki. 3.Podróż do Turcji Ekumeniczne spotkanie z prawosławnym patriarchą Konstantynopola, umocnienie niewielkiej tamtejszej wspólnoty katolickiej oraz spotkanie ze światem islamu - to były podstawowe cele wizyty, jaką w dniach 28 listopada-1 grudnia 2006 Benedykt XVI złożył w Turcji. Symbolicznymi a zarazem historycznymi jej akcentami było podpisanie przez papieża wraz z patriarchą Bartłomiejem I wspólnej deklaracji nt. kontynuacji dialogu katolicko-prawosławnego oraz modlitwa Ojca Świętego w Błękitnym Meczecie w Stambule. Podczas Boskiej Liturgii ku czci św. Andrzeja, odprawianej przez Bartłomieja I w katedrze prawosławnej w dzielnicy Stambułu Fanarze, patriarchowie Rzymu i Konstantynopola modlili się o pełną jedność Kościoła, szczególnie w wymiarze wspólnego sprawowania Eucharystii. Podpisali też wspólną deklarację, stwierdzającą, że nie zostały jeszcze wykorzystane wszystkie możliwości na drodze ku pełnej jedności Kościoła. Relacjonujące pielgrzymkę media przede wszystkim zwracały uwagę na słowa i gesty papieża pod adresem islamu oraz na ich odbiór przez muzułmanów, którzy poczuli się zranieni jego wykładem z Ratyzbony, wygłoszonym 12 września w czasie pielgrzymki do Bawarii. Muzułmanów uraził cytat nt. proroka Mahometa. Watykan rozpoczął wówczas dyplomatyczne zabiegi o zażegnanie konfliktu, a zarazem intensywny dialog z islamem. Jednym z jego owoców jest ogłoszony 13 października 2007 list 138 teologów muzułmańskich z całego świata do papieża, patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I i honorowego zwierzchnika światowej Wspólnoty Anglikańskiej, abp. Rowana Williamsa, apelujący o dialog między religiami. Autorzy listu zwrócili uwagę, że jeśli muzułmanie i chrześcijanie nie będą żyli w pokoju, "stawką może być wspólna przyszłość ludzkości, a być może przetrwanie całego świata". Po tym liście doszło do wymiany listów między Watykanem a uczonymi islamskimi. 4. Zdjęcie ekskomuniki z lefebrystów 24 stycznia 2009 Benedykt XVI zdjął ekskomunikę z czterech biskupów Bractwa św. Piusa X, konsekrowanych w 1988 r. bez zgody Stolicy Apostolskiej przez abp Marcela Lefebvre’a. Stosowny dekret na polecenie papieża wydał prefekt Kongregacji ds. Biskupów kard. Giovanni Battista Re. Decyzja ta wzbudziła kontrowersje nie tylko w łonie samego Kościoła katolickiego, ale też wśród Żydów z powodu wypowiedzi jednego z tej czwórki - biskupa Richarda Williamsona, który zaprzeczył zbrodniom Holokaustu. W odpowiedzi na krytykę Benedykt XVI ogłosił 12 marca specjalny list do "braci biskupów", w którym wyraża swe poruszenie i smutek z powodu reakcji, jakie wywołała także w samym Kościele jego decyzja. W dwa lata później Benedykt XVI, odnosząc się do tej sprawy, w wywiadzie-rzece pt. "Światłość świata" wyznał, że zdejmując ekskomunikę nie wiedział o tym, że bp Williamson jest negacjonistą. "Gdybym wiedział, nie zrobiłbym tego" - stwierdził papież. Od końca 2009 Stolica Apostolska prowadzi trudne rozmowy z Bractwem św. Piusa X na temat spornych punktów w nauczaniu Kościoła. W 2011 ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. William Levada przedstawił przełożonemu Bractwa Preambułę Dogmatyczną, której podpisanie byłoby warunkiem pełnej jedności lefebrystów ze Stolicą Apostolską. Bp Bernard Fellay otrzymał ją 13 czerwca 2012. Jako warunek przyznania lefebrystom statusu kanonicznego w Kościele katolickim dokument wymienia uznanie przez nich ważności Mszału Pawła VI - czyli liturgii "posoborowej" oraz II Soboru Watykańskiego i Magisterium jako autentycznej interpretacji Tradycji. Formalnie Bractwo Kapłańskie św. Piusa X zostało założone w 1970 r. z inicjatywy francuskiego arcybiskupa Marcela Lefebvre’a (1905-91). Skupia kapłanów, przywiązanych do liturgii przedsoborowej i przeciwnych takim zmianom, wprowadzonym przez Sobór Watykański II, jak: uznanie wolności religijnej, dialog międzyreligijny, ekumenizm, kolegialność biskupów itp. 30 czerwca 1988 r. bez zgody papieża arcybiskup wyświęcił na biskupów czterech księży Bractwa, co ściągnęło na nich automatycznie ekskomunikę. 5. List do katolików Irlandii wspierania swych księży; zapowiedział też przeprowadzenie przez specjalną komisję watykańską wizytacji tego kraju. List był kolejnym etapem zapoczątkowanych w 2001 r. przez ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary kard. Josepha Ratzingera działań pod hasłem: "Zero tolerancji" dla nadużyć seksualnych wobec nieletnich w Kościele. 16 maja 2012 r. Kongregacja Nauki Wiary w "Okólniku w sprawie nadużyć seksualnych" nakazała episkopatom całego świata przygotowanie w ciągu roku wytycznych w sprawie nadużyć seksualnych popełnionych przez duchownych 20 marca 2010 ogłoszono w Watykanie treść listu papieża do katolików Irlandii w związku z przypadkami nadużyć seksualnych wobec nieletnich, jakich w ciągu minionych dziesięcioleci dopuszczali się tamtejsi duchowni katoliccy. List wyrażał zarówno uznanie dla wkładu Kościoła na Zielonej Wyspie do dzieła ewangelizacji całego kontynentu, jak i surowe potępienie tego, co wydarzyło się tam w ostatnich dziesięcioleciach. Ojciec Święty wezwał episkopat i duchowieństwo tego kraju do rocznej pokuty za grzechy pedofilii, a wiernych do modlitewnego i duchowego wobec osób niepełnoletnich. Wytyczne miały dać biskupom diecezjalnym i wyższym przełożonym zakonnym wskazówki, jak postępować w przypadku, gdy zostaną poinformowani o takich nadużyciach. Kopię wytycznych należało przesłać do Kongregacji do końca maja 2012 r. Podsumowaniem watykańskiej inicjatywy było sympozjum nt. wykorzystania seksualnego w Kościele katolickim pod hasłem: "W kierunku uzdrowienia i odnowy", które odbyło się na Papieskim Uniwersytecie "Gregorianum" w dniach 6-9 lutego 2012. Wzięli w nim udział przedstawiciele 110 episkopatów krajowych z całego świata oraz wyżsi przełożeni 30 zakonów. Przy okazji spotkania rozpoczęło działalność Centrum na rzecz Ochrony Dzieci z siedzibą w Monachium. W czasie konferencji wysłuchano przedstawicieli ofiar, zapoznano się działaniami duszpasterskimi na rzecz uzdrowienia, zastanawiano się, jak - w kontekście prawa cywilnego i kanonicznego reagować na nadużycia, zgłaszać je oraz im zapobiegać. Poruszono również takie zagadnienia, jak pozytywna współpraca z mediami, promowanie spójnego i kompleksowego działania Kościoła wobec w brudzie. Doszło do tego, że duchowieństwo nagle stało się miejscem wstydu, a każdy ksiądz jest podejrzany i uchodzi za jednego z nich. Niektórzy księża opowiadali, że nie śmieli nawet podawać dzieciom ręki na przywitanie, nie mówiąc już o tym, by z nimi organizować obóz wędrowny". 6. Synod Biskupów dla Bliskiego Wschodu Zgromadzenie Specjalne Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu odbywało się w dniach 10-23 października 2011 pod hasłem "Kościół katolicki na Bliskim Wschodzie: wspólnota i świadectwo. «Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli» (Dz nadużyć. O zaangażowaniu Benedykta XVI w walkę z pedofilią wśród członków Kościoła świadczą także konkretne gesty. Podczas swoich wizyt apostolskich w USA, Australii, Wielkiej Brytanii, Niemiec spotykał się on z ofiarami tych nadużyć. W książce-wywiadzie z niemieckim dziennikarzem Peterem Seewaldem pt. "Światłość świata" papież mówił o molestowaniu seksualnym przez osoby duchowne: "To był dla nas wielki wstrząs. Nagle tak dużo brudu. To był naprawdę niemal krater wulkanu, z którego nagle doszło do erupcji ogromnej chmury brudu, wszystko pociemniało i pogrążyło się 4, 32)". Obok hierarchów i przedstawicieli Kościoła katolickiego uczestniczyli w nim delegaci innych wyznań, jak również kilku przedstawicieli judaizmu i islamu. W czasie obrad szczególnie wiele uwagi poświęcono trudnej sytuacji chrześcijan w tym regionie świata, mówiono o prześladowaniach i przemocy, jakiej doświadczają oni szczególnie w Iraku, a także w Palestynie i w innych krajach, zastanawiano się, co robić, aby powstrzymać masowe ich wyjazdy z tych ziem, będących kolebką chrześcijaństwa. Uczestniczący w pracach Synodu jako goście wysocy dostojnicy muzułmańscy zapewniali, że obecność chrześcijan w tych krajach jest bardzo ważna dla samego islamu. Na zakończenie obrad ojcowie synodalni wystosowali obszerne orędzie do ludu Bożego, w którym podjęli główne tematy tego wydarzenia, m.in. współpracę i dialog ze współobywatelami - muzułmanami oraz wezwali wspólnotę międzynarodową do pamiętania i wspierania chrześcijan w tym regionie. Zwieńczeniem obrad synodalnych była adhortacja apostolska "Ecclesia in Medio Oriente", którą Benedykt XVI ogłosił podczas swojej wizyty apostolskiej w Libanie. Ta 24. zagraniczna podróż Ojca Świętego odbyła się i wolnością religijną, w którym wyznawcy Chrystusa stanowią 40 proc. wśród prawie 4 mln mieszkańców, a ich liczba stale maleje. Dlatego wielokrotnie padały z ust Benedykta XVI słowa otuchy i apele do maronitów, melchitów, katolickich Ormian i syrokatolików, aby nie emigrowali i pozostawali na ziemi swych ojców, będąc jej "światłem, solą i zaczynem". Większość wyznawców Allaha, w tym także członkowie radykalnego Hezbollahu, przyjęła Ojca Świętego z otwartymi ramionami. Szczególną uwagę zwróciło oświadczenie muftiego sunnitów Mohammeda Raszida Kabbaniego, który zapewnił papieża, że sami w dniach 14-16 września. Jeszcze przed jej rozpoczęciem większość międzynarodowych komentatorów i mediów uznała tę podróż za jedną z najtrudniejszych w pontyfikacie obecnego papieża w wymiarze zarówno politycznym, jak i religijnym. Benedykt XVI musiał stanąć wobec takich problemów Bliskiego Wschodu jak "arabska wiosna" w Egipcie, Tunezji, Libii i innych krajach tego regionu, w wyniku czego coraz większe wpływy zdobywają tam radykalne ugrupowania islamskie. Pielgrzymka miała jednak wymiar przede wszystkim duchowy i religijny. Papież przyjechał do kraju szczycącego się tolerancją muzułmanie pragną, by chrześcijanie pozostali na Bliskim Wschodzie. Ze swej strony papież m.in. zdecydowane potępił fundamentalizm, handel bronią i szerzenie nienawiści. 7. Spotkanie w Asyżu 27 października 2011 odbył się w Asyżu z inicjatywy Benedykta XVI Dzień Refleksji, Dialogu i Modlitwy o Pokój i Sprawiedliwość na Świecie "Pielgrzymi prawdy, pielgrzymi pokoju". Na zaproszenie papieża do Miasta św. Franciszka przybyło 300 delegatów z 31 Kościołów chrześcijańskich i 12 religii świata. Po raz pierwszy na tego typu spotkanie zaproszono nie tylko przedstawicieli religii, ale też agnostyków, otwartych na dialog z wierzącymi. Dzień odbył się dokładnie w 25. rocznicę historycznego spotkania zwołanego przez Jana Pawła II w 1986 r., na którym po raz pierwszy w historii przywódcy Kościołów i religii modlili się o pokój. "Kościół katolicki nie przestanie walczyć przeciw przemocy i angażować się na rzecz pokoju w świecie" - zapewnił Benedykt XVI w bazylice Matki Bożej Anielskiej. Przestrzegł przed pojmowaniem religii jako źródła i usprawiedliwienia dla przemocy. Przedstawiciele religii przyjęli 12 zobowiązań do podejmowania działań na rzecz pokoju. 8. Beatyfikacja Jana Pawła II 1 maja 2011 Benedykt XVI ogłosił błogosławionym Jana Pawła II. Na Placu św. Piotra i przed telebimami w innych miejscach Rzymu zgromadziło się 1,5 mln ludzi. W homilii papież powiedział po polsku: "Swoim świadectwem wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten znakomity Syn narodu polskiego pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię". Zaznaczył, że Jan Paweł II "pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności". Beatyfikacja była wielkim świętem dla Polaków. Do Rzymu przybyło ich ponad 80 tys. Na uroczystość przyjechali też przedstawiciele 5 rodzin panujących. 16 państw reprezentowali prezydenci, podczas gdy na czele 7 delegacji stali szefowie rządów. Delegacji polskiej przewodniczył prezydent Bronisław Komorowski. Liturgiczne wspomnienie Jana Pawła II wyznaczono na 22 października. Był to jeden z najkrótszych procesów beatyfikacyjnych w nowożytnej historii Kościoła. Rozpoczął się 28 czerwca 2005 - niespełna trzy miesiące po śmierci Jana Pawła II. W 2009 r. Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu heroiczności cnót Papieża Polaka, który zamknął zasadniczą część jego procesu beatyfikacyjnego. Decyzję o wyznaczeniu beatyfikacji na 1 maja 2011 Ojciec Święty ogłosił w styczniu tegoż roku. 9. Trylogia "Jezus z Nazaretu" Trzytomowa książka "Jezus z Nazaretu" "owoc długiej wewnętrznej drogi" to jedno z najważniejszych dzieł Benedykta XVI. Przetłumaczona na wiele języków, wydana w milionowych nakładach stała się światowym bestsellerem. Książkę o Jezusie Joseph Ratzinger zaczął pisać latem 2003 roku, a więc jeszcze przed wyborem na Stolicę Piotrową. Na jej dokończenie, już jako Benedykt XVI, poświęcił - jak wyznał "wszystkie wolne chwile". Papież postawił sobie w niej pytania, na które starał się odpowiedzieć: czy Biblia ukazuje prawdziwy obraz Jezusa? Czy Jezus był Synem Bożym? Czy jest sens wierzyć? Książka Josepha Ratzingera-Benedykta XVI jest dziełem bardzo osobistym również dlatego, że papież często wypowiada się w niej w pierwszej osobie i podkreśla, że nie jest to dokument Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, dlatego "każdy ma prawo mnie się sprzeciwić". Pierwszy tom biografii Jezusa, zatytułowany "Jezus z Nazaretu - od chrztu w Jordanie do Przemienienia", ukazał się w kwietniu 2007 roku, drugi tom pt. "Jezus z Nazaretu. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania" wydano w 2011 a ostatni pt. "Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo" - w 2012. 10.Ogłoszenie rezygnacji Benedykt XVI ogłosił, że ustąpi z urzędu papieskiego. "Rozważywszy po wielokroć rzecz w sumieniu przed Bogiem, zyskałem pewność, że z powodu podeszłego wieku moje siły nie są już wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę Piotrową" - powiedział papież po łacinie 11 lutego 2013 r. do uczestników konsystorza w sprawie kanonizacji grupy błogosławionych. 265. następca św. Piotra, który 16 kwietnia br. skończy 86 lat, ostatecznie złoży swój urząd 28 lutego o godz. 20. Wieść o rezygnacji poruszyła cały świat. Obecny na konsystorzu dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Angelo Sodano po odczytaniu po łacinie przez papieża oświadczenia powiedział: "Niczym grom z jasnego nieba zabrzmiało w tej sali Twoje emocjonujące przesłanie!" Po raz pierwszy od kilkuset lat następca św. Piotra sam z własnej woli zrezygnował z papieskiego urzędu. www.kai.pl. „Kiedy 19 kwietnia, prawie osiem lat temu, zgodziłem się przyjąć posługę Piotrową, silna była ta pewność, która mi zawsze towarzyszyła. To pewność, że Kościół żyje Słowem Bożym. W moim sercu rozbrzmiewały wtedy, jak już wielokrotnie mówiłem, następujące słowa: «Panie, dlaczego ode mnie tego żądasz? Czego chcesz ode mnie? Na moje ramiona nakładasz wielki ciężar, ale jeśli tego ode mnie żądasz, na Twoje słowo zarzucę sieci, będąc pewnym, że Ty mnie będziesz prowadził, nawet ze wszystkimi mymi słabościami». I osiem lat później mogę powiedzieć, że Pan mnie prowadził, był blisko mnie, każdego dnia mogłem odczuwać Jego obecność. W ciągu tych ostatnich miesięcy odczułem, że moje siły osłabły i nieustannie prosiłem Boga na modlitwie, aby oświecił mnie swoim światłem, żebym podjął najwłaściwszą decyzję, nie dla mego dobra, ale dla dobra Kościoła. Podjąłem ten krok z pełną świadomością jego wagi, a także nowatorstwa, ale z głębokim pokojem ducha. Umiłowanie Kościoła oznacza także odwagę, by podejmować trudne wybory, bolesne, mające zawsze na względzie dobro Kościoła, a nie samych siebie” – powiedział Benedykt XVI. Europejskie Spotkanie Młodych w duchu Taizé. W dniach od 28.12.2012 do 02.01.2013 odbyło się Europejskie Spotkanie Młodych w duchu Taizé. W tym roku spotkanie miało miejsce w Rzymie, gdzie młodzi ludzie z całej Europy modlili się śpiewem i w ciszy w wielkich bazylikach miasta siedmiu wzgórz, podążali do źródeł wiary i miłości, mogli poznać gościnność rodzin Rzymu i wyruszyć z pielgrzymką do grobów Apostołów i do katakumb. Jednak jednym z najważniejszych wydarzeń podczas Spotkania Młodych, była sobotnia modlitwa wieczorna na Placu Św. Piotra, której przewodniczył Ojciec Święty Benedykt XVI. Witając przybyłą młodzież, papież przytoczył słowa bł. Jana Pawła II, które wypowiedziane zostały podczas poprzedniego spotkania w Rzymie w 1987 r. „Papież czuje się głęboko zaangażowany wraz z wami w tę pielgrzymkę zaufania przez ziemię. Ja także jestem wezwany, by być pielgrzymem zaufania w imię Chrystusa”. Benedykt XVI swoje rozważanie wygłosił w kilku językach. W ostatniej części przemówienia papież mówił po polsku. „Drodzy młodzi przyjaciele, Chrystus nie odciąga was od świata. On was posyła tam, gdzie przygasa światło, abyście je nieśli innym. Tak, jesteście powołani, abyście byli małymi kagankami dla tych, którzy was otaczają. Dzięki waszej trosce o bardziej równomierny podział dóbr ziemskich, dzięki waszemu zaangażowaniu na rzecz sprawiedliwości i nowej solidarności między ludźmi, pomożecie tym, którzy są wokół was, lepiej zrozumieć, że Ewangelia prowadzi nas zarazem ku Bogu i ku innym. Co więcej, przez waszą wiarę przyczynicie się do wzrostu nadziei na ziemi.” Po spotkaniu z Papieżem ludzie, z którymi rozmawiałam i pytałam, dlaczego właśnie w taki sposób obchodzą sylwestra odpowiadali mi, że nie wyobrażają sobie spędzenia tego okresu w inny sposób, jak na modlitwie i spotykaniu się z ludźmi żyjącymi ewangelią. Ja sama ciągle szukam odpowiedzi dlaczego właściwie pojechałam po raz kolejny, dlaczego takie spotkania przyciągają tylu młodych i mnie również. Odpowiedź jest prosta, my tak jak Apostołowie kroczący ścieżkami Chrystusa, pragniemy wzmacniać się w wierze, chcemy dzielić się swoją wiarą z innymi, pokazywać innym jak można żyć słuchając słów Bożych, być naprawdę szczęśliwymi ludźmi. Urszula Bogusławska Kiedy chwieją się punkty oparcia, jakie proponuje nam społeczeństwo, tym ważniejsze jest odnalezienie w sobie wewnętrznej siły, która sprawi, że ruszymy naprzód. Z Chrystusem wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. Zaufanie do Boga, odnawiane dzień po dniu, daje nam wewnętrzną siłę, a nawet wytrwałość. One mogą nadać kierunek całemu naszemu istnieniu, być u podstaw drobnych i poważnych decyzji. I tak, mając nawet ograniczoną wolność, pośród trudności materialnych, niepewni przyszłości, możemy odnaleźć smak i odwagę wzięcia własnej przyszłości w swoje ręce powiedział brat Alois, zwracając się do młodzieży. Bł. Jan Paweł II prawdziwy skarb 2 kwietnia mija osiem lat od śmierci bł. Jana Pawła II Mija już 8 lat od śmierci Bł. Jana Pawła II Wielkiego Skarbu Kościoła. 1 maja 2011 roku, kończąc homilię, Benedykt XVI wołał: Błogosławiony jesteś, umiłowany Papieżu Janie Pawle II, ponieważ uwierzyłeś. Prosimy, byś nadal umacniał z nieba wiarę ludu Bożego. Wiele razy z tego placu i tego pałacu błogosławiłeś nas! Dziś prosimy cię: pobłogosław nam, Ojcze Święty!. Do tego wielkiego wstawiennika u Boga modli się wielu ludzi na całym świecie. Dlaczego jest prawdziwym skarbem? O papieżu słyszeliśmy wszyscy wielokrotnie po Jego odejściu do Domu Ojca. Kiedy żył, patrzyliśmy na niego trochę inaczej, niż dzisiaj. Wtedy był dla nas wspólnym ojcem, opiekunem, dobrym pasterzem. Cieszyło nas, że papieżem jest Polak. Z biegiem lat coraz bardziej imponowało nam, że wspiera naszą Ojczyznę w trudnych czasach, poznawaliśmy jego poglądy, nauczanie, śledziliśmy pielgrzymowanie. Papież urósł w naszych oczach do rangi symbolu, sztandarowej postaci Polski. To, co charakteryzowało Jan Pawła II i jednocześnie zrównywało mu najróżniejsze środowiska ludzkie, to fakt, iż papież kładł olbrzymi nacisk na uniwersalne wartości moralne, w swej wierze nie ograniczał się tylko i wyłącznie do nieustannego powtarzania, że Bóg istnieje, a Jezus Chrystus był jego Synem. Nieustanne pielgrzymki, podróże, spotkania z chorymi, czy też z ludźmi porzuconymi przez świat, a nawet przez niego skrzywdzonymi to również świadectwo wiary bł. Jana Pawła II. Wspaniały animator, wzór do naśladowania, zachwycał swą niezwykłą aktywnością. Liczne pielgrzymki do wielu, często odległych i niebezpiecznych państw, a często w miejsca, gdzie religia katolicka nie była mile widziana, miłość papieża do gór, godzinne spacery, jazda na nartach, czy wreszcie cudowne poczucie humoru sprawiły, że papieża uwielbiały miliony młodych ludzi na całym świecie, czego dowodem były organizowane, co roku Światowe Dni Młodzieży. Dzięki temu podziwowi, młodemu człowiekowi łatwiej było słuchać o tym, co najistotniejsze: wierze, nadziei i miłości. Wiara połączona z tym podziwem sprawia, że każdy gotów jest zrobić wiele, radykalnie zmienić swoje życie. Osobiście podziwiam właśnie tę cechę papieża najbardziej: umiejętność przemawiania do ludzi i roztaczania wokół siebie aury świętości, która sprawiała, że najgorsi złoczyńcy doznawali uczucia skruchy. Papież był właśnie takim wielkim człowiekiem, który potrafił wybaczyć swemu niedoszłemu zabójcy, potrafił spojrzeć prosto w oczy, potrafił zrobić znak krzyża nad głową skruszonego grzesznika, ucałować i pocieszyć płaczące dziecko. Papieża Jana Pawła II trzeba prosić o wstawiennictwo u Boga w naszych sprawach, bo był wyjątkowym człowiekiem, bohaterem, nauczycielem. Uczył nas miłości w dwóch wymiarach: miłości do Boga i miłości bliźniego. Uczył nas wybaczać, szanować siebie nawzajem, poszanowania krzyża, pokory, wskazywał drogę do zbawienia, spotykał się z nami i wszystko mądrze wyjaśniał. Jan Paweł II to taki nasz święty, przyjaciel, idol, wzór do naśladowania, wreszcie opiekun i nauczyciel. Człowiek ten wywierał olbrzymi wpływ na innych, pokazywał im jak czynić dobrze, jak iść do Pana. Mamy również dzisiaj okazję i szczęście korzystać z tych nauk wczytując się i wsłuchując w nauczanie papieskie. Prawdziwy Skarb Kościoła – Jan Paweł II – dzisiaj błogosławiony, oczekujący na ogłoszenie świętym, pozostawił bardzo cenny jeszcze jeden skarb: Święto Miłosierdzia Bożego jakie przeżywamy za jego przyczyną w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Jan Paweł II przez całe swoje święte życie pokazywał, że jest Sługą Miłosierdzia. Podczas homilii w Łagiewnikach 17 sierpnia 2000 roku mówił: Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego Miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy. Dlatego dziś w tym sanktuarium chcę dokonać uroczystego aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga(…) dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi, napełniało ich serca nadzieją. Nasz Błogosławiony Rodak wskazywał nam także czyny, które powinniśmy czynić z wyobraźnią miłosierdzia. Umacniał dobro w człowieku. Stawał w obronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Mówił nam, abyśmy zawsze pamiętali, że każdy człowiek jest naszym bratem. Jan Paweł II podkreślał, że tylko ten, kto się modli, potrafi kochać swojego bliźniego. Kardynał Angelo Comastri polecił nam taką modlitwę do bł. Jana Pawła II: Błogosławiony Janie Pawle, z okna niebieskiego udziel nam swojego błogosławieństwa! Błogosław Kościół, który kochałeś, któremu służyłeś i któremu przewodniczyłeś prowadząc go odważnie po drogach świata, aby zaniósł Jezusa do wszystkich, i wszystkich przyprowadził do Jezusa. Błogosław młodzież, która była twoją radością. Pomagaj jej spoglądać w górę, aby znalazła światło, które oświetla ścieżki tutejszego życia. Błogosław rodziny, błogosław każdej rodzinie! Ty ostrzegałeś przed atakami szatana przeciwko tej drogocennej iskrze nieba, którą Bóg zapalił na ziemi. Janie Pawle, wspomagaj twoją modlitwą rodziny. Módl się za całym światem, naznaczonym konfliktami, wojnami, niesprawiedliwością. Ty zwalczałeś wojnę, przywołując do dialogu, zasiewając miłość: módl się za nami, abyśmy byli niestrudzonymi siewcami pokoju. Błogosławiony Janie Pawle, z okna niebieskiego, niech zstąpi na nas Boże błogosławieństwo. Amen. Lila Wójkiewicz Sąsiadka Pana Jezusa wspomnienie o śp. Danucie Rusińskiej Danuta Rusińska urodziła się 20.04.1932 r. w Haliczanach (dzisiejsza Ukraina) jako najstarsza córka Genowefy i Pawła Wróblów. W 1934 r. na świat przyszła siostra Danuty – Irena. Mama Danuty pochodziła z rodziny gospodarzy z Rożyszcz, zajmowała się więc pracą w domu. Tata pochodził z radomskiej rodziny robotniczej. Pracował jako torowy na kolei. Za swoją pracę i zasługi w służbie polskiego kolejnictwa otrzymał w 1938 r. z rąk prezesa Rady Ministrów, Sławoja Składkowskiego, Brązowy Krzyż Zasługi. Rodzina Wróblów mieszkała w powiecie łuckim, w domu kolejowym. Danuta rozpoczęła naukę w lokalnej szkole podstawowej, ale niedługo po tym wybuchła wojna i nie miała możliwości kontynuowania edukacji. Mimo licznych przeciwności losu, Danuta skończyła 4 klasy szkoły podstawowej. Rodzice Genowefa i Paweł Wróbel z córkami Danutą i Ireną Swoje dzieciństwo wspominała zawsze jako najszczęśliwszy okres w życiu. Opowiadała o rodzinnych stronach, o tym, jak pięknie tam było: wspaniałe krajobrazy, łąki pełne kwiatów, lasy pełne grzybów i śpiewu ptaków. Danuta i Irena nie odczuwały skutków wojny, gdyż miały kochających rodziców, którzy za wszelką cenę starali się, aby dziewczynki miały życie radosne i szczęśliwe. Całą wojnę rodzinie Wróblów udało się przeżyć bez większych problemów, jednakże po zakończeniu działań wojennych wszyscy musieli opuścić swoje domy i wyjechać z przyjaznych stron. Kilka dni przed wyjazdem milicja rosyjska aresztowała tatę Danuty. Od tamtego czasu nic o nim nie wiadomo, mimo licznych starań jego bliskich i poszukiwań przez Czerwony Krzyż. Danuta z siostrą i mamą cierpliwie czekały na powrót ojca i męża do domu. Cały czas miały nadzieję, ale niestety – wkrótce musiały wyjechać same. Podróż do Radomia trwała prawie miesiąc. Kobiety pojechały tam, bo myślały, że tata ich tam odnajdzie. Zamieszkały u rodziny Wróblów i spędziły tam około dwóch lat. Jednakże nie było tam dobrych warunków do życia. W 1946 r., po namowie najlepszej przyjaciółki, Genowefa wraz z córkami udała się na tzw. Ziemie Odzyskane, gdzie mieszkała już większość ich znajomych z kresów wschodnich. Znalazły dom w Nowym Kisielinie – Danuta mieszkała tam aż do swojej śmierci. Danuta z mężem Janem Rusińskim 1988r. Mała Danusia i Irenka n placu zabaw w Łucku Życie bez ojca było dla dziewczynek bardzo ciężkie, ale rodzina Wróblów radziła sobie, jak mogła. W 1948 r., w wieku 16 lat, Danuta wyszła za mąż za Jana Rusińskiego, który także przyjechał z kresów – z Hołodnicy w powiecie łuckim, wraz z rodzicami i rodzeństwem. W tym samym roku urodził się ich pierworodny syn, Ryszard, a rok później przyszedł na świat drugi syn – Tomasz. Rodzinne zdjęcie w dniu 40-lecia ślubu Danuty i Jana Rusińskich – 1988r. Jan musiał odbyć służbę wojskową, więc wychowywanie dzieci spoczęło na Danucie. Mama Danuty przez liczne zmartwienia i trudy życia zachorowała na cukrzycę i w styczniu 1951 roku zmarła. Wtedy Danuta musiała zaopiekować się także swoją młodszą siostrą, Ireną. Życie bardzo ciężko doświadczyło obie kobiety, ale nie poddawały się. Danuta i Jan doczekali się siedmiorga dzieci: Ryszarda, Tomasza, Henryka, Jolanty, Barbary, Marii i Ewy. Jak to zazwyczaj bywa w licznych rodzinach – nie było im łatwo. Rodzina prowadziła gospodarstwo rolne i w ten sposób żywili liczną gromadkę. Mimo mnóstwa zajęć w domu i w polu, Danuta zawsze miała czas na działalność w życiu wsi, w której mieszkała. Kołobrzeg – z córką i wnuczkami – 1996r. Należała do Koła Gospodyń Wiejskich. Pomagała przy organizowaniu wielu kursów i zabaw. Umiała świetnie gotować. Wiele razy wraz ze znajomymi przygotowywała wesela albo inne uroczystości. Przez kilka lat pracowała zawodowo jako kucharka w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Starym Kisielinie. W 1981 r. zachorowała i przeszła na rentę. Dzieci pozakładały własne rodziny. Danuta i sam zostali w domu sami. Zajmowali się uprawą ogródka, hodowali pszczoły, a także często odwiedzali swoje dzieci i wnuczęta, których na świat przyszło aż 21. W 1996 r. zmarł mąż Danuty, więc do rodzinnego domu przeprowadziła się ich córka wraz z mężem i dziećmi. sposób. Można było na niej polegać. Swoją pracę wykonywała na sto procent swoich możliwości. Bardzo kochała swoje dzieci i wnuki, a także prawnuki. Siły czerpała od Pana Jezusa, Który był najbliższym jej Sąsiadem. Z prawnukiem Klaudiuszem Mieszkańcy Kisielina wspominają Danutę nie tylko jako spokojną, serdeczną i uczynną, ale także jako zwykłą-niezwykłą kobietę. Taką ją właśnie zapamiętamy! Kołobrzeg Barbara Kiszka Danuta bardzo lubiła podróżować. Kiedy tylko nadarzyła się jakaś okazja, to zawsze brała udział we wszelkich wyjazdach. Miała ku temu okazje, bo dwie córki mieszkają nad morzem. Co roku więc jeździła do którejś w odwiedziny. Raz udało się Danucie pojechać do Holandii, gdzie mieszka jedna z jej wnuczek. Z wnuczką Gabrysią - 2010r. Pasją Danusi było wysyłanie kartek okolicznościowych. Wszyscy członkowie rodziny, czy to z okazji imienin, urodzin, czy świąt, otrzymywali kartki z pozdrowieniami. Danuta, mimo wielu przeżyć, niepowodzeń i kłopotów była bardzo pogodna i wesoła. Zawsze chętnie pomagała innym w każdy dostępny Brązowy Krzyż Zasługi dla Kolejnictwa dla ojca Danuty Pawła Wróbla nadany przez Prezesa Rady Ministrów 25.09.1938r. Rozmowa z dr Waldemarem Sługockim Posłem na Sejm RP Panie Pośle podziela Pan pogląd, iż początek roku 2013 przyniósł wiele ważnych zmian dla Polski, zwłaszcza w wymiarze międzynarodowym, myślę naturalnie o polityce europejskiej? Tak, to prawda. To był bardzo trudny ale i ważny okres. Co najważniejsze zakończony sukcesem. Chociaż, nie wiem czy wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale działania związane z pracami nad budżetem Unii Europejskiej na kolejne siedem lat 2014-2020 rozpoczął się kilka lat wcześniej. Jednak nasza szczególna aktywności przypadła na czas sprawowania przez Polskę Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Przypomnę, że Polska przewodniczyła pracom Rady UE w drugiej połowie 2011 roku. Był to bardzo ważny czas, kiedy Polska, nadawał ton debacie europejskiej, tak co do poruszanych zagadnień, jak i dynamiki prowadzonych rozmów. Przyzna Pan, że warunki, w których prowadzono rozmowy na temat nowego budżetu Unii Europejskiej były szczególnie trudne. Przecież Europie wciąż doskwiera kryzys? To fakt. Czas jest szczególnie trudny i nie dotyczy on jedynie Europy, bo kryzys dotyka gospodarki niemal wszystkich państw globu. Naturalnie doskwiera on także krajom europejskim. Dzisiaj już chyba każdy obywatel naszego kraju zdaje sobie sprawę z sytuacji gospodarczej w jakiej znalazły się również państwa członkowskie Unii Europejskiej. Kryzys najbardziej daje się we znaki Grecji, Portugalii, Hiszpanii czy też południowym Włochom. Doskwiera nawet najbogatszym krajom naszego kontynentu, myślę przede wszystkim o Niemczech, Wielkiej Brytanii, czy też Francji. To bezwątpienia kontekst, w którym szczególnie trudno prowadziło się rozmowy o ambitnym i dużym budżecie. Szczególnie trudno prowadziło się je państwom biorcom netto środków finansowych z budżetu UE, zarówno w obecnej perspektywie finansowej 20072013, jak i przyszłej 2014-2020. Czyli uważa Pan, że wynegocjowane środki finansowe w tak trudnych warunkach, myślę o kryzysie, jest szczególnie korzystne, czy to raczej to na co od początku mogliśmy liczyć? Owszem, uważam, że wynegocjowanie budżetu o takich parametrach jest szczególnie cenne w obecnej sytuacji społecznogospodarczej. W sytuacji kiedy Europa boryka się z trudami kryzysu. To może powiedzmy o konkretach, jakie kwoty trafią do Polski w kolejnym okresie budżetowym? Zanim porozmawiamy o Polsce, to może przybliżmy czytelnikom ogólne założenia budżetu Unii Europejskiej w latach 20142020? Bardzo proszę. Mimo wszystko, dostrzegalne są skutki kryzysu, gdyż budżet w latach 2014-2020 ukształtował się na poziomie 997 mld euro i jest mniejszy od obecnego, który wynosi 1035 mld euro. Oznacza to, że budżet jest mniejszy o 38 mld euro. Przy czym pamiętać należy, iż jest to bardzo ciężko wypracowany kompromis, o który było naprawdę trudno. Jednak budżet już mamy i to, jak już podkreślałem bardzo dla nas korzystny. Zatem na czym polegają te korzyści? Zacznijmy może od wielkości budżetu dla Polski. Otóż w obecnej perspektywie dysponujemy kwotą 102 mld euro, proszę zwrócić jednocześnie uwagę na globalną wielkość budżetu w obecnym czasie. W kolejnej siedmiolatce pomimo tego, iż wartość globalna budżetu UE jest mniejsza, Polska otrzyma o 4 mld euro więcej. I to jest pierwszy bardzo ważny fakt. Ponadto zauważyć należy, iż wzrosły wydatki na politykę spójności, które obecnie wynoszą 69 mld euro, a w latach 2014-2020 wynosić będą 72,9 mld euro, a Polska jest największym biorcą netto tych środków. Również w przypadku Wspólnej Polityki Rolnej nastąpił wzrost, bowiem obecnie dysponujemy kwotą 26,9 mld euro, a w kolejnych latach będziemy mieć do wykorzystania kwotę 28,5 mld euro. Zatem jak widać w obu przypadkach Polska wynegocjowała większe kwoty w porównaniu do obecnej perspektywy i to bezwątpienia jest sukcesem naszego kraju, pomimo tego, iż warunki negocjacyjne ze względu na panujący kryzys były zdecydowanie trudniejsze od poprzednich negocjacji. Proszę jeszcze powiedzieć, bo to bardzo ważna kwestia, zwłaszcza dl podmiotów sektora finansów publicznych, czy udało się wynegocjować podatek Vat jako kwalifikowany i jaki będzie poziom dofinansowania inwestycji? Rzeczywiście to bardzo ważne pytania, wręcz kluczowe. Jeśli chodzi o podatek Vat, to faktycznie były bardzo poważne obawy o to, czy uda się zakończyć pozytywnie negocjacje. Ta kwestia rozstrzygała się niemal do ostatnie chwili, ale jednak także korzystnie dla Polski. To bardzo ważne w kontekście inwestycji realizowanych chociażby przez polskie gminy. Poziom dofinansowania wyniesie 85% wartości inwestycji generalnie, co do zasady jednak jest on zróżnicowany i zależy od, zarówno typu inwestycji jak i rodzaju beneficjenta – biorcy środków. Wracając jednak do podatku Vat, zaznaczyć należy, iż przy założeniu, że Vat nie jest kwalifikowany, po stronie beneficjenta oprócz wkładu własnego 15% wartości inwestycji pojawiła by się pozycja podatek Vat 23%, czyli razem 38% całości wartości inwestycji. W kontekście tych informacji z powodzeniem możemy powiedzieć, iż Polska wykonała ciężką i dobrą pracę. Dziękujemy za rozmowę. Ja również bardzo dziękuję i już tradycyjnie zapraszam Państwa do współpracy oraz na spotkania ze mną. Swoje dyżury pełnię w moim biurze poselskim, które znajduje się w Zielonej Górze na ulicy Bohaterów Westerplatte 9 pokój 212. Zachęcam także do przeglądania mej strony internetowej www.waldemarslugocki.pl. Rozmawiali: Mikołaj Rosik Robert Skulski Dzisiaj zostało wam powierzone tamto dziedzictwo odważnych i ambitnych wysiłków podejmowanych w imię najwyższego dobra Rzeczypospolitej. Od was zależy, jaki konkretny kształt przybierać będzie w Polsce wolność i demokracja. Pielgrzymka do Polski - 1991 r. bł. Jan Paweł II Radni Gminy Zielona Góra z Nowego i Starego Kisielina dr inż. Jacek Rusiński przewodniczący i radny Gminy Zielona Góra Obwodnica Nowego i Starego Kisielina otwarta Jedną z ważniejszych inwestycji dla Nowego i Starego Kisielina, o której pisano już wcześniej w wielu artykułach była budowa obwodnicy naszych miejscowości. 11 lutego odbyło się oczekiwane od dłuższego czasu otwarcie wybudowanej drogi. W uroczystości udział wzięło wielu przedstawicieli organizacji samorządowych, politycznych oraz środowiska akademickiego. Pani marszałek Elżbieta Polak podkreślała wagę tej inwestycji dla rozwoju regionu, zwłaszcza, że ma to być droga dojazdowa do mostu w Milsku, który został wpisany na listę inwestycji kluczowych dla regionu i planowana jest jego budowa do roku 2020. Obecny na otwarciu Rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego prof. Tadeusz Kuczyński podkreślał natomiast znaczenie tej obwodnicy jako drogi komunikacyjnej dla powstającego Parku NaukowoTechnologicznego oraz Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jej powstanie było warunkiem podniesienia konkurencyjności tych terenów dla ewentualnych inwestorów na terenie strefy. W uroczystości wzięli udział ponadto m.in. Posłowie na Sejm RP Bożenna Bukiewicz i Waldemar Sługocki, , wicemarszałek województwa lubuskiego Jacek Hoffmann, prezydent Miasta Zielonej Góry Janusz Kubicki. Jako przedstawiciel władz gminnych został zaproszony wójt Gminy Zielona Góra Mariusz Zalewski. Natomiast aktu uroczystego poświęcenia dokonał JE Ks. Biskup Stefan Regmunt. Dla przypomnienia należy wspomnieć, że budowa dofinansowana była ze środków UE w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013, jako zadanie “Budowa obejścia m. Nowy Kisielin łączącego drogi woj. nr 279 i 282”. Głównymi założeniami było usprawnienia ruchu, poprawa dostępności komunikacyjnej wewnątrz i na zewnątrz gminy oraz podniesienie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wybudowana droga ma 3800 m .Całkowity koszt inwestycji wyniósł:39 704 137,82 PLN. Wybudowane zostały dwa ronda na włączeniach do istniejących dróg woj. nr 279 i 282,oraz rondo na trasie obwodnicy umożliwiające dojazd do terenów Strefy Ekonomicznej. Ponadto projekt objął również budowę wiaduktu kolejowego nad linią kolejową Szczecin – Wrocław. To że obwodnica zaczyna spełniać założone funkcje można zauważyć już dziś. Duża część ruchu samochodowego, który poprzednio odbywał się tylko przez nasze miejscowości już teraz została skierowana na nową drogę. Niestety budowa obwodnicy spowodowała również skutek negatywny. Zarząd PKP stwierdził że, wybudowanie wiaduktu kolejowego spowodowało ograniczenie widoczności na przejeździe kolejowym na ul Kolejowej. Podjęto więc decyzję o jego likwidacji. Niestety oznacza to, że Państwo Rogowscy, którzy od kilkudziesięciu lat mieszkają przy ul. Kolejowej 2, tzn. już za torami, nie będą mieli dojazdu od strony Nowego Kisielina. W sprawie tej miało zostać zwołane spotkanie wszystkich zainteresowanych stron z Zarządem Dróg Wojewódzkich oraz Zakładem Linii Kolejowych, ale jak dotąd nie został wyznaczony jego termin. Sprawa ta wymaga wyjaśnienia, zwłaszcza, że podczas prac związanych z budową obwodnicy nie mówiono o likwidacji przejazdu, informacja taka została podana dopiero na krótko przed zakończeniem budowy. Miejmy nadzieję, że będzie możliwe znalezienie takiego rozwiązania problemu, które zapobiegnie likwidacji przejazdu. Plany Budżetu Gminy dla Nowego Kisielina na 2013 r. Jeszcze w grudniu 2012 r. Rada Gminy przyjęła budżet na 2013 r. Jak każdy budżet zawiera on plany inwestycyjne dla całego terenu Gminy Zielona Góra. Znalazły się tam również inwestycje oczekiwane w Nowym Kisielinie. Jako największy wymienić należy projekt dofinansowywany w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich obejmujący remont świetlicy wiejskiej i budowę boiska sportowego. Jego pierwsza część w postaci remontu świetlicy zakończona została w roku poprzednim. W tym roku w ramach kontynuacji projektu zostanie wybudowane boisko sportowe. Prace budowlane obejmują budowę płyty boiska z jej nawodnieniem. Cały teren ma również zostać ogrodzony, co jest niezbędne w celu zabezpieczenia przed zniszczeniem płyty, zwłaszcza przez dziką zwierzynę. Na terenie gminy miały bowiem miejsce przypadki zniszczenia boiska przez stada dzików. Do boiska ma również zostać doprowadzone oświetlenie. Jak taki obiekt jest potrzebny w Nowym Kisielinie przekonałem się niejednokrotnie w rozmowach z naszą młodzieżą oraz jej rodzicami. Zazwyczaj padały wtedy pytania o termin budowy boiska, ponieważ młodzież nie ma praktycznie obecnie w Nowym Kisielinie miejsca, gdzie może uprawiać sport. Mam nadzieję, że po wybudowaniu boiska będzie ono wykorzystywane nie tylko przez dzieci i młodzież ale i dorosłych. A może doczekamy się reaktywacji naszej drużyny piłkarskiej, przecież w Błękitnych Kisielin grało kiedyś wielu naszych mieszkańców. Może teraz pomogą młodzieży stworzyć ją na nowo. Kolejną planowaną inwestycją jest budowa placu zabaw na osiedlu przy ul. Sosnowej. Plac powstanie w miejscu zlikwidowanego jakiś czas temu. Przypomnieć należy, że poprzedni plac zlikwidowany został na polecenie urzędników nadzoru budowlanego, ponieważ znajdujące się na nim zabawki nie spełniały żadnych norm. Plac w tym miejscu jest bardzo potrzebny. Osiedle ciągle się rozrasta, przybywa na nim dzieci, a do istniejącego placu przy ul. Syrkiewicza jest za daleko, aby maluchy mogły tam się bawić. Niedługo będą więc miały plac blisko domu. Na ten rok planowana jest również budowa kolejnych odcinków oświetlenia na drogach naszej miejscowości. Oświetlenie ma zostać wybudowane na ul. Dolnej, Spokojnej, Krótkiej i Leśnej. Po wyremontowaniu świetlicy prowadzone są działania w celu otworzenia w niej punktu bibliotecznego. Został wykonany kosztorys, w którym określono niezbędne do działania takiego punktu wyposażenie. Konieczne jest również zatrudnienie dodatkowego bibliotekarza przez Gminną Bibliotekę Publiczną, która będzie kierować tym punktem. Jeżeli chodzi o wyposażenie, to na zebraniu wiejskim mieszkańcy podjęli decyzję o przeznaczeniu części środków z funduszu integracyjnego przekazanego przez miasto dla naszej miejscowości. Poza wyposażeniem biblioteki zdecydowano, że z tych środków wykonane zostaną m.in.: projekt chodnika do końca ul. Odrzańskiej, projekt dokończenia nowego oświetlenia ul. Odrzańskiej, wyposażenie świetlicy wiejskiej w nowe naczynia i klimatyzację, utwardzenie placu festynowego przy ul Syrkiewicza, doposażenie działającej siłowni w bieżnię, renowacja krzyża przy ul. Odrzańskiej, budowa przejść dla pieszych przy przystankach na początku i końcu Kisielina oraz budowa chodnika przy przystanku na końcu Kisielina. Plany inwestycji dotyczące Nowego Kisielina na 2013 rok zaspokoją wiele potrzeb mieszkańców i należy mieć nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie w ich wykonaniu. Dr inż. Jacek Rusiński Mariusz Rosik wiceprzewodniczący i radny Gminy Zielona Góra SZANOWNI MIESZKAŃCY. Podobnie jak w latach ubiegłych trzy organizacje działające w Starym Kisielinie wystąpiły o dofinansowanie swoich działalności w roku 2013 w ramach konkursu ofert do Urzędu Gminy w Zielonej Górze. Wszystkie nasze organizacje dostały dofinansowanie, chociaż nie na wszystkie złożone projekty i nie na całość wnioskowanych kwot. Caritas Kisielin złożył ofertę na prowadzenie świetlicy opiekuńczo – wychowawczej (Iskierka) i otrzymał dofinansowanie w wysokości 37.600 zł. Na wyjazd rehabilitacyjno – zdrowotny dla osób starszych Caritas wystąpił o dofinansowanie w wysokości 25.000 zł, a otrzymał kwotę w wysokości 16.000 zł. Na integrację społeczności lokalnej z terenu Gminy Zielona Góra, Caritas wystąpił o dofinansowanie w wysokości 18.000 zł, a otrzymał kwotę w wysokości 13.000 zł. Ogółem Caritas Kisielin na swoją działalność w roku 2013 otrzymał kwotę w wysokości 66.600 zł. Sportowy Klub Parafialny Kisielin, który zajmuje się szkoleniem naszych dzieci i młodzieży złożył do Urzędu Gminy Zielona Góra dwa projekty. Pierwszy: dofinansowanie do wyjazdu na obóz sportowy w Borowicach (Karkonosze) w czasie ferii zimowych w wysokości 9.600 zł i taką kwotę klub otrzymał. Drugi projekt został złożony na szkolenie i współzawodnictwo w zakresie piłki nożnej. Klub wnioskował o dofinansowanie w wysokości 71.700 zł a otrzymał kwotę w wysokości 30.000 zł. Razem na swoją działalność w roku 2013 SKP Kisielin otrzymało kwotę w wysokości 39.600 zł. Stowarzyszenie Przyjaciół Kisielina w ramach konkursu ofert ogłoszonego przez Wójta Gminy Zielona Góra na rok 2013 złożyło 7 projektów. Dla 6 projektów otrzymaliśmy dofinansowanie, a na wyjazd mieszkańców Kisielina do Sandomierza i Zamościa nie otrzymaliśmy żadnej kwoty (wnioskowana kwota 10.000 zł). Wójt gminy uważa, że gdy są złożone dwa podobne projekty (Caritas – integracja społeczności lokalnej, SPK - wyjazd mieszkańców na wycieczkę integracyjną mieszkańców do Sandomierza), dofinansowanie może otrzymać tylko jedna organizacja działająca na terenie wsi. Na działalność chóru Bolero (Kisielińskie Rytmy) złożyliśmy ofertę w wysokości 12.200 zł, a otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 6.000 zł. Na cykl imprez z cyklu Wieś Kisielińska Babska złożyliśmy ofertę w wysokości 3.000 zł i taka kwota została nam przyznana. Aby kwartalnik Głos Kisielina był rozdawany mieszkańcom za darmo, wystąpiliśmy z projektem o dofinansowanie 4 wydań w wysokości 9.000 zł. Niestety otrzymaliśmy dotację w wysokości zaledwie 2.000 zł. Na wspólnie organizowane z radą sołecką ze Starego Kisielina Dni Kisielina wystąpiliśmy o dofinansowanie naszych Dni w wysokości 4.000 zł. Otrzymaliśmy kwotę w wysokości 3.000 zł. Na naszą sztandarową imprezę jaką jest Bieg Papieski (w roku 2013 organizowany będzie już po raz 13) w których to zawodach bierze udział także wielu mieszkańców z terenu gminy Zielona Góra, na wnioskowaną kwotę w wysokości 6.000 zł otrzymaliśmy dotację tylko w wysokości 2.000 zł. W roku 2012 otrzymaliśmy z Gminy Zielona Góra dotację w wysokości 4.000 zł, w roku 2011 – 5.000 zł, a np. w roku 2010 otrzymaliśmy dotacje w wysokości 6.300 zł. Pomimo tak małej przyznanej kwoty na pewno w roku 2013 zorganizujemy imprezę na poziomie organizacyjnym nie gorszym niż w roku 2012! W roku 2013 planujemy nadać kompleksowi boisk sportowych przy ulicy Zatorze w Starym Kisielinie imię Bronisława Przygrodzkiego (naszego śp. mieszkańca, zawodnika i trenera piłki nożnej, wychowawcę naszej młodzieży). Na apel Stowarzyszenia Przyjaciół Kisielina i Księdza Proboszcza pod petycją do Wójta Gminy Zielona Góra podpisało się ponad 250 mieszkańców. W piśmie z dnia 07.03.2013r Wójt Gminy Zielona Góra poinformował nas, że jest to inicjatywa cenna i godna poparcia. Jednocześnie stwierdził, że ze względów formalnych organem właściwym w powyższej sprawie jest dyrektor publicznej szkoły podstawowej w Starym Kisielinie jako, że kompetencje co do podejmowania czynności prawnych dotyczące terenu boisk sportowych zostały w roku 2011 scedowane na dyrektora szkoły. W związku z planem nadania kompleksowi boisk sportowych imienia śp. Bronisława Przygrodzkiego, wysłaliśmy jako Stowarzyszenie Przyjaciół Kisielina ofertę na konkurs ofert organizowanych przez Wójta Gminy Zielona Góra na zorganizowanie turnieju piłki nożnej imienia Bronisława Przygrodzkiego. Na zaproponowana przez nas kwotę w wysokości 3.000 zł otrzymaliśmy dotację w wysokości 1.000 zł. Ogółem Stowarzyszenie Przyjaciół Kisielina otrzymało na działalność w roku 2013 dotację w wysokości 17.000 zł. Nie są to na pewno wszystkie dotacje jakie otrzymamy w roku 2013, gdyż będzie jeszcze ogłoszony konkurs na realizację letniego wypoczynku dzieci i młodzieży. Na pewno w nim jako SPK wystąpimy z projektem na wyjazd naszych dzieci na czterodniową wycieczkę do Warszawy. Panu Wójtowi Gminy Zielona Góra w imieniu Stowarzyszenia Przyjaciół Kisielina i Parafialnego Klubu Sportowego za przyznane dotacje serdecznie dziękuję. Szanowni Mieszkańcy Starego i Nowego Kisielina. Z okazji zbliżającego się Zmartwychwstania Pańskiego życzę Błogosławionych, radosnych i pełnych miłości Świąt. Mariusz Rosik Drodzy bracia, odwagi! Połowa z nas przeżywa już starość. A starość – podoba mi się to określenie – jest ostoją życiowej mądrości. Starcy mają w sobie mądrość przebytej drogi życia, niczym Symeon i Anna ze świątyni jerozolimskiej. I właśnie ta mądrość pozwoliła im rozpoznać Jezusa. Dawajmy tę mądrość młodym… Dajmy młodym życiową mądrość. Ojciec Święty Franciszek Watykan 15.03.2013 Objawienie Pańskie Trzech Króli 6.01.2013 Zakończenie ferii zimowych 26.01.2013 Rekolekcje Wielkopostne 10-13.03.2013 Kisielińskie rekolekcje Godzina, w której wybrano nowego papieża – Ojca Świętego Franciszka – kończyła tegoroczne rekolekcje wielkopostne w parafii pw. MB Wspomożenia Wiernych w Starym Kisielinie. Dzięki życzliwości i zaproszeniu proboszcza ks. kan. dr. Andrzeja Brenka i Waszej otwartości mogłem te rekolekcje przeżywać z Wami. O tych rekolekcjach myślałem blisko rok. Jednak ostateczny ich kształt zrodził się po rozmowie z proboszczem, który pokazał mi bogactwo parafialnych przygotowań do jubileuszu Waszej wspólnoty. Rekolekcje były więc przede wszystkim próbą włączenia się w to duchowe bogactwo. Sam pomysł nie był mój. Został wyreżyserowany Bożą łaską. Poszczególne dni były pomyślane jako swoista peregrynacja Maryi do Waszych domów. Chciałem wraz z Wami odczytać, do czego zaprasza nas Matka Boża, gdy przybywa do poszczególnych rodzin. Niedziela była zatem dniem, w którym pytaliśmy się o Boży plan dla rodziny. Pytaliśmy się wspólnie, do jakiej odnowy małżeństwa wzywa nas Matka Boża. W poniedziałek rozważaliśmy, na czym polega prawdziwe zawierzenie się Matce Pana Jezusa. Wtorek był czasem uświadomienia sobie, jak ważną walkę duchową prowadzimy zmagając się z naszymi grzechami i wadami. Ostatni dzień rekolekcji był natomiast propozycją przeżycia jubileuszu jako czasu bierzmowania całej parafii. Jeśli taki trud podejmiecie, to musicie mieć świadomość, że Duch Święty pośle Was do służby w Kościele. Rekolekcje kisielińskie miały także swoją szkolną odsłonę. Od poniedziałku do środy uczniowie SP w Starym Kisielinie przeżywali prawdziwe przygody. Klasy 0-III uczestniczyły w projekcie pod nazwą Baśń edukacyjna, której celem było zaprezentowanie przygód chłopca Wojtka, który znalazłszy na strychu stary list, wyruszył, aby znaleźć autora słów Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Po drodze miał wiele przygód, ale ostatecznie odnalazł Pana Jezusa. Uczniowie klas IV-VI mieli inne zadane. Uczestniczyli w zajęciach biblijnych, których celem było odnalezienie starożytnego ludu… chrześcijan. Pod kierunkiem dwójki detektywów zmagali się z różnymi ćwiczeniami. Ostatecznie odnaleźli chrześcijan nie tylko w starożytności, ale także współcześnie. Ks. Adrian Put Dziękuję raz jeszcze za ten czas rekolekcji. Mogłem je przeżywać razem z Wami radując się Waszą ogromną życzliwością. Ks. Adrian Put Dekanalne Rozgrywki Ministranckie 16 marzec 2013 Ministrantom Szkoły Gimnazjalnej za zajęcie I miejsca w Dekanalnych Rozgrywkach w Piłkę Nożną Skąd ta Święconka? - opowiadanie nie tylko dla dzieci I znów święta, tym razem Wielkanoc. Wszystko wiem, Jezus zmartwychwstał cały świat się raduje!!! Przygotowania do świąt trwały bardzo długo, nabożeństwa w Kościele, solidne porządki w domu, gotowanie potraw świątecznych… Najbardziej zaciekawiła mnie historia święcenia potraw w Wielką Sobotę. Od najmłodszych lat chodziłam do Kościoła z koszyczkiem, aby poświęcić potrawy. Wcześniej nie zastanawiałam się po co to robimy. Teraz jestem starsza i interesują mnie już takie tematy. Popytałam trochę mamę, poczytałam w książkach i Internecie… I wiecie czego się dowiedziałam!? Zwyczaj święcenia pokarmów przywędrował do Polski około dwunastego wieku. Dawno temu pokarmy święcono w domach. Należało poświęcić to wszystko, co miało zostać spożyte podczas śniadania wielkanocnego, dlatego przygotowywano ogromne kosze z jedzeniem. W późniejszym czasie pokarmy święcono na powietrzu, pod krzyżami lub na placach. W trzynastym wieku święcenie przeniesiono do świątyń. Święcenie potraw w tradycyjnej formie przetrwało do dnia dzisiejszego w południowej Austrii, na terytorium Słowenii oraz południowych Niemczech i, oczywiście, w Polsce. Początkowo święcono tylko chlebową figurkę baranka. Potem dodawano kolejno ser, masło, ryby, olej, pokarmy mięsne, ciasto i wino. Zestaw pokarmów zmieniał się, ograniczono ich ilość, aż pozostało ich tylko siedem: 1.chleb - symbolizuje Ciało Chrystusa, 2.jajko - odradzające się życie, 3.sól - oczyszczenie, samo sedno istnienia i prawdy, 4.ser - symbol zawartej przyjaźni między człowiekiem a siłami przyrody, 5.chrzan - symbol zdrowia i długowieczności, 6.wędliny - miały zapewnić zdrowie oraz płodność, 7.ciasto - symbol umiejętności i doskonałości. Oczywiście w koszyczku powinien się znaleźć też baranek (najlepiej z białej czekolady), ponieważ symbolizuje on zmartwychwstanie. Natomiast koszyczek, przykryty białą serwetką i ozdobiony bukszpanem, symbolizuje radość którą trzeba się dzielić z innymi. Przeczytałam również, że dawny zwyczaj nakazywał powracającym ze święconką obejście domu trzy razy, zgodnie ze wskazówkami zegara, co miało wypędzić złe moce z domu. W moim koszyczku z pewnością znajdą się wszystkie opisane powyżej potrawy, i życzę Wam, aby w Waszych świątecznych koszykach znalazły się one również. Wesołych Świąt!!! (smacznej święconki na śniadaniu).A, pamiętajcie, że wszystko po poświęceniu należy przynieść do domu. Marysia Mędryk Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka. Błogosławiony Jan Paweł II Zapraszamy na Triduum Paschalne w parafii Stary Kisielin w dniach 28-31.03.2013 Wielki Czwartek godz.19.00 Podczas tej Najświętszej Ofiary wspominamy wydarzenia z Wieczernika ustanowienie Eucharystii i sakramentu kapłaństwa. Mówią o tym czytania: z Księgi Wyjścia (12,1-8.11-14), z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian (11,23-26) i z Ewangelii św. Jana (13,1-15). Pierwsze traktuje o pierwszym święcie Paschy. Izraelici, gotowi do drogi (uciekali z Egiptu), mieli spożyć ucztę paschalną w pośpiechu, a krew baranka, którego jedli, posłużyła do oznaczenia domów. Powodowała ona, że nie było wśród nich plagi niszczycielskiej, gdy Bóg karał ziemię egipską śmiercią pierworodnych. Przez wszystkie pokolenia Żydzi spożywali Paschę na pamiątkę wyjścia z ziemi egipskiej i zawarcia z Bogiem przymierza na Synaju. Podobnie było podczas Ostatniej Wieczerzy. Ale Jezus nadał tej uczcie nowy sens. Mówi o tym drugie czytanie. Święty Paweł przypomina słowa Jezusa: „To jest Ciało Moje za was wydane”. Jak baranek został zabity, by uratować od śmierci pierworodnych w Egipcie, tak Jezus nazajutrz zostanie zabity, by wszystkich ludzi uratować od śmierci wiecznej. Święty Paweł przypomina także inne słowa Jezusa z Ostatniej Wieczerzy: „Kielich ten jest nowym przymierzem we krwi mojej”. Tak jak przymierze synajskie, zgodnie ze starożytnym zwyczajem, zostało zawarte przez pokropienie krwią ofiarnych zwierząt, tak krew zabitego Jezusa posłuży jako krew Nowego i Wiecznego Przymierza. Nowym Ludem Bożym - Kościołem - staną się ci, którzy przez chrzest zanurzeni zostaną w zbawczą mękę i śmierć Chrystusa. Chrześcijanie - zgodnie z poleceniem Jezusa: „Czyńcie to na moją pamiątkę” - sprawować mają pamiątkę Jego śmierci i zmartwychwstania przez spożywanie Ciała i Krwi Chrystusa. Przewodzić jej będą ci, którzy przez modlitwę i włożenie rąk w sposób szczególny uczestniczyć będą w jedynym kapłaństwie Jezusa Chrystusa. Ewangelia przypomina o tym, jak Jezus przed wieczerzą umył uczniom nogi. Ten, którego nazywamy „Nauczycielem i Panem” zrobił coś, co zwykle czynił sługa. Na pamiątkę tego wydarzenia w wielu parafiach po homilii kapłan umywa wybranym parafianom nogi. Przypomina to prawdę, że wszelkie przewodzenie w Kościele powinno odbywać się w duchu służby bliźniemu. Na zakończenie uroczystości Ciało Chrystusa zostaje przeniesione do specjalnie przygotowanej kaplicy, zwanej ciemnicą. Tam do późnych godzin wieczornych wierni uczniowie czuwać będą wraz z Jezusem, wspominając Jego samotną modlitwę w Ogrójcu, zdradzieckie pojmanie i pierwsze przesłuchania. Tabernakulum jest opróżnione i otwarte, gaśnie wieczna lampka, a ołtarz, przy którym jeszcze przed chwilą sprawowano Najświętszą Ofiarę, stoi obnażony i pusty. Wchodzimy w czas Bożej męki. Wielki Piątek godz.18.00 W Wielki Piątek nie sprawuje się Eucharystii. W kościołach trwa spowiedź, adoruje się Pana Jezusa w ciemnicy, odbywają się nabożeństwa Drogi Krzyżowej... Późnym popołudniem rozpoczynają się najważniejsze obrzędy tego dnia - Liturgia Męki Pańskiej. Składa się ona z trzech części: Liturgii Słowa, adoracji Krzyża i obrzędów Komunii. Wszystko zaczyna się nietypowo. Ministranci i kapłani wychodzą w ciszy do ołtarza. Nie poprzedza ich dzwonek, nie śpiewa się żadnej pieśni. Przed ołtarzem kapłan pada na twarz. Wszyscy obecni w Kościele klękają. Wobec zbawczej śmierci Jezusa wszelkie słowa są nieodpowiednie. W tej chwili cisza mówi znacznie więcej. W Jego ranach jest nasze zdrowie. Pierwsze czytanie w Liturgii Słowa to tekst z Księgi proroka Izajasza, w którym prorok mówi o tym, że Mesjasz będzie cierpiał za grzechy ludzi. Autor Listu do Hebrajczyków przypomina, że Chrystusowi znany jest ludzki los, bo sam został okrutnie doświadczony. Przez Jego posłuszeństwo dokonało się zbawienie świata. Zbawcze wydarzenia przypomina Ewangelia. Na zakończenie Liturgii Słowa odbywa się wyjątkowo uroczysta modlitwa powszechna. W dziesięciu wezwaniach prosimy Boga, aby miał w opiece cały świat. Rozpoczyna się adoracja Krzyża. Od dwóch tygodni wszystkie krzyże w kościołach były zasłonięte. W Wielki Piątek ukazuje się je ponownie wiernym. Kapłan odsłania krzyż, śpiewając: Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata, a wszyscy odpowiadając: Pójdźmy z pokłonem, padają na kolana, wielbiąc Zbawiciela. Przychodzi czas, aby ucałować krzyż Jezusa. Robią to - w zależności od parafii albo wszyscy wierni, albo tylko niektórzy. Śpiewa się przy tym zazwyczaj jedną z najbardziej przejmujących pieśni - „Ludu mój ludu”. Ukazuje ona, co Bóg zrobił dla Izraelitów, gdy wychodzili z ziemi egipskiej, i czym oni odpłacili Jego Jednorodzonemu Synowi. Każdy może dodać w myśli własną zwrotkę. Bo każdy doświadczył od Boga wielu dobrodziejstw, a często odpłaca Mu grzechem. Po adoracji Krzyża następuje Komunia święta. Nie ma przeistoczenia. Rozdaje się Ciało Chrystusa, konsekrowane poprzedniego dnia. Karmimy się pokarmem, który daje życie wieczne. Wielkopiątkową liturgię kończy przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy, zwanej Bożym Grobem. Monstrancja jest przykryta białym welonem na pamiątkę całunu, którym spowito ciało Jezusa. Tego wieczora i przez cały następny dzień trwa adoracja. Wielu przyjdzie także ucałować krzyż, ponieważ na drzewie rajskim śmierć wzięła początek, na drzewie krzyża powstało nowe życie, a szatan, który na drzewie zwyciężył, na drzewie również został pokonany przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana. Po skończonej liturgii Wielkiego Piątku rozpocznie się Droga Krzyżowa ulicami Starego Kisielina, którą zakończymy na cmentarzu. Bardzo proszę o zabranie na Drogę Krzyżową zniczy. W Wielki Piątek zapraszam młodzież przygotowującą się do sakramentu bierzmowania i ich rodziców. W czasie nabożeństwa zostaną poświęcone krzyże dla młodzieży, która w tym roku przystąpi do sakramentu bierzmowania. Przypominamy, że ofiary składane w Wielki Piątek przy adoracji Krzyża są przeznaczone jako Jałmużna Postna na utrzymanie Kościołów w Ziemi Świętej. Zgodnie z życzeniem Pana Jezusa przekazanym św. Faustynie, od Wielkiego Piątku po zakończonej liturgii będziemy w naszym kościele odmawiać nowennę do Miłosierdzia Bożego, która zakończy się w sobotę przed świętem Miłosierdzia Bożego. Zachęcamy do wspólnego odmawiania nowenny kwadrans przed każdą Mszą św. Wielka Sobota godz. 19.00 Wydawało się, że wszystko się skończyło. Bo zazwyczaj śmierć kończy wszystko. Ale nie w tym przypadku. Trzeciego dnia Jezus powstaje z grobu. Pokazuje, że nadzieje w Nim pokładane nie były daremne. Chrystus, zwyciężywszy śmierć, też obiecuje zmartwychwstanie wierzącym w Niego. Te prawdy przeżywamy podczas Liturgii Wielkiej Soboty. To, co w tym dniu najważniejsze, rozpoczyna się wieczorem. Liturgia Wielkiej Soboty nie jest typową Mszą, gdyż oprócz Liturgii Słowa i Liturgii Eucharystycznej składa się z Liturgii Światła i Liturgii Chrzcielnej. Rozpoczyna się przed kościołem. Do rozpalonego ogniska podchodzą kapłani i służba liturgiczna. Tu następuje poświęcenie ognia, a potem prowadzący kreśli na paschale znak krzyża, litery Alfa i Omega oraz na polach między ramionami krzyża cyfry bieżącego roku, umieszcza też pięć symbolicznych gwoździ w formie krzyża. Bo Chrystus wczoraj i dziś, Początek i Koniec, Alfa i Omega. Do niego należy czas i wieczność. Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków. Z zapalonym paschałem procesja wchodzi do nieoświetlonego kościoła. Ci, którzy doświadczyli w swoim życiu lęku przed ciemnością, wiedzą, czym dla człowieka jest światło. Rozprasza nie tylko ciemności, ale także obawy. Chrystus jest tym, który swoim zmartwychwstaniem rozprasza ciemności grzechu i śmierci, który na powrót wlewa w serca radość życia. Bo przecież nie musimy się już bać największego wroga, śmierci, skoro On ją pokonał. Światło Chrystusa - śpiewa kapłan i wszyscy zapalają od Paschału świece. W kościele robi się jeszcze jaśniej. Mrok jest już przezwyciężony. A gdy kapłan po dojściu do ołtarza trzeci raz pokazuje światło Chrystusa, zapalają się wszystkie światła. Symbolikę światła wyjaśnia śpiewane orędzie wielkanocne. Weselcie się już zastępy aniołów w niebie. Raduj się Ziemio opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla Wieków poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywał. Tej nocy Chrystus, skruszywszy więzy śmierci jako zwycięzca wyszedł z otchłani. O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś Swego Syna. Liturgia Słowa jest wyjątkowo rozbudowana. Może się składać na nią aż dziewięć czytań, które pokazują całą historię Zbawienia: od początku świata, poprzez wyprowadzenie narodu wybranego z Egiptu, aż do czasu, gdy Jednorodzony Boży Syn stał się Barankiem, by zbawić grzechy świata, a zabity za grzechy świata trzeciego dnia powstał z martwych. Święty Paweł pokazuje, że udział w owocach śmierci i zmartwychwstania Jezusa jest możliwy dzięki sakramentowi chrztu, który zanurza w Jego śmierć i pozwala razem z Nim zmartwychwstać do Nowego Życia. Do tych treści nawiązuje kolejna część celebracji Liturgia Chrzcielna. Dawniej większość chrześcijan w tej właśnie chwili przyjmowała chrzest. Dziś, po błogosławieństwie wody, najczęściej odnawiamy przyrzeczenia chrzcielne i modlimy się za tych, którzy przyjmują ten sakrament. Z zapalonymi świecami w ręku wierni wyrzekają się grzechu, wszystkiego, co prowadzi do zła, i szatana, głównego sprawcy grzechu, a następnie wyznają wiarę w Ojca, Syna i Ducha Świętego, Kościół, obcowanie świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne. Chciałoby się, aby już na zawsze w sercach była ta sama gorliwość, co w tej właśnie chwili. Jako święci i umiłowani przez Boga przystępujemy do Liturgii Eucharystycznej. Ten, który z miłości do człowieka ofiarował się w zbawczej ofierze, który powstał z martwych i dał udział w swojej łasce przez chrzest, karmi swoim Ciałem i Krwią. Jego Ciało i Krew są pokarmem na życie wieczne. W niektórych parafiach na zakończenie obrzędów odbywa się jeszcze procesja rezurekcyjna. Chrześcijanie całemu światu ogłaszają radosną wieść: możecie już otrzeć łzy, śmierć została pokonana. Ta procesja może mieć też miejsce następnego dnia rankiem, przed pierwszą Mszą świętą. Gdy wschodzi słońce, jakże wyraziście brzmią słowa wielkanocnego orędzia: Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nie znające zachodu: Jezus Chrystus, Twój Syn Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem i z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. 16.00 – ul. Pionierów Lub. 1 - 110 z Nowego Kisielina ul. Brzozowa, Cisowa, Jesionowa, Kasztanowa, Klonowa, Modrzewiowa, Świerkowa 17.00 – ul. Dworcowa, Szkolna i Zakole z Nowego Kisielina ul. Kolejowa, Pałacowa, Syrkiewicza Dolna, Kościelna, Leśna, Dębowa, Sosnowa 18.00 – ul. Kolejowa, Okrężna, Przedszkolna, Zatorze, Dojazdowa, Urocza, Liliowa, Makowa z Nowego Kisielina ul. Odrzańska, Źródlana, Strumykowa, Piaskowa, Polna, Podgórna, Grabowa 18.45 – Koronka do Miłosierdzia Bożego 19.00 – liturgia Wielkiej Soboty - poświęcenie ognia, wody i odnowienie przyrzeczeń Chrztu św. (przynosimy świece) Niedziela Zmartwychwstania Program adoracji w Wielką Sobotę Adoracja od godz. 7.00, aż do liturgii Wielkiej Soboty 7.00 – Żywy Różaniec (Róża M. Wołkow) 8.00 – Żywy Różaniec (Róża B. Krysińskiej) 9.00 - Żywy Różaniec (Róża B. Lipińskiej) 10.00 – Żywy Różaniec z Nowego Kisielina 11.00 – Dzieci z klas O - III 11.30 – Dzieci z klas IV - VI 12.00 – Młodzież przygotowująca się do bierzmowania (prowadzą animatorzy) 12.30 – Domowy Kościół, Róże Różańcowe Rodziców modlących się za swoje dzieci. 13.30 – święcenie pokarmów w Nowym Kisielinie 14.00 – święcenie pokarmów w Starym Kisielinie 14.15 – Parafialny Zespół Caritas, Apostolstwo św. siostry Faustyny, ministranci, lektorzy, nadzwyczajni szafarze Eucharystii 15.00 – ul. Wiosenna, Pocztowa, Akacjowa, Malinowa, Sadowa, Zielona, Słoneczna, Studzienna, Wrzosowa, Kapitańska z Nowego Kisielina ul. Spokojna Stary Kisielin: Rezurekcja - godz. 6.00 Msza Św. – godz. 11.30 Nowy Kisielin: Msza Św. – godz. 10.00 Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę Wam Kochani radości, pokoju i mocy wiary, które są owocem spotkania ze Zmartwychwstałym, jak doświadczyli tego uczniowie w Emaus, odkrywając, że ich Pan żyje. Z darem modlitwy ks. Andrzej Brenk Każdy grzech to jakaś forma kradzieży. Kto zabija, kradnie czyjeś życie. Kto kłamie, kradnie komuś innemu prawo do prawdy. Kto oszukuje, okrada kogoś z prawa do uczciwego prowadzenia interesów. Khaled Hosseini PRAWO I JEGO MOŻLIWOŚCI STOSOWANIA Ocena dowodów w postępowaniu sądowym Często osoby biorące udział w postępowaniu sądowym ale i postronne uważają, iż sąd wydając orzeczenie nie brał pod uwagę określonych dowodów w postaci zeznań świadków, biegłych czy dowodów rzeczowych. Te wątpliwości skłaniają do potrzeby wyjaśnienia w sposób uproszczony zasad obowiązujących w tym zakresie. Nie wystarczy mieć rację, w sądzie należy ją udowodnić. Jednocześnie trzeba pamiętać, że nie ma znaczenia ilość dowodów lecz ich jakość. Jako dowód przyjmowane jest „wszystko” co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem. W szczególności dokumenty, zeznania świadków, opinie biegłych czy oględziny. Zasada swobodnej oceny dowodów, obowiązująca w postępowaniach sądowych oznacza, iż organ podejmujący określoną decyzję nie jest zobowiązany, przy ocenie prowadzonych przez siebie dowodów żadnymi regułami nakazującymi wyciągnięcie z tych dowodów określonych wniosków. Dotyczy to ustaleń faktycznych. Oceny są dokonywane według własnego przekonania w oparciu o posiadaną wiedzę oraz doświadczenie. Oznacza to jednak, iż swobodna ocena dowodów nie może oznaczać dowolności. Powinna natomiast uwzględniać reguły prawidłowego rozumowania oraz doświadczenia zawodowego. Mając to na uwadze, a dokonując ustaleń faktycznych należy brać pod uwagę wszystkie przedstawione dowody. Ocena tych dowodów powinna być racjonalnie uzasadniona, a w szczególności należy wskazać na podstawie jakich dowodów dokonano ustaleń faktycznych, a jakie pominięto i dlaczego. Zasada bezstronności nakazuje w sposób jednoznaczny uwzględnienie wszystkich przedstawionych dowodów, okoliczności i wniosków zarówno na korzyść jak i niekorzyść. Wynikiem postępowania dowodowego powinny być zawsze ustalenia faktyczne. Ocena dowodów powinna się opierać zawsze na stwierdzeniu czy środek dowodowy jest prawdziwy i w jakim stopniu oraz jakie wnioski należy wyciągnąć celem ustaleń faktycznych. Należy zawsze mieć na uwadze związek z już przeprowadzonymi dowodami i ustaleniami. Takie postępowanie jest wymuszone faktem, iż zeznania świadków, stron czy dowody rzeczowe mogą mieć różną wartość dowodową. Świadek może celowo zataić prawdę lub jej część, a dowód może być sfałszowany. Wyjaśnienie istniejących sprzeczności i wyciągnięcie właściwych wniosków w zakresie ustaleń faktycznych wymaga dokonania końcowej oceny. Ostateczna ocena dowodów powinna być przeprowadzona z uwzględnieniem całokształtu wszystkich jakie były przeprowadzone, celem ustalenia stanu faktycznego. Należy jednak pamiętać, iż oceny dokonują tylko ludzie, którzy czasami mogą się mylić. mgr. Roman Kosiński Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie. Immanuel Kant Jedynym sposobem zachowania zdrowia jest jedzenie tego, czego nie chcesz jeść, picie tego, czego nie lubisz, i robienie tego, na co nie masz ochoty. Mark Twain Nim zakwitną jabłonie… lekarz radzi Wiosna - cieplejszy wieje wiatr, Wiosna - znów nam ubyło lat, Wiosna, wiosna w koło, rozkwitły bzy. Śpiewa skowronek nad nami, Drzewa strzeliły pąkami, Wszystko kwitnie w koło, i ja, i Ty. Słowami Skaldów od lat witamy tę tak oczekiwaną porę roku, mając nadzieję na pozytywne zmiany. Wszak wiosna to symbol odrodzenia, budzenia się do życia po zimowym letargu. Czy jednak faktycznie to kalendarzowe przejście jest tak dobre dla naszego zdrowia jak wynikałoby to z optymistycznego nastroju ducha? Tu należałoby się trochę zastanowić… Choć słońce coraz wyżej i wzmagają się wszelkie potencje, to jednak wiosną jesteśmy cztery razy bardziej narażeni na infekcje górnych dróg oddechowych niż jesienią. Nasz organizm jest osłabiony zimą - brakiem witamin, promieni słonecznych, siedzącym trybem życia. Ten przełom w stanie naszego zdrowia jest wszystkim znany jako przesilenie wiosenne. To określenie często pada w rozmowach, które prowadzimy z sąsiadami, przyjaciółmi, z rodziną. Tłumaczymy nim wszelkie dolegliwości, które pojawiają się w tych marcowych dniach. Ustalmy od razu – przesilenie wiosenne to nie jednostka chorobowa lecz zbiór objawów, którymi organizm reaguje na naturalne zmiany w przyrodzie. Jak korzystać z przyjemności tej pory roku to raczej wszyscy wiemy: spacery, jazda na rowerze, prace w ogródku, grillowanie, spotkania towarzyskie po prostu żyć, nie umierać. A jak radzić sobie z problemami zdrowotnymi? Z tym już jest nieco gorzej. Dlatego chciałbym Państwu zaproponować parę zaleceń, które – jeśli je uwzględnicie pozwolą bez większych kłopotów przejść ten niełatwy, podstępny okres. Najprościej ujmując, musimy się po prostu skutecznie po zimowym „śnie” przebudzić, dawkując sobie spory zastrzyk energii. Jak to zrobić? O to parę praktycznych wskazań. Przed snem winniśmy wywietrzyć pomieszczenie, w którym zamierzamy spocząć; jeżeli organizm jest do tego przyzwyczajony, to możemy spać przy otwartym oknie. Żeby dobrze zasypiać, unikajmy wieczornego picia kawy czy mocnej herbaty, kolacja niech będzie lekka, łatwostrawna. Wysypiajmy się, bo podczas snu organizm znakomicie się regeneruje. Zdrowy sen nie powinien jednak trwać dłużej niż 8 godz. Dłuższy osłabia organizm. Jeżeli nie możemy usnąć, zróbmy sobie herbatkę z melisy, dziurawca czy kozłka lekarskiego. Wywar z tych ziół złagodzi zdenerwowanie i rozdrażnienie. Dzień zaczynajmy od kilku głębszych oddechów przy otwartym oknie. Wykonajmy najprostsze ćwiczenia gimnastyczne. Skutecznie wtedy dotlenimy organizm. Spożywajmy trzy razy dziennie warzywa i dwa razy dziennie owoce. Często sięgajmy po kiszonki bogate w witaminę C (zachowują jej około 90 proc.) i acetylocholinę (neurohormon) wzmacniającą organizm i regulującą ciśnienie krwi. W naszej diecie nie powinno zabraknąć produktów bogatych w cynk, który ma silne właściwości uodparniające, ponadto skutecznie chroni przed infekcjami. Cynk zawarty jest m.in. w jajach, mleku, pestkach dyni, płatkach owsianych, czosnku. Co najmniej 2 razy w tygodniu winniśmy zjeść porcję tłustej morskiej ryby (śledź, makrela, tuńczyk, łosoś), bogatej w kwasy omega-3. Mają one wszechstronne działanie, a jednym z najmocniejszych pozytywów tych kwasów jest wspieranie naszego systemu odpornościowego. W celu uniknięcia infekcji, należy ubierać się na „cebulkę". Szczególnie marzec, kwiecień są kapryśne, więc wychodząc z domu, musimy być przygotowani na pogodowe niespodzianki. Hartowanie potrafi wspaniale zapobiegać zachorowaniom, hartujmy się zatem, na przykład biorąc naprzemienne zimno-ciepłe prysznice. Można też nalać zimnej wody do miski (na ok. 3 cm), na kilka minut zanurzyć w niej stopy, a potem osuszyć i nałożyć ciepłe wełniane lub bawełniane skarpety. Taki zabieg najlepiej zrobić przed położeniem się do łóżka. Nie powinien mieć on charakteru okresowego, a być stosowany cały rok. Przeciążenia psychiczne, a przede wszystkim stres, to następne przyczyny wiosennych niedomagań. Wypracujmy sobie jakąś własną metodę walki z nimi. Nie żałujmy sobie - a i bliźnim także drobnych i tych większych przyjemności. Pozwolą one przezwyciężyć związaną ze stresem depresję. No i na deser - w sensie dosłownym i metaforycznym – propozycja wiosennej sałatki wzmacniającej. Lada moment pojawią się pierwsze listki mniszka, czyli pospolitego mlecza. Zerwijmy mlecz, starannie wypłuczmy, posiekajmy lub rozerwijmy jak liście sałaty, a następnie zmieszajmy z sosem (oliwa, sok z cytryny, zmiażdżony czosnek i odrobina musztardy). To nieskomplikowane a smaczne i tanie danie podziała oczyszczająco na krew i cały nasz organizm. Mniszek bowiem ma właściwości przeciwmiażdżycowe , pomaga w stanach wyczerpania i przy bólach stawów, a także poprawia trawienie i wzmacnia funkcje wątroby. Ponadto sok z tej rośliny ogólnie działa odmładzająco. Stosując się do powyższych tych zaleceń, na pewno znacznie złagodzimy przykre objawy przejścia z zimowej w wiosenną porę roku. Dr Rober Sapa – lekarz rodzinny Naród, który posiada złe pojęcie o Bogu, ma także złe państwo, zły rząd, złe prawa. Georg Wilhelm Friedrich Hegel Środowisko przyrodnicze i jego ochrona wg nauczania bł. Jana Pawła II Środowisko przyrodnicze jest dobrem zbiorowym, przeznaczonym dla wszystkich, toteż i obowiązek jego poszanowania jest wspólny i powszechny. Odpowiedzialność za środowisko obejmuje nie tylko wymogi teraźniejszości, ale rozciąga się również na przyszłość: obecne pokolenia ponoszą odpowiedzialność wobec pokoleń przyszłych. Bł. Jan Paweł II (Nauczanie papieskie, t. 4, cz. 1, 1981, Poznań 1989, s. 265.) Nowe obowiązki gminy związane z zagospodarowaniem zużytych sprzętów elektrycznych i elektronicznych. Co możemy zrobić dla siebie i środowiska? Nie bądźmy bezmyślnymi konsumentami. Nie ulegajmy modzie – kreujmy modę na bycie ekologicznym! Nie ulegajmy reklamie – nie wykorzystujemy przecież wszystkich funkcji nowych urządzeń, które są reklamowane! Nie zmieniajmy telefonu tylko, dlatego, że przestał nam się podobać jego kolor! Nie wyrzucajmy elektro-śmieci gdziekolwiek! Bądźmy w zgodzie z naukami bł. Jana Pawła II. Na temat środowiska przyrodniczego bł. Jan Paweł II wypowiadał się wielokrotnie. Treści ekologiczne zawiera jego pierwsza encyklika Redemptor hominis i wszystkie encykliki społeczne. Bezpośrednich przyczyn niszczenia środowiska bł. Jan Paweł II dopatrywał się w nadmiernym uprzemysłowieniu, bezkrytycznym stosowaniu w przemyśle i rolnictwie zdobyczy naukowych i technologicznych, a zwłaszcza pogoń za bogactwem i modą, bez liczenia się ze skutkami działań w przyszłości. Przyroda – w nauczaniu bł. Jana Pawła II – była i jest środowiskiem życia, wspólnym domem dla całej rodziny ludzkiej. Została stworzona przez Boga i stanowi Jego dar dla każdego człowieka. Celem dokładniejszego określenia relacji człowieka do przyrody bł. Jan Paweł II sięga do biblijnego opisu stworzenia człowieka. Zapowiadając stworzenie człowieka na obraz Boży: Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim zwierzątkiem naziemnym (Rdz 1, 26). Po powołaniu do życia mężczyzny i niewiasty Bóg błogosławił im, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszelkim zwierzątkiem naziemnym (Rdz 1, 29). Stwórca określił stosunek człowieka do przyrody jako panowanie; powołuje go do życia, aby panował. Panowanie człowieka nad przyrodą powinno mieć charakter moralny, nie może zatem polegać na jej gnębieniu czy nadmiernej eksploatacji. Kryzys ekologiczny w dzisiejszych czasach stał się najważniejszym wyzwaniem dla współczesnych i przyszłych pokoleń, a zachowanie naturalnego środowiska jako koniecznego warunku życia, zdrowia i rozwoju gatunku ludzkiego jest wielkim zadaniem dla wszystkich świadomych i odpowiedzialnych ludzi. Jeśli trosce o rozwój ekonomiczny i technologiczny nie będzie towarzyszyła troska o równowagę systemu ekologicznego, nasza ziemia będzie musiała ponosić poważne szkody ekologiczne, połączone z negatywnymi konsekwencjami dla dobra ludzkości. Od dnia 1 stycznia 2012 r. obowiązuje nowelizacja ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zakłada ona przejęcie przez gminy gospodarowania odpadami, tym samym nakłada na gminę nowe obowiązki związane z gospodarowaniem zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym. Na terenie całego kraju gminy muszą dostosować się do nowej ustawy najpóźniej do połowy 2013 r. Wiedza na ten temat umożliwi naszemu Obserwując, jak szybko pędzi cywilizacyjny pociąg, każdego dnia zastanawiamy się: - Czy jest szansa, że on kiedyś wyhamuje? - Jeżeli tak, to kiedy? - Czy my, jako członkowie nowoczesnego społeczeństwa, tego chcemy? - Gdzie są granice postępu technicznego, a w ślad za tym, granice zasypywania rynku i nas wszystkich, nieskończoną ilością urządzeń elektrycznych i elektronicznych? Takie pytania można mnożyć w nieskończoność. Przecież nie wyobrażamy sobie codziennego dnia bez telewizora, lodówki, pralki, mp4, i-poda i… tutaj można długo wymieniać dobra trafiające do nas na każdym kroku. Nie ma również sensu walczyć środowisku lokalnemu, realizację przepisów dotyczących działań edukacyjnych i informacyjnych w zakresie prawidłowego gospodarowania odpadami komunalnymi, w szczególności w zakresie selektywnego zbierania odpadów komunalnych oraz tworzenie punktów selektywnego ich zbierania. Skoro czytacie ten artykuł, to znaczy, że rozumiecie potrzebę wypełnienia testamentu bł. Jana Pawła II, to znaczy także, że nie jest Wam obojętne, jaki wpływ na środowisko, a w konsekwencji na zdrowie wszystkich organizmów (w tym człowieka), ma nasz styl życia oraz jaka będzie przyszłość naszych dzieci i naszej planety. z tym, że projektanci i producenci nowoczesnego sprzętu bezustannie wymyślają nowe rozwiązania, jakże bardzo ułatwiające i umilające nam życie. Trzeba uznać, że technika i nowoczesność są nam pomocne i potrzebne, ale my musimy znaleźć sposoby na to, aby efekty uboczne tej nowoczesności nie okazały się zgubne dla środowiska przyrodniczego i zdrowia człowieka. Do takich właśnie celów – zagospodarowania odpadów pochodzących ze zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz z baterii i akumulatorów – powołano Europejską Platformę Recyklingu, która to od 2009 roku rozszerzyła swoją ofertę o zbiórkę tzw. elektro-śmieci czyli elektro-odpadów, a wg oficjalnie przyjętego nazewnictwa zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny – ZSEE, są to wszystkie zepsute, niesprawne, zużyte, przestarzałe, wybrakowane, nieużywane, zniszczone, niepotrzebne (można dodać jeszcze kilka innych określeń) urządzenia elektryczne i elektroniczne, czyli takie, których prawidłowe działanie jest uzależnione od dopływu prądu elektrycznego lub od obecności pól elektromagnetycznych. Chcąc się go pozbyć, należy bezwzględnie oddać go do specjalnego punktu zbierania ZSEE. Tylko wtedy do środowiska nie przedostają się potencjalnie trujące metale, człowiek nie jest, więc narażony na działanie substancji niebezpiecznych. Dla przykładu podam, że jedna guzikowa bateria (używana w zegarkach), może skazić od 5-50 tysięcy litrów wody, a jedna „bateria-paluszek" na trwałe zanieczyszcza jeden metr sześcienny gleby. Pamiętajmy, że praktycznie każdy wprowadzony na rynek sprzęt elektryczny i elektroniczny zawiera baterie. Efektem jest 300 mln (!) baterii, które Polacy kupują w ciągu jednego roku. W większości są to baterie jednorazowe, które po pewnym czasie ulegają zużyciu i stają się niebezpiecznym odpadem dla człowieka. Zapytacie, co powinniśmy i możemy zrobić, by wypełniać testament bł. Jana Pawła II? Należy być świadomym konsumentem zwracającym uwagę na etykiety na towarze. Nie kupuj elektro-sprzętu bez zastanowienia! Zastanów się, czy na pewno potrzebujesz tej rzeczy. Jeśli zdecydowanie tak, zwracaj uwagę na jej opis: czy poszczególne elementy nadają się do recyklingu, czy da się ten sprzęt naprawiać, czy jest maksymalnie przyjazny środowisku na obecnym etapie rozwoju technologii. Naprawiaj urządzenia elektryczne i elektroniczne tylko w punktach specjalistycznych! Nie wyrzucaj natychmiast zepsutego sprzętu. Sprawdź, gdzie w najbliższej okolicy są warsztaty naprawcze. Naprawienie zepsutego sprzętu to może być oszczędność dla kieszeni i zysk dla środowiska – a tym samym dla każdego z nas. Nie demontuj ZSEE samodzielnie! Musisz mieć świadomość, że ZSEE zawierają substancje szkodliwe. Demontaż może odbywać się wyłącznie w zakładach specjalistycznych! Korzystaj z urządzeń elektrycznych i elektronicznych racjonalnie! Zapoznaj się z instrukcją obsługi używanego lub zakupionego przez ciebie sprzętu, a także z zasadami i instrukcją konserwacji. W ten sposób przedłużysz sprawność sprzętu, oszczędzisz pieniądze i środowisko, unikniesz zbędnych zagrożeń. Bardzo ważne – ograniczyć ich powstawanie – to możesz na pewno! Zanim kupisz, pomyśl i sprawdź! Nie wyrzucaj gdziekolwiek – ani do śmietnika, ani gdzie oczy ludzkie nie widzą! Elektro-śmieci i baterie wyrzucone w nieodpowiednich miejscach stwarzają ogromne zagrożenie. Po pewnym czasie z niszczejących sprzętów uwalniają się substancje szkodliwe (np. rtęć,), które po przedostaniu się do gleby, wody i powietrza stwarzają zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia organizmów. Usunięcie tych substancji ze środowiska jest nie tylko trudne, ale wręcz niemożliwe. Nie wiesz, gdzie oddać zepsuty sprzęt elektryczny i elektroniczny? Sprawdź w Internecie, np. na stronie www.erprecycling.pl Europejskiej Platformy Recyklingu. Nie gromadź w domu! Skoro coś jest zepsute i nie da się naprawić, po co to gromadzić? Nie, nie zanoś do garażu, do komórki czy piwnicy – oddaj tam, gdzie jest jego miejsce – do punktu odzysku. Kupując nowy sprzęt, oddawaj stary! Punkty sprzedaży sprzętu elektrycznego i elektronicznego są zobowiązane do nieodpłatnego przyjmowania ZSEE tego samego rodzaju i w takiej ilości, co nowo zakupiony sprzęt, czyli kupując np. nowy telewizor, można oddać do sklepu stary, a sprzedawca ma obowiązek nieodpłatnie go przyjąć. Informuj innych, jak należy postępować z ZSEE! Bądź aktywny, włączaj się w działania czy dyskusje rodzinne, podpowiadaj znajomym, jak należy postępować z ZSEE i bateriami. Uświadom swoim najbliższym i znajomym, że prawo nakłada na każdego człowieka obowiązek należytego postępowania z elektro-odpadami. Mów odważnie także o karach za nieprzestrzeganie przepisów. Włącz się w działania społeczne i edukacyjne! Włączaj się w działania edukacyjne (programy, projekty, akcje, pikniki) popularyzujące odzysk ZSEE i baterii. Bądź świadomym konsumentem. Postępuj zgodnie z prawem i uświadamiaj to innym, bo nie każdy wie, jak postępować z elektro-śmieciami! Jeżeli każdy mieszkaniec naszego środowiska lokalnego zadba należycie o elektro-odpady, to będzie tak jakbyśmy testament bł. Jana Pawła II, dotyczący ochrony przyrody, wcielali w życie Bożena Fabian Grażyna Włodarczak. Wyjdź pobiegać! Kto pyta – nie błądzi. Kto nie błądzi ten dobiegnie. Kończy się czas wymówek dla tych wszystkich, którzy narzekali na mróz i śnieg. Nadchodzi wiosna –najwyższa pora wyłączyć telewizory i komputery i odetchnąć świeżym powietrzem. Po raz kolejny na łamach „Głosu Kisielina” postaramy się namówić Państwa do skorzystania ze wspaniałego usytuowania Starego i Nowego Kisielina. Postaramy się odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań, które trapią początkujących i bardziej zaawansowanych biegaczy. Kto może biegać, a kto powinien znaleźć inną formę aktywnego wypoczynku? Wiek nie ma znaczenia. Jedynymi przeciwwskazaniami mogą być choroby i schorzenia – takie jak wady serca, problemy z kręgosłupem. W takich wypadkach przy podjęciu się większego wyzwania lepiej skonsultować się z lekarzem. Główna zasada biegania – mierz siły na zamiary. Jak się ubrać? Moda nie ma znaczenia. Najważniejszym kryterium wyboru stroju jest wygoda. Ubiór należy dostosowywać w zależności od panującej pogody. Bardzo ważny jest wybór obuwia. Dobre buty ochronią nasze ścięgna i stawy przed przeciążeniami. Ile kosztuje bieganie? Początkujący biegacz powinien zatroszczyć się o jeden zakup – buty, czyli ok. 150-200 złotych. Na rynku znajdziemy dużo produktów dla biegaczy, jednak są to gadżety, które nie są konieczne do wyjścia na kilkunasto-minutową przebieżkę. Lepiej biegać z kimś czy samemu? To indywidualna kwestia. Bieganie powinno być przyjemnością. W zależności od upodobań można biegać indywidualnie, ale także w mniejszych lub większych grupach. Na terenie Zielonej Góry i w jej okolicach regularnie spotyka się kilka grup biegaczy. Którędy biegać? Wszędzie! Jednak dobrze jest znać teren po którym się biega, aby nie zabłądzić. O ile to możliwe najlepszym wyborem jest bieganie po miękkim podłożu, w lasach lub parkach. Bieganie po drogach jest niezdrowe dla stawów, ale także ryzykowne ze względu na ilość samochodów poruszających się po ulicach. Chodniki pozbawione są ryzyka potrącenia przez samochód, jednak kostka brukowa ma nie gorszy wpływ na nasze stawy niż asfalt. Ile biegać? W zależności od możliwości. Początkujący powinien zacząć od kilkulub kilkunastominutowych przebieżek w spacerowym tempie. Oczywiście systematycznie należy wydłużać sobie treningi. Na początku nie liczy się tempo biegu. Dlaczego bieg maratoński ma 42195 metrów? Pytanie w teorii bardzo proste, jednak historia biegów maratońskich okazuje się bardziej skomplikowana. Większość odpowie, że to jest odległość z Maratonu do Aten. Okazuje się, że miasta się odległe od siebie o 37 kilometrów. Organizatorzy pierwszych igrzysk postanowili tą liczbę zaokrąglić do 40. A skąd te dodatkowe 2195 metrów? Podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 1908 roku wydłużono bieg o ponad 2 kilometry, aby meta biegu znajdowała się bliżej loży królewskiej. I od tej pory biegacze z całego świata mierzą się z dystansem 42 km 195 metrów. Kiedy najbliższa okazja do sprawdzenia swojej formy? Już 13 kwietnia w pobliskim Przytoku rozegrana zostanie XI edycja tamtejszego pół maratonu. Zapraszamy wszystkich średnio i bardzo zaawansowanych biegaczy do wystartowania w tej imprezie. Mikołaj Rosik Człowiek, który nie czyta dobrych książek, w niczym nie jest lepszy od tego, który w ogóle nie umie czytać. Mark Twain Lektura na wiosnę 2013 Tak oto stworzyliśmy świat. Mark Twain Bóg stworzył świat niedoskonały, w którym cierpienie, choroby i ból są czymś naturalnym - inaczej bowiem byłoby to niebo. Część problemów tworzą sami ludzie, a obwiniają za nie Boga. Tytuł został wzięty z mistrzowskiego scenariusza napisanego przez Roberta Boltsa do filmu Misja. W końcowym dialogu uczestniczy papieski wysłannik, kardynał Altamirano. Zezwolił on wcześniej Portugalczykom i Hiszpanom na wtargnięcie na teren jezuickich misji ponad wodospadami, a teraz widzi ogrom zniszczeń wywołanych jego suwerenną decyzją. Senor Hontar pociesza kardynała: Żyjemy w tym świecie, Eminencjo, a ten świat jest taki. Altamirano odpowiada: Nie, Senor Hontar. Takim ten świat uczyniliśmy, takim ja go uczyniłem. Filozofowie na ogół dokonują podziału na zło moralne, fizyczne i metafizyczne. Rozróżnienie to jest jak najbardziej zasadne w dyskusjach naukowych, jednak dla osoby z ulicy nie ma już tak dużego znaczenia. Zło istnieje, a Bóg co najmniej do niego dopuszcza. Powyższe kategorie zawsze się na siebie nakładały, ale nigdy chyba tak wyraźnie jak w dzisiejszych czasach. Dzięki zdobyczom nauki i środkom masowego przekazu mamy możliwość obserwowania, w jaki sposób nasze życie wpływa na życie innych i na stworzony świat. Oczywiście są ludzie - najczęściej ateiści - którzy mówią: Wierzycie w Boga miłości, a przecież na świecie jest głód i są wojny. Uwierzę w waszego Boga, jeżeli one znikną. Później wrócę jeszcze do faktu, że Bóg ponosi część odpowiedzialności za to, jaki jest ten świat. Teraz jednak chciałbym się zająć kwestią nakładania się zła moralnego i fizycznego. Przykładem tego zjawiska, który rodzi chyba najwięcej pytań, jest głód. Za każdym razem, kiedy na świecie dochodzi do klęski głodu, ktoś gdzieś zadaje pytanie: Jak Bóg mógł do tego dopuścić?. Statystyki dotyczące śmierci głodowej są zatrważające. Na Ziemi jest wystarczająco dużo jedzenia, aby wyżywić 6,7 miliarda ludzi żyjących, według szacunków, na naszej planecie. Nie ma więc kłopotu z produkcją żywności. O wiele większymi problemami są jej dystrybucja, zapewnienie środków produkcji oraz społeczny i polityczny klimat panujący w najgęściej zaludnionych rejonach. ONZ szacuje, że pięć i pół miliarda ludzi żyje w państwach, które Bank Światowy nazywa krajami rozwijającymi się. Stanowią oni 82 procent ludzkiej rodziny. Zgodnie z danymi Banku Światowego przynajmniej 80 procent ludzi żyje za 10 lub mniej dolarów dziennie, tymczasem grupa G-20, czyli dwadzieścia najbogatszych państw świata, posiada trzy czwarte światowych bogactw. Podanie całkowicie wiarygodnych danych nie jest możliwe, ale zgodnie z szacunkami UNICEF na świecie, w którym można wyżywić każdego człowieka, codziennie umiera z głodu 16 tysięcy dzieci, czyli 11 na minutę. A szacunki te nie uwzględniają osób dorosłych. Oto wyraźny przykład sytuacji, w której zło moralne przechodzi w zło fizyczne i to nie tylko w odniesieniu do pogody. Przyczyną niedoboru żywności nie są już wyłącznie susze i powodzie. Zdaniem FAO winą za klęski głodu w równym, o ile nie większym stopniu należy obarczyć ogólną biedę, niedemokratyczne systemy polityczne, wojny domowe i nierówny dostęp do światowych rynków. Kiedy więc ludzie pytają: Dlaczego Bóg zezwala na klęski głodu?, wyobrażam sobie, że On kręci głową i odpowiada ze łzami w oczach: Dlaczego wy pozwalacie na klęski głodu?. W większości bogatych krajów świata walka wyborcza toczy się wokół spraw gospodarczych, ale ludzie, którzy mają najmniej, rzadko przy tej okazji dostępują zaszczytu, aby o nich wspomniano. Czy ktokolwiek z czytelników przypomina sobie kandydata, którego wybrano lub nie wybrano ze względu na jego poglądy dotyczące sytuacji w krajach Trzeciego Świata? Kiedy ostatnio słyszeliśmy przemówienie polityczne lub debatę wyborczą, w której postawiono pytanie, co ta czy inna polityczna partia zamierza zrobić dla 80 procent ludności świata, które wprawdzie nie oddadzą głosu w naszych wyborach, ale ich życie i śmierć może po części zależeć od wyniku tychże wyborów? Kiedy zapytaliśmy wybranych przez nas polityków, w jaki sposób zamierzają przyczyniać się do zmniejszenia zjawiska biedy na świecie, jak chcą wspomagać rozwój demokracji, co zrobią, żeby zapobiec wojnom domowym i umożliwić wszystkim Bożym dzieciom sprawiedliwy dostęp do rynków światowych? Kiedy poruszamy te kwestie, Bóg staje się idealnym chłopcem do bicia, chociaż w rzeczywistości inicjatywa należy do człowieka. Dlaczego ludzie umierają z głodu w świecie, w którym wszystkich można nakarmić? Bo sami ludzie dokonali takiego wyboru. Część sfrustrowanych ekonomistów uważa wręcz, że obecna sytuacja jest korzystna dla państw grupy G-20 i to one odpowiednio kształtują światowe rynki. Nieważne, jakie są szczegóły -ważne, że w tym wypadku to ludzie wyrządzają zło, z którego kiedyś będą musieli zdać sprawę przed Bogiem. A ponieważ mamy obecnie dostęp do różnorodnych środków przekazu, nie będziemy mogli powiedzieć, że nie znaliśmy skali problemu lub nie wiedzieliśmy, jaki mamy w nim udział. Niewiedza nie będzie okolicznością łagodzącą. Podobnie rzecz się ma z degradacją środowiska naturalnego, zjawiskiem osobistego i społecznego stresu oraz z powstrzymywaniem się od działań zmierzających do zakończenia wojen. To my sami sprawiliśmy, że ten świat tak wygląda, a teraz obwiniamy Boga za negatywne skutki naszych decyzji. Tekst pochodzi z książki ojca Richarda Leonarda SJ Gdzie do diabła jest Bóg. Richard Leonard jest jezuitą. Kiedy jego dwudziestoletnia siostra, Tracey, została sparaliżowana, matka zadała mu dramatyczne pytanie: Gdzie, do diabła, jest Bóg? Gdy cierpienie spotyka kogoś innego, mamy usta pełne frazesów. Gdy dotyka nas, wątpimy. Doświadczywszy tego, Autor napisał książkę o sensie cierpienia. Nie podaje gotowych recept na radzenie sobie ze zmaganiami, ale każdemu, kto je przeżywa, daje nadzieję, jaka płynie z wiary. Zaprasza do odważnego zmierzenia się z dręczącymi rozterkami, czy to za moje grzechy? Uchyla się jednak od taniego pocieszania, a równocześnie demaskuje stereotypy o Bogu zadającym ból lub czyhającym na człowieka. Gdzie, do diabła, jest Bóg? WŁAŚNIE TU, na kartach tej książki, która pomoże odnaleźć Go nawet w najtrudniejszych okresach życia. Dziadek i niedźwiadek Łukasza Wierzbickiego został napisany specjalnie dla dzieci (w wieku 9-12 lat) i wydany w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Opowiada o pewnym niezwykłym niedźwiedziu, który został… żołnierzem. Książka zawiera gawędziarsko opisaną historię trzymiesięcznego Wojtka – syryjskiego niedźwiedzia brunatnego, którego odkupili od perskiego chłopca polscy żołnierze generała Władysława Andersa. Miś przeszedł z nimi cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt. Kiedy armia została przerzucona do Europy (do Włoch), jedyną szansą na to, aby Wojtek pozostał przy wojsku, było oficjalne wcielenie go do armii. Niedźwiedź dostał stopień wojskowy, numer oraz przydziały żywnościowe. Był łagodnym zwierzęciem. Jadł razem z żołnierzami i spał z nimi w namiocie. Brał udział w walkach pod Monte Cassino, gdzie pomagał przy noszeniu skrzyń z amunicją. Po wojnie miś zamieszkał w edynburskim ZOO, gdzie zmarł w 1963 r. Wierzbicki w swojej książce nie epatuje wojną. Całą historię opowiada dziadek, który przyprowadza do ZOO wnuczkę, aby pokazać jej swojego przyjaciela. Nie ma w książce brutalnych opisów wojen czy krwawych zamieszek. O wszelkich działaniach wojennych dowiaduje się czytelnik jakby przy okazji. Pierwsze skrzypce gra Wojtek. Jest to fantastyczna opowieść o przyjaźni, pełna humoru i niezwykłych przygód, które stały się udziałem polskich żołnierzy i ich niezwykłego przyjaciela. Duża czcionka, bardzo estetyczne wydanie, pełne zdjęć i wspomnień. Warto przeczytać i podrzucić najmłodszym – może ich zainteresuje… Bahia Bakari jako jedyna wyszła cało z katastrofy lotniczej pasażerskiego samolotu Airbus 310 linii Yemenia, lecącego z Paryża na Komory. Tragiczny w skutkach lot miał miejsce 30 czerwca 2009 r. Samolot ze 153 osobami na pokładzie rozbił się niedaleko lotniska na wyspie Wielki Komor. 14-letnia wówczas Bahia została uratowana po 9 godzinach dryfowania na oceanie. W książce Cudownie ocalona opowiada o swojej rodzinie, przyjaciołach, o samotnie spędzonych godzinach na Oceanie Indyjskim, o woli przetrwania. Bahia, na stałe mieszkająca we Francji, wraz ze swoją mamą leciała na spotkanie z rodziną na Komorach. Obie miały jakieś dziwne przeczucia jeszcze przed podróżą, ale odgoniły je od siebie. Niestety, doszło do katastrofy. Gdy Bahia się ocknęła, była w wodzie, a wokół widziała plamy oleju, obecność paliwa samolotowego poczuła też w swoim organizmie. Przerażona i zdezorientowana, zdołała jednak uchwycić się fragmentu samolotu i dryfować na nim, do połowy zanurzona w wodzie. W czasie dziewięciu godzin czekania na pomoc, Bahia zmusza się do zachowania przytomności. Rozmyśla o podróży, dniu przed nią i wydarzeniach poprzedzających wyruszenie na lotnisko. Wspomina też swoje rodzeństwo, ojca i martwi się o mamę. Nie wie co się stało, nawet nie podejrzewa, że może nie żyć. W końcu Bahia zostaje uratowana (koniec tej historii jest wiadomy od początku), ale ona jak i jej rodzina musi teraz nauczyć się żyć na nowo. Weronika Radczyc WIELKANOC kojarzy się nam z jajkami, mazurkami, babami... Dlatego w świątecznym „Kąciku Kisielińskiej Gospodyni” proponujemy upieczenie babki mięsnej. Smakuje wyśmienicie na gorąco i na zimno. BABKA MIĘSNA 1 kg mięsa mielonego (wieprzowodrobiowe) 7 jajek 1/2 puszki kukurydzy (puszka ok. 280-300 gram) 1/2 puszki groszku 1 cebula 4 łyżki tartej bułki 1 łyżka mąki pszennej 1 pęczek natki pietruszki zioła tymianku (najlepiej świeży) 15 długich pasków boczku wędzonego cienko krojonego (najlepiej kupić pokrojony, na tacce) tłuszcz do posmarowania formy Wykonanie: Mięso mielone łączymy z 2 surowymi jajkami, cebulką pokrojoną w kostkę, dodajemy kukurydzę, groszek, bułkę tartą, mąkę oraz pokrojone zioła i natkę pietruszki dokładnie mieszamy i dodajemy przyprawy, sól, pieprz. Formę do babki smarujemy olejem, wykładamy plastrami boczku (jeden obok drugiego, tak by „wyścielić” foremkę boczkiem). Wkładamy 1/2 porcji przygotowanego mięsa, na to układamy 5 ugotowanych obranych jaj-przykrywamy 2 częścią mięsa i zakrywamy boczkiem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni, ale zmniejszamy temperaturę do 180 st. babkę pieczemy ok. 50 minut, wyłączamy piekarnik i trzymamy jeszcze 10 minut. Wykładamy na okrągły talerz lub półmisek. Czekamy na następne sprawdzone przepisy, rady i porady naszych Mieszkanek. Piszcie do nas. Nasz adres mailowy: [email protected] albo skrzyneczka pocztowa przy plebanii. Elżbieta Sochacka Z życia parafii styczeń, luty, marzec 2013 STYCZEŃ 01.01.2013 – Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, a także Światowy Dzień Modlitw o Pokój. 05.01.2013 - Zmiana tajemnic Żywego Różańca. Ku czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w pierwszą sobotę miesiąca była sprawowana Eucharystia z nabożeństwem fatimskim w kościele w Nowym Kisielinie. 06.01.2013 – Uroczystość Objawienia Pańskiego – Trzech Króli. W kościele w nowym Kisielinie podczas Mszy św. odbyło się przedstawienie Jasełka przygotowane przez przedszkolaki. Natomiast pani katechetka Ula Głuszak przygotowała w kościele w Starym Kisielinie z dziećmi Jasełka. Po Mszy św. Trzej Królowie: Waldemar Sługocki Poseł RP, Jacek Rusiński i Mariusz Rosik rozdawali dzieciom słodycze. Parafialny Zespół Caritas wraz z Radą Sołecką ze Starego Kisielina zorganizowali spotkanie opłatkowe dla osób starszych i samotnych w naszej parafii. 14-25.01.2013 – Turniej tenisa stołowego w naszej parafii podczas ferii zimowych dla dzieci i młodzieży. Prowadzącym turniej był Edmund Lokś, a organizatorami Mariusz Rosik i ks. Andrzej Brenk. 21.01.2013 – Dzień Babci. 22.01.2013 –27. rocznica śmierci Sługi Bożego Biskupa Wilhelma Pluty. Dzień Dziadka. 24.01.2013 - Dyżur pełnili dla naszego społeczeństwa radny Gminy, Sołtys Starego Kisielina i dzielnicowy oraz czynna była poradnia społeczno-prawnych w kawiarence parafialnej. 26.01.2013 – Zakończenie ferii zimowych dla dzieci i młodzieży w leśniczówce w Starym Kisielinie. Organizatorami byli: Gabryela i Mariusz Rosik, Joanna i Arkadiusz Kleszczewscy, ks. Andrzej Brenk oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Kisielina. 27.01.2013 – Rozpoczęcie peregrynacji obrazu MB Wspomożenia Wiernych w naszych rodzinach. Spotkanie formacyjne dla młodzieży i rodziców młodzieży przygotowującej się do sakramentu bierzmowania. Powstał w naszej parafii kolejny małżeństw Domowego Kościoła. krąg LUTY 01.02.2013 – Pierwszy Piątek Miesiąca przed południem odwiedziny chorych w naszej parafii. 02.02.2013 - Ofiarowanie Pańskie – Matki Bożej Gromnicznej. Poświęcenie świec dzieciom przygotowującym się do pierwszej Komunii św. Ku czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w pierwszą sobotę miesiąca była sprawowana Eucharystia z nabożeństwem fatimskim w kościele w Nowym Kisielinie. Zmiana tajemnic Żywego Różańca. 07.02.2013 - Pierwszy Czwartek Miesiąca – GRUPA MODLITEWNA „Przyjaciele Paradyża” spotkali się na wspólnej modlitwie podczas adoracji i Eucharystii w intencji Ojca Świętego, Biskupów, kapłanów, alumnów naszego seminarium z prośbą o nowe liczne powołania kapłańskie i zakonne. Dyżur pełnili dla naszego społeczeństwa radny Gminy, Sołtys Starego Kisielina i dzielnicowy oraz czynna była poradnia społeczno-prawnych w kawiarence parafialnej. Spotkanie formacyjne w domu parafialnym dla nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii. 11.02.2013 – Najświętszej Maryi Panny z Lourdes dzień ten z ustanowienie Ojca Świętego jest Światowym Dniem Chorego. W tym dniu była sprawowana Eucharystia dla chorych i ludzi w podeszłym wieku z udzieleniem sakramentu namaszczenia chorych. 13.02.2013 Środa Popielcowa – rozpoczęliśmy uroczyście Wielki Post. MARZEC 01.03.2013 - Pierwszy Piątek Miesiąca przed południem odwiedziny chorych w naszej parafii. 02.03.2013 - Spotkanie Oazy Dzieci Bożych o godz. 11.00 w kawiarence parafialnej. Ku czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w pierwszą sobotę miesiąca była sprawowana Eucharystia z nabożeństwem fatimskim w kościele w Nowym Kisielinie. 07.03.2013 - Pierwszy czwartek miesiąca – GRUPA MODLITEWNA „Przyjaciele Paradyża” spotkali się na wspólnej modlitwie podczas adoracji i Eucharystii w intencji Biskupów, kapłanów, alumnów naszego seminarium z prośbą o nowe liczne powołania kapłańskie i zakonne. Dyżur pełnili dla naszego społeczeństwa radny Gminy, Sołtys Starego Kisielina i dzielnicowy oraz czynna była poradnia społeczno-prawnych w kawiarence parafialnej. Spotkanie formacyjne w domu parafialnym dla nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii. 10-13.03.2013 - Rozpoczęcie rekolekcji wielkopostnych – rekolekcje poprowadził w naszej parafii ks. Adrian Put. Odbyło się w kościele kolejne spotkanie rodziców dzieci przygotowujących się do I Komunii św. i spotkanie z młodzieżą przygotowującą się do sakramentu bierzmowania. 16.03.2013 – Ministranci z naszej parafii wzięli udział w rozgrywkach piłkarskich Ligii Ministranckiej Diecezji ZielonogórskoGorzowskiej. Lektorzy i ministranci w turnieju dekanalnym zajęli I miejsce i zakwalifikowali się do dalszych rozgrywek piłki nożnej. 17.03.2013 - Spotkanie Domowego Kościoła. 19.03.2013 - uroczystość św. Józefa - dzień modlitw za mężczyzn. Msza św. w kościele w Starym Kisielinie o godz. 18.00 dla chłopców i mężczyzn. 22.03.2013 – Spotkanie młodzież przygotowującą się do sakramentu bierzmowania - grupa najstarsza. 23.03.2013 - Spotkanie oazy Dzieci Bożych w kawiarence parafialnej. Ministranci z naszej parafii wzięli udział w rozgrywkach piłkarskich Ligii Ministranckiej Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. 24.03.2013 - Niedziela Palmowa - Światowy Dzień Młodzieży. Uroczyste rozpoczęcie duchowej adopcji w naszej parafii. 28.03.2013 – Wielki Czwartek. 30.03.2013 – Wielka Sobota. 29.03.2013 – Wielki Piątek. Po skończonej liturgii odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej ulicami naszej parafii. 31.03.2013 - Niedziela Zmartwychwstania Pana Jezusa z procesją rezurekcyjną. Ks. Andrzej Brenk Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny. Sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Mdr 2,12 STOPKA REDAKCYJNA Redaktor naczelny: ks. kan. dr Andrzej Brenk. Z-ca redaktora naczelnego, korekta: mgr Weronika Radczyc. Projekt okładki: Agencja Reklamowa TREND. Skład redakcji: Andrea Orlenko, Robert Skulski, Berenika Jasińska, Mikołaj Rosik, Joanna Malinowska, Aleksandra Ogrodowczyk, Adrianna Tomkielska, Ewelina Wiszniewska, Angelika Rusińska, Jakub Nowakowski, Kamil Nowakowski, Dominika Skiruk, Marysia Mędryk. Druk: ALL-SERVICE, Zielona Góra, ul. Gen. J. Dąbrowskiego 63/9; www.druk.zgora.pl; Adres redakcji: Parafia rzymskokatolicka pw. M. B. Wspomożenia Wiernych, ul. św. Floriana 2,66-002 Stary Kisielin. Tel.: 068-329 93 63.Nr konta: I Oddział PKO Zielona Góra 75 1020 5402 0000 0002 0129 8025. E-mail: [email protected]; Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów. Wszystkie zdjęcia zamieszczone w niniejszym numerze „Głosu Kisielina” pochodzą z archiwum parafii w Starym Kisielinie. Niniejszy numer „Głosu Kisielina” jest dofinansowany przez: DR WALDEMARA SŁUGOCKIEGO POSŁAW NA SEJM RP oraz URZĄD GMINY ZIELONA GÓRA.