Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 18 Lipiec

Transkrypt

Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 18 Lipiec
Nr 18
Lipiec 2008
Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany
W NUMERZE:
♦ XXIV Wojewódzki
Przegląd Kapel
Relacja ze spotkania z byłym mieszkańcem
p. Egbertem Huhnem.
w Gimnazjum
Urodziłem się w 1932 roku w Jeziora♦ II Festiwal Piosenki i
nach. Mieszkałem tutaj do 1945 roku,
Pieśni Patriotycznej
czyli do „momentu wybuchu wojny”. Dla
♦ Kanał Elbląski
nas, ludności cywilnej, zajętej codziennością, pracą, tak naprawdę niemającej cza♦ Jeziorańskie Dni
Nauki
su przeżywać wojny to właśnie moment
wkroczenia Armii Czerwonej na tereny
♦ Co nowego we
Prus był jej początkiem.
Franknowie
Do 20 stycznia 1945 roku, do chwili
♦ Patroni jeziorańskich
wejścia na te tereny Armii Radzieckiej, ziorany miała zostać obowiązkowo wyulic
cała ludność cywilna zamieszkująca Je- siedlona.
cd. na str. 2
♦ Wizyta Jana Chłosty
♦ II Gala Sportu
„…Jeziorany - Moja Mała Ojczyzna…” cd.
Moja rodzina wraz z innymi przesiedleńcami ruszyła w długą podróż. I tak po wędrówce
trwającej prawie 4 miesiące, m.in. przez Dobre
Miasto, Pieniężno, Braniewo do Mierzei Wiślanej, udało nam się dotrzeć do Fromborka i
przez Zalew Wiślany prawie pod sam Gdańsk.
Stamtąd statkiem dopłynęliśmy do Hamburga.
Zatrzymaliśmy się u dalekiej rodziny w okolicy Lubeki. Już w angielskiej strefie okupacyjnej. Dosłownie 2 kilometry dalej, całą Meklemburgię zajęła Armia Radziecka. Po wojnie
szczęśliwie odnalazł się ojciec i brat, jako
siedemnastolatek wcielony do wojsk niemieckich.
Opuszczając Jeziorany miałem 13 lat. Długa wędrówka zabrała mi niemalże cały rok.
Jeden rok bez szkoły. Jako nastolatkowi taki
stan rzeczy bardzo mi odpowiadał. Ale
potem, jak to w życiu, trzeba było skończyć szkołę, zdobyć zawód - z zawodu
jestem kupcem, podjąć pracę. Potem poznałem swoją żonę. I tu zrodził się problem, gdyż Warmia była katolicka, ja
również byłem katolikiem, zaś moja żona
była ewangeliczką. Przed naszym ślubem
przeszedłem na wiarę ewangelicką. Kiedyś, przy okazji, będąc u Księdza Dziekana Stanisława Jasińskiego rozmawiałem z
nim o moim przejściu na ewangelizm.
Ksiądz Dziekan stwierdził, że dużo o mnie
wiedział, ale to dla niego ogromna niespodzianka. A potem dodał, że obojętnie do
kogo się modlimy, ważne jest, ażeby to
robić szczerze.
Minęło wiele lat. W połowie lat siedemdziesiątych postanowiłem spróbować
przyjechać na Warmię, odwiedzić moje rodzinne strony, zobaczyć czy jest to w ogóle
możliwe. Najwięcej problemów mieliśmy z
przekroczeniem granicy RFN i NRD oraz z
przejazdem przez NRD. W NRD były określone trasy dla turystów z Niemiec Zachodnich.
Nie można było chociażby zboczyć do pobliskiej wioski i odpocząć czy najzwyczajniej po
to, by kupić coś do picia. Natychmiast zjawiała
się policja drogowa i upominała nas. Największą radość zarówno za pierwszym razem jak i
za każdym następnym sprawiał mi moment,
gdy opuszczałem NRD i wjeżdżałem do Polski.
I wreszcie, po 30 latach ujrzałem moje
rodzinne miasto…!
Jeziorany wyglądały zupełnie inaczej.
Wcześniej widziane oczami trzynastolatka,
teraz dorosłego mężczyzny… Ulice wydawały
się węższe, domy i place zupełnie inne. W
miejscu gdzie znajduje się kamień, przed wojną na całym placu stały budynki. Zabytkowego
muru nie było widać. W centrum, tam gdzie
obecnie trwa budowa, stały budynki. Po drugiej stronie ulicy przy Kościele również były
domy. Tyle że w roku 1945 i 1946 Warmia i
Mazury stały się źródłem materiałów budowlanych na odbudowę Warszawy. Gospodarze
musieli wozić końmi cegły na stację kolejową,
a mieszkańcy pomagali przy załadunku. Stąd
też Jeziorany, w porównaniu do tych przedwojennych, zupełnie zmieniły swój wygląd.
Przez kolejne 4 lata, rokrocznie przyjeżdżałem tu ze znajomymi. Poznawałem mieszkańców Jezioran. Nie czułem się już tak obco. A
potem nadszedł stan wojenny i nasze przyjaz2
dy stały się niemożliwe.
Podczas swoich pobytów w rodzinnym
mieście robiłem bardzo dużo zdjęć. Po powrocie zrobiłem z nich przeźrocza i bardzo często
zdarzało mi się je wyświetlać. Oglądaliśmy je
podczas naszych spotkań z byłymi mieszkańcami Jezioran i tak zrodził się pomysł przyjazdu większej grupy. Stało się to możliwe w
drugiej połowie maja 1986 roku.
Najpierw przyjechaliśmy do Jezioran. Nikt
z obecnych mieszkańców nas nie znał. Byliśmy dla siebie obcy, choć wychowani w jednym mieście... Pierwsze kroki skierowaliśmy
do kościoła. Spacer po mieście... Prawdziwie
sentymentalna podróż, tyle wspomnień...
Dwa lata później, w 1988 roku, dzięki poznanym podczas wcześniejszych podróży
mieszkańcom Jezioran, udało nam się zorgani-
zować pierwsze spotkanie z władzami miasta.
To był pierwszy krok, ale jakże znaczący.
Małymi krokami rozpoczęliśmy stałą współpracę.
I od tej pory byli mieszkańcy niemal regularnie odwiedzali Jeziorany. Zawsze swą podróż rozpoczynali mszą w jeziorańskim kościele, celebrowaną przez Księdza Dziekana
lub naszego księdza. Potem spotkania w
Ośrodku Kultury, spotkania z władzami miasta
i w końcu odwiedziny w szkole i przedszkolach. Byli mieszkańcy również sami zwiedzali
Jeziorany. Mieli tu znajomych lub po prostu
szli do obecnych mieszkańców ich dawnych
domów. Tak nawiązały się kontakty pomiędzy
byłymi i obecnymi mieszkańcami. Potem były
listy, wymiana kart świątecznych, ludzie wyjeżdżali do pracy itd. Znajomości się utrwalały.
W sumie zorganizowałem 20 takich wycieczek. Wiele osób chciało przyjechać i zobaczyć miejsca w których się urodzili. Grupa 700
osób, które skorzystały z naszych wycieczek,
to byli mieszkańcy oraz członkowie ich rodzin.
Wielu z nich z całą pewnością nigdy by nie
przyjechało, gdyby nie nasze wyjazdy. Już
pierwsze wizyty pokazały nam, że społeczeństwo polskie jest otwarte i nastąpiło pewne
zabliźnienie urazów wojennych.
Na wycieczkach pokazywałem turystom
cała Polskę. Zwiedzaliśmy Warszawę, Kraków, Toruń. Byliśmy nawet w Karolinie
(siedziba zespołu „Mazowsze”) oraz w Teatrze
Narodowym i w wielu miejscach ważnych dla
polskiej kultury. Wieczorami zapraszaliśmy na
wspólne wieczorki zespół „Jezioranie” oraz
olsztyńską „Warmię”. Zwiedziliśmy wiele
miast, jak Szczecin, Gdańsk oraz całe Pomo-
rze. Jednakże to Jeziorany są naszym
„Paryżem Warmii”.
Od początku lat pięćdziesiątych byli mieszkańcy tych ziem, raz w roku spotykali się w
Küln, gdzie zawiązało się i miało swoją siedzibę Towarzystwo Przyjaciół Powiatu Reszelskiego. Mamy również swoją gazetę „Röffeler
Heimatbote”. Spotykamy się w gronie ponad
1000 osób. Długo nie było wiadomo, ilu Jezioraniaków mieszka w Niemczech. Podczas
naszych spotkań okazało się, że zamieszkują
nie tylko Niemcy, lecz są porozrzucani po
całym świecie, bo na spotkania przyjeżdżali z
Ameryki, Australii czy Kanady.
Kierowani sentymentem i miłością do tych
ziem staraliśmy się wspierać m.in. prace nad
renowacją organów w kościele w Jezioranach,
odrestaurowaniem część ogrodzenia cmentarza
w Piszewie czy też ołtarza w kościele w
Tłokowie.
Kolejną rzeczą, która wynikła niemal
samoistnie było spisanie przeze mnie
historii Jezioran, głównie na podstawie
kroniki „Historia Jezioran” napisanej
przez prof. Poschmana w 1938 r. (na
potrzeby obchodów 600-lecia miasta).
Kronika ta zawierała teksty spisane pod
dyktando rządzącej wówczas partii
NSDAP. Pominięto w niej okres przynależności Warmii do Korony Polski, nie
wspominano również o Grunwaldzie i
okresie przedrozbiorowym. Fakty dotyczące historii mojego rodzinnego miasta
należało uporządkować. Publikacja ta
została przekazana do Urzędu Miejskiego w Jezioranach.
U progu wieków moim osobistym marzeniem stało się, aby po nas, byłych mieszkańcach Jezioran pozostała jakaś trwała pamiątka.
Chciałem, by ludzie wiedzieli, że nikt nie ma
pretensji do tego, co przyniosła nam historia.
Początkowo myśleliśmy nad ufundowaniem
granitowej lub mosiężnej tablicy pamiątkowej
upamiętniającej dawnych i obecnych mieszkańców Jezioran. Życie napisało jednak inny
scenariusz.
Od marca 2000 roku zaczęto pracować nad
projektem. Rozmowy i uzgodnienia trwały
prawie dwa lata, sprawa wymagała bowiem
wielu rozmów, m.in. z władzami z Olsztyna
jak również z konserwatorem zabytków, gdyż
cały rynek Jezioran to jeden wielki zabytek.
Ówczesne władze miasta zadeklarowały pomoc. Strona niemiecka zadeklarowała się zasponsorować całe przedsięwzięcie. Wiedzieliśmy, że nasze działania muszą mieć wspólny i
bardzo oficjalny charakter. Nie chcieliśmy
przecież nikogo urazić. Strona polska miała
zadecydować „gdzie, co i jak”. Rada Miejska
podjęła w tej sprawie uchwałę. Pomoc w realizacji i w zasadzie wykonanie projektu powierzono Towarzystwu Przyjaciół Jezioran.
Jak już wspomniałem, wstępnie chciano
przygotować tablicę i przytwierdzić ją w murze kościelnym. Jednakże konserwator zabytków nie zezwolił na wbudowanie czegokolwiek w mury kościelne. Pomyśleliśmy o murze obronnym. Wydawał się być doskonałym
miejscem do realizacji naszego projektu.
Stwierdzono, że dodatkowy kamień nie będzie
w niczym przeszkadzał. Jedynym problemem
na jaki natrafiono, było podniesienie, przeniesienie, obkucie i ozdobienie 7-tonowego ka-
Nasze Jeziorany, Nr 18/lipiec 2008 r.
mienia. Po licznych perypetiach jakoś poradziliśmy sobie i z tym problemem.
Postawiony wspólnie przez stronę polsko-niemiecką kamień, to wkład byłych mieszkańców Jezioran w upamiętnienie i uczczenie
wszystkich, którzy żyli, mieszkali i są pochowani na jeziorańskim cmentarzu oraz wszystkich żyjących tu obecnie.
W dzień Bożego Ciała 30 maja 2002 roku
kamień został poświęcony, zmówiono przy
nim wspólna modlitwę, obie strony oficjalnie
złożyły pod nim kwiaty.
Po uroczystościach zadano sobie pytanie,
czy ten kamień zostanie tu na zawsze? Na
początku baliśmy się, że do tego miejsca nikt
nie będzie zaglądał. Obecnie widzimy, że
zmiana wystroju miasta sprzyja popularności
tego miejsca. Na chwałę mieszkańców Jezioran i pamiątkę potomnym.
15 czerwca 2008 roku
odbył się na deskach amfiteatru miejskiego w Jezioranach już dwudziesty
czwarty Wojewódzki Przegląd Kapel i Zespołów
Śpiewaczych.
W tym roku swe umiejętności i twórczość zaprezentowało 25 zespołów z
terenu Warmii i Mazur.
Tak ważną dla miasta
uroczystość patronatem
objęli Minister Kultury i
Dziedzictwa Narodowego,
Marszałek Województwa,
Wojewoda Warmińsko-Mazurski, Starosta Powiatu Olsztyńskiego, Związek
Gmin
Warmińsko-Mazurskich oraz Burmistrz
Jezioran. Patronat medialny
nad imprezą objęła Telewizja Polska oddział Olsztyn i
Radio Olsztyn.
W tegorocznym przeglądzie jury w składzie:
red. Włodzimierz Jarmołowicz – przewodniczący,
prof. Tadeusz Niedźwiedź i
Włodzimierz Jarmołowicz
junior przyznali nagrody i
wyróżnienia następującym
zespołom:
Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Zespołowi Orzyszanki z Orzysza
Nagrodę Marszałka Województwa Warmińsko – Mazurskiego
zespołowi „Jezioranie” z Jezioran
Nagrodę Starosty Powiatu Olsztyńskiego
zespołowi „Dąbrowa” z Dąbrówna
Nagrodę Burmistrza Jezioran oraz statuetkę Jezioranka „2008”
zespołowi „Dybzaki” z Gierzwałdu
Nagrodę ufundowaną przez firmę
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
Pytacie Państwo, dlaczego tak często bywam w Jezioranach? Miłość do mego rodzinnego miasta, przyjaźń i sympatia do mieszkających tu ludzi to powód, dla którego warto
tu przyjechać. Kiedyś moja żona zadała pytanie memu przyjacielowi, Kazimierzowi Machajewskiemu „Cóż tak mnie ciągnie do tych
Jezioran”? Kazimierz żartobliwie odpowiedział, że nie tylko fakt, iż są tam ładne
dziewczyny, ale przede wszystkim dlatego,
że właśnie tam jest Mała Ojczyzna Egberta.
Dla mnie, Jeziorany to miejsce, w którym
na zawsze pozostała cząstka mego serca, a
uczuć tych nie da się wyrazić słowami. Jak
widzicie Państwo wyciskają łzy w moich
oczach. Kazimierz Machajewski – wspomniany przyjaciel - urodził się na Kresach
Wschodnich (obecnie jest to Ukraina) i do tej
pory żałuje, że nigdy nie było mu dane tam
„Potorscy”, Jana i Jerzego Potorskich
zespołowi „Warmianki Sępopolskie” z
Sępopola
Nagrodę Spółdzielczego Banku Ludowego w Olsztynie Oddział w Jezioranach
zespołowi „Janowiacy” z Komorowa Żuławskiego
Nagrodę Związku Gmin Warmińsko –
Mazurskich
zespołowi „Zielona Dąbrowa” z Nowej
Wsi Ełckiej
pojechać ponownie. A ja w trakcie moich
wieloletnich, jakże sentymentalnych podróży,
poznałem 5 Burmistrzów Miasta oraz ich
zastępców. Dzięki moim polskim przyjaciołom jestem na bieżąco z wieloma sprawami,
które dotyczą Jezioran. Bardzo uważnie śledzę również poczynania zespołu redakcyjnego Gazety „Nasze Jeziorany”. Gratuluję
otwartości i rzeczowości w Państwa artykułach. I czekam na kolejne wydania.
W imieniu zespołu redakcyjnego dziękujemy za udzielony nam wywiad.
Rozmowę przeprowadził zespół
redakcyjny Gazety „Nasze Jeziorany”
Tekst opracowała G. Kubik
Dziękujemy p. Andrzejowi Pollakowskiemu
i p. Elwirze Podeszewskiej za tłumaczenie
na język niemiecki.
Nagrodę ufundowaną przez firmę „Agrokompleks”, Helenę i
Wiesława Giers
zespołowi „Jarzębiny” z Wilkas
Nagrodę ufundowaną firmę
„Royal”, Panią Annę Muddemann
zespołowi „Szuwary” z Markus
Nagrodę ufundowaną przez
Państwa Annę i Leszka Grochowskich
zespołowi „Ton-Lira” z Braniewa
Nagrodę ufundowaną przez
Państwa Janinę Milczuk i firmę
„Oriflame”
zespołowi „Warmianki” z Miłakowa
oraz przyznać wyróżnienia „Za
propagowanie kultury śpiewaczej” zespołom:
1. „Sapiniaki” z Kruklanek
2. „Ostródzianie” z Ostródy
3. „Rogóżanie” z Pilnika
4. „Pasłęczanie” z Pasłęka
5. „Seniorzy” z Dobrego Miasta
6. „Rostkowianki” z Pisza
7. „Srokowiacy” ze Srokowa
8. „Renesans” z Kozłowa
9. „Ton Warmii” z Braniewa
10. „Kapeli Bum-Cyk” z Lubomina
11. „Echo Pasymia” z Pasymia
12. „Ornecianie” z Ornety
13. „Wrzosy” z Lubawy
14. „Promień” z Górowa Iławeckiego.
Jak co roku, impreza cieszyła się
dużą popularnością i uczestniczyło w niej
wielu widzów. Ludowego charakteru dodatkowo nadał imprezie jarmark twórców
ludowych, stragany, ogródek piwny i ludowa zabawa taneczna.
Wszyscy bawili się do późnych godzin
nocnych.
Organizatorzy serdeczni dziękują sponsorom za wsparcie i pomoc w organizacji
Przeglądu. Zapraszamy za rok.
M. Frąckiewicz
3
Dnia 10 czerwca na specjalne zaproszenie
koła dziennikarskiego „Seweryn Pieniężny”
przybył dr Jan Chłosta, który wygłosił prelekcję na temat życia i działalności publicznej
Seweryna Pieniężnego patrona zarówno jeziorańskiego gimnazjum, jak i koła. Jego
wystąpienie jest związane z realizacją projektu dotowanego przez Europejski Fundusz
Społeczny, którego celem jest wydanie biuletynu o patronie szkoły (o czym wspominaliśmy w poprzednich „Naszych Jezioranach”).
Pan Jan Chłosta jest doktorem nauk humanistycznych, publicystą, krytykiem literackim, autorem ponad 500 artykułów publicystycznych i naukowych o tematyce regionalnej, autorem kilku
książek o tematyce warmińskiej.
Z dwugodzinnej prelekcji
chcemy Państwu zaprezentować fragmenty dotyczące Seweryna Pieniężnego:
„Pracą Seweryna Pieniężnego, tym co stworzył i tym co
napisał zajmuję się od 25 lat.
Napisałem sześć książek o
wydawnictwie „ Gazety Olsztyńskiej”, a także biografię
Seweryna Pieniężnego, która
ukazała się akurat w osiemdziesięciolecie jego urodzin,
czyli 28 lat temu, ale w tym co
on przeżył niewiele się zmieniło, bo nie mogło się zmienić, tylko w tej chwili zwracamy
uwagę na inne akcenty w jego biografii.
(...) Otóż wasz bohater był nieślubnym
dzieckiem. Urodził się 25 lutego 1890 r. natomiast rodzice zawarli ślub 10 lutego 1891 r..
Na tej katolickiej Warmii rzecz mało spotykana. Tuż po ślubie Seweryna Pieniężnego z
Joanną Liszewską w 1891 r. Seweryn Pieniężny został redaktorem gazety. Jan Liszewski, brat Joanny i ówczesny redaktor „Gazety
Olsztyńskiej”, i żył jeszcze 3 lata. Był chory
na gruźlicę. Zmarł w lipcu 1894 r. Po jego
śmierci redagowaniem gazety zajął się ojciec
waszego patrona. Wasz bohater Seweryn
Pieniężny miał sześcioro rodzeństwa, ale przy
życiu zachowało się tylko dwóch- on i jego
brat Władysław. Ojciec Seweryna miał młodszego brata - również Władysława, który
pojawił sie w Olsztynie po jego śmierci. W
1905 r. objął on redakcję „ Gazety Olsztyńskiej”. Władysław Pieniężny (stryj), który był
starszy od waszego patrona zaledwie o 10 lat
wprowadził młodego Seweryna w świat działalności publicznej w Olsztynie. Już w 1910
r. został on sekretarzem szkolnego polskoniemieckiego towarzystwa „Zgoda”, później
działał w związku kupieckim młodych kupców. (...)Muszę Wam powiedzieć, że cenzura
niemiecka działała zawsze ostrzej w Prusach
Wschodnich niż gdzie indziej.(...) Już w latach dziecięcych waszego bohatera dotknęła
wielka niesprawiedliwość: otóż, gdy miał 11
lat, w 1901 r., podczas słynnych wydarzeń
we Wrześni, gdzie dzieci ogłosiły strajk, a
4
które odbiły się echem na Warmii, nauczyciel
w szkole Seweryna kazał wstać tym, którzy w
domu rozmawiają po polsku. Wstało dziewiętnaście osób. Nauczyciel skomentował to
słowami „ Stoi ta banda Polaków, którzy
dalej chcą, żeby tu była Polska, a nie Niemcy.” Seweryn opowiedział tę sytuację w domu, a stryj Władysław opisał w „Gazecie
Olsztyńskiej”. Tylko Seweryn i jego brat
Władysław prawdziwie przedstawili tę sytuację przed sądem. Inni uczniowie temu zaprzeczyli pod wpływem nauczyciela. Tylko
synowie Seweryna Pieniężnego zostali ukarani.
Po ukończeniu szkoły powszechnej rodzice
posłali Seweryna do szkoły prywatnej, którą
prowadził ksiądz Barczewski w Brąswałdzie.
Później podjął naukę w gimnazjum, którego
niestety nie ukończył. Następnie przysposabiał się do zawodu zecera i drukarza w wydawnictwie, które stało się jego własnością w
1929 r., kiedy zmarła jego matka Joanna
Pieniężna. Po ukończeniu 21 roku życia zostaje powołany do wojska tak jak jego brat i
inni koledzy. Wybucha wojna. Seweryn przeżył tę wojnę, ale jego brat zginął pod Reich.
Mając 28 lat, jako dojrzały człowiek angażuje
się w plebiscyt na Warmii. Był to szczególny
moment w zmaganiach polsko- niemieckich.
Przed każdym człowiekiem dorosłym postawiono pytanie, czy chce żeby tu była Polska,
czy jak poprzednio Niemcy. Wyniki plebiscytu były dla Polski druzgocącą klęską. W
okręgu olsztyńskim za Niemcami opowiedziało się 363 209, za Polską 7 980. Na niekorzystny dla Polski wynik złożyło się szereg
przyczyn. Po pierwsze strona niemiecka dysponowała olbrzymia przewagą materialną,
organizacyjną i propagandową. Wpływ na
przebieg kampanii plebiscytowej miała terrorystyczna działalność niemieckich bojówek.
Poza tym na kartach wyborczych zamiast
słowa Niemcy wydrukowane były słowa
Prusy Wschodnie. Mazurzy i Warmiacy mieli
zatem wybierać między doskonale im znanymi Prusami Wschodnimi a odrodzonym państwem polskim, z którym stracili łączność w
1772 r. (Warmiacy i Powiślacy) albo nie
posiadali jej nigdy wcześniej (Mazurzy).
Ponadto plebiscyt odbył się w czasie ofensywy wojsk bolszewickich w trakcie wojny
polsko- bolszewickiej, co dawało niemieckiej
propagandzie pretekst do określania Polski
mianem państwa sezonowego. Kolejną przyczyną był fakt przywiezienia na te tereny ok
100 000 osób, przeważnie emigrantów z zagłębia Ruhry urodzonych na terenie Mazur,
które głosowały za pozostaniem Prus
Wschodnich
(...)Od 1933 r. redaktorem gazety
będzie zawsze wasz bohaterSeweryn Pieniężny. Pisał on
prostym, komunikatywnym językiem, bo takimi też byli jego
czytelnicy. Pisał gadki warmińskie „ Kuba spod Wartemborka”,
które były nasiąknięte autentyzmem i gwarą. W sposób humorystyczny niekiedy ośmieszał
Niemców, którzy nie mogli się
zorientować, co pod zwrotami
warmińskimi się ukrywa.(...) Po
plebiscycie 20 lipca 1920 r., kiedy gazeta zmieniła swoją siedzibę
z ulicy dzisiaj Staszica na Plac
Rybny, to oficyna stała się największą drukarnią w Prusach
Wschodnich. (...)Od 1939 r. Sewerynowi Pieniężnemu czyniono
coraz większe trudności. W samym tylko roku 1939 było aż 19 konfiskat
wydrukowanego numeru gazety, bo z już
wydrukowanym numerem chodziło się do
cenzury. Borykając się z trudnościami zdołał jeszcze z datą 31 sierpnia 1939 roku
wydać ostatni numer. Miał kilka procesów
sądowych. 1 września 1939 roku został
aresztowany, tak jak wszyscy znaczący
działacze Związku Polaków w Niemczech.
W więzieniu był ośmieszany i poniżany. W
obronie męża próbowała stanąć jego żona
Wanda (w listopadzie 1920 r. zawarł związek małżeński z Wandą Dębińską ze Żnina
na Pomorzu, miał z nią czworo dzieci.)
Seweryna Pieniężnego po siedmiu dniach
od momentu aresztowania wywieziono do
obozu w Hohenbruch koło Kłajpedy, gdzie
został rozstrzelany 24 lutego 1940 r. Jego
ostatnimi słowami były „ Jeszcze Polska nie
zginęła!”. Pogrzeb odbył się w Olsztynie
dopiero po ekshumacji w 1946 r.”(...)
Członkowie koła z wielkim zainteresowaniem wysłuchali wykładu Pana dr. Jana
Chłosty. W imieniu słuchaczy podziękowania złożyła uczennica Ewelina Fierkowicz:
„W imieniu nas wszystkich dziękuję, że Pan
profesor poświęcił nam swój czas i za coś
bezcennego... że przekazał nam Pan swoją
wiedzę na temat naszego patrona.” My również dziękujemy Panu doktorowi i żałujemy, że nie możemy przedstawić czytelnikom całości prelekcji.
Z. Grochowska Lejman
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
"Płomień rozgryzie malowane dzieje,
Skarby mieczowi spustoszą złodzieje,
Pieśń ujdzie cało...”
A. Mickiewicz
Pieśni patriotyczne stają się coraz
bardziej „historią”, szczególnie dla młodego pokolenia Polaków, dlatego aby
poprzez zabawę ocalić je od zapomnienia i sprawić, by stały się łącznikiem
między tradycją a teraźniejszością już
po raz drugi w Szkole Podstawowej im.
Michała Lengowskiego w
Jezioranach został zorganizowany FESTIWAL PIOSENKI I PIEŚNI PATRIOTYCZNEJ.
Impreza miała na celu propagowanie treści patriotycznych
oraz kształtowanie właściwych
postaw przy prezentacji i odbiorze utworów patriotycznych, jak również pielęgnowanie kulturowego dziedzictwa
kraju i regionu.
Organizatorami festiwalu
byli wicedyrektor p. Krzysztof
Góralczyk i p. Krystyna Banasiuk. Festiwal otworzył dyrektor szkoły p. Andrzej Sibierski,
który gorąco powitał gości.
Imprezę zaszczycił swoją obecnością p. burmistrz Władysław Daliga.
Wielu było sponsorów tej uroczystości,
jednak na festiwalu byli obecni: p. Aniela
Gajdzis -dyr. Banku Spółdzielczego w
Jezioranach i p. Stanisław Kawecki. Pan
A. Sobierski przypomniał zebranym, co to
jest patriotyzm, zaakcentował jego dwa
elementy i podkreślił jego doniosłą rolę.
Konferansjerem imprezy była p. Katarzyna
Kamińska, która wspaniale radziła sobie w
tej nowej roli.
By wprowadzić zebranych w odpowiednią atmosferę uczennice klasy Vc S.P.
w Jezioranach, przygotowane pod kierunkiem p. Ireny Szuwalskiej wykonały pieśń
„Piękna nasza Warmia cała”. Następnie
mieliśmy przyjemność wysłuchać pieśni i
piosenek przygotowanych przez zespół
Agencji Koncertowej MAT z Olsztyna.
Pan Janusz Zając przybliżył pojęcie patriotyzmu przez ukazanie historii pieśni patriotycznej poprzez „Gaude Mater Polonia”, „Warszawiankę”, „Wszystko, co
nasze”, „Morze nasze morze”, „Okę”,
„Żeby Polska” aż do piosenki Edyty Gepert „Nie żałuję”, której pierwsza zwrotka
mówiła o miłości do matki, zaś druga o
miłości do ojczyzny. Wszystkie pieśni
wykonała p. Joanna Miechowicz-Zając.
Pierwszej z nich „Gaude Mater Polonia” z
XIII w. wysłuchaliśmy wszyscy stojąc dla
podkreślenia doniosłości i powagi. Ostatnia zaś piosenka Edyty Gepert wprowadziNasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
ła nas w nastrój nostalgii i zadumy, który
malował się na twarzach zarówno dorosłych jak i dzieci.
Po tym ciekawym i wartościowym koncercie p. Katarzyna Kamińska zapoznała
zebranych z regulaminem konkursu. Każda ze szkół przygotowywała trzech
uczniów, którzy mieli wykonać „Rotę” i
dwie inne pieśni lub piosenki patriotyczne.
W tegorocznym festiwalu wzięło udział
dwudziestu jeden solistów z siedmiu szkół
podstawowych, z Bisztynka, Wipsowa,
Derca, Franknowa, Barczewa, Olsztyna i
Jezioran. Część konkursowa przebiegała w
dwóch etapach.
W skład jury weszli: p. Krzysztof. Góralczyk, p. Zbigniew Kalisz, p. Joanna
Miechowicz-Zając i p. Janusz Wójcik.
Przedstawiciel jury przedstawił kryteria
oceny pieśni. Potem była uczta dla uszu i
nie tylko. Soliści prezentowali się wspaniale, co miało odzwierciedlenie w gromkich brawach, którymi każdy uczestnik był
nagradzany. Po prezentacji wszystkich
solistów, podczas gdy jury udało się na
obrady ·swoimi wrażeniami podzielili się z
nami burmistrz p. Władysław Daliga i
dyrektor p. Andrzej Sibierski. Potem sala
świetlicy szkolnej „pękała w szwach” od
gwaru śpiewanych przez wszystkich pieśni
patriotycznych. Nie zabrakło piosenki „O
mój rozmarynie” i „Przybyli ułani”.
Śpiew i wrzawa minęły, gdy do sali
weszło dostojne jury, by ogłosić werdykt.
W kategorii „ROTA” I miejsce zajął Damian Giczewski ze Szkoły Podstawowej w
Bisztynku przygotowany przez p. Martę
Staszkun. Wyróżnienia w ww. kategorii
otrzymały: Julia Jabłońska ze Szkoły Podstawowej w Olsztynie przygotowana przez
p. Annę Szybanow i Ada Szuwalska ze
Szkoły Podstawowej w Jezioranach przygotowana przez p. Irenę Szuwalską. W
kategorii PIEŚŃ PATRIOTYCZNA I miej-
sce zajęła uczennica Szkoły Podstawowej
w Barczewie Aleksandra Korniłowicz,
która wykonała piosenkę ”Ułani, ułani”.
Uczennicę przygotowała p. Liliana Połowianiuk. Wyróżnienia zaś otrzymały: Alicja Jakubiak ze Szkoły Podstawowej w
Bisztynku przygotowana przez p. Martę
Staszku i Dominika Włodarska ze Szkoły
Podstawowej w Jezioranach przygotowana
przez p. Irenę Szuwalską.
Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali
dyplomy i medale, a zwycięzcy
dodatkowo nagrody. Innowacją
tegorocznego festiwalu było
wręczenie podziękowań i upominków dyrektorom szkół oraz
medali opiekunom solistów.
Po ceremonii rozdania nagród
poprosiłam o kilka słów laureata I miejsca w kategorii
„Rota”- ucznia Szkoły Podstawowej w Bisztynku Damiana
Giczewskiego, stwierdził on,
że jest bardzo fajnie, a przygotowanie do festiwalu zajęło mu
tydzień. Wniosek z tego, że
zdolne mamy dzieci i trzeba
ich talenty rozwijać. W tej
działalności istotną rolę odgrywa praca i zaangażowanie nauczycieli i pedagogów, przed
którymi niełatwe zadanie. Muszą bowiem
oni uświadamiać młodym ludziom, że
każdy patriota i człowiek kochający swoją
ojczyznę musi świadczyć postawą, która
będzie budzić szacunek i uznanie wśród
innych państw i narodowości. Nie tylko
pedagodz y, ale również rodzice wykorzystując dziecięcą ciekawość i
stałą gotowość do poznawania i przeżywania powinni formować plastyczną i wrażliwą naturę dziecka tak, by kiedyś słowo
"Polak" i "Ojczyzna" wypowiadało z najgłębszą dumą. Ojczyzna jest obecna w
kulturze materialnej i duchowej, w osobowości człowieka, obyczajach, sztuce, poezji i pieśni. Historia Polski zawarta w
strofach wielu pieśni przedstawia wartość
wolności i miłości Ojczyzny jako bezcenną. W dzisiejszej rzeczywistości dotrzeć
do młodzieży z hasłami ojczyzna, wolność
i patriotyzm jest niełatwo. Informacje,
jakie dziś docierają do młodego człowieka
są praktycznie pozbawione autorytetów i
postaw, które mogłyby trwale przypominać o potrzebie przywiązania do własnej
państwowości. Tym bardziej potrzebne są
takiego rodzaju imprezy, które uczą miłości do Ojczyzny.
Mam nadzieję, że przyszłoroczny FESTIWAL PIOSENKI I PIEŚNI PATRIOTYCZNEJ będzie równie udany jak obecny.
J. Gawkowska
5
Od dzisiejszego numeru rozpoczynam, cykl artykułów o najcenniejszych zabytkach architektury Warmii i Mazur.
Kanał Elbląski
W ubiegłym roku czytelnicy
"Rzeczypospolitej"
wybierali
"Siedem cudów Polski", spośród 27,
które wytypowali eksperci. Zwyciężyła Kopalnia Soli w Wieliczce, ale
w tej siódemce znalazł się nasz Kanał Elbląski (patrz zdjęcie), który
mylnie nazywany jest Ostródzko-Elbląskim.
Kanał zaprojektowany został przez
holenderskiego inżyniera Georga
Jakoba Steenke i wybudowany w
latach 1848-1872 (patrz schemat
kanału). Jest on zabytkiem sztuki
hydrograficznej i pod względem
technicznym najciekawszym szlakiem żeglugowym nie tylko w Polsce, bowiem ma jedyne czynne w
świecie kanałowe urządzenie techniczne, jakimi są pochylnie (patrz
zdjęcie), które niwelują różnice poziomów wody o 99 m. Oprócz pochylni ciekawymi rozwiązaniami
technicznymi są śluzy, jazy i wrota
bezpieczeństwa. Statek jest przeciągany po szynach linami na specjal-
6
nie skonstruowanym
wózku; liny są nawinięte na bębny, które
są napędzane siłą
spadku wody lecącej w dół i napędzającej przy okazji olbrzymie koła
wodne (jedynie w Całunach zastosowano turbinę). Szlaki żeglugowe
kanału łączą miasta Ostródę i Iławę
z Elblągiem. Kanał Elbląski w XIX
w. pełnił funkcję gospodarczą i tak
było jeszcze w pierwszych dziesięcioleciach XX w. Umożliwiał spławianie zboża i drewna do Elbląga i
dalej do portów położonych nad Zalewem Wiślanym. W czasie drugiej
wojny światowej urządzenia kanału
uległy poważnej dewastacji. Uszkodzone były maszynownie, wagonetki transportowe, śluzy i budynki gospodarcze. Doszczętnie został zniszczony tabor wodny-statki, barki,
motorówki, a nawet małe łodzie.
W niektórych miejscach przerwane zostały obwarowania kanału w
celu zatopienia niżej położonych
terenów. Zerwane mosty i zatopiony
tabor pływający, brak personelu
technicznego i wykwalifikowanej
obsługi uniemożliwiały transport po
kanale w pierwszym okresie po zakończeniu wojny. Na przeszkodzie
stały i inne, bardziej pilne potrzeby
zniszczonego przez wojnę kraju.
Mimo to już w sierpniu 1946 r. udo-
stępniono kanał na całej trasie dla
transportu surowca drzewnego.
Pierwszy statek pasażerski popłynął
z Elbląga do Ostródy w lipcu 1947
r., inaugurując otwarcie szlaku dla
ruchu turystycznego. Dzisiaj dzięki
rozbudowie infrastruktury tury-
stycznej wokół całego szlaku
wodnego, przyciąga bardzo dużo
turystów i dlatego jest ogromną
szansą na ożywienie gospodarcze
tych terenów.
Z. Sadza
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
Projekt „Warsztaty naukowe” dobiegł
końca. My, jako autorki i realizatorki programu, czujemy ulgę, bo wszystko poszło
dobrze, ale i pewien żal – poświęciłyśmy temu zadaniu dużo serca i czasu.
Odbyło się huczne (dosłownie) podsumowanie noszące dumną nazwę
„Jeziorańskie Dni Nauki”, osoby
uczestniczące w tej imprezie mają
jeszcze świeże wspomnienia a nam
brakuje tych przygotowań, pośpiechu i
niepewności, zapachu odczynników i
trzasku pękających probówek. No, ale
dość sentymentów. Teraz trochę konkretów o projekcie.
W październiku 2007 został ogłoszony Regionalny Konkurs Grantowy
– „Równać Szanse 2007” – Program
Polsko – Amerykańskiej Fundacji
Wolności, do którego przystąpiłyśmy
z napisanym projektem. W grudniu
Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży, która
jest patronem tego konkursu, zawiadomiła
nas, że projekt został zaakceptowany, dostanie dofinansowanie i możemy ruszać z jego
realizacją.
Do realizacji projektu przystąpiły dwie
szkoły – Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych
oraz Gimnazjum im. Seweryna Pieniężnego
w Jezioranach, w sumie 30 uczniów. Od lutego 2008 młodzież spotykała się na cotygodniowych zajęciach, raz w jednej raz w drugiej szkole. Podczas zajęć uczniowie zapoznali się zasadami bezpieczeństwa i obsługą
sprzętu laboratoryjnego. Samodzielnie wyszukiwali ciekawe doświadczenia fizyczne i
chemiczne w różnych źródłach – w Internecie, ale i w pokrytych kurzem starych książkach. Na kolejnych zajęciach prowadzili
próby wybranych przez siebie doświadczeń.
Niektóre doświadczenia wychodziły od razu i
efekt przerastał nawet nasze oczekiwania, a
niektóre w żaden sposób nie chciały wyjść.
Nie obyło się bez strat, dwa przypadki niewielkich niekontrolowanych wybuchów i
trochę potłuczonego szkła laboratoryjnego.
Trudniejsze okazało się ważenie próbek wymagające cierpliwości i aptekarskiej dokładności.
Fundusze otrzymane na realizacją projektu zapewniły możliwość odwozu młodzieży
biorącej udział w zajęciach oraz na zakup
niezbędnych sprzętów i odczynników chemicznych. Przy podsumowaniu projektu z
pomocą pośpieszyli lokalni przedsiębiorcy:
Zakłady mięsne „Potorscy”, Firma produkcyjno –Handlowa Marcel, PPHU „Ola”,
Sklep „Elsam”, Firma „Waksdal”, Firma
pana Leszka Grochowskiego i Rada Rodziców Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych.
Dzięki ich pomocy mogłyśmy zapewnić zaproszonym dzieciom ze szkół podstawowych
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
w Jezioranach, Franknowie i Dercu oraz
przedstawicielom władz gminnych i innym
przybyłym gościom, słodki poczęstunek i
kiełbaski upieczone własnoręcznie na ognisku.
Finałem
przedsięwzięcia
były
„Jeziorańskie Dni Nauki”. Wszystkie doświadczenia żmudnie przygotowywane przez
wiele tygodni musiały tego dnia dobrze wypaść. Na pokazy, odbywające się na boisku
Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych już
wcześniej zamówiłyśmy dobrą pogodę. Doświadczenia zainteresowały wszystkich obecnych na pokazie gości. Agnieszka i Sylwia
rozpoczęły od wytworzenia efektownego,
fioletowego dymu, który szybko rozproszył
się, aby Ewelina mogła pokazać jak zwykła
watka (wyprodukowana przez nią nitroceluloza) zmienia się w ognistą kulę. Tę samą
watkę Tomek zamknął w kolbie i ogrzewał.
Po chwili wszyscy usłyszeli ogromny huk, a
korek od kolby poszybował aż za ogrodzenie.
Doświadczenie ryzykownych chemików- Łukasza i Kacpra pokazało nam,
co umie zwykły, domowy cukier odpowiednio przyrządzony. Zdziwienie
wywołały lubiane przez wszystkich
żelkowe misie, które rozdrażnione
przez Adriana i Adama wysoką temperaturą w podgrzewanej kolbie głośno ryczały i dymiły. Zwykły, szary
proszek rozsypany przez Tomka na
boisku i odpowiednio podpalony dał
naprawdę wybuchowy efekt. Zadymione i przesycone różnymi zapachami boisko nie nadawało się do użytku,
więc na resztę pokazów zaprosiliśmy
gości do sal Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. W pracowniach zostało
przedstawione wiele różnorodnych
doświadczeń. Do najciekawszych
należało smażenie jajka na zwykłej kartce
papieru (jajko można było nawet spróbować),
kostki lodu zmieniające barwę napoju na
życzenie klienta, sposób na otrzymanie
sztucznej krwi, który prezenterki doświadczenia reklamowały jako rewelacyjny środek na
uniknięcie odpowiedzi przy tablicy. W drugiej sali można było obejrzeć burze w miniaturze tzn. w probówce, poznać metodę rozpalenia ognia bez zapałek, zobaczyć wulkaniki
(dobrze, że takie małe) i kolorowe drinki, ale
tylko do oglądania, bo ich składniki raczej
nie nadawały się do przełknięcia. W kolejnej
sali zaproszone dzieci same mogły wykonać
proste doświadczenia chemiczne i fizyczne –
wywołać nad ogniem lub amoniakiem tajemniczy zapis na pozornie pustej kartce, pobawić się magnesami układającym opiłki w
różne wzory, czy wyhodować sobie chemiczny ogródek, gdzie w specjalnym roztworze
kryształki różnych substancji rosły jak glony.
W dzisiejszych czasach nic nie obędzie się
bez techniki komputerowej, więc w kolejnej
już sali goście mogli obejrzeć multimedialną
prezentację pokazującą krok po kroku
wszystkie etapy powstawania naszego projektu.
Całe przedsięwzięcie przebiegało pod
patronatem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych i życzliwym wsparciu dyrektorów ZSP
pani Kingi Tomaszewskiej oraz Gimnazjum
pana Piotra Smoleńskiego. Jeszcze raz dziękujemy sponsorom za pomoc a gościom za
przybycie.
Mamy nadzieję, że udział w tym projekcie na długo pozostanie w pamięci uczestników oraz gości. Jak również znajdą się sponsorzy i chętni do wzięcia udziału w kolejnych
„Jeziorańskich Dniach Nauki”.
Dorota Lewkowska
Ewa Kawecka
7
W Szkole Podstawowej we Franknowie
duży nacisk kładzie się na czystość
otoczenia najbliższego, ale też i
dalszego. Uczniowie wzięli udział
w akcji "Czysty las".
Zaczęła się ona uprzątnięciem
nieczystości z lasu. Akcję przeprowadzono pod okiem leśniczego. W
dowód wdzięczności szkoła otrzymała sadzonkę sosny taborskiej,
która wyrosła z nasiona poświęconego przez papieża Benedykta XVI.
Sosna posiada certyfikat. Została
posadzona przez wyróżnionych
uczniów naszej szkoły, ale asystowały przy tym dzieci wszystkich
klas wraz ze swoimi wychowawcami. W klasach przeprowadzono
lekcje przyrodnicze na temat lasu, a
Przełom maja i czerwca to
czas, w którym od kilku lat trwają Warmińsko-Mazurskie Dni
Rodziny. Szkoła Podstawowa we
Franknowie włączyła się w tegoroczne obchody organizując w
niedzielę 1 czerwca Festyn Rodzinny. Obchody poprzedzone
były wieloma przygotowaniami,
w które włączona została cała
społeczność. Aby uroczystości
dodać świetności zadbano o wygląd centrum wsi - uprzątnięto
otoczenie świetlicy, wykoszono
trawę na boisku i przed salą. Pracownicy szkoły zadbali także o dekorację sali i otoczenia, jak również o zaproszenie gości i mieszkańców. Młodzież
szkolna jak co roku z powagą potraktowała wyzwanie i z zapałem zabrała się do przygotowania części
artystycznej. Zbliżając się do sali
już z daleka można było zauważyć dekoracje: transparenty, balony, chorągiewki i rozstawione
stoiska. Uroczystość została
otwarta przez panią dyrektor
szkoły, która przywitała przybyłych gości. aby wprowadzić w
tematykę uroczystości wystąpiły
dzieci ze szkoły prezentując wiersze i piosenki podkreślające rolę i
znaczenie rodziny w codziennym
życiu. Dzieci zostały nagrodzone
gromkimi brawami i słodyczami
od zaproszonych gości. W przerwach
między poszczególnymi punktami programu otwierana była loteria fantowa,
każdy los wygrywa, sprzedawano ciasta
upieczone przez mamy i babcie, kiełba8
rezultatem były piękne prace wykonane róż-
nymi technikami przedstawiające las. Prace
te zostały połączone i utworzono z nich
album.
Uwieńczeniem tej szerokiej akcji był
uroczysty apel, na który zaproszono
pana leśniczego, jak również miejscowe
władze. Dzieci recytowały wiersze, śpiewały piosenki, a wszystko o tym, jak i za
co kochają las. W tle odbywał się pokaz
multimedialny przedstawiający różnorodność zbiorowisk leśnych. Wszystko
to w otoczeniu pięknej dekoracji.
Uczniowie przybliżyli wszystkim jak
ważna jest właściwa gospodarka bogactwem zieleni. Apel zakończono słowami
które wszystkich skłoniły do zadumy:
"Nie było nas, był las. Nie będzie nas... a
czy będzie las?".
Barbara Suchocka
ski z grilla, popcorn, ciepłe i zimne napoje. Panie z obsługi sprzedawały też
własnoręcznie wykonane ruskie pierogi specjalność stołówki szkolnej. Uroczy-
stość uświetniły też występy zespołów
artystycznych z Pałacu Młodzieży w
Olsztynie. Przed salą można było zmierzyć swoich sił w udzielaniu pierwszej
pomocy a na boisku wiejskim obejrzeć
sprzęt strażacki. Nasi strażacy przygotowali dla mieszkańców niespodziankę w postaci miniakcji gaśniczej. Chętne dzieci i dorośli w pełnym
rynsztunku (hełm i pas z toporkiem)
rozwijali węże, łączyli je a następnie
strumieniami wody przewracali stojące nieopodal pachołki. Po akcji trzeba
było jeszcze pozwijać węże. Również
na boisku odbywały się rodzinne rozgrywki sportowe na wesoło. Było tam
przeciąganie liny, rzut beretem, wiódł
ślepy kulawego i inne. Zabawy i
śmiechu było co niemiara - bawili się
nie tylko ci, co brali udział, ale także
publiczność, która kibicowała. Uczniowie klasy IV i V przygotowali inscenizację baśni "Żabi król", którą przedstawili
między kolejnymi konkurencjami. Dzieciaki zostały nagrodzone gromkimi
brawami, co świadczyło, że występ
bardzo się podobał. Był także taniec
cheerleaderek z klasy VI. Na zakończenie wystąpiły dzieci z koła muzycznego. Do śpiewu włączyła się
cała sala nucąc znane i lubiane piosenki. Uwieńczeniem festynu było
rozstrzygnięcie konkursów i rozgrywek sportowych. Okazało się, jak
mało ważne było kto wygrał i zajął I,
II czy III miejsce. Najważniejszym
okazało się to, że w ciągu tych kilku
godzin Franknowo stało się jedną
wielką rodziną potrafiącą się świetnie bawić, okazywać sobie życzliwość i zrozumienie. Ta impreza, podobnie jak wiele innych, na długo zostanie
w pamięci naszych gości oraz mieszkańców.
Barbara Suchocka
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
Szkoła Podstawowa we
Franknowie kolejny rok
zachęcała do czytania
książek: włączyła się do
akcji "Cała Polska czyta
dzieciom" oraz brała
udział w paradzie postaci
bajkowych. W ramach
akcji "Cała Polska czyta
dzieciom" wychowawcy
zachęcali swoich uczniów
do czytania i przez cały
miesiąc sami czytali wybrane książki. Uwieńczeniem szkolnej akcji było
zorganizowanie Dnia
Książki. Tego dnia dzieci
brały udział w licznych
konkursach przygotowanych przez panią bibliotekarkę, a w szkole pojawili
się zaproszeni goście pani dyrektor Biblioteki
Gminnej w Jezioranach,
pani sołtys oraz emerytowana bibliotekarka z naszej wsi, wszystkie panie
czytały głośno dzieciom.
Na zakończenie tegorocznej akcji uczniowie przygotowali w czerwcu
przedstawienie pt:
"Rycerz herbu książka i
Terence M. Green:
Cień z Ashland.
Zysk i S-ka.2004.
Powieść zwodnicza, która rozpoczyna się i kończy zwyczajnie, lecz obfituje w niezwykłe wydarzenia. Po części
romans, po części niemal kryminał, po
części wspomnienie minionych wydarzeń. Terence Green, pisarz obdarzony
umiejętnością sprawnego prowadzenia
fabuły, zręcznie połączył owe trzy części, tworząc ciepłą, zajmującą powieść.
Cień z Ashland zapada w pamięć głównie z powodu zaangażowania autora w
zgłębianie ukrytych motywów odkupienia, ludzkiej determinacji i powrotu
do domu. Bogata ewokacja małomiasteczkowego klimatu Kentucky z roku
1934, której zakończenie jest całkowiNasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
róża", z którym wystąpili
na deskach amfiteatru w
Biskupcu. Czerwiec to
także pasowanie na czytelnika pierwszoklasistów. Tego dnia najmłodsi społeczności
uczniowskiej dowiedzieli
się tego, jak obchodzić
się z książką, aby ta zawsze była jego najlepszym
przyjacielem. Wiadomo,
że nic tak nie oddziałuje
na rozwój wyobraźni
dziecka, jak czytanie
baśni i bajek. Dzieci z
SP we Franknowie przywdziały stroje swoich
ulubionych postaci z
bajek i przemaszerowały
ulicami Olsztyna. Za
wiarygodne "ożywienie"
bohaterów literackich
zdobyły pierwsze miejsce i otrzymały w nagrodę telewizor. Wspomnieć należy, iż swój
debiut mali aktorzy mieli na scenie świetlicy we
Franknowie podczas
wielu przedstawień.
Barbara Suchocka
cie nieprzewidywalne. Zdałam sobie
sprawę, że nieustannie ponawiam próby ukończenia lektury Cienia z
Ashland za jednym posiedzeniem, a
zarazem chcę delektować się nią powoli smakując jej tajemnice. Książka ta
jest podróżą w czasie oraz w głąb ludzkiego serca.
Green pisze w sposób prosty i bezpośredni, unikając jednak nadmiernych
uproszczeń i nijakości, a zarazem kreśli
fragmenty o tak nieskazitelnej klarowności, tak doskonale oddające nastrój
chwili bądź szczegół, że słowa zdają
się układać w melodię.
Autor balansuje w tej subtelnej opowieści na cienkiej linii pomiędzy uczuciowością a sentymentalizmem, lecz
udaje mu się nie potknąć. Narracja posuwa się miarowo, a jednak wciąga, jej
wyważone tempo daje postaciom czas
na oddech i rozwój. Konflikty, zarówno te z przeszłości, jak i te obecne, są
rozwiązywane w sposób w pełni satysfakcjonujący.
Jest to opowieść o mężczyźnie zgłębiającym rodzinną przeszłość. Narracja
jest zwięzła, bohaterowie traktowani z
sympatią. To lektura na jeden weekend, krótka, lecz wzbogacająca.
W Cieniu z Ashland Terence M.
Green penetruje czasy Wielkiego Kryzysu oraz tajemnicę z przeszłości pewnej rodziny z Toronto, ażeby od nowa
zanurzyć się w równie tajemniczą teraźniejszość. Ta powieść porywa, wyjaśnia i porusza. Jej lektura przyniesie
wzruszenie oraz subtelną odmianę na
lepsze. Serdecznie polecam.
K.E. Semen
9
Michał Kajka
urodził się 27 września 1858 r. w
Skomacku Wielkim, powiecie ełckim. Był poetą ludowym, artystą i
działaczem mazurskim.
Pochodził z rodziny chłopskiej,
był najstarszym synem Frycza i Justyny z Zawadzkich. Miał jednak
możność już w siódmym roku życia
uczęszczać na naukę do nauczyciela
Owczarka, następnie Jasińskiego, a
trzy lata później do szkoły ludowej
w Rostkach.
Po skończeniu szkoły ludowej
pracował jako parobek u bogatszych
chłopów, nauczył się ciesielstwa i
murarstwa. Zawody te wykonywał
później do końca życia. Od 1883
mieszkał na stałe w Ogródku koło
Ełku wraz z żoną Wilhelminą z Karasiów.
Od około 17. roku życia zaczął
pisać wiersze w języku polskim.
Pierwsze utwory poetyckie opublikował w Mazurze Jana Karola Sembrzyckiego (1884). W kolejnych
latach jego wiersze ukazywały się w
Mazurze, Gazecie Ludowej i Mazurskim Przyjacielu Ludu. Jednocześnie rozpoczął działalność społeczną i polityczną.
Od 1890 zajmował się biblioteką Towarzystwa Czytelni Ludowych w Ogródku, był w gronie założycieli Mazurskiej Partii Ludowej
(1896), w 1907 uczestniczył w spotkaniu polskich działaczy z Mazur i
Wielkopolski w Szczytnie. Działał
także na rzecz sprawy polskiej w
okresie plebiscytu, a w kolejnych
latach w Zjednoczeniu Mazurskim i
Związku Polskich Towarzystw
Szkolnych. Na licznych spotkaniach
narodowych deklamował swoje
wiersze. Już w 1897 r. określony
przez
Niemców
mianem
"zatwardziałego Polaka", od lat 30.
znajdował się pod stałą obserwacją
nazistów. W ostatnich latach życia
część utworów ogłaszał anonimowo. Zmarł 22 września 1940 w
Orzyszu, a został pochowany na
cmentarzu w Ogródku.
Pośmiertnie odznaczony Krzy-
W życiu każdego z nas bywają
chwile, kiedy trzeba dokonać podsumowania kolejnego etapu życia. Dla
mnie właśnie taki moment nadszedł,
gdy po przeżyciu w Jezioranach trzydziestu lat dokonuję pewnego bilansu.
Od lipca zamieszkamy w Olsztynku,
w domu rodzinnym mojego męża
Aleksandra. Odległość między Jezioranami a Olsztynkiem nie jest wielka,
bo tylko 60 km, ale jednak wiąże się
to dla mnie z całkowitą zmianą trybu
życia, bowiem przechodzę na emeryturę.
Pamiętam dzień, gdy po raz pierw-
szy przyjechałam do Jezioran. Podróż
autobusem PKS-u przez Derc wydawała mi się nieskończenie długa i
uciążliwa (zakręty i górki). Byłam
przekonana, że jeżeli zaraz będzie
autobus powrotny, to nawet nie wysiądę i wrócę do Olsztyna. Jednak tak
się nie stało. Pierwsza rozmowa z
ówczesnym dyrektorem szkoły Stanisławem Jasińskim i naczelnikiem
miasta Mieczysławem Borkowskim
przekonała nas do podjęcia życiowej
decyzji. Warunki, jakie mi zaoferowano (głównie mieszkanie) utwierdziły
mnie, że jest to dla nas szansa. Ani się
10
żem Orderu Odrodzenia Polski
(1945), został także uhonorowany
(w trakcie uroczystych obchodów
100-lecia urodzin) pomnikiem w
Ełku oraz muzeum w Ogródku
(otwartym w 1968).
Część uratowanych w 1945 rękopisów poety znajduje się w Stacji
Naukowej Polskiego Towarzystwa
Historycznego w Olsztynie, część
zaś w dziale rękopisów Biblioteki
PAN w Krakowie. Przyczynił się do
utrwalenia polskości na Mazurach.
Jego utwory cechuje ogromne umiłowanie ojczystej ziemi, ludu mazurskiego i jego spraw. Poeta dotyka często w tych utworach rożnych
problemów życia religijnego Mazurów, znajdując i przy tym okazję do
upomnienia się o krzywdę ojczystego języka Za życia doczekał się
zbioru
Pieśni mazurskie (1927), który ukazał się nakładem redakcji Gazety
Mazurskiej i Mazura. Po śmierci
utwory Kajki ukazywały się m.in. w
zbiorach: Wybór wierszy (1954),
Wiersze wybrane (1958), Zebrałem
snop plonu... (1958), Opowiadania
uciesne (1970, wraz z utworami
Michała Lengowskiego), Z duchowej mej niwy... (1982).
K.E. Semen
Do artykułu wykorzystałam książkę:
Chojnowski Zbigniew: Michał Kajka. Poeta mazurski. Ośrodek Badań
Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie. 1992.
nie obejrzałam, jak minęło 30 lat.
Ostatnio uczyłam już dzieci swoich
byłych uczniów. Owocnym, ale i trudnym doświadczeniem był dla mnie
czas siedmiu lat, gdy pełniłam funkcję
dyrektora szkoły.
Czego mi będzie żal? Przede
wszystkim ludzi, przyjaciół, których
tu zostawiam, młodości, która nie
wiadomo, kiedy minęła i gazety, którą
tworzymy z zespołem osób czujących
to miasto.
Dziękuję za wspólnie przeżyte lata,
za sympatię i życzliwość, której tu
doświadczyłam.
B. Kruszewska
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
PROGRAM 670 – LECIA JEZIORAN:
11 lipca 2008 r.
Obchody 60 – lecia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jezioranach
Miejska Biblioteka Publiczna w Jezioranach
godz. 10.00 - spotkanie z uczestnikami konkursu rysunkowego „Moja Biblioteka”,
godz. 10.30 - przedstawienia teatrzykowe w wykonaniu dzieci ze Szkół Podstawowych z
Franknowa i Radostowa,
Miejski Ośrodek Kultury i Sportu w Jezioranach
godz. 17.00 - spotkanie autorskie z pisarzem TOMASZEM BIAŁKOWSKIM,
godz. 18.00 - koncert ballad i standardów jazzowych w wykonaniu zespołu „DŁOŃ”.
12 lipca 2008 r.
amfiteatr przy Urzędzie Miejskim w Jezioranach
godz. 16.00 - uroczyste otwarcie obchodów 670 - lecia Jezioran,
- program artystyczny „Historia Jezioran 1338 - 2008”,
- „...Od stroju w jaskini do spódniczki mini..." - program satyryczny
w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej we Franknowie,
- pokazy taneczne w wykonaniu Zespołu Tańca Nowoczesnego „ATUT”,
- atrakcje piknikowe (konkursy),
- występ zespołu wokalnego „Malwa”,
- atrakcje piknikowe (konkursy).
godz. 18.00 - koncert zespołu „MIDNIGHT”
godz. 19.00 - koncert zespołu „C O D E R E D” (Kanikuły 2007...)
- atrakcje piknikowe (konkursy)
godz. 21.00 - kabaret „KACZKI Z NOWEJ PACZKI”
godz. 22.15 - POKAZ PIROTECHNICZNY połączony z występami Teatru Ognia
godz. 23.00 - zabawa taneczna
13 lipca 2008 r.
godz. 11.00 - msza święta w intencji mieszkańców miasta i gminy w kościele pw. św. Bartłomieja
w Jezioranach oraz koncert organowy w wykonaniu Anny Urbanik
amfiteatr przy Urzędzie Miejskim w Jezioranach
godz. 16.00 - uroczystość uhonorowania obywateli miasta i gminy Jeziorany przez Ministra
Kultury i Dziedzictwa Narodowego
godz. 16.15 - występ zespołów: „Orzyszanki” i „Jezioranie”
godz. 16.30 - koncert „Od Mazowsza po Warmię i Mazury-muzyka regionów z serc płynąca”
godz. 17.30 - program artystyczny połączony z atrakcjami piknikowymi oraz koncertami
- atrakcje piknikowe (konkursy)
godz. 18.30 - koncert zespołu „HORPYNA”
godz. 20.00 - gwiazda wieczoru:
I VAN K O MAR E N K O
godz. 21.30 - atrakcje piknikowe (konkursy)
godz. 22.00 - zabawa taneczna
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.
11
sport * sport * sport
Dnia 12 czerwca 2008 r. w Hali
Sportowej Gimnazjum w Jezioranach,
odbyła się Druga Gala Sportu Szkolnego Gminy Jeziorany. W spotkaniu
tym uczestniczyli: zastępca Burmistrza Miasta Jeziorany p. Władysław Daliga,
zaproszeni goście, dyrektorzy placówek
oświatowych, sportowcy i uczniowie z następujących szkół: Szkoły
Podstawowej w Jezioranach, Szkoły Podstawowej we Franknowie,
Gimnazjum w Jezioranach, Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych w
Jezioranach.
Na wstępie głos zabrał pan
Burmistrz
Daliga. Wspomniał, jak
wiele systematycznej
pracy i wysiłku wymaga osiągnięcie sukcesu w sporcie. Dlatego władze naszej gminy i prywatni
sponsorzy, corocznie nagradzają najlepszych szkolnych sportowców. Po
tych słowach uczennice klasy V a i VI
a Szkoły Podstawowej w Jezioranach
przedstawiły rewelacyjny układ gimnastyczny. Grupę przygotowały panie
Barbara Jarkiewicz i Małgorzata
Glanc. Po pokazie przystąpiono do
nagrodzenia najlepszych sportowców
szkół podstawowych. Uczniowie
Szkoły Podstawowej w Jezioranach
zostali wyróżnieni za: mistrzostwo
województwa warmińsko-mazurskiego w Halowej Piłce Nożnej
LZS oraz za wicemistrzostwo województwa warmińsko-mazurskiego w
Sztafetowych Biegach Przełajowych
Szkół Podstawowych. Na szczególne
wyróżnienie z tej szkoły zasłużyła
Karina Płukarska – najlepsza zawodniczka województwa warmińsko-
mazurskiego w biegach przełajowych
oraz Szymon Morzy-mistrz Polski w
warcabach 100-polowych, członek
kadry Polski na Mistrzostwa Europy.
Uczniowie Szkoły Podstawowej z
Radostowa zostali nagrodzeni za osiągnięcia na wielu turniejach w zapasach w stylu wolnym, w tym międzynarodowych. Uczniowie Szkoły Podstawowej we Franknowie osiągali sukcesy w biegach przełajowych i warcabach. Zuzanna Suchocka jest podwójną mistrzynią: w warcabach 64- i 100-polowych. Będzie reprezentowała
nasz kraj na Mistrzostwach Europy w
sierpniu tego roku. Dekoracji, razem z
panem Burmistrzem, dokonywali:
prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Ziemi Jeziorańskiej p. Mirosław
Maziec, wiceprezes tego stowarzyszenia p. Krzysztof Książek oraz p. Jerzy
Potorski sekretarz
stowarzyszenia.
Następnie, symboliczną prezentację
dyscyplin sportowych w rytm muzyki, przedstawiły uczennice klasy I a
Gimnazjum w Jezioranach.
Grupę przygotowała p. Sławomir
Wójcik. Po tym ciekawym pokazie,
przystąpiono do dekoracji uczniów
gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej. Największe sukcesy uczniów
Gimnazjum w Jezioranach to: I m-ce
w Wojewódzkich Sztafetowych Biegach Przełajowych Szkół
Wiejskich, I m-ce w Wojewódzkich Sztafetowych Biegach Przełajowych Szkół Gimnazjalnych, II m-ce w Mistrzostwach Województwa
Szkół Wiejskich w Drużynowych
Zawodach
Lekkoatletycznych, I mce w Mistrzostwach Województwa Wiejskich
Szkół Gimnazjalnych w
Halowej Piłce Nożnej, I
miejsce w Wojewódzkim
Turnieju LZS „Piłkarska
Kadra Czeka”. Najlepszymi sportowcami wybrano: Gabriela Radziszewskiego - najlepszego biegacza i
piłkarza, oraz Władysława Daligę juniora – reprezentanta Polski w warcabach na Mistrzostwach: Polski, Europy i Świata. Największe sukcesy sportowe w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Jezioranach, osiągnęła
Agnieszka Kownacka. Agnieszka zajęła VII miejsce w Mistrzostwach Województwa warmińsko-mazurskiego
Szkół Ponadgimnazjalnych Ponadgimnazjalnych biegu na 100m i IX w skoku w dal.
Sukcesy uczniów nie byłyby możliwe, gdyby nie ciężka praca nauczycieli.
Pan Władysław Daliga osobiście podziękował wszystkim nauczycielom i
trenerom za ten wysiłek. Z życzeniami
kolejnych, tak wysokich osiągnięć w
przyszłym roku, zostaliśmy zaproszeni
na kolejną galę sportu.
Włodzimierz Suchocki
Redaktor naczelny: Bogusława Kruszewska. Redaktorzy: Zofia Grochowska - Lejman, Grażyna Lasiuk, Danuta Grabowska,
Jolanta Gawkowska, Grażyna Kubik, Małgorzata Frąckiewicz, Katarzyna Edyta Semen, Zbigniew Sadza, Zbigniew Czabrycki
Skład komputerowy i opracowanie graficzne: Agnieszka Frąckiewicz Opracowanie plastyczne: Marzena Szpakowska
Siedziba redakcji: Jeziorany, ul. Konopnickiej 13 budynek D (I piętro)
NUMER TELEFONU DO REDAKCJI: 606 751 903
E-MAIL: [email protected]
Wydawca: Urząd Miejski w Jezioranach ***Redakcja zastrzega sobie prawo skracania tekstów i listów***
12
Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.