Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 18 Lipiec
Transkrypt
Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany Nr 18 Lipiec
Nr 18 Lipiec 2008 Gazeta Lokalna Mieszkańców Miasta i Gminy Jeziorany W NUMERZE: ♦ XXIV Wojewódzki Przegląd Kapel Relacja ze spotkania z byłym mieszkańcem p. Egbertem Huhnem. w Gimnazjum Urodziłem się w 1932 roku w Jeziora♦ II Festiwal Piosenki i nach. Mieszkałem tutaj do 1945 roku, Pieśni Patriotycznej czyli do „momentu wybuchu wojny”. Dla ♦ Kanał Elbląski nas, ludności cywilnej, zajętej codziennością, pracą, tak naprawdę niemającej cza♦ Jeziorańskie Dni Nauki su przeżywać wojny to właśnie moment wkroczenia Armii Czerwonej na tereny ♦ Co nowego we Prus był jej początkiem. Franknowie Do 20 stycznia 1945 roku, do chwili ♦ Patroni jeziorańskich wejścia na te tereny Armii Radzieckiej, ziorany miała zostać obowiązkowo wyulic cała ludność cywilna zamieszkująca Je- siedlona. cd. na str. 2 ♦ Wizyta Jana Chłosty ♦ II Gala Sportu „…Jeziorany - Moja Mała Ojczyzna…” cd. Moja rodzina wraz z innymi przesiedleńcami ruszyła w długą podróż. I tak po wędrówce trwającej prawie 4 miesiące, m.in. przez Dobre Miasto, Pieniężno, Braniewo do Mierzei Wiślanej, udało nam się dotrzeć do Fromborka i przez Zalew Wiślany prawie pod sam Gdańsk. Stamtąd statkiem dopłynęliśmy do Hamburga. Zatrzymaliśmy się u dalekiej rodziny w okolicy Lubeki. Już w angielskiej strefie okupacyjnej. Dosłownie 2 kilometry dalej, całą Meklemburgię zajęła Armia Radziecka. Po wojnie szczęśliwie odnalazł się ojciec i brat, jako siedemnastolatek wcielony do wojsk niemieckich. Opuszczając Jeziorany miałem 13 lat. Długa wędrówka zabrała mi niemalże cały rok. Jeden rok bez szkoły. Jako nastolatkowi taki stan rzeczy bardzo mi odpowiadał. Ale potem, jak to w życiu, trzeba było skończyć szkołę, zdobyć zawód - z zawodu jestem kupcem, podjąć pracę. Potem poznałem swoją żonę. I tu zrodził się problem, gdyż Warmia była katolicka, ja również byłem katolikiem, zaś moja żona była ewangeliczką. Przed naszym ślubem przeszedłem na wiarę ewangelicką. Kiedyś, przy okazji, będąc u Księdza Dziekana Stanisława Jasińskiego rozmawiałem z nim o moim przejściu na ewangelizm. Ksiądz Dziekan stwierdził, że dużo o mnie wiedział, ale to dla niego ogromna niespodzianka. A potem dodał, że obojętnie do kogo się modlimy, ważne jest, ażeby to robić szczerze. Minęło wiele lat. W połowie lat siedemdziesiątych postanowiłem spróbować przyjechać na Warmię, odwiedzić moje rodzinne strony, zobaczyć czy jest to w ogóle możliwe. Najwięcej problemów mieliśmy z przekroczeniem granicy RFN i NRD oraz z przejazdem przez NRD. W NRD były określone trasy dla turystów z Niemiec Zachodnich. Nie można było chociażby zboczyć do pobliskiej wioski i odpocząć czy najzwyczajniej po to, by kupić coś do picia. Natychmiast zjawiała się policja drogowa i upominała nas. Największą radość zarówno za pierwszym razem jak i za każdym następnym sprawiał mi moment, gdy opuszczałem NRD i wjeżdżałem do Polski. I wreszcie, po 30 latach ujrzałem moje rodzinne miasto…! Jeziorany wyglądały zupełnie inaczej. Wcześniej widziane oczami trzynastolatka, teraz dorosłego mężczyzny… Ulice wydawały się węższe, domy i place zupełnie inne. W miejscu gdzie znajduje się kamień, przed wojną na całym placu stały budynki. Zabytkowego muru nie było widać. W centrum, tam gdzie obecnie trwa budowa, stały budynki. Po drugiej stronie ulicy przy Kościele również były domy. Tyle że w roku 1945 i 1946 Warmia i Mazury stały się źródłem materiałów budowlanych na odbudowę Warszawy. Gospodarze musieli wozić końmi cegły na stację kolejową, a mieszkańcy pomagali przy załadunku. Stąd też Jeziorany, w porównaniu do tych przedwojennych, zupełnie zmieniły swój wygląd. Przez kolejne 4 lata, rokrocznie przyjeżdżałem tu ze znajomymi. Poznawałem mieszkańców Jezioran. Nie czułem się już tak obco. A potem nadszedł stan wojenny i nasze przyjaz2 dy stały się niemożliwe. Podczas swoich pobytów w rodzinnym mieście robiłem bardzo dużo zdjęć. Po powrocie zrobiłem z nich przeźrocza i bardzo często zdarzało mi się je wyświetlać. Oglądaliśmy je podczas naszych spotkań z byłymi mieszkańcami Jezioran i tak zrodził się pomysł przyjazdu większej grupy. Stało się to możliwe w drugiej połowie maja 1986 roku. Najpierw przyjechaliśmy do Jezioran. Nikt z obecnych mieszkańców nas nie znał. Byliśmy dla siebie obcy, choć wychowani w jednym mieście... Pierwsze kroki skierowaliśmy do kościoła. Spacer po mieście... Prawdziwie sentymentalna podróż, tyle wspomnień... Dwa lata później, w 1988 roku, dzięki poznanym podczas wcześniejszych podróży mieszkańcom Jezioran, udało nam się zorgani- zować pierwsze spotkanie z władzami miasta. To był pierwszy krok, ale jakże znaczący. Małymi krokami rozpoczęliśmy stałą współpracę. I od tej pory byli mieszkańcy niemal regularnie odwiedzali Jeziorany. Zawsze swą podróż rozpoczynali mszą w jeziorańskim kościele, celebrowaną przez Księdza Dziekana lub naszego księdza. Potem spotkania w Ośrodku Kultury, spotkania z władzami miasta i w końcu odwiedziny w szkole i przedszkolach. Byli mieszkańcy również sami zwiedzali Jeziorany. Mieli tu znajomych lub po prostu szli do obecnych mieszkańców ich dawnych domów. Tak nawiązały się kontakty pomiędzy byłymi i obecnymi mieszkańcami. Potem były listy, wymiana kart świątecznych, ludzie wyjeżdżali do pracy itd. Znajomości się utrwalały. W sumie zorganizowałem 20 takich wycieczek. Wiele osób chciało przyjechać i zobaczyć miejsca w których się urodzili. Grupa 700 osób, które skorzystały z naszych wycieczek, to byli mieszkańcy oraz członkowie ich rodzin. Wielu z nich z całą pewnością nigdy by nie przyjechało, gdyby nie nasze wyjazdy. Już pierwsze wizyty pokazały nam, że społeczeństwo polskie jest otwarte i nastąpiło pewne zabliźnienie urazów wojennych. Na wycieczkach pokazywałem turystom cała Polskę. Zwiedzaliśmy Warszawę, Kraków, Toruń. Byliśmy nawet w Karolinie (siedziba zespołu „Mazowsze”) oraz w Teatrze Narodowym i w wielu miejscach ważnych dla polskiej kultury. Wieczorami zapraszaliśmy na wspólne wieczorki zespół „Jezioranie” oraz olsztyńską „Warmię”. Zwiedziliśmy wiele miast, jak Szczecin, Gdańsk oraz całe Pomo- rze. Jednakże to Jeziorany są naszym „Paryżem Warmii”. Od początku lat pięćdziesiątych byli mieszkańcy tych ziem, raz w roku spotykali się w Küln, gdzie zawiązało się i miało swoją siedzibę Towarzystwo Przyjaciół Powiatu Reszelskiego. Mamy również swoją gazetę „Röffeler Heimatbote”. Spotykamy się w gronie ponad 1000 osób. Długo nie było wiadomo, ilu Jezioraniaków mieszka w Niemczech. Podczas naszych spotkań okazało się, że zamieszkują nie tylko Niemcy, lecz są porozrzucani po całym świecie, bo na spotkania przyjeżdżali z Ameryki, Australii czy Kanady. Kierowani sentymentem i miłością do tych ziem staraliśmy się wspierać m.in. prace nad renowacją organów w kościele w Jezioranach, odrestaurowaniem część ogrodzenia cmentarza w Piszewie czy też ołtarza w kościele w Tłokowie. Kolejną rzeczą, która wynikła niemal samoistnie było spisanie przeze mnie historii Jezioran, głównie na podstawie kroniki „Historia Jezioran” napisanej przez prof. Poschmana w 1938 r. (na potrzeby obchodów 600-lecia miasta). Kronika ta zawierała teksty spisane pod dyktando rządzącej wówczas partii NSDAP. Pominięto w niej okres przynależności Warmii do Korony Polski, nie wspominano również o Grunwaldzie i okresie przedrozbiorowym. Fakty dotyczące historii mojego rodzinnego miasta należało uporządkować. Publikacja ta została przekazana do Urzędu Miejskiego w Jezioranach. U progu wieków moim osobistym marzeniem stało się, aby po nas, byłych mieszkańcach Jezioran pozostała jakaś trwała pamiątka. Chciałem, by ludzie wiedzieli, że nikt nie ma pretensji do tego, co przyniosła nam historia. Początkowo myśleliśmy nad ufundowaniem granitowej lub mosiężnej tablicy pamiątkowej upamiętniającej dawnych i obecnych mieszkańców Jezioran. Życie napisało jednak inny scenariusz. Od marca 2000 roku zaczęto pracować nad projektem. Rozmowy i uzgodnienia trwały prawie dwa lata, sprawa wymagała bowiem wielu rozmów, m.in. z władzami z Olsztyna jak również z konserwatorem zabytków, gdyż cały rynek Jezioran to jeden wielki zabytek. Ówczesne władze miasta zadeklarowały pomoc. Strona niemiecka zadeklarowała się zasponsorować całe przedsięwzięcie. Wiedzieliśmy, że nasze działania muszą mieć wspólny i bardzo oficjalny charakter. Nie chcieliśmy przecież nikogo urazić. Strona polska miała zadecydować „gdzie, co i jak”. Rada Miejska podjęła w tej sprawie uchwałę. Pomoc w realizacji i w zasadzie wykonanie projektu powierzono Towarzystwu Przyjaciół Jezioran. Jak już wspomniałem, wstępnie chciano przygotować tablicę i przytwierdzić ją w murze kościelnym. Jednakże konserwator zabytków nie zezwolił na wbudowanie czegokolwiek w mury kościelne. Pomyśleliśmy o murze obronnym. Wydawał się być doskonałym miejscem do realizacji naszego projektu. Stwierdzono, że dodatkowy kamień nie będzie w niczym przeszkadzał. Jedynym problemem na jaki natrafiono, było podniesienie, przeniesienie, obkucie i ozdobienie 7-tonowego ka- Nasze Jeziorany, Nr 18/lipiec 2008 r. mienia. Po licznych perypetiach jakoś poradziliśmy sobie i z tym problemem. Postawiony wspólnie przez stronę polsko-niemiecką kamień, to wkład byłych mieszkańców Jezioran w upamiętnienie i uczczenie wszystkich, którzy żyli, mieszkali i są pochowani na jeziorańskim cmentarzu oraz wszystkich żyjących tu obecnie. W dzień Bożego Ciała 30 maja 2002 roku kamień został poświęcony, zmówiono przy nim wspólna modlitwę, obie strony oficjalnie złożyły pod nim kwiaty. Po uroczystościach zadano sobie pytanie, czy ten kamień zostanie tu na zawsze? Na początku baliśmy się, że do tego miejsca nikt nie będzie zaglądał. Obecnie widzimy, że zmiana wystroju miasta sprzyja popularności tego miejsca. Na chwałę mieszkańców Jezioran i pamiątkę potomnym. 15 czerwca 2008 roku odbył się na deskach amfiteatru miejskiego w Jezioranach już dwudziesty czwarty Wojewódzki Przegląd Kapel i Zespołów Śpiewaczych. W tym roku swe umiejętności i twórczość zaprezentowało 25 zespołów z terenu Warmii i Mazur. Tak ważną dla miasta uroczystość patronatem objęli Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Marszałek Województwa, Wojewoda Warmińsko-Mazurski, Starosta Powiatu Olsztyńskiego, Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich oraz Burmistrz Jezioran. Patronat medialny nad imprezą objęła Telewizja Polska oddział Olsztyn i Radio Olsztyn. W tegorocznym przeglądzie jury w składzie: red. Włodzimierz Jarmołowicz – przewodniczący, prof. Tadeusz Niedźwiedź i Włodzimierz Jarmołowicz junior przyznali nagrody i wyróżnienia następującym zespołom: Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Zespołowi Orzyszanki z Orzysza Nagrodę Marszałka Województwa Warmińsko – Mazurskiego zespołowi „Jezioranie” z Jezioran Nagrodę Starosty Powiatu Olsztyńskiego zespołowi „Dąbrowa” z Dąbrówna Nagrodę Burmistrza Jezioran oraz statuetkę Jezioranka „2008” zespołowi „Dybzaki” z Gierzwałdu Nagrodę ufundowaną przez firmę Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. Pytacie Państwo, dlaczego tak często bywam w Jezioranach? Miłość do mego rodzinnego miasta, przyjaźń i sympatia do mieszkających tu ludzi to powód, dla którego warto tu przyjechać. Kiedyś moja żona zadała pytanie memu przyjacielowi, Kazimierzowi Machajewskiemu „Cóż tak mnie ciągnie do tych Jezioran”? Kazimierz żartobliwie odpowiedział, że nie tylko fakt, iż są tam ładne dziewczyny, ale przede wszystkim dlatego, że właśnie tam jest Mała Ojczyzna Egberta. Dla mnie, Jeziorany to miejsce, w którym na zawsze pozostała cząstka mego serca, a uczuć tych nie da się wyrazić słowami. Jak widzicie Państwo wyciskają łzy w moich oczach. Kazimierz Machajewski – wspomniany przyjaciel - urodził się na Kresach Wschodnich (obecnie jest to Ukraina) i do tej pory żałuje, że nigdy nie było mu dane tam „Potorscy”, Jana i Jerzego Potorskich zespołowi „Warmianki Sępopolskie” z Sępopola Nagrodę Spółdzielczego Banku Ludowego w Olsztynie Oddział w Jezioranach zespołowi „Janowiacy” z Komorowa Żuławskiego Nagrodę Związku Gmin Warmińsko – Mazurskich zespołowi „Zielona Dąbrowa” z Nowej Wsi Ełckiej pojechać ponownie. A ja w trakcie moich wieloletnich, jakże sentymentalnych podróży, poznałem 5 Burmistrzów Miasta oraz ich zastępców. Dzięki moim polskim przyjaciołom jestem na bieżąco z wieloma sprawami, które dotyczą Jezioran. Bardzo uważnie śledzę również poczynania zespołu redakcyjnego Gazety „Nasze Jeziorany”. Gratuluję otwartości i rzeczowości w Państwa artykułach. I czekam na kolejne wydania. W imieniu zespołu redakcyjnego dziękujemy za udzielony nam wywiad. Rozmowę przeprowadził zespół redakcyjny Gazety „Nasze Jeziorany” Tekst opracowała G. Kubik Dziękujemy p. Andrzejowi Pollakowskiemu i p. Elwirze Podeszewskiej za tłumaczenie na język niemiecki. Nagrodę ufundowaną przez firmę „Agrokompleks”, Helenę i Wiesława Giers zespołowi „Jarzębiny” z Wilkas Nagrodę ufundowaną firmę „Royal”, Panią Annę Muddemann zespołowi „Szuwary” z Markus Nagrodę ufundowaną przez Państwa Annę i Leszka Grochowskich zespołowi „Ton-Lira” z Braniewa Nagrodę ufundowaną przez Państwa Janinę Milczuk i firmę „Oriflame” zespołowi „Warmianki” z Miłakowa oraz przyznać wyróżnienia „Za propagowanie kultury śpiewaczej” zespołom: 1. „Sapiniaki” z Kruklanek 2. „Ostródzianie” z Ostródy 3. „Rogóżanie” z Pilnika 4. „Pasłęczanie” z Pasłęka 5. „Seniorzy” z Dobrego Miasta 6. „Rostkowianki” z Pisza 7. „Srokowiacy” ze Srokowa 8. „Renesans” z Kozłowa 9. „Ton Warmii” z Braniewa 10. „Kapeli Bum-Cyk” z Lubomina 11. „Echo Pasymia” z Pasymia 12. „Ornecianie” z Ornety 13. „Wrzosy” z Lubawy 14. „Promień” z Górowa Iławeckiego. Jak co roku, impreza cieszyła się dużą popularnością i uczestniczyło w niej wielu widzów. Ludowego charakteru dodatkowo nadał imprezie jarmark twórców ludowych, stragany, ogródek piwny i ludowa zabawa taneczna. Wszyscy bawili się do późnych godzin nocnych. Organizatorzy serdeczni dziękują sponsorom za wsparcie i pomoc w organizacji Przeglądu. Zapraszamy za rok. M. Frąckiewicz 3 Dnia 10 czerwca na specjalne zaproszenie koła dziennikarskiego „Seweryn Pieniężny” przybył dr Jan Chłosta, który wygłosił prelekcję na temat życia i działalności publicznej Seweryna Pieniężnego patrona zarówno jeziorańskiego gimnazjum, jak i koła. Jego wystąpienie jest związane z realizacją projektu dotowanego przez Europejski Fundusz Społeczny, którego celem jest wydanie biuletynu o patronie szkoły (o czym wspominaliśmy w poprzednich „Naszych Jezioranach”). Pan Jan Chłosta jest doktorem nauk humanistycznych, publicystą, krytykiem literackim, autorem ponad 500 artykułów publicystycznych i naukowych o tematyce regionalnej, autorem kilku książek o tematyce warmińskiej. Z dwugodzinnej prelekcji chcemy Państwu zaprezentować fragmenty dotyczące Seweryna Pieniężnego: „Pracą Seweryna Pieniężnego, tym co stworzył i tym co napisał zajmuję się od 25 lat. Napisałem sześć książek o wydawnictwie „ Gazety Olsztyńskiej”, a także biografię Seweryna Pieniężnego, która ukazała się akurat w osiemdziesięciolecie jego urodzin, czyli 28 lat temu, ale w tym co on przeżył niewiele się zmieniło, bo nie mogło się zmienić, tylko w tej chwili zwracamy uwagę na inne akcenty w jego biografii. (...) Otóż wasz bohater był nieślubnym dzieckiem. Urodził się 25 lutego 1890 r. natomiast rodzice zawarli ślub 10 lutego 1891 r.. Na tej katolickiej Warmii rzecz mało spotykana. Tuż po ślubie Seweryna Pieniężnego z Joanną Liszewską w 1891 r. Seweryn Pieniężny został redaktorem gazety. Jan Liszewski, brat Joanny i ówczesny redaktor „Gazety Olsztyńskiej”, i żył jeszcze 3 lata. Był chory na gruźlicę. Zmarł w lipcu 1894 r. Po jego śmierci redagowaniem gazety zajął się ojciec waszego patrona. Wasz bohater Seweryn Pieniężny miał sześcioro rodzeństwa, ale przy życiu zachowało się tylko dwóch- on i jego brat Władysław. Ojciec Seweryna miał młodszego brata - również Władysława, który pojawił sie w Olsztynie po jego śmierci. W 1905 r. objął on redakcję „ Gazety Olsztyńskiej”. Władysław Pieniężny (stryj), który był starszy od waszego patrona zaledwie o 10 lat wprowadził młodego Seweryna w świat działalności publicznej w Olsztynie. Już w 1910 r. został on sekretarzem szkolnego polskoniemieckiego towarzystwa „Zgoda”, później działał w związku kupieckim młodych kupców. (...)Muszę Wam powiedzieć, że cenzura niemiecka działała zawsze ostrzej w Prusach Wschodnich niż gdzie indziej.(...) Już w latach dziecięcych waszego bohatera dotknęła wielka niesprawiedliwość: otóż, gdy miał 11 lat, w 1901 r., podczas słynnych wydarzeń we Wrześni, gdzie dzieci ogłosiły strajk, a 4 które odbiły się echem na Warmii, nauczyciel w szkole Seweryna kazał wstać tym, którzy w domu rozmawiają po polsku. Wstało dziewiętnaście osób. Nauczyciel skomentował to słowami „ Stoi ta banda Polaków, którzy dalej chcą, żeby tu była Polska, a nie Niemcy.” Seweryn opowiedział tę sytuację w domu, a stryj Władysław opisał w „Gazecie Olsztyńskiej”. Tylko Seweryn i jego brat Władysław prawdziwie przedstawili tę sytuację przed sądem. Inni uczniowie temu zaprzeczyli pod wpływem nauczyciela. Tylko synowie Seweryna Pieniężnego zostali ukarani. Po ukończeniu szkoły powszechnej rodzice posłali Seweryna do szkoły prywatnej, którą prowadził ksiądz Barczewski w Brąswałdzie. Później podjął naukę w gimnazjum, którego niestety nie ukończył. Następnie przysposabiał się do zawodu zecera i drukarza w wydawnictwie, które stało się jego własnością w 1929 r., kiedy zmarła jego matka Joanna Pieniężna. Po ukończeniu 21 roku życia zostaje powołany do wojska tak jak jego brat i inni koledzy. Wybucha wojna. Seweryn przeżył tę wojnę, ale jego brat zginął pod Reich. Mając 28 lat, jako dojrzały człowiek angażuje się w plebiscyt na Warmii. Był to szczególny moment w zmaganiach polsko- niemieckich. Przed każdym człowiekiem dorosłym postawiono pytanie, czy chce żeby tu była Polska, czy jak poprzednio Niemcy. Wyniki plebiscytu były dla Polski druzgocącą klęską. W okręgu olsztyńskim za Niemcami opowiedziało się 363 209, za Polską 7 980. Na niekorzystny dla Polski wynik złożyło się szereg przyczyn. Po pierwsze strona niemiecka dysponowała olbrzymia przewagą materialną, organizacyjną i propagandową. Wpływ na przebieg kampanii plebiscytowej miała terrorystyczna działalność niemieckich bojówek. Poza tym na kartach wyborczych zamiast słowa Niemcy wydrukowane były słowa Prusy Wschodnie. Mazurzy i Warmiacy mieli zatem wybierać między doskonale im znanymi Prusami Wschodnimi a odrodzonym państwem polskim, z którym stracili łączność w 1772 r. (Warmiacy i Powiślacy) albo nie posiadali jej nigdy wcześniej (Mazurzy). Ponadto plebiscyt odbył się w czasie ofensywy wojsk bolszewickich w trakcie wojny polsko- bolszewickiej, co dawało niemieckiej propagandzie pretekst do określania Polski mianem państwa sezonowego. Kolejną przyczyną był fakt przywiezienia na te tereny ok 100 000 osób, przeważnie emigrantów z zagłębia Ruhry urodzonych na terenie Mazur, które głosowały za pozostaniem Prus Wschodnich (...)Od 1933 r. redaktorem gazety będzie zawsze wasz bohaterSeweryn Pieniężny. Pisał on prostym, komunikatywnym językiem, bo takimi też byli jego czytelnicy. Pisał gadki warmińskie „ Kuba spod Wartemborka”, które były nasiąknięte autentyzmem i gwarą. W sposób humorystyczny niekiedy ośmieszał Niemców, którzy nie mogli się zorientować, co pod zwrotami warmińskimi się ukrywa.(...) Po plebiscycie 20 lipca 1920 r., kiedy gazeta zmieniła swoją siedzibę z ulicy dzisiaj Staszica na Plac Rybny, to oficyna stała się największą drukarnią w Prusach Wschodnich. (...)Od 1939 r. Sewerynowi Pieniężnemu czyniono coraz większe trudności. W samym tylko roku 1939 było aż 19 konfiskat wydrukowanego numeru gazety, bo z już wydrukowanym numerem chodziło się do cenzury. Borykając się z trudnościami zdołał jeszcze z datą 31 sierpnia 1939 roku wydać ostatni numer. Miał kilka procesów sądowych. 1 września 1939 roku został aresztowany, tak jak wszyscy znaczący działacze Związku Polaków w Niemczech. W więzieniu był ośmieszany i poniżany. W obronie męża próbowała stanąć jego żona Wanda (w listopadzie 1920 r. zawarł związek małżeński z Wandą Dębińską ze Żnina na Pomorzu, miał z nią czworo dzieci.) Seweryna Pieniężnego po siedmiu dniach od momentu aresztowania wywieziono do obozu w Hohenbruch koło Kłajpedy, gdzie został rozstrzelany 24 lutego 1940 r. Jego ostatnimi słowami były „ Jeszcze Polska nie zginęła!”. Pogrzeb odbył się w Olsztynie dopiero po ekshumacji w 1946 r.”(...) Członkowie koła z wielkim zainteresowaniem wysłuchali wykładu Pana dr. Jana Chłosty. W imieniu słuchaczy podziękowania złożyła uczennica Ewelina Fierkowicz: „W imieniu nas wszystkich dziękuję, że Pan profesor poświęcił nam swój czas i za coś bezcennego... że przekazał nam Pan swoją wiedzę na temat naszego patrona.” My również dziękujemy Panu doktorowi i żałujemy, że nie możemy przedstawić czytelnikom całości prelekcji. Z. Grochowska Lejman Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. "Płomień rozgryzie malowane dzieje, Skarby mieczowi spustoszą złodzieje, Pieśń ujdzie cało...” A. Mickiewicz Pieśni patriotyczne stają się coraz bardziej „historią”, szczególnie dla młodego pokolenia Polaków, dlatego aby poprzez zabawę ocalić je od zapomnienia i sprawić, by stały się łącznikiem między tradycją a teraźniejszością już po raz drugi w Szkole Podstawowej im. Michała Lengowskiego w Jezioranach został zorganizowany FESTIWAL PIOSENKI I PIEŚNI PATRIOTYCZNEJ. Impreza miała na celu propagowanie treści patriotycznych oraz kształtowanie właściwych postaw przy prezentacji i odbiorze utworów patriotycznych, jak również pielęgnowanie kulturowego dziedzictwa kraju i regionu. Organizatorami festiwalu byli wicedyrektor p. Krzysztof Góralczyk i p. Krystyna Banasiuk. Festiwal otworzył dyrektor szkoły p. Andrzej Sibierski, który gorąco powitał gości. Imprezę zaszczycił swoją obecnością p. burmistrz Władysław Daliga. Wielu było sponsorów tej uroczystości, jednak na festiwalu byli obecni: p. Aniela Gajdzis -dyr. Banku Spółdzielczego w Jezioranach i p. Stanisław Kawecki. Pan A. Sobierski przypomniał zebranym, co to jest patriotyzm, zaakcentował jego dwa elementy i podkreślił jego doniosłą rolę. Konferansjerem imprezy była p. Katarzyna Kamińska, która wspaniale radziła sobie w tej nowej roli. By wprowadzić zebranych w odpowiednią atmosferę uczennice klasy Vc S.P. w Jezioranach, przygotowane pod kierunkiem p. Ireny Szuwalskiej wykonały pieśń „Piękna nasza Warmia cała”. Następnie mieliśmy przyjemność wysłuchać pieśni i piosenek przygotowanych przez zespół Agencji Koncertowej MAT z Olsztyna. Pan Janusz Zając przybliżył pojęcie patriotyzmu przez ukazanie historii pieśni patriotycznej poprzez „Gaude Mater Polonia”, „Warszawiankę”, „Wszystko, co nasze”, „Morze nasze morze”, „Okę”, „Żeby Polska” aż do piosenki Edyty Gepert „Nie żałuję”, której pierwsza zwrotka mówiła o miłości do matki, zaś druga o miłości do ojczyzny. Wszystkie pieśni wykonała p. Joanna Miechowicz-Zając. Pierwszej z nich „Gaude Mater Polonia” z XIII w. wysłuchaliśmy wszyscy stojąc dla podkreślenia doniosłości i powagi. Ostatnia zaś piosenka Edyty Gepert wprowadziNasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. ła nas w nastrój nostalgii i zadumy, który malował się na twarzach zarówno dorosłych jak i dzieci. Po tym ciekawym i wartościowym koncercie p. Katarzyna Kamińska zapoznała zebranych z regulaminem konkursu. Każda ze szkół przygotowywała trzech uczniów, którzy mieli wykonać „Rotę” i dwie inne pieśni lub piosenki patriotyczne. W tegorocznym festiwalu wzięło udział dwudziestu jeden solistów z siedmiu szkół podstawowych, z Bisztynka, Wipsowa, Derca, Franknowa, Barczewa, Olsztyna i Jezioran. Część konkursowa przebiegała w dwóch etapach. W skład jury weszli: p. Krzysztof. Góralczyk, p. Zbigniew Kalisz, p. Joanna Miechowicz-Zając i p. Janusz Wójcik. Przedstawiciel jury przedstawił kryteria oceny pieśni. Potem była uczta dla uszu i nie tylko. Soliści prezentowali się wspaniale, co miało odzwierciedlenie w gromkich brawach, którymi każdy uczestnik był nagradzany. Po prezentacji wszystkich solistów, podczas gdy jury udało się na obrady ·swoimi wrażeniami podzielili się z nami burmistrz p. Władysław Daliga i dyrektor p. Andrzej Sibierski. Potem sala świetlicy szkolnej „pękała w szwach” od gwaru śpiewanych przez wszystkich pieśni patriotycznych. Nie zabrakło piosenki „O mój rozmarynie” i „Przybyli ułani”. Śpiew i wrzawa minęły, gdy do sali weszło dostojne jury, by ogłosić werdykt. W kategorii „ROTA” I miejsce zajął Damian Giczewski ze Szkoły Podstawowej w Bisztynku przygotowany przez p. Martę Staszkun. Wyróżnienia w ww. kategorii otrzymały: Julia Jabłońska ze Szkoły Podstawowej w Olsztynie przygotowana przez p. Annę Szybanow i Ada Szuwalska ze Szkoły Podstawowej w Jezioranach przygotowana przez p. Irenę Szuwalską. W kategorii PIEŚŃ PATRIOTYCZNA I miej- sce zajęła uczennica Szkoły Podstawowej w Barczewie Aleksandra Korniłowicz, która wykonała piosenkę ”Ułani, ułani”. Uczennicę przygotowała p. Liliana Połowianiuk. Wyróżnienia zaś otrzymały: Alicja Jakubiak ze Szkoły Podstawowej w Bisztynku przygotowana przez p. Martę Staszku i Dominika Włodarska ze Szkoły Podstawowej w Jezioranach przygotowana przez p. Irenę Szuwalską. Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali dyplomy i medale, a zwycięzcy dodatkowo nagrody. Innowacją tegorocznego festiwalu było wręczenie podziękowań i upominków dyrektorom szkół oraz medali opiekunom solistów. Po ceremonii rozdania nagród poprosiłam o kilka słów laureata I miejsca w kategorii „Rota”- ucznia Szkoły Podstawowej w Bisztynku Damiana Giczewskiego, stwierdził on, że jest bardzo fajnie, a przygotowanie do festiwalu zajęło mu tydzień. Wniosek z tego, że zdolne mamy dzieci i trzeba ich talenty rozwijać. W tej działalności istotną rolę odgrywa praca i zaangażowanie nauczycieli i pedagogów, przed którymi niełatwe zadanie. Muszą bowiem oni uświadamiać młodym ludziom, że każdy patriota i człowiek kochający swoją ojczyznę musi świadczyć postawą, która będzie budzić szacunek i uznanie wśród innych państw i narodowości. Nie tylko pedagodz y, ale również rodzice wykorzystując dziecięcą ciekawość i stałą gotowość do poznawania i przeżywania powinni formować plastyczną i wrażliwą naturę dziecka tak, by kiedyś słowo "Polak" i "Ojczyzna" wypowiadało z najgłębszą dumą. Ojczyzna jest obecna w kulturze materialnej i duchowej, w osobowości człowieka, obyczajach, sztuce, poezji i pieśni. Historia Polski zawarta w strofach wielu pieśni przedstawia wartość wolności i miłości Ojczyzny jako bezcenną. W dzisiejszej rzeczywistości dotrzeć do młodzieży z hasłami ojczyzna, wolność i patriotyzm jest niełatwo. Informacje, jakie dziś docierają do młodego człowieka są praktycznie pozbawione autorytetów i postaw, które mogłyby trwale przypominać o potrzebie przywiązania do własnej państwowości. Tym bardziej potrzebne są takiego rodzaju imprezy, które uczą miłości do Ojczyzny. Mam nadzieję, że przyszłoroczny FESTIWAL PIOSENKI I PIEŚNI PATRIOTYCZNEJ będzie równie udany jak obecny. J. Gawkowska 5 Od dzisiejszego numeru rozpoczynam, cykl artykułów o najcenniejszych zabytkach architektury Warmii i Mazur. Kanał Elbląski W ubiegłym roku czytelnicy "Rzeczypospolitej" wybierali "Siedem cudów Polski", spośród 27, które wytypowali eksperci. Zwyciężyła Kopalnia Soli w Wieliczce, ale w tej siódemce znalazł się nasz Kanał Elbląski (patrz zdjęcie), który mylnie nazywany jest Ostródzko-Elbląskim. Kanał zaprojektowany został przez holenderskiego inżyniera Georga Jakoba Steenke i wybudowany w latach 1848-1872 (patrz schemat kanału). Jest on zabytkiem sztuki hydrograficznej i pod względem technicznym najciekawszym szlakiem żeglugowym nie tylko w Polsce, bowiem ma jedyne czynne w świecie kanałowe urządzenie techniczne, jakimi są pochylnie (patrz zdjęcie), które niwelują różnice poziomów wody o 99 m. Oprócz pochylni ciekawymi rozwiązaniami technicznymi są śluzy, jazy i wrota bezpieczeństwa. Statek jest przeciągany po szynach linami na specjal- 6 nie skonstruowanym wózku; liny są nawinięte na bębny, które są napędzane siłą spadku wody lecącej w dół i napędzającej przy okazji olbrzymie koła wodne (jedynie w Całunach zastosowano turbinę). Szlaki żeglugowe kanału łączą miasta Ostródę i Iławę z Elblągiem. Kanał Elbląski w XIX w. pełnił funkcję gospodarczą i tak było jeszcze w pierwszych dziesięcioleciach XX w. Umożliwiał spławianie zboża i drewna do Elbląga i dalej do portów położonych nad Zalewem Wiślanym. W czasie drugiej wojny światowej urządzenia kanału uległy poważnej dewastacji. Uszkodzone były maszynownie, wagonetki transportowe, śluzy i budynki gospodarcze. Doszczętnie został zniszczony tabor wodny-statki, barki, motorówki, a nawet małe łodzie. W niektórych miejscach przerwane zostały obwarowania kanału w celu zatopienia niżej położonych terenów. Zerwane mosty i zatopiony tabor pływający, brak personelu technicznego i wykwalifikowanej obsługi uniemożliwiały transport po kanale w pierwszym okresie po zakończeniu wojny. Na przeszkodzie stały i inne, bardziej pilne potrzeby zniszczonego przez wojnę kraju. Mimo to już w sierpniu 1946 r. udo- stępniono kanał na całej trasie dla transportu surowca drzewnego. Pierwszy statek pasażerski popłynął z Elbląga do Ostródy w lipcu 1947 r., inaugurując otwarcie szlaku dla ruchu turystycznego. Dzisiaj dzięki rozbudowie infrastruktury tury- stycznej wokół całego szlaku wodnego, przyciąga bardzo dużo turystów i dlatego jest ogromną szansą na ożywienie gospodarcze tych terenów. Z. Sadza Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. Projekt „Warsztaty naukowe” dobiegł końca. My, jako autorki i realizatorki programu, czujemy ulgę, bo wszystko poszło dobrze, ale i pewien żal – poświęciłyśmy temu zadaniu dużo serca i czasu. Odbyło się huczne (dosłownie) podsumowanie noszące dumną nazwę „Jeziorańskie Dni Nauki”, osoby uczestniczące w tej imprezie mają jeszcze świeże wspomnienia a nam brakuje tych przygotowań, pośpiechu i niepewności, zapachu odczynników i trzasku pękających probówek. No, ale dość sentymentów. Teraz trochę konkretów o projekcie. W październiku 2007 został ogłoszony Regionalny Konkurs Grantowy – „Równać Szanse 2007” – Program Polsko – Amerykańskiej Fundacji Wolności, do którego przystąpiłyśmy z napisanym projektem. W grudniu Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży, która jest patronem tego konkursu, zawiadomiła nas, że projekt został zaakceptowany, dostanie dofinansowanie i możemy ruszać z jego realizacją. Do realizacji projektu przystąpiły dwie szkoły – Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych oraz Gimnazjum im. Seweryna Pieniężnego w Jezioranach, w sumie 30 uczniów. Od lutego 2008 młodzież spotykała się na cotygodniowych zajęciach, raz w jednej raz w drugiej szkole. Podczas zajęć uczniowie zapoznali się zasadami bezpieczeństwa i obsługą sprzętu laboratoryjnego. Samodzielnie wyszukiwali ciekawe doświadczenia fizyczne i chemiczne w różnych źródłach – w Internecie, ale i w pokrytych kurzem starych książkach. Na kolejnych zajęciach prowadzili próby wybranych przez siebie doświadczeń. Niektóre doświadczenia wychodziły od razu i efekt przerastał nawet nasze oczekiwania, a niektóre w żaden sposób nie chciały wyjść. Nie obyło się bez strat, dwa przypadki niewielkich niekontrolowanych wybuchów i trochę potłuczonego szkła laboratoryjnego. Trudniejsze okazało się ważenie próbek wymagające cierpliwości i aptekarskiej dokładności. Fundusze otrzymane na realizacją projektu zapewniły możliwość odwozu młodzieży biorącej udział w zajęciach oraz na zakup niezbędnych sprzętów i odczynników chemicznych. Przy podsumowaniu projektu z pomocą pośpieszyli lokalni przedsiębiorcy: Zakłady mięsne „Potorscy”, Firma produkcyjno –Handlowa Marcel, PPHU „Ola”, Sklep „Elsam”, Firma „Waksdal”, Firma pana Leszka Grochowskiego i Rada Rodziców Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Dzięki ich pomocy mogłyśmy zapewnić zaproszonym dzieciom ze szkół podstawowych Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. w Jezioranach, Franknowie i Dercu oraz przedstawicielom władz gminnych i innym przybyłym gościom, słodki poczęstunek i kiełbaski upieczone własnoręcznie na ognisku. Finałem przedsięwzięcia były „Jeziorańskie Dni Nauki”. Wszystkie doświadczenia żmudnie przygotowywane przez wiele tygodni musiały tego dnia dobrze wypaść. Na pokazy, odbywające się na boisku Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych już wcześniej zamówiłyśmy dobrą pogodę. Doświadczenia zainteresowały wszystkich obecnych na pokazie gości. Agnieszka i Sylwia rozpoczęły od wytworzenia efektownego, fioletowego dymu, który szybko rozproszył się, aby Ewelina mogła pokazać jak zwykła watka (wyprodukowana przez nią nitroceluloza) zmienia się w ognistą kulę. Tę samą watkę Tomek zamknął w kolbie i ogrzewał. Po chwili wszyscy usłyszeli ogromny huk, a korek od kolby poszybował aż za ogrodzenie. Doświadczenie ryzykownych chemików- Łukasza i Kacpra pokazało nam, co umie zwykły, domowy cukier odpowiednio przyrządzony. Zdziwienie wywołały lubiane przez wszystkich żelkowe misie, które rozdrażnione przez Adriana i Adama wysoką temperaturą w podgrzewanej kolbie głośno ryczały i dymiły. Zwykły, szary proszek rozsypany przez Tomka na boisku i odpowiednio podpalony dał naprawdę wybuchowy efekt. Zadymione i przesycone różnymi zapachami boisko nie nadawało się do użytku, więc na resztę pokazów zaprosiliśmy gości do sal Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. W pracowniach zostało przedstawione wiele różnorodnych doświadczeń. Do najciekawszych należało smażenie jajka na zwykłej kartce papieru (jajko można było nawet spróbować), kostki lodu zmieniające barwę napoju na życzenie klienta, sposób na otrzymanie sztucznej krwi, który prezenterki doświadczenia reklamowały jako rewelacyjny środek na uniknięcie odpowiedzi przy tablicy. W drugiej sali można było obejrzeć burze w miniaturze tzn. w probówce, poznać metodę rozpalenia ognia bez zapałek, zobaczyć wulkaniki (dobrze, że takie małe) i kolorowe drinki, ale tylko do oglądania, bo ich składniki raczej nie nadawały się do przełknięcia. W kolejnej sali zaproszone dzieci same mogły wykonać proste doświadczenia chemiczne i fizyczne – wywołać nad ogniem lub amoniakiem tajemniczy zapis na pozornie pustej kartce, pobawić się magnesami układającym opiłki w różne wzory, czy wyhodować sobie chemiczny ogródek, gdzie w specjalnym roztworze kryształki różnych substancji rosły jak glony. W dzisiejszych czasach nic nie obędzie się bez techniki komputerowej, więc w kolejnej już sali goście mogli obejrzeć multimedialną prezentację pokazującą krok po kroku wszystkie etapy powstawania naszego projektu. Całe przedsięwzięcie przebiegało pod patronatem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych i życzliwym wsparciu dyrektorów ZSP pani Kingi Tomaszewskiej oraz Gimnazjum pana Piotra Smoleńskiego. Jeszcze raz dziękujemy sponsorom za pomoc a gościom za przybycie. Mamy nadzieję, że udział w tym projekcie na długo pozostanie w pamięci uczestników oraz gości. Jak również znajdą się sponsorzy i chętni do wzięcia udziału w kolejnych „Jeziorańskich Dniach Nauki”. Dorota Lewkowska Ewa Kawecka 7 W Szkole Podstawowej we Franknowie duży nacisk kładzie się na czystość otoczenia najbliższego, ale też i dalszego. Uczniowie wzięli udział w akcji "Czysty las". Zaczęła się ona uprzątnięciem nieczystości z lasu. Akcję przeprowadzono pod okiem leśniczego. W dowód wdzięczności szkoła otrzymała sadzonkę sosny taborskiej, która wyrosła z nasiona poświęconego przez papieża Benedykta XVI. Sosna posiada certyfikat. Została posadzona przez wyróżnionych uczniów naszej szkoły, ale asystowały przy tym dzieci wszystkich klas wraz ze swoimi wychowawcami. W klasach przeprowadzono lekcje przyrodnicze na temat lasu, a Przełom maja i czerwca to czas, w którym od kilku lat trwają Warmińsko-Mazurskie Dni Rodziny. Szkoła Podstawowa we Franknowie włączyła się w tegoroczne obchody organizując w niedzielę 1 czerwca Festyn Rodzinny. Obchody poprzedzone były wieloma przygotowaniami, w które włączona została cała społeczność. Aby uroczystości dodać świetności zadbano o wygląd centrum wsi - uprzątnięto otoczenie świetlicy, wykoszono trawę na boisku i przed salą. Pracownicy szkoły zadbali także o dekorację sali i otoczenia, jak również o zaproszenie gości i mieszkańców. Młodzież szkolna jak co roku z powagą potraktowała wyzwanie i z zapałem zabrała się do przygotowania części artystycznej. Zbliżając się do sali już z daleka można było zauważyć dekoracje: transparenty, balony, chorągiewki i rozstawione stoiska. Uroczystość została otwarta przez panią dyrektor szkoły, która przywitała przybyłych gości. aby wprowadzić w tematykę uroczystości wystąpiły dzieci ze szkoły prezentując wiersze i piosenki podkreślające rolę i znaczenie rodziny w codziennym życiu. Dzieci zostały nagrodzone gromkimi brawami i słodyczami od zaproszonych gości. W przerwach między poszczególnymi punktami programu otwierana była loteria fantowa, każdy los wygrywa, sprzedawano ciasta upieczone przez mamy i babcie, kiełba8 rezultatem były piękne prace wykonane róż- nymi technikami przedstawiające las. Prace te zostały połączone i utworzono z nich album. Uwieńczeniem tej szerokiej akcji był uroczysty apel, na który zaproszono pana leśniczego, jak również miejscowe władze. Dzieci recytowały wiersze, śpiewały piosenki, a wszystko o tym, jak i za co kochają las. W tle odbywał się pokaz multimedialny przedstawiający różnorodność zbiorowisk leśnych. Wszystko to w otoczeniu pięknej dekoracji. Uczniowie przybliżyli wszystkim jak ważna jest właściwa gospodarka bogactwem zieleni. Apel zakończono słowami które wszystkich skłoniły do zadumy: "Nie było nas, był las. Nie będzie nas... a czy będzie las?". Barbara Suchocka ski z grilla, popcorn, ciepłe i zimne napoje. Panie z obsługi sprzedawały też własnoręcznie wykonane ruskie pierogi specjalność stołówki szkolnej. Uroczy- stość uświetniły też występy zespołów artystycznych z Pałacu Młodzieży w Olsztynie. Przed salą można było zmierzyć swoich sił w udzielaniu pierwszej pomocy a na boisku wiejskim obejrzeć sprzęt strażacki. Nasi strażacy przygotowali dla mieszkańców niespodziankę w postaci miniakcji gaśniczej. Chętne dzieci i dorośli w pełnym rynsztunku (hełm i pas z toporkiem) rozwijali węże, łączyli je a następnie strumieniami wody przewracali stojące nieopodal pachołki. Po akcji trzeba było jeszcze pozwijać węże. Również na boisku odbywały się rodzinne rozgrywki sportowe na wesoło. Było tam przeciąganie liny, rzut beretem, wiódł ślepy kulawego i inne. Zabawy i śmiechu było co niemiara - bawili się nie tylko ci, co brali udział, ale także publiczność, która kibicowała. Uczniowie klasy IV i V przygotowali inscenizację baśni "Żabi król", którą przedstawili między kolejnymi konkurencjami. Dzieciaki zostały nagrodzone gromkimi brawami, co świadczyło, że występ bardzo się podobał. Był także taniec cheerleaderek z klasy VI. Na zakończenie wystąpiły dzieci z koła muzycznego. Do śpiewu włączyła się cała sala nucąc znane i lubiane piosenki. Uwieńczeniem festynu było rozstrzygnięcie konkursów i rozgrywek sportowych. Okazało się, jak mało ważne było kto wygrał i zajął I, II czy III miejsce. Najważniejszym okazało się to, że w ciągu tych kilku godzin Franknowo stało się jedną wielką rodziną potrafiącą się świetnie bawić, okazywać sobie życzliwość i zrozumienie. Ta impreza, podobnie jak wiele innych, na długo zostanie w pamięci naszych gości oraz mieszkańców. Barbara Suchocka Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. Szkoła Podstawowa we Franknowie kolejny rok zachęcała do czytania książek: włączyła się do akcji "Cała Polska czyta dzieciom" oraz brała udział w paradzie postaci bajkowych. W ramach akcji "Cała Polska czyta dzieciom" wychowawcy zachęcali swoich uczniów do czytania i przez cały miesiąc sami czytali wybrane książki. Uwieńczeniem szkolnej akcji było zorganizowanie Dnia Książki. Tego dnia dzieci brały udział w licznych konkursach przygotowanych przez panią bibliotekarkę, a w szkole pojawili się zaproszeni goście pani dyrektor Biblioteki Gminnej w Jezioranach, pani sołtys oraz emerytowana bibliotekarka z naszej wsi, wszystkie panie czytały głośno dzieciom. Na zakończenie tegorocznej akcji uczniowie przygotowali w czerwcu przedstawienie pt: "Rycerz herbu książka i Terence M. Green: Cień z Ashland. Zysk i S-ka.2004. Powieść zwodnicza, która rozpoczyna się i kończy zwyczajnie, lecz obfituje w niezwykłe wydarzenia. Po części romans, po części niemal kryminał, po części wspomnienie minionych wydarzeń. Terence Green, pisarz obdarzony umiejętnością sprawnego prowadzenia fabuły, zręcznie połączył owe trzy części, tworząc ciepłą, zajmującą powieść. Cień z Ashland zapada w pamięć głównie z powodu zaangażowania autora w zgłębianie ukrytych motywów odkupienia, ludzkiej determinacji i powrotu do domu. Bogata ewokacja małomiasteczkowego klimatu Kentucky z roku 1934, której zakończenie jest całkowiNasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. róża", z którym wystąpili na deskach amfiteatru w Biskupcu. Czerwiec to także pasowanie na czytelnika pierwszoklasistów. Tego dnia najmłodsi społeczności uczniowskiej dowiedzieli się tego, jak obchodzić się z książką, aby ta zawsze była jego najlepszym przyjacielem. Wiadomo, że nic tak nie oddziałuje na rozwój wyobraźni dziecka, jak czytanie baśni i bajek. Dzieci z SP we Franknowie przywdziały stroje swoich ulubionych postaci z bajek i przemaszerowały ulicami Olsztyna. Za wiarygodne "ożywienie" bohaterów literackich zdobyły pierwsze miejsce i otrzymały w nagrodę telewizor. Wspomnieć należy, iż swój debiut mali aktorzy mieli na scenie świetlicy we Franknowie podczas wielu przedstawień. Barbara Suchocka cie nieprzewidywalne. Zdałam sobie sprawę, że nieustannie ponawiam próby ukończenia lektury Cienia z Ashland za jednym posiedzeniem, a zarazem chcę delektować się nią powoli smakując jej tajemnice. Książka ta jest podróżą w czasie oraz w głąb ludzkiego serca. Green pisze w sposób prosty i bezpośredni, unikając jednak nadmiernych uproszczeń i nijakości, a zarazem kreśli fragmenty o tak nieskazitelnej klarowności, tak doskonale oddające nastrój chwili bądź szczegół, że słowa zdają się układać w melodię. Autor balansuje w tej subtelnej opowieści na cienkiej linii pomiędzy uczuciowością a sentymentalizmem, lecz udaje mu się nie potknąć. Narracja posuwa się miarowo, a jednak wciąga, jej wyważone tempo daje postaciom czas na oddech i rozwój. Konflikty, zarówno te z przeszłości, jak i te obecne, są rozwiązywane w sposób w pełni satysfakcjonujący. Jest to opowieść o mężczyźnie zgłębiającym rodzinną przeszłość. Narracja jest zwięzła, bohaterowie traktowani z sympatią. To lektura na jeden weekend, krótka, lecz wzbogacająca. W Cieniu z Ashland Terence M. Green penetruje czasy Wielkiego Kryzysu oraz tajemnicę z przeszłości pewnej rodziny z Toronto, ażeby od nowa zanurzyć się w równie tajemniczą teraźniejszość. Ta powieść porywa, wyjaśnia i porusza. Jej lektura przyniesie wzruszenie oraz subtelną odmianę na lepsze. Serdecznie polecam. K.E. Semen 9 Michał Kajka urodził się 27 września 1858 r. w Skomacku Wielkim, powiecie ełckim. Był poetą ludowym, artystą i działaczem mazurskim. Pochodził z rodziny chłopskiej, był najstarszym synem Frycza i Justyny z Zawadzkich. Miał jednak możność już w siódmym roku życia uczęszczać na naukę do nauczyciela Owczarka, następnie Jasińskiego, a trzy lata później do szkoły ludowej w Rostkach. Po skończeniu szkoły ludowej pracował jako parobek u bogatszych chłopów, nauczył się ciesielstwa i murarstwa. Zawody te wykonywał później do końca życia. Od 1883 mieszkał na stałe w Ogródku koło Ełku wraz z żoną Wilhelminą z Karasiów. Od około 17. roku życia zaczął pisać wiersze w języku polskim. Pierwsze utwory poetyckie opublikował w Mazurze Jana Karola Sembrzyckiego (1884). W kolejnych latach jego wiersze ukazywały się w Mazurze, Gazecie Ludowej i Mazurskim Przyjacielu Ludu. Jednocześnie rozpoczął działalność społeczną i polityczną. Od 1890 zajmował się biblioteką Towarzystwa Czytelni Ludowych w Ogródku, był w gronie założycieli Mazurskiej Partii Ludowej (1896), w 1907 uczestniczył w spotkaniu polskich działaczy z Mazur i Wielkopolski w Szczytnie. Działał także na rzecz sprawy polskiej w okresie plebiscytu, a w kolejnych latach w Zjednoczeniu Mazurskim i Związku Polskich Towarzystw Szkolnych. Na licznych spotkaniach narodowych deklamował swoje wiersze. Już w 1897 r. określony przez Niemców mianem "zatwardziałego Polaka", od lat 30. znajdował się pod stałą obserwacją nazistów. W ostatnich latach życia część utworów ogłaszał anonimowo. Zmarł 22 września 1940 w Orzyszu, a został pochowany na cmentarzu w Ogródku. Pośmiertnie odznaczony Krzy- W życiu każdego z nas bywają chwile, kiedy trzeba dokonać podsumowania kolejnego etapu życia. Dla mnie właśnie taki moment nadszedł, gdy po przeżyciu w Jezioranach trzydziestu lat dokonuję pewnego bilansu. Od lipca zamieszkamy w Olsztynku, w domu rodzinnym mojego męża Aleksandra. Odległość między Jezioranami a Olsztynkiem nie jest wielka, bo tylko 60 km, ale jednak wiąże się to dla mnie z całkowitą zmianą trybu życia, bowiem przechodzę na emeryturę. Pamiętam dzień, gdy po raz pierw- szy przyjechałam do Jezioran. Podróż autobusem PKS-u przez Derc wydawała mi się nieskończenie długa i uciążliwa (zakręty i górki). Byłam przekonana, że jeżeli zaraz będzie autobus powrotny, to nawet nie wysiądę i wrócę do Olsztyna. Jednak tak się nie stało. Pierwsza rozmowa z ówczesnym dyrektorem szkoły Stanisławem Jasińskim i naczelnikiem miasta Mieczysławem Borkowskim przekonała nas do podjęcia życiowej decyzji. Warunki, jakie mi zaoferowano (głównie mieszkanie) utwierdziły mnie, że jest to dla nas szansa. Ani się 10 żem Orderu Odrodzenia Polski (1945), został także uhonorowany (w trakcie uroczystych obchodów 100-lecia urodzin) pomnikiem w Ełku oraz muzeum w Ogródku (otwartym w 1968). Część uratowanych w 1945 rękopisów poety znajduje się w Stacji Naukowej Polskiego Towarzystwa Historycznego w Olsztynie, część zaś w dziale rękopisów Biblioteki PAN w Krakowie. Przyczynił się do utrwalenia polskości na Mazurach. Jego utwory cechuje ogromne umiłowanie ojczystej ziemi, ludu mazurskiego i jego spraw. Poeta dotyka często w tych utworach rożnych problemów życia religijnego Mazurów, znajdując i przy tym okazję do upomnienia się o krzywdę ojczystego języka Za życia doczekał się zbioru Pieśni mazurskie (1927), który ukazał się nakładem redakcji Gazety Mazurskiej i Mazura. Po śmierci utwory Kajki ukazywały się m.in. w zbiorach: Wybór wierszy (1954), Wiersze wybrane (1958), Zebrałem snop plonu... (1958), Opowiadania uciesne (1970, wraz z utworami Michała Lengowskiego), Z duchowej mej niwy... (1982). K.E. Semen Do artykułu wykorzystałam książkę: Chojnowski Zbigniew: Michał Kajka. Poeta mazurski. Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie. 1992. nie obejrzałam, jak minęło 30 lat. Ostatnio uczyłam już dzieci swoich byłych uczniów. Owocnym, ale i trudnym doświadczeniem był dla mnie czas siedmiu lat, gdy pełniłam funkcję dyrektora szkoły. Czego mi będzie żal? Przede wszystkim ludzi, przyjaciół, których tu zostawiam, młodości, która nie wiadomo, kiedy minęła i gazety, którą tworzymy z zespołem osób czujących to miasto. Dziękuję za wspólnie przeżyte lata, za sympatię i życzliwość, której tu doświadczyłam. B. Kruszewska Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. PROGRAM 670 – LECIA JEZIORAN: 11 lipca 2008 r. Obchody 60 – lecia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jezioranach Miejska Biblioteka Publiczna w Jezioranach godz. 10.00 - spotkanie z uczestnikami konkursu rysunkowego „Moja Biblioteka”, godz. 10.30 - przedstawienia teatrzykowe w wykonaniu dzieci ze Szkół Podstawowych z Franknowa i Radostowa, Miejski Ośrodek Kultury i Sportu w Jezioranach godz. 17.00 - spotkanie autorskie z pisarzem TOMASZEM BIAŁKOWSKIM, godz. 18.00 - koncert ballad i standardów jazzowych w wykonaniu zespołu „DŁOŃ”. 12 lipca 2008 r. amfiteatr przy Urzędzie Miejskim w Jezioranach godz. 16.00 - uroczyste otwarcie obchodów 670 - lecia Jezioran, - program artystyczny „Historia Jezioran 1338 - 2008”, - „...Od stroju w jaskini do spódniczki mini..." - program satyryczny w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej we Franknowie, - pokazy taneczne w wykonaniu Zespołu Tańca Nowoczesnego „ATUT”, - atrakcje piknikowe (konkursy), - występ zespołu wokalnego „Malwa”, - atrakcje piknikowe (konkursy). godz. 18.00 - koncert zespołu „MIDNIGHT” godz. 19.00 - koncert zespołu „C O D E R E D” (Kanikuły 2007...) - atrakcje piknikowe (konkursy) godz. 21.00 - kabaret „KACZKI Z NOWEJ PACZKI” godz. 22.15 - POKAZ PIROTECHNICZNY połączony z występami Teatru Ognia godz. 23.00 - zabawa taneczna 13 lipca 2008 r. godz. 11.00 - msza święta w intencji mieszkańców miasta i gminy w kościele pw. św. Bartłomieja w Jezioranach oraz koncert organowy w wykonaniu Anny Urbanik amfiteatr przy Urzędzie Miejskim w Jezioranach godz. 16.00 - uroczystość uhonorowania obywateli miasta i gminy Jeziorany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego godz. 16.15 - występ zespołów: „Orzyszanki” i „Jezioranie” godz. 16.30 - koncert „Od Mazowsza po Warmię i Mazury-muzyka regionów z serc płynąca” godz. 17.30 - program artystyczny połączony z atrakcjami piknikowymi oraz koncertami - atrakcje piknikowe (konkursy) godz. 18.30 - koncert zespołu „HORPYNA” godz. 20.00 - gwiazda wieczoru: I VAN K O MAR E N K O godz. 21.30 - atrakcje piknikowe (konkursy) godz. 22.00 - zabawa taneczna Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r. 11 sport * sport * sport Dnia 12 czerwca 2008 r. w Hali Sportowej Gimnazjum w Jezioranach, odbyła się Druga Gala Sportu Szkolnego Gminy Jeziorany. W spotkaniu tym uczestniczyli: zastępca Burmistrza Miasta Jeziorany p. Władysław Daliga, zaproszeni goście, dyrektorzy placówek oświatowych, sportowcy i uczniowie z następujących szkół: Szkoły Podstawowej w Jezioranach, Szkoły Podstawowej we Franknowie, Gimnazjum w Jezioranach, Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Jezioranach. Na wstępie głos zabrał pan Burmistrz Daliga. Wspomniał, jak wiele systematycznej pracy i wysiłku wymaga osiągnięcie sukcesu w sporcie. Dlatego władze naszej gminy i prywatni sponsorzy, corocznie nagradzają najlepszych szkolnych sportowców. Po tych słowach uczennice klasy V a i VI a Szkoły Podstawowej w Jezioranach przedstawiły rewelacyjny układ gimnastyczny. Grupę przygotowały panie Barbara Jarkiewicz i Małgorzata Glanc. Po pokazie przystąpiono do nagrodzenia najlepszych sportowców szkół podstawowych. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Jezioranach zostali wyróżnieni za: mistrzostwo województwa warmińsko-mazurskiego w Halowej Piłce Nożnej LZS oraz za wicemistrzostwo województwa warmińsko-mazurskiego w Sztafetowych Biegach Przełajowych Szkół Podstawowych. Na szczególne wyróżnienie z tej szkoły zasłużyła Karina Płukarska – najlepsza zawodniczka województwa warmińsko- mazurskiego w biegach przełajowych oraz Szymon Morzy-mistrz Polski w warcabach 100-polowych, członek kadry Polski na Mistrzostwa Europy. Uczniowie Szkoły Podstawowej z Radostowa zostali nagrodzeni za osiągnięcia na wielu turniejach w zapasach w stylu wolnym, w tym międzynarodowych. Uczniowie Szkoły Podstawowej we Franknowie osiągali sukcesy w biegach przełajowych i warcabach. Zuzanna Suchocka jest podwójną mistrzynią: w warcabach 64- i 100-polowych. Będzie reprezentowała nasz kraj na Mistrzostwach Europy w sierpniu tego roku. Dekoracji, razem z panem Burmistrzem, dokonywali: prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Ziemi Jeziorańskiej p. Mirosław Maziec, wiceprezes tego stowarzyszenia p. Krzysztof Książek oraz p. Jerzy Potorski sekretarz stowarzyszenia. Następnie, symboliczną prezentację dyscyplin sportowych w rytm muzyki, przedstawiły uczennice klasy I a Gimnazjum w Jezioranach. Grupę przygotowała p. Sławomir Wójcik. Po tym ciekawym pokazie, przystąpiono do dekoracji uczniów gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej. Największe sukcesy uczniów Gimnazjum w Jezioranach to: I m-ce w Wojewódzkich Sztafetowych Biegach Przełajowych Szkół Wiejskich, I m-ce w Wojewódzkich Sztafetowych Biegach Przełajowych Szkół Gimnazjalnych, II m-ce w Mistrzostwach Województwa Szkół Wiejskich w Drużynowych Zawodach Lekkoatletycznych, I mce w Mistrzostwach Województwa Wiejskich Szkół Gimnazjalnych w Halowej Piłce Nożnej, I miejsce w Wojewódzkim Turnieju LZS „Piłkarska Kadra Czeka”. Najlepszymi sportowcami wybrano: Gabriela Radziszewskiego - najlepszego biegacza i piłkarza, oraz Władysława Daligę juniora – reprezentanta Polski w warcabach na Mistrzostwach: Polski, Europy i Świata. Największe sukcesy sportowe w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Jezioranach, osiągnęła Agnieszka Kownacka. Agnieszka zajęła VII miejsce w Mistrzostwach Województwa warmińsko-mazurskiego Szkół Ponadgimnazjalnych Ponadgimnazjalnych biegu na 100m i IX w skoku w dal. Sukcesy uczniów nie byłyby możliwe, gdyby nie ciężka praca nauczycieli. Pan Władysław Daliga osobiście podziękował wszystkim nauczycielom i trenerom za ten wysiłek. Z życzeniami kolejnych, tak wysokich osiągnięć w przyszłym roku, zostaliśmy zaproszeni na kolejną galę sportu. Włodzimierz Suchocki Redaktor naczelny: Bogusława Kruszewska. Redaktorzy: Zofia Grochowska - Lejman, Grażyna Lasiuk, Danuta Grabowska, Jolanta Gawkowska, Grażyna Kubik, Małgorzata Frąckiewicz, Katarzyna Edyta Semen, Zbigniew Sadza, Zbigniew Czabrycki Skład komputerowy i opracowanie graficzne: Agnieszka Frąckiewicz Opracowanie plastyczne: Marzena Szpakowska Siedziba redakcji: Jeziorany, ul. Konopnickiej 13 budynek D (I piętro) NUMER TELEFONU DO REDAKCJI: 606 751 903 E-MAIL: [email protected] Wydawca: Urząd Miejski w Jezioranach ***Redakcja zastrzega sobie prawo skracania tekstów i listów*** 12 Nasze Jeziorany Nr 18/lipiec 2008 r.