Tom II po polsku PDF - StanislawPapczynski.org
Transkrypt
Tom II po polsku PDF - StanislawPapczynski.org
STANISAW OD JEZUSA MARYI PAPCZYSKI W drodze do domu Ojca ANTOLOGIA Tom II Tumaczenie i wybór tekstów: Konsultacja: ks. Wacaw Mako MIC Bogdan Kupis Janowi Pawowi II, Wielkiemu Polakowi, w 300-lecie narodzin dla nieba o. Stanisawa Papczyskiego (18 maja 1631 – 17 wrzenia 1701), zaoyciela Zgromadzenia Ksiy Marianów, niniejszy wybór jego dzie dedykuj Wydawcy Wprowadzenie Pierwszy tom antologii pism o. Stanisawa od Jezusa Maryi Papczyskiego – Boska Dobro i Miosierdzie – zawiera we Wprowadzeniu krótki rys biograficzny, zwaszcza pod ktem naukowego i duchowego przygotowania o. Papczyskiego. Warto jednak dopowiedzie, e posta o. Stanisawa przez minione ju trzy wieki wci intrygowaa wielu ludzi. Cieszy si on opini czowieka witego i dlatego ju w XVIII w. rozpocz si jego proces beatyfikacyjny. Proces zosta wprawdzie przerwany z rónych powanych przyczyn, wród których nie zabrako racji politycznych, jak rozbiory Rzeczypospolitej, przeladowanie Kocioa i kasata przez carat zakonu marianów, ale w naszych czasach do niego powrócono i szczliwie zakoczono ogoszeniem przez Ojca witego aktu heroicznoci cnót Ojca Stanisawa. Oprócz witoci o. Papczyskiego dostrzegano te w jego yciu i twórczoci wiele innych wartoci, i dlatego w podejmowanych badaniach naukowych czsto wracano do jego postaci. Badania te zaowocoway wieloma naukowymi przyczynkami, awród nich pracami magisterskimi, anawet rozprawami doktorskimi. Oprócz problematyki historycznej uwzgldniono wnich aspekt prawniczy, socjologiczny, pedagogiczny, teologiczno-dogmatyczny iteologii duchowoci. Zamieszczone wniniejszym tomie pod tytuem Wdrodze do domu Ojca teksty o. Papczyskiego zawieraj wiele praktycznych zasad iregu, jakimi naley si kierowa wpracy nad sob, wdeniu do doskonaoci oraz wdziedzinie spoecznego wspóycia wzakonie iwpastwie. Teksty podaj zasady wane dla odczytywania ipenienia woli Boej. Zawieraj wskazówki ascetyczne dotyczce uwalniania si od wad, nabywania waciwych cnót, jak równie korzystania zotrzymywanych ask nadzwyczajnych. Dlatego mog by one przydatne zarówno dla wszys- tkich chrzecijan pielgrzymujcych do “Niebieskiej Ziemi Obiecanej”, jak te dla osób zakonnych, iwreszcie dla wspólnot religijnych ipastwowych oraz dla ich przewodników. ks. Wacaw Mako MIC ROZDZIA PIERWSZY Drogowskazy na trudnej drodze do celu Nieskoczenie wysoki cel “Jeli wasza sprawiedliwo nie bdzie wiksza ni uczonych wPimie” (Mt 5,20). Rozwa, wjaki sposób prawdomówny iwity Nauczyciel zachca uczniów do postpu ido doskonaoci. Chce, aby ztakim wysikiem starali si postpowa naprzód, eby nikt ich nie przecign wwitoci ycia, lecz aby oni zdecydowanie przewyszali wszystkich wcnotach iwten sposób osignli Królestwo niebieskie. Ty wniemniejszej mierze podejmuj starania, aby sta si ze wszystkich najdoskonalszym. Dlatego te, pobudzany pewnego rodzaju wit zazdroci, zmierzaj do tego, aby wszystkich przecign wcnotach. Nie id za zdaniem tych, którzy uwaaj, e wystarczy ci doj do tego punktu, gdzie si znajduj inni. Nie miej adnych zudze, e znajdziesz si na ostatnim stopniu doskonaoci, jeli bdziesz uwaa, e jeste zinnymi na jej szczycie. Nie bez susznoci upomina Chrystus: “Bdcie wic wy doskonali, jak doskonay jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). Najwyszy Nauczyciel doskonaoci chce, aby posiad doskonao samego Boga. Niech wic twoja sprawiedliwo bdzie wiksza ni uczonych wPimie ifaryzeuszów (por. Mt 5,20). Poniewa jednak tak szybko itak czsto od niej odchodzisz, staraj si wyjedna sobie uBoga, który ma przyj do ciebie, t ask, aby sam dopeni wtobie tego, co rozkazuje. Inspectio cordis, f. 67r. Poznanie siebie uatwia poznanie Boga “Moje mnie znaj” (J 10,14). Wiedz to, e wtedy jeste naprawd Bo owc, gdy znasz swego Pasterza Jezusa. Przeciwnie, nie naleaby do Jego owczarni, gdyby Go wcale nie zna. Lecz jak mógby pozna Boga, jeli dotychczas jeszcze nie znasz samego siebie? Jak mógby zrozumie moc, wznioso igodno tego sakramentu, do którego przystpujesz, jeeli wad, zjakimi przychodzisz, nie dostrzegasz, nie poznajesz ich inie usuwasz, aprzecie wnajwyszym stopniu utrudniaj one twemu rozumowi poznanie Boga. Poznaj wic najpierw samego siebie, jeli chcesz pozna Boga. Poznaj swe namitnoci iniedoskonaoci, jeeli pragniesz pozna moce idoskonaoci Boe. Gdy ju dosy natrudzisz si nad poznawaniem samego siebie, wtedy atwo poznasz Boga. Na darmo za si trudzisz, gdy bez poznania siebie chcesz doj do poznania Boga. Tote jeeli nie bdziesz czyni wysików, eby siebie pozna, nie poznasz Boga. Biada ci jednak, jeli nie poznasz swego Pasterza, gdy iOn ciebie te nie uzna za swoj owieczk. Inspectio cordis, f. 110v. Wszystko zmioci WMistycznej wityni wszystkie wite funkcje spenia Mio: wszystkie ofiary “skada Kapan, którym jest Mio”. Mio czysta, wita, pomienna, niebiaska, która pochodzi ze róda wiecznej Mioci. Wdrugim rozdziale Ksigi Kapaskiej polecono starodawnym kapanom: “Kady dar nalecy do ofiary pokarmowej ma by posolony” (2,13). Staroytne ofiary bowiem, wprzewaajcej mierze byy skadane zmisa. Bez soli nie miao ono adnego smaku, bez niej te nie byo mowy oadnym jego przechowywaniu. WPrawie Chrystusowym, którego Stare Prawo byo tylko cieniem, naleaoby suszniej powiedzie: “Wszystko, co bdziesz skada wofierze, przypraw mioci”. [...] Do tego odnosi si wypowied w. Ojca Ambroego: “Tylko mio odrónia synów Boga od synów diaba. Choby wszyscy egnali si znakiem krzya iwszyscy odpowiadali «Amen», nawiedzali kocioy, izapeniali wntrza bazylik, synów Boga nie bdzie mona odróni od synów diaba inaczej, jak tylko przez mio”. Dlatego Bogu niemie s ofiary Mistycznej wityni, anawet zupenie je odrzuca, jeli nie s skadane przez kapana, którym jest mio. Jeli intencja naszych czynów dobrych czy te tak zwanych obojtnych uczynków, nie bdzie najlepsza, ztrudem osignie jak warto zasugujc. Niewtpliwie pewna jest ogólna zasada: “Ludzi osdza si wedug intencji, zjak wszystko czyni”. Wyskakujesz zóka izaraz zabierasz si do rónych spraw. Iczynisz je bez wzbudzenia aktu dobrej intencji ibez zwrócenia myli ku Bogu? Wierz mi, wtakim wypadku nie rónisz si od nierozumnego zwierzcia. [...] Czy wic modlisz si, czy czytasz, czy piszesz, czy rozmawiasz orzeczach dobrych, rozmylasz, pracujesz, jesz, pijesz, waciwie odpoczywasz, krzepic swego ducha, icokolwiek uczciwego, pobonego, witego, poytecznego ichwalebnego czynisz, rób to wszystko zmioci ku Bogu wten sposób, aby zawsze dziaanie poprzedzaa szczegóowa intencja, lub przynajmniej sza za nim. Templum Dei Mysticum, s. 38-43, fragmenty zrozdz. V “Maj Mojesza iProroków” “Nie rozumiemy tego, co mówi” (J 16,18). Rozwa, e czowiek jest bardzo nieszczliwy, gdy nie zna, nie pojmuje inie rozumie sów Boych. Dlatego niegdy Dawid mówi: “Przystpno Twoich sów owieca inaucza niedowiadczonych” (Ps 119,130). Ty wprawdzie mógby teraz prosi Niebieskiego Mistrza, nauczajcego na katedrze twego serca, aby ci wyjani Boskie ordzia, nauki, przykazania imowy, co bez wtpienia On zwykle ci czyni, lecz poniewa wJego Kociele zostali przez Niego ustanowieni róni tumacze tych rzeczy, tacy jak doktorzy inauczyciele, adla ciebie do wyjanienia Jego wypowiedzi zostali wyznaczeni twoi przeoeni zakonni, mistrzowie duchowni ikierownicy sumienia, dlatego iprzez Niego bdzie to mile widziane, idla ciebie zbawienne, jeeli do nich bdziesz si zwraca po wyjanienia swoich wtpliwoci. Faktycznie te, do takiego stopnia Bóg to ceni, e powstrzyma owego bogacza, króla biesiady, pragncego uda si zpieka, aby upomnie swoich braci, mówic mu, e maj Mojesza iProroków (por. k 16,31). Tym samym potwierdzi, e wypada, aby ludzie uczyli si Boskiej mdroci od ludzi ni przepenionych. Inspectio cordis, f. 50r. Mojesz iEliasz zChrystusem “Im si ukazali Mojesz iEliasz, którzy rozmawiali zNim” (Mt 17,3). Rozwa, e skoro chcesz oglda przemienionego Chrystusa wniebie, to powiniene obok nauki ewangelicznej zwraca te uwag na zachowanie prawa istara si doj do kontemplacji. Bo nie bez przyczyny ukazali si uczniom Chrystusowym Mojesz iEliasz, którzy zNim rozmawiali. Przez Chrystusa zostaa im zwrócona uwaga na rady ewangeliczne, przez Mojesza – na przykazania Boe, aprzez Eliasza – na kontemplacj. Dlatego te powiniene uczy si zachowywania posuszestwa, ubóstwa iczystoci, których Chrystus naucza przykadem isowem. Oprócz tego zostay ci wskazane do przestrzegania przykazania Boskie. Nie bdziesz jednak wystarczajco doskonay, jeeli do tego nie dodasz gorliwego starania okontemplacj, ado ycia czynnego nie doczysz ycia wewntrznego. Gdzie bowiem jest Chrystus, tam te powinien by Mojesz iEliasz. Ty mówisz, e naladujesz Chrystusa, poniewa zachowujesz rady ewangeliczne, tymczasem nie dokonujesz jeszcze niczego nadzwyczajnego, jeeli nie przestrzegasz równoczenie Boych przykaza inie oddajesz si czsto kontemplacji. Inspectio cordis, f. 129v. Prorocy, mdrcy iuczeni “Oto ja posyam do iukrzyujecie” (Mt Za proroków uwaaj aeby ci budziy dobrych uczynków. kierowników idce was proroków, mdrców iuczonych. Jednych znich zabijecie 23,34). Boskie pobudki inatchnienia, które Pan ci nieraz zsya, zgrzechów, zachcay do pokuty, odcigay od zych do Mdrcy to rady ojców duchownych iwskazania twoich po linii Boskich przykaza. Pisarze to lektura Ksig witych, która ci poucza, jak powiniene doskonalej y, jak moesz pozna, miowa i czci Boga, jak wyrzekszy si wiata, powiniene pragn i dy do nieba, by kiedy tam si dosta. Nie omiel si tych Boych posaców zabi, to znaczy zlekceway ich, gardzi nimi i nie i za nimi, ale przeciwnie, ochoczo ich przyjmij i bd im ulegy nawet w najmniejszych sprawach. Oto wanie teraz sam Bóg we wasnej osobie przychodzi do ciebie, ju stoi w drzwiach. Popiesz si, zapro Go, przyjmij, ale nie po to, aby Go w duszy zabi, nie z zamiarem krzyowania. Inspectio cordis, f. 148v. Pomoc Ducha witego “Pasterzowi otwiera odwierny” (por. J 10,3). We pod uwag to, e miano pasterza przysuguje kademu przeoonemu, a nazwa odwiernego – Duchowi witemu, który otwiera bram pasterzowi, to znaczy ukazuje przeoonemu waciwe drogi, którymi ten ma prowadzi powierzone sobie owce. Chodzi tu o podwadnych, braci czy uczniów, by nie schodzili ze zbawczej cieki, gnani wiatrem cielesnych podliwoci, szukania swej chway lub te innej wasnej korzyci. Ty zatem szanuj kadego przeoonego, jakby Chrystusa przebywajcego u ciebie, a jego poleceniom, yczeniom i intencjom bd posuszny jakby nakazom Ducha witego, bdc wicie przekonanym, e jeli bdziesz mu posuszny, to w przyszoci nigdy nie dasz si nikomu zwie. Inspectio cordis, f. 60v. Bogosawieni, którzy suchaj sowa Boego “Bogosawieni ci, którzy suchaj sowa Boego i zachowuj je” (k 11,28). Suchaj gosu Chrystusa Pana, który poucza ci w sercu i tak do ciebie mówi: “Twoje szczcie zawiera si w przestrzeganiu moich sów. Moje sowa natomiast to te, które znajdujesz w pobonych ksikach, to przykazania, to moje rady ewangeliczne, przemawiajce w twojej regule, to wreszcie polecenia twoich przeoonych. Jak bowiem niegdy przemawiaem do ydów przez Mojesza i podawaem im moje przykazania, tak teraz do mojego wybranego ludu, do moich sug, mianowicie do zakonników, przemawiam przez ich przeoonych i kierowników duchownych i objawiam im swoj wol. A zatem ten, kto sucha przeoonych, jakby mnie sucha, i jest bogosawiony”. O jeste wicej ni bogosawiony, gdy swoje szczcie opierasz na tym fundamencie, gdy suchasz swoich kierowników jak Boga, gdy im ulegasz jak Bogu. Inspectio cordis, f. 129r. “Gniew Boy” “Na to król uniós si gniewem” (Mt 22,7). Zauwa, e Bóg nie moe si gniewa. Jednake – mówic po ludzku – czuje si On bardzo obraony i dotknity, gdy co nie dzieje si wedug Jego woli, ycze, postanowie i pragnie. yczy On sobie, abymy wszyscy starali si dy do wyszej doskonaoci. Powiada: “Wy starajcie si o wiksze dary” (1 Kor 12,31). Kiedy jednak widzi, e tkwimy wbrudnym kurzu niedoskonaoci inie korzystamy zudzielonych nam Jego natchnie, e pomimo tylu Jego pobudek do wyszej doskonaoci nie staramy si oni, to – zprzykroci trzeba powiedzie – dochodzi do tego, i wydaje, e jest On rozgniewany. Jeeli za nie godzi si nam przyczynia nawet do gniewu drugiego czowieka, tym wikszym przestpstwem jest rozdrania Boga przez nieposuszestwo wobec Jego woli! Inspectio cordis, f. 85v. Ciga praca nad sob “Czy odrugiej [...] stray przyjdzie” (k 12,38). Rozwa, e wzrost wcnotach wymaga od ciebie cigej iwmiar postpu czasu coraz wikszej gorliwoci. Có bowiem byby to za nierozsdny wadca, wci hojnie nagradzajcy takiego onierza, który tylko na pocztku suby by bardzo dobry, pracowity iposuszny, apóniej sta si opieszay? Bóg, majc ci udzieli wiecznej nagrody, chce, aby te ustawicznie czuwa oraz gorliwie dziaa, pracowa iczyni postpy. Dla Boego onierza byoby to nie tylko nie zasugujce, ale wrcz haniebne, gdyby na pocztku by gorliwym, mnie walczy zpokusami, ochoczo zaprawia si we wszelkiego rodzaju umartwieniu, wmodlitwie iwpraktykowaniu wszelkich cnót, awkrótce potem opuci si ijakby skrpowanymi iniewadnymi rkami oddawa wrogowi palm zwycistwa nad sob. Gotuj si wic na wiksze trudy, na cisze pokusy idusze okresy osamotnienia. Chodzi wic oto, e jeli masz na uwadze doskonae szczcie, powiniene wci znajdowa si wstanie czuwania, czy opierwszej stray, to znaczy wokresie przygotowania do ycia zakonnego, czy odrugiej, to jest po profesji, czy wreszcie otrzeciej stray, czyli majc ju na widoku zgon, gdy ycie bdzie si chylio ku zachodowi. Inspectio cordis, f. 106r-106v. Penienie woli Boej Przez ofiar bdziemy tu rozumie umartwienie wewntrzne izewntrzne, ale wten sposób, e bdzie ono skadane wofierze przez kapana, którym jest mio, ido tej mioci chcemy te odnosi pozostae rzeczy nalece do Mistycznej wityni. Cokolwiek bez mioci dzieje si wtej wityni, jest cakowicie niezgodne zprawem inieczyste. Azatem wewntrzne umartwienie (e uyj powszechnie stosowanego sowa) polega na opanowaniu naszej woli, sdów iwyobrani. Wol kieruje si najlepiej inajwiciej wtedy, kiedy si j doprowadzi do przyjcia tego, co jest zgodne zwol Bo, aco zostao albo wyraone na pimie, albo te pochodzi znatchnienia. Chodzi wic oprawa Boe, prawa natury, prawa Kocielne, prawa wasne kadego pastwa, zharmonizowane zwyej wymienionymi. Templum Dei Mysticum, s. 44-45. Boskie natchnienia Natchnion regu woli Boej nazywamy tak norm, która pochodzi albo od ducha niebieskiego, albo od pobonego iuczonego czowieka – do takich nale spowiednicy, ojcowie duchowni ipoboni mowie – albo te zjakiego wysuchanego lub przeczytanego pobonego tekstu. Niezliczeni, posuszni tej regule, zostali zbawieni istali si witymi. Itak, Anio jak najwdziczniej inajpomylniej skoni przez swoje poselstwo Najwitsz Dziewic do zgodzenia si na Wcielenie Syna Boego. Teresa1, dziki radom pobonych iuczonych mów, cudownie rozwina si duchowo idokonaa dzie godnych podziwu. Bardzo mdry iwity Ojciec Augustyn, dziki kazaniom Ambroego, lekturze pewnego fragmentu jednego zlistów w. Pawa zosta nawrócony na prawdziw wiar ipowróci do witobliwych obyczajów. Wielkiego Antoniego2 uczyniy ogooconym zwszystkiego pustelnikiem iprawdziwym naladowc Chrystusa owe zasyszane sowa Pana: “Jeli chcesz by doskonay, id, sprzedaj, co posiadasz, irozdaj ubogim” (Mt 19,21). Tak, Jan Colombini3, gdy dokuczliwy gód umierza pokarmem duchowym, to znaczy czytaniem yciorysu w. Marii, zwykle nazywanej Egipcjank, sam si nawróci. Templum Dei Mysticum, s. 45-47. Zasady korzystania znatchnie Na Boskie natchnienia chrzecijanin powinien wci zwraca uwag istara si solidnie wprowadza je wycie. Doradzabym jednak czyni to za aprobat ludzi roztropnych, chocia wspomniani wici tego nie czynili. Ani bowiem owa grzesznica Maria nikogo si nie radzia, co ma czyni, gdy co j wgbi poruszyo, aeby natychmiast uda si wprost na pustyni wcelu poprawienia si ioczyszczenia ze zmaz swej modoci, ani te inni poruszeni tym samym duchem nie pytali nikogo, czy naley i wkierunku prowadzcym do osignicia dobra. Ten duch, który odciga nas od wady do cnoty, od za do dobra, od grzechu do pokuty, nie potrzebuje sprawdzania. Szatan nigdy nie zwyk doradza takich rzeczy. Nie oczekuje doradcy ten, kogo poucza ijednoczenie porusza do dziaania Wieczna Mdro. Owszem, czasem jest niebezpiecznie ujawnia swój stan wewntrzny, zwaszcza wobec wielu osób nie majcych bojani Boej, skonnych do niezdrowego wspózawodnictwa czy te nkanych jak inn, ukryt chorob duszy. Cho nie zwalczabym okazywania swego stanu duchowego, nie tylko dlatego, e jest to korzystne, ale ikonieczne, uwaam jednak, e naley to czyni wobec tego rodzaju osób, którym zosta udzielony dar rozeznawania duchów, które by nie tylko wiedziay, co od Boga pochodzi, lecz chciay iumiay pomóc tym, którzy tak drog s prowadzeni. Jako przykad niechaj suy nigdy dosy nie wysawiona Dziewica Teresa [zAvili], októrej heroicznych wysikach iserafickim duchu jake róne sdy wydawali nawet uczeni ipoboni mowie! Jedni mieli j za oszustk, drudzy za optan, jeszcze inni za umysowo chor; bardzo nieliczni pochwalali jej dzieo ito dopiero wtedy, gdy wida byo pozytywny rezultat. Jest rzecz zrozumia, e po skutkach wszyscy atwo odróniamy dobro od za, ale zanim one nastpi, rzadko spotka si takich, którzy s wstanie lub maj 1 w. Teresa od Jezusa (ur. 1515, zm. 1582), mistyczka, reformatorka zakonu karmelitaskiego, doktor Kocioa. 2 w. Antoni Pustelnik (ur. ok. 250, zm. 356), nazywany opatem, powszechnie uwaany za twórc ycia monastycznego. 3 w. Jan Colombini (zm. 1367), zaoyciel zakonu jezuatów. miao zdecydowa cokolwiek wdanej sprawie, chyba tylko tacy, którym ten dar zosta wszczególny sposób przez Boga udzielony. Dusza prosta, ufajca Bogu, pokorna, nie majca na uwadze niczego innego, jak tylko podobanie si Bogu, na tej ciece nie zbdzi. Templum Dei Mysticum, s. 47-50. Nie mów nikomu “Uwaaj, nie mów nikomu” (Mt 8,4). Trdowatemu zakazano ujawniania otrzymanej aski uzdrowienia, chyba nie zinnego powodu, jak tylko ztego, e Chrystus nie chcia jeszcze ujawnia wszystkim wszechmocy bóstwa iwielkoci swoich cnót. Wypada, aby ukrywa aski otrzymane wKomunii w., aby te kademu nieostronie inieroztropnie ich nie wyjawia, zgodnie znapomnieniem pewnego zakonnika: “Nie kademu czowiekowi otwieraj swoje serce, lecz zmdrym ibojcym si Boga omawiaj swoj spraw”4. Owszem, jest to wielka cnota, anawet obowizek, eby ujawnia natchnienia, aski, owiecenia iinne podobne rzeczy, ale eby kademu napotkanemu czowiekowi otwiera swe serce, to jest to albo nieostrone spoufalanie si, albo przejaw maej roztropnoci. Cudowne rzeczy Boe równie bez rozgaszania wyjd wswoim czasie na jaw, “Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miao by ujawnione” (k 8,17; por. Mk 4,22). Ty tylko uwaaj, eby nikomu nie mówi oaskach owiecenia, których ci Pan dzi udzieli, eby do twojej duszy nie wlizna si pyszna myl lub te eby przez rozpowiadanie ootrzymanych askach nie chcia wobec innych zabysn sw wielkoci iuwaa si za wielkiego. Wreszcie, naley raczej okazywa wdziczno Bogu za udzielone aski, ni je rozgasza. Inspectio cordis, f. 18r-18v. Naley mówi ootrzymanych askach “Poka si kapanowi” (Mt 8,4). Wprzeciwiestwie do punktu widzenia wpoprzednim rozwaaniu, jest tu mowa otym, e aski Boe idobrodziejstwa naley jednak ujawnia. Ale komu? Kapanom. Wielkim grzechem byoby ukrywanie cudownych dzie Boych. Czym niebezpiecznym byoby nieotwieranie swego sumienia, ato dlatego, e moglibymy si da zwie czy te pozbawi moliwoci otrzymania poucze ze strony innych osób. Dlatego wanie wKociele zostali przez Boga ustanowieni ludzie mdrzy, aby rozrónia rodzaj trdu, osdza, doradza ipoucza. Niepowierzanie im swojej duszy to przejaw albo nieufnoci, albo zarozumiaoci, albo zbdnego lku, albo uwiedzenia. Podobnie jak nie mog pobdzi ci, którzy odbywaj podró zprzewodnikiem, tak samo ina drodze duchowej ten, kto polega na kierownictwie innych ikieruje si ich radami, nie da si zwie. Uwaaj wic siebie za ignoranta wsprawach duchowych iuznaj to za fakt. Nie wchod samotnie na trudn ilisk ciek, zktórej bez przewodników wielu zeszo na bezdroa. Nie podejmuj podróy bez obrania sobie kierownika ipozwól, by on swoimi radami, napomnieniami ipoleceniami prowadzi ci jak ociemniaego. Inspectio cordis, f. 18v. 4 Tomasz a Kempis, Onaladowaniu Chrystusa, ks. 1, rozdz. 8, §1; por. Syr 8,19. Wola Boa wpostaci spisanej Pisan regu woli Boej nazywamy tak norm, która zostaa nam dana wprzykazaniach Boych, radach inaukach ewangelicznych, wprawach, poleceniach, postanowieniach, obrzdach ipowszechnie przyjtych zwyczajach Kocioa. Take iwprawach cywilnych, respektujcych sprawiedliwo i wolno religijn, anie sprzeciwiajcych si wolnoci igodnoci duchowej czowieka. Dodam jeszcze reguy zakonów irónych zgromadze oraz innych tego rodzaju instytucji, zwaszcza potwierdzone powag witej Stolicy Apostolskiej. Ktokolwiek zmioci ku Bogu poddaje im swoj wol nie tylko je przyjmujc, lecz równie ich przestrzegajc, ten rzeczywicie powinien by uwaany za umarego samemu sobie, ayjcego dla Boga. Templum Dei Mysticum, s. 50-51. Zpokojem serca przy Paskim stole “Kae im zasi do stou, aobchodzc bdzie im usugiwa” (k 12,37). Oto jakie korzyci osiga dusza tego sugi, który baczy na polecenia Pana, mianowicie sam Pan dostarcza mu pokoju ipokarmu wewntrznego. Naley to wtaki sposób rozumie, e posuszni natchnieniom Boym, które najczciej s przekazywane przez kierownictwo innych, dostpuj wielkiego pokoju serca. Ów sposób osignicia pokoju wskazuje wspomniany zakonnik, naladowca Chrystusa, który wJego imieniu mówi: “Jeeli mi usuchasz ipójdziesz za moim gosem, bdziesz móg zaywa wielkiego spokoju”5. To samo zaleca surowo gdzie indziej: “Staraj si raczej spenia wol cudz ni swoj”6. “Tego ycz sobie zawsze imódl si oto, aby wola Boa spenia si wtobie cakowicie. Albowiem taki czowiek wchodzi do krainy pokoju iodpocznienia”7; takiego sug Pan zaprasza do swego stou. Zreszt ju mu faktycznie usuguje, gdy jego jednego posusznego obsypuje bardzo wieloma natchnieniami ijakby przechodzc, czciej go nawiedza, poucza, owieca, pociesza, umacnia izagrzewa. Onajaskawszy Panie! “Jestem gociem na ziemi, nie kryj przede mn swych przykaza” (Ps 119,19). Inspectio cordis, f. 143v-144r. wiato przykaza Przykazanie jest t kolumn ognist wnocy, przyjmujc wdzie posta oboku, przez któr jestemy prowadzeni do wiecznej “Ziemi Obiecanej”, pewni, e za przewodem tego wiata do niej dojdziemy. “Gdy polecenie to (mówi Bóg wPwt 30,11), które ja ci dzisiaj daj, nie przekracza twych moliwoci inie jest poza twoim zasigiem. [...] Gdy sowo to jest bardzo blisko ciebie, wtwoich 5 6 7 Tame, ks. III, rozdz. 25, § 1. Tame, rozdz. 23, § 1. Tame, § 6-7. ustach iwtwoim sercu, by je móg wypeni”. Wjakim celu? Aeby zamieszka wtobie Chrystus. Posuchaj Go: “Jeli mnie kto miuje, bdzie zachowywa moj nauk, aOjciec mój umiuje go, iprzyjdziemy do niego, ibdziemy wnim przebywa” (J 14,23). Obogosawieni ci, którzy strzeg przykaza Boych, ci, których Bóg nie tylko podnosi do gwiazd, ale faktycznie zstpuje do nich, iTen, który mieszka wniedostpnej wiatoci, jakby na wyniosym tronie, jakby wempirejskim mieszkaniu pozostaje wnich ikróluje! Oszczliwa witynio, wktórej owa lampa Boskich przykaza nigdy nie ganie! Templum Dei Mysticum, s. 73-74. Kto jest najemnikiem? “Ten, kto nie jest pasterzem” (J 10,12). Pilnie rozwa wduchu, na jakiej zasadzie naley rozpozna, czy kto jest dobrym, prawdziwym pasterzem, czy te najemnikiem; to znaczy, jak rozpozna sugestie demona, ajak Boskie owiecenia. Po tym je rozrónisz, e zy duch, jako najemnik, nie karmi duszy, lecz usiuje j ogooci ze wszystkich dóbr duchowych. Cech najemników bowiem jest to, e zabieraj trzodzie przychówek, wen iinne rzeczy, anawet poeraj dorose sztuki; nie troszcz si natomiast oto, by gromadzi dla trzody dobra duchowe. Na potwierdzenie tego tak kto powiedzia: “Kto jest pasterzem niegodziwym, ten ma na widoku jedynie swój poytek idba jedynie okorzyci wasne, choby to czsto wychodzio na szkod owiec”. Tacy byli pasterze Izraela, co powiadcza ipitnuje Ezechiel: “Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pas! Czy pasterze nie powinni pa owiec? Nakarmilicie si mlekiem, odzialicie si wen, zabilicie tuste zwierzta, jednake owiec nie palicie” (Ez 34,2-3). Tak zwyk postpowa szczwany lis, duch piekielny, który udaje, e jest najlepszym pasterzem ipod pewnymi pozorami podszeptuje duszy rzeczy suszne, ale czyni to na swoj korzy, ana jej szkod. Wysysa mleko, to jest pozbawia j chci do praktykowania cnót; strzye wen, to znaczy odsuwa j od penienia dobrych uczynków, apotem jak lew ryczcy ca poera. Nie tak postpuje prawdziwy Pasterz Jezus, który wprawdzie dopuszcza, aby popad wjakie utrapienia, lecz karmic ci nimi jak najsodszym pokarmem, wzmacnia twoj dusz. Inaczej jest zduchem piekielnym: podsuwa ci dla przynty sodki ksek posmarowany rónymi rozkoszami po to tylko, eby ciebie przywabi iumierci. Natomiast Bóg ukazuje ci twardy krzy ichce ci wprowadzi na trudn ciek pokuty, ale czyni to dla dobra twego zbawienia. Przylgnij wic do prawdziwego Niebieskiego Pasterza, aod piekielnego najemnika uciekaj: odrzucaj jego rozkosze, sodycze iprzynty do za itrzymaj si surowej nauki krzya iumartwiania swoich namitnoci. Inspectio cordis, f. 48v. Kiedy nie naley sucha? Tak wic tylko to jedno tu przypominam: sprawa jest bardzo jasna, Bogu przyjemna, adla czowieka zbawienna, eby szed on raczej za cudz ni za wasn wol we wszystkim, wczym nie wida oczywistego za. Nigdy te przez zego ducha nie moe by zwiedziony ten, kto peni cudz wol, chyba e si zorientuje, e wola poleceniodawcy jest opanowana przez zego ducha, co miaoby miejsce wtedy, gdyby grzech lub bd by przez niego polecany, narzucany lub doradzany. Templum Dei Mysticum, s. 53. Zasiganie rad “Co to znaczy, co nam mówi?” (J 16,17). Zwró uwag, e wyraanie wtpliwoci wsprawach zawiych, stawianie pyta izasiganie rad naley do wielkiej roztropnoci. Syszysz, e tak postpili Apostoowie, gdy nie zrozumieli sów swojego Mistrza. Mówili midzy sob: “Co to znaczy, co nam mówi?” Ogdyby ty korzysta ztakiej roztropnoci, kiedy zaledwie po wyjciu ze witej Uczty nachodz ci róne myli; gdyby tak potrafi je wczeniej zapyta, zanim wtargn do gbi twego serca: “Co za jedne jestecie?” Gdyby mia na tyle zdolnoci, aby dobrze zbada, skd one pochodz, czy od Boga, czy od zego ducha? Jakie one s? Czy s poyteczne izbawienne, czy te rodz si zniezdrowej ciekawoci, s próne, ze, szkodliwe igrzeszne? Gdyby te te idee, które kto proponuje ci przyj, pilnie przedtem wybada: Co to znaczy, co ta osoba mówi? Co to znaczy, e chc jej sucha? Gdyby, mówi, móg mie tak roztropno powtpiewania, poszukiwania, zasigania rad, jake byby szczliwy! Inspectio cordis, f. 50r. Pytanie przedstawicieli Kocioa “Oznajmiy to wszystko” (k 24,9). Rozwa, e pobone niewiasty owszystkim, co zobaczyy przy grobie, opowiedziay Apostoom: zarówno dlatego, e anio poleci im to zrobi, jak idlatego, e obawiay si, aby nie zostay zwiedzione przez zego ducha, przybierajcego czasem posta anioa. Aty – czy to ze strachu, czy przez zbytnie ufanie samemu sobie – mógby mie wtpliwo, e naley otworzy swoje sumienie komu innemu? Jeli si lkasz, to nie jeste zdrowy duchowo; jeli zbyt sobie ufasz ijeste przekonany, e wsprawach duchowych jeste bardzo dowiadczony, strze si aby nie upad! Nawet Chrystus Pan nie kierowa sam sob, lecz mia Ducha, który Go prowadzi, aby wten sposób jak najdoskonalej móg wypenia wol Przedwiecznego Ojca. Zwró uwag na to, jakie korzyci masz zotwarcia sumienia, ajakie straty zjego zamknicia. Czy ci to bez przerwy nie drczy, gdy co wnim ukrywasz? Czy rzeczywicie nie zaywasz wnajwyszym stopniu pokoju iradoci, ilekro je otwierasz? Ucz si zatem od witych niewiast zdzisiejszej Ewangelii, jak naley wyjawia ikomu wszystkie swoje wewntrzne sprawy istosowa si do podanych ci rad. Inspectio cordis, f. 44r. Przyjmowanie braterskich upomnie “Jeeli moje sowo zachowali, to iwasze bd zachowywa” (J 15,20). Pilnie zwró na to uwag jako na znak niezawodny, e ten nie zaniedbuje woli Boej, kto nie gardzi upomnieniami sug Boych, aprzede wszystkim przeoonych. Iprzeciwnie, najmniej zdatny do penienia Boskich przykaza jest ten, kto odrzuca braterskie upomnienia inie tylko puszcza je mimo uszu, ale ponadto szemrze lub znich si mieje. Gdy wic ty sprzeciwiasz si czyim upomnieniom idajesz do zrozumienia, e s ci one niemie, wtedy na próno woasz imodlisz si: “Mów, Panie, bo suga Twój sucha”. Na próno prosisz: “Niech si stanie ze mn Twoja wola” (por. Mt 6,10), kiedy jeste taki przewraliwiony, e nawet jednego sowa czyjej krytyki pod swoim adresem, dla swojej poprawy, nie masz chci sucha zwdzicznoci, albo choby zcierpliwoci. Co za ztakiej postawy wyniknie, to czas pokae. Inspectio cordis, f. 138r. We krzy na ramiona “Panie, dobrze, e tu jestemy” (Mt 17,4). Rozwa, e natura ludzka spontanicznie skania si do tego, co sodkie imikkie, aunika tego, co twarde igorzkie. Trzeba jednak zaprowadzi j tam, dokd ona wzbrania si i, zmusza do tego, czego nie chce znosi. Tak wic Ksiciu Apostoów podobaa si pena niebieskich rozkoszy góra Tabor, ana niej to cudowne widzenie, idlatego woa zprzejciem: “Panie, dobrze, e tu jestemy”. Natomiast Chrystusowi Panu, który by samym mstwem, faktycznie bardziej podobaa si Góra Kalwaria, na której mia cierpie za rodzaj ludzki. Ty za przykadem Chrystusa uciekaj od tego, co przyjemne, amiej upodobanie wtym, co trudne, unikaj prónowania, astaraj si pracowa, gard przyjemnociami, abierz wramiona krzy. Opywanie wprzyjemnoci bdzie miao miejsce wprzyszym yciu, anie teraz. Zasad prawdziwego naladowcy Chrystusa jest to, by nie wpomylnoci, ale wprzeciwnociach mówi: “Dobrze, e tu jestemy”. Inspectio cordis, f. 130r. ROZDZIA DRUGI Opanowanie zmysów inamitnoci Sumienie ijego rola Któ jest kaznodziej zwyczajnym naszej wityni, tak gorliwym, e nigdy nie staje si oziby, tak surowym, e nigdy si nie przymila, tak pilnym, e natychmiast wskazuje nam wszystkie nasze najwiksze, jak te inajmniejsze uchybienia, gani nas, pokazuje, co trzeba poprawi iostrzega przed tym, czego naley unika? Sumienie jest tym, co spenia wobec nas zadanie kaznodziei, ustawicznie czuwajc iniczego nie pomijajc. [...] Naley tu posucha Bernarda8, który tak pisze: “Grzechów moich ukry nie mog, bo dokdkolwiek si udam, moje sumienie jest ze mn, niesie wsobie to wszystko, co wnim zoyem: zarówno dobro, jak izo. Tym depozytem, który przyjo do przechowania, suy ywemu, azwraca go umaremu. Jeli le postpuj, jest ono obecne; jeli natomiast dobrze postpuj idlatego jestem chwalony, te jest obecne. Jest obecne przy ywym, poda za zmarym. Jest nieodczne wszdzie, gdzie zasuguj na chwa lub na zawstydzenie, zalenie od jakoci depozytu. Dlatego, wswoim domu ize strony wasnej rodziny mam, oskarycieli, wiadków, sdziów ikatów. Oskara mnie sumienie, wiadkiem jest pami, sdzi rozum, wizieniem dza, katem strach, tortur rozkosz”. aden Cycero9 nie oskara skuteczniej swego Werresa, jak sumienie, które le postpujcego grzesznika przekonuje, potpia idrczy zarazem. Ten oskaryciel jest znami cile zwizany, co te uznaje rzymski mdrzec, gdy mówi: “Nigdy nie naley pokada ufnoci wukrywaniu, ato dotyczy take ukrywajcych si, poniewa oskara ich sumienie isamych siebie im pokazuje”10. Bdmy wic posuszni sumieniu, abdziemy zbawieni. Nikt zupominajcych nie jest nam bliszy inikt wierniejszy. Obymy tylko “majc wierzbice uszy”, nie popsuli go, dobierajc sobie nauczycieli wedug swego gustu (por. 2 Tm 4,3). Templum Dei Mysticum, s. 94-101, fragmenty zrozdz. XI Pan umierza burze wewntrzne “Jezus wsiad do odzi” (por. Mt 9,1). Rozwa, e do czsto Zbawiciel wiata albo wypywa na morze, albo przechadza si nad brzegiem, ito zrónych przyczyn, bo albo zodzi naucza ludzi, albo objawia swoj wszechmoc, albo osiga std wielk zdobycz. Dlatego te owe wieczniki ikolumny senatu Apostolskiego, Piotr iAndrzej, oraz synowie Zebedeusza zostali znad morza powoani. Morze, duszo moja, to wiat. Ty jeste odzi, do której wejdzie Niebieski Kapitan, aby umierzy burz namitnoci lub poucza tumy, to jest ujarzmi twoje zmysy, owieci serce, umys iukierunkowa wol, lub eby dokona poowu przez chwytanie ciebie samej do sieci mioci. Cokolwiek wreszcie bdzie przedsibra, przygotuj si na to icierpliwie wykonuj. Inspectio cordis, f. 83v-84r. Wzór do naladowania “By to czowiek prawy ipobony” (k 2,25). Ju to samo wystarczy za pochway, gdy Duch wity nazywa kogo sprawiedliwym ipobonym. Jest to wiksza pochwaa, ni gdy wiat mówi okim, e jest najsilniejszy, najmdrzejszy, najsawniejszy, najznakomitszy, najznamienitszy, najmiociwszy inajczcigodniejszy. 8 Meditationes, c. 13. Marcus Tulius Cicero (ur. 106, zm. 43 prz. Chr.), polityk, filozof, mówca – m.in. zachowao si 5 jego mów przeciw Werresowi (który w84r., jako kwestor na Sycylii, naduy swej wadzy). 10 Seneka, Ep. 97,13. 9 Naladuj wic Symeona wsprawiedliwoci, aby zakwit jak palma oraz rozrós si jak cedr libaski (por. Syr 24,13-14). Naladuj go wzachowywaniu bojani Paskiej, eby ci byo dobrze uschyku ycia. Wielu masz wdzisiejszej Ewangelii mistrzów cnoty, którzy ucz ci nie sowem, lecz przykadem: masz Jezusa, masz Maryj, masz Symeona. Jeli wiadom uomnoci swojej nie miesz naladowa Jezusa, poniewa jest On Bogiem, Maryi, bo jest Matk Bo, naladuj Symeona, jak czowiek czowieka, aby za jego przykadem sta si sprawiedliwy ipobony. Inspectio cordis, f. 103r-103v. Warunek naladowania Chrystusa “Niech mnie naladuje” (Mt 16,24). Rozwa, e dla majcych zamiar pój za Chrystusem, najwiksz przeszkod s bogactwa, przyjaciele, ito wszystko, co si kocha poza Bogiem. Dlatego powiedzia On modziecowi pragncemu dy do doskonaoci, azarazem do ycia wiecznego: “Sprzedaj wszystko ichod za Mn” (por. Mt 19,21). Wten sposób wskaza, e nikt nie moe pój naprawd za Chrystusem, jeeli nie bdzie cakowicie wolny, ubogi iogoocony ze wszystkiego. Podobnie jak bagae obciaj podrónych iprzeszkadzaj wpodróy, tak samo idobra doczesne, wieckie arciki iumiowanie wiata bardzo obciaj naladowców Chrystusowych iutrudniaj im postp. Có wic dziwnego, e w. Wawrzyniec zradoci pieszy przez pomienie do wiecznej chway? Wyzu si ze wszystkiego, nie posiada niczego, zanim bowiem wszed na drog krzya, wszystko rozda ubogim11. Inspectio cordis, f. 131r. Pacz nad ruinami “Na widok miasta zapaka nad nim” (k 19,41). Rozwa, e jeli Chrystus Pan przewidujc iprzepowiadajc przysze zniszczenie Jerozolimy, zpowodu bardzo wielkiego bólu nie móg powstrzyma si od obfitych ez, to – jak ci si wydaje – jakim smutkiem bdzie napeniony, jakim gwatownym bólem, jakim paczem wzruszony, gdy patrzc wprzyszo, ujrzy upadek twojej duszy lub jeli ju widzi j znajdujc si wruinie, spustoszon, nie odbudowan? Dusza twoja jest przecie miastem Najwyszego Pana. Mieszkacami tego miasta s zmysy, budynkami – czonki, ozdobami – cnoty, murami – ciao, bramami oczy iuszy; serce jest tronem królewskim, zamkiem warownym, baszt obronn. Azatem, oduszo moja, pomó opakujcemu ci, twojemu Jezusowi. Wten sposób bdziesz moga y nadziej, e unikniesz ruiny; lub jeli ju ruina nastpia, otrzymasz pomoc do odbudowy. Przywoaj do porzdku swych mieszkaców, którymi s zmysy, umartwiaj je, by wicej nie odchodziy od Boskiej mioci, aby nie skaday ofiar bawanom, np. grzechom, wasnej woli iswojej mioci wasnej. Inspectio cordis, f. 72r. 11 Por. Ambrosius, op. cyt. II, c. 28. Wielkie znaczenie zmysu dotyku Pi naszych zmysów nie bez susznoci mona nazwa sugami Mistycznej wityni. [...] Najpierw dotyk. Jeeli we waciwy sposób spenia on swoj funkcj, bardzo przyczynia si do upikszenia i umocnienia naszej wityni. Kiedy rce przez uczciwe prace troszcz si o potrzeby ciaa, ywic je, wspierajc i chronic, s równie pomocne duchowi do speniania wicze, do godnych pochway i pobonych zaj czy to wtedy, gdy wertujemy polecane ksigi, czy kiedy piszemy poyteczne i zbawienne dziea, czy te gdy rozdajemy jamun lub z mioci suymy bliniemu. Wszystko, co robi rce, kojarzymy sobie z dotykiem. Chciejmy jednak by dalecy od tego, co moe splami nasze ciao lub dusz, aby kady z nas móg szczerze si chlubi, piewajc z królewskim Psalmist: “Umywam moje rce na znak niewinnoci i obchodz Twój otarz, Jahwe” (Ps 26,6). Gdy bowiem rce powinny powstrzymywa si od wszelkiego niedobrego czynu, nie mówi ju, e od przelewania niewinnej krwi (o czym wród chrzecijan nie moe by nawet mowy, nie mówic ju o faktach), powinny przyczynia si do zachowywania czystoci serca, bdcego otarzem Mistycznej wityni, a nawet tak go broni, jak obrocy broni murów twierdzy. Przy ich pomocy umartwiamy ciao, aeby wedug upomnienia Pawa “nie walczyo przeciwko duszy” (por. Gal 5,17), nimi robi si znak Krzya, aby odsuwa niewite myli i zamyka do naszego wntrza dostp demonowi. Dotyk jest wic bardzo poytecznym i bardzo potrzebnym sug wityni Mistycznej, byleby tylko wystrzega si dotykania tego, czego nie naley dotyka. Templum Dei Mysticum, s. 110-112. Waciwa rola zmysu smaku i jzyka Zmys smaku jest umiejscowiony w ustach. Dlatego te, cokolwiek czyni usta, moemy jemu przypisa. Mógby go nazwa bardzo witym sug, gdyby mu smakowaa jedynie sama chwaa Boa. Do tego wzdycha Dawid, piewajc: “Niech usta moje bd pene Twojej chway, przez cay dzie Twojej sawy” (por. Ps 71,8). Jednak smak bardzo dobrze bdzie suy rozumowi, jeli bdziesz unika pokarmu nie tylko nadmiernego, lecz zbytnio przyprawionego, napoju nie tylko zbyt obfitego, lecz i wyszukanego. Nie nalegam, by mia przyzwyczaja si do chleba twardego i chropowatego lub eby go dla pozbawienia smaku posypywa popioem, (cho czynili to w najwikszej witobliwoci niektórzy wici), nie chc te, aby miód twój by zmieszany z óci, a serce, by miao by przepenione gorycz, chyba e Bóg ci do tego pobudzi i w tym wspomoe. Ale to miao polecam, aby raczej nie delektowa si tymi darami, zanim nie wyrazisz wdzicznoci i mioci do Tego, który ci daje pokarm i napój w odpowiednim czasie. Nie yjesz po to, aby je, ale jesz po to, aby y, nie dla przyjemnoci samego jedzenia, lecz dla potrzeby skorzystania z darów Boych, pamitajc jednak o wstrzemiliwoci i postach Chrystusa; pomny na pojenie Go óci i octem na krzyu, gdy z twego powodu zostay podane Panu, kiedy na krzyu cierpia pragnienie. Nie tylko sam tak postpuj, ale kiedy moesz, innych te powstrzymuj od okazji grzeszenia smakiem. le spenia swój obowizek ten suga, który stale je i pije tam, gdzie dniem i noc pije si i hula. Templum Dei Mysticum, s. 112-114. Kiedy naley mówi Nie chc jednak, by ktokolwiek milcza tam, gdzie koniecznie powinien mówi, ani te by ustpowa wtedy, kiedy powinien zwycia, zwaszcza jeli jest szerzone czy bronione zdanie niebezpieczne czy mniej prawdopodobne ipodstpna doktryna, anawet pogld ju potpiony. Od takich rozmów ja sam pragn trzyma si zdaleka iwol nie by przy nich obecny. Jeli jednak miabym wzi wnich udzia, nie mógbym uchyli si od walki iobrony prawdy. Templum Dei Mysticum, s. 54-55. Odpowiedzialne uywanie jzyka “Naradzali si, jak by podchwyci Go wmowie” (Mt 22,15). Pomyl, e jzykiem powiniene si posugiwa bardzo ostronie, mówi ogldnie, uywa tylko dobrze wywaonych sów, poniewa twój rozmówca ocenia ci wanie wedug tego, co mówi twe usta. Powszechnie jest przyjte, e na podstawie sów ocenia si czyj wewntrzn warto. Jzyk wyraa to, co jest wsercu. Czyni on wielu ludzi dobrymi, ale wielu te, nawet najlepszych, potrafi zdeprawowa, jak to mówi Aposto: “Wskutek zych rozmów psuj si dobre obyczaje” (1 Kor 15,33; por. Jk 3,1-12). Teraz wic zastanów si nad sowami, które wychodz zust twoich. Zwa, czy swoim mówieniem wicej nie zniszczye, ni zbudowae. Czy moe przez opowiadanie prónoci iniedorzecznoci nie przyczynie si do tego, e niektórzy ulegli rozlunieniu, amoe nawet zgorszeniu? Inspectio cordis, f. 88v. Zadanie zmysu wchu Wreszcie, mogoby si komu wydawa, e najmniej potrzebnym sug naszej wityni jest narzd wchu; chyba e uznamy, i jego waciwym zadaniem jest obrona przed zymi zapachami. Wtakim razie jednak wtpi, aby ten suga czuwa przy drzwiach naszej wityni, eby, jak sdz, nie musia udawa picego. Tak bowiem lubimy zapachy, e skrapiamy nimi nie tylko chustki irkawy, lecz cae ubrania. Biada nam! Kime my jestemy, którzy nic innego nie dostarczamy nozdrzom prócz pachnide. Prosz was, chrzecijanie, obudcie wch sromotnie pogrzebany, obudcie, aeby nie dopuszcza do wityni Boga przykrego zapachu, jeeli nie chcecie wpa lub by strceni tam, gdzie panuje straszliwy iwiecznie duszcy zaduch, gdzie niejeden ufryzowany czowiek, wraz ze swym wydajcym z wo pudrem cypryjskim, narzeka: “Niech gin loki, niech gin moje sromotne wosy, które trefiem czsto niczym rk niewieci!” Zcaych si przyócie si do tego, aeby ci trzej sudzy duszy iciaa waszego – dotyk, smak iwch – uczynili was takimi, do których odnosi si wypowied witego Króla,: “Nozdrza maj, ale nie czuj zapachu; maj rce, lecz nie dotykaj; [...], gardem swoim nie wydaj gosu” (Ps 115,6-7). Templum Dei Mysticum, s. 114-116. Zmys wzroku peni rol drzwi Czym s owe drzwi? To oczy. Ach, jake niedbale s strzeone! Ile razy do tych straników trzeba zpobonym wieszczem woa! “Ooczy! Czy nie lepiej woa, oskay podwodne? Ach, ile statków rozbio si dotd, zderzywszy zwami!” Dlaczego tak jest? Dlatego e, jak Nauczyciel nasz Jezus Chrystus mówi: “Kady, kto podliwie patrzy na kobiet, ju si wswoim sercu dopuci zni cudzoóstwa” (Mt5,28). Zgadza si to zprzysowiem Mdrca: “Twoje oczy dostrzeg rzeczy dziwne, aserce twe brednie wypowie” (Prz 23,33). Cokolwiek bowiem dojdzie do oczu, to natychmiast winie iwsercu. Std, jak czytamy, Hiob “zawar przymierze zoczami, by nawet nie spoglday na pann” (por. Hi 31,1). Ci, którzy takiego ukadu nie zawarli, niech pomyl... Gdyby matka rodzaju ludzkiego nie ujrzaa owocu “rozkosznego dla oczu” (por. Rdz 3,6), nie utraciaby pierwotnej sprawiedliwoci. Niedbae strzeenie oczu, chocia wgruncie rzeczy bardzo sprawiedliwego Dawida, zrodzio dwa potwory wwitym przybytku jego duszy, to jest cudzoóstwo izabójstwo. Ujrzawszy Batszeb, zabi Uriasza, bo aby móg j posi, tamten musia zgin (por. 2 Sm 11,2). [...]. Rzeczywicie bowiem grzeszy si nieustannie tam, gdzie te drzwi wityni Mistycznej s wci szeroko otwarte iwszdzie dla wszystkich dostpne. Niejednemu chrzecijaninowi odchodzcy zserca Bóg moe powiedzie: “Twoje oczy sprawiy, em odlecia” (por. Pnp 6,5). Skoro tylko co tam szpetnego izego przez oczy doleci do duszy, natychmiast odleci stamtd Najwysze Pikno iDobro. Iczy nie bdziesz trzyma zamknitych owych drzwi ty, który chcesz, aby Bóg mieszka ztob, aty zBogiem? [...]. Niewtpliwie ci, którzy wiedz, e “mier wchodzi do duszy przez oczy”, zawieszaj przy nich tysice zamków. Ty wkadym razie czuwaj, eby nad twoj wityni jaki prorok nie rozwodzi lamentów: “Wszystkie jej bramy runy” (por. Lm 2,9; Iz 45,2). Templum Dei Mysticum, s. 116-120, fragmenty zrozdz. XIV Zmys suchu kojarzy si zoknami Oknami s uszy. Dlaczego? Dlatego e gdy przez drzwi wchodzi wszystko, to przez okna przedostaje si tylko haas zzewntrz. Zuszami jest podobnie: przedostaj si przez nie sowa, anie ciaa. Jednake ze sowami wciska si agodnie isama rzecz: najpierw opanowuje wyobrani, póniej ju bardzo atwo wszystko inne, anawet bezczeci sam otarz. Najwitobliwszy Król Jerozolimski [Dawid] chlubi si piewajc, e okna jego wityni s najdoskonalsze: “Nie chciae ofiary krwawej ani obiaty, lecz otware mi uszy” (Ps 40,7). Bez wtpienia doskonae s te uszy, które s otwarte tylko na rozmowy pobone, przyzwoite ipoyteczne, suce zbawieniu, natomiast s zamknite na rozmowy próne, wcibskie, zniesawiajce, nieprzyzwoite, mao religijne, e nie powiem – bluniercze. Wielka czysto panuje wtakiej wityni, przez której okna nie mog si dosta nawet muchy, nie mówic ojakich ptakach. Tego rodzaju czysto ducha iserca posidziesz tylko wtedy, kiedy bdziesz y zzamknitymi uszami. Bd bielszy od niegu, czystszy od krysztau: bardzo atwo mona si pobrudzi, bdc otwartym na suchanie wszystkiego. Ju kiedy powiedziano wite sowa, e “ze rozmowy psuj dobre obyczaje”. Ilu ludzi byoby czystymi, witymi, nie staoby si heretykami, gdyby spostrzegli, jakie harpie wciskaj si do ich duszy przez uszy, ialbo zmusiliby je do ucieczki, albo sami uciekliby przed nimi. Mia to na uwadze Aposto Pawe, kiedy piszc do swego bardzo umiowanego Tymoteusza (2 Tm 4,3) oopieszaych chrzecijanach, tak prorokowa: “Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie bd znosili, ale wedug wasnych poda – poniewa ich uszy wierzbi – bd sobie mnoyli nauczycieli. Bd si odwracali od suchania prawdy, aobróc si ku zmylonym opowiadaniom”. [...]. Jake biedni jestemy, gdy przykre staj si dla nas pobone rozmowy, anawet same kazania, mamy natomiast ochot na do suchania ciekawych nowinek, bajek, opowiada obezprawiu iofaktach wyrzdzajcych nam szkody. Postpujemy tak, cho wiemy, e bardzo pewnym znakiem przeznaczenia do chway niebieskiej jest gorce ipilne suchanie oraz wykonywanie sowa Boego. Sam Chrystus powiedzia, e s “bogosawieni ci, którzy suchaj sowa Boego izachowuj je” (k 11,28). Dlatego abymy nie byli pozbawieni tej szczliwoci, Pawe sugeruje nie tylko Tymoteuszowi, lecz kademu wiernemu, co nastpuje: “Bdziesz dobrym sug Chrystusa Jezusa, karmionym sowami wiary idobrej nauki, za któr poszede. Odrzucaj natomiast wiatowe ibabskie banie!” (1 Tm 4,6-7). Ja za dodaj: Powinnimy unika równie pogawdek, zwaszcza wdomu Boym, anajbardziej podczas kazania. Dodam ponadto, e nie naley nastawia uszu na kwestie sporne idyskusje, które tylko obraaj uszy, aktóre niosc pewien poytek, nie nios witoci. Jeszcze bardziej naley unika rozmów, atake lektur, które nie tylko nie przynosz adnego poytku, ale wnajwyszym stopniu wyrzdzaj szkody. Nie obawiam si powiedzie zDoktorem Narodów: “Jeli kto naucza inaczej, [...] jest nadty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania isowne utarczki. Znich rodz si: zawi, sprzeczki, blunierstwa, zoliwe podejrzenia, cige spory ludzi owypaczonym umyle iktórym brak prawdy” (1Tm 6,3-5). Templum Dei Mysticum, s. 120-125, fragmenty zrozdz. XV Umartwienie wyobrani Powiniene wreszcie powciga ihamowa wyobrani wtedy, kiedy ci do niej napywaj nieprzyzwoite obrazy. Owszem, wszdzie trzeba zwraca uwag na tego bardzo nieokieznanego rumaka, bo wszdzie jest znami. Gdyby jednak nie chcia go tak ujarzmia, eby nie uszkodzi mózgu lub gowy, czego sam nie doradzam, przynajmniej to, co robisz, powiniene czyni wytrwale, nie zwracajc uwagi na nieuporzdkowan wyobrani a do czasu, gdy ta nawyknie ulega rozumowi. Wyobrania jest owym Bucefaem12, którym jeden tylko Aleksander umia ipotrafi kierowa. Tutaj my wszyscy powinnimy by Aleksandrami. Templum Dei Mysticum, s. 55-56. Umartwienie zmysów Tak wic raczej przez mier zmysów uczmy si szuka Boga, awtedy Go znajdziemy. Umieraj one wówczas, gdy s roztropnie kierowane, to jest, kiedy 12 Aleksander Wielki (356-323 prz. Chr.) mia bardzo posusznego mu konia oimieniu Bucefa. s pozbawiane takich rzeczy, którymi tylko zwierzta si przywabia. Wraz ze mierci czowieka zwierzcego rodzi si czowiek duchowy, który znajdujc wsobie Boga iwchodzc wJego posiadanie, bdzie zPawem sodko wzdycha: “Teraz za ju nie ja yj, lecz yje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). Templum Dei Mysticum, s. 126. Umartwienie zewntrzne Nie gard te umartwieniem zewntrznym, bo jest zbawienne ibardzo poyteczne. Có jest potrzebniejsze czowiekowi – czy to dla wiekuistej chway, czy dla zbudowania blinich – nad pilne iroztropne staranie, aby kady zmys spenia swoje zadanie? Bdziesz wic trzyma oczy wgranicach, wincentyskich13, czyli – e tak powiem – wobrbie swego ciaa. Nie wycigniesz rk do rzeczy niegodziwych, nie bdziesz przebiera wjedzeniu ipiciu co do iloci ismaku; bdziesz unika zych rozmów, psujcych dobre obyczaje, ipominiesz, jakby by guchy, pochlebstwa, szemrania, plotki, oszczerstwa, niesuszne oskarenia, szyderstwa, nagany itym podobne potwornoci. Kto bowiem zchrzecijan cierpi rzeczy sprone iplugawe, choby nawet tylko mia ich sucha? Opowonieniu nic nie mówi. Mam nadziej, e moe nie bdziesz poda balsamów, róu, pudru, rónych szminek iinnych kremów, natomiast bdziesz si stara by dobrym zapachem Chrystusa. Templum Dei Mysticum, s. 56-57. Zasady umartwie cielesnych Wadnym razie nie naley lekceway umartwienia ciaa a do jego ostatecznego ujarzmienia. Owszem, naley je traktowa surowiej, kiedy ten osio swawolniej wierzga, by sta si zupenie ulegy rozumowi. Jeli wic dla koniecznego ujarzmienia ciaa wspólne posty wydaj ci si nie wystarczajce, podejmij prywatne; dodaj te biczowania, spanie na ziemi, czuwania, prace rczne, itak dugo fatyguj t nieokieznan besti, a si uspokoi istale bdzie gotowa na skinienie ducha. Wielu radzi, ito czasem mdrze, e naley mie wzgld na zdrowie. Chocia nie jestem znimi rónego zdania, jednak zawsze bd woa, eby tak ciau nie pobaa, by nie zatraci duszy, lecz eby ijedno, idrugie zoy wofierze Bogu. Templum Dei Mysticum, s. 57-58. Umartwienie namitnoci Poza tym nie sd, e pomijam to, co jest najlepsze ico jedynie czyni czowieka mdrym iwitym, amianowicie, jak mówimy, opanowanie namitnoci. Pozwalam ci, aby si gniewa, ale bez grzechu, aby si radowa, ale wPanu, 13 Chodzi opanowanie nad wzrokiem: albo wedug ascetycznych zasad w. Wincentego Ferreriusza (ur. 1350, zm. 1419), albo wznaczeniu ogólnym, od vincere – zwycia. aby si smuci, ale dlatego, e czasem obrazie Boga, Najwysze Dobro, albo bliniego. Aby si spodziewa, ale Królestwa Niebieskiego, aby pogra si wutrapieniach, lecz pokutujc za popenione uczynki lub zaniedbane dobre, aby si ba, ale tylko Boga, jak syn ojca, aby kocha, lecz równie jedynie tego samego Boga lub bliniego ze wzgldu na Boga, ajeszcze bardziej, aby kocha nieprzyjaciela. Ujmuj cao wkrótkim powiedzeniu w. Antoniego Padewskiego14: “Jak okrt, który wypyn na morze, atwo zatonie podczas burzy, jeeli sternik przy uyciu caej swojej przedsibiorczoci nim nie pokieruje, tak samo namitnoci pocign czowieka do zego, jeeli nie bdzie nimi sterowa prawy rozum”. Miej si wic na bacznoci, doskonay kapitanie, by okrt twej duszy nie chybi portu niebieskiego; napnij agle iwyt wiosa, panujc jak Neptun15 nad falami inawanicami. “Pod tob niech bdzie twoja podliwo, aty nad ni panuj”. Masz dar ofiarny? Przyzwij kapana: tylko mio ma moc zoenia jej wofierze. Templum Dei Mysticum, s. 58-60. Odpowiedzi na pokusy “Jeli jeste Synem Boym” (Mt 4,3). Przypatrz si przebiegoci piekielnego wa: wrzeczy samej, jak bardzo przebiegle napastuje on Chrystusa. Widzi, e On poci, dlatego kusi Go akomstwem. Gdy przez t pokus nic nie uzyskuje, przechodzi do jeszcze bardziej zuchwaej: “Jeli jeste Synem Boym, rzu si wdó” (Mt 4,6). Agdy iten podstp nic nie pomaga, ukazujc Mu iprzyrzekajc wszystkie królestwa ichwa wiata, stara si Go doprowadzi do bawochwalstwa: “Dam ci to wszystko, jeli upadniesz ioddasz mi pokon” (Mt 4,9). Wten sposób zwyk postpowa piekielny Ulisses16; zgodnie zt metod kuszenia postpuje te ze sugami Boymi. Wykorzystuje kad, nawet najmniejsz okazj przydatn do uwiedzenia: ugodnych – akomstwo, uletnich – ospao, uniecierpliwych – wybuchy gniewu, niektórym podsuwa podniety do lubienoci, innym dostarcza rogów pychy iwyniosoci. Podsuwajcemu pokus akomstwa naley odpowiedzie: “Nie samym chlebem yje czowiek, lecz kadym sowem, które pochodzi zust Boych” (Mt 4,4). Namawiajcemu do zarozumiaoci naley odpowiedzie: “Nie bdziesz wystawia na prób Pana, Boga swego” (Mt 4,7). Gdy zy duch podsuwa inne pokusy, stosuje si inne rodki zaradcze wcelu ich przezwycienia, ajego próby trzeba wymia lub zniweczy. Wytrwao wsubie Boej, wiczenia duchowe ipraktykowanie cnót zwyk atakowa na kocu, czciowo osobicie, czciowo przez ludzi niegodziwych, sug jego chytroci, przez ukazanie czy to rozkoszy zmysowych, czy sawy, czy bogactw, zaszczytów iprzemijajcej ziemskiej chway. Tymi podstpami usiuje odwie od suby Boej, odsun od puga sugi powicone Bogu iwypdzi ich zprzybytków Boga do wiata (co jest przestpstwem bliskim bawochwalstwu). Ale 14 w. Antoni, franciszkanin, ur. wLizbonie wkocu XII w., zm. wPadwie 1231, kaznodzieja, doktor Kocioa. 15 Neptun, wedug mitologii: bóg – wadca morza. 16 Ulisses lub Odyseusz, wedug opisu Homera by czowiekiem zaradnym iprzebiegym. Tutaj wystpuje wznaczeniu alegorycznym negatywnym jako uosobienie szataskiej chytroci. oto bardzo ostry miecz sowa Boego przeciwko temu piekielnemu sturcznemu potworowi: “Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu bdziesz oddawa pokon iJemu samemu suy bdziesz” (Mt 4,10). Inspectio cordis, f. 29v-30r. Rachunek sumienia Uwaa si, e witynia utrzymywana jest wnajwikszej czystoci, jeeli przynajmniej raz dziennie jest zamiatana. Naley tu naladowa Dawida, który mówi wPs 76,7: “Zamiotem ducha mojego” (zob. Wlg.). Dokonuje tego rachunek sumienia; im czciej ipilniej si go przeprowadza, tym bardziej czyste wczowieku staje si mieszkanie Boga. Naprawd, naley opakiwa beztrosk ibardzo ciki bd wielu ludzi, którzy s wstanie korzysta tylko zbardzo czystych sypialni, szat, talerzy, anie brzydz si nieczystoci sumienia, którzy myj ciao, namaszczaj ina wszelki sposób je ozdabiaj, natomiast zaniedbuj trosk opikno duszy. Ochrzecijaninie! Ty, który co dzie obmywasz twarz, co dzie oczyszczasz ubranie, co dzie zamiatasz dom, czemu nie czynisz codziennie tego samego ze wityni Boga, któr sam jeste? Zwró wic uwag na myli caego dnia; rozwa, co mówie, ajeszcze pilniej, co czynie. Czy nie pomine jakiego dobra albo czy nie dopucie si za? Iowszem, zbadaj intencj, jak si kierowae wswoich uczynkach, aoprócz tego zwró uwag na to, czy jakiego dobra nie mona byo wykona lepiej? Templum Dei Mysticum, ss. 127-128. Wperspektywie sdu “Wycz zych sporód sprawiedliwych” (Mt 13,49). Rozwa, e na sdzie Boym staniesz ztymi, zktórymi bye zwizany za ycia. Dlatego jeeli na tym straszliwym sdzie nie chcesz by potpiony jako pomieszany znieczystymi, zonikami, arokami ipysznymi, unikaj nie tylko obcowania znimi, ale stro take od ich wad. Niech raczej pomoe ci zwizek ze sprawiedliwymi, jak równie naladowanie ich, to znaczy naladowanie posusznych, oddanych umartwieniom, usiujcych y wpokorze, ubóstwie, skromnoci, cierpliwoci, mioci iczystoci duszy, aby przez to znalaz si wród nich na sdzie izosta porwany wgór do nieba, do Niebieskiej Ojczyzny. Dzi natomiast, jak najcilej iwycznie, obcuj zChrystusem, którego przyje, aby On ci przyj do grona sprawiedliwych idoczy do dziedzictwa wswoim Królestwie. Inspectio cordis, f. 124v-125r. Dzikczynienie, zadouczynienie iinne akty Najwitsza iNajchwalebniejsza Trójco, Jedyny Boe! Wielbi Ci po nieskoczone tysiczne razy iczyni Twemu Majestatowi nalene dziki za wszystkie razem wzite iposzczególne dobrodziejstwa, za wszelk yczliwo iza aski udzielone mnie icaemu rodzajowi ludzkiemu od pocztku wiata a do tego czasu, aszczególnie dnia dzisiejszego. Dziki Ci skadam, Panie, Boe mój, za to, e mnie stworzye, odkupie, powoae do religii katolickiej, e mn kierowae, mnie owiecae, pobudzae do dobrego, podnosie, zachowywae, ywie, bronie, cierpliwie znosie itd. (dodaj szczegóowe dobrodziejstwa, zwaszcza otrzymane wdniu dzisiejszym). “Bd wic bogosawiony wTwoich darach iwity we wszystkich Twoich dzieach” (por. Ps 145,13). Który yjesz ikrólujesz na wieki wieków. Amen. Panie! owie oczy mojego umysu, abym pozna Twe dobrodziejstwa imoje ze uczynki: za pierwsze bd Ci bogosawi, drugie za opakiwa ibd si stara znich poprawi, przy pomocy Twej aski, dla Twojej chway. Amen. [...] Panie, Boe mój, Najwysze iNieskoczone Dobro! Zczystej mioci do Ciebie auj, e Ci nieraz, azwasz- cza dnia dzisiejszego obraziem nastpujcymi grzechami: (wymie je przed trybunaem twego umysu). Chciabym aowa zarówno za wszystkie razem wzite, jak te poszczególne wystpki mojego ycia, atake za grzechy wszystkich ludzi, co powinienem uczyni jak najdoskonalej. Brzydz si ich bardziej ni jakiegokolwiek innego za. Przebacz mi inam wszystkim, dla zasug Jezusa Chrystusa, Najwitszej Panny iwszystkich Twoich wybranych. Amen. [...] OBoe, oDobroci, omoja Mioci! Kocham Ci nade wszystko ipragn, aby by kochany przez wszystkich, tak jak powinien imoe by kochany Twój Majestat. Obym móg Ci kocha tak, jak Ty samego siebie kochasz, jak Ci kocha Twe Najwitsze Czowieczestwo, Najwitsza Panna iwszyscy wybrani. OBoe, zmioci do Ciebie mocno postanawiam, e dla Twojej chway, przez spowied sakramentaln bd chcia jak najprdzej odpokutowa za wszystkie moje wystpki wogóle, jak iza poszczególne, oraz dziki Twej asce poprawi si iza nie zadouczyni. Templum Dei Mysticum, s. 131-135, fragmenty zrozdz. XVI Wpyw na ycie doczesne “Jeli kto zachowa moj nauk” (J 8,51). We pod uwag to, e ewangeliczna nauka Chrystusa Pana nie tylko strzee izachowuje ludzi od mierci wiecznej, lecz take od doczesnej. Gdy bowiem pijastwo, obarstwo, rozwizo iinne wady niszcz zdrowie ludzi oraz skracaj im dni dalszego ycia; osabiaj te irozpraszaj siy ciaa is przyczyn niezliczonych chorób, to jeli kto stroni od tych rzeczy zakazanych Boymi przykazaniami iostrzeeniami rad ewangelicznych oraz unika ich bardziej ni psa iwa, nie bdzie cierpia na adn ze wspomnianych chorób isaboci. Jednak jeszcze bardziej naley strzec nauki Boej ztego powodu, e ona daje naszej duszy wieczne iniemiertelne ycie. Aby móg je atwiej zdoby, wzdychaj do Pana, by ustrzeg ci swoimi naukami od wszelkiego uczynku przeciwnego prawu. Ty, Panie, mówisz, e jeste Samarytaninem, to znaczy stróem: nie sprostowaa tej nazwy rzuconej jako obelga przez niegodziwców, nie zaprzeczye jej, uznajc si tym samym za stróa caego rodzaju ludzkiego. Awic strze mnie, jak renicy oka, od wszelkiego za, od upadku. Ukryj mnie wcieniu swych skrzyde od pomienia inapaci piekielnych siepaczy. Spraw, bym odwzajemniajc si Tobie, przestrzega Twych wskaza, azachowujc je, abym osign iotrzyma ycie wieczne. Amen. Inspectio cordis, f. 38v. ROZDZIA TRZECI Podstawowe cnoty ycia wewntrznego Potrzeba cnót “Nie maj ju wina” (J 2,3). Zastanów si, jak Najwitsza Matka troszczy si oniedostatek uinnych, gdy mówi: “Nie maj ju wina”, tak jakby chodzio oNi. Ty te powiniene si troszczy zarówno oswoj dusz, jak iodusz bliniego, iprosi Jezusa Chrystusa, Pana wszelkich cnót, dla siebie idla innych owino cnót, majcych bardzo przyjemny zapach rozweselajcy serca ludzi iBoga. Nie bój si wic znajwysz ufnoci, idc za przykadem Matki Najwitszej, przedstawi Niebieskiemu Królowi potrzeb swojej duszy ipotrzeb innych ludzi ipro Go zwielk wiar ocnoty iaski konieczne do zbawienia, mówic: “Panie, posiadajcy wszelkie bogactwa nieba iziemi, wina nie mamy: imnie, imoim blinim brak sodkiego nektaru cnót. Powysychay róda izdroje naszych serc, podcito winnice. Oka sw hojno izamie na przesodki nektar te zdroje ez, które wylewamy przed Tob, proszc oniebieskie dary. Napenij nasze naczynia, to jest dusze, najwyborniejszym winem, abymy przynajmniej na koniec godów, to jest pod koniec naszego ycia, mogli poczstowa Ciebie igoci niebieskich, sodkim napojem cnót iorzewi spieczone usta. Amen”. Inspectio cordis, f. 15v-16r. Cnoty teologiczne Wród cnót wyróniaj si cnoty teologiczne, poniewa bez nich wadnym wypadku nie mona osign zbawienia wiecznego idlatego susznie iwe waciwym znaczeniu mog by one nazwane szatami zbawienia. “Bez wiary za nie mona podoba si Bogu” (Hbr 11,6). Natomiast “nadzieja zawie nie moe” (Rz 5,5), wreszcie “mio obejmuje Boga” (por. 2 J 1,9). Pierwsz idrug jestemy ozdobieni tylko wyciu doczesnym, blask mioci za zachowamy nawet po mierci jako zbawieni. Na skutek tego ów Aposto mioci, który wola sam by pod kltw za braci, wyjtkowo jak nic innego, tak gboko odmalowa piórem blask mioci, zalecajc j swoim Koryntianom, ijednoczenie te wszystkim chrzecijanom: “Gdybym mówi jzykami ludzi ianioów, amioci bym nie mia, stabym si jak mied brzczca albo cymba brzmicy” (1 Kor 13,1n). Templum Dei Mysticum, s. 80-81. Czym jest cnota mioci – “charitas”? Masz teraz rozwaa t cnot, dziki której zaistniao wszelkie stworzenie: istnieje niebo iziemia, zosta stworzony czowiek, Bóg sta si czowiekiem icho niepodlegy cierpieniu, cierpia wpodlegajcym cierpieniu ciele izosta okrutnie zabity, acho niemiertelny, za ciebie poniós mier, nie jako Bóg, lecz jako czowiek. Dziki tej mioci zstpio znieba wiato Niebieskie, Nauczyciel Prawdy iDuch wszelkiej wiedzy zstpi znieba na Apostoów iinnych uczniów, aby dziki niej ztak wielu ludów bardzo rónego pochodzenia, jak ciao zposzczególnych czonków, zostao zbudowane jedno Ciao Kocioa Boego iaby tak wiele witych wspólnot, zgromadze izakonów spojonych jednym Duchem imioci jedynego Boga, yo wnajwikszej jednoci. Powiniene rozway t cnot, która tumi zamieszki, oddala wojny, rodzi pokój, miuje prawo, kocha bliniego, miuje nieprzyjació iwszystkim czyni dobrze. Zastanów si wic nad tym, jak bdziesz praktykowa t cnot, zjak bdziesz to czyni gorliwoci, staoci, wytrwaoci iodwag. Wymagaj te od siebie jej uczynków, domagaj si ich od swych rk. Aoto one: umiowanie Boga nade wszystko, unikanie grzechu ponad wszelkie inne zo, atake unikanie nawet niedoskonaoci, umiowanie bliniego, iwmiar monoci udzielanie mu pomocy, praca dla wspólnego dobra, odpowiadanie wymogom powoania, cige usiowanie, by y coraz doskonalej, staranie si, by nikogo nie zrani myl, sowem, czynem, podejrzeniem lub zym przykadem, by nie sprowadzi zdobrej drogi, nie zepsu moralnie, nie doprowadzi do potpienia, lecz mie ducha miowania dobrych isprawiedliwych, ducha modlitwy za upadajcych izych, nawiedzania chorych, nauczania niewyksztaconych, upominania przewrotnych, niesienia pomocy irady potrzebujcym ipozbawionym wszelkiego ludzkiego wsparcia, uwalniania jeców, odwiedzania winiów, pocieszania strapionych, poskramiania wesoych zbytnio iniestosownie. To znaczy mie ducha czynienia innym tego, czego sami sobie yczymy, eby inni nam czynili, oraz ducha nieczynienia innym tego, czym sami si brzydzimy iczego unikamy, jak równie nieyczenia im inienakadania na nich niczego ztych rzeczy. Jake liczne s czyny wzniosej mioci! Jak rzadko onie si ubiegae ije wypeniae! Inspectio cordis, f. 165r-165v. Mio ainne cnoty Nie pomylisz si, jeli bdziesz twierdzi, e komu brak mioci, ten nie ma adnej cnoty. Próna ibezowocna jest nauka, która nie pochodzi zmioci. Faszywe ibezuyteczne jest posuszestwo, które jest podejmowane ipenione bez mioci. Próna ifaszywa jest pokora, majca domieszk nienawici. Marna inadta czysto, której brak, jako towarzyszki iopiekunki, witej mioci. Nikczemne iniegodziwe jest ubóstwo praktykowane bez mioci. Wadliwa jest agodno, która nie zostaa zrodzona przez mio. Zimna jest wszelka doskonao, cnota, dziaalno, której nie ogrzewa mio. Inspectio cordis, f. 166v. Braki przeciwne mioci Rozwa, jakie s braki przeciwne mioci Boga. Masz je, gdy jeste oziby wpostpowaniu na drodze doskonaoci, na któr wszede zmioci ku Bogu. Gdy nie szerzysz chway Boej, gdy poniasz zakon, gdy zadowalasz si niszym stopniem doskonaoci izpowodu niedbalstwa lub maodusznoci rezygnujesz zwyszego, gdy stawiasz Najlepszemu iNajwyszemu Bogu jakie przeszkody wwolnym dostpie do swego serca, przebywania wnim iwadania nim, gdy ponownie wzdychasz za wiatem, wychwalasz go lub nawet tylko wmyli zachwycasz si nim, gdy nie unikasz adnego ciszego czy mniejszego grzechu, atym bardziej niewielkich niedoskonaoci oraz nie chcesz unika, oddala iodsuwa od siebie okazji, które do nich prowadz. To wszystko wznacznym stopniu sprzeciwia si mioci Boga iniezmiernie obraa nieskoczon Dobro. Co do mioci bliniego, to powiniene rozway nastpujce sprawy: czy nie zawadny tob takie skonnoci do: gniewu, szemrania, niechci, zazdroci, nienawici, podejrzliwoci, braku szacunku, agodnoci, miosierdzia, nieufnoci, przewrotnoci, uwaczania cudzej czci, anawet zniesawiania zmarych? Czy moe one nie panoway wtobie, gdy innych niesprawiedliwie oskarae, gdy taki stan przeduae, gdy obrzydliwie wystawiae kogo na pomiewisko, kiedy niecierpliwie zocie si, nie yczye innym dobra, nie cieszye si zcudzego powodzenia, nie wychodzie naprzeciwko bdcemu wpotrzebie, nie niose ulgi wbiedzie, gardzie lub zaniedbywae okazywanie nalenego szacunku, nie tolerowae braków innych ludzi, albo nie modlie si za nich? Moe te zazdrocie innym dóbr zdobytych zpowodu zrzdzenia losu lub talentówdanych im przez Boga, moe je te niszczye lub pomniejsza- e? Moe przedstawiae wzym wietle nie tylko dobr opini oinnych osobach, lecz równie oich dzieach? Moe nie dotrzymae sowa, nie pracowae we wspólnocie? Moe wwielkim niebezpieczestwie grocym czyjemu zbawieniu nie zastosowae wjakiej mierze nawet wyjtkowych rodków, aby bliniego od niego uchroni? Inspectio cordis, f. 165v. Dzikczynienie za powoanie do wiary Rozwa swe podwójne powoanie, na mocy którego zostae wezwany do wiary katolickiej ido stanu zakonnego. Pomyl opotpionych niezliczonych niewierzcych, którzy obdarzeni dobrodziejstwem powoania do wiary, nie skorzystali zniej; otym, e wielu znich tkwi dotd wciemnociach niewiary iznajduje si wniebezpieczestwie wiecznego potpienia. Ty za, dziki Duchowi witemu, otrzymae tak wielki dar iwiato! Inspectio cordis, f. 161r-161v. Zbawienny dar wiary “Ufaj, córko, twoja wiara ci ocalia” (Mt 9,22). Pomyl, e wiara jest najwikszym darem iwiatem Boym. Gdy jej zabraknie, wszystko wduszy pogra si wciemnociach iwe mgle. Rozwa równoczenie, e wiara wprawdzie nas zbawia, czyni to jednak wtedy, gdy coraz bardziej janieje wnas przez dobre uczynki. Zrób wic sobie postanowienie, eby ze zdecydowan wol izpomoc aski Boej przykada si do penienia dobrych uczynków. Aby ci atwiej byo je peni, miej czsto to zdanie na myli: “Id wraz znimi ich czyny” (Ap 14,13). Nastpnie, cho znatury jeste skonny raczej do wszelkiego za, cigle jednak uwiadamiaj sobie, e jeste obowizany dobrze czyni ie powoany zostae do zdobywania rzetelnych cnót, do podejmowania takich czynów bohaterskich, jakich dokonywali Apostoowie ijakie podejmowali wielcy sudzy Boy. Aby tak si stao, speniaj swe obowizki codzienne zcoraz wiksz pilnoci igorliwoci. Inspectio cordis, f. 90r. Wynagradzaj Panu za ten dar “Kto nie uwierzy, bdzie potpiony” (Mk 16,16). Co za szczciarz zciebie, który wtej godzinie gocisz usiebie Pana nieba iziemi! Jeste szczliwy, e masz takiego Gocia, takiego Pana! Co si jednak przyczynio do tego, e jeste uczestnikiem tego szczcia? Sama tylko wiara. “Bogosawieni (powiada twój Najwitszy Go), którzy nie widzieli, auwierzyli” (J 20,29). Poniewa uwierzye, e istnieje Bóg, którego na oczy nie ogldae, to ta wiara uczynia ci szczliwym. Zaprawd, gdy masz j od samego Boga, jakie Mu za ni zoysz godne dziki, zwaszcza gdy syszysz, e zostan potpieni ci, “którzy nie uwierz”? (por. Mk 16,16). Rzeczywicie, inaczej nie bdziesz móg waciwiej odwdziczy si za to Boe dobrodziejstwo, jak tylko wten sposób, e bdziesz si modli za niewiernych, aby zostali owieceni, albo te staraniem swoim przyczynisz si do tego, e si nawróc. Tak czyni to ten, który zcelnika sta si Apostoem izwdzicznoci za nawrócenie sprowadza Chrystusowi celników, aby wtaki sposób wynagrodzi za dar powoania, yczy innym tego, co dla siebie uwaa za zbawienne. Inspectio cordis, f. 119v. Niedowiarstwo Tomasza “Jeeli na rkach Jego nie zobacz ladu gwodzi” (J20,25). Rozwa, e Opatrzno Boska to sprawia, jak tego uczy Grzegorz Wielki, e “ów ucze, to jest wity Tomasz, nie by wtedy obecny, agdy potem przyszed, usysza, syszc wtpi, wtpic dotyka, dotykajc uwierzy”. Wtaki sposób zostaa uchylona moliwo niedowiarstwa. “Albowiem gdy on przez dotykanie dochodzi do wiary, nasza myl pozbywa si wszelkiej wtpliwoci iumacnia si wwierze”17. Ty nie obawiaj si wyjawia swoich wtpliwoci innym, rozsdniejszym od siebie, aprzez nich radzi si samego Boga. Wten sposób nie tylko sobie zapewnisz zbawienie izdobdziesz dowiadczenie, ale przez swoje powtpiewanie iposzukiwanie prawdy innym bdziesz móg czasem przynie wielk korzy. Inspectio cordis, f. 145r-145v. Wdziczno za pomoc wtpicemu “Przyszed Jezus” (J 20,24). Rozwa, e gdy Pan si ukaza Apostoom, to tak wielk radoci zostali napenieni, zjak wielkim pragnieniem oczekiwali ujrzenia Go. Ale zwa zarazem ich niezmiern wdziczno za to, e przyszed On zpomoc wtpicemu w. Tomaszowi, ukazajc mu do obejrzenia bok wity. Jake ty miaby si nie radowa, gdy tego samego Pana masz wswoim sercu? Czy nie powiniene czu wdzicznoci wobec Tego, który zserca twego usun wszelkie mroki niedobrych myli, przywróci wielkie uciszenie duszy, udzieli aski pobonoci icay ci si odda? Do dziea wic! Skadaj dziki Bogu, aobejmujc Go caym sercem wraz ze witym Tomaszem woaj: “Pan mój iBóg mój!” (J 20,28). “Ulitowa si nad dusz 17 Gregorius Magnus, Homilia 26 in Evang., PL 76, 1201. moj iprzyszed do mnie”. “Pochwyciem Go inie puszcz” (por. Pnp 3,4). Inspectio cordis, f. 145v. Wiara prowadzi do Chrystusa “Gdy ujrzeli gwiazd, bardzo si uradowali” (Mt 2,10). Jeeli Magowie doznali niezwykej radoci, gdy po wyjciu zJerozolimy ujrzeli znowu ukazujc si im gwiazd, to jak bardzo jest idla ciebie konieczne, aby by peen radoci, gdy wtwoim sercu zajaniao Soce Sprawiedliwoci, Chrystus, nasz Bóg. Skoro za królowie imdrcy zarazem byli wpatrzeni wow gwiazd, któr obserwowali iza któr dyli, to ity powiniene wpatrywa si wwiato obecnego wtobie Jezusa ii za Nim, aby za Jego przewodem doszed do tego samego Jezusa ju królujcego wniebie. Obserwuj to wiato, aby ci nie znikno, iaby schodzc zdrogi doskonaoci, nie zagubi Boga, wposzukiwaniu którego skierowae si zBabilonu wiata do Jerozolimy zakonu. Inspectio cordis, f. 98r. Nadzieja wPanu “Ca noc pracowalimy inicemy nie uowili” (k 5,5). Rozwa, e ci wici rybacy, byli ju nieco zrezygnowani ipo wypukaniu sieci gotowi byli zej na brzeg, gdy nagle przybyy Mistrz kae im by dobrej myli izarzuci sieci na wod. Wtedy zagarnli wielkie mnóstwo ryb. Tak samo imy, nieraz cae noce, ito przez wiele lat, znajwikszym nakadem pracy, powicamy si wwielu bagnach owieniu ryb, ale bezowocnie, iwnaszym troskaniu si obliniego dochodzimy ju do desperacji, porzucajc prac iuwaajc wszystko jakby za stracone, gdy nagle przybywaj pomoce aski Boej iwpdzaj do naszych sieci wielk zdobycz. Std, naucz si, anawet sobie postanów, eby aden wstrt, adna strata, adna niewygoda wpracy podjtej dla doskonalenia siebie czy innych nie bya powodem odsunicia si od dziea, lecz powiniene je wmiar swoich moliwoci prowadzi. Powiniene przy tym oczekiwa pomocy od Boga, który widzc tw najlepsz wol iponawiane wysiki, cho zopónieniem, ale przybdzie ci zpomoc. Inspectio cordis, f. 65v-66r. Na sowo Chrystusa “Lecz na Twoje sowo zarzuc sieci” (k 5,5). Rozwa, e nieufno jest najwiksz przeszkod przy podejmowaniu przez nas wszelkich heroicznych dzie iusuwaniu wad, które staramy si wykorzeni, oraz nabywaniu cnót, wktórych si wiczymy. Iprzeciwnie, ufno jest najwaniejsz pomoc wdokonywaniu doniosych spraw, jak tym chlubi si Dawid: “Mój Boe, Tobie ufam: nie doznam zawodu” (por. Ps 25,2). Rozwa jednoczenie, jak daremne s wysiki wwielu przedsiwziciach utych ludzi, którzy zapuszczaj sieci nie na sowo Pana. Uzyskaj te niewielki poów ci, którzy ludzi owi, ale nauczajc innych, szukaj swojej chway, anie chway Boej ani te zbawienia ich dusz. Ty zacznij wtaki sposób postpowa, eby wszystko czyni na sowo Pana, majc przy tym jak najlepsze intencje. Inspectio cordis, f. 65v. Midzy zarozumiaoci aniedowierzaniem “Ufaj, synu” (Mt 9,2). Pomyl, e podobnie jak zarozumiao, tak iniedowierzanie jest sporód rónego rodzaju za najgorszym nieszczciem. Wsprawie odpuszczenia grzechów nie naley by ani zbyt pewnym siebie, ani za wiele wtpi, ale zaj wduchu postaw poredni midzy nadziej iobaw, oraz mie ufno, e si uniknie ijednego idrugiego bdu, bo wanie jednych pozbawio nieba zbytnie niedowierzanie, ainnych przesadna pewno siebie. Dlatego choby ci dzi Pan powiedzia: “Ufaj, synu, odpuszczaj ci si twoje grzechy”, to jednak ciesz si zbojani ipokadaj ufno nie wswoich zasugach, lecz wJego miosierdziu. Takiego wanie miej ducha izawsze pamitaj, e jeste wielkim grzesznikiem. Inspectio cordis, f. 84v. Choremu potrzeba nadziei “Ufaj, synu, odpuszczaj ci si twoje grzechy” (Mt 9,2). Rozwa, e ten paralityk chorowa równoczenie na jak chorob duchow. Poczuwa si do jakiego grzechu idlatego mia bardzo sab nadziej odzyskania zdrowia fizycznego. Jednake najaskawszy Pan, wyjtkowo wietny Lekarz obydwu rodzajów chorób, budzi wnim nadziej, mówic: “Ufaj, synu, odpuszczaj ci si twoje grzechy”. Nie trwó si, nie poddawaj si wtpliwociom, bd dobrej myli, przywróc ci ijedno, idrugie zdrowie: iciaa, iduszy. Oby ity zasuy sobie uNiego na te sowa pene askawoci, gdy przyje Go do swego serca! Inspectio cordis, f. 84v. Cnota pokory Rozwa, e pokora jest waciw iwjakim sensie naturaln cnot kadego zakonnika. Wedug za tego, jak uczy “Instrukcja” naszego witego Ojca18, pokora jest najwysz wartoci tak twojego powoania, jak idoskonaoci. Na wiczeniu si wniej musisz wic teraz skupi swoj uwag. 1. Pamitaj zatem, e cech pokory jest rzeczywiste, anie fikcyjne przekonanie, i od wszystkich stworze jest si niszym igodnym pogardy, iprzeciwnie, cech pychy jest ch stawiania si przed innymi. 2. Oznakami pokornego ducha jest oddawanie si bardziej pogardzanym zajciom, wybieranie bardziej pogardzanych rzeczy, uciekanie przed honorami, unikanie pochwa lub odnoszenie ich tylko do Boga, oraz pragnienie, aby by pogardzanym. Nigdy nie ulegaj chci poznania swej pokory wpenionych uczynkach inie staraj si te oto, by inni mieli ci za pokornego. Staraj si raczej oto, aby to, 18 Niewtpliwie, zwracajc si do pijarów, o. Stanisaw mówi oJózefie Kalasancjuszu. co inni uwaaj, e mówisz lub czynisz zpokory, przypisa nie swojej pokorze, lecz Boskiej pomocy. 3. Mówic krótko: pokora polega na otwartym, jasnym, prawdziwym iszczerym duchu oraz na podobnych czynach. Pokora bowiem (jak uczy pewien doktor teologii na podstawie myli iobjawie w. Teresy)19, jest nie czym innym, jak prawd. [...]. Teraz wic zacznij wznosi budynek swej doskonaoci od tej cnoty, jako fundamentu wszystkich innych cnót, aby nie budowa wpowietrzu albo na nikym podmuchu pychy czy prónej chway inie zosta stracony, aby nie upad inie zgin. Inspectio cordis, f. 166v-167r. Pycha iwady jej towarzyszce Aby na tle pokory (na biaym) lepiej pozna przeciwn jej wad (czarne), zwró sw uwag na pych inad tym si zastanów. [...]. Przyjrzyj si temu, idc za tokiem myli Hugona. Pycha to wadliwe wynoszenie si czowieka, który gardzc niszymi, usiuje ipragnie postawi siebie przed wyszymi irównymi. Ona jest tak ukryta, e niekiedy wcale nie zauwaasz, i masz t wad. Córkami pychy s nastpujce wady: próna chwaa, brzydka inieuczciwa ambicja, umiowanie wasnej czci, próne, bezuyteczne inieuporzdkowane pragnienie wiedzy, ch górowania nad innymi erudycj, zabiegania owiksze godnoci, powaanie, cze iznaczenie uinnych; odrzucanie niezawodnych inajkorzystniejszych rad innych; sprzeciwianie si opiniom prawdopodobniejszym, azniepokonanym uporem odrzucanie, przeciwstawianie si izwalczanie tych, które s tylko prawdopodobne. Wszystko to jest oczywist oznak duej pychy. Wiedz, e do tego jeszcze naley doda chepienie si swoimi wiadomociami, okazywanie swej przemdrzaoci dowcipem, arcikami isonymi powiedzonkami, apodkpiwanie zinnych iwychwalanie samego siebie. Omój ty, pyszaku, oty, erudyto, oty, owiecony! Aid sobie wzawody zPlatonem czy Cyceronem, bd sobie dobrym isubtelnym teologiem, bd sobie najbardziej owieconym we wszystkich naukach idziedzinach sztuki! Czy przez to ju przestajesz by prochem, popioem, aprzedtem jeszcze czym cuchncym, ohydnym igrzskim? “Prochem jeste (upomina ci twój Stwórca) iwproch si obrócisz!” (Rdz 3,19). Inspectio cordis, f. 167r. Pyszna zazdro “Szemrali faryzeusze iuczeni wPimie” (k 15,2). Zauwa, e wada pychy sprzeciwia si nie tylko pokorze, lecz równie miosierdziu. Otó spostrzeesz to uszemrzcych faryzeuszów, którzy, wiernie naladujc rozbójników dusz, zazdroszcz grzesznikom aski Zbawiciela. Nadci pych, powstaj przeciwko nim igotowi s ich wanie zniszczy, gdy nie chc wprowadzenia ich na dobr drog przez nauk Przedwiecznego Sowa. 19 Teresa de Gesu, Castellum Animae sive septem mansiones, m. VI, c. X, Opera II/2, p. 285. Pomyl wic, e ile razy czujesz wewntrzne szemranie, ma ono zwizek ztym, e jeste skrpowany wizami pychy. Dlatego gdy zbliasz si do Mistrza pokory, pro Go ocnot pokory. On ci nie potpi, bo jest Tym, który kae socu wieci nad dobrymi izymi. Inspectio cordis, f. 64v. Ukryte zo “Dzikuj ci” (k 18,11). Ojak ukrytym zem jest pycha! Jak agodnie ichytrze dostaje si pod paszczykiem cnoty do wntrza dusz ludzkich! Dzisiejszy faryzeusz grzmi gono, e sam zsiebie skada Bogu godne dzikczynienie za ask usprawiedliwienia. Spenianie tego obowizku wdzicznoci uwaa za swoj najwiksz cnot, lecz za tym ukrya si wielka wada pychy. Oto, prosz, jak dzikczynienie nie zawsze moe by dobre inie zawsze moe by cnot. Czasem przybiera form prónoci, niekiedy znów pochlebstwa. Zauwa wic, jak ostronie powiniene kroczy drog doskonaoci, gdy musisz si obawia, eby same twoje dobre uczynki nie dostarczyy ci okazji do wyroku potpienia, anawet sama Komunia w. nie staa si przeszkod do twego zbawienia. Przyjmij wic sowa w. Grzegorza napominajcego tymi sowami: “Czytanie witej Ewangelii przynagla mnie, by powiedzie, e idobre uczynki, których dokonujecie, powinnicie spenia zwielk ostronoci, ebycie ze wzgldu na to dobro, które czynicie, nie dali ludzkiego uznania lub wdzicznoci, eby nie wlizna si dza chway ieby to, co by zostao ukazane na zewntrz, nie utracio tytuu do nagrody wewntrz”20. Inspectio cordis, f. 73v-74r. Nie tra okazji do zdobywania pokory Rozwa, ile razy utracie nadarzajc ci si okazj do wiczenia si wpokorze. Ile razy izjak energi bez adnej pilnej koniecznoci zwalczae cudze opinie, alansowae swoje, by pokaza, e co znaczysz, cho moge milcze, zachowujc honor ipokor. Nie bdzie te bez poytku, jeli przypomnisz sobie ju nieraz rozwaane przez ciebie ponienia, jakich dozna twój Pan przebywajc na tym wiecie, ipomyl, ile ztego odniose poytku dla pokory, aile ci jej brak. Ponadto, ile razy zracji swojej pychy duchowej odrzucie upokarzajce posugi, prace ifunkcje, które – gdyby podj – przyniosyby ci niema zasug. Co to si ztob wtedy dziao, gdy nadarzaa si okazja, aby si upokorzy? Ty za zprónej nadtoci ipysznego zdania swego umysu zaniedbae lub wzbraniae si zniej skorzysta inie chciae wycofa si zbardzo dogodnego dla siebie stanowiska. Teraz aujesz straconej zasugi, amyl oposiadanej pysze drczy twoje sumienie. Wobec tego, do dziea! Jeli ju znieuwagi wpade na te wysokie rafy ibardzo niebezpieczne skay, to odtd postanów ostroniej postpowa ipokorniej odkrywa drog, by móg kiedy wraz zNauczycielem pokory, Jezusem, wznie si na sam szczyt, stawszy si mdrzejszym za przykadem Dawida, który piewa: “Zanim nauczyem si pokory, upadem” (por. Ps 119,67). 20 Gregorius Magnus, Homilia 12 in Mt, PL 76, 1118, n. 1476. Inspectio cordis, f. 167r-167v. Ucz si od Jezusa iJego Matki Rozwa przykady wszystkich pokornych witych, azwaszcza najpokorniejszej Dziewicy Maryi iSowa zNiej zrodzonego. Powinny ci one do tej cnoty zachci, lub zawstydzi, jeli dotychczas ni gardzie. Najpierw wic wwyniku gbokiej kontemplacji poznaj, e Syn Boy, aby ci zarówno sowem, jak iprzykadem nauczy pokory, zstpi zona Przedwiecznego Ojca iwspaniaego królewskiego paacu izamieszka wonie pewnej miertelnej Dzieweczki (które Synowi Boemu wydawao si niebem), iwMaryi Dziewicy zacz naucza owej wyszej mdroci, polegajcej na unieniu ducha iwzgardzeniu prón doktryn mdrców tego wiata. Najkrótszym streszczeniem caej Jego nauki jest zdanie: “Uczcie si ode mnie, bo jestem cichy ipokorny sercem” (Mt 11,29). Jego za narodziny wstajni, ucieczka do Egiptu, kuszenie na pustyni, przeladowanie przez ydów, obmycie nóg wWieczerniku, smutek wOgrodzie Oliwnym, zwizanie ptami, policzkowanie, wizienie, biczowanie, wyszydzenie przed Herodem, ukoronowanie przed Piatem, pohabiajce dwiganie krzya, zniesawiajca isromotna mier oraz bardzo liczne inne epizody, czy to wszystko nie byo rzucajc si woczy iprzejrzyst, bo praktyczn lekcj najwyszego stopnia pokory? Najskromniejsza za inajpokorniejsza Jego Matka uznaje si za niegodn niebiaskiego macierzystwa idaje temu wyraz. Usuguje nawiedzonej przez siebie Elbiecie. Jakby nieczysta, poddaje si oczyszczeniu, anawet onie prosi. Towarzyszy najdroszemu Synowi idcemu na mier. Jako cierpliwa znosi niemal miertelne boleci, lecz jako pokorna sucha zorzecze iniesychanych obelg. Pozostajc zawsze Dziewic, cieszy si zpowierzenia sie- bie uczniowi iznazwania niewiast (chocia to nic nie ujmuje Jej nieskaonemu Dziewictwu). To wszystko uwydatnia Jej bardzo wielk iwprost Bosk pokor, bez której nawet Jej dziewictwo nie mogoby si podoba Bogu, jak omiela si zapewnia nas otym miodopynny Bernard21. Któ za wyrazi sowami lub obejmie myl pokor niezliczonego wprost zastpu witych? Wielu znich porzucio bera królewskie, bardzo szlachetne goda, przyjació ikrewnych, bardzo sawnych zbogactw izimienia, ina koniec, po wzgardzeniu wiatem, weszo na tward ihaniebn (jak uwaaj synowie tego wiata) drog pokory, by naladowa wtym jej Nauczyciela, iwtej szkole pokory wiczyo si a do ostatniej chwili doczesnego ycia. Czy rozwaajc to, bdziesz mia odwag wynosi si? Czy bdziesz si nadyma prónym powiewem wyniosych myli? Czy miaby zaniedba naladowanie takich bohaterów imioników pokory? Ty, wanie, który te przecie poniesz pragnieniem osignicia iposiadania takiej jak oni chway niebieskiej? Inspectio cordis, f. 167v-168r. Ucz si od maego Dziecitka “Przynieli Jezusa do Jerozolimy” (por. k 2,22). Dlaczego nios tego, który unosi si na skrzydach wiatru? Dlaczego nios do Jerozolimy tego, który jest Wszechobecny? Dlaczego Prawodawca poddaje si 21 Por. Bernardus, De Laudibus Virginis Matris (Super “Missus est” Homiliae) hom I, § 5, PL 183, col. 59 (n. 735). prawu? Wszystko to ma zwizek z jedn cnot – pokory – i ma by dla ciebie pouczeniem. Dzieci Jezus dao ci przykad, aby tak samo postpowa, jak Ono czynio. Nie wstyd si uczy od Dziecicia, które jest Dzieckiem najmdrzejszym, poniewa jest “ciche i pokornego serca” (por. Mt 11,29). Suchaj, suchaj uwanie: Jeli nie staniesz si jako to malekie Dzieci, nie wejdziesz do Królestwa niebieskiego (por. Mt 18,3). Czy z jakiej innej przyczyny do Niego dzi przystpujesz, jeli nie z tej, eby od Niego nauczy si cnót, które On praktykowa przez obrzd oczyszczenia Matki, i eby sam je praktykowa? Inspectio cordis, f. 103r. Upodobnij si do dziecka “Jeli si [...] nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego” (Mt 18,3). Co to znaczy, duszo moja, e Nauczyciel Prawdy zachca uczniów, aby stali si jak dzieci? Czy dlatego, e brama niebieska miaaby by tak ciasna, e przez ni mog wchodzi tylko mae dzieci? Istotnie, tak jest! Jeeli bowiem kto zamknie klucze w jakim pokoju, w którym jest bardzo mae okno, wtedy szuka maego dziecka i wpuszcza je do rodka, aby otworzyo drzwi. Tak samo przez niebiesk bram, o której Zbawiciel mówi, e jest ciasna (por. Mt 7,13-14; k 13,24), mog wej tylko mae dzieci. Dlatego, o duszo moja, musisz zaraz wyzby si otyoci, jeli jak masz, np. prónej chway, chepliwoci i pychy. Nadci nimi ludzie w aden sposób nie mog wej w ow wsk bram niebiesk ani te wstpi na wsk drog doskonaoci. Pro te owego Niebieskiego Architekta, obecnego w Komunii, aby ci przygotowa inn posta i aby przez cnot pokory i posuszestwa tak ci umniejszy, eby bez adnej trudnoci przeszed przez wsk bram do Królestwa niebieskiego. Inspectio cordis, f. 117r-117v. Kto jest najwikszy? “Kto waciwie jest najwikszy w królestwie niebieskim?” (Mt 18,1). Prosz ci, zwró uwag na zaufanie Apostoów, dziki któremu doszo do tego, e swego Mistrza zapytali o tak subteln i trudn kwesti. Ty te mógby z takim omieleniem czy z podobn ufnoci zapyta przy witej Uczcie tego Pana nie o to, w jakim miejscu umieci ci w swoim królestwie, ale jakie wady najbardziej Mu si w tobie nie podobaj. Gdyby za nie by tak roztropnie zuchway, to powiniene wiedzie, e sporód innych wad najbardziej nie podoba si Bogu pycha i wanie ona w najwyszej mierze staje na przeszkodzie twojemu zbawieniu. Istnieje bowiem Boskie sowo i decyzja, e do nieba wejd tylko pokorni, podobni do maych dzieci. Inspectio cordis, f. 118r. Dary i aski pochodz od Boga “ebycie nie gardzili adnym z tych maych” (Mt 18,10). Rozwa, e nigdy nie masz dostatecznego powodu do potpiania kogokolwiek, chocia byby najbardziej ograniczony. Choby sam mia wiele talentów, to czy one s twoje? Czy wkadej chwili nie mog by ci zabrane przez Dawc? Czsto tak bywa, e po wylaniu znaczynia wina nalewa si do niego wody. Jeeli wic naczynia nie mog si chlubi, e do pewnego czasu zawieray wsobie bardzo cenne wino, awkrótce po tym bd zawieray wino marnego gatunku, jake ty mógby si wynosi, e masz wiele darów Boych ikogo innego potpia za to, i wadne znich nie opywa? Wkrótce dobra te mog ci by zabrane, ajemu przydzielone. Jestemy naczyniami zawierajcymi pyn talentów icnót, który moe zmieni si albo wpody gatunek wina wad, albo wedug woli Boga moe zosta wylany. Nie wynomy si wic zpowodu adnych dóbr, nie gardmy adnym zmaluczkich. Inspectio cordis, f. 118r. Niczego sobie nie przywaszczaj “Beze mnie nic nie moecie uczyni” (J 15,5). Wyzbd si, wyrzu zsiebie przekonanie, e jeste kim, e co moesz, e co robisz. Ach, biedaku, czym ty jeste bez Chrystusa? Co ty moesz bez Chrystusa? Co ty zrobisz bez pomocy Chrystusa? Wstyd si teraz, e nieraz chepie si ze swoich czynów, jakby rzeczywicie sam zsiebie czego dokona, oprócz grzechu. Na przyszo wic nie przywaszczaj inie przypisuj sobie czyjej sawy. Nie przypisuj sobie chway nalenej Bogu, sprawiajcemu wtobie wszelkie dobro. Owrono, nie strój si wcudze piórka inie paraduj wnich! Wie otym twoja natura, wie otym wiat, wie otym niebo, e ty jeste niczym, e nic nie moesz ie nic dobrego sam nie zdziaasz. Zechciej to wiedzie iotym bd przekonany. Pragnij, aby nie tobie, lecz tylko imieniu Boemu bya oddawana chwaa za wszystkie dobra. Inspectio cordis, f. 112v. Dziki pomocy Boga “Czemu zatem chrzcisz?” (J 1,25). Przyjrzyj si uwanie gupocie wysanników skierowanych do w. Jana przez podstpn synagog, gupocie, któr kady mógby im wytkn. Uznaj oni, e to wszystko, co zobaczyli, Jan sprawia swoimi ludzkimi siami, anie moc Ducha witego. Nie znali Tego, który zamieszkiwa wsercu w. Jana, poucza go inim kierowa. Wycignij ztego wniosek, e wpoleceniach, dziaaniach iradach twoich przeoonych, ojców duchownych istarszych przejawiaj si sprawy Boe. Wszyscy oni s przez Boga pobudzani, kierowani iprowadzeni. Kiedy wic zobaczysz, e za ich porednictwem zostao dokonane co witego igodnego podziwu, przypisz to Bogu, bo stao si to dziki mocy Paskiej prawicy. Jego wic pochwal iuczcij. Czowiek bez aski Boej to jak drzewo bez korzenia, winorol bez ywotnego soku, narzdzie bez rzemielnika. Zwaszcza za to czego sam dokonujesz, jeli jest godne pochway izostao uznane za co dobrego, postaraj si izechciej przypisa Bogu. Inspectio cordis, f. 8r-8v. Pokora jest prawd “On wyzna, anie zaprzeczy” (J 1,20). Rozwa, e jest rzecz godn pochway, owocn ipoyteczn dla duchownych iosób powiconych subie Boej, by osaniali i, na ile mog, ukrywali to, co dobrego robi ite dary, które maj. Syszysz idowiadujesz si otym, e tak czyni w.Jan Chrzciciel, który cho móg nazywa siebie prorokiem inie kry si ztym, poniewa by kim wicej ni prorokiem, jednak mówi, e jest niczym innym, jak tylko gosem. Wtym witym znajdziesz jeszcze jeden przykad do naladowania: prawd, prawdomówno. Wyzna on bowiem inie zaprzeczy, to znaczy stwierdzi, e jest niczym ie nie utosamia si znikim ztych, októrych jest pytany. To wanie prawda ma uBoga tak wielkie znaczenie, e sam Chrystus nazwie siebie Prawd oraz przybierze sobie imi itytu Prawdy. Jest za tak nie zinnego powodu, lecz tylko dlatego e prawda wnajwyszym stopniu zgadza si zpokor ie jest zni spokrewniona. Co wicej (dziki asce Boej zrozumiaa to w. Teresa zAvili), pokora jest niczym innym, jak prawd, aprawda jest pokor. Nie bój si wic nikomu wyjawia swoich braków, bo dlaczego miaby ba si inie mie odwagi wyjawi innym dzisiaj tego, co kiedy wobec caego nieba, wiata ipieka zostanie wyjawione iodkryte. Inspectio cordis, f. 8v. Warunek wywyszenia “Kto si wywysza, bdzie poniony, akto si ponia, bdzie wywyszony” ( k 14,11). Oto najprawdziwsza zasada Chrystusowej filozofii! Nikt nie wstpi wyej, jeli nie zstpi niej. Gdyby to powiedzia ksi Kocioa Piotr, bybym zobowizany wto wierzy, gdyby to mówi nauczyciel pogan Pawe, aja bym wto nie wierzy, babym si potpienia. Ale wowiele wikszym stopniu musz wierzy, gdy przekazuje to Chrystus, sama Niebieska Mdro, Nauczyciel wiata, nieomylna, niezmienna Wieczna Prawda. Wyznaj wic, Najwysza Mdroci, Zbawicielu, e pokora jest drabin do nieba, wejciem do ycia, bram do raju, fundamentem cnót, wreszcie skrzydami, za pomoc których wzbijamy si wzwy od rzeczy ziemskich. Iimbardziej si na nich zniamy, tym wyej si na nich wznosimy. Lecz obym za tym szed iprzyjmowa caym sercem to, co poznaj jako dobre, iprzyznaj, e jest zbawienne. Inspectio cordis, f. 82r. Mdro iroztropno niebieska “Objawie je prostaczkom” (Mt 11,25). Rozwa, e mdro iroztropno niebieska jest zawsze przeciwna mdroci iroztropnoci wiatowej. Tote ci, którzy pokadaj ufno wmdroci ludzkiej ina niej si opieraj, nie s zdolni do pojmowania mdroci Boej, jak to wida na przykadzie faryzeuszów, uczonych ydowskich wPimie iPrawie. Ojciec Przedwieczny zakry przed nimi tajemnice niebieskie igbie swej Mdroci, poniewa uwaali si oni za mdrych iroztropnych. Objawi je natomiast maluczkim, prostym, niewyksztaconym rybakom. Gdy bowiem mdro ludzka uwielu przejawia si wpysznym wynoszeniu si, to mdro Boa moe si zadomowi tylko wduszy pokornej. Dlatego nie mona ich ze sob pogodzi, zjednej znich koniecznie trzeba zrezygnowa, eby drug posi. Teraz wic schyl pokornie gow, wyzbd si nadtej roztropnoci igdy zbliasz si do róda Boskiej Mdroci, sta si maluczkim, eby owocnie zaczerpn zniego mdroci dla siebie idla wielu innych. Inspectio cordis, f. 104r-104v. Jeszcze nie koniec “Nie zaraz nastpi koniec” (k 21,9). We to pod uwag, e powiniene unika duchowej wyniosoci iprzesadnej pewnoci siebie, unika te zadufania, jakoby ju umartwi swoje namitnoci imóg si nie obawia adnego wroga, bo nie grozi ci ju adne niebezpieczestwo. Przecie twoje ycie jeszcze si nie skoczyo, adopóki trwa, zawsze powiniene si obawia iwystrzega jakiego upadku. Zdaje ci si, e ju jeste pokorny? Tymczasem np., na dnie twego serca tkwi dotd jeszcze korze pychy. Uwaasz si za cierpliwego? Owszem, ale jest tak do momentu, a nadarzy si okazja, by wybuchn gniewem. Masz si za ulegego, poddanego woli Boej? Moe jednak przyj czas, gdy wjednym momencie staniesz si sob izbuntujesz si. Dlatego wic zawsze lkaj si jakiego wroga istrze si samego siebie. Jeszcze nie koniec panowania namitnoci: odyj na nowo, na nowo wypowiedz ci wojn. Inspectio cordis, f. 154v-155r. Jak trzcina “Cocie wyszli oglda na pustyni? Trzcin koyszc si na wietrze?” (Mt 11,7). Podziwiaj izdumiewaj si nad witoci niezmiernie pokornego Jana, który zasuy na pochwa samego wcielonego Sowa Boego, inie bez susznoci. Bo nawiedzany jako prorok, mówi, e jest trzcin22. Uwaany za Eliasza, owiadcza, e jest tylko gosem woajcego na pustyni (por. J 1,23). Zapytany, czy nie jest Mesjaszem, wyzna bez wahania, e jest niegodny zdejmowa Mesjaszowi sanday (por. J 1,20; Mk 1,7). OJezu! Jestem jak prawdziwa trzcina, ja, który tak sabo przeciwstawiam si rozproszeniom idystrakcjom wichru wschodniego, ja, który dotychczas jestem smagany poszukiwaniami prónej chway ipochlebstwami wiatru zachodniego, który nic wsobie nie mam zdoskonaoci iwitoci w. Jana! Omój Jezu, Najwitszy Wadco wiatrów23, umierz, uspokój te huraganowe wichry iwycisz je wgrocie mego serca. Ty, który dzi przyszede do mnie iktórego wadzy zawsze si poddaj, oddal burze, wygad fale, ucisz burz pychy, gniewu 22 Naley tutaj zauway, e sam Jan Chrzciciel nie uy tego porównania wstosunku do siebie, aChrystus – jak wiemy – nawet je wykluczy (Mt 11,7). 23 Autor czerpie tutaj nazwy zmitologii greckiej: Eolus – bóg wiatrów, Eurus – wiatr wschodni lub poudniowo wschodni, Favonius – wiatr zachodni; zob. F. Bobrowski, Sownik I, ss. 92, 669, 728. iniecierpliwoci, poniewa przed Twoim obliczem iprzed caym stworzeniem nie jestem nawet maym pykiem mogcym si przyda komukolwiek, lecz tylko bardzo cuchncym psem. Inspectio cordis, f. 6v-7r. ROZDZIA CZWARTY Inne wane cnoty chrzecijaskie Cnota umiarkowania Rozwa to, co mówi Mdrzec: “Tych sze rzeczy wnienawici ma Jahwe, asiedem budzi uNiego odraz: wyniose oczy, kamliwy jzyk, rce, co krew niewinn wylay, serce knujce ze plany, nogi, co biegn prdko do zbrodni, wiadek faszywy, co kamie, iten, co wznieca kótnie wród braci” (Prz 6,16-19). One wszystkie sprzeciwiaj si umiarkowaniu ipochodz zrozpasania ducha iserca. Skromno ujarzmia oczy, nieskromno puszcza je samopas, czego przykadem jest upadek Dawida (por. 2 Sm 11,2-27). Umiarkowanie powciga jzyk, nieumiarkowanie rozlunia, aile ijakie std pochodz nieszczcia, ten ci pokae, który twierdzi, e zwszelkiego za jzyk jest zem najwikszym (zob. Jk 3,1-12). Umiarkowanie kae trzyma rce przy sobie, nieumiarkowanie puszcza je wruch; ajak wielu rodzajów za iilu przestpstw s przyczyn nieopanowane rce, tego ci uczy codzienne dowiadczenie. Umiarkowanie panuje nad sercem ikieruje nim wedug regu roztropnoci, nieumiarkowanie powoduje wylewno, akady, nawet lepy, widzi, do jak wielu to prowadzi niedoskonaoci. Umiarkowanie zakrela nogom pewne ograniczenia, nieumiarkowanie zezwala im na swobodny bieg, akto wyliczy, ilu to ludzi ich wasne stopy zawiody do pieka? Umiarkowanie jest wnajwikszej przyjani zprawd, nieumiarkowanie jest poywk dla kamstwa, akady wie, zjakim wstrtem Bóg iludzie patrz na kamstwo, bo dla zbawienia rodzaju ludzkiego zostao ono zakazane przez Pismo w. Umiarkowanie kae si zajmowa samym sob, nieumiarkowanie zawsze si miesza do cudzych spraw, zo nazywa dobrem iutrzymuje, e dobro jest zem, aprzecie jaka wtym jest niegodziwo! Umiarkowanie strzee mioci braterskiej, nieumiarkowanie, jak jaka niepokojca zaraza, wszystkich czsto buntuje iwprawia wzamieszanie, akto zniebian czy zludzi mógby si na to zgodzi? Na te wszystkie sprawy zwró wic usiebie bardzopiln uwag istarannie przetraw umysem iprzyjmij wszystko, co zgadza si ztym, co powiadcza najmdrzejszy zMdrców. Zechciej wic wreszcie obra sobie ipraktykowa umiarkowanie, aunika iusun bardzo szkodliw ibardzo niebezpieczn wad nieumiarkowania. Inspectio cordis, f. 168v. Umiarkowanie jest stróem cnót Rozwa, e umiarkowanie jest stróem iywicielk cnót, lub jeli wolisz, jest ich kierowniczk. Oprócz ju wyliczonych przeciwnych mu wad, znajduj si nastpujce: 1. Nieporzdna czy raczej niedbaa postawa ciaa, jak np. nieopanowane gestykulowanie rkami lub inn czci ciaa, haaliwy, przykry inieznony sposób mówienia. Do tego dodaj jeszcze wszystkie nieprzystojne arty, dowcipy, zorzeczenia, szemrania, kamstwa, sprzeczki, zatargi, spory, blunierstwa, niesmaczne arty, uszczypliwoci, dowcipne powiedzenia zuyciem niestosownych sów, oszczerstwa, obmowy, uwaczanie izniesawianie. Gdy za chodzi owzrok, to umiarkowaniu sprzeciwia si nie tylko rozbieganie oczu iponuro wzroku, ale te iprzeciwnie, gdy wzrok jest zbyt lkliwy izbyt spuszczony iwci chorobliwie poskramiany. 2. Obcy umiarkowaniu jest brak poszanowania osób, brak oddawania czci tym, którym si ona naley, tak osobom starszym, jak równym czy te niszym. 3. Gdy chodzi osuch, to cnot umiarkowania niszcz takie rzeczy, jak nastawianie uszu na plotki albo ich rozsiewanie, bez wzgldu na to, czy pochodz one zzewntrz, od ludzi wieckich, czy te od twoich domowników, plotki, które cho nie dotycz ciebie, rodz wduszy wnajwyszym stopniu rozproszenie, powoduj bardzo wielkie szkody. Do niszczenia umiarkowania przyczyniaj si rozmowy trcce wiatowoci, zaspokajajce niezdrow ciekawo czy ranice czyje dobre imi. Do tego mona by jeszcze doda setki innych wad sprzeciwiajcych si cnocie umiarkowania. 4. Bardzo powan niedoskonaoci iczym wielce karygodnym, jest bez potrzeby, zwaszcza za bez upowanienia, atylko zczystej ciekawoci, odwiedzanie, wchodzenie, rewizytowanie ipldrowanie cudzych cel, anastpnie bez budujcego poytku wtrcanie si do cudzych prac, osdzanie ich ipotpianie; otwieranie bez potrzeby ksiek, wertowanie ich na wszystkie strony, zamazywanie ich, niszczenie ibrudzenie. Wreszcie znakami nieumiarkowanego ducha jest te niewystrzeganie si choby nawet najmniejszych czynnoci, które wprowadzaj rozlunienie lub jemu sprzyjaj, oraz takich, które zmierzaj do upadku naszej doskonaoci iutraty zbawienia. Jeli si na tym przyapiesz, wstyd si, biorc pod uwag to, e dzieciom imodziey (cho iim ztrudem) mona by wybaczy lekkomylno, ale ty musisz uczyni mocne postanowienie usilnego praktykowania tak bardzo odpowiadajcej ci cnoty powanego umiarkowania zakonnego. Inspectio cordis, f. 168v-169r. Cierpliwo Boga-Czowieka “Jeste Samarytaninem” (J 8,48). Ogodna podziwu cierpliwoci Boga-Czowieka! Zostaje nazwany optanym iSamarytaninem24, atak skromnie odpowiada, tak cierpliwie znosi ostre ukucia zoliwych jzyków! Zdumiewaj si ipodziwiaj ten najwyszy wzór cierpliwoci, naladuj przykad! Brzydzc si tej faryzejskiej kliwoci ioszczerczego jzyka, nigdy nie daj si ponie furii gniewu. Natomiast cudze wciekoci staraj si znosi chtnie izpogodnym duchem. Pan bowiem ma co iprzeciw tobie! Oczy Jego widz tyle twoich wykrocze, tyle twoich nieprawoci, dostrzegaj najwysz niewdziczno lub przynajmniej 24 Samarytanami ydzi gardzili jak heretykami, poniewa nie naleeli oni do czystej “rasy” ydowskiej ani te nie byli wyznawcami nieskaonej wiary Mojeszowej. letnio. Nie starasz si zebra adnego owocu zChrystusowych czynów, obfitujcych tylu cnotami, najbardziej godnych naladowania, nie starasz si skorzysta zrodzaju isposobu Jego mki. Zamilknij wic wobec kliwych ludzkich jzyków irozwa niegodziwoci ioszczerstwa, których dopuszczono si wobec Zbawiciela. Tego Pana onic te innego nie pro podczas Boskiej uczty, jak tylko ocnot godnej podziwu cierpliwoci iagodnoci. Inspectio cordis, f. 37v. Cisi posid ziemi “Bogosawieni cisi, albowiem oni na wasno posid ziemi” (Mt 5,5). Rozwa, e Chrystus uczy agodnoci isowem, iprzykadem. Uczy sowami, gdy mówi: “Uczcie si ode mnie, bo jestem cichy” (Mt 11,29). Uczy przykadem, kiedypoprowadzony jak Baranek na zabicie, wobec strzygcych Go nie otworzy nawet ust (por. Iz 53,7). Od ciebie zatem te wymaga si agodnoci, polegajcej na spokojnym znoszeniu zniewag ioszczerstw, aby raczej wmilczeniu je przyjmowa, anie reagowa gniewem. Wymaga si jej wdawaniu odpowiedzi iwydawaniu rozkazów, wczynieniu napomnie ipoprawianiu innych, chyba e konieczno wskazuje, i zamiast agodnoci trzeba bdzie okaza zapalczywo. Oile sam Mistrz Niebieski zagodnoci nawraca grzeszników icelników, to jednak nieraz ostro strofowa, zwaszcza faryzeuszów. Do tego bowiem, co nie daje si skruszy drewnianym narzdziem, trzeba uy twardego mota. Inspectio cordis, f. 138v. atwo gorszy innych nieumiarkowaniem Zwró uwag na to, e Najwitsza Maryja Panna odznaczaa si wyjtkow skromnoci. Zwró te uwag na Jezusa, Nauczyciela wszelkiej doskonaoci, który wzakresie tej cnoty wzniós si na takie jej szczyty, e wogóle wcaym swoim yciu, anawet wnajstraszliwszych mkach, nie okaza najmniejszej oznaki nieumiarkowania. Ajaki powiniene by wtowarzystwie ipodczas spotykania si zinnymi, pouczy ci wtedy, gdy zosta zaproszony na wesele wKanie. Da wtedy uczestnikom uczty wspaniay przykad umiarkowania, gdy tam wanie wogóle nie podda si nieopanowanej wesooci. Naladuj wic tak, jak powiniene, te dwa podstawowe wzory umiarkowania, Maryi iJezusa. Ponadto rozwa, e podczas gdy wiele innych wad nie wida, nieumiarkowanie wszystkim rzuca si woczy. Uwzgldnij ito, e jeli nie jest ono przed nikim zakryte, wielu ztego powodu ulega bardzo powanym zgorszeniom. Wreszcie zorientuj si, wczym, tj. pod jakim wzgldem umiarkowanie powinno by przez ciebie zachowywane? Czy np. wspojrzeniu, ruchu, chodzie, wrozmowie? Przede wszystkim jednak bd umiarkowany, gdy przebywasz wduych grupach ludzi wieckich, którzy nie zawsze potrafi zrozumie intencje ludzkich czynów idostrzegaj nawet mae potknicia inimi si gorsz. Zreszt, jeli zauwaysz cokolwiek przeciwnego tej cnocie wyciu i obyczajach, postaraj si uporzdkowa wszys- tko wedug zasad skromniejszych witych oraz zasad swego zgromadzenia. Bardzo atwo uda ci si tego dokona, jeli powaniej przejmiesz si faktem, e Bóg jest wszdzie ztob obecny. Podobnie jak nieumiarkowanie jest najbardziej ewidentnym wiadectwem utraconej pamici na obecno Boga, tak przeciwnie, umiarkowanie jest bardzo jasn wskazówk, e pamitasz oobecnoci Boga ichodzisz wJego obecnoci. Jak wobecnoci króla aden zdworzan nie czyni inie mówi nic nieumiarkowanego, tak ztej samej racji czy jakikolwiek zakonnik mógby wobecnoci swego Pana iNiemiertelnego Boga dopuci si grzechu nieumiarkowania? Inspectio cordis, f. 169r-169v. To grzechów przeciwnych czystoci Jak za wtkiem wtkaninie przebiegnij wmyli grzechy iuchybienia przeciwne czystoci, apopenione zludzkiego niedbalstwa lub zdopustu Boego. Zludzkiego niedbalstwa grzeszy ten, kto lekceway drobne rzeczy. Wtej dziedzinie lekcewaenie jest bardzo niebezpieczne, poniewa, jak mówi Mdrzec: “Kto ma za nic mae rzeczy, wnet popadnie wpowaniejsze” (por. Syr 19,1). Rzeczy drobne, które si lekceway, to rozbiegane na wszystkie strony oczy, brak natychmiastowego odpierania pierwszych inieznacznych ataków zych duchów, brak wspaniaomylnej wytrwaoci, niedbaa modlitwa, pozwalanie sobie na prónowanie ina bkanie si nie zajtej niczym myli. Zdopustu Boego grzeszy si wdziedzinie czystoci zpowodu pychy, ito niekiedy nawet bardzo nieznacznej, jak np. wraju, gdzie Ewa zgrzeszya, gdy skuszona akomstwem, chciaa sta si równ Bogu. Bardzo wielu ludzi grzeszy codziennie na skutek takich szemra, jakich dopuci si naród ydowski zpowodu skonnoci do bawochwalstwa. Wielu upada wczasie pokus cielesnych zpowodu zbytniego zadufania we wasne siy. Upadaj, bo susznie aska Boa opuszcza tych, którzy na skutek nieposuszestwa s zadufani wsobie. [...]. Wreszcie wielu upada zpowodu oziboci ilenistwa duchowego wedug sów Pana: “Skoro jeste letni, [...] chc ci wyrzuci zmych ust” (Ap 3,16), to znaczy pozbawi ci aski. Kto wynosi si nad innych, nawet tylko wmyli, przygotowuje sobie niechybnie ciki upadek. Kto zbytnio ufa swej wasnej roztropnoci, rozwadze, iostronoci, atwo upada, opuszczony przez roztropno Bo. Owszem, zostao powiedziane: “WTobie zoyem ufno, nie doznam zawodu!” (por. Ps 25,2). Tak wic za nieposusznymi zawsze idzie grzech cielesny, bo nieposuszestwo udaremnia zastosowanie normalnych rodków zaradczych. Olenistwie duchowym czy te oziboci mówi pewien poeta chrzecijaski: “Lenistwo duchowe to zoliwa zaraza, nie umysem, lecz zbem niepostrzeenie zadaje rany”. Gdy wic rozwaye okolicznoci iprzyczyny grzechów cielesnych, sprawd, czy która znich nie wpywa na ciebie, istanowczo popraw si. Inspectio cordis, f. 163v. Kiedy naley ratowa si “ucieczk”? “Gdy wic ujrzycie” (Mt 24,15). Pan radzi ucieka na widok niebezpieczestwa25. Czy zatem ty, wobec zastawionych na siebie zasadzek pieka, bdziesz móg si osta? Czy wobec 25 Wtym punkcie autor mówi otaktyce sucej do zwalczania pokus przeciw czystoci. grocego niebezpieczestwa pokusy nie bdziesz ratowa si ucieczk? Wierz, e nikt szybciej nie otrzyma zwyciskiej palmy zwycistwa wwalce zpokus ni uciekinier. Na zwyczajnych wojnach na wiecie ucieczk uwaa si za wad iobjaw braku bohaterstwa. Inaczej jest wwalce duchowej, gdzie ucieczka jest wyrazem roztropnoci, mstwa iniezawodnego zwycistwa. Zazwyczaj bowiem wpokusie najpierw (jak to kto tumaczy) pojawia si jakie wyobraenie, potem nastpuje przyzwolenie ina kocu dochodzi upodobanie26. Po wyobraeniu za, przyzwoleniu iupodobaniu pojawia si al, e si nie ucieko przed pokus. Chocia wwielu pokusach wanie zwycistwo wwalce nad sob przynosi triumf, wtej jednak pokusie, októrej nadmieni Aposto: “Dany mi zosta wysannik szatana” (por. 2 Kor 12,7), tylko ucieczka prowadzi do zwycistwa. Inspectio cordis, f. 91v. Abstynencja od alkoholu “Wina isycery pi nie bdzie” (k 1,15). Rozwa, e to Bóg wybra syna Zachariaszowego na wielkiego poprzednika Chrystusa izapowiedzia jego przysze umiarkowanie iwstrzemiliwo. Std wycignij wniosek, e bez spenienia tego warunku nikt nie moe by prawdziwym gosicielem sowa Boego. Posuga ta przecie wymaga mdroci, abez wstrzemiliwoci nie mona osign mdroci. Poniewa za waciwym zadaniem kaznodziei jest przeprowadzanie ludzi od wad do cnót, dlatego najpierw on sam powinien przykadem swego ycia ukaza to, co bdzie przekazywa sowem. Lepiej przecie pouczaj czyny ni sowa. Dlatego Mistrz Niebieski uy tej metody wnauczaniu swoich uczniów: “Daem wam bowiem przykad, abycie iwy tak czynili, jak Ja wam uczyniem” (J 13,15). Inspectio cordis, f. 121r. Cnota roztropnoci Rozwa, e Wieczna Mdro, to znaczy Chrystus Pan, bardzo pilnie zaleca swoim uczniom cnot roztropnoci tymi sowami: “Bdcie roztropni jak we” (Mt 10,16). Sam równie j praktykowa, gdy by podstpnie osaczany ze wszystkich stron, czy to przez zego ducha kusiciela, czy przez ydów ifaryzeuszów. Równie Salomon, ten obraz mdroci, zachcajc do jej zdobywania, mówi: “Nako swe serce do poznania roztropnoci” (por. Prz2,2). Ajak sdzisz, komu bardziej potrzebna jest roztropno, jeli nie tobie, który zostawie gocice wiata iukrye si wmurach zakonu niczym wraju, gdzie starodawny w, wci zazdroszczc ci twego szczcia, niewinnoci iprzyszej chway, nieustannie czyha na ciebie, czekajc zrozwart paszcz, aby ci chwyci, skrpowa, porwa ipokn? Gdyby pierwsi rodzice kierowali si cnot roztropnoci, moe póniej by nie upadli? Ani bowiem nieogldna Ewa nie zechciaaby sucha piekielnego wa, ani te nieostrony Adam nie daby posuchu oszukaczym jego sowom. Skoro wic uznajesz si za potomka Adama iprzebywasz wdomu zakonnym, niczym wzielonych 26 Patrz Onaladowaniu Chrystusa, ks 1, rozdz. 13, § 22. Ogrodach Elizejskich27, wiedz, e powiniene by wswoim duchu przezorniejszy, ostroniejszy iwe wszystkim bardzo czujny. Unikniesz wtedy iujdziesz mierci grocej ci od wspólnego wroga wszystkich ludzi, przybierajcego róne formy. On, bdc anioem Lucyferem, udaje anioa wiatoci, pod postaci dobra oferuje zo, pod pozorem sodkiego miodu zachca do picia najwikszej goryczy inie przebiera wadnych sztuczkach ipodstpach, by nas usidli. Dlatego susznie napomina Aposto: “Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabe, jak lew ryczcy kry szukajc kogo pore. Przeciwstawcie si mu zwiar iroztropnoci” (por. 1 P 5,8-9). Inspectio cordis, f. 169v. Pomyl, jakie s akty roztropnoci 1. Celem caego ycia, który trzeba mie na wzgldzie, jest oddanie chway Bogu, podobanie si Jemu iosignicie szczliwoci niebieskiej. Ten cel naley mie na uwadze iwkadym akcie cnoty, ipodczas kadego zadania. 2. Wdobieraniu rodków do osignicia celu naley kierowa si prawami Boskimi. Naley Boga prosi owiato do poznania Jego woli wkadym dziaaniu iodmawia wtym celu specjalne modlitwy, jak równie przynajmniej kade waniejsze dzieo poprzedzi dokadnym przemyleniem, rozwaeniem wszystkiego izasigniciem rad uinnych, aby nie ufa tylko samemu sobie. 3. Gdy chodzi orzeczy bdce przedmiotem rozwaa, naley je wyway iodpowiednio odróni: sprawy niepoyteczne od poytecznych, dobre od zych, waniejsze od mniej wanych. Trzeba przy tym wzi pod uwag stan, wasne powoanie czy wreszcie posiadane cnoty iotrzymane aski. 4. Naley obiera rodki lepsze iprzydatniejsze do osignicia celu, do którego zmierzamy. 5. Naley skutecznie nagi wol ipozostae wadze duszy do wykonania tych zada, które ju zostay wybrane izaakceptowane. Mdry czowiek bowiem (jak wiadczy Mdrzec) jest mny, aczowiek uczony jest silny iaktywny (por. Prz 24,5). Na skutek tego nie tylko susznie ocenia iwybiera, lecz to, co oceni ico dobrego wybra, wytrwale doprowadza do koca. 6. By moe ostatnim aktem roztropnoci jest poczytywanie roztropnoci tego wiata za nieroztropno, ajego mdroci za gupot, ijak to si mówi, rkami inogami zmierzanie do mioci Boga. Mówi przecie inny Mdrzec: “Marno nad marnociami iwszystko marno” (por. Koh 12,8.13) oraz gupota, oprócz miowania Boga isuenia Jemu samemu (por. Pwt 6,13; 11,1). Te wszystkie akty cnoty roztropnoci uczy przedmiotem rachunku sumienia ijeli wczymkolwiek zgrzeszye izbdzie przeciw cnocie roztropnoci, roztropnie to napraw. Jeli za s to bdy nie do naprawienia, wtedy opakuj nieroztropno iodtd roztropniej postpuj drog doskonaoci. By moe dlatego Bóg dopuszcza wtwoim yciu upadki, aby na przyszo postpowa ostroniej. Inspectio cordis, s. 169v-170r. 27 Mitologiczna nazwa raju; por. Parandowski J., Mitologia, s. 156-157. Potrzeba mstwa “Kaza pozabija wszystkich chopców” (Mt 2,16). Powiniene si zarumieni izawstydzi, e jeszcze dotd nic dla imienia Jezus nie wycierpiae. Oto dzieci zaledwie dwuletnie imodsze, od piersi matek oderwane, jawnie wyznay Mesjasza swoj krwi. Jeszcze Go nie znay, nie mogy Go wzywa na pomoc, adla Niego poniosy ju okrutn mier. Co powiniene czyni ty jako mczyzna? Niemowlta nie majce jeszcze silnych rk, si zdobywaj niebo, porywaj je iwchodz do niego, aty bdziesz wiód próniaczy ywot inie przyczysz si do takich siaczy? Do czynu! Zapal si wit zazdroci! Do czego inni doszli dziki specjalnej asce, ty staraj si to samo osign przez zwycistwo. Pokonaj wiat, pokonaj demona, pokonaj samego siebie. Jeli zechcesz, to zBo pomoc moesz na potrójnym wrogu zdoby potrójn palm zwycistwa, potrójn koron. Zagrzewaj si do walki! Powiedz sobie: mogli oni, adlaczego ja bym nie móg? Dzieci odniosy zwycistwo, aja, mczyzna, czy miabym nie zwyciy? One zostay uwieczone, aczy ja nie miabym otrzyma korony chway? Inspectio cordis, f. 151r. Nocna wizyta “Ten przyszed do Jezusa noc” (por. J 3,2). Rozwa, co to bya za przyczyna, dla której Nikodem przyszed do Pana wnocy. Zapewne obawia si nienawici iprzeladowa ze strony ydów, azwaszcza stronnictwa faryzejskiego. Gdyby oni go dostrzegli, e uwanie si przysuchuje Chrystusowi, niewtpliwie surowo by go przeladowali, jak to ju robili zinnymi. Wten sposób czasem niegodziwy strach odbiera odwag rzetelnym ludziom do tego stopnia, e nie maj miaoci ani sucha, ani mówi prawdy, gdy mniemaj, e grozi im jakie niebezpieczestwo. Ty zatem pro Pana, aby ztwego serca usun izupenie wykluczy próny strach tak przed suchaniem, jak imówieniem prawdy, skoro tylko si on wnim pojawi. Inspectio cordis, f. 115r. Skutki Boego dziaania wduszy “Nie bójcie si” (Mk 16,6). Pan wiedzia, e Apostoowie dowiadczyli ju moliwoci podstpów oraz iluzji, idlatego gdy si im ukazuje, dodaje im odwagi, eby si Go nie bali. Wiedzieli bowiem ci wici uczniowie Niebieskiego Mistrza, e izy duch, iydzi byli do nich wrogo usposobieni, iwobec tego strzegli si zasadzek nieprzyjació. Dlatego najlepszy inajaskawszy Mistrz, nawiedzajc ich iukazujc si im, aeby wpierwszym momencie si nie przerazili, zwraca im uwag, e to On sam jest: “To ja jestem”. Czowiek powinien wiedzie, e Boskie charyzmaty, aski, owiecenia iniebieskie wizje nie powoduj adnego zamieszania itrwogi wduszy, lecz sprawiaj najwysze poczucie bezpieczestwa ispokoju. Któ mógby si ba, majc przy sobie stojcego Pana? “Chociaby stan naprzeciw mnie obóz (powiada ydowski Psalmista) – aBóg bdzie przy mnie – moje serce ba si nie bdzie; choby wybucha przeciwko mnie wojna, nawet wtedy bd peen ufnoci” (Ps 27,3). Owszem, pewnie imiao walczy ten, kto jest uzbrojony tarcz Boskiej obecnoci. Ojake jeste szczliwy ty, który dzi bdziesz goci usiebie samego Pana, obecnego wsposób substancjalny, tj. sakramentalny, któremu wszystko podlega, przed którym wszystko dry iktóremu nic nie moe si przeciwstawi! Inspectio cordis, f. 45r. Nauczyciel cnót “Sowo stao si ciaem” (J 1,14). Pro, aby Jezus, bdcy ju wsile wieku iznajdujcy si na katedrze twego serca, nauczy ci teraz tych samych cnót, których zkoyski uczy cay wiat. Kogo bowiem masz usiebie za Nauczyciela? Tego, który, bdc niepojty, znalaz si wciasnym obie, tego, który, cho bdc Bogiem, Stwórc iwacicielem wszechwiata, gdy sta si czowiekiem, nie mia miejsca do zamieszkania wBetlejem, tego, który jako Najwyszy Niezwyciony Wadca, zamiast liktorskich rózeg, mia wrczkach pieluszki, tego, który po przebywaniu zOjcem iDuchem Przedwiecznym midzy anioami, spocz midzy woem iosem, pozostajc wtym samym czasie tak wniebie, jak iwstajni. Ucz si od obnaonego Dziecitka, jak naley wnajwyszym stopniu ceni ubóstwo; od Niebieskiego Króla spoczywajcego wobie ucz si prawdziwej pokory; od najposuszniejszego Syna Boego – posuszestwa godnego korony. Ucz si od milczcego Sowa zachowywa milczenie; od Zbawiciela gorejcego podczas zimy wielkimi pragnieniami odkupienia ludzi ucz si napawa mioci Boga ibliniego; od najwyszego Wadcy wiata, znoszcego chód, gód, pragnienie izaduch stajenny, ucz si znosi zradoci przeciwnoci; wreszcie od Przedwiecznej Mdroci, która zstpia na ziemi, ucz si mdroci prawdziwej. Inspectio cordis, f. 147r. ROZDZIA PITY Wspólnota zakonna Jak ciao zoone zczonków “To jest moje przykazanie, abycie si wzajemnie miowali (J 15,12). Rozwa, e bez mioci nie moe istnie adna wspólnota. Dlatego Jezus nie tylko swoim upomnieniem, ale take przykazaniem zechcia zobowiza Apostoów do wzajemnej mioci. Podobnie jak czonki ludzkiego ciaa s tak wspózalene od siebie, e wci sobie wzajemnie pomagaj inawzajem sobie su, podobnie te ludzie wKociele Boym, wkadej religii, zgromadzeniu istowarzyszeniu, zktórych si one skadaj, jak jakie ciao zczonków, musz koniecznie wiadczy wzajemnie mio iulego. Wiedz zatem, e tyle jest wtobie doskonaoci, ile masz mioci. Inspectio cordis, f. 152r. Pierwsza myl ozaoeniu Zgromadzenia Marianów Wimi Pana naszego Jezusa Chrystusa Ukrzyowanego. Amen. Ja Stanisaw od Jezusa Maryi Papczyski, wedug ciaa syn Tomasza zPodegrodzia, Diecezji Krakowskiej, lat czterdzieci, ofiaruj ipowicam Wszechmogcemu Bogu iSynowi, iDuchowi witemu, atake Bogarodzicy zawsze Dziewicy Maryi bez zmazy pierworodnej Pocztej, moje serce, dusz moj, rozum, pami, wol, uczucia, ca dusz, caego ducha, zmysy wewntrzne izewntrzne imoje ciao, faktycznie nic sobie nie zostawiajc, abym wten sposób cay sta si Sug Tego Wszechmogcego Boga iNajwitszej Maryi Panny. Dlatego obiecuj do koca swego ycia suy im wczystoci igorliwoci, wtym (które zaski Boej chc zaoy) towarzystwie Ksiy Marianów od Niepokalanego Poczcia, atake dostosowa swój sposób ycia do jego praw, statutów iobrzdów, inigdy nic nie czyni ani choby tylko porednio pozwala, lub wyraa zgod, eby wjaki sposób zostay one zniesione, lub zmienione albo dyspensowane, chyba tylko wrazie powanej isusznej koniecznoci. Poza tym obiecuj roztropnie pojte posuszestwo Jego witobliwoci Wikariuszowi Jezusa Chrystusa imajcym od niego wadz delegatom oraz wszystkim moim porednim i bezporednim Przeoonym; obiecuj te, e nie bd mia adnej prywatnej wasnoci, lecz wszystko wspólne. Owiadczam, e wierz we wszystko, wco wierzy wity Koció Rzymski iwco zobowie wierzy, lecz wszczególny sposób wyznaj, e Najwitsza Bogarodzica Maryja zostaa poczta bez zmazy pierworodnej iJej honor, choby za cen mego ycia, zobowizuj si szerzy ibroni go. Niech mi pomoe wtym Bóg ita wita Boa Ewangelia. WRezydencji Ksiy Regularnych Ubogich Matki Boej Szkó Pobonych, wobecnoci Najczcigodniejszego Ojca Michaa od Nawiedzenia, Wiceprowincjaa Polskiego, zakonnika ojca Józefa od Matki Boej, Przeoonego wspomnianej rezydencji, iwielebnych kleryków niszych wice, Kazimierza od Anioów iBernarda od Mki Paskiej. Dnia 11 grudnia 1670 Positio Pap., ss. 213-214. Cel Zgromadzenia Poniewa adna wspólnota nie mogaby istnie bez pomocy ustaw inawet nie wypadaoby, aby wtym yciu doczesnym nie bya zwizana prawem, dlatego wy, zgromadzeni wjednym Stowarzyszeniu, yjcy wmaych klasztorach pod kierownictwem jednego Przeoonego, starajcie si dokadnie zachowywa, dla Waszego wewntrznego spokoju ibezpieczestwa waszych sumie, oprócz Reguy witego Augustyna, te nieliczne Statuty. * Przede wszystkim rozwaajcie pilnie iczsto cel [ogólny] waszego Zgromadzenia, który jak dla wszystkich najwitszych zakonów, tak idla was powinien by wspólny: wikszy wzrost chway Boej istaranie owasne zbawienie, poczone zpowanym wysikiem denia do doskonaoci. “Có bowiem za korzy odniesie czowiek, choby cay wiat zyska, ana swej duszy szkod poniós?” (Mt 16, 26). Bycie jednak nie stali bezczynnie wPaskiej Winnicy, wmiar waszych skromnych si bdziecie szerzy kult Niepokalanego Poczcia Najwitszej Bogarodzicy Dziewicy oraz znajwyszym staraniem, pobonoci izapaem bdziecie nie pomoc wiernym zmarym, poddanym oczysz- czajcym karom, szczególnie za duszom onierzy iofiar zarazy. * Owszem, tym, którzy bd mieli odpowiednie talenty, nie bdzie zakazane pokorne wspieranie Proboszczów wpracach kocielnych, jeli przez nich byliby wzywani, iuprzednio uzyskali pozwolenie Ordynariuszy iPrzeoonych, poniewa dla was waciwe jest ycie nie cile kontemplacyjne, chocia zostalicie zaoeni wstanie eremickim. Norma Vitae, rozdz. 1, § 1-3, s. 33-34. Wszystko wmioci Bardzo trafnie Aposto Narodów przyrówna sug Boego nie majcego gorcej mioci, do miedzi brzczcej icymbau brzmicego. Wmioci bowiem znajduje si warto potrzebna do nabycia ycia wiecznego izasuonej nagrody. Std te niech kady zwas jak najskuteczniej stara si posi dla siebie ten klejnot, najcenniejszy ze wszystkich dóbr, ten skarb ukryty wroli. Bo chociamio Boga jest darem, to jednak otrzymuje si j izachowuje dziki gorliwoci wmodlitwie iumartwieniu. “Wszystkie wasze sprawy niech si dokonuj wmioci” (1 Kor 16,14). *** Przykazania Boe irady ewangeliczne, prawa, przepisy, postanowienia, obrzdy, zwyczaje idogmaty witego Katolickiego Kocioa Rzymskiego, atake niniejsza Regua iewentualne ustawy, wydane wprzyszoci, niech bd zachowywane zmioci do Boga. Tak bowiem nakazuje Niebieski Nauczyciel: “Jeli Mnie kto miuje, bdzie zachowywa moj nauk” (J 14,23). Przez ni naley rozumie nie tylko Jego wit doktryn iPismo w., lecz wrównej mierze, od Niego pochodzce, lub przez Niego potwierdzone, polecenia idokumenty oraz postanowienia starszych Jego Kocioa, który On sam poucza iprowadzi przez Ducha witego. *** Poza tym zmioci do Boga bdziecie czyni wszystko co dobre, aunika wszelkiego za: bdziecie si wiczy we wszelkiej moliwej cnocie, abrzydzi kad wad igrzechem. Zmioci do Boga, duchem ochoczym imnym, bdziecie znosi umartwienia, utrapienia, nagany, krzywdy, oszczerstwa, trudy, smutki, niedostatek, surowo iinne tego rodzaju rzeczy. Zmioci do Boga jak najdoskonalej bdziecie wykonywa wasze wiczenia, obowizki, zlecone wam zadania oraz to wszystko, co odnosi si do waszego Stanu iPowoania. Mioci Boej bdziecie powica wszelkie sprawy caego waszego ycia, amianowicie codzienne czynnoci icierpienia, wszystkie chwile ikady moment, anawet najmniejsze uamki czasu, okolicznoci izmiany, dotyczce caej dziaalnoci oraz poszczególnych czynnoci icierpie, co jest równoznaczne zufnym ipobonym ofiarowaniem si na otarzu mioci czystym sercem, powiadam, na ca wieczno, razem zzasugami Chrystusa Pana iJego Niepokalanej Matki oraz Wszystkich witych icaego Kocioa. Taka wreszcie niech bdzie wasza wspólna Regua inajbezpieczniejsza droga do Nieba, jak Mdro Boa zechciaa uzna wobu Testamentach za najbardziej godn polecenia: “Bdziesz miowa Pana, Boga twego, zcaego serca swego, zcaej duszy swojej ize wszystkich si swoich” (por. Pwt 6,5). *** Gdy chodzi omio wzajemn, niech bdzie wiadome, e ten zwas bdzie droszy Boskiemu Majestatowi, kto we wzajemnej mioci bdzie si bardziej wyrónia. Niech kady bierze pod uwag to, e dusz jego zgromadzenia jest mio, ina ile od niej odejdzie, na tyle odstpi od ycia. Dlatego jak bdzie popiera na serio dobro, saw, jedno iwito caego Zgromadzenia, tak samo poszczególnym jego czonkom to wszystko bdzie czyni, czego samemu sobie yczy. Bdzie wic unika owej szkodliwej zarazy ichoroby najbardziej przeciwnej mioci: zazdroci, nienawici, zawzitoci, niezdrowego wspózawodnictwa, podejrzliwoci, zniesawiania, antypatii, mioci partykularnej, zawici, donosicielstwa, szyderstw, szemra, obmowy, krzywd, chorobliwej ambicji, pogardy dla innych, wichrzycielstwa, zamtu, kótni isporów; ijako pilny stranik mioci bdzie czuwa, by mie spokój zarówno dla siebie, jak te bdzie dba ospokój dla innych idomowników. Wreszcie te, tak od caego Zgromadzenia, jak iod kadego jego czonka bdzie wodpowiedni sposób oddala wszelkie zo. Pamitajcie omioci pierwotnego Kocioa, októrej mówi autor Dziejów Apostolskich: “Jeden duch ijedno serce oywiay wszystkich wierzcych” (4,32). *** Ponadto przy kadej nadarzajcej si sposobnoci nie zaniedbujcie okazywania wszelkiej moliwej mioci obcym ito nie tylko zpobon mioci towarzyszc tym, których yczliwoci dowiadczacie, ale take przeciwnikom inieprzyjacioom (których Pan Nasz susznie poleci kocha). Zawsze pamitajcie odzieach miosierdzia, które s okazywane Najwyszej Gowie – Chrystusowi wJego czonkach, bo one jedyne bd triumfoway na Jego surowym sdzie. Norma Vitae, rozdz. 2, § 1-5, s. 36-38. Mio we wspólnocie Rozwa te sowa w. Pawa: “Gdybym mówi jzykami ludzi ianioów, amioci bym nie mia, [...] bybym niczym” (1 Kor 13,1-2). To tak samo, jakby powiedzia: “Czowiek bez mioci, zakonnik bez mioci, jest cieniem bez soca, ciaem bez duszy, jest niczym. Czym wciele jest dusza, tym wKociele, wzakonach, wdomach zakonnych jest mio. Susznie wic kto powiedzia, zalecajc t cnot: “Usu ze wiata soce, awszystko zabierzesz; zabierz czowiekowi mio, anic mu nie zostawisz”. Mio jest dusz, wiatem, yciem zakonów oraz kadej ludzkiej spoecznoci. Dlatego ten, kto gwaci mio, jakby zadawa gwat yciu, jakby gasi wiato, jakby umierca dusz. Dzieje si tak dlatego, e brak mioci wjednym czonku odbija si na caym ciele. Wida to na przykadzie ciaa ludzkiego: jeli jeden palec skaleczy si zatrutym elazem, trucizna, przenikajc przez rk, powoli opanowuje cae ciao iwszystkie czci ciaa odczuj ran jednego czonka. Dziki mioci powstaje jedno ciao zakonu, zposzczególnych osób zakonnych jako czonków. Chodzi tu oprzeoonych oraz oczonków równych sobie iniszych. Przeciwna za mioci jest nienawi. Nienawi jest trucizn szkodliwsz od kadej innej trucizny, zaraliwsz od wszelkiej zarazy. Chrystus surowo nas napomina, bymy jej unikali: “Gdy zbliasz si do otarza, zostaw tam dar swój przed otarzem, anajpierw id ipojednaj si zbratem swoim” (por. Mt 5,24). Ojake sprawiedliwie isusznie Zbawiciel nam to nakaza! Kto bowiem nie ma mioci bliniego, nie jest godzien mioci Boga. Zniej pochodzi to, e Bóg chce si znami pojedna, dobrze nam czyni iokazywa nam miosierdzie. Jeli zatem cokolwiek zego uczynie przeciw tej najcenniejszej inajchwalebniejszej cnocie, jeli dopucie si przeciw niej nawet jakiego maego wystpku, jak najszybciej to odpokutuj. Bd niezbicie przekonany, e nie znajdzie drogi do niebieskiej krainy idziedzictwa ten, kogo nie prowadzi iktóremu nie towarzyszy mio, ato dlatego, e ta droga ibrama do niebieskich przybytków zostaa wynaleziona iotwarta przez Mio, czyli przez Chrystusa. Inspectio cordis, f. 166r. Byli razem zgromadzeni “Stan Jezus porodku uczniów” (por. k 24,36). Jak wielka rado wypenia wtedy serca strapionych Apostoów, jak wielkie byo ich wesele, jakie uniesienie wradoci, gdy ujrzeli wród siebie zwycizc mierci Jezusa wnajwikszej chwale, wJego wasnym uwielbionym Ciele, które bio woczy majestatem ibyo ozdobione tyloma przywilejami! Tak pociech, duszo moja, takie dobrodziejstwo przygotowuje ci dzie dzisiejszy. Bo zmartwychwstay zwycizca pieka, wiata imierci, niezwyciony Jezus, przyjdzie do mieszkania czy te do wieczernika twego serca izatrzyma si wtwym wntrzu. Co wic uczynisz, co przygotujesz na przybycie tak wielkiego Pana? Pozbieraj swoje rozproszone zmysy irozbiegane myli, skoncentruj swego ducha, aby tylko Jezusa stara si widzie ipotrafi tego dokona, aby gorcym pragnieniem chcia Go przyj, aby si Nim pokrzepi, wzmocni irozkoszowa, aby zNim samym tylko obcowa, wykluczajc iodsuwajc daleko wszelkie inne rozmowy iuciechy. Poniewa On sam nawiedzi Apostoów dopiero wówczas, gdy byli razem zgromadzeni, iukaza si im dopiero wtedy, gdy paali najwyszym pragnieniem ujrzenia Go. Inspectio cordis, f. 44r-44v. Przychodzi Jezus “Przyszed Jezus” (J 20,19). Rozwa, jak Pan ceni jedno izgod, bo gdy zobaczy, e uczniowie zgromadzili si razem is zjednoczeni, zaraz zjawi si poród nich. Jedno bowiem ronie przy zgodzie. Gdzie panuje jedno, tam te jest mio. Agdy jest prawdziwa mio, nie moe zabrakn tam Jezusa, który jest sam Mioci. Ilekro wic zrywasz wi mioci lub zakócasz jedno, tylekro wykluczasz Chrystusa iusuwasz Go zgrona Jego uczniów atwoich braci. Pamitaj wic o tym, jak seraficzny patriarcha w.Franciszek nie pozwoli pój na spoczynek pewnemu bratu, którego dusz drya pretensja do drugiego brata, zanim zsiebie nie wyrzuci tego wirusa niewczesnej gorliwoci, amoe nawet nienawici. Owiele bardziej stosowne, anawet konieczne jest to, eby bez podobnej óci przystpowa do witego stou Jezusa. Azatem, id ipojednaj si najpierw ze swoim bratem (por. Mt 5,24). Inspectio cordis, f. 46r-46v. Jeden by nieobecny “Jeden zDwunastu [...] nie by razem znimi, kiedy przyszed Jezus” (J 20,24). Moesz sobie wyobrazi, jak w. Tomasz by wpewnym sensie nieszczliwy ztego powodu, e nie znajdowa si razem zApostoami, kiedy ukaza si im Pan. Dlatego moe ta wanie nieobecno, dziki której nie móg wzi udziau we wspólnym zgromadzeniu, staa si przyczyn jego ocigania si, wahania iniedowiarstwa. Ile ty tracisz duchowych korzyci, gdy nieraz czy to zniedbalstwa czy przez nieroztropno opuszczasz wspólne wiczenia, to jest modlitwy, zebrania ipubliczne wyznawanie win. Std rodzi si uciebie ozibo ducha, std mgy ignorancji, std te budz si fale nieodpowiednich myli. Dlatego aby nie popad wtak nawanic inie znalaz si niemal wdesperacji co do odzyskania aski pobonoci ipozbycia si swoich niedoskonaoci oraz poprawienia si ze swoich wad, staraj si by obecny na wspólnych wiczeniach imódl si dzi zKrólem Psalmist do Pana: “Przywró mi rado zTwojego zbawienia iwzmocnij mnie duchem ochoczym” (Ps 51,14). Inspectio cordis, f. 145r. Wspólne dziaanie dla Chrystusa “eby pój namaci Jezusa” (Mk 16,1). Rozwa, e przez sam Mari Magdalen Chrystus by kilkakrotnie namaszczany bardzo cennymi pachncymi olejkami. Ale gdy udaje si ona do grobu najbardziej umiowanego Pana, bierze za towarzyszk drug Mari, Salome, nie tylko po to, by przeby razem zni drog, lecz zapewne te po to, by rozoy koszty przedsiwzicia. “Nakupiy (pewnie obydwie) wonnoci – mówi Pismo w. – eby pój namaci Jezusa” (Mk 16,1). Ichocia obydwie kupoway, do jednej tylko naleaa nagroda. Ty podziwiaj ich wspódziaanie wzbonym dziele. Razem id namaci Chrystusa iwspólnie naraaj si na wszystkie niebezpieczestwa. Faktycznie pouczaj nas, abymy chtnie doczali pomocn do do innych ludzi pracujcych dla Pana idopóki wcigym pocie itrudach yjemy na tym miertelnym padole, abymy wzajemnie wywiadczali sobie dobro. Co za do Ciaa Chrystusa, gdy nie mamy ju adnej moliwoci udzielenia Mu posugi namaszczenia, nalecej do gestu najbardziej ludzkiego, anadto penego mioci, pokrzepmy Go bardzo wonnym zapachem ialoesem cnót oraz namamy Go balsamem witych uczynków. Jeli napenieni zapachem cnót (jak uczy Grzegorz Wielki), ze saw dobrych dzie bdziemy szukali Pana, na pewno dojdziemy zwonnociami do Jego grobu. Inspectio cordis, f. 41r-41v. Wnoszenie pokoju “Najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!»” (k 10,5). Uwaaj, e to do ciebie Pan powiedzia, aby przede wszystkim stara si ospokój ducha, eby nie popada dobrowolnie wroztargnienie. Wypada bowiem, aby majc wswoim sercu Ksicia Pokoju, wnajwyszym stopniu zaywa wewntrznego pokoju. Musisz jednak stara si oto, aby wdomu, amianowicie we wspólnocie, wktórej przebywasz, waden sposób nie zakóca spokoju. Owszem, poczytuj sobie raczej za jeden zpierwszych obowizków, aby ludzkie serca wzajemnie do siebie zblia. “Bogosawieni, którzy wprowadzaj pokój, albowiem oni bd nazwani synami Boymi” (Mt 5,9). Inspectio cordis, f. 153r. Dobrowolnie podjte posuszestwo Rozwa, e szczliwe s te dusze, które chtnie podejmuj posuszestwo jako bardzo sodkie jarzmo. By posusznym to tyle co lata na cudzych skrzydach, to opiera si na ramionach kogo innego, to tyle, co da si nie innym na rkach; to tyle, co przechadza si zawsze po bardzo przyjemnym raju iupaja si wewntrznym pokojem, to mie przedsmak nieba ju wtym yciu, to wreszcie poskramia namitnoci izdobywa cnoty. Kto to wanie powiedzia, e posuszestwo wszczepia wdusz wszystkie inne cnoty, wszczepionych strzee, astrzeone koronuje. By posusznym, na koniec, to by anioem wludzkim ciele iprawdziwym naladowc Chrystusa Pana. Ponadto najbezpieczniej kroczy ten, kto stawia kroki pod kierunkiem kogo innego, ato wanie robi posuszni. Ten te nie narazi si na adne niebezpieczestwo utraty zbawienia ani nie bdzie si tego obawia, kto swoje sumienie odda wrce drugiego ikieruje si jego osdami. Takim szczciem ciesz si posuszni. auj wic szczerym sercem za wszystkie zaniedbania ipragnij posi cnot posuszestwa. Pro oto przez zasugi posusznej Dziewicy Maryi. Postanów wiczy si wnaladowaniu najposuszniejszego Syna Boego atwego Pana iZbawiciela. Inspectio cordis, f. 163r. Rachunek sumienia zposuszestwa Najpierw wic zrób rachunek sumienia zposuszestwa, matki wszystkich cnót, od którego zale dwa pozostae luby. Przypomnij wic sobie najpierw, czy chtnie, pogodnie ibez zwoki bye posuszny swoim przeoonym, przykazaniom Boym ireguom? Czy moe czasami nie szemrae? Czy moe si nie sprzeciwiae? Bd przekonany, e wada nieposuszestwa jest najwiksza sporód wszystkich. Przypomnij sobie, e wanie zbraku posuszestwa Bóg odrzuci Saula (1 Sm 15,22-23). Lud ydowski by nazywany iuchodzi za lud twardego karku, imao brakowao, by ion zosta odrzucony, gdyby tylko Mojesz, najagodniejszy wódz (por. Lb 12,3.6-8), na to przysta (Wj 32,9-14). Zastanów si wreszcie nad t zasad Ducha Paskiego: “Lepsze jest posuszestwo ni ofiara” (por. Sm 15,22). Podajc jej uzasadnienie, tak mówi Doktor Rzymski: “Bo wofiarach skada si cudze miso, przez posuszestwo za skada si wofierze wasn wol”28. Inspectio cordis, f. 162r. 28 Gregorius Magnus, Morale in Iob, l. 35, c. 42, PL 76, col. 765 (n.11551156). Wytrwae posuszestwo “Bdcie gotowi” (k 12,40). Rozwa, e Chrystus Pan ci napomina, aby przez okazywanie posuszestwa swoim przeoonym by gotów sucha Go wkadej chwili. Jednoczenie ma te na myli tych, którzy szemrz, wymawiaj si iocigaj, gdy si ich czym obarcza. Uwaaj oni, e wystarczajco zadouczynili lubowi posuszestwa, gdy raz kiedy szczerze posuchali, amaj si ju nawet za witych, jeeli moe kiedy dali innym jeden przykad szczerego posuszestwa. Tymczasem Pan przecie nazwa bogosawionymi tych, których, gdy przyjdzie, zastanie czuwajcych, ito nie tylko opierwszej stray (to jest wokresie formacji zakonnej), ale ipodczas drugiej itrzeciej (por. k 12,38), to jest posusznych przez cae ycie. Ty wic bd gotów do posuszestwa wkadej chwili. Teraz za masz wanie wsercu Mistrza posuszestwa, który take biczujcym Go ioprawcom by bardzo chtnie posuszny. Inspectio cordis, f. 144r. Miujcy Boga zachowuj przykazania “Jeli Mnie kto miuje, bdzie zachowywa moj nauk” (J 14,23). Rozwa, e wyrazem doskonaej mioci jest zachowywanie wyciu Boskiej nauki. Jak bowiem dzieci, które naprawd darz mioci swoich rodziców, usiuj bardzo dokadnie wypenia ich wol, tak te ici, którzy jako synowie Boy chcieliby nalee do miujcych najlepszego inajwyszego Ojca, powinni troszczy si obardzo pilne zachowywanie Jego przykaza. Iprzeciwnie, niegodny nazwy syna jest ten, kto daremnie wbija sobie do gowy wszystkie ito liczne przykazania naoone przez Ojca, apozostaje guchy na ich tre iuwaa je za bajki. Na skutek tego ten, kto nie troszczy si osprawy Boe, nie moe by uwaany nawet za sug Boego. Na takich skary si Nieskoczona Dobro tymi sowami: “Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie!», anie czynicie tego, co mówi?” (k 6,46). Do ciebie wic bdzie naleao podejmowanie stara, aby przez rzetelne zachowywanie Boskich praw inauki oraz polece tych, którzy Boga zastpuj, zmierza do doskonaego zjednoczenia zNim. Inspectio cordis, f. 56r. Przykad posuszestwa Chrystusa “Iby im poddany” (k 2,51). Chrystus uczy ci teraz wzniosej cnoty posuszestwa, gdy przygldasz si, jak by poddany woli rodziców. Nie uywa przy tym mnóstwa sów, lecz uczy przykadem. OJezu, wicej tutaj zdumiewa mnie to, e zulegoci suchasz Józefa, ni to, e moc przedziwnych sów iwiedzy przekonujesz ydowskich uczonych. Có wtym dziwnego, e rozprawiasz znimi wnajmdrzejszy sposób, gdy jeste wieczn Mdroci? Lecz któ mógby si nie dziwi, e Ty, Pan nieba, dobrowolnie poddajesz si rodzicom, e jako Bóg jeste posuszny ludziom? Mój Jezu, wpatrujc si wTwój przykad, uznaj warto ikonieczno cnoty posuszestwa. Byo konieczne, aby sta si posuszny rodzicom Ten, który póniej mia by posuszny swoim katom iktóremu cay wiat mia zosta poddany. Gdyby ssiedzi lub krewni zauwayli, e Jezus buntuje si wobec Matki Dziewicy iprzybranego ojca Józefa, mogliby podejrzewa, e znajduje si On pod wpywem zego ducha, e jest obudny ipyszny. Posuszestwo jest bowiem prawdziwym wiadectwem idowodem wszelkiej witoci. Inspectio cordis, f. 14v. Waniejsze od czynienia cudów “Kto ma uszy do suchania, niechaj sucha” (k 8,8). Pomyl, e Chrystus wiele razy mówi otym itego chcia, abymy raczej wprowadzali wycie tre Jego nauki, ni zwracali uwag na cuda. Dlatego te nie powiedzia: “Kto ma oczy, niech oglda moje cuda iwierzy”, lecz “Kto ma uszy do suchania, niechaj sucha”. Ani te na innym miejscu nie uwaa za bogosawionych cudotwórców, lecz tych, którzy okazuj si posuszni, chtni igotowi do suchania Jego sów. Poniekd ich beatyfikuje, mówic: “Bogosawieni ci, którzy suchaj sowa Boego” (k 11,28), s bowiem wybrani, przeznaczeni do zbawienia. Wstyd si iauj, jeli niekiedy opierae si sowom iyczeniom swoich przeoonych, bo ich sowa s sowami Boga, co powiadcza sama Prawda: “Kto was sucha, Mnie sucha, akto wami gardzi, Mn gardzi” (k 10,16). Inspectio cordis, f. 27r. Praktyka ubóstwa Rozwaajc t cnot, zatrzymaj si nad faktem, jak bardzo liczni wici ojcowie, gorliwie j praktykowali za przykadem Chrystusa. Czynili to albo dlatego, e aden umys, gdy jest uwikany wsprawy ziemskie, nie pragnie ju wtedy dokadniej kontemplowa iubiega si orzeczy wysze, albo te ztego powodu, e gardzcy rzeczami przemijajcymi cakowicie oddaj si praktykowaniu wszelkich cnót ie nawet trudne rzeczy wielkodusznie podejmuj, oddaj si im idoprowadzaj do koca. Dlatego Chrystus, Najwysza Mdro, wybra biednych Apostoów, by wiat zosta atwiej nawrócony przez nich ni przez dnych dóbr bogaczy. Chcia równie, aby oni iinni wierni powicali swój czas tylko sprawom Ducha. Dlatego uczy ich tej cnoty, by jej nie lekcewayli; pokazywa, e trzeba j praktykowa, inakazywa, eby j zachowywa. Dlatego te, przychodzc na wiat, wybra sobie biednych rodziców, unika obcowania zpysznymi ibogatymi faryzeuszami, wyjwszy sprawy ich zbawienia. Traktowa ich tak dlatego, e byli nauczycielami chciwoci, anie bezinteresownej mioci, e byli najemnikami, anie prawdziwymi pasterzami. Rozwa na koniec przeraajcy upadek Judasza, do którego doszo zpowodu wrogiej ubóstwu chciwoci. Ulegajcy jej Judasz sprzeda nawet swego Mistrza, Pana, Odkupiciela iStwórc, ito za tak marn, nisk cen. Na modlitw twoj niech si zo uczucia wobec ubogiego Jezusa iMaryi oraz mocne postanowienia dotyczce ubóstwa. Pro, by raczej mier ci spotkaa, ni miaby ulec najgorszej podliwoci otrzymywania rzeczy materialnych iich posiadania. Inspectio cordis, f. 165r. Przywizanie do rzeczy materialnych Odpraw bardzo dokadnie rozmylanie ocnocie ubóstwa. Im bardziej podliwo izamiowanie do posiadania s ukryte, ztym wiksz uwag trzeba je wyledzi, odkry iodrzuci. Dlatego sprawd, czy uczuciowo nie jeste przywizany do posiadania jakiej rzeczy, nawet jeli j masz za pozwoleniem. Jakkolwiek bowiem wielu osobom nawet jakie wielkie iliczne dobra materialne, posiadane za pozwoleniem, wnajmniejszej mierze nie przynosz szkody, to jednak przeciwnie, tobie moe bardzo zaszkodzi nawet najmniejsza rzecz, jeli jej zbyt emocjonalnie podasz lub si do niej przywizujesz. Wielu poczytuje sobie za zaszczyt posiadanie wielu dóbr, ale ty, zwizany zakonnym lubem ubóstwa, powiniene hamowa iogranicza ch posiadania nawet przedmiotów koniecznych, choby np. czego zubrania. Jeli za chodzi ote rzeczy, które, jak sam jasno widzisz, s nie do pogodzenia zcnot ubóstwa, to uwaaj je za jadowite we, które bardzo szybko itobie, izakonowi przynios szkod. Dlatego te natychmiast oddalaj je od siebie iwyrzucaj ze swej celi, by drogocenna pera ewangelicznego ubóstwa nie stracia przez to wartoci, inie zosta przymiony jej blask. Inspectio cordis, f. 164r. Na pierwszym miejscu “Bogosawieni ubodzy wduchu, albowiem do nich naley Królestwo niebieskie” (Mt 5,3). Zwró uwag na to, e Mdro Niebieska postawia to bogosawiestwo na pierwszym miejscu. Uczynia to nie dla innej przyczyny, jak tylko dla pokazania, e sporód innych ono najbardziej Jej si podoba. wity Bazyli tak powiada: “Chcia bowiem narodzi si z ubogiej Matki, w ndznej stajni, aby spowitego wmarne pieluszki zoono wobie” (por. k 2,7). Aby za wyjani, e ubóstwo nie na tym polega, i kto nie posiada niczego, Chrystus powiedzia, e bogosawieni s “ubodzy wduchu”. Wten sposób potwierdzi, e ten te jest ubogim icieszy si bogosawiestwem ubóstwa, kto posiadajc wiele rzeczy, nie ma do nich przywizania, traktuje je jako dobra przechodnie, dane mu do hojnego przekazywania bardziej potrzebujcym. Ty jednak wstpuj wlady Apostoów, którzy, wyruszajc wróne strony wiata, mieli polecenie, aby si obywali nawet bez laski itorby podrónej. Praktykujc skrajne ubóstwo, nie obawiaj si, e ci bdzie czego brakowao, poniewa – jak powiada znany autor [Kasjan]: “Ubogi mnich jest panem caego wiata”. Inspectio cordis, f. 138v. Ubóstwo “wduchu” “Bogosawieni jestecie wy, ubodzy, albowiem do was naley Królestwo Boe” (k 6,20). Rozwa, e Pan nazywa bogosawionymi nie tych ubogich, co yj wstanie ndzy, lecz ubogich wduchu. Kto bowiem nie majc niczego, ma wsobie dz posiadania wszystkiego, nie jest bogosawiony, lecz biedny. Ten za, kto obfituje wbogactwa, jest bogosawiony, jeli nie zanurza wnich swego serca. Otakich mówi Aposto: “Ci, którzy nic nie maj, aposiadaj wszystko” (por. 2 Kor 6,10). Nie myl te, e faktycznie jest ubogi wduchu ten, kto dla mioci Chrystusa wszystko zostawi, ale zatrzyma wielkie pragnienie posiadania jakiej bahostki albo zaszczytu, albo sawy swego imienia! Takie ubóstwo jest faszywe, oszukujce ciebie samego! Ty bdziesz bogosawiony istaniesz si naprawd ubogi, jeli bdziesz zadowolony zsamego tylko Jezusa przyjtego wNajwitszym Sakramencie. Pro Go wic ze w. Bonawentur, aby by twoj czstk, twym dziedzictwem itwoim skarbem, wktórym bdzie mocno utwierdzony imocno zakorzeniony twój umys itwoje serce29. Inspectio cordis, f. 99v-100r. Ubóstwo jest ródem pokoju Powiniene sobie wjak najwikszej mierze gratulowa, e Bóg wezwa ci do najszczliwszego stanu ido zoenia najcenniejszego lubu, bo on zapewnia ci najwyszy pokój, spokój irado. Znasz te iprzeciwn sytuacj: jak bardzo cierpi posiadacze wielkich skarbów, które zdobyli znajwikszym wysikiem, azdobytych, zwielk trosk, strachem iczujnoci strzeg, ajeli zdarzy si, e je strac, ogromnie cierpi, niekiedy nawet targaj si na swoje ycie. Có zgromadzenia skarbów, kiedy itak znimi nie mog posi Boga jako Dobra Najwyszego? Nikt nie moe jednoczenie suy Bogu iMamonie (por. Mt 6,24; k 16,13) inikt nie moe pój za Jezusem iosign Go, jeli nie pójdzie inie sprzeda wszystkiego (por. Mt 19,21). Ponadto bogaczom bardzo trudno jest wej do niemiertelnego ycia, jak zawiadcza otym sama Prawda, e “atwiej jest wielbdowi przej przez ucho igielne, ni bogatemu wej do królestwa niebieskiego (Mt 19,24). Iprzeciwnie, ta sama Prawda mówi, e ubodzy odziedzicz dobra niemiertelne: “Bogosawieni ubodzy wduchu, albowiem do nich naley królestwo niebieskie” (Mt 5,3). Inspectio cordis, f. 164r-164v. Rachunek sumienia zubóstwa Rozwa, e bdziesz musia zda Bogu cisy rachunek ze wszystkich cnót, aszczególnie zcnoty ubóstwa. J bowiem bardziej ni inne cnoty umiowa Chrystus, j najwicej zaleca wswych ewangelicznych radach iprzykazaniach, gdy kaza Apostoom i bez torby podrónej ibez laski (por. Mt 10,10; k 9,3). Chcia te, aby ci, którzy decydowali si i za Nim, wiedzieli, e maj si wyrzec wiata, przyjació, bogactw iwogóle wszystkiego (por. Mt 19,21; k 14,26.33). Ty za zdecydowawszy si i za t nauk isugesti Zbawiciela, zapare si samego siebie ze wzgldu na Niego. Wyrzeke si, opucie iucieke od wiata, od wiatowych dóbr iod doczesnych rodziców. Dlatego byoby brzydko ihaniebnie, gdyby teraz ugania si za czym, co jest owiele bardziej liche ni to, czym tak szlachetnie iwicej ni zheroicznym 29 Por. Missale Romanum, Desclee 1951, Oratio S. Bonaventurae “Transfige” etc., s. CXXVI. duchem wzgardzie ico porzucie zmioci dla samego Boga, anie tylko dla jakiego przyjaciela. Dlatego zrób sobie teraz rachunek sumienia: Po pierwsze co do swoich uczu: czy ity te nie przywizae si do rzeczy, które ci zostay dane tylko do uytkowania? Po drugie co do pragnie: czy nie pragne mie tego, co zwoli przeoonych ma twój wspóbrat, albo moe niechtnie, by nie powiedzie zszemraniem czy bólem, rozstawae si zprzedmiotami, które tracie lub które ci zabierano? Po trzecie co do woli: czy nie chciae nabywa imie te rzeczy, które s wymienione iokrelone wKonstytucjach iprawie kocielnym jako przeciwne ubóstwu? Czy te odwrotnie, raczej uinnych zaszczepiae mio do ubogiego dla ciebie Chrystusa, gdy miae ku temu okazj, gdy od ciebie byli oni zaleni. Czy uwalniae si te od wszelkiej chci posiadania? Inspectio cordis, f. 164v. *** Oce, czy nie jeste uczuciowo przywizany do jakiej rzeczy, zktór mógby si rozsta, lub której si pozbywajc, czyniby to zpewnym smutkiem izakóceniem wewntrznego pokoju. Byoby to czym znacznie powaniejszym igorszym, ni gdyby mia wposiadaniu cay wiat, ale bez wewntrznego do niego przywizania. Sprawd te, czy nie dae komu innemu okazji do pogwacenia lub lekcewaenia ubóstwa, czy to pozwalajc mu na zatrzymanie jakiej rzeczy, czy te dostarczajc mu czego, by stara si ootrzymanie pozwolenia albo te wnoszc do zakonu lub do domu zakonnego nawet drobne przedmioty, ale niezgodne zduchem witego ubóstwa. Nastpnie, czy moe nie ukrywae przed przeoonym czego, co godziwie mógby mie? Amoe tego, co ci zostao przez innych ofiarowane, nie oddae na wspólny uytek lub naleganiem wymusie na przeoonym, by móg tylko sam ztego korzysta? Pomyl otym, e tak jak nagi zprochu ziemi powstae, tak nagi tam te powrócisz. Dla ciebie Chrystus, pozostawiwszy niebo, nagi narodzi si wstajni, aby ty wtakim ogooceniu Go naladowa. Nie majc nic, bdziesz mia wszystko, wedug powiedzenia: “Ubogi mnich czy zakonnik jest panem caego wiata”. Inspectio cordis, f. 164r *** Rozwa teraz te sprawy, które dotycz zachowania schludnoci wubóstwie. Amianowicie, czy utrzymujesz wnajwikszej czystoci pokój, habit iinne rzeczy, pamitajc opowiedzeniu pewnego witego: “Zawsze lubiem ubóstwo, ale czyste”. Nastpnie, czy moe nie domagae si wyszukanych pokarmów lub innych ni zwyczajne, bez adnej koniecznej racji, atylko dla podsycania swego akomstwa, albo moe zwyke potrawy jade niechtnie izjakim wstrtem? Wreszcie, czy moe nie usiowae gromadzi ksiek, nawet pobonych, tylko zczystej ciekawoci, izapeniae nimi sw cel? Moe te nie zawsze starae si wspina na doskonalszy iwyszy stopie wzniosego ubóstwa? Po tym rozwaaniu wzbud al za to, e dopucie si niektórych zpowyszych uchybie, ipostanów odtd powanie praktykowa ubóstwo. Inspectio cordis, f. 164v-165r. Cnota ilub czystoci Rozwa, e czysto to cnota anielska, anawet wicej ni anielska ze wzgldu na kruche naczynie, wktórym znajduje si ten najdroszy ibardzo pachncy pyn. Zwa te, e jeste zobowizany do zachowywania czystoci nie tylko dlatego, e j sobie upodobae, ale dlatego e zobowizae si j zachowywa pod przysig nie tylko na zasadzie cnoty, ale na mocy lubu. Rozwa take, e oile czyste dusze wicej od innych podobaj si Bogu, otyle dusze oddane nieczystoci wzbudzaj wNim wstrt iobrzydzenie. Teraz wic masz okazj do zastanowienia si nad tym, jak zachowywae ten lub. *** Rozwa, e kady czowiek jest zobowizany do zachowania cnoty czystoci nie tylko zpozytywnego prawa Boego, ale izprawa naturalnego. Ty za jeste zobowizany zpotrójnego powodu, amianowicie oprócz dwu wymienionych praw, dodatkowo jeszcze zracji lubu. Idlatego, im bardziej naraae si naniebezpieczestwo zamania tego lubu, tym ciej grzeszye, bo popeniae witokradztwo. Zrozum, e grzeszye tak samo jak Lucyfer, który pragn zasi na tronie Boym albo jak inny anio, który zbuntowa si przeciw Bogu. Jeli za dopuszczeniem Boym nie odczuwasz pokus przeciwko tej cnocie, to wiedz, e nie jeste tego godny lub jeste za saby, aby móg by poddawany próbie. Jeli natomiast jeste próbowany, to faktycznie dzieje si to zwielkiej aski Najlepszego bardzo przewidujcego Boga, idlatego skadaj Mu za to najwiksze dziki. Inspectio cordis, f. 163r. Warunki zachowania czystoci Zastanów si nad tym, czy zastosowae rodki suce do ochrony tej cnoty. Czy trzymae na uwizi swe oko,czy powcigae sw rk, czy starae si oto, aby mylbya czysta ijasna, czy wstrzymywae si od mikkich szat, wyszukanego pokarmu, sodkiego prónowania, które s rabusiami czystoci, iczy unikae nieprzyzwoitej lektury. Cho to wszystko powinno by ci obce jako osobie zakonnej, niemniej jednak jeli czytae, suchae izinnych podobnych przyczyn wjaki sposób zorientowae si, e te róne okazje mog prowadzi do popadnicia wgbok przepa, to przebadaj si pod ktem tych spraw, które dla ciebie stanowi wielkie niebezpieczestwo izagroenie czystoci twej duszy. Inspectio cordis, f. 163r. Strzeenie zmysów Postaraj si oceni wszystkie swe myli, czy one czasem nie wniosy do twego serca jakiego brudu. Wdziedzinie bowiem cnoty czystoci bardzo powan spraw jest myl nieczysta, ito nie tylko podtrzymywana wsercu, lecz nawet wjaki sposób dopuszczana do umysu, poniewa tak samo zabija dusz jak kady nieczysty czyn. Powiniene te zbada, jak strzege iwjakim stanie utrzymywae swoje zmysy ztej racji, e to one dostarczaj duszy wszelkiego dobra iza. Amianowicie, jak strzege oczu isuchu, podobnych niejako do bursztynu, który przyciga do siebie przybliane drobne przedmioty; dotyku, niczym jadowitej mii; smaku, jako niepoledniego wroga czystoci; wchu, niebezpiecznej przeszkody do utrzymania wczystoci wspomnianej ju myli. Wiesz chyba, jak bardzo zaszkodziy Dawidowi jego oczy skonne do podgldania (por. 2 Sm 11,1-27). Niech nie ujdzie twej uwagi ito, dokd ch posmakowania czego zaprowadzia matk rodzaju ludzkiego (por. Rdz 3,1-24). Nie pomi te faktu, e tylu cierpi wpiekle zpowodu niestrzeenia swych uszu, tylu zpowodu nieopanowania rk, tylu wtrcio si do cuchncego wizienia pieka przez szkodliwe rozkoszowanie si zapachem. Dlatego jako wierny egzaminator swego sumienia rozmylaj otych sprawach idziaaj, póki jest czas na pokut. Inspectio cordis, f. 163v. Bd oglda Boga “Bogosawieni czystego serca, albowiem oni Boga oglda bd” (Mt 5,8). Stopniowanie, jakie zastosowa Chrystus Pan, Boski Nauczyciel, jest godne najgbszego zastanowienia. Od ubóstwa, agodnoci, smutku, miosierdzia, dochodzi wkocu do czystoci serca. Ubogim obieca Królestwo niebieskie, cichym posiadanie ziemi, paczcym wieczn pociech, akncym ispragnionym sprawiedliwoci nasycenie, miosiernym obieca miosierdzie. Co za obieca tym, którzy s czystego serca? Im zapewni uszczliwiajce widzenie Boga. Skoro wic widzisz, e za czysto s ustalone wiksze nagrody, to tym pilniej strze serca. Jeli bowiem splamienie serca wiedzie do utraty ogldania Boga, to zkolei zachowanie go wczystoci jest równoznaczne zzapewnieniem sobie Boskiej wizji. Inspectio cordis, f. 139r-139v. Potga ufnej modlitwy “Ocokolwiek bycie prosili Ojca wimi moje, da wam” (por. J 16,23). Niebieski Nauczyciel Chrystus, prawdziwy Syn Boy, zachcajc swoich uczniów do ufnej modlitwy, przyrzeka im, e adna ich modlitwa nie bdzie nieskuteczna. Mówi: “Ocokolwiek bycie prosili Ojca wimi moje, da wam”. To tak, jakby powiedzia: “Dopóki przebywaem zwami, nie mielicie adnych kopotów inie brako wam niczego. Ja broniem was przed faryzeuszami, ja was karmiem sowami zbawiennej nauki, arównoczenie pokarmem cielesnym. Staraem si owszystko, co byo potrzebne tak dla duszy, jak idla waszego ciaa. Do tego stopnia miaem staranie owas, e za niektórych zwas nie zawahabym si nawet zapaci podatku. Teraz za, gdy zblia si czas mego odejcia imam pój do Ojca mego, jako jedyn ostoj zostawiam wam modlitw. Ona pomoe wam pokona waszych nieprzyjació iwyprosi tak dla siebie, jak idla innych dary Ducha witego. Wkadej wreszcie sprawie wniej tylko szukajcie obrony, do niej si uciekajcie jako do skarbu, do rogu Amaltei30. Obiecuj za wam, e nic nie zostanie odmówione waszemu sercu, czego bdzie pragno ioco prosio. Jeli natomiast kto zwas bdzie mia wtpliwo, czy otrzyma to, oco bdzie prosi, niech prosi wimi moje, ana pewno otrzyma” (por. J 16,23-26). Uwaaj wic modlitw za rodek na tyle potny, e Bóg si przychyli do tego, czego czowiek bdzie chcia, jak powiadcza to niebieski mówca, gdy powiada: “Modlitwa jest t, która zdobywa niebo izniewala Boga” (por. Syr 35,17-18). Awobec tego nie ma czy te nie moe by dokadnie niczego, czego by pobona, arliwa, suszna ipokorna modlitwa nie wyjednaa od Boga. Dlatego, jak zawsze wtakich przypadkach, tak idzisiaj, powiniene nie tylko przyby ista biernie wobec woli Boej, lecz przyjmujc samego Boga, który po zoeniu swojego Majestatu zstpuje do ciebie, marnego robaka, wszczególny sposób domaga si wmodlitwie tego, czego ci potrzeba. Inspectio cordis, f. 52v. Oco nie mona prosi? “Procie, aotrzymacie” (J 16,24). Rozwa to, e cho Zbawiciel powiedzia, i proszcy mog wszystko otrzyma, uwaa si jednak, e s pewne rzeczy, októre chrzecijanin izakonnik wogóle nie powinien prosi, ze wzgldu na to, e albo sprzeciwiaj si one sprawiedliwoci, albo te godz wmio. Prosi bowiem oszkod na czyim yciu lub dobrach, prosi lub yczy komukolwiek mierci, eby posi jego dziedzictwo, kóci si ze sprawiedliwoci. Aznowu domaga si, aby Bóg dokona pomsty na twoich wrogach, jest przeciwne mioci, która kae miowa równie nieprzyjació. Wic otrzy róne, bardzo suszne, rzeczy masz prosi Ojca Niebieskiego wimi Jego Syna: oprzebaczenie grzechów, oask wytrwania wdobrym ioniemierteln chwa. Oprócz tego za, jeli posuchasz Prawdy: “Pro naprzód oKrólestwo Boe, awszystko bdzie ci dodane” (por. k 12,31; Mt 6,33). Inspectio cordis, f. 52v-53r. Prosi wimi Jezusa “Do tej pory o nic nie prosilicie wimi moje” (J 16,24). Moesz tu doceni potg imienia Jezus: przez to imi optani przez zego ducha zostaj uwolnieni, chorzy s uzdrawiani, lepi widz, gusi sysz, chromi odzyskuj wadz chodzenia. Mówi otym sam Zbawiciel: “Wimi moje ze duchy bd wyrzuca” (Mk 16,17); agdzie indziej czytamy: “Aby na imi Jezusa zgio si kade kolano istot niebieskich iziemskich, ipodziemnych” (Flp 2,10). Pilniej wic rozwa, i modlitwy wielu ludzi s bezskuteczne ztego powodu, e wprawdzie modl si oni do Przedwiecznego Ojca, ale nie prosz Go wimi Jezusa. Tote jak zapewne zauwaasz, Koció zosta dokadnie pouczony, eby zawsze dodawa wswoich modlitwach to zakoczenie: “Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa” itd., idlatego jego modlitwy nigdy nie pozostaj nie wysuchane. Ty wic, pouczony tymi wyjanieniami, przystpuj do Pana izwielk ufnoci 30 Cornu Amaltheae: pojcie zmit. greckiej. Nimfa Amalteja, piastunka maego Zeusa, otrzymaa od niego uamany kozi róg, obfitujcy we wszelkie dobra; zob. WEP PWN I, Warszawa 1962, s. 186. pro wimi Jezusa owielkie itrwae cnoty, bo nie naley si naprzykrza Wadcy nieskoczonego majestatu orzeczy maej wagi. Azatem domagaj si wikszych, ito domagaj si wimi Syna. Nawet kiedy bdziesz oco prosi Ojca, nie bdc jego przyjacielem, ufaj iwiedz, e wszystko zostanie ci bardzo hojnie udzielone. Inspectio cordis, f. 53r. “Nadano Mu imi «Jezus»” (k 2,21) Oimi sodsze nad wszelkie miody, milsze od kadej ambrozji, przyjemniejsze od wszelkich nektarów, od wszelkich gromów potniejsze, nad wszystkie imiona ludzi ianioów chwalebniejsze! Oto imi Jezus. Zajmij nim myl swoj icho pilnie bdziesz nad nim rozmyla, nigdy [do koca] go nie ogarniesz. S wimieniu Jezus tysice dóbr. Smucisz si? Wzywaj Jezusa, apocieszy ci. Atakuj ci? Woaj Jezusa, aobroni ci. Pragniesz by zbawiony? Kochaj Jezusa, naladuj Go, czcij, Jezus jest Zbawicielem. Jeste ubogi? Biegnij do Jezusa, awzbogaci ci. Jeste nagi? Pro Jezusa, aprzyodzieje ci. Jeste chory? Bagaj Jezusa, uzdrowi ci. Jeste czowiekiem nieuczonym? Jezus jest Nauczycielem. Osaczaj ci wady? Jezus jest Panem cnót. Jeste peen grzechów? Jezus przyszed zbawia grzeszników. Jezus niech wic bdzie twoim rozwaaniem, twoj mioci, twoj radoci, twoim pokrzepieniem, twoim yciem, twoim niebem. Obejmij Jezusa, aby On obj ciebie, kochaj Jezusa, aby On ciebie ukocha, nie opuszczaj Jezusa, aby On ciebie nie opuci. Nie ma na wiecie iwcaym niebie nic cenniejszego od Jezusa, azatem nie ma nic, co od Niego byoby god- niejsze do miowania. Oddaj si cay Jezusowi, acay Jezus bdzie twój. Inspectio cordis, f. 96v. Procie idzikujcie “Procie!” (J 16,24). Zalenie od charakteru potrzeb proszcych modlitwa przyjmuje róne formy. Jedni modlc si, wyraaj al za grzechy; drudzy proszc, zwracaj si oich przebaczenie; niektórzy znajgortszymi pragnieniami zwracaj si odary Ducha witego iwite cnoty; s za itacy, którzy znajwikszym podaniem icigym naprzykrzaniem domagaj si wiedzy, bogactwa, majtków oraz innych dóbr naturalnych lub umiechu fortuny. Lecz ty powi obecnie na dzikczynienie czas wyznaczony ci na modlitwy przez Opatrzno Wiecznej Mdroci czy to za niezliczone dobrodziejstwa, jak np. za dar stworzenia, zachowania przy yciu, usprawiedliwienia, odkupienia, owiecenia ipodwójnego powoania, czy te za ustanowienie tego przeobfitego daru witego posiku. Widzisz bowiem, jak Bóg potraktowa dzi wspaniale twoj dusz przy swoim Stole. Nie miej wtpliwoci, e skoro bardzo wdzicznie przyjmiesz obecn ask iza ni zoysz godne dzikczynienie, Pan uyczy ci jeszcze wiele innych ask. Kade dzikczynienie, zoone najlepszemu inajwyszemu Bogu, przygotowuje czowieka do otrzymania jeszcze wikszych darów iuzyskania charyzmatów. Kto darzy najwyszego Boga podzikowaniami, czyni Go sobie dunikiem bardzo pewnej dla siebie zapaty. Inspectio cordis, f. 53r-53v. Skuteczna ostoja iobrona “Ocokolwiek bycie prosili” (J 16,23). Po swoim zmartwychwstaniu Niebiaski Mistrz poucza Apostoów owielu sprawach, zanim nie znikn im zoczu itriumfalnie wstpi do nieba. Ale wród innych spraw na pierwszym miejscu poleci im praktyk modlitwy iwytrwao wniej. Uczyni to jednak roztropnie inie bez starannego wzicia pod uwag przyszych wydarze. Przewidywa bowiem ich przysze krzye iprzeladowania, atake liczne inne rodzaje za, iuczy, e aby móc ich unikn lub je znosi, powinni wiedzie, e nie ma niczego odpowiedniejszego od modlitwy ito zwaszcza tej zanoszonej wJego imieniu. Pozostawi im polecenie, aby zniej korzystali, jako prawie jedynego rodka zaradczego przeciw wszystkim nieszczciom ipotrzebom, czy te jako zzasady denia do wszelkiej doskonaoci ido jej poznania. Ty, po dzisiejszym nawizaniu zBogiem przyjani, bd przekonany, e modlitwa jest ci wnajwyszym stopniu potrzebna. Zaopatrzony wt kotwic, bezpiecznie przepyniesz przez wszystkie burze; uzbrojony wt tarcz, nietknity przejdziesz przez ogie iwod, przez tysiczne niebezpieczestwa mierci. Majc takiego towarzysza, bez adnej szkody bdziesz szed naprzód mimo czatujcych zbójców na drodze wiodcej do doskonaoci ido wiecznoci. Komu za bardziej wypada by gorliwym wmodlitwie, jak nie zakonnikowi, jak nie tobie? Inspectio cordis, f. 53v. Obietnica dana wszystkim “Da wam” (J 16,23). Rozwa, e nie tylko Apostoom zostaa dana obietnica, e ocokolwiek bd prosi Ojca Niebieskiego wimi Syna, otrzymaj to. Wistocie zostaa ona dana take wszystkim wiernym, azwaszcza zakonnikom, na których przeszy od Apostoów prawem dziedziczenia rady ewangeliczne. Iowszem, Najaskawszy Pan uwzgldni take ciebie, gdy dawa t obietnic izapewnia, e nic ci nie zostanie odmówione, jeli waciwie bdziesz prosi oco susznego. Ponadto wtak wielkiej cenie s uBoga modlitwy ludzi, e nawet wypowiadane przez usta niewierzcych dochodz do Jego Boskiego majestatu. Wadnym wypadku nie s bezowocne, jak mona si dowiedzie tego zhistorii odobrym setniku (por. Dz 10). Trzymaj si wic silnie tej tak witej itak owocnej praktyki modlitwy. Wiedz równie otym, e jeli wjakim czasie j zaniedbasz, zrobisz jeden krok wkierunku piekielnego potpienia. Kto bowiem odchodzi na krok od modlitwy, zblia si do pieka: tyle kroków czyni wkierunku pieka, ile razy zaniedba modlitw. Iprzeciwnie: tym czciej obcujemy zBogiem, im gorliwiej iczciej oddajemy si modlitwie. Nic bardziej nie krzewi wad inie powoduje niedoskonaoci jak zaniedbanie modlitwy, ito do tego stopnia, e gdy badasz samego siebie, zauwaysz, e popenie wiele wykrocze zawsze ztego powodu, i zlenistwa zaniedbae co ze zwyczajowych modlitw. Iprzeciwnie, có lepiej, szybciej ipikniej moe uprawi, zasadzi ioczyci nowe roliny cnót wogrodzie duszy, jak nie podjte ipowtarzane wiczenie si wmodlitwie. Po rozwaeniu idojrzaym przemyleniu tych rzeczy staraj si modli, bagajc Pana, aby – skoro ju uyczy ci aski podczas witej Uczty, tak te ze wzgldu na swoj chwa oraz twój ibliniego niezmierny poytek – nigdy ci jej nie odebra. Razem zDawidem staraj si aja siebie: “Zasna moja dusza ze zgryzoty, podwignij mnie wedug swojego sowa” (por. Ps 119,28) iumocnij mnie wbardzo ci miym, amnie bardzo poytecznym praktykowaniu modlitwy. Inspectio cordis, f. 54r. Najlepszy czas na modlitw “Ca noc spdzi na modlitwie do Boga” (k 6,12). Po zastanowieniu si nad miejscem, gdzie powinno si spdza czas na modlitwie, pomyl te onajbardziej odpowiednim czasie na ni, mianowicie onocy. Noc jest czasem najbardziej odpowiednim, bo pomaga do modlitwy. Wnocy nikt ci nie widzi, aty wypeniasz to zalecenie: “Gdy si modlicie, nie bdcie jak obudnicy. Oni lubi wsynagogach ina rogach ulic wystawa imodli si, eby si ludziom podoba” (Mt 6,5). Nikt ci nie przeszkadza, aty moesz wiele osign: “Wszystko, oco wmodlitwie prosicie, stanie si wam, tylko wierzcie, e otrzymacie” (Mk 11,24). Zwró uwag na to, e pierwszym rodkiem do dokonania wielkich rzeczy jest modlitwa. Czy bya jaka wiksza sprawa ni zaoenie Kocioa? Chrystus rozpocz j od modlitwy. Dlatego susznie napomina Ambroy: “Oto dla ciebie, chrzecijaninie, dla ciebie zosta podany wzór, przepisany model, który powiniene wciela wycie. Có bowiem powiniene czyni dla swego zbawienia, gdy Chrystus za ciebie spdza noce na modlitwie? Có ci wypada czyni, gdy chcesz co wybaga przez jakie pobone wiczenie, skoro Chrystus przed posaniem apostoów najpierw si modli, ito modli si sam jeden, modli si wnocy?”31 Tote iobecne przyjcie Komunii w. powiniene poprzedzi arliw modlitw. Inspectio cordis, f. 132r-132v. Modlitwa Chrystusa wOgrodzie Oliwnym Pomyl, e Duch twego Zbawiciela nie tylko jedn godzin trwa na rozwaaniu za inieszcz dotykajcych wszystkich ludzi. Widzia swoim przenikliwym umysem wszystkie cierpienia wszystkich ludzi, ich niepokoje, bóle, choroby, udrki, przeladowania, uciski iwszelkiego rodzaju niepowodzenia, które kiedykolwiek bd ich dotyka. Gdy peen goryczy uprzytamnia je sobie, doznawa dotkliwszej udrki ibólu, ni zwyk doznawa przyjaciel zpowodu bardzo wielkiego nieszczcia swego przyjaciela, albo rodzice, gdy przeywaj niepowodzenia inieszczliwe wypadki swoich dzieci. Mówi to jasno Izajasz wproroctwie: “Lecz On obarczy si naszym cierpieniem, On dwiga nasze boleci” (Iz 53,4). Przywoa wpamici wystpki wszystkich ludzi, którzy yli przed Nim, za Jego czasów, iktórzy po Nim y mieli na wiecie. Poniewa za nich si ofiarowa niebieskiemu Ojcu na cierpienie izadouczynienie, dlatego przej si tak gwatownym smutkiem, e a krwawy pot wystpi Mu na ciele ispywa a na ziemi (por. k 22,44). 31 Ambrosius, Commentaria in Evang. Secundum Lucam V, c. VI, Opera omnia III, 62. Inspectio cordis, f. 176r. Potrzeba cigej modlitwy Naley si wic modli myl, sowem, wzdychaniem izami; itakim zapachem modlitwy naley usun wszys- tko, co wnas jest zepsute. Najlepiej poleca to w. Bernard: “Gdziekolwiek bdziesz, módl si wswoim sercu. Jeli bdziesz dugo poza kaplic, nie szukaj specjalnego miejsca, poniewa ty jeste miejscem modlitwy. Jeli bdziesz wóku lub winnym miejscu, módl si, atam bdzie witynia”. Templum Dei Mysticum, s. 62. ROZDZIA SZÓSTY Idee izaoenia nauczyciela retoryki Dedykacja podrcznika wymowy ijego zakoczenie: Matce Przedwiecznego Sowa, pobonie wypowiadajcej si Dziewicy Maryi bez adnej zmazy pocztej, tego Zwiastuna Królowej Sztuk dedykuje Jej ubogi zpowoania zakonnego Stanisaw. OPani! OPani! OPani! Naucz oNajczystsza Rodzicielko Mdroci idobrze y, idobrze mówi. Prodromus, s. II. *** Mioniku krasomówstwa, bierz czsto zwdzicznoci to dzieko, które zostao dla ciebie opracowane ipomódl si za jego autora do Sprawcy naszego zbawienia. Pro Go, aby idla ciebie te okaza si przychylny inauczy ci sztuki tak dobrego mówienia, jak idobrego ycia. Prodromus, Appendix, s. 65. Niektóre myli “Ten posiada sztuk dobrego przemawiania, kto poszerza swe serce przez wysiki dobrego ycia; wtedy sumienie nie krpuje przemawiajcego, kiedy yciem wyprzedza on przemawianie” (w. Grzegorz Wielki). Prodromus, s. IV. *** “Za dobrego mówc uwaam tego, który to, co pojmuje umysem, umie jasno wyrazi mow; nie za tego, który uczonymi iwyszukanymi sowami zaciemnia nawet to, co jest jasne iwyrane. Pierwszy to, co jest ukryte, wydobywa na wiato, drugi, nawet to co dla wszystkich jest jasne, pogra wciemnociach. Tote imi tamtego, który pragnie suchaczom wyjawi rzeczy ukryte, jest nagradzane pochwaami, tego natomiast, który ponie dz chway, pozostaje bez czci inagrody” (Izydor zPeluzjum)32. Prodromus, s. IV. *** Dobrym mówc jest ten, kto mae rzeczy umie przedstawi skromnie, rednie zumiarem, awielkie wyrazi wzniole. Jest nim ten, kto potrafi zdoby si na wietny pomys, wspaniale go wyrazi, przejrzycie zaplanowa iprzedstawia wrónorodny sposób. Prodromus, s. IV. *** Wadza ludzka opiera si na rozumie oraz wymowie; ztych jedno nie moe samo rzdzi narodami, drugie na to nie zasuguje; razem daj wadcy mono rzdzenia. Ito jedno tylko jest midzy nimi wspólne, adla rozumu wydaje si jasne. Winnych za sprawach rozkazuje sama wymowa (Ludovicus Borbonius33, in praef. Pal. Reg. Eloquentiae). Prodromus, s. IV. Zachta do nauk humanistycznych Naladujc Cycerona, Muretus te podaje tak sam argumentacj dla zalecenia nauk humanistycznych. Wnaukach wogóle jest zawarta wielka sia. Maj one bardzo due znaczenie dla utrzymania Pastwa oraz gromadzenia odpowiednich mu dóbr. Gdy bowiem powszechne powodzenie, do którego wszystko naley odnosi, zaley od pomylnoci jednostek, szczcie za jednostek osiga si zwaszcza przez uprawianie iwiczenie wcnotach, ado zdobycia doskonaych cnót, pewnego pocztkowego bodca dostarczaj nauki, ztego po prostu wynika, e zca pewnoci tylko to pastwo moe istnie, wktórym rozwija si ikwitnie uprawianie nauk. Prodromus, s. 121. Poytek zwiedzy Nie na darmo dla zdobycia nauk traci si drogocenny czas izrasza czoo perlistym potem, gdy ci, którzy je uprawiaj, góruj nad pospólstwem izdobywaj obfite nagrody doczesne iwieczne. Prodromus, s. 138. Warto retoryki ipoezji Nastpnie, sztuka wymowy ma owe trzy bezcenne talenty: nauczania, upikszania 32 Izydor zPeluzji (ur. ok. 360, zm. 435), pisarz, asceta imówca. Ludwik Borboniusz, polityk, pisarz, zaoyciel klasztoru wKalabrii (za E. Jarr). 33 iprzekonywania. Nauczyciele wymowy nadali nazwy rodzajom spraw sdowych. Wymowa wiele znaczy wsdach, wiele wsenacie, wiele wkadej akcji iwkadym miejscu; broni niewinnych, oskara winnych, wyrónia zasuonych, gani niegodziwych, naucza niewyksztaconych, nawet niechtnych skania do tego, do czego chce. Uwaamy jednak, e tych bardzo piknych, tych godnych podziwu talentów nie brak te ipoezji. Gdy ona zechce, moe przemawia najjaniej, sawi najlepiej, przekonywa najskuteczniej. Moe bra wobron niewinnych, potpia przestpców, wynosi wpochwaach zasuonych, gani niegodziwych; moe te powoanych pobudza, przywodzi ipociga do uczciwoci ido wszelkiej cnoty. Prodromus, s. 81. Potrzeba sztuki przemawiania Wiadomo, i takie jest stanowisko ludzi, e nic nawet najlepszego inajbardziej uczciwego nie przyjm chtnie, zanim im to nie zostanie odpowiednio polecone. Inie jest to pozbawione susznoci. [...]. Nikt zca pewnoci lekkomylnie nie zgani wodza, który nie zechce przyj onierza zgaszajcego si do wojska bez jakiegokolwiek polecenia. Nikt nie moe zgosi susznych zarzutów wobec pana, który nie chce mie innego sugi, jak takiego, którego polecia mu nie tylko jego wasna cnota, lecz jeszcze iczyje sowo. Zaszczyty s udzielane nie innym, lecz tym, którzy s najlepiej polecani. Przyja ofiaruje si wycznie ludziom dobrze poznanym iwypróbowanym. Towary kupuje si jedynie otyle, oile zostay uznane za warte ceny. Awreszcie do samego przybytku uprawiania nauk kogó dopuszcza si bez polecenia? Prodromus, Appendix, ss. 15-16. Zasady przygotowywania mowy Powiniene si uczy wmiejscu spokojnym ioddalonym od wszelkich wiadków, powtarzajc wiczenie pógosem, anie dononie. Jeszcze lepiej uczynisz, jeli bdziesz przyswaja przedmiot po cichu, tylko wmyli, wten bowiem sposób bez wysiku izmczenia utrwalisz go sobie wpamici. Przestrzegaj pory snu, awstawszy zjutrzenk, wiele si nauczysz. Tak wic, udajc si na spoczynek, arównie wstajc zóka, przynajmniej raz przeczytaj to, czego masz si nauczy, apotem przebiegnij jeszcze myl. Do staego za wiczenia pamici pomoe ci, jeli po pooeniu si do snu bdziesz czyta jak pobon ksieczk, zktór zaniesz. Podejmij wiczenie pamici, lecz dowiadczaj odpowiednio postami brzuszek. Jeli on bdzie przepeniony pokarmem, soki odkowe idc do gowy, bd obciay organ, czyli wadz zapamitywania, iuczyni ci niezdolnym do nauki. Wreszcie, nie naley na pocztku wyczerpywa pamici przeduajcymi si wiczeniami, lecz trzeba krok za krokiem stosowa stopniowanie, tak co do trwania okresów czasu wicze, jak ido iloci materiau. Prodromus, s. 191. Kultura mówienia Co si tyczy gosu, to naley go tak ustawi, eby by naturalny iani nie za niski, ani sztuczny, ani chopicy, ani kobiecy. Pewni ludzie wtaki sposób uywaj gosu, e wydaje si, i mówi raczej nosem ni jzykiem. Inni znów tak, e raczej piewaj, ni wygaszaj mow. Niektórzy za wbrew naturze uywaj sowa raczej do paplania, uwaajc mówienie za ozdobniejsze, gdy gos naturalny zastpuj sztucznym, jak gdyby sztuka uywania gosu nie polegaa raczej na stosowaniu odpowiedniej liczby wyrazów, lecz na owym dwiku waciwym piszczakom. Có ci wicej wska? To jedno: na mównicy nie bd muzykiem, lecz mówc. Oblicze ukada si odpowiednio do powagi tematu: mowa smutna wymaga smutnego oblicza iztakim musi by wypowiadana; ostra, wymaga surowego; wesoa – wesoego, gorliwa – pomiennego; wyraajca dezaprobat – oburzonego. Nie gani si umówcy ez, jeeli chcc pobonie innych do nich pobudzi, sam pierwszy je wylewa. Jednak kto moe by znakomitszy od takiego mówcy, który gromic suchaczy srogimi sowami, bez wylewania wasnych ez, bez paczu, wywouje wich oczach zy jak Mojesz lask, kruszc skay ich serc? zy wywouje te mowa mia iagodna, podobnie jak to czsto widzimy, gdy nie grzmi, apada deszcz. Gest polega na harmonijnym panowaniu nad caym ciaem oraz nad jego pewnymi czonkami. Staraj si zatem nie wprawia wruch caego ciaa na podobiestwo Izraelitów odmawiajcych psalmy. Nie rozkadaj te przesadnie rk ani ich zbytnio nie przyciskaj do piersi; nie podrzucaj ramionami; nie przekrzywiaj gowy to tu, to tam, nie opadaj na mównic, niby zwyczerpania (innym prawem kieruje si kaznodzieja); nie chrzkaj czsto, nie kasaj ani nie spluwaj; nie wycieraj nosa, nie ocieraj potu, wyjwszy konieczn potrzeb. Zwaszcza za powiniene si strzec tego, eby wystpujc jako mówca, nie wpada wrol aktora. Prodromus, s. 191-192. Przed wygoszeniem mowy Przed akcj [przed przemówieniem] mówca, kimkolwiek by by, najpierw niech si poleci Bogu, ródu Mdroci iWymowy. Niech wzbudzi dobr intencj, eby nie mówi dla zdobycia jakiej tam sawki; nastpnie wskupieniu ducha niech uda si na mównic, zodkryt gow, lub przeciwnie, zalenie od okolicznoci, miejsca iczasu. Jeeli przemawia zkocielnej ambony, niech najpierw odda cze otarzowi lub obecnemu wnim Najwitszemu Sakramentowi, anastpnie mniej gboko ukoni si suchaczom. Zaraz potem niech si przeegna (wprzemówieniach politycznych nie naley si egna jawnie), igdy to wypada, zgow odkryt, troch dla skupienia iomielenia si, zachci suchaczy do lepszego przyjmowania nauki. Prodromus, s. 193. Po przemówieniu Po akcji [po przemówieniu] najpierw niech zoy jak najwiksze dziki Najaskawszemu iNajwyszemu Bogu. Nastpnie zastanowi si, wjaki sposób przemawia: wychwyci to, wczym popeni bdy, nie docign lub przesadzi; bdy przemówienia niech przypisze sobie, natomiast zalety – Bogu. Niech wreszcie te umie wybada sdy innych oswoim przemówieniu. Jeli oni moe lepiej zauwayli bdy przemawiajcego, niech si onich dowie ina przyszo je skoryguje. Niemniej sdy ludzi zazdrosnych [wtej dziedzinie], jak te kierujcych si niewaciw intencj iprostaków powinno si lekceway. Prodromus, s. 194. Potrzeba iwarto nauk isztuk Wszystkie nauki, które nazywamy humanistycznymi, s potrzebne kademu stanowi ludzi. Powiem nawet, e tak bardzo s nam potrzebne, i bez nich nasze ycie ani by nie byo prawdziwe, ani by si takim nie mogo nazywa. Prodromus, Appendix, s. 17. Potrzeba gramatyki Któ bowiem zludzi nie chccych by papug, moe bez gramatyki prawidowo tworzy zdania? Czy tych, którzy nie znaj jej regu, nie nazywamy barbarzycami? [...]. Ijak nie znajdzie si nikt, kto nie oddaliby takiego, który by chcia budowa dom bez fundamentów, podobnie itych, co by mniemali, i bez podstaw gramatyki mog posi bd to inne sztuki, bd wysze nauki, nikt nie mógby oceni inaczej, jak majcych inteligencj osa. Pokacie mi czowieka majcego znajomo fizyki, matematyki czy witej teologii, anie znajcego regu gramatyki! Prodromus, s. 17. Warto poezji Tutaj wielu moe si umiecha, syszc jak twierdz, e równie poezja jest bardzo potrzebna ludziom rónego stanu, cho niezliczeni mog si mia, lecz chyba dlatego, e albo nie s zdolni jej zrozumie, albo e gardz jej uprawianiem. Jeli bowiem dokadniej zbadamy spraw, stanie si dla nas bardzo jasne, e sztuka ta zaski Najwyszego Boga zostaa dana miertelnikom nie dlatego, aby si zajmowali rzecz zupenie niepotrzebn. Zjakiej bowiem sztuki czy nauki przy przygotowywaniu modlitw pochwalnych jest czstszy uytek, jak nie ze witych utworów poetyckich? Na rytm poetycki nastraja swoj lutni Król Psalmista. Wpoetyckim rytmie modziecy niepokonani przez piec babiloski wypiewali swój hymn dzikczynny. Wpoetyckim rytmie wódz izraelskiego ludu rozgasza triumf nad faraonem zniszczonym przez fale morza. Wtym rytmie Zachariasz, Ojciec Poprzednika Wiekuistego wiata, wnim te sama Dziewicza Matka Boa sawia Niemiertelnego Boga. Wkocu te najpikniejsza Królowa, nasz prawowierny Koció, czy we wspólnocie nie posuguje si poetyckimi utworami, ilekro wjaki sposób czci gono iradonie swego Króla? Lecz aby nie narzuca ludziom spraw wycznie Boskich, pytam was, mili Suchacze, czy do sawienia bohaterów mona wynale odpowiedniejszy sposób ni ten, który by stosowany przez Homerów, Wergiliuszów, Lukanów, Klaudianów, Sylów34 iniezliczonych innych? Kto zaprzeczy, e dla rodzaju ludzkiego utwory poetyckie s poyteczne ikonieczne? Bo przecie poeci zwykli uczy icieszy. 34 Najsawniejsi staroytni poeci iepicy: Homer (VII w. prz. Chr.), Wergiliusz (ur. 70, zm. 19 prz. Chr.), Lukan (ur. 39, zm. 65 po Chr.), Klaudian (IV-V w. po Chr.), Sylla Faustus Cornelius. (ur. 138, zm. 78 prz. Chr). [...]. Kto tego nie przyzna, chyba chce by zupenym wrogiem prawdy! Bo przecie zdzie poetów mona wydobywa najgbsze skarby tajemnej mdroci, zpoezji mona gromadzi najszlachetniejsze klejnoty myli, mona te zbiera najbogatsze zasoby mowy iczerpa prawd nie t uciliw, któr wbijaj do gowy moralici, lecz mi ilekko wnikajc do dusz miertelników pod urzekajcym powabem opowiada. Prodromus, Appendix, s. 18-19 Znaczenie historii Jak bardzo, na Boga! jak bardzo konieczna jest historia! Bez niej cay wiat byby zupenie guchy, lepy iniemy! Komu znas wszystkich byby wiadomy pocztek czowieka, gdyby go nie wyjawio pióro Mojesza? Kto znaby pocztek wszystkich rzeczy, kto nieba iwiata podstawy, kto wiek Olbrzymów, ich zbrodnie ikary, kto prace isprawiedliwo Noemi, pobono iposuszestwo Abrahama, zmienny los Józefa oraz jego czysto, kto narodu izraelskiego wygnanie iodzyskan wolno, kto by zna godn zdumienia zagad faraona, gdyby tego wszystkiego nie zapisaa bya wita rka tego Boskiego pisarza inie przekazaa potomnoci? Nikt by nie sysza ouczciwoci Samuela, nikt oupadku ipokucie Dawida, nikt omdroci ibogactwach Salomona, nikt ogupocie Roboama, nikt oprawoci Jozafata, nikt te oniewoli iuwolnieniu Manassesa, gdyby Pismo w. nie przekazao tego naszym czasom. Nie znan by nam pozostaa wielkoduszno Debory, nie znane mstwo Judyty, nie znane powodzenie Estery, nie znana roztropno Abigail, niewinno Zuzanny, nie znane wreszcie by byo umiarkowanie Eliasza, gorliwo Elizeusza, sia Samsona, wiara Gedeona, pobono Tobiasza, cierpliwo Hioba iinnych niezliczonych postaci niezliczone cnoty, czyny, zwycistwa, triumfy, gdyby nam nie opowiedziaa tego Boa Ksiga. Kto by zna wielko Aleksandra iPompejusza? Kto bogactwa Krezusa iKrassusa? Kto klski Kserksesa, Cyrusa iDariusza? Kto sawne imiona Hektora iAchilesa? Kto losy Juliusza iAugusta? Kto mdro Platona iArystotelesa? Kto dar wymowy Cycerona iDemostenesa?35 Kto zburzenie Troi, Kartaginy iJerozolimy, gdyby historia, wierna gosicielka spraw minionych, nie dopucia nas do udziau wznajomoci rzeczy tak wielkich itak licznych!? Prodromus, Appendix, ss. 19-21. Historia wychowawczyni Aprzecie uprawiania 35 nie mielibymy przykadów dobrego postpowania ani bodców do cnót, ani podstawy do unikania rónych bdów, poprawiania wad Cesarze, królowie, politycy, bohaterowie: Pompejusz (ur. 106, zm. 48 prz. Chr.), wódz rzymski icesarz; Krezus (zm. ok. 546 prz. Chr.), król Lidii iwielki bogacz; Krassus (ur. ok. 112, zm. 53 prz. Chr.), polityk rzymski iwielki bogacz; Kserkses, Cyrus iDariusz: królowie perscy zVI iV w. prz. Chr.; Hektor, Achiles: bohaterscy wodzowie zIliady Homera; Juliusz: Caius Iulius Cezar (ur. ok. 102, zm. 44 prz. Chr.); August: Octavian Augustus (ur. 63 prz. Chr., zm. 14 po Chr.), cesarz; filozofowie: Platon (ur. 427, zm. 347 prz. Chr.), Arystoteles (ur. 384, zm. 322 prz. Chr.), mówcy: Cycero (ur. 106, zm. 43 prz. Chr.), rzymski mówca ipolityk; Demostenes (ur. 384, zm. 322 prz. Chr.), ateski mówca ipolityk. iosigania szczliwego ycia, gdyby ich nie dostarczaa nam historia, ta bardzo wymowna matka wszystkich rzeczy. [...]. Historia to mistrzyni prawdy. Potrzeba komu wiata? wiatem jest historia wiata. Kto ma zamknite uszy? Otworzy mu je historia. Gdy nie ma nikogo, kto by przemówi, bardzo wymowny jzyk ma historia. Pragniesz pozna czyny przodków? Poznasz je, gdy udasz si do historii. Chcesz zobaczy ukarane zbrodnie? Pokae ci je historia. Chcesz zprzyjemnoci oglda cnoty ozdobione zasuonymi nagrodami? Poda ci je historia. Chcesz wiedzie, co masz czyni, aczego powiniene unika? Pouczy ci historia. Chcesz wreszcie znale waciw drog do szczcia? Otworzy ci j historia. Prodromus, Appendix, s. 21. Godno teologii Antoni Muret36 wtaki sposób przedstawia godno studium teologii: “OTeologio, przewodniczko ycia irodzicielko cnót! niszczycielko wad! ioswobodzicielko dusz! Czym bymy byli nie tylko my bez ciebie, lecz wogóle czym byoby ycie wszystkich ludzi? Ty umysy ludzkie spaczone najbdniejszymi pogldami uczynia zdrowymi. Ty podzielonych irozproszonych ludzi na skutek kultu rónych bawanów, zgromadzia wspoeczno jednej prawdziwej religii. Ty bya Mistrzyni obyczajów ikarnoci. Jak wschodzce soce rozprasza ciemnoci chmur, jak gwiazdozbiór zwany Kastorem iPolluksem ukazaniem si swym uspokaja gwatowno morza iodpdza burze, tak ty, która wzesza zaski Boej, rozproszya ciemnoci ignorancji itym swoim zbawczym jasnym wiatem rozproszya burze starych zabobonów. Ty jeste dla nas jak gwiazdozbiór Wielkiej czy Maej Niedwiedzicy, wkierunku którego zmierza caa egluga, to jest bieg naszego ycia. Ty jeste owym ogniem niebieskim, który przyniós zsob na ziemi prawdziwy Prometeusz37, to jest Chrystus, bez którego ycie nie mogoby istnie. Ty jeste dla nas iobfitoci pokoju ycia ioddalasz strach przed mierci. Ci wic s bogosawieni, którzy do ciebie jak do portu si uciekaj; ci s bogosawieni, którzy dogbnie icakowicie oddaj si wtwoje delikatne donie. Iodwrotnie, biedni s ci, którzy jak owi zalotnicy uHomera, usidleni miostkami suebnic, zaniedbuj ciebie, która jeste królow wszystkich nauk. Ty gosisz wiedz tych rzeczy, których pene poznanie zapewnia ludziom wieczn szczliwo, azlekcewaona niewiedza wieczne wygnanie”. Prodromus, s. 178-179. Doktor Anielski – w. Tomasz z Akwinu38 Anielskie s wszelkie dziea, które s cudowne, acudowne s te, które s anielskie. Istd, jeli chcielibymy dowie, e doktryna w. Tomasza jest anielska, pozostaje nam do wykazania tylko to, e jest cudowna. Iowszem, taka jest. Przecie oprócz tego, e on jest jej twórc, cho to przekraczao wszelkie ludzkie moliwoci, naley j podziwia zwaszcza dlatego, e jest 36 Antoni Muret (ur. 1526, zm. 1585), humanista, filozof iteolog. Prometeusz, mityczny tytan, który wykrad znieba ogie iprzekaza go ludziom: tutaj pozytywny sens alegoryczny. 38 w. Tomasz zAkwinu (ur. 1225, zm. 1274), dominikanin, filozof, teolog idoktor Kocioa. 37 powszechnie ceniona, kochana iuprawiana przez doktorów, akademie, zgromadzenia, awreszcie przez cay prawowierny Koció. Uwaa si, e jzyk Marka Tuliusza [Cycerona] mia moc pocigajc, dziki której [Cyceron] zjednywa dla swego zdania zarówno senatorów, ekwitów, jak ilud rzymski. Tego wanie rodzaju jest doktryna w. Akwinaty, za któr id, jak wiecie, wszystkie szkoy teologów ikatedry doktorów, ajeli nawet nie zawsze id, to przynajmniej zachwycaj si ni, zdumiewaj iszanuj j. Itak jak niegdy cay wiat udawa si do wyroczni delfickiego Apollina39, by poznawa przyszo idowiadywa si zarówno oskutki przyczyn, jak ioprzyczyny wydarze. Podobnie te iwczasach dopiero co minionych iwspóczesnych cae chrzecijastwo zwraca si niby do wityni Mdroci, do ksig wypenionych niezwyk nauk tego najmdrzejszego Feba Teologów. Znajduje si wnich tyle rozstrzygni, tyle wyroczni, ile zawieraj zda iodpowiedzi. Otym samym mówi czowiek zarówno bardzo wymowny, jak ibardzo mdry, pera pisarzy, wten sposób skadajc bardzo wyborne wiadectwo: “Mdro Tomasza jest do tego stopnia znakomita, gruntowna iboska, e podziwiaj j izachwycaj si ni nawet wielkie, przenikliwe ibogate umysy. Nie ma wcaej teologii nic tak wzniosego, awfilozofii tak trudnego iniejasnego, czego by on nie wyjani; nic do tego stopnia niezrozumiaego, czego by on nie wywietli: niczego tak dalece ukrytego izagmatwanego, czego by nie wydoby inie rozplta, iowszem czyni to metod tak lakoniczn, i wydaje si, e tyle jest uniego treci, ile sów; wkrótkich zdaniach zawiera wszystko orzeczy, októrej inni doktorzy skomponowali ogromne tomy. Cudowna jest nastpnie do tego stopnia jasno jego nauki, ciso, podzia iwzajemne powizanie zagadnie, e gdy j si porówna zfizycznym wiatem, jego nauka wydaje si nie czym innym, jak wanie wiatem”. Doctor Angelicus, f. B2r-B2v. Tajemnice wiary “Zakrye te rzeczy przed mdrymi iroztropnymi” (Mt 11,25). Rozwa, e nikomu zmdrców iroztropnych nie udao si odsoni tajemnicy Najwitszej Eucharystii, poniewa wbadaniach chcieli si oprze raczej na argumentach rozumowych, ni zaufa wierze. Wtym za tak tajemniczym iukrytym Sakramencie wiara dopenia to, czego brak zmysom40. Ten jednak wpraktyce nie wierzy, e jest tu prawdziwy Bóg iCzowiek, kto po przyjciu Go nie zachowuje si tak, jak przed Jego obliczem czyni anioowie; kto rozprasza si, wbija wpych, kto nie zajmuje swojej myli rozwaaniem tak wielkiego dobrodziejstwa, wreszcie ten, kto wobecnoci przyjtego przez siebie Boga nie ponie ogniem mioci inie goreje zapaem pobonoci, ale wmawia sobie, e wystarczy, jeli podzikuje za Komuni jedyn modlitewk izaraz potem zajmie si innymi sprawami. Faktycznie tajemnica Ciaa Paskiego jest zakryta przed takim mdrym iroztropnym czowiekiem. Ty wystrzegaj si takiej mdroci iroztropnoci! Inspectio cordis, f. 105r. 39 Do Delf udawali si staroytni politeici po boskie wyrocznie Apollina, które wjego wityni przekazywaa im Pytia. 40 Por. hymn znieszporów Boego Ciaa Saw, jzyku, strofa 5, Liturgia godzin III, s. 507. Najcenniejsza jest teologia praktyczna imistyka Ju wic przybywam do was, Modziecy bardzo zapaleni do nauki, ipatrzc na was, zastanawiam si, czy chtnie odpowiecie na Boe wezwanie nie tylko przy waszym projektowaniu dalszych studiów, lecz równie przy wszelkich zamiarach gbszego ksztatowania waszych dusz rónymi naukami. To za zjakiego powodu? Poniewa zracji powoania bdziecie musieli podepta przepisy ziemskiej retoryki, auczy si zasad niebieskiej; bdziecie musieli wzgardzi teoriami pogaskiej filozofii onaturze rzeczy, oruchu cia niebieskich, opooeniu ziemi, aprzyj doktryn filozofii chrzecijaskiej orzeczach ostatecznych. Wreszcie te, po odrzuceniu owej szeroko uprawianej przez róne szkoy teologii spekulatywnej bdziecie uprawia mistyczn ipraktyczn. [...]. Czy jednak ztego powodu mielibycie zosta pozbawieni wiedzy? Bynajmniej! Stracicie wiedz gorszej jakoci, azyskacie cenniejsz; pozostawicie ludzk, aotrzymacie Bosk. T wanie wiedz, powiadam, któr ukazywa w.Augustyn, soce itwierdza witej wiedzy, kiedy caym sercem woa: “Panie, poznaem siebie, gdy poznaem Ciebie”. T wiedz, któr ju posiadajc, powtarza w. Franciszek zAsyu, Patriarcha zakonników, wrozmowie ze swoim Jezusem, “Kime Ty jeste, Dobry Jezu, akim ja jestem? Czy Ty nie jeste Tym, KTÓRY JEST, aja jestem tym, który jest nicoci?” T wiedz wreszcie, do zdobycia której pieszyo tylu filozofów, pozostawiajc swoje portyki, tylu teologów opucio swe katedry wykadowe, tylu biskupów zdjo swoje mitry, tylu królów podeptao swe bera, tylu cesarzy zoyo swoje korony, anawet pewien zwierzchnik chrzecijaskiego wiata, Najwyszy arcykapan, Ojciec wity (mam na myli Piotra Celestyna)41, pieszc do tej wiedzy, pierwszy da przykad, przez innych nie powtórzony, zoywszy winne rce najwysz po Bogu wadz irzdy na ziemi. Prodromus, Appendix, s. 7-8. Wiksza warto wiedzy wlanej Skoro wic tak si ma sprawa, nie wtpcie otym, Modziecy bardzo pilni wnaukach, e gdy dla szybszej odpowiedzi na Boe powoanie zaniechacie kontynuowania waszych studiów, powiadam, e przez Boga bdzie wam wlana wszelkiego rodzaju mdro, albo przynajmniej (co uwaam za bardziej podane) bdzie wam udzielona pomoc dla osignicia maksymalnej doskonaoci we wszelkich naukach. Ajeli jeszcze nie zostalicie przeze mnie co do tego przekonani, eby dla zadbania owasze powoanie zaniecha waszych dalszych studiów, to wkocu wecie pod uwag ito, e ycie wieczne jest lepsze od doczesnego. To, co Mistrz Niebieski wpewnym momencie przy innej okazji dobitnie powiedzia: “Có bowiem za korzy odniesie czowiek, choby cay wiat zyska, ana duszy swojej szkod poniós?” (Mt 16,26). Wystarczy to zastosowa zpewn adaptacj ipowiedzie: Jaki poytek przyniesie jakiemu czowiekowi znajomo wszystkich nauk, jeeli dla nich pozbawi siebie niemiertelnego ycia? Jaki zysk przyniesie komu to, e bdzie najlepszym gramatykiem, chemikiem, geometr czy te e bdzie dziaa jako najlepszy filozof ibardzo doskonay teolog, jeliby zkolei na skutek uprawiania tych 41 w. Piotr Celestyn (ur. 1215, zm. 1296), eremita, benedyktyn, papie. Po abdykacji kontynuowa benedyktyskie ycie zakonne. sztuk itych nauk wsposób niegodny, zosta ukarany wyrokiem potpienia, pozbawiony ogldania Boga iwydziedziczony zKrólestwa Niebieskiego?” Prodromus, Appendix, s. 11. ROZDZIA SIÓDMY Wychowawca obywateli Rzeczypospolitej Jaki czowiek jest dobry? To samo jest zwaciwoci rzeczy, jak iludzi. Nie ten okrt nazywa si dobrym, który zosta pomalowany wpikne kolory, ani ten, który ma srebrny dziób, ani ten, którego burty ztwardego drewna s rzebione, ani ten, który jest zaadowany królewskimi skarbami iobsadzony wojskiem, ale ten, który jest stabilny imocny, ajego wizania s szczelne inie przepuszczaj wody, który dobrze znosi ataki morza, poddaje si sterowi, jest szybki iposuszny wiatrom. Miecz nazwiesz dobrym nie wtedy, kiedy jego pas jest pozacany, apochw zdobi szlachetne kamienie, lecz kiedy ma cienkie ostrze, akling tak mocno zahartowan, e wszystko przetnie. Od liniau nie wymaga si tego, eby by piknego ksztatu, lecz eby by prosty. Ikad rzecz chwali si otyle, oile przy weryfikacji si stwierdza, e ma to, co jest dla niej waciwe. Azatem iuczowieka te nie to ma znaczenie ile ziemi orze, ile pienidzy poycza na procent, przez jak wielu ludzi jest pozdrawiany, na jak kosztownym ou sypia, zjak drogiego pucharu pije, ale wjakim stopniu jest dobry. Jest za dobry wtedy, gdy jego rozum jest prawy iszczery. To nazywa si cnot ito jest jedyne wyróniajce czowieka dobro. Prodromus, s. 118-119. Prawdziwe szlachectwo Do dziea! To mówi nam sawa ipokazuje synów niskiego pochodzenia, lecz wyksztaconych alumnów, których uczynia niemiertelnymi. Wedug sdu Apollina któ sporód wszystkich ludzi kiedykolwiek przewyszy saw ichwa najmdrzejszego Sokratesa? Aon urodzi si zojca rzebiarza. Jaki wiek nie podziwia geniuszu Euripidesa? Matka jego handlowaa oliw. Aczy jakie szczególne mieszkanie miaa sawa Demostenesa? On te by tylko synem sprzedawcy noy. Wychwalasz Eschinesa? By synem perkusisty. Wielbisz Epikteta? By kiedy niewolnikiem. Podziwiasz Demada? By wanie rybakiem. Równie Lukana?42 Iten by tylko kamieniarzem. Odwaybym si na oprónienie oceanu, 42 Sokrates (ur. 469, zm. 399 prz. Chr.), filozof; Euripides (ur. ok. 480, zm. ok. 406 prz. Chr.), poeta ateski; Demostenes (ur. 384, zm. 322 prz. Chr.), ateski mówca ipolityk; Eschines, y po Sokratesie, pisarz ifilozof; Epiktet (ur. ok. 50, zm. ok.130 po. Chr.), filozof stoicki; Demad (ur. 380, zm. 319 prz. Chr.), mówca ateski, polityk; Lukan (ur. 39, zm. 65 po Chr.), epik rzymski, bratanek Seneki Modszego. gdybym szuka koca przykadów wstaroytnoci, ale inasze czasy dostarczyyby mi obfitego materiau do wykadu, jeli wjego toku pragnbym przejrze dwory ksit iurzdy Rzeczypospolitych. Lecz wtej sprawie dla popiechu tylko tamte przykady bdziemy mieli na uwadze itamte zachowajmy wpamici. Szlachectwo polega nie na wietnym urodzeniu, nie na sawnych portretach przodków, nie na mnóstwie tytuów, lecz na cnocie, na wiedzy, na duszy ozdobionej tymi znakomitymi przymiotami. Prodromus, s. 182. Cnota odrónia czowieka od zwierzcia Skoro czowiek, jako posiadacz prawego rozumu irozsdku, ztego tylko powodu zosta wyróniony, eby, jak mówi, “aglami iwiosami” dy do nabycia cnoty, to moim zdaniem, cakiem susznie naley takiego postawi niej, nie tylko od godnego pogardy tumu podych ludzi, lecz nawet od samych nierozumnych, bez rozsdku zwierzt idzikich bestii, który nie stara si zwytrwaoci inajwiksz gorliwoci onabywanie cnót iukadanie wedug nich swego ycia. Tylko ztego powodu, anie zinnego, nazywamy zwierz nierozumnym, e poda tylko tych rzeczy, które mu smakuj ije nc. Przeciwnie za rzecz si ma zczowiekiem. Za doskonaego uwaamy takiego, którego ciesz tylko rzeczy uczciwe, który nie bdzie lgn do niczego, co nie zawiera przynajmniej jakiej odmiany cnoty. Bo wedug wiadectwa bardzo mdrego Arystotelesa dziki cnotom ludzie staj si dobrze uformowani iwyksztaceni. Có innego, jak nie cnota, która ma wsobie co zboskoci, czyni ludzi doskonaymi iwjaki sposób “bogami”, ito nie tylko zzewntrznego pozoru ipobienej oceny? Azawierajc wsobie przymioty jasnoci iwiecznoci, nam take rodzi nieskoczon jasno iniemiertelno. Prodromus, s. 113-114. Warto czystoci Faktycznie chyba nikt nawet znajbardziej sprawiedliwych sdziów nie bdzie uwaa inaczej, ni tylko tak, e czysto ma taki sam prymat poród pozostaych cnót, jaki ma soce wród wszystkich gwiazd. Co bowiem moe bardziej zaleca miertelników niemiertelnym niebianom, jak niewinno czystej duszy? Co moe sprawi, e bd równi anielskim duchom, amoe nawet ich przewysza, jak nie ta znajdujca si wkruchym krysztale (mam na myli ciao ludzkie), cenna, najpikniejsza, najdoskonalej strzeona icakowicie nieskalana lilia dziewictwa? Co wreszcie rozsiewa po ziemi ipo niebie wonniejszy zapach od tego dziewiczego kwiatu, im rzadziej spotykanego, tym szlachetniejszego, pikniejszego icenniejszego? Jeli za mówimy, e ta cnota jest moc duszy, to dlatego, e panuje nad ciaem, e przyjmuje uczucia, doznaje ich ito, co poleci prawa intencja, ona przeprowadza iukierunkowuje, atrwajc przy niej, na pewno uzyskuje najlepsze usposobienie duszy iwkocu te pozwala radowa si Bogiem. Kto tego wszystkiego nie przyzna czystoci? Kto nie uzna, e jest ona t cnot, która panuje nad ciaem? Kto wreszcie zaprzeczy, e ona pozwala obcowa zBogiem, skoro samo Boskie Pismo powiadcza, e ludzie czystego serca bd ogldali Boga? Wszyscy wic powinni miowa iczci czysto. Czystoci naley ze szczególn pilnoci strzec iwci zachowywa nienaruszon. Zwaszcza za przykadanie si ze szczególnym wysikiem do zachowania czystoci jest rzecz konieczn dla tych, którzy przez dobrowolne wyznanie wiary, wicej si zbliyli do Najczystszego Boga. Oni powinni wci do tego powraca irozwaa, co powiedzia Hieronim: “Jeli bdziesz silny wkadej cnocie, jeli bdziesz jania wszystkimi dobrymi uczynkami, abrak ci bdzie pasa czystoci, wszystko na tej ziemi roztrwonisz”. Prodromus, s. 114. Potrzeba rzetelnych obywateli Najchwalebniejsz waciwoci szlachetnego charakteru obywatela jest powicenie majtku iycia sprawom publicznym. Jak bowiem gwiazdy nie tylko pojawiaj si na niebie po socu, lecz przejmuj równie jego obowizki, tak samo synowie bohaterów, tego niebieskiego rodzaju, uzyskuj wspucinie nie wycznie tylko prywatne sprawy domowe, lecz równie dziedzictwo obowizków publicznych. Szlachta jest wolna, anawet nie dwiga ciaru pracy domowej. Jest tak dlatego, aby kady inny, kto nie dba osprawy publiczne, nie by pozbawiony prac prywatnych. [...]. Faktycznie jednak byby to wstyd, gdyby zamyka szczcie publiczne wdomowej zagrodzie izpowodu wartoci zota stawa si targowiskiem ciemnoci. Jeli pragniecie, by wasz dorobek by przez potomków naleycie zachowany, udostpnijcie go ogóowi. Niech lud bdzie wiadomy, e ich dobrobytem si wzbogaca. Niech wszyscy rozumiej, e ycie ksicia ijego yciowe sukcesy s wspólne ze wszystkimi jego podwadnymi. To wiedzie do prawdziwej chway, do sawy ido wiecznoci. Któ bdzie mia nadziej wydobycia si zciemnoci na wiato, jeli na skutek zego uywania wzroku – od dawna to wiadomo – ibdc pozbawiony moliwoci patrzenia, ju wkocu nie widzi soca? Wszyscy dcy do niemiertelnoci powinni posi wielkiego inaprawd szlachetnego ducha, aby Rzeczpospolit uwaali za wspólnot, której my wszyscy powinnimy si cakowicie odda ipowici. Naley wierzy napominajcemu Tuliuszowi, e “wród wszystkich ludzkich spraw nie ma innej doskonalszej icenniejszej jak ta, aby dobrze zasuy si Rzeczypospolitej”. [...]. Zostalimy zrodzeni nie tylko dla nas samych, lecz dla Ojczyzny. Obywatelem Ojczyzny nie jest ten, kto yje tylko dla siebie, cho wtakim przypadku nie mona nawet mówi, e yje dla siebie, kiedy dla nikogo nie yje. Jest rzecz haniebn przez tyle lat nie wyrosn zkoyski, zawsze oglda si na ni ina niej si opiera. Zapewne niektórzy uwaaj siebie za do wspaniao- mylnych, jeli widz wypieszczone swe potomstwo towarzyszce im za opotki. Amyl, e jest to ju a nazbyt wiele, jeli prowadz je do trybunaów czy do sejmu. Moe jednak powinienem doda, e prowadz te na uczty ipijatyki, czego nie godzi si czyni nie tylko Polakowi, ale wogóle czowiekowi. Mów nam potrzeba, nie popleczników, nie szarego tumu! Polaków dajcie Ojczynie, nie pachoków! To znaczy dajcie ludzi silnych, ludzi potnego ducha, gotowych do podejmowania si spraw trudnych, wywiczonych do walk iprzygotowanych do narad. Na takiego ciebie te czeka Ojczyzna, takiego potrzebuje, ztakiego zacznie korzysta. Prodromus, Appendix, s. 63-64. Moc jednoci Scillurus43 mia osiemdziesiciu synów [...] Kademu poda pk strza, zachciwszy, aby go zama. Gdy wszyscy zaczli si wymawia, e mona by tego dokona tylko rk Herkulesa44, on sam wyjmujc strzay po jednej, wszystkie sab ju prawic zatwoci poama. Tymczasem zachcajc wszystkich powanymi sowami do duchowej jednoci, tak mówi: “Jeli bdziecie yli wzgodzie, wierzcie mi, e staniecie si bardzo silnymi iniezwycionymi; jeeli za dacie si wcign wróne wzajemne wanie ibunty, wprzyszoci niewtpliwie czeka was to, co widzielicie, e stao si zmoimi strzaami”. [...]. Gdzie moe wybitniej kwitn zgoda, jak nie midzy tymi, którzy wyznaj t sam religi, wicz si wtych samych cnotach, równi s co do obyczajów, równi co do troski ociao idusz, równi co do lubów, równi co do narad, równi co do celu wszystkich czynów? Którzy maj tych samych przyjació iwrogów? Którzy oddaj iobracaj na wspólny uytek wszystkie posiadoci, zasoby imajtki? Którzy wreszcie nawet dobrami chc si cieszy nie inaczej, jak tylko dzielc je midzy siebie izo cierpie nie inaczej, jak wtakim samym zjednoczeniu? [...]. Odusze silne, które macie jeden rozum ijedn wol! Kogo nie pokonacie!? Dajcie mi natomiast cesarstwo najrozleglejsze, ale niezgodne; lub Rzeczpospolit najpotniejsz, ale zwanion; lub najbardziej obronne miasto, ale porónione; lub jakkolwiek najbardziej powan inajbardziej witobliw spoeczno ludzi, ale niezgodn, to ijej dobre imi isawa witoci przez niezgod pójdzie wcie; imoc miasta na skutek buntów obywateli stanie si pokonalna; isiy mieszkaców Rzeczypospolitej zpowodu wani osabn; iobszar cesarstwa przez niezgod ludów zmniejszy si lub nawet przestanie ono istnie. [...]. Owypywajca std nauko! której przestrzeganie wiele pomogo niezliczonym ludziom, aktórej zlekcewaenia aowali te niepoliczeni! Abycie iwy nie aowali, Najmilsi Przyjaciele. Doócie wszelkich si do tego, by zachowywa wi jak najbardziej trwa icis zkim moecie izkim musicie, oraz wnajwyszym stopniu zgod jako najwiksz inajpoyteczniejsz sporód ludzkich cnót. Prodromus, s. 19-23, fragmenty zrozdz. III. Potrzeba sprawiedliwoci “Bd znaki na socu, ksiycu i gwiazdach” (k 21,25). Rozwa, e bez sprawiedliwoci nie da si kierowa adn spoecznoci ani te jej zachowa. Odnosi si to zarówno do miertelnych ludzi, jak ido Boga. Dlatego staroytni poganie wymylili sobie Ajaksa, Radamantesa iMinosa45, jako 43 Chodzi tu okróla Scytów zII w. prz. Chr. Herkules lub Herakles, obdarzony du si mityczny bohater, syn Zeusa iAlkmeny. 45 Mityczni sprawiedliwi sdziowie, dziaajcy wwiecie podziemnym. Zob. Bobrowski F., Sownik acisko-polski, t. I, Wilno 1841, Aeacus, s.83; tame, t. II, Wilno 1844, Rhadamanthus, s. 582; Minos, s. 131. 44 sdziów dziaajcych wpodziemnym wiecie iosdzajcych dusze miertelników, aby pokaza, e adne przestpstwo nigdy nie ujdzie karze ibez niej nie zostanie ono nikomu darowane. Lecz my owiele bardziej powinnimy unika za zobawy przed sdem, zwaszcza dlatego, e nie zbajek, ale zust Odwiecznej Prawdy dowiedzielimy si, i nie staniemy przed sdem mitycznych lub wymylonych sdziów, lecz zostaniemy powoani przed trybuna prawdziwego Sdziego, Syna prawdziwego Boga, by zda spraw ze wszystkich naszych myli, sów iczynów. [...]. Inspectio cordis, f. 3r. Honor bez wyrachowania Wogóle uwaam, e ktokolwiek nie zabiega wsposób wyrachowany owasny honor ipowaanie, lecz zradosnym usposobieniem gardzi wszystkimi znikomymi iprzemijajcymi dobrami wiata, tego nic nie potrafi zasmuci ani wytrci zrównowagi. Prodromus, s. 138. Niemoralna postawa “pseudopolityków” Powszechny tum pseodopolityków wsposób niemoralny wielbi takiego czowieka, który na skutek chorobliwej ambicji posiad wszelkie znajdujce si pod socem królestwa, wydarszy je innym królom przemoc, oszustwami ipodstpami. Ja za uwaam, e nie jest godny ani urzdu, ani czci ikrólewskiego imienia ten, który wnajmniejszej mierze nie zastanawia si, by napa na cudze pastwo ije zagrabi, niezalenie od tego, e wjednomylnym gosowaniu zosta on wyniesiony na tron królewski. Nie mog bowiem sobie wyobrazi, eby wzniosy tytu królewski iwielki szacunek naleao oddawa takiemu czowiekowi, który otworzywszy do swego serca dostp dla bardzo niegodziwej ambicji, pogwaci przykazanie Najwyszego Króla wszelkiego stworzenia iwten sposób pozbawi Go czci nalenej Mu jako Niemiertelnemu Bogu. Prodromus, s. 28. “Nie kradnij” Nie jest to prawo ustanowione przez ludzi, lecz przez Boga. Nie nauczylimy si go od jakiego Solona czy Likurga46, nie sami te je dla siebie wymylilimy. Faktycznie otrzymalimy je do zachowywania od Boga, Najwyszego Prawodawcy, abymy po adne cudze dobra nie sigali, ito nie tylko po jakie królestwo, lecz abymy nie kradli nawet najmniejszej rzeczy. Co mówi, “nie kradli”, jeli nawet jej podanie jest niegodziwe. Prawo to, chocia jako poczte wwitym umyle Boym iprzez Boga do zachowania nam podane, wystarczyoby do opanowania chciwoci cudzych rzeczy, to 46 Solon (ur. ok. 635, zm. 500 prz. Chr.), ateski prawodawca, m stanu ipoeta; Likurg (ok. IX w. prz. Chr.), legendarny król iprawodawca Sparty. jednak, aby zadowoli mów, którym wydaje si, e “maj wiksz od Boga ogad”, tych, którzy zawsze odrzucaj nielubiane przez siebie sprawy niebieskie, wtrc tutaj napomnienie “ogadzonego” rzymskiego filozofa politycznego: “Porzu, powiedzia on, ambicj, której naley si lka, bo jest to rzecz próna, zmienna inie majca kresu”. Lecz któ ci uwierzy, Lucjuszu47, cho jeste bardzo mdrym czowiekiem, gdy mówisz, e ambicja nie ma koca, jeli tych sów bardziej nie wzmocnisz? Wypowiedz obszerniej, co masz na myli – prosz – nie wahaj si. Poka, jak nienasycon przepaci jest ambicja. Ioto ukazuje on: “Niegodziwej nadziei nigdy nie wystarczy to, co otrzyma. Uwaa, e zasuya na wszystko; sdzi, e nigdy nie jest wystarczajco doceniona. Gdy bowiem wicej nam przybywa, wicej podamy, anasz apetyt coraz bardziej ronie. Ambicja zmierzajca do gromadzenia coraz wikszych bogactw jest jak pomie, który jest tym gwatowniejszy, im zwikszego wydobywa si poaru. Ojak niegodziwe jest rzucanie si wtak aroczn przepa!” Prodromus, s. 28-29. Spoeczna potrzeba ukrócenia ambicji Jak bardzo jest nie tylko chwalebne, lecz ipoyteczne niepodanie cudzej wasnoci. Oile powcigniemy si od tej wielkiej plagi, od dzy posiadania, bdziemy przez wielu akceptowani, staniemy si dla wszystkich bardzo drodzy, bdziemy mieli licznych przyjació, ze wszystkimi osigniemy izachowamy pokój. Aprzeciwnie bdzie, gdy zostaniemy pobudzeni bodcem ambicji: wtedy pozrywamy nawet bardzo silne wizy mioci, dla wielu staniemy si nie do zniesienia, zostaniemy opuszczeni przez przyjació, stracimy towarzyszy inie bdziemy mieli sprzymierzeców, natomiast bdziemy mieli wicej wrogów ni mieszkaców. Bo godz w nas ci, których uzbrajamy przeciwko nam ocieniami podego podania, gdy jak jakie bardzo drapiene harpie rzucamy si na czyje honory i dobra. Tak to susznie ibardzo mdrze powiedzia pochodzcy zArpinii wybawiciel miasta Rzymu48: “Nie moe by adnej wikszej zakay wprzyjaniach, jak wtedy, gdy toczy si wnich walka ohonor isaw. Zjej powodu midzy najwikszymi przyjaciómi powstaj najwiksze nieprzyjanie”. Kogo otym nie pouczaj wojny domowe Cezara iPompejusza? Byli oni nie tylko przyjaciómi, lecz krewnymi, nie tylko domownikami, lecz osobami zaprzyjanionymi, apobudzeni ambicj, zapaali do siebie tak wielk nienawici, e walczc ze sob, niemal cay wiat podnieli do wojny. Iwczeniej nie zoono broni, zanim jeden nie zosta pokonany, acesarstwo, którego oddania za ycia odmawia, gdy umar, pozostawi do zdobycia. Drugi, jako zwycizca, to, czego za ycia rywala nie móg osign, dokona po jego mierci, gdy je [cesarstwo] najecha, zdoby iwzi wposiadanie. Prodromus, s. 29-30. 47 Prawdopodobnie chodzi tu oSenek Modszego: jego pene imi brzmi: Lucjusz Anneus Seneka (ur. 4 prz. Chr., zm. 65 po Chr). 48 Arpinium wLacjum, to miejsce urodzenia Caiusa Mariusza (ur. 157, zm. 86 prz. Chr.), wodza pochodzenia plebejskiego, który ok. 100 prz. Chr. ocali Rzym, pokonawszy barbarzyskich Cymbrów iTeutonów. Sprawiedliwo spoeczna Jeli kto, jako najbardziej rzetelny mionik sprawiedliwoci ibardzo gorliwy jej czciciel, chciaby sucha sprawiedliwoci, jako e jest ona wpierwszym rzdzie córk Boga, rodzon siostr pokoju, wadczyni wiata, szafark nagród dla dobrych, akarcicielk zych, jakim innym sposobem mógby to szybciej idoskonalej osign, jak nie tylko takim, e nie bdzie poda, nie bdzie najeda inie bdzie wyrywa cudzych terytoriów, okrgów ikrólestw? Jeli bowiem ta opiekunka królestw ijednoczenie wadzy kae oddawa kademu, co si mu naley, to tym bardziej domaga si, abymy nie podali nie swoich rzeczy iebymy potem zwielk przykroci nie musieli ich zwraca, nie obarczali si dodatkowymi troskami inie oblewali haniebnym wstydem. Przeciwnie te, wedug wiadectwa Tuliusza “bardzo atwo ten jest pobudzany do rzeczy niesprawiedliwych, kto jest wyniosego ducha, ambitny idny chway” Prodromus, s. 30. Nastpstwa utraty wolnoci Ponisze zdanie jest wyjte zdziea “Orator” uczonego o. Michaa Radau: “Zaniedbanie wolnoci pociga za sob róne szkody”. Ze wzgldu na wynikajce std konsekwencje, tak rozszerza on swoj myl: “Czy powinnimy znosi to, e wolno jest zaniedbywana? Dopuszczajc do tego, jednoczenie zaniedbuje si trosk omienie, nie dba si oposiadanie dóbr, zaniedbuje si ochron wiernoci, nie dba si oobron obywateli, oochron ich przed zuchwalstwem szaleców, nie dba si oycie ludzi oraz bezpieczestwo publiczne, aotwiera si na ocie drog bezprawiu. Wnet te bez przeszkody zaczn si panoszy gwaty, bd miay miejsce nieprawoci bez sposobu ich osdzenia, zbrodnie bez moliwoci ich zaskarenia, morderstwa uchodzce kary”. Prodromus, s. 181. Zgubny “zoty osio” Na wieczn, niemierteln chwa zasuy ten, niezalenie kim by, kto uwaa, e potga zota moe wszystko zrobi, owszem, przezwyciy wszelkie przeszkody. Mówi on: “Kogo nie zepsuje zoto?” Tym bardzo jasnym izotym powiedzeniem chcia nas upomnie, acilej biorc pouczy, ebymy odrywali naszego ducha od zgubnej dzy marnego zota. Nie tak szybko ujarzmia nas dobyty miecz, jak pociski zotego rodzaju. Idlatego nic wtakim stopniu nie moe zaszkodzi Rzeczypospolitej, wjakim moe to uczyni zoto, gdy jest podane. Byli przecie najmdrzejsi, najsilniejsi, najsawniejsi ludzie, których trosce zostaa powierzona sprawa ocalenia Ojczyzny ijej zarzd. Skoro jednak nie odwrócili oczu, czy raczej ducha od zota izostali przez nie urzeczeni iujarzmieni, do swego upadku dodali jeszcze ruin Rzeczypospolitej. Oczywicie, kogo nie zachwyci blask zota? Kogo nie popsuje pienidz? Kogo nie pokona jego sia? Ale te iprzeciwnie, taki duch, który jest daleki od podania tego marnego metalu, jak kto opiewa, “nie drczony przekltym podaniem zota”, nie tylko szczliwie kieruje samym sob, lecz moe te bardzo pomylnie rzdzi miastami, narodami, prowincjami, królestwami icesarstwami. Nie ma obawy, aby moc jego zwyciyo zoto, zamao jego stanowczo, osabio niezomno sprawiedliwoci, zaciemnio wiato mdroci iwydaro j lub rzucio na ni cie. Natomiast ci, których spustoszya chciwo, s podobni do eglarzy, którzy nastawiajc uszu na pochlebny piew syren, nie tylko siebie gubi, ale te iokrt, na którym pyn. Tote ici, których ogarno podanie zota, razem ze sob cign wprzepa ca Rzeczpospolit. Dlatego to mawia ojciec bardzo mdrego Aleksandra49, nazwanego Wielkim ze wzgldu na dokonane dziea: “Nie ma takiej niezwycionej twierdzy, do której nie mona by wprowadzi zotego osa”. [...]. Kto wic nie bdzie czci najwikszymi pochwaami tego czowieka, który widzc, e zoto wszystko psuje, pragn sw bardzo jasn wypowiedzi odsun wszystkie dusze od jego podania? Któ nie tylko znajwiksz chci nie zaaprobuje jego zotej sentencji, ale te nadto nie postara si uwzgldni jej wyciu? Prodromus, s. 24-26. Miowanie bliniego wity Jan Chryzostom powiedzia: “Choby postem ispaniem na ziemi trapi swoje ciao, anie mia adnej troski obliniego, jeszcze niczego nadzwyczajnego nie bdziesz czyni”. Prodromus, s. 24. Pietyzm imiowanie rodziców Eneasza50 jako nieustraszonego bohatera przekazay pamici zarówno wiadectwa poetów, jak ihistoryków. Lecz, moi suchacze, niczego wrównej mierze tak jednak nie podziwiam, jak jego pietyzmu do ojca Anchizesa. Podczas wznieconego przez wroga poaru Troi, metropolii caej Azji, jego to zkbicych si pomieni wzi na swoje barki iwyniós na bezpieczne miejsce. Ztego bardzo wspaniaego wyczynu uczmy si wszyscy pietyzmu, najwikszego szacunku inajwyszej mioci nalenej od nas naszym rodzicom. Ito na pewno bdziemy susznie czynili. Jeeli Bóg, najwyszy nasz Prawodawca, nakaza, wanie nam, tak sam mio wiadczy bliniemu, jak mamy do samych siebie, to oile wicej powinnimy darzy ni swoich rodziców, od których nie moemy mie nikogo bliszego, nikogo bardziej spokrewnionego, nikogo, komu bymy wicej zawdziczali inikogo bardziej godnego miowania. Tej mioci Bóg poleci nie odmawia nawet nieprzyjacioom. Do tego stopnia j poleci, e wprzypadku pierwszych rodziców pouczy nas swym przykadem. Azatem bardzo ywym inigdy nie widncym wiecem chway powinien by ukoronowany ów Eneasz, który zapalony wrodzon, prawdziw synowsk mioci, wyniós na swoich barkach osabionego wiekiem ojca zpalcej si ojcowizny. Ten bardzo rzadki, najwspanialszy czyn 49 Ojcem Aleksandra Wielkiego by Filip II Macedoski (ur. 383, zm. 336 prz. Chr). 50 Mityczny wódz trojaski, opisany przez Homera wEneidzie. zasuguje zarówno na najwyszy podziw, jak naladowanie. [...]. Awy, na co zasugujecie? Wy, wktórych twardy nienawici wygasi synowsk mio do rodziców? Prodromus, s. 14-16. te na izimny bardzo lód chwalebne barbarzyskiej Przebaczanie winnym “Przebacza winowajcom”, którzy nam le uczynili, wraca do przyjani znieprzyjaciómi, to sprawa, powiem, ju nie tylko waciwa chrzecijanom, lecz Bogu. Wczyme bardziej wyraamy dobro Bo, jak nie wdarowaniu obrazy oraz miowaniu nieprzyjació, jeli Dobro Boga wtym najbardziej nam zajaniaa, e gdy bylimy Jego nieprzyjaciómi, nie tylko pojedna nas zsob przez Syna, który wyjedna nam ask wmiejsce grzechów, ale aby zadouczyni sprawiedliwoci, zechcia Tego samego Syna za nas zoy wofierze? Przypominajc to, Aposto mówi (Rz 5,6-8.10): “Chrystus bowiem umar za nas, jako za grzeszników, woznaczonym czasie, gdymy jeszcze byli bezsilni. Anawet za czowieka sprawiedliwego podejmuje si kto umrze tylko znajwiksz trudnoci. Chocia moe jeszcze za czowieka yczliwego odwayby si kto ponie mier. Bóg za okazuje nam swoj mio wanie przez to, e Chrystus umar za nas, gdymy byli jeszcze grzesznikami [...]. Bdc nieprzyjaciómi, zostalimy pojednani zBogiem przez mier Jego Syna”. Ty, który to czytasz, rozwa kad rzecz zosobna oraz, na ile to moliwe dla czowieka, naladuj. Kto daje swemu dunikowi pienidze, aby nimi spaci zacignity usiebie dug? Kto zechce umrze dla swego wroga, aby ten nie umar? Uczyni to dla nas Syn Boy, Stwórca nasz iZbawiciel. Czy imy zmioci dla Niego nie mielibymy przebacza, proszcym oto? Nie mielibymy okazywa yczliwoci nieprzyjacioom? [...]. Pobudzajc nas do tego rodzaju mioci, Zbawiciel gosi inapomina: “Jeli wic przyniesiesz dar swój przed otarz itam wspomnisz, e brat twój ma co przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed otarzem, anajpierw id ipojednaj si zbratem swoim. Potem przyjd idar swój ofiaruj” (Mt 5,23). Suchajcie wy, którzy sprzyjacie wiecznym nienawiciom ipodtrzymujecie wduszy nieprzerwan zawzito, oczekujc tylko okazji do zemsty, atymczasem wNajwitszej Eucharystii wraz zJudaszem dajecie Chrystusowi Panu pocaunki: gdyby wam tak odpuszczano wasze winy, jako wy zwyklicie odpuszcza je waszym nieprzyjacioom, sprawa waszego zbawienia byaby przesdzona: zginlibycie. Dlatego “miujcie waszych nieprzyjació – jak to poleca Jezus Chrystus – tak bdziecie synami Ojca waszego, który jest wniebie” (Mt 5,44-45). Templum Dei Mysticum, s. 175-179. Darowanie krzywd Nie mniejszym uczynkiem pobonoci jest “darowanie krzywd”. Gdyby chrzecijanie tak jak powinni, zechcieli go starannie peni, ustayby zwady, wygasyby sprawy sdowe, nie byoby oszustw, podstpów oraz wielu, dajcych si we znaki, machinacji wywoanych nieraz przez niesprawiedliw zemst. Wielu za mogoby zosta obdarzonych przez Boga wawrzynem cierpliwoci. Ju w. Pawe niegdy surowo zalecajc to Koryntianom: “Atymczasem brat oskara brata, ito przed niewierzcymi? Ju samo to jest godne potpienia, e wogóle zdarzaj si wród was sdowe sprawy. Czemu nie znosicie raczejniesprawiedliwoci? Czemu nie ponosicie raczej szkody? Tymczasem wy dopuszczacie si niesprawiedliwoci iszkody wyrzdzacie, ito wanie braciom? Czy nie wiecie, e niesprawiedliwi nie posid królestwa Boego?” (1 Kor 6,6-9). Templum Dei Mysticum, s. 195-196. Pomaganie godnym ispragnionym Nastpnie, dzieem wielkiej pobonoci jest dostarczanie pokarmu inapoju tym, którzy go potrzebuj. KlemensIX51, zmary bardzo witobliwie przed dwoma laty (pisz to wrozdz. 1671), idc za zwyczajem Grzegorza Wielkiego, czsto do stou zaprasza ubogich. Wszdzie mówili otym miosierdziu ci, którzy go dowiadczyli. Ale t cnot janiay take sawne niewiasty: Elbieta, Jadwiga, Kinga52. Byyby one szczliwe, gdyby teraz miay naladowców! Ajeli kogo odwodzi od tego dziea bd majestat, bd sprawy publiczne, czynic je przez innych, te nie bdzie pozbawiony nagrody. Templum Dei Mysticum, s. 167-168. Umiar wprzyjmowaniu pokarmów inapojów Drekseliusz53 zalecajc umiar wodywianiu, bardzo piknie [...] tak ukazuje warto postu (Józef 1, rozdz. 1, p. 3): “Ja sam znaem wielu, którzy doyli do osiemdziesiciu, dziewidziesiciu iwicej lat ycia, aokadym znich mówiono: «Gdyby ich stó by duszy, ich ycie byoby krótsze»”. Taki stó nazywamy duszym, na którym do woli, wedug zachcianki jada si ipije; stó, do którego czsto si zaprasza do popijania, iprzy którym do oporu si je ipije. Taki stó zca pewnoci jest dugi, ale przeze ycie staje si krótkie (zob. Cycero, in Verr. 39). Prodromus, s. 184. Unikanie pijastwa Tego, kto nadmiernym piciem obcia odek irozum, moesz uwaa za wyjtkowo zdolnego do dokonania wszelkich przestpstw. Dlaczego tak jest? Dlatego, e pijastwo jest bram do wszelkich przestpstw. Wjaki sposób? Poniewa wtedy, kiedy czowiekowi oddanemu pijastwu zabraknie pienidzy, nie bdzie si waha dokona kradziey. Nastpnie, czowiek, który si upije nie myli oczym innym jak tylko oprzyjemnociach zmysowych. Gdy jest pozbawiony rozumu, staje si zwykym srogim, dzikim ilepym zwierzciem. Uniesiony wtedy pych, czy nie lekceway te ludzi wyszych od siebie? Pobudzony gniewem, czy nie zabija nawet niewinnych? Pozbawiony wiata rozumu, czy nie profanuje wit? Gardzi te zwierzchnikami, tysic razy faszywie przysiga, skada niesprawiedliwe 51 Klemens IX (ur. 1600, zm. 1669), papie. w. Elbieta Wgierska (ur. 1207, zm. 1231); w. Jadwiga lska (ur. ok. 1174, zm. 1243), b. Kinga (ur. 1234, zm. 1292). 53 Drekseliusz Jeremiasz (ur. 1581, zm. 1638), jezuita, kaznodzieja ipisarz ascetyczny. 52 wiadectwa, kala cudze oa i zarówno dla siebie, jak i dla wszystkich innych jest nie tylko zgorszeniem, ale i szkodnikiem. Co wicej? Przypominaj sobie rodzaje przestpstw, jakie tylko zdoasz, lecz pijak itak dokona ich wicej, ni bdziesz wstanie wymyli. Do tego stopnia pijastwo jest podn rodzicielk przestpstw! Prodromus, s. 172-173. Inne chrzecijaskie dobre uczynki “Nawiedzanie chorych” jest czynem piknym, pochwalonym przez samego naszego Pana iZbawiciela: “Byem chory, aodwiedzilicie mnie” (Mt 25,36) Rzeczywicie, wsposób godny pochway realizuj to ci, którzy do oa ubogich chorych nie przystpuj zprónymi rkami. Jan Boy54, nazwany tak dlatego, e by czowiekiem bardzo witym, zaoy zakon, którego zadaniem ipowoaniem jest szukanie chorych, pozbawionych dostatecznych warunków materialnych iich leczenie. Ten bardzo pobony zakon, przez waciw mu mio tak zasyn wEuropie, a po wszystkie jej krace wród prawowiernych chrzecijan, e dla dobrego dziea, które naprawd dobrze prowadzi, jego czonków popularnie nazywamy “bonifratrami” [tj. Dobrymi Brami]. Templum Dei Mysticum, s. 165-166. Uwalnianie winiów “Wykupywanie jeców”, zwaszcza od niewiernych, jaka to rzecz chwalebna! Jak bardzo zasugujca! Paulin, biskup Noli55, wydawszy na ten cel wszystko zzasobów kocielnych, jak iwasnych, za syna ubogiej wdowy zapaci wkocu samym sob, oddawszy si wniewol. Aco na to powiedz niewolnikom jczcym uMaurów iTatarów ci, uktórych jczy wwizieniu zoto, które najsuszniej naleaoby za tamtych wymieni? wity Piotr Nolasko, arównie w. Rajmund56 zaoyli wite wspólnoty zakonników, powicajce si ztak wielk gorliwoci wykupywaniu niewolników, e ich czonkowie czsto samych siebie oddawali wniewol dla uwolnienia jeców. Templum Dei Mysticum, s. 168-169. Przyodziewanie nagich “Nagich przyodzia” nakazuje nam samo prawo natury. Jake moglibymy dopuci, aby ciao, które pochodzi znaszego ciaa, byo odsonite? Nie moga tego znie owa sieneska cudotwórczyni, która ogoocia si ze spodniej szaty, aby 54 w. Jan Boy (ur. 1495, zm. 1558), zaoyciel zakonu bonifratrów. w. Paulin (ur. ok. 354, zm. 431), bp Noli. 56 w. Piotr Nolasko (ur. 1189, zm. 1256) iw. Rajmund de Pennafort (ur. 1175, zm. 1275), dominikanin, to dwaj zzaoycieli zakonu mercedariuszy. 55 odzia ubogiego. Idlatego otrzymaa od Chrystusa dar, dziki któremu nigdy ju póniej nie dowiadczya zimna. Nie móg te by obojtny na to Marcin, katechumen, dopóki poow paszcza nie okry nagiego czowieka; winienem powiedzie: “Chrystusa”. Nie móg te znosi tego Jan Gamrat, biskup krakowski, zreszt, wcale nie wity, któremu podczas podróowania towarzyszyy wozy zodzieniem. Ubrania dawa napotykanym po drodze potrzebujcym idlatego zaski Boej zasuy na to, ezosta przez Boga wodpowiednim czasie uprzedzony oswojej mierci, aby do miosierdzia dooy pokut izosta zbawiony. Templum Dei Mysticum, s. 170-171. Udzielanie gociny podrónym “Przyjmowa wgocin podrónych”, jest to rzecz bardzo zasugujca. Syn Boy pochwali t cnot uswoich apostoów ukasza iKleofasa. Zmuszony przez nich do udania si na wieczerz, podczas amania chleba objawi si im jako Bóg iCzowiek. Szczliwe to miasto, które, jak wspomina dawna historia witych Ojców, miao tak pobonych obywateli, e wyrywali sobie przybyszów, aby mie zaszczyt ich goci. Biada wam, jeli moe ywicie liczne psy, aznosicie to, e ludzie bezdomni umieraj zgodu! Templum Dei Mysticum, s. 171-172. Udzielanie rady potrzebujcym “Udziela rady” potrzebujcemu jej, jest rzecz uczciw, zbawienn idla duszy najlepsz. Dlatego Pan Bóg stwarza mdrców, aby ci, którzy nie maj mdroci, otrzymywali od nich pomoc ikierownictwo. Kto czyni to bez ubiegania si ozapat, jest prawdziwie pobonym czowiekiem. Nieraz bowiem dobra rada wicej znaczy, ni nie wiem jak wielkie pomoce pienine. Wielu wpadoby do pieka, gdyby nie znaleli doskonaych doradców, nie mao by zgino, gdyby przez cudz rad nie zostali ocaleni. Niech wic biegli udzielaj rad, które bd uwaali za najodpowiedniejsze, wzakresie sumienia, wdziedzinie sdownictwa, urzdów, wojskowoci, iniech czyni to zbezinteresownej mioci. Niech przez tak wielk cnot, udzielajc rad wielu ludziom, czyni to take dla wasnego zbawienia. Jak wiele dokonaa wKociele Boym jedna dzieweczka Teresa, która isama oprócz natchnie Ducha witego, korzystaa znajlepszych doradców! Templum Dei Mysticum, s. 174-175. Pocieszanie utrapionych “Strapionych pociesza” nie tylko sowami, lecz czynami. Nie koliduje to zpobonoci. Takim pocieszaniem chwalia si Dydona57 (uWergiliusza, Eneida, ks. I): “Nieobca klsce, umiem wspomaga ndzarzy”. Niegdy wygnana zTyru, zcaej Kartaginy ona jedna bardzo po ludzku przyja wygnaca Eneasza. [...]. 57 Legendarna zaoycielka Kartaginy. Co moe by bardziej przygnbiajce, jak wswym bólu nie mie wspóczujcego? Co bardziej podego, ni do utrapienia dodawa drugiemu jeszcze nowego utrapienia? Strzecie si tego wy, chrzecijanie, igdy moecie, rozweselajcie nawet smuccego si nieprzyjaciela. Zwycizca Aleksander litowa si wielkodusznie nad zwycionym Dariuszem. Czy nam nie wypada tego czyni? Templum Dei Mysticum, s. 179-181. Nauczanie niewyksztaconych Ci, którzy zazwyczaj “nauczaj nieumiejtnych”, niech zastosuj do siebie sowa proroka Daniela: “Ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwoci, bd wieci jak gwiazdy przez wieki ina zawsze” (por. Dn 12,3). Mao powiedziaem: dorównaj tytuów Matki Boej ci, którzy poznanie Boga, Jego mio iboja bd wscza wserca innych. O! jake znakomici s pomocnicy Chrystusa, którzy ze wzgldu na sam tylko mio do Niego, wykadaj szczerze ipilnie, zwaszcza dzieciom, osobom niewyksztaconym lub barbarzycom, albo bdzcym, rzeczy konieczne do zbawienia, do prowadzenia ycia na sposób chrzecijaski, do opanowania wad inabywania cnót. Ponad to dzieo pobonoci nie ma innego bardziej cennego, bardziej bogosawionego! Niech wic podejmuj takie zadanie nauczyciele wszkoach, awnaszych zakonnych niech to czyni osoby duchowne, wdomu za rodzice. Niech ucz dzieci tego, bez czego nie mona osign wiecznego zbawienia. Zwaszcza za niech czyni to ci, którzy zawodowo wykadaj nauk chrzecijask. Niestety, na skutek zaniedbywania tego zadania ile dusz popada wcakowit ruin. Ja skadam tu nieskoczone dziki tym wszystkim, którzy mi dostarczyli wiedzy oBogu iocnocie, którzy mnie niewiedzcego pouczyli. Prosz Jezusa, aby tym, którzy to czynili czy sowami, czy dobrymi przykadami, nie omieszka da nagrody wniebie. Mnie za, oby Jego Majestat udzieli raczy tej aski, abym niczego pod tym wzgldem nie zaniedba. Ponadto modl si do Niego, aby wszystkim, którzy sprawuj piecz nad duszami, udzieli tyle wiata iaru, ile potrzebuj do napenienia sprawiedliwoci tych, którzy s im powierzeni, aby ich nauczyli wiary icnotliwego ycia. Azwaszcza aby udzieli ducha apostolskiego kaznodziejom iproboszczom, gdy wrezultacie ich pracy nieskoczenie wielka liczba ludzi powinna osign niebo. Templum Dei Mysticum, s. 189-192. Prawo wrodzone Cycero wobronie Milona: Osdziowie! Istnieje to niepisane, ale wrodzone prawo, którego si nie uczymy, nie otrzymujemy inie wyczytujemy, lecz które zsamej natury bierzemy, czerpiemy iodtwarzamy. Którego nie musimy by nauczeni, bo znim zostalimy stworzeni, nie otrzymalimy jego przepisów, lecz zostalimy nim przepojeni wtakim celu, eby wszelki uczciwy rodek dla ocalenia siebie móg zosta przez nas wtedy zastosowany, kiedy nasze ycie bdzie zagroone wwypadku jakich zasadzek, przemocy, napaci zbójców czy wrogów. Prodromus, s. 187. Wolno przechodzca wbezprawie Lecz kto nazwie wolnoci to, e yjemy swobodniej od barbarzyców? Prawdziwa wolno opiera si na przestrzeganiu praw ito owiele bardziej praw Boskich ni ludzkich. Ale wtym przypadku kogo iilu znajd wPolsce takich, którzy twierdz, e nie czuj si skrpowani adnymi prawami ztego powodu, i s wolni? Wielu mówi, jestem urodzony wdomu szlacheckim, ciesz si wolnoci, kto mi narzuci wizy? Kto mnie zmusi do zachowania prawa? Kto jako przestpc ukarze? Kto zbuntowanego ujarzmi? Jestem wolny, nie mam Pana! Chyba e wcakowicie wolnych wyborach sam go sobie wybior ito takiego, który pod przysig si zobowie, e nie bdzie mnie gani, choby widzia moje zuchwalstwo. Ojaka nadzwyczajna wolno! jeli suszniej nie powiedzie: niegodziwa swawola. Prodromus, wyd. II, s. 35. Wobronie Ojczyzny Ifaktycznie, “kto uwierzy, e waciwoci polskiej wolnoci jest to, e Rzeczpospolita najbardziej wtedy uwaa si za woln, gdy wnajwyszym stopniu suy?” Czsto zbieraj si dostojni przedstawiciele witych stanów, eby radzi nad dobrem publicznym. Stan rycerski te wysya swych posów na sejm. Ioto masz ci! Przy zgodzie senatu, przy jednomylnoci ducha szlachty, tylko jeden czowiek, rozumie si “wolny”! Wyrywa si sporód wszystkich, grzmi dwa lub trzy razy jednym tylko owym sowem “nie zgadzam si”, iju natychmiast wszystkie obrady burzy. Do tego stopnia burzy, e cho miao by uchwalone co najbardziej zbawiennego, natychmiast traci swoj wano, na skutek tego jednego czowieka, najczciej niegodziwego iwroga Ojczyzny, którego uporu nie wzito dostatecznie pod uwag. Czy wobec tego mam ci nazywa woln, Polsko, której faktycznie jeden czowiek mówicy wiele inierozumnie, kiedy chce, to rozkazuje? Ty nie oddalasz adnego jarzma, którym ci uciska jaki zdradziecki Dra ito posugujc si jednym sówkiem, bo jest wolny. Twierd sobie ile chcesz, ale wiat zaprzeczy, e jeste wolna; lecz powie, e jeste suc lub rozwiz, co brzmi jeszcze haniebniej. Musisz prowadzi walk oreligi ioOjczyzn: sama, bez zgody wszystkich, nie moesz si obroni. Pozostajesz wdow imusisz sobie znale króla, ale króla mie nie moesz bez zgodnego gosowania wszystkich stanów. Naleaoby powikszy twoje skarby: czy to na konieczne wydatki, czy na potrzeby uzbrojenia. Ogosisz wic ustaw roln, lecz kto j przyjmie? Naoysz podatki, kto je uici? Ci, którzy dziki twojej obronnoci staj si bogaci, którzy byszcz twoimi majtkami, ci sami ciesz si zndzy swojej dobrodziejki iztwojego dobra nie chc uly twej ndzy. Widzc ci wtak wielkim ucisku – chyba tylko obkany bdzie ci nazywa woln! Prodromus, wyd. II, s. 35-36. Przeciw niesprawiedliwoci spoecznej Przechodz ju do twoich przesawnych praw, które, gdyby nie obawa obraenia twoich zbyt wolnych rycerzy, nazwabym herezj. Có? Ty omielasz si surowo Boskiej sprawiedliwoci agodzi swoimi ustawami? Bóg kaza oddawa “oko za oko, ycie za ycie”; ty ustanawiasz niewielk zapat pienin za pozbawienie ycia wielu ludzi. Bóg nie ma wzgldu na osoby. Uwaa, e wszystkich zbrodniarzy naley kara, niezalenie od tego, zjakiego stanu pochodz ijak zajmuj pozycj. Ty sdzisz, e kiedy plebejusz podniesie rk na szlachcica, powinien zosta rozsiekany. Ale przeciwnie, nie pozwalasz nawet dotkn szlachcica, jakkolwiekby ten najokrutniej zamordowa wielu ludzi pochodzenia plebejskiego. Gosisz, e jest wolny, karzesz kies tyrana, anie gow! Czy nie taka jest ta twoja wolno? OPolsko! Wstyd mi twojej haby, któr czsto ci podz inakadaj twoi wolni synowie. Ach, jak z opini masz za granic na skutek obkaczej wolnoci swoich domowników! Prodromus, wyd. II, s. 36-37. Przeciw uciskowi religii Czego za nie nazw witokradztwem, aco jest czynem szkodliwym, to gwacenie witych immunitetów: czy nie jest to cecha waciwa twoich wolnoci? Nawet narody barbarzyskie tak szanoway idotychczas szanuj religi, e uwaaj za najwiksz zbrodni zbezczeszczenie czego, co zostao powicone Bogu, choby przez dotknicie palcem naczynia powiconego Bogu. Ty zncasz si nad naczyniami Najwitszego Boga, gdy jego Pomazaców nie tylko dotykasz, lecz szarpiesz, gdy twoja wolno dusi ich wolno. Jakie sejmy odbya, na których by nie atakowaa przedstawicieli Kocioa? Ile zgromadze zwoaa, na których by nie uciskaa duchownych? Jakie podatki naoya, zktórych wyjaby Przewity Stan Najwyszych Ojców? onierz potrzebuje le zimowych? – wduchownych umieszczasz go dobrach. Jest godny? – zostaje nakarmiony Chrystusowym chlebem. Zibnie zbraku odziey? – odziewa go Koció. Ba! nawet gdy da wypitki? – czonkowie Kocioa dostarczaj mu grosza. To haba, anie wolno! Stoy wpaacach byszcz od srebra izota; otarze Paskie peni sub Bo na miedzi, oowiu idrewnie, poniewa pod pozorem patriotyzmu przetopiono wite naczynia, przeznaczywszy je do najbardziej wieckiego uytku. Prodromus, wyd. II, s. 37. ycie wgrzechu cikim Drekseliusz wdziele “Józef” (rozdz. 12), opisuje stan grzesznej duszy: “Dopóki grzech miertelny ciy na duszy, aden czyn, choby by trudny idobry, nie moe by zasugujcy. Moesz pój na pielgrzymk do Composteli58 idoj a do wityni w. Jakuba, drczy postem ciao, rozda na jamun cay majtek, ale dopóki jeste wrogiem Boga, niczego nie zasuysz. Grzech miertelny wszystko zatruwa izaprzepaszcza, zagrabia wszystkie wartoci naszych czynów. Prodromus, s. 186. 58 Miasto Santiago de Compostela wHiszpanii, wktórym znajduje si sanktuarium w. Jakuba Apostoa, cel licznych pielgrzymek. Upominanie grzeszcych “Upominanie grzesznego”. Wielu mogoby si poprawi zwad, gdyby mieli roztropnych upominajcych. Powiedziaem “roztropnych”, bo gdy upominanie jest wynikiem przesadnej gorliwoci, rzadko przynosi korzy, tym bardziej za, gdy jest robione wgniewie, gwatownie. Jak bowiem ludzie stopniowo przywykaj do wad, tak te trzeba ich powoli znich uwalnia. Gwatowno wszdzie jest szkodliwa. Std Dawid, jak mniemam, majc przed oczyma bardzo agodne ibardzo ostrone upominanie Natana, piewa wPs 141,5: “Niech sprawiedliwy mi bije: to czyn mioci; olejek wystpnego niech nigdy nie ozdabia mej gowy”. Nie inaczej zarzdzi Aposto: “Bracia, agdyby komu przydarzy si jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod dziaaniem Ducha, wduchu agodnoci sprowadcie takiego na waciw drog” (Ga 6,1). *** Nie naley te ujawnia cudzych saboci wpierw, zanim nie upomni si ich po bratersku prywatnie. Kiedy czyj wystpek, atym bardziej wicej osób czy te wspólnoty jest podawany do publicznej wiadomoci wielu, wtedy zwyk by ostro broniony. Cho jest to bardzo nieroztropne, ale kady atwiej cierpi zamach na swoje zdrowie ni na swoje dobre imi. Od tego za mog by odwróceni przez mdrych upominajcych. Dlatego Mdro Niebieska zostawiajc nam tu doskona regu, mówi: “Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, id iupomnij go wcztery oczy. Jeli ci usucha, pozyskasz swego brata. Jeli za nie usucha, we ze sob jeszcze jednego albo dwóch, eby «na sowie dwóch albo trzech wiadków opara si caa sprawa». Jeli itych nie usucha, donie Kocioowi. Ajeli nawet Kocioa nie usucha, niech ci bdzie jak poganin icelnik” (Mt 18,1517). *** Zwró uwag, jak stopniowo, jak ostronie naley postpowa przy napominaniu braterskim. Niektórzy ju si poprawiaj, gdy sysz, e inni s ganieni za to, co zego im si przydarza. Niektórzy nie uznaj wad, dopóki nie zobacz swoich win, iuwaaj, e przez ich strofowanie chce si innych poprawia. Niektórzy na skutek czstego poprawiania staj si gorsi. Niektórzy pragn by poprawiani nawet wnajdrobniejszych rzeczach. Upominajcym moe suy wypowied: “Kto kogo strofuje, wkocu znajdzie wicej aski ni jzyk, co schlebia” (Prz 28,23). Isusznie! Czemu uciekamy od karania, e ju nie mówi – od poprawy, skoro “lepiej jest sucha karcenia mdrca, ni sucha pochway gupców” (Koh 7,5). Czemu uciekamy od upominania, gdy “lepsza jest jawna nagana ni mio tajona”? (Prz 27,5). Czemu uciekamy od karcenia, gdy lepsze s “razy przyjaciela, bo s znakiem wiernoci, ni pocaunki wroga, bo s zwodnicze” (por. Prz 27,6). *** Wracam znów do roztropnoci strofowania inie na arty mówi: naley bra pod uwag natur icharakter upominanych, uwzgldnia mdrze okazje iobra waciwy sposób postpowania. Co wicej, za upartych iyjcych bez aski naley bardzo gorco si modli, aby Bóg sprawi wnich swym wiatem to, co przekracza nasz moc iroztropno, by nawet najwikszych przestpców zmieni w najwitszych ludzi. Bardziej tu pomaga modlitwa ni surowe upominanie czy ostra nagana. Std doskonale kto powiedzia: “Te rzeczy, których czowiek nie jest w stanie w sobie lub w innych poprawi, powinien cierpliwie znosi, a Bóg inaczej zarzdzi. Jeli kto raz albo dwa razy napominany nie podporzdkowuje si, nie tocz z nim sporu, lecz pole wszystko Bogu, aby si dziaa Jego wola i aby mia cze u wszystkich sug swoich, Który doskonale wie, jak ze rzeczy obraca na dobre”. *** Nie odradzam jednak upominania. “Kademu bowiem powierzony jest jego blini” (por. J 15,17). Nie zgadzam si te na pobaanie zu, bo to psuje cae wspólnoty. Chc, aby mio bya poczona z roztropnoci i cierpliwoci. Aposto mówic do Tymoteusza, czy je obydwie: “Go nauk, nastawaj w por, nie w por, karz, pro, aj, z wszelk cierpliwoci i nauk” (por. 2 Tm 4,2). Zreszt, do wypenienia reguy braterskiego upominania, gdy innym sposobem nic nie mona zdziaa, wystarczy niezaaprobowanie postpowania. Któ mógby podj walk o dobro z monymi? Chyba jeli jeste uzbrojony ask Bo, tedy bd doradza, aby wystpi do walki i albo pad, albo zwyciy. Masz wspaniae przykady wielkich ludzi. U ydów – Jana Chrzciciela; u acinników – Boecjusza i Symmachusa59, Marcina i Grzegorza; u Greków – Chryzostoma i Bazylego; u Anglików – Tomasza z Canterbury i drugiego Tomasza Morusa60; u Polaków (e pomin milczeniem inne narody) – sawnego biskupa Stanisawa oraz innych dobrze znanych. Nieustraszenie oskarali oni lub korygowali cudze bdy lub te nie podpisywali si pod bezbonoci. I znajdowali albo najwysz nienawi, albo wygnanie, albo mier. A ty, czy masz tyle aski? Jeli tak, odwa si nie darowa zoczycom, a posidziesz wieniec zwycistwa. Templum Dei Mysticum, s. 182-189. yczenia Autora ycz sobie i innym, aby u mnie oraz u kadego czowieka krzewiy si dobre uczynki. Przez nie odnawia si Mistyczny Dom Boy i przez nie uzyskuje si miosierdzie Boe. Czyny nasze id za nami. Kto wyrazi si pobonie: “Na pewno gdy nadejdzie dzie sdu, nie bdziemy pytani, co czytalimy, lecz co czynilimy; ani te czy dobrze mówilimy, lecz czy religijnie ylimy”. Kiedy to nastpi? “Gdy Syn Czowieczy przyjdzie w swej chwale, a wszyscy anioowie z Nim (Mt 25,31). I zgromadz si przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozów. Owce postawi po prawej, a kozy po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie si Król do tych po prawej stronie: «Pójdcie bogosawieni Ojca mojego, wecie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od zaoenia wiata»” (Mt 25,32-34). Templum Dei Mysticum, s. 197-199. 59 Boecjusz (ur. 480, zm. ok. 525), filozof, m stanu, stracony przez króla Ostrogotów, Teodoryka; Symmachus (zm. 514), papie (498-514), przeladowany przez tego samego Teodoryka. 60 wici mczennicy: Tomasz Becket z Canterbury (ur. 1117, zm. 1170) i Tomasz Morus (ur. 1477, zm. 1535). Amen – Niech si stanie! Moi suchacze, jeli staroytni poganie zasuguj na pochwa dlatego, e wynaleli wiele sposobów dla zjednywania, czczenia iwychwalania swych bogów, to na pewno prawowierny Koció powinien by darzony najwikszymi hymnami pochwalnymi za to, e dla ubagania Prawdziwego Boga czy te dla oddawania Mu chway wprowadzi wiele hymnów imodlitw. Wykaza przy tym tak pomysowo irozsdek, e nie tylko na poszczególne dni, lecz na godziny ipewne chwile zaleci swym uczniom okrelone sposoby proszenia ichwalenia Boga. Ale nie móg wynale niczego równie godnego pochway iowocnego, jak to jedyne sowo “Amen”, nadajce si do zakoczenia kadej modlitwy. Gdy bowiem pilniej je rozwaam, dostrzegam, e nie oznacza ono niczego innego, jak “Niech si stanie”, czyli wypowiedzenie jednego czy drugiego ma to samo znaczenie. Gdy za ju kto nie widzi jasno niebieskiego wiata, tym sowem “Niech mi si stanie” – moe bardzo skutecznie przedoy Bogu bagalne pragnienia iwogóle przez nie wla tak wiele ciepa wmodlitw, jak wiele przekazuje go krew ludzkiemu ciau. Zpewnoci proba, od której s zalene te ogniste wgle: “Niech si stanie” i”Amen” powinna by bardzo gorca. Widzimy, e dzieje si przeciwnie wtedy, gdy nie syszymy sowa rodzcego ogie. Oczywicie, wtedy stygn wszystkie proby, które nie s rozgrzewane gorcymi pomieniami pragnie, anawet zupenie ustaj, gdy s pozbawione sów “Niech si stanie” czy “Amen”, które s jakby ogniem rozarzonych pragnie. Czym przy strzaach pióra, tym przy modlitwach s sowa: “Niech mi si stanie” i”Amen”. Dziki piórom strzay lec wyej, agdy ich nie maj, pezaj po ziemi inie osigaj celu. Pozbaw modlitwy piór “Amen” czy “Niech si stanie”, jakie s do niej doczone, ana pewno nie wzbije si do gwiazd, nie przeniknie Boego Serca, nie osignie celu, który zamierzye. Doskonale pokaza Przedwieczny Stwórca wszechrzeczy, jak wielkie znaczenie ma to sowo, jak wag, jak wielk warto, skoro przez nie stworzy cay wszechwiat. Powiedzia Bóg: “Niech stanie sklepienie poród wód iniech ono oddzieli jedne wody od drugich, itak si stao” (por. Rdz 1,6). Nastpnie, kto sprowadzi znieba Syna Boego iprzycign do ona Niepokalanej Dziewicy? Nie co innego, jak sowo “Niech si stanie”. Rzecz t potwierdz wiadectwem pewnego Doktora, który mówi: “Jak po sowach «To jest Ciao moje», natychmiast pod postaciami sakramentalnymi staje si obecny Chrystus, tak samo po owych sowach «Oto ja suebnica Paska, niech mi si stanie wedug twego sowa» (k 1,38), Chrystus sta si obecny iuksztatowany wonie Maryi. [...]. ONiebiosa! jaka wielka sia tego sowa! jaka potga! jaka moc! Porusza zawiasy, amie rygle, otwiera bramy! Jakby jakim motem naley uderza nim wbram niebiesk, do czego zachca sama Prawda: “Koaczcie, aotworz wam” (Mt 7,7). Moi suchacze, jakimi motami bdziemy koata? Nie innymi, jak tylko sowami “Niech si stanie” i”Amen”. Te potne moty s najodpowiedniejszymi narzdziami do otwarcia nieba. Skoro rzecz tak si przedstawia, susznie powinien by wysawiany za to nasz prawowierny Koció, e nauczy nas tymi sowami koczy kad modlitw. Susznie te nie naley nigdy tych sów opuszcza na kocu adnej modlitwy czy to przez niedbalstwo czy zjakiego lekcewaenia. Natomiast powinny by one zawsze uywane jak najodpowiedniejsze strzay do ugodzenia Boskiego Serca ijako najwaciwsze moty do odryglowania bram niebieskich. Najlepiej inajskuteczniej modli si ten, kto na kocu modlitwy dodaje “Amen”. Prodromus, s. 16-19. Dodatek Wybrane teksty umoliwiaj czytelnikowi wyrobienie sobie zdania obogatej duchowoci o. Papczyskiego. Naley jednak doda, e nie wszystkie aspekty zostay tu uwzgldnione, np., misteryjno-pasyjny, który wymagaby jeszcze wiele miejsca. Ostatnie przytoczone fragmenty mog nam uatwi zrozumienie powodów, dla których o. Stanisaw by kontestowany. Jako gorliwy zakonnik stara si ju upijarów rzetelnie realizowa ideay wskazane przez zaoyciela ich zakonu. Na tym tle powstay tak silne napicia zkilku wpywowymi wspóbrami oodmiennej orientacji, e o.Papczyski poczu si moralnie zmuszony do opuszczenia zgromadzenia pijarów. yjc “wczasie midzy Skarg aKonarskim”61, nie by take wstanie obojtnie patrze na postpujcy upadek moralnoci wRzeczypospolitej. Starano si go nie sucha, grozi mu, anawet wyciszy. Czwarte wydanie Prodromus ju nie mogo ukaza si zrozdziaem krytykujcym “zot wolno szlacheck”. Dostrzegany przez o. Papczyskiego, aniestety, zlekcewaony egoizm “gigantów”, prywata, konsumpcyjny tryb ycia rzdzcych klas spoecznych, poczony zkrzywd innych stanów, stopniowo powodowa erozj si potnej “Rzeczypospolitej Narodów”, wiodc j nieuchronnie ku przepaci, do rozbiorów itragicznej niewoli. Chocia “Dekret heroicznoci cnót” o. Papczyskiego zosta ju ogoszony 13 czerwca 1992 r. inie trzeba wicej “dowodzi” witobliwoci zaoyciela Zgromadzenia Ksiy Marianów, mimo to na zakoczenie zapoznajmy si cho zkilkoma wiadectwami ludzi wspóczesnych o. Stanisawowi lub tych, którzy jeszcze spotykali znajcych go wiadków naocznych. Ojciec duchowny Jest prawd, e Suga Boy by dobrym Teologiem ipeni funkcj Spowiednika Króla Polski Jana Trzeciego, jak równie, e by wzity za Teologa przez Praata Pignatellego, wtedy Nuncjusza Apostolskiego w Polsce [póniejszego Papiea Innocentego XII]. To, co zeznaem, syszaem tak od naszych Ojców, jak od Janie Wielmonego Wadysawa Trzciskiego Kasztelana Rawskiego, który zna ycie Sugi Boego; atake listy od wspomnianego Króla iNuncjusza pisane do Sugi Boego ja sam czytaem. O. A. P. Fiakowski, APS 10, f. 132r-132v. Charyzmatyk 61 Piotr Skarga (ur. 1536, zm. 1612), jezuita; Stanisaw Konarski (ur. 1700, zm. 1773), pijar. Wielebny w Bogu Stanisaw czsto po kryjomu uchodzc od konwersacji dworskiej na pobone swoje modlitwy a do gumien, czsto widziany by od posaców, czy do obiadów czyli na kolacje, [wysanych] na proszenie Jego do stoów, od ziemi wicej ni na okie, przez dugi czas trwajc, podniesiony. Katarzyna z Karskich ebrowska, APS 5, f. 32r. Opinia dawnych pijarów Pisz list do Ojca Rektora Wileskiego, aby ywot Jego jako mi przyobieca poda do druku [...], z której to edycji i my czego nie wiemy wiele si dowiedzie bdziem mogli, gdy u tych Ojców wielkie ma zaszczyty i onego sobie duo powaaj, niemal za drugiego po bogosawionym Kalasancjuszu. O. K. Wyszyski, DW 3, f. 20r. *** [O. Hausenka] pochwala wszystko to, co mówi i czyni Stanisaw; przez listy do innych naszych zakonników poleca i chwali Stanisawa, twierdzc, e jest on mem, którego mio do braci jest najwysza; którego gorliwo przestrzegania obserwancji zakonnej jest ywa; w którym jest synteza i wzór wszystkich cnót zakonnych; który cay jest jakby drugim ywym ojcem Janem Dominikiem od Krzya. Niczego osobnego dla siebie nie chowa: cokolwiek z pienidzy wina, czy czegokolwiek innego do picia i jedzenia przysyano mu od dobrodziejów, zaraz to wszystko rozdawa na uytek bardzo kochanych wspóbraci; jednym sowem: wszystko przeznacza do wspólnego uytku. Opisywa te rzeczy chwalca Stanisawowej cnoty mnóstwem sów do wielu, do mnie te napisa podobny list. Kraus, Historia Polskiej Prowincji Pijarów, Positio Pap. s. 291. Uwaany za witego Jako prawda, i witej pamici Wielebny Ojciec Stanisaw Papczyski, pierwszy Wielebnych Ojców Marianów Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny, Fundator i Proboszcz Generalny, y i umar ze saw witobliwoci i Heroicznych cnót, lubo wiele mia przeciwników i namiewców swojej witej prostoty, bo wiele i rónych przezwisk na niego syszaam rozgoszonych od Wielebnych Ksiy Pijarów. Zawsze w Bogomylnoci zatopiony i w modlitwach za Dusze w Czycu zostajce tak gorliwy, i zakon na ra- tunek Dusz Czycowych, to jest wspomnianych Marianów, fundowa. Dlaczego w Puszczy Korabiewskiej kilka lat y w witej Bogomylnoci i ostroci [umartwie] ciaa, bo tam za rozgoszon witobliwoci Jego saw, róni w utrapieniach i duchownych potrzebach do niego si udawali o porad zbawienn i z podanymi poytkami Duchownymi odchodzili [...]. Jako prawda, i tam w Górze gorliwie i nieustannie na chwa Bo i poytek dusz ludzkich pracowa kazaniami, naukami, spowiedziami. Kadego w utrapieniach, chorobach i dolegliwociach cieszy i ratowa, to jednak zpokory witej wszystko przyczynie witego Raphaela przypisywa, do którego naboestwa imnie namawia. [...]. Te jako prawdziwe wiadectwa witobliwoci Wielebnego Stanisawa Papczyskiego mnie dobrze wiadome zszczeroci sumienia zeznawam ipotwierdzam, tak i kady którykolwiek je ode mnie kiedy sysza, bezpiecznie na nie, jako ode mnie syszane poprzysic moe ija sama poprzysic przed Bogiem iSdziami, gdzie trzeba bdzie, deklaruj si, bo Bogosawiestwa Jego ogoszenia serdecznie pragn, wiedzc, i zapewne by M witobliwy idla tego nie wtpic, i teraz jest wasce iwChwale Boej, którego przyczyny sama wzywa nie wzgardzam. Siostra Otolia, dominikanka, APS 5, f. 32r-33r. *** Jak za wdrog [do Portugalii] puszcza si bdziemy, nie zaniecham oznajmi, ipoegna, tylko ztym dokadem, abym zasychn oProcesie naszego witego Instytutora, któremu zmojej strony ja wiadectwo daj, i wielkim witym jest, jakosz Jego wwielu okazjach nie raz przyczyny od Boga doznaem idotd doznaj, za osobliwego go sobie Patrona mego icaej Kongregacji naszej obrawszy, za którego opiek nie jestem zawstydzony, iowszem, zwielu wypadków zostaj [szczliwie] wyrwany. O. K. Wyszyski, List do o. K. Polaka, DW 3, f. 22r. *** Ale ja obliguj Waszmo Pana iDobrodzieja aby im [tj. Marianom] pobudk do tego dawa: bdzie to nagrod niezmiern przez przyczyn Sugi Boego, który jak witym by, tak iwitym jest ikróluje zChrystusem wniebie, bo gdy spraw Jego kiedykolwiek promowujemy, zaraz nam si zaczyna niejedno darzy, gdy ustajemy, to nam si odmiana czyni. O. K. Wyszyski, List do rodzonego brata, 2 lutego 1753 r.; DW 2, s. 23-24. Erem staje si sanktuarium Prawd byo ijest, e sawa witoci Sugi Boego, która rozesza si szeroko, cigaa do tego ma witego do Pustelni, jak do wyroczni, wielu wich utrapieniach, tak e zaniedbany zpocztku leny erem, zacz by zczasem uwaany powszechnie za sanktuarium, atodlatego, e wielu std odchodzio pocieszonych, atake wsumieniu uspokojonych irozradowanych; jednych wspiera modlitwami, innym pomaga zbawiennymi radami, wielu chorych dziki jego modlitwom powracao do dawnego zdrowia; wskutek tego przez wszystkich dookoa by ogaszany za witego. Zapakowicz, APS 10, f. 61r., a. 16.