Tom II po polsku PDF - StanislawPapczynski.org

Transkrypt

Tom II po polsku PDF - StanislawPapczynski.org
STANISAW OD JEZUSA MARYI PAPCZYSKI
W
drodze do domu Ojca
ANTOLOGIA
Tom II
Tumaczenie i
wybór tekstów:
Konsultacja:
ks. Wacaw Mako MIC
Bogdan Kupis
Janowi Pawowi II, Wielkiemu Polakowi, w 300-lecie narodzin dla nieba o.
Stanisawa Papczyskiego (18 maja 1631 – 17 wrzenia 1701), zaoyciela
Zgromadzenia Ksiy Marianów, niniejszy wybór jego dzie dedykuj
Wydawcy
Wprowadzenie
Pierwszy tom antologii pism o. Stanisawa od Jezusa Maryi Papczyskiego – Boska
Dobro i
Miosierdzie – zawiera we Wprowadzeniu krótki rys biograficzny,
zwaszcza pod ktem naukowego i
duchowego przygotowania o. Papczyskiego. Warto
jednak dopowiedzie, e posta o.
Stanisawa przez minione ju trzy wieki wci
intrygowaa wielu ludzi. Cieszy si on opini czowieka witego i
dlatego ju
w
XVIII w. rozpocz si jego proces beatyfikacyjny. Proces zosta wprawdzie
przerwany z
rónych powanych przyczyn, wród których nie zabrako racji
politycznych, jak rozbiory Rzeczypospolitej, przeladowanie Kocioa i
kasata
przez carat zakonu marianów, ale w
naszych czasach do niego powrócono
i
szczliwie zakoczono ogoszeniem przez Ojca witego aktu heroicznoci cnót
Ojca Stanisawa.
Oprócz witoci o. Papczyskiego dostrzegano te w
jego yciu i
twórczoci
wiele innych wartoci, i
dlatego w
podejmowanych badaniach naukowych czsto
wracano do jego postaci. Badania te zaowocoway wieloma naukowymi przyczynkami,
awród nich pracami magisterskimi, anawet rozprawami doktorskimi. Oprócz
problematyki historycznej uwzgldniono wnich aspekt prawniczy, socjologiczny,
pedagogiczny, teologiczno-dogmatyczny iteologii duchowoci.
Zamieszczone wniniejszym tomie pod tytuem Wdrodze do domu Ojca teksty o.
Papczyskiego zawieraj wiele praktycznych zasad iregu, jakimi naley si
kierowa wpracy nad sob, wdeniu do doskonaoci oraz wdziedzinie
spoecznego wspóycia wzakonie iwpastwie. Teksty podaj zasady wane dla
odczytywania ipenienia woli Boej. Zawieraj wskazówki ascetyczne dotyczce
uwalniania si od wad, nabywania waciwych cnót, jak równie korzystania
zotrzymywanych ask nadzwyczajnych. Dlatego mog by one przydatne zarówno dla
wszys- tkich chrzecijan pielgrzymujcych do “Niebieskiej Ziemi Obiecanej”, jak
te dla osób zakonnych, iwreszcie dla wspólnot religijnych ipastwowych oraz
dla ich przewodników.
ks. Wacaw Mako MIC
ROZDZIA PIERWSZY
Drogowskazy
na trudnej drodze do celu
Nieskoczenie wysoki cel
“Jeli wasza sprawiedliwo nie bdzie wiksza ni uczonych wPimie” (Mt
5,20).
Rozwa, wjaki sposób prawdomówny iwity Nauczyciel zachca uczniów do
postpu ido doskonaoci. Chce, aby ztakim wysikiem starali si postpowa
naprzód, eby nikt ich nie przecign wwitoci ycia, lecz aby oni
zdecydowanie przewyszali wszystkich wcnotach iwten sposób osignli
Królestwo niebieskie.
Ty wniemniejszej mierze podejmuj starania, aby sta si ze wszystkich
najdoskonalszym. Dlatego te, pobudzany pewnego rodzaju wit zazdroci,
zmierzaj do tego, aby wszystkich przecign wcnotach. Nie id za zdaniem
tych, którzy uwaaj, e wystarczy ci doj do tego punktu, gdzie si znajduj
inni. Nie miej adnych zudze, e znajdziesz si na ostatnim stopniu
doskonaoci, jeli bdziesz uwaa, e jeste zinnymi na jej szczycie. Nie
bez susznoci upomina Chrystus: “Bdcie wic wy doskonali, jak doskonay jest
Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). Najwyszy Nauczyciel doskonaoci chce, aby
posiad doskonao samego Boga.
Niech wic twoja sprawiedliwo bdzie wiksza ni uczonych wPimie
ifaryzeuszów (por. Mt 5,20). Poniewa jednak tak szybko itak czsto od niej
odchodzisz, staraj si wyjedna sobie uBoga, który ma przyj do ciebie, t
ask, aby sam dopeni wtobie tego, co rozkazuje.
Inspectio cordis, f. 67r.
Poznanie siebie uatwia poznanie Boga
“Moje mnie znaj” (J 10,14).
Wiedz to, e wtedy jeste naprawd Bo owc, gdy znasz swego Pasterza Jezusa.
Przeciwnie, nie naleaby do Jego owczarni, gdyby Go wcale nie zna. Lecz jak
mógby pozna Boga, jeli dotychczas jeszcze nie znasz samego siebie? Jak
mógby zrozumie moc, wznioso igodno tego sakramentu, do którego
przystpujesz, jeeli wad, zjakimi przychodzisz, nie dostrzegasz, nie
poznajesz ich inie usuwasz, aprzecie wnajwyszym stopniu utrudniaj one
twemu rozumowi poznanie Boga.
Poznaj wic najpierw samego siebie, jeli chcesz pozna Boga. Poznaj swe
namitnoci iniedoskonaoci, jeeli pragniesz pozna moce idoskonaoci
Boe. Gdy ju dosy natrudzisz si nad poznawaniem samego siebie, wtedy atwo
poznasz Boga. Na darmo za si trudzisz, gdy bez poznania siebie chcesz doj
do poznania Boga. Tote jeeli nie bdziesz czyni wysików, eby siebie
pozna, nie poznasz Boga. Biada ci jednak, jeli nie poznasz swego Pasterza,
gdy iOn ciebie te nie uzna za swoj owieczk.
Inspectio cordis, f. 110v.
Wszystko zmioci
WMistycznej wityni wszystkie wite funkcje spenia Mio: wszystkie ofiary
“skada Kapan, którym jest Mio”. Mio czysta, wita, pomienna,
niebiaska, która pochodzi ze róda wiecznej Mioci.
Wdrugim rozdziale Ksigi Kapaskiej polecono starodawnym kapanom: “Kady
dar nalecy do ofiary pokarmowej ma by posolony” (2,13). Staroytne ofiary
bowiem, wprzewaajcej mierze byy skadane zmisa. Bez soli nie miao ono
adnego smaku, bez niej te nie byo mowy oadnym jego przechowywaniu.
WPrawie Chrystusowym, którego Stare Prawo byo tylko cieniem, naleaoby
suszniej powiedzie: “Wszystko, co bdziesz skada wofierze, przypraw
mioci”. [...]
Do tego odnosi si wypowied w. Ojca Ambroego: “Tylko mio odrónia synów
Boga od synów diaba. Choby wszyscy egnali si znakiem krzya iwszyscy
odpowiadali «Amen», nawiedzali kocioy, izapeniali wntrza bazylik, synów
Boga nie bdzie mona odróni od synów diaba inaczej, jak tylko przez
mio”.
Dlatego Bogu niemie s ofiary Mistycznej wityni, anawet zupenie je
odrzuca, jeli nie s skadane przez kapana, którym jest mio. Jeli
intencja naszych czynów dobrych czy te tak zwanych obojtnych uczynków, nie
bdzie najlepsza, ztrudem osignie jak warto zasugujc. Niewtpliwie
pewna jest ogólna zasada: “Ludzi osdza si wedug intencji, zjak wszystko
czyni”.
Wyskakujesz zóka izaraz zabierasz si do rónych spraw. Iczynisz je bez
wzbudzenia aktu dobrej intencji ibez zwrócenia myli ku Bogu? Wierz mi,
wtakim wypadku nie rónisz si od nierozumnego zwierzcia. [...]
Czy wic modlisz si, czy czytasz, czy piszesz, czy rozmawiasz orzeczach
dobrych, rozmylasz, pracujesz, jesz, pijesz, waciwie odpoczywasz, krzepic
swego
ducha,
icokolwiek
uczciwego,
pobonego,
witego,
poytecznego
ichwalebnego czynisz, rób to wszystko zmioci ku Bogu wten sposób, aby
zawsze dziaanie poprzedzaa szczegóowa intencja, lub przynajmniej sza za
nim.
Templum Dei Mysticum, s. 38-43,
fragmenty zrozdz. V
“Maj Mojesza iProroków”
“Nie rozumiemy tego, co mówi” (J 16,18).
Rozwa, e czowiek jest bardzo nieszczliwy, gdy nie zna, nie pojmuje inie
rozumie sów Boych. Dlatego niegdy Dawid mówi: “Przystpno Twoich sów
owieca inaucza niedowiadczonych” (Ps 119,130).
Ty wprawdzie mógby teraz prosi Niebieskiego Mistrza, nauczajcego na
katedrze twego serca, aby ci wyjani Boskie ordzia, nauki, przykazania
imowy, co bez wtpienia On zwykle ci czyni, lecz poniewa wJego Kociele
zostali przez Niego ustanowieni róni tumacze tych rzeczy, tacy jak doktorzy
inauczyciele, adla ciebie do wyjanienia Jego wypowiedzi zostali wyznaczeni
twoi przeoeni zakonni, mistrzowie duchowni ikierownicy sumienia, dlatego
iprzez Niego bdzie to mile widziane, idla ciebie zbawienne, jeeli do nich
bdziesz si zwraca po wyjanienia swoich wtpliwoci. Faktycznie te, do
takiego stopnia Bóg to ceni, e powstrzyma owego bogacza, króla biesiady,
pragncego uda si zpieka, aby upomnie swoich braci, mówic mu, e maj
Mojesza iProroków (por. k 16,31). Tym samym potwierdzi, e wypada, aby
ludzie uczyli si Boskiej mdroci od ludzi ni przepenionych.
Inspectio cordis, f. 50r.
Mojesz iEliasz zChrystusem
“Im si ukazali Mojesz iEliasz, którzy rozmawiali zNim” (Mt 17,3).
Rozwa, e skoro chcesz oglda przemienionego Chrystusa wniebie, to
powiniene obok nauki ewangelicznej zwraca te uwag na zachowanie prawa
istara si doj do kontemplacji. Bo nie bez przyczyny ukazali si uczniom
Chrystusowym Mojesz iEliasz, którzy zNim rozmawiali. Przez Chrystusa zostaa
im zwrócona uwaga na rady ewangeliczne, przez Mojesza – na przykazania Boe,
aprzez Eliasza – na kontemplacj. Dlatego te powiniene uczy si
zachowywania posuszestwa, ubóstwa iczystoci, których Chrystus naucza
przykadem isowem. Oprócz tego zostay ci wskazane do przestrzegania
przykazania Boskie.
Nie bdziesz jednak wystarczajco doskonay, jeeli do tego nie dodasz
gorliwego starania okontemplacj, ado ycia czynnego nie doczysz ycia
wewntrznego. Gdzie bowiem jest Chrystus, tam te powinien by Mojesz
iEliasz. Ty mówisz, e naladujesz Chrystusa, poniewa zachowujesz rady
ewangeliczne, tymczasem nie dokonujesz jeszcze niczego nadzwyczajnego, jeeli
nie przestrzegasz równoczenie Boych przykaza inie oddajesz si czsto
kontemplacji.
Inspectio cordis, f. 129v.
Prorocy, mdrcy iuczeni
“Oto ja posyam do
iukrzyujecie” (Mt
Za proroków uwaaj
aeby ci budziy
dobrych uczynków.
kierowników idce
was proroków, mdrców iuczonych. Jednych znich zabijecie
23,34).
Boskie pobudki inatchnienia, które Pan ci nieraz zsya,
zgrzechów, zachcay do pokuty, odcigay od zych do
Mdrcy to rady ojców duchownych iwskazania twoich
po linii Boskich przykaza. Pisarze to lektura Ksig
witych, która ci poucza, jak powiniene doskonalej y, jak moesz pozna,
miowa i
czci Boga, jak wyrzekszy si wiata, powiniene pragn i
dy do
nieba, by kiedy tam si dosta.
Nie omiel si tych Boych posaców zabi, to znaczy zlekceway ich, gardzi
nimi i
nie i za nimi, ale przeciwnie, ochoczo ich przyjmij i
bd im ulegy
nawet w
najmniejszych sprawach. Oto wanie teraz sam Bóg we wasnej osobie
przychodzi do ciebie, ju stoi w
drzwiach.
Popiesz si, zapro Go, przyjmij, ale nie po to, aby Go w
duszy zabi, nie
z
zamiarem krzyowania.
Inspectio cordis, f. 148v.
Pomoc Ducha witego
“Pasterzowi otwiera odwierny” (por. J 10,3).
We pod uwag to, e miano pasterza przysuguje kademu przeoonemu, a
nazwa
odwiernego – Duchowi witemu, który otwiera bram pasterzowi, to znaczy
ukazuje przeoonemu waciwe drogi, którymi ten ma prowadzi powierzone sobie
owce. Chodzi tu o
podwadnych, braci czy uczniów, by nie schodzili ze zbawczej
cieki, gnani wiatrem cielesnych podliwoci, szukania swej chway lub te
innej wasnej korzyci.
Ty zatem szanuj kadego przeoonego, jakby Chrystusa przebywajcego u
ciebie,
a
jego poleceniom, yczeniom i
intencjom bd posuszny jakby nakazom Ducha
witego, bdc wicie przekonanym, e jeli bdziesz mu posuszny, to
w
przyszoci nigdy nie dasz si nikomu zwie.
Inspectio cordis, f. 60v.
Bogosawieni, którzy suchaj sowa Boego
“Bogosawieni ci, którzy suchaj sowa Boego i
zachowuj je” (k 11,28).
Suchaj gosu Chrystusa Pana, który poucza ci w
sercu i
tak do ciebie mówi:
“Twoje szczcie zawiera si w
przestrzeganiu moich sów. Moje sowa natomiast
to te, które znajdujesz w
pobonych ksikach, to przykazania, to moje rady
ewangeliczne, przemawiajce w
twojej regule, to wreszcie polecenia twoich
przeoonych. Jak bowiem niegdy przemawiaem do ydów przez Mojesza
i
podawaem im moje przykazania, tak teraz do mojego wybranego ludu, do moich
sug, mianowicie do zakonników, przemawiam przez ich przeoonych i
kierowników
duchownych i
objawiam im swoj wol. A
zatem ten, kto sucha przeoonych,
jakby mnie sucha, i
jest bogosawiony”.
O
jeste wicej ni bogosawiony, gdy swoje szczcie opierasz na tym
fundamencie, gdy suchasz swoich kierowników jak Boga, gdy im ulegasz jak Bogu.
Inspectio cordis, f. 129r.
“Gniew Boy”
“Na to król uniós si gniewem” (Mt 22,7).
Zauwa, e Bóg nie moe si gniewa. Jednake – mówic po ludzku – czuje si On
bardzo obraony i
dotknity, gdy co nie dzieje si wedug Jego woli, ycze,
postanowie i
pragnie.
yczy On sobie, abymy wszyscy starali si dy do wyszej doskonaoci.
Powiada: “Wy starajcie si o
wiksze dary” (1 Kor 12,31). Kiedy jednak widzi,
e tkwimy wbrudnym kurzu niedoskonaoci inie korzystamy zudzielonych nam
Jego natchnie, e pomimo tylu Jego pobudek do wyszej doskonaoci nie staramy
si oni, to – zprzykroci trzeba powiedzie – dochodzi do tego, i wydaje,
e jest On rozgniewany. Jeeli za nie godzi si nam przyczynia nawet do
gniewu drugiego czowieka, tym wikszym przestpstwem jest rozdrania Boga
przez nieposuszestwo wobec Jego woli!
Inspectio cordis, f. 85v.
Ciga praca nad sob
“Czy odrugiej [...] stray przyjdzie” (k 12,38).
Rozwa, e wzrost wcnotach wymaga od ciebie cigej iwmiar postpu czasu
coraz wikszej gorliwoci. Có bowiem byby to za nierozsdny wadca, wci
hojnie nagradzajcy takiego onierza, który tylko na pocztku suby by
bardzo dobry, pracowity iposuszny, apóniej sta si opieszay? Bóg, majc
ci udzieli wiecznej nagrody, chce, aby te ustawicznie czuwa oraz gorliwie
dziaa, pracowa iczyni postpy.
Dla Boego onierza byoby to nie tylko nie zasugujce, ale wrcz haniebne,
gdyby na pocztku by gorliwym, mnie walczy zpokusami, ochoczo zaprawia
si we wszelkiego rodzaju umartwieniu, wmodlitwie iwpraktykowaniu wszelkich
cnót, awkrótce potem opuci si ijakby skrpowanymi iniewadnymi rkami
oddawa wrogowi palm zwycistwa nad sob.
Gotuj si wic na wiksze trudy, na cisze pokusy idusze okresy
osamotnienia. Chodzi wic oto, e jeli masz na uwadze doskonae szczcie,
powiniene wci znajdowa si wstanie czuwania, czy opierwszej stray, to
znaczy wokresie przygotowania do ycia zakonnego, czy odrugiej, to jest po
profesji, czy wreszcie otrzeciej stray, czyli majc ju na widoku zgon, gdy
ycie bdzie si chylio ku zachodowi.
Inspectio cordis, f. 106r-106v.
Penienie woli Boej
Przez ofiar bdziemy tu rozumie umartwienie wewntrzne izewntrzne, ale
wten sposób, e bdzie ono skadane wofierze przez kapana, którym jest
mio, ido tej mioci chcemy te odnosi pozostae rzeczy nalece do
Mistycznej wityni. Cokolwiek bez mioci dzieje si wtej wityni, jest
cakowicie niezgodne zprawem inieczyste. Azatem wewntrzne umartwienie (e
uyj powszechnie stosowanego sowa) polega na opanowaniu naszej woli, sdów
iwyobrani. Wol kieruje si najlepiej inajwiciej wtedy, kiedy si j
doprowadzi do przyjcia tego, co jest zgodne zwol Bo, aco zostao albo
wyraone na pimie, albo te pochodzi znatchnienia. Chodzi wic oprawa Boe,
prawa natury, prawa Kocielne, prawa wasne kadego pastwa, zharmonizowane
zwyej wymienionymi.
Templum Dei Mysticum, s. 44-45.
Boskie natchnienia
Natchnion regu woli Boej nazywamy tak norm, która pochodzi albo od ducha
niebieskiego, albo od pobonego iuczonego czowieka – do takich nale
spowiednicy, ojcowie duchowni ipoboni mowie – albo te zjakiego
wysuchanego lub przeczytanego pobonego tekstu. Niezliczeni, posuszni tej
regule, zostali zbawieni istali si witymi.
Itak, Anio jak najwdziczniej inajpomylniej skoni przez swoje poselstwo
Najwitsz Dziewic do zgodzenia si na Wcielenie Syna Boego. Teresa1, dziki
radom pobonych iuczonych mów, cudownie rozwina si duchowo idokonaa
dzie godnych podziwu. Bardzo mdry iwity Ojciec Augustyn, dziki kazaniom
Ambroego, lekturze pewnego fragmentu jednego zlistów w. Pawa zosta
nawrócony na prawdziw wiar ipowróci do witobliwych obyczajów. Wielkiego
Antoniego2
uczyniy
ogooconym
zwszystkiego
pustelnikiem
iprawdziwym
naladowc Chrystusa owe zasyszane sowa Pana: “Jeli chcesz by doskonay,
id, sprzedaj, co posiadasz, irozdaj ubogim” (Mt 19,21). Tak, Jan Colombini3,
gdy dokuczliwy gód umierza pokarmem duchowym, to znaczy czytaniem yciorysu
w. Marii, zwykle nazywanej Egipcjank, sam si nawróci.
Templum Dei Mysticum, s. 45-47.
Zasady korzystania znatchnie
Na Boskie natchnienia chrzecijanin powinien wci zwraca uwag istara si
solidnie wprowadza je wycie. Doradzabym jednak czyni to za aprobat ludzi
roztropnych, chocia wspomniani wici tego nie czynili. Ani bowiem owa
grzesznica Maria nikogo si nie radzia, co ma czyni, gdy co j wgbi
poruszyo, aeby natychmiast uda si wprost na pustyni wcelu poprawienia si
ioczyszczenia ze zmaz swej modoci, ani te inni poruszeni tym samym duchem
nie pytali nikogo, czy naley i wkierunku prowadzcym do osignicia dobra.
Ten duch, który odciga nas od wady do cnoty, od za do dobra, od grzechu do
pokuty, nie potrzebuje sprawdzania. Szatan nigdy nie zwyk doradza takich
rzeczy. Nie oczekuje doradcy ten, kogo poucza ijednoczenie porusza do
dziaania Wieczna Mdro. Owszem, czasem jest niebezpiecznie ujawnia swój
stan wewntrzny, zwaszcza wobec wielu osób nie majcych bojani Boej,
skonnych do niezdrowego wspózawodnictwa czy te nkanych jak inn, ukryt
chorob duszy. Cho nie zwalczabym okazywania swego stanu duchowego, nie tylko
dlatego, e jest to korzystne, ale ikonieczne, uwaam jednak, e naley to
czyni wobec tego rodzaju osób, którym zosta udzielony dar rozeznawania
duchów, które by nie tylko wiedziay, co od Boga pochodzi, lecz chciay
iumiay pomóc tym, którzy tak drog s prowadzeni.
Jako przykad niechaj suy nigdy dosy nie wysawiona Dziewica Teresa
[zAvili], októrej heroicznych wysikach iserafickim duchu jake róne sdy
wydawali nawet uczeni ipoboni mowie! Jedni mieli j za oszustk, drudzy za
optan, jeszcze inni za umysowo chor; bardzo nieliczni pochwalali jej dzieo
ito dopiero wtedy, gdy wida byo pozytywny rezultat.
Jest rzecz zrozumia, e po skutkach wszyscy atwo odróniamy dobro od za,
ale zanim one nastpi, rzadko spotka si takich, którzy s wstanie lub maj
1
w. Teresa od Jezusa (ur. 1515, zm. 1582), mistyczka, reformatorka zakonu
karmelitaskiego, doktor Kocioa.
2
w. Antoni Pustelnik (ur. ok. 250, zm. 356), nazywany opatem, powszechnie
uwaany za twórc ycia monastycznego.
3
w. Jan Colombini (zm. 1367), zaoyciel zakonu jezuatów.
miao zdecydowa cokolwiek wdanej sprawie, chyba tylko tacy, którym ten dar
zosta wszczególny sposób przez Boga udzielony. Dusza prosta, ufajca Bogu,
pokorna, nie majca na uwadze niczego innego, jak tylko podobanie si Bogu, na
tej ciece nie zbdzi.
Templum Dei Mysticum, s. 47-50.
Nie mów nikomu
“Uwaaj, nie mów nikomu” (Mt 8,4).
Trdowatemu zakazano ujawniania otrzymanej aski uzdrowienia, chyba nie
zinnego powodu, jak tylko ztego, e Chrystus nie chcia jeszcze ujawnia
wszystkim wszechmocy bóstwa iwielkoci swoich cnót. Wypada, aby ukrywa aski
otrzymane wKomunii w., aby te kademu nieostronie inieroztropnie ich nie
wyjawia, zgodnie znapomnieniem pewnego zakonnika: “Nie kademu czowiekowi
otwieraj swoje serce, lecz zmdrym ibojcym si Boga omawiaj swoj spraw”4.
Owszem, jest to wielka cnota, anawet obowizek, eby ujawnia natchnienia,
aski, owiecenia iinne podobne rzeczy, ale eby kademu napotkanemu
czowiekowi otwiera swe serce, to jest to albo nieostrone spoufalanie si,
albo przejaw maej roztropnoci. Cudowne rzeczy Boe równie bez rozgaszania
wyjd wswoim czasie na jaw, “Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miao by
ujawnione” (k 8,17; por. Mk 4,22).
Ty tylko uwaaj, eby nikomu nie mówi oaskach owiecenia, których ci Pan
dzi udzieli, eby do twojej duszy nie wlizna si pyszna myl lub te eby
przez rozpowiadanie ootrzymanych askach nie chcia wobec innych zabysn sw
wielkoci iuwaa si za wielkiego. Wreszcie, naley raczej okazywa
wdziczno Bogu za udzielone aski, ni je rozgasza.
Inspectio cordis, f. 18r-18v.
Naley mówi ootrzymanych askach
“Poka si kapanowi” (Mt 8,4).
Wprzeciwiestwie do punktu widzenia wpoprzednim rozwaaniu, jest tu mowa
otym, e aski Boe idobrodziejstwa naley jednak ujawnia. Ale komu?
Kapanom. Wielkim grzechem byoby ukrywanie cudownych dzie Boych. Czym
niebezpiecznym byoby nieotwieranie swego sumienia, ato dlatego, e moglibymy
si da zwie czy te pozbawi moliwoci otrzymania poucze ze strony innych
osób. Dlatego wanie wKociele zostali przez Boga ustanowieni ludzie mdrzy,
aby rozrónia rodzaj trdu, osdza, doradza ipoucza. Niepowierzanie im
swojej duszy to przejaw albo nieufnoci, albo zarozumiaoci, albo zbdnego
lku, albo uwiedzenia. Podobnie jak nie mog pobdzi ci, którzy odbywaj
podró zprzewodnikiem, tak samo ina drodze duchowej ten, kto polega na
kierownictwie innych ikieruje si ich radami, nie da si zwie.
Uwaaj wic siebie za ignoranta wsprawach duchowych iuznaj to za fakt. Nie
wchod samotnie na trudn ilisk ciek, zktórej bez przewodników wielu
zeszo na bezdroa. Nie podejmuj podróy bez obrania sobie kierownika ipozwól,
by
on
swoimi
radami,
napomnieniami
ipoleceniami
prowadzi
ci
jak
ociemniaego.
Inspectio cordis, f. 18v.
4
Tomasz a Kempis, Onaladowaniu Chrystusa, ks. 1, rozdz. 8, §1; por. Syr
8,19.
Wola Boa wpostaci spisanej
Pisan regu woli Boej nazywamy tak norm, która zostaa nam dana
wprzykazaniach
Boych,
radach
inaukach
ewangelicznych,
wprawach,
poleceniach, postanowieniach, obrzdach ipowszechnie przyjtych zwyczajach
Kocioa. Take iwprawach cywilnych, respektujcych sprawiedliwo i wolno
religijn, anie sprzeciwiajcych si wolnoci igodnoci duchowej czowieka.
Dodam jeszcze reguy zakonów irónych zgromadze oraz innych tego rodzaju
instytucji, zwaszcza potwierdzone powag witej Stolicy Apostolskiej.
Ktokolwiek zmioci ku Bogu poddaje im swoj wol nie tylko je przyjmujc,
lecz równie ich przestrzegajc, ten rzeczywicie powinien by uwaany za
umarego samemu sobie, ayjcego dla Boga.
Templum Dei Mysticum, s. 50-51.
Zpokojem serca przy Paskim stole
“Kae im zasi do stou, aobchodzc bdzie im usugiwa” (k 12,37).
Oto jakie korzyci osiga dusza tego sugi, który baczy na polecenia Pana,
mianowicie sam Pan dostarcza mu pokoju ipokarmu wewntrznego. Naley to wtaki
sposób rozumie, e posuszni natchnieniom Boym, które najczciej s
przekazywane przez kierownictwo innych, dostpuj wielkiego pokoju serca. Ów
sposób osignicia pokoju wskazuje wspomniany zakonnik, naladowca Chrystusa,
który wJego imieniu mówi: “Jeeli mi usuchasz ipójdziesz za moim gosem,
bdziesz móg zaywa wielkiego spokoju”5. To samo zaleca surowo gdzie indziej:
“Staraj si raczej spenia wol cudz ni swoj”6.
“Tego ycz sobie zawsze imódl si oto, aby wola Boa spenia si wtobie
cakowicie. Albowiem taki czowiek wchodzi do krainy pokoju iodpocznienia”7;
takiego sug Pan zaprasza do swego stou. Zreszt ju mu faktycznie usuguje,
gdy jego jednego posusznego obsypuje bardzo wieloma natchnieniami ijakby
przechodzc, czciej go nawiedza, poucza, owieca, pociesza, umacnia
izagrzewa.
Onajaskawszy Panie! “Jestem gociem na ziemi, nie kryj przede mn swych
przykaza” (Ps 119,19).
Inspectio cordis, f. 143v-144r.
wiato przykaza
Przykazanie jest t kolumn ognist wnocy, przyjmujc wdzie posta oboku,
przez któr jestemy prowadzeni do wiecznej “Ziemi Obiecanej”, pewni, e za
przewodem tego wiata do niej dojdziemy. “Gdy polecenie to (mówi Bóg wPwt
30,11), które ja ci dzisiaj daj, nie przekracza twych moliwoci inie jest
poza twoim zasigiem. [...] Gdy sowo to jest bardzo blisko ciebie, wtwoich
5
6
7
Tame, ks. III, rozdz. 25, § 1.
Tame, rozdz. 23, § 1.
Tame, § 6-7.
ustach iwtwoim sercu, by je móg wypeni”. Wjakim celu? Aeby zamieszka
wtobie Chrystus. Posuchaj Go: “Jeli mnie kto miuje, bdzie zachowywa moj
nauk, aOjciec mój umiuje go, iprzyjdziemy do niego, ibdziemy wnim
przebywa” (J 14,23).
Obogosawieni ci, którzy strzeg przykaza Boych, ci, których Bóg nie tylko
podnosi do gwiazd, ale faktycznie zstpuje do nich, iTen, który mieszka
wniedostpnej wiatoci, jakby na wyniosym tronie, jakby wempirejskim
mieszkaniu pozostaje wnich ikróluje! Oszczliwa witynio, wktórej owa
lampa Boskich przykaza nigdy nie ganie!
Templum Dei Mysticum, s. 73-74.
Kto jest najemnikiem?
“Ten, kto nie jest pasterzem” (J 10,12).
Pilnie rozwa wduchu, na jakiej zasadzie naley rozpozna, czy kto jest
dobrym, prawdziwym pasterzem, czy te najemnikiem; to znaczy, jak rozpozna
sugestie demona, ajak Boskie owiecenia. Po tym je rozrónisz, e zy duch,
jako najemnik, nie karmi duszy, lecz usiuje j ogooci ze wszystkich dóbr
duchowych. Cech najemników bowiem jest to, e zabieraj trzodzie przychówek,
wen iinne rzeczy, anawet poeraj dorose sztuki; nie troszcz si
natomiast oto, by gromadzi dla trzody dobra duchowe.
Na potwierdzenie tego tak kto powiedzia: “Kto jest pasterzem niegodziwym, ten
ma na widoku jedynie swój poytek idba jedynie okorzyci wasne, choby to
czsto wychodzio na szkod owiec”.
Tacy byli pasterze Izraela, co powiadcza ipitnuje Ezechiel: “Biada pasterzom
Izraela, którzy sami siebie pas! Czy pasterze nie powinni pa owiec?
Nakarmilicie si mlekiem, odzialicie si wen, zabilicie tuste zwierzta,
jednake owiec nie palicie” (Ez 34,2-3).
Tak zwyk postpowa szczwany lis, duch piekielny, który udaje, e jest
najlepszym pasterzem ipod pewnymi pozorami podszeptuje duszy rzeczy suszne,
ale czyni to na swoj korzy, ana jej szkod. Wysysa mleko, to jest pozbawia
j chci do praktykowania cnót; strzye wen, to znaczy odsuwa j od penienia
dobrych uczynków, apotem jak lew ryczcy ca poera.
Nie tak postpuje prawdziwy Pasterz Jezus, który wprawdzie dopuszcza, aby
popad wjakie utrapienia, lecz karmic ci nimi jak najsodszym pokarmem,
wzmacnia twoj dusz. Inaczej jest zduchem piekielnym: podsuwa ci dla przynty
sodki ksek posmarowany rónymi rozkoszami po to tylko, eby ciebie przywabi
iumierci. Natomiast Bóg ukazuje ci twardy krzy ichce ci wprowadzi na
trudn ciek pokuty, ale czyni to dla dobra twego zbawienia.
Przylgnij wic do prawdziwego Niebieskiego Pasterza, aod piekielnego najemnika
uciekaj: odrzucaj jego rozkosze, sodycze iprzynty do za itrzymaj si
surowej nauki krzya iumartwiania swoich namitnoci.
Inspectio cordis, f. 48v.
Kiedy nie naley sucha?
Tak wic tylko to jedno tu przypominam: sprawa jest bardzo jasna, Bogu
przyjemna, adla czowieka zbawienna, eby szed on raczej za cudz ni za
wasn wol we wszystkim, wczym nie wida oczywistego za. Nigdy te przez
zego ducha nie moe by zwiedziony ten, kto peni cudz wol, chyba e si
zorientuje, e wola poleceniodawcy jest opanowana przez zego ducha, co miaoby
miejsce wtedy, gdyby grzech lub bd by przez niego polecany, narzucany lub
doradzany.
Templum Dei Mysticum, s. 53.
Zasiganie rad
“Co to znaczy, co nam mówi?” (J 16,17).
Zwró uwag, e wyraanie wtpliwoci wsprawach zawiych, stawianie pyta
izasiganie rad naley do wielkiej roztropnoci. Syszysz, e tak postpili
Apostoowie, gdy nie zrozumieli sów swojego Mistrza. Mówili midzy sob: “Co
to znaczy, co nam mówi?”
Ogdyby ty korzysta ztakiej roztropnoci, kiedy zaledwie po wyjciu ze
witej Uczty nachodz ci róne myli; gdyby tak potrafi je wczeniej
zapyta, zanim wtargn do gbi twego serca: “Co za jedne jestecie?” Gdyby
mia na tyle zdolnoci, aby dobrze zbada, skd one pochodz, czy od Boga, czy
od zego ducha? Jakie one s? Czy s poyteczne izbawienne, czy te rodz si
zniezdrowej ciekawoci, s próne, ze, szkodliwe igrzeszne? Gdyby te te
idee, które kto proponuje ci przyj, pilnie przedtem wybada: Co to znaczy,
co ta osoba mówi? Co to znaczy, e chc jej sucha? Gdyby, mówi, móg mie
tak roztropno powtpiewania, poszukiwania, zasigania rad, jake byby
szczliwy!
Inspectio cordis, f. 50r.
Pytanie przedstawicieli Kocioa
“Oznajmiy to wszystko” (k 24,9).
Rozwa,
e
pobone
niewiasty
owszystkim,
co zobaczyy
przy
grobie,
opowiedziay Apostoom: zarówno dlatego, e anio poleci im to zrobi, jak
idlatego, e obawiay si, aby nie zostay zwiedzione przez zego ducha,
przybierajcego czasem posta anioa.
Aty – czy to ze strachu, czy przez zbytnie ufanie samemu sobie – mógby mie
wtpliwo, e naley otworzy swoje sumienie komu innemu? Jeli si lkasz,
to nie jeste zdrowy duchowo; jeli zbyt sobie ufasz ijeste przekonany, e
wsprawach duchowych jeste bardzo dowiadczony, strze si aby nie upad!
Nawet Chrystus Pan nie kierowa sam sob, lecz mia Ducha, który Go prowadzi,
aby wten sposób jak najdoskonalej móg wypenia wol Przedwiecznego Ojca.
Zwró uwag na to, jakie korzyci masz zotwarcia sumienia, ajakie straty
zjego zamknicia. Czy ci to bez przerwy nie drczy, gdy co wnim ukrywasz?
Czy rzeczywicie nie zaywasz wnajwyszym stopniu pokoju iradoci, ilekro je
otwierasz?
Ucz si zatem od witych niewiast zdzisiejszej Ewangelii, jak naley wyjawia
ikomu wszystkie swoje wewntrzne sprawy istosowa si do podanych ci rad.
Inspectio cordis, f. 44r.
Przyjmowanie braterskich upomnie
“Jeeli moje sowo zachowali, to iwasze bd zachowywa” (J 15,20).
Pilnie zwró na to uwag jako na znak niezawodny, e ten nie zaniedbuje woli
Boej,
kto
nie
gardzi
upomnieniami
sug
Boych,
aprzede
wszystkim
przeoonych.
Iprzeciwnie, najmniej zdatny do penienia Boskich przykaza jest ten, kto
odrzuca braterskie upomnienia inie tylko puszcza je mimo uszu, ale ponadto
szemrze lub znich si mieje.
Gdy wic ty sprzeciwiasz si czyim upomnieniom idajesz do zrozumienia, e s
ci one niemie, wtedy na próno woasz imodlisz si: “Mów, Panie, bo suga
Twój sucha”. Na próno prosisz: “Niech si stanie ze mn Twoja wola” (por. Mt
6,10), kiedy jeste taki przewraliwiony, e nawet jednego sowa czyjej
krytyki pod swoim adresem, dla swojej poprawy, nie masz chci sucha
zwdzicznoci, albo choby zcierpliwoci.
Co za ztakiej postawy wyniknie, to czas pokae.
Inspectio cordis, f. 138r.
We krzy na ramiona
“Panie, dobrze, e tu jestemy” (Mt 17,4).
Rozwa, e natura ludzka spontanicznie skania si do tego, co sodkie
imikkie, aunika tego, co twarde igorzkie. Trzeba jednak zaprowadzi j tam,
dokd ona wzbrania si i, zmusza do tego, czego nie chce znosi. Tak wic
Ksiciu Apostoów podobaa si pena niebieskich rozkoszy góra Tabor, ana niej
to cudowne widzenie, idlatego woa zprzejciem: “Panie, dobrze, e tu
jestemy”. Natomiast Chrystusowi Panu, który by samym mstwem, faktycznie
bardziej podobaa si Góra Kalwaria, na której mia cierpie za rodzaj ludzki.
Ty za przykadem Chrystusa uciekaj od tego, co przyjemne, amiej upodobanie
wtym,
co
trudne,
unikaj
prónowania,
astaraj
si
pracowa,
gard
przyjemnociami, abierz wramiona krzy. Opywanie wprzyjemnoci bdzie miao
miejsce wprzyszym yciu, anie teraz. Zasad prawdziwego naladowcy Chrystusa
jest to, by nie wpomylnoci, ale wprzeciwnociach mówi: “Dobrze, e tu
jestemy”.
Inspectio cordis, f. 130r.
ROZDZIA DRUGI
Opanowanie zmysów
inamitnoci
Sumienie ijego rola
Któ jest kaznodziej zwyczajnym naszej wityni, tak gorliwym, e nigdy nie
staje si oziby, tak surowym, e nigdy si nie przymila, tak pilnym, e
natychmiast wskazuje nam wszystkie nasze najwiksze, jak te inajmniejsze
uchybienia, gani nas, pokazuje, co trzeba poprawi iostrzega przed tym, czego
naley unika? Sumienie jest tym, co spenia wobec nas zadanie kaznodziei,
ustawicznie czuwajc iniczego nie pomijajc. [...]
Naley tu posucha Bernarda8, który tak pisze:
“Grzechów moich ukry nie mog, bo dokdkolwiek si udam, moje sumienie jest ze
mn, niesie wsobie to wszystko, co wnim zoyem: zarówno dobro, jak izo.
Tym depozytem, który przyjo do przechowania, suy ywemu, azwraca go
umaremu. Jeli le postpuj, jest ono obecne; jeli natomiast dobrze
postpuj idlatego jestem chwalony, te jest obecne. Jest obecne przy ywym,
poda za zmarym. Jest nieodczne wszdzie, gdzie zasuguj na chwa lub na
zawstydzenie, zalenie od jakoci depozytu. Dlatego, wswoim domu ize strony
wasnej rodziny mam, oskarycieli, wiadków, sdziów ikatów. Oskara mnie
sumienie, wiadkiem jest pami, sdzi rozum, wizieniem dza, katem strach,
tortur rozkosz”.
aden Cycero9 nie oskara skuteczniej swego Werresa, jak sumienie, które le
postpujcego grzesznika przekonuje, potpia idrczy zarazem. Ten oskaryciel
jest znami cile zwizany, co te uznaje rzymski mdrzec, gdy mówi: “Nigdy
nie naley pokada ufnoci wukrywaniu, ato dotyczy take ukrywajcych si,
poniewa oskara ich sumienie isamych siebie im pokazuje”10.
Bdmy wic posuszni sumieniu, abdziemy zbawieni. Nikt zupominajcych nie
jest nam bliszy inikt wierniejszy. Obymy tylko “majc wierzbice uszy”, nie
popsuli go, dobierajc sobie nauczycieli wedug swego gustu (por. 2 Tm 4,3).
Templum Dei Mysticum, s. 94-101, fragmenty zrozdz. XI
Pan umierza burze wewntrzne
“Jezus wsiad do odzi” (por. Mt 9,1).
Rozwa, e do czsto Zbawiciel wiata albo wypywa na morze, albo
przechadza si nad brzegiem, ito zrónych przyczyn, bo albo zodzi naucza
ludzi, albo objawia swoj wszechmoc, albo osiga std wielk zdobycz. Dlatego
te owe wieczniki ikolumny senatu Apostolskiego, Piotr iAndrzej, oraz
synowie Zebedeusza zostali znad morza powoani.
Morze, duszo moja, to wiat. Ty jeste odzi, do której wejdzie Niebieski
Kapitan, aby umierzy burz namitnoci lub poucza tumy, to jest ujarzmi
twoje zmysy, owieci serce, umys iukierunkowa wol, lub eby dokona
poowu przez chwytanie ciebie samej do sieci mioci.
Cokolwiek wreszcie bdzie przedsibra, przygotuj si na to icierpliwie
wykonuj.
Inspectio cordis, f. 83v-84r.
Wzór do naladowania
“By to czowiek prawy ipobony” (k 2,25).
Ju to samo wystarczy za pochway, gdy Duch wity nazywa kogo sprawiedliwym
ipobonym. Jest to wiksza pochwaa, ni gdy wiat mówi okim, e jest
najsilniejszy, najmdrzejszy, najsawniejszy, najznakomitszy, najznamienitszy,
najmiociwszy inajczcigodniejszy.
8
Meditationes, c. 13.
Marcus Tulius Cicero (ur. 106, zm. 43 prz. Chr.), polityk, filozof, mówca –
m.in. zachowao si 5 jego mów przeciw Werresowi (który w84r., jako kwestor
na Sycylii, naduy swej wadzy).
10
Seneka, Ep. 97,13.
9
Naladuj wic Symeona wsprawiedliwoci, aby zakwit jak palma oraz rozrós
si jak cedr libaski (por. Syr 24,13-14). Naladuj go wzachowywaniu bojani
Paskiej, eby ci byo dobrze uschyku ycia. Wielu masz wdzisiejszej
Ewangelii mistrzów cnoty, którzy ucz ci nie sowem, lecz przykadem: masz
Jezusa, masz Maryj, masz Symeona.
Jeli wiadom uomnoci swojej nie miesz naladowa Jezusa, poniewa jest On
Bogiem, Maryi, bo jest Matk Bo, naladuj Symeona, jak czowiek czowieka,
aby za jego przykadem sta si sprawiedliwy ipobony.
Inspectio cordis, f. 103r-103v.
Warunek naladowania Chrystusa
“Niech mnie naladuje” (Mt 16,24).
Rozwa, e dla majcych zamiar pój za Chrystusem, najwiksz przeszkod s
bogactwa, przyjaciele, ito wszystko, co si kocha poza Bogiem. Dlatego
powiedzia On modziecowi pragncemu dy do doskonaoci, azarazem do ycia
wiecznego: “Sprzedaj wszystko ichod za Mn” (por. Mt 19,21). Wten sposób
wskaza, e nikt nie moe pój naprawd za Chrystusem, jeeli nie bdzie
cakowicie wolny, ubogi iogoocony ze wszystkiego. Podobnie jak bagae
obciaj podrónych iprzeszkadzaj wpodróy, tak samo idobra doczesne,
wieckie arciki iumiowanie wiata bardzo obciaj naladowców Chrystusowych
iutrudniaj im postp.
Có wic dziwnego, e w. Wawrzyniec zradoci pieszy przez pomienie do
wiecznej chway? Wyzu si ze wszystkiego, nie posiada niczego, zanim bowiem
wszed na drog krzya, wszystko rozda ubogim11.
Inspectio cordis, f. 131r.
Pacz nad ruinami
“Na widok miasta zapaka nad nim” (k 19,41).
Rozwa, e jeli Chrystus Pan przewidujc iprzepowiadajc przysze zniszczenie
Jerozolimy, zpowodu bardzo wielkiego bólu nie móg powstrzyma si od obfitych
ez, to – jak ci si wydaje – jakim smutkiem bdzie napeniony, jakim
gwatownym bólem, jakim paczem wzruszony, gdy patrzc wprzyszo, ujrzy
upadek twojej duszy lub jeli ju widzi j znajdujc si wruinie,
spustoszon, nie odbudowan?
Dusza twoja jest przecie miastem Najwyszego Pana. Mieszkacami tego miasta s
zmysy, budynkami – czonki, ozdobami – cnoty, murami – ciao, bramami oczy
iuszy; serce jest tronem królewskim, zamkiem warownym, baszt obronn.
Azatem, oduszo moja, pomó opakujcemu ci, twojemu Jezusowi. Wten sposób
bdziesz moga y nadziej, e unikniesz ruiny; lub jeli ju ruina nastpia,
otrzymasz pomoc do odbudowy. Przywoaj do porzdku swych mieszkaców, którymi
s zmysy, umartwiaj je, by wicej nie odchodziy od Boskiej mioci, aby nie
skaday ofiar bawanom, np. grzechom, wasnej woli iswojej mioci wasnej.
Inspectio cordis, f. 72r.
11
Por. Ambrosius, op. cyt. II, c. 28.
Wielkie znaczenie zmysu dotyku
Pi naszych zmysów nie bez susznoci mona nazwa sugami Mistycznej
wityni. [...]
Najpierw dotyk. Jeeli we waciwy sposób spenia on swoj funkcj, bardzo
przyczynia si do upikszenia i
umocnienia naszej wityni. Kiedy rce przez
uczciwe prace troszcz si o
potrzeby ciaa, ywic je, wspierajc i
chronic,
s równie pomocne duchowi do speniania wicze, do godnych pochway
i
pobonych zaj czy to wtedy, gdy wertujemy polecane ksigi, czy kiedy
piszemy poyteczne i
zbawienne dziea, czy te gdy rozdajemy jamun lub
z
mioci suymy bliniemu. Wszystko, co robi rce, kojarzymy sobie
z
dotykiem.
Chciejmy jednak by dalecy od tego, co moe splami nasze ciao lub dusz, aby
kady z
nas móg szczerze si chlubi, piewajc z
królewskim Psalmist:
“Umywam moje rce na znak niewinnoci i
obchodz Twój otarz, Jahwe” (Ps 26,6).
Gdy bowiem rce powinny powstrzymywa si od wszelkiego niedobrego czynu, nie
mówi ju, e od przelewania niewinnej krwi (o
czym wród chrzecijan nie moe
by nawet mowy, nie mówic ju o
faktach), powinny przyczynia si do
zachowywania czystoci serca, bdcego otarzem Mistycznej wityni, a
nawet
tak go broni, jak obrocy broni murów twierdzy. Przy ich pomocy umartwiamy
ciao, aeby wedug upomnienia Pawa “nie walczyo przeciwko duszy” (por. Gal
5,17), nimi robi si znak Krzya, aby odsuwa niewite myli i
zamyka do
naszego wntrza dostp demonowi. Dotyk jest wic bardzo poytecznym i
bardzo
potrzebnym sug wityni Mistycznej, byleby tylko wystrzega si dotykania
tego, czego nie naley dotyka.
Templum Dei Mysticum, s. 110-112.
Waciwa rola zmysu smaku i
jzyka
Zmys smaku jest umiejscowiony w
ustach. Dlatego te, cokolwiek czyni usta,
moemy jemu przypisa. Mógby go nazwa bardzo witym sug, gdyby mu
smakowaa jedynie sama chwaa Boa. Do tego wzdycha Dawid, piewajc: “Niech
usta moje bd pene Twojej chway, przez cay dzie Twojej sawy” (por. Ps
71,8).
Jednak smak bardzo dobrze bdzie suy rozumowi, jeli bdziesz unika pokarmu
nie tylko nadmiernego, lecz zbytnio przyprawionego, napoju nie tylko zbyt
obfitego, lecz i
wyszukanego. Nie nalegam, by mia przyzwyczaja si do chleba
twardego i
chropowatego lub eby go dla pozbawienia smaku posypywa popioem,
(cho czynili to w
najwikszej witobliwoci niektórzy wici), nie chc te,
aby miód twój by zmieszany z
óci, a
serce, by miao by przepenione
gorycz, chyba e Bóg ci do tego pobudzi i
w
tym wspomoe.
Ale to miao polecam, aby raczej nie delektowa si tymi darami, zanim nie
wyrazisz wdzicznoci i
mioci do Tego, który ci daje pokarm i
napój
w
odpowiednim czasie. Nie yjesz po to, aby je, ale jesz po to, aby y, nie
dla przyjemnoci samego jedzenia, lecz dla potrzeby skorzystania z
darów
Boych, pamitajc jednak o
wstrzemiliwoci i
postach Chrystusa; pomny na
pojenie Go óci i
octem na krzyu, gdy z
twego powodu zostay podane Panu,
kiedy na krzyu cierpia pragnienie. Nie tylko sam tak postpuj, ale kiedy
moesz, innych te powstrzymuj od okazji grzeszenia smakiem. le spenia swój
obowizek ten suga, który stale je i
pije tam, gdzie dniem i
noc pije si
i
hula.
Templum Dei Mysticum, s. 112-114.
Kiedy naley mówi
Nie chc jednak, by ktokolwiek milcza tam, gdzie koniecznie powinien mówi,
ani te by ustpowa wtedy, kiedy powinien zwycia, zwaszcza jeli jest
szerzone czy bronione zdanie niebezpieczne czy mniej prawdopodobne ipodstpna
doktryna, anawet pogld ju potpiony. Od takich rozmów ja sam pragn trzyma
si zdaleka iwol nie by przy nich obecny. Jeli jednak miabym wzi wnich
udzia, nie mógbym uchyli si od walki iobrony prawdy.
Templum Dei Mysticum, s. 54-55.
Odpowiedzialne uywanie jzyka
“Naradzali si, jak by podchwyci Go wmowie” (Mt 22,15).
Pomyl, e jzykiem powiniene si posugiwa bardzo ostronie, mówi ogldnie,
uywa tylko dobrze wywaonych sów, poniewa twój rozmówca ocenia ci wanie
wedug tego, co mówi twe usta. Powszechnie jest przyjte, e na podstawie sów
ocenia si czyj wewntrzn warto. Jzyk wyraa to, co jest wsercu. Czyni
on wielu ludzi dobrymi, ale wielu te, nawet najlepszych, potrafi zdeprawowa,
jak to mówi Aposto: “Wskutek zych rozmów psuj si dobre obyczaje” (1 Kor
15,33; por. Jk 3,1-12).
Teraz wic zastanów si nad sowami, które wychodz zust twoich. Zwa, czy
swoim mówieniem wicej nie zniszczye, ni zbudowae. Czy moe przez
opowiadanie prónoci iniedorzecznoci nie przyczynie si do tego, e
niektórzy ulegli rozlunieniu, amoe nawet zgorszeniu?
Inspectio cordis, f. 88v.
Zadanie zmysu wchu
Wreszcie, mogoby si komu wydawa, e najmniej potrzebnym sug naszej
wityni jest narzd wchu; chyba e uznamy, i jego waciwym zadaniem jest
obrona przed zymi zapachami. Wtakim razie jednak wtpi, aby ten suga czuwa
przy drzwiach naszej wityni, eby, jak sdz, nie musia udawa picego. Tak
bowiem lubimy zapachy, e skrapiamy nimi nie tylko chustki irkawy, lecz cae
ubrania.
Biada nam! Kime my jestemy, którzy nic innego nie dostarczamy nozdrzom prócz
pachnide. Prosz was, chrzecijanie, obudcie wch sromotnie pogrzebany,
obudcie, aeby nie dopuszcza do wityni Boga przykrego zapachu, jeeli nie
chcecie wpa lub by strceni tam, gdzie panuje straszliwy iwiecznie duszcy
zaduch, gdzie niejeden ufryzowany czowiek, wraz ze swym wydajcym z wo
pudrem cypryjskim, narzeka: “Niech gin loki, niech gin moje sromotne wosy,
które trefiem czsto niczym rk niewieci!”
Zcaych si przyócie si do tego, aeby ci trzej sudzy duszy iciaa
waszego – dotyk, smak iwch – uczynili was takimi, do których odnosi si
wypowied witego Króla,: “Nozdrza maj, ale nie czuj zapachu; maj rce,
lecz nie dotykaj; [...], gardem swoim nie wydaj gosu” (Ps 115,6-7).
Templum Dei Mysticum, s. 114-116.
Zmys wzroku peni rol drzwi
Czym s owe drzwi? To oczy. Ach, jake niedbale s strzeone! Ile razy do tych
straników trzeba zpobonym wieszczem woa!
“Ooczy! Czy nie lepiej woa, oskay podwodne? Ach, ile statków rozbio si
dotd, zderzywszy zwami!”
Dlaczego tak jest? Dlatego e, jak Nauczyciel nasz Jezus Chrystus mówi: “Kady,
kto podliwie patrzy na kobiet, ju si wswoim sercu dopuci zni
cudzoóstwa” (Mt5,28). Zgadza si to zprzysowiem Mdrca: “Twoje oczy
dostrzeg rzeczy dziwne, aserce twe brednie wypowie” (Prz 23,33). Cokolwiek
bowiem dojdzie do oczu, to natychmiast winie iwsercu. Std, jak czytamy,
Hiob “zawar przymierze zoczami, by nawet nie spoglday na pann” (por. Hi
31,1). Ci, którzy takiego ukadu nie zawarli, niech pomyl...
Gdyby matka rodzaju ludzkiego nie ujrzaa owocu “rozkosznego dla oczu” (por.
Rdz 3,6), nie utraciaby pierwotnej sprawiedliwoci. Niedbae strzeenie oczu,
chocia wgruncie rzeczy bardzo sprawiedliwego Dawida, zrodzio dwa potwory
wwitym przybytku jego duszy, to jest cudzoóstwo izabójstwo. Ujrzawszy
Batszeb, zabi Uriasza, bo aby móg j posi, tamten musia zgin (por. 2
Sm 11,2). [...].
Rzeczywicie bowiem grzeszy si nieustannie tam, gdzie te drzwi wityni
Mistycznej s wci szeroko otwarte iwszdzie dla wszystkich dostpne.
Niejednemu chrzecijaninowi odchodzcy zserca Bóg moe powiedzie: “Twoje oczy
sprawiy, em odlecia” (por. Pnp 6,5). Skoro tylko co tam szpetnego izego
przez oczy doleci do duszy, natychmiast odleci stamtd Najwysze Pikno
iDobro. Iczy nie bdziesz trzyma zamknitych owych drzwi ty, który chcesz,
aby Bóg mieszka ztob, aty zBogiem? [...].
Niewtpliwie ci, którzy wiedz, e “mier wchodzi do duszy przez oczy”,
zawieszaj przy nich tysice zamków. Ty wkadym razie czuwaj, eby nad twoj
wityni jaki prorok nie rozwodzi lamentów: “Wszystkie jej bramy runy”
(por. Lm 2,9; Iz 45,2).
Templum Dei Mysticum, s. 116-120,
fragmenty zrozdz. XIV
Zmys suchu kojarzy si zoknami
Oknami s uszy. Dlaczego? Dlatego e gdy przez drzwi wchodzi wszystko, to przez
okna przedostaje si tylko haas zzewntrz. Zuszami jest podobnie:
przedostaj si przez nie sowa, anie ciaa. Jednake ze sowami wciska si
agodnie isama rzecz: najpierw opanowuje wyobrani, póniej ju bardzo atwo
wszystko inne, anawet bezczeci sam otarz. Najwitobliwszy Król Jerozolimski
[Dawid] chlubi si piewajc, e okna jego wityni s najdoskonalsze: “Nie
chciae ofiary krwawej ani obiaty, lecz otware mi uszy” (Ps 40,7).
Bez wtpienia doskonae s te uszy, które s otwarte tylko na rozmowy pobone,
przyzwoite ipoyteczne, suce zbawieniu, natomiast s zamknite na rozmowy
próne, wcibskie, zniesawiajce, nieprzyzwoite, mao religijne, e nie powiem
– bluniercze. Wielka czysto panuje wtakiej wityni, przez której okna nie
mog si dosta nawet muchy, nie mówic ojakich ptakach. Tego rodzaju
czysto
ducha
iserca
posidziesz
tylko
wtedy,
kiedy
bdziesz
y
zzamknitymi uszami. Bd bielszy od niegu, czystszy od krysztau: bardzo
atwo mona si pobrudzi, bdc otwartym na suchanie wszystkiego.
Ju kiedy powiedziano wite sowa, e “ze rozmowy psuj dobre obyczaje”.
Ilu ludzi byoby czystymi, witymi, nie staoby si heretykami, gdyby
spostrzegli, jakie harpie wciskaj si do ich duszy przez uszy, ialbo
zmusiliby je do ucieczki, albo sami uciekliby przed nimi. Mia to na uwadze
Aposto Pawe, kiedy piszc do swego bardzo umiowanego Tymoteusza (2 Tm 4,3)
oopieszaych chrzecijanach, tak prorokowa: “Przyjdzie bowiem chwila, kiedy
zdrowej nauki nie bd znosili, ale wedug wasnych poda – poniewa ich uszy
wierzbi – bd sobie mnoyli nauczycieli. Bd si odwracali od suchania
prawdy, aobróc si ku zmylonym opowiadaniom”. [...].
Jake biedni jestemy, gdy przykre staj si dla nas pobone rozmowy, anawet
same kazania, mamy natomiast ochot na do suchania ciekawych nowinek, bajek,
opowiada obezprawiu iofaktach wyrzdzajcych nam szkody. Postpujemy tak,
cho wiemy, e bardzo pewnym znakiem przeznaczenia do chway niebieskiej jest
gorce ipilne suchanie oraz wykonywanie sowa Boego. Sam Chrystus
powiedzia, e s “bogosawieni ci, którzy suchaj sowa Boego izachowuj
je” (k 11,28).
Dlatego abymy nie byli pozbawieni tej szczliwoci, Pawe sugeruje nie tylko
Tymoteuszowi, lecz kademu wiernemu, co nastpuje: “Bdziesz dobrym sug
Chrystusa Jezusa, karmionym sowami wiary idobrej nauki, za któr poszede.
Odrzucaj natomiast wiatowe ibabskie banie!” (1 Tm 4,6-7). Ja za dodaj:
Powinnimy unika równie pogawdek, zwaszcza wdomu Boym, anajbardziej
podczas kazania. Dodam ponadto, e nie naley nastawia uszu na kwestie sporne
idyskusje, które tylko obraaj uszy, aktóre niosc pewien poytek, nie nios
witoci. Jeszcze bardziej naley unika rozmów, atake lektur, które nie
tylko nie przynosz adnego poytku, ale wnajwyszym stopniu wyrzdzaj
szkody. Nie obawiam si powiedzie zDoktorem Narodów: “Jeli kto naucza
inaczej, [...] jest nadty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania
isowne utarczki. Znich rodz si: zawi, sprzeczki, blunierstwa, zoliwe
podejrzenia, cige spory ludzi owypaczonym umyle iktórym brak prawdy” (1Tm
6,3-5).
Templum Dei Mysticum, s. 120-125, fragmenty zrozdz. XV
Umartwienie wyobrani
Powiniene wreszcie powciga ihamowa wyobrani wtedy, kiedy ci do niej
napywaj nieprzyzwoite obrazy. Owszem, wszdzie trzeba zwraca uwag na tego
bardzo nieokieznanego rumaka, bo wszdzie jest znami. Gdyby jednak nie
chcia go tak ujarzmia, eby nie uszkodzi mózgu lub gowy, czego sam nie
doradzam, przynajmniej to, co robisz, powiniene czyni wytrwale, nie zwracajc
uwagi na nieuporzdkowan wyobrani a do czasu, gdy ta nawyknie ulega
rozumowi. Wyobrania jest owym Bucefaem12, którym jeden tylko Aleksander umia
ipotrafi kierowa. Tutaj my wszyscy powinnimy by Aleksandrami.
Templum Dei Mysticum, s. 55-56.
Umartwienie zmysów
Tak wic raczej przez mier zmysów uczmy si szuka Boga, awtedy Go
znajdziemy. Umieraj one wówczas, gdy s roztropnie kierowane, to jest, kiedy
12
Aleksander Wielki (356-323 prz. Chr.) mia bardzo posusznego mu konia
oimieniu Bucefa.
s pozbawiane takich rzeczy, którymi tylko zwierzta si przywabia. Wraz ze
mierci czowieka zwierzcego rodzi si czowiek duchowy, który znajdujc
wsobie Boga iwchodzc wJego posiadanie, bdzie zPawem sodko wzdycha:
“Teraz za ju nie ja yj, lecz yje we mnie Chrystus” (Ga 2,20).
Templum Dei Mysticum, s. 126.
Umartwienie zewntrzne
Nie gard te umartwieniem zewntrznym, bo jest zbawienne ibardzo poyteczne.
Có jest potrzebniejsze czowiekowi – czy to dla wiekuistej chway, czy dla
zbudowania blinich – nad pilne iroztropne staranie, aby kady zmys spenia
swoje zadanie? Bdziesz wic trzyma oczy wgranicach, wincentyskich13, czyli –
e tak powiem – wobrbie swego ciaa. Nie wycigniesz rk do rzeczy
niegodziwych, nie bdziesz przebiera wjedzeniu ipiciu co do iloci ismaku;
bdziesz unika zych rozmów, psujcych dobre obyczaje, ipominiesz, jakby by
guchy, pochlebstwa, szemrania, plotki, oszczerstwa, niesuszne oskarenia,
szyderstwa, nagany itym podobne potwornoci. Kto bowiem zchrzecijan cierpi
rzeczy sprone iplugawe, choby nawet tylko mia ich sucha? Opowonieniu nic
nie mówi. Mam nadziej, e moe nie bdziesz poda balsamów, róu, pudru,
rónych szminek iinnych kremów, natomiast bdziesz si stara by dobrym
zapachem Chrystusa.
Templum Dei Mysticum, s. 56-57.
Zasady umartwie cielesnych
Wadnym razie nie naley lekceway umartwienia ciaa a do jego ostatecznego
ujarzmienia. Owszem, naley je traktowa surowiej, kiedy ten osio swawolniej
wierzga, by sta si zupenie ulegy rozumowi. Jeli wic dla koniecznego
ujarzmienia ciaa wspólne posty wydaj ci si nie wystarczajce, podejmij
prywatne; dodaj te biczowania, spanie na ziemi, czuwania, prace rczne, itak
dugo fatyguj t nieokieznan besti, a si uspokoi istale bdzie gotowa na
skinienie ducha.
Wielu radzi, ito czasem mdrze, e naley mie wzgld na zdrowie. Chocia nie
jestem znimi rónego zdania, jednak zawsze bd woa, eby tak ciau nie
pobaa, by nie zatraci duszy, lecz eby ijedno, idrugie zoy wofierze
Bogu.
Templum Dei Mysticum, s. 57-58.
Umartwienie namitnoci
Poza tym nie sd, e pomijam to, co jest najlepsze ico jedynie czyni
czowieka mdrym iwitym, amianowicie, jak mówimy, opanowanie namitnoci.
Pozwalam ci, aby si gniewa, ale bez grzechu, aby si radowa, ale wPanu,
13
Chodzi opanowanie nad wzrokiem: albo wedug ascetycznych zasad w.
Wincentego Ferreriusza (ur. 1350, zm. 1419), albo wznaczeniu ogólnym, od
vincere – zwycia.
aby si smuci, ale dlatego, e czasem obrazie Boga, Najwysze Dobro, albo
bliniego. Aby si spodziewa, ale Królestwa Niebieskiego, aby pogra si
wutrapieniach, lecz pokutujc za popenione uczynki lub zaniedbane dobre, aby
si ba, ale tylko Boga, jak syn ojca, aby kocha, lecz równie jedynie tego
samego Boga lub bliniego ze wzgldu na Boga, ajeszcze bardziej, aby kocha
nieprzyjaciela.
Ujmuj cao wkrótkim powiedzeniu w. Antoniego Padewskiego14: “Jak okrt,
który wypyn na morze, atwo zatonie podczas burzy, jeeli sternik przy
uyciu caej swojej przedsibiorczoci nim nie pokieruje, tak samo namitnoci
pocign czowieka do zego, jeeli nie bdzie nimi sterowa prawy rozum”.
Miej si wic na bacznoci, doskonay kapitanie, by okrt twej duszy nie chybi
portu niebieskiego; napnij agle iwyt wiosa, panujc jak Neptun15 nad falami
inawanicami. “Pod tob niech bdzie twoja podliwo, aty nad ni panuj”.
Masz dar ofiarny? Przyzwij kapana: tylko mio ma moc zoenia jej wofierze.
Templum Dei Mysticum, s. 58-60.
Odpowiedzi na pokusy
“Jeli jeste Synem Boym” (Mt 4,3).
Przypatrz si przebiegoci piekielnego wa: wrzeczy samej, jak bardzo
przebiegle napastuje on Chrystusa. Widzi, e On poci, dlatego kusi Go
akomstwem. Gdy przez t pokus nic nie uzyskuje, przechodzi do jeszcze
bardziej zuchwaej: “Jeli jeste Synem Boym, rzu si wdó” (Mt 4,6). Agdy
iten podstp nic nie pomaga, ukazujc Mu iprzyrzekajc wszystkie królestwa
ichwa wiata, stara si Go doprowadzi do bawochwalstwa: “Dam ci to
wszystko, jeli upadniesz ioddasz mi pokon” (Mt 4,9).
Wten sposób zwyk postpowa piekielny Ulisses16; zgodnie zt metod kuszenia
postpuje te ze sugami Boymi. Wykorzystuje kad, nawet najmniejsz okazj
przydatn do uwiedzenia: ugodnych – akomstwo, uletnich – ospao,
uniecierpliwych – wybuchy gniewu, niektórym podsuwa podniety do lubienoci,
innym dostarcza rogów pychy iwyniosoci.
Podsuwajcemu pokus akomstwa naley odpowiedzie: “Nie samym chlebem yje
czowiek, lecz kadym sowem, które pochodzi zust Boych” (Mt 4,4).
Namawiajcemu do zarozumiaoci naley odpowiedzie: “Nie bdziesz wystawia na
prób Pana, Boga swego” (Mt 4,7).
Gdy zy duch podsuwa inne pokusy, stosuje si inne rodki zaradcze wcelu ich
przezwycienia, ajego próby trzeba wymia lub zniweczy. Wytrwao
wsubie Boej, wiczenia duchowe ipraktykowanie cnót zwyk atakowa na
kocu, czciowo osobicie, czciowo przez ludzi niegodziwych, sug jego
chytroci, przez ukazanie czy to rozkoszy zmysowych, czy sawy, czy bogactw,
zaszczytów iprzemijajcej ziemskiej chway. Tymi podstpami usiuje odwie od
suby Boej, odsun od puga sugi powicone Bogu iwypdzi ich
zprzybytków Boga do wiata (co jest przestpstwem bliskim bawochwalstwu). Ale
14
w. Antoni, franciszkanin, ur. wLizbonie wkocu XII w., zm. wPadwie 1231,
kaznodzieja, doktor Kocioa.
15
Neptun, wedug mitologii: bóg – wadca morza.
16
Ulisses lub Odyseusz, wedug opisu Homera by czowiekiem zaradnym
iprzebiegym. Tutaj wystpuje wznaczeniu alegorycznym negatywnym jako
uosobienie szataskiej chytroci.
oto bardzo ostry miecz sowa Boego przeciwko temu piekielnemu sturcznemu
potworowi: “Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu bdziesz oddawa pokon
iJemu samemu suy bdziesz” (Mt 4,10).
Inspectio cordis, f. 29v-30r.
Rachunek sumienia
Uwaa si, e witynia utrzymywana jest wnajwikszej czystoci, jeeli
przynajmniej raz dziennie jest zamiatana. Naley tu naladowa Dawida, który
mówi wPs 76,7: “Zamiotem ducha mojego” (zob. Wlg.). Dokonuje tego rachunek
sumienia; im czciej ipilniej si go przeprowadza, tym bardziej czyste
wczowieku staje si mieszkanie Boga. Naprawd, naley opakiwa beztrosk
ibardzo ciki bd wielu ludzi, którzy s wstanie korzysta tylko zbardzo
czystych sypialni, szat, talerzy, anie brzydz si nieczystoci sumienia,
którzy myj ciao, namaszczaj ina wszelki sposób je ozdabiaj, natomiast
zaniedbuj trosk opikno duszy.
Ochrzecijaninie! Ty, który co dzie obmywasz twarz, co dzie oczyszczasz
ubranie, co dzie zamiatasz dom, czemu nie czynisz codziennie tego samego ze
wityni Boga, któr sam jeste? Zwró wic uwag na myli caego dnia;
rozwa, co mówie, ajeszcze pilniej, co czynie. Czy nie pomine jakiego
dobra albo czy nie dopucie si za? Iowszem, zbadaj intencj, jak si
kierowae wswoich uczynkach, aoprócz tego zwró uwag na to, czy jakiego
dobra nie mona byo wykona lepiej?
Templum Dei Mysticum, ss. 127-128.
Wperspektywie sdu
“Wycz zych sporód sprawiedliwych” (Mt 13,49).
Rozwa, e na sdzie Boym staniesz ztymi, zktórymi bye zwizany za ycia.
Dlatego jeeli na tym straszliwym sdzie nie chcesz by potpiony jako
pomieszany znieczystymi, zonikami, arokami ipysznymi, unikaj nie tylko
obcowania znimi, ale stro take od ich wad.
Niech raczej pomoe ci zwizek ze sprawiedliwymi, jak równie naladowanie ich,
to znaczy naladowanie posusznych, oddanych umartwieniom, usiujcych y
wpokorze, ubóstwie, skromnoci, cierpliwoci, mioci iczystoci duszy, aby
przez to znalaz si wród nich na sdzie izosta porwany wgór do nieba, do
Niebieskiej Ojczyzny.
Dzi natomiast, jak najcilej iwycznie, obcuj zChrystusem, którego
przyje, aby On ci przyj do grona sprawiedliwych idoczy do dziedzictwa
wswoim Królestwie.
Inspectio cordis, f. 124v-125r.
Dzikczynienie, zadouczynienie iinne akty
Najwitsza
iNajchwalebniejsza
Trójco,
Jedyny
Boe!
Wielbi
Ci
po
nieskoczone tysiczne razy iczyni Twemu Majestatowi nalene dziki za
wszystkie razem wzite iposzczególne dobrodziejstwa, za wszelk yczliwo
iza aski udzielone mnie icaemu rodzajowi ludzkiemu od pocztku wiata a do
tego czasu, aszczególnie dnia dzisiejszego. Dziki Ci skadam, Panie, Boe
mój, za to, e mnie stworzye, odkupie, powoae do religii katolickiej, e
mn
kierowae,
mnie
owiecae,
pobudzae
do
dobrego,
podnosie,
zachowywae, ywie, bronie, cierpliwie znosie itd. (dodaj szczegóowe
dobrodziejstwa,
zwaszcza
otrzymane
wdniu
dzisiejszym).
“Bd
wic
bogosawiony wTwoich darach iwity we wszystkich Twoich dzieach” (por. Ps
145,13). Który yjesz ikrólujesz na wieki wieków. Amen.
Panie! owie oczy mojego umysu, abym pozna Twe dobrodziejstwa imoje ze
uczynki: za pierwsze bd Ci bogosawi, drugie za opakiwa ibd si
stara znich poprawi, przy pomocy Twej aski, dla Twojej chway. Amen. [...]
Panie, Boe mój, Najwysze iNieskoczone Dobro! Zczystej mioci do Ciebie
auj, e Ci nieraz, azwasz- cza dnia dzisiejszego obraziem nastpujcymi
grzechami: (wymie je przed trybunaem twego umysu). Chciabym aowa zarówno
za wszystkie razem wzite, jak te poszczególne wystpki mojego ycia, atake
za grzechy wszystkich ludzi, co powinienem uczyni jak najdoskonalej. Brzydz
si ich bardziej ni jakiegokolwiek innego za. Przebacz mi inam wszystkim,
dla zasug Jezusa Chrystusa, Najwitszej Panny iwszystkich Twoich wybranych.
Amen. [...]
OBoe, oDobroci, omoja Mioci! Kocham Ci nade wszystko ipragn, aby by
kochany przez wszystkich, tak jak powinien imoe by kochany Twój Majestat.
Obym móg Ci kocha tak, jak Ty samego siebie kochasz, jak Ci kocha Twe
Najwitsze Czowieczestwo, Najwitsza Panna iwszyscy wybrani. OBoe,
zmioci do Ciebie mocno postanawiam, e dla Twojej chway, przez spowied
sakramentaln bd chcia jak najprdzej odpokutowa za wszystkie moje wystpki
wogóle, jak iza poszczególne, oraz dziki Twej asce poprawi si iza nie
zadouczyni.
Templum Dei Mysticum, s. 131-135,
fragmenty zrozdz. XVI
Wpyw na ycie doczesne
“Jeli kto zachowa moj nauk” (J 8,51).
We pod uwag to, e ewangeliczna nauka Chrystusa Pana nie tylko strzee
izachowuje ludzi od mierci wiecznej, lecz take od doczesnej. Gdy bowiem
pijastwo, obarstwo, rozwizo iinne wady niszcz zdrowie ludzi oraz
skracaj im dni dalszego ycia; osabiaj te irozpraszaj siy ciaa is
przyczyn niezliczonych chorób, to jeli kto stroni od tych rzeczy zakazanych
Boymi przykazaniami iostrzeeniami rad ewangelicznych oraz unika ich bardziej
ni psa iwa, nie bdzie cierpia na adn ze wspomnianych chorób isaboci.
Jednak jeszcze bardziej naley strzec nauki Boej ztego powodu, e ona daje
naszej duszy wieczne iniemiertelne ycie. Aby móg je atwiej zdoby,
wzdychaj do Pana, by ustrzeg ci swoimi naukami od wszelkiego uczynku
przeciwnego prawu.
Ty, Panie, mówisz, e jeste Samarytaninem, to znaczy stróem: nie sprostowaa
tej nazwy rzuconej jako obelga przez niegodziwców, nie zaprzeczye jej,
uznajc si tym samym za stróa caego rodzaju ludzkiego. Awic strze mnie,
jak renicy oka, od wszelkiego za, od upadku. Ukryj mnie wcieniu swych
skrzyde od pomienia inapaci piekielnych siepaczy. Spraw, bym odwzajemniajc
si Tobie, przestrzega Twych wskaza, azachowujc je, abym osign
iotrzyma ycie wieczne. Amen.
Inspectio cordis, f. 38v.
ROZDZIA TRZECI
Podstawowe cnoty
ycia wewntrznego
Potrzeba cnót
“Nie maj ju wina” (J 2,3).
Zastanów si, jak Najwitsza Matka troszczy si oniedostatek uinnych, gdy
mówi: “Nie maj ju wina”, tak jakby chodzio oNi.
Ty te powiniene si troszczy zarówno oswoj dusz, jak iodusz bliniego,
iprosi Jezusa Chrystusa, Pana wszelkich cnót, dla siebie idla innych owino
cnót, majcych bardzo przyjemny zapach rozweselajcy serca ludzi iBoga. Nie
bój si wic znajwysz ufnoci, idc za przykadem Matki Najwitszej,
przedstawi Niebieskiemu Królowi potrzeb swojej duszy ipotrzeb innych ludzi
ipro Go zwielk wiar ocnoty iaski konieczne do zbawienia, mówic:
“Panie, posiadajcy wszelkie bogactwa nieba iziemi, wina nie mamy: imnie,
imoim blinim brak sodkiego nektaru cnót. Powysychay róda izdroje naszych
serc, podcito winnice. Oka sw hojno izamie na przesodki nektar te
zdroje ez, które wylewamy przed Tob, proszc oniebieskie dary. Napenij
nasze naczynia, to jest dusze, najwyborniejszym winem, abymy przynajmniej na
koniec godów, to jest pod koniec naszego ycia, mogli poczstowa Ciebie
igoci niebieskich, sodkim napojem cnót iorzewi spieczone usta. Amen”.
Inspectio cordis, f. 15v-16r.
Cnoty teologiczne
Wród cnót wyróniaj si cnoty teologiczne, poniewa bez nich wadnym wypadku
nie mona osign zbawienia wiecznego idlatego susznie iwe waciwym
znaczeniu mog by one nazwane szatami zbawienia. “Bez wiary za nie mona
podoba si Bogu” (Hbr 11,6). Natomiast “nadzieja zawie nie moe” (Rz 5,5),
wreszcie “mio obejmuje Boga” (por. 2 J 1,9). Pierwsz idrug jestemy
ozdobieni tylko wyciu doczesnym, blask mioci za zachowamy nawet po mierci
jako zbawieni. Na skutek tego ów Aposto mioci, który wola sam by pod
kltw za braci, wyjtkowo jak nic innego, tak gboko odmalowa piórem blask
mioci, zalecajc j swoim Koryntianom, ijednoczenie
te wszystkim
chrzecijanom: “Gdybym mówi jzykami ludzi ianioów, amioci bym nie mia,
stabym si jak mied brzczca albo cymba brzmicy” (1 Kor 13,1n).
Templum Dei Mysticum, s. 80-81.
Czym jest cnota mioci – “charitas”?
Masz teraz rozwaa t cnot, dziki której zaistniao wszelkie stworzenie:
istnieje niebo iziemia, zosta stworzony czowiek, Bóg sta si czowiekiem
icho niepodlegy cierpieniu, cierpia wpodlegajcym cierpieniu ciele
izosta okrutnie zabity, acho niemiertelny, za ciebie poniós mier, nie
jako Bóg, lecz jako czowiek. Dziki tej mioci zstpio znieba wiato
Niebieskie, Nauczyciel Prawdy iDuch wszelkiej wiedzy zstpi znieba na
Apostoów iinnych uczniów, aby dziki niej ztak wielu ludów bardzo rónego
pochodzenia, jak ciao zposzczególnych czonków, zostao zbudowane jedno Ciao
Kocioa Boego iaby tak wiele witych wspólnot, zgromadze izakonów
spojonych jednym Duchem imioci jedynego Boga, yo wnajwikszej jednoci.
Powiniene rozway t cnot, która tumi zamieszki, oddala wojny, rodzi pokój,
miuje prawo, kocha bliniego, miuje nieprzyjació iwszystkim czyni dobrze.
Zastanów si wic nad tym, jak bdziesz praktykowa t cnot, zjak bdziesz
to czyni gorliwoci, staoci, wytrwaoci iodwag. Wymagaj te od siebie
jej uczynków, domagaj si ich od swych rk. Aoto one: umiowanie Boga nade
wszystko, unikanie grzechu ponad wszelkie inne zo, atake unikanie nawet
niedoskonaoci, umiowanie bliniego, iwmiar monoci udzielanie mu pomocy,
praca dla wspólnego dobra, odpowiadanie wymogom powoania, cige usiowanie,
by y coraz doskonalej, staranie si, by nikogo nie zrani myl, sowem,
czynem, podejrzeniem lub zym przykadem, by nie sprowadzi zdobrej drogi, nie
zepsu moralnie, nie doprowadzi do potpienia, lecz mie ducha miowania
dobrych isprawiedliwych, ducha modlitwy za upadajcych izych, nawiedzania
chorych, nauczania niewyksztaconych, upominania przewrotnych, niesienia pomocy
irady potrzebujcym ipozbawionym wszelkiego ludzkiego wsparcia, uwalniania
jeców, odwiedzania winiów, pocieszania strapionych, poskramiania wesoych
zbytnio iniestosownie. To znaczy mie ducha czynienia innym tego, czego sami
sobie yczymy, eby inni nam czynili, oraz ducha nieczynienia innym tego, czym
sami si brzydzimy iczego unikamy, jak równie nieyczenia im inienakadania
na nich niczego ztych rzeczy.
Jake liczne s czyny wzniosej mioci! Jak rzadko onie si ubiegae ije
wypeniae!
Inspectio cordis, f. 165r-165v.
Mio ainne cnoty
Nie pomylisz si, jeli bdziesz twierdzi, e komu brak mioci, ten nie ma
adnej cnoty. Próna ibezowocna jest nauka, która nie pochodzi zmioci.
Faszywe ibezuyteczne jest posuszestwo, które jest podejmowane ipenione
bez mioci. Próna ifaszywa jest pokora, majca domieszk nienawici. Marna
inadta czysto, której brak, jako towarzyszki iopiekunki, witej mioci.
Nikczemne iniegodziwe jest ubóstwo praktykowane bez mioci. Wadliwa jest
agodno, która nie zostaa zrodzona przez mio. Zimna jest wszelka
doskonao, cnota, dziaalno, której nie ogrzewa mio.
Inspectio cordis, f. 166v.
Braki przeciwne mioci
Rozwa, jakie s braki przeciwne mioci Boga. Masz je, gdy jeste oziby
wpostpowaniu na drodze doskonaoci, na któr wszede zmioci ku Bogu. Gdy
nie szerzysz chway Boej, gdy poniasz zakon, gdy zadowalasz si niszym
stopniem doskonaoci izpowodu niedbalstwa lub maodusznoci rezygnujesz
zwyszego, gdy stawiasz Najlepszemu iNajwyszemu Bogu jakie przeszkody
wwolnym dostpie do swego serca, przebywania wnim iwadania nim, gdy
ponownie wzdychasz za wiatem, wychwalasz go lub nawet tylko wmyli zachwycasz
si nim, gdy nie unikasz adnego ciszego czy mniejszego grzechu, atym
bardziej niewielkich niedoskonaoci oraz nie chcesz unika, oddala iodsuwa
od siebie okazji, które do nich prowadz. To wszystko wznacznym stopniu
sprzeciwia si mioci Boga iniezmiernie obraa nieskoczon Dobro.
Co do mioci bliniego, to powiniene rozway nastpujce sprawy: czy nie
zawadny tob takie skonnoci do: gniewu, szemrania, niechci, zazdroci,
nienawici,
podejrzliwoci,
braku
szacunku,
agodnoci,
miosierdzia,
nieufnoci, przewrotnoci, uwaczania cudzej czci, anawet zniesawiania
zmarych? Czy moe one nie panoway wtobie, gdy innych niesprawiedliwie
oskarae, gdy taki stan przeduae, gdy obrzydliwie wystawiae kogo na
pomiewisko, kiedy niecierpliwie zocie si, nie yczye innym dobra, nie
cieszye si zcudzego powodzenia, nie wychodzie naprzeciwko bdcemu
wpotrzebie, nie niose ulgi wbiedzie, gardzie lub zaniedbywae okazywanie
nalenego szacunku, nie tolerowae braków innych ludzi, albo nie modlie si
za nich? Moe te zazdrocie innym dóbr zdobytych zpowodu zrzdzenia losu
lub talentówdanych im przez Boga, moe je te niszczye lub pomniejsza- e?
Moe przedstawiae wzym wietle nie tylko dobr opini oinnych osobach,
lecz równie oich dzieach? Moe nie dotrzymae sowa, nie pracowae we
wspólnocie? Moe wwielkim niebezpieczestwie grocym czyjemu zbawieniu nie
zastosowae wjakiej mierze nawet wyjtkowych rodków, aby bliniego od niego
uchroni?
Inspectio cordis, f. 165v.
Dzikczynienie za powoanie do wiary
Rozwa swe podwójne powoanie, na mocy którego zostae wezwany do wiary
katolickiej
ido
stanu
zakonnego.
Pomyl
opotpionych
niezliczonych
niewierzcych, którzy obdarzeni dobrodziejstwem powoania do wiary, nie
skorzystali zniej; otym, e wielu znich tkwi dotd wciemnociach niewiary
iznajduje si wniebezpieczestwie wiecznego potpienia. Ty za, dziki
Duchowi witemu, otrzymae tak wielki dar iwiato!
Inspectio cordis, f. 161r-161v.
Zbawienny dar wiary
“Ufaj, córko, twoja wiara ci ocalia” (Mt 9,22).
Pomyl, e wiara jest najwikszym darem iwiatem Boym. Gdy jej zabraknie,
wszystko wduszy pogra si wciemnociach iwe mgle. Rozwa równoczenie, e
wiara wprawdzie nas zbawia, czyni to jednak wtedy, gdy coraz bardziej janieje
wnas przez dobre uczynki. Zrób wic sobie postanowienie, eby ze zdecydowan
wol izpomoc aski Boej przykada si do penienia dobrych uczynków. Aby
ci atwiej byo je peni, miej czsto to zdanie na myli: “Id wraz znimi ich
czyny” (Ap 14,13).
Nastpnie, cho znatury jeste skonny raczej do wszelkiego za, cigle jednak
uwiadamiaj sobie, e jeste obowizany dobrze czyni ie powoany zostae do
zdobywania rzetelnych cnót, do podejmowania takich czynów bohaterskich, jakich
dokonywali Apostoowie ijakie podejmowali wielcy sudzy Boy. Aby tak si
stao,
speniaj
swe
obowizki
codzienne
zcoraz
wiksz
pilnoci
igorliwoci.
Inspectio cordis, f. 90r.
Wynagradzaj Panu za ten dar
“Kto nie uwierzy, bdzie potpiony” (Mk 16,16).
Co za szczciarz zciebie, który wtej godzinie gocisz usiebie Pana nieba
iziemi! Jeste szczliwy, e masz takiego Gocia, takiego Pana! Co si jednak
przyczynio do tego, e jeste uczestnikiem tego szczcia? Sama tylko wiara.
“Bogosawieni
(powiada
twój
Najwitszy
Go),
którzy
nie
widzieli,
auwierzyli” (J 20,29). Poniewa uwierzye, e istnieje Bóg, którego na oczy
nie ogldae, to ta wiara uczynia ci szczliwym. Zaprawd, gdy masz j od
samego Boga, jakie Mu za ni zoysz godne dziki, zwaszcza gdy syszysz, e
zostan potpieni ci, “którzy nie uwierz”? (por. Mk 16,16).
Rzeczywicie, inaczej nie bdziesz móg waciwiej odwdziczy si za to Boe
dobrodziejstwo, jak tylko wten sposób, e bdziesz si modli za niewiernych,
aby zostali owieceni, albo te staraniem swoim przyczynisz si do tego, e si
nawróc. Tak czyni to ten, który zcelnika sta si Apostoem izwdzicznoci
za nawrócenie sprowadza Chrystusowi celników, aby wtaki sposób wynagrodzi za
dar powoania, yczy innym tego, co dla siebie uwaa za zbawienne.
Inspectio cordis, f. 119v.
Niedowiarstwo Tomasza
“Jeeli na rkach Jego nie zobacz ladu gwodzi” (J20,25).
Rozwa, e Opatrzno Boska to sprawia, jak tego uczy Grzegorz Wielki, e “ów
ucze, to jest wity Tomasz, nie by wtedy obecny, agdy potem przyszed,
usysza, syszc wtpi, wtpic dotyka, dotykajc uwierzy”. Wtaki sposób
zostaa uchylona moliwo niedowiarstwa. “Albowiem gdy on przez dotykanie
dochodzi do wiary, nasza myl pozbywa si wszelkiej wtpliwoci iumacnia si
wwierze”17.
Ty nie obawiaj si wyjawia swoich wtpliwoci innym, rozsdniejszym od siebie,
aprzez nich radzi si samego Boga. Wten sposób nie tylko sobie zapewnisz
zbawienie
izdobdziesz
dowiadczenie,
ale
przez
swoje
powtpiewanie
iposzukiwanie prawdy innym bdziesz móg czasem przynie wielk korzy.
Inspectio cordis, f. 145r-145v.
Wdziczno za pomoc wtpicemu
“Przyszed Jezus” (J 20,24).
Rozwa, e gdy Pan si ukaza Apostoom, to tak wielk radoci zostali
napenieni, zjak wielkim pragnieniem oczekiwali ujrzenia Go. Ale zwa zarazem
ich niezmiern wdziczno za to, e przyszed On zpomoc wtpicemu w.
Tomaszowi, ukazajc mu do obejrzenia bok wity.
Jake ty miaby si nie radowa, gdy tego samego Pana masz wswoim sercu? Czy
nie powiniene czu wdzicznoci wobec Tego, który zserca twego usun
wszelkie mroki niedobrych myli, przywróci wielkie uciszenie duszy, udzieli
aski pobonoci icay ci si odda?
Do dziea wic! Skadaj dziki Bogu, aobejmujc Go caym sercem wraz ze
witym Tomaszem woaj: “Pan mój iBóg mój!” (J 20,28). “Ulitowa si nad dusz
17
Gregorius Magnus, Homilia 26 in Evang., PL 76, 1201.
moj iprzyszed do mnie”. “Pochwyciem Go inie puszcz” (por. Pnp 3,4).
Inspectio cordis, f. 145v.
Wiara prowadzi do Chrystusa
“Gdy ujrzeli gwiazd, bardzo si uradowali” (Mt 2,10).
Jeeli Magowie doznali niezwykej radoci, gdy po wyjciu zJerozolimy ujrzeli
znowu ukazujc si im gwiazd, to jak bardzo jest idla ciebie konieczne, aby
by peen radoci, gdy wtwoim sercu zajaniao Soce Sprawiedliwoci,
Chrystus, nasz Bóg. Skoro za królowie imdrcy zarazem byli wpatrzeni wow
gwiazd, któr obserwowali iza któr dyli, to ity powiniene wpatrywa si
wwiato obecnego wtobie Jezusa ii za Nim, aby za Jego przewodem
doszed do tego samego Jezusa ju królujcego wniebie. Obserwuj to wiato,
aby ci nie znikno, iaby schodzc zdrogi doskonaoci, nie zagubi Boga,
wposzukiwaniu którego skierowae si zBabilonu wiata do Jerozolimy zakonu.
Inspectio cordis, f. 98r.
Nadzieja wPanu
“Ca noc pracowalimy inicemy nie uowili” (k 5,5).
Rozwa, e ci wici rybacy, byli ju nieco zrezygnowani ipo wypukaniu sieci
gotowi byli zej na brzeg, gdy nagle przybyy Mistrz kae im by dobrej myli
izarzuci sieci na wod. Wtedy zagarnli wielkie mnóstwo ryb.
Tak samo imy, nieraz cae noce, ito przez wiele lat, znajwikszym nakadem
pracy, powicamy si wwielu bagnach owieniu ryb, ale bezowocnie, iwnaszym
troskaniu si obliniego dochodzimy ju do desperacji, porzucajc prac
iuwaajc wszystko jakby za stracone, gdy nagle przybywaj pomoce aski Boej
iwpdzaj do naszych sieci wielk zdobycz.
Std, naucz si, anawet sobie postanów, eby aden wstrt, adna strata, adna
niewygoda wpracy podjtej dla doskonalenia siebie czy innych nie bya powodem
odsunicia si od dziea, lecz powiniene je wmiar swoich moliwoci
prowadzi. Powiniene przy tym oczekiwa pomocy od Boga, który widzc tw
najlepsz wol iponawiane wysiki, cho zopónieniem, ale przybdzie ci
zpomoc.
Inspectio cordis, f. 65v-66r.
Na sowo Chrystusa
“Lecz na Twoje sowo zarzuc sieci” (k 5,5).
Rozwa, e nieufno jest najwiksz przeszkod przy podejmowaniu przez nas
wszelkich heroicznych dzie iusuwaniu wad, które staramy si wykorzeni, oraz
nabywaniu cnót, wktórych si wiczymy. Iprzeciwnie, ufno jest najwaniejsz
pomoc wdokonywaniu doniosych spraw, jak tym chlubi si Dawid: “Mój Boe,
Tobie ufam: nie doznam zawodu” (por. Ps 25,2).
Rozwa jednoczenie, jak daremne s wysiki wwielu przedsiwziciach utych
ludzi, którzy zapuszczaj sieci nie na sowo Pana. Uzyskaj te niewielki poów
ci, którzy ludzi owi, ale nauczajc innych, szukaj swojej chway, anie
chway Boej ani te zbawienia ich dusz. Ty zacznij wtaki sposób postpowa,
eby wszystko czyni na sowo Pana, majc przy tym jak najlepsze intencje.
Inspectio cordis, f. 65v.
Midzy zarozumiaoci aniedowierzaniem
“Ufaj, synu” (Mt 9,2).
Pomyl, e podobnie jak zarozumiao, tak iniedowierzanie jest sporód
rónego rodzaju za najgorszym nieszczciem. Wsprawie odpuszczenia grzechów
nie naley by ani zbyt pewnym siebie, ani za wiele wtpi, ale zaj wduchu
postaw poredni midzy nadziej iobaw, oraz mie ufno, e si uniknie
ijednego idrugiego bdu, bo wanie jednych pozbawio nieba zbytnie
niedowierzanie, ainnych przesadna pewno siebie.
Dlatego choby ci dzi Pan powiedzia: “Ufaj, synu, odpuszczaj ci si twoje
grzechy”, to jednak ciesz si zbojani ipokadaj ufno nie wswoich
zasugach, lecz wJego miosierdziu. Takiego wanie miej ducha izawsze
pamitaj, e jeste wielkim grzesznikiem.
Inspectio cordis, f. 84v.
Choremu potrzeba nadziei
“Ufaj, synu, odpuszczaj ci si twoje grzechy” (Mt 9,2).
Rozwa, e ten paralityk chorowa równoczenie na jak chorob duchow.
Poczuwa si do jakiego grzechu idlatego mia bardzo sab nadziej
odzyskania zdrowia fizycznego. Jednake najaskawszy Pan, wyjtkowo wietny
Lekarz obydwu rodzajów chorób, budzi wnim nadziej, mówic: “Ufaj, synu,
odpuszczaj ci si twoje grzechy”. Nie trwó si, nie poddawaj si
wtpliwociom, bd dobrej myli, przywróc ci ijedno, idrugie zdrowie:
iciaa, iduszy.
Oby ity zasuy sobie uNiego na te sowa pene askawoci, gdy przyje Go
do swego serca!
Inspectio cordis, f. 84v.
Cnota pokory
Rozwa, e pokora jest waciw iwjakim sensie naturaln cnot kadego
zakonnika. Wedug za tego, jak uczy “Instrukcja” naszego witego Ojca18,
pokora jest najwysz wartoci tak twojego powoania, jak idoskonaoci. Na
wiczeniu si wniej musisz wic teraz skupi swoj uwag.
1. Pamitaj zatem, e cech pokory jest rzeczywiste, anie fikcyjne
przekonanie, i od wszystkich stworze jest si niszym igodnym pogardy,
iprzeciwnie, cech pychy jest ch stawiania si przed innymi.
2. Oznakami pokornego ducha jest oddawanie si bardziej pogardzanym zajciom,
wybieranie bardziej pogardzanych rzeczy, uciekanie przed honorami, unikanie
pochwa lub odnoszenie ich tylko do Boga, oraz pragnienie, aby by pogardzanym.
Nigdy nie ulegaj chci poznania swej pokory wpenionych uczynkach inie staraj
si te oto, by inni mieli ci za pokornego. Staraj si raczej oto, aby to,
18
Niewtpliwie, zwracajc si do pijarów, o. Stanisaw mówi oJózefie
Kalasancjuszu.
co inni uwaaj, e mówisz lub czynisz zpokory, przypisa nie swojej pokorze,
lecz Boskiej pomocy.
3. Mówic krótko: pokora polega na otwartym, jasnym, prawdziwym iszczerym
duchu oraz na podobnych czynach. Pokora bowiem (jak uczy pewien doktor teologii
na podstawie myli iobjawie w. Teresy)19, jest nie czym innym, jak prawd.
[...]. Teraz wic zacznij wznosi budynek swej doskonaoci od tej cnoty, jako
fundamentu wszystkich innych cnót, aby nie budowa wpowietrzu albo na nikym
podmuchu pychy czy prónej chway inie zosta stracony, aby nie upad inie
zgin.
Inspectio cordis, f. 166v-167r.
Pycha iwady jej towarzyszce
Aby na tle pokory (na biaym) lepiej pozna przeciwn jej wad (czarne), zwró
sw uwag na pych inad tym si zastanów. [...].
Przyjrzyj si temu, idc za tokiem myli Hugona. Pycha to wadliwe wynoszenie
si czowieka, który gardzc niszymi, usiuje ipragnie postawi siebie przed
wyszymi irównymi. Ona jest tak ukryta, e niekiedy wcale nie zauwaasz, i
masz t wad.
Córkami pychy s nastpujce wady: próna chwaa, brzydka inieuczciwa ambicja,
umiowanie wasnej czci, próne, bezuyteczne inieuporzdkowane pragnienie
wiedzy, ch górowania nad innymi erudycj, zabiegania owiksze godnoci,
powaanie,
cze
iznaczenie
uinnych;
odrzucanie
niezawodnych
inajkorzystniejszych
rad
innych;
sprzeciwianie
si
opiniom
prawdopodobniejszym, azniepokonanym uporem odrzucanie, przeciwstawianie si
izwalczanie tych, które s tylko prawdopodobne. Wszystko to jest oczywist
oznak duej pychy.
Wiedz, e do tego jeszcze naley doda chepienie si swoimi wiadomociami,
okazywanie swej przemdrzaoci dowcipem, arcikami isonymi powiedzonkami,
apodkpiwanie zinnych iwychwalanie samego siebie.
Omój ty, pyszaku, oty, erudyto, oty, owiecony! Aid sobie wzawody
zPlatonem czy Cyceronem, bd sobie dobrym isubtelnym teologiem, bd sobie
najbardziej owieconym we wszystkich naukach idziedzinach sztuki! Czy przez
to ju przestajesz by prochem, popioem, aprzedtem jeszcze czym cuchncym,
ohydnym igrzskim? “Prochem jeste (upomina ci twój Stwórca) iwproch si
obrócisz!” (Rdz 3,19).
Inspectio cordis, f. 167r.
Pyszna zazdro
“Szemrali faryzeusze iuczeni wPimie” (k 15,2).
Zauwa, e wada pychy sprzeciwia si nie tylko pokorze, lecz równie
miosierdziu. Otó spostrzeesz to uszemrzcych faryzeuszów, którzy, wiernie
naladujc rozbójników dusz, zazdroszcz grzesznikom aski Zbawiciela. Nadci
pych, powstaj przeciwko nim igotowi s ich wanie zniszczy, gdy nie chc
wprowadzenia ich na dobr drog przez nauk Przedwiecznego Sowa.
19
Teresa de Gesu, Castellum Animae sive septem mansiones, m. VI, c. X, Opera
II/2, p. 285.
Pomyl wic, e ile razy czujesz wewntrzne szemranie, ma ono zwizek ztym, e
jeste skrpowany wizami pychy. Dlatego gdy zbliasz si do Mistrza pokory,
pro Go ocnot pokory. On ci nie potpi, bo jest Tym, który kae socu
wieci nad dobrymi izymi.
Inspectio cordis, f. 64v.
Ukryte zo
“Dzikuj ci” (k 18,11).
Ojak ukrytym zem jest pycha! Jak agodnie ichytrze dostaje si pod
paszczykiem cnoty do wntrza dusz ludzkich! Dzisiejszy faryzeusz grzmi gono,
e sam zsiebie skada Bogu godne dzikczynienie za ask usprawiedliwienia.
Spenianie tego obowizku wdzicznoci uwaa za swoj najwiksz cnot, lecz
za tym ukrya si wielka wada pychy. Oto, prosz, jak dzikczynienie nie zawsze
moe by dobre inie zawsze moe by cnot. Czasem przybiera form prónoci,
niekiedy znów pochlebstwa.
Zauwa wic, jak ostronie powiniene kroczy drog doskonaoci, gdy musisz
si obawia, eby same twoje dobre uczynki nie dostarczyy ci okazji do wyroku
potpienia, anawet sama Komunia w. nie staa si przeszkod do twego
zbawienia. Przyjmij wic sowa w. Grzegorza napominajcego tymi sowami:
“Czytanie witej Ewangelii przynagla mnie, by powiedzie, e idobre uczynki,
których dokonujecie, powinnicie spenia zwielk ostronoci, ebycie ze
wzgldu na to dobro, które czynicie, nie dali ludzkiego uznania lub
wdzicznoci, eby nie wlizna si dza chway ieby to, co by zostao
ukazane na zewntrz, nie utracio tytuu do nagrody wewntrz”20.
Inspectio cordis, f. 73v-74r.
Nie tra okazji do zdobywania pokory
Rozwa, ile razy utracie nadarzajc ci si okazj do wiczenia si
wpokorze. Ile razy izjak energi bez adnej pilnej koniecznoci zwalczae
cudze opinie, alansowae swoje, by pokaza, e co znaczysz, cho moge
milcze, zachowujc honor ipokor.
Nie bdzie te bez poytku, jeli przypomnisz sobie ju nieraz rozwaane przez
ciebie ponienia, jakich dozna twój Pan przebywajc na tym wiecie, ipomyl,
ile ztego odniose poytku dla pokory, aile ci jej brak.
Ponadto, ile razy zracji swojej pychy duchowej odrzucie upokarzajce
posugi, prace ifunkcje, które – gdyby podj – przyniosyby ci niema
zasug. Co to si ztob wtedy dziao, gdy nadarzaa si okazja, aby si
upokorzy? Ty za zprónej nadtoci ipysznego zdania swego umysu
zaniedbae lub wzbraniae si zniej skorzysta inie chciae wycofa si
zbardzo dogodnego dla siebie stanowiska. Teraz aujesz straconej zasugi,
amyl oposiadanej pysze drczy twoje sumienie.
Wobec tego, do dziea! Jeli ju znieuwagi wpade na te wysokie rafy ibardzo
niebezpieczne skay, to odtd postanów ostroniej postpowa ipokorniej
odkrywa drog, by móg kiedy wraz zNauczycielem pokory, Jezusem, wznie
si na sam szczyt, stawszy si mdrzejszym za przykadem Dawida, który piewa:
“Zanim nauczyem si pokory, upadem” (por. Ps 119,67).
20
Gregorius Magnus, Homilia 12 in Mt, PL 76, 1118, n. 1476.
Inspectio cordis, f. 167r-167v.
Ucz si od Jezusa iJego Matki
Rozwa przykady wszystkich pokornych witych, azwaszcza najpokorniejszej
Dziewicy Maryi iSowa zNiej zrodzonego. Powinny ci one do tej cnoty
zachci, lub zawstydzi, jeli dotychczas ni gardzie.
Najpierw wic wwyniku gbokiej kontemplacji poznaj, e Syn Boy, aby ci
zarówno sowem, jak iprzykadem nauczy pokory, zstpi zona Przedwiecznego
Ojca iwspaniaego królewskiego paacu izamieszka wonie pewnej miertelnej
Dzieweczki (które Synowi Boemu wydawao si niebem), iwMaryi Dziewicy zacz
naucza owej wyszej mdroci, polegajcej na unieniu ducha iwzgardzeniu
prón doktryn mdrców tego wiata.
Najkrótszym streszczeniem caej Jego nauki jest zdanie: “Uczcie si ode mnie,
bo jestem cichy ipokorny sercem” (Mt 11,29). Jego za narodziny wstajni,
ucieczka do Egiptu, kuszenie na pustyni, przeladowanie przez ydów, obmycie
nóg wWieczerniku, smutek wOgrodzie Oliwnym, zwizanie ptami, policzkowanie,
wizienie, biczowanie, wyszydzenie przed Herodem, ukoronowanie przed Piatem,
pohabiajce dwiganie krzya, zniesawiajca isromotna mier oraz bardzo
liczne inne epizody, czy to wszystko nie byo rzucajc si woczy
iprzejrzyst, bo praktyczn lekcj najwyszego stopnia pokory?
Najskromniejsza za inajpokorniejsza Jego Matka uznaje si za niegodn
niebiaskiego macierzystwa idaje temu wyraz. Usuguje nawiedzonej przez
siebie Elbiecie. Jakby nieczysta, poddaje si oczyszczeniu, anawet onie
prosi. Towarzyszy najdroszemu Synowi idcemu na mier. Jako cierpliwa znosi
niemal miertelne boleci, lecz jako pokorna sucha zorzecze iniesychanych
obelg. Pozostajc zawsze Dziewic, cieszy si zpowierzenia sie- bie uczniowi
iznazwania niewiast (chocia to nic nie ujmuje Jej nieskaonemu Dziewictwu).
To wszystko uwydatnia Jej bardzo wielk iwprost Bosk pokor, bez której nawet
Jej dziewictwo nie mogoby si podoba Bogu, jak omiela si zapewnia nas
otym miodopynny Bernard21.
Któ za wyrazi sowami lub obejmie myl pokor niezliczonego wprost zastpu
witych? Wielu znich porzucio bera królewskie, bardzo szlachetne goda,
przyjació ikrewnych, bardzo sawnych zbogactw izimienia, ina koniec, po
wzgardzeniu wiatem, weszo na tward ihaniebn (jak uwaaj synowie tego
wiata) drog pokory, by naladowa wtym jej Nauczyciela, iwtej szkole
pokory wiczyo si a do ostatniej chwili doczesnego ycia.
Czy rozwaajc to, bdziesz mia odwag wynosi si? Czy bdziesz si nadyma
prónym powiewem wyniosych myli? Czy miaby zaniedba naladowanie takich
bohaterów imioników pokory? Ty, wanie, który te przecie poniesz
pragnieniem osignicia iposiadania takiej jak oni chway niebieskiej?
Inspectio cordis, f. 167v-168r.
Ucz si od maego Dziecitka
“Przynieli Jezusa do Jerozolimy” (por. k 2,22).
Dlaczego nios tego, który unosi si na skrzydach wiatru? Dlaczego nios do
Jerozolimy tego, który jest Wszechobecny? Dlaczego Prawodawca poddaje si
21
Por. Bernardus, De Laudibus Virginis Matris (Super “Missus est” Homiliae)
hom I, § 5, PL 183, col. 59 (n. 735).
prawu?
Wszystko to ma zwizek z
jedn cnot – pokory – i
ma by dla ciebie pouczeniem.
Dzieci Jezus dao ci przykad, aby tak samo postpowa, jak Ono czynio. Nie
wstyd si uczy od Dziecicia, które jest Dzieckiem najmdrzejszym, poniewa
jest “ciche i
pokornego serca” (por. Mt 11,29). Suchaj, suchaj uwanie: Jeli
nie staniesz si jako to malekie Dzieci, nie wejdziesz do Królestwa
niebieskiego (por. Mt 18,3).
Czy z
jakiej innej przyczyny do Niego dzi przystpujesz, jeli nie z
tej,
eby od Niego nauczy si cnót, które On praktykowa przez obrzd oczyszczenia
Matki, i
eby sam je praktykowa?
Inspectio cordis, f. 103r.
Upodobnij si do dziecka
“Jeli si [...] nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa
niebieskiego” (Mt 18,3).
Co to znaczy, duszo moja, e Nauczyciel Prawdy zachca uczniów, aby stali si
jak dzieci? Czy dlatego, e brama niebieska miaaby by tak ciasna, e przez
ni mog wchodzi tylko mae dzieci? Istotnie, tak jest! Jeeli bowiem kto
zamknie klucze w
jakim pokoju, w
którym jest bardzo mae okno, wtedy szuka
maego dziecka i
wpuszcza je do rodka, aby otworzyo drzwi. Tak samo przez
niebiesk bram, o
której Zbawiciel mówi, e jest ciasna (por. Mt 7,13-14; k
13,24), mog wej tylko mae dzieci.
Dlatego, o
duszo moja, musisz zaraz wyzby si otyoci, jeli jak masz, np.
prónej chway, chepliwoci i
pychy. Nadci nimi ludzie w
aden sposób nie
mog wej w
ow wsk bram niebiesk ani te wstpi na wsk drog
doskonaoci. Pro te owego Niebieskiego Architekta, obecnego w
Komunii, aby
ci przygotowa inn posta i
aby przez cnot pokory i
posuszestwa tak ci
umniejszy, eby bez adnej trudnoci przeszed przez wsk bram do Królestwa
niebieskiego.
Inspectio cordis, f. 117r-117v.
Kto jest najwikszy?
“Kto waciwie jest najwikszy w
królestwie niebieskim?” (Mt 18,1).
Prosz ci, zwró uwag na zaufanie Apostoów, dziki któremu doszo do tego,
e swego Mistrza zapytali o
tak subteln i
trudn kwesti. Ty te mógby
z
takim omieleniem czy z
podobn ufnoci zapyta przy witej Uczcie tego
Pana nie o
to, w
jakim miejscu umieci ci w
swoim królestwie, ale jakie wady
najbardziej Mu si w
tobie nie podobaj.
Gdyby za nie by tak roztropnie zuchway, to powiniene wiedzie, e sporód
innych wad najbardziej nie podoba si Bogu pycha i
wanie ona w
najwyszej
mierze staje na przeszkodzie twojemu zbawieniu. Istnieje bowiem Boskie sowo
i
decyzja, e do nieba wejd tylko pokorni, podobni do maych dzieci.
Inspectio cordis, f. 118r.
Dary i
aski pochodz od Boga
“ebycie nie gardzili adnym z
tych maych” (Mt 18,10).
Rozwa, e nigdy nie masz dostatecznego powodu do potpiania kogokolwiek,
chocia byby najbardziej ograniczony. Choby sam mia wiele talentów, to czy
one s twoje? Czy wkadej chwili nie mog by ci zabrane przez Dawc? Czsto
tak bywa, e po wylaniu znaczynia wina nalewa si do niego wody.
Jeeli wic naczynia nie mog si chlubi, e do pewnego czasu zawieray
wsobie bardzo cenne wino, awkrótce po tym bd zawieray wino marnego
gatunku, jake ty mógby si wynosi, e masz wiele darów Boych ikogo
innego potpia za to, i wadne znich nie opywa? Wkrótce dobra te mog ci
by zabrane, ajemu przydzielone.
Jestemy naczyniami zawierajcymi pyn talentów icnót, który moe zmieni si
albo wpody gatunek wina wad, albo wedug woli Boga moe zosta wylany. Nie
wynomy si wic zpowodu adnych dóbr, nie gardmy adnym zmaluczkich.
Inspectio cordis, f. 118r.
Niczego sobie nie przywaszczaj
“Beze mnie nic nie moecie uczyni” (J 15,5).
Wyzbd si, wyrzu zsiebie przekonanie, e jeste kim, e co moesz, e co
robisz. Ach, biedaku, czym ty jeste bez Chrystusa? Co ty moesz bez Chrystusa?
Co ty zrobisz bez pomocy Chrystusa? Wstyd si teraz, e nieraz chepie si
ze swoich czynów, jakby rzeczywicie sam zsiebie czego dokona, oprócz
grzechu.
Na przyszo wic nie przywaszczaj inie przypisuj sobie czyjej sawy. Nie
przypisuj sobie chway nalenej Bogu, sprawiajcemu wtobie wszelkie dobro.
Owrono, nie strój si wcudze piórka inie paraduj wnich! Wie otym twoja
natura, wie otym wiat, wie otym niebo, e ty jeste niczym, e nic nie
moesz ie nic dobrego sam nie zdziaasz. Zechciej to wiedzie iotym bd
przekonany. Pragnij, aby nie tobie, lecz tylko imieniu Boemu bya oddawana
chwaa za wszystkie dobra.
Inspectio cordis, f. 112v.
Dziki pomocy Boga
“Czemu zatem chrzcisz?” (J 1,25).
Przyjrzyj si uwanie gupocie wysanników skierowanych do w. Jana przez
podstpn synagog, gupocie, któr kady mógby im wytkn. Uznaj oni, e to
wszystko, co zobaczyli, Jan sprawia swoimi ludzkimi siami, anie moc Ducha
witego. Nie znali Tego, który zamieszkiwa wsercu w. Jana, poucza go inim
kierowa.
Wycignij ztego wniosek, e wpoleceniach, dziaaniach iradach twoich
przeoonych, ojców duchownych istarszych przejawiaj si sprawy Boe. Wszyscy
oni s przez Boga pobudzani, kierowani iprowadzeni. Kiedy wic zobaczysz, e
za ich porednictwem zostao dokonane co witego igodnego podziwu, przypisz
to Bogu, bo stao si to dziki mocy Paskiej prawicy. Jego wic pochwal
iuczcij. Czowiek bez aski Boej to jak drzewo bez korzenia, winorol bez
ywotnego soku, narzdzie bez rzemielnika. Zwaszcza za to czego sam
dokonujesz, jeli jest godne pochway izostao uznane za co dobrego, postaraj
si izechciej przypisa Bogu.
Inspectio cordis, f. 8r-8v.
Pokora jest prawd
“On wyzna, anie zaprzeczy” (J 1,20).
Rozwa, e jest rzecz godn pochway, owocn ipoyteczn dla duchownych
iosób powiconych subie Boej, by osaniali i, na ile mog, ukrywali to, co
dobrego robi ite dary, które maj.
Syszysz idowiadujesz si otym, e tak czyni w.Jan Chrzciciel, który cho
móg nazywa siebie prorokiem inie kry si ztym, poniewa by kim wicej
ni prorokiem, jednak mówi, e jest niczym innym, jak tylko gosem.
Wtym witym znajdziesz jeszcze jeden przykad do naladowania: prawd,
prawdomówno. Wyzna on bowiem inie zaprzeczy, to znaczy stwierdzi, e jest
niczym ie nie utosamia si znikim ztych, októrych jest pytany. To wanie
prawda ma uBoga tak wielkie znaczenie, e sam Chrystus nazwie siebie Prawd
oraz przybierze sobie imi itytu Prawdy. Jest za tak nie zinnego powodu,
lecz tylko dlatego e prawda wnajwyszym stopniu zgadza si zpokor ie jest
zni spokrewniona. Co wicej (dziki asce Boej zrozumiaa to w. Teresa
zAvili), pokora jest niczym innym, jak prawd, aprawda jest pokor.
Nie bój si wic nikomu wyjawia swoich braków, bo dlaczego miaby ba si
inie mie odwagi wyjawi innym dzisiaj tego, co kiedy wobec caego nieba,
wiata ipieka zostanie wyjawione iodkryte.
Inspectio cordis, f. 8v.
Warunek wywyszenia
“Kto si wywysza, bdzie poniony, akto si ponia, bdzie wywyszony” (
k
14,11).
Oto najprawdziwsza zasada Chrystusowej filozofii! Nikt nie wstpi wyej, jeli
nie zstpi niej. Gdyby to powiedzia ksi Kocioa Piotr, bybym zobowizany
wto wierzy, gdyby to mówi nauczyciel pogan Pawe, aja bym wto nie wierzy,
babym si potpienia. Ale wowiele wikszym stopniu musz wierzy, gdy
przekazuje to Chrystus, sama Niebieska Mdro, Nauczyciel wiata, nieomylna,
niezmienna Wieczna Prawda.
Wyznaj wic, Najwysza Mdroci, Zbawicielu, e pokora jest drabin do nieba,
wejciem do ycia, bram do raju, fundamentem cnót, wreszcie skrzydami, za
pomoc których wzbijamy si wzwy od rzeczy ziemskich. Iimbardziej si na
nich zniamy, tym wyej si na nich wznosimy. Lecz obym za tym szed
iprzyjmowa caym sercem to, co poznaj jako dobre, iprzyznaj, e jest
zbawienne.
Inspectio cordis, f. 82r.
Mdro iroztropno niebieska
“Objawie je prostaczkom” (Mt 11,25).
Rozwa, e mdro iroztropno niebieska jest zawsze przeciwna mdroci
iroztropnoci wiatowej. Tote ci, którzy pokadaj ufno wmdroci ludzkiej
ina niej si opieraj, nie s zdolni do pojmowania mdroci Boej, jak to
wida na przykadzie faryzeuszów, uczonych ydowskich wPimie iPrawie. Ojciec
Przedwieczny zakry przed nimi tajemnice niebieskie igbie swej Mdroci,
poniewa uwaali si oni za mdrych iroztropnych. Objawi je natomiast
maluczkim, prostym, niewyksztaconym rybakom. Gdy bowiem mdro ludzka uwielu
przejawia si wpysznym wynoszeniu si, to mdro Boa moe si zadomowi
tylko wduszy pokornej. Dlatego nie mona ich ze sob pogodzi, zjednej znich
koniecznie trzeba zrezygnowa, eby drug posi.
Teraz wic schyl pokornie gow, wyzbd si nadtej roztropnoci igdy
zbliasz si do róda Boskiej Mdroci, sta si maluczkim, eby owocnie
zaczerpn zniego mdroci dla siebie idla wielu innych.
Inspectio cordis, f. 104r-104v.
Jeszcze nie koniec
“Nie zaraz nastpi koniec” (k 21,9).
We to pod uwag, e powiniene unika duchowej wyniosoci iprzesadnej
pewnoci siebie, unika te zadufania, jakoby ju umartwi swoje namitnoci
imóg si nie obawia adnego wroga, bo nie grozi ci ju adne
niebezpieczestwo. Przecie twoje ycie jeszcze si nie skoczyo, adopóki
trwa, zawsze powiniene si obawia iwystrzega jakiego upadku.
Zdaje ci si, e ju jeste pokorny? Tymczasem np., na dnie twego serca tkwi
dotd jeszcze korze pychy. Uwaasz si za cierpliwego? Owszem, ale jest tak do
momentu, a nadarzy si okazja, by wybuchn gniewem. Masz si za ulegego,
poddanego woli Boej? Moe jednak przyj czas, gdy wjednym momencie staniesz
si sob izbuntujesz si.
Dlatego wic zawsze lkaj si jakiego wroga istrze si samego siebie.
Jeszcze nie koniec panowania namitnoci: odyj na nowo, na nowo wypowiedz ci
wojn.
Inspectio cordis, f. 154v-155r.
Jak trzcina
“Cocie wyszli oglda na pustyni? Trzcin koyszc si na wietrze?” (Mt
11,7).
Podziwiaj izdumiewaj si nad witoci niezmiernie pokornego Jana, który
zasuy na pochwa samego wcielonego Sowa Boego, inie bez susznoci. Bo
nawiedzany jako prorok, mówi, e jest trzcin22. Uwaany za Eliasza, owiadcza,
e jest tylko gosem woajcego na pustyni (por. J 1,23). Zapytany, czy nie
jest Mesjaszem, wyzna bez wahania, e jest niegodny zdejmowa Mesjaszowi
sanday (por. J 1,20; Mk 1,7).
OJezu! Jestem jak prawdziwa trzcina, ja, który tak sabo przeciwstawiam si
rozproszeniom idystrakcjom wichru wschodniego, ja, który dotychczas jestem
smagany poszukiwaniami prónej chway ipochlebstwami wiatru zachodniego, który
nic wsobie nie mam zdoskonaoci iwitoci w. Jana!
Omój Jezu, Najwitszy Wadco wiatrów23, umierz, uspokój te huraganowe wichry
iwycisz je wgrocie mego serca. Ty, który dzi przyszede do mnie iktórego
wadzy zawsze si poddaj, oddal burze, wygad fale, ucisz burz pychy, gniewu
22
Naley tutaj zauway, e sam Jan Chrzciciel nie uy tego porównania
wstosunku do siebie, aChrystus – jak wiemy – nawet je wykluczy (Mt 11,7).
23
Autor czerpie tutaj nazwy zmitologii greckiej: Eolus – bóg wiatrów, Eurus –
wiatr wschodni lub poudniowo wschodni, Favonius – wiatr zachodni; zob. F.
Bobrowski, Sownik I, ss. 92, 669, 728.
iniecierpliwoci, poniewa przed Twoim obliczem iprzed caym stworzeniem nie
jestem nawet maym pykiem mogcym si przyda komukolwiek, lecz tylko bardzo
cuchncym psem.
Inspectio cordis, f. 6v-7r.
ROZDZIA CZWARTY
Inne wane cnoty chrzecijaskie
Cnota umiarkowania
Rozwa to, co mówi Mdrzec: “Tych sze rzeczy wnienawici ma Jahwe, asiedem
budzi uNiego odraz: wyniose oczy, kamliwy jzyk, rce, co krew niewinn
wylay, serce knujce ze plany, nogi, co biegn prdko do zbrodni, wiadek
faszywy, co kamie, iten, co wznieca kótnie wród braci” (Prz 6,16-19). One
wszystkie sprzeciwiaj si umiarkowaniu ipochodz zrozpasania ducha iserca.
Skromno ujarzmia oczy, nieskromno puszcza je samopas, czego przykadem jest
upadek Dawida (por. 2 Sm 11,2-27).
Umiarkowanie powciga jzyk, nieumiarkowanie rozlunia, aile ijakie std
pochodz nieszczcia, ten ci pokae, który twierdzi, e zwszelkiego za jzyk
jest zem najwikszym (zob. Jk 3,1-12). Umiarkowanie kae trzyma rce przy
sobie, nieumiarkowanie puszcza je wruch; ajak wielu rodzajów za iilu
przestpstw
s
przyczyn
nieopanowane
rce,
tego
ci
uczy
codzienne
dowiadczenie.
Umiarkowanie panuje nad sercem ikieruje nim wedug regu roztropnoci,
nieumiarkowanie powoduje wylewno, akady, nawet lepy, widzi, do jak wielu
to prowadzi niedoskonaoci. Umiarkowanie zakrela nogom pewne ograniczenia,
nieumiarkowanie zezwala im na swobodny bieg, akto wyliczy, ilu to ludzi ich
wasne stopy zawiody do pieka?
Umiarkowanie jest wnajwikszej przyjani zprawd, nieumiarkowanie jest
poywk dla kamstwa, akady wie, zjakim wstrtem Bóg iludzie patrz na
kamstwo, bo dla zbawienia rodzaju ludzkiego zostao ono zakazane przez Pismo
w.
Umiarkowanie kae si zajmowa samym sob, nieumiarkowanie zawsze si miesza do
cudzych spraw, zo nazywa dobrem iutrzymuje, e dobro jest zem, aprzecie
jaka wtym jest niegodziwo! Umiarkowanie strzee mioci braterskiej,
nieumiarkowanie, jak jaka niepokojca zaraza, wszystkich czsto buntuje
iwprawia wzamieszanie, akto zniebian czy zludzi mógby si na to zgodzi?
Na te wszystkie sprawy zwró wic usiebie bardzopiln uwag istarannie
przetraw umysem iprzyjmij wszystko, co zgadza si ztym, co powiadcza
najmdrzejszy zMdrców. Zechciej wic wreszcie obra sobie ipraktykowa
umiarkowanie, aunika iusun bardzo szkodliw ibardzo niebezpieczn wad
nieumiarkowania.
Inspectio cordis, f. 168v.
Umiarkowanie jest stróem cnót
Rozwa, e umiarkowanie jest stróem iywicielk cnót, lub jeli wolisz, jest
ich kierowniczk. Oprócz ju wyliczonych przeciwnych mu wad, znajduj si
nastpujce:
1. Nieporzdna czy raczej niedbaa postawa ciaa, jak np. nieopanowane
gestykulowanie rkami lub inn czci ciaa, haaliwy, przykry inieznony
sposób mówienia. Do tego dodaj jeszcze wszystkie nieprzystojne arty, dowcipy,
zorzeczenia, szemrania, kamstwa, sprzeczki, zatargi, spory, blunierstwa,
niesmaczne arty, uszczypliwoci, dowcipne powiedzenia zuyciem niestosownych
sów, oszczerstwa, obmowy, uwaczanie izniesawianie. Gdy za chodzi owzrok,
to umiarkowaniu sprzeciwia si nie tylko rozbieganie oczu iponuro wzroku,
ale te iprzeciwnie, gdy wzrok jest zbyt lkliwy izbyt spuszczony iwci
chorobliwie poskramiany.
2. Obcy umiarkowaniu jest brak poszanowania osób, brak oddawania czci tym,
którym si ona naley, tak osobom starszym, jak równym czy te niszym.
3. Gdy chodzi osuch, to cnot umiarkowania niszcz takie rzeczy, jak
nastawianie uszu na plotki albo ich rozsiewanie, bez wzgldu na to, czy
pochodz one zzewntrz, od ludzi wieckich, czy te od twoich domowników,
plotki, które cho nie dotycz ciebie, rodz wduszy wnajwyszym stopniu
rozproszenie, powoduj bardzo wielkie szkody. Do niszczenia umiarkowania
przyczyniaj
si
rozmowy
trcce
wiatowoci,
zaspokajajce
niezdrow
ciekawo czy ranice czyje dobre imi. Do tego mona by jeszcze doda setki
innych wad sprzeciwiajcych si cnocie umiarkowania.
4. Bardzo powan niedoskonaoci iczym wielce karygodnym, jest bez
potrzeby, zwaszcza za bez upowanienia, atylko zczystej ciekawoci,
odwiedzanie, wchodzenie, rewizytowanie ipldrowanie cudzych cel, anastpnie
bez budujcego poytku wtrcanie si do cudzych prac, osdzanie ich
ipotpianie; otwieranie bez potrzeby ksiek, wertowanie ich na wszystkie
strony,
zamazywanie
ich,
niszczenie
ibrudzenie.
Wreszcie
znakami
nieumiarkowanego ducha jest te niewystrzeganie si choby nawet najmniejszych
czynnoci, które wprowadzaj rozlunienie lub jemu sprzyjaj, oraz takich,
które zmierzaj do upadku naszej doskonaoci iutraty zbawienia.
Jeli si na tym przyapiesz, wstyd si, biorc pod uwag to, e dzieciom
imodziey (cho iim ztrudem) mona by wybaczy lekkomylno, ale ty musisz
uczyni mocne postanowienie usilnego praktykowania tak bardzo odpowiadajcej ci
cnoty powanego umiarkowania zakonnego.
Inspectio cordis, f. 168v-169r.
Cierpliwo Boga-Czowieka
“Jeste Samarytaninem” (J 8,48).
Ogodna
podziwu
cierpliwoci
Boga-Czowieka!
Zostaje
nazwany
optanym
iSamarytaninem24, atak skromnie odpowiada, tak cierpliwie znosi ostre ukucia
zoliwych jzyków! Zdumiewaj si ipodziwiaj ten najwyszy wzór cierpliwoci,
naladuj przykad! Brzydzc si tej faryzejskiej kliwoci ioszczerczego
jzyka, nigdy nie daj si ponie furii gniewu. Natomiast cudze wciekoci
staraj si znosi chtnie izpogodnym duchem.
Pan bowiem ma co iprzeciw tobie! Oczy Jego widz tyle twoich wykrocze, tyle
twoich nieprawoci, dostrzegaj najwysz niewdziczno lub przynajmniej
24
Samarytanami ydzi gardzili jak heretykami, poniewa nie naleeli oni do
czystej “rasy” ydowskiej ani te nie byli wyznawcami nieskaonej wiary
Mojeszowej.
letnio. Nie starasz si zebra adnego owocu zChrystusowych czynów,
obfitujcych tylu cnotami, najbardziej godnych naladowania, nie starasz si
skorzysta zrodzaju isposobu Jego mki.
Zamilknij wic wobec kliwych ludzkich jzyków irozwa niegodziwoci
ioszczerstwa, których dopuszczono si wobec Zbawiciela. Tego Pana onic te
innego nie pro podczas Boskiej uczty, jak tylko ocnot godnej podziwu
cierpliwoci iagodnoci.
Inspectio cordis, f. 37v.
Cisi posid ziemi
“Bogosawieni cisi, albowiem oni na wasno posid ziemi” (Mt 5,5).
Rozwa, e Chrystus uczy agodnoci isowem, iprzykadem. Uczy sowami, gdy
mówi: “Uczcie si ode mnie, bo jestem cichy” (Mt 11,29). Uczy przykadem,
kiedypoprowadzony jak Baranek na zabicie, wobec strzygcych Go nie otworzy
nawet ust (por. Iz 53,7).
Od ciebie zatem te wymaga si agodnoci, polegajcej na spokojnym znoszeniu
zniewag ioszczerstw, aby raczej wmilczeniu je przyjmowa, anie reagowa
gniewem. Wymaga si jej wdawaniu odpowiedzi iwydawaniu rozkazów, wczynieniu
napomnie ipoprawianiu innych, chyba e konieczno wskazuje, i zamiast
agodnoci trzeba bdzie okaza zapalczywo. Oile sam Mistrz Niebieski
zagodnoci nawraca grzeszników icelników, to jednak nieraz ostro
strofowa, zwaszcza faryzeuszów. Do tego bowiem, co nie daje si skruszy
drewnianym narzdziem, trzeba uy twardego mota.
Inspectio cordis, f. 138v.
atwo gorszy innych nieumiarkowaniem
Zwró uwag na to, e Najwitsza Maryja Panna odznaczaa si wyjtkow
skromnoci. Zwró te uwag na Jezusa, Nauczyciela wszelkiej doskonaoci,
który wzakresie tej cnoty wzniós si na takie jej szczyty, e wogóle wcaym
swoim yciu, anawet wnajstraszliwszych mkach, nie okaza najmniejszej oznaki
nieumiarkowania.
Ajaki powiniene by wtowarzystwie ipodczas spotykania si zinnymi, pouczy
ci wtedy, gdy zosta zaproszony na wesele wKanie. Da wtedy uczestnikom uczty
wspaniay przykad umiarkowania, gdy tam wanie wogóle nie podda si
nieopanowanej wesooci.
Naladuj wic tak, jak powiniene, te dwa podstawowe wzory umiarkowania, Maryi
iJezusa. Ponadto rozwa, e podczas gdy wiele innych wad nie wida,
nieumiarkowanie wszystkim rzuca si woczy. Uwzgldnij ito, e jeli nie jest
ono przed nikim zakryte, wielu ztego powodu ulega bardzo powanym zgorszeniom.
Wreszcie zorientuj si, wczym, tj. pod jakim wzgldem umiarkowanie powinno by
przez ciebie zachowywane? Czy np. wspojrzeniu, ruchu, chodzie, wrozmowie?
Przede wszystkim jednak bd umiarkowany, gdy przebywasz wduych grupach ludzi
wieckich, którzy nie zawsze potrafi zrozumie intencje ludzkich czynów
idostrzegaj nawet mae potknicia inimi si gorsz.
Zreszt, jeli zauwaysz cokolwiek przeciwnego tej cnocie wyciu i obyczajach,
postaraj si uporzdkowa wszys- tko wedug zasad skromniejszych witych oraz
zasad swego zgromadzenia. Bardzo atwo uda ci si tego dokona, jeli powaniej
przejmiesz si faktem, e Bóg jest wszdzie ztob obecny. Podobnie jak
nieumiarkowanie jest najbardziej ewidentnym wiadectwem utraconej pamici na
obecno Boga, tak przeciwnie, umiarkowanie jest bardzo jasn wskazówk, e
pamitasz oobecnoci Boga ichodzisz wJego obecnoci. Jak wobecnoci króla
aden zdworzan nie czyni inie mówi nic nieumiarkowanego, tak ztej samej
racji czy jakikolwiek zakonnik mógby wobecnoci swego Pana iNiemiertelnego
Boga dopuci si grzechu nieumiarkowania?
Inspectio cordis, f. 169r-169v.
To grzechów przeciwnych czystoci
Jak za wtkiem wtkaninie przebiegnij wmyli grzechy iuchybienia przeciwne
czystoci, apopenione zludzkiego niedbalstwa lub zdopustu Boego.
Zludzkiego niedbalstwa grzeszy ten, kto lekceway drobne rzeczy. Wtej
dziedzinie lekcewaenie jest bardzo niebezpieczne, poniewa, jak mówi Mdrzec:
“Kto ma za nic mae rzeczy, wnet popadnie wpowaniejsze” (por. Syr 19,1).
Rzeczy drobne, które si lekceway, to rozbiegane na wszystkie strony oczy,
brak natychmiastowego odpierania pierwszych inieznacznych ataków zych duchów,
brak wspaniaomylnej wytrwaoci, niedbaa modlitwa, pozwalanie sobie na
prónowanie ina bkanie si nie zajtej niczym myli.
Zdopustu Boego grzeszy si wdziedzinie czystoci zpowodu pychy, ito
niekiedy nawet bardzo nieznacznej, jak np. wraju, gdzie Ewa zgrzeszya, gdy
skuszona akomstwem, chciaa sta si równ Bogu.
Bardzo wielu ludzi grzeszy codziennie na skutek takich szemra, jakich dopuci
si naród ydowski zpowodu skonnoci do bawochwalstwa. Wielu upada wczasie
pokus cielesnych zpowodu zbytniego zadufania we wasne siy. Upadaj, bo
susznie aska Boa opuszcza tych, którzy na skutek nieposuszestwa s
zadufani wsobie. [...].
Wreszcie wielu upada zpowodu oziboci ilenistwa duchowego wedug sów Pana:
“Skoro jeste letni, [...] chc ci wyrzuci zmych ust” (Ap 3,16), to znaczy
pozbawi ci aski.
Kto wynosi si nad innych, nawet tylko wmyli, przygotowuje sobie niechybnie
ciki
upadek.
Kto
zbytnio
ufa
swej wasnej
roztropnoci,
rozwadze,
iostronoci, atwo upada, opuszczony przez roztropno Bo. Owszem, zostao
powiedziane: “WTobie zoyem ufno, nie doznam zawodu!” (por. Ps 25,2). Tak
wic za nieposusznymi zawsze idzie grzech cielesny, bo nieposuszestwo
udaremnia zastosowanie normalnych rodków zaradczych. Olenistwie duchowym czy
te oziboci mówi pewien poeta chrzecijaski: “Lenistwo duchowe to zoliwa
zaraza, nie umysem, lecz zbem niepostrzeenie zadaje rany”.
Gdy wic rozwaye okolicznoci iprzyczyny grzechów cielesnych, sprawd, czy
która znich nie wpywa na ciebie, istanowczo popraw si.
Inspectio cordis, f. 163v.
Kiedy naley ratowa si “ucieczk”?
“Gdy wic ujrzycie” (Mt 24,15).
Pan radzi ucieka na widok niebezpieczestwa25. Czy zatem ty, wobec
zastawionych na siebie zasadzek pieka, bdziesz móg si osta? Czy wobec
25
Wtym punkcie autor mówi otaktyce sucej do zwalczania pokus przeciw
czystoci.
grocego niebezpieczestwa pokusy nie bdziesz ratowa si ucieczk? Wierz, e
nikt szybciej nie otrzyma zwyciskiej palmy zwycistwa wwalce zpokus ni
uciekinier. Na zwyczajnych wojnach na wiecie ucieczk uwaa si za wad
iobjaw braku bohaterstwa. Inaczej jest wwalce duchowej, gdzie ucieczka jest
wyrazem roztropnoci, mstwa iniezawodnego zwycistwa.
Zazwyczaj bowiem wpokusie najpierw (jak to kto tumaczy) pojawia si jakie
wyobraenie, potem nastpuje przyzwolenie ina kocu dochodzi upodobanie26. Po
wyobraeniu za, przyzwoleniu iupodobaniu pojawia si al, e si nie ucieko
przed pokus.
Chocia wwielu pokusach wanie zwycistwo wwalce nad sob przynosi triumf,
wtej jednak pokusie, októrej nadmieni Aposto: “Dany mi zosta wysannik
szatana” (por. 2 Kor 12,7), tylko ucieczka prowadzi do zwycistwa.
Inspectio cordis, f. 91v.
Abstynencja od alkoholu
“Wina isycery pi nie bdzie” (k 1,15).
Rozwa, e to Bóg wybra syna Zachariaszowego na wielkiego poprzednika
Chrystusa izapowiedzia jego przysze umiarkowanie iwstrzemiliwo. Std
wycignij wniosek, e bez spenienia tego warunku nikt nie moe by prawdziwym
gosicielem sowa Boego.
Posuga ta przecie wymaga mdroci, abez wstrzemiliwoci nie mona osign
mdroci. Poniewa za waciwym zadaniem kaznodziei jest przeprowadzanie ludzi
od wad do cnót, dlatego najpierw on sam powinien przykadem swego ycia ukaza
to, co bdzie przekazywa sowem. Lepiej przecie pouczaj czyny ni sowa.
Dlatego Mistrz Niebieski uy tej metody wnauczaniu swoich uczniów: “Daem wam
bowiem przykad, abycie iwy tak czynili, jak Ja wam uczyniem” (J 13,15).
Inspectio cordis, f. 121r.
Cnota roztropnoci
Rozwa, e Wieczna Mdro, to znaczy Chrystus Pan, bardzo pilnie zaleca swoim
uczniom cnot roztropnoci tymi sowami: “Bdcie roztropni jak we” (Mt
10,16). Sam równie j praktykowa, gdy by podstpnie osaczany ze wszystkich
stron, czy to przez zego ducha kusiciela, czy przez ydów ifaryzeuszów.
Równie Salomon, ten obraz mdroci, zachcajc do jej zdobywania, mówi:
“Nako swe serce do poznania roztropnoci” (por. Prz2,2).
Ajak sdzisz, komu bardziej potrzebna jest roztropno, jeli nie tobie, który
zostawie gocice wiata iukrye si wmurach zakonu niczym wraju, gdzie
starodawny w, wci zazdroszczc ci twego szczcia, niewinnoci iprzyszej
chway, nieustannie czyha na ciebie, czekajc zrozwart paszcz, aby ci
chwyci, skrpowa, porwa ipokn?
Gdyby pierwsi rodzice kierowali si cnot roztropnoci, moe póniej by nie
upadli? Ani bowiem nieogldna Ewa nie zechciaaby sucha piekielnego wa, ani
te nieostrony Adam nie daby posuchu oszukaczym jego sowom. Skoro wic
uznajesz si za potomka Adama iprzebywasz wdomu zakonnym, niczym wzielonych
26
Patrz Onaladowaniu Chrystusa, ks 1, rozdz. 13, § 22.
Ogrodach Elizejskich27, wiedz, e powiniene by wswoim duchu przezorniejszy,
ostroniejszy iwe wszystkim bardzo czujny.
Unikniesz wtedy iujdziesz mierci grocej ci od wspólnego wroga wszystkich
ludzi, przybierajcego róne formy. On, bdc anioem Lucyferem, udaje anioa
wiatoci, pod postaci dobra oferuje zo, pod pozorem sodkiego miodu zachca
do picia najwikszej goryczy inie przebiera wadnych sztuczkach ipodstpach,
by nas usidli.
Dlatego susznie napomina Aposto: “Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabe, jak lew
ryczcy
kry
szukajc
kogo
pore.
Przeciwstawcie
si
mu
zwiar
iroztropnoci” (por. 1 P 5,8-9).
Inspectio cordis, f. 169v.
Pomyl, jakie s akty roztropnoci
1. Celem caego ycia, który trzeba mie na wzgldzie, jest oddanie chway
Bogu, podobanie si Jemu iosignicie szczliwoci niebieskiej. Ten cel
naley mie na uwadze iwkadym akcie cnoty, ipodczas kadego zadania.
2. Wdobieraniu rodków do osignicia celu naley kierowa si prawami
Boskimi. Naley Boga prosi owiato do poznania Jego woli wkadym dziaaniu
iodmawia wtym celu specjalne modlitwy, jak równie przynajmniej kade
waniejsze dzieo poprzedzi dokadnym przemyleniem, rozwaeniem wszystkiego
izasigniciem rad uinnych, aby nie ufa tylko samemu sobie.
3. Gdy chodzi orzeczy bdce przedmiotem rozwaa, naley je wyway
iodpowiednio odróni: sprawy niepoyteczne od poytecznych, dobre od zych,
waniejsze od mniej wanych. Trzeba przy tym wzi pod uwag stan, wasne
powoanie czy wreszcie posiadane cnoty iotrzymane aski.
4. Naley obiera rodki lepsze iprzydatniejsze do osignicia celu, do
którego zmierzamy.
5. Naley skutecznie nagi wol ipozostae wadze duszy do wykonania tych
zada, które ju zostay wybrane izaakceptowane. Mdry czowiek bowiem (jak
wiadczy Mdrzec) jest mny, aczowiek uczony jest silny iaktywny (por. Prz
24,5). Na skutek tego nie tylko susznie ocenia iwybiera, lecz to, co oceni
ico dobrego wybra, wytrwale doprowadza do koca.
6. By moe ostatnim aktem roztropnoci jest poczytywanie roztropnoci tego
wiata za nieroztropno, ajego mdroci za gupot, ijak to si mówi, rkami
inogami zmierzanie do mioci Boga. Mówi przecie inny Mdrzec: “Marno nad
marnociami iwszystko marno” (por. Koh 12,8.13) oraz gupota, oprócz
miowania Boga isuenia Jemu samemu (por. Pwt 6,13; 11,1).
Te wszystkie akty cnoty roztropnoci uczy przedmiotem rachunku sumienia
ijeli wczymkolwiek zgrzeszye izbdzie przeciw cnocie roztropnoci,
roztropnie to napraw. Jeli za s to bdy nie do naprawienia, wtedy opakuj
nieroztropno iodtd roztropniej postpuj drog doskonaoci. By moe
dlatego Bóg dopuszcza wtwoim yciu upadki, aby na przyszo postpowa
ostroniej.
Inspectio cordis, s. 169v-170r.
27
Mitologiczna nazwa raju; por. Parandowski J., Mitologia, s. 156-157.
Potrzeba mstwa
“Kaza pozabija wszystkich chopców” (Mt 2,16).
Powiniene si zarumieni izawstydzi, e jeszcze dotd nic dla imienia Jezus
nie wycierpiae. Oto dzieci zaledwie dwuletnie imodsze, od piersi matek
oderwane, jawnie wyznay Mesjasza swoj krwi. Jeszcze Go nie znay, nie mogy
Go wzywa na pomoc, adla Niego poniosy ju okrutn mier. Co powiniene
czyni ty jako mczyzna?
Niemowlta nie majce jeszcze silnych rk, si zdobywaj niebo, porywaj je
iwchodz do niego, aty bdziesz wiód próniaczy ywot inie przyczysz si
do takich siaczy?
Do czynu! Zapal si wit zazdroci! Do czego inni doszli dziki specjalnej
asce, ty staraj si to samo osign przez zwycistwo. Pokonaj wiat, pokonaj
demona, pokonaj samego siebie. Jeli zechcesz, to zBo pomoc moesz na
potrójnym wrogu zdoby potrójn palm zwycistwa, potrójn koron.
Zagrzewaj si do walki! Powiedz sobie: mogli oni, adlaczego ja bym nie móg?
Dzieci odniosy zwycistwo, aja, mczyzna, czy miabym nie zwyciy? One
zostay uwieczone, aczy ja nie miabym otrzyma korony chway?
Inspectio cordis, f. 151r.
Nocna wizyta
“Ten przyszed do Jezusa noc” (por. J 3,2).
Rozwa, co to bya za przyczyna, dla której Nikodem przyszed do Pana wnocy.
Zapewne obawia si nienawici iprzeladowa ze strony ydów, azwaszcza
stronnictwa faryzejskiego. Gdyby oni go dostrzegli, e uwanie si przysuchuje
Chrystusowi, niewtpliwie surowo by go przeladowali, jak to ju robili
zinnymi.
Wten sposób czasem niegodziwy strach odbiera odwag rzetelnym ludziom do tego
stopnia, e nie maj miaoci ani sucha, ani mówi prawdy, gdy mniemaj, e
grozi im jakie niebezpieczestwo.
Ty zatem pro Pana, aby ztwego serca usun izupenie wykluczy próny strach
tak przed suchaniem, jak imówieniem prawdy, skoro tylko si on wnim pojawi.
Inspectio cordis, f. 115r.
Skutki Boego dziaania wduszy
“Nie bójcie si” (Mk 16,6).
Pan wiedzia, e Apostoowie dowiadczyli ju moliwoci podstpów oraz iluzji,
idlatego gdy si im ukazuje, dodaje im odwagi, eby si Go nie bali. Wiedzieli
bowiem ci wici uczniowie Niebieskiego Mistrza, e izy duch, iydzi byli do
nich wrogo usposobieni, iwobec tego strzegli si zasadzek nieprzyjació.
Dlatego najlepszy inajaskawszy Mistrz, nawiedzajc ich iukazujc si im,
aeby wpierwszym momencie si nie przerazili, zwraca im uwag, e to On sam
jest: “To ja jestem”.
Czowiek
powinien
wiedzie,
e
Boskie
charyzmaty,
aski,
owiecenia
iniebieskie wizje nie powoduj adnego zamieszania itrwogi wduszy, lecz
sprawiaj najwysze poczucie bezpieczestwa ispokoju. Któ mógby si ba,
majc przy sobie stojcego Pana? “Chociaby stan naprzeciw mnie obóz (powiada
ydowski Psalmista) – aBóg bdzie przy mnie – moje serce ba si nie bdzie;
choby wybucha przeciwko mnie wojna, nawet wtedy bd peen ufnoci” (Ps
27,3). Owszem, pewnie imiao walczy ten, kto jest uzbrojony tarcz Boskiej
obecnoci. Ojake jeste szczliwy ty, który dzi bdziesz goci usiebie
samego Pana, obecnego wsposób substancjalny, tj. sakramentalny, któremu
wszystko podlega, przed którym wszystko dry iktóremu nic nie moe si
przeciwstawi!
Inspectio cordis, f. 45r.
Nauczyciel cnót
“Sowo stao si ciaem” (J 1,14).
Pro, aby Jezus, bdcy ju wsile wieku iznajdujcy si na katedrze twego
serca, nauczy ci teraz tych samych cnót, których zkoyski uczy cay wiat.
Kogo bowiem masz usiebie za Nauczyciela? Tego, który, bdc niepojty, znalaz
si wciasnym obie, tego, który, cho bdc Bogiem, Stwórc iwacicielem
wszechwiata, gdy sta si czowiekiem, nie mia miejsca do zamieszkania
wBetlejem,
tego,
który
jako
Najwyszy
Niezwyciony
Wadca,
zamiast
liktorskich rózeg, mia wrczkach pieluszki, tego, który po przebywaniu
zOjcem iDuchem Przedwiecznym midzy anioami, spocz midzy woem iosem,
pozostajc wtym samym czasie tak wniebie, jak iwstajni.
Ucz si od obnaonego Dziecitka, jak naley wnajwyszym stopniu ceni
ubóstwo; od Niebieskiego Króla spoczywajcego wobie ucz si prawdziwej
pokory; od najposuszniejszego Syna Boego – posuszestwa godnego korony. Ucz
si od milczcego Sowa zachowywa milczenie; od Zbawiciela gorejcego podczas
zimy wielkimi pragnieniami odkupienia ludzi ucz si napawa mioci Boga
ibliniego; od najwyszego Wadcy wiata, znoszcego chód, gód, pragnienie
izaduch stajenny, ucz si znosi zradoci przeciwnoci; wreszcie od
Przedwiecznej Mdroci, która zstpia na ziemi, ucz si mdroci prawdziwej.
Inspectio cordis, f. 147r.
ROZDZIA PITY
Wspólnota zakonna
Jak ciao zoone zczonków
“To jest moje przykazanie, abycie si wzajemnie miowali (J 15,12).
Rozwa, e bez mioci nie moe istnie adna wspólnota. Dlatego Jezus nie
tylko swoim upomnieniem, ale take przykazaniem zechcia zobowiza Apostoów
do wzajemnej mioci. Podobnie jak czonki ludzkiego ciaa s tak wspózalene
od siebie, e wci sobie wzajemnie pomagaj inawzajem sobie su, podobnie
te ludzie wKociele Boym, wkadej religii, zgromadzeniu istowarzyszeniu,
zktórych si one skadaj, jak jakie ciao zczonków, musz koniecznie
wiadczy wzajemnie mio iulego.
Wiedz zatem, e tyle jest wtobie doskonaoci, ile masz mioci.
Inspectio cordis, f. 152r.
Pierwsza myl ozaoeniu
Zgromadzenia Marianów
Wimi Pana naszego Jezusa Chrystusa Ukrzyowanego. Amen.
Ja
Stanisaw
od
Jezusa
Maryi
Papczyski,
wedug
ciaa
syn
Tomasza
zPodegrodzia, Diecezji Krakowskiej, lat czterdzieci,
ofiaruj ipowicam Wszechmogcemu Bogu iSynowi, iDuchowi witemu, atake
Bogarodzicy zawsze Dziewicy Maryi bez zmazy pierworodnej Pocztej, moje serce,
dusz moj, rozum, pami, wol, uczucia, ca dusz, caego ducha, zmysy
wewntrzne izewntrzne imoje ciao, faktycznie nic sobie nie zostawiajc,
abym wten sposób cay sta si Sug Tego Wszechmogcego Boga iNajwitszej
Maryi Panny.
Dlatego obiecuj do koca swego ycia suy im wczystoci igorliwoci, wtym
(które
zaski
Boej
chc
zaoy)
towarzystwie
Ksiy
Marianów
od
Niepokalanego Poczcia, atake dostosowa swój sposób ycia do jego praw,
statutów iobrzdów, inigdy nic nie czyni ani choby tylko porednio
pozwala, lub wyraa zgod, eby wjaki sposób zostay one zniesione, lub
zmienione
albo
dyspensowane,
chyba
tylko
wrazie
powanej
isusznej
koniecznoci.
Poza tym obiecuj roztropnie pojte posuszestwo Jego witobliwoci
Wikariuszowi Jezusa Chrystusa imajcym od niego wadz delegatom oraz
wszystkim moim porednim i bezporednim Przeoonym; obiecuj te, e nie bd
mia adnej prywatnej wasnoci, lecz wszystko wspólne.
Owiadczam, e wierz we wszystko, wco wierzy wity Koció Rzymski iwco
zobowie wierzy, lecz wszczególny sposób wyznaj, e Najwitsza Bogarodzica
Maryja zostaa poczta bez zmazy pierworodnej iJej honor, choby za cen mego
ycia, zobowizuj si szerzy ibroni go. Niech mi pomoe wtym Bóg ita
wita Boa Ewangelia.
WRezydencji
Ksiy
Regularnych
Ubogich
Matki
Boej
Szkó
Pobonych,
wobecnoci Najczcigodniejszego Ojca Michaa od Nawiedzenia, Wiceprowincjaa
Polskiego, zakonnika ojca Józefa od Matki Boej, Przeoonego wspomnianej
rezydencji, iwielebnych kleryków niszych wice, Kazimierza od Anioów
iBernarda od Mki Paskiej.
Dnia 11 grudnia 1670
Positio Pap., ss. 213-214.
Cel Zgromadzenia
Poniewa adna wspólnota nie mogaby istnie bez pomocy ustaw inawet nie
wypadaoby, aby wtym yciu doczesnym nie bya zwizana prawem, dlatego wy,
zgromadzeni
wjednym
Stowarzyszeniu,
yjcy
wmaych
klasztorach
pod
kierownictwem jednego Przeoonego, starajcie si dokadnie zachowywa, dla
Waszego wewntrznego spokoju ibezpieczestwa waszych sumie, oprócz Reguy
witego Augustyna, te nieliczne Statuty.
*
Przede wszystkim rozwaajcie pilnie iczsto cel [ogólny] waszego Zgromadzenia,
który jak dla wszystkich najwitszych zakonów, tak idla was powinien by
wspólny: wikszy wzrost chway Boej istaranie owasne zbawienie, poczone
zpowanym wysikiem denia do doskonaoci. “Có bowiem za korzy odniesie
czowiek, choby cay wiat zyska, ana swej duszy szkod poniós?” (Mt 16,
26).
Bycie jednak nie stali bezczynnie wPaskiej Winnicy, wmiar waszych
skromnych si bdziecie szerzy kult Niepokalanego Poczcia Najwitszej
Bogarodzicy Dziewicy oraz znajwyszym staraniem, pobonoci izapaem
bdziecie nie pomoc wiernym zmarym, poddanym oczysz- czajcym karom,
szczególnie za duszom onierzy iofiar zarazy.
*
Owszem, tym, którzy bd mieli odpowiednie talenty, nie bdzie zakazane pokorne
wspieranie Proboszczów wpracach kocielnych, jeli przez nich byliby wzywani,
iuprzednio uzyskali pozwolenie Ordynariuszy iPrzeoonych, poniewa dla was
waciwe jest ycie nie cile kontemplacyjne, chocia zostalicie zaoeni
wstanie eremickim.
Norma Vitae, rozdz. 1, § 1-3, s. 33-34.
Wszystko wmioci
Bardzo trafnie Aposto Narodów przyrówna sug Boego nie majcego gorcej
mioci, do miedzi brzczcej icymbau brzmicego. Wmioci bowiem znajduje
si warto potrzebna do nabycia ycia wiecznego izasuonej nagrody. Std te
niech kady zwas jak najskuteczniej stara si posi dla siebie ten klejnot,
najcenniejszy ze wszystkich dóbr, ten skarb ukryty wroli. Bo chociamio
Boga jest darem, to jednak otrzymuje si j izachowuje dziki gorliwoci
wmodlitwie iumartwieniu. “Wszystkie wasze sprawy niech si dokonuj
wmioci” (1 Kor 16,14).
***
Przykazania Boe irady ewangeliczne, prawa, przepisy, postanowienia, obrzdy,
zwyczaje idogmaty witego Katolickiego Kocioa Rzymskiego, atake niniejsza
Regua iewentualne ustawy, wydane wprzyszoci, niech bd zachowywane
zmioci do Boga. Tak bowiem nakazuje Niebieski Nauczyciel: “Jeli Mnie kto
miuje, bdzie zachowywa moj nauk” (J 14,23). Przez ni naley rozumie nie
tylko Jego wit doktryn iPismo w., lecz wrównej mierze, od Niego
pochodzce,
lub
przez
Niego
potwierdzone,
polecenia
idokumenty
oraz
postanowienia starszych Jego Kocioa, który On sam poucza iprowadzi przez
Ducha witego.
***
Poza tym zmioci do Boga bdziecie czyni wszystko co dobre, aunika
wszelkiego za: bdziecie si wiczy we wszelkiej moliwej cnocie, abrzydzi
kad wad igrzechem. Zmioci do Boga, duchem ochoczym imnym, bdziecie
znosi umartwienia, utrapienia, nagany, krzywdy, oszczerstwa, trudy, smutki,
niedostatek, surowo iinne tego rodzaju rzeczy. Zmioci do Boga jak
najdoskonalej bdziecie wykonywa wasze wiczenia, obowizki, zlecone wam
zadania oraz to wszystko, co odnosi si do waszego Stanu iPowoania. Mioci
Boej bdziecie powica wszelkie sprawy caego waszego ycia, amianowicie
codzienne czynnoci icierpienia, wszystkie chwile ikady moment, anawet
najmniejsze uamki czasu, okolicznoci izmiany, dotyczce caej dziaalnoci
oraz poszczególnych czynnoci icierpie, co jest równoznaczne zufnym
ipobonym ofiarowaniem si na otarzu mioci czystym sercem, powiadam, na
ca wieczno, razem zzasugami Chrystusa Pana iJego Niepokalanej Matki oraz
Wszystkich witych icaego Kocioa. Taka wreszcie niech bdzie wasza wspólna
Regua inajbezpieczniejsza droga do Nieba, jak Mdro Boa zechciaa uzna
wobu Testamentach za najbardziej godn polecenia: “Bdziesz miowa Pana, Boga
twego, zcaego serca swego, zcaej duszy swojej ize wszystkich si swoich”
(por. Pwt 6,5).
***
Gdy chodzi omio wzajemn, niech bdzie wiadome, e ten zwas bdzie droszy
Boskiemu Majestatowi, kto we wzajemnej mioci bdzie si bardziej wyrónia.
Niech kady bierze pod uwag to, e dusz jego zgromadzenia jest mio, ina
ile od niej odejdzie, na tyle odstpi od ycia. Dlatego jak bdzie popiera na
serio dobro, saw, jedno iwito caego Zgromadzenia, tak samo
poszczególnym jego czonkom to wszystko bdzie czyni, czego samemu sobie
yczy. Bdzie wic unika owej szkodliwej zarazy ichoroby najbardziej
przeciwnej
mioci:
zazdroci,
nienawici,
zawzitoci,
niezdrowego
wspózawodnictwa,
podejrzliwoci,
zniesawiania,
antypatii,
mioci
partykularnej, zawici, donosicielstwa, szyderstw, szemra, obmowy, krzywd,
chorobliwej ambicji, pogardy dla innych, wichrzycielstwa, zamtu, kótni
isporów; ijako pilny stranik mioci bdzie czuwa, by mie spokój zarówno
dla siebie, jak te bdzie dba ospokój dla innych idomowników. Wreszcie te,
tak od caego Zgromadzenia, jak iod kadego jego czonka bdzie wodpowiedni
sposób oddala wszelkie zo. Pamitajcie omioci pierwotnego Kocioa,
októrej mówi autor Dziejów Apostolskich: “Jeden duch ijedno serce oywiay
wszystkich wierzcych” (4,32).
***
Ponadto przy kadej nadarzajcej si sposobnoci nie zaniedbujcie okazywania
wszelkiej moliwej mioci obcym ito nie tylko zpobon mioci towarzyszc
tym,
których
yczliwoci
dowiadczacie,
ale
take
przeciwnikom
inieprzyjacioom
(których
Pan
Nasz
susznie
poleci
kocha).
Zawsze
pamitajcie odzieach miosierdzia, które s okazywane Najwyszej Gowie –
Chrystusowi wJego czonkach, bo one jedyne bd triumfoway na Jego surowym
sdzie.
Norma Vitae, rozdz. 2, § 1-5, s. 36-38.
Mio we wspólnocie
Rozwa te sowa w. Pawa: “Gdybym mówi jzykami ludzi ianioów, amioci
bym nie mia, [...] bybym niczym” (1 Kor 13,1-2). To tak samo, jakby
powiedzia: “Czowiek bez mioci, zakonnik bez mioci, jest cieniem bez
soca, ciaem bez duszy, jest niczym. Czym wciele jest dusza, tym wKociele,
wzakonach, wdomach zakonnych jest mio. Susznie wic kto powiedzia,
zalecajc t cnot: “Usu ze wiata soce, awszystko zabierzesz; zabierz
czowiekowi mio, anic mu nie zostawisz”.
Mio jest dusz, wiatem, yciem zakonów oraz kadej ludzkiej spoecznoci.
Dlatego ten, kto gwaci mio, jakby zadawa gwat yciu, jakby gasi wiato,
jakby umierca dusz. Dzieje si tak dlatego, e brak mioci wjednym czonku
odbija si na caym ciele. Wida to na przykadzie ciaa ludzkiego: jeli jeden
palec skaleczy si zatrutym elazem, trucizna, przenikajc przez rk, powoli
opanowuje cae ciao iwszystkie czci ciaa odczuj ran jednego czonka.
Dziki mioci powstaje jedno ciao zakonu, zposzczególnych osób zakonnych
jako czonków. Chodzi tu oprzeoonych oraz oczonków równych sobie
iniszych.
Przeciwna za mioci jest nienawi. Nienawi jest trucizn szkodliwsz od
kadej innej trucizny, zaraliwsz od wszelkiej zarazy. Chrystus surowo nas
napomina, bymy jej unikali: “Gdy zbliasz si do otarza, zostaw tam dar swój
przed otarzem, anajpierw id ipojednaj si zbratem swoim” (por. Mt 5,24).
Ojake sprawiedliwie isusznie Zbawiciel nam to nakaza! Kto bowiem nie ma
mioci bliniego, nie jest godzien mioci Boga. Zniej pochodzi to, e Bóg
chce si znami pojedna, dobrze nam czyni iokazywa nam miosierdzie. Jeli
zatem cokolwiek zego uczynie przeciw tej najcenniejszej inajchwalebniejszej
cnocie, jeli dopucie si przeciw niej nawet jakiego maego wystpku, jak
najszybciej to odpokutuj. Bd niezbicie przekonany, e nie znajdzie drogi do
niebieskiej krainy idziedzictwa ten, kogo nie prowadzi iktóremu nie
towarzyszy mio, ato dlatego, e ta droga ibrama do niebieskich przybytków
zostaa wynaleziona iotwarta przez Mio, czyli przez Chrystusa.
Inspectio cordis, f. 166r.
Byli razem zgromadzeni
“Stan Jezus porodku uczniów” (por. k 24,36).
Jak wielka rado wypenia wtedy serca strapionych Apostoów, jak wielkie byo
ich wesele, jakie uniesienie wradoci, gdy ujrzeli wród siebie zwycizc
mierci Jezusa wnajwikszej chwale, wJego wasnym uwielbionym Ciele, które
bio woczy majestatem ibyo ozdobione tyloma przywilejami!
Tak pociech, duszo moja, takie dobrodziejstwo przygotowuje ci dzie
dzisiejszy.
Bo
zmartwychwstay
zwycizca
pieka,
wiata
imierci,
niezwyciony Jezus, przyjdzie do mieszkania czy te do wieczernika twego serca
izatrzyma si wtwym wntrzu.
Co wic uczynisz, co przygotujesz na przybycie tak wielkiego Pana? Pozbieraj
swoje rozproszone zmysy irozbiegane myli, skoncentruj swego ducha, aby tylko
Jezusa stara si widzie ipotrafi tego dokona, aby gorcym pragnieniem
chcia Go przyj, aby si Nim pokrzepi, wzmocni irozkoszowa, aby zNim
samym tylko obcowa, wykluczajc iodsuwajc daleko wszelkie inne rozmowy
iuciechy. Poniewa On sam nawiedzi Apostoów dopiero wówczas, gdy byli razem
zgromadzeni, iukaza si im dopiero wtedy, gdy paali najwyszym pragnieniem
ujrzenia Go.
Inspectio cordis, f. 44r-44v.
Przychodzi Jezus
“Przyszed Jezus” (J 20,19).
Rozwa, jak Pan ceni jedno izgod, bo gdy zobaczy, e uczniowie zgromadzili
si razem is zjednoczeni, zaraz zjawi si poród nich. Jedno bowiem ronie
przy zgodzie. Gdzie panuje jedno, tam te jest mio. Agdy jest prawdziwa
mio, nie moe zabrakn tam Jezusa, który jest sam Mioci.
Ilekro wic zrywasz wi mioci lub zakócasz jedno, tylekro wykluczasz
Chrystusa iusuwasz Go zgrona Jego uczniów atwoich braci.
Pamitaj wic o tym, jak seraficzny patriarcha w.Franciszek nie pozwoli
pój na spoczynek pewnemu bratu, którego dusz drya pretensja do drugiego
brata, zanim zsiebie nie wyrzuci tego wirusa niewczesnej gorliwoci, amoe
nawet nienawici. Owiele bardziej stosowne, anawet konieczne jest to, eby
bez podobnej óci przystpowa do witego stou Jezusa. Azatem, id
ipojednaj si najpierw ze swoim bratem (por. Mt 5,24).
Inspectio cordis, f. 46r-46v.
Jeden by nieobecny
“Jeden zDwunastu [...] nie by razem znimi, kiedy przyszed Jezus” (J 20,24).
Moesz sobie wyobrazi, jak w. Tomasz by wpewnym sensie nieszczliwy ztego
powodu, e nie znajdowa si razem zApostoami, kiedy ukaza si im Pan.
Dlatego moe ta wanie nieobecno, dziki której nie móg wzi udziau we
wspólnym zgromadzeniu, staa si przyczyn jego ocigania si, wahania
iniedowiarstwa.
Ile ty tracisz duchowych korzyci, gdy nieraz czy to zniedbalstwa czy przez
nieroztropno opuszczasz wspólne wiczenia, to jest modlitwy, zebrania
ipubliczne wyznawanie win. Std rodzi si uciebie ozibo ducha, std mgy
ignorancji, std te budz si fale nieodpowiednich myli.
Dlatego aby nie popad wtak nawanic inie znalaz si niemal wdesperacji
co do odzyskania aski pobonoci ipozbycia si swoich niedoskonaoci oraz
poprawienia si ze swoich wad, staraj si by obecny na wspólnych wiczeniach
imódl si dzi zKrólem Psalmist do Pana: “Przywró mi rado zTwojego
zbawienia iwzmocnij mnie duchem ochoczym” (Ps 51,14).
Inspectio cordis, f. 145r.
Wspólne dziaanie dla Chrystusa
“eby pój namaci Jezusa” (Mk 16,1).
Rozwa, e przez sam Mari Magdalen Chrystus by kilkakrotnie namaszczany
bardzo cennymi pachncymi olejkami. Ale gdy udaje si ona do grobu najbardziej
umiowanego Pana, bierze za towarzyszk drug Mari, Salome, nie tylko po to,
by przeby razem zni drog, lecz zapewne te po to, by rozoy koszty
przedsiwzicia. “Nakupiy (pewnie obydwie) wonnoci – mówi Pismo w. – eby
pój namaci Jezusa” (Mk 16,1). Ichocia obydwie kupoway, do jednej tylko
naleaa nagroda. Ty podziwiaj ich wspódziaanie wzbonym dziele. Razem id
namaci Chrystusa iwspólnie naraaj si na wszystkie niebezpieczestwa.
Faktycznie pouczaj nas, abymy chtnie doczali pomocn do do innych ludzi
pracujcych dla Pana idopóki wcigym pocie itrudach yjemy na tym
miertelnym padole, abymy wzajemnie wywiadczali sobie dobro.
Co za do Ciaa Chrystusa, gdy nie mamy ju adnej moliwoci udzielenia Mu
posugi namaszczenia, nalecej do gestu najbardziej ludzkiego, anadto penego
mioci, pokrzepmy Go bardzo wonnym zapachem ialoesem cnót oraz namamy Go
balsamem witych uczynków. Jeli napenieni zapachem cnót (jak uczy Grzegorz
Wielki), ze saw dobrych dzie bdziemy szukali Pana, na pewno dojdziemy
zwonnociami do Jego grobu.
Inspectio cordis, f. 41r-41v.
Wnoszenie pokoju
“Najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!»” (k 10,5).
Uwaaj, e to do ciebie Pan powiedzia, aby przede wszystkim stara si
ospokój ducha, eby nie popada dobrowolnie wroztargnienie. Wypada bowiem,
aby majc wswoim sercu Ksicia Pokoju, wnajwyszym stopniu zaywa
wewntrznego pokoju. Musisz jednak stara si oto, aby wdomu, amianowicie we
wspólnocie, wktórej przebywasz, waden sposób nie zakóca spokoju.
Owszem, poczytuj sobie raczej za jeden zpierwszych obowizków, aby ludzkie
serca wzajemnie do siebie zblia. “Bogosawieni, którzy wprowadzaj pokój,
albowiem oni bd nazwani synami Boymi” (Mt 5,9).
Inspectio cordis, f. 153r.
Dobrowolnie podjte posuszestwo
Rozwa, e szczliwe s te dusze, które chtnie podejmuj posuszestwo jako
bardzo sodkie jarzmo. By posusznym to tyle co lata na cudzych skrzydach,
to opiera si na ramionach kogo innego, to tyle, co da si nie innym na
rkach; to tyle, co przechadza si zawsze po bardzo przyjemnym raju iupaja
si wewntrznym pokojem, to mie przedsmak nieba ju wtym yciu, to wreszcie
poskramia namitnoci izdobywa cnoty. Kto to wanie powiedzia, e
posuszestwo wszczepia wdusz wszystkie inne cnoty, wszczepionych strzee,
astrzeone koronuje. By posusznym, na koniec, to by anioem wludzkim ciele
iprawdziwym naladowc Chrystusa Pana. Ponadto najbezpieczniej kroczy ten, kto
stawia kroki pod kierunkiem kogo innego, ato wanie robi posuszni. Ten te
nie narazi si na adne niebezpieczestwo utraty zbawienia ani nie bdzie si
tego obawia, kto swoje sumienie odda wrce drugiego ikieruje si jego
osdami. Takim szczciem ciesz si posuszni.
auj wic szczerym sercem za wszystkie zaniedbania ipragnij posi cnot
posuszestwa. Pro oto przez zasugi posusznej Dziewicy Maryi. Postanów
wiczy si wnaladowaniu najposuszniejszego Syna Boego atwego Pana
iZbawiciela.
Inspectio cordis, f. 163r.
Rachunek sumienia zposuszestwa
Najpierw wic zrób rachunek sumienia zposuszestwa, matki wszystkich cnót, od
którego zale dwa pozostae luby. Przypomnij wic sobie najpierw, czy
chtnie, pogodnie ibez zwoki bye posuszny swoim przeoonym, przykazaniom
Boym ireguom? Czy moe czasami nie szemrae? Czy moe si nie
sprzeciwiae? Bd przekonany, e wada nieposuszestwa jest najwiksza
sporód wszystkich. Przypomnij sobie, e wanie zbraku posuszestwa Bóg
odrzuci Saula (1 Sm 15,22-23). Lud ydowski by nazywany iuchodzi za lud
twardego karku, imao brakowao, by ion zosta odrzucony, gdyby tylko
Mojesz, najagodniejszy wódz (por. Lb 12,3.6-8), na to przysta (Wj 32,9-14).
Zastanów si wreszcie nad t zasad Ducha Paskiego: “Lepsze jest posuszestwo
ni ofiara” (por. Sm 15,22). Podajc jej uzasadnienie, tak mówi Doktor Rzymski:
“Bo wofiarach skada si cudze miso, przez posuszestwo za skada si
wofierze wasn wol”28.
Inspectio cordis, f. 162r.
28
Gregorius Magnus, Morale in Iob, l. 35, c. 42, PL 76, col. 765 (n.11551156).
Wytrwae posuszestwo
“Bdcie gotowi” (k 12,40).
Rozwa, e Chrystus Pan ci napomina, aby przez okazywanie posuszestwa swoim
przeoonym by gotów sucha Go wkadej chwili. Jednoczenie ma te na myli
tych, którzy szemrz, wymawiaj si iocigaj, gdy si ich czym obarcza.
Uwaaj oni, e wystarczajco zadouczynili lubowi posuszestwa, gdy raz
kiedy szczerze posuchali, amaj si ju nawet za witych, jeeli moe
kiedy dali innym jeden przykad szczerego posuszestwa.
Tymczasem Pan przecie nazwa bogosawionymi tych, których, gdy przyjdzie,
zastanie czuwajcych, ito nie tylko opierwszej stray (to jest wokresie
formacji zakonnej), ale ipodczas drugiej itrzeciej (por. k 12,38), to jest
posusznych przez cae ycie.
Ty wic bd gotów do posuszestwa wkadej chwili. Teraz za masz wanie
wsercu Mistrza posuszestwa, który take biczujcym Go ioprawcom by bardzo
chtnie posuszny.
Inspectio cordis, f. 144r.
Miujcy Boga zachowuj przykazania
“Jeli Mnie kto miuje, bdzie zachowywa moj nauk” (J 14,23).
Rozwa, e wyrazem doskonaej mioci jest zachowywanie wyciu Boskiej nauki.
Jak bowiem dzieci, które naprawd darz mioci swoich rodziców, usiuj
bardzo dokadnie wypenia ich wol, tak te ici, którzy jako synowie Boy
chcieliby nalee do miujcych najlepszego inajwyszego Ojca, powinni
troszczy si obardzo pilne zachowywanie Jego przykaza. Iprzeciwnie,
niegodny nazwy syna jest ten, kto daremnie wbija sobie do gowy wszystkie ito
liczne przykazania naoone przez Ojca, apozostaje guchy na ich tre iuwaa
je za bajki.
Na skutek tego ten, kto nie troszczy si osprawy Boe, nie moe by uwaany
nawet za sug Boego. Na takich skary si Nieskoczona Dobro tymi sowami:
“Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie!», anie czynicie tego, co mówi?” (k
6,46).
Do ciebie wic bdzie naleao podejmowanie stara, aby przez rzetelne
zachowywanie Boskich praw inauki oraz polece tych, którzy Boga zastpuj,
zmierza do doskonaego zjednoczenia zNim.
Inspectio cordis, f. 56r.
Przykad posuszestwa Chrystusa
“Iby im poddany” (k 2,51).
Chrystus uczy ci teraz wzniosej cnoty posuszestwa, gdy przygldasz si, jak
by poddany woli rodziców. Nie uywa przy tym mnóstwa sów, lecz uczy
przykadem.
OJezu, wicej tutaj zdumiewa mnie to, e zulegoci suchasz Józefa, ni to,
e moc przedziwnych sów iwiedzy przekonujesz ydowskich uczonych. Có wtym
dziwnego, e rozprawiasz znimi wnajmdrzejszy sposób, gdy jeste wieczn
Mdroci? Lecz któ mógby si nie dziwi, e Ty, Pan nieba, dobrowolnie
poddajesz si rodzicom, e jako Bóg jeste posuszny ludziom?
Mój Jezu, wpatrujc si wTwój przykad, uznaj warto ikonieczno cnoty
posuszestwa. Byo konieczne, aby sta si posuszny rodzicom Ten, który
póniej mia by posuszny swoim katom iktóremu cay wiat mia zosta
poddany. Gdyby ssiedzi lub krewni zauwayli, e Jezus buntuje si wobec Matki
Dziewicy iprzybranego ojca Józefa, mogliby podejrzewa, e znajduje si On pod
wpywem zego ducha, e jest obudny ipyszny. Posuszestwo jest bowiem
prawdziwym wiadectwem idowodem wszelkiej witoci.
Inspectio cordis, f. 14v.
Waniejsze od czynienia cudów
“Kto ma uszy do suchania, niechaj sucha” (k 8,8).
Pomyl, e Chrystus wiele razy mówi otym itego chcia, abymy raczej
wprowadzali wycie tre Jego nauki, ni zwracali uwag na cuda. Dlatego te
nie powiedzia: “Kto ma oczy, niech oglda moje cuda iwierzy”, lecz “Kto ma
uszy do suchania, niechaj sucha”. Ani te na innym miejscu nie uwaa za
bogosawionych cudotwórców, lecz tych, którzy okazuj si posuszni, chtni
igotowi
do
suchania
Jego
sów.
Poniekd
ich
beatyfikuje,
mówic:
“Bogosawieni ci, którzy suchaj sowa Boego” (k 11,28), s bowiem wybrani,
przeznaczeni do zbawienia.
Wstyd si iauj, jeli niekiedy opierae si sowom iyczeniom swoich
przeoonych, bo ich sowa s sowami Boga, co powiadcza sama Prawda: “Kto was
sucha, Mnie sucha, akto wami gardzi, Mn gardzi” (k 10,16).
Inspectio cordis, f. 27r.
Praktyka ubóstwa
Rozwaajc t cnot, zatrzymaj si nad faktem, jak bardzo liczni wici
ojcowie, gorliwie j praktykowali za przykadem Chrystusa. Czynili to albo
dlatego, e aden umys, gdy jest uwikany wsprawy ziemskie, nie pragnie ju
wtedy dokadniej kontemplowa iubiega si orzeczy wysze, albo te ztego
powodu, e gardzcy rzeczami przemijajcymi cakowicie oddaj si praktykowaniu
wszelkich cnót ie nawet trudne rzeczy wielkodusznie podejmuj, oddaj si im
idoprowadzaj do koca.
Dlatego Chrystus, Najwysza Mdro, wybra biednych Apostoów, by wiat zosta
atwiej nawrócony przez nich ni przez dnych dóbr bogaczy. Chcia równie,
aby oni iinni wierni powicali swój czas tylko sprawom Ducha. Dlatego uczy
ich tej cnoty, by jej nie lekcewayli; pokazywa, e trzeba j praktykowa,
inakazywa, eby j zachowywa.
Dlatego te, przychodzc na wiat, wybra sobie biednych rodziców, unika
obcowania zpysznymi ibogatymi faryzeuszami, wyjwszy sprawy ich zbawienia.
Traktowa
ich
tak
dlatego,
e
byli
nauczycielami
chciwoci,
anie
bezinteresownej mioci, e byli najemnikami, anie prawdziwymi pasterzami.
Rozwa na koniec przeraajcy upadek Judasza, do którego doszo zpowodu
wrogiej ubóstwu chciwoci. Ulegajcy jej Judasz sprzeda nawet swego Mistrza,
Pana, Odkupiciela iStwórc, ito za tak marn, nisk cen.
Na modlitw twoj niech si zo uczucia wobec ubogiego Jezusa iMaryi oraz
mocne postanowienia dotyczce ubóstwa. Pro, by raczej mier ci spotkaa, ni
miaby ulec najgorszej podliwoci otrzymywania rzeczy materialnych iich
posiadania.
Inspectio cordis, f. 165r.
Przywizanie do rzeczy materialnych
Odpraw bardzo dokadnie rozmylanie ocnocie ubóstwa. Im bardziej podliwo
izamiowanie do posiadania s ukryte, ztym wiksz uwag trzeba je wyledzi,
odkry iodrzuci. Dlatego sprawd, czy uczuciowo nie jeste przywizany do
posiadania jakiej rzeczy, nawet jeli j masz za pozwoleniem. Jakkolwiek
bowiem wielu osobom nawet jakie wielkie iliczne dobra materialne, posiadane
za pozwoleniem, wnajmniejszej mierze nie przynosz szkody, to jednak
przeciwnie, tobie moe bardzo zaszkodzi nawet najmniejsza rzecz, jeli jej
zbyt emocjonalnie podasz lub si do niej przywizujesz. Wielu poczytuje sobie
za zaszczyt posiadanie wielu dóbr, ale ty, zwizany zakonnym lubem ubóstwa,
powiniene hamowa iogranicza ch posiadania nawet przedmiotów koniecznych,
choby np. czego zubrania.
Jeli za chodzi ote rzeczy, które, jak sam jasno widzisz, s nie do
pogodzenia zcnot ubóstwa, to uwaaj je za jadowite we, które bardzo szybko
itobie, izakonowi przynios szkod. Dlatego te natychmiast oddalaj je od
siebie iwyrzucaj ze swej celi, by drogocenna pera ewangelicznego ubóstwa nie
stracia przez to wartoci, inie zosta przymiony jej blask.
Inspectio cordis, f. 164r.
Na pierwszym miejscu
“Bogosawieni ubodzy wduchu, albowiem do nich naley Królestwo niebieskie”
(Mt 5,3).
Zwró uwag na to, e Mdro Niebieska postawia to bogosawiestwo na
pierwszym miejscu. Uczynia to nie dla innej przyczyny, jak tylko dla
pokazania, e sporód innych ono najbardziej Jej si podoba.
wity Bazyli tak powiada: “Chcia bowiem narodzi si z ubogiej Matki, w
ndznej stajni, aby spowitego wmarne pieluszki zoono wobie” (por. k
2,7).
Aby za wyjani, e ubóstwo nie na tym polega, i kto nie posiada niczego,
Chrystus powiedzia, e bogosawieni s “ubodzy wduchu”. Wten sposób
potwierdzi, e ten te jest ubogim icieszy si bogosawiestwem ubóstwa, kto
posiadajc wiele rzeczy, nie ma do nich przywizania, traktuje je jako dobra
przechodnie, dane mu do hojnego przekazywania bardziej potrzebujcym.
Ty jednak wstpuj wlady Apostoów, którzy, wyruszajc wróne strony wiata,
mieli polecenie, aby si obywali nawet bez laski itorby podrónej. Praktykujc
skrajne ubóstwo, nie obawiaj si, e ci bdzie czego brakowao, poniewa – jak
powiada znany autor [Kasjan]: “Ubogi mnich jest panem caego wiata”.
Inspectio cordis, f. 138v.
Ubóstwo “wduchu”
“Bogosawieni jestecie wy, ubodzy, albowiem do was naley Królestwo Boe” (k
6,20).
Rozwa, e Pan nazywa bogosawionymi nie tych ubogich, co yj wstanie ndzy,
lecz ubogich wduchu. Kto bowiem nie majc niczego, ma wsobie dz posiadania
wszystkiego, nie jest bogosawiony, lecz biedny. Ten za, kto obfituje
wbogactwa, jest bogosawiony, jeli nie zanurza wnich swego serca.
Otakich mówi Aposto: “Ci, którzy nic nie maj, aposiadaj wszystko” (por. 2
Kor 6,10). Nie myl te, e faktycznie jest ubogi wduchu ten, kto dla mioci
Chrystusa wszystko zostawi, ale zatrzyma wielkie pragnienie posiadania
jakiej bahostki albo zaszczytu, albo sawy swego imienia! Takie ubóstwo jest
faszywe, oszukujce ciebie samego!
Ty bdziesz bogosawiony istaniesz si naprawd ubogi, jeli bdziesz
zadowolony zsamego tylko Jezusa przyjtego wNajwitszym Sakramencie. Pro Go
wic ze w. Bonawentur, aby by twoj czstk, twym dziedzictwem itwoim
skarbem, wktórym bdzie mocno utwierdzony imocno zakorzeniony twój umys
itwoje serce29.
Inspectio cordis, f. 99v-100r.
Ubóstwo jest ródem pokoju
Powiniene sobie wjak najwikszej mierze gratulowa, e Bóg wezwa ci do
najszczliwszego stanu ido zoenia najcenniejszego lubu, bo on zapewnia ci
najwyszy pokój, spokój irado.
Znasz te iprzeciwn sytuacj: jak bardzo cierpi posiadacze wielkich skarbów,
które zdobyli znajwikszym wysikiem, azdobytych, zwielk trosk, strachem
iczujnoci strzeg, ajeli zdarzy si, e je strac, ogromnie cierpi,
niekiedy nawet targaj si na swoje ycie. Có zgromadzenia skarbów, kiedy
itak znimi nie mog posi Boga jako Dobra Najwyszego? Nikt nie moe
jednoczenie suy Bogu iMamonie (por. Mt 6,24; k 16,13) inikt nie moe
pój za Jezusem iosign Go, jeli nie pójdzie inie sprzeda wszystkiego
(por. Mt 19,21).
Ponadto bogaczom bardzo trudno jest wej do niemiertelnego ycia, jak
zawiadcza otym sama Prawda, e “atwiej jest wielbdowi przej przez ucho
igielne, ni bogatemu wej do królestwa niebieskiego (Mt 19,24). Iprzeciwnie,
ta sama Prawda mówi, e ubodzy odziedzicz dobra niemiertelne: “Bogosawieni
ubodzy wduchu, albowiem do nich naley królestwo niebieskie” (Mt 5,3).
Inspectio cordis, f. 164r-164v.
Rachunek sumienia zubóstwa
Rozwa, e bdziesz musia zda Bogu cisy rachunek ze wszystkich cnót,
aszczególnie zcnoty ubóstwa. J bowiem bardziej ni inne cnoty umiowa
Chrystus, j najwicej zaleca wswych ewangelicznych radach iprzykazaniach,
gdy kaza Apostoom i bez torby podrónej ibez laski (por. Mt 10,10; k
9,3). Chcia te, aby ci, którzy decydowali si i za Nim, wiedzieli, e maj
si wyrzec wiata, przyjació, bogactw iwogóle wszystkiego (por. Mt 19,21; k
14,26.33). Ty za zdecydowawszy si i za t nauk isugesti Zbawiciela,
zapare si samego siebie ze wzgldu na Niego. Wyrzeke si, opucie
iucieke od wiata, od wiatowych dóbr iod doczesnych rodziców.
Dlatego byoby brzydko ihaniebnie, gdyby teraz ugania si za czym, co jest
owiele bardziej liche ni to, czym tak szlachetnie iwicej ni zheroicznym
29
Por. Missale Romanum, Desclee 1951, Oratio S. Bonaventurae “Transfige” etc.,
s. CXXVI.
duchem wzgardzie ico porzucie zmioci dla samego Boga, anie tylko dla
jakiego przyjaciela. Dlatego zrób sobie teraz rachunek sumienia:
Po pierwsze co do swoich uczu: czy ity te nie przywizae si do rzeczy,
które ci zostay dane tylko do uytkowania?
Po drugie co do pragnie: czy nie pragne mie tego, co zwoli przeoonych
ma twój wspóbrat, albo moe niechtnie, by nie powiedzie zszemraniem czy
bólem, rozstawae si zprzedmiotami, które tracie lub które ci zabierano?
Po trzecie co do woli: czy nie chciae nabywa imie te rzeczy, które s
wymienione iokrelone wKonstytucjach iprawie kocielnym jako przeciwne
ubóstwu? Czy te odwrotnie, raczej uinnych zaszczepiae mio do ubogiego
dla ciebie Chrystusa, gdy miae ku temu okazj, gdy od ciebie byli oni
zaleni. Czy uwalniae si te od wszelkiej chci posiadania?
Inspectio cordis, f. 164v.
***
Oce, czy nie jeste uczuciowo przywizany do jakiej rzeczy, zktór mógby
si rozsta, lub której si pozbywajc, czyniby to zpewnym smutkiem
izakóceniem wewntrznego pokoju. Byoby to czym znacznie powaniejszym
igorszym, ni gdyby mia wposiadaniu cay wiat, ale bez wewntrznego do
niego przywizania.
Sprawd te, czy nie dae komu innemu okazji do pogwacenia lub lekcewaenia
ubóstwa, czy to pozwalajc mu na zatrzymanie jakiej rzeczy, czy te
dostarczajc mu czego, by stara si ootrzymanie pozwolenia albo te wnoszc
do zakonu lub do domu zakonnego nawet drobne przedmioty, ale niezgodne zduchem
witego ubóstwa. Nastpnie, czy moe nie ukrywae przed przeoonym czego,
co godziwie mógby mie? Amoe tego, co ci zostao przez innych ofiarowane,
nie oddae na wspólny uytek lub naleganiem wymusie na przeoonym, by móg
tylko sam ztego korzysta?
Pomyl otym, e tak jak nagi zprochu ziemi powstae, tak nagi tam te
powrócisz. Dla ciebie Chrystus, pozostawiwszy niebo, nagi narodzi si
wstajni, aby ty wtakim ogooceniu Go naladowa. Nie majc nic, bdziesz
mia wszystko, wedug powiedzenia: “Ubogi mnich czy zakonnik jest panem caego
wiata”.
Inspectio cordis, f. 164r
***
Rozwa teraz te sprawy, które dotycz zachowania schludnoci wubóstwie.
Amianowicie, czy utrzymujesz wnajwikszej czystoci pokój, habit iinne
rzeczy, pamitajc opowiedzeniu pewnego witego: “Zawsze lubiem ubóstwo, ale
czyste”. Nastpnie, czy moe nie domagae si wyszukanych pokarmów lub innych
ni zwyczajne, bez adnej koniecznej racji, atylko dla podsycania swego
akomstwa, albo moe zwyke potrawy jade niechtnie izjakim wstrtem?
Wreszcie, czy moe nie usiowae gromadzi ksiek, nawet pobonych, tylko
zczystej ciekawoci, izapeniae nimi sw cel? Moe te nie zawsze starae
si wspina na doskonalszy iwyszy stopie wzniosego ubóstwa?
Po tym rozwaaniu wzbud al za to, e dopucie si niektórych zpowyszych
uchybie, ipostanów odtd powanie praktykowa ubóstwo.
Inspectio cordis, f. 164v-165r.
Cnota ilub czystoci
Rozwa, e czysto to cnota anielska, anawet wicej ni anielska ze wzgldu
na kruche naczynie, wktórym znajduje si ten najdroszy ibardzo pachncy
pyn. Zwa te, e jeste zobowizany do zachowywania czystoci nie tylko
dlatego, e j sobie upodobae, ale dlatego e zobowizae si j zachowywa
pod przysig nie tylko na zasadzie cnoty, ale na mocy lubu.
Rozwa take, e oile czyste dusze wicej od innych podobaj si Bogu, otyle
dusze oddane nieczystoci wzbudzaj wNim wstrt iobrzydzenie. Teraz wic masz
okazj do zastanowienia si nad tym, jak zachowywae ten lub.
***
Rozwa, e kady czowiek jest zobowizany do zachowania cnoty czystoci nie
tylko zpozytywnego prawa Boego, ale izprawa naturalnego.
Ty za jeste zobowizany zpotrójnego powodu, amianowicie oprócz dwu
wymienionych praw, dodatkowo jeszcze zracji lubu. Idlatego, im bardziej
naraae si naniebezpieczestwo zamania tego lubu, tym ciej grzeszye,
bo popeniae witokradztwo. Zrozum, e grzeszye tak samo jak Lucyfer,
który pragn zasi na tronie Boym albo jak inny anio, który zbuntowa si
przeciw Bogu.
Jeli za dopuszczeniem Boym nie odczuwasz pokus przeciwko tej cnocie, to
wiedz, e nie jeste tego godny lub jeste za saby, aby móg by poddawany
próbie. Jeli natomiast jeste próbowany, to faktycznie dzieje si to
zwielkiej aski Najlepszego bardzo przewidujcego Boga, idlatego skadaj Mu
za to najwiksze dziki.
Inspectio cordis, f. 163r.
Warunki zachowania czystoci
Zastanów si nad tym, czy zastosowae rodki suce do ochrony tej cnoty. Czy
trzymae na uwizi swe oko,czy powcigae sw rk, czy starae si oto,
aby mylbya czysta ijasna, czy wstrzymywae si od mikkich szat,
wyszukanego pokarmu, sodkiego prónowania, które s rabusiami czystoci, iczy
unikae nieprzyzwoitej lektury.
Cho to wszystko powinno by ci obce jako osobie zakonnej, niemniej jednak
jeli czytae, suchae izinnych podobnych przyczyn wjaki sposób
zorientowae si, e te róne okazje mog prowadzi do popadnicia wgbok
przepa, to przebadaj si pod ktem tych spraw, które dla ciebie stanowi
wielkie niebezpieczestwo izagroenie czystoci twej duszy.
Inspectio cordis, f. 163r.
Strzeenie zmysów
Postaraj si oceni wszystkie swe myli, czy one czasem nie wniosy do twego
serca jakiego brudu. Wdziedzinie bowiem cnoty czystoci bardzo powan spraw
jest myl nieczysta, ito nie tylko podtrzymywana wsercu, lecz nawet wjaki
sposób dopuszczana do umysu, poniewa tak samo zabija dusz jak kady
nieczysty czyn.
Powiniene te zbada, jak strzege iwjakim stanie utrzymywae swoje zmysy
ztej racji, e to one dostarczaj duszy wszelkiego dobra iza. Amianowicie,
jak strzege oczu isuchu, podobnych niejako do bursztynu, który przyciga do
siebie przybliane drobne przedmioty; dotyku, niczym jadowitej mii; smaku,
jako niepoledniego wroga czystoci; wchu, niebezpiecznej przeszkody do
utrzymania wczystoci wspomnianej ju myli.
Wiesz chyba, jak bardzo zaszkodziy Dawidowi jego oczy skonne do podgldania
(por. 2 Sm 11,1-27). Niech nie ujdzie twej uwagi ito, dokd ch posmakowania
czego zaprowadzia matk rodzaju ludzkiego (por. Rdz 3,1-24). Nie pomi te
faktu, e tylu cierpi wpiekle zpowodu niestrzeenia swych uszu, tylu zpowodu
nieopanowania rk, tylu wtrcio si do cuchncego wizienia pieka przez
szkodliwe rozkoszowanie si zapachem.
Dlatego jako wierny egzaminator swego sumienia rozmylaj otych sprawach
idziaaj, póki jest czas na pokut.
Inspectio cordis, f. 163v.
Bd oglda Boga
“Bogosawieni czystego serca, albowiem oni Boga oglda bd” (Mt 5,8).
Stopniowanie, jakie zastosowa Chrystus Pan, Boski Nauczyciel, jest godne
najgbszego zastanowienia. Od ubóstwa, agodnoci, smutku, miosierdzia,
dochodzi wkocu do czystoci serca. Ubogim obieca Królestwo niebieskie,
cichym posiadanie ziemi, paczcym wieczn pociech, akncym ispragnionym
sprawiedliwoci nasycenie, miosiernym obieca miosierdzie. Co za obieca
tym, którzy s czystego serca? Im zapewni uszczliwiajce widzenie Boga.
Skoro wic widzisz, e za czysto s ustalone wiksze nagrody, to tym pilniej
strze serca. Jeli bowiem splamienie serca wiedzie do utraty ogldania Boga,
to zkolei zachowanie go wczystoci jest równoznaczne zzapewnieniem sobie
Boskiej wizji.
Inspectio cordis, f. 139r-139v.
Potga ufnej modlitwy
“Ocokolwiek bycie prosili Ojca wimi moje, da wam” (por. J 16,23).
Niebieski Nauczyciel Chrystus, prawdziwy Syn Boy, zachcajc swoich uczniów do
ufnej modlitwy, przyrzeka im, e adna ich modlitwa nie bdzie nieskuteczna.
Mówi: “Ocokolwiek bycie prosili Ojca wimi moje, da wam”.
To tak, jakby powiedzia: “Dopóki przebywaem zwami, nie mielicie adnych
kopotów inie brako wam niczego. Ja broniem was przed faryzeuszami, ja was
karmiem sowami zbawiennej nauki, arównoczenie pokarmem cielesnym. Staraem
si owszystko, co byo potrzebne tak dla duszy, jak idla waszego ciaa. Do
tego stopnia miaem staranie owas, e za niektórych zwas nie zawahabym si
nawet zapaci podatku. Teraz za, gdy zblia si czas mego odejcia imam
pój do Ojca mego, jako jedyn ostoj zostawiam wam modlitw. Ona pomoe wam
pokona waszych nieprzyjació iwyprosi tak dla siebie, jak idla innych dary
Ducha witego. Wkadej wreszcie sprawie wniej tylko szukajcie obrony, do
niej si uciekajcie jako do skarbu, do rogu Amaltei30. Obiecuj za wam, e nic
nie zostanie odmówione waszemu sercu, czego bdzie pragno ioco prosio.
Jeli natomiast kto zwas bdzie mia wtpliwo, czy otrzyma to, oco bdzie
prosi, niech prosi wimi moje, ana pewno otrzyma” (por. J 16,23-26).
Uwaaj wic modlitw za rodek na tyle potny, e Bóg si przychyli do tego,
czego czowiek bdzie chcia, jak powiadcza to niebieski mówca, gdy powiada:
“Modlitwa jest t, która zdobywa niebo izniewala Boga” (por. Syr 35,17-18).
Awobec tego nie ma czy te nie moe by dokadnie niczego, czego by pobona,
arliwa, suszna ipokorna modlitwa nie wyjednaa od Boga. Dlatego, jak zawsze
wtakich przypadkach, tak idzisiaj, powiniene nie tylko przyby ista
biernie wobec woli Boej, lecz przyjmujc samego Boga, który po zoeniu
swojego Majestatu zstpuje do ciebie, marnego robaka, wszczególny sposób
domaga si wmodlitwie tego, czego ci potrzeba.
Inspectio cordis, f. 52v.
Oco nie mona prosi?
“Procie, aotrzymacie” (J 16,24).
Rozwa to, e cho Zbawiciel powiedzia, i proszcy mog wszystko otrzyma,
uwaa si jednak, e s pewne rzeczy, októre chrzecijanin izakonnik wogóle
nie powinien prosi, ze wzgldu na to, e albo sprzeciwiaj si one
sprawiedliwoci, albo te godz wmio. Prosi bowiem oszkod na czyim
yciu lub dobrach, prosi lub yczy komukolwiek mierci, eby posi jego
dziedzictwo, kóci si ze sprawiedliwoci. Aznowu domaga si, aby Bóg
dokona pomsty na twoich wrogach, jest przeciwne mioci, która kae miowa
równie nieprzyjació.
Wic otrzy róne, bardzo suszne, rzeczy masz prosi Ojca Niebieskiego wimi
Jego
Syna:
oprzebaczenie
grzechów,
oask
wytrwania
wdobrym
ioniemierteln chwa. Oprócz tego za, jeli posuchasz Prawdy: “Pro
naprzód oKrólestwo Boe, awszystko bdzie ci dodane” (por. k 12,31; Mt
6,33).
Inspectio cordis, f. 52v-53r.
Prosi wimi Jezusa
“Do tej pory o nic nie prosilicie wimi moje” (J 16,24).
Moesz tu doceni potg imienia Jezus: przez to imi optani przez zego ducha
zostaj uwolnieni, chorzy s uzdrawiani, lepi widz, gusi sysz, chromi
odzyskuj wadz chodzenia. Mówi otym sam Zbawiciel: “Wimi moje ze duchy
bd wyrzuca” (Mk 16,17); agdzie indziej czytamy: “Aby na imi Jezusa zgio
si kade kolano istot niebieskich iziemskich, ipodziemnych” (Flp 2,10).
Pilniej wic rozwa, i modlitwy wielu ludzi s bezskuteczne ztego powodu, e
wprawdzie modl si oni do Przedwiecznego Ojca, ale nie prosz Go wimi
Jezusa. Tote jak zapewne zauwaasz, Koció zosta dokadnie pouczony, eby
zawsze dodawa wswoich modlitwach to zakoczenie: “Przez Pana naszego Jezusa
Chrystusa” itd., idlatego jego modlitwy nigdy nie pozostaj nie wysuchane.
Ty wic, pouczony tymi wyjanieniami, przystpuj do Pana izwielk ufnoci
30
Cornu Amaltheae: pojcie zmit. greckiej. Nimfa Amalteja, piastunka maego
Zeusa, otrzymaa od niego uamany kozi róg, obfitujcy we wszelkie dobra; zob.
WEP PWN I, Warszawa 1962, s. 186.
pro wimi Jezusa owielkie itrwae cnoty, bo nie naley si naprzykrza
Wadcy nieskoczonego majestatu orzeczy maej wagi. Azatem domagaj si
wikszych, ito domagaj si wimi Syna. Nawet kiedy bdziesz oco prosi
Ojca, nie bdc jego przyjacielem, ufaj iwiedz, e wszystko zostanie ci bardzo
hojnie udzielone.
Inspectio cordis, f. 53r.
“Nadano Mu imi «Jezus»” (k 2,21)
Oimi sodsze nad wszelkie miody, milsze od kadej ambrozji, przyjemniejsze od
wszelkich nektarów, od wszelkich gromów potniejsze, nad wszystkie imiona
ludzi ianioów chwalebniejsze! Oto imi Jezus. Zajmij nim myl swoj icho
pilnie bdziesz nad nim rozmyla, nigdy [do koca] go nie ogarniesz. S
wimieniu Jezus tysice dóbr.
Smucisz si? Wzywaj Jezusa, apocieszy ci. Atakuj ci? Woaj Jezusa, aobroni
ci. Pragniesz by zbawiony? Kochaj Jezusa, naladuj Go, czcij, Jezus jest
Zbawicielem. Jeste ubogi? Biegnij do Jezusa, awzbogaci ci. Jeste nagi? Pro
Jezusa, aprzyodzieje ci. Jeste chory? Bagaj Jezusa, uzdrowi ci. Jeste
czowiekiem nieuczonym? Jezus jest Nauczycielem. Osaczaj ci wady? Jezus jest
Panem cnót. Jeste peen grzechów? Jezus przyszed zbawia grzeszników.
Jezus niech wic bdzie twoim rozwaaniem, twoj mioci, twoj radoci,
twoim pokrzepieniem, twoim yciem, twoim niebem. Obejmij Jezusa, aby On obj
ciebie, kochaj Jezusa, aby On ciebie ukocha, nie opuszczaj Jezusa, aby On
ciebie nie opuci.
Nie ma na wiecie iwcaym niebie nic cenniejszego od Jezusa, azatem nie ma
nic, co od Niego byoby god- niejsze do miowania. Oddaj si cay Jezusowi,
acay Jezus bdzie twój.
Inspectio cordis, f. 96v.
Procie idzikujcie
“Procie!” (J 16,24).
Zalenie od charakteru potrzeb proszcych modlitwa przyjmuje róne formy. Jedni
modlc si, wyraaj al za grzechy; drudzy proszc, zwracaj si oich
przebaczenie; niektórzy znajgortszymi pragnieniami zwracaj si odary Ducha
witego iwite cnoty; s za itacy, którzy znajwikszym podaniem
icigym naprzykrzaniem domagaj si wiedzy, bogactwa, majtków oraz innych
dóbr naturalnych lub umiechu fortuny.
Lecz ty powi obecnie na dzikczynienie czas wyznaczony ci na modlitwy przez
Opatrzno Wiecznej Mdroci czy to za niezliczone dobrodziejstwa, jak np. za
dar
stworzenia,
zachowania
przy
yciu,
usprawiedliwienia,
odkupienia,
owiecenia ipodwójnego powoania, czy te za ustanowienie tego przeobfitego
daru witego posiku. Widzisz bowiem, jak Bóg potraktowa dzi wspaniale twoj
dusz przy swoim Stole.
Nie miej wtpliwoci, e skoro bardzo wdzicznie przyjmiesz obecn ask iza
ni zoysz godne dzikczynienie, Pan uyczy ci jeszcze wiele innych ask.
Kade dzikczynienie, zoone najlepszemu inajwyszemu Bogu, przygotowuje
czowieka do otrzymania jeszcze wikszych darów iuzyskania charyzmatów. Kto
darzy najwyszego Boga podzikowaniami, czyni Go sobie dunikiem bardzo pewnej dla siebie zapaty.
Inspectio cordis, f. 53r-53v.
Skuteczna ostoja iobrona
“Ocokolwiek bycie prosili” (J 16,23).
Po swoim zmartwychwstaniu Niebiaski Mistrz poucza Apostoów owielu sprawach,
zanim nie znikn im zoczu itriumfalnie wstpi do nieba. Ale wród innych
spraw na pierwszym miejscu poleci im praktyk modlitwy iwytrwao wniej.
Uczyni to jednak roztropnie inie bez starannego wzicia pod uwag przyszych
wydarze. Przewidywa bowiem ich przysze krzye iprzeladowania, atake
liczne inne rodzaje za, iuczy, e aby móc ich unikn lub je znosi, powinni
wiedzie, e nie ma niczego odpowiedniejszego od modlitwy ito zwaszcza tej
zanoszonej wJego imieniu. Pozostawi im polecenie, aby zniej korzystali, jako
prawie jedynego rodka zaradczego przeciw wszystkim nieszczciom ipotrzebom,
czy te jako zzasady denia do wszelkiej doskonaoci ido jej poznania.
Ty, po dzisiejszym nawizaniu zBogiem przyjani, bd przekonany, e modlitwa
jest ci wnajwyszym stopniu potrzebna. Zaopatrzony wt kotwic, bezpiecznie
przepyniesz przez wszystkie burze; uzbrojony wt tarcz, nietknity
przejdziesz przez ogie iwod, przez tysiczne niebezpieczestwa mierci.
Majc takiego towarzysza, bez adnej szkody bdziesz szed naprzód mimo
czatujcych zbójców na drodze wiodcej do doskonaoci ido wiecznoci. Komu
za bardziej wypada by gorliwym wmodlitwie, jak nie zakonnikowi, jak nie
tobie?
Inspectio cordis, f. 53v.
Obietnica dana wszystkim
“Da wam” (J 16,23).
Rozwa, e nie tylko Apostoom zostaa dana obietnica, e ocokolwiek bd
prosi Ojca Niebieskiego wimi Syna, otrzymaj to. Wistocie zostaa ona dana
take wszystkim wiernym, azwaszcza zakonnikom, na których przeszy od
Apostoów prawem dziedziczenia rady ewangeliczne.
Iowszem, Najaskawszy Pan uwzgldni take ciebie, gdy dawa t obietnic
izapewnia, e nic ci nie zostanie odmówione, jeli waciwie bdziesz prosi
oco susznego. Ponadto wtak wielkiej cenie s uBoga modlitwy ludzi, e
nawet wypowiadane przez usta niewierzcych dochodz do Jego Boskiego majestatu.
Wadnym wypadku nie s bezowocne, jak mona si dowiedzie tego zhistorii
odobrym setniku (por. Dz 10).
Trzymaj si wic silnie tej tak witej itak owocnej praktyki modlitwy. Wiedz
równie otym, e jeli wjakim czasie j zaniedbasz, zrobisz jeden krok
wkierunku piekielnego potpienia. Kto bowiem odchodzi na krok od modlitwy,
zblia si do pieka: tyle kroków czyni wkierunku pieka, ile razy zaniedba
modlitw. Iprzeciwnie: tym czciej obcujemy zBogiem, im gorliwiej iczciej
oddajemy si modlitwie.
Nic bardziej nie krzewi wad inie powoduje niedoskonaoci jak zaniedbanie
modlitwy, ito do tego stopnia, e gdy badasz samego siebie, zauwaysz, e
popenie wiele wykrocze zawsze ztego powodu, i zlenistwa zaniedbae co
ze zwyczajowych modlitw. Iprzeciwnie, có lepiej, szybciej ipikniej moe
uprawi, zasadzi ioczyci nowe roliny cnót wogrodzie duszy, jak nie
podjte ipowtarzane wiczenie si wmodlitwie.
Po rozwaeniu idojrzaym przemyleniu tych rzeczy staraj si modli, bagajc
Pana, aby – skoro ju uyczy ci aski podczas witej Uczty, tak te ze
wzgldu na swoj chwa oraz twój ibliniego niezmierny poytek – nigdy ci jej
nie odebra. Razem zDawidem staraj si aja siebie: “Zasna moja dusza ze
zgryzoty, podwignij mnie wedug swojego sowa” (por. Ps 119,28) iumocnij mnie
wbardzo ci miym, amnie bardzo poytecznym praktykowaniu modlitwy.
Inspectio cordis, f. 54r.
Najlepszy czas na modlitw
“Ca noc spdzi na modlitwie do Boga” (k 6,12).
Po zastanowieniu si nad miejscem, gdzie powinno si spdza czas na modlitwie,
pomyl te onajbardziej odpowiednim czasie na ni, mianowicie onocy. Noc jest
czasem najbardziej odpowiednim, bo pomaga do modlitwy. Wnocy nikt ci nie
widzi, aty wypeniasz to zalecenie: “Gdy si modlicie, nie bdcie jak
obudnicy. Oni lubi wsynagogach ina rogach ulic wystawa imodli si, eby
si ludziom podoba” (Mt 6,5). Nikt ci nie przeszkadza, aty moesz wiele
osign: “Wszystko, oco wmodlitwie prosicie, stanie si wam, tylko wierzcie,
e otrzymacie” (Mk 11,24).
Zwró uwag na to, e pierwszym rodkiem do dokonania wielkich rzeczy jest
modlitwa. Czy bya jaka wiksza sprawa ni zaoenie Kocioa? Chrystus
rozpocz j od modlitwy. Dlatego susznie napomina Ambroy: “Oto dla ciebie,
chrzecijaninie, dla ciebie zosta podany wzór, przepisany model, który
powiniene wciela wycie. Có bowiem powiniene czyni dla swego zbawienia,
gdy Chrystus za ciebie spdza noce na modlitwie? Có ci wypada czyni, gdy
chcesz co wybaga przez jakie pobone wiczenie, skoro Chrystus przed
posaniem apostoów najpierw si modli, ito modli si sam jeden, modli si
wnocy?”31
Tote iobecne przyjcie Komunii w. powiniene poprzedzi arliw modlitw.
Inspectio cordis, f. 132r-132v.
Modlitwa Chrystusa wOgrodzie Oliwnym
Pomyl, e Duch twego Zbawiciela nie tylko jedn godzin trwa na rozwaaniu
za inieszcz dotykajcych wszystkich ludzi. Widzia swoim przenikliwym
umysem wszystkie cierpienia wszystkich ludzi, ich niepokoje, bóle, choroby,
udrki, przeladowania, uciski iwszelkiego rodzaju niepowodzenia, które
kiedykolwiek bd ich dotyka. Gdy peen goryczy uprzytamnia je sobie,
doznawa dotkliwszej udrki ibólu, ni zwyk doznawa przyjaciel zpowodu
bardzo wielkiego nieszczcia swego przyjaciela, albo rodzice, gdy przeywaj
niepowodzenia inieszczliwe wypadki swoich dzieci. Mówi to jasno Izajasz
wproroctwie: “Lecz On obarczy si naszym cierpieniem, On dwiga nasze
boleci” (Iz 53,4).
Przywoa wpamici wystpki wszystkich ludzi, którzy yli przed Nim, za Jego
czasów, iktórzy po Nim y mieli na wiecie. Poniewa za nich si ofiarowa
niebieskiemu Ojcu na cierpienie izadouczynienie, dlatego przej si tak
gwatownym smutkiem, e a krwawy pot wystpi Mu na ciele ispywa a na
ziemi (por. k 22,44).
31
Ambrosius, Commentaria in Evang. Secundum Lucam V, c. VI, Opera omnia III,
62.
Inspectio cordis, f. 176r.
Potrzeba cigej modlitwy
Naley si wic modli myl, sowem, wzdychaniem izami; itakim zapachem
modlitwy naley usun wszys- tko, co wnas jest zepsute. Najlepiej poleca to
w. Bernard: “Gdziekolwiek bdziesz, módl si wswoim sercu. Jeli bdziesz
dugo poza kaplic, nie szukaj specjalnego miejsca, poniewa ty jeste miejscem
modlitwy. Jeli bdziesz wóku lub winnym miejscu, módl si, atam bdzie
witynia”.
Templum Dei Mysticum, s. 62.
ROZDZIA SZÓSTY
Idee izaoenia
nauczyciela retoryki
Dedykacja podrcznika wymowy ijego zakoczenie:
Matce Przedwiecznego Sowa,
pobonie wypowiadajcej si Dziewicy Maryi bez adnej zmazy pocztej,
tego Zwiastuna Królowej Sztuk
dedykuje Jej ubogi zpowoania zakonnego Stanisaw.
OPani! OPani! OPani!
Naucz oNajczystsza Rodzicielko Mdroci
idobrze y, idobrze mówi.
Prodromus, s. II.
***
Mioniku krasomówstwa, bierz czsto zwdzicznoci to dzieko, które zostao
dla ciebie opracowane ipomódl si za jego autora do Sprawcy naszego zbawienia.
Pro Go, aby idla ciebie te okaza si przychylny inauczy ci sztuki tak
dobrego mówienia, jak idobrego ycia.
Prodromus, Appendix, s. 65.
Niektóre myli
“Ten posiada sztuk dobrego przemawiania, kto poszerza swe serce przez wysiki
dobrego ycia; wtedy sumienie nie krpuje przemawiajcego, kiedy yciem
wyprzedza on przemawianie” (w. Grzegorz Wielki).
Prodromus, s. IV.
***
“Za dobrego mówc uwaam tego, który to, co pojmuje umysem, umie jasno wyrazi
mow; nie za tego, który uczonymi iwyszukanymi sowami zaciemnia nawet to, co
jest jasne iwyrane. Pierwszy to, co jest ukryte, wydobywa na wiato, drugi,
nawet to co dla wszystkich jest jasne, pogra wciemnociach. Tote imi
tamtego, który pragnie suchaczom wyjawi rzeczy ukryte, jest nagradzane
pochwaami, tego natomiast, który ponie dz chway, pozostaje bez czci
inagrody” (Izydor zPeluzjum)32.
Prodromus, s. IV.
***
Dobrym mówc jest ten, kto mae rzeczy umie przedstawi skromnie, rednie
zumiarem, awielkie wyrazi wzniole. Jest nim ten, kto potrafi zdoby si na
wietny pomys, wspaniale go wyrazi, przejrzycie zaplanowa iprzedstawia
wrónorodny sposób.
Prodromus, s. IV.
***
Wadza ludzka opiera si na rozumie oraz wymowie; ztych jedno nie moe samo
rzdzi narodami, drugie na to nie zasuguje; razem daj wadcy mono
rzdzenia. Ito jedno tylko jest midzy nimi wspólne, adla rozumu wydaje si
jasne. Winnych za sprawach rozkazuje sama wymowa (Ludovicus Borbonius33, in
praef. Pal. Reg. Eloquentiae).
Prodromus, s. IV.
Zachta do nauk humanistycznych
Naladujc Cycerona, Muretus te podaje tak sam argumentacj dla zalecenia
nauk humanistycznych. Wnaukach wogóle jest zawarta wielka sia. Maj one
bardzo due znaczenie dla utrzymania Pastwa oraz gromadzenia odpowiednich mu
dóbr. Gdy bowiem powszechne powodzenie, do którego wszystko naley odnosi,
zaley od pomylnoci jednostek, szczcie za jednostek osiga si zwaszcza
przez uprawianie iwiczenie wcnotach, ado zdobycia doskonaych cnót, pewnego
pocztkowego bodca dostarczaj nauki, ztego po prostu wynika, e zca
pewnoci tylko to pastwo moe istnie, wktórym rozwija si ikwitnie
uprawianie nauk.
Prodromus, s. 121.
Poytek zwiedzy
Nie na darmo dla zdobycia nauk traci si drogocenny czas izrasza czoo
perlistym potem, gdy ci, którzy je uprawiaj, góruj nad pospólstwem
izdobywaj obfite nagrody doczesne iwieczne.
Prodromus, s. 138.
Warto retoryki ipoezji
Nastpnie, sztuka wymowy ma owe trzy bezcenne talenty: nauczania, upikszania
32
Izydor zPeluzji (ur. ok. 360, zm. 435), pisarz, asceta imówca.
Ludwik Borboniusz, polityk, pisarz, zaoyciel klasztoru wKalabrii (za E.
Jarr).
33
iprzekonywania. Nauczyciele wymowy nadali nazwy rodzajom spraw sdowych.
Wymowa wiele znaczy wsdach, wiele wsenacie, wiele wkadej akcji iwkadym
miejscu; broni niewinnych, oskara winnych, wyrónia zasuonych, gani
niegodziwych, naucza niewyksztaconych, nawet niechtnych skania do tego, do
czego chce.
Uwaamy jednak, e tych bardzo piknych, tych godnych podziwu talentów nie brak
te ipoezji. Gdy ona zechce, moe przemawia najjaniej, sawi najlepiej,
przekonywa
najskuteczniej.
Moe
bra
wobron
niewinnych,
potpia
przestpców, wynosi wpochwaach zasuonych, gani niegodziwych; moe te
powoanych pobudza, przywodzi ipociga do uczciwoci ido wszelkiej cnoty.
Prodromus, s. 81.
Potrzeba sztuki przemawiania
Wiadomo, i takie jest stanowisko ludzi, e nic nawet najlepszego inajbardziej
uczciwego nie przyjm chtnie, zanim im to nie zostanie odpowiednio polecone.
Inie jest to pozbawione susznoci. [...].
Nikt zca pewnoci lekkomylnie nie zgani wodza, który nie zechce przyj
onierza zgaszajcego si do wojska bez jakiegokolwiek polecenia. Nikt nie
moe zgosi susznych zarzutów wobec pana, który nie chce mie innego sugi,
jak takiego, którego polecia mu nie tylko jego wasna cnota, lecz jeszcze
iczyje sowo. Zaszczyty s udzielane nie innym, lecz tym, którzy s najlepiej
polecani.
Przyja
ofiaruje
si
wycznie
ludziom
dobrze
poznanym
iwypróbowanym. Towary kupuje si jedynie otyle, oile zostay uznane za warte
ceny. Awreszcie do samego przybytku uprawiania nauk kogó dopuszcza si bez
polecenia?
Prodromus, Appendix, ss. 15-16.
Zasady przygotowywania mowy
Powiniene si uczy wmiejscu spokojnym ioddalonym od wszelkich wiadków,
powtarzajc wiczenie pógosem, anie dononie. Jeszcze lepiej uczynisz, jeli
bdziesz przyswaja przedmiot po cichu, tylko wmyli, wten bowiem sposób bez
wysiku izmczenia utrwalisz go sobie wpamici.
Przestrzegaj pory snu, awstawszy zjutrzenk, wiele si nauczysz. Tak wic,
udajc si na spoczynek, arównie wstajc zóka, przynajmniej raz przeczytaj
to, czego masz si nauczy, apotem przebiegnij jeszcze myl. Do staego za
wiczenia pamici pomoe ci, jeli po pooeniu si do snu bdziesz czyta
jak pobon ksieczk, zktór zaniesz.
Podejmij wiczenie pamici, lecz dowiadczaj odpowiednio postami brzuszek.
Jeli on bdzie przepeniony pokarmem, soki odkowe idc do gowy, bd
obciay organ, czyli wadz zapamitywania, iuczyni ci niezdolnym do
nauki.
Wreszcie, nie naley na pocztku wyczerpywa pamici przeduajcymi si
wiczeniami, lecz trzeba krok za krokiem stosowa stopniowanie, tak co do
trwania okresów czasu wicze, jak ido iloci materiau.
Prodromus, s. 191.
Kultura mówienia
Co si tyczy gosu, to naley go tak ustawi, eby by naturalny iani nie za
niski, ani sztuczny, ani chopicy, ani kobiecy. Pewni ludzie wtaki sposób
uywaj gosu, e wydaje si, i mówi raczej nosem ni jzykiem. Inni znów
tak, e raczej piewaj, ni wygaszaj mow. Niektórzy za wbrew naturze
uywaj sowa raczej do paplania, uwaajc mówienie za ozdobniejsze, gdy gos
naturalny zastpuj sztucznym, jak gdyby sztuka uywania gosu nie polegaa
raczej na stosowaniu odpowiedniej liczby wyrazów, lecz na owym dwiku
waciwym piszczakom. Có ci wicej wska? To jedno: na mównicy nie bd
muzykiem, lecz mówc.
Oblicze ukada si odpowiednio do powagi tematu: mowa smutna wymaga smutnego
oblicza iztakim musi by wypowiadana; ostra, wymaga surowego; wesoa –
wesoego, gorliwa – pomiennego; wyraajca dezaprobat – oburzonego. Nie gani
si umówcy ez, jeeli chcc pobonie innych do nich pobudzi, sam pierwszy je
wylewa. Jednak kto moe by znakomitszy od takiego mówcy, który gromic
suchaczy srogimi sowami, bez wylewania wasnych ez, bez paczu, wywouje
wich oczach zy jak Mojesz lask, kruszc skay ich serc? zy wywouje te
mowa mia iagodna, podobnie jak to czsto widzimy, gdy nie grzmi, apada
deszcz.
Gest polega na harmonijnym panowaniu nad caym ciaem oraz nad jego pewnymi
czonkami. Staraj si zatem nie wprawia wruch caego ciaa na podobiestwo
Izraelitów odmawiajcych psalmy. Nie rozkadaj te przesadnie rk ani ich
zbytnio nie przyciskaj do piersi; nie podrzucaj ramionami; nie przekrzywiaj
gowy to tu, to tam, nie opadaj na mównic, niby zwyczerpania (innym prawem
kieruje si kaznodzieja); nie chrzkaj czsto, nie kasaj ani nie spluwaj; nie
wycieraj nosa, nie ocieraj potu, wyjwszy konieczn potrzeb. Zwaszcza za
powiniene si strzec tego, eby wystpujc jako mówca, nie wpada wrol
aktora.
Prodromus, s. 191-192.
Przed wygoszeniem mowy
Przed akcj [przed przemówieniem] mówca, kimkolwiek by by, najpierw niech si
poleci Bogu, ródu Mdroci iWymowy. Niech wzbudzi dobr intencj, eby nie
mówi dla zdobycia jakiej tam sawki; nastpnie wskupieniu ducha niech uda
si na mównic, zodkryt gow, lub przeciwnie, zalenie od okolicznoci,
miejsca iczasu. Jeeli przemawia zkocielnej ambony, niech najpierw odda
cze otarzowi lub obecnemu wnim Najwitszemu Sakramentowi, anastpnie
mniej gboko ukoni si suchaczom. Zaraz potem niech si przeegna
(wprzemówieniach politycznych nie naley si egna jawnie), igdy to wypada,
zgow odkryt, troch dla skupienia iomielenia si, zachci suchaczy do
lepszego przyjmowania nauki.
Prodromus, s. 193.
Po przemówieniu
Po akcji [po przemówieniu] najpierw niech zoy jak najwiksze dziki
Najaskawszemu iNajwyszemu Bogu. Nastpnie zastanowi si, wjaki sposób
przemawia: wychwyci to, wczym popeni bdy, nie docign lub przesadzi;
bdy przemówienia niech przypisze sobie, natomiast zalety – Bogu.
Niech wreszcie te umie wybada sdy innych oswoim przemówieniu. Jeli oni
moe lepiej zauwayli bdy przemawiajcego, niech si onich dowie ina
przyszo je skoryguje. Niemniej sdy ludzi zazdrosnych [wtej dziedzinie],
jak te kierujcych si niewaciw intencj iprostaków powinno si
lekceway.
Prodromus, s. 194.
Potrzeba iwarto nauk isztuk
Wszystkie nauki, które nazywamy humanistycznymi, s potrzebne kademu stanowi
ludzi. Powiem nawet, e tak bardzo s nam potrzebne, i bez nich nasze ycie
ani by nie byo prawdziwe, ani by si takim nie mogo nazywa.
Prodromus, Appendix, s. 17.
Potrzeba gramatyki
Któ bowiem zludzi nie chccych by papug, moe bez gramatyki prawidowo
tworzy zdania? Czy tych, którzy nie znaj jej regu, nie nazywamy
barbarzycami? [...]. Ijak nie znajdzie si nikt, kto nie oddaliby takiego,
który by chcia budowa dom bez fundamentów, podobnie itych, co by mniemali,
i bez podstaw gramatyki mog posi bd to inne sztuki, bd wysze nauki,
nikt nie mógby oceni inaczej, jak majcych inteligencj osa. Pokacie mi
czowieka majcego znajomo fizyki, matematyki czy witej teologii, anie
znajcego regu gramatyki!
Prodromus, s. 17.
Warto poezji
Tutaj wielu moe si umiecha, syszc jak twierdz, e równie poezja jest
bardzo potrzebna ludziom rónego stanu, cho niezliczeni mog si mia, lecz
chyba dlatego, e albo nie s zdolni jej zrozumie, albo e gardz jej
uprawianiem. Jeli bowiem dokadniej zbadamy spraw, stanie si dla nas bardzo
jasne, e sztuka ta zaski Najwyszego Boga zostaa dana miertelnikom nie
dlatego, aby si zajmowali rzecz zupenie niepotrzebn. Zjakiej bowiem sztuki
czy nauki przy przygotowywaniu modlitw pochwalnych jest czstszy uytek, jak
nie ze witych utworów poetyckich? Na rytm poetycki nastraja swoj lutni
Król Psalmista. Wpoetyckim rytmie modziecy niepokonani przez piec babiloski
wypiewali swój hymn dzikczynny. Wpoetyckim rytmie wódz izraelskiego ludu
rozgasza triumf nad faraonem zniszczonym przez fale morza. Wtym rytmie
Zachariasz, Ojciec Poprzednika Wiekuistego wiata, wnim te sama Dziewicza
Matka Boa sawia Niemiertelnego Boga. Wkocu te najpikniejsza Królowa,
nasz prawowierny Koció, czy we wspólnocie nie posuguje si poetyckimi
utworami, ilekro wjaki sposób czci gono iradonie swego Króla?
Lecz aby nie narzuca ludziom spraw wycznie Boskich, pytam was, mili
Suchacze, czy do sawienia bohaterów mona wynale odpowiedniejszy sposób ni
ten, który by stosowany przez Homerów, Wergiliuszów, Lukanów, Klaudianów,
Sylów34 iniezliczonych innych? Kto zaprzeczy, e dla rodzaju ludzkiego utwory
poetyckie s poyteczne ikonieczne? Bo przecie poeci zwykli uczy icieszy.
34
Najsawniejsi staroytni poeci iepicy: Homer (VII w. prz. Chr.), Wergiliusz
(ur. 70, zm. 19 prz. Chr.), Lukan (ur. 39, zm. 65 po Chr.), Klaudian (IV-V w.
po Chr.), Sylla Faustus Cornelius. (ur. 138, zm. 78 prz. Chr).
[...]. Kto tego nie przyzna, chyba chce by zupenym wrogiem prawdy! Bo
przecie zdzie poetów mona wydobywa najgbsze skarby tajemnej mdroci,
zpoezji mona gromadzi najszlachetniejsze klejnoty myli, mona te zbiera
najbogatsze zasoby mowy iczerpa prawd nie t uciliw, któr wbijaj do
gowy moralici, lecz mi ilekko wnikajc do dusz miertelników pod
urzekajcym powabem opowiada.
Prodromus, Appendix, s. 18-19
Znaczenie historii
Jak bardzo, na Boga! jak bardzo konieczna jest historia! Bez niej cay wiat
byby zupenie guchy, lepy iniemy!
Komu znas wszystkich byby wiadomy pocztek czowieka, gdyby go nie wyjawio
pióro Mojesza? Kto znaby pocztek wszystkich rzeczy, kto nieba iwiata
podstawy, kto wiek Olbrzymów, ich zbrodnie ikary, kto prace isprawiedliwo
Noemi, pobono iposuszestwo Abrahama, zmienny los Józefa oraz jego
czysto, kto narodu izraelskiego wygnanie iodzyskan wolno, kto by zna
godn zdumienia zagad faraona, gdyby tego wszystkiego nie zapisaa bya
wita rka tego Boskiego pisarza inie przekazaa potomnoci? Nikt by nie
sysza ouczciwoci Samuela, nikt oupadku ipokucie Dawida, nikt omdroci
ibogactwach Salomona, nikt ogupocie Roboama, nikt oprawoci Jozafata, nikt
te oniewoli iuwolnieniu Manassesa, gdyby Pismo w. nie przekazao tego
naszym czasom. Nie znan by nam pozostaa wielkoduszno Debory, nie znane
mstwo Judyty, nie znane powodzenie Estery, nie znana roztropno Abigail,
niewinno Zuzanny, nie znane wreszcie by byo umiarkowanie Eliasza, gorliwo
Elizeusza, sia Samsona, wiara Gedeona, pobono Tobiasza, cierpliwo Hioba
iinnych niezliczonych postaci niezliczone cnoty, czyny, zwycistwa, triumfy,
gdyby nam nie opowiedziaa tego Boa Ksiga. Kto by zna wielko Aleksandra
iPompejusza? Kto bogactwa Krezusa iKrassusa? Kto klski Kserksesa, Cyrusa
iDariusza? Kto sawne imiona Hektora iAchilesa? Kto losy Juliusza iAugusta?
Kto mdro Platona iArystotelesa? Kto dar wymowy Cycerona iDemostenesa?35 Kto
zburzenie Troi, Kartaginy iJerozolimy, gdyby historia, wierna gosicielka
spraw minionych, nie dopucia nas do udziau wznajomoci rzeczy tak wielkich
itak licznych!?
Prodromus, Appendix, ss. 19-21.
Historia wychowawczyni
Aprzecie
uprawiania
35
nie mielibymy przykadów dobrego postpowania ani bodców do
cnót, ani podstawy do unikania rónych bdów, poprawiania wad
Cesarze, królowie, politycy, bohaterowie: Pompejusz (ur. 106, zm. 48 prz.
Chr.), wódz rzymski icesarz; Krezus (zm. ok. 546 prz. Chr.), król Lidii
iwielki bogacz; Krassus (ur. ok. 112, zm. 53 prz. Chr.), polityk rzymski
iwielki bogacz; Kserkses, Cyrus iDariusz: królowie perscy zVI iV w. prz.
Chr.; Hektor, Achiles: bohaterscy wodzowie zIliady Homera; Juliusz: Caius
Iulius Cezar (ur. ok. 102, zm. 44 prz. Chr.); August: Octavian Augustus (ur. 63
prz. Chr., zm. 14 po Chr.), cesarz; filozofowie: Platon (ur. 427, zm. 347 prz.
Chr.), Arystoteles (ur. 384, zm. 322 prz. Chr.), mówcy: Cycero (ur. 106, zm. 43
prz. Chr.), rzymski mówca ipolityk; Demostenes (ur. 384, zm. 322 prz. Chr.),
ateski mówca ipolityk.
iosigania szczliwego ycia, gdyby ich nie dostarczaa nam historia, ta
bardzo wymowna matka wszystkich rzeczy. [...].
Historia to mistrzyni prawdy. Potrzeba komu wiata? wiatem jest historia
wiata. Kto ma zamknite uszy? Otworzy mu je historia. Gdy nie ma nikogo, kto
by przemówi, bardzo wymowny jzyk ma historia. Pragniesz pozna czyny
przodków? Poznasz je, gdy udasz si do historii. Chcesz zobaczy ukarane
zbrodnie? Pokae ci je historia. Chcesz zprzyjemnoci oglda cnoty ozdobione
zasuonymi nagrodami? Poda ci je historia. Chcesz wiedzie, co masz czyni,
aczego powiniene unika? Pouczy ci historia. Chcesz wreszcie znale
waciw drog do szczcia? Otworzy ci j historia.
Prodromus, Appendix, s. 21.
Godno teologii
Antoni Muret36 wtaki sposób przedstawia godno studium teologii:
“OTeologio, przewodniczko ycia irodzicielko cnót! niszczycielko wad!
ioswobodzicielko dusz! Czym bymy byli nie tylko my bez ciebie, lecz wogóle
czym byoby ycie wszystkich ludzi? Ty umysy ludzkie spaczone najbdniejszymi
pogldami uczynia zdrowymi. Ty podzielonych irozproszonych ludzi na skutek
kultu rónych bawanów, zgromadzia wspoeczno jednej prawdziwej religii.
Ty bya Mistrzyni obyczajów ikarnoci. Jak wschodzce soce rozprasza
ciemnoci chmur, jak gwiazdozbiór zwany Kastorem iPolluksem ukazaniem si swym
uspokaja gwatowno morza iodpdza burze, tak ty, która wzesza zaski
Boej, rozproszya ciemnoci ignorancji itym swoim zbawczym jasnym wiatem
rozproszya burze starych zabobonów. Ty jeste dla nas jak gwiazdozbiór
Wielkiej czy Maej Niedwiedzicy, wkierunku którego zmierza caa egluga, to
jest bieg naszego ycia.
Ty jeste owym ogniem niebieskim, który przyniós zsob na ziemi prawdziwy
Prometeusz37, to jest Chrystus, bez którego ycie nie mogoby istnie. Ty jeste
dla nas iobfitoci pokoju ycia ioddalasz strach przed mierci. Ci wic s
bogosawieni, którzy do ciebie jak do portu si uciekaj; ci s bogosawieni,
którzy dogbnie icakowicie oddaj si wtwoje delikatne donie. Iodwrotnie,
biedni s ci, którzy jak owi zalotnicy uHomera, usidleni miostkami suebnic,
zaniedbuj ciebie, która jeste królow wszystkich nauk. Ty gosisz wiedz tych
rzeczy, których pene poznanie zapewnia ludziom wieczn szczliwo,
azlekcewaona niewiedza wieczne wygnanie”.
Prodromus, s. 178-179.
Doktor Anielski – w. Tomasz z Akwinu38
Anielskie s wszelkie dziea, które s cudowne, acudowne s te, które s
anielskie. Istd, jeli chcielibymy dowie, e doktryna w. Tomasza jest
anielska, pozostaje nam do wykazania tylko to, e jest cudowna. Iowszem, taka
jest. Przecie oprócz tego, e on jest jej twórc, cho to przekraczao
wszelkie ludzkie moliwoci, naley j podziwia zwaszcza dlatego, e jest
36
Antoni Muret (ur. 1526, zm. 1585), humanista, filozof iteolog.
Prometeusz, mityczny tytan, który wykrad znieba ogie iprzekaza go
ludziom: tutaj pozytywny sens alegoryczny.
38
w. Tomasz zAkwinu (ur. 1225, zm. 1274), dominikanin, filozof, teolog
idoktor Kocioa.
37
powszechnie
ceniona,
kochana
iuprawiana
przez
doktorów,
akademie,
zgromadzenia, awreszcie przez cay prawowierny Koció.
Uwaa si, e jzyk Marka Tuliusza [Cycerona] mia moc pocigajc, dziki
której [Cyceron] zjednywa dla swego zdania zarówno senatorów, ekwitów, jak
ilud rzymski. Tego wanie rodzaju jest doktryna w. Akwinaty, za któr id,
jak wiecie, wszystkie szkoy teologów ikatedry doktorów, ajeli nawet nie
zawsze id, to przynajmniej zachwycaj si ni, zdumiewaj iszanuj j. Itak
jak niegdy cay wiat udawa si do wyroczni delfickiego Apollina39, by
poznawa
przyszo
idowiadywa
si
zarówno
oskutki
przyczyn,
jak
ioprzyczyny wydarze. Podobnie te iwczasach dopiero co minionych
iwspóczesnych cae chrzecijastwo zwraca si niby do wityni Mdroci, do
ksig wypenionych niezwyk nauk tego najmdrzejszego Feba Teologów. Znajduje
si wnich tyle rozstrzygni, tyle wyroczni, ile zawieraj zda iodpowiedzi.
Otym samym mówi czowiek zarówno bardzo wymowny, jak ibardzo mdry, pera
pisarzy, wten sposób skadajc bardzo wyborne wiadectwo: “Mdro Tomasza
jest do tego stopnia znakomita, gruntowna iboska, e podziwiaj j
izachwycaj si ni nawet wielkie, przenikliwe ibogate umysy. Nie ma wcaej
teologii nic tak wzniosego, awfilozofii tak trudnego iniejasnego, czego by
on nie wyjani; nic do tego stopnia niezrozumiaego, czego by on nie
wywietli: niczego tak dalece ukrytego izagmatwanego, czego by nie wydoby
inie rozplta, iowszem czyni to metod tak lakoniczn, i wydaje si, e
tyle jest uniego treci, ile sów; wkrótkich zdaniach zawiera wszystko
orzeczy, októrej inni doktorzy skomponowali ogromne tomy. Cudowna jest
nastpnie do tego stopnia jasno jego nauki, ciso, podzia iwzajemne
powizanie zagadnie, e gdy j si porówna zfizycznym wiatem, jego nauka
wydaje si nie czym innym, jak wanie wiatem”.
Doctor Angelicus, f. B2r-B2v.
Tajemnice wiary
“Zakrye te rzeczy przed mdrymi iroztropnymi” (Mt 11,25).
Rozwa, e nikomu zmdrców iroztropnych nie udao si odsoni tajemnicy
Najwitszej Eucharystii, poniewa wbadaniach chcieli si oprze raczej na
argumentach rozumowych, ni zaufa wierze. Wtym za tak tajemniczym iukrytym
Sakramencie wiara dopenia to, czego brak zmysom40.
Ten jednak wpraktyce nie wierzy, e jest tu prawdziwy Bóg iCzowiek, kto po
przyjciu Go nie zachowuje si tak, jak przed Jego obliczem czyni anioowie;
kto rozprasza si, wbija wpych, kto nie zajmuje swojej myli rozwaaniem tak
wielkiego dobrodziejstwa, wreszcie ten, kto wobecnoci przyjtego przez siebie
Boga nie ponie ogniem mioci inie goreje zapaem pobonoci, ale wmawia
sobie, e wystarczy, jeli podzikuje za Komuni jedyn modlitewk izaraz
potem zajmie si innymi sprawami. Faktycznie tajemnica Ciaa Paskiego jest
zakryta przed takim mdrym iroztropnym czowiekiem. Ty wystrzegaj si takiej
mdroci iroztropnoci!
Inspectio cordis, f. 105r.
39
Do Delf udawali si staroytni politeici po boskie wyrocznie Apollina,
które wjego wityni przekazywaa im Pytia.
40
Por. hymn znieszporów Boego Ciaa Saw, jzyku, strofa 5, Liturgia godzin
III, s. 507.
Najcenniejsza jest teologia praktyczna imistyka
Ju wic przybywam do was, Modziecy bardzo zapaleni do nauki, ipatrzc na
was, zastanawiam si, czy chtnie odpowiecie na Boe wezwanie nie tylko przy
waszym projektowaniu dalszych studiów, lecz równie przy wszelkich zamiarach
gbszego ksztatowania waszych dusz rónymi naukami. To za zjakiego powodu?
Poniewa zracji powoania bdziecie musieli podepta przepisy ziemskiej
retoryki, auczy si zasad niebieskiej; bdziecie musieli wzgardzi teoriami
pogaskiej filozofii onaturze rzeczy, oruchu cia niebieskich, opooeniu
ziemi, aprzyj doktryn filozofii chrzecijaskiej orzeczach ostatecznych.
Wreszcie te, po odrzuceniu owej szeroko uprawianej przez róne szkoy teologii
spekulatywnej bdziecie uprawia mistyczn ipraktyczn. [...].
Czy jednak ztego powodu mielibycie zosta pozbawieni wiedzy? Bynajmniej!
Stracicie wiedz gorszej jakoci, azyskacie cenniejsz; pozostawicie ludzk,
aotrzymacie Bosk. T wanie wiedz, powiadam, któr ukazywa w.Augustyn,
soce itwierdza witej wiedzy, kiedy caym sercem woa:
“Panie, poznaem siebie, gdy poznaem Ciebie”. T wiedz, któr ju posiadajc,
powtarza w. Franciszek zAsyu, Patriarcha zakonników, wrozmowie ze swoim
Jezusem, “Kime Ty jeste, Dobry Jezu, akim ja jestem? Czy Ty nie jeste Tym,
KTÓRY JEST, aja jestem tym, który jest nicoci?” T wiedz wreszcie, do
zdobycia której pieszyo tylu filozofów, pozostawiajc swoje portyki, tylu
teologów opucio swe katedry wykadowe, tylu biskupów zdjo swoje mitry, tylu
królów podeptao swe bera, tylu cesarzy zoyo swoje korony, anawet pewien
zwierzchnik chrzecijaskiego wiata, Najwyszy arcykapan, Ojciec wity (mam
na myli Piotra Celestyna)41, pieszc do tej wiedzy, pierwszy da przykad,
przez innych nie powtórzony, zoywszy winne rce najwysz po Bogu wadz
irzdy na ziemi.
Prodromus, Appendix, s. 7-8.
Wiksza warto wiedzy wlanej
Skoro wic tak si ma sprawa, nie wtpcie otym, Modziecy bardzo pilni
wnaukach, e gdy dla szybszej odpowiedzi na Boe powoanie zaniechacie
kontynuowania waszych studiów, powiadam, e przez Boga bdzie wam wlana
wszelkiego rodzaju mdro, albo przynajmniej (co uwaam za bardziej podane)
bdzie wam udzielona pomoc dla osignicia maksymalnej doskonaoci we
wszelkich naukach. Ajeli jeszcze nie zostalicie przeze mnie co do tego
przekonani, eby dla zadbania owasze powoanie zaniecha waszych dalszych
studiów, to wkocu wecie pod uwag ito, e ycie wieczne jest lepsze od
doczesnego. To, co Mistrz Niebieski wpewnym momencie przy innej okazji
dobitnie powiedzia: “Có bowiem za korzy odniesie czowiek, choby cay
wiat zyska, ana duszy swojej szkod poniós?” (Mt 16,26). Wystarczy to
zastosowa zpewn adaptacj ipowiedzie: Jaki poytek przyniesie jakiemu
czowiekowi znajomo wszystkich nauk, jeeli dla nich pozbawi siebie
niemiertelnego ycia? Jaki zysk przyniesie komu to, e bdzie najlepszym
gramatykiem, chemikiem, geometr czy te e bdzie dziaa jako najlepszy
filozof ibardzo doskonay teolog, jeliby zkolei na skutek uprawiania tych
41
w. Piotr Celestyn (ur. 1215, zm. 1296), eremita, benedyktyn, papie. Po
abdykacji kontynuowa benedyktyskie ycie zakonne.
sztuk itych nauk wsposób niegodny, zosta ukarany wyrokiem potpienia,
pozbawiony ogldania Boga iwydziedziczony zKrólestwa Niebieskiego?”
Prodromus, Appendix, s. 11.
ROZDZIA
SIÓDMY
Wychowawca obywateli Rzeczypospolitej
Jaki czowiek jest dobry?
To samo jest zwaciwoci rzeczy, jak iludzi. Nie ten okrt nazywa si
dobrym, który zosta pomalowany wpikne kolory, ani ten, który ma srebrny
dziób, ani ten, którego burty ztwardego drewna s rzebione, ani ten, który
jest zaadowany królewskimi skarbami iobsadzony wojskiem, ale ten, który jest
stabilny imocny, ajego wizania s szczelne inie przepuszczaj wody, który
dobrze znosi ataki morza, poddaje si sterowi, jest szybki iposuszny wiatrom.
Miecz nazwiesz dobrym nie wtedy, kiedy jego pas jest pozacany, apochw zdobi
szlachetne kamienie, lecz kiedy ma cienkie ostrze, akling tak mocno
zahartowan, e wszystko przetnie. Od liniau nie wymaga si tego, eby by
piknego ksztatu, lecz eby by prosty. Ikad rzecz chwali si otyle, oile
przy weryfikacji si stwierdza, e ma to, co jest dla niej waciwe.
Azatem iuczowieka te nie to ma znaczenie ile ziemi orze, ile pienidzy
poycza na procent, przez jak wielu ludzi jest pozdrawiany, na jak kosztownym
ou sypia, zjak drogiego pucharu pije, ale wjakim stopniu jest dobry. Jest
za dobry wtedy, gdy jego rozum jest prawy iszczery. To nazywa si cnot ito
jest jedyne wyróniajce czowieka dobro.
Prodromus, s. 118-119.
Prawdziwe szlachectwo
Do dziea! To mówi nam sawa ipokazuje synów niskiego pochodzenia, lecz
wyksztaconych alumnów, których uczynia niemiertelnymi. Wedug sdu Apollina
któ sporód
wszystkich ludzi kiedykolwiek przewyszy saw ichwa
najmdrzejszego Sokratesa? Aon urodzi si zojca rzebiarza. Jaki wiek nie
podziwia geniuszu Euripidesa? Matka jego handlowaa oliw. Aczy jakie
szczególne mieszkanie miaa sawa Demostenesa? On te by tylko synem
sprzedawcy noy. Wychwalasz Eschinesa? By synem perkusisty. Wielbisz Epikteta?
By kiedy niewolnikiem. Podziwiasz Demada? By wanie rybakiem. Równie
Lukana?42 Iten by tylko kamieniarzem. Odwaybym si na oprónienie oceanu,
42
Sokrates (ur. 469, zm. 399 prz. Chr.), filozof; Euripides (ur. ok. 480, zm.
ok. 406 prz. Chr.), poeta ateski; Demostenes (ur. 384, zm. 322 prz. Chr.),
ateski mówca ipolityk; Eschines, y po Sokratesie, pisarz ifilozof; Epiktet
(ur. ok. 50, zm. ok.130 po. Chr.), filozof stoicki; Demad (ur. 380, zm. 319
prz. Chr.), mówca ateski, polityk; Lukan (ur. 39, zm. 65 po Chr.), epik
rzymski, bratanek Seneki Modszego.
gdybym szuka koca przykadów wstaroytnoci, ale inasze czasy dostarczyyby
mi obfitego materiau do wykadu, jeli wjego toku pragnbym przejrze dwory
ksit iurzdy Rzeczypospolitych. Lecz wtej sprawie dla popiechu tylko
tamte przykady bdziemy mieli na uwadze itamte zachowajmy wpamici.
Szlachectwo polega nie na wietnym urodzeniu, nie na sawnych portretach
przodków, nie na mnóstwie tytuów, lecz na cnocie, na wiedzy, na duszy
ozdobionej tymi znakomitymi przymiotami.
Prodromus, s. 182.
Cnota odrónia czowieka od zwierzcia
Skoro czowiek, jako posiadacz prawego rozumu irozsdku, ztego tylko powodu
zosta wyróniony, eby, jak mówi, “aglami iwiosami” dy do nabycia
cnoty, to moim zdaniem, cakiem susznie naley takiego postawi niej, nie
tylko od godnego pogardy tumu podych ludzi, lecz nawet od samych
nierozumnych, bez rozsdku zwierzt idzikich bestii, który nie stara si
zwytrwaoci inajwiksz gorliwoci onabywanie cnót iukadanie wedug
nich swego ycia. Tylko ztego powodu, anie zinnego, nazywamy zwierz
nierozumnym, e poda tylko tych rzeczy, które mu smakuj ije nc.
Przeciwnie za rzecz si ma zczowiekiem. Za doskonaego uwaamy takiego,
którego ciesz tylko rzeczy uczciwe, który nie bdzie lgn do niczego, co nie
zawiera przynajmniej jakiej odmiany cnoty. Bo wedug wiadectwa bardzo mdrego
Arystotelesa dziki cnotom ludzie staj si dobrze uformowani iwyksztaceni.
Có innego, jak nie cnota, która ma wsobie co zboskoci, czyni ludzi
doskonaymi iwjaki sposób “bogami”, ito nie tylko zzewntrznego pozoru
ipobienej oceny? Azawierajc wsobie przymioty jasnoci iwiecznoci, nam
take rodzi nieskoczon jasno iniemiertelno.
Prodromus, s. 113-114.
Warto czystoci
Faktycznie chyba nikt nawet znajbardziej sprawiedliwych sdziów nie bdzie
uwaa inaczej, ni tylko tak, e czysto ma taki sam prymat poród
pozostaych cnót, jaki ma soce wród wszystkich gwiazd. Co bowiem moe
bardziej zaleca miertelników niemiertelnym niebianom, jak niewinno czystej
duszy? Co moe sprawi, e bd równi anielskim duchom, amoe nawet ich
przewysza, jak nie ta znajdujca si wkruchym krysztale (mam na myli ciao
ludzkie),
cenna,
najpikniejsza,
najdoskonalej
strzeona
icakowicie
nieskalana lilia dziewictwa? Co wreszcie rozsiewa po ziemi ipo niebie
wonniejszy zapach od tego dziewiczego kwiatu, im rzadziej spotykanego, tym
szlachetniejszego, pikniejszego icenniejszego?
Jeli za mówimy, e ta cnota jest moc duszy, to dlatego, e panuje nad
ciaem, e przyjmuje uczucia, doznaje ich ito, co poleci prawa intencja, ona
przeprowadza iukierunkowuje, atrwajc przy niej, na pewno uzyskuje najlepsze
usposobienie duszy iwkocu te pozwala radowa si Bogiem.
Kto tego wszystkiego nie przyzna czystoci? Kto nie uzna, e jest ona t cnot,
która panuje nad ciaem? Kto wreszcie zaprzeczy, e ona pozwala obcowa
zBogiem, skoro samo Boskie Pismo powiadcza, e ludzie czystego serca bd
ogldali Boga?
Wszyscy wic powinni miowa iczci czysto. Czystoci naley ze szczególn
pilnoci strzec iwci zachowywa nienaruszon. Zwaszcza za przykadanie
si ze szczególnym wysikiem do zachowania czystoci jest rzecz konieczn dla
tych, którzy przez dobrowolne wyznanie wiary, wicej si zbliyli do
Najczystszego Boga. Oni powinni wci do tego powraca irozwaa, co
powiedzia Hieronim: “Jeli bdziesz silny wkadej cnocie, jeli bdziesz
jania wszystkimi dobrymi uczynkami, abrak ci bdzie pasa czystoci, wszystko
na tej ziemi roztrwonisz”.
Prodromus, s. 114.
Potrzeba rzetelnych obywateli
Najchwalebniejsz
waciwoci
szlachetnego
charakteru
obywatela
jest
powicenie majtku iycia sprawom publicznym. Jak bowiem gwiazdy nie tylko
pojawiaj si na niebie po socu, lecz przejmuj równie jego obowizki, tak
samo synowie bohaterów, tego niebieskiego rodzaju, uzyskuj wspucinie nie
wycznie tylko prywatne sprawy domowe, lecz równie dziedzictwo obowizków
publicznych. Szlachta jest wolna, anawet nie dwiga ciaru pracy domowej.
Jest tak dlatego, aby kady inny, kto nie dba osprawy publiczne, nie by
pozbawiony prac prywatnych. [...].
Faktycznie jednak byby to wstyd, gdyby zamyka szczcie publiczne wdomowej
zagrodzie izpowodu wartoci zota stawa si targowiskiem ciemnoci. Jeli
pragniecie,
by
wasz
dorobek
by
przez potomków
naleycie
zachowany,
udostpnijcie go ogóowi. Niech lud bdzie wiadomy, e ich dobrobytem si
wzbogaca. Niech wszyscy rozumiej, e ycie ksicia ijego yciowe sukcesy s
wspólne ze wszystkimi jego podwadnymi. To wiedzie do prawdziwej chway, do
sawy ido wiecznoci. Któ bdzie mia nadziej wydobycia si zciemnoci na
wiato, jeli na skutek zego uywania wzroku – od dawna to wiadomo – ibdc
pozbawiony moliwoci patrzenia, ju wkocu nie widzi soca?
Wszyscy dcy do niemiertelnoci powinni posi wielkiego inaprawd
szlachetnego ducha, aby Rzeczpospolit uwaali za wspólnot, której my wszyscy
powinnimy si cakowicie odda ipowici. Naley wierzy napominajcemu
Tuliuszowi, e “wród wszystkich ludzkich spraw nie ma innej doskonalszej
icenniejszej jak ta, aby dobrze zasuy si Rzeczypospolitej”. [...].
Zostalimy zrodzeni nie tylko dla nas samych, lecz dla Ojczyzny. Obywatelem
Ojczyzny nie jest ten, kto yje tylko dla siebie, cho wtakim przypadku nie
mona nawet mówi, e yje dla siebie, kiedy dla nikogo nie yje.
Jest rzecz haniebn przez tyle lat nie wyrosn zkoyski, zawsze oglda si
na ni ina niej si opiera. Zapewne niektórzy uwaaj siebie za do
wspaniao- mylnych, jeli widz wypieszczone swe potomstwo towarzyszce im za
opotki. Amyl, e jest to ju a nazbyt wiele, jeli prowadz je do
trybunaów czy do sejmu. Moe jednak powinienem doda, e prowadz te na uczty
ipijatyki, czego nie godzi si czyni nie tylko Polakowi, ale wogóle
czowiekowi.
Mów nam potrzeba, nie popleczników, nie szarego tumu! Polaków dajcie
Ojczynie, nie pachoków! To znaczy dajcie ludzi silnych, ludzi potnego
ducha, gotowych do podejmowania si spraw trudnych, wywiczonych do walk
iprzygotowanych do narad. Na takiego ciebie te czeka Ojczyzna, takiego
potrzebuje, ztakiego zacznie korzysta.
Prodromus, Appendix, s. 63-64.
Moc jednoci
Scillurus43 mia osiemdziesiciu synów [...] Kademu poda pk strza,
zachciwszy, aby go zama. Gdy wszyscy zaczli si wymawia, e mona by tego
dokona tylko rk Herkulesa44, on sam wyjmujc strzay po jednej, wszystkie
sab ju prawic zatwoci poama. Tymczasem zachcajc wszystkich
powanymi sowami do duchowej jednoci, tak mówi: “Jeli bdziecie yli
wzgodzie, wierzcie mi, e staniecie si bardzo silnymi iniezwycionymi;
jeeli za dacie si wcign wróne wzajemne wanie ibunty, wprzyszoci
niewtpliwie czeka was to, co widzielicie, e stao si zmoimi strzaami”.
[...].
Gdzie moe wybitniej kwitn zgoda, jak nie midzy tymi, którzy wyznaj t sam
religi, wicz si wtych samych cnotach, równi s co do obyczajów, równi co
do troski ociao idusz, równi co do lubów, równi co do narad, równi co do
celu wszystkich czynów? Którzy maj tych samych przyjació iwrogów? Którzy
oddaj iobracaj na wspólny uytek wszystkie posiadoci, zasoby imajtki?
Którzy wreszcie nawet dobrami chc si cieszy nie inaczej, jak tylko dzielc
je midzy siebie izo cierpie nie inaczej, jak wtakim samym zjednoczeniu?
[...]. Odusze silne, które macie jeden rozum ijedn wol! Kogo nie
pokonacie!?
Dajcie
mi
natomiast
cesarstwo
najrozleglejsze,
ale
niezgodne;
lub
Rzeczpospolit najpotniejsz, ale zwanion; lub najbardziej obronne miasto,
ale porónione; lub jakkolwiek najbardziej powan inajbardziej witobliw
spoeczno ludzi, ale niezgodn, to ijej dobre imi isawa witoci przez
niezgod pójdzie wcie; imoc miasta na skutek buntów obywateli stanie si
pokonalna; isiy mieszkaców Rzeczypospolitej zpowodu wani osabn; iobszar
cesarstwa przez niezgod ludów zmniejszy si lub nawet przestanie ono istnie.
[...].
Owypywajca std nauko! której przestrzeganie wiele pomogo niezliczonym
ludziom, aktórej zlekcewaenia aowali te niepoliczeni! Abycie iwy nie
aowali, Najmilsi Przyjaciele. Doócie wszelkich si do tego, by zachowywa
wi jak najbardziej trwa icis zkim moecie izkim musicie, oraz
wnajwyszym stopniu zgod jako najwiksz inajpoyteczniejsz sporód
ludzkich cnót.
Prodromus, s. 19-23, fragmenty zrozdz. III.
Potrzeba sprawiedliwoci
“Bd znaki na socu, ksiycu i gwiazdach” (k 21,25).
Rozwa, e bez sprawiedliwoci nie da si kierowa adn spoecznoci ani te
jej zachowa. Odnosi si to zarówno do miertelnych ludzi, jak ido Boga.
Dlatego staroytni poganie wymylili sobie Ajaksa, Radamantesa iMinosa45, jako
43
Chodzi tu okróla Scytów zII w. prz. Chr.
Herkules lub Herakles, obdarzony du si mityczny bohater, syn Zeusa
iAlkmeny.
45
Mityczni sprawiedliwi sdziowie, dziaajcy wwiecie podziemnym. Zob.
Bobrowski F., Sownik acisko-polski, t. I, Wilno 1841, Aeacus, s.83; tame,
t. II, Wilno 1844, Rhadamanthus, s. 582; Minos, s. 131.
44
sdziów dziaajcych wpodziemnym wiecie iosdzajcych dusze miertelników,
aby pokaza, e adne przestpstwo nigdy nie ujdzie karze ibez niej nie
zostanie ono nikomu darowane.
Lecz my owiele bardziej powinnimy unika za zobawy przed sdem, zwaszcza
dlatego, e nie zbajek, ale zust Odwiecznej Prawdy dowiedzielimy si, i nie
staniemy przed sdem mitycznych lub wymylonych sdziów, lecz zostaniemy
powoani przed trybuna prawdziwego Sdziego, Syna prawdziwego Boga, by zda
spraw ze wszystkich naszych myli, sów iczynów. [...].
Inspectio cordis, f. 3r.
Honor bez wyrachowania
Wogóle uwaam, e ktokolwiek nie zabiega wsposób wyrachowany owasny honor
ipowaanie,
lecz
zradosnym
usposobieniem
gardzi
wszystkimi
znikomymi
iprzemijajcymi dobrami wiata, tego nic nie potrafi zasmuci ani wytrci
zrównowagi.
Prodromus, s. 138.
Niemoralna postawa “pseudopolityków”
Powszechny tum pseodopolityków wsposób niemoralny wielbi takiego czowieka,
który na skutek chorobliwej ambicji posiad wszelkie znajdujce si pod socem
królestwa, wydarszy je innym królom przemoc, oszustwami ipodstpami. Ja za
uwaam, e nie jest godny ani urzdu, ani czci ikrólewskiego imienia ten,
który wnajmniejszej mierze nie zastanawia si, by napa na cudze pastwo
ije zagrabi, niezalenie od tego, e wjednomylnym gosowaniu zosta on
wyniesiony na tron królewski. Nie mog bowiem sobie wyobrazi, eby wzniosy
tytu królewski iwielki szacunek naleao oddawa takiemu czowiekowi, który
otworzywszy do swego serca dostp dla bardzo niegodziwej ambicji, pogwaci
przykazanie Najwyszego Króla wszelkiego stworzenia iwten sposób pozbawi Go
czci nalenej Mu jako Niemiertelnemu Bogu.
Prodromus, s. 28.
“Nie kradnij”
Nie jest to prawo ustanowione przez ludzi, lecz przez Boga. Nie nauczylimy si
go od jakiego Solona czy Likurga46, nie sami te je dla siebie wymylilimy.
Faktycznie otrzymalimy je do zachowywania od Boga, Najwyszego Prawodawcy,
abymy po adne cudze dobra nie sigali, ito nie tylko po jakie królestwo,
lecz abymy nie kradli nawet najmniejszej rzeczy. Co mówi, “nie kradli”, jeli
nawet jej podanie jest niegodziwe.
Prawo to, chocia jako poczte wwitym umyle Boym iprzez Boga do
zachowania nam podane, wystarczyoby do opanowania chciwoci cudzych rzeczy, to
46
Solon (ur. ok. 635, zm. 500 prz. Chr.), ateski prawodawca, m stanu
ipoeta; Likurg (ok. IX w. prz. Chr.), legendarny król iprawodawca Sparty.
jednak, aby zadowoli mów, którym wydaje si, e “maj wiksz od Boga
ogad”, tych, którzy zawsze odrzucaj nielubiane przez siebie sprawy
niebieskie,
wtrc
tutaj
napomnienie
“ogadzonego”
rzymskiego
filozofa
politycznego: “Porzu, powiedzia on, ambicj, której naley si lka, bo jest
to rzecz próna, zmienna inie majca kresu”.
Lecz któ ci uwierzy, Lucjuszu47, cho jeste bardzo mdrym czowiekiem, gdy
mówisz, e ambicja nie ma koca, jeli tych sów bardziej nie wzmocnisz?
Wypowiedz obszerniej, co masz na myli – prosz – nie wahaj si. Poka, jak
nienasycon przepaci jest ambicja.
Ioto ukazuje on: “Niegodziwej nadziei nigdy nie wystarczy to, co otrzyma.
Uwaa, e zasuya na wszystko; sdzi, e nigdy nie jest wystarczajco
doceniona. Gdy bowiem wicej nam przybywa, wicej podamy, anasz apetyt coraz
bardziej ronie.
Ambicja zmierzajca do gromadzenia coraz wikszych bogactw jest jak pomie,
który jest tym gwatowniejszy, im zwikszego wydobywa si poaru. Ojak
niegodziwe jest rzucanie si wtak aroczn przepa!”
Prodromus, s. 28-29.
Spoeczna potrzeba ukrócenia ambicji
Jak bardzo jest nie tylko chwalebne, lecz ipoyteczne niepodanie cudzej
wasnoci. Oile powcigniemy si od tej wielkiej plagi, od dzy posiadania,
bdziemy przez wielu akceptowani, staniemy si dla wszystkich bardzo drodzy,
bdziemy mieli licznych przyjació, ze wszystkimi osigniemy izachowamy pokój.
Aprzeciwnie bdzie, gdy zostaniemy pobudzeni bodcem ambicji: wtedy pozrywamy
nawet bardzo silne wizy mioci, dla wielu staniemy si nie do zniesienia,
zostaniemy opuszczeni przez przyjació, stracimy towarzyszy inie bdziemy
mieli sprzymierzeców, natomiast bdziemy mieli wicej wrogów ni mieszkaców.
Bo godz w nas ci, których uzbrajamy przeciwko nam ocieniami podego
podania, gdy jak jakie bardzo drapiene harpie rzucamy si na czyje honory
i dobra.
Tak to susznie ibardzo mdrze powiedzia pochodzcy zArpinii wybawiciel
miasta Rzymu48: “Nie moe by adnej wikszej zakay wprzyjaniach, jak wtedy,
gdy toczy si wnich walka ohonor isaw. Zjej powodu midzy najwikszymi
przyjaciómi powstaj najwiksze nieprzyjanie”. Kogo otym nie pouczaj wojny
domowe Cezara iPompejusza? Byli oni nie tylko przyjaciómi, lecz krewnymi, nie
tylko domownikami, lecz osobami zaprzyjanionymi, apobudzeni ambicj, zapaali
do siebie tak wielk nienawici, e walczc ze sob, niemal cay wiat
podnieli do wojny. Iwczeniej nie zoono broni, zanim jeden nie zosta
pokonany, acesarstwo, którego oddania za ycia odmawia, gdy umar, pozostawi
do zdobycia. Drugi, jako zwycizca, to, czego za ycia rywala nie móg
osign, dokona po jego mierci, gdy je [cesarstwo] najecha, zdoby iwzi
wposiadanie.
Prodromus, s. 29-30.
47
Prawdopodobnie chodzi tu oSenek Modszego: jego pene imi brzmi: Lucjusz
Anneus Seneka (ur. 4 prz. Chr., zm. 65 po Chr).
48
Arpinium wLacjum, to miejsce urodzenia Caiusa Mariusza (ur. 157, zm. 86
prz. Chr.), wodza pochodzenia plebejskiego, który ok. 100 prz. Chr. ocali
Rzym, pokonawszy barbarzyskich Cymbrów iTeutonów.
Sprawiedliwo spoeczna
Jeli kto, jako najbardziej rzetelny mionik sprawiedliwoci ibardzo gorliwy
jej czciciel, chciaby sucha sprawiedliwoci, jako e jest ona wpierwszym
rzdzie córk Boga, rodzon siostr pokoju, wadczyni wiata, szafark nagród
dla dobrych, akarcicielk zych, jakim innym sposobem mógby to szybciej
idoskonalej osign, jak nie tylko takim, e nie bdzie poda, nie bdzie
najeda inie bdzie wyrywa cudzych terytoriów, okrgów ikrólestw? Jeli
bowiem ta opiekunka królestw ijednoczenie wadzy kae oddawa kademu, co si
mu naley, to tym bardziej domaga si, abymy nie podali nie swoich rzeczy
iebymy potem zwielk przykroci nie musieli ich zwraca, nie obarczali si
dodatkowymi troskami inie oblewali haniebnym wstydem. Przeciwnie te, wedug
wiadectwa
Tuliusza
“bardzo
atwo
ten
jest
pobudzany
do
rzeczy
niesprawiedliwych, kto jest wyniosego ducha, ambitny idny chway”
Prodromus, s. 30.
Nastpstwa utraty wolnoci
Ponisze zdanie jest wyjte zdziea “Orator” uczonego o. Michaa Radau:
“Zaniedbanie wolnoci pociga za sob róne szkody”.
Ze wzgldu na wynikajce std konsekwencje, tak rozszerza on swoj myl: “Czy
powinnimy znosi to, e wolno jest zaniedbywana? Dopuszczajc do tego,
jednoczenie zaniedbuje si trosk omienie, nie dba si oposiadanie dóbr,
zaniedbuje si ochron wiernoci, nie dba si oobron obywateli, oochron ich
przed zuchwalstwem szaleców, nie dba si oycie ludzi oraz bezpieczestwo
publiczne, aotwiera si na ocie drog bezprawiu. Wnet te bez przeszkody
zaczn si panoszy gwaty, bd miay miejsce nieprawoci bez sposobu ich
osdzenia, zbrodnie bez moliwoci ich zaskarenia, morderstwa uchodzce kary”.
Prodromus, s. 181.
Zgubny “zoty osio”
Na wieczn, niemierteln chwa zasuy ten, niezalenie kim by, kto uwaa,
e potga zota moe wszystko zrobi, owszem, przezwyciy wszelkie
przeszkody. Mówi on: “Kogo nie zepsuje zoto?” Tym bardzo jasnym izotym
powiedzeniem chcia nas upomnie, acilej biorc pouczy, ebymy odrywali
naszego ducha od zgubnej dzy marnego zota. Nie tak szybko ujarzmia nas
dobyty miecz, jak pociski zotego rodzaju. Idlatego nic wtakim stopniu nie
moe zaszkodzi Rzeczypospolitej, wjakim moe to uczyni zoto, gdy jest
podane.
Byli przecie najmdrzejsi, najsilniejsi, najsawniejsi ludzie, których trosce
zostaa powierzona sprawa ocalenia Ojczyzny ijej zarzd. Skoro jednak nie
odwrócili oczu, czy raczej ducha od zota izostali przez nie urzeczeni
iujarzmieni,
do
swego
upadku
dodali
jeszcze
ruin
Rzeczypospolitej.
Oczywicie, kogo nie zachwyci blask zota? Kogo nie popsuje pienidz? Kogo nie
pokona jego sia?
Ale te iprzeciwnie, taki duch, który jest daleki od podania tego marnego
metalu, jak kto opiewa, “nie drczony przekltym podaniem zota”, nie tylko
szczliwie kieruje samym sob, lecz moe te bardzo pomylnie rzdzi
miastami, narodami, prowincjami, królestwami icesarstwami. Nie ma obawy, aby
moc jego zwyciyo zoto, zamao jego stanowczo, osabio niezomno
sprawiedliwoci, zaciemnio wiato mdroci iwydaro j lub rzucio na ni
cie.
Natomiast ci, których spustoszya chciwo, s podobni do eglarzy, którzy
nastawiajc uszu na pochlebny piew syren, nie tylko siebie gubi, ale te
iokrt, na którym pyn. Tote ici, których ogarno podanie zota, razem
ze sob cign wprzepa ca Rzeczpospolit. Dlatego to mawia ojciec bardzo
mdrego Aleksandra49, nazwanego Wielkim ze wzgldu na dokonane dziea: “Nie ma
takiej niezwycionej twierdzy, do której nie mona by wprowadzi zotego
osa”. [...].
Kto wic nie bdzie czci najwikszymi pochwaami tego czowieka, który widzc,
e zoto wszystko psuje, pragn sw bardzo jasn wypowiedzi odsun wszystkie
dusze od jego podania? Któ nie tylko znajwiksz chci nie zaaprobuje jego
zotej sentencji, ale te nadto nie postara si uwzgldni jej wyciu?
Prodromus, s. 24-26.
Miowanie bliniego
wity Jan Chryzostom powiedzia: “Choby postem ispaniem na ziemi trapi
swoje
ciao,
anie
mia
adnej
troski
obliniego,
jeszcze
niczego
nadzwyczajnego nie bdziesz czyni”.
Prodromus, s. 24.
Pietyzm imiowanie rodziców
Eneasza50 jako nieustraszonego bohatera przekazay pamici zarówno wiadectwa
poetów, jak ihistoryków. Lecz, moi suchacze, niczego wrównej mierze tak
jednak nie podziwiam, jak jego pietyzmu do ojca Anchizesa. Podczas wznieconego
przez wroga poaru Troi, metropolii caej Azji, jego to zkbicych si
pomieni wzi na swoje barki iwyniós na bezpieczne miejsce. Ztego bardzo
wspaniaego wyczynu
uczmy si wszyscy pietyzmu, najwikszego szacunku
inajwyszej mioci nalenej od nas naszym rodzicom. Ito na pewno bdziemy
susznie czynili. Jeeli Bóg, najwyszy nasz Prawodawca, nakaza, wanie nam,
tak sam mio wiadczy bliniemu, jak mamy do samych siebie, to oile
wicej powinnimy darzy ni swoich rodziców, od których nie moemy mie nikogo
bliszego,
nikogo
bardziej
spokrewnionego,
nikogo,
komu
bymy
wicej
zawdziczali inikogo bardziej godnego miowania. Tej mioci Bóg poleci nie
odmawia nawet nieprzyjacioom. Do tego stopnia j poleci, e wprzypadku
pierwszych rodziców pouczy nas swym przykadem. Azatem bardzo ywym inigdy
nie widncym wiecem chway powinien by ukoronowany ów Eneasz, który zapalony
wrodzon, prawdziw synowsk mioci, wyniós na swoich barkach osabionego
wiekiem ojca zpalcej si ojcowizny. Ten bardzo rzadki, najwspanialszy czyn
49
Ojcem Aleksandra Wielkiego by Filip II Macedoski (ur. 383, zm. 336 prz.
Chr).
50
Mityczny wódz trojaski, opisany przez Homera wEneidzie.
zasuguje zarówno na najwyszy podziw, jak
naladowanie. [...].
Awy, na co zasugujecie? Wy, wktórych twardy
nienawici wygasi synowsk mio do rodziców?
Prodromus, s. 14-16.
te
na
izimny
bardzo
lód
chwalebne
barbarzyskiej
Przebaczanie winnym
“Przebacza winowajcom”, którzy nam le uczynili, wraca do przyjani
znieprzyjaciómi, to sprawa, powiem, ju nie tylko waciwa chrzecijanom,
lecz Bogu. Wczyme bardziej wyraamy dobro Bo, jak nie wdarowaniu obrazy
oraz miowaniu nieprzyjació, jeli Dobro Boga wtym najbardziej nam
zajaniaa, e gdy bylimy Jego nieprzyjaciómi, nie tylko pojedna nas zsob
przez Syna, który wyjedna nam ask wmiejsce grzechów, ale aby zadouczyni
sprawiedliwoci, zechcia Tego samego Syna za nas zoy wofierze?
Przypominajc to, Aposto mówi (Rz 5,6-8.10): “Chrystus bowiem umar za nas,
jako za grzeszników, woznaczonym czasie, gdymy jeszcze byli bezsilni. Anawet
za czowieka sprawiedliwego podejmuje si kto umrze tylko znajwiksz
trudnoci. Chocia moe jeszcze za czowieka yczliwego odwayby si kto
ponie mier. Bóg za okazuje nam swoj mio wanie przez to, e Chrystus
umar za nas, gdymy byli jeszcze grzesznikami [...]. Bdc nieprzyjaciómi,
zostalimy pojednani zBogiem przez mier Jego Syna”.
Ty, który to czytasz, rozwa kad rzecz zosobna oraz, na ile to moliwe dla
czowieka, naladuj. Kto daje swemu dunikowi pienidze, aby nimi spaci
zacignity usiebie dug? Kto zechce umrze dla swego wroga, aby ten nie
umar? Uczyni to dla nas Syn Boy, Stwórca nasz iZbawiciel. Czy imy
zmioci dla Niego nie mielibymy przebacza, proszcym oto? Nie mielibymy
okazywa yczliwoci nieprzyjacioom? [...]. Pobudzajc nas do tego rodzaju
mioci, Zbawiciel gosi inapomina: “Jeli wic przyniesiesz dar swój przed
otarz itam wspomnisz, e brat twój ma co przeciw tobie, zostaw tam dar swój
przed otarzem, anajpierw id ipojednaj si zbratem swoim. Potem przyjd
idar swój ofiaruj” (Mt 5,23).
Suchajcie wy, którzy sprzyjacie wiecznym nienawiciom ipodtrzymujecie wduszy
nieprzerwan zawzito, oczekujc tylko okazji do zemsty, atymczasem
wNajwitszej Eucharystii wraz zJudaszem dajecie Chrystusowi Panu pocaunki:
gdyby wam tak odpuszczano wasze winy, jako wy zwyklicie odpuszcza je waszym
nieprzyjacioom, sprawa waszego zbawienia byaby przesdzona: zginlibycie.
Dlatego “miujcie waszych nieprzyjació – jak to poleca Jezus Chrystus – tak
bdziecie synami Ojca waszego, który jest wniebie” (Mt 5,44-45).
Templum Dei Mysticum, s. 175-179.
Darowanie krzywd
Nie mniejszym uczynkiem pobonoci jest “darowanie krzywd”. Gdyby chrzecijanie
tak jak powinni, zechcieli go starannie peni, ustayby zwady, wygasyby
sprawy sdowe, nie byoby oszustw, podstpów oraz wielu, dajcych si we znaki,
machinacji wywoanych nieraz przez niesprawiedliw zemst. Wielu za mogoby
zosta obdarzonych przez Boga wawrzynem cierpliwoci. Ju w. Pawe niegdy
surowo zalecajc to Koryntianom: “Atymczasem brat oskara brata, ito przed
niewierzcymi? Ju samo to jest godne potpienia, e wogóle zdarzaj si wród
was sdowe sprawy. Czemu nie znosicie raczejniesprawiedliwoci? Czemu nie
ponosicie raczej szkody? Tymczasem wy dopuszczacie si niesprawiedliwoci
iszkody wyrzdzacie, ito wanie braciom? Czy nie wiecie, e niesprawiedliwi
nie posid królestwa Boego?” (1 Kor 6,6-9).
Templum Dei Mysticum, s. 195-196.
Pomaganie godnym ispragnionym
Nastpnie, dzieem wielkiej pobonoci jest dostarczanie pokarmu inapoju tym,
którzy go potrzebuj. KlemensIX51, zmary bardzo witobliwie przed dwoma laty
(pisz to wrozdz. 1671), idc za zwyczajem Grzegorza Wielkiego, czsto do
stou zaprasza ubogich. Wszdzie mówili otym miosierdziu ci, którzy go
dowiadczyli. Ale t cnot janiay take sawne niewiasty: Elbieta, Jadwiga,
Kinga52. Byyby one szczliwe, gdyby teraz miay naladowców! Ajeli kogo
odwodzi od tego dziea bd majestat, bd sprawy publiczne, czynic je przez
innych, te nie bdzie pozbawiony nagrody.
Templum Dei Mysticum, s. 167-168.
Umiar wprzyjmowaniu pokarmów inapojów
Drekseliusz53 zalecajc umiar wodywianiu, bardzo piknie [...] tak ukazuje
warto postu (Józef 1, rozdz. 1, p. 3): “Ja sam znaem wielu, którzy doyli do
osiemdziesiciu, dziewidziesiciu iwicej lat ycia, aokadym znich
mówiono: «Gdyby ich stó by duszy, ich ycie byoby krótsze»”.
Taki stó nazywamy duszym, na którym do woli, wedug zachcianki jada si
ipije; stó, do którego czsto si zaprasza do popijania, iprzy którym do
oporu si je ipije. Taki stó zca pewnoci jest dugi, ale przeze ycie
staje si krótkie (zob. Cycero, in Verr. 39).
Prodromus, s. 184.
Unikanie pijastwa
Tego, kto nadmiernym piciem obcia odek irozum, moesz uwaa za wyjtkowo
zdolnego do dokonania wszelkich przestpstw. Dlaczego tak jest? Dlatego, e
pijastwo jest bram do wszelkich przestpstw. Wjaki sposób? Poniewa wtedy,
kiedy czowiekowi oddanemu pijastwu zabraknie pienidzy, nie bdzie si waha
dokona kradziey.
Nastpnie, czowiek, który si upije nie myli oczym innym jak tylko
oprzyjemnociach zmysowych. Gdy jest pozbawiony rozumu, staje si zwykym
srogim, dzikim ilepym zwierzciem. Uniesiony wtedy pych, czy nie lekceway
te ludzi wyszych od siebie? Pobudzony gniewem, czy nie zabija nawet
niewinnych? Pozbawiony wiata rozumu, czy nie profanuje wit? Gardzi te
zwierzchnikami, tysic razy faszywie przysiga, skada niesprawiedliwe
51
Klemens IX (ur. 1600, zm. 1669), papie.
w. Elbieta Wgierska (ur. 1207, zm. 1231); w. Jadwiga lska (ur. ok.
1174, zm. 1243), b. Kinga (ur. 1234, zm. 1292).
53
Drekseliusz Jeremiasz (ur. 1581, zm. 1638), jezuita, kaznodzieja ipisarz
ascetyczny.
52
wiadectwa, kala cudze oa i zarówno dla siebie, jak i dla wszystkich innych
jest nie tylko zgorszeniem, ale i szkodnikiem. Co wicej? Przypominaj sobie
rodzaje przestpstw, jakie tylko zdoasz, lecz pijak itak dokona ich wicej,
ni bdziesz wstanie wymyli. Do tego stopnia pijastwo jest podn
rodzicielk przestpstw!
Prodromus, s. 172-173.
Inne chrzecijaskie dobre uczynki
“Nawiedzanie chorych” jest czynem piknym, pochwalonym przez samego naszego
Pana
iZbawiciela:
“Byem
chory,
aodwiedzilicie
mnie”
(Mt
25,36)
Rzeczywicie, wsposób godny pochway realizuj to ci, którzy do oa ubogich
chorych nie przystpuj zprónymi rkami. Jan Boy54, nazwany tak dlatego, e
by czowiekiem bardzo witym, zaoy zakon, którego zadaniem ipowoaniem
jest szukanie chorych, pozbawionych dostatecznych warunków materialnych iich
leczenie. Ten bardzo pobony zakon, przez waciw mu mio tak zasyn
wEuropie, a po wszystkie jej krace wród prawowiernych chrzecijan, e dla
dobrego dziea, które naprawd dobrze prowadzi, jego czonków popularnie
nazywamy “bonifratrami” [tj. Dobrymi Brami].
Templum Dei Mysticum, s. 165-166.
Uwalnianie winiów
“Wykupywanie jeców”, zwaszcza od niewiernych, jaka to rzecz chwalebna! Jak
bardzo zasugujca! Paulin, biskup Noli55, wydawszy na ten cel wszystko
zzasobów kocielnych, jak iwasnych, za syna ubogiej wdowy zapaci wkocu
samym sob, oddawszy si wniewol. Aco na to powiedz niewolnikom jczcym
uMaurów iTatarów ci, uktórych jczy wwizieniu zoto, które najsuszniej
naleaoby za tamtych wymieni? wity Piotr Nolasko, arównie w. Rajmund56
zaoyli wite wspólnoty zakonników, powicajce si ztak wielk gorliwoci
wykupywaniu niewolników, e ich czonkowie czsto samych siebie oddawali
wniewol dla uwolnienia jeców.
Templum Dei Mysticum, s. 168-169.
Przyodziewanie nagich
“Nagich przyodzia” nakazuje nam samo prawo natury. Jake moglibymy dopuci,
aby ciao, które pochodzi znaszego ciaa, byo odsonite? Nie moga tego
znie owa sieneska cudotwórczyni, która ogoocia si ze spodniej szaty, aby
54
w. Jan Boy (ur. 1495, zm. 1558), zaoyciel zakonu bonifratrów.
w. Paulin (ur. ok. 354, zm. 431), bp Noli.
56
w. Piotr Nolasko (ur. 1189, zm. 1256) iw. Rajmund de Pennafort (ur. 1175,
zm. 1275), dominikanin, to dwaj zzaoycieli zakonu mercedariuszy.
55
odzia ubogiego. Idlatego otrzymaa od Chrystusa dar, dziki któremu nigdy ju
póniej nie dowiadczya zimna.
Nie móg te by obojtny na to Marcin, katechumen, dopóki poow paszcza nie
okry nagiego czowieka; winienem powiedzie: “Chrystusa”. Nie móg te znosi
tego Jan Gamrat, biskup krakowski, zreszt, wcale nie wity, któremu podczas
podróowania towarzyszyy wozy zodzieniem. Ubrania dawa napotykanym po drodze
potrzebujcym idlatego zaski Boej zasuy na to, ezosta przez Boga
wodpowiednim czasie uprzedzony oswojej mierci, aby do miosierdzia dooy
pokut izosta zbawiony.
Templum Dei Mysticum, s. 170-171.
Udzielanie gociny podrónym
“Przyjmowa wgocin podrónych”, jest to rzecz bardzo zasugujca. Syn Boy
pochwali t cnot uswoich apostoów ukasza iKleofasa. Zmuszony przez nich
do udania si na wieczerz, podczas amania chleba objawi si im jako Bóg
iCzowiek. Szczliwe to miasto, które, jak wspomina dawna historia witych
Ojców, miao tak pobonych obywateli, e wyrywali sobie przybyszów, aby mie
zaszczyt ich goci. Biada wam, jeli moe ywicie liczne psy, aznosicie to,
e ludzie bezdomni umieraj zgodu!
Templum Dei Mysticum, s. 171-172.
Udzielanie rady potrzebujcym
“Udziela rady” potrzebujcemu jej, jest rzecz uczciw, zbawienn idla duszy
najlepsz. Dlatego Pan Bóg stwarza mdrców, aby ci, którzy nie maj mdroci,
otrzymywali od nich pomoc ikierownictwo. Kto czyni to bez ubiegania si
ozapat, jest prawdziwie pobonym czowiekiem. Nieraz bowiem dobra rada
wicej znaczy, ni nie wiem jak wielkie pomoce pienine. Wielu wpadoby do
pieka, gdyby nie znaleli doskonaych doradców, nie mao by zgino, gdyby
przez cudz rad nie zostali ocaleni. Niech wic biegli udzielaj rad, które
bd
uwaali
za
najodpowiedniejsze,
wzakresie
sumienia,
wdziedzinie
sdownictwa, urzdów, wojskowoci, iniech czyni to zbezinteresownej mioci.
Niech przez tak wielk cnot, udzielajc rad wielu ludziom, czyni to take dla
wasnego zbawienia. Jak wiele dokonaa wKociele Boym jedna dzieweczka
Teresa, która isama oprócz natchnie Ducha witego, korzystaa znajlepszych
doradców!
Templum Dei Mysticum, s. 174-175.
Pocieszanie utrapionych
“Strapionych pociesza” nie tylko sowami, lecz czynami. Nie koliduje to
zpobonoci. Takim pocieszaniem chwalia si Dydona57 (uWergiliusza, Eneida,
ks. I): “Nieobca klsce, umiem wspomaga ndzarzy”. Niegdy wygnana zTyru,
zcaej Kartaginy ona jedna bardzo po ludzku przyja wygnaca Eneasza. [...].
57
Legendarna zaoycielka Kartaginy.
Co moe by bardziej przygnbiajce, jak wswym bólu nie mie wspóczujcego?
Co bardziej podego, ni do utrapienia dodawa drugiemu jeszcze nowego
utrapienia? Strzecie si tego wy, chrzecijanie, igdy moecie, rozweselajcie
nawet
smuccego
si
nieprzyjaciela.
Zwycizca
Aleksander
litowa
si
wielkodusznie nad zwycionym Dariuszem. Czy nam nie wypada tego czyni?
Templum Dei Mysticum, s. 179-181.
Nauczanie niewyksztaconych
Ci, którzy zazwyczaj “nauczaj nieumiejtnych”, niech zastosuj do siebie sowa
proroka Daniela: “Ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwoci, bd wieci jak
gwiazdy przez wieki ina zawsze” (por. Dn 12,3). Mao powiedziaem: dorównaj
tytuów Matki Boej ci, którzy poznanie Boga, Jego mio iboja bd wscza
wserca innych.
O! jake znakomici s pomocnicy Chrystusa, którzy ze wzgldu na sam tylko
mio do Niego, wykadaj szczerze ipilnie, zwaszcza dzieciom, osobom
niewyksztaconym lub barbarzycom, albo bdzcym, rzeczy konieczne do
zbawienia, do prowadzenia ycia na sposób chrzecijaski, do opanowania wad
inabywania cnót. Ponad to dzieo pobonoci nie ma innego bardziej cennego,
bardziej bogosawionego! Niech wic podejmuj takie zadanie nauczyciele
wszkoach, awnaszych zakonnych niech to czyni osoby duchowne, wdomu za
rodzice. Niech ucz dzieci tego, bez czego nie mona osign wiecznego
zbawienia. Zwaszcza za niech czyni to ci, którzy zawodowo wykadaj nauk
chrzecijask. Niestety, na skutek zaniedbywania tego zadania ile dusz popada
wcakowit ruin.
Ja skadam tu nieskoczone dziki tym wszystkim, którzy mi dostarczyli wiedzy
oBogu iocnocie, którzy mnie niewiedzcego pouczyli. Prosz Jezusa, aby tym,
którzy to czynili czy sowami, czy dobrymi przykadami, nie omieszka da
nagrody wniebie. Mnie za, oby Jego Majestat udzieli raczy tej aski, abym
niczego pod tym wzgldem nie zaniedba. Ponadto modl si do Niego, aby
wszystkim, którzy sprawuj piecz nad duszami, udzieli tyle wiata iaru,
ile potrzebuj do napenienia sprawiedliwoci tych, którzy s im powierzeni,
aby ich nauczyli wiary icnotliwego ycia. Azwaszcza aby udzieli ducha
apostolskiego
kaznodziejom
iproboszczom,
gdy
wrezultacie
ich
pracy
nieskoczenie wielka liczba ludzi powinna osign niebo.
Templum Dei Mysticum, s. 189-192.
Prawo wrodzone
Cycero wobronie Milona: Osdziowie! Istnieje to niepisane, ale wrodzone
prawo, którego si nie uczymy, nie otrzymujemy inie wyczytujemy, lecz które
zsamej natury bierzemy, czerpiemy iodtwarzamy. Którego nie musimy by
nauczeni, bo znim zostalimy stworzeni, nie otrzymalimy jego przepisów, lecz
zostalimy nim przepojeni wtakim celu, eby wszelki uczciwy rodek dla
ocalenia siebie móg zosta przez nas wtedy zastosowany, kiedy nasze ycie
bdzie zagroone wwypadku jakich zasadzek, przemocy, napaci zbójców czy
wrogów.
Prodromus, s. 187.
Wolno przechodzca wbezprawie
Lecz kto nazwie wolnoci to, e yjemy swobodniej od barbarzyców? Prawdziwa
wolno opiera si na przestrzeganiu praw ito owiele bardziej praw Boskich
ni ludzkich. Ale wtym przypadku kogo iilu znajd wPolsce takich, którzy
twierdz, e nie czuj si skrpowani adnymi prawami ztego powodu, i s
wolni? Wielu mówi, jestem urodzony wdomu szlacheckim, ciesz si wolnoci,
kto mi narzuci wizy? Kto mnie zmusi do zachowania prawa? Kto jako przestpc
ukarze? Kto zbuntowanego ujarzmi? Jestem wolny, nie mam Pana! Chyba e
wcakowicie wolnych wyborach sam go sobie wybior ito takiego, który pod
przysig si zobowie, e nie bdzie mnie gani, choby widzia moje
zuchwalstwo. Ojaka nadzwyczajna wolno! jeli suszniej nie powiedzie:
niegodziwa swawola.
Prodromus, wyd. II, s. 35.
Wobronie Ojczyzny
Ifaktycznie, “kto uwierzy, e waciwoci polskiej wolnoci jest to, e
Rzeczpospolita najbardziej wtedy uwaa si za woln, gdy wnajwyszym stopniu
suy?” Czsto zbieraj si dostojni przedstawiciele witych stanów, eby
radzi nad dobrem publicznym. Stan rycerski te wysya swych posów na sejm.
Ioto masz ci! Przy zgodzie senatu, przy jednomylnoci ducha szlachty, tylko
jeden czowiek, rozumie si “wolny”! Wyrywa si sporód wszystkich, grzmi dwa
lub trzy razy jednym tylko owym sowem “nie zgadzam si”, iju natychmiast
wszystkie obrady burzy. Do tego stopnia burzy, e cho miao by uchwalone co
najbardziej zbawiennego, natychmiast traci swoj wano, na skutek tego
jednego czowieka, najczciej niegodziwego iwroga Ojczyzny, którego uporu nie
wzito dostatecznie pod uwag. Czy wobec tego mam ci nazywa woln, Polsko,
której faktycznie jeden czowiek mówicy wiele inierozumnie, kiedy chce, to
rozkazuje? Ty nie oddalasz adnego jarzma, którym ci uciska jaki zdradziecki
Dra ito posugujc si jednym sówkiem, bo jest wolny. Twierd sobie ile
chcesz, ale wiat zaprzeczy, e jeste wolna; lecz powie, e jeste suc lub
rozwiz, co brzmi jeszcze haniebniej.
Musisz prowadzi walk oreligi ioOjczyzn: sama, bez zgody wszystkich, nie
moesz si obroni. Pozostajesz wdow imusisz sobie znale króla, ale króla
mie nie moesz bez zgodnego gosowania wszystkich stanów. Naleaoby
powikszy twoje skarby: czy to na konieczne wydatki, czy na potrzeby
uzbrojenia. Ogosisz wic ustaw roln, lecz kto j przyjmie? Naoysz podatki,
kto je uici? Ci, którzy dziki twojej obronnoci staj si bogaci, którzy
byszcz twoimi majtkami, ci sami ciesz si zndzy swojej dobrodziejki
iztwojego dobra nie chc uly twej ndzy. Widzc ci wtak wielkim ucisku –
chyba tylko obkany bdzie ci nazywa woln!
Prodromus, wyd. II, s. 35-36.
Przeciw niesprawiedliwoci spoecznej
Przechodz ju do twoich przesawnych praw, które, gdyby nie obawa obraenia
twoich zbyt wolnych rycerzy, nazwabym herezj. Có? Ty omielasz si surowo
Boskiej sprawiedliwoci agodzi swoimi ustawami? Bóg kaza oddawa “oko za
oko, ycie za ycie”; ty ustanawiasz niewielk zapat pienin za pozbawienie
ycia wielu ludzi. Bóg nie ma wzgldu na osoby. Uwaa, e wszystkich
zbrodniarzy naley kara, niezalenie od tego, zjakiego stanu pochodz ijak
zajmuj pozycj. Ty sdzisz, e kiedy plebejusz podniesie rk na szlachcica,
powinien zosta rozsiekany. Ale przeciwnie, nie pozwalasz nawet dotkn
szlachcica, jakkolwiekby ten najokrutniej zamordowa wielu ludzi pochodzenia
plebejskiego. Gosisz, e jest wolny, karzesz kies tyrana, anie gow! Czy
nie taka jest ta twoja wolno? OPolsko! Wstyd mi twojej haby, któr czsto
ci podz inakadaj twoi wolni synowie. Ach, jak z opini masz za granic
na skutek obkaczej wolnoci swoich domowników!
Prodromus, wyd. II, s. 36-37.
Przeciw uciskowi religii
Czego za nie nazw witokradztwem, aco jest czynem szkodliwym, to gwacenie
witych immunitetów: czy nie jest to cecha waciwa twoich wolnoci? Nawet
narody barbarzyskie tak szanoway idotychczas szanuj religi, e uwaaj za
najwiksz zbrodni zbezczeszczenie czego, co zostao powicone Bogu, choby
przez dotknicie palcem naczynia powiconego Bogu.
Ty zncasz si nad naczyniami Najwitszego Boga, gdy jego Pomazaców nie tylko
dotykasz, lecz szarpiesz, gdy twoja wolno dusi ich wolno. Jakie sejmy
odbya, na których by nie atakowaa przedstawicieli Kocioa? Ile zgromadze
zwoaa, na których by nie uciskaa duchownych? Jakie podatki naoya,
zktórych wyjaby Przewity Stan Najwyszych Ojców?
onierz potrzebuje le zimowych? – wduchownych umieszczasz go dobrach. Jest
godny? – zostaje nakarmiony Chrystusowym chlebem. Zibnie zbraku odziey? –
odziewa go Koció. Ba! nawet gdy da wypitki? – czonkowie Kocioa
dostarczaj mu grosza. To haba, anie wolno! Stoy wpaacach byszcz od
srebra izota; otarze Paskie peni sub Bo na miedzi, oowiu idrewnie,
poniewa pod pozorem patriotyzmu przetopiono wite naczynia, przeznaczywszy je
do najbardziej wieckiego uytku.
Prodromus, wyd. II, s. 37.
ycie wgrzechu cikim
Drekseliusz wdziele “Józef” (rozdz. 12), opisuje stan grzesznej duszy: “Dopóki
grzech miertelny ciy na duszy, aden czyn, choby by trudny idobry, nie
moe by zasugujcy. Moesz pój na pielgrzymk do Composteli58 idoj a do
wityni w. Jakuba, drczy postem ciao, rozda na jamun cay majtek, ale
dopóki jeste wrogiem Boga, niczego nie zasuysz. Grzech miertelny wszystko
zatruwa izaprzepaszcza, zagrabia wszystkie wartoci naszych czynów.
Prodromus, s. 186.
58
Miasto Santiago de Compostela wHiszpanii, wktórym znajduje si sanktuarium
w. Jakuba Apostoa, cel licznych pielgrzymek.
Upominanie grzeszcych
“Upominanie grzesznego”. Wielu mogoby si poprawi zwad, gdyby mieli
roztropnych upominajcych. Powiedziaem “roztropnych”, bo gdy upominanie jest
wynikiem przesadnej gorliwoci, rzadko przynosi korzy, tym bardziej za, gdy
jest robione wgniewie, gwatownie. Jak bowiem ludzie stopniowo przywykaj do
wad, tak te trzeba ich powoli znich uwalnia. Gwatowno wszdzie jest
szkodliwa. Std Dawid, jak mniemam, majc przed oczyma bardzo agodne ibardzo
ostrone upominanie Natana, piewa wPs 141,5: “Niech sprawiedliwy mi bije:
to czyn mioci; olejek wystpnego niech nigdy nie ozdabia mej gowy”. Nie
inaczej zarzdzi Aposto: “Bracia, agdyby komu przydarzy si jaki upadek,
wy, którzy pozostajecie pod dziaaniem Ducha, wduchu agodnoci sprowadcie
takiego na waciw drog” (Ga 6,1).
***
Nie naley te ujawnia cudzych saboci wpierw, zanim nie upomni si ich po
bratersku prywatnie. Kiedy czyj wystpek, atym bardziej wicej osób czy te
wspólnoty jest podawany do publicznej wiadomoci wielu, wtedy zwyk by ostro
broniony. Cho jest to bardzo nieroztropne, ale kady atwiej cierpi zamach na
swoje zdrowie ni na swoje dobre imi. Od tego za mog by odwróceni przez
mdrych upominajcych. Dlatego Mdro Niebieska zostawiajc nam tu doskona
regu, mówi: “Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, id iupomnij go wcztery
oczy. Jeli ci usucha, pozyskasz swego brata. Jeli za nie usucha, we ze
sob jeszcze jednego albo dwóch, eby «na sowie dwóch albo trzech wiadków
opara si caa sprawa». Jeli itych nie usucha, donie Kocioowi. Ajeli
nawet Kocioa nie usucha, niech ci bdzie jak poganin icelnik” (Mt 18,1517).
***
Zwró uwag, jak stopniowo, jak ostronie naley postpowa przy napominaniu
braterskim. Niektórzy ju si poprawiaj, gdy sysz, e inni s ganieni za to,
co zego im si przydarza. Niektórzy nie uznaj wad, dopóki nie zobacz swoich
win, iuwaaj, e przez ich strofowanie chce si innych poprawia. Niektórzy
na skutek czstego poprawiania staj si gorsi. Niektórzy pragn by poprawiani
nawet wnajdrobniejszych rzeczach. Upominajcym moe suy wypowied: “Kto
kogo strofuje, wkocu znajdzie wicej aski ni jzyk, co schlebia” (Prz
28,23). Isusznie! Czemu uciekamy od karania, e ju nie mówi – od poprawy,
skoro “lepiej jest sucha karcenia mdrca, ni sucha pochway gupców” (Koh
7,5). Czemu uciekamy od upominania, gdy “lepsza jest jawna nagana ni mio
tajona”? (Prz 27,5). Czemu uciekamy od karcenia, gdy lepsze s “razy
przyjaciela, bo s znakiem wiernoci, ni pocaunki wroga, bo s zwodnicze”
(por. Prz 27,6).
***
Wracam znów do roztropnoci strofowania inie na arty mówi: naley bra pod
uwag natur icharakter upominanych, uwzgldnia mdrze okazje iobra
waciwy sposób postpowania. Co wicej, za upartych iyjcych bez aski
naley bardzo gorco si modli, aby Bóg sprawi wnich swym wiatem to, co
przekracza nasz moc iroztropno, by nawet najwikszych przestpców zmieni
w
najwitszych ludzi. Bardziej tu pomaga modlitwa ni surowe upominanie czy
ostra nagana. Std doskonale kto powiedzia: “Te rzeczy, których czowiek nie
jest w
stanie w
sobie lub w
innych poprawi, powinien cierpliwie znosi, a Bóg
inaczej zarzdzi. Jeli kto raz albo dwa razy napominany nie podporzdkowuje
si, nie tocz z
nim sporu, lecz pole wszystko Bogu, aby si dziaa Jego wola
i
aby mia cze u
wszystkich sug swoich, Który doskonale wie, jak ze rzeczy
obraca na dobre”.
***
Nie odradzam jednak upominania. “Kademu bowiem powierzony jest jego blini”
(por. J 15,17). Nie zgadzam si te na pobaanie zu, bo to psuje cae
wspólnoty. Chc, aby mio bya poczona z
roztropnoci i
cierpliwoci.
Aposto mówic do Tymoteusza, czy je obydwie: “Go nauk, nastawaj w
por,
nie w
por, karz, pro, aj, z
wszelk cierpliwoci i
nauk” (por. 2 Tm 4,2).
Zreszt, do wypenienia reguy braterskiego upominania, gdy innym sposobem nic
nie mona zdziaa, wystarczy niezaaprobowanie postpowania.
Któ mógby podj walk o
dobro z
monymi? Chyba jeli jeste uzbrojony ask
Bo, tedy bd doradza, aby wystpi do walki i
albo pad, albo zwyciy.
Masz wspaniae przykady wielkich ludzi. U ydów – Jana Chrzciciela;
u
acinników – Boecjusza i
Symmachusa59, Marcina i
Grzegorza; u
Greków –
Chryzostoma i
Bazylego; u
Anglików – Tomasza z
Canterbury i
drugiego Tomasza
Morusa60; u
Polaków (e pomin milczeniem inne narody) – sawnego biskupa
Stanisawa oraz innych dobrze znanych. Nieustraszenie oskarali oni lub
korygowali cudze bdy lub te nie podpisywali si pod bezbonoci.
I
znajdowali albo najwysz nienawi, albo wygnanie, albo mier. A
ty, czy
masz tyle aski? Jeli tak, odwa si nie darowa zoczycom, a
posidziesz
wieniec zwycistwa.
Templum Dei Mysticum, s. 182-189.
yczenia Autora
ycz sobie i
innym, aby u
mnie oraz u
kadego czowieka krzewiy si dobre
uczynki. Przez nie odnawia si Mistyczny Dom Boy i
przez nie uzyskuje si
miosierdzie Boe. Czyny nasze id za nami. Kto wyrazi si pobonie: “Na
pewno gdy nadejdzie dzie sdu, nie bdziemy pytani, co czytalimy, lecz co
czynilimy; ani te czy dobrze mówilimy, lecz czy religijnie ylimy”. Kiedy
to nastpi? “Gdy Syn Czowieczy przyjdzie w
swej chwale, a
wszyscy anioowie
z
Nim (Mt 25,31). I
zgromadz si przed Nim wszystkie narody, a
On oddzieli
jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozów. Owce postawi
po prawej, a
kozy po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie si Król do tych po
prawej stronie: «Pójdcie bogosawieni Ojca mojego, wecie w
posiadanie
królestwo, przygotowane wam od zaoenia wiata»” (Mt 25,32-34).
Templum Dei Mysticum, s. 197-199.
59
Boecjusz (ur. 480, zm. ok. 525), filozof, m stanu, stracony przez króla
Ostrogotów, Teodoryka; Symmachus (zm. 514), papie (498-514), przeladowany
przez tego samego Teodoryka.
60
wici mczennicy: Tomasz Becket z
Canterbury (ur. 1117, zm. 1170) i
Tomasz
Morus (ur. 1477, zm. 1535).
Amen – Niech si stanie!
Moi suchacze, jeli staroytni poganie zasuguj na pochwa dlatego, e
wynaleli wiele sposobów dla zjednywania, czczenia iwychwalania swych bogów,
to na pewno prawowierny Koció powinien by darzony najwikszymi hymnami
pochwalnymi za to, e dla ubagania Prawdziwego Boga czy te dla oddawania Mu
chway wprowadzi wiele hymnów imodlitw. Wykaza przy tym tak pomysowo
irozsdek, e nie tylko na poszczególne dni, lecz na godziny ipewne chwile
zaleci swym uczniom okrelone sposoby proszenia ichwalenia Boga. Ale nie móg
wynale niczego równie godnego pochway iowocnego, jak to jedyne sowo
“Amen”, nadajce si do zakoczenia kadej modlitwy. Gdy bowiem pilniej je
rozwaam, dostrzegam, e nie oznacza ono niczego innego, jak “Niech si
stanie”, czyli wypowiedzenie jednego czy drugiego ma to samo znaczenie. Gdy za
ju kto nie widzi jasno niebieskiego wiata, tym sowem “Niech mi si stanie”
– moe bardzo skutecznie przedoy Bogu bagalne pragnienia iwogóle przez
nie wla tak wiele ciepa wmodlitw, jak wiele przekazuje go krew ludzkiemu
ciau. Zpewnoci proba, od której s zalene te ogniste wgle: “Niech si
stanie” i”Amen” powinna by bardzo gorca.
Widzimy, e dzieje si przeciwnie wtedy, gdy nie syszymy sowa rodzcego
ogie. Oczywicie, wtedy stygn wszystkie proby, które nie s rozgrzewane
gorcymi pomieniami pragnie, anawet zupenie ustaj, gdy s pozbawione sów
“Niech si stanie” czy “Amen”, które s jakby ogniem rozarzonych pragnie.
Czym przy strzaach pióra, tym przy modlitwach s sowa: “Niech mi si stanie”
i”Amen”. Dziki piórom strzay lec wyej, agdy ich nie maj, pezaj po
ziemi inie osigaj celu. Pozbaw modlitwy piór “Amen” czy “Niech si stanie”,
jakie s do niej doczone, ana pewno nie wzbije si do gwiazd, nie przeniknie
Boego Serca, nie osignie celu, który zamierzye.
Doskonale pokaza Przedwieczny Stwórca wszechrzeczy, jak wielkie znaczenie ma
to sowo, jak wag, jak wielk warto, skoro przez nie stworzy cay
wszechwiat. Powiedzia Bóg: “Niech stanie sklepienie poród wód iniech ono
oddzieli jedne wody od drugich, itak si stao” (por. Rdz 1,6). Nastpnie, kto
sprowadzi znieba Syna Boego iprzycign do ona Niepokalanej Dziewicy? Nie
co innego, jak sowo “Niech si stanie”. Rzecz t potwierdz wiadectwem
pewnego Doktora, który mówi: “Jak po sowach «To jest Ciao moje», natychmiast
pod postaciami sakramentalnymi staje si obecny Chrystus, tak samo po owych
sowach «Oto ja suebnica Paska, niech mi si stanie wedug twego sowa» (k
1,38), Chrystus sta si obecny iuksztatowany wonie Maryi. [...].
ONiebiosa! jaka wielka sia tego sowa! jaka potga! jaka moc! Porusza
zawiasy, amie rygle, otwiera bramy! Jakby jakim motem naley uderza nim
wbram niebiesk, do czego zachca sama Prawda: “Koaczcie, aotworz wam” (Mt
7,7).
Moi suchacze, jakimi motami bdziemy koata? Nie innymi, jak tylko sowami
“Niech si stanie” i”Amen”. Te potne moty s najodpowiedniejszymi
narzdziami do otwarcia nieba. Skoro rzecz tak si przedstawia, susznie
powinien by wysawiany za to nasz prawowierny Koció, e nauczy nas tymi
sowami koczy kad modlitw. Susznie te nie naley nigdy tych sów
opuszcza na kocu adnej modlitwy czy to przez niedbalstwo czy zjakiego
lekcewaenia. Natomiast powinny by one zawsze uywane jak najodpowiedniejsze
strzay do ugodzenia Boskiego Serca ijako najwaciwsze moty do odryglowania
bram niebieskich. Najlepiej inajskuteczniej modli si ten, kto na kocu
modlitwy dodaje “Amen”.
Prodromus, s. 16-19.
Dodatek
Wybrane teksty umoliwiaj czytelnikowi wyrobienie sobie zdania obogatej
duchowoci o. Papczyskiego. Naley jednak doda, e nie wszystkie aspekty
zostay tu uwzgldnione, np., misteryjno-pasyjny, który wymagaby jeszcze wiele
miejsca.
Ostatnie przytoczone fragmenty mog nam uatwi zrozumienie powodów, dla
których o. Stanisaw by kontestowany. Jako gorliwy zakonnik stara si ju
upijarów rzetelnie realizowa ideay wskazane przez zaoyciela ich zakonu. Na
tym tle powstay tak silne napicia zkilku wpywowymi wspóbrami oodmiennej
orientacji, e o.Papczyski poczu si moralnie zmuszony do opuszczenia
zgromadzenia pijarów. yjc “wczasie midzy Skarg aKonarskim”61, nie by
take
wstanie
obojtnie
patrze
na
postpujcy
upadek
moralnoci
wRzeczypospolitej. Starano si go nie sucha, grozi mu, anawet wyciszy.
Czwarte wydanie Prodromus ju nie mogo ukaza si zrozdziaem krytykujcym
“zot wolno szlacheck”. Dostrzegany przez o. Papczyskiego, aniestety,
zlekcewaony egoizm “gigantów”, prywata, konsumpcyjny tryb ycia rzdzcych
klas spoecznych, poczony zkrzywd innych stanów, stopniowo powodowa erozj
si potnej “Rzeczypospolitej Narodów”, wiodc j nieuchronnie ku przepaci,
do rozbiorów itragicznej niewoli.
Chocia “Dekret heroicznoci cnót” o. Papczyskiego zosta ju ogoszony 13
czerwca 1992 r. inie trzeba wicej “dowodzi” witobliwoci zaoyciela
Zgromadzenia Ksiy Marianów, mimo to na zakoczenie zapoznajmy si cho
zkilkoma wiadectwami ludzi wspóczesnych o. Stanisawowi lub tych, którzy
jeszcze spotykali znajcych go wiadków naocznych.
Ojciec duchowny
Jest prawd, e Suga Boy by dobrym Teologiem ipeni funkcj Spowiednika
Króla Polski Jana Trzeciego, jak równie, e by wzity za Teologa przez
Praata Pignatellego, wtedy Nuncjusza Apostolskiego w Polsce [póniejszego
Papiea Innocentego XII]. To, co zeznaem, syszaem tak od naszych Ojców, jak
od Janie Wielmonego Wadysawa Trzciskiego Kasztelana Rawskiego, który zna
ycie Sugi Boego; atake listy od wspomnianego Króla iNuncjusza pisane do
Sugi Boego ja sam czytaem.
O. A. P. Fiakowski, APS 10, f. 132r-132v.
Charyzmatyk
61
Piotr Skarga (ur. 1536, zm. 1612), jezuita; Stanisaw Konarski (ur. 1700,
zm. 1773), pijar.
Wielebny w
Bogu Stanisaw czsto po kryjomu uchodzc od konwersacji dworskiej
na pobone swoje modlitwy a do gumien, czsto widziany by od posaców, czy
do obiadów czyli na kolacje, [wysanych] na proszenie Jego do stoów, od ziemi
wicej ni na okie, przez dugi czas trwajc, podniesiony.
Katarzyna z
Karskich ebrowska, APS 5, f. 32r.
Opinia dawnych pijarów
Pisz list do Ojca Rektora Wileskiego, aby ywot Jego jako mi przyobieca
poda do druku [...], z
której to edycji i
my czego nie wiemy wiele si
dowiedzie bdziem mogli, gdy u
tych Ojców wielkie ma zaszczyty i
onego sobie
duo powaaj, niemal za drugiego po bogosawionym Kalasancjuszu.
O. K. Wyszyski, DW 3, f. 20r.
***
[O. Hausenka] pochwala wszystko to, co mówi i
czyni Stanisaw; przez listy
do innych naszych zakonników poleca i
chwali Stanisawa, twierdzc, e jest
on mem, którego mio do braci jest najwysza; którego gorliwo
przestrzegania obserwancji zakonnej jest ywa; w
którym jest synteza i
wzór
wszystkich cnót zakonnych; który cay jest jakby drugim ywym ojcem Janem
Dominikiem od Krzya. Niczego osobnego dla siebie nie chowa: cokolwiek
z
pienidzy wina, czy czegokolwiek innego do picia i
jedzenia przysyano mu od
dobrodziejów, zaraz to wszystko rozdawa na uytek bardzo kochanych wspóbraci;
jednym sowem: wszystko przeznacza do wspólnego uytku. Opisywa te rzeczy
chwalca Stanisawowej cnoty mnóstwem sów do wielu, do mnie te napisa podobny
list.
Kraus, Historia Polskiej Prowincji Pijarów,
Positio Pap. s. 291.
Uwaany za witego
Jako prawda, i witej pamici Wielebny Ojciec Stanisaw Papczyski, pierwszy
Wielebnych Ojców Marianów Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny,
Fundator
i
Proboszcz
Generalny,
y
i
umar
ze
saw
witobliwoci
i
Heroicznych cnót, lubo wiele mia przeciwników i
namiewców swojej witej
prostoty, bo wiele i
rónych przezwisk na niego syszaam rozgoszonych od
Wielebnych Ksiy Pijarów.
Zawsze w
Bogomylnoci zatopiony i
w
modlitwach za Dusze w
Czycu zostajce
tak gorliwy, i zakon na ra- tunek Dusz Czycowych, to jest wspomnianych
Marianów, fundowa. Dlaczego w
Puszczy Korabiewskiej kilka lat y
w
witej
Bogomylnoci
i
ostroci
[umartwie]
ciaa,
bo
tam
za
rozgoszon
witobliwoci Jego saw, róni w
utrapieniach i
duchownych potrzebach do
niego si udawali o
porad zbawienn i
z
podanymi poytkami Duchownymi
odchodzili [...].
Jako prawda, i tam w
Górze gorliwie i
nieustannie na chwa Bo i
poytek
dusz ludzkich pracowa kazaniami, naukami, spowiedziami.
Kadego w
utrapieniach, chorobach i
dolegliwociach cieszy i
ratowa, to
jednak zpokory witej wszystko przyczynie witego Raphaela przypisywa, do
którego naboestwa imnie namawia. [...].
Te jako prawdziwe wiadectwa witobliwoci Wielebnego Stanisawa Papczyskiego
mnie dobrze wiadome zszczeroci sumienia zeznawam ipotwierdzam, tak i
kady którykolwiek je ode mnie kiedy sysza, bezpiecznie na nie, jako ode mnie
syszane poprzysic moe ija sama poprzysic przed Bogiem iSdziami, gdzie
trzeba bdzie, deklaruj si, bo Bogosawiestwa Jego ogoszenia serdecznie
pragn, wiedzc, i zapewne by M witobliwy idla tego nie wtpic, i
teraz jest wasce iwChwale Boej, którego przyczyny sama wzywa nie
wzgardzam.
Siostra Otolia, dominikanka, APS 5, f. 32r-33r.
***
Jak za wdrog [do Portugalii] puszcza si bdziemy, nie zaniecham oznajmi,
ipoegna, tylko ztym dokadem, abym zasychn oProcesie naszego witego
Instytutora, któremu zmojej strony ja wiadectwo daj, i wielkim witym
jest, jakosz Jego wwielu okazjach nie raz przyczyny od Boga doznaem idotd
doznaj, za osobliwego go sobie Patrona mego icaej Kongregacji naszej
obrawszy, za którego opiek nie jestem zawstydzony, iowszem, zwielu wypadków
zostaj [szczliwie] wyrwany.
O. K. Wyszyski, List do o. K. Polaka, DW 3, f. 22r.
***
Ale ja obliguj Waszmo Pana iDobrodzieja aby im [tj. Marianom] pobudk do
tego dawa: bdzie to nagrod niezmiern przez przyczyn Sugi Boego, który
jak witym by, tak iwitym jest ikróluje zChrystusem wniebie, bo gdy
spraw Jego kiedykolwiek promowujemy, zaraz nam si zaczyna niejedno darzy,
gdy ustajemy, to nam si odmiana czyni.
O. K. Wyszyski, List do rodzonego brata,
2 lutego 1753 r.; DW 2, s. 23-24.
Erem staje si sanktuarium
Prawd byo ijest, e sawa witoci Sugi Boego, która rozesza si
szeroko, cigaa do tego ma witego do Pustelni, jak do wyroczni, wielu
wich utrapieniach, tak e zaniedbany zpocztku leny erem, zacz by
zczasem uwaany powszechnie za sanktuarium, atodlatego, e wielu std
odchodzio pocieszonych, atake wsumieniu uspokojonych irozradowanych;
jednych wspiera modlitwami, innym pomaga zbawiennymi radami, wielu chorych
dziki jego modlitwom powracao do dawnego zdrowia; wskutek tego przez
wszystkich dookoa by ogaszany za witego.
Zapakowicz, APS 10, f. 61r., a. 16.

Podobne dokumenty