18 kwietnia

Transkrypt

18 kwietnia
Pismo Parafii św. Stanisława Kostki w Krakowie
18 kwiecień 2010 nr 354 (784)
10 KWIECIEŃ 2010
Słowo Dla Życia
3 Niedziela Wielkanocna
Miłość nas potrzebuje
Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się
w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów.
Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili.
Gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek?
Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie
łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej
wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował:
To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie
wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta
uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem
nie było daleko - tylko około dwustu łokci. Kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich
Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon
Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do
nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się zadać
Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. Jezus przyszedł,
wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał
się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. Gdy spożyli śniadanie, rzekł
Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej
aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do
niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że
Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci:
Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz
trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko
wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się
sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce
swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział,
aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do
niego: Pójdź za Mną!
Zmartwychwstały Jezus Wzywa
Piotra do pójścia za nim drogą cierpienia. Jezus używa niezwykłych
metafor: „Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś gdzie
chciałeś. Gdy się jednak zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny
Cię opasze i poprowadzi, dokąd nie
chcesz”. Opasać się i pójść, dokąd
się chce, to określenia wyrażające
właściwą dla wieku młodzieńczego
twórczą inicjatywę. Jesteśmy wtedy
zdolni do podjęcia ryzyka przygody z tym co leży gdzieś w nieznanej
jeszcze, nieokreślonej do końca dali.
Obrazy jakimi posługuje się Jezus,
zawierają prawdę wiary przeznaczoną dla wszystkich powołanych
do naśladowania Chrystusa. Pójść
dokąd się chce – to dążenie młodego człowieka – stanowi kontrast do
ustabilizowanego, dojrzałego spojrzenia na wiarę. Bycie człowiekiem
nie wyczerpuje się do pędu ku samodzielności. Ten kto chce zachować jedynie swą niezależność, nie
dostrzega wielu istotnych spraw
i powiązań. Będąc przekonanym że
wszystko trzeba doświadczyć, że
wszędzie trzeba być – zapominamy
o sobie i o przeżyciu wielu spraw,
które nadają sens naszemu istnieniu na ziemi.
Wierzyć, iść za Jezusem Zmartwychwstałym, to znaczy: być
do jego dyspozycji, pozwolić się
przez Niego „opasać”, prowadzić
przez różne doświadczenia. Bertolt
Brecht stwierdził, że: „nie jest wolny ten, kto jest potrzebny”. Ten, kto
nas potrzebuje, zmienia kierunek
naszego życia, zużywa nasz czas,
naszą energię, wywraca „do góry
nogami” nasz porządek dnia, ogranicza nasza wolność i często prowadzi nas tam, dokąd właściwie iść
nie chcemy. Każdy z nas powinien
zgodnie z własnym sumieniem rozstrzygnąć, kiedy i komu stawia do
dyspozycji siebie, swój czas i swoje
siły.
ks. Jan Dubas SDB
Ewangelii według świętego Jana 21,1-19
2
3
Trzeba bardziej
słuchać Boga niż ludzi
Słowa, które Biskup Polowy WP
miał wygłosić na cmentarzu wojennym w Katyniu
podczas Mszy św. polowej
w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej
10 kwietnia 2010r.
Ile dowodów trzeba przedstawić ludziom, aby wreszcie uwierzyli w Boże
działanie? Słowo Boże wybrane na 70.
rocznicę zbrodni katyńskiej pokazuje
także, że nie jest to sprawa łatwa.
Dzisiejsza Ewangelia, pokazując
spotkania Jezusa Zmartwychwstałego
z kolejnymi osobami, de facto przekazuje smutną prawdę o ludzkiej podejrzliwości, niedowierzaniu, dystansie do nowych, niepojętych Bożych
interwencji itp...
Nieco podobnie ma się sprawa
z opisem zawartym w dzisiejszym
pierwszym czytaniu. Św. Łukasz, autor
Dziejów Apostolskich przekazuje nam,
że „przełożeni i starsi, i uczeni widząc
odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi
i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w
nich też towarzyszy Jezusa. A widząc
nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzili się: Co mamy zrobić z tymi ludźmi?
4
- mówili jeden do drugiego – bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla
wszystkich mieszkańców Jerozolimy.
Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im
surowo przemawiać do kogokolwiek
w to imię. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać
w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest
w oczach Bożych bardziej słuchać was
niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli. Oni
zaś ponowili groźby, a nie znajdując
żadnej podstawy do wymierzenia im
kary, wypuścili ich ze względu na lud,
bo wszyscy wielbili Boga z powodu
tego, co się stało” (Dz 4,13-21)
Obawiam się, że taki punkt widzenia jest bardzo powszechny w każdym
czasie. Niektórzy ludzie tak bardzo
boją się Boga, że wolą zaprzeczać Jego
działaniu, wbrew najbardziej oczywistym, wręcz krzyczącym świadec-
BISKUP POLOWY WOJSKA POLSKIEGO GENERAŁ DYWIZJI
TADEUSZ PŁOSKI
PROFESOR DOKTOR HABILITOWANY NAUK PRAWNYCH
twom Jego obecności i działania. Wolą
sami milczeć, co więcej, wolą zmuszać
innych do milczenia, byle tylko zachować swoisty „status quo”, nie wymagający wysiłku nawrócenia i zmiany
myślenia.
Jest to bardzo powszechna cecha
szczególnie chyba w naszych czasach.
Gorzej jednak, że taka postawa blokuje
możliwość rozpowszechniania Ewangelii.
Widać to również w dzisiejszym
fragmencie Ewangelii. Jezus, ukazując
się Jedenastu, gdy siedzieli za stołem,
musiał najpierw wyrzucać im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy
widzieli Go zmartwychwstałego. Dopiero potem (zapewne w chwili, gdy
Apostołowie zrozumieli jak wielki błąd
popełnili i żałowali za swój grzech niedowiarstwa) Mistrz i Nauczyciel mógł
im przekazać ważne zadanie głoszenia
Ewangelii wszelkiemu stworzeniu.
A my?
Czy nie jest tak, że wciąż wolimy
bardziej słuchać ludzi, niż Boga? Czy
5
Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi
nie próbujemy za bardzo dopasowywać się do ludzkich poglądów, usiłując
nasze doświadczenie wcisnąć w ramy
poprawności społecznej i politycznej?
Czy nie łatwiej nam odrzucać dowody
Bożego działania, byle tylko zachować
swój, często budowany latami, wizerunek w pracy czy towarzystwie...
Bóg jednak oczekuje od nas czegoś
innego...
Nie po to przemawia do nas słowami dzisiejszej Ewangelii, abyśmy pozostali zamknięci w ciasnym (ale własnym) pokoju naszych poglądów. Być
może dzisiaj wyrzuca brak wiary, Tobie
i mnie właśnie po to, aby posłać nas
z misją głoszenia Dobrej Nowiny, nawet
do tych, którzy coraz bardziej otwarcie
sprzeciwiają się temu co Boże…
Pamiętaj, że w takiej sytuacji bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi...
W świecie mnogości głosów i idei,
w czasach zalewu informacji, musimy
umieć praktycznie postępować w kwestii wyboru autorytetów, osób lub instytucji, które obdarzymy zaufaniem
na tyle, że pozwolimy im kształtować
naszą doczesność i wieczność, uczynimy z nich naszych życiowych doradców. Musimy umieć zdecydować, kogo
i czego będziemy słuchać bardziej,
a kogo i czego mniej lub wcale.
Z zalecenia, że mamy „bardziej
słuchać Boga niż ludzi” wynika, że
słyszeć będziemy przynajmniej dwa
głosy: ludzki – ten głos łatwo usłyszeć,
ale również głos Boży, a to wymaga
6
z naszej strony pewnej postawy i działania.
Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga,
to musimy być bardziej ludźmi Bożej
Księgi Życia. Dzięki Biblii poznajemy bowiem Boże odwieczne zamysły,
Boże sposoby działania, Boże zasady
i prawa, Boże wartości.
Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga
to musimy być wrażliwi bardziej na
wewnętrzny głos Ducha Świętego,
wpływającego na nasze motywacje. Tu
właściwym środkiem jest modlitwa.
Słuchać Boga „bardziej”, oznacza
słuchać Go bardziej niż własnego zdrowego rozsądku, bardziej niż tego, czego się nam bardzo chce, albo bardzo
nie chce.
Jeśli Boga mamy słuchać „bardziej”,
to Bóg ma być autorytetem w sprawach
życia rodzinnego, małżeńskiego, wychowania, życia codziennego. Bóg ma
być autorytetem w kwestii polityki,
kultury, historii, sztuki, prawa, filozofii. Bóg ma być autorytetem w sprawach medycyny i opieki społecznej,
przedsiębiorczości, sukcesu. Bóg ma
być autorytetem w kwestiach wiary,
Kościoła, religii…
W każdej z tych dziedzin są też
ludzkie autorytety. I, oczywiście, słuchajmy ich. Tylko zawsze pamiętajmy, że aby nie przegrać życia, „trzeba
bardziej słuchać Boga niż ludzi”.Tak.
Bóg zna się na wszystkim doskonale.
Wszystko wie najlepiej. Warto zatem
Go słuchać…
Jezus, mówiąc, że jest Drogą, Prawdą i Życiem, chce podkreślić, że poprzez prawdę daje nam nowe impulsy
do wychodzenia z sytuacji życiowych
obronną ręką. Przecież powiedział: poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli
(J 8,32). Jezus jako Prawda niesie wyzwolenie od tego, co zniewala, co nie
pozwala trzeźwo spojrzeć na wydarzenia codziennego życia.
Cóż to jest prawda? – pytał Piłat
w czasie procesu Pana Jezusa (por. J
18,38). Wielu współczesnych także pyta
o prawdę. Dziś w wielu wypadkach
lepiej nie powiedzieć prawdy, przemilczeć ją lub powiedzieć tylko część
prawdy. Tymczasem właśnie w naszej
epoce tak bardzo potrzebnym lekarstwem na znalezienie sensu życia jest
prawda.
James Garfield – amerykański prezydent – powiedział: „Prawda Cię
wyzwoli, ale wpierw uczyni Cię żałosnym”. Cóż to jest prawda? Prawdę
można pomylić z własną opinią, z poglądami, z uczuciami – bo choć uczucia są prawdziwe, nie znaczy to, że są
prawdą. Prawdy można poszukiwać,
można ją znać, odrzucać ją, ukrywać....
Co można zrobić z prawdą w świecie pełnym kłamstwa? Oprawić w ramkę i powiesić na ścianie? Co można,
a co należy z nią robić? Może trzeba
jej bronić? Choć niektórzy twierdzą,
że prawda obroni się sama, to jest to
chyba dość naiwny pogląd. Bałagan
nie sprząta się sam, problemy nie
rozwiązują się same, a prawda miała by
się sama obronić?
Prawda potrafi być wielkim ciężarem, źródłem spokoju, punktem oparcia, powodem rozterek... Czy prawda
jest ważniejsza od szczęścia? Czy można być szczęśliwym bez prawdy?
Pytamy dalej: - Czy prawda rzeczywiście wyzwala? - Czy zawsze i czy
każda prawda? Nie, nie każda prawda
wyzwala i nie zawsze wyzwala. Nie
zawsze, ponieważ potrzebuje swojego, właściwego czasu, aby mogła zajaśnieć w pełnym blasku. Wielokrotnie
na ów czas trzeba czekać, długo czekać
i trzeba go rozpoznać, gdy nadejdzie.
Prawda wyjawiona za wcześnie lub za
późno zamiast świecić – roztacza wokół siebie ciemność. Zamiast wyzwalać
– niszczy.
Czy wobec tego Chrystus pomylił
się mówiąc: „prawda was wyzwoli”?
Nie. Dlatego, że „wyzwolenie” oznacza
„otrzymanie wolności”. O „wolności”
decyduje „możliwość dokonania wyboru”, czyli „posiadanie wolnej woli”.
Poznanie „prawdy” to „otrzymanie za
nią odpowiedzialności”. „Być odpowiedzialnym” za „prawdę” oznacza
„podejmowanie decyzji o jej wyjawieniu”. Oznacza „wolność”…
Wraz z prawdą otrzymujemy wolność, ponieważ prawda jest miarą wolności.
Jeżeli dobrze skorzystamy z wolności, prawda przyniesie nam wyzwolenie…
7
Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi
Natomiast człowiek – jak naucza
Ojciec Święty Jan Paweł II – nie może
pozwolić, żeby prawda została wydarta
pod pozorem niczym nieograniczonej
wolności, nie można zagubić w sobie
krzyku sumienia, jako głosu Prawdy,
która go przerasta, ale która jednocześnie czyni go człowiekiem i stanowi
o jego człowieczeństwie.
Na naszej historii w XX wieku
zaważyły dwa okrutne systemy: faszyzm, którego symbolem jest Oświęcim – Auschwitz, i stalinizm, którego
symbolem jest Katyń. Hitler i jego potworne zbrodnie zostały już osądzone
i potępione. A Stalin i system komunistyczny winien śmierci milionów ofiar,
w tym setek tysięcy Polaków, pozostaje
nadal bezkarny. Ten ogrom potwornego bolszewickiego zła nazywamy
Golgotą Wschodu. Kaci totalitaryzmu
zabijali ludzi, niszczyli ich niezależnie
od pochodzenia, rasy, religii… Zbrodnie ludobójstwa państwa totalitarnego
nie mogą być w żaden sposób usprawiedliwione…
70 lat temu sowieckie NKWD przystąpiło do wykonywania polecenia Stalina i towarzyszy, którzy postanowili
zgładzić tysiące polskich oficerów, policjantów i funkcjonariuszy państwowych uznanych za zdeklarowanych
i nierokujących nadziei poprawy wrogów władzy sowieckiej. Nie rokowali
nadziei, że da się ich urobić do konsystencji ludzi sowieckich, wobec czego
byli wrogami, których należało unicestwić.
8
Zbrodnia ludobójstwa nazwana
później – katyńską – pochłonęła tysiące ofiar. Według ustaleń historyków
wiosną 1940 roku Sowieci zamordowali co najmniej 22 079 obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, w tym 14 463
wojskowych, policjantów i innych
funkcjonariuszy państwowych z obozów specjalnych.
Szacuje się, że w Lesie Katyńskim
– oprócz polskich oficerów – pochowanych jest około 8-10 tys. obywateli
byłego ZSRR. Tylko od sierpnia 1937
do listopada 1938 roku, czyli w czasie
„wielkiego terroru”, NKWD rozstrzelało tam 7088 osób.
Ciśnie się do światła niby warstwy
skóry
Tłok patrzących twarzy spod
ruszonej darni
Spoglądają jedna znad drugiej - do
góry
Ale nie ma ruin. To nie gród
wymarły...
Raz odkryte - krzyczą zatęchłymi
usty
Lecą sobie przez ręce wypróchniałe
w środku
W rów, co nigdy więcej nie będzie
już pusty
Ale nie ma krzyży. To nie groby
przodków...
Sprzączki i guziki z orzełkiem ze
rdzy
Po miskach czerepów - robaków
gonitwy
Zgniłe zdjęcia, pamiątki, mapy
miast i wsi
Ale nie ma broni. To nie pole
bitwy...
Może wszyscy byli na to samo
chorzy?
Te same nad karkiem okrągłe urazy
Przez które do ziemi dar odpłynął
Boży
Ale nie ma znaków, że to grób
zarazy...
Jeszcze rosną drzewa, które to
widziały
Jeszcze ziemia pamięta kształt buta,
smak krwi
Niebo zna język, w którym komendy
padały
Nim padły wystrzały, którymi
wciąż brzmi
Ale to świadkowie żywi - więc
stronniczy
Zresztą, by ich słuchać - trzeba
wejść do zony
Na milczenie tych świadków może
pan ich liczyć
Pan powietrza i ziemi i drzew
uwięzionych
Oto świat bez śmierci. Świat śmierci
bez mordu.
Świat mordu bez rozkazu, rozkazu
bez głosu.
Świat głosu bez ciała i ciała bez
Boga.
Świat Boga bez imienia, imienia bez losu.
Jest tylko jedna taka świata strona
Gdzie coś, co nie istnieje - wciąż
o pomstę woła
Gdzie już śmiechem nawet mogiła
nie czczona
Dół nieominięty - dla orła sokoła...
„O pewnym brzasku w katyńskim
lasku
Strzelali do nas Sowieci...”
(J. Kaczmarski,
Ballada Katyńska)
Podczas pielgrzymki do Rzymu 13
kwietnia 1996 roku Rodziny Katyńskie usłyszały najgłębsze, najbogatsze
w treść słowa Ojca Świętego Jana Pawła
II o istocie Golgoty Wschodu:
„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią... Dziś, pozdrawiając Rodziny Katyńskie na czele
z księdzem prałatem Zdzisławem
Peszkowskim, przywołuję te właśnie słowa Chrystusa: Ojcze, przebacz... Są one bowiem szczególnie
aktualne dla ludzi, których dotknął
dramat niewinnej śmierci bliskich.
Jesteście świadkami śmierci, która nie powinna ulec zapomnieniu.
Tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na wiosnę 1940 roku
w Katyniu, Charkowie i Miednoje,
są rozdziałem w martyrologium
polskim, które nie może być zapomniane. Ta żywa pamięć powinna
być zachowana jako przestroga dla
przyszłych pokoleń (...).
9
Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi
Przybyliście do Rzymu, do grobu
Apostołów, aby na nowo – po 56
latach od tamtego dramatu – odczytać, jakie jest wasze zadanie,
zadanie Rodzin Katyńskich. Wydaje się, że jest nim właśnie niesienie
przebaczenia. Tak, jest nim przechowanie w pamięci tego dramatu
narodowego, rodzinnego, osobistego, ale jest nim również, poprzez tę
pamięć, przebaczenie.
Pragnę dodać, że ja również codziennie modlę się za tych, którzy
zginęli w Katyniu”.
Każdy rok pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II naznaczony był jakimś
znakiem pamięci i troski o Golgotę
Wschodu. Z wielkim namaszczeniem
traktował wszelkie znaki wiążące się
z dziejami naszego Narodu na tej „nieludzkiej ziemi”.
W marcu 2005 roku na placu św.
Piotra w Rzymie, w czasie audiencji
ogólnej w Niedzielę Wielkanocną, Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swojego ostatniego błogosławieństwa „Urbi
et orbi” pobłogosławił przywieziony
z Polski do Rzymu Krzyż Katyński.
2 kwietnia 2005 roku odszedł od nas
nasz największy Opiekun i Orędownik.
Do dziś pamiętamy wstrząsające misterium Jego choroby, cierpienia i umierania. To były dla naszego Narodu, dla
całego świata wielkie rekolekcje.
10
Dziękujemy Ojcu Świętemu za
to wszystko, co uczynił dla Golgoty
Wschodu, dla jej pamięci, dla świadomości i tożsamości młodych pokoleń.
Modlimy się żarliwie, aby i tam, w Niebie, stał się orędownikiem Golgoty
Wschodu, tak jak czynił to w czasie
swojej posługi tu, na ziemi.
Święty Boże! Święty Mocny! Święty a Nieśmiertelny! - zmiłuj się nad
nami.
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
- wybaw nas Panie.
Od nagłej i niespodziewanej śmierci - zachowaj nas Panie.
My grzeszni Ciebie Boga prosimy wysłuchaj nas Panie.
Prawda
Jest prawda pozłacana
jest trochę nie w porę
jest jak zagadka w ciemność przechylona
jest jak w białych rękawiczkach
niekiedy od rana
……………………………….
jak kamień mówi wiedzącym na pewno
przyjdź tu po trzystu latach wtedy pogadamy
jest też taka co się nie wstydzi
smutna chuda jak szczapa
bo zbyt określona
ks. Jan Twardowski (fragmenty)
+ Tadeusz Płoski
Biskup Polowy Wojska Polskiego
Katyń, 10 kwietnia 2010 r.
11
Byłem tam...
zrobiliśmy w Warszawie, żeby zapalić
znicze pod pomnikiem Pomordowanych na Wschodzie. Na miejscu powitał nas Rzecznik Praw Obywatelskich
ś.p. Janusz Kochanowski, który przypomniał, jak ważna w tożsamości każdego narodu jest prawda historyczna.
Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia, ktoś
nagrał kamerą Jego słowa. Żegnając
się z nami uścisnął dłoń kilku osobom
(w tym moją), mówiąc „Do zobaczenia
w Katyniu”... Nikt nie miał prawa pomyśleć, że Go więcej nie zobaczymy...
Po wyjeździe ze stolicy zdarzył się
przykry incydent. Na naszych oczach
zderzyły się dwa samochody, my nie
O podróży do Katynia marzyłem od
dawna. Chciałem odbyć pielgrzymkę
w to tragiczne miejsce, gdzie sowieccy oprawcy postanowili zgładzić elitę
naszego narodu, gdzie raz na zawsze
miała zatrzeć się pamięć o Polsce i Polakach. To miał być mój osobisty hołd
dla bohaterskich obrońców ojczyzny,
napadniętej podstępnie przez Związek
Radziecki 17.09.1939 roku.
12
zdołaliśmy wyhamować i uderzyliśmy
w auto przed nami. Na szczęście w wypadku nikt nie zginał, a nasza stłuczka nie okazała się poważna. Niemniej
policja nie zezwoliła na dalszą jazdę
dopóki nie przesiądziemy się do nowego pojazdu. Szukanie zastępczego autokaru i usuwanie rozbitych aut zajęło
w sumie trzy godziny. W ten sposób
na pierwszy nocleg w Wilnie dojechaliśmy w środku nocy. Kto by wówczas
pomyślał, że ten wypadek może zwiastować wielkie nieszczęście...
W Wilnie nie mieliśmy wiele czasu
na zwiedzanie. Pomodliliśmy się na
cmentarzu na Rossie nad grobowcem
Wyruszyliśmy siódmego kwietnia.
Oprócz moich kolegów ze studenckiego stowarzyszenia Bratnia Pomoc Akademicka im. Św. Jana z Kęt w wyprawie
uczestniczyli historycy Instytutu Pamięci Narodowej - głównego organizatora wyjazdu – członkowie stowarzyszenia Ne Cedat Academia, studenci
historii, harcerze i uczniowie krakowskich liceów. Pierwszy dłuższy postój
13
Byłem tam...
matki Józefa Piłsudskiego Marii (gdzie
umieszczono urnę z sercem Marszałka)
oraz przed cudownym obrazem Matki
Boskiej Ostrobramskiej. Następnie wyruszyliśmy do Dyneburga na Łotwie,
ponieważ mieliśmy przygotowany zapas książek i podręczników dla uczniów
polskiej szkoły. Dużo czasu straciliśmy na granicy, gdyż Rosjanie bardzo
drobiazgowo sprawdzali dokumenty
i przeszukiwali autokar. Nocowaliśmy
w Pskowie, zaś cały kolejny dzień (piątek) zajęło pokonanie 500 km. dzielących nas od Smoleńska i Katynia.
Pogoda w sobotni poranek dziesiątego kwietnia była zła. Do panującego
tutaj zimna zdążyliśmy się już przyzwyczaić (wieczorami i rano temperatura spadała do 2-3 stopni). Gorzej było
z mgłą, która gęstym tumanem spowiła
14
cała okolicę. Mimo iż wszyscy mieli na
sobie grube swetry, czapki i rękawiczki, chmura spowijająca ziemię wzmagała poczucie zimna i przygnębienia.
Pocieszaliśmy się, że przynajmniej nie
pada. O promieniach słońca mogliśmy
co najwyżej pomarzyć .
W tym dość ponurym obrazie
świata i naszych dusz wjechaliśmy
do Lasu Katyńskiego. Do rozpoczęcia uroczystości zostało jeszcze sporo
czasu, ale na drodze i przed wejściem
na teren memoriału panował duży
ruch. Z podjeżdżających co rusz autokarów wysypywali się nasi rodacy
z biało-czerwonymi chorągiewkami
i bukiecikami kwiatów. Z każdą chwilą
przybywało też dziennikarzy, którzy
spieszyli się żeby zająć dobre miejsce
w wyznaczonych dla prasy sektorach.
Kontrola bagażu przebiegła sprawnie i mogliśmy wejść wreszcie na teren
cmentarza. Miejsce spoczynku blisko
4500 żołnierzy, wszystkich znanych
z imienia i nazwiska, upamiętnia niewielka dolinka w środku lasu, dokładnie tam, gdzie 70 lat temu zostali
bestialsko zamordowani. Centralną
część zajmuje metalowy ołtarz, za
którym znajdują się dwie ogromne
płyty z nazwiskami wszystkich ofiar.
Ich rdzawy kolor oddaje barwę ziemi,
przesiąkniętej niewinną krwią bohaterów. Przed ołtarzem usypano z ziemi
cztery niewysokie kopce, gdzie zostały
pochowane ciała. Doły śmierci znajdują się tuż obok, zaznaczone metalowymi płytami. Całość dopełnia wiodąca
wokół ścieżka oraz mur, na którym
umieszczono tabliczki z nazwiskami
pomordowanych, stopniami wojskowymi i wykonywanym zawodem. Drugą część memoriału zajmuje cmentarz
rosyjski, gdzie spoczywają ofiary czystek stalinowskich z lat trzydziestych.
Była godzina 10.30 (8.30 czasu
polskiego). Zostałem wyznaczony do
trzymania sztandaru Armii Krajowej,
więc udałem się z kilkoma kolegami
na wyznaczone miejsce, z boku głównego placyku. Pamiętam, że drzewa
zasłaniały nam trochę ołtarz, ale myślałem sobie, że widok nie jest ważny,
ważne będą słowa, które padną z ust
Prezydenta i dostojników państwowych. Tymczasem zbliżała się godzina
11, a miejsce nie zapełniało się ludźmi.
Owszem, sporo osób siedziało już na
krzesłach lub rozmawiało na stojąco,
niektórzy zapalali znicze na mogiłach,
dziennikarze trwali na posterunkach,
nie było jednak widać najważniejszych
gości. Mgła wciąż spowijała Las Katyński...
O 11.30 byliśmy zaniepokojeni, że
oczekiwanie się przedłuża. Byliśmy
pewni, że lada moment zobaczymy
policję i oficerów BOR-u eskortujących
Głowę Państwa i pozostałych gości. Nagle ktoś zauważył, że większość dziennikarzy zniknęła, dokądś odjechali,
tylko po co skoro zaraz wszystko się
zacznie??? Wtedy zobaczyliśmy poruszenie wśród zebranych na cmentarzu.
Musiało wydarzyć się coś złego, bo
niektórzy zaczęli ocierać łzy z oczu...
Jeden kolega zaczął biegać między podenerwowanymi ludźmi i wypytywać
co się stało??? Gdzie są reporterzy?
Czemu nie ma Prezydenta? Skąd nagle to zamieszanie i bałagan? I wtedy
stało się... wypadek! Samolot się zapalił i uderzył w ziemię. Niemożliwe! To
na pewno zwykła awaria, czasem zdarzają się takie rzeczy. Przecież na pokładzie były najwyższe polskie władze,
nie mogło im się stać nic złego. Ale już
biegnie znowu. ROZBIŁ SIĘ!!! Są ofiary
i ranni. Co z Prezydentem? Czy żyje?
Nie wiadomo... Staliśmy z boku i dochodziły do nas strzępki informacji,
często sprzecznych i nieprawdziwych.
Parę osób sięgnęło po telefon, dzwonili
do domu. Nasze myśli uleciały gdzieś
daleko, świat się rozmył, nie było rzeczy istotnych i nieistotnych.
15
Byłem tam...
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
WSZYSCY ZGINĘLI
WSZYSCY ZGINĘLI
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
WSZYSCY
Płacz i modlitwa. Cały czas. Wszyscy. I powracające nieustannie pytanie:
ile jeszcze istnień pochłonie ta przeklęta ziemia? Mieli oddać hołd ofiarom,
a złożyli ofiarę w hołdzie. Najwyższą.
W imię prawdy. Stoję pośród drzew,
niemych świadków tamtych chwil.
Tych samych drzew, które – jak ja teraz
– oglądali polscy oficerowie prowadzeni na śmierć. Jak odczytać ten tragiczny
znak, okupiony stratą tylu dobrych ludzi? W wigilię Niedzieli Miłosierdzia.
Potworny ból. Jezu, ufamy Tobie...
16
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
ZGINĘLI
Położyliśmy przy nim dwie tekturowe
tabliczki: „Katyń 1940-2010” i „Za tych
co zginęli”. Wtedy zza chmur wyszło
słońce i zrobiła się piękna wiosenna
pogoda...
W niedzielę rano pojechaliśmy na
lotnisko w Smoleńsku pomodlić się
i zapalić znicze. Byliśmy pierwszą grupą, która tam się pojawiła. Z miejsca
otoczył nas tłum dziennikarzy i kamerzystów. Przyjechaliśmy w skupieniu,
a ci zadają setki pytań i chcą wywiadów. Nie wpuszczono nas na teren lotniska, tłumacząc to dobrem prowadzonego dochodzenia. Zapaliliśmy więc
znicze pod murem i wróciliśmy do
autokaru. Przejeżdżając kawałek dalej
widzieliśmy dokładnie łąkę, na którą
runął samolot. A na niej szczątki maszyny i połamane wierzchołki drzew...
W Warszawie podeszliśmy na chwilę
pod pałac prezydencki. W Krakowie
byliśmy w poniedziałek w nocy. Zakończyliśmy tam, skąd wyruszyliśmy
– pod Krzyżem Katyńskim.
*
Uważam, że wyjazdy do miejsc
martyrologii na Wschodzie są konieczne dla umocnienia polskiej pamięci
narodowej. Ważne by na Wschód jeździć, ale jeszcze ważniejsze by z niego
wrócić.
Michał Kuc
fotografie: Michał Kuc
Msza odbyła się, choć nasze myśli
były z ofiarami katastrofy i ich bliskimi. Odbyła się przy pustych krzesłach,
na których mieli zasiąść Prezydent
z Małżonką, biskupi, generałowie,
członkowie rodzin katyńskich, politycy i wysocy urzędnicy państwowi. Po
zakończeniu nabożeństwa została tylko nasza grupa, gdyż pozostali uczestnicy natychmiast wsiedli w pociąg, jadący specjalnie dla nich do Warszawy.
Ułożyliśmy na środku placyka duży
krzyż z białych i czerwonych zniczy.
17
… Oni są …
Wspominamy 96 osób i wiemy,
że oni są! Widzimy ich twarze, słyszymy głos, pozostają w naszej pamięci, po prostu są. W słowach, wypowiedziach, dziełach, decyzjach”.
W tych dniach wszyscy to odczuwamy – jesteśmy inni. Wzruszenie,
zaduma i modlitwa towarzyszą wszędzie i na każdym kroku. Mieszkająca
w Wolontariacie Misyjnym Ela, jechała dzisiaj na Mszę żałobną. Wśród
ofiar był ojciec mojego kolegi z klasy,
Andrzej Kramer, podsekretarz stanu w resorcie spraw zagranicznych.
„W szkole wszyscy się przejęli, kiedy
ogłoszono że tam był ojciec Maćka. Na
lekcjach było cicho, nie mamy nawet
odwagi aby zadzwonić do niego, bo
co powiedzieć w takiej chwili”, mówi
do nas Ela. Pamięć ofiar tego tragicznego lotu gromadzi ludzi w miejscach
szczególnie z nimi związanych i jednoczy w kościołach, na modlitwie. Kościół na Dębnikach jest również parafią, skąd pochodzi dwóch z listy ofiar:
20
To generałowie Bronisław Kwiatkowski, dowódca Sił Operacyjnych i Włodzimierz Potasiński, dowódca Sił Specjalnych.
Salezjanie, 14 kwietnia zaprosili
na Mszę Świętą w intencji ofiar katastrofy szczególnie młodzież. Przyszli
tłumnie. Przynieśli sztandary swoich
szkół. Ks. Jan Dubas, proboszcz parafii
powiedział że przez modlitwę chcemy
uczcić ich pamięć. Przed rozpoczęciem
celebracji odczytano ich imiona i azwiska. Towarzyszący dźwięk werbla przypominał, że to jest niezwykła chwila.
Mszy świętej przewodniczył ks. Dariusz Bartocha – wikariusz inspektora,
w koncelebrze Salezjanie z dębnickiej
parafii i inspektoratu. W homilii powiedział:
Tej bliskości dzisiaj ludziom bardzo
potrzeba. Odczuwają potrzebę dzielenia się swoimi emocjami. Rozmowy
i wymiana myśli powodują że to kolejne Narodowe Rekolekcje. Ktoś w księdze kondolencyjnej pisze: „Pamięć jest
najlepszym z pomników, pielęgnujmy
ją. Pamiętajmy o szczegółach dni codziennych, które było dane nam przeżyć z Tymi, których dziś opłakujemy”.
Kiedy ks. Dariusz mówi homilię, odczuwa się zasłuchanie i łzy wzruszenia,
ocierane ukradkiem. Trudno jest nawet
kapłanom wypowiadać słowa otuchy.
„W te dni wszyscy zastanawiają się czy
cokolwiek mówić, czy raczej zachować absolutną cisze?, a jeśli mówić to
co mówić? i jakimi słowami mówić?.
Nawet najstarsi z nas nie odnajdują
w historii swojego życia wydarzenia
z którym można porównać te tragedię.
Nie ma znaczenia czy jesteśmy bardzo
dojrzali czy młodzi – dla wszystkich
takie doświadczenie jest pierwszym
w życiu”, powiedział ks. Bartocha.
Dębnica Eucharystia to jedna z wielu, jakie w tych dniach są odprawiane
w całej Polsce. Ludzie potrzebują mocy
Boga. Widzą jak sami są bezradni i bezsilni. Dobrze że Salezjanie z Krakowa
o tym pomyśleli. Końcowy śpiew Boże
coś Polskę, podnosi na duchu. Ci co
żyją niech opowiadają o tej przejmującej lekcji, którą zafundowała nam historia.
Podczas procesji do zakrystii, której
akompaniują dębnickie organy, brzmią
jeszcze raz słowa z homilii:
„Oni są, są naprawdę. Bo żyją.
Ta prawda nie jest jednak dostępna każdemu, bo tu sam rozum nie
wystarczy – potrzebujemy jeszcze
wiary ....”.
Ks. Andrzej Gołębiowski sdb
Fotografie: Sebastian Wiśniewski
21
… Oni są …
22
23
POLA NADZIEI
TRZYNASTA EDYCJA
14 marca – 24 maja 2010 r.
Między ziemią
a niebem kwitną…
Honorowy patron Pól Nadziei Ks. Kardynał Franciszek Macharski
Patronat medialny obejmują: Telewizja Polska w Krakowie, Radio VOX, Dziennik Polski,
Gość Niedzielny, Interia
Partner główny: BP Polska
Pomagają nam: Porozumienie Dzielnic Nowohuckich, Krakowska SKOK, MPK SA, Radio
Taxi Barbakan, FHU Witek, Agencja AMS, Filmotechnika, ZHR, Drukarnia Leyko.
program kampanii
• 7 marca – niedziela, godz. 13.00 – Bazylika Mariacka - Msza Św. pod przewodnictwem JE Ks. Kardynała Franciszka Macharskiego, w intencji tych, którzy odeszli
w Hospicjum i ich rodzin.
• 11 marca – czwartek, godz. 11.00 – konferencja prasowa w Piwnicy ‘Wiślna 12”
• 14 marca – niedziela – Wielka Kwesta przy krakowskich kościołach
• kwiecień – kwesta w szkołach i na uczelniach
• 18 kwietnia – sobota, godz. 19.00 – koncert Martyny Jakubowicz w Łaźni Nowej
z cyklu Nowa Huta. Dlaczego Nie?! dedykowany dla Hospicjum przez Porozumienie
Dzielnic Nowohuckich
• 10, 11 i 12 maja – Żonkilowy Tramwaj MPK
• 24 maja – poniedziałek – finał akcji – rozstrzygnięcie konkursów szkolnych – spotkanie dla dzieci w sali estradowej NCK
• 25, 26 czerwca – piątek, sobota – spotkanie przedstawicieli hospicjów biorących
udział w ogólnopolskiej akcji Pola Nadziei
Ponadto w czasie trwania akcji od 14 marca do 24 maja
• konkursy w szkołach,
• kwesty w krakowskich szkołach i uczelniach wyższych,
• kwesty pasywne w ponad 400 punktach usługowo-handlowych Krakowa i okolic,
• kwesty na terenie krakowskich hipermarketów,
• kwesty aktywne w trakcie imprez plenerowych własnych oraz organizowanych
w czasie trwania akcji, a do udziału, w których Hospicjum zostanie zaproszone
(np. festyny dzielnic, koncerty, spektakle, pikniki).
24
Nr konta bankowego: 36 1060 0076 0000 3200 0133 4486
kontakt:
Renata Połomska – koordynator akcji
Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza”
ul. Fatimska 17, 31-831 Kraków
Organizacja Pożytku Publicznego KRS 0000048149
tel. 641 46 66, kom. 506 173 857
www.polanadziei.pl
EDYCJA OGÓLNOPOLSKA AKCJI POLA NADZIEI
Krakowskie Hospicjum jest kolebką polskich „Pól Nadziei” i koordynatorem ogólnopolskiej
akcji. Od 2003 roku program Pól Nadziei jest również realizowany przez hospicja w innych
miastach Polski.
W tym roku włączyło się 47 hospicjów Polski. Każde z Hospicjów realizuje program na swoim
terenie, pozyskując środki na własną działalność, z zachowaniem ustalonych w Krakowie zasad. Co roku z końcem czerwca przedstawiciele żonkilowych hospicjów spotykają się w Krakowie by zaprezentować realizowaną przez siebie akcję, wymienić spostrzeżenia, zainspirować się pomysłami innych hospicjów.
WOLONTARIUSZE PÓL NADZIEI
Rokrocznie w akcję angażuje się ponad 600 wolontariuszy. Kampania Pól Nadziei ma wymiar
społeczny. Dzięki zaangażowaniu wolontariuszy – głównie osób młodych – uczniów, studentów, młodzieży zrzeszonej w organizacjach młodzieżowych, rośnie w społeczeństwie małopolskim świadomość potrzeby niesienia bezinteresownej pomocy osobom chorym i cierpiącym. Wiosenna kampania jest zawsze poprzedzona jesiennym sadzeniem żonkili. W 2009
roku w październiku w licznych ogrodach szkolnych i na działkach sympatyków kampanii
zostały utworzone kwietniki żonkilowe. Symboliczne „pole nadziei” powstało na Plantach
Krakowskich przed Bunkrem Sztuki. Zainteresowanych włączeniem się w akcje krakowskie
Hospicjum zaprasza: www.polanadziei.pl, e-mail: [email protected].
HISTORIA PÓL NADZIEI W POLSCE
Żonkile są międzynarodowym symbolem nadziei, przypominają nam o ludziach cierpiących,
oczekujących naszego towarzyszenia w trudnym okresie odchodzenia z tego świata. Wiosną,
kiedy kwitną – zbieramy fundusze dla Hospicjum, w zamian za datek wręczając ofiarodawcom żonkilową broszkę.
Pola Nadziei są programem, który został stworzony przez Organizację Charytatywną Marie
Curie Cancer Care w Wielkiej Brytanii. Ideą programu jest pozyskiwanie funduszy na utrzymanie hospicjów w Wielkiej Brytanii, a także edukacja i uwrażliwienie społeczeństwa na los
terminalnie chorego człowieka. W 1998 roku Organizacja MCCC w Edynburgu obchodziła
swoje 50-lecie. Przygotowując się do obchodów tej uroczystości, mając za patronkę Marię Skłodowską Curie, postanowiła zapoznać ze swoją pracą jedno z polskich hospicjów.
Kraków jest miastem bliźniaczym z Edynburgiem, zatem to on został wybrany, jako miejsce
polskiej edycji „Pól Nadziei”. Beneficjentem programu zostało Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum”. Wiosną 1998 roku w parkach krakowskich zakwitły pierwsze polskie „pola
nadziei”. 350 tys. żonkilowych cebulek oraz niezbędną do przeprowadzenia akcji pomoc
i wiedzę przekazała Organizacja MCCC.
25
Jan Paweł II
Słyszałeś?
...św. Wojciech jest «symbolem duchowej jedności
Europy». Istotnie, pamięć o tym wielkim Świętym pozostała szczególnie żywa w środkowej Europie. Dowodzi
to, że ludy tego kontynentu mają głęboką świadomość, iż
są spadkobiercami dziedzictwa tych misjonarzy, którzy
z mocą głosili na ich ziemiach wiarę chrześcijańską i zaszczepili w ich kulturze chrześcijańską wizję człowieka.
Św. Wojciech, urodzony w Czechach w epoce bliskiej jeszcze czasom, gdy Cyryl i Metody rozpoczynali ewangelizację Słowian, potrafił — wzorem swoich wielkich poprzedników — łączyć duchowe tradycje Wschodu i Zachodu.
Zdobywszy wykształcenie w Magdeburgu, został kapłanem, a potem biskupem w Pradze. Poznał Rzym, stolicę
papieży, i Pawię. Pielgrzymował też do Francji. Przebywał
w Moguncji, gdzie zaprzyjaźnił się z cesarzem Ottonem
III. Jako apostoł pogan w swej ostatniej misji dotarł do
wybrzeży Bałtyku. Był człowiekiem głębokiej duchowości. W ciągu krótkiej działalności misyjnej wpisał się na
trwałe w dzieje kilku narodów. Polska uznaje św. Wojciecha za jednego ze swoich głównych patronów i ze czcią
przechowuje jego relikwie wśród swoich najcenniejszych
skarbów.
Świadectwo św. Wojciecha jest nieprzemijające, gdyż cechuje je przede wszystkim umiejętność harmonijnego
łączenia różnych kultur. Jako człowiek Kościoła zawsze
zachowywał niezależność w niestrudzonej obronie ludzkiej godności i podnoszeniu poziomu życia społecznego.
Z duchową głębią doświadczenia monastycznego podejmował służbę ubogim. Wszystkie te przymioty osobowości
św. Wojciecha sprawiają, że jest on natchnieniem dla tych,
którzy dziś pracują nad zbudowaniem nowej Europy,
z uwzględnieniem jej korzeni kulturowych i religijnych.
26
Opr.: Magdalena Dudek
Św. Wojciech żył w niespokojnych czasach; przeżył tragedie rodzinne i zmagał się z przeszkodami w swoim apostolskim posługiwaniu; na koniec przyjął śmierć męczeńską,
ponieważ nie chciał wyrzec się głoszenia orędzia o zbawieniu. W naszym stuleciu, również bardzo burzliwym, ludy
środkowej Europy przeszły straszliwe doświadczenia.
Dzisiaj otwierają się przed nimi nowe drogi. Trzeba, aby
Europejczycy umieli zdecydowanie podjąć wysiłek
twórczej współpracy; aby umacniali pokój między
sobą i wokół siebie! Nie można pozostawić żadnego
kraju, nawet słabszego, poza obrębem wspólnot, które obecnie powstają!
Dziś nadal stoją przed odpowiedzialnymi za politykę
ogromne zadania. Umacnianie instytucji demokratycznych, rozwój gospodarczy, współpraca międzynarodowa
— wszystkie te działania osiągną swój prawdziwy cel tylko
wówczas, gdy zapewnią taki poziom życia, który pozwoliłby człowiekowi rozwijać wszystkie wymiary swojej osobowości. Wzniosłość misji ludzi kierujących polityką polega na tym, że mają oni działać w taki sposób, aby zawsze
była szanowana godność każdej ludzkiej istoty; stwarzać
sprzyjające warunki dla budzenia ofiarnej solidarności,
która nie pozostawia na marginesie życia żadnego współobywatela; umożliwiać każdemu dostęp do dóbr kultury;
uznawać i wprowadzać w życie najwyższe wartości humanistyczne i duchowe; dawać wyraz swoim przekonaniom
religijnym i ukazywać ich wartość innym. Postępując tą
drogą, kontynent europejski umocni swoją jedność, dochowa wierności tym, którzy położyli podwaliny pod jego kulturę, i spełni swoje doczesne powołanie w świecie.
Gniezno,
3 czerwca 1997r.
27
Z życia Kościoła w Polsce
Oświadczenie Prezydium
Konferencji Episkopatu Polski w
sprawie uczczenia ofiar katastrofy
pod Smoleńskiem
Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem w pobliżu Katynia wstrząsnęła
naszą Ojczyzną. Równocześnie wyzwoliła w Warszawie, w całej Polsce i poza
jej granicami głębokie pokłady wrażliwości, solidarności, jedności i życzliwości ludzkiej. Ta solidarność pomaga
przeżyć nam wszystkim, a zwłaszcza
rodzinom poległych, to niezwykle bolesne doświadczenie i mieć nadzieję, że
owoce narodowej tragedii długo będą
służyć dobru naszej Ojczyzny.
W tym kontekście Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwraca się
z apelem do wszystkich środowisk
społecznych, politycznych, naukowych i kulturalnych oraz do mediów
o zaniechanie niepotrzebnych sporów
o miejsce pochówku Prezydenckiej
Pary.
Wobec majestatu śmierci i wielkiej
tragedii wszystkie indywidualne racje
powinny ustąpić na rzecz zachowania
jedności i godności narodowej. Trzeba
uszanować podjętą decyzję, której zamysłem jest upamiętnienie wszystkich
ofiar katastrofy, nie mającej precedensu
w historii Polski, w Krakowie, w miejscu o historycznym znaczeniu dla
naszej Ojczyzny. Krypta Katyńska na
28
opr. JK na podstawie materiałów z Biura Prasowego KEP
Program wybranych uroczystości
religijnych związanych z katastrofą
samolotu prezydenckiego pod
Smoleńskiem
Wawelu będzie godnym miejscem pamięci zarówno ofiar z Katynia sprzed
siedemdziesięciu lat, jak i Prezydenta
Rzeczpospolitej oraz tych wszystkich,
którzy zginęli pełniąc publiczną misję
w służbie Polsce.
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski prosi o trwanie w atmosferze
modlitwy i skupienia oraz o godny
udział w pogrzebach ofiar katastrofy.
Nie pozwólmy zniszczyć tej jedności,
jaką Naród Polski ukazał światu w obliczu katastrofy. Niech Ojciec Miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy ochrania
tarczą swej opieki naszą Ojczyznę!
† Józef Michalik
Metropolita Przemyski
Przewodniczący KEP
† Stanisław Budzik
Sekretarz Generalny KEP
† Stanisław Gądecki
Zastępca Przewodniczącego KEP
Warszawa,
dnia 15 kwietnia 2010 r.
W sobotę, 17 kwietnia, o godz. 1200
w Warszawie na Placu J. Piłsudskiego
rozpoczną się uroczystości żałobne
w intencji wszystkich ofiar katastrofy
w Smoleńsku. Mszę św. koncelebrują
tylko Księża Biskupi.
W sobotę, 17 kwietnia, o godz. 1800
w Katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie będzie sprawowana Msza Święta żałobna przy doczesnych szczątkach
Pary Prezydenckiej. Przedtem, o godzinie 1715, odbędzie krótka modlitwa
w kaplicy Pałacu Prezydenckiego a następnie wyprowadzenie trumien z ciałami do Katedry. Obrzędom będą przewodniczyć biskupi. Po zakończeniu
Mszy św. trumny pozostają w katedrze
do rana.
W niedzielę, 18 kwietnia, w Krakowie, odbędą się uroczystości żałobne
w intencji Pary Prezydenckiej. W Bazylice Mariackiej o godz. 1400 rozpocznie się Msza św. żałobna, którą koncelebrują tylko Księża Biskupi. Po Mszy
św., o godz. 1530, trumny z doczesnymi
szczątkami Marii i Lecha Kaczyńskich
zostaną odprowadzone w uroczystej
procesji na Wawel i złożone do krypty
ok. godz. 1630. Zakończenie uroczystości przewidziane jest na godz. 1700.
W poniedziałek, 19 kwietnia
w Warszawie w Katedrze Polowej WP
o godz. 1200, planowane są uroczystości żałobne związane z pochówkiem
Ks. Biskupa Tadeusza Płoskiego, jego Kapelana i Generałów Wojska Polskiego.
Następnie o godz. 1600 w Katedrze
św. Jana Chrzciciela w Warszawie
planowana jest Msza św. żałobna za
Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego.
Po zakończonej celebrze jego doczesne szczątki zostaną przewiezione do
krypty w Świątyni Opatrzności Bożej
w Wilanowie.
29
NOC PSALMÓW
Zamierzenia:
„Za dnia udziela mi Pan swojej łaski,
a w nocy Mu śpiewam, sławię Boga mego życia.”
[Ps 42,9]
„Noc Psalmów” ma być dla wszystkich przede wszystkim okazją do modlitwy i spotkania z Jezusem. Chcemy zapewnić uczestnikom okazję do
modlitwy (poprzez wykonywanie psalmów w różnych formach), do skorzystania z sakramentów (poprzez posługę kapłanów), do Adoracji Mistrza ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Pragniemy także każdemu
uczestnikowi rozdać bezpłatnie egzemplarz Księgi Psalmów, aby zachęcić
do kontynuowania modlitwy psalmami po zakończeniu czuwania.
Na drugim miejscu jest pragnienie ukazania bogactwa liturgii Kościoła –
zapewnić to mają rozmaite wykonania psalmów w aranżacjach przygotowanych przez zaprzyjaźnione grupy modlitewne, zespoły, studentów krakowskich uczelni.
INFORMACJE GŁÓWNE
Termin:
17/18. kwietnia 2010 r. (w nocy z 17 na 18)
Myśl przewodnia:
Chcemy opowiedzieć za pomocą psalmów historię grzesznego człowieka,
który się nawraca. Myśl przewodnia to nic innego jak przypowieść o synu
marnotrawnym (Łk 15, 11-32).
Miejsce:
Bazylika oo. Paulinów na Skałce
Przypowieść jest podzielona na fragmenty, mówiące o losach synów i ojca.
Psalmy są dopasowane w taki sposób, że obrazują tą historię. Jak wiadomo, „droga” syna to droga każdego z nas, każdego grzesznika. Trzeba
więc we wprowadzeniu do każdego etapu uwypuklić tą myśl.
Organizator:
Dzieło Biblijne Archidiecezji Krakowskiej
Każde wprowadzenie (9etapów) ma być (najlepiej) scenką (pantomimą)
do czytanej przypowieści.
Cel:
Modlitwa i uwielbienie Jezusa.
Grupa organizatorów:
ks. dr Bogdan Zbroja- moderator Dzieła Biblijnego
Anna Kubik, Monika Lutka, Małgorzata Łabuz, Izabela Daniek,
Karolina Krawczyk
Radosław Hempel, Wiktor Gąsiorowski
30
31
Dziękuję
Proszę
Jeżeli po przeczytaniu Dziękuję – Proszę zrodzi się w nas potrzeba serca aby
podzielić się z kimś potrzebującym, aby zaspokoić czyjąś prośbę to wystarczy
tylko podejść do punktu odzieży u p. Halinki, w naszej parafii i pozostawić
tam to czym chcemy się podzielić. Można tam również pozostawić informację
o innych rzeczach, którymi chcielibyśmy się podzielić. Jeżeli prośba będzie
dotyczyła pieniędzy, to można je w kopercie opisanej dla kogo pozostawić
w zakrystii naszego kościoła lub w kancelarii parafialnej.
Prosimy:
Oferujemy:
• odzież, bieliznę, obuwie dla mężczyzn,
• pościel, sprzęt AGD, łóżeczka
dziecinne i ubranka,
• lodówkę,
• wszystkie zbędne w domu rzeczy, ale w dobrym stanie,
• bardzo dużo odzieży dla pań,
Dziękujemy za:
• wszystkie przekazane rzeczy,
Mebli prosimy nie przywozić, tylko zgłaszać w punkcie odzieży, lub na niżej
podane numery telefonów
Kontakt z Zespołem Charytatywnym poprzez Kancelarię Parafialną
lub zakrystię lub panie w punkcie odzieży tel.: 012 266 71 89, 601 182 038,
510 500 519. Przyjmowanie rzeczy odbywa się w poniedziałki od 17.00 do
18.00, a wydawanie w czwartki od 17.00 do 18.00. Prosimy o przynoszenie
rzeczy czystych i sprawnych.
32
Chór Dębnicki przy Parafii Św. Stanisława Kostki to grupa ludzi
w różnym wieku integrująca się poprzez śpiew na chwałę Panu.
Chór powstał 20 października 2002 roku z inicjatywy ówczesnego
proboszcza Ks. Roberta Wróblewskiego.
Niepowtarzalny klimat cotygodniowych spotkań jest zasługą
przede wszystkim dyrygującej od początku chórem Pani Joanny
Gutowskiej-Kuźmicz. W strumieniu płynącego coraz szybciej
czasu, w świecie notowań giełdowych, szybkich biznesów,
wyścigu szczurów my znajdujemy czas na modlitwę, śpiew
i refleksję – to nasze parafialne życie kulturalne, które trwa już
ponad 7 lat – dołącz do nas.
Zapraszamy
Próby we wtorki o 19.00 w podziemiach kościoła
33
t y d z ień w m o d l itwie
18 IV 2010 – 3 Niedziela Wielkanocna,
Czyt.: Dz 5, 27b-32. 40b-41;
Ps 30, 2 i 4. 5-6ab. 11 i 12a i 13b;
Ap 5, 11-14; J 21, 1-19;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
830 · w int. śp. Marii Piszczek i Jana Cieślika w 34 rocz. śm.,
1000 · w int. śp. Andrzeja Maślankiewicza
w 17 rocz. śm., o spokój duszy i wieczne zbawienie,
1130 · w int. śp. Henryka Gąsiora z okazji
urodzin,
· w int. śp. z rodzin Nosków i Multanów,
1300 · w int. śp. Tadeusza Parpana w 20
rocz. śm.,
· w intencji Rozalii i Mieczysława, dziękczynna za 60 lat małżeństwa z prośbą
o zdrowie, błogosławieństwo Boże
i opiekę Matki Bożej Wspomożenia
Wiernych, oraz o Boże błogosławieństwo dla ich dzieci,
· w intencji Cecylii i Ryszarda, dziękczynna za 33 lata małżeństwa z prośbą o zdrowie, błogosławieństwo Boże
i opiekę Matki Bożej Wspomożenia
Wiernych, oraz o Boże błogosławieństwo dla ich dzieci,
1800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
19 IV 2010
Czyt.: Dz 6, 8-15;
Ps 119, 23-24. 26-27. 29-30;
J 6, 22-29;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
· w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska),
800 ·
1800 · w int. śp. Ludwika w 11 rocz. śm.,
· w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
· w int. śp. Janusza Maniaka w rocz.
śm., oraz Leona i Kazimiery Lisińskich,
· w int. śp. Barbary Dedio, od rodziny
Węglarzów,
34
20 IV 2010
Czyt.: Dz 7, 51-59; 8,1;
Ps 31, 3cd-4. 6 i 7b i 8a. 17 i 21ab;
J 6, 30-35;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
· w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska),
· w int. śp. Tomasza,
· w intencji zgodnej z wolą ofiarodawcy,
· w int. śp. Janiny Tryczyńskiej w 13
rocz. śm.,
800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
1800 · w intencji Genowefy i Romana Góreckich, dziękczynna za 25 lat małżeństwa z prośbą o zdrowie i Boże błogosławieństwo,
· w int. śp. Pauliny Piwowar, o nagrodę
nieba, od Żywego Różańca,
· w int. śp. Mirosłąwa Biedy w 29 rocz.
śm., oraz syna Marka,
21 IV 2010
Czyt.: Dz 8, 1b-8; Ps 66; J 6, 35-40;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
· w intencji Agnieszki i całej jej rodziny, o Boże błogosławieństwo z okazji
imienin,
· w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska),
800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
1800 · w intencji próśb i podziękowań do
Matki Bożej,
· w int. śp. Wandy w 8 rocz. śm.,
· w int. śp. Bronisława Kamińskiego
w 7 rocz. śm.,
· w intencji Bożeny i Macieja, o zdrowie, błogosławieństwo Boże i opiekę
Matki Bożej,
22 IV 2010
Czyt.: Dz 8, 26-40; Ps 66, 8-9. 16-17. 19-20;
J 6, 44-51;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
· w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska),
· w int. śp. Barbary Dedio, od rodziny
Małochów z Jordanowa,
800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
1800 · w int. śp. Czesława, z okazji 80 rocz.
urodzin,
· w intencji Renaty i Bartłomieja Niepsujów, dziękczynna w 15 rocz. ślubu
z prośbą o błogosławieństwo Boże,
· w intencji Elżbiety i Mieczysława,
dziękczynna w 48 rocz. ślubu z prośbą
o błogosławieństwo Boże,
24 IV 2010
Czyt.: Dz 9, 31-42;
Ps 116B, 12-13. 14-15. 16-17;
J 6, 55. 60-69;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
· w intencji Teresy, o zdrowie, błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej
Wspomożenia Wiernych,
· w intencji Klaudii, Małgorzaty i Leszka, o zdrowie i opiekę Matki Bożej
Wspomożenia Wiernych,
800 · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska),
1700 · adoracja Najświętszego Sakramentu,
1800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
· w int. śp. Haliny Szostek,
23 IV 2010
Uroczystość św. Wojciecha, biskupa
i męczennika, głównego patrona Polski,
Czyt.: Dz 1, 3-8;
Ps 126, 1-2ab. 2cd-3. 4-5. 6;
Flp 1, 20c-30; J 12, 24-26;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
· w int. śp. Wojciecha Kieć w rocz.
śm.,
800 · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska),
· w int. śp. Barbary Dedio, od Barbary
Pazdan z rodziną,
1745 · koronka do Miłosierdzia Bożego,
1800 · w int. śp. Jerzego,
· w int. śp. Wojciecha Kościuszko,
· w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
25 IV 2010 – 4 Niedziela Wielkanocna,
Czyt.: Dz 13, 14. 43-52; Ps;
Ap 7, 9. 14b-17; J 10, 27-30;
700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska),
830 · w int. śp. Marii i Władysława Sokołowskich,
1000 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska),
1130 · w intencji Parafian,
· w int. śp. Wiktorii, Janiny, Stanisława
i Tadeusza oraz zmarłych z rodzin Wójcików i Domaradzkich,
· w int. śp. Romualda Stankiewicza w 3
rocz. śm.,
1300 · w int. śp. Bolesława Kozaka w 4 rocz.
śm., oraz zmarłych z rodziny Rodackich,
· w int. śp. Marii i Władysława Bobków
w rocz. śm., oraz zmarłych z rodzin
Niedźwieckich i Bobków,
1800 · w int. rodziców śp. Karoliny Raczkowej w 24 rocz. śm. i Ludwika Raczka
w 33 rocz. śm., o radość życia wiecznego,
35
Ogłoszeniaparafialne
3 niedziela wielkanocna
18
1. W ciągu ostatnich dni, a szczególnie dziś cała Polska jednoczy
się w modlitwie, w bólu i trosce
o naszą Ojczyznę. Modlimy się
za Pana Prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego, za Jego małżonkę o radość nieba.
2. W poniedziałek 19 kwietnia przypada piąta rocznica wyboru Ojca
Świętego Benedykta XVI na następcę św. Piotra. Modlimy się za
Kościół i Ojca Świętego. W piątek 23 kwietnia obchodzimy Uroczystość głównego patrona Polski św. Wojciecha.
3. Dziś w sali św. Stanisława Kostki
w naszym Oratorium o godzinie
19.00 odbędzie się spotkanie
Akcji Katolickiej.
4. W przyszłą sobotę 24 kwietnia Fundacja „Podaruj Życie”
– wspierająca akcję rejestracji
dawców szpiku kostnego organizuje „III Marsz Nadziei i Życia”.
Uczestnicy marszu zbiorą się
przy Urzędzie Miasta Krakowa
na Placu Wszystkich Świętych,
tam odczytane zostaną listy
chorych, a następnie przejdą
Redakcja:
kwie c ie ń
2010
na Franciszkańską 3, aby pod
Oknem Papieskim wysłać do
nieba prośby osób chorych. Patronat honorowy nad akcją objął
Jego Eminencja Ksiądz Kardynał
Stanisław Dziwisz.
5. Dziś nasz Zespół Charytatywny
zbiera przed kościołem ofiary
do puszek dla naszych parafian, będących w szczególnej
potrzebie. W przyszłą niedzielę
o pomoc w postaci zbiorki, prosi naszą parafię Duszpasterskie
Stowarzyszenie Osób z Upośledzeniem Umysłowym z Krakowa
Nowej Huty. W sobotę 24 kwietnia zapraszamy na mszę świętą
wieczorną dzieci z klas II i ich
rodziców w ramach przygotowania do Uroczystości I Komunii
Świętej.
6. Zachęcamy do lektury prasy
katolickiej. Bardzo dziękujemy
parafianom, a szczególnie dzieciom i młodzieży; uczących się
w szkołach na terenie naszej parafii, za liczny i budujący udział
w mszy św. za Ojczyznę, która
była odprawiona w minioną środę 14 kwietnia o godzinie 18.00.
ks. Jan Dubas SDB, proboszcz
Ks. Jan Dubas, Teresa Flanek, Magdalena Dudek, Maria Kantor, Zofia Niemiec,
Łukasz Pilarczyk, red. nacz. Janusz Kościński, Wojciech Pietras
tel. (012) 269 16 18
Internet: http://parafia.salezjanie.krakow.pl/
36
koszt.wydania 0,90 zł

Podobne dokumenty