18 kwietnia
Transkrypt
18 kwietnia
Pismo Parafii św. Stanisława Kostki w Krakowie 18 kwiecień 2010 nr 354 (784) 10 KWIECIEŃ 2010 Słowo Dla Życia 3 Niedziela Wielkanocna Miłość nas potrzebuje Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. Gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. Kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. Gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: Pójdź za Mną! Zmartwychwstały Jezus Wzywa Piotra do pójścia za nim drogą cierpienia. Jezus używa niezwykłych metafor: „Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś gdzie chciałeś. Gdy się jednak zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny Cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. Opasać się i pójść, dokąd się chce, to określenia wyrażające właściwą dla wieku młodzieńczego twórczą inicjatywę. Jesteśmy wtedy zdolni do podjęcia ryzyka przygody z tym co leży gdzieś w nieznanej jeszcze, nieokreślonej do końca dali. Obrazy jakimi posługuje się Jezus, zawierają prawdę wiary przeznaczoną dla wszystkich powołanych do naśladowania Chrystusa. Pójść dokąd się chce – to dążenie młodego człowieka – stanowi kontrast do ustabilizowanego, dojrzałego spojrzenia na wiarę. Bycie człowiekiem nie wyczerpuje się do pędu ku samodzielności. Ten kto chce zachować jedynie swą niezależność, nie dostrzega wielu istotnych spraw i powiązań. Będąc przekonanym że wszystko trzeba doświadczyć, że wszędzie trzeba być – zapominamy o sobie i o przeżyciu wielu spraw, które nadają sens naszemu istnieniu na ziemi. Wierzyć, iść za Jezusem Zmartwychwstałym, to znaczy: być do jego dyspozycji, pozwolić się przez Niego „opasać”, prowadzić przez różne doświadczenia. Bertolt Brecht stwierdził, że: „nie jest wolny ten, kto jest potrzebny”. Ten, kto nas potrzebuje, zmienia kierunek naszego życia, zużywa nasz czas, naszą energię, wywraca „do góry nogami” nasz porządek dnia, ogranicza nasza wolność i często prowadzi nas tam, dokąd właściwie iść nie chcemy. Każdy z nas powinien zgodnie z własnym sumieniem rozstrzygnąć, kiedy i komu stawia do dyspozycji siebie, swój czas i swoje siły. ks. Jan Dubas SDB Ewangelii według świętego Jana 21,1-19 2 3 Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi Słowa, które Biskup Polowy WP miał wygłosić na cmentarzu wojennym w Katyniu podczas Mszy św. polowej w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej 10 kwietnia 2010r. Ile dowodów trzeba przedstawić ludziom, aby wreszcie uwierzyli w Boże działanie? Słowo Boże wybrane na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej pokazuje także, że nie jest to sprawa łatwa. Dzisiejsza Ewangelia, pokazując spotkania Jezusa Zmartwychwstałego z kolejnymi osobami, de facto przekazuje smutną prawdę o ludzkiej podejrzliwości, niedowierzaniu, dystansie do nowych, niepojętych Bożych interwencji itp... Nieco podobnie ma się sprawa z opisem zawartym w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Św. Łukasz, autor Dziejów Apostolskich przekazuje nam, że „przełożeni i starsi, i uczeni widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzili się: Co mamy zrobić z tymi ludźmi? 4 - mówili jeden do drugiego – bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli. Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało” (Dz 4,13-21) Obawiam się, że taki punkt widzenia jest bardzo powszechny w każdym czasie. Niektórzy ludzie tak bardzo boją się Boga, że wolą zaprzeczać Jego działaniu, wbrew najbardziej oczywistym, wręcz krzyczącym świadec- BISKUP POLOWY WOJSKA POLSKIEGO GENERAŁ DYWIZJI TADEUSZ PŁOSKI PROFESOR DOKTOR HABILITOWANY NAUK PRAWNYCH twom Jego obecności i działania. Wolą sami milczeć, co więcej, wolą zmuszać innych do milczenia, byle tylko zachować swoisty „status quo”, nie wymagający wysiłku nawrócenia i zmiany myślenia. Jest to bardzo powszechna cecha szczególnie chyba w naszych czasach. Gorzej jednak, że taka postawa blokuje możliwość rozpowszechniania Ewangelii. Widać to również w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Jezus, ukazując się Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, musiał najpierw wyrzucać im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. Dopiero potem (zapewne w chwili, gdy Apostołowie zrozumieli jak wielki błąd popełnili i żałowali za swój grzech niedowiarstwa) Mistrz i Nauczyciel mógł im przekazać ważne zadanie głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu. A my? Czy nie jest tak, że wciąż wolimy bardziej słuchać ludzi, niż Boga? Czy 5 Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi nie próbujemy za bardzo dopasowywać się do ludzkich poglądów, usiłując nasze doświadczenie wcisnąć w ramy poprawności społecznej i politycznej? Czy nie łatwiej nam odrzucać dowody Bożego działania, byle tylko zachować swój, często budowany latami, wizerunek w pracy czy towarzystwie... Bóg jednak oczekuje od nas czegoś innego... Nie po to przemawia do nas słowami dzisiejszej Ewangelii, abyśmy pozostali zamknięci w ciasnym (ale własnym) pokoju naszych poglądów. Być może dzisiaj wyrzuca brak wiary, Tobie i mnie właśnie po to, aby posłać nas z misją głoszenia Dobrej Nowiny, nawet do tych, którzy coraz bardziej otwarcie sprzeciwiają się temu co Boże… Pamiętaj, że w takiej sytuacji bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi... W świecie mnogości głosów i idei, w czasach zalewu informacji, musimy umieć praktycznie postępować w kwestii wyboru autorytetów, osób lub instytucji, które obdarzymy zaufaniem na tyle, że pozwolimy im kształtować naszą doczesność i wieczność, uczynimy z nich naszych życiowych doradców. Musimy umieć zdecydować, kogo i czego będziemy słuchać bardziej, a kogo i czego mniej lub wcale. Z zalecenia, że mamy „bardziej słuchać Boga niż ludzi” wynika, że słyszeć będziemy przynajmniej dwa głosy: ludzki – ten głos łatwo usłyszeć, ale również głos Boży, a to wymaga 6 z naszej strony pewnej postawy i działania. Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga, to musimy być bardziej ludźmi Bożej Księgi Życia. Dzięki Biblii poznajemy bowiem Boże odwieczne zamysły, Boże sposoby działania, Boże zasady i prawa, Boże wartości. Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga to musimy być wrażliwi bardziej na wewnętrzny głos Ducha Świętego, wpływającego na nasze motywacje. Tu właściwym środkiem jest modlitwa. Słuchać Boga „bardziej”, oznacza słuchać Go bardziej niż własnego zdrowego rozsądku, bardziej niż tego, czego się nam bardzo chce, albo bardzo nie chce. Jeśli Boga mamy słuchać „bardziej”, to Bóg ma być autorytetem w sprawach życia rodzinnego, małżeńskiego, wychowania, życia codziennego. Bóg ma być autorytetem w kwestii polityki, kultury, historii, sztuki, prawa, filozofii. Bóg ma być autorytetem w sprawach medycyny i opieki społecznej, przedsiębiorczości, sukcesu. Bóg ma być autorytetem w kwestiach wiary, Kościoła, religii… W każdej z tych dziedzin są też ludzkie autorytety. I, oczywiście, słuchajmy ich. Tylko zawsze pamiętajmy, że aby nie przegrać życia, „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”.Tak. Bóg zna się na wszystkim doskonale. Wszystko wie najlepiej. Warto zatem Go słuchać… Jezus, mówiąc, że jest Drogą, Prawdą i Życiem, chce podkreślić, że poprzez prawdę daje nam nowe impulsy do wychodzenia z sytuacji życiowych obronną ręką. Przecież powiedział: poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli (J 8,32). Jezus jako Prawda niesie wyzwolenie od tego, co zniewala, co nie pozwala trzeźwo spojrzeć na wydarzenia codziennego życia. Cóż to jest prawda? – pytał Piłat w czasie procesu Pana Jezusa (por. J 18,38). Wielu współczesnych także pyta o prawdę. Dziś w wielu wypadkach lepiej nie powiedzieć prawdy, przemilczeć ją lub powiedzieć tylko część prawdy. Tymczasem właśnie w naszej epoce tak bardzo potrzebnym lekarstwem na znalezienie sensu życia jest prawda. James Garfield – amerykański prezydent – powiedział: „Prawda Cię wyzwoli, ale wpierw uczyni Cię żałosnym”. Cóż to jest prawda? Prawdę można pomylić z własną opinią, z poglądami, z uczuciami – bo choć uczucia są prawdziwe, nie znaczy to, że są prawdą. Prawdy można poszukiwać, można ją znać, odrzucać ją, ukrywać.... Co można zrobić z prawdą w świecie pełnym kłamstwa? Oprawić w ramkę i powiesić na ścianie? Co można, a co należy z nią robić? Może trzeba jej bronić? Choć niektórzy twierdzą, że prawda obroni się sama, to jest to chyba dość naiwny pogląd. Bałagan nie sprząta się sam, problemy nie rozwiązują się same, a prawda miała by się sama obronić? Prawda potrafi być wielkim ciężarem, źródłem spokoju, punktem oparcia, powodem rozterek... Czy prawda jest ważniejsza od szczęścia? Czy można być szczęśliwym bez prawdy? Pytamy dalej: - Czy prawda rzeczywiście wyzwala? - Czy zawsze i czy każda prawda? Nie, nie każda prawda wyzwala i nie zawsze wyzwala. Nie zawsze, ponieważ potrzebuje swojego, właściwego czasu, aby mogła zajaśnieć w pełnym blasku. Wielokrotnie na ów czas trzeba czekać, długo czekać i trzeba go rozpoznać, gdy nadejdzie. Prawda wyjawiona za wcześnie lub za późno zamiast świecić – roztacza wokół siebie ciemność. Zamiast wyzwalać – niszczy. Czy wobec tego Chrystus pomylił się mówiąc: „prawda was wyzwoli”? Nie. Dlatego, że „wyzwolenie” oznacza „otrzymanie wolności”. O „wolności” decyduje „możliwość dokonania wyboru”, czyli „posiadanie wolnej woli”. Poznanie „prawdy” to „otrzymanie za nią odpowiedzialności”. „Być odpowiedzialnym” za „prawdę” oznacza „podejmowanie decyzji o jej wyjawieniu”. Oznacza „wolność”… Wraz z prawdą otrzymujemy wolność, ponieważ prawda jest miarą wolności. Jeżeli dobrze skorzystamy z wolności, prawda przyniesie nam wyzwolenie… 7 Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi Natomiast człowiek – jak naucza Ojciec Święty Jan Paweł II – nie może pozwolić, żeby prawda została wydarta pod pozorem niczym nieograniczonej wolności, nie można zagubić w sobie krzyku sumienia, jako głosu Prawdy, która go przerasta, ale która jednocześnie czyni go człowiekiem i stanowi o jego człowieczeństwie. Na naszej historii w XX wieku zaważyły dwa okrutne systemy: faszyzm, którego symbolem jest Oświęcim – Auschwitz, i stalinizm, którego symbolem jest Katyń. Hitler i jego potworne zbrodnie zostały już osądzone i potępione. A Stalin i system komunistyczny winien śmierci milionów ofiar, w tym setek tysięcy Polaków, pozostaje nadal bezkarny. Ten ogrom potwornego bolszewickiego zła nazywamy Golgotą Wschodu. Kaci totalitaryzmu zabijali ludzi, niszczyli ich niezależnie od pochodzenia, rasy, religii… Zbrodnie ludobójstwa państwa totalitarnego nie mogą być w żaden sposób usprawiedliwione… 70 lat temu sowieckie NKWD przystąpiło do wykonywania polecenia Stalina i towarzyszy, którzy postanowili zgładzić tysiące polskich oficerów, policjantów i funkcjonariuszy państwowych uznanych za zdeklarowanych i nierokujących nadziei poprawy wrogów władzy sowieckiej. Nie rokowali nadziei, że da się ich urobić do konsystencji ludzi sowieckich, wobec czego byli wrogami, których należało unicestwić. 8 Zbrodnia ludobójstwa nazwana później – katyńską – pochłonęła tysiące ofiar. Według ustaleń historyków wiosną 1940 roku Sowieci zamordowali co najmniej 22 079 obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, w tym 14 463 wojskowych, policjantów i innych funkcjonariuszy państwowych z obozów specjalnych. Szacuje się, że w Lesie Katyńskim – oprócz polskich oficerów – pochowanych jest około 8-10 tys. obywateli byłego ZSRR. Tylko od sierpnia 1937 do listopada 1938 roku, czyli w czasie „wielkiego terroru”, NKWD rozstrzelało tam 7088 osób. Ciśnie się do światła niby warstwy skóry Tłok patrzących twarzy spod ruszonej darni Spoglądają jedna znad drugiej - do góry Ale nie ma ruin. To nie gród wymarły... Raz odkryte - krzyczą zatęchłymi usty Lecą sobie przez ręce wypróchniałe w środku W rów, co nigdy więcej nie będzie już pusty Ale nie ma krzyży. To nie groby przodków... Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy Po miskach czerepów - robaków gonitwy Zgniłe zdjęcia, pamiątki, mapy miast i wsi Ale nie ma broni. To nie pole bitwy... Może wszyscy byli na to samo chorzy? Te same nad karkiem okrągłe urazy Przez które do ziemi dar odpłynął Boży Ale nie ma znaków, że to grób zarazy... Jeszcze rosną drzewa, które to widziały Jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi Niebo zna język, w którym komendy padały Nim padły wystrzały, którymi wciąż brzmi Ale to świadkowie żywi - więc stronniczy Zresztą, by ich słuchać - trzeba wejść do zony Na milczenie tych świadków może pan ich liczyć Pan powietrza i ziemi i drzew uwięzionych Oto świat bez śmierci. Świat śmierci bez mordu. Świat mordu bez rozkazu, rozkazu bez głosu. Świat głosu bez ciała i ciała bez Boga. Świat Boga bez imienia, imienia bez losu. Jest tylko jedna taka świata strona Gdzie coś, co nie istnieje - wciąż o pomstę woła Gdzie już śmiechem nawet mogiła nie czczona Dół nieominięty - dla orła sokoła... „O pewnym brzasku w katyńskim lasku Strzelali do nas Sowieci...” (J. Kaczmarski, Ballada Katyńska) Podczas pielgrzymki do Rzymu 13 kwietnia 1996 roku Rodziny Katyńskie usłyszały najgłębsze, najbogatsze w treść słowa Ojca Świętego Jana Pawła II o istocie Golgoty Wschodu: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią... Dziś, pozdrawiając Rodziny Katyńskie na czele z księdzem prałatem Zdzisławem Peszkowskim, przywołuję te właśnie słowa Chrystusa: Ojcze, przebacz... Są one bowiem szczególnie aktualne dla ludzi, których dotknął dramat niewinnej śmierci bliskich. Jesteście świadkami śmierci, która nie powinna ulec zapomnieniu. Tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na wiosnę 1940 roku w Katyniu, Charkowie i Miednoje, są rozdziałem w martyrologium polskim, które nie może być zapomniane. Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych pokoleń (...). 9 Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi Przybyliście do Rzymu, do grobu Apostołów, aby na nowo – po 56 latach od tamtego dramatu – odczytać, jakie jest wasze zadanie, zadanie Rodzin Katyńskich. Wydaje się, że jest nim właśnie niesienie przebaczenia. Tak, jest nim przechowanie w pamięci tego dramatu narodowego, rodzinnego, osobistego, ale jest nim również, poprzez tę pamięć, przebaczenie. Pragnę dodać, że ja również codziennie modlę się za tych, którzy zginęli w Katyniu”. Każdy rok pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II naznaczony był jakimś znakiem pamięci i troski o Golgotę Wschodu. Z wielkim namaszczeniem traktował wszelkie znaki wiążące się z dziejami naszego Narodu na tej „nieludzkiej ziemi”. W marcu 2005 roku na placu św. Piotra w Rzymie, w czasie audiencji ogólnej w Niedzielę Wielkanocną, Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swojego ostatniego błogosławieństwa „Urbi et orbi” pobłogosławił przywieziony z Polski do Rzymu Krzyż Katyński. 2 kwietnia 2005 roku odszedł od nas nasz największy Opiekun i Orędownik. Do dziś pamiętamy wstrząsające misterium Jego choroby, cierpienia i umierania. To były dla naszego Narodu, dla całego świata wielkie rekolekcje. 10 Dziękujemy Ojcu Świętemu za to wszystko, co uczynił dla Golgoty Wschodu, dla jej pamięci, dla świadomości i tożsamości młodych pokoleń. Modlimy się żarliwie, aby i tam, w Niebie, stał się orędownikiem Golgoty Wschodu, tak jak czynił to w czasie swojej posługi tu, na ziemi. Święty Boże! Święty Mocny! Święty a Nieśmiertelny! - zmiłuj się nad nami. Od powietrza, głodu, ognia i wojny - wybaw nas Panie. Od nagłej i niespodziewanej śmierci - zachowaj nas Panie. My grzeszni Ciebie Boga prosimy wysłuchaj nas Panie. Prawda Jest prawda pozłacana jest trochę nie w porę jest jak zagadka w ciemność przechylona jest jak w białych rękawiczkach niekiedy od rana ………………………………. jak kamień mówi wiedzącym na pewno przyjdź tu po trzystu latach wtedy pogadamy jest też taka co się nie wstydzi smutna chuda jak szczapa bo zbyt określona ks. Jan Twardowski (fragmenty) + Tadeusz Płoski Biskup Polowy Wojska Polskiego Katyń, 10 kwietnia 2010 r. 11 Byłem tam... zrobiliśmy w Warszawie, żeby zapalić znicze pod pomnikiem Pomordowanych na Wschodzie. Na miejscu powitał nas Rzecznik Praw Obywatelskich ś.p. Janusz Kochanowski, który przypomniał, jak ważna w tożsamości każdego narodu jest prawda historyczna. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia, ktoś nagrał kamerą Jego słowa. Żegnając się z nami uścisnął dłoń kilku osobom (w tym moją), mówiąc „Do zobaczenia w Katyniu”... Nikt nie miał prawa pomyśleć, że Go więcej nie zobaczymy... Po wyjeździe ze stolicy zdarzył się przykry incydent. Na naszych oczach zderzyły się dwa samochody, my nie O podróży do Katynia marzyłem od dawna. Chciałem odbyć pielgrzymkę w to tragiczne miejsce, gdzie sowieccy oprawcy postanowili zgładzić elitę naszego narodu, gdzie raz na zawsze miała zatrzeć się pamięć o Polsce i Polakach. To miał być mój osobisty hołd dla bohaterskich obrońców ojczyzny, napadniętej podstępnie przez Związek Radziecki 17.09.1939 roku. 12 zdołaliśmy wyhamować i uderzyliśmy w auto przed nami. Na szczęście w wypadku nikt nie zginał, a nasza stłuczka nie okazała się poważna. Niemniej policja nie zezwoliła na dalszą jazdę dopóki nie przesiądziemy się do nowego pojazdu. Szukanie zastępczego autokaru i usuwanie rozbitych aut zajęło w sumie trzy godziny. W ten sposób na pierwszy nocleg w Wilnie dojechaliśmy w środku nocy. Kto by wówczas pomyślał, że ten wypadek może zwiastować wielkie nieszczęście... W Wilnie nie mieliśmy wiele czasu na zwiedzanie. Pomodliliśmy się na cmentarzu na Rossie nad grobowcem Wyruszyliśmy siódmego kwietnia. Oprócz moich kolegów ze studenckiego stowarzyszenia Bratnia Pomoc Akademicka im. Św. Jana z Kęt w wyprawie uczestniczyli historycy Instytutu Pamięci Narodowej - głównego organizatora wyjazdu – członkowie stowarzyszenia Ne Cedat Academia, studenci historii, harcerze i uczniowie krakowskich liceów. Pierwszy dłuższy postój 13 Byłem tam... matki Józefa Piłsudskiego Marii (gdzie umieszczono urnę z sercem Marszałka) oraz przed cudownym obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej. Następnie wyruszyliśmy do Dyneburga na Łotwie, ponieważ mieliśmy przygotowany zapas książek i podręczników dla uczniów polskiej szkoły. Dużo czasu straciliśmy na granicy, gdyż Rosjanie bardzo drobiazgowo sprawdzali dokumenty i przeszukiwali autokar. Nocowaliśmy w Pskowie, zaś cały kolejny dzień (piątek) zajęło pokonanie 500 km. dzielących nas od Smoleńska i Katynia. Pogoda w sobotni poranek dziesiątego kwietnia była zła. Do panującego tutaj zimna zdążyliśmy się już przyzwyczaić (wieczorami i rano temperatura spadała do 2-3 stopni). Gorzej było z mgłą, która gęstym tumanem spowiła 14 cała okolicę. Mimo iż wszyscy mieli na sobie grube swetry, czapki i rękawiczki, chmura spowijająca ziemię wzmagała poczucie zimna i przygnębienia. Pocieszaliśmy się, że przynajmniej nie pada. O promieniach słońca mogliśmy co najwyżej pomarzyć . W tym dość ponurym obrazie świata i naszych dusz wjechaliśmy do Lasu Katyńskiego. Do rozpoczęcia uroczystości zostało jeszcze sporo czasu, ale na drodze i przed wejściem na teren memoriału panował duży ruch. Z podjeżdżających co rusz autokarów wysypywali się nasi rodacy z biało-czerwonymi chorągiewkami i bukiecikami kwiatów. Z każdą chwilą przybywało też dziennikarzy, którzy spieszyli się żeby zająć dobre miejsce w wyznaczonych dla prasy sektorach. Kontrola bagażu przebiegła sprawnie i mogliśmy wejść wreszcie na teren cmentarza. Miejsce spoczynku blisko 4500 żołnierzy, wszystkich znanych z imienia i nazwiska, upamiętnia niewielka dolinka w środku lasu, dokładnie tam, gdzie 70 lat temu zostali bestialsko zamordowani. Centralną część zajmuje metalowy ołtarz, za którym znajdują się dwie ogromne płyty z nazwiskami wszystkich ofiar. Ich rdzawy kolor oddaje barwę ziemi, przesiąkniętej niewinną krwią bohaterów. Przed ołtarzem usypano z ziemi cztery niewysokie kopce, gdzie zostały pochowane ciała. Doły śmierci znajdują się tuż obok, zaznaczone metalowymi płytami. Całość dopełnia wiodąca wokół ścieżka oraz mur, na którym umieszczono tabliczki z nazwiskami pomordowanych, stopniami wojskowymi i wykonywanym zawodem. Drugą część memoriału zajmuje cmentarz rosyjski, gdzie spoczywają ofiary czystek stalinowskich z lat trzydziestych. Była godzina 10.30 (8.30 czasu polskiego). Zostałem wyznaczony do trzymania sztandaru Armii Krajowej, więc udałem się z kilkoma kolegami na wyznaczone miejsce, z boku głównego placyku. Pamiętam, że drzewa zasłaniały nam trochę ołtarz, ale myślałem sobie, że widok nie jest ważny, ważne będą słowa, które padną z ust Prezydenta i dostojników państwowych. Tymczasem zbliżała się godzina 11, a miejsce nie zapełniało się ludźmi. Owszem, sporo osób siedziało już na krzesłach lub rozmawiało na stojąco, niektórzy zapalali znicze na mogiłach, dziennikarze trwali na posterunkach, nie było jednak widać najważniejszych gości. Mgła wciąż spowijała Las Katyński... O 11.30 byliśmy zaniepokojeni, że oczekiwanie się przedłuża. Byliśmy pewni, że lada moment zobaczymy policję i oficerów BOR-u eskortujących Głowę Państwa i pozostałych gości. Nagle ktoś zauważył, że większość dziennikarzy zniknęła, dokądś odjechali, tylko po co skoro zaraz wszystko się zacznie??? Wtedy zobaczyliśmy poruszenie wśród zebranych na cmentarzu. Musiało wydarzyć się coś złego, bo niektórzy zaczęli ocierać łzy z oczu... Jeden kolega zaczął biegać między podenerwowanymi ludźmi i wypytywać co się stało??? Gdzie są reporterzy? Czemu nie ma Prezydenta? Skąd nagle to zamieszanie i bałagan? I wtedy stało się... wypadek! Samolot się zapalił i uderzył w ziemię. Niemożliwe! To na pewno zwykła awaria, czasem zdarzają się takie rzeczy. Przecież na pokładzie były najwyższe polskie władze, nie mogło im się stać nic złego. Ale już biegnie znowu. ROZBIŁ SIĘ!!! Są ofiary i ranni. Co z Prezydentem? Czy żyje? Nie wiadomo... Staliśmy z boku i dochodziły do nas strzępki informacji, często sprzecznych i nieprawdziwych. Parę osób sięgnęło po telefon, dzwonili do domu. Nasze myśli uleciały gdzieś daleko, świat się rozmył, nie było rzeczy istotnych i nieistotnych. 15 Byłem tam... WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI WSZYSCY ZGINĘLI WSZYSCY ZGINĘLI WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY WSZYSCY Płacz i modlitwa. Cały czas. Wszyscy. I powracające nieustannie pytanie: ile jeszcze istnień pochłonie ta przeklęta ziemia? Mieli oddać hołd ofiarom, a złożyli ofiarę w hołdzie. Najwyższą. W imię prawdy. Stoję pośród drzew, niemych świadków tamtych chwil. Tych samych drzew, które – jak ja teraz – oglądali polscy oficerowie prowadzeni na śmierć. Jak odczytać ten tragiczny znak, okupiony stratą tylu dobrych ludzi? W wigilię Niedzieli Miłosierdzia. Potworny ból. Jezu, ufamy Tobie... 16 ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI ZGINĘLI Położyliśmy przy nim dwie tekturowe tabliczki: „Katyń 1940-2010” i „Za tych co zginęli”. Wtedy zza chmur wyszło słońce i zrobiła się piękna wiosenna pogoda... W niedzielę rano pojechaliśmy na lotnisko w Smoleńsku pomodlić się i zapalić znicze. Byliśmy pierwszą grupą, która tam się pojawiła. Z miejsca otoczył nas tłum dziennikarzy i kamerzystów. Przyjechaliśmy w skupieniu, a ci zadają setki pytań i chcą wywiadów. Nie wpuszczono nas na teren lotniska, tłumacząc to dobrem prowadzonego dochodzenia. Zapaliliśmy więc znicze pod murem i wróciliśmy do autokaru. Przejeżdżając kawałek dalej widzieliśmy dokładnie łąkę, na którą runął samolot. A na niej szczątki maszyny i połamane wierzchołki drzew... W Warszawie podeszliśmy na chwilę pod pałac prezydencki. W Krakowie byliśmy w poniedziałek w nocy. Zakończyliśmy tam, skąd wyruszyliśmy – pod Krzyżem Katyńskim. * Uważam, że wyjazdy do miejsc martyrologii na Wschodzie są konieczne dla umocnienia polskiej pamięci narodowej. Ważne by na Wschód jeździć, ale jeszcze ważniejsze by z niego wrócić. Michał Kuc fotografie: Michał Kuc Msza odbyła się, choć nasze myśli były z ofiarami katastrofy i ich bliskimi. Odbyła się przy pustych krzesłach, na których mieli zasiąść Prezydent z Małżonką, biskupi, generałowie, członkowie rodzin katyńskich, politycy i wysocy urzędnicy państwowi. Po zakończeniu nabożeństwa została tylko nasza grupa, gdyż pozostali uczestnicy natychmiast wsiedli w pociąg, jadący specjalnie dla nich do Warszawy. Ułożyliśmy na środku placyka duży krzyż z białych i czerwonych zniczy. 17 … Oni są … Wspominamy 96 osób i wiemy, że oni są! Widzimy ich twarze, słyszymy głos, pozostają w naszej pamięci, po prostu są. W słowach, wypowiedziach, dziełach, decyzjach”. W tych dniach wszyscy to odczuwamy – jesteśmy inni. Wzruszenie, zaduma i modlitwa towarzyszą wszędzie i na każdym kroku. Mieszkająca w Wolontariacie Misyjnym Ela, jechała dzisiaj na Mszę żałobną. Wśród ofiar był ojciec mojego kolegi z klasy, Andrzej Kramer, podsekretarz stanu w resorcie spraw zagranicznych. „W szkole wszyscy się przejęli, kiedy ogłoszono że tam był ojciec Maćka. Na lekcjach było cicho, nie mamy nawet odwagi aby zadzwonić do niego, bo co powiedzieć w takiej chwili”, mówi do nas Ela. Pamięć ofiar tego tragicznego lotu gromadzi ludzi w miejscach szczególnie z nimi związanych i jednoczy w kościołach, na modlitwie. Kościół na Dębnikach jest również parafią, skąd pochodzi dwóch z listy ofiar: 20 To generałowie Bronisław Kwiatkowski, dowódca Sił Operacyjnych i Włodzimierz Potasiński, dowódca Sił Specjalnych. Salezjanie, 14 kwietnia zaprosili na Mszę Świętą w intencji ofiar katastrofy szczególnie młodzież. Przyszli tłumnie. Przynieśli sztandary swoich szkół. Ks. Jan Dubas, proboszcz parafii powiedział że przez modlitwę chcemy uczcić ich pamięć. Przed rozpoczęciem celebracji odczytano ich imiona i azwiska. Towarzyszący dźwięk werbla przypominał, że to jest niezwykła chwila. Mszy świętej przewodniczył ks. Dariusz Bartocha – wikariusz inspektora, w koncelebrze Salezjanie z dębnickiej parafii i inspektoratu. W homilii powiedział: Tej bliskości dzisiaj ludziom bardzo potrzeba. Odczuwają potrzebę dzielenia się swoimi emocjami. Rozmowy i wymiana myśli powodują że to kolejne Narodowe Rekolekcje. Ktoś w księdze kondolencyjnej pisze: „Pamięć jest najlepszym z pomników, pielęgnujmy ją. Pamiętajmy o szczegółach dni codziennych, które było dane nam przeżyć z Tymi, których dziś opłakujemy”. Kiedy ks. Dariusz mówi homilię, odczuwa się zasłuchanie i łzy wzruszenia, ocierane ukradkiem. Trudno jest nawet kapłanom wypowiadać słowa otuchy. „W te dni wszyscy zastanawiają się czy cokolwiek mówić, czy raczej zachować absolutną cisze?, a jeśli mówić to co mówić? i jakimi słowami mówić?. Nawet najstarsi z nas nie odnajdują w historii swojego życia wydarzenia z którym można porównać te tragedię. Nie ma znaczenia czy jesteśmy bardzo dojrzali czy młodzi – dla wszystkich takie doświadczenie jest pierwszym w życiu”, powiedział ks. Bartocha. Dębnica Eucharystia to jedna z wielu, jakie w tych dniach są odprawiane w całej Polsce. Ludzie potrzebują mocy Boga. Widzą jak sami są bezradni i bezsilni. Dobrze że Salezjanie z Krakowa o tym pomyśleli. Końcowy śpiew Boże coś Polskę, podnosi na duchu. Ci co żyją niech opowiadają o tej przejmującej lekcji, którą zafundowała nam historia. Podczas procesji do zakrystii, której akompaniują dębnickie organy, brzmią jeszcze raz słowa z homilii: „Oni są, są naprawdę. Bo żyją. Ta prawda nie jest jednak dostępna każdemu, bo tu sam rozum nie wystarczy – potrzebujemy jeszcze wiary ....”. Ks. Andrzej Gołębiowski sdb Fotografie: Sebastian Wiśniewski 21 … Oni są … 22 23 POLA NADZIEI TRZYNASTA EDYCJA 14 marca – 24 maja 2010 r. Między ziemią a niebem kwitną… Honorowy patron Pól Nadziei Ks. Kardynał Franciszek Macharski Patronat medialny obejmują: Telewizja Polska w Krakowie, Radio VOX, Dziennik Polski, Gość Niedzielny, Interia Partner główny: BP Polska Pomagają nam: Porozumienie Dzielnic Nowohuckich, Krakowska SKOK, MPK SA, Radio Taxi Barbakan, FHU Witek, Agencja AMS, Filmotechnika, ZHR, Drukarnia Leyko. program kampanii • 7 marca – niedziela, godz. 13.00 – Bazylika Mariacka - Msza Św. pod przewodnictwem JE Ks. Kardynała Franciszka Macharskiego, w intencji tych, którzy odeszli w Hospicjum i ich rodzin. • 11 marca – czwartek, godz. 11.00 – konferencja prasowa w Piwnicy ‘Wiślna 12” • 14 marca – niedziela – Wielka Kwesta przy krakowskich kościołach • kwiecień – kwesta w szkołach i na uczelniach • 18 kwietnia – sobota, godz. 19.00 – koncert Martyny Jakubowicz w Łaźni Nowej z cyklu Nowa Huta. Dlaczego Nie?! dedykowany dla Hospicjum przez Porozumienie Dzielnic Nowohuckich • 10, 11 i 12 maja – Żonkilowy Tramwaj MPK • 24 maja – poniedziałek – finał akcji – rozstrzygnięcie konkursów szkolnych – spotkanie dla dzieci w sali estradowej NCK • 25, 26 czerwca – piątek, sobota – spotkanie przedstawicieli hospicjów biorących udział w ogólnopolskiej akcji Pola Nadziei Ponadto w czasie trwania akcji od 14 marca do 24 maja • konkursy w szkołach, • kwesty w krakowskich szkołach i uczelniach wyższych, • kwesty pasywne w ponad 400 punktach usługowo-handlowych Krakowa i okolic, • kwesty na terenie krakowskich hipermarketów, • kwesty aktywne w trakcie imprez plenerowych własnych oraz organizowanych w czasie trwania akcji, a do udziału, w których Hospicjum zostanie zaproszone (np. festyny dzielnic, koncerty, spektakle, pikniki). 24 Nr konta bankowego: 36 1060 0076 0000 3200 0133 4486 kontakt: Renata Połomska – koordynator akcji Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza” ul. Fatimska 17, 31-831 Kraków Organizacja Pożytku Publicznego KRS 0000048149 tel. 641 46 66, kom. 506 173 857 www.polanadziei.pl EDYCJA OGÓLNOPOLSKA AKCJI POLA NADZIEI Krakowskie Hospicjum jest kolebką polskich „Pól Nadziei” i koordynatorem ogólnopolskiej akcji. Od 2003 roku program Pól Nadziei jest również realizowany przez hospicja w innych miastach Polski. W tym roku włączyło się 47 hospicjów Polski. Każde z Hospicjów realizuje program na swoim terenie, pozyskując środki na własną działalność, z zachowaniem ustalonych w Krakowie zasad. Co roku z końcem czerwca przedstawiciele żonkilowych hospicjów spotykają się w Krakowie by zaprezentować realizowaną przez siebie akcję, wymienić spostrzeżenia, zainspirować się pomysłami innych hospicjów. WOLONTARIUSZE PÓL NADZIEI Rokrocznie w akcję angażuje się ponad 600 wolontariuszy. Kampania Pól Nadziei ma wymiar społeczny. Dzięki zaangażowaniu wolontariuszy – głównie osób młodych – uczniów, studentów, młodzieży zrzeszonej w organizacjach młodzieżowych, rośnie w społeczeństwie małopolskim świadomość potrzeby niesienia bezinteresownej pomocy osobom chorym i cierpiącym. Wiosenna kampania jest zawsze poprzedzona jesiennym sadzeniem żonkili. W 2009 roku w październiku w licznych ogrodach szkolnych i na działkach sympatyków kampanii zostały utworzone kwietniki żonkilowe. Symboliczne „pole nadziei” powstało na Plantach Krakowskich przed Bunkrem Sztuki. Zainteresowanych włączeniem się w akcje krakowskie Hospicjum zaprasza: www.polanadziei.pl, e-mail: [email protected]. HISTORIA PÓL NADZIEI W POLSCE Żonkile są międzynarodowym symbolem nadziei, przypominają nam o ludziach cierpiących, oczekujących naszego towarzyszenia w trudnym okresie odchodzenia z tego świata. Wiosną, kiedy kwitną – zbieramy fundusze dla Hospicjum, w zamian za datek wręczając ofiarodawcom żonkilową broszkę. Pola Nadziei są programem, który został stworzony przez Organizację Charytatywną Marie Curie Cancer Care w Wielkiej Brytanii. Ideą programu jest pozyskiwanie funduszy na utrzymanie hospicjów w Wielkiej Brytanii, a także edukacja i uwrażliwienie społeczeństwa na los terminalnie chorego człowieka. W 1998 roku Organizacja MCCC w Edynburgu obchodziła swoje 50-lecie. Przygotowując się do obchodów tej uroczystości, mając za patronkę Marię Skłodowską Curie, postanowiła zapoznać ze swoją pracą jedno z polskich hospicjów. Kraków jest miastem bliźniaczym z Edynburgiem, zatem to on został wybrany, jako miejsce polskiej edycji „Pól Nadziei”. Beneficjentem programu zostało Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum”. Wiosną 1998 roku w parkach krakowskich zakwitły pierwsze polskie „pola nadziei”. 350 tys. żonkilowych cebulek oraz niezbędną do przeprowadzenia akcji pomoc i wiedzę przekazała Organizacja MCCC. 25 Jan Paweł II Słyszałeś? ...św. Wojciech jest «symbolem duchowej jedności Europy». Istotnie, pamięć o tym wielkim Świętym pozostała szczególnie żywa w środkowej Europie. Dowodzi to, że ludy tego kontynentu mają głęboką świadomość, iż są spadkobiercami dziedzictwa tych misjonarzy, którzy z mocą głosili na ich ziemiach wiarę chrześcijańską i zaszczepili w ich kulturze chrześcijańską wizję człowieka. Św. Wojciech, urodzony w Czechach w epoce bliskiej jeszcze czasom, gdy Cyryl i Metody rozpoczynali ewangelizację Słowian, potrafił — wzorem swoich wielkich poprzedników — łączyć duchowe tradycje Wschodu i Zachodu. Zdobywszy wykształcenie w Magdeburgu, został kapłanem, a potem biskupem w Pradze. Poznał Rzym, stolicę papieży, i Pawię. Pielgrzymował też do Francji. Przebywał w Moguncji, gdzie zaprzyjaźnił się z cesarzem Ottonem III. Jako apostoł pogan w swej ostatniej misji dotarł do wybrzeży Bałtyku. Był człowiekiem głębokiej duchowości. W ciągu krótkiej działalności misyjnej wpisał się na trwałe w dzieje kilku narodów. Polska uznaje św. Wojciecha za jednego ze swoich głównych patronów i ze czcią przechowuje jego relikwie wśród swoich najcenniejszych skarbów. Świadectwo św. Wojciecha jest nieprzemijające, gdyż cechuje je przede wszystkim umiejętność harmonijnego łączenia różnych kultur. Jako człowiek Kościoła zawsze zachowywał niezależność w niestrudzonej obronie ludzkiej godności i podnoszeniu poziomu życia społecznego. Z duchową głębią doświadczenia monastycznego podejmował służbę ubogim. Wszystkie te przymioty osobowości św. Wojciecha sprawiają, że jest on natchnieniem dla tych, którzy dziś pracują nad zbudowaniem nowej Europy, z uwzględnieniem jej korzeni kulturowych i religijnych. 26 Opr.: Magdalena Dudek Św. Wojciech żył w niespokojnych czasach; przeżył tragedie rodzinne i zmagał się z przeszkodami w swoim apostolskim posługiwaniu; na koniec przyjął śmierć męczeńską, ponieważ nie chciał wyrzec się głoszenia orędzia o zbawieniu. W naszym stuleciu, również bardzo burzliwym, ludy środkowej Europy przeszły straszliwe doświadczenia. Dzisiaj otwierają się przed nimi nowe drogi. Trzeba, aby Europejczycy umieli zdecydowanie podjąć wysiłek twórczej współpracy; aby umacniali pokój między sobą i wokół siebie! Nie można pozostawić żadnego kraju, nawet słabszego, poza obrębem wspólnot, które obecnie powstają! Dziś nadal stoją przed odpowiedzialnymi za politykę ogromne zadania. Umacnianie instytucji demokratycznych, rozwój gospodarczy, współpraca międzynarodowa — wszystkie te działania osiągną swój prawdziwy cel tylko wówczas, gdy zapewnią taki poziom życia, który pozwoliłby człowiekowi rozwijać wszystkie wymiary swojej osobowości. Wzniosłość misji ludzi kierujących polityką polega na tym, że mają oni działać w taki sposób, aby zawsze była szanowana godność każdej ludzkiej istoty; stwarzać sprzyjające warunki dla budzenia ofiarnej solidarności, która nie pozostawia na marginesie życia żadnego współobywatela; umożliwiać każdemu dostęp do dóbr kultury; uznawać i wprowadzać w życie najwyższe wartości humanistyczne i duchowe; dawać wyraz swoim przekonaniom religijnym i ukazywać ich wartość innym. Postępując tą drogą, kontynent europejski umocni swoją jedność, dochowa wierności tym, którzy położyli podwaliny pod jego kulturę, i spełni swoje doczesne powołanie w świecie. Gniezno, 3 czerwca 1997r. 27 Z życia Kościoła w Polsce Oświadczenie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie uczczenia ofiar katastrofy pod Smoleńskiem Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem w pobliżu Katynia wstrząsnęła naszą Ojczyzną. Równocześnie wyzwoliła w Warszawie, w całej Polsce i poza jej granicami głębokie pokłady wrażliwości, solidarności, jedności i życzliwości ludzkiej. Ta solidarność pomaga przeżyć nam wszystkim, a zwłaszcza rodzinom poległych, to niezwykle bolesne doświadczenie i mieć nadzieję, że owoce narodowej tragedii długo będą służyć dobru naszej Ojczyzny. W tym kontekście Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwraca się z apelem do wszystkich środowisk społecznych, politycznych, naukowych i kulturalnych oraz do mediów o zaniechanie niepotrzebnych sporów o miejsce pochówku Prezydenckiej Pary. Wobec majestatu śmierci i wielkiej tragedii wszystkie indywidualne racje powinny ustąpić na rzecz zachowania jedności i godności narodowej. Trzeba uszanować podjętą decyzję, której zamysłem jest upamiętnienie wszystkich ofiar katastrofy, nie mającej precedensu w historii Polski, w Krakowie, w miejscu o historycznym znaczeniu dla naszej Ojczyzny. Krypta Katyńska na 28 opr. JK na podstawie materiałów z Biura Prasowego KEP Program wybranych uroczystości religijnych związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem Wawelu będzie godnym miejscem pamięci zarówno ofiar z Katynia sprzed siedemdziesięciu lat, jak i Prezydenta Rzeczpospolitej oraz tych wszystkich, którzy zginęli pełniąc publiczną misję w służbie Polsce. Prezydium Konferencji Episkopatu Polski prosi o trwanie w atmosferze modlitwy i skupienia oraz o godny udział w pogrzebach ofiar katastrofy. Nie pozwólmy zniszczyć tej jedności, jaką Naród Polski ukazał światu w obliczu katastrofy. Niech Ojciec Miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy ochrania tarczą swej opieki naszą Ojczyznę! † Józef Michalik Metropolita Przemyski Przewodniczący KEP † Stanisław Budzik Sekretarz Generalny KEP † Stanisław Gądecki Zastępca Przewodniczącego KEP Warszawa, dnia 15 kwietnia 2010 r. W sobotę, 17 kwietnia, o godz. 1200 w Warszawie na Placu J. Piłsudskiego rozpoczną się uroczystości żałobne w intencji wszystkich ofiar katastrofy w Smoleńsku. Mszę św. koncelebrują tylko Księża Biskupi. W sobotę, 17 kwietnia, o godz. 1800 w Katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie będzie sprawowana Msza Święta żałobna przy doczesnych szczątkach Pary Prezydenckiej. Przedtem, o godzinie 1715, odbędzie krótka modlitwa w kaplicy Pałacu Prezydenckiego a następnie wyprowadzenie trumien z ciałami do Katedry. Obrzędom będą przewodniczyć biskupi. Po zakończeniu Mszy św. trumny pozostają w katedrze do rana. W niedzielę, 18 kwietnia, w Krakowie, odbędą się uroczystości żałobne w intencji Pary Prezydenckiej. W Bazylice Mariackiej o godz. 1400 rozpocznie się Msza św. żałobna, którą koncelebrują tylko Księża Biskupi. Po Mszy św., o godz. 1530, trumny z doczesnymi szczątkami Marii i Lecha Kaczyńskich zostaną odprowadzone w uroczystej procesji na Wawel i złożone do krypty ok. godz. 1630. Zakończenie uroczystości przewidziane jest na godz. 1700. W poniedziałek, 19 kwietnia w Warszawie w Katedrze Polowej WP o godz. 1200, planowane są uroczystości żałobne związane z pochówkiem Ks. Biskupa Tadeusza Płoskiego, jego Kapelana i Generałów Wojska Polskiego. Następnie o godz. 1600 w Katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie planowana jest Msza św. żałobna za Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. Po zakończonej celebrze jego doczesne szczątki zostaną przewiezione do krypty w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. 29 NOC PSALMÓW Zamierzenia: „Za dnia udziela mi Pan swojej łaski, a w nocy Mu śpiewam, sławię Boga mego życia.” [Ps 42,9] „Noc Psalmów” ma być dla wszystkich przede wszystkim okazją do modlitwy i spotkania z Jezusem. Chcemy zapewnić uczestnikom okazję do modlitwy (poprzez wykonywanie psalmów w różnych formach), do skorzystania z sakramentów (poprzez posługę kapłanów), do Adoracji Mistrza ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Pragniemy także każdemu uczestnikowi rozdać bezpłatnie egzemplarz Księgi Psalmów, aby zachęcić do kontynuowania modlitwy psalmami po zakończeniu czuwania. Na drugim miejscu jest pragnienie ukazania bogactwa liturgii Kościoła – zapewnić to mają rozmaite wykonania psalmów w aranżacjach przygotowanych przez zaprzyjaźnione grupy modlitewne, zespoły, studentów krakowskich uczelni. INFORMACJE GŁÓWNE Termin: 17/18. kwietnia 2010 r. (w nocy z 17 na 18) Myśl przewodnia: Chcemy opowiedzieć za pomocą psalmów historię grzesznego człowieka, który się nawraca. Myśl przewodnia to nic innego jak przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-32). Miejsce: Bazylika oo. Paulinów na Skałce Przypowieść jest podzielona na fragmenty, mówiące o losach synów i ojca. Psalmy są dopasowane w taki sposób, że obrazują tą historię. Jak wiadomo, „droga” syna to droga każdego z nas, każdego grzesznika. Trzeba więc we wprowadzeniu do każdego etapu uwypuklić tą myśl. Organizator: Dzieło Biblijne Archidiecezji Krakowskiej Każde wprowadzenie (9etapów) ma być (najlepiej) scenką (pantomimą) do czytanej przypowieści. Cel: Modlitwa i uwielbienie Jezusa. Grupa organizatorów: ks. dr Bogdan Zbroja- moderator Dzieła Biblijnego Anna Kubik, Monika Lutka, Małgorzata Łabuz, Izabela Daniek, Karolina Krawczyk Radosław Hempel, Wiktor Gąsiorowski 30 31 Dziękuję Proszę Jeżeli po przeczytaniu Dziękuję – Proszę zrodzi się w nas potrzeba serca aby podzielić się z kimś potrzebującym, aby zaspokoić czyjąś prośbę to wystarczy tylko podejść do punktu odzieży u p. Halinki, w naszej parafii i pozostawić tam to czym chcemy się podzielić. Można tam również pozostawić informację o innych rzeczach, którymi chcielibyśmy się podzielić. Jeżeli prośba będzie dotyczyła pieniędzy, to można je w kopercie opisanej dla kogo pozostawić w zakrystii naszego kościoła lub w kancelarii parafialnej. Prosimy: Oferujemy: • odzież, bieliznę, obuwie dla mężczyzn, • pościel, sprzęt AGD, łóżeczka dziecinne i ubranka, • lodówkę, • wszystkie zbędne w domu rzeczy, ale w dobrym stanie, • bardzo dużo odzieży dla pań, Dziękujemy za: • wszystkie przekazane rzeczy, Mebli prosimy nie przywozić, tylko zgłaszać w punkcie odzieży, lub na niżej podane numery telefonów Kontakt z Zespołem Charytatywnym poprzez Kancelarię Parafialną lub zakrystię lub panie w punkcie odzieży tel.: 012 266 71 89, 601 182 038, 510 500 519. Przyjmowanie rzeczy odbywa się w poniedziałki od 17.00 do 18.00, a wydawanie w czwartki od 17.00 do 18.00. Prosimy o przynoszenie rzeczy czystych i sprawnych. 32 Chór Dębnicki przy Parafii Św. Stanisława Kostki to grupa ludzi w różnym wieku integrująca się poprzez śpiew na chwałę Panu. Chór powstał 20 października 2002 roku z inicjatywy ówczesnego proboszcza Ks. Roberta Wróblewskiego. Niepowtarzalny klimat cotygodniowych spotkań jest zasługą przede wszystkim dyrygującej od początku chórem Pani Joanny Gutowskiej-Kuźmicz. W strumieniu płynącego coraz szybciej czasu, w świecie notowań giełdowych, szybkich biznesów, wyścigu szczurów my znajdujemy czas na modlitwę, śpiew i refleksję – to nasze parafialne życie kulturalne, które trwa już ponad 7 lat – dołącz do nas. Zapraszamy Próby we wtorki o 19.00 w podziemiach kościoła 33 t y d z ień w m o d l itwie 18 IV 2010 – 3 Niedziela Wielkanocna, Czyt.: Dz 5, 27b-32. 40b-41; Ps 30, 2 i 4. 5-6ab. 11 i 12a i 13b; Ap 5, 11-14; J 21, 1-19; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), 830 · w int. śp. Marii Piszczek i Jana Cieślika w 34 rocz. śm., 1000 · w int. śp. Andrzeja Maślankiewicza w 17 rocz. śm., o spokój duszy i wieczne zbawienie, 1130 · w int. śp. Henryka Gąsiora z okazji urodzin, · w int. śp. z rodzin Nosków i Multanów, 1300 · w int. śp. Tadeusza Parpana w 20 rocz. śm., · w intencji Rozalii i Mieczysława, dziękczynna za 60 lat małżeństwa z prośbą o zdrowie, błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, oraz o Boże błogosławieństwo dla ich dzieci, · w intencji Cecylii i Ryszarda, dziękczynna za 33 lata małżeństwa z prośbą o zdrowie, błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, oraz o Boże błogosławieństwo dla ich dzieci, 1800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), 19 IV 2010 Czyt.: Dz 6, 8-15; Ps 119, 23-24. 26-27. 29-30; J 6, 22-29; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska), 800 · 1800 · w int. śp. Ludwika w 11 rocz. śm., · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), · w int. śp. Janusza Maniaka w rocz. śm., oraz Leona i Kazimiery Lisińskich, · w int. śp. Barbary Dedio, od rodziny Węglarzów, 34 20 IV 2010 Czyt.: Dz 7, 51-59; 8,1; Ps 31, 3cd-4. 6 i 7b i 8a. 17 i 21ab; J 6, 30-35; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska), · w int. śp. Tomasza, · w intencji zgodnej z wolą ofiarodawcy, · w int. śp. Janiny Tryczyńskiej w 13 rocz. śm., 800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), 1800 · w intencji Genowefy i Romana Góreckich, dziękczynna za 25 lat małżeństwa z prośbą o zdrowie i Boże błogosławieństwo, · w int. śp. Pauliny Piwowar, o nagrodę nieba, od Żywego Różańca, · w int. śp. Mirosłąwa Biedy w 29 rocz. śm., oraz syna Marka, 21 IV 2010 Czyt.: Dz 8, 1b-8; Ps 66; J 6, 35-40; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), · w intencji Agnieszki i całej jej rodziny, o Boże błogosławieństwo z okazji imienin, · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska), 800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), 1800 · w intencji próśb i podziękowań do Matki Bożej, · w int. śp. Wandy w 8 rocz. śm., · w int. śp. Bronisława Kamińskiego w 7 rocz. śm., · w intencji Bożeny i Macieja, o zdrowie, błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej, 22 IV 2010 Czyt.: Dz 8, 26-40; Ps 66, 8-9. 16-17. 19-20; J 6, 44-51; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska), · w int. śp. Barbary Dedio, od rodziny Małochów z Jordanowa, 800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), 1800 · w int. śp. Czesława, z okazji 80 rocz. urodzin, · w intencji Renaty i Bartłomieja Niepsujów, dziękczynna w 15 rocz. ślubu z prośbą o błogosławieństwo Boże, · w intencji Elżbiety i Mieczysława, dziękczynna w 48 rocz. ślubu z prośbą o błogosławieństwo Boże, 24 IV 2010 Czyt.: Dz 9, 31-42; Ps 116B, 12-13. 14-15. 16-17; J 6, 55. 60-69; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), · w intencji Teresy, o zdrowie, błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, · w intencji Klaudii, Małgorzaty i Leszka, o zdrowie i opiekę Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, 800 · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska), 1700 · adoracja Najświętszego Sakramentu, 1800 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), · w int. śp. Haliny Szostek, 23 IV 2010 Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, Czyt.: Dz 1, 3-8; Ps 126, 1-2ab. 2cd-3. 4-5. 6; Flp 1, 20c-30; J 12, 24-26; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), · w int. śp. Wojciecha Kieć w rocz. śm., 800 · w int. śp. Heleny Kruczek, o szczęście wieczne (gregoriańska), · w int. śp. Barbary Dedio, od Barbary Pazdan z rodziną, 1745 · koronka do Miłosierdzia Bożego, 1800 · w int. śp. Jerzego, · w int. śp. Wojciecha Kościuszko, · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), 25 IV 2010 – 4 Niedziela Wielkanocna, Czyt.: Dz 13, 14. 43-52; Ps; Ap 7, 9. 14b-17; J 10, 27-30; 700 · w int. śp. Anny Fiołki (gregoriańska), 830 · w int. śp. Marii i Władysława Sokołowskich, 1000 · w int. śp. Janusza Nadolskiego (gregoriańska), 1130 · w intencji Parafian, · w int. śp. Wiktorii, Janiny, Stanisława i Tadeusza oraz zmarłych z rodzin Wójcików i Domaradzkich, · w int. śp. Romualda Stankiewicza w 3 rocz. śm., 1300 · w int. śp. Bolesława Kozaka w 4 rocz. śm., oraz zmarłych z rodziny Rodackich, · w int. śp. Marii i Władysława Bobków w rocz. śm., oraz zmarłych z rodzin Niedźwieckich i Bobków, 1800 · w int. rodziców śp. Karoliny Raczkowej w 24 rocz. śm. i Ludwika Raczka w 33 rocz. śm., o radość życia wiecznego, 35 Ogłoszeniaparafialne 3 niedziela wielkanocna 18 1. W ciągu ostatnich dni, a szczególnie dziś cała Polska jednoczy się w modlitwie, w bólu i trosce o naszą Ojczyznę. Modlimy się za Pana Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, za Jego małżonkę o radość nieba. 2. W poniedziałek 19 kwietnia przypada piąta rocznica wyboru Ojca Świętego Benedykta XVI na następcę św. Piotra. Modlimy się za Kościół i Ojca Świętego. W piątek 23 kwietnia obchodzimy Uroczystość głównego patrona Polski św. Wojciecha. 3. Dziś w sali św. Stanisława Kostki w naszym Oratorium o godzinie 19.00 odbędzie się spotkanie Akcji Katolickiej. 4. W przyszłą sobotę 24 kwietnia Fundacja „Podaruj Życie” – wspierająca akcję rejestracji dawców szpiku kostnego organizuje „III Marsz Nadziei i Życia”. Uczestnicy marszu zbiorą się przy Urzędzie Miasta Krakowa na Placu Wszystkich Świętych, tam odczytane zostaną listy chorych, a następnie przejdą Redakcja: kwie c ie ń 2010 na Franciszkańską 3, aby pod Oknem Papieskim wysłać do nieba prośby osób chorych. Patronat honorowy nad akcją objął Jego Eminencja Ksiądz Kardynał Stanisław Dziwisz. 5. Dziś nasz Zespół Charytatywny zbiera przed kościołem ofiary do puszek dla naszych parafian, będących w szczególnej potrzebie. W przyszłą niedzielę o pomoc w postaci zbiorki, prosi naszą parafię Duszpasterskie Stowarzyszenie Osób z Upośledzeniem Umysłowym z Krakowa Nowej Huty. W sobotę 24 kwietnia zapraszamy na mszę świętą wieczorną dzieci z klas II i ich rodziców w ramach przygotowania do Uroczystości I Komunii Świętej. 6. Zachęcamy do lektury prasy katolickiej. Bardzo dziękujemy parafianom, a szczególnie dzieciom i młodzieży; uczących się w szkołach na terenie naszej parafii, za liczny i budujący udział w mszy św. za Ojczyznę, która była odprawiona w minioną środę 14 kwietnia o godzinie 18.00. ks. Jan Dubas SDB, proboszcz Ks. Jan Dubas, Teresa Flanek, Magdalena Dudek, Maria Kantor, Zofia Niemiec, Łukasz Pilarczyk, red. nacz. Janusz Kościński, Wojciech Pietras tel. (012) 269 16 18 Internet: http://parafia.salezjanie.krakow.pl/ 36 koszt.wydania 0,90 zł