Zmartwychwstanie

Transkrypt

Zmartwychwstanie
Zmartwychwstanie
Złożono Go do grobu i natarto ciało
Olejkami wonnemi i łez gorzkich żalem —
Jakgdyby do ostatka wypełnić się miało
Przeznaczenie człowieka w judzkiem Jeruzalem.
Dano pieczęć na płytę — o, niewierni ludzie!
Zbroja straży przy progu jasną stalą świeci —
Wszak powiedział do swoich o boskim Swym
cudzie,
Że pokona śmierć ciała i wstanie w dzień trzeci...
(...)
Oto świta — i słońce wschodzi promieniste...
Aż naraz łuna z grobu tęczowa wybucha
I zmartwychwstajesz światu uwielbiony Chryste,
By dać świadectwo Prawdzie i wskazać moc
ducha!
(...)
Paweł Staśko
„Lud Katolicki”(Kraków) nr 15, rok 1933
Święto Wielkiej Nocy to czas otuchy i nadziei.
Z okazji zbliżających się Świąt
Przesyłam życzenia wszelkiej pomyślności,
Smacznego Święconego oraz miłych spotkań
W gronie przyjaciół i rodziny.
Niech ten szczególny okres będzie
dla wszystkich okresem zadumy,
wyciszenia i prawdziwej radości.
Adam Kwaśniak
Radny Województwa Małopolskiego
Z okazji Świąt Wielkanocnych
Błogosławieństwa
Chrystusa Zmartwychwstałego,
Wszelkiego szczęścia i radości
Oraz spokoju ducha życzy:
Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie
Wydawca Kuriera Borzęckiego
O dniu radosny, pełen chwał, dziś Jezus Chrystus z grobu wstał
Nam zmartwychwstania przykład dał.
Cieszmy się wierni, tak chce Pan za winy nasze okup dan
Skończył się już niewoli stan Alleluja, Alleluja…
W duchu Wielkanocnej Radości przyjmijcie życzenia
Pokoju, Zdrowia, Wszelkich Łask i Błogosławionych
Darów płynących od Chrystusa Zmartwychwstałego.
Świąt obfitujących w Radosne Spotkania
przy wielkanocnym stole, pełnych Rodzinnego Ciepła i Życzliwości
życzą
Janusz Kwaśniak – Wójt Gminy Borzęcin
wraz z Pracownikami Urzędu Gminy
oraz
Czesław Małek – Przewodniczący
Rady Gminy Borzęcin
wraz z Radnymi
str. Kurier Borzęcki - marzec 2008
„Ziemia się trzęsie, straż się grobu miesza,
Anioł zstępuje, niewiasty pociesza
Patrzcie, tak mówi, grób się pusty został,
Pan z martwych powstał.
Alleluja, Alleluja!”
Najserdeczniejsze życzenia, zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych,
Obfitości na Świątecznym stole, miłych spotkań w gronie przyjaciół i rodziny,
a także odpoczynku od spraw codziennych.
Oby światło płynące od Zmartwychwstałego Chrystusa
dało siłę do pokonywania trudności życia
i pozwoliło realizować osobiste plany i zamierzenia.
Pracownikom Firmy, wszystkim mieszkańcom sołectwa Waryś i Gminy Borzęcin
Władzom Samorządowym i Kościelnym Gminy Borzęcin
życzy
Żwirownia „Super Krusz” w Warysiu.
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Budujemy nowy obiekt
Orlik czyli EURO 2012 dla Borzęcina!
W ramach ministerialnego programu „Boisko w mojej gminie - Orlik 2012”
powstanie w Borzęcinie nowy wielofunkcyjny kompleks sportowy. Zarząd
Województwa Małopolskiego na posiedzeniu w dniu 11 marca podjął decyzję
o wpisaniu gminy Borzęcin do realizacji projektu. Wszystko wskazuje na
to, że nowy obiekt, którego lokalizację przewiduje się na tzw. „działkach”
zostanie wybudowany jeszcze w tym roku.
Program przewiduje pomoc samorządom lokalnym w budowie kompleksów sportowych, w skład których
wchodziłyby boisko piłkarskie ze
sztuczną nawierzchnią i oświetleniem
oraz boisko wielofunkcyjne.
- W ramach projektu powstaną
kompleksy dwóch boisk – boisko
piłkarskie (o wymiarach 30 x 62 m,
ogrodzone do wysokości 4 m wraz
z piłkochwytami o wysokości 5 m oraz
boisko wielofunkcyjne o wymiarach
18 x 32 m ogrodzone do wysokości 4
m. Wymagana warunkami zabudowy
minimalna powierzchnia działki wynosi ok. 3.500 m2 – mówi wójt gminy
Borzęcin Janusz Kwaśniak - Na tym
terenie powstanie także budynek
sanitarno-szatniowy. Boiska zostaną
wyposażone w niezbędny sprzęt, w tym
w sprzęt sportowy do piłki nożnej, siatkowej, koszykowej, piłki ręcznej i tenisa
ziemnego. Obiekt będzie wyposażony
w oświetlenie boisk – 18 projektorów
na 6 masztach. Moc zainstalowanych
opraw około 7,2 kW.
Wstępny koszt budowy kompleksu
wynosi około 1 miliona złotych. Zadanie
dofinansowywane będzie przez Ministerstwo Sportu i Turystyki w wysokości
do 333 tysięcy złotych -nie więcej niż 33
% wartości kosztorysowej. Pozostałe
koszty pokryją Urzędy Marszałkowskie
w 1/3 i jednostki samorządu terytorial-
nego również w 1/3.
Jak podało ministerstwo sportu,
podstawowe kryteria realizacji zadania
to wykonanie inwestycji zgodnie z programem funkcjonalno - użytkowym
projektu Ministerstwa Sportu i Turystyki
oraz zakończenie budowy do 31 grudnia 2008 roku. Zgodnie z harmonogramem, na przełomie marca i kwietnia
mają się rozpocząć pierwsze procedury
przetargowe. Rozpoczęcie inwestycji
planowane jest w lipcu bieżącego
roku.
Ministerstwo sportu
Uszwica pod kontrolą
ściśle określiło nie tylko
Władze kilku samorządów rozpoczynają starania wymagania dotyczące
związane z zabezpieczeniem przeciwpowodzio- terenu budowy boisk,
wym na rzece Uszwica. Na terenie gminy Lipnica ale również nawierzchMurowana ma powstać zbiornik retencyjny, który nię, która ma być pozapobiegałby powodziom takim, jak na przykład kryta trawą syntetyczta z 1997 roku. Przypomnijmy, że ucierpiały wtedy ną, rodzaj ogrodzenia,
wszystkie gminy w wzdłuż biegu Uszwicy: Lipnica oświetlenie.
Murowana, Gnojnik, Brzesko, Borzęcin, Szczurowa ,
- Lokalizacja komzalany został m.in. kościółek św. Leonarda, wpisany pleksu powinna zapewdziś na listę Unesco, ucierpieli mieszkańcy. Obecnie niać bezpieczny i łatwy
trwa przygotowywanie koncepcji zbiornika – mówi dojazd do obiektu. Na
wójt gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak.
miejscu zapewniona
Opracowanie koncepcji budowy zbiornika reten- będzie opieka trenera
cyjnego na rzece Uszwica ma kosztować około 120 środowiskowego. Jego
tysięcy złotych. W 30% zapłaci za nią województwo zatrudnienie ma na celu
małopolskie, powiaty bocheńskie i brzeski po 25%, profesjonalne prowagminy Lipnica Murowana, Gnojnik, Brzesko, Borzę- dzenie zajęć sportocin, Szczurowa po 4%.
wo-rekreacyjnych oraz
str. zapewnienie bezpieczeństwa osobom
przebywającym na obiekcie – podkreśla ministerstwo sportu.
- Inwestycja będzie możliwa do realizacji dzięki wsparciu i zaangażowaniu radnych wojewódzkich: Adama
Kwaśniaka, Stanisława Handzlika oraz
wicemarszałka województwa małopolskiego Romana Ciepieli, którzy poparli
nasz wniosek - mówi wójt Borzęcina,
Janusz Kwaśniak – To kolejny dowód
na to, że współpraca gmina – województwo układa się bardzo dobrze.
Jak podkreśla radny województwa
małopolskiego Adam Kwaśniak, sejmik
ma podjąć ostateczną decyzję w marcu, na sesji po świętach Wielkanocnych. - Myślę, że to tylko formalność.
Skoro trzy kluby, tworzące koalicję
w sejmiku oraz Zarząd Województwa
Małopolskiego uznały, że jest taka
potrzeba, nie sądzę, by coś miało
wpłynąć na zmianę decyzji samorządu
wojewódzkiego - zapewnia radny Kwaśniak.
(tell)
Sportowe porównania
Tyle wynosiły dotacje do B - klasowych klubów sportowych w gminie
Szczurowa w roku 2007
GLKS „Orkan” w Zaborowie 12.000,00 zł
GLKS „Orlik” w Szczurowej 10.000,00 zł
GLKS „Andaluzja” w Rudym Rysiu
9.500,00 zł
WUKS „Strzelec” w Strzelcach Wielkich
8.000,00 zł
a tyle w gminie Borzęcin
Gminny Klub Sportowy w Borzęcinie
w tym: Dolanka Borzęcin Dolny, Victoria Bielcza i Przyborów - razem 61 500
złotych tj. po około 20 500 złotych na
każdy z tych klubów.
str. Kurier Borzęcki - marzec 2008
Z forum www.borzecin.pl
Dwugłos w sprawie podatku rolnego
jan
podatki w gminie - 2008/03/11 13:01
szanowny panie wójcie, co się dzieje ze stawkami podatku rolnego. wszystkie gminy przyjęły niższą cenę żyta do
ustalenia wysokości podatku niż gmina Borzęcin. w woj
podkarpackim stawka od 1 ha wynosi niecałe 100 zł, a nie
jak w naszej gminie 125 zł. czy pan sobie wyobraża, że
właściciel 10 ha gospodarstwa wraz z pochodnymi będzie
musiał zaprowadzić do gminy byka, czyli ok 2000 zł. czy
pan i radni gminy macie w ogóle sumienia, żeby przed
Wielkanocą zrobił rolnikom taki prezent.
ps. stawka podatków w gminie Brzesko jest o 10 zł niższa
niż w gminie Borzęcin, podczas gdy w ubiegłym roku była
ona 20 zł wyższa z poważaniem wydojony rolnik
Szanowny Panie Janie,
Nie jest prawdą jak Pan pisze, że wszystkie gminy przyjęły niższą cenę żyta do ustalenia wysokości podatku rolnego. Wiele gmin w trosce o wartość naliczanej subwencji
- stosowanie przez gminy zniżek skutkuje jej zmniejszeniem
– utrzymuje rok rocznie stawkę w wysokości ustawowej.
Gmina Borzęcin wychodząc naprzeciw interesom
mieszkańców obniżyła w bieżącym roku cenę skupu żyta
dla potrzeb obliczenia podatku z kwoty 58,29 złotych za
kwintal (stawka podana przez GUS) do kwoty 50,00 złotych.
Skutkuje to obniżeniem stawki podatku rolnego o 20, 72
złotych z hektara w stosunku do stawki ustawowej.
Dla porównania z poprzednimi latami w roku 2006
i 2007 przyjęto ustawową stawkę podatku, a w roku 2005
zastosowano obniżkę o mniej więcej zbliżoną do bieżącego
roku wartość tj. 10 złotych 67 groszy z kwintala.
Stawka podatku rolnego w gminie Borzęcin, nie odbiega od wartości przyjętych w ościennych gminach, na
przykład w Szczurowej. Wystarczy sprawdzić, aby upewnić
się co do prawdziwości wyrażonego przeze mnie zdania.
Zresztą samorządy mają w tym przypadku „twardy orzech
do zgryzienia”, gdyż w wyniku obniżki ustawowych stawek
nie tylko muszą liczyć się z mniejszymi wpływami z tytułu
wartości pobranego podatku do budżetu (co byłoby do
udźwignięcia), ale również z mniejszymi wpływami z budżetu państwa w ramach naliczanych subwencji. De facto
więc gmina jest „karana” za to, że podatek obniża, czyli
dostaje drugi raz po kieszeni.
Niestety Państwo wyznaje zasadę, ze jeżeli samorząd
stać na obniżkę wartości ustawowych podatku, to znaczy
że jest bogaty, a jeżeli jest bogaty to należy mu zabrać bo
są biedniejsi. W tym przypadku ci, którzy nie stosowali
żadnych zniżek. I tak działa opacznie rozumiany mechanizm
„prawa Janosika”.
Nieco przesadził Pan z kalkulacją kosztów w zakresie
podatku od 10 ha. Skoro za byka zapłacą Panu 2000 złotych, to przy wpłacie podatku od tego areału do budżetu
gminy zostanie Panu w kieszeni jeszcze 750 złotych. A to,
przyzna Pan, nie mała sumka…
Mija się Pan z prawdą pisząc o podatku rolnym w województwie podkarpackim. Podatku rolnego dla całego
województwa się nie ustala. Jest to ustawowo przypisane
samorządom gmin w zakresie ich właściwości terytorialnej.
Reasumując w kwestii sumienia. Pyta Pan „czy pan
i radni gminy macie w ogóle sumienia, żeby przed Wielkanocą zrobić rolnikom taki prezent?”.
Odpowiadam: w tym przypadku nie mamy tak naprawdę wyjścia. Jesteśmy między przysłowiowym „młotem
i kowadłem”. Prawdę mówiąc, dopłaty unijne i dopłaty
paliwowe zapewne w części tę podwyżkę rekompensują.
I proszę mi wierzyć, że gdyby to zależało li tylko od
samorządu, i nie rodziło żadnych negatywnych skutków dla
Was – bo gmina jest wspólnota mieszkańców, płacilibyście
Państwo najniższe z możliwych podatki…
W sprawie Ośrodka Zdrowia
Zaproszenie na zebranie
W dniu 30 marca bieżącego roku (niedziela) o godzinie 17.00 w Hali Sportowej w Borzęcinie Górnym odbędzie się zebranie w sprawie wniosku doktora Jarosława Zachary
dot. wyrażenia zgody na utworzenie niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej na bazie
dotychczasowego mienia ośrodka zdrowia w Borzęcinie.
Przedmiotowy wniosek wpłynął do Urzędu
Gminy w Borzęcinie w dniu 9 sierpnia 2007
roku. Rada Gminy na sesji i komisjach wysłuchała argumentacji wnioskującego i postanowiła zasięgnąć opinii zebrań wiejskich
w sprawie.
- Trudno aby w tak poważnej sprawie nie
wypowiedzieli się mieszkańcy – mówi
Przewodniczący Rady Gminy w Borzęcinie
Czesław Małek – Ich głos w sprawie będzie
miał charakter decydujący.
- Forma funkcjonowania służby zdrowia na
terenie gminy uzależniona jest od oczekiwań
samych zainteresowanych, w tym przypadku
mieszkańców, a zarazem pacjentów, ich sugestii i oczekiwań – mówi wójt gminy Janusz
Kwaśniak – decydujący głos w tej sprawie
będą mieli mieszkańcy Borzęcina Górnego,
gdyż to właśnie tutaj odbędzie się ostatnie
z zebrań w sprawie, zwołane w tym właśnie
przedmiocie na życzenie mieszkańców.
Mieszkańcy Borzęcina wypowiedzą się co do
dalszej formy funkcjonowania służby zdrowia
w tej miejscowości. Kierunki są trzy: Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej ze sprzedażą
obiektu wnioskującemu, Niepubliczny Zakład
Opieki Zdrowotnej z wieloletnią dzierżawą
obiektu wnioskującemu, ale tylko w sytuacji
kiedy ten zobowiąże się do jego remontu i modernizacji oraz dostosowania do obowiązujących norm, wariant Samodzielny Publiczny
Zakład Opieki Zdrowotnej czyli… wszystko
Janusz Kwaśniak – wójt gminy Borzęcin
po staremu z opcją dalszego prowadzenia
remontu przez gminę.
- Będzie, jak zdecydują mieszkańcy – uważa wójt Janusz Kwaśniak – W przypadku
jednak wyrażenia przez zebranie wiejskie
woli utworzenia Niepublicznego Zakładu
Opieki Zdrowotnej, należy tak skonstruować
stosunek prawny, aby obowiązek remontów
i modernizacji ciążył na NZOZie. Trudno
bowiem wyobrazić sobie, ze ktoś będzie
prowadził „prywatną” działalność, czerpał
z tego korzyści, a gmina będzie obiekt służący wykonywaniu „prywatnej” działalności
remontować. Taki wariant byłby przejawem
niegospodarności i z uwagi na interes gminy
nie wchodzi w rachubę.
Do tej pory Gmina, w związku z remontem
Ośrodka Zdrowia poniosła w ostatnich latach
kilkusettysięczne koszty. Wizerunek i warunki
w obiekcie uległy zdecydowanej poprawie.
Nakłady konieczne do poniesienia w celu
dalszej modernizacji obiektu to rzędna 1,5 miliona złotych. Kto je poniesie i w jakiej formie,
wydaje się zdecydują mieszkańcy.
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Borzęcin Holandią Małopolski?
EKOENERGIA WIATROWA
Wiele wskazuje na to, że to właśnie gmina Borzęcin stanie się pionierem energetyki wiatrowej w Małopolsce. To właśnie tutaj ma szanse powstać farma wiatrowa,
w przedmiocie lokalizacji której prace przygotowawcze weszły w fazę finalną.
Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, a wyniki badań potwierdzą przydatność
tutejszych terenów w kierunku wnioskowanego zagospodarowania, farma wiatrowa kojarzona do tej pory z krajobrazem Danii, Holandii, czy Niemiec stanie
się faktem już w 2009 roku.
- Aktualnie gmina finalizuje zmianę
Przed kilkoma dniami stanął maszt
studium uwarunkowań i zagospodaro- badawczy - pomiarowy, który zmierzy
wania przestrzennego gminy dla tego natężenie, siłę wiatru i najczęstsze jego
przedsięwzięcia. Kilka miesięcy temu, kierunki, co pozwoli określić lokalizację
na sesji Rady Gminy odbyła się prezen- wiatraków i ich niezbędne parametry.
tacja zamiaru inwestycyjnego, a radni Według zamierzeń inwestora, jeżeli
jednogłośnie poparli tę inicjatywę uda się pozyskać stosowne zezwopodejmując uchwałę o przystąpieniu lenia budowa powinna ruszyć latem
do zmiany studium – mówi wójt gminy 2009 roku. Jeżeli farma wiatrowa
Borzęcin Janusz Kwaśniak.
powstanie, to rok rocznie do budżetu
W ramach inwestycji na terenie gmi- gminy wpłynie podatek w wysokości
ny Borzęcin i częściowo Brzesko (Woko- 2% wartości budowli, czyli około 3
wice), ma powstać farma wiatrowa z 21 milionów złotych.
wiatrakami, każdy o mocy 2,4 MW. FarWarto zauważyć, że inwestor buma zlokalizowana byłaby w południowej dując farmę, musi wybudować sieć
części gminy Borzęcin między Bielczą, dróg i połączeń między wiatrakami,
Łękami i Przyborowiem na północy które znacznie uzbroją teren i będą
granicząc z obiektami byłego kombinatu służyć transportowi rolnemu. Inwestor
IGLOOPOL. 17 lub 19 wiatraków zlokali- pokrywa również wszelkie koszty związowanych byłoby w gminie Borzęcin, 4 zane ze stratami wynikłymi w trakcie
lub 2 w gminie Brzesko.
budowy. Jeżeli zostanie zniszczona
Koszt budowy jednego wiatraka jakaś droga czy jakieś urządzenie into rzędna ok. 2,4 - 2,8 miliona euro, frastruktury, przez inwestora zostanie
a więc blisko 10 milionów złotych. Cała odbudowane. Inwestor będzie działał
inwestycja będzie kosztować około w grupie elektrowni Połaniec.
200 milionów złotych. Wysokość masz- Jest szansa na tańszą energię,
tu wiatrowego od 80 - 100 metrów, pod warunkiem wprowadzenia zmian
długość śmigła 45 - 49 metrów (trzy w obowiązującym w naszym kraju
śmigła przy każdym wiatraku), średni- prawie. Chodzi o uwolnienie opłat
ca masztu przy ziemi 4 metry, w środku przesyłowych i przypisanie ich prowinda dla obsługi i konserwatorów. ducentowi prądu – mówi wójt Janusz
Wiatraki na fundamentach. Każdy Kwaśniak - Jeżeli wprowadzono by na
fundament to 40 ton stali zbrojeniowej wzór niektórych krajów europejskich
i 800 metrów sześciennych betonu.
powyższą zmianę, mieszkańcy gminy
Borzęcin mieliby zdecydowanie tańszą energię. Inwestor deklaruje zwolnienie
mieszkańców gminy i podmiotów gospodarczych
działających na jej terenie
z kosztów opłat przesyłowych i innych, co pozwoliłoby potanić koszty energii
o niemal 40 %.
Warto również zaznaczyć, że wyłączeniu z produkcji rolnej podlegałyby
tylko tereny pod fundamenty i najbliższe otoczenie
wiatraków, na obszarze zaś
farmy wiatrowej dalej byłaby prowadzona produkcja
rolna w dotychczasowym
zakresie.
str. SPRAWY ŚMIECIOWE
Wójt Gminy Borzęcin informuje, że zgodnie
z Uchwałą Nr X/74/07 z dnia 28 września 2007 r.
w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Borzęcin oraz zgodnie
z art. 5 ust. 1 pkt. 3b ustawy z dnia 13 września
1996 r. O utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2005 r. Nr 236, poz. 2008 z późn.
zm.) „właściciele nieruchomości zapewniają
utrzymanie czystości i porządku przez pozbywanie
się zebranych na terenie nieruchomości odpadów
komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób
zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi”. Stosownie do art. 5 ust. 6 w/w ustawy
nadzór nad realizacją w/w obowiązku sprawuje
Wójt Gminy Borzęcin. Zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie odbierania odpadów
komunalnych od właścicieli nieruchomości na
terenie Gminy Borzęcin posiadają następujące
podmioty gospodarcze:
1. Brzeskie Zakłady Komunalne ul. Słowackiego
1, 32-800 Brzesko, tel.014-66-305-63
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych
z pojemnika 120 l – 10,40 zł brutto;
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 60 l – 8,00 zł brutto;
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 110 l – 9,50 zł brutto;
• opłata za zbiórkę odpadów segregowanych
w wysokości 2,00 zł za 1 szt. worka tych
odpadów;
• opłata za dzierżawę pojemnika 2 zł miesięcznie;
• opłata za wywóz odpadów z pojemnika 2,2 m3
za cenę 189,00 zł brutto (Cmentarz parafialny).
2. CONTEKO, Sp. z o.o. ul. Brzeska 1, 33-130
Radłów, tel. 014-678-30-28,
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych
z pojemnika 120 l – 10,60 zł brutto (przy
wywozie 2 razy w m-cu);
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych
z pojemnika 120 l – 14,00 zł brutto (przy
wywozie 1 raz w m-cu);
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych
z pojemnika 240 l – 15,23 zł brutto (przy
wywozie 2 razy w m-cu);
• opłata za wywóz odpadów z pojemnika
1,1 m3 za cenę ok.70 zł brutto;
• istnieje możliwość przejścia z pojemnika na
worek 120 l w cenie 7 zł brutto.
3. PPH E-KOM-BUD s.c., ul. Popka 14, 32-700
Bochnia, tel. 014-612-44-26, 014-612-4799, kom. 602-728-661
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z worka 120 l – 7,50 zł brutto;
• zbiórka odpadów segregowanych za darmo;
• opłata za wywóz odpadów z pojemnika
1,1 m3 za cenę 69,55 zł brutto;
• opłata za wywóz odpadów z pojemnika
7,00 m3 do 10 m3 za cenę 412 zł brutto;
• istnieje możliwość zakupu koszy 120 l i 240 l.
4. TRANS-FORMERS TARNÓW, ul. Krakowska
46, 33-100 Tarnów, tel. 014-626-35-40.
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 120 l – 11,66 zł brutto;
• za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 240 l – 25,25 zł brutto;
• opłata za wywóz odpadów z pojemnika
1,1 m3 za cenę 87,74 zł brutto;
• opłata za wywóz odpadów z pojemnika
5,00 m3 za cenę 588,50 zł brutto;
• opłata za wywóz odpadów z pojemnika
7,00 m3 za cenę 695,50 zł brutto.
str. Kurier Borzęcki - marzec 2008
Co z Ośrodkiem Zdrowia?
Ośrodek Zdrowia w Borzęcinie został wybudowany w latach 70-tych ubiegłego stulecia w celu zabezpieczenia
miejsca dla udzielania świadczeń zdrowotnych mieszkańcom Gminy Borzęcin.
Początkowo funkcjonował w strukturach
powiatowych, a po zmianie przepisów
i pojawieniu się możliwości przejęcia go
przez Gminę Borzęcin dzięki staraniom
Wójta Gminy, służąc pomocą jako radny
powiatowy przyczyniłem się do utworzenia z dniem 01 lipca 2003 roku Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki
Zdrowotnej w Borzęcinie. Starania
Mieszkańców i Wójta celem uzyskania
tytułu prawnego do nieruchomości były
długotrwałe. Po utworzeniu SP ZOZ-u
Wójt Gminy podjął natychmiastowe
działania mające na celu uzyskanie na
rzecz Gminy Borzęcin prawa własności
budynku, co obecnie daje pełne umocowanie prawne do jego sprzedaży lub
wydzierżawienia.
Budynek Ośrodka Zdrowia wymaga pilnego remontu i dostosowania
do wymogów sanitarnych i przepisów
budowlanych. Według wyceny rzeczoznawcy koszty remontu i modernizacji
wyniosą około 1,5 mln złotych. Celem
dostosowania do aktualnych wymogów
obowiązujących warunków technicznych i przepisów Rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia
21.09.1992 r. (Dz.U.Nr 74 z.z) i Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia
10.11.2006 r. (Dz.U.Nr 213, poz.1568)
w sprawie wymagań jakim powinny
odpowiadać pod względem fachowym
i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia zakładu opieki zdrowotnej należy
w pierwszej kolejności zamontować
windę, dobudować fragment podjazdu
dla osób niepełnosprawnych ruchowo,
dokończyć remont instalacji wodnokanalizacyjnej, elektrycznej, wymienić
posadzki i pomalować pomieszczenia,
których do tej pory nie objęto remontem.
Wymiany wymaga także kotłownia co
i bojler ciepłej wody. Ponieważ budynek
wybudowano w latach 70-tych ubiegłego stulecia wymaga on znacznych
nakładów inwestycyjnych. W pierwszej
kolejności należy wykonać nową konstrukcję dachu wraz z dociepleniem
stropu na ostatniej kondygnacji, bowiem
dotychczasowy stropodach przecieka.
Należy również docieplić ściany
zewnętrzne i wykonać elewację. Ze
względu na położenie budynku na
podmokłym terenie należy wykonać
odwodnienie budynku, a następnie
zlikwidować zagrzybienia w piwnicach i wykonać wentylację w pomieszczeniach. Dotychczas wykonane prace i poniesione przez gminę
i spzoz nakłady inwestycyjne i koszty
to tylko niewielka część potrzeb.
W budynku oprócz pomieszczeń w których udzielane są świadczenia zdrowotne znajduje się
apteka i mieszkanie pana doktora
Jana Kowalskiego. Lokale te również wymagają remontów, co wiąże się
z nakładami finansowymi.
Struktura organizacyjna sp zoz nie
sprawdza się w tak małych ośrodkach
zdrowia, jak nasz w Borzęcinie. Przepisy
prawne obowiązujące publiczne zakłady
opieki zdrowotnej powodują, że zakłady
te chcąc funkcjonować zgodnie z ich
wymaganiami ponoszą bardzo wysokie
koszty związane z realizacją obowiązków z nich wynikających. Uproszczenie
wymogów prawno-biurokratycznych
funkcjonowania zoz spowoduje obniżenie kosztów i możliwość przeznaczenia
środków na remonty i dostosowanie
budynku oraz na poprawę funkcjonowania zoz. Wszystkie okoliczne zakłady
opieki zdrowotnej działają w tej formie
od kilku lub kilkunastu lat (Szczepanów,
Szczurowa, Zaborów, Wojnicz, Jurków,
Czchów, Iwkowa…).
Odbyły się już zebrania wiejskie organizowane we wszystkich miejscowościach, których mieszkańcy tradycyjnie
leczą się w naszym ośrodku zdrowia
tj. w Bielczy, na Warysiu, w Borzęcinie
Dolnym, na Jagniówce. Mieszkańcy
niemal jednogłośnie opowiedzieli się
za zmianami. Na zebraniu w Borzęcinie
Górnym z powodu zbyt niskiej frekwencji mieszkańcy odłożyli podjęcie
decyzji na następne zebranie wiejskie.
Zebranie odbędzie się dnia 30. marca
o godzinie 17.00.
Dotychczasowe zasady udzielania
świadczeń zdrowotnych nie ulegną
zmianom. Nadal nieodpłatne będą
porady lekarskie i pielęgniarskie w ramach podstawowej opieki zdrowotnej,
poradni dla kobiet i poradni stomatologicznej dla wszystkich pacjentów
w ramach umowy z Narodowym
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych
Funduszem Zdrowia. W dalszym
Składamy wszystkim mieszkańcom Gminy Borzęcin ciągu badania analityczne, EKG,
Życzenia zdrowia, szczęścia
RTG, USG, gastroskopia będą
świadczone nieodpłatnie. Także
i wszelkiej pomyślności.
na dotychczasowych zasadach
Kierownik i Pracownicy
funkcjonować będą porady
SPZOZ w Borzęcinie
w poradniach specjalistycznych
i leczenie szpitalne.
Zamierzamy także uruchomić rehabilitację oraz porady specjalistów.
Postaramy się zorganizować porady
okulisty, kardiologa, ortopedy i innych
specjalistów zależnie od zapotrzebowania 1 – 2 razy w miesiącu. W miarę zainteresowania mieszkańców
i zwiększenia ilości porad wystąpimy o
kontrakt na ten rodzaj działalności do
Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jarosław Zachara - kierownik SPZOZ
Z Gminnego FORUM
Służba zdrowia w Borzęcinie
Przeglądając interesującą i ciekawą stronę
Gminy otwarłem zakładkę służby zdrowia i natrafiłem na zaskakującą informację: „Pacjenci
do protezowania zapisywani są w kolejności
zgłoszeń i oczekują na wyznaczone terminy.
Obecnie termin oczekiwania na protezy wynosi
około 3-4 lata.” Zastanawiam się teraz czy
to, co widzę to pomyłka, ponury żart czy też
brutalna rzeczywistość. Jeżeli taka jest rzeczywistość, to wymaga pilnej zmiany, bo czekanie
na protezę przez 3-4 lata, zwłaszcza przez ludzi
starszych, których na ogół ten problem dotyczy
- może okazać się spóźnione.
Służba zdrowia w Borzęcinie
Chciałabym zabrać głos na temat gabinetu
stomatologicznego. Otoż na protezę czeka się się
bardzo długo to fakt, ale jak się idzie do doktora
prywatnie to trwa to krócej bo pan doktor taką
protezę zrobi szybko, a wszystkie z tym związane
zabiegi zrobi na państwowym sprzęcie. Zresztą u
nas w Borzęcinie protetyka jest codziennie. Jeżeli
chodzi o leczenie to jest kolejka, a swego czasu
jak chciałam usunąć zęba to też się dowiedziałam że trzeba się zapisać. O zgrozo, pan doktor
jak by przyjął z pięć osób więcej to by się mu
nic nie stało i na pewno by się nie przemęczył,
bo jak ktoś bierze pieniądze za cały etat to niech
pracuje na cały a nie przyjeżdża na 8.30 i jedzie
się już o 12.00. Chcę się jeszcze wypowiedzieć
na temat prywatyzacji ośrodka zdrowia. Otóż
niech doktor Zachara wybuduje swój ośrodek
i niech się nie obawia, że zrobi konkurencje. Gdy
będą dwa ośrodki to wtedy lekarz będzie walczył
o pacjenta. Po sprywatyzowaniu gminnego
ośrodka doktor Zachara będzie monopolistą
i będzie robił co będzie chciał.
str. Kurier Borzęcki - marzec 2008
Znani i zasłużeni, a raczej z jakiegoś ważnego powodu zasługujący na to, by znani byli
Martyńscy – Snycerze z Borzęcina
Jeżeli tak zazwyczaj bywa, iż upływający czas zmniejsza wagę dzieł kultury duchowej dokonując wśród nich nieubłaganej
selekcji, tak że tylko nieliczne cieszą się uznaniem potomnych, to w przypadku dzieł kultury materialnej mamy z reguły
proces odwrotny i tym które ocalały, opierając się mało sprzyjającym czasom, ludziom lub okolicznościom patyna czasu
przydaje wartości. Przykładem tego rodzaju mogą być przydrożne kapliczki, jakże często spotykane w Borzęcinie i okolicy. Specjaliści przypisują szczególnie dużą wartość artystyczną dziełom Adeodata Martyńskiego, który jest najbardziej
znanym spośród trójpokoleniowej rodziny rzeźbiarzy Martyńskich.
Adeotat Jan Martyński urodził się
w 1833 r. w Rabcy na Orawie (dzisiejsza
Słowacja) a nie w Borzęcinie jak podano
w V tomie Słownika Artystów Polskich
PAN. Jego ojcem był Jan Martyński, który
jako rzeźbiarz (w dokumentach parafialnych w Borzęcinie przy jego nazwisku stale
figuruje określenie zawodu „sculptor”)
został ukształtowany w kręgu rzeźby orawskiej, której stolicą był Oravsky Biely Potok
odległy od Rabcy o około 25 km.
Artystycznie uzdolniony Adeodat
już jako młody chłopiec współpracował
z ojcem i jego wkład w procesie twórczym
musiał być niebagatelny, skoro figurę koronacji Matki Boskiej z 1845 roku w Uściu
Solnym ojciec podpisał: „Robił Jan Martyński z synem Adeodatem”. Adeodat miał
wówczas dopiero 12 lat.
Adeodatus jest autorem kilkudziesięciu dzieł rzeźby kamiennej rozmieszczonych na ziemi brzeskiej, tarnowskiej
i bocheńskiej, jakkolwiek fakt że wspólnie
z Jakubem Krakowskim w 1861 roku odkuli
na nowo wg rysunków Szczęsnego Morawskiego zachodni szczyt kościoła Klarysek
w Starym Sączu świadczy, że był znany
i w tamtych okolicach.
Opisując w Schematyzmie Diecezji
Tarnowskiej z 1985 roku „Kapliczki, figury
i krzyże przydrożne” autor tak scharakteryzował twórczość Adeodata Martyńskiego:
„Niewątpliwie do czołowych twórców figur
na Powiślu należał Adeodatus Jan Martyński
z Borzęcina, działający w drugiej połowie
XIX wieku . Ten biegły i ambitny rzemieślnik
zdecydowanie wyróżniał się z całej plejady
współczesnych mu kamieniarzy śmiałymi
i poprawnymi kompozycjami, w których
pobrzmiewały jeszcze echa baroku. Specjalizował się w odkuwaniu całych grup rzeźbiarskich, bądź w dużych reliefach figuralnych
kreowanych z rozmachem. Martyński posiadał świadomość swych umiejętności, stąd
sygnując niektóre swe dzieła nazwiskiem,
nie omieszkał zamieścić dodatku „artista”.
Zapewne swą sztuką a po części i manierą
zapłodnił kolejnych kamieniarzy, działających w okolicy.”
Adeodat w 1852 roku ożenił się w Borzęcinie z Marią Białek i zapewne wtedy
rozpoczął samodzielną działalność jako
rzeźbiarz. Początkowo zamieszkiwał męczeńska w ręce, stojącego na ruinach
tam, gdzie była praca, a w wyniku badań pogańskiej świątyni. Druga kondygnacja
terenowych prowadzonych przez Insty- figury ma formę ciężkiej kolumny o szerokim
tut Sztuki PAN w pierwszej połowie lat kapitelu, pokrytej płaskorzeźbą wyobrażająsześćdziesiątych XX wieku w trakcie wy- cą chmury. W wypadku figury z Borzęcina
wiadów z wnukami Adeodata ustalono, że ten fragment trzonu został później (w 1933
zamieszkiwał on między innymi w Brzesku r. przypis JM) wymieniony, przypuszczalnie
w czasie przeprowadzonej restauracji.” Otóż
i Łękach.
Jerzy Wyczesany, autor hasła Martyń- śmiem twierdzić, że takich figur jest nie
ski Adeodatus Jan w „Słowniku artystów dwie a trzy i trzecia figura znajduje się
polskich” pisze: „Figury przydrożne Mar- w Łękach, wymienionych wyżej jako jedna
tyńskiego odpowiadały ściśle zamówieniom z miejscowości, w których zamieszkiwał
fundatorów, w związku z czym rzadko Adeodat Martyński. I ta trzecia figura jest
prezentowały tematyczną i kompozycyjną dzisiaj w najgorszym stanie. Konserwajedność. Wyjątek stanowią figury z Borzęcina cja figury w Wojniczu została wykonana
i Wojnicza wieńczącą grupą Wniebowzięcia staraniem Towarzystwa Ziemi Wojnickiej,
Matki Boskiej. Rzeźby Martyńskiego nie ostatnia konserwacja figury w Borzęcinie
pozbawione czasami pewnej naiwności, została wykonana w 2000 roku staraniem
wykazują sprawność warsztatową, dobre rodziny Martyńskich, ich krewnych oraz
wyczucie bryły i wymogów kompozycji.” przyjaciół, natomiast figura w Łękach
A Ewa Śnieżyń– o ile nie podejmie się
ska-Stolot w artynatychmiast prac zabezkule „Adeodatus
pieczających – podzieli los
Martyński kamieinnych, po których już nie
niarz z Borzęcina”
ma nawet śladu.
zamieszczonym
Pytanie kiedy Martyńw k w a r t a l n i k u
scy na stałe zamieszkali
Polska Sztuka Luw Borzęcinie jest jeszcze
dowa nr 3 z 1968
otwarte. Na pewno nie później niż w 1858 roku , bo
roku pisze: „Dwie
n a s t ę p n e z s y z dokumentów parafialnych
gnowanych figur
wiadomo, że syn Adeodata w Borzęcinie przed
Jan urodził się w Borzęcinie
domem Martyń28 stycznia 1858 roku w doskich i w Wojniczu
mu posiadającym numer
(obok kościoła św.
316 (obecnie 459). Z kolei
Leonarda przypis
z dokumentu będącego
JM) pochodzą z lat
w posiadaniu rodziny Mar1883 i 1889, a potyńskich wiadomo, iż niewstały pod koniec
ruchomość oznaczona tym
życia twórcy. Jest
numerem została w 1845
to dwukrotnie poroku przekazana w drodze
wtórzona ta sama
zapisu przedślubnego na
Figura z Łęk – stan obecny
figura o dwukonrzecz Macieja Zaleśnego
dygnacjowym trzonie ustawionym na cokole przez rodziców panny młodej i przez jakiś
zwieńczonym grupą Wniebowzięcia Matki czas zapewne pozostawała w ich użytkoBoskiej. W dolnej kondygnacji na trzech waniu.
bokach wyrzeźbiono dwunastu apostołów.
Podobnie otwarta jest kwestia datoFigura przed domem Martyńskich ma dodat- wania figury Wniebowzięcia Matki Boskiej
kowo na tylnej ścianie płaskorzeźbę przed- w Borzęcinie, ponieważ przytaczana przez
stawiającą przypuszczalnie św. Adeodata wszystkie źródła data 1883 jest datą odjako młodzieńca w stroju rzymskim, z palmą tworzoną w trakcie pierwszej powojennej
str. Kurier Borzęcki - marzec 2008
Promesa dla Borzęcina
Sto tysięcy od Premiera
konserwacji wykonywanej w 1962 roku
z częściowo zatartego napisu, w którym
w sposób pewny dało się odczytać pierwsze dwie i ostatnią cyfrę (18 3). Zarówno
daleko posunięty proces destrukcji trzonu figury, tak że wymagała remontu już
w 1933 roku, jak i względy pragmatyczne
– figura w miejscu zamieszkania rzeźbiarza
oprócz funkcji sakralnej zapewne była
również jego wizytówką reklamową, przemawiają za tym, iż sugestia wyrażona przez
Ks. Kazimierza Martyńskiego (publikacja
„Martyńscy – snycerze z Borzęcina”), co do
wcześniejszego powstania tej figury wydaje się być uzasadniona, jakkolwiek bardziej
niż sugerowaną przez niego datę 1853
należy brać pod uwagę datę o dziesięć lat
późniejszą czyli 1863 rok, a figurę w Borzęcinie czyni najstarszą z trzech podobnych
figur Wniebowzięcia Matki Boskiej.
Adeodat Jan Martyński zmarł w 1895
roku w wieku 62 lat i został pogrzebany
na cmentarzu w Borzęcinie. Jego syn Jan,
który za życia ojca pomagał mu w pracy
rzeźbiarza, po śmierci ojca definitywnie
porzucił dłuto i poświęcił się pracy na roli,
od przypadku do przypadku zajmując się
odnawianiem zniszczonej polichromii na
istniejących figurach.
Źródła:
1. Ewa Stolot- Śnieżyńska, Adeodatus
Martyński kamieniarz z Borzecina, Polska
Sztuka Ludowa Kwartalnik Instytutu
Sztuki PAN rok.1968 zeszyt nr 3
2. Tadeusz Chrzanowski, Marian Kornecki,
Sztuka Ziemi Krakowskiej Wydawnictwo
Literackie, Kraków 1982
3. Roman Reinfuss, Ludowa rzeźba kamienna w Polsce, Ossolineum Wydawnictwo PAN, Wrocław 1989
4. Słownik artystów polskich i obcych
w Polsce działających, Tom V, Wydawnictwo Krąg, Warszawa 1993
5. Ks. Kazimierz Martyński, Martyńscy
– snycerze z Borzęcina, Nakład własny,
Kraków 2002
Józef Martyński
Gmina Borzęcin otrzymała promesę przyznającą 100 tysięcy złotych na
modernizację odcinka drogi gminnej
„Czarnawa” w Borzęcinie Górnym
w ramach odbudowy zniszczeń spowodowanych przez klęski żywiołowe. Uroczystość wręczenia promes odbyła się
26 lutego br. w siedzibie Małopolskiego
Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Promesę z upoważnienia Wójta Gminy
Janusza Kwaśniaka odebrał Kazimierz
Sobota – Kierownik Referatu Inwestycji,
Drogownictwa, Zamówień Publicznych
i Gospodarki Mienia Komunalnego.
Jak ocenił podczas uroczystości
wręczenia promes wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna, intencją rządu
premiera Donalda Tuska jest pomaganie polskim gminom dotkniętym przez
różnego rodzaju klęski żywiołowe.
- Państwo musi słuchać tych, którzy
mają problemy i pomagać tym, którzy
wiedzą jak je rozwiązywać - powiedział
wicepremier Schetyna. Dodał, że rząd
zamierza przeznaczać znaczące środki
na programy profilaktyczne, minimalizujące straty wynikające z powodzi
czy ruchów osuwiskowych. O dotacje
zwróciło się 112 małopolskich gmin
i powiatów, które przedstawiły potrzeby oszacowane na ponad 125 mln zł.
Małopolska liczy, że obecne promesy
to pierwsza transza pieniędzy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji najprawdopodobniej przyzna jeszcze w tym roku kolejne dwie
transze. W przypadku gminy Borzęcin
to szansa modernizacji kolejnych zgłoszonych we wniosku o dotację dróg:
Jagniówka oraz Granice – Waryś.
tell
W następnym numerze - DPS w szczegółach
Uprzejmie informujemy, że zapowiadany do publikacji w bieżącym numerze
Kuriera Borzęckiego materiał dotyczący szczegółowych założeń projektowych
budowy Domu Pomocy Społecznej w Borzęcinie, ze względu na obszerną zawartość bieżącego numeru czasopisma ukaże się w numerze następnym.
Redakcja Kuriera Borzęckiego
OGŁOSZENIE
Zarząd Kółka Rolniczego w Borzęcinie Dolnym
ogłasza przetarg ustny nieograniczony.
Przedmiot przetargu:
Działka nr 2340, o powierzchni 0,4400ha
(4,400m 2), wraz z usytuowanymi na niej
obiektami Bazy Kółka Rolniczego.
Dane lokalizacyjne przedmiotu przetargu:
Województwo: małopolskie
Miejscowość: Borzęcin Dolny
Gmina: Borzęcin
Działka: 2340
Charakterystyka fizyczna i użytkowa działki
i położonej nieruchomości:
Działka, będąca przedmiotem przetargu, położona jest w Borzęcinie Dolnym kilometr od
drogi wojewódzkiej nr 964 Kraków-Tarnów,
przy drodze powiatowej z Bielczy do Zaborowa.
Sąsiedztwo nieruchomości – dawnej Bazy Kółka
Rolniczego w Borzęcinie Dolnym, stanową
obszary zabudowane budynkami mieszkalnymi
jednorodzinnymi i zagrodami.
Działka posiada uzbrojenie sieciami infrastruktury technicznej:
• energetycznej
• gazowej
Zabudowania zlokalizowane na nieruchomości
to obiekty parterowe niepodpiwniczone, wykonane w technologii tradycyjnej i prefabrykowanej. Budynek, pomimo znacznego zużycia
technicznego, wyposażony jest w instalację
elektryczną siły i światła.
Dane szczegółowe przetargu:
Cena wywoławcza nieruchomości: 70 000 PLN
Obowiązuje wpłata wadium (5% ceny wywoławczej) tj. 3 500 PLN
Wadium należy wpłacić najpóźniej godzinę
przed rozpoczęciem przetargu u organizatora.
Minimalne postąpienie: 500 PLN
Data i miejsce przetargu:
Przetarg odbędzie się: 02.04.2008 roku.
Godzina: 11:00
Miejsce: Budynek Ochotniczej Straży Pożarnej
w Borzęcinie Dolnym.
Zapraszamy do wzięcia udziału w przetargu
(Zarząd Kółka Rolniczego zastrzega sobie prawo do unieważnienia przetargu w razie wystąpienia jakichkolwiek przesłanek świadczących
o naruszeniu prawa i zasad postępowania
przetargowego).
str. Kurier Borzęcki - marzec 2008
Jubileusz Józefa Barana
Niecodzienna uroczystość miała miejsce w lutym w teatrze Groteska w Krakowie. W towarzystwie znakomitych
gości i przyjaciół jubileusz 40-lecia pracy twórczej obchodzili
Józef Baran oraz Jego najbliższy przyjaciel, znany poeta
Adam Ziemianin. Wieczór był okazją do wysłuchania utworów obu słynnych poetów w interpretacjach takich aktorów
i artystów, jak Dorota Segda i Jacek Romanowski, Aleksandra Maurer, Beata Paluch, Kinga Rataj, Agnieszka Rösner,
Elżbieta Wojnarowska, Marek Bazela, Michał Chytrzyński,
Adrian Konarski, Andrzej Słabiak, Edward Zawiliński oraz
zespołu Sami o Sobie. W uroczystości uczestniczyli także
przedstawiciele gminy Borzęcin. Niestety, pilne sprawy zawodowe nie pozwoliły wziąć udziału w imprezie wójtowi gminy
Borzęcin. Do Krakowa pojechali natomiast Tadeusz Żurek
– zastępca wójta gminy, Czesław Małek – Przewodniczący
Rady Gminy, Piotr Kania – dyrektor ośrodka kultury oraz pre-
zentujący się na scenie z krótkim programem artystycznym
Kinga Sworniowska, Emilia Wiśniewska, akompaniujący im
Roman Rechul i przygotowująca występ Agnieszka Kwaśniak
Wiśniewska. Jubilatowi wręczono list gratulacyjny następującej treści: W imieniu mieszkańców gminy Borzęcin
składamy serdeczne gratulacje z okazji jubileuszu 40lecia pracy twórczej. Jej wymierne owoce i wkład, który
wnosi w poezję współczesną są doskonałą promocją
Ziemi Borzęcińskiej, która często na kartach poezji Józefa Barana, w jej obyczajach, historii i w swoim pięknie
gości. Dziękujemy za to i gratulujemy tak wspaniałego
jubileuszu, życząc jednocześnie dalszych sukcesów.
Składając Józefowi Baranowi najlepsze życzenia wręczono także bukiet kwiatów i płaskorzeźbę przedstawiającą
borzęcińską chatę.
(p)
* Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły *
Gimnazjada i Igrzyska
- Publiczna Szkoła Podstawowa w Bielczy, III miejsce - Publiczna Szkoła
Podstawowa w Borzęcinie Górnym.
W dniu 21 lutego 2008 roku w Czchowie zostały rozegrane zawody
powiatowe w koszykówce dziewcząt. W imprezie organizowanej przez
Starostwo Powiatowe w Brzesku wzięło udział 6 drużyn. Naszą gminę
reprezentowała ekipa z Przyborowa, która w turnieju zajęła 4 miejsce.
W dniu 25 lutego 2008 roku w Czchowie zostały rozegrane zawody
powiatowe w mini koszykówce dziewcząt. Do zawodów których organizatorem było Starostwo Powiatowe w Brzesku zgłosiło się 6 drużyn.
Klasyfikacja końcowa: 1. PSP Jurków, 2. PSP Wola Dębińska, 3. PSP nr
3 Brzesko, 4. PSP Zaborów, 5-6. Uszew, PSP Przyborów.
W rozegranym w hali sportowej w Przyborowie turnieju w halowej
piłce nożnej chłopców o puchar Przewodniczącego Rady Gminy wzięły
udział trzy szkoły z terenu gminy Borzęcin. Ostateczna klasyfikacja:
I miejsce - Publiczna Szkoła Podstawowa w Przyborowie, II miejsce
Szkolna k@fejka w Bielczy
Już od 13 stycznia działa w Zespole Szkół w Bielczy Internetowe
Centrum Informacji Multimedialnej. Cztery komputery najnowszej
generacji podpięte do urządzenia wielofunkcyjnego (drukarka, skaner
i kopiarka)oraz Internetu, znajdują się w pomieszczeniu obok szkolnej
biblioteki. Centrum czynne jest w godzinach otwarcia biblioteki szkolnej.
Zapraszamy uczniów oraz nauczycieli!
Uczniowie Zespołu Szkół w Bielczy mogą także pobrać aktualny
plan lekcji na komórkę! Jeśli telefon obsługuję Javę, można wpisać
URL http://bielcza.edupage.org/wap/ w komórce, dzięki czemu zostanie
pobrany aktualny plan. Można z niego korzystać w każdej chwili, bez
konieczności łączenia się z Internetem.
str. 10
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Z okazji Świąt Wielkanocnych
zdrowia, szczęścia, pomyślności, spokoju
oraz spełnienia najskrytszych marzeń.
Wiele radości, wszelkiej pomyślności,
Niech ten szczególny czas
Radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych,
upłynie w ciepłej, rodzinnej
Smacznego jajka, mokrego dyngusa oraz zdrowia,
i pełnej miłości atmosferze.
Pogody ducha, życzliwej i pełnej ciepła atmosfery
Smacznego jajka i mokrego Dyngusa!
Życzy swoim klientom
właściciel i pracownicy firmy
Zakład Stolarski „Klisiewicz”
w Borzęcinie
Tel. (014)6846015
Przy świątecznym stole,życzy firma
„MEGAMOT”
Mieczysław Hebda
Borzęcin 586 j
tel.(014) 68-46-886
Wykonujemy:
- przeglądy rejestracyjne
wszystkich rodzajów pojazdów
- złomowanie pojazdów
- naprawy mechaniczne
Zapraszamy : Pn.-Pt.: 7.00-17.00
Sobota: 7.00-14.00
str. 11
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Ostatni żyjący świadkowie zbrodni
Jak zbudować zdania,
gdy z każdego winna tryskać krew?
Jak zbudować zdania, gdy z każdego winna tryskać krew? Jak przekazać prawdę, gdy w ręku tylko papier?
Jak, powiedz mi jak? Jeżeli poczujesz ból, to będzie za mało, za mało i już! Holokaust Romów /Cyganów
w Borzęcinie oczyma żyjących świadków. Pomimo istotnych różnic ich relacje dopełniają się tworząc okrutny
obraz sprzed 66-u lat. Te kilka godzin życia zapamiętali na zawsze. Ocaleli z piekła gestapowskiego więzienia
w Tarnowie i obozów Oświęcim, Buchenwald, Wuppertal. Przeżyli.
Józef Siudut mieszka w Borzęcinie Dolnym.
Podczas II wojny światowej pracował przymusowo w utworzonej przez niemieckie władze
okupacyjne Służbie Budowlanej (Baudienst).
Aresztowany przez gestapo 9 V 1943 roku
i więziony w Tarnowie. 9 IX tegoż roku został
skierowany do obozu pracy w Wuppertal
wyzwolonego 16 kwietnia 1945 roku przez
żołnierzy amerykańskich. Ma 85 lat.
*
Ta sprawa się działa sześćdziesiąt pięć lat temu. Miałem wtedy
19 lat. Był 1942 rok, pierwszy sierpnia, sobota. Piękna pogoda,
upalny dzień. Popołudniu byliśmy u żniwa. Wracaliśmy jakąś godzinę
przed zachodem słońca. Dojechaliśmy do drogi Wał-Ruda – Borzęcin Dolny. Przed nami były dwie furmanki konne i grupa policjantów
granatowych. Jak my się zbliżyli do nich, to do naszego wozu doszło
dwóch policjantów. Mnie i Tadka Cnotę mojego kuzyna zatrzymali do
kopania dołków. Tych Cyganów zagnali z wozów do lasu, jakieś 50
metrów od drogi.
*
W 1939 roku wykarczowano tam las, był zrąb. W 1940 sadziliśmy
sadzonki na wiosnę. To była taka młódź dwuletnia. Teren był troszkę
pofalowany. Tam za tą pierwszą górką …
*
Kazali się im wszystkim kłaść głowo do ziemi. Jak im kazali się
kłaść to wszyscy krzyczeli. Jeden się nie położył, uciekał. Niemiec
z pistoletu dwa strzały oddał, ale go nie trafił. Polecił strzelać granatowym policjantom. Dwóch policjantów strzelało do niego, ale go nie
trafili. Uciekł. Wszystkim kazali się pokłaść na ziemi. Grubszy Niemiec1
szedł i po kolei strzelał. Wołali po swojemu.
Myśmy stali z boku widziałem jak podchodził do każdego. Zabił
trzech dorosłych mężczyzn, pięć kobiet i dwadzieścia jeden dzieci. Te
dzieci to miały taki różny wiek. Najmłodsze matka na ręce trzymała,
pierś ssało. Mogło mieć jakieś sześć miesięcy. Matka jego gruba była,
Lasy Radłowskie. Droga Borzęcin Dolny - Wał-Ruda.
mogła mieć 45 lat. Reszta to były takie jakieś chudziny. Te dzieci takie
małe, może które miało 12 lat. Wszystko wystrzelali.
Jedną Cygankę dobił Niemiec strzałem. Była z tym dzieckiem.3 Nie
puściła go, chociaż zabito była. Tę Cygankę z Tadkiem Cnoto wrzucałem do
dołka. Ta Cyganka się ruszała, ten Niemiec strzelił do niej jeszcze raz.
*
Późni dowiedziałem się, że tych Cyganów przywieźli z Wał- Rudy.
Nie wiem skąd byli, złapali ich na Wał Rudzie. Chcieli ich strzelać nad
Kisieliną między Wolą Radłowską a Wał-Rudą. Tam ludzie się zebrali.
Błagali tych policjantów i Niemców, aby nie strzelali tam. By wzięli
ich do lasu. Wieźli ich normalnymi wozami drabiniastymi do żniw. 2
Niemców i 15 policjantów jechało rowerami. Nie wiem skąd oni byli.
Jeden grubszy Niemiec był wyższy rangą. Strzelał ten starszy.
*
Później tych Rębaczyków Antka i Pawła z gajówki doprowadzili
z łopatami. Przecież myśmy nie mieli żadnych łopat. Kazali nam szybko
dołek kopać, bo nas tak samo szlak trafi jak tych Cyganów, jak się nie
będziemy uwijać. Później doprowadzili Edka i Julka Wolnego dziadka
Barana - chyba Józef mu było i Daniela Jasia spod lasu. Ci już przyszli
z łopatami. Pomogli kopać. Późni my wszystkich powrzucali, wszystko
zawalili. Dołek na 29 osób był dosyć głęboki, około 2 metry. Tak się
szaro już robiło jak my skończyli. Jak my zakopali to nam kazali iść
do domu. Był już szaro, ale księżyc jasno świecił...
*
Później, za 2 tygodnie, dróżnik Leon Mika rozmawiał z tym Cyganem, co uciekł. Był tam, gdzie ich rozstrzeliwali. Rozmawiałem z tym
Cyganem. Nie pytałem jak się nazywał.
*
Około 1955 roku ich kości zostały przewiezione na tutejszy
cmentarz parafialny [w Borzęcinie Dolnym]. Później w 1979 roku
byłem wzywany do prokuratury w Brzesku. Pokazywali mi tam zdjęcia
Niemców. Ja sam już nic nie pamiętałem. Bardzo się bałem w tym lesie.
Myślałem, że oni nas tak jak tych Cyganów później zastrzelą.
*
Podejście pod „Cygańska górkę”
str. 12
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Podejście pod „Cygańska górkę”
To był dramat, ja do dziś to widzę.
Słyszę krzyki i jęki rannych i mordowanych.
Po tylu latach mnie się widzi jakby to było miesiąc temu.
Z tych wszystkich, co my kopali nikt nie żyje.
Ani jeden.
Cygańska górka. 50 m od drogi wojewódzkiej nr 964
Foto. Lucjan Kołodziejski
Niemcy mieli automaty, policjanci granatowi karabiny ręczne. Otoczyli
Cyganów w koło. Rozstrzeliwani stali, w tym dołku, a oni strzelali.
Kobiety trzymały dzieci na rękach. Oni otworzyli ogień i strzelali do
tych Cyganów. Tam były kobiety, dzieci, mężczyźni.
31 I 2008r.
Józef Leopold Kołodziej żołnierz Narodowej Organizacji Wojskowej ps. „Oracz”.
Zdradzony i aresztowany przez gestapo
9 V 1943r. Z więzienia w Tarnowie 8 IX
1943 przewieziony do Obozu Koncentracyjnego w Oświęcimiu. Od stycznia 1944r.
w Obozie Zagłady Buchenwald. 11 kwietnia
1945 r. wyzwolony przez amerykańskich
żołnierzy. Mieszka w Borzęcinie Górnym,
ma 87 lat.
**
To było w roku czterdziestym drugim, latem. Dokładnej daty nie
pamiętam. Ojciec dostał nakaz podstawienia furmanki pod posterunek
w Borzęcinie. Koło południa podjechałem pod Posterunek Policji w Borzęcinie. Na mój wóz wsiadł komendant policji granatowej Konarski, Zgłobisz,
Kukliński… w sumie czterech. Drugą furmanką pojechał Franciszek Klisiewicz, tam wsiadł żandarm Wiktor Henschke. Pojechaliśmy do Dolnego
Borzęcina, później w stronę Biskupic, do Żabna. Ale że mostu nie było na
Dunajcu, ani prom nie kursował, więc myśmy się zawrócili. Z powrotem
wracaliśmy drogą od Wał-Rudy do Borzęcina. W lesie spotkaliśmy trzy
wozy drabiniaste pełne Cyganów. Skąd Cyganie byli przywiezieni to ja nie
wiedziałem. Inni chłopi ich przywieźli.
**
Szukali dogodnego miejsca do rozstrzelania tych Cyganów.
W lesie co jakiś czas schodzili z drogi i upatrywali dogodnego miejsca
do dokonania morderstwa. Jechaliśmy dosyć długo, już las miał się
kończyć. W pewnej chwili zatrzymali się i weszli do lasu. Uznali teren
za dogodny, bo było takie naturalne zagłębienie w ziemi. Las sosnowy
mógł mieć 40 – 50 lat. Był gęsty i wysoki.
**
Wszystkich Cyganów prowadzili z wozów do tego miejsca, które
wybrali. Było ich około 30-u może. Myśmy stali na drodze, może 100
metrów od tego miejsca. Ja byłem ciekawy, więc poleciałem i miedzy
drzewami ukryłem się. Czekałem, co się będzie działo. Byłem jakieś
30 metrów od tego, bardzo blisko byłem. Ukryty leżałem za drzewem,
a oni zajęci byli tym strzelaniem. Widziałem dokładnie wszystko.
**
Policjanci granatowi byli tylko z Borzęcina. Żandarmów niemieckich było trzech; Henschke i dwóch innych. Nie wiem czy Guzek brał
udział w tej masakrze, bo go nie znałem. W sumie było ich dziesięciu.
**
Jeden Cygan wyrwał się z tego miejsca i zaczął uciekać. Strzelali
za nim, ale go nie trafili i uciekł. Do uciekającego Cygana strzelał
policjant ze zwykłego karabinu, więc on musiał repetować, ładować.
Cygan ten zdołał uciec. Może nie chcieli go trafić?
**
Wszystkich tam wymordowali. Te dzieci, te kobiety, to wszystko.
No… sceny były naprawdę… nie do opowiedzenia… Jak można ludzi
tak mordować…?
Głos opowiadającego na chwile załamuje się. Po chwili mówi dalej.
**
Po skończeniu tej masakry poszli do gajowego niejakiego Rębacza. Jemu polecili zakopanie tych zwłok. Co się później działo, kto
zakopywał, to ja nie wiem. W każdym razie polecili temu Rębaczowi
gajowemu, to był syn i ojciec. Chłopi z Borzęcina mnie nie widzieli,
ani ja ich nie widziałem.
* *
Myśmy odjechali do Dolnego Borzęcina do gospody u Jana
Kozy. Do rana tam siedzieli. Niemcy pili razem z policjantami i tam
był jeszcze nasz wójt Pałach. Chwalili się jak tam strzelali do tych
Cyganów. Trochę mówili po niemiecku, trochę po polsku. Niewiele
rozumiałem, ale przechwalali się jak strzelali do tych Cyganów. Gdy
tam zaglądnąłem widziałem jak hitlerowiec Henschke manewrował
rewolwerem demonstrując chełpliwie, jak on to strzelał do Cyganów.
Strzelali wszyscy, Polacy też. Konarski komendant posterunku, Zgłobisz,
Kukliński i inni. Myśmy całą noc czekali na polu tam z Klisiewiczem.
Dopiero rano wsiedli na furmanki i przywieźliśmy ich na posterunek
do Górnego Borzęcina.
**
Po powrocie z obozu w Oświęcimiu i Buchenwaldzie byłem przesłuchiwany w prokuraturze w Brzesku. Mógł to być 1946 rok. Kobieta
prokurator wypytywała jak to było.
**
Podniósł się rozpaczliwy krzyk mordowanych ludzi.
Matki chwytały swoje dzieci, które zwisały z rąk zamordowane.
Tryskała naokoło krew.
Żyjące jeszcze dzieci z przeraźliwym płaczem cisnęły się do matek i ojców.
Padali jęcząc jedno po drugim konając na ziemi.3
Widziałem to na własne oczy.
8 II 2008.
str. 13
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Przypisy
Istnieją dwie wersje wskazujące na sprawcę
zbrodni.
• „W tym też czasie na teren Borzęcina przywieziono z Radłowa Cyganów w liczbie około 28.
W różnym wieku, jak w rodzinach, mężczyźni,
kobiety i dzieci. W pewnym miejscu w lesie
wszystkich rozstrzelano. W rozstrzelaniu tych
Cyganów brał udział oddział z posterunku
w Borzęcinie. Komendant policji granatowej Konarski, policjanci Zgłobicz i Kukliński
i żandarm niemiecki Wiktor Henschke. Działy
się tam mrożące krew w żyłach sceny. Matki
chwytały swoje dzieci, które im zwisały z rąk
i krew z nich ciekła na ziemie. Krzyki i jęki rannych i mordowanych ludzi mroziły krew w żyłach na widok tych scen. Naocznym świadkiem
tego mordu był Józef Leopold Kołodziej, który
woził furmanka załogę posterunku Policji z Borzęcina”. Jan Harkowski. Około 1948 roku, odpis relacji pisemnej w posiadaniu autora.
• „W(…)1943roku (…)E.Engelbert, przypis L.
K] Guzdek złapał cały tabor cygański w lesie
radłowskim i własnoręcznie zastrzelił kilkadziesiąt osób” [w] Adam Kazimierz Musiał,
Krwawe upiory, Tarnów 1993, ss.199-205.
• Por. też J. Hampel, Szczurowa, z dziejów wsi
i gminy, Kraków 1996, ss. 359 i 363.
2.
„Najwięcej trudności miał z korpulentną Cyganką, która trzymała za rękę małą córeczkę.
Guzek strzelał do niej wielokrotnie, a ta ciągle
dźwigała się i próbowała wstać, trzymając
dziecko na ręku. Przy tym jeszcze złorzeczyła
zabójcy”. [w] Adam Kazimierz Musiał, Krwawe upiory, Tarnów 1993, ss.205-206.
3.
Relacja pisemna Józefa Leopolda Kołodzieja „Moje wspomnienia z czasów okupacji”.
1.
Dziękuję rozmówcom za wielogodzinny
wywiad. Dziękuję też Panu mgr Józefowi Trytek, za udostępnienie mi informacji.
Lucjan Kołodziejski
Stracili niemal wszystko
APEL O POMOC
pogorzelcom
W wyniku pożaru jaki miał miejsce w dniu
29.12.2007 r. w Bielczy spłonął dom a wraz
z nim cały dobytek siedmioosobowej rodziny
Państwa Hamielców. Wychodząc na przeciw
rodzinie poszkodowanej, której marzeniem
jest odbudowa domu Wójt Gminy Borzęcin
zwrócił się do wszystkich ludzi dobrej woli
chętnych niesienia pomocy innym z gorącą
prośbą o wsparcie rzeczowe bądź finansowe
w realizacji odbudowy.
Osoby oraz podmioty gospodarcze
chętne do pomocy proszone są o kontakt
bezpośrednio z rodziną Hamielców - tel. 01468-47-817, 0512-179-207 lub z Urzędem
Gminy w Borzęcinie tel. 014-68-46-370,
014-68-46-108, 014 68-46-007.
Podobną zbiórkę zorganizowała także
miejscowa parafia.
(p)
Jednogłośny budżet
Rada Gminy w Borzęcinie na posiedzeniu w dniu 30 stycznia br. jednogłośnie uchwaliła budżet gminy Borzęcin na rok 2008. Dochody gminy Borzęcin
na rok 2008 wynoszą 17 915 444 złote, wydatki zaś 19 898 632 złote. Różnica
między dochodami i wydatkami stanowi planowany deficyt w kwocie 1 983
188, który zostanie pokryty z planowanego kredytu.
Planowane wydatki majątkowe,
po zmianie w uchwale budżetowej
wyniosą 5 252 146 złotych, co stanowi
blisko 27 % wydatków budżetu gminy.
Główną inwestycją zarówno w planie
wydatków majątkowych na 2008 rok,
jak i w ramach limitów wydatków bu-
dżetu gminy na lata następne jest dokończenie wodociągowania gminy. Nie
zapomniano również o modernizacji
i przebudowie obiektów kubaturowych,
modernizacji dróg gminnych, obiektów
sportowych i budowie chodników.
WYDATKI MAJĄTKOWE BUDŻETU GMINY BORZĘCIN W 2008 ROKU
Wyszczególnienie
Dział
Wydatki majątkowe razem:
w tym:
Budowa sieci wodociągowej w m. Borzęcin Dolny,
Borzęcin Górny i Waryś
Budowa przyłączy domowych dla m. Borzęcin
Dolny, Borzęcin Górny i Waryś
Budowa sieci wodociągowej - Tranzyt Wał Ruda –
Borzęcin Dolny, oraz Tranzyt Rylowa - Borzęcin Dolny
Budowa sieci wodociągowej wraz z przyłączami
m. Przyborów
Projekt chodnika przy drodze wojewódzkiej nr 964
w Borzęcinie
Budowa chodnika przy drodze powiatowej w m. Przyborów
Przebudowa drogi Łazy - Centrum w m. Borzęcin
Przebudowa dróg wew. w m. Borzęcin Górny - Działki
Plan zagospodarowania przestrzennego
Urząd Gminy w Borzęcinie - Archiwum
Urząd Gminy w Borzęcinie – Cyfrowy Urząd
Zakup serwera, projektora
Doposażenie Budynku Wielofunkcyjnego w Bielczy
Rozbudowa i przebudowa remizy strażackiej w Przyborowie
Zakup samochodu dla OSP Bielcza
Zwiększenie poziomu bezpieczeństwa
powodziowego w dolinie rzeki Uszwicy
Zagospodarowanie terenu przy ZS w Przyborowie
Zagospodarowanie terenu przy ZS w Borzęcinie
Doposażenie Hali Sportowej w Borzęcinie Górnym
Budowa Domu Pomocy Społecznej w Borzęcinie Górnym
Dobudowa punktów świetlnych
Remont Domu Ludowego w Borzęcinie
Świetlica wiejska w Warysiu – projekt
zagospodarow. terenu
Modernizacja obiektu sportowego w Borzęcinie - Borku
Budowa szatni przy boisku w Borzęcinie Dolnym
Rozdział
Kwota
5.252.146
010
01010
2.597.000
010
01010
300.000
010
01010
600.000
010
01010
100.000
600
60013
9.088
600
600
600
710
750
60014
60016
60017
71004
75023
87.981
50.000
100.000
20.000
30.000
750
750
754
754
754
75023
75095
75412
75412
75495
801
801
801
852
900
921
921
80101
80101
80101
85202
90015
92109
92109
10.000
10.000
3.500
90.000
38.000
920.865
20.000
926
926
92601
92601
30.000
50.000
44.600
36.312
50.000
50.000
4.800
Powyższe dane stanowią poglądową wizualizację aktywności gminy na polu inwestycyjnym w roku bieżącym
– mówi wójt gminy Janusz Kwaśniak – Środki kierowane na inwestycje w wielu przypadkach są manifestacją ich potrzeby, a zarazem zabezpieczeniem wkładu własnego pod fundusze pozyskane z zewnątrz.
Ich wartość jest wyjściowa i będzie w trakcie roku dopełniana.
Potwierdzeniem tych słów jest
m.in. budowa chodnika przy drodze
powiatowej w Przyborowie, gdzie
wkład własny będzie w trakcie roku
uzupełniany, gdyż całkowity koszt
inwestycji według kosztorysu inwestorskiego zamyka się kwotą blisko 450
tysięcy złotych, a wkład własny gminy
kwotą 225 tysięcy złotych.
(tell)
str. 14
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Hotspot po Borzęcińsku
Z Paulem Szczepańskim informatykiem w austriackiej firmie DiTech rozmawia Piotr Kania
Witam serdecznie. Nie jest Pan
mieszkańcem Borzęcina. Mieszka
Pan na co dzień w Wiedniu. Co Pana
sprowadza do naszej gminy?
Witam! W Wiedniu poznałem moją
żonę, która pochodzi z Borzęcina i tak
też trafiłem do Borzęcina. Cała rodzina
małżonki tu mieszka, często odwiedzamy tę piękną miejscowość.
Czym się Pan w Wiedniu zajmuje?
Jestem informatykiem i pracuję
w największej firmie komputerowej
w Austrii. Jej szef i połowa pracowników są Polakami. Zajmujemy się
sprzedażą części komputerowych
i obsługą sieci. Mamy około 100 klientów, u których utrzymujemy serwery,
komputery i całe sieci. Wśród naszych
klientów są m.in.: Ambasada Polska,
Wydział Ekomomiczno-Handlowy RP,
Instytut Polski, Polska Organizacja
Turystyczna, jest również wielu adwokatów, lekarzy i szkół.
Niedawno Gminny Ośrodek Kultury
w Borzęcinie udostępnił w centrum
gminy bezpłatny punkt dostępu do
Internetu, tzw. Hotspot. Wspomógł
nas Pan sprzętem w tym zadaniu...
Tak, ponieważ wiem, że ośrodek
kultury nie ma za wiele środków finansowych, a ja popieram bardzo ten
pomysł. Przewiozłem do gminy 6 pro-
fesjonalnych Access Point’ów, serwer,
parę anten. Chciałbym, żeby prawie
każdy w gminie mógł kiedyś poczuć
smak darmowego Internetu.
Proszę powiedzieć, czy takie rozwiązanie techniczne dostępu do Internetu jest popularne w Austrii?
Tak! Od paru lat Hotspoty są
montowane niemal wszędzie, w kawiarniach dla klientów, na placach
publicznych, uczelniach, szkołach
a także w magistratach i gminach.
Każdy, kto ma przenośny komputer
może swobodnie surfować po Internecie, czytać i wysyłać e-mail lub
– co w Austrii normalne i popularne
– wysłać wniosek o nowy paszport,
dowód, prawo jazdy lub wypełnić PIT
nie czekając w kolejce. Dokumenty
są w ciągu paru dni dostarczane do
domu a fiskus od razu oblicza ile mamy
zwrotu lub dopłaty. Pewnie ludziom
w Polsce trudno w to uwierzyć, ale tutaj
około 92% spraw urzędowych można
załatwić przez Internet, nie wychodząc
z domu.
Jak najlepiej zorganizować sieć bezprzewodowego Internetu w gminie
takiej, jak Borzęcin?
No cóż, trzeba zacząć od mocnego
łącza internetowego. Podłączyć dobrą
zaporę i serwer radius i wysłać sygnał
Bezprzewodowy borz@cin
Monitoring i hotspot
Prawdopodobnie w drugiej połowie bieżącego roku ruszy bezprzewodowy Internet
w gminie Borzęcin. Jest to wspólna inicjatywa Urzędu Gminy Borzęcin i Gminnego
Ośrodka Kultury w Borzęcinie. Zainteresowani wiedzą, iż obecnie tzw. Hotspot funkcjonuje nieodpłatnie w najbliższym otoczeniu centrum Borzęcina.
Sprawa bezprzewodowego Internetu w gminie Borzęcin wzięła swój
początek w maju ubiegłego roku od
instalacji otwartego publicznie, bezpłatnego punktu dostępu do Internetu, tzw.
Hotspota na budynku Domu Ludowego
w Borzęcinie. Pomysł był na tyle nowatorski, że spowodował spore zainteresowanie lokalnych mediów, począwszy
od prasy, przez radio aż po telewizję.
Już wtedy wójt gminy Borzęcin zapowiadał poszerzenie zasięgu oraz rozbudowę systemu na inne miejscowości
gminy. Remont Domu Ludowego trochę
przeszkodził w tym zamierzeniu, choć
zainteresowani telefonowali codziennie
z pytaniami o termin uruchomienia
bezpłatnego Internetu. Zdarzały się
osoby nie tylko z gminy Borzęcin, ale
i z sąsiadującej gminy Brzesko. Prawdopodobnie jednak sprawa ta wróci
w najbliższym czasie. I choć Internet
udostępniony zostanie mieszkańcom
najwcześniej w drugiej połowie roku, to
od połowy kwietnia będą realizowane
zadania związane z zakupem odpowiednich urządzeń, konstrukcją sieci
i ustalaniem lokalizacji anten nadawczych. Część potrzebnego sprzętu już
posiadamy. Przekazał go nieodpłatnie
Paul Szczepański – przedsiębiorca
z Wiednia, który prowadzi działalność
w podobnej branży w Austrii. Spora
część urządzeń oraz odpowiednie
oprogramowanie wymaga jednak zakupu. Internet chcemy rozbudować tak,
by mogli z niego korzystać mieszkańcy
całej gminy. Planowany zasięg to około
20 km w linii prostej. By jednak do tego
doszło, montowane w poszczególnych
miejscowościach anteny muszą się
„widzieć”. Przewidujemy, iż w ramach
Paul Szczepański
radiowy na największy budynek we
wsi. Najlepsza byłaby wieża kościoła,
ponieważ jest ona idealnym miejscem
w Borzęcinie - jest wysoka i stoi centralnie. Na wieży trzeba zamontować
specjalne anteny i wtedy można sygnał
udostępnić mieszkańcom całej miejscowości, a może nawet i gminy.
Jak Pan się czuje odwiedzając naszą
gminę?
Od momentu, w którym udostępniono bezpłatny internet w centrum
Borzęcina jest SUPER. Ludzie są tutaj
przyjaźnie nastawieni i życzliwi.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję i mam nadzieję, że projekt HOTSPOT w Borzęcinie będzie
udany.
skonstruowanej sieci możliwym będzie
przeglądanie stron www, obsługa poczty e-mail oraz komunikatorów.
Oprócz bezprzewodowego, publicznego Internetu w najbliższym
czasie rozbudowany zostanie także
monitoring Borzęcina. W tym zakresie
trwają aktualnie prace przygotowawcze. Samorząd Borzęcina przekazał na
ten cel odpowiednie środki finansowe.
Zależy nam na szybszym transferze
obrazu, poprawie jego jakości oraz
na stworzeniu możliwości podglądu
z kilku kamer na gminnym portalu
www.borzecin.pl. Monitoringiem zostanie objęty teren centrum (przystanek i parking przykościelny, Urząd
Gminy oraz skrzyżowanie k/Urzędu.
Instalacja dotychczasowych kamer
w centrum Borzęcina znacznie poprawiła bezpieczeństwo i czystość
w centrum naszej gminy. Prace koordynują z ramienia Urzędu Gminy
– Rafał Bakalarz, a z GOK – piszący te
słowa. Całość nadzoruje wójt gminy
Janusz Kwaśniak. Sprawa oczywiście
nie jest prosta, ale mamy nadzieję, iż
niedługo uda nam się potwierdzić, iż
wszystko działa.
Piotr Kania
str. 15
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Z prac Urzędu i Samorządu
jeszcze Lepsza informacja
Gminny portal internetowy www.borzecin.pl uruchomił w ostatnim
czasie kilka nowych działów i zakładek. Są wśród nich „Sprawozdania
Wójta”, „Znani i Zasłużeni” oraz „Materiały audio”. Wszystko po to, aby
go jeszcze bardziej uatrakcyjnić i wzbogacić jego zawartość.
Utworzona zakładka pn. „Sprawozdania Wójta” zawierać będzie
bieżące informacje dotyczące działalności borzęcińskiej gminy. „Postanowiliśmy na bieżąco publikować
informacje z działalności międzysesyjnej, które przybliżą Państwu
pracę Wójta Gminy jako organu
wykonawczego samorządu oraz
Urzędu, którym kieruję, jak również
Rady Gminy jako organu stanowiącego. Informacje te przedkładane
są przez Wójta Gminy każdorazowo na zwyczajnej sesji Rady
Gminy” – mówi wójt gminy Janusz
Kwaśniak.
D o d a t k o w o w A k t u a l n o ściach utworzona została zakładka
„Znani i Zasłużeni”, w której publikowane są sylwetki osób zarówno pochodzących z miejscowości Gminy
Borzęcin, jak i dla tej miejscowości
i Gminy zasłużonych. Bogactwo
pochodzących stąd postaci i osób,
zasłużonych na wielu płaszczyznach
życia społecznego w regionie, kraju,
jak również za granicą nie podlega
dyskusji. Wystosowano także apel
do wszystkich odwiedzających
gminny portal o wskazywanie propozycji osób wraz z życiorysem do
zamieszczenia na stronie. Do tej pory
pojawiły się w zakładce życiorysy:
Jana Bezarda, Stanisława Cholewy,
Łukasza Czuja, Józefa Kijaka, Walentego Klisiewicza, księdza Stanisława
Kobyłeckiego, Jana Martyńskiego,
księdza Stefana Motyki, Józefa
Piękosza, Tadeusza Pilcha, Pawła
Staśko i Józefa Szczupała. Redakcją
obu wymienionych wyżej działów
Podziękowanie
Niniejszym składam podziękowanie Panu Władysławowi Rudnik za
nieodpłatnie przekazanie w roku
bieżącym na rzecz Gminy Borzęcin materiału, z przeznaczeniem
na uzupełnienie poboczy w ciągu drogi gminnej „Podszumin”
w miejscowości Borzęcin przysiółek Podszumin.
Wójt Gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak
zajmuje się
wójt gminy
Janusz Kwaśniak.
Kolejnym
elementem
nowym, jaki
pojawił się
w g m i n n y m
portalu jest
dział „Materiały audio”.
Prezentowane będą tu
informacje
multimedialne związane z historią
gminy Borzęcin, w tym relacje świadków różnych
zdarzeń, wywiady, piosenki i pieśni
lokalne. „Wszystkich, którzy chcieliby współuczestniczyć w redagowaniu serwisu, dysponują ciekawymi
materiałami i pomysłami prosimy
o ich przesyłanie ich na adres:
[email protected]”– komentuje
odpowiedzialny za zakładkę Lucjan
Kołodziejski.
Gminny portal internetowy prowadzony jest wspólnie przez Urząd
Gminy w Borzęcinie i Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie. Zawiera
wiele informacji dotyczących spraw
samorządu gminy Borzęcin i jej
mieszkańców. Podzielony jest na
kilkanaście działów z różnych zakresów, jak np. Aktualności, Edukacja, Sport, Kultura, Historia. Są
też podstawowe informacje dotyczące służby zdrowia, miejscowych
Ochotniczych Straży Pożarnych czy
z zakresu pomocy społecznej. Tutaj
też zawsze można sprawdzić bieżący rozkład jazdy bus. Tych, którzy
korzystają z portalu, do jego odwiedzania nie należy zachęcać, gdyż
wielokrotnie można było przeczytać
wiele pochlebnych opinii na jego temat. Pozostałym, którzy jeszcze nie
mieli okazji z niego korzystać nowe
zakładki stwarzają kolejne powody
do wizyty. Życzymy miłej lektury
i oczekujemy na Państwa sugestie.
Do zobaczenia na www.borzecin.pl.
Wszelki kontakt z portalem za pomocą e-mail: [email protected].
Piotr Kania
StrażAcy z Przyborowa w sieci
Niedawno została utworzona oficjalna strona internetowa
Ochotniczej Straży Pożarnej
w Przyborowie. Strona funkcjonuje pod adresem http://www.
ospprzyborow.go.pl. Jej administratorem jest Damian Jurkiewicz. Podzielono ją na kilka
działów: Aktualności, Historia,
Jednostka, Zawody, Galeria,
Multimedia oraz Forum. I choć
nie wszystkie zakładki jeszcze
działają, to mamy nadzieję, że
strona ta będzie się permanentnie rozwijać i świecić dobrym przykładem wśród gminnych jednostek OSP.
(pk)
str. 16
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Zesłali nas do Kazachstanu
…z dworca kolejowego w Sarnach1 wywieźli nas 13 kwietnia w 1940 roku.
Z Dezyderią Gajda rozmawiają Lucjan Kołodziejski i Piotr Kania.
śmy dopiero zrozumieli, że wywożą nas
Dlaczego?
na Sybir. Płacz, lament, strach i wrzask
Przypuszczam, że to była zemsta. Ojców
straszny. Nagle wjechaliśmy w ciemny
zabrali do niewoli 17 wrześniu 1939 roku,
tunel i tylko migały się mijane światełka.
a rodziny wywieźli żebyśmy wszyscy wyGóry Ural nie są wysokie, lecz szerokie.
ginęli. Inteligencja miała według Stalina
Gdy się z tunelu wyjeżdża, to jest
wyginąć, bo to byli Polacy. Rosjanie wydrugi obelisk z napisem Здраствует
wieźli wtedy z rodzinami tysiące ludzi2.
Азя„Zdrastwujet Azja” –Witaj Azjo. JeZa co zemsta?
chaliśmy jeszcze parę dni. Potem pociąg
Byłam córką polskiego policjanta, to było
nagle zatrzymał się i otwarto drzwi. Wyprzestępstwo.
czytali nazwiska kilku rodzin- sześciu czy
Pani matka i ojciec pochodzą z BoMała Dezyderia
siedmiu- i kazali wsiadać nam na cięrzęcina?
Tak, z Borzęcina. Matka za panny nazywała się Wy- żarówkę. Jechaliśmy, było zimno, matka otulała nas
czesany Karolina. Ślub i wesele było w Borzęcinie. Po- kołdrami. Tam była zima, a w Czudlu wiosna. Miatem pojechali na wschód, ojciec był policjantem( Bere- łam wtedy 8 lat.
Wreszcie podjechali pod jakieś lepianki, wywasteczko, Horochów i Czudel gmina Klesów). Mój brat
urodził się w Łucku, w roku 1930. Ja tu się urodziłam. lili nas z tej ciężarówki. Usłyszeliśmy słowa, że tu
Mama specjalnie przyjechała z Horochowa żeby mnie Подохнете как собаки „pоdochnom kak sobaki”. Żołurodzić w Borzęcinie. Na chrzcie otrzymałam imię De- nierze z NKWD 4 odjechali.
My patrzymy, a to tacy dziwni ludzie. Oczy skośne,
zyderia, rodzice mówili do mnie zdrobniale,,Dyzia”.
czarne
twarze spalone od słońca i mrozu. Kilkanaście
Jak wyglądał transport?
lepianek
tworzyło pasionek5. Gdy ich poznaliśmy bliżej
To były bydlęce wagony, na środku była dziura
w podłodze. To był cała toaleta3, jakie to było upo- to okazali się bardzo serdecznym narodem.
karzające. Półki w tych wagonach pełniły rolę prycz. Czy to byli Kazachowie?
Tak, zesłano nas do Kazachstanu. Wzięli nas od
Dzieci i kobiety prawie same. Każdy miał jakieś tobołki. Nie wiem dokładnie, ale tak z półsetki to musiało razu do lepianek, bo tam były domki – lepianki. Pobyć w jednym wagonie. Siedzieliśmy na tym wszyst- łowa w ziemi wykopana, druga część jest na wierzkim pilnowali nas żołnierze. Okna zakratowane, nie chu. W środku stanowiły jedną całość bez podziału
wolno było palca wystawić. Gdy pociąg zatrzymywał na pokoje. Zaraz nam coś pić dali i jeść, przyjęli nas
się, żołnierze z bronią otwierali drzwi. Wstawiali wia- normalnie. Gdy przyszło lato to oni nas nauczyli budować te lepianki. Pomagali Polkom, wykopali w ziedro wody, a puste zabierali.
mi-taki prostokąt i robili „saman”. To są takie duże ceŻołnierz jeszcze pytał :кмо подoх?(kto padoch)
gły powstałe z połączenia iłowatej siwej gliny, oborCo to znaczy?
Kto zdechł? W naszym tylko wagonie, w czasie po- nika, dodawano jeszcze plewy. Takie bloki nas nadróży zmarło dwoje. Matka jechała z dwójką dzieci, uczyli robić. Ten saman momentalnie schnie, bo tam
chłopczyk był troszkę młodszy niż ja, drugie dziecko jest upał. Układało się je w kształcie kopuły – dachu.
miała przy piersi kwiliło i kwiliło. Matka nie miała, W tych lepiankach podłogę stanowiło klepisko, które
co jeść to zmarło. Do dziś dnia jak oczy zamknę, a po- musiało być, co najmniej raz w tygodniu mazane glimyśle o tym to widzę rosyjskiego żołnierza. Za nóżki ną z domieszką krowiego nawozu, aby uniknąć stałeje wziął i wyrzucił w śnieg. Pociąg ruszył dalej. Za ja- go kurzenia się. Drzwi zawsze otwierały się do środkiś czas zmarł starszy pan, wyciągnęli go z wagonu. ka. W zimie buran zawiewał wszystkie lepianki. Aby
wyjść otwierano drzwi i w śniegu robiono schody, po
Trupy leżały przy torach. Jechaliśmy dalej.
których
wychodziło się na zewnątrz.
Co jedliście?
W
takiej
lepiance mieszkałam. Moja mama i inne
Od śmierci głodowej ratowały nas wtedy suchary
Polki pracowały w kołchozie. Dzieckiem będąc chopodarowane nam przez Ukraińców.
dziłam zbierać kłosy, bo to był kołchoz6, więc wszystJak długo jechaliście?
Jechaliśmy miesiąc, nie wiedzieliśmy jednak ani do- ko szło do państwa i dla nas do podziału nie zostało
kąd, ani w jakim kierunku. W naszym wagonie była prawie nic. Jak chciało się schować do kieszeni to pożona sędziego, pani Pawłucka znająca język rosyjski. rękach się dostało, trzeba było wszystko oddać. KomGdy dojeżdżaliśmy do gór Ural to odczytała na mija- bajny tam już były takie, jak u nas są teraz.
Moim zadaniem było gromadzenie opału na zimę
nym obelisku „Прощaй Еврoпa” Praszczaj Ewropa.
Nazywał się on kiziak. Było to po prostu zbieranie na
Czyli?
„Żegnaj Europo” – jak ona to zobaczyła to krzycza- stepie wysuszonych już przez słońce odchodów zwieła do nas ,, Polki oni nas na Sybir wiozą”. Wtedy że- rzęcych. Dochodziło do zabawnych scen, gdy ustala-
łam z koleżankami, który krowi odchód będzie mój
jak wyschnie, a które jej. Wysuszone przynosiłam
pod lepiankę. Układano kiziaki w pryzmy nazywane
prigonami lub pod ścianami zabudowań. Matka zaraz po przybyciu napisała do tego Ukraińca z Czudlu
list. Przez pierwszy rok dopóki Niemcy nie wkroczyli
tam to dwie paczki nam przysłał. Wiedział, że jesteśmy tak daleko, to przysłał groch, fasolę, kaszę no i sól,
o którą matka prosiła.. Pierwszy rok był tragiczny. Kobieta, której dziecko zmarło w pociągu, dostała obłędu rzuciła się do wody i utopiła się. Został osierocony
wśród nas jej synek. Ta zima pierwsza i takie lato były
okropne. Do takiego klimatu – śródkontynentalnegonie byliśmy przyzwyczajeni.
Co jeszcze pamięta Pani z pobytu w tym pasiołku?
Gdy stopi się śnieg, robi się błyskawicznie ciepło. Trawa momentalnie się zieleni, zakwitają – przepiękne
– sasanki – bajka nie step. Całe sześć lat ani raz nie
było tam deszczu. Zima bardzo ostra i długa, a potem
lato niesamowicie gorące Pszenicę siało się w czerwcu, a plony zbierało we wrześniu. Zboże rosło błyskawicznie, kłosy wspaniałe i dorodne. No, ale klimat nie
do wytrzymania. Temperatura dochodziła zimą do
-40 °C. Gdy rano wstawaliśmy to woda była zamarznięta w miednicy. Z nóg się lała woda takie były przemarznięte i popuchnięte od mrozu. Bród i wszy. Mama
miała taki półkożuszek bezrękawnik, ruszał się sam od
tych wszy. Latem trzeba było się nauczyć pływać i robiliśmy wyprawy przez rzekę do drugiego kołchozu,
by ukraść arbuzy. Żeby było, co zjeść. Ten głód i zimno
bardzo jednoczyły ludzi, nie pamiętam, aby się kłócili. Kazachowie nam współczuli. Jakby mi ktoś o tym
opowiadał to bym mu nie uwierzyła.
Dokąd Was później przeniesiono?
Jesienią 1941 roku przenieśli nas do sowchozu7
we wsi Glebowka, rejon (powiat) ordżonikidzewski
w obwodzie (województwo) kustanajskim8. W sowchozie, w przeciwieństwie do kołchozu dostawało się
przydział żywności raz na 5 dni. Niewiele, ale z głodu się nie umierało. Ogólnie warunki życia były tam
nieco lżejsze. W kołchozie trzeba było wykonać normę, głód był okropny. Ogólna zasada była taka: trzeba było wiele nie widzieć, wiele nie słyszeć. Z tego się
korzystało. Pewnego razu wilki napadły na oborę i parę sztuk zżarły. Przewodniczący naszego kołchozu wybrał wtedy najładniejszą jałówkę i zabił ją. W protokole zapisano, że wilki ją zjadły. Rano, jak żeśmy wstali to
pod każdą lepianką było zawiniątko mięsa. Jego żona
rozniosła i nikt nic nie wiedział i nie słyszał.
Ze zbożem jak było?
Jak Marusia młóciła kombajnem to do walonek –
takich polskich gumofilców - sobie nasypała zboża
i przynosiła mamie. Mieliłyśmy w małych żarnach te
Kurier Borzęcki - marzec 2008
ziarna i to była niby mąka.
Wspomniała pani o przemycanym mleku.
Inna Rosjanka czasami przynosiła nam z obory mleko w buteleczce. Wynosiła go trzymając między piersiami. Najbardziej utkwiły mi w pamięci ostatnie lata,
było już dużo lepiej jak na początku. Mieszkaliśmy razem z dwójką dzieci i Rosjanką. Mąż tej Rosjanki wraz
z dwoma czy nawet trzema synami zginął na wojnie.
W nagrodę dostała od sowchozu krowę, była przecież
matką bohaterów. W zimie spaliśmy wszyscy w jednym pomieszczeniu… i cielak od tej krowy. Zamarzłby przy krowie w oborze. Dobrze, że to był byczek,
a nie jałóweczka. Przystosowaliśmy się do życia, do
zimna i do kombinowania żeby przeżyć. Zimą łapaliśmy wróble i kaczki – na specjalnie zrobione z włosia końskiego pętle uczepioną do deski. Kazachowie
nas tego nauczyli. Musiałyśmy zatrzymywać buran,
to zamieć śnieżna w stepie. Robiliśmy takie zapory, aby zatrzymać śnieg. Powstawały wielkie zaspy,
dzięki temu była woda. Przez 6 lat zesłania ani raz
nie padał deszcz.
W zimie dniem i nocą musiano przebijać przeręble w studni. Przy niskich temperaturach to był problem, bo woda zamarzała. Mrozy dochodziły do 40 °C i niżej.
Dużo było Polaków w Glebowce?
Nie dużo, dzieci w szkole było 11 we wszystkich klasach od I do IV.
W tym sowchozie była pani z mamą i bratem
do roku?
Do 1946 roku
Pani matka…
Moja matka była bardzo zaradną kobietą. Umiała szyć. Przewodniczący sowchozu za namową swojej żony pożyczył jej ręczną maszynę do szycia. Mama
szyła i reperowała ubrania. Za garść zboża, za szklankę
mleka, za1 jajko i kawałek chleba. Pieniądze nie miały żadnej wartości. Gdy brat Marian zachorował na tyfus, to mama dała Kazachowi nowe ubranie, aby jechał
konno do miasta po lekarstwo. Kupiony w ten sposób
zastrzyk ocalił bratu życie. W tym sowchozie były pra-
str. 17
wie same kobiety z dziećmi. Przewodniczący był jedynym mężczyzną, zesłanym zresztą tam też karnie, byli jeszcze starzy Kazachowie.
Mama pracowała w polu przy żniwach, w oborze i przy Задёршкаx9
zadziorżce
Dlaczego nie mogliście wrócić
normalnie?
Byliśmy wywiezieni jako przestępcy.
Kiedy dowiedzieliście się o powrocie?
Od prawej: Dezyderia Gajada jej mąż Eugeniusz
W marcu, a może na początku
i Lucjan Kołodziejski. Foto. Piotr Kania.
kwietnia 1946 roku taka Marysia
przybiegła z urzędu z krzykiem – Polacy wyjeżdżają. Do ojczyzny wracaliście pociągiem?
Tak, pociągiem.
Kobiety ile ich tam było, przynosiły co miały: to jajko,
to zboże. Mama zbierała ześrutowane zboże do wo- Co zapamiętała pani jako 14 letnia dziewczynka?
Wracaliśmy do Polski maju i czerwcu. Jechaliśmy
reczka żebyśmy po drodze nie umarli głodu. Jechało
długo, bo stacje były zniszczone. Nikt nas nie pilnosię bardzo długo, aż 6 tygodni.
wał, drzwi były otwarte. Skład pociągu liczył 150 waDzięki czemu wróciliście?
Myśmy wierzyli – matka nam mówiła, że po poro- gonów, myśmy mieli nr 52. Jedna lokomotywa z przozumieniu z Sikorski – Majski tylko na czas wojny tutaj du, a druga z tyłu. Jak gdzieś jechał transport z jeńcajesteśmy. Mówiła nam, że jak Rosjanie wygrają wojnę mi niemieckimi to nas dali na boczne tory i staliśmy
około trzy godziny. Braliśmy wtedy 2 cegiełki i garnek.
z Niemcami to wrócimy do kraju10.
Wyście wiedzieli od kogoś, że wrócicie, czy wie- Dawali nam wodę z wagonu i gotowało się zalewajkę.
Wracaliśmy około 6 tygodni, pokonując ponad 5 tysięrzyliście?
Wierzyliśmy, że wrócimy, wiadomość przyszła i już cy kilometrów. Gdy mięliśmy wracać to jedna Ukrainka
wiedzieliśmy. Pierwsze pojechały dzieci z sierociń- koniecznie też chciała z nami wrócić. Była stara i niska.
ców, którym rodzice zmarli – to był pierwszy trans- Zapakowana do worka siedziała w nim przez drogę.
port. Myśmy wrócili do Polski, gdyż nie przyjęliśmy Nikt by nie poznał, ot zwykły worek w kącie wagonu.
obywatelstwa radzieckiego. Kto był urodzony na zie- Przed granicą z Polską, poszła…. Chciała po śmierci
miach przyłączonych do ZSRR po 17 września 1939 r. złożyć kości w ojczystej ziemi.
Jechaliśmy całą noc, zaczynało świtać nagle, gdy poto musiał zostać.
Pani mama nigdy nie zrzekła się polskiego oby- ciąg zatrzymał się. Któraś krzyczy „polski kogut pieje”
– tego nie zapomnę, a druga mówi „pies polski szczewatelstwa?
Tak i myśmy wrócili, chociaż brat Marian, urodził ka” – otwieramy drzwi. Żołnierze polscy, polskie rogasię na wschodzie (Łuck- 1930), ale był niepełnolet- tywki, w Brześciu Litewskim byliśmy. Każdy kładł się
na ziemi i płacząc całował ją.
ni i wrócił z matką.
Z radości?
Ma pani jakieś pamiątki z tego okresu?
Tak ze szczęścia, że jedziemy do ojczyzny, że jesteśmy
Tak, to moje relikwie: bilet powrotny, na odwrocie są
pieczątki. Na ich podstawie tu. Wszyscy leżeli płacząc… tego nie da się opowiena dworcach kolejowych dzieć… W Brześciu Litewskim przeładowali nas do
w Polsce otrzymywaliśmy innych wagonów. Wszyscy jechali w kierunku Szczecina. Mama do konduktora powiedziała, że ona by
żywność i ubranie.
Jak Pani sądzi, komu za- chciała jechać do Krakowa – „dobrze”. Jechaliśmy,
nagle pociąg zatrzymuje się, drzwi się otwierają „ta
wdzięczacie powrót?.
Wanda Wasilewska pani, co w krakowskie proszę wysiadać”. Wyskoczyliumiała się koło Stalina śmy mama, ja i Marian, patrzymy się Skarżysko Kazakręcić żeby wyciągnąć mienna. Pierwsze spotkanie z ludźmi naszymi było
dzieci i nas. Naprawdę na stacji, patrzyli na nas jak na dziwaków. W Skarżydużo jej zawdzięczam. Po- sku Kamiennej ktoś nam zrobił herbatę, coś tam zjeść
tem psy na niej wieszali, nam dał, wiem że tam brat dostał buty od kogoś. Stamale dla mnie to jest mało tąd do Krakowa. W Krakowie wsiedliśmy i dojechaliśmy
ważne. Matka miała legi- do Biadolin. W Biadolinach stacja kolejowa była zbomtymację Związku Patrio- bardowana. Siedliśmy na kamieniach, siedzimy. Mięlitów Polskich w ZSRR pod- śmy szczęście, jedzie ktoś bryczką i wysiadło dwóch papisana przez Wandę Wa- nów, wsiedli do pociągu i pojechali do Krakowa. Ten, co
Mapa Kazachstanu z: Stanisław Ciesielski, Polacy w Kazachstanie
przyjechał tak patrzy na nas i poznał – mówi rany bosilewska.
1940-1946. Zesłańcy lat wojny, Wrocław 1996.
str. 18
kartki pocztowe z obozu jenieckiego w Ostaszkowie.
Później wszelki ślad po nim
zaginał. W1946 roku wiadomo było już, że nie wróci.
Kto był ujęty na Wschodzie
to nie wraca11.
Jakie były dalsze losy brata?
Po małej maturze Marian
pojechał do Szkoły Chorążych Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. Studia
skończył na Akademii Sztabu
Generalnego w Rembertowie. Był pułkownikiem Ludowego Wojska Polskiego.
Zmarł nagle w roku 1991.
Na cmentarzu -jego następca- dowódca pułku mówił o
jego ojcu policjancie, o zesłaniu i o drodze, jaką przeBilet zezwalający na opuszczenie Wsi Glebowa, obwód Kustanoj
szedł. Powiedział prawdę.
w Kazachstanie Karolinie Piękosz z synem Marianem i córka Dezyderią.
Całą prawdę.
Strona pierwsza i druga. Foto. Piotr Kania
Kilka słów o sobie..
Po
ukończeniu
Liceum
Pedagogicznego
w Bochni zoskie Lola to ty żyjesz! To sąsiad Rogóż z Klisiewiczówną
stałam
nauczycielką.
Od
1952
roku
do
1985
pracowaożeniony. Mieszkał w sąsiedztwie mojej matki. Wsiedliśmy na bryczkę i jechaliśmy przez Granice. Za mostem łam na stanowisku nauczyciela w Szkole Podstawowej
matka kazała mu zatrzymać bryczkę. Patrzymy, a w w Borzęcinie Górnym. Wciąż – aż do 1992 roku szukatym domu skąd pochodził ojciec, stoi kobieta i trzyma łam ojca. Pisałam gdzie tylko mogłam.
dziecko na rękach. Mama zapytała, – kto to jest? Odpo- Jaką kobietą była matka?
Po powrocie do kraju mama pracowała. Chciała abywiada „babcia wnuczkę bawi”. Mama mi powiedziała,,
idź dziecko przywitaj się to, jest twoja babcia”. Podbie- śmy się uczyli, naukę uważała za najważniejszą. Z pogłam i nie powiedziałam ani słowa z wrażenia. A ona, wodu ciężkich przeżyć w Kazachstanie i wyczerpująrany boskie znowu Cygani, a co ja im dam. Wyglądali- cej pracy miała wylew krwi do mózgu w 1955 roku,
śmy jak Cygani i nikt nie wiedział, że przyjedziemy. Do- po dwóch latach zmarła.
Rozmawiali Lucjan Kołodziejski i Piotr Kania
piero mamę poznała i krzyczała „Lola wróciła”. ZatrzyAutoryzowana w czwartek 27 grudnia 2007.
maliśmy się w domu u siostry matki Wiktorii Wyczesanej zwanej „Wiktusią”. Poprzynosili jakieś sienniki i spaliśmy na ziemi, na tych siennikach w małym mieszkaPierwsza część „Ojca mi zastrzelili 16 IV 1940” znajniu. Ludzie przychodzili oglądać nas, bo nikt nie wieduje
się w Kurierze Borzęckim nr 3/2007. Mamy świarzył że wrócimy.
domość
problemów wynikających z różnic w ocenie
Czy ludzie wierzyli w Wasze opowieści?
prezentowanego
materiału. Świat widziany oczyma
Gdybym nigdzie nie była i ktoś mi to opowiadał to, co
8-14
letniej
dziewczynki
różni się od naszego. Rozmoja wiem, to nie bardzo bym uwierzyła. Bo w to trudno
wa
spowodowała
bolesne
wspomnienia, najtrudniej
uwierzyć i wiem, że nie każdy mi wierzy.
wszak
zmierzyć
z samym
sobą.
Serdecznie dziękujemy
Czy była Pani w Czudlu potem?
za
świadectwo
o
sobie
i ojcu
sprzed
60 lat.
Nie.
Nie chciałaby pani tam jechać?
PRZYPISY.
Nie, nic nie zostawiliśmy tam, tylko wspomnienia. 1
.Sarny – miasto powiatowe w województwie wołyńskim.
Nic nie mieliśmy swojego. Dom był Ukraińca. Rodzice Obecnie miasteczko na terenie zachodniej Ukrainy
w Borzęcinie kupili parcelę i budowali dom z nadzieją, 2.10 kwietnia 1940 r. Rada Komisarzy Ludowych ZSRR zaże kiedyś wrócą. Ja mam jak najlepsze o Ukraińcach twierdziła instrukcję o trybie wysiedlania osób, które miały
wspomnienie – lubili ojca, lubili matkę. Dzięki nim ja zostać deportowane na podstawie uchwały z 2 marca tegoż
żyje. Dyrektora szkoły banda ukraińska piłą do drze- roku, oraz zadecydowała o rozpoczęciu akcji deportacyjnej
wa przecięła, bo Polakiem był. Co chcieli to z Polaka- w nocy z 12 na 13 kwietnia. Przewidywano wysiedlenie
do Kazachstanu 22-25 tysięcy rodzin. Stanisław Ciesielski.
mi robili, znęcali się nad nimi okrutnie.
Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946. Zesłańcy lat
Czekaliście na ojca?
wojny. Wrocław 1996
W styczniu i lutym 1940 roku ojciec przysłał dwie 3. Symbolem warunków sanitarnych panujących w transpor-
Kurier Borzęcki - marzec 2008
tach stały się wspomniane już „ubikacje”. Korzystanie z nich
miało aspekt obyczajowy i higieniczny. Publiczne załatwianie
potrzeb fizjologicznych było, przynajmniej początkowo, jednym z najbardziej stresujących czynników. Starano się temu
zaradzić, osłaniając owe„przybytki” na różne sposoby, czy też
korzystając z nich nocami, by zapewnić sobie jakieś pozory
intymności w tych krępujących sytuacjach. Nie eliminowało
to jednak innych uciążliwości z nich wynikających. Otwory
kloaczne wkrótce pokrywały się grubą, zlodowaciałą warstwą
odchodów, a fetor stawał się nieodłącznym towarzyszem
podróży. Tego rodzaju „ubikacje” musiały też stawać się rozsadnikami zarazków chorobotwórczych. Stanisław Ciesielski.
Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946. Zesłańcy lat
wojny. Wrocław 1996.
4
. NKWD - Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR.
NKWD było głównym narzędziem w rękach władz radzieckich, którym posłużono się do ogromnych represji wobec
własnych obywateli w i poza granicami byłego ZSRR a także
masowych deportacji różnych narodowości w tym Polaków.
Organy NKWD były także wykonawcą zbrodni katyńskiej
w 1940 roku.
5
. Pasiołek, ros. Посёлок, miejscowość bez nazwy.
6
. Kołchoz, ros. колхоз - rolnicza spółdzielnia produkcyjna.
W rzeczywistości rodzaj przedsiębiorstwa rolniczego charakterystycznego dla byłego ZSRR Kołchozy powstawały
w wyniku przymusowego przejęcia ziemi od indywidualnych
rolników na rzecz państwa. Zatrudnieni chłopi musieli oddać
określoną ilości zboża, mięsa czy mleka.
7
. Sowchoz - państwowe przedsiębiorstwo rolne w ZSRR,
odpowiednik polskich PGR-ów. Sowchozy, w odróżnieniu
od kołchozów były tworzone z ziemi zarekwirowanej od
dawnych wielkich właścicieli ziemskich w ramach reformy
rolnej, a nie od indywidualnych, drobnych rolników. Cały
majątek sowchozów należał od początku do państwa.
8
. Jednym ze skutków porozumienia zawartego pomiędzy
Polską a ZSRR w dniu 30 lipca 1941 roku było przywrócenie
stosunków dyplomatycznych między obydwoma krajami
oraz utworzenie armii polskiej w Związku Sowieckim. Układ
podpisany został przez premiera rządu RP na uchodźstwie
generała Władysława Sikorskiego i ambasadora ZSRR
w Londynie Iwana Majskiego. Pochodną jego było przeniesienie Polaków do sowchozu. Warunki życia były lżejsze niż
w kołchozie.
9
. Задёршкаx -pol. zaspa śnieżna- kopczyk ze śniegu ,
zatrzymywał śnieg niesiony wiatrem(buran – zamieć
śnieżną). Wykonywane wielokrotnie zadzierżki w ciągu zimy
przez zesłańców powodowały powstawania zasp. Topiący się
wiosną śnieg powodował nawadnianie stepu.
10
.Ostateczna decyzja o repatriacji obywateli polskich
znajdujących się w głębi terytorium ZSRR formalnie została
potwierdzona dopiero 6 lipca 1945 r., gdy podpisano polskoradzieckie porozumienie „o prawie zmiany obywatelstwa
radzieckiego i ewakuacji osób narodowości polskiej i żydowskiej zamieszkałych w ZSRR”. Prawo do przesiedlenia
do Polski uzyskały osoby „narodowości polskiej i żydowskiej,
które posiadały do dnia 17 września 1939 r. obywatelstwo
polskie” Termin rejestracji na wyjazd do Polski upływał 1
listopada 1945 r. Wolę przesiedlenia się do kraju zgłosiło
273 321 osób. W 1945 r. wyjechała tylko nieznaczna część
uprawnionych Polaków i Żydów - 22 058 osób. Apogeum akcji
repatriacyjnej przypadło na I połowę 1946 r., kiedy powróciły do Polski 217 144 osoby. Ogółem do 1949 r. przybyło ze
Związku Radzieckiego 266 tysięcy osób. Stanisław Ciesielski.
Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946. Zesłańcy lat
wojny. Wrocław 1996.
11
.Sąd Grodzki w Radłowie w dniu 4 sierpnia 1948 r. uznał
Józefa Piękosza za zmarłego. Nr akt 7g.56/47.
str. 19
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Najstarsza mieszkanka
gminy ma 102 lata
Najstarsza mieszkanka naszej gminy ma 102 lata! Urodziła się 12 lutego
1906 roku. Jest z Warysia. W rocznicę urodzin wyrazy gratulacji oraz życzenia obfitości łask bożych oraz wielu lat w zdrowiu w imieniu własnym
i samorządu złożył Janusz Kwaśniak - wójt gminy Borzęcin.
Pani Helena urodziła
się w 1906 roku w Warysiu jako najmłodsze, jedenaste dziecko. Przeżyła
I i II wojnę światową oraz
swojego męża, który zmarł
ponad ćwierć wieku temu.
Do szkoły nie mogła chodzić regularnie, bo musiała
…pasać krowy. Podczas
II wojny była torturowana
przez oddział SS. Zbita do
nieprzytomności ledwie
uszła z życiem. Po wojnie była działaczką społeczną,
zakładała Koło
Gospodyń Wiejskich, była radną
Gromady i delegatką na pierwsze
dożynki krajowe
w Lublinie. Całe
życie pracowała
na roli i w lesie (nosiła na sprzedaż do
Radłowa i Tarnowa
sery, masło, jagody leśne). Ma liczną rodzinę: trzech
synów, 13 wnucząt
i 20 prawnuków.
Pomimo swoich
Remont Domu Ludowego w toku
Praca wre
Trwa remont Domu Ludowego w centrum Borzęcina.
Ciepła zima sprawiła, że prace trwają bez niepotrzebnych
przerw. W ramach prowadzonych robót wykonana zostanie
dodatkowa sala przy scenie o pow. 47 m2 z przeznaczeniem
na imprezy okolicznościowe, węzły sanitarne w pobliżu holu
wejściowego, dostosowane zostaną pomieszczenia kuchni do obowiązujących przepisów i wymogów
higieniczno-sanitarnych, powstanie
zaplecze socjalne i higieniczno-sanitarne dla pracowników biblioteki
oraz wymieniony będzie parkiet
w Sali widowiskowej. Idąc za głosem ludzi wynajmujących budynek
na różnego rodzaju imprezy okolicznościowe – głównie wesela, rozważana jest koncepcja wykonania
chłodni w jednym z pomieszczeń.
ponad stu lat pani Helena kipi nadal
życiem. Jest wesoła i dowcipna.
„Wszystko przeleci jak wiater. Trzeba
Bogu dziękować, że żyjemy i że nam
słonko świeci, bo jak by nie słonko,
to by było ciemno” – komentowała
filozoficznie Jubilatka. Żałuje, że już
nie może się swobodnie poruszać o
własnych siłach. – „Teraz nie mogę
już chodzić, a tak chciałabym jeszcze pospacerować. Szkoda, że nie
mam dwudziestu lat..”.
Pytana o receptę na długowieczność podkreśla, że najważniejsza jest
ciężka praca, rodzina - na której zawsze może polegać i częsta modlitwa.
W tym roku, podobnie jak przy okazji
setnych urodzin Jubilatki w domu pani
Heleny została odprawiona Msza święta, w podziękowaniu za łaski i z prośbą
o zdrowie. Nabożeństwu przewodniczył proboszcz parafii w Borzęcinie
Górnym, ks. Czesław Paszyński.
(pio)
Początkowo miały być wstawione szafy chłodnicze, jednak
pomysł ten ostatecznie uległ modyfikacji. „Wszystko to
powiększa koszty remontu obiektu, jednak wielokrotnie
spotykałem się z opiniami mieszkańców gminy korzystających z naszej sali, którzy są zdecydowanie za takim
rozwiązaniem. Wspólnie z panem Wójtem zapoznaliśmy
się z ofertą krakowskiej firmy Tech-Krak i zapadła decyzja
o przerobieniu jednego z pomieszczeń pod chłodnię”
– mówi Piotr Kania, dyrektor GOK Borzęcin.
Oprócz parteru, gruntownej przebudowie ulega także piętro budynku. Przebudowywana jest sala
ślubów, wykonywane są węzły sanitarne
dla korzystających z GOK. Powiększona
została istniejąca wcześniej świetlica oraz
wydzielono pomieszczenia na pracownię
komputerową. Na piętrze też będą biura
GOK. Ponadto wymieniona zostanie całkowicie instalacja elektryczna, centralnego ogrzewania wraz z technologią kotłowni oraz instalacja wodno-kanalizacyjna.
Termin zakończenia robót zaplanowano
na 10 czerwca 2008 r.
(h)
str. 20
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Z kart historii mniej znanej
PUDEŁEK WŁADYSŁAW - pseudonim „Skiba”, „Zbroja”
PUDEŁEK Władysław (1920-1947) - Żołnierz Narodowej Organizacji Wojskowej
i Armii Krajowej. Uczestnik operacji „Trzeci Most”. Żołnierz 5 kompanii „Janina”
I batalionu „Barbara” 16 pułku piechoty AK Ziemi Tarnowskiej. Po 18 I 1945r
działał w antykomunistycznym podziemiu (Wolność i Niezawisłość). Między
innymi w oddziale „Kolca” i „Jastrzębia”. Walczył z Powiatowym Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego w Brzesku i Korpusem Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zginął zdradzony przez agenta urzędu bezpieczeństwa. Miejsce pochówku
nieznane. Postać kontrowersyjna w ocenie mieszkańców Borzęcina.
W okresie okupacji hitlerowskiej
Władysław Pudełek urodził się 9
stycznia 1920 roku w Borzęcinie. Był
synem Andrzeja i Marii z domu Stolarz.
Przed wojną nosił przydomek „Sakwa”. Po
zajęciu przez Niemców Borzęcina w 1939
roku ukrywał się przed przymusową pracą
w Baudienst - Służbie Budowlanej. Uniknął
aresztowania w Borzęcinie w dniu 9 maja
1943 roku podczas „czarnej niedzieli”.
Partyzant w pierwszym oddziale dywersyjnym Narodowej Organizacji Wojskowej
działającym na terenie powiatu brzeskiego.
Baza oddziału znajdowała się w lasach radłowskich.1 Nosił wtedy ps. „Skiba”. Brał
udział w akcji odebrania kontrybucji nałożonej na ludność przez Niemców z Urzędu
Gminy w Wierzchosławicach i w Borzęcinie (20.000 złotych) w lecie 1944 roku. Po
scaleniu żołnierz Armii Krajowej, uczestnik
operacji „Trzeci most”– w plutonie „Janina”
ubezpieczającym teren lądowiska z kierunku Wał Ruda i Jadowniki Mokre.2 W nocy
z 25/26 lipca 1944r. ok. godz. 24-ej, w ramach operacji „III Most” samolot RAF DC-3
„Dakota”, zabrał do Wielkiej Brytanii części
rakiety V-2. Żołnierz 5 kompanii „Janina”
i batalionu ,,Barbara” 16 pułku piechoty
AK Ziemi Tarnowskiej. Uczestnik walk w/w
batalionu pod Jamną.
Brał udział w zasadzce na ,,SONDERDIENST” – w sierpniu 1944 roku w Rzepienniku Suchym3.
Antykomunistyczny partyzant.
A komuż to biją w Borzęcinie dzwony5
4
Pisownia w oryginale. Autor słów nieznany.
A komuż to biją w Borzęcinie dzwony,
Odebrał Se życie partyzant goniony.
Gdy upadł na ziemie Pana Boga prosił,
ażeby nam wkrótce Polskę oswobodził.
A gdy go dopadli to się nad nim mścili,
kopali butami, seryjami bili.
Ogień się rozpoczął, syrena ryczała
Straż pożarna wtedy na pomoc jechała.
A, ci PPR-owcy bronić im nie dali,
ale im mówili niech się wioska pali.
Oj, wy PPR-owcy wnetki wyginiecie
i na Kaukazie życie zakończycie.
Tam was Stalin wezwie
Z wielkim powołaniem.
Z czerwonym sztandarem
On tam przy was stanie.
Przyniesiona na bagnetach rosyjskich
żołnierzy wolność – w Borzęcinie od 18
I 1945 - dla wielu Polaków oznaczała nową
niewolę. Żołnierze AK i NOW walczący
z hitlerowskim okupantem szybko przekonali się, że w nowych realiach politycznych
nie ma dla nich miejsca w społeczeństwie
polskim.
W okresie
wojny wrogiem byli
Niemcy, teraz sytuacja
uległa zmianie. Rosjanie wyzwoliwszy, pozbawili Polskę prawa
do wolności i suwerenności. Utworzony
w Brzesku Powiatowy
Urząd
Bezpieczeństwa Publicznego już
w marcu 1945 rozpoczął aresztowania
i przesłuchania żołnierzy AK i NOW. Brutalne metody połączone
z torturami powodowały odrodzenie się
Atlas Polskiego Podziemia Niepodległościowego, IPN Warsza- zbrojnego podziemia.
wa – Lublin 2007. Fragment mapy numer 233
Władysław Pude-
Opaska na rękę z 1945r. znaleziona
w Borzęcinie. Ze zbiorów autora.
łek wpierw walczy w oddziale Władysława
Zagai „Kolca”. Po jego wyjeździe na Zachód
w październiku 1945 roku nowym dowódcą oddziału dywersyjnego zwanego Armia
Wyzwoleńczą zostaje Roman Horodyński
„Jastrząb”. Władysław Pudełek przyjmuje
pseudonim „Zbroja”. Oddział ten prawdopodobnie do września 1946 roku pozostawał w strukturach WiN, Obwód Dąbrowa
Tarnowska, Inspektorat Tarnów, Okręg
Wschodni. Można spotkać się z twierdzeniem jakoby oddział ten był „związany ze
środowiskami wywodzącymi się z NOW”.6
Oddział przeprowadzał konfiskaty i wykonał wyroki śmierci na członkach PPR. Dla
członków PPS karą i ostatecznym ostrzeżeniem było pobicie. Brał udział w odbiciu
Władysława Pilcha „Szarego” przewożonego wozem dwukonnym z Posterunku
MO w Borzęcinie do PUBP w Brzesku.
Zginął wtedy jeden z milicjantów. 11 lipca
1945 roku wykonał wyrok śmierci na Stefanie D. „Kłyku” –zamieszkałym w przysiółku Jackówka - terroryzującym ludność
Borzęcina i odpowiedzialnym za śmierć
„Zdzicha” i „Tadka”.
„Jak było ujawnienie [Pierwsza amnestia z 2 sierpnia 1945 roku. Jej celem była
likwidacja podziemia antykomunistycznego. Nie przyniosła ona jednak spodziewanych rezultatów –przyp. L.K] to on ujawnił
się, ale zaraz wrócił do lasu, bo im nie wierzył. On im nie wierzył, że oni go zostawią.
Bo rzeczywiście nie zostawili nikogo tylko
wszystkich aresztowali. Pomimo że się
ujawnili i oddali broń. Nie wierzyli im, że
to jest ta broń, którą mają… Aresztowania
były, wciąż były aresztowania”7.
Wykonał wyroki śmierci na kapralu
Władysław Czarneckim z PUBP w Brzesku8 – 13 stycznia 1946 roku w Borzęcinie.
W lutym 1946 w Górce/Szczurowej brał
udział w nieudanym zamachu na członka
PPR. Po likwidacji 20 maja 1946 roku Romana Horodyńskiego ps. „Jastrząb” z polecenia chorążego Jana Woźnego „Burzy”
zostaje wyznaczony dowódcą oddziału.9
str. 21
Kurier Borzęcki - marzec 2008
W skład jego oddziału wchodzili między innymi:
• Antoni Trzepla – stracony 16 IV 1948,
Kraków – Montelupich.
• Józef Jachimek – zastrzelony 28 XII
1948 w zasadzce KBW – Zabawa/ Radłów.
• Mieczysław Pudełek– zastrzelony 28 XII
1948 w zasadzce KBW – Zabawa/ Radłów.
• Józef Sikora – zastrzelony 28 XII 1948
w zasadzce KBW – Zabawa/ Radłów.
• Franciszek Boduch – stracony 25 XI
1948, Kraków – Montelupich.
• Stefan Boduch – stracony 25 XI 1948,
Kraków – Montelupich.
• Kazimierz Curyło „Znicz”– stracony 10
III 1948, Kraków – Montelupich.
• Jan Kmieć– stracony 12 V 1948, Kraków – Montelupich.
• Stanisław Górak – 12 VIII 1947 samobójcza śmierć w PUBP w Dąbrowie Tarnowskiej.
• Józef Kopacz – aresztowany 18 XI
1948- skazany na 8 lat wiezienia.
• Bąk Władysław aresztowany 18 XI 1948
– skazany na 8 lat więzienia.
• Boksa Karol – Jadowniki Mokre, agent
PUBP.
• N. Urban z Jadownik /Brzeska
• N.N. ps. „Zdzich” 10
• N.N. ps. „Tadek”10
Dowodził w dniu 6 sierpnia 1946r. atakiem na posterunek MO w Radłowie.
„Pamiętam jeden napad na posterunek
milicji w Radłowie, bo tam byłem. Pojechałem z pułkownikiem Józefem Budziochem
na jarmark i ci partyzanci tam przyszli i rozbrajali tych milicjantów. Dwóch było policjantów, doszedł Pudełek i inny jeden, którego nie znałem, co to za partyzant. Zdjęli
im tam te automaty, podprowadzili pod
posterunek i jednego tam zastrzelili. Widocznie z czyjegoś nakazu. Strzelał Jachimek. Po tym zabójstwie uciekali. Przyszli
do mnie, do samochodu żeby ich odwieść.
Miałem samochód tego pułkownika, byłem
kierowcą. Pułkownik był po cywilnemu, nie
miał pistoletu, schował się i nie pokazywał.
Przyszli do samochodu, było ich czterech:
Pudełek, Jachimek, ,,Krakus”11 i czwarty
mi nieznany. Wsiedli do samochodu i kazali się wieść w stronę Niwki. Podwiozłem
ich w stronę lasu, jak najbliżej. Wysiedli,
podziękowali i poszli do lasu. Zabrali tym
milicjantom pepechy ruskie.”12
Jesienią 1946 doszło do potyczki
z oddziałem PUBP/KBW w Radłowie, zginął jeden żołnierz13. Nocował w chłopskich
chałupach sypiając na klepisku zaścielonym słomą. m.in. u Józefa Musiała. Chłopi
bali się bardzo. Z jednej strony źle, a z drugiej – UB – jeszcze gorzej.
„Rano wysłał Józef syna do sklepu po
2 litry wódki, 2 kilogramy słoniny. Gospodyni usmażyła jajecznice na słoninie z 30
jaj. Zakropili wódką. Wieczorem poszli dalej” 14.
Kierował atakiem na posterunek MO
w Borzęcinie w połowie 1947 roku i uwolnił osiemnastoletniego brata Mieczysława
aresztowanego przez milicjantów podczas
zakupu żywności w sklepie u Pawła Wilka.
W tym czasie w jego oddziale znajdował
się agent UB plutonowy Stefan P.
Na 1 listopada 1947 Władysław Pudełek polecił Wiktorii Bąk wykonać z dostarczonego materiału wieniec na cmentarz.
W wyniku zdrady PUBP w Brzesku aresztował męża Wiktorii Tadeusza. Bijący go po
piętach ubowcy mówili: „Ty głupi chłopie,
ty musisz po nogach dostać niczym ci do
łba dojdzie, to musisz tu dostać”.15 Tadeusz Bąk otrzymał wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności za pomoc „Bandytom”.
W śledztwie nikogo nie zdradził.
Nie ujawnił się po amnestii z 5 lutego
1947 roku. Jego oddział liczył wówczas 5
żołnierzy ( Sikora Józef, Mieczysław Pudełek,
Rogóż Jan, Rogóż Franciszek, Jachimek Józef). Czy to on kazał rozstrzelać 3-ech ubowców aresztowanych w Biadolinach i przywiezionych w lutym 1947 roku nad Uszwicę
w Borzęcinie i tam porzuconych?16
Władysław Pudełek „Skiba” zginął
w lasach wierzchosławickich w drugiej połowie listopada 1947 roku zdradzony przez
leśniczego A.D. Przebywał w bunkrze okolice Niwki/Radłowa z bratem Mieczysławem, Józefem Sikorą, Józefem Jachimkiem
i agentem UB Stefanem P., gdy zorientował
się, że są otaczani. Ostrzeliwał atakujących
go żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Narodowego... „tak, że oni nie podnieśli głowy.
On miał ten karabin maszynowy ręczny. To
była broń, z którą się nigdy nie rozstawał.
Pudełek strzelał dotąd dopóki miał naboje.
Dzięki temu z obławy wymknęli się pozostali. Ranny, ostatnim nabojem zastrzelił
się. Oni wzięli już trupa. Wlekli go za samochodem do Radłowa.”17 Miejsce pochówku
nieznane. Dom zdrajcy został spalony.
Gloria Victis
Największym zaskoczeniem podczas
pracy nad tym artykułem był dla mnie młody wiek żołnierzy podziemia. Od 17 do 27
lat. Zamordowani, rozstrzelani, miejsca ich
pochówku nieznane. Któż o nich pamięta
poza rodzinami? Czas przywołać ich do
świadomości historycznej. Ich tragiczna
młodość naznaczona została okupacją niemiecką i sowiecką. Walką w cieniu śmierci. Pogardą w czasach komunistycznych.
Jak zrozumieć postawy i wybory życiowe
odchodzących pokoleń? Życie ludzkie
w latach 1945 - 1948 miało doprawdy
niewielką wartość. Odrębnym, a ważnym
zagadnieniem przy ocenie tamtych czasów
jest moralne spustoszenie w społeczeństwie polskim dokonane poprzez wyniszczenie przez Niemców inteligencji i autorytetów. Dokładne poznanie tych czasów
i „żołnierzy przegranej sprawy” wymaga
wnikliwych badań w archiwach IPN.
Zakończenie
Działalność „Zbroi” i jego żołnierzy wymyka się jednoznacznej ocenie. Z jednej strony udział w walce z Niemcami i ze zbrodniczą działalnością PUBP w Brzesku i w Dąbrowie Tarnowskiej. Zmagania o suwerenną
Polskę zniewoloną przez ZSRR. Z drugiej
strony represje i kary, jakie dotknęły chłopów i ich rodziny za współpracę ze „Zbroją”. Rekwizycje żywności i bydła, nakładane
kontrybucje - kary finansowe za współpracę
z nową władzą. Strach przed zdradą ze strony sąsiadów. Władysław Pudełek „Zbroja”
wpisuje się mocno w czarno-biały schemat
oceny lat 1945 -1947. Dla jednych był patriotą a dla drugich „bandytą”.
Składam serdeczne podziękowanie
moim rozmówcom: Melanii Rogóż (82
l.), Janowi Musiał (85l.), Józefowi Siudut
(85l.), Stanisławowi Czesak (85l.), Józefowi Leopoldowi Kołodziej (87l.)
Przypisy
1. Józef Wojdak, „Byłem jednym z wielu” - wspomnienia
żołnierza i partyzanta Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej, 1994, s.35
2. Ibidem,s.67.
3. Kazimierz Pilch,„Wspomnienia niepokornych z «Janiny»”,s.99.
4. Por. Andrzej Friszke „Gross i chłopcy narodowcy”, Gazeta
Wyborcza, 23-24 02. 2008, s.29.
5. Melania Rogóż, wywiad w zbiorach autora.
6. Zdzisław Zblewski, Tarnowska organizacja Zrzeszenia
„Wolność i Niezawisłość” w latach 1945-1948.[w] Pamięć i Sprawiedliwość, nr 1 (5) z 2004r, s.151
7. Leopold Kołodziej, wywiad w zbiorach autora.
8. Józef Bratko, Ostatnie zawołanie watażki, Dziennik Polski z 16-17 XI 1979r.
9. Zdzisław Zblewski, ibidem.
10. Por. Kazimierz Pilch, „Wspomnienia niepokornych z «Janiny»”, s.127.
11. Kierownik placówki Przybysławice Wolność i Niezawisłość Antoni Trzepla „Krakus”. [w] Wojciech Frazie, Filip
Musiał, Aparat represji wobec tarnowskich struktur
Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” Pamięć i Sprawiedliwość, nr 1(5) z 2004 r., s.169.
12. Józef Leopold Kołodziej, wywiad w zbiorach autora.
13. Maciej Korkuć [w] Atlas Polskiego Podziemia Niepodległościowego. Rafał Wnuk - red. nacz. Instytut Pamięci
Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Warszawa – Lublin 2007,s. 316.
14. Jan Musiał, wywiad w zbiorach autora.
15. Melania Rogóż, wywiad w zbiorach autora.
16. Por. http://www.brzesko.ws/_brzesko/documents/historia/repres/w_pilch.asp
17. Relacja Józefa Leopolda Kołodzieja.
Lucjan Kołodziejski
str. 22
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka, mokrego dyngusa,
a także odpoczynku
w rodzinnym gronie życzą
właściciele i pracownicy sklepów
Lucyny i Józefa Kijaków.
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych
najserdeczniejsze życzenia
zdrowia, radości, smacznego jajka,
mokrego dyngusa,
mnóstwo wiosennego słońca
oraz samych sukcesów życzą
właściciel i pracownicy firmy
PRZEWÓZ OSÓB BUSEM
JAN KAMIŃSKI
32-825 Borzęcin
tel. 014 68 46 946
Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie rodziny
i wśród przyjaciół życzy
wszystkim swoim klientom
Wiesław Zając
Zakład Elektroinstalacyjny
32-825 Borzęcin 937
tel. (014) 68-46-035, kom. 501 215 128
Serdeczne życzenia Wesołego Alleluja
oraz dużo zdrowia i pogody ducha.
Niech radość Wielkanocy
napełni nasze serca nadzieją i obfitością łask
od Chrystusa Zmartwychwstałego
Święto Wielkiej Nocy to czas otuchy i nadziei.
Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa i w siłę człowieka.
Życzę, aby Święta Wielkanocne przyniosły radość, pokój
oraz wzajemną życzliwość
Jan Sworniowski
Firma Handlowo-Budowlana
„SWORJAN”
tel. 014 68-46-034, kom. 601 95-65-72
32-825 Borzęcin 586h
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę
aby blask prawdy o zmartwychwstaniu
rozświetlał wszelkie mroki codzienności,
a wiara w nowe życie
napełniała serca wszystkich radością i pokojem
Sławomir Zając
Usługi RTV „RASTER”
Borzęcin 721 Borek
Naprawy telewizorów oraz
innego sprzętu elektronicznego
tel. (014) 68-46-900,
kom. 0601-860-760
Zdrowych, radosnych świąt Wielkiej Nocy,
Suto zastawionych stołów, bogatego zająca
I jak najmilszych spotkań w gronie przyjaciół i rodziny
Życzy swoim klientom właściciel i pracownicy warsztatu.
Zakład Mechaniki Pojazdowej
- Remonty bieżące i kapitalne silników;
- Geometria kół;
- Wulkanizacja (komputerowe wyważanie kół);
- Remonty zawieszeń;
- Remonty skrzyń biegów;
- Planowanie głowic;
Stanisław Madej
Borzęcin 938
Tel. 014 684 62 16; Kom. 0501 712 920
Z okazji Świąt Wielkanocnych,
Życzę wszelkich Łask Bożych,
Pogodnych, zdrowych Świąt
Oraz pomyślności w życiu osobistym.
Tadeusz Bodziach
Życzy Tomasz Wajda
Firma Stamina-Land sp.j.
USŁUGI TURYSTYCZNO-PRZEWOZOWE
32-825 Borzęcin 708B
tel. 014 68-46-126, kom.0602626824
str. 23
Kurier Borzęcki - marzec 2008
* Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe *
Turniej Halowy juniorów starszych
W hali Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji rozegrany został
finałowy turniej Halowej Ligi Juniorów Starszych w piłce nożnej. Zorganizował go Wydział Gier Tarnowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Wystartowało 6 drużyn: trzy czołowe zespoły ligi bocheńskiej (BKS
Bochnia, Błękitni Krzeczów, Naprzód Sobolów) i trzy najlepsze drużyny
ligi tarnowskiej (Dąbrowa Tarnowska, Unia Tarnów, Dolanka Borzęcin
Dolny), które na swoim terenie wcześniej wygrały swoje ligi.
Zespoły do finałowych zawodów rozgrywanych w Bochni przystąpiły z zaliczonymi rezultatami pojedynków z rozgrywek eliminacyjnych (BKS Bochnia - Błękitni Krzeczów 5-1, BKS Bochnia - Naprzód
Sobolów 0-2, Błękitni Krzeczów - Naprzód Sobolów 4-0, Dąbrovia
Dąbrowa Tarnowska - Dolanka Borzęcin Dolny 4-1, Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska - Unia Tarnów 1-1, Dolanka Borzęcin Dolny - Unia
Tarnów 0-2). W turnieju padły następujące wyniki: Naprzód Sobolów
- Dolanka Borzęcin Dolny 2-8 (bramki: Krystian Białek 3, Paweł Mika
2, Rafał Ciesielski 2, Radosław Stoch), Unia Tarnów - BKS Bochnia
2-0, Błękitni Krzeczów - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska 1-3, Dolanka
Borzęcin Dolny - BKS Bochnia 5-2 (Michał Kukiełka 2, Paweł Mika 2,
Radosław Stoch), Naprzód Sobolów - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska
0-13, Unia Tarnów - Błękitni Krzeczów 3-1, BKS Bochnia - Dąbrovia
Dąbrowa Tarnowska 2-3, Dolanka Borzęcin Dolny - Błękitni Krzeczów
0-2, Naprzód Sobolów - Unia Tarnów 1-12.
Końcowa tabela:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Dąbrovia
Unia
Błękitni
Dolanka
Naprzód
BKS
5
5
5
5
5
5
13
13
6
6
3
3
24-5
20-3
9-11
14-12
5-37
9-13
Wyższość Słowaków
24 lutego na stadionie Sokoła w Borzęcinie miało miejsce
niecodzienne wydarzenie. W Borzęcinie gościła drużyna piłkarska słowackiego miasta Kezmerok. W rozegranym meczu towarzyskim lepsi okazali się goście, wygrywając mecz 4:1. Słowacy
w pierwszych minutach spotkania grali bardzo ostrożnie, natomiast
piłkarze Sokoła od początku ruszyli bardzo zdecydowanie próbując
zaskoczyć bramkarza gości. Z minuty na minutę jednak słowaccy
Sokół - Kezmerok
napastnicy coraz częściej odwiedzali pole karne Sokoła, co do
przerwy przyniosło oczekiwane efekty. „Muniek” kapitulował dwa
razy (40 i 45 min.) Po przerwie gra była bardziej wyrównana, kilka
składnych akcji ze strony gospodarzy nie przyniosły oczekiwanego
zamiaru. Bramki jednak strzelali goście, dopiero pod koniec spotkania honorowego gola zdobył Zabiegała M. Mecz zakończył się
wynikiem 4-1 dla gości.
(kl)
Dąbrovia i Unia zapewniły sobie prawo startu w turnieju o mistrzostwo Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Halowy Turniej Piłki Nożnej
26.01.2008 r. odbył się kolejny Halowy Turniej Piłki Nożnej o
Puchar Wójta Gminy Borzęcin. W tym roku do rywalizacji sportowej
przystąpili juniorzy młodsi reprezentujący następujące kluby: BKS Bochnia, SOKÓŁ Borzęcin, OKS Brzesko, DĄBROVIA Dąbrowa Tarnowska,
ORZEŁ Dębno. Rywalizacja przebiegała w sportowej atmosferze, mecze
w większości były zacięte, a walka o końcowy wynik trwała często do
ostatniego gwizdka sędziów. Mecze między drużynami rozgrywane były
systemem „każdy z każdym”/jeden mecz trwał 15 minut/.
Uzyskano następujące wyniki: ORZEŁ – SOKÓŁ 3:3, BKS -OKS
1:0, ORZEŁ – DĄBROVIA 1:3, SOKÓŁ – OKS 3:4, BKS – DĄBROVIA 2:0, ORZEŁ – OKS 4:4, SOKÓŁ – DĄBROVIA 3:1, ORZEŁ – BKS
1:5, OKS – DĄBROVIA 3:1, SOKÓŁ – BKS 5:3.
Tabela końcowa:
1.
2.
3.
4.
5.
BKS
OKS
SOKÓŁ
DĄBROVIA
ORZEŁ
4
4
4
4
4
9
7
7
3
2
11-6
11-9
14-11
5-9
2-15
Najlepsza drużyna turnieju: BKS Bochnia. Najlepszy zawodnik
turnieju: GADZIAŁA Rafał /Orzeł Dębno/. Najwięcej bramek strzelił
CIESIELSKI Rafał /Sokół Borzęcin/.
Skład drużyny „Sokoła”: Osiecki Zbigniew /trener-opiekun/,
Knap Marcin, Pustelny Łukasz, Jarosz Piotr, Rędzina Kamil, Obłąk
Mateusz, Kozioł Krystian, Klisiewicz Dawid, Ostrowski Norbert,
Papież Grzegorz, Mika Paweł, Ciesielski Rafał, Mucek Mariusz,
Kania Dariusz, Mularz Dawid, Pitaś Bartłomiej, Mularski Artur.
Wiele radości, wszelkiej pomyślności.
Radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych,
Smacznego jajka, mokrego Dyngusa
oraz zdrowia i pogody ducha.
Życzliwej i pełnej ciepła atmosfery
przy świątecznym stole.
str. 24
Kurier Borzęcki - marzec 2008
* Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe *
Rozmowa z Kazimierzem Stańcem prezesem Gminnego
Klubu Sportowego oraz klubu sportowego „Victoria” w Bielczy
1. Proszę w kilku słowach przybliżyć
działalność klubu. Jakie grupy wiekowe
trenują obecnie w klubie? Czy drużyny
mogą poszczycić się jakimiś znaczącymi
sukcesami?
„VICTORIA” BIELCZA jest klubem
typowo piłkarskim, gdzie występują 3 drużyny w następujących grupach wiekowych:
seniorzy, juniorzy starsi oraz trampkarze.
Drużyny nasze regularnie zajmują czołowe
miejsca w swoich kategoriach rozgrywkowych. Drużyna seniorów dwukrotnie „otarła
się” o awans do kl. „A”, natomiast drużyna
trampkarzy przed trzema laty wygrała
swoja grupę oraz zdobyła puchar OZPN
gdzie udział wzięły mistrzowskie zespoły
z całego regionu.
Drużyna seniorów zajmuje obecnie
I miejsce w swojej grupie, jest realna szansa
na wygranie tej grupy, ale chłopcy muszą
wznieść się na wyżyny swoich umiejętności
i zrobić swoje. Ufam swoim zawodnikom
i wierzę w ich umiejętności i zaangażowanie, naprawdę zostawili litry potu na boisku,
szczególnie wdzięczny jestem zawodnikom
doświadczonym, którzy swoją postawą
mobilizują młodszych. Juniorzy – jeżeli
zaangażują się (frekwencja) w treningi
i poprawią skuteczność – mają szansę
na mistrzostwo, obecnie zajmują drugie
miejsce z minimalną stratą punktową.
Trampkarze przygotowywani są jako nasza
piłkarska przyszłość, nie ma presji wyniku,
jest zabawa i tak powinno być.
2. Czy drużyna ma trenera?
Obecnie nawiązaliśmy współpracę ze
znanym piłkarzem, który mam nadzieję
pomoże nam jako grający trener zrealizować
ambitne plany, które sobie w tym sezonie
postawiliśmy.
7. Jak wygląda obecna sytuacja finansowa w klubie? Czy klub korzysta ze
wsparcia sponsorów?
I tu jest najgorzej. Sytuacja finansowa
klubu pozwala na udział w rozgrywkach
wszystkich aktualnie drużyn, natomiast
w chwili ewentualnego awansu do ligi
wyższej będziemy mieli poważny problem.
Obawiam się czy nie będziemy musieli
zastanowić się nad wycofaniem jednej
z drużyn, czego w żadnym wypadku nie
chcemy robić. Nasz budżet jest o 20%
niższy od budżetu ubiegłorocznego, co
zmusza nas do maksymalnych oszczędności, już dzisiaj na niektóre mecze jeździmy
własnymi samochodami. Naszym jedynym
praktycznie sponsorem jest Urząd Gminy
w Borzęcinie za środki od którego to otrzymujemy serdecznie dziękuję, mam tylko
żal do niektórych radnych z terenu całej
gminy, którzy w swoich programach wyborczych przed wyborami prześcigiwali się
w obietnicach, jak to oni będą angażować
się w życie sportowe gminy i jak to bardzo
sport w gminie Borzęcin leży im na sercu,
natomiast -20% w budżecie mówi, jak to
daleko jest od obietnic do ich realizacji.
Realia pokazały że w chwili zdobycia „stołka” w Radzie Gminy ich zobowiązania się
skończyły i zostali z nich zwolnieni. Mam
również żal do Rady Gminy, która ustalając budżet Gminy nie zaprosiła żadnych
przedstawicieli ze środowisk sportowych,
wiem co odpowiecie, że sesje Rady są
otwarte, ale nie każdy zna ich termin i ich
temat. Jestem przewodniczącym Gminnej
Rady Sportu, „ciało”, które ma doradzać,
opiniować i propagować sport na terenie
gminy, dlatego brak zaproszenie na sesję
„budżetową” uważam najdelikatniej mówiąc
3. Czy w klubie nastąpiły jakieś zmiany
kadrowe? Czy są planowane jakieś transfery związane ze wzmocnieniami?
Kilku zawodników z drużyny juniorów
udowodniło swoja grą przydatność do gry
„oczko” wyżej i awansowało do drużyny
seniorów. Kilku zawodników wyraziło akces
do gry w „VICTORII” ale sytuacja finansowa
klubu studzi nasze zapędy do wzmocnień.
Uważam ponadto iż obecny skład jest na tyle
mocny i doświadczony aby poradzić sobie
w realizacji naszych celów.
4. Jak wyglądają przygotowania do rundy
wiosennej?
Cały okres zimowy przepracowaliśmy
na hali, obecnie „wychodzimy” na zewnątrz,
gdzie będziemy pracować głównie nad siłą.
Gramy oczywiście regularnie sparingi.
5. Zespół rozegrał już kilka spotkań sparingowych. Czy zaplanowane są już jakieś
dodatkowe sparingi?
To prawda rozegraliśmy sześć sparingów z Kłos ŁYSA GÓRA, „Rybitwa”
Ostrów dwukrotnie, „Sokołem Maszkienice” dwukrotnie oraz „Pogonią Biadoliny
Radłowskie”. Planujemy sparing z drużyną
Krzeczowa. Generalnie staramy się grać
z drużynami teoretycznie mocniejszymi.
Chcemy się uczyć i podglądać drużyny
lepsze piłkarsko.
6. Jakie stawiacie sobie cele w związku
ze zbliżającą się rundą wiosenną?
za nieeleganckie. Nie chcę tylko formalnie
figurować i przewodniczyć w organie gminy, tylko działać i mieć głos w sprawach
sportu w naszej gminie. Dodaję, że funkcja
jest społeczna czyt. nieodpłatna. Wracając
do sponsorów. Naszym drugim sponsorem
są nasi wierni zawsze i głośni kibice, dla
których gramy i którym dziękujemy za to, iż
są obecni z drużyną na „dobre i złe”. Pewną
kwotę otrzymaliśmy od firmy „SLAG” za
którą to zamierzamy zakupić „stroje” dla
drużyny trampkarzy. Dziękujemy firmie
„SLAG” bardzo serdecznie. Dzięki corocznej
zabawie odpustowej uzyskujemy również
środki dodatkowe na działalność.
8. Czy planuje się w najbliższym czasie
jakieś remonty stadionu lub zaplecza
sportowego?
Planujemy remont murawy, zakupiliśmy trawę i nawóz, czekamy na ziemię,
którą otrzymaliśmy od firmy „Super Krusz”
nieodpłatnie, również serdeczne dzięki panu
prezesowi Gwoździowi. Zamierzamy przed
sezonem wykonać kilka ławek, by poprawić
komfort kibicom. Marzymy o ogrodzeniu,
dzięki któremu łatwiej byłoby utrzymać
porządek na obiekcie. Aż prosi się o remont
szatni (w ubiegłym roku z wygospodarowanych środków zakupiliśmy drzwi wejściowe
oraz zestaw satelitarny, opłacamy abonament). Braliśmy czynny udział w elektryfikacji obiektu. Wykopaliśmy ponad 150mb
wykopu pod kabel, dzięki czemu południowa
strona boiska jest oświetlona. Mamy plany
i chęci, ale to za mało. Po cichu liczymy na
Radę Sołecką i jej pomoc.
9. Czy chciałby Pan/Pani przekazać coś
kibicom?
Kibicom chciałbym obiecać, że zespół
będzie walczył ze wszystkich sił, będzie
walczył i udowodni wielu niedowiarkom, że
piłka w Bielczy będzie znów „A”-klasowa.
Dziękuję Wam za doping, cierpliwość i wiarę
w „VICTORIĘ”. Nazwa zobowiązuje, „VICTORIA” – to zwycięstwo, Victoria to Bielcza.
Bez Was nie byłoby „VICTORII” jesteście jej
nieodłączną częścią. Bójcie się przeciwnicy,
bo „VICTORIA” nadchodzi.
Nikogo celowo nie wymieniam z nazwiska, bo nie chciałbym kogoś pominąć,
wszyscy jesteście najlepsi i najbardziej
ważni.
Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów sportowych.
str. 25
Kurier Borzęcki - marzec 2008
* Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe *
Rozmowa ze Stanisławem Klisiewiczem
prezesem klubu sportowego „Sokół” w Borzęcinie Górnym
1. Proszę w kilku słowach przybliżyć
działalność klubu. Jakie grupy wiekowe
trenują obecnie w klubie? Czy drużyny
mogą poszczycić się jakimiś znaczącymi
sukcesami?
Klub Sportowy Sokół Borzęcin od
początku 2007 roku działa w ramach Stowarzyszenia Regionalne Centrum Rozwoju
i Integracji Europejskiej Powiatu Brzeskiego.
W ubiegłym roku stowarzyszenie po raz
pierwszy zorganizowało zabawę andrzejkową, który należy zaliczyć do udanych.
Wspólnie z GOK kontynuujemy również Małopolski Turniej Piłki Nożnej o puchar wójta
gminy pana Janusza Kwaśniaka, który – jak
co roku – odbywa się w hali widowiskowosportowej w Borzęcinie. Organizujemy również lipcowy Memoriał Zdzisława Klisiewicza. Co do grup wiekowych, obecnie mamy
zarejestrowanych trampkarzy młodszych
i juniorów młodszych w lidze tarnowskiej,
oraz seniorów w podokręgu brzeskim. Ci
ostatni zajmują dobre 3 miejsce w tabeli,
juniorzy natomiast są po pierwszej rundzie
na 2 miejscu, a trampkarze trenują mocno
i zapowiadają walkę na wiosnę.
2. Czy drużyna ma trenera?
Tak, zatrudniamy trenera.
3.Czy w klubie nastąpiły jakieś zmiany
kadrowe? Czy są planowane jakieś transfery związane ze wzmocnieniami?
Kadra bez zmian, natomiast kto nie
myśli o wzmocnieniach? Na tę chwilę
mogę powiedzieć, że trwają rozmowy o
transferach.
4.Jak wyglądają przygotowania do rundy
wiosennej?
Przygotowania do rundy wiosennej
trwają już od początku stycznia, można
by powiedzieć, że po zakończeniu rundy
jesiennej nie było przerwy.
5.Zespół rozegrał już kilka spotkań sparingowych. Czy zaplanowane są już jakieś
dodatkowe sparingi?
Sparingi gramy dosyć regularnie,
ostatnio z Wisłą Grobla, Pagenem Gnoj-
nik, Olimpią Wojnicz
i Orłem Dębno. Przed
nami jeszcze sparing
z Proszówkami.
6.Jakie stawiacie sobie cele w związku ze
zbliżającą się rundą
wiosenną?
Jakie cele? Dobre
pytanie mamy zamiar
z meczu na mecz zbliżać się do lidera. Dwie
porażki w rundzie jesiennej, których nie powinno być. Mam
na myśli mecze z Sokołem Maszkienice
i Dunajcem Mikołajowice. Byłby tylko punkt
straty do Iwkowej, która na pewno na wiosnę będzie się liczyć.
7.Jak wygląda obecna sytuacja finansowa
w klubie? Czy klub korzysta ze wsparcia
sponsorów?
Klub sportowy Sokół wspierany jest
finansowo przez firmę SUPER-KRUSZ
z Warysia. Dzięki hojności p. Ryszarda
Gwoździa udało się wyjechać z całą kadrą
w góry, jak również utrzymać opiekunów dla
grupy trampkarzy i juniorów za co jeszcze
raz serdecznie dziękujemy.
Udało się namówić pana Tadeusza
Klisiewicza właściciela stacji paliw w Borzęcinie do zakupu kompletu strojów dla
trampkarzy. Mamy też potwierdzenie pokrycia kosztów strojów dla juniorów przez
firmę Stamina-Land pana Tomaszy Wajdy.
Za co i im dziękujemy. W imieniu całej
kadry Sokoła składam wszystkim obecnym
i przyszłym sponsorom najserdeczniejsze
życzenia z okazji zbliżających się Świąt
Wielkanocnych.
8.Czy planuje się w najbliższym czasie
jakieś remonty stadionu lub zaplecza
sportowego?
Chcielibyśmy wyremontować cały
obiekt, chociaż zdaję sobie sprawę z tego,
że nie będzie to łatwe. Nie ukrywam, iż
były rozmowy z władzami gminy na ten
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych przesyłamy
dla wszystkich mieszkańców Gminy oraz kibiców sportowych życzenia Zdrowych, radosnych
i spokojnych Świąt,
Smacznego jajka oraz mokrego Dyngusa
Zarząd i zawodnicy KS „Sokół” Borzęcin.
temat. Wynika z nich, iż prawdopodobnie
w trzecim kwartale br. zostanie ogłoszony
nabór wniosków w ramach Małopolskiego
Regionalnego Programu Operacyjnego.
Planowana jest przebudowa, modernizacja
i rozbudowa zespołu boisk sportowych.
Obecnie w Urzędzie Gminy trwają prace
projektowe z tym związane. Mam nadzieję,
że w niedługim czasie doczekamy się tej
inwestycji.
9.Czy chciałby Pan/Pani przekazać coś
kibicom?
Seniorzy Sokoła Borzęcin rozpoczynają
ligę 30 marca. Zapraszam wszystkich kibiców do dopingu i życzę by się nie przeziębili
w lany poniedziałek.
Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów sportowych.
KURIER BORZĘCKI
Pismo kulturalno-społeczne
Wydawca: Gminny Ośrodek
Kultury w Borzęcinie
Redaktor prowadzący:
Piotr Kania
Redakcja techniczna:
Piotr Kania
Adres redakcji:
Gminny Ośrodek Kultury
32-825 Borzęcin,
tel. (014) 684-60-13
e-mail: [email protected]
[email protected],
http://www.bo­rze­cin.pl
ISSN 1507-8132
Redakcja nie odpowiada
za treść reklam i ogłoszeń oraz nie
zwraca nadesłanych tekstów.
str. 26
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Najlepsze karpie z Przyborowa
Tomala rybakiem roku
Marian Tomala został wybrany rybakiem roku podczas kongresu Polskiego Towarzystwa
Rybackiego. Mieszkający w Przyborowie dyrektor Zakładu Rybackiego prowadzonego w tejże
miejscowości otrzymał to prestiżowe wyróżnienie, o które zabiegali z pewnością najwięksi
i najbardziej znani hodowcy ryb słodkowodnych w Polsce. Tytułem Rybak Roku wyróżnia
się jedną osobę rocznie. Dla nagrodzonych to wielki zaszczyt, ale także lepsza promocja
swojego gospodarstwa.
Pan Marian swoje zamiłowanie do ryb
realizuje już od około czterdziestu lat. Pracę
na stanowisku dyrektora Zakładu Rybackiego
w Przyborowie rozpoczął w 1987 roku. Był
członkiem Zarządu Związku Producentów
Ryb, propagatorem i członkiem założycielem
a następnie wiceprezesem Towarzystwa
Promocji Rybactwa i Produktów Rybnych.
Na ostatnim zjeździe Polskiego Towarzystwa
Rybackiego został wybrany członkiem Zarządu
Krajowego, obejmując funkcję wiceprezesa
towarzystwa. W ramach podziału zadań i kompetencji został pełnomocnikiem towarzystwa
ds. gospodarki karpiowej. Prowadzone przez
Mariana Tomalę Gospodarstwo w Przyborowie
ma kilkudziesięcioletnie tradycje w hodowli
ryb słodkowodnych – głównie karpia królewskiego – i jest jednym z największych jego
hodowców w Małopolsce. „Tereny naszego
Gospodarstwa leżą poza aglomeracjami
miejskimi i przemysłowymi, dzięki temu
pobierając wodę do zalewania stawów
ze źródeł ekologicznie czystych” – mówi
Marian Tomala. Karpie karmione są paszami
zbożowymi najwyższej jakości, najczęściej
jęczmieniem i pszenżytem. Ryby zyskały
swoją renomę i obecnie stały się najbardziej
poszukiwanymi rybami słodkowodnymi na
rynkach małopolskim oraz śląskim ze względu
na wysokie walory jakości mięsa, zarówno
smakowe, jak i jego konsystencji.
Przepis na znakomitego Karpia z Przyborowa podajemy za Gazetą Krakowską:
Składniki: jeden karp (1,2 - 2,5 kg), 15 dag
pieczarek, 3 łyżki mąki, 1/2 litr bulionu z kostki,
3 łyżki oleju, 1/2 - szklanki śmietany, 3 łyżki
masła, 2 duże cebule, 3 łyżki koncentratu pomidorowego, 3 łyżki natki pietruszki, pieprz, sól.
Sprawioną rybę należy odfiletować, podzielić
na cztery porcje, każdą posolić, oprószyć
pieprzem i odstawić na pół godziny, następnie
obtoczyć w mące i zrumienić z obu stron na
oleju. Z jednej łyżki masła i jednej łyżki mąki
zrobić jasną zasmażkę, rozprowadzić ją rosołem. Przygotować sos: pokrojoną w kostkę
cebulę podsmażyć na dwóch łyżkach masła,
dodać pieczarki pokrojone w kostkę i dusić do
miękkości. Do uduszonych pieczarek dodać
koncentrat pomidorowy, wlać zasmażkę.
Mieszając, zagotować, dodać śmietanę i natkę
pietruszki. Do tak przygotowanego sosu włożyć
usmażoną rybę i dusić pod przykryciem około
pięć minut. Podawać z ciemnym pieczywem lub
ziemniakami i sezonowymi surówkami.
(p)
* Poradnik rolnika * Poradnik rolnika * Poradnik rolnika * Poradnik rolnika * Poradnik rolnika *
Z ochrony przyrody
OGŁOSZENIE
Przypomina się, że zgodnie z ustawą o ochronie przyrody (Dz.
U. 2004 Nr 92, poz. 880) usunięcie drzew lub krzewów z terenu
nieruchomości może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia wydanego
przez Wójta, na wniosek posiadacza nieruchomości. Jeśli posiadacz
nieruchomości nie jest właścicielem – do wniosku dołącza się zgodę
jej właściciela.
Nie wymagane jest zezwolenie Wójta na wycięcie drzew między
innymi:
1) w lasach (zezwolenie wydaje Starosta)
2) drzew i krzewów owocowych, z wyłączeniem nieruchomości
wpisanych do rejestru zabytków,
3) drzew i krzewów sadzonych na plantacjach,
4) drzew i krzewów, których wiek nie przekracza 5 lat.
Urząd Gminy w Borzęcinie uprzejmie informuje, że wnioski o zwrot
części podatku akcyzowego należy składać od 1 do 30 marca 2008 r.
(faktury na paliwo zakupione w okresie od 1 września 2007 r. do 29
lutego 2008 r.), lub od 1 do 30 września 2008 r. ( faktury na paliwo
zakupione w okresie od 1 marca 2008 r. do 31 sierpnia 2008 r.)
Roczny limit paliwa wynosi 86 litrów na 1 ha użytków rolnych.
Z ochrony gruntów rolnych i leśnych
Ustawa o ochrona gruntów rolnych i leśnych (Dz. U. 2004 r. Nr
121 poz. 1266) reguluje zasady ochrony gruntów rolnych i leśnych
oraz rekultywacji i poprawiania wartości użytkowej gruntów.
Ochrona gruntów rolnych polega m.in. na zapobieganiu procesom
degradacji i dewastacji gruntów rolnych oraz szkodom w produkcji
rolniczej, powstającym wskutek działalności nierolniczej i ruchów
masowych ziemi. Właściciel gruntów stanowiących użytki rolne
oraz gruntów zrekultywowanych na cele rolne jest obowiązany do
przeciwdziałania degradacji gleb, w tym szczególnie erozji i ruchom
masowym ziemi.
OGŁOSZENIE
Wójt Gminy Borzęcinie informuje, że w roku bieżącym podobnie
jak w latach poprzednich obowiązuje całkowity zakaz uprawy maku
i konopi na tzw. „potrzeby własne” zgodnie z ustawą z dnia 29 lipca
2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii ( Dz. U. Nr 179 poz. 1485
z późn. zm )
UWAGA!
Na faktury za okres od 1 września 2007 r. do 29 lutego 2008 r.
należy złożyć wniosek w m-cu marcu br., w przeciwnym razie tracą
one ważność.
Przegląd koni
11 czerwca 2008 r. o godz. 14.00, Okręgowy Związek Hodowców
Koni w Krakowie przeprowadzi w Borzęcinie identyfikację i weryfikację
koni hodowlanych oraz koni w pogłowiu masowym, która umożliwi
uzyskanie paszportów dla koni hodowlanych i bez pochodzenia.
Wszyscy właściciele koni, proszeni są o posiadanie przy sobie
dowodu osobistego oraz oryginalnych dokumentów hodowlanych
konia (jeśli takowe posiada).
Koszt paszportu wynosi 59,49 zł plus koszt przesyłki listu poleconego (5,65 zł).
Nadmienia się, że wszystkie źrebięta urodzone od 1 stycznia
2005 r. aby mogły otrzymać paszport, rodzice źrebięcia muszą
posiadać numery identyfikacyjne (czyli muszą posiadać paszporty).
W przypadku braku numerów identyfikacyjnych rodziców, źrebięta te
nie otrzymają paszportu. Bliższe informacje można uzyskać u sołtysów
bądź w Urzędzie Gminy, pok 24. tel 014-6846370 wew. 24.
Opracowała Anna Rogóż
str. 27
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Gminny i Powiatowy Konkurs Kolęd i Pastorałek
Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie zorganizował w dniu 13 stycznia
br. Gminny Konkurs Kolęd i Pastorałek.
zespoły dziecięce i młodzieżowe działające w szkołach na terenie gminy
Borzęcin. Poza konkursem wystąpiły
d z i e c i z p r z e d szkola w Bielczy
z p r z e d s t a w i e niem jasełkowym.
Uczestników oceniano w kilku kategoriach: uczniowie
Impreza miała miejsce w Sali Imprez
Budynku Wielofunkcyjnego w Bielczy.
Celem konkursu jest kultywowanie
ludowej tradycji kolędowania i jej upowszechnianie, prezentacja zwyczajów
i obrzędów bożonarodzeniowych jako
ważnego elementu tradycyjnej kultury
narodowej.
W Konkursie wystąpili soliści oraz
szkół podstawowych – solista,
uczniowie szkół
podstawowych –
zespół, uczniowie
gimnazjum – solista, uczniowie
gimnazjum – zespół. Najlepsi wystąpili
w nagrodę w dniach podczas III Powia-
Serdeczne życzenia zdrowych,
wesołych Świąt Wielkanocnych
oraz wiele radości i wszelkiej pomyślności
życzy
Firma Urbaś Transport. C.O.
ANGLIA-POLSKA
PRZEWOZY TOWARÓW I OSÓB
transport paczek, przeprowadzki,
transport samochodów na lawecie.
Wyjazdy z Polski:
każdy piątek
tel:503540681
669482575
Wyjazdy z Londynu:
każda niedziela
tel:+44/7757564468
+44/1268766990
(014)6847106
TRASA PRZEJAZDU:
DĘBICA-TARNÓW-NOWY SĄCZ-BRZESKO-KRAKÓW-KATOWICEWROCŁAW-ZGORZELEC (LUB OLSZYNA).
DOJAZD DO DOMU KLIENTA ATRAKCYJNE CENY!!!
towego Konkursu Kolęd i Pastorałek o
Muszlę Św. Jakuba w Brzesku. Wzięło
w nim udział 57 solistów oraz zespołów dziecięcych i młodzieżowych (w
sumie 450 uczestników). Nasza gminę reprezentowali: Kamil Czernek
w kategorii dzieci starsze klasy IV-VI
soliści, Borzęckie Słowiki w kategorii dzieci starsze klasy IV-VI zespoły
– oraz Schola z Parafii w Borzęcinie
Górnym w kategorii młodzież szkół
gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
Nasi przedstawiciele nie zajęli nagrodzonych miejsc.
(pio)
Ploty do kieszeni
Czyli masarnia
na miejscu
Z racji plotki, która siłą rzeczy musiała dotrzeć i do mnie, winien jestem
Państwu kilka słów sprostowania:
Po pierwsze nie było wypowiedzenia umowy dzierżawy z mojej strony
w stosunku do podmiotów „Masarnia u Habury” i „sklep spożywczy
P. Staśko”. W pierwszym przypadku
obowiązuje umowa dzierżawy na
czas nieokreślony, w drugim umowa
okresowa dzierżawy, której termin obowiązywania upływa w marcu. Podmiot
dzierżawiący nie zwrócił się do tej pory
o przedłużenie dzierżawy, co jest warunkiem zawarcia kolejnej umowy.
Po drugie, w związku z artykułowanymi obawami informuję, że byt
masarni nie był i nie jest zagrożony.
Janusz Kwaśniak – wójt gminy
Borzęcin
str. 28
Paweł Staśko
Zmartwychwstanie
Złożono Go do grobu i natarto ciało
Olejkami wonnemi i łez gorzkich żalem —
Jakgdyby do ostatka wypełnić się miało
Przeznaczenie człowieka w judzkiem Jeruzalem.
Dano pieczęć na płytę - - o, niewierni ludzie!
Zbroja straży przy progu jasną stalą świeci —
Wszak powiedział do swoich o boskim Swym
cudzie,
Że pokona śmierć ciała i wstanie w dzień trzeci...
Cisza w mieście, choć groza jak lawa się toczy...
O sąd nad Synem Bożym spełnion do ostatka —
Tylko kędyś łzy krwawe wylewają oczy,
Serce pęka... To szlocha Jezusowa Matka...
Noc upływa. — Straż czuwa. — Lud czeka
w skupieniu. —
Drugi księżyc po niebie przesuwa się biały —
Usta wierne coś szepcą o Jego Imieniu...
Brzask się czyni i kury już trzecie zapiały.
Kurier Borzęcki - marzec 2008
Powstaje biografia Pawła Staśki
Powstaje biografia Pawła Staśki. Jej opracowania podjął się Józef Olchawa,
pochodzący z Borzęcina dziennikarz, laureat ogólnopolskich konkursów
poetyckich, samorządowiec i społecznik. „Pomysł pojawił się nagle, chociaż dojrzewał latami. Wszystko zaczęło się dawno temu, gdy jako uczeń
Szkoły Podstawowej w Borzęcinie, często odwiedzałem jego grób, paliłem
znicz i modliłem się za spokój jego duszy” – pisze Józef Olchawa w liście
do redakcji „Kuriera Borzęckiego”. Jego pełną treść publikujemy poniżej.
Zafascynowany tą tajemniczą postacią, o której prawie nikt nie umiał powiedzieć żadnych konkretów, wróciłem
po latach do tego tematu, by raz na zawsze sprostować wiele kłamstw, nieścisłości i często wielce szkodliwych dla
niego obiegowych opinii. Zadziwiające
jest to, że okres 65 lat od jego śmierci
poczynił ogromne spustoszenie wśród
powszechnej świadomości, a jego
czął na cmentarzu parafialnym. Całe
życie związał z tą miejscowością i tu
powstały prawie wszystkie jego książki,
przede wszystkim romanse, ale też
wiersze, artykuły i wspomnienia z jego
legionowej przeszłości w wojsku austriackim. Do tego czasu starsi ludzie
pamiętają go jako „pisarza” i „literata”.
W XX-leciu międzywojennym zjeżdżała
z Krakowa do Borzęcina prawie cała
twórczość nie jest do końca znana
nawet specjalistom tzw. literatury popularnej okresu międzywojnia. Paweł
Staśko jest niesłusznie zapomniany,
chociaż był pisarzem, dramaturgiem
i poetą bardzo znanym i popularnym
przed wojną, autorem ponad trzydziestu książek (niektóre miały po kilka
wznowień) i sztuk teatralnych. Jedną
z przyczyn jest z pewnością fakt, że
zmarł w tragicznym i ponurym okresie
naszej historii – okupacji hitlerowskiej.
Potem przyszły paskudne czasy dla
takiej twórczości, bo okres powojenny
wykreował nowych, socrealistycznych
bohaterów i absolutnie nie sprzyjał
wznawianiu wrogich klasowo romansów z wyższych sfer ziemiańsko-literacko-artystycznych, ani tym bardziej
jego twórczości religijnej, czy dotyczącej wojny polsko-bolszewickiej.
Urodzony w 1892 roku „na Jackówce”,
zmarł w Borzęcinie na gruźlicę w grudniu 1943 roku, a wydarzenia tuż przed
jego śmiercią były naprawdę tragiczne.
Odszedł mając zaledwie 51 lat i spo-
młodopolska bohema artystyczna, bywał tu m.in. Tetmajer, a także malarze,
dziennikarze i muzycy pamiętający
czasy słynnego krakowskiego kabaretu „Zielony Balonik”. Staśko gościł ich
w swoim domu (istniejącym do dziś)
tzw. „Staśkówce” lub „Literatówce”.
Wielu tej gościnności nadużywało. Był
bardzo barwną postacią w środowisku, które – niestety – nie doceniło go
i niezwykłej popularności jego książek.
Bardzo angażował się także w miejscowe życie polityczne, kulturalne i parafialne. Po prostu, chociaż syn chłopa
urodzony w domku krytym strzechą,
znacznie wyrastał ponad przeciętność.
W „Literatówce”, do śmierci w 1970
roku, mieszkała jego żona Felicja z Sekułowiczów (okoliczności ich poznania
i wielkiej romantycznej miłości syna
chłopa do panny z dobrego domu
wykraczają poza ramy tego tekstu),
pochowano ją obok męża we wspólnej
mogile. Małżeństwo było bezdzietne.
Przed laty chciałem pisać o nim pracę
magisterską i żałuję, że nie zrobiłem
Oto świta — — i słońce wschodzi promieniste...
Aż naraz łuna z grobu tęczowa wybucha
I zmartwychwstajesz światu uwielbiony Chryste,
By dać świadectwo Prawdzie i wskazać moc ducha!
Straż drętwieje... nieziemski blask wokół się
pali —
I oto oczy pierwsze widzą Twe Zjawisko.
To najważniejsza z wiernych — Marja z Magdali,
Którąś dźwignął z upadku i przygarnął blisko.
Otoś okazał najpierw Swą łaskę grzesznicy,
Boś grzechy przyszedł mazać męką Swego krzyża
I konając jak człowiek, w ogniu błyskawicy
Rzekłeś: „Oto królestwo moje się przybliża”...
I przyszło niby ogrom zwiastujący światu,
Że dusza się wyzwala z upadków czeluści,
Że je promień oczyści Twego majestatu
I żałującym winy Twa dobroć odpuści. —
Przez dziewiętnaście wieków krzyżują Cię Panie,
Tylekroć razy wstajesz Pasterzu z grobowca
I tyle razy wróci Twoje Zmartwychwstanie,
Póki ostatnia k’Tobie nie powróci owca...
O, Królu wszechistnienia, zmartwychwstały
Chryste,
Daj nam w tym Świętym Roku tę wiarę bezmierną,
Ufność w Ciebie i szczęście duszy daj wieczyste,
Jedną rzeszę z nas uczyń nauce Swej wierną.
O, daj nam moc wytrwania Zbawicielu świata,
Natchnij światłem co mroki jak słońce rozgarnia,
Niech każda ludzka dusza ku Tobie ulata,
Niech Pasterz będzie jeden i jedna Owczarnia.
Niechaj w Ojczyźnie naszej obudzą się oczy,
Niech Twoje przykazanie miłości się stanie,
Niech ją opieka Twoja troskliwie otoczy,
O daj jej zbożny żywot — Zmartwychwstały Panie!
„Lud Katolicki”(Kraków) nr 15, rok 1933
str. 29
Kurier Borzęcki - marzec 2008
tego, bo wtedy miałbym dostęp do
znacznie większej ilości materiałów
i do ludzi z jego rodziny, którzy jeszcze
żyli. Po ich śmierci pamiątki po Staśce uległy zniszczeniu i rozproszeniu.
Praca powstała o innym sławnym pisarzu rodem z Borzęcina – Sławomirze
Mrożku.
Mimo to jestem w posiadaniu wielu
unikatowych informacji na temat Staśki
i prawie wszystkich jego książek. Blisko roczne benedyktyńskie, czasami
wręcz detektywistyczne poszukiwania
przyniosły niezłe efekty. Wielogodzinne
i wielodniowe przeglądanie ówczesnej prasy krakowskiej, tarnowskiej
i ogólnopolskiej, dokumentacji z tego
okresu, druków ulotnych, kwerend
w archiwach, bibliotekach, kupowanie
jego książek na aukcjach antykwarycznych i podróże prawie po całej
Polsce, zaowocowały zebraniem wielu
wspaniałych materiałów na jego temat.
Jestem także w kontakcie z Czeską
Biblioteką Narodową, szukam w archiwach austriackich i niemieckich,
bo tam także są ślady jego twórczości.
W dalszym ciągu zbieram co tylko się
da. Dziękuję także za pomoc dalszej
rodzinie Pawła Staśki mieszkającej
w Polsce, USA i Kanadzie, księdzu
Czesławowi Paszyńskiemu, proboszczowi parafii w Borzęcinie, Józefowi
Bratce jun. oraz wszystkim ludziom
dobrej woli rozsianych po całej Polsce
i za granicą.
Na cmentarzu w Borzęcinie zachował się charakterystyczny obelisk
z popiersiem Pawła Staśki. Wieloletni
brak opieki nad grobem (nie miał najbliższej rodziny) przedstawia fatalny
obraz. Nagrobek osiągnął już stan
Z okazji Świąt Wielkanocnych
ślemy Wam
najlepsze wiosenne życzenia:
Niech Zmartwychwstały Chrystus
wspiera Was swymi łaskami
i da Wam moc pokonywania
codziennych trudności życia.
Wszystkim czytelnikom
życzą pracownicy Bibliotek.
W związku z planem utworzenia nowych form działalności, Gminny
Ośrodek Kultury w Borzęcinie zatrudni osobę na stanowisku
Młodszy instruktor na 1/2 etatu w świetlicy GOK w Łękach
Wymagania:
• wykształcenie średnie;
• kreatywność, dyspozycyjność, komunikatywność;
• energia w działaniu, umiejętność dobrej organizacji pracy własnej;
• umiejętność inspirowania oraz organizacji różnorodnych form
zajęć;
• motywacja do pracy;
Oferty (życiorys i list motywacyjny) prosimy składać indywidualnie
bądź przesyłać pocztą do dnia 31 marca 2008 r. na adres:
Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie, 32-825 Borzęcin lub za pomocą e-mail: [email protected]
W C.V. prosimy o zamieszczenie następującej klauzuli:
„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach rekrutacji,
zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1977 o ochronie danych osobowych (DZ.U. nr 133,
poz.883 z późn.zm.)”.
śmierci technicznej. Odpadły wszelkie
ozdoby i tablice, płyta wrosła w ziemię,
co spowodowało niebezpieczne pochylenie grożące zawaleniem. Nastąpiła degradacja substancji oraz liczne
odspojenia i zniszczenia tzw. małej
architektury. Specjalistycznej odnowie
musi być poddane także popiersie.
Moim pomysłem z okazji promocji
biograficznej książki o Staśce, jest
także kompleksowa i profesjonalna
renowacja grobu, prezentacja książek
i artykułów oraz wystawienie na scenie
w Domu Ludowym w Borzęcinie jego
„Nowych jasełek polskich” wydanych
w 1937 roku w Poznaniu. Promocja
książki rozpoczęłaby się uroczystą
mszą świętą w kościele parafialnym za
dusze Pawła Staśki i jego żony, oraz
wizytą na cmentarzu połączoną ze
złożeniem wieńców na odnowionym
nagrobku. Dobrym prognostykiem
jest fakt, że ta inicjatywa znajduje duże
zrozumienie u rodzimych przedsiębiorców, a także u wójta Janusza Kwaśniaka, który obiecał pomoc w realizacji
przedsięwzięcia. Mam nadzieję, że
Rada Gminy również spojrzy na ten
projekt przychylnym okiem.
***
Moją wielką prośbą do Państwa
– Mieszkańców Gminy Borzęcin, Rodaków rozsianych po świecie, Sympatyków naszej miejscowości, a także
twórczości Pawła Staśki, jest sfinansowanie wydania książki i renowacji nagrobka. W tym celu zostanie założone
specjalne konto złotówkowe i walutowe
w Banku Spółdzielczym w Borzęcinie,
a jego stan będzie pod społeczną
kontrolą. Wszelkie wydatki będą jawne
i do publicznego wglądu, podobnie jak
wydruki z darowiznami. Nie jest możliwe, bym samodzielnie dysponował
środkami tam gromadzonymi. Każdy
wydatek musi uzyskać zgodę specjalnie w tym celu powołanego komitetu.
Cieszę się, że w jego pracach zgodził
się wziąć udział Piotr Kania, dyrektor
Gminnego Ośrodka Kultury. Komitet
będzie liczył pięć osób. Po zakończeniu
projektu, który ma kolosalne znaczenie
promocyjne dla Borzęcina, ale także
wniesie nowe i dotychczas nieznane
fakty do historii literatury polskiej, będzie opublikowany szczegółowy tzw.
„bilans zamknięcia”.
Uprzejmie proszę Państwa także
o udostępnienie materiałów na temat
Pawła Staśki i jego żony Felicji – z pewnością nie dotarłem do wszystkich
źródeł. Zależy mi na tym bardzo, bo
jest jeszcze czas, by materiały znalazły się w książce. W wielu rodzinnych
archiwach przechowywane są stare
zdjęcia, widokówki z Borzęcina, może
listy lub kartki pocztowe, które przysyłał
z podróży i w dalszym ciągu żyją ludzie
znający osobiście małżeństwo Staśków.
Wszystkie materiały po zeskanowaniu
lub zrobieniu odbitek ksero, zostaną
zwrócone właścicielom. Skany można
także zrobić osobiście i przysłać mi drogą elektroniczną. Będę także wdzięczny
za osobiste wspomnienia i anegdoty
dotyczące tego pisarza; przyjadę na
każde wezwanie. Tel. kontaktowy:
0661-953-474, e-mail: [email protected]
Każda nawet niepozorna informacja
ma dla mnie wielkie znaczenie. Z góry
serdecznie dziękuję.
Józef Olchawa
str. 30
Kurier Borzęcki - marzec 2008
* FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 *
Młodzież oraz dzieci z terenu gminy Borzęcin podczas tegorocznych ferii zimowych nie mogły narzekać
na nudę, a to za sprawą Gminnego Ośrodka Kultury
oraz podległych mu świetlic. Już na tydzień przed
rozpoczęciem ferii, zostały opracowane plany zawierające szereg atrakcji dla dzieci i młodzieży. Spośród
proponowanych zajęć każdy mógł znaleźć coś dla
siebie. Były wyjazdy do kina, na basen, wycieczka do
Krakowa, turniej strzelecki, turniej gry w bilarda czy
też rozgrywki w tenisie stołowym.
AEROBIK, KINO, BASEN
W pierwszym tygodniu ferii w świetlicy GOK w Warysiu zorganizowane zostały bezpłatne zajęcia AEROBIKU dla dzieci i młodzieży połączone z nauką tańca
nowoczesnego. W zajęciach wzięło udział około 30
osób. Ponadto sporym zainteresowaniem cieszyły się
wyjazdy do kina.
Z wyjazdu do kina w pierwszym tygodniu ferii skorzystało około 70 osób. Film pt. „Zaczarowana” w tarnowskim
kinie Millenium cieszył się tak wielkim zainteresowaniem,
iż musieliśmy zorganizować autokar oraz BUS do przewozu zainteresowanych. Trzeba wspomnieć, iż dzieci płaciły
tylko za bilet wstępu do kina, przejazd został sfinansowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie.
W drugim tygodniu zorganizowany został wyjazd
do kina Millenium w Tarnowie na film pt. „Don Chichot”.
W wyjeździe brały udział dzieci z terenu gminy Borzęcin.
Uczestnicy płacili tylko za bilet wstępu do kina. Organi-
zacją wyjazdów zajęli się pracownicy podległych świetlic
GOK, którzy sprawują również opiekę nad dziećmi podczas poszczególnych wyjazdów. Podczas tegorocznych
ferii nie mogło również zabraknąć wyjazdu do krytej pływalni w Brzesku. Ponad 40 osób z gminy Borzęcin wzięło
udział w wodnych szaleństwach. Dwugodzinna zabawa
była nie lada przeżyciem dla niektórych dzieci. Piłka
wodna, nurkowanie, dżakuzi oraz inne atrakcje głęboko
zapadły w umysły najmłodszych wycieczkowiczów.
BILARD I TENIS
Pierwszego lutego w świetlicy GOK w Borzęcinie
Dolnym został rozegrany Gminny Turniej Gry w Bilarda
„O nagrodę dyrektora GOK”. O nagrodę rywalizowało
14 osób, spośród których najlepszy okazał się – Michał
Kukiełka. Drugie miejsce zajął Bartłomiej Pudełko. Trzeci
był Dawid Kuliś. Zwycięzcy otrzymali nagrody pieniężne.
Podobnie, jak i w każdych rozgrywkach, nie obyło się
bez kibiców, którzy dopingowali swoich faworytów.
Kolejne emocje sportowe miały miejsce we wtorek
piątego lutego, gdzie w hali sportowej w Borzęcinie
odbyły się Gminne Rozgrywki w Tenisie Stołowym
„O nagrodę dyrektora GOK”. Do rozgrywek zgłosiło się
czternastu zawodników, którzy po rozlosowaniu numerków grali parami do trzech wygranych setów. Wygrany
zawodnik przechodził do kolejnej rundy. W pierwszej
rundzie rywalizowali: Kozioł Łukasz – Prokopek Mateusz
(3:1), Mazur Albert – Maj Oskar (3:0), Mucek Mariusz
– Gofron Szczepan (3:0), Ciesielski Rafał – Michalczewski Kazimierz (3:0), Białek Krystian – Siudut Dawid (3:0),
Kukiełka Michał – Sumyk Dominik (3:0), Mika Paweł
– Nowak Adrian (3:0). W drugiej rundzie zawodnicy
grali w następujących parach: Białek Krystian – Kukiełka
Michał (3:0), Mucek Mariusz – Mazur Albert (3:1), Mika
Paweł – Ciesielski Rafał (3:1). Kozioł Łukasz, jako wolny
los z numerem 7 przeszedł do następnej rundy. Półfinał
rozegrali: Mucek Mariusz – Białek Krystian (3:1), Kozioł
Łukasz – Mika Paweł (3:0). W finale rywalizowali: Kozioł
Łukasz – Mucek Mariusz (3:2), Białek Krystian – Mika
Paweł (3:1). Zwyciężył Łukasz Kozioł, II miejsce zajął
Mariusz Mucek, III miejsce Krystian Białek.
TURNIEJ STRZELECKI W WARYSIU
W ostatni dzień ferii zimowych na terenie Domu Wiejskiego w Warysiu odbyły się „Zawody w strzelaniu z broni
pneumatycznej dla dzieci i młodzieży”. Impreza ta stała
się już tradycją w naszej gminie. Były to już trzecie zawo-
str. 31
Kurier Borzęcki - marzec 2008
* FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 *
dy promujące ten jeszcze wciąż mało popularny sport.
Organizatorem imprezy był Gminny Ośrodek Kultury
w Borzęcinie -świetlica w Warysiu i jak zwykle otwarty na
współpracę prezes lokalnego koła strzeleckiego LOK pan
Zygmunt Szawernoga. Swego wsparcia udzielił również
przewodniczący Rady Gminy pan Czesław Małek, który
patronował tegorocznej imprezie. Był też fundatorem pucharów dla zwycięzców w 4 kategoriach wiekowych. Zainteresowanie było duże, na listach uczestników zostało
zapisanych 41 osób
z poszczególnych
miejscowości naszej
gminy. Byli też tacy,
którzy tylko kibicowali
zawodnikom i chętnie
korzystali z pomieszczeń i sprzętu świetlicy. Uczestnicy mieli
zapewniony przez
organizatora (GOK)
dowóz oraz poczęstunek w postaci kiełbasek i gorącej herbaty. Dyrektor GOK ufundował nagrody rzeczowe dla trzech osób, które uzyskały najlepszy
wynik w każdej z grup wiekowych. W poszczególnych
kategoriach zwyciężyli: Kategoria dziewcząt szkoły
podstawowej: 1.Magdalena Witek – Waryś, 2.Agnieszka
Mach – Waryś, 3.Magdalena Tyrcha – Waryś. Kategoria
chłopców szkoły podstawowej:1.Michał Żurek – Przyborów, 2.Michał Faron – Przyborów, 3.Jakub Kwaśniak
– Waryś. Kategoria dziewcząt gimnazjum: 1.Małgorzta
Bąk – Waryś, 2.Karolina Skóra – Bielcza, 3. Magdalena
Jarosz – Przyborów. Kategoria chłopców gimnazjum:
1.Dominik Skóra – Bielcza, 2.Szczepan Pudełko - Borzęcin Dolny, 3.Oskar Machalski – Przyborów.
Serdeczne podziękowania kierujemy do sponsorów
zawodów, obsługi w osobach pań z poszczególnych
świetlic, a także młodzieży z Bielczy i Warysia za pomoc
w organizacji i obsłudze technicznej zawodów.
Imienna lista uczestników zawodów strzeleckich
FERIE 2008: Postawa Robert, Gzyl Konrad, Potępa
Jacek, Faron Michał, Markiewicz Kamil, Żurek Michał, Żurek Bartek, Latocha Patryk, Witek Grzegorz,
Kwaśniak Jakub, Machalski Konrad, Pudełko Michał,
Herma Paweł, Machalski Oskar, Niedojadło Marek,
Machalski Mikołaj, Banaś Łukasz, Pitaś Konrad,
Przesławski Andrzej, Szlachta Dawid, Skóra Dominik,
Gofron Szczepan, Dudek Paweł, Pudełko Bartłomiej,
Wójcik Szczepan, Pudełko Szczepan, Cieśla Konrad,
Mizera Józef, Kołodziejski Michał, Bąk Małgorzata,
Skóra Karolina, Jarosz Magdalena, Mroczkowska
Ewa, Kwaśniak Daria, Postawa Weronika, Witek Magdalena, Guzy Magdalena, Postawa Klaudia, Tyrcha
Magdalena, Kołodziej Gabriela, Mach Agnieszka,
Kokoszka Izabela.
WYCIECZKA DO KRAKOWA
W drugim tygodniu ferii Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie zorganizował wycieczkę do
Krakowa. W wyjeździe wzięły udział dzieci z terenu całej gminy. Podczas wycieczki zwiedzono
m.in. Zamek Królewski na Wawelu, Sukiennice
oraz Kościół Mariacki. Uwieńczeniem wojaży
był dwugodzinny pobyt w centrum handlowo
– rozrywkowym PLAZA.
Gród Kraka powitał 50-cio osobowa
grupę wycieczkowiczów ładną słoneczną
pogodą. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od
miejsca, którego nie sposób pominąć przy
zwiedzaniu Krakowa, a mianowicie Zamku
Królewskiego na Wawelu. Jest on utrzymany
w stylu renesansowym, o czym świadczy
arkadowy dziedziniec oraz wnętrza i ich wyposażenie. Szczególnie oryginalna jest sala
Poselska zwana także „Pod Głowami”, gdzie
w kasetonowym stropie znajdowały się 194
rzeźbione drewniane głowy; dziś pozostało
tylko 30. Unikatową kolekcję 137 arrasów,
str. 32
Kurier Borzęcki - marzec 2008
* FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 *
zdobiących komnaty wykonano we Flandrii na zamówienie
króla Zygmunta II Augusta.
Kolekcja jest najcenniejszym
zespołem eksponatów Zamku
Królewskiego. Do pałacu prowadzą dwie reprezentacyjne
klatki schodowe: Poselska, we
wschodnim skrzydle i Senatorska, też z wejściem od dziedzińca, w skrzydle północnym
w salach I piętra znajdowały
się głównie prywatne pokoje
królewskie, dla dworskiej świty
i dla gości. Obecnie, podobnie
jak inne pałacowe wnętrza,
są one bogato wyposażone
w dzieła sztuki, oddające klimat rezydencji królewskiej w XVI
i XVII w.
Kolejnym punktem w programie naszej wycieczki były Sukiennice i Rynek Główny. Hala główna
Sukiennic, tak jak przed wiekami,
służy dziś handlowi (głównie
kramy z pamiątkami, sztuką, biżuterią). W parę minut można tutaj
wydać kilka albo kilkadziesiąt
tysięcy złotych. Po zwiedzeniu
Sukiennic i zakupie pamiątek
przeszliśmy na Rynek Główny –
który jest jednym z trzech
największych rynków
w Europie. Każdy z jego
boków mierzy blisko 200
m. Kształt placu pozostał
niezmieniony od 1257 r.,
od czasu lokacji miasta za
panowania księcia Bolesława Wstydliwego.
Będąc na Rynku nie
zapomnieliśmy o naszym
wieszczu Adamie Mickiewiczu, którego pomnik odsłonięty w setną rocznicę
urodzin poety, przypadającą
w 1898 r., stoi między Sukiennicami i kościołem Mariackim. Mickiewicz
spogląda na Rynek z wysokiego cokołu, a u
jego stóp siedzą postacie: Ojczyzny, Poezji,
Męstwa i Nauki. Pomnik jest ulubionym
miejscem spotkań turystów i krakowian. Po
nakarmieniu gołębi, które nam towarzyszyły
na Rynku i uwiecznieniu naszego pobytu na
fotkach przeszliśmy do Kościoła Mariackiego.
Jest to wielka świątynia, górująca nad Rynkiem Głównym. Wewnątrz świątyni siostra
zakonna opowiedziała nam historię świątyni
i najcenniejszego, wyrzeźbionego z drewna, pokrytego
polichromią ołtarza Wita Stwosza (13 m wysokości, 11
m szerokości). Składa się nań 200 pozłacanych figur,
wykonanych z lipowego drewna. Wit Stwosz pracował
nad nim 12 lat!
Na zakończenie naszej
wycieczki odwiedziliśmy
centrum handlowo – rozrywkowe PLAZA. Uciechy
było co niemiara, dzieci
i młodzież mieli okazję pohasać w pokoju z piłeczkami i skorzystać z atrakcji w salonie gier, dużym
powodzeniem cieszył się
McDonald`s. Po dniu pełnym wrażeń około godziny
18-tej zadowoleni wróciliśmy do Borzęcina. Uczestnicy płacili tylko za bilety
wstępu. Przejazd został
sfinansowany przez
Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie.
Dyrektor GOK
kieruje podziękowania za bezinteresowne
pilotowanie wycieczki Radnemu Gminy
Borzęcin - Przewodniczącemu Komisji Oświaty i Kultury - panu Lucjanowi Kołodziejskiemu.
Lista uczestników wycieczki:
Sobota Paula, Sobota
Dominika, Czernek Kornelia, Klich Kinga, Dudek
Paweł, Białek Maria, Ducinowska
Zuzanna, Białka Katarzyna, Tomaszek Anna, Gzyl Konrad, Wesołowska Paulina, Wesołowska Aneta,
Szuba Dawid, Kołodziejski Michał,
Kołodziejska Julita, Kwaśniak Daria,
Kwaśniak Jakub, Pabian Wojciech,
Pabian Konrad, Duda Michał, Wesołowski Marcin, Paleczek Dariusz,
Świątek Maciej, Hebda Weronika, Herma
Paulina, Herma Paweł, Musiał Adrianna,
Musiał Bartłomiej,
Siciarz Dominika,
Dębińska Adrianna,
Jarosz Aneta, Gzyl
Magdalena, Maklas
Sebastian, Maklas
Mateusz, Machalska
Dominika, Machalski Konrad, Żurek
Bartłomiej, Żurek Michał, Żurek Oliwia,
Przesławska Gabriela, Chodacka Karolina, Pitaś Tatiana.
Opiekę nad dziećmi sprawowali pracownicy Gminnego
Ośrodka Kultury w Borzęcinie.
Maria Pyrek, Wioletta Kwaśniak, Bernadeta Pyrek

Podobne dokumenty