Funchal - klimatyczna stolica Madery

Transkrypt

Funchal - klimatyczna stolica Madery
Funchal - klimatyczna stolica
Madery
Kiedy przeczytałam w internecie wiadomości TVP.INFO: „Pożar w
Funchal. Płonie wiele budynków. Silny wiatr roznieca ogień.
Turyści i mieszkańcy są ewakuowani” – chciało mi się płakać.
Oglądałam filmy płonącego Funchal z niedowierzaniem. Jak to?
To niemożliwe. Przecież tam jest tak pięknie! Jeszcze miesiąc
temu tam byłam. Tyle wody z północy płynie lewadami na
południe, a tym razem, płynie ogień trawiąc lasy
eukaliptusowe, sosnowe i dotarł aż do stolicy. Setki białych
domów z pomarańczowymi dachami na zboczu góry, kamienice i
hotele w kłębach czarnego dymu a północna część, skąd wiał
wiatr, w ogniu. Od razu przypomniały mi się ostatnie klęski, o
których również słyszałam w mediach: osuwiska z 2010 roku i
pożary z również z 2010 i 2012 roku. Ledwo Madera się
podniosła, zauroczyła turystów a tu znów potężny pożar. Czy
znów Maderczycy będą zdani sami na siebie? Miną lata zanim się
odbudują i podniosą ale pozostaną znów zranione dusze i żal.
Funchal jaki pamiętam.
Spędziliśmy w Funchal (czyt.funszal) cały jeden dzień. 15
lipca bieżącego roku panował upał od rana do wieczora, wiatr
był nieodczuwalny. Pierwsza część dnia to zwiedzanie miasta,
zakupy w hali targowej, wjazd kolejką na górę Monte i zjazd
saniami a w drugiej części odwiedziliśmy Muzeum CR7,
spacerowaliśmy po porcie, objadaliśmy się łakociami,
podziwiając pięknie na zboczu położone miasto i całkowicie
wypompowani wracaliśmy komunikacją miejską do hotelu. Pozwolę
sobie w tym wpisie przedstawić miasto w innej kolejności,
zaczynając od portu i bardziej skupiając się na jego historii.
Na pozostałe ciekawostki zapraszam już do kolejnych wpisów.
Przed wyjazdem czytałam fora internetowe, blogi i przewodniki.
Zauważyłam, że wielu turystów jest zawiedzionych po zwiedzaniu
stolicy. Być może sugerując się Europą kontynentalną
spodziewali się przepychu, złoceń, bogactwa i monumentalnych
budowli. A tutaj jest nieco inaczej. Funchal urzeka prostotą,
skromnością, naturalnością. Nie znalazłam tu niczego na pokaz,
na siłę, bublowatego albo rażącego przepychem. Maderczycy po
prostu żyją skromnie, są naturalni, bardzo otwarci, pomocni i
gościnni. Rozbudowując miasto uniknęli jego zeszpecenia.
Miasto ma wiele olbrzymich parków, ogrodów z endemiczną
roślinnością, od północy otulone jest lasami, odgrodzone
górami, dlatego od strony oceanu wygląda jak wielki amfiteatr.
W Funchal i najbliższej miastu okolicy mieszka około 120
tysięcy mieszkańców, a drugie tyle zamieszkuje resztę wyspy.
Nazwa miasta Funchal, oznacza koper, bo po portugalsku koper
to funcho a madera to drewno, dlatego wiadomo co porastało
wyspę, kiedy ją odkryto. Historia miasta rozpoczyna się 5 lat
po przybyciu na wyspę jej kolonizatorów. Najpierw powstała tu
pierwsza parafia a następnie dzięki szybkiemu rozwojowi
gospodarczemu w 1452 roku za panowania Alfonsa V, Funchal
uzyskało tytuł vila, co oznaczało osada. Główną częścią miasta
był port, do którego przypływały statki portugalskie, włoskie,
flamandzkie, w czasie podróży odkrywczych oraz europejscy
kupcy, którzy budowali tu sklepy i składy dla swoich towarów.
Dzisiejszy port handlowy już nie znajduje się w samym sercu
miasta tylko został przeniesiony na wschodnią część wyspy,
dokładnie do miasteczka Caniçal (czyt.kanisal). Port
turystyczny wybudowano w Funchal obok starego portu w latach
70-tych XX wieku, w celu przyciągnięcia turystów, amatorów
sportów wodnych oraz jako przystań dla podróżników, śmiałków
żeglujących do Ameryki Południowej lub na Wyspy Karaibskie.
Port ciągnie się od parku – Pargue Santa Catarina poprzez
szeroką ulicę – Avenida do Mar obsadzoną palmami z pięknym
widokiem na marinę po prawej stronie i ocean, a z drugiej na
zabytkową część Funchal. Znajdują się tu ławeczki, fontanny,
pomniki, klomby a w samej marinie znaleźliśmy pomnik syrenki.
Tutaj należy jednak uważać, ponieważ pomnik stoi na cokole, a
wokół jest tylko pół metra szerokości. Syrenka oczarowuje,
dlatego można się zagapić i wpaść do wody. Dzielnica portowa
jest dziś najlepszym miejscem do spacerów lub odpoczynku przy
kawie, mimo, iż nieopodal panuje normalny ruch uliczny. Przy
Avenida das Comunidades Madeirenses, czyli w skrócie Avenida
do Mar wzdłuż lewej i prawej strony ulicy znajduje się
kilkanaście przystanków autobusowych, skąd ruszają autobusy do
każdego zakątka wyspy. Normalnie nazwałabym
dworcem, ale na takie mi nie wyglądało.
to
miejsce
Kierując się do centrum miasta minęliśmy stary budynek Palacio
de Sao Lourenco, zwany Pałacem św. Wawrzyńca z XVI wieku. To
ogromny kompleks architektoniczny, zaliczony do zabytków
Narodowego Dziedzictwa, składający się z pałacu i twierdzy.
Był jednym z pierwszych gmachów wzniesionych w mieście. Na
początku rezydowali w nim kapitanowie – darczyńcy Funchal,
następnie był kwaterą główną hiszpańskiego garnizonu
stacjonującego do 1640 roku. Dalej rezydentami pałacu byli
generalni gubernatorzy wojskowi do 1834 roku. Po utworzeniu
rządu konstytucyjnego archipelag Madery podlegał władzom
świeckim. W 1836 roku kompleks zabudowań podzielono na dwie
części. Od strony wschodniej była to część wojskowa, dziś
zajęta przez instytucje wojskowe oraz naprzeciwległa część
zajmowana była przez gubernatora, a od 1976 roku jest siedzibą
ministra Autonomicznego Regionu Madery.
Po zejściu z Avenida do Mar skierowaliśmy się w Avenida Zarco,
która doprowadziła nas pod pomnik odkrywcy wyspy Joâo
Gonçalves Zarco. Pomnik stoi tuż pod Bankiem Portugalskim na
wprost portu, wygląda jakby witał lub wypatrywał przybyszów.
Tym sposobem znaleźliśmy się na szerokiej, głównej arterii
miasta Avenida Arriaga z deptakiem obsadzonym drzewami, z
tamtąd w prawo i już byliśmy blisko katedry.
Katedra w Funchal, Sé Catedral do Funchal lub po prostu
Katedra Sé powstała w czasie gospodarczego rozkwitu wyspy.
Katedrę wzniesiono pod koniec XV wieku na życzenie króla
Portugalii Manuela I Szczęśliwego. Wnętrze katedry zdobi
drewno maderskie a elementy dekoracyjne są mieszaniną stylów:
romańskiego, gotyckiego, hiszpańskiego i arabskiego.
Przed katedrą znajduje się pomnik Jana Pawła II, który
postawiono upamiętniając wizytę papieża w Funchal. Jedyny
pobyt papieża na Maderze miał miejsce dnia 12 maja 1991 roku.
Był jednym z punktów podczas III Pielgrzymki Papieskiej do
Portugalii. W Portugalii najcenniejsza dla papieża była
Fatima, do której udał się następnego dnia. Maderczycy są
głęboko wierzący i oddani Matce Bożej Fatimskiej, której
figury spotykałam, chyba w każdym kościele, do którego
weszłam, nie wspomnę o sklepowych figurkach upominkowych.
Kolejny polski akcent znajduje się tuż obok, kierując się w
dół od katedry na ulicy o nazwie Rua Dr.António José de
Almeida znajduje się popiersie Józefa Piłsudskiego –
pierwszego Marszałka Polski (1920r.). Pomnik upamiętnia pobyt
marszałka na wyspie w czasie od 21 grudnia 1930 roku do 22
marca 1931 roku. Głównym celem pobytu było leczenie i
odpoczynek zmaganego częstymi przeziębieniami marszałka.
A więc w kilku miastach Madery są pomniki i ulice Jana Pawła
II – Joao Paulo II, a w samym Funchal obok pomników istnieje
jeszcze rondo Józefa Piłsudskiego oraz dom, w którym mieszkał
Quinta Bettencourt z tablicami pamiątkowymi. Niegdyś otwarty
dla polskich turystów, dziś niestety nie jest już dostępny.
Jego właścicielka po śmierci męża wyjechała do rodziny na
kontynent.
Kręcąc się po centrum, wąskimi uliczkami w tym Rua Dos
Ferreiros dotarliśmy do placu często opisywanego w
przewodnikach i blogach, do placu o nazwie Praça do Municipio.
Efektowny i elegancki plac wyłożony czarno-białą mozaiką,
przypominającą fale a wokół ciekawe historycznie budowle.
Pierwsza z nich to Kościół Kolegium – Igreja do Colégio pod
wezwaniem św.Jana Ewangelisty, którego budowę rozpoczęto w
1624 roku a ukończono w 1647 roku. Nazwa nawiązuje do Colégio
dos Jesuitas, szkoły prowadzonej przez jezuitów. Przybyli oni
na wyspę w 1567 roku a pierwsze zajęcia odbyły się 6 maja 1569
roku, w dzień św.Jana Ewangelisty. Warto zwiedzić wnętrze
kościoła ze względu na freski, pozłacane rzeźby, posągi oraz
ołtarz, który jest arcydziełem lokalnego stolarstwa. Do
zwiedzania udostępniona jest wieża kościelna bez stałej
określonej ceny, do skarbonki można wrzucić tyle, ile się
chce.
Na środku placu znajduje się wysoka fontanna, która w XVIII
wieku była pręgierzem. Na jej szczycie znajduje się globus i
krzyż. Jeśli przypomnę sobie dokładne znaczenie tych symboli,
z pewnością uzupełnię wpis a na ta chwilę uchwyciłam młodego
„Maderyjczyka” poszukującego jaszczurek przy fontannie.
Kolejnym obiektem obok kościoła jest piękny Ratusz Funchal
– Municipio do Funchal, który posiada jeszcze inne nazwy:
Paços do Cancelho lub Camara Municipal. Wybudowany został w
1758 roku przez Francisca Antonia da Camara i był domem
mieszkalnym dla jego rodziny. Dziś służy urzędnikom Rady
Miejskiej i jest otwarty dla zwiedzających. Szczególnie
ciekawe są schody wewnętrzne, rzeźbione drzwi w szarym
kamieniu oraz wyłożony płytkami dziedziniec z fontanną.
Po przeciwnej stronie kościoła kolegialnego znajduje się
Muzeum Sztuki Sakralnej – Museu de Arte Sacra. Można podziwiać
w nim kolekcję obrazów, rzeźb, wyrobów złotniczych oraz szat
liturgicznych z XV-XIX wieku oraz krzyż procesyjny ufundowany
Katedrze Sé przez króla Manuela I (1496-1521). Muzeum
stworzono w 1955 roku a wcześniej w budynku tym mieścił się
pałac biskupi. Budynek od początku zaprojektowano i wybudowano
w latach 1594-1604 z przeznaczeniem na siedzibę diecezji oraz
seminarium duchowne. Niestety nie posiadam dobrego zdjęcia.
Każda uliczka ma swój wdzięk. Białe kamienice lub pomalowane
na żółto, różowo czy czerwono. Zielone okiennice i granitowa
kostka na chodnikach i deptakach, ułożona finezyjnie,
najczęstszym motywem są fale. Całość nie męczy wzroku i nie
przytłacza.
Ta powyżej opisana część starego Funchal należy do zadbanych,
reprezentacyjnych części miasta, często serwowana turystom.
Pokazuje w jak szybkim tempie miasto się rozbudowywało, mimo
wielu katastrof i plag, jakie nawiedzały Maderę i jej stolicę.
Można tu wymienić wielokrotne podtopienia i powodzie,
trzęsienia ziemi, epidemię cholery, atak maderskiego grzyba,
pożary i osuwiska. Ale część miasta Zona Velha, wygląda jakby
czas się tu zatrzymał, tylko nie mogę określić kiedy?
Znajdująca się na wschód od centrum, to najstarsza,
najbardziej uboga i sypiąca się dzielnica. Zamieszkała przez
drobnych rzemieślników, rybaków lub całkowicie opuszczona.
Inny świat. Władze miasta podjęły pewne kroki, aby
zrewitalizować tą dzielnicę i przyciągnąć turystów. Odnowiono
po części fasady kamienic, udekorowano drzwi, wybudowano
stację kolejki Teleférico, którą wjeżdżaliśmy na górę Monte.
Utworzono place, tereny zieleni tuż przy nabrzeżu.
Chcieliśmy tu zobaczyć najstarszą ulicę miasta – Rua de Santa
Maria, która została wytyczona w 1430 roku. Wąska, długa
uliczka z artystycznym klimatem, pełna turystów i siedzących w
knajpkach Portugalczyków. Oprócz barów znajdują się tu galerie
sztuki, kaplice oraz apartamenty do wynajęcia, to nie żart.
Przy ulicy Rua Brigadeiro Oudinot zajrzeliśmy również na
Targowisko Ludzi Pracy – Mercado Dos Lavradores, gdzie jest
tłocznie i kolorowo. Ponieważ to jedyne ale codziennie
funkcjonujące, duże targowisko w Funchal zjeżdżają się tu
mieszkańcy miasta i okolic od wczesnych godzin porannych do
popołudnia. Ci kupujący, ci sprzedający oraz ci oglądający,
czyli ciekawi turyści. Sprzedawcy owoców, chcąc nas zachęcić
do zakupów nakładają łyżeczkami na dłoń miąższ owoców, który
zlizujemy i zapamiętujemy do końca życia. Same pyszności! Ale
należy uważać, ponieważ niektóre owoce są bardzo drogie w
zależności, czy mamy na nie sezon czy nie. Oprócz degustacji
można zobaczyć tu całą plejadę egzotycznych owoców, ryb,
kwiatów, haftów i kolorowych upominków. W weekend jest jeszcze
ciekawiej, na hali targu rybnego - Praça do Peixe, można
podziwiać istne skarby morza, sprzedawane przez samych
maderskich rybaków, producentów. Sprzedawane są wszystkie
rodzaje świeżo złowionych ryb, mięczaków i skorupiaków.
Bibliografia:
Moje notatki z podróży:-)
Przewodnik „Madera i Porto Santo” BONECHI,

Podobne dokumenty