Nr 1 (1) 3 marca 2016

Transkrypt

Nr 1 (1) 3 marca 2016
fot. FOTOLIA.pl
BEZPŁATNY TYGODNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY
nakład: 38 tys. egz.
nr 1 (1) 3 marca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Babę zesłał Bóg
czytaj więcej na stronie 5
Życie jest bezcenne
czytaj więcej na stronie 10
Piżamowa kariera
czytaj więcej na stronie 13
Blisko marzeń
czytaj więcej na stronie 14
REK LAMA 0001
Gotowi na „500 plus”
DAWID LITKA
W kwietniu startuje rządowy program „Rodzina 500 plus”. Nasze miasto jest do tego
przygotowane i wszystko wskazuje na to, że bez najmniejszego problemu poradzi sobie
z obsługą tego nowego, prorodzinnego świadczenia.
W
Jaworznie, za weryfikację wniosków i wypłatę
pieniędzy, odpowiada
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Dla sprawnego wykonania
przedsięwzięcia zostanie uruchomionych pięć punktów obsługi
interesantów. Trwają remonty,
wprowadzony jest nabór pracowników. Nowy Dział Świadczeń Wychowawczych MOPS-u odpowiedzialny za świadczenia będzie działał
również w soboty. – Jaworzno jest
organizacyjnie przygotowane na obsługę nowego programu – podkreśla Czesław Smalcerz, dyrektor
Ośrodka. Dodaje, że jest to na ten
moment priorytetowe zadanie dla
miasta i nie istnieją żadne obawy,
że Jaworzno nie wywiąże się z niego rzetelnie.
Wszystkie lokale zostaną otwarte na czas, a urzędnicy sprawnie
Jaworzno jest
organizacyjnie
przygotowane
na wprowadzenie
w życie nowego
programu.
i fachowo będą obsługiwać mieszkańców. Aby otrzymać środki
w pierwszym okresie świadczeniowym, wniosek wraz z wymaganymi załącznikami należy złożyć do
1 lipca! Nie trzeba zatem się spieszyć i ruszyć do załatwiania sprawy już 1 kwietnia. Środki z wyrównaniem od kwietnia i tak
zostaną wypłacone w lipcu,
niezależnie od tego, w którym
momencie pierwszego, trzymiesięcznego okresu zostanie
złożony wniosek. W kolejnych
miesiącach świadczenie będzie
wypłacane na bieżąco.
Koniecznie zajrzyjcie na stronę
6 PJ. Znajdziecie na niej Informator „Rodzina 500 plus” przygotowany przez Miejski Ośrodek
Pomocy Społecznej.
Szczegóły i dodatkowe wiadomości można uzyskać na internetowych stronach: www.jaworzno.
pl, www.mops.jaworzno.pl oraz
www.mrpips.gov.pl. Z DRUGIEJ STRONY
2
nr 1/2016
Planeta Popcorn
z p itbullem na wi do wni
N
Dziś chciałbym
o kinie.
Bo na Pitbullu
byliśmy,
w reżyserii
Patryka Vegi,
znanego
z "epokowego"
filmu Ciacho
ie do końca lubię chodzić do kinowych multipleksów. Wolę małe kina
studyjne lub zacisze własnego
mieszkania, gdzie wygodnie wbity w "mientkie" jak pieszczotliwie
nazywamy z moją połówką nasze
dresiki, można obejrzeć filmiszcze,
a jak się nie podoba, to wyłączyć,
zrobić sobie drinka i oddać się dyskusji p.t. "Azaliż rozważyć należy,
po co film ów nakręcon".
Wczoraj wybraliśmy się do kina
na Pitbull - Nowe Porządki. Ot,
rozrywka nie dla wymagających,
ale podobno zabawna i akurat na
środę z Orange, czyli na bilety
po 7.50/szt. A że chcieliśmy się
poczuć jak VIPy, to dopłaciliśmy
3 zł dla wygodniejszych siedzeń,
szerszych podłokietników i w ogóle lepiej w każdym calu.
Pierwsze ostrzeżenie otrzymałem, kiedy okazało się, że miejsce
obok mnie zajmuje blond stworzenie z popcornem wielkości województwa mazowieckiego i colą,
która mogłaby ugasić pragnienie
w Etiopii oraz Wielki pożar Londynu w 1666
roku. Pogaszono
światła, odbębniliśmy krzykliwe reklamy i rozpoczął
się film...
O artystycznych
walorach produkcji ze
zjawiskową Mają Ostaszewską pisał nie będę,
bo każdy może sobie
wyrobić na temat własne
zdanie, ale to "blond coś"
obok mnie wraz ze swoim przyjacielem urwało się chyba z przymusowych robót fizycznych, bo
wygłodniali byli jak tchórzofretka
po diecie Dukana. Oni nie jedli
tego popcornu. Oni walczyli o życie. Bite 50 minut filmu dziewucha
chrupała, siorbała, mlaskała, nurkowała w kartonowym pudełku.
Raz lub dwa przeżyła dzięki temu
cichy orgazm, tak przynajmniej
sugerowały dźwięki dochodzące
z mojej lewej. Wywróciła także
pudełko na lewą stronę, szukając
w zakamarkach kartonu pyłu po
kukurydzianym przysmaku. Miałem wrażenie,
że było to odkrycie
jej życia. Obłędna
kulinarna orgia.
Kubki smakowe
szalały w zawiłym
rollecoastarze przy
każdym siorbiącym
łyku coli, wtórując
na krawędzi przykrywki od kubka
słomką, niczym szalonym smyczkiem, tworząc
jękliwą a przerażającą muzykę. Dla moich uszu oczywiście.
Dobrnęli do końca, pudełko odstawiono pod krzesełko, dziewczę
3 marca 2016
www.pulsjaworzna.pl
wtuliło się w swojego misiaczka i wydłubując z paszczy resztki
przyklejonych popcornowych skórek, oddało się dyskusji. Dochodziły do mnie strzępy rozmowy,
toczonej przez następne 50 minut,
ale biedny chłopak musiał tłumaczyć wybuchającej śmiechem blondynie, że to nie ten moment, że
to śmieszne nie było i że "Strachu"
to nie na poważnie taki, tylko gra
takiego debila. I tak w kółko. Szeptanie, brzęczenie niższego głosu
chłopaka i znowu pytania, nie wymagające zazwyczaj odpowiedzi.
Ale tu tak. Na szczęście w końcu
chłopak coś ostrzej odpyskował
dziewusze i ta zajęła się oglądaniem. Przez minutę może. Po czym
wyjęła komórkę i do końca filmu
prowadziła konwersację na facebooku, oślepiając mój kąt oka. Tyle
szczęścia, że wyciszoną.
Po filmie moja pani, widząc irytację, zapytała, czemu nie usiadłem po jej drugiej stronie, gdzie
było wolne, a młody chłopak siedzący na następnym krzesełku nawet nie drgnął w czasie seansu.
Hmm... Pewnie z powodu, że to
kobieta POWINNA być moją prawicą, a nie ja jej.
I tym drobnym szowinistycznym
akcentem... MIŁEGO SEANSU
Raingod
Komentarz tygodnia
M
BEZPŁATNY TYGODNIK
SPOŁECZNO - KULTURALNY
Redakcja:
43-600 Jaworzno, ul. Krakowska 8
tel.: 32 745 10 30 w. 59
fax: 32 614 17 67 w. 66
e-mail: [email protected]
www.pulsjaworzna.pl
Redaktor naczelny:
Jacek Szyperski
e-mail: [email protected]
Reklama:
tel. 32 745 10 30 w. 55
e-mail: [email protected]
Wydawca:
Miejskie Centrum Kultury
i Sportu w Jaworznie
Korekta: Ewa Szpak
Skład: K&K Poligrafia tel. 32 615 09 90
Druk: Polska Press sp. z o.o. Oddział
Poligrafia Drukarnia w Sosnowcu
Kultura, jaworznianinie!
iałem szczęście być parę
dni temu na jednym
z najlepszych koncertów
w swoim życiu. W Jaworznie. Poważnie. I, żeby było ciekawiej, artystka, która ze swoim świetnym
zespołem zaprezentowała się na deskach Teatru Sztuk jest jaworznianką. Żeby było jeszcze ciekawiej,
sala teatralna wcale NIE pękała
w szwach. A powinna. Beata Banasik zaprezentowała z zespołem poziom przynajmniej najlepszy. O ile
nie wyższy. Nie wiem, na czym to
polega, chociaż od chyba piętnastu
lat staram się to zdiagnozować, ale
w naszym mieście w kółko słyszy
się, że tu "nic się nie dzieje".
Z jednej strony trzeba by zdefiniować pojęcie "dziania się". Bo
pewnie jeśli jesteś osobą poszukującą wrażeń w postaci solidnego
prostego w twarz, to w Jaworznie
faktycznie nie ma szału. Znaczy,
jeśli się odpowiednio postarsz, to
i Cię przekopią. Ale takie usługi nie
ogłaszają się w mediach. A wydarzenia kulturalne tak. I to na wiele
różnych sposobów.
Ja rozumiem, że nie każdy posiada konto na najpopularniejszym
społecznościowym portalu. Nie każdy korzysta z zasobów Internetu.
To jak najbardziej wytłumaczalne.
Trochę mniej wytłumaczalne jest
to, jak mało mieszkańców miasta
jest w stanie przeczytać tablice informacyjne rozmieszczone w każdej z dzielnic. Albo zadzwonić do
poszczególnych instytucji. Tym bardziej, że cała masa osób śmiga do
Katowic albo Krakowa, żeby przeżyć spotkanie z kulturą. Taka kultura z reguły, umówmy się, kończy
się solidnym palimpsestem.
Wyobraźmy sobie jednak, że
mamy to wszystko na miejscu.
Mamy dwie miejskie orkiestry,
całą masę amatorskich, półprofesjonalnych i profesjonalnych zespołów muzycznych i teatralnych.
Wyobraźmy sobie, że w październiku otworzy się najnowocześniejsza
w Jaworznie sala widowiskowa, na
której deskach co tydzień pojawiał
się będzie krakowski zawodowy
teatr. I co teraz?
Jeśli jakikolwiek wariat spróbuje
mi wytłumaczyć, dlaczego lepiej
najpierw sprawdzać wydarzenia
kulturalne poza Jaworznem, a dopiero później te nasze, to oświadczam, że jeśli jego argumenty
okażą się mniej wartościowe od
moich, podpalę mu uszy.
Dawid Litka
Kątem
oka
Blisko Was
Oddając
w Państwa
ręce pierwszy
numer nowej
miejskiej gazety mam nadzieję (piszę
w imieniu
wydawcy i zespołu redakcyjnego), że bezpłatny kulturalno-społeczny tygodnik "Puls
Jaworzna" spodoba się Wam,
wzbudzi zainteresowanie i dobrze się całemu miastu i jego
społeczności przysłuży. Będziemy dumni, jeśli trafiająca "do
drzwi" gazeta stanie się tytułem
bliskim mieszkańcom.
Już w tym numerze odnajdziecie na naszych łamach wielu swoich znajomych, sąsiadów,
bliskich. Przekonacie się, że
rzetelnie informujemy o tym, co
ważnego dzieje się w mieście,
zapowiadamy ciekawe imprezy, i dużo miejsca poświęcamy
kulturze. Sporo rezerwujemy
dla sportu i rekreacji. Na naszych łamach nie zabraknie też
rozrywki i każdy będzie mógł
znaleźć coś ciekawego.
Będziemy pokazywać przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Jaworzna. Pisać, jak się
zmienia nasza mała ojczyzna,
jednoczyć i mobilizować wokół korzystnych dla rozwoju
miasta inicjatyw. Dzięki współpracy z Wami, na co szczególnie liczymy, uda nam się też
mieć dobry wpływ na rozwój
miasta i jego wizerunek. Wszak
z miejsca, w którym żyjemy
i pracujemy, nie bez powodu
możemy być dumni. Chcielibyśmy zachęcić mieszkańców
do większego udziału w licznych wydarzeniach kulturalnych i sportowych, pobudzić
do większej aktywności.
Liczymy na żywy oddźwięk.
Piszcie do nas o tym, co Was
ciekawi i nurtuje. Czekamy na
wszelkie sygnały. Jedne będą
publikowane, inne posłużą jako
zaczyn dziennikarskich materiałów. Będziemy blisko Waszych
spraw i problemów. Jacek Szyperski
Redakcja nie zwraca tekstów
niezamówionych oraz zastrzega
sobie prawo do ich redagowania
i skracania. Za treść reklam i ogłoszeń
redakcja nie odpowiada. Dystrybucja
"Pulsu Jaworzna" bez pisemnej zgody
wydawcy jest zabroniona. Sprzedaż
bezpłatnego tygodnika jest niezgodna
z prawem.
www.pulsjaworzna.pl
nr 1/2016
3 marca 2016
ludzie, sprawy, wydarzenia
3
SPACEREM PO DZIELNICACH
Szczakowa
Pielęgnują drzewa
Zaplanowana do grudnia bieżącego roku pielęgnacja drzew
rosnących na gruntach gminnych rozpoczęła się od Szczakowej. Prace w poszczególnych
dzielnicach będą wykonywane
zgodnie z kolejnością wpływających wniosków. Pracownicy
Miejskiego Zakładu Nieruchomości Komunalnych będą sukcesywnie przycinali korony
drzew i usuwali suche i zniszczone konary mogące zagrażać
bezpieczeństwu mieszkańców.
Wykonawca weźmie pod uwagę
okres lęgowy ptaków, podczas
którego przycinane będą jedynie drzewa, na których nie znajdują się gniazda. DL
Remont
ul. Chełmońskiego
Do czerwca tego roku potrwają prace remontowe ulicy Chełmońskiego. Obejmować będą
przebudowę drogi, remont obecnych i budowę nowych parkingów przy szpitalu. Wybudowany
zostanie również łącznik między
ulicami Chełmońskiego i Obrońców Poczty Gdańskiej. Odcinek
ten zakończony zostanie rondem
na ul. Chełmońskiego, wzdłuż której powstaną również obustronne
chodniki i nowe sieci: kanalizacyjna, elektryczna i wodociągowa. Koszt inwestycji, to ok. 7 mln
złotych. DL
Warpie
Mieszkańcy odebrali klucze
27 rodzin odebrało 16 lutego
klucze do nowych mieszkań Jaworznickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
Ten etap budowy nowego osiedla domów wielorodzinnych przy
ul Św. Wojciecha na Warpiu trwał
około roku. Obejmował trzy budynki, w których znajduje się 27
jedno-, dwu- i trzypokojowych
mieszkań na wynajem. Lokale oddane były do użytku w stanie "pod
klucz", z kompletnie wyposażonymi łazienkami, panelami podłogowymi , płytkami ceramicznymi,
wysokiej klasy kuchniami elektrycznymi z płytami grzewczymi
i piekarnikami.
Co ciekawe, do nowych mieszkań wprowadzili się także dotychczasowi mieszkańcy Szczyrku, Mysłowic i Sosnowca. – Mieszkania
na wynajem cieszą się bardzo dużą
popularnością – mówi Dawid Domagalski z Jaworznickiego TBS. –
Nie mamy już żadnych wolnych lo-
Centrum
kali. Osoby zainteresowane mogą
oczywiście składać wnioski, jednak
muszą czekać, aż któreś z mieszkań zostanie zwolnione przez najemców – dodaje.
JTBS do września planuje zakończyć ostatni, czwarty etap budowy osiedla przy ul. św. Wojciecha.
Obejmuje on kolejne 32 mieszkania
własnościowe. W sumie Towarzystwo będzie miało na osiedlu 123
lokale w 15 budynkach. W planach
są plac zabaw oraz 53 garaże.
Przekazanie kluczy do nowych
mieszkań miało uroczystą oprawę.
Oprócz mieszkańców obecni byli
m.in.: Monika Bryl, zastępca prezydenta miasta, Janusz Łach, prezes JTBS, Maciej Stanek, dyrektor
biura poselskiego posła na Sejm
Dariusza Starzyckiego, przedstawiciele Banku Gospodarstwa
Krajowego, który współfinansował inwestycję, radni oraz ksiądz
prałat Eugeniusz Cebulski, który
poświęcił nowe mieszkania. DL
Nowe osiedle domów wielorodzinnych przy ul Św. Wojciecha
fot. Marcin Miłek
Byczyna
Parking już czynny
Mieszkańcy mogą cieszyć się
inwestycjami, które porządkują
przestrzeń publiczną, ale też ułatwiają dojazd do pracy. Niedawno w dzielnicy przybyło miejsc
parkingowych. Tuż przy budynku
przedszkola powstał nowy parking,
który łącznie, pomieści 33 samo-
chody, w tym 2 stanowiska przeznaczono dla osób niepełnosprawnych. Samochody już parkują.
Czekamy jeszcze na specjalne oznakowanie wspomnianych
dwóch miejsc dla osób niepełnosprawnych i ogrodzenie.
AN
Osiedle Stałe
Sala jak marzenie
Trwa remont sali widowiskowej
Młodzieżowego Domu Kultury im.
Jaworzniaków. Wielu mieszkańców zapewne pamięta salę teatralną, która jeszcze kilkanaście lat
temu gościła wiele imprez różnej
rangi. W miejscu poprzedniego
obiektu powstanie nowoczesna,
przyjazna osobom niepełnosprawnym hala, w której odbywać się
będą spektakle teatralne, koncerty, widowiska artystyczne i, co
ciekawe, będą wyświetlane filmy.
Wiadomo już, że na deskach nowej sceny na Osiedlu Stałym raz
w tygodniu ze swoimi spektaklami pojawiał się będzie krakowski
Teatr Plejada, którego dyrektorem
artystycznym jest jaworznianin,
Piotr Męderak. DL
Tak ma wyglądać nowa sala widowiskowa
wizualizacja z archiwum MDK
AU TO PR O M O C J A 0 0 0 1
Remont sali widowiskowej
MDK im. Jaworzniaków
fot. Dawid Litka
4
Na bakier
z prawem
Na Piekarskiej się nie upiekło
19-letni kierowca fiata punto
zapomniał, ze nie ma prawa jazdy. Nocą 22 lutego, na ul. Piekarskiej, policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę do kontroli
drogowej, przypomnieli mu, że
stracił uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Teraz nastolatka czekają poważne kłopoty.
Zapadła ciemność
Z garażu jednej z firm przy ul.
Olszewskiego skradziono lampy oświetleniowe, kinkiety oraz
inne elementy elektryczne. Straty oszacowano na 20 tys. zł.
Sprawę wyjaśniają kryminalni.
Zniknął motocykl
Honda Rebel 125 wartości 5.700
zł zniknęła 25 lutego z garażu
przy ul. Podwale. Może złodziej
motocykla pomyślał, że w ten
sposób zaoszczędzi właścicielowi wydatków na paliwo?
Zapomniał kluczy?
Chcesz wejść do mieszkania? Zalecamy posiadanie kluczy. Idziesz
kogoś odwiedzić? Grzecznie byłoby zapukać. 41-letnia mieszkanka
ul. Pawiej zgłosiła policji, iż znany
jej mężczyzna, przy pomocy ostrego narzędzia, uszkodził drzwi do
jej mieszkania. Straty oszacowano
na 850 zł.
Ważny telefon
32-letni jaworznianin, w środku nocy, zapewne musiał wykonać pilny telefon. Policjanci prewencji zatrzymali go 27 lutego
za kradzież komórki. Wcześniej
telefon należał do 27-letniej sosnowiczanki. Samsung Galaxy S4
wartości 800 zł został odzyskany.
Czy jaworznianin dodzwonił się,
nie wiemy.
Oszukana w sieci
19-letnia jaworznianka zgłosiła
28 lutego, iż na portalu internetowym "eBay.pl", podczas zakupu telefonu iPhone 6s, została
oszukana przez osobę podającą
się za Mateusza L. z Przemyśla.
Sprawę bada KMP w Jaworznie.
A może Mateusz L. nie wie, jak
nadać przesyłkę? AN
ludzie, sprawy, wydarzenia
nr 1/2016
3 marca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Wymagający wolontariat
Dawid litka
Kilkadziesiąt osób zgłosiło się na tegoroczny kurs wolontariuszy medycznych organizowany przez Hospicjum Homo-Homini
im. św. Brata Alberta. Wczoraj (2 marca) odbyły się pierwsze wykłady, ale chętni mogą się jeszcze zgłaszać.
W
tym roku gościem specjalnym jest ksiądz Mirosław Tosza, znany
jaworznianom przede wszystkim
z działalności we Wspólnocie Betlejem. Duszpasterz podzieli się z kursantami wiedzą i doświadczeniem
z wieloletniej pracy wolontariackiej
w Hospicjum Cordis. Oprócz tego
słuchacze podczas dziesięciu spotkań otrzymają niezbędną wiedzę
teoretyczną z zakresu działalności
wolontariusza medycznego. Dodatkowo, żeby otrzymać certyfikat ukończenia kursu, niezbędne
będzie odbycie trzydziestogodzinnego stażu w Hospicjum HomoHomini, podczas którego adepci
zostaną ostatecznie zweryfikowani
pod kątem predyspozycji do pracy
w tego rodzaju placówce.
– Często, do pracy w charakterze wolontariusza w hospicjum,
zgłaszają się osoby, które sądzą, że
skoro wykonują pracę nieodpłatną,
to niewiele będzie się od nich wymagać – zdradza Katarzyna Pieczara, koordynator wolontariatu
w jaworznickim hospicjum. – To
błędne rozumowanie – praca w placówce takiej jak nasza jest bardzo
wymagająca. Dlatego organizujemy
kursy. Chcemy przygotować ludzi
do warunków i charakteru aktywności, jaką będą u nas wykonywać Radzimy
jak sięgnąć
po ulgę!
Wolontariusze podczas jednego ze szkoleń
fot. Archiwum Hospicjum Homo-Homini
– mówi. I dodaje: W zeszłym roku
mocą innym: żołnierze, ratownicy
do szkolenia przystąpiło kilkadziemedyczni, pielęgniarki. Taki chasiąt osób, a staż ukończyło zaledwie
rakter pracy, jak w naszej placówkilkanaście. To daje wyobrażenie,
ce, nie jest im obcy – zaznacza.
jak trudna jest to praca.
Wolontariusze mogą sami wyZapotrzebowanie na wolontariuznaczać sobie czas, jaki będą spęszy jest ogromne. Obecnie w Hospidzać w hospicjum. Istotne jest
cjum Homo-Homini
jednak, żeby zamiary
w takim charaktemierzyć siłami, ponierze pracuje czterważ, jak w każdej pracy
o charakterze pomocodzieści pięć osób.
wolontariuszy pracuje
wym, również tu możW styczniu do poobecnie w ramach
mocy zgłosili się
jaworznickiego hospicjum na szybko się wypalić.
A to może skutkować
członkowie jaworzzmniejszonym zaangażowaniem
nickiej jednostki Związku Strzelecczy wręcz rezygnacją.
kiego "Strzelec". – Są świetni – podKurs wolontariusza medycznekreśla Katarzyna Pieczara.
go daje możliwość poznania tej
– Ale nasi Strzelcy, to często osotrudnej, ale też satysfakcjonującej
by, które zawodowo zajmują się po-
45
Instalacyjna podwyżka
Od lutego w Jaworznie obowiązują nowe stawki za wywóz odpadów komunalnych.
Do skrzynek mieszkańców trafił
już harmonogram wywozu dla
poszczególnych dzielnic. Koszty
się zwiększyły, ale osoby o najniższych dochodach mogą skorzystać ze zniżki. Do tej pory do
Działu Gospodarki Odpadami
wpłynęły zaledwie dwa wnioski
o przyznanie takiej ulgi.
Przyczyną podniesienia cen
jest uruchomienie nowej Regionalnej Instalacji Przetwarzania
Odpadów Komunalnych w Balinie, do której nasza gmina ma
obowiązek je dostarczać. Stawka
dla gospodarstw, które zadeklarowały segregację odpadów,
to 15 zł od osoby na miesiąc.
Osoby, które mają najniższy dochód, zapłacą 11 zł miesięcznie.
Śmieci niesegregowane to już
koszt 29 zł od osoby.
– W siedzibie MZNK dostępne
są wnioski, które należy wypełnić i złożyć w Dziale Gospodarki
Odpadami – mówi Piotr Jamróz, rzecznik prasowy MZNK
w Jaworznie. – Próg dochodowy, który uprawnia do takiej
zniżki, to: 514 zł netto na osobę
w gospodarstwach zamieszkiwanych przez dwie i więcej osób
oraz 630 zł netto w przypadku
przeliczenia na gospodarstwo
jednoosobowe – dodaje.
Bez zmian pozostaje zbiórka selektywna, wywóz odpadów wielkogabarytowych oraz
punkty odbioru zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi
winna być wnoszona w terminie
do 22 dnia następnego miesiąca po miesiącu, którego opłata
dotyczy.
Zniżka krok po kroku:
Trzeba złożyć deklarację wysokości opłaty za odbiór i gospodarowanie odpadami komunalnymi
wraz z następującymi dokumentami:
aktualnym zaświadczeniem
z urzędu skarbowego o dochodach
w roku poprzednim lub ich braku
wszystkich pełnoletnich mieszkańców gospodarstwa domowego właściciela nieruchomości, którego
zwolnienie obejmuje,
pisemnym oświadczeniem
o dochodach w roku poprzednim lub ich braku wszystkich
niepełnoletnich mieszkańców
gospodarstwa domowego właściciela nieruchomości, złożonego przez ich przedstawicieli
ustawowych,
pisemne oświadczenie mieszkańców gospodarstwa domowego właściciela nieruchomości
o dochodach lub ich braku nie
objętych zaświadczeniem,
oświadczenie o prowadzeniu
selektywnej zbiórki odpadów
komunalnych.
Właściciel nieruchomości składa
dokumenty w Dziale Gospodarki
Odpadami MZNK w Jaworznie
(ul. Inwalidów Wojennych 5). AN
pracy. Jeśli więc chcemy pomagać
i uważamy, że jesteśmy w stanie
poradzić sobie w trudnych, nieszablonowych sytuacjach, istnieje
jeszcze możliwość dołączenia do
grupy szkoleniowej. Ukończenie
kursu oraz zdobycie doświadczenia w pracy wolontariusza może
też przynieść wymierne korzyści.
Certyfikat ukończenia szkolenia
i stażu może być pozytywnie postrzegany przez ewentualnych
przyszłych pracodawców. Jest to
również ważny dokument dla osób
planujących rozpoczęcie studiów
medycznych.
Na kurs można się jeszcze zgłaszać, pomimo że pierwszy wykład
już za nami. Najważniejszą częścią
szkolenia, jak podkreśla koordynatorka wolontariatu, jest część praktyczna. Jednak nie sposób sprostać
wymaganiom stażu bez wiedzy teoretycznej, więc czas na zgłoszenie
się jest ograniczony.
Wszystkich jaworznian zastanawiających się nad taką formą
aktywności zachęcamy do zaangażowania się w pomoc.
Wszelkie informacje można
uzyskać kontaktując się z panią Katarzyną Pieczarą pod
numerem 506 257 379, lub
mailowo: [email protected]. Nowy blok
elektrowni Jaworzno III
Premier na budowie
Na górnictwo i energetykę jako
dwa filary, które muszaą zapewnić
rozwój polskiej gospodarki wskazała premier Beata Szydło, kiedy
22 lutego br. odwiedziła plac budowy nowego bloku węglowego
elektrowni Jaworzno III.
– Zależy nam na tym, aby polska
gospodarka była konkurencyjna,
żeby polskie firmy mogły konkurować na rynkach światowych i żeby
pokonać pułapkę średniego rozwoju
– mówiła m.in. Beata Szydło i podkreślała, że dla naszej energetyki
rodzimy węgiel jeszcze długo będzie podstawą.
Przy budowie zatrudnionych
będzie w sumie kilka tysięcy osób.
Nowy blok, na kilkadziesiąt lat,
ma zagwarantować kilka tysięcy
miejsc pracy w kopalniach, które
będą dostawcami paliwa dla naszej elektrowni.
Za budowę bloku klasy 900 MW
odpowiada Grupa TAURON. Wartość kontraktu z głównym wykonawcą jest zawrotna – to 5,4 mld zł
brutto. Zakończenie inwestycji planowane jest na 2019 rok. JS
www.pulsjaworzna.pl
ANETA BERGIEŁ
nr 1/2016
3 marca 2016
Babę zesłał Bóg
5
Wiele miłości, sympatii, radości,
pogody ducha i powodzenia
wszystkim Paniom życzą
Wydawca i Redakcja
"Pulsu Jaworzna".
Przed świętem pań piszemy o kobietach, które doskonale odnajdują się w męskich rolach.
P
rzewrotnie do tytułu, można zacytować przysłowie
"gdzie diabeł nie może, tam
babę pośle". No bo skoro Ewa
powstała z żebra Adama, to kto
powiedział, że nie może robić
wszystkiego, co robi Adam? Zbliżający się Dzień Kobiet stał się
dla nas pretekstem do tego, by
zapytać jaworznian, czy kobiecość
dyskwalifikuje panie pod względem zawodowego wyboru.
W świadomości społecznej nadal funkcjonuje model, w którym
to facet nosi spodnie, a kobieta
spódnicę. W zdecydowanej większości, to panowie opowiadają
się za takim podziałem ról. Ale
nie robią tego ze złośliwości czy
poczucia bycia lepszymi, bardziej
z troski o kruchą kobiecość oraz
z przywiązania do tradycji.
mości wyręczają mnie w noszeniu
– Jedyną rzeczą, która częściowo
czegoś ciężkiego – z uśmiechem
ogranicza karierę kobiet w pewnych
opowiada pani
zawodach jest siła
Magda, pracufizyczna – mówi
jąca w jednym
Krzysztof Janik,
z warsztatów
mieszkaniec Jaw Mysłowiworzna. – Złośliwi
cach.
twierdzą, że femiCoraz więcej
– Z powonizm się kończy,
kobiet ucieka od
dzeniem i niekiedy trzeba wnieść
schematu, w którym
małym uznaszafę na trzecie pięniem facetów
tro. Ale to złośliwi –
głównym zadaniem
już ponad pięć
dodaje. – Spawacz?
"słabej płci" jest
lat pracuję przy
Kobieta może być
pracach budowwychowywanie
spawaczem, jak najlanych. I nie wibardziej, jeśli tylko
dzieci, gotowanie
dzę w tym nic
lubi ten zawód – odi sprzątanie…
nadzwyczajnepowiada na nasze
go. Owszem, na
pytanie.
początku poja– Jestem mechawiały się głupie żarty, ale z czasem
nikiem i chłopaki, z którymi pracuję,
żartownisiom przeszło. Nie liczy się
przyzwyczaili się. Czasem z uprzej-
Trudna praca to wyzwanie
KATARZYNA KĘPKA – sierż. sztabowy KMP w Jaworznie
Wychowałam się w męskim towarzystwie, więc może to miało wpływ
na tę fascynację zawodową. Jeszcze
kilkanaście lat temu tę profesję traktowano jako typowo męską... Samo
przyjęcie do służby, testy, egzaminy
nie należały do łatwych, wymagały
sporo pracy i przygotowań. Od 8
lat noszę mundur, pracuję w KMP
w Jaworznie, w Zespole ds. Nieletnich i Patologii.
Początki, jak chyba zawsze, nie
były proste, ale moi koledzy zawsze
są dżentelmenami i dbają, bym czuła
Zawody
ludzie, sprawy, wydarzenia
nie
dla pań?
pleć, tylko umiejętności i jakość wykonywanych usług – zwierza się Urszula, która od lat profesjonalnie
kładzie glazurę.
Magda i Ula nie są wyjątkiem.
Coraz więcej kobiet ucieka od
schematu, w którym głównym zadaniem "słabej płci" jest wychowywanie dzieci, gotowanie i sprzątanie… Dziewczyny nie boją się
podejmowania "męskich wyzwań".
Wszystkie pytane przez nas panie z sympatią odnoszą się do sytuacji, w których ich kobiecość
jest zauważana i akcentowana.
Kiedy są pilotem, mechanikiem,
czy kierowcą autobusu, wszystkie i zawsze potrzebują ciepła,
adoracji, a prywatnie, wsparcia silnego, męskiego ramienia.
Ale to już inna sprawa. Spontaniczna zmiana miejsc
AGNIESZKA KAŁUŻA – taksówkarz DUO TAXI
się swobodnie w ich towarzystwie.
Nie wiem, czy kobieta w mundurze
łagodzi obyczaje... Czasem ludzie
chętniej rozmawiają z policjantką.
Zdarzają się sytuacje, w których
osoby, trafiając ze swoimi problemami do kobiety, twierdzą, że łatwiej jest im się otworzyć. Jest mi
wtedy niezmiernie milo, bo czuję
się doceniona. Bywa i tak, że na
widok policjantki nie wszyscy są
zadowoleni.
Zawodowo czuję się spełniona,
praca daje mi satysfakcję.Trudna
służba jest wyzwaniem. Podejmowane decyzje wpływają np. na losy
osoby nieletniej czy całej rodziny.
Wszystkie interwencje dotyczące rodziny są bardzo specyficzne i należy
podchodzić do nich indywidualnie.
Zabawne historie też się zdarzają.
Kiedyś, wraz z kolegą, pełniliśmy
służbę "po cywilu" i podczas śnieżycy
szukaliśmy pewnego adresu. Starsza
pani zagadnięta o numer posesji zadała pytanie, czy sprzedajemy łopaty.
Akurat wtedy świetnie by się przydały do odśnieżania.
AN
W lipcu minie 5 lat, odkąd jeżdżę taksówką. To była spontaniczna decyzja, taka z dnia na dzień.
Podyktowała ją konieczność i…
bardzo dobrze wpłynęła na moje
małżeństwo.
Wcześniej wykonywałam typowo
biurową pracę. Od 9 do 17, a czasem
do 19. siedziałam za biurkiem. Mąż
jeździł taksówką. Często nie było go
w weekendy, a w tygodniu zaczynał
pracę, kiedy ja wracałam do domu.
Praktycznie się nie widywaliśmy. Postanowiliśmy, że trzeba to zmienić
W krótkiej ulicznej, anonimowej
sondzie pytaliśmy jakich zawodów
nie powinny wykonywać kobiety.
Podajemy (z przymrożeniem oka)
rezultaty:
Budowlaniec – to zbyt ciężka
praca dla kobiety. Noszenie pustaków, rozrabianie cementu, to dla
silnego chłopa. Do tego warunki:
błoto, pył… Nie sprzyjają delikatnej urodzie.
Drwal – tylko dla dobrze zbudowanych facetów z krzepą. Kobieta
z siekierą czy toporkiem? Panowie
mówią zdecydowane nie.
Spawacz – zbyt niebezpieczny
fach. Nie nadaje się dla delikatnych,
kobiecych dłoni. To niebezpieczna
i niesympatyczna robota.
Kominiarz – chodzenie po dachach, sadza – to robota nie dla
pań. Z tego zawodu panie mogły-
i mieć czas dla siebie. Tak zza biurka trafiłam na fotel szofera. Jeździć
samochodem zawsze lubiłam. Prawo
jazdy zrobiłam mając 17 lat. Mąż
miał już swoich stałych klientów,
więc bez obaw weszłam "w firmę"
i powstało Duo Taxi.
Czy ludzie reagują inaczej na kobietę za kierownicą? Czasem są zaskoczeni, ale pozytywnie. Nieraz są
żarty, zwłaszcza ze strony panów.
Ale klienci zachowują się bardzo
elegancko. Nie boję się jeździć, nie
odczuwam, aby było to coś niebezpiecznego, nawet na nocnych kursach. Wśród ludzi wyrobiliśmy sobie
renomę, klienci pozytywnie reagują
na jeżdżące małżeństwo. Najdalsza
trasa na taksówce? Rzeszów, Warszawa, Łódź…
Kiedy zaczynałam, a nie wszyscy
jeszcze wiedzieli, że u nas za kierownicą siedzi też kobieta, podjechałam
po klienta. To był młody chłopak.
Na mój widok wykrzyknął: O Boże!
Mnie bardzo rozbawiło to, że obawiał
się jazdy z kobietą. Potem było mu
głupio… AN
by przejąć tylko elegancką czerń.
Ale w postaci małej czarnej, a nie
wdzianka z kulą i szczotą na plecach. No i guzik na szczęście – jak
najbardziej.
Górnik – owszem, kobiety pracują w kopalniach, ale nie powinny. Św. Barbara górnikom patronuje i to wystarczy. Najlepiej, by
węgiel kojarzył paniom się z…
diamentami. AN
Mówią...
FACECI
8 marca, kiedyś hucznie
obchodzone święto, nie
mogło obyć się bez goździka
i rajstop (złośliwi dodają,
że z klinem). Czy nadal jest
celebrowane? O to, czy,
i jakie niespodzianki na ten
dzień przygotowują swoim
kobietom panowie, pytaliśmy
jaworznian.
Paweł Smalcerz
Ten dzień spędzam
w domu z żoną.
Przygotowuję romantyczną kolację.
Upominek, perfumy, wcześniej żona
je wybiera, aby nie było problemu, że nie trafiłem z zapachem.
No i nieodłączny element: kwiaty.
Takie same co roku: niebieskie
róże – barwy klubowe. Pamiętam,
że raz nie świętowaliśmy… bo się
upiłem. Ale moja partnerka to
cudowna, wyrozumiała kobieta,
wybaczyła.
Jakub Partyka
Och, u mnie
w domu są cztery
kobiety. Co prawda niektóre jeszcze
małe. Ale już teraz
"inwestuję" w swoją
przyszłość, no bo kto na starość
zajmie się ojcem? Poda basen
z kokardą? (śmiech). A tak poważnie, zawsze staram się o nie
dbać, w tym dniu wyróżnić, ale jest
raczej skromnie, bez pompy i przesady. Coś słodkiego i buziak.
Artur Jaromin
Żona świętuje we
własnym, koleżeńskim gronie. Ma
już rezerwację na
ten wieczór. Jednym słowem mam
wolną chatę – z przyjemnością
zajmuję się dwójką synów, siedmioletnim Tymkiem i Patrykiem,
który ma dwa i pół roku. Gotuję, sprzątam. Na co dzień dla
żony także przygotowuję posiłki.
Ukochanej najbardziej smakują
pieczone ziemniaki w moim wykonaniu. AN
6
REKLAMA
nr 1/2016
3 marca 2016
www.pulsjaworzna.pl
za pomocą systemu teleinformatycznego banków krajowych świadczących
usługi drogą elektroniczną.
3. W następujących Punktach Obsługi:
Urząd Miejski - Budynek D, Plac Górników 5 (Centrum) – parter
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, ul. Północna 9 b (Podwale) - parter
Ośrodek Interwencji Kryzysowej, ul. Jagiellońska 9 (Szczakowa) - parter
Zespół Lecznictwa Otwartego Sp. z o.o., ul. Grunwaldzka 235 (Podłęże) - parter
Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności, ul. Łukasiewicza 7
PODSTAWOWE INFORMACJE
Realizatorem ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci jest
w Jaworznie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Pierwszy okres świadczeniowy trwa od 1.04.2016 r. do 30.09.2017 r.
Świadczenie wychowawcze przysługuje matce, ojcu, opiekunowi
faktycznemu dziecka albo opiekunowi prawnemu dziecka.
Świadczenie wynosi 500 zł miesięcznie na każde uprawnione dziecko.
Świadczenie będzie przysługiwać do ukończenia przez dziecko 18 lat.
Na drugie i kolejne dziecko świadczenie przysługuje niezależnie od dochodu.
Na pierwsze lub jedyne dziecko świadczenie przysługuje po spełnieniu
kryterium dochodowego: 800 zł netto na osobę w rodzinie lub 1.200 zł netto
jeśli w rodzinie jest wychowywane dziecko niepełnosprawne.
Rokiem kalendarzowym, z którego dochody stanowią podstawę do ustalenia
świadczenia wychowawczego na pierwszy okres świadczeniowy jest rok 2014.
Pełnoletnie dziecko do ukończenia 25 lat liczy się do składu rodziny, przy
ustalaniu dochodu, jeżeli pozostaje na utrzymaniu rodziców.
Świadczenie wychowawcze nie będzie wliczane do dochodu przy ustalaniu
prawa do innych świadczeń, m.in. z pomocy społecznej, rodzinnych,
z funduszu alimentacyjnego czy stypendiów dla uczniów i studentów.
Świadczenie będzie ustalane decyzją administracyjną.
Więcej informacji na temat zasad i kryteriów przyznawania świadczenia
oraz przykładów interpretacji przepisów na stronie:
(Osiedle Stałe)
Na pierwszy okres świadczeniowy (01.04.2016 – 30.09.2017), wnioski należy
składać w terminie od 01.04.2016 r. do 01.07.2016 r. włącznie. Obojętnie w jakim
dniu powyższego 3 miesięcznego okresu zostanie złożony wniosek, świadczenie
będzie przyznane z wyrównaniem od kwietnia 2016 r. W kolejnych miesiącach
świadczenie będzie wypłacane od miesiąca, w którym rodzice złożą wniosek.
CZAS PRACY PUNKTÓW OBSŁUGI
PONIEDZIAŁEK – 9:00 - 18:00
WTOREK – PIĄTEK – 9:00 - 16:00
SOBOTA – 9:00 – 14:00
W zależności od potrzeb, w celu zapewnienia obsługi wszystkich
zainteresowanych, czas pracy Punktów zostanie wydłużony.
WYDAWANIE WNIOSKÓW
Wnioski można pobierać ze strony internetowej:
Urzędu Miejskiego w Jaworznie (www.jaworzno.pl) – od 07.03.2016 r.,
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaworznie
(www.mops.jaworzno.pl) – od 07.03.2016 r.,
lub w Punktach Obsługi w terminach i godzinach wyżej wymienionych
– od 14.03.2016 r.
WYPŁATA ŚWIADCZEŃ
Świadczenie będzie wypłacane
przelewem na konto (preferowane),
gotówką do odebrania w miejscu i czasie wskazanym w decyzji administracyjnej.
Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (www.mrpips.gov.pl),
Zgodnie z przepisami, rozpatrzenie przez MOPS wniosku złożonego w terminie
Urzędu Miejskiego w Jaworznie (www.jaworzno.pl),
od 01.04.2016 r. do 01.07.2016 r. (tj. wydanie decyzji administracyjnej
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaworznie (www.mops.jaworzno.pl).
i wypłata przyznanego świadczenia wychowawczego) następuje w terminie
do trzech miesięcy od dnia złożenia prawidłowo wypełnionego wniosku wraz
z wymaganymi załącznikami.
SKŁADANIE WNIOSKÓW
Wnioski wraz z wymaganymi załącznikami można składać od 01.04.2016 r.:
1. Za pośrednictwem poczty na adres: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej
w Jaworznie, ul. Północna 9b.
2. Przez internet:
DZIAŁ ŚWIADCZEŃ WYCHOWAWCZYCH MOPS
Punkty Obsługi kończą swoją działalność 01.07.2016 r.
Od 02.07.2016 r. wszystkie sprawy związane ze świadczeniem
wychowawczym będą załatwiane w Dziale Świadczeń Wychowawczych MOPS
za pomocą portalu Empatia (www.empatia.mrpips.gov.pl),
w budynku Zespołu Lecznictwa Otwartego Sp. z o.o., ul. Grunwaldzka 235
za pomocą Platformy Usług Elektronicznych ZUS (www.pue.zus.pl),
(Podłęże) – parter, w godzinach:
za pomocą elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej
(www.epuap.gov.pl),
poniedziałek – wtorek – środa – piątek - 8:00 – 15:00
czwartek – 8:00 – 17:00
www.pulsjaworzna.pl
nr 1/2016
3 marca 2016
ludzie, sprawy, wydarzenia
7
Nowy pomysł
na budżet
partycypacyjny
Już 10 marca o godzinie 17.00
w sali obrad Urzędu Miejskiego
odbędzie się publiczna prezentacja
nowego modelu Jaworznickiego
Budżetu Obywatelskiego na 2017
rok. 18 lutego zostały zaproponowane dwa, inne niż dotychczas,
sposoby podziału środków w ramach "obywatelskiej kasy". Uwagi
do nich można było zgłaszać do
25 lutego.
Propozycje dwóch nowych koncepcji Jaworznickiego Budżetu
Obywatelskiego, to wynik oczekiwań mieszkańców naszego miasta.
Do tej pory budżet dzielony był
pomiędzy poszczególne dzielnice,
jednak, jak wynikało z rozmów
urzędników i radnych z jaworznianami, zaistniała potrzeba szerszego
spojrzenia na tę kwestię. Dlatego
projekty na 2017 rok będą dotyczyć także całego miasta.
W jednym z modeli zaproponowanych podczas spotkania 18
lutego, część środków miałaby być
przeznaczona na projekty ogólnomiejskie, a część wykorzystania
w dzielnicach.
Druga z koncepcji zakłada, że
budżet w całości będzie dotyczył
projektów miejskich.
Zebrane do 25 lutego uwagi jaworznian były analizowane podczas projektowania nowej uchwały Rady Miasta o Jaworznickim
Budżecie Obywatelskim na 2017
rok i miały wpływ na jej ostateczny kształt.
Już jutro projekt uchwały zostanie opublikowany na stronie
www.jbo.jaworzno.pl, a w kolejny czwartek mieszkańcy będą
mogli wziąć udział w publicznej
prezentacji nowego modelu budżetu. DL
10 marca i 12 maja
– warto skorzystać!
Dni Otwarte w Urzędzie Pracy
Tegoroczni absolwenci jaworznickich szkół zawodowych, ponadgimnazjalnych i ogólnokształcących będą mieli okazję zapoznać
się z aktualnymi trendami na polskim i zagranicznych rynkach
pracy, skorzystać z oferty szkoleń oraz porad specjalistów z zakresu aktywizacji i doradztwa zawodowego. Powiatowy Urząd
Pracy w Jaworznie (ul. Północna 9 b) zaprasza na Dni Otwarte
10 marca i 12 maja.
Warto skorzystać! Każdego z tych dni godzinach od 15 do 17
do dyspozycji młodzieży będą doradcy zawodowi, doradcy klienta, specjaliści do spraw aktywizacji, pracownicy działu ewidencji
świadczeń i rejestracji. Każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie, bo oferowany będzie szeroki wybór szkoleń i kierunków dalszej edukacji. Będzie można pytać o warunki korzystania ze staży
a dodatkowo poznać prawa i obowiązki osób bezrobotnych oraz
dowiedzieć się wszystkiego o możliwościach skorzystania z dotacji na otwarcie własnej działalności gospodarczej. AN
REK LAMA 0002
Wycieczka do Osikowej Doliny była bardzo udana
fot. Archiwum Dom Kultury Szczakowa
P
Koniec zimowej laby
onad 10 tysięcy uczniów jaworznickich podstawówek,
gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych wróciło już do swoich klas po zimowej labie. Wielu
młodych ludzi spędziło ferie na
rodzinnym wypoczynku poza miastem, ale jeszcze więcej nie miało
specjalnej okazji, by gdzieś wyjechać. Nie musieli się jednak nudzić,
bo miasto przygotowało dla nich
bogatą ofertę rozmaitych atrakcji.
Propozycje, były skierowane za-
równo do najmłodszych, jak i najstarszych. Bez wątpienia, każdy
mógł znaleźć coś dla siebie.
Domy kultury oraz Miejska Biblioteka Publiczna przygotowały
zajęcia skierowane dla mieszkańców swych dzielnic. Najmłodsi
mogli wziąć udział w zajęciach
plastycznych, kulinarnych, muzycznych i sportowych. Zorganizowane zostały również wyjazdy
do kina, na basen, kręgielnie oraz
wycieczki poza miasto.
Ferie na sportowo w hali widowiskowo-sportowej MCKiS
fot. Archiwum MCKiS
Hala Miejskiego Centrum Kultury i Sportu stała otworem. Zajęcia
sportowe przebiegały pod czujnym
okiem trenerów. Sporo osób skorzystało z lodowiska.
W jaworznickiej galerii Galena zostały zorganizowane zajęcia
sportowe dla dzieci. Były m.in.:
tenis stołowy, zumba, kręgle, siatkówka. Natomiast w weekendy
rozgrywano rodzinne turnieje piłki
nożnej i siatkowej.
Mieszkańcy mogli też wziąć
udział w wystawach, spotkaniach autorskich oraz w licznych wydarzeniach kulturalnych. Kulminacyjnym punktem
był bardzo udany koncert Domowych Melodii w jaworznickiej
hali MCKiS-u (czyt. na str. 13).
Przed uczniami teraz pora wytężonej nauki, ale już za 112 dni
(tylko 74 dni szkolnych!) zostało
do końca roku szkolnego. A potem
już letnie, długie wakacje…
KAROLINA SZYSZKO
reportaż
8
nr 1/2016
3 marca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Bez dachu nad głową
Aneta bergieł
W Jaworznie jest kilkadziesiąt "dzikich" miejsc, w których nocują bezdomni. Często to ich wybór, splot niepowodzeń, alkohol...
Od noclegowni raczej stronią. Tegoroczna, łagodna zima nie dała się im specjalnie we znaki. W Jaworznie nikt nie zamarzł.
Także dzięki pracy funkcjonariuszy, którzy w trudnych warunkach patrolują newralgiczne miejsca i oferują pomoc. Uczestniczyłam w jednym z takich patroli.
N
ie wzięłam latarki, na szczęście Arek i Krzysiek, miejscy strażnicy są przygotowani. Dla nich to chleb powszedni.
Jest przenikliwie zimno.
– Miejsc, w których koczują bezdomni jest w Jaworznie około 20.
Ustalamy je na podstawie patroli,
obserwacji i zgłoszeń. Adresy oczywiście się zmieniają. Współpracujemy
z policją. Od naszej skuteczności może
nawet zależeć czyjeś życie – wyjaśnia Arek.
Godz. 18. Siedziba Straży Miejskiej. Nie zdążyłam zmienić ubrania, wziąć odpowiednich butów.
Ale nie chciałam być spóźniona,
ustaliłam z komendantem, że będę
o 18. – Pani w tych butach się wybiera? – pyta z wątpiącą miną Krzysiek. Pewnie myślą, że paniusia ze
mnie. A ja, że dam radę. Wkrótce
będę żałować...
18.05 Centrala i miejski monitoring. W dyżurce, przed ekranami monitoringu siedzi Franciszek
Pasternak. Od 10 lat w SM. Wyjaśnia, że funkcjonariusze pracują
w systemie zmianowym 7-15 i 1422. Oprócz tego pełną służbę w wydłużonym czasie pracy, zwłaszcza
zespoły współpracujące z policją.
Franciszek przyjmuje zgłoszenia
i obserwuje miasto na monitorach.
Takich punktów (w oku kamery)
w Jaworznie jest 66. System wciąż
się rozbudowuje. Patrzę na ekrany
i możliwości zbliżania szczegółów
zajść na ulicy. Rozpoznaję miejsca,
w których nie spodziewałam się
kamer. Myślałam, że są ciemne
i opuszczone. Czuję się bezpieczniej. Żartuję, że od tej pory będę
pozdrawiać strażników, bo wiem,
gdzie patrzą. Okres karnawału,
weekendy to statystycznie "gorący czas". Czasem w tygodniu więcej
się dzieje. Latem jest więcej pracy.
Aura sprzyja imprezom…
Zimą wszyscy strażnicy miejscy
są odpowiedzialni za obserwację
bezdomnych. Jednak są zespoły,
które w sposób szczególny mają
ich pod opieką. Arek, starszy strażnik jest w tej sekcji od dwóch lat.
Krzysztof, aplikant, od kilku miesięcy. Arek i Krzysiek sygnalizują,
że czas zbierać się na patrol.
18.20 Wyruszamy. Sprawdzam,
czy mam aparat, coś do notowania. Chłopaki wyjaśniają, że odwiedzimy kilka punktów, w których
koczują bezdomni. Zobaczymy,
jaki jest stan ich zdrowia, czy czegoś potrzebują, czy żyją… Asfalt
znika po 7 minutach, w okolicach
Azot wjeżdżamy w las. Nie wiem
gdzie jestem.
Bezdomni nie oczekiwali pomocy, o noclegowni nie chcieli nawet słyszeć…
fot. Aneta Bergieł
18.45 Środek lasu, okolice Łęgu.
Strażnicy sprawdzają, czy w pobliżu nie ma dzików. Arek pyta czy
szybko biegam … Wolałabym nie
sprawdzać. Las, śnieg, las, śnieg,
zimno i ciemno. Dobrze, że Arek
i Krzysiek mają latarki. Idziemy
gęsiego, ja w środku. Przedzieramy
się przez chaszcze, trzeba uważać
na oczy. Zachodzę w głowę, jak oni
orientują się, gdzie mamy iść.
18.55 Agnieszka i Andrzej. Jak
spod ziemi wyrastają ruiny jakiegoś muru. Jest wyłom w ścianie,
coś jakby częściowo zadaszona
nisza. W środku stosy plastikowych i szklanych opakowań, jakieś
resztki. Przy turystycznym grillu
dwie osoby. Grzeją się. Coś gotują.
W garnku pływa trochę ziemniaków i kalafiora.
– Jak jest śnieg, nie ma problemów
z wodą. Można roztopić – wyjaśnia
Agnieszka. Jej towarzysz to Andrzej. Cieszą się posiłkiem. Są rozmowni. Ona 35 lat, on 43. Wyglądają na znacznie więcej. Od 2009
r. na ulicy. Agnieszka bezrobotna,
ma matkę w hospicjum, ale ta ponoć od dawna nie chce jej znać.
Andrzej miał wypadek w kopalni,
nie przyznano mu renty, matka
zmarła, z ojcem były tylko kłótnie,
został bez pracy i mieszkania. Brak
dowodu osobistego, meldunku. To
skreśla go z rynku pracy.
Strażnicy pytają, czy para czegoś
potrzebuje, jak zdrowie, czy nie
trzeba wezwać pogotowia. – Jest
w porządku – słyszymy. Pomaga
im ksiądz z Niedzielisk. Agnieszka twierdzi, ze trzyma ich miłość,
obejmuje Andrzeja. Dzików się nie
boją, rano karmią ptaki. Pytam,
czy nie warto spróbować wyrwać
się z tego miejsca. Tak. Mają marzenia. Będą mieli wspólny dom,
mieszkanie. Będzie praca, będzie
lepiej. – Rok temu mówiłaś to samo
– wtrąca Arek.
Wracamy do samochodu. Krzysiek pyta, czy zauważyłam butelki z alkoholem. To problem wielu
bezdomnych. – Ale w takie noce jak
ta, w mróz, raczej się pilnują – mówi
Krzysiek. – Wiedzą, że przy takim
zimnie to pewna śmierć.
19.30 Okolice ulicy Martyniaków. Wchodzimy w las tuż przy
głównej drodze. Za każdym razem,
gdy opuszczamy samochód, Arek
informuje o tym centralę. To dla
bezpieczeństwa. Miejsce, do którego docieramy, jest opuszczone.
Trudno nawet mówić o miejscu. To
zwoje porzuconych szmat i folii.
Pod tym, w śniegu, do niedawna
koczowali ludzie. Teraz strażnicy
zgłaszają, że już ich nie ma. Właściciel terenu (według ewidencji
gruntów) zobowiązany będzie do
uprzątnięcia pozostałości po dzikich lokatorach. Idziemy dalej,
docieramy do rurociągu ciepłowniczego.
19.50 Janusz i kicia. Ul. Chopina,
tereny wzdłuż rurociągu ciepłowniczego. Mężczyzna oparty plecami
o rury to 43-letni Janusz. Mówi,
że nie jest już bezdomny. Znalazł
pracę na budowie. Na noc jedzie
do Katowic. Ale to ostatnim autobusem albo kursem nocnym. Przychodzi tu, bo ostatnie 10 lat spędził przy tych rurach, a wraz z nim
kotka, która jest jedyną istotą, jaka
go nie opuściła, kiedy stracił pracę
i dom. Przez te wszystkie lata była
przy nim, więc teraz on jej nie opuści. Do miejsca, gdzie nocuje, nie
może zabrać zwierzaka. Ale jest
przy rurach skoro świt i o zmroku.
Karmi czworonożną przyjaciółkę
dwa razy dziennie, czasem z nią
poleży. Chcę zrobić zdjęcie, ale
aparat siada, nawet długopis zamarzł... Idziemy dalej.
20.05 Piątka z szałasu. Odbijamy w las. Po kliku minutach docieramy do szałasu zbitego z desek, plandeki, jest nawet okienko.
Dwa prowizoryczne pomieszczenia. Koczuje tu pięcioro bezdomnych. W pierwszym konstruktor
budowli, ma fach w ręku. Póki jest
młody (40 lat), ma szansę załapać
się do pracy dorywczej, bez umowy. Czasem zapłacą, czasem coś
do jedzenia przyniesie. Zna się na
robocie. Razem z nim, w jednym
"pomieszczeniu" z desek, bez drzwi,
mieszka Stefan, grubo po 60. Zakutany pod masą szmat i brudnych
kołder odpowiada strażnikom na
rutynowe pytania. – Da się wytrzymać – mówi. Arek i Krzysiek
nakazują mu, żeby wstał, dowiedzieli się, że może mu coś dolegać.
Z barłogu wygrzebuje się wychudzony, starszy, brodaty człowiek.
Wyraźnie utyka. Został ostatnio
pobity. Strażnicy oglądają, w jakim
jest stanie. Proponują, że zadzwonią na pogotowie. Mężczyzna nie
chce. Młodszy kompan pokazuje,
że mają telefon komórkowy, że
w razie czego sami zadzwonią po
pomoc. Strażnicy sprawdzają, czy
telefon działa. Faktycznie jest na
chodzie. Mężczyznom udaje się go
doładowywać dzięki życzliwości
właścicieli pobliskiego sklepu nocnego. Żaden z mieszkańców szałasu
nie chce iść do noclegowni.
Rozmawiam ze Stefanem. Mówi,
ze dobrze wspomina noclegownię
na Pieczyskach. Ale tam często nie
ma miejsca. Twierdzi, ze gdzie indziej kradną, czasem trzeba koczować na jednym krzesełku. Cały
dobytek trzeba też nosić na grzbiecie, na dzień nie wolno zostawać
ani niczego tam przechowywać.
Nie ma na to siły. Stracił rachubę, nie pamięta dokładnie, ile już
lat jest na ulicy. Miał żonę, dzieci. Wyjechały za granicę, nie ma
z nimi kontaktu. Po utracie pracy
szybko stracił też mieszkanie, bo
nie płacił rachunków. Chodzi po
śmietnikach, zawsze coś uzbiera.
Chcę jeszcze popytać o przeszłość…
Stefan na moment się zawiesza,
wracają wspomnienia… Pytam, czy
nie zdecyduje się na noclegownię,
ale zjawia się podpity mężczyzna,
przerywa nam, młodszy kompan
Stefana idzie z nim na zarobek.
Ma u mężczyzny coś naprawiać.
Stefan na powrót kamienieje. – Ja
wiem, że już niedługo tak pociągnę –
rzuca. W jego oczach dostrzegam
strach i bezradność. To bezbronny
człowiek. I jakoś z tego powodu
odczuwam wstyd. Idę do drugiego pomieszczenia, Arek i Krzysiek
zostają ze Stefanem, znają go od
lat. Przynajmniej dotrzymają mu
przez chwilę towarzystwa.
Drugie pomieszczenie zajmują
trzy osoby. Kobieta i dwóch mężczyzn. Lokum podzielono na przedsionek i "sypialnię". Są dwa psy. Nie
wiem, kto jest bardziej sponiewierany: ludzie czy zwierzęta. – Bez gadzinki nigdzie się nie ruszę – płacze
kobieta. Więc z noclegowni nici.
Poznaję historię bezdomności całej
trójki. Są opowieści o konfliktach
rodzinnych, wypadku, osobistych
dramatach, alkoholu. Dzień rozpoczynają o 10., 11. Idą w miasto
zbierać, szperać, czasem trafi się
jakaś fucha. W las ściągają na wieczór. Tu, gdzie koczują, starają się
stworzyć coś na kształt domu. Jest
jakiś obrazek, prowizoryczne radyjko na baterie. Działa. Nie ma nic
ciepłego. Jest suchy prowiant – zamarznięty na kość kawałek chleba
i wędliny. Podgrzeją to na rurach.
Ja, jako gość zajmuję honorowe
miejsce na odwróconym wiaderku i jedynej poduszce. Poznaję ich
imiona. Basia jest kilka lat starsza
ode mnie, a ja myślałam że to staruszka. Odkrywam, że chodziłyśmy do jednej podstawówki. Już
wiem, że trudno mi będzie napisać
ten reportaż. Baśka mnie poznaje.
Wstydzi się. Nie chce zdjęcia. Ale
dużo wspomina. Prawie nie dopuszcza do głosu współlokatorów:
Sławka i Bogusława. Jeszcze dwa
miesiące temu, po wypadku, nie
chodziła. Leżała w pampersach,
www.pulsjaworzna.pl
które dostarczyli życzliwi. Czepia
się mojej ręki i błaga, bym zamieściła podziękowania w jej imieniu
dla lekarza, który postawił ją na
nogi. Podziękowania dla doktora
Wojciecha Rejdycha. Dotrzymuję
obietnicy.
Bohaterowie tej historii mają
marzenia. Może kiedyś uda się im
doczekać mieszkania, pustostanu.
Wyremontują sami…
Arek i Krzysiek ponaglają. Mają
kolejne zgłoszenie.
20.40 Bezdomny w toalecie.
W samochodzie Krzysiek podaje
mi pojemnik z żelem antybakteryjnym. To stałe wyposażenie w ich
pracy. Łącznik ul. Sienkiewicza
z Rynkiem. Jest zgłoszenie, że
w miejskiej toalecie koczuje bezdomny. We wskazanym miejscu
nie zastajemy nikogo. Chłopaki
patrolują okolicę. Bez rezultatu.
Fałszywy alarm albo bezdomny
zorientował się, że ktoś się nim
interesuje i oddalił się.
– Zdarzało się nam znajdować
takie osoby w miejskich szaletach.
Niestety, były też przypadki, że natykaliśmy się na zamarzniętych –
relacjonuje Arek. – Mnie trafiło się
znaleźć martwego kolegę…
To trudna służba. – Wszystkich
tych ludzi traktujemy jak znajomych.
Znamy ich personalia, historie, miejsca, gdzie najczęściej bywają. Weryfikujemy lokalizacje, bo to się zmienia,
a ludzie nie powinni znikać z oczu.
Oni nam ufają, liczą na nas – mówi
Arek.
– Warunki, w jakich przebywają są
bardzo różne, czasem skrajnie niehigieniczne, oni sami bywają w różnym
stanie, nieraz pod wpływem jakichś
środków, alkoholu.
– Wracamy do domów, ale w psychice zostaje ślad, myśli gdzieś krążą
– dodaje Krzysiek.
Bezdomni, jak zauważa Krzysiek,
mają swój honor, swoją dumę. Nigdy o nic nas nie proszą. Chcą zachować godność, człowieczeństwo.
Często oprócz zdarzeń losowych, to
ich własny wybór. Z bezdomności
bardzo trudno wyjść. Za dramatami rodzinnymi stoi najczęściej
alkohol. – Wszystko ma swoje drugie dno – wyjaśnia Krzysiek. I pyta
mnie, czy zauważyłam, jak bardzo
ci ludzie cieszyli się z naszych wizyt, z tego, że podawałam im rękę.
– To dla nich bardzo dużo znaczy.
Że ktoś przyjdzie, rozmawia z nimi
– podkreśla strażnik.
21.00 67-letnia Danuta. Ciężkowice, ul. Szczakowska. Podjeżdżamy
do zniszczonego, wyglądającego
na opuszczony domku. Chłopaki
oświetlają drogę latarkami, wchodzimy na podwórko. Arek puka
w okiennice. Po kilku minutach
słychać krzątaninę, strażnicy przedstawiają się przez drzwi. Lokatorka
ich poznaje, otwiera. Jest bardzo
ubogo, ale schludnie i ciepło. Na
stoliku lekarstwa, w starym węglowym piecu kuchennym napalone.
Danuta ma 67 lat. Straciła pracę
po wypadku, ale była za młoda
na emeryturę (zabrakło lat pracy
i wieku), za zdrowa na rentę. Córka
się nią nie interesuje. Pani Danuta
choruje na kręgosłup, z MOPS-u do-
nr 1/2016
3 marca 2016
staje tonę węgla i zasiłek (około 600
zł). Nie ma prądu, bo nie stać jej na
opłaty. Ma wodę. Węgiel sama nosi.
Z zasiłku kupuje żywność i leki.
Czasami idzie do sąsiadki pooglądać telewizję. Strażnicy dopytują,
jak się czuje, czy nikt jej nie niepokoi, czy czegoś nie brakuje. Kiedyś
u pani Danuty przebywał młody
bezdomny. Wtedy nie było tu tak
czysto. Po ataku padaczki zabrało
go pogotowie, ponoć zajął się nim
ojciec. Rozmawiamy, ale chłopaki
muszą nam przerwać …
21.20 Żywopłot na Paderewskiego. Jest zgłoszenie, że w żywopłocie na ul. Paderewskiego leży
nietrzeźwa kobieta. Na miejscu
jesteśmy po 10 minutach. Strażnicy kilkanaście minut przeczesują teren. Ani śladu kobiety. Podjeżdżamy od innej strony. Arek
i Krzysiek ponownie patrolują teren. Nie znajdują nikogo. Zgłaszają
to w centrali.
22.00 Koniec patrolu. Krzysiek
pyta mnie, jakie mam wrażenia.
Odpowiadam, że nie spodziewałam się, że ich służba jest tak
trudna i niebezpieczna. – A bezdomni? Na to pytanie nie ma
łatwej odpowiedzi.
Nocleg
dla bezdomnych
zapewniają:
Całodobowy Dom
Noclegowy dla
Bezdomnych Mężczyzn
ul. Łukasiewicza 6
(tel. 32 752 61 00)
Dom Noclegowy dla
Bezdomnych Kobiet
ul. Ks. Mroczka 49
(placówka całodobowa,
tel. 32 752 61 00)
Chrześcijańskie
Stowarzyszenie
Dobroczynne
"Dom Nadziei"
ul. Solska 3
(placówka całodobowa,
tel. 32 615 19 30).
Pomoc dla kobiet
i mężczyzn
Stowarzyszenie
"Dobroczynność"
Dekanatu Matki Boskiej
Nieustającej Pomocy
w domu Wspólnoty Betlejem
ul. Długa 16
(tel. 32 752 79 26).
Pomoc dla kobiet
i mężczyzn.
Działa też miejska łaźnia
przy ul. Łukasiewicza 6.
Bezpłatną odzież można
dostać w Odzieżowni
dla Ubogich,
PCK ul. Tysiąclecia 12/1
(tel. 32 751 55 34).
ludzie, sprawy, wydarzenia
9
Jedyny taki rezonans w placówce publicznej na południu Polski
Zeptoring – niezwykła terapia
W
iktor nie mówił, Pediatra
uspokajał, a ja myślałam,
że mam grzeczne dziecko. Potem były codzienne telefony
ze szkoły – wspomina Agnieszka
Żbik, mama czwartoklasisty.
Przeszła drogę przez mękę, nim
trafiła z synem na terapię rezonansem stochastycznym. Takim specjalistycznym sprzętem dysponuje
jedna z jaworznickich placówek
publicznych.
Srt-zeptoring jest terapią niezwykle skuteczną, nieinwazyjną
i kompleksową, stosowaną w pediatrii oraz ortopedii i neurologii.
Korzystać z niej mogą i dzieci,
i dorośli. Daje dobre efekty m.in.
w autyzmie, afazji, oddziałuje na
tzw. czucie głębokie.
– Specjalista komputerowo programuje urządzenie – specjalnie pod
dane schorzenie. Program zależy nie
tylko od rodzaju, ale też od jego zaawansowania, a nawet dyspozycji
pacjenta w danym dniu – podkreśla
Ewa Duszyk, dyrektor Przedszkola nr 24, w którym zainstalowane
jest rezonans.
To prawie jak cud
Podczas terapii pacjent wchodzi
na coś w rodzaju bieżni i szybko,
w sposób zmienny i nieprzewidywalny, przy pomocy wibracji
i szumów, jest wyprowadzany
z równowagi. Bodźce trenują układ
nerwowo-mięśniowy i prowadzą
m.in. do tego, że człowiek jest
w stanie lepiej kontrolować swoje ruchy. Zmiany impulsów mają
poprawić współdziałania receptorów mózgu i mięśni. Niezwykle
ważna jest obserwacja pacjenta.
Nie można "wrzucić" programu
i sobie iść. Uważnie przypatrujemy się ruchom mimowolnym,
źrenicom.
– Syn wciąż zatykał uszy i płakał, nieustannie się bujał, ocierał
o sprzęty, podłogę. W wieku dwóch
lat przestał mówić. Diagnoza: autyzm. Od 2012 roku ma zajęcia na
rezonansie. Już po miesiącu widać
było zmiany. Skończyło się ocieractwo, nadwrażliwość na dźwięki
i światło. To jest jak cud – mówi
Anna Chramiec, mama kilkuletniego Mateusza.
Ważna jest kontynuacja terapii.
Podczas wakacji, kiedy chłopiec
nie chodzi do przedszkola, pojawia się drżenie rąk. Prosi o powrót
na zajęcia...
– Mateuszek sam zauważył efekty.
To istotny element zabiegów. Dziecko staje się samoświadome, wie jak
może sobie pomóc, odczuwa niekorzystne zmiany i potrafi o nich opowiedzieć – zauważa Duszyk.
Autystykiem jest również Wiktor.
Na rezonans do przedszkola dojeżdża ze swojej podstawówki.
– Codziennie wzywano mnie do
szkoły. Nikt nie potrafił sobie pora-
Mateuszek podczas zabiegu
pod czujnym okiem Ewy Duszyk
fot. Aneta Bergieł
dzić z agresją Wiktora – opowiada
pani Agnieszka. – Dziś jest inaczej.
Syn się wyciszył, poprawnie funkcjonuje na zajęciach, uwielbia chodzić
do szkoły, nie ma problemów przy
odrabianiu zadań domowych.
Po co w przedszkolu
rezonans
Dyrektor Duszyk z rezonansem
stochastycznym zetknęła się podczas specjalistycznych studiów Sensorycznej Integracji. Konkretnie, na praktykach w Centrum
Zdrowia Dziecka. Obserwowała
fenomenalne efekty na małych pacjentach. Potem działanie sprzętu
wypróbowała na sobie. Pozbyła
się bólu kręgosłupa. Postanowienie było jedno: muszę go mieć
w placówce. Problem: koszt sprzętu – 75 000 zł. Rozesłała pisma
do sponsorów. Pomogły Tauron
i Elektrobudowa. Nie uzbierała
całej sumy, ale firma z Berlina,
która rozprowadza sprzęt, dała
upust. W ten sposób w Jaworznie
znalazło się urządzenie w najnowocześniejszej wersji w swojej
klasie. Jest w pełni skomputeryzowane.
– Ludzie, dopóki nie wiedzieli, co
to za sprzęt, pukali się w czoło i pytali, po co w przedszkolu rezonans.
Dziś już wiedzą, że to nie jest tuba,
do której wjeżdża się w szpitalu. Ale
działanie urządzenia jest bezcenne
– kontynuuje Ewa Duszyk.
Fale elektromagnetyczne
wpływają na układ nerwowy
– Przy wszelkiego rodzaju dysfunkcjach, w ciele brak harmonii, jest
w nim jakby w mikserze. Działanie
rezonansu normalizuje ten stan, powoduje, że informacje w układzie
nerwowym "przechodzą jak trzeba".
To ważne dla koordynacji ruchów,
koncentracji uwagi, u przedszkolaków wpływa na cykl kształcenia, np.
usprawniając płynność ruchów, dziecko przestaje mieć problemy z przepisywaniem z tablicy czy tempem pisania
– wyjaśnia terapeutka.
Rezonans stochastyczny dostępny
jest zazwyczaj w specjalistycznych
lub prywatnych ośrodkach.
– To często odpłatne zabiegi lub
turnusy rehabilitacyjne. Poza tym,
jeśli dziecko jedzie kilka godzin na
zabieg, jest zmęczone, senne i dociera
na sesję w godzinach popołudniowych
czy wieczornych. Terapia nie jest już
w pełni skuteczna. Ważne, by organizm był wypoczęty, w dobrej dyspozycji. Najlepsze efekty uzyskuje się
w ciągu dnia, kiedy układ nerwowy
jest najbardziej aktywny – informuje
Ewa Duszyk.
W przypadku dzieci kwalifikacja do zabiegu musi opierać się
na zgodzie rodzica i orzeczeniu
lekarskim. Przeciwskazaniem do
terapii jest padaczka lekooporna.
Ewa Duszyk żałuje tylko, że z przyczyn formalnych, terapia nie jest
ogólnodostępna. Aneta Bergieł
wywiad pulsu
10
nr 1/2016
Do naszego szpitala zjeżdżają pacjenci z całego Śląska
Życie jest bezcenne
ANETA BERGIEŁ
O nowocześnie wyposażonych oddziałach i nowo zakupionym sprzęcie rozmawiamy
z lekarzem naczelnym Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego w Jaworznie,
dr n. med. Wiesławem Więckowskim.
śniejsze łóżka do intensywnej terapii
oraz 16 pomp infuzyjnych.
Korzystają pacjenci, czy poprawił się też komfort pracy
personelu medycznego?
Nowe łóżka do intensywnej terapii
pozwalają ustawiać pacjenta w wielu pozycjach dogodnych do różnego rodzaju badań. Lekarze i pielęgniarki mają ułatwiony dostęp do
leżących. To jest szczególnie ważne
w przypadku osób nieprzytomnych.
Znacznie skraca to także czas całej
serii badań, jakie przy pacjencie trzeba wykonać. Łóżka mają materace
przeciwodleżynowe. Często pacjenci
wymagają podawania wielu leków
jednocześnie. Proszę sobie wyobrazić, że za każdym razem miałaby
to robić pielęgniarka i za każdym
razem się wkłuwać. Po podłączeniu pomp, nie dość że każdy lek podajemy oddzielną drogą, to jest on
bardzo precyzyjnie odmierzany i,
co ważne, aplikowany o ściśle określonych porach.
Dr n. med. Wiesław Więckowski
Nowy sprzęt trafił przede
wszystkim na OIOM…
Blok Intensywnej Terapii wymagał
renowacji,. Na 10-letnim sprzęcie
trudno było pracować. Gruntownie wyremontowaliśmy sale, oddział
ma teraz 9 miejsc. O dwa więcej
dla pacjentów w skrajnie ciężkich
fot. Aneta Bergieł
przypadkach. Takich, którym trzeba ratować życie i kiedy liczy się
każda minuta…
Nowe urządzenia wyprzedzają
te minuty?
Oczywiście. Na OIOM trafiły m.in.
dwie stacje dokujące, system ogrzewania pacjenta, dwa najnowocze-
Pamiętamy!
P
omimo fatalnej aury kilkuset
jaworznian przemaszerowało we wtorkowe popołudnie
spod Parafii św. Barbary na Podłężu na jaworznicki Rynek. Uczcili
w ten sposób Narodowy Dzień
Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Pod
Pomnikiem Niepodległości odbyła
się część oficjalna kończąca tegoroczne uroczystości.
– Zależy nam na rozpowszechnieniu wiedzy o Niezłomnych.
Dlatego staramy się angażować
młodzież, organizować wykłady,
koncerty i spektakle, jak wystawiona w poniedziałek w „Teatrze
Sztuk” „Norymberga” – mówi Łukasz Curyło, prezes Stowarzyszenia
Katolickiego „Przyjaźń Jaworznicka”, organizatora miejskich obchodów. Z inicjatywy stowarzyszenia
rondo u zbiegu ul. Kolejowej i Rzemieślniczej otrzymało nazwę im.
Witolda Pileckiego. W minioną
Jaworznianie uczcili Narodowy Dzień
Pamięci Żołnierzy Wyklętych
fot. Dawid Litka
3 marca 2016
www.pulsjaworzna.pl
bardzo precyzyjnie określamy konieczną w indywidualnych przypadkach dawkę danego leku, a tych leków jest co najmniej kilka na jednego
pacjenta. Myjnia to coś w rodzaju
"pralki". Sterylność sprzętu stanowi
priorytet, przecież wiele elementów
urządzeń, na których pracujemy, to
systemy giętkich rurek, trudnych do
czyszczenia, np. kolonoskop, uronoskop, endoskop.
Te ostatnie mamy w szpitalu
najnowocześniejsze…
Rzadko która klinika może pochwalić się tak specjalistycznym sprzętem
i w takiej ilości, jaki jest w naszym
szpitalu. Zwłaszcza Endoskopia Górnego Odcinka Przewodu Pokarmowego zyskała urządzenia najwyższej generacji, m.in. duodenoskop
(wykorzystywany do zabiegów na
drogach żółciowych i trzustkowych),
videokolonoskop, videogastroskop.
Mamy też aparat do litotrypsji (służy
do rozbijania kamieni nerkowych).
To także powoduje, że przyjeżdżają
do nas na badania pacjenci z całego Śląska.
Na tym nie koniec, modernizacja szpitala trwa?
Cały czas unowocześniamy oddziały.
Priorytetem jest teraz oddział położniczy, noworodków, ginekologia.
Prócz sprzętu, ważna jest estetyka
sal. Już teraz większość z nich to
pokoje 4- i 5-osobowe, z łazienkami. Sprzęt się zużywa. Średnio co
trzy lata trzeba go wymieniać. Jedno
łóżko do intensywnej terapii kosztuje 26 tysięcy złotych, myjnia – 144
tys. zł. Koszty są ogromne. Szpital,
jako placówka publiczna, musi każdorazowo rozpisywać przetarg na
zakup sprzętu, więc firmy do niego
przystępujące windują cenniki. Ale
gdyby np. w szpitalu nie byłoby gastroskopu, to pacjent musiałby być
wożony na badania do innej placówki. To narażałoby jego zdrowie
i generowało koszty (karetka, personel do przewozu itd.).
To trochę absurdalne?
Zgadzam się. Gdybym, dajmy na to,
był właścicielem firmy i chciał kupić
sprzęt, wystarczyłoby podjechać do
producenta, przedstawić ile mogę wydać i co chcę kupić, a warunki zakupu byłyby korzystniejsze. Ponieważ
jednak poruszamy się w takim a nie
innym porządku prawnym jestem
tym bardziej wdzięczny miastu za
to, że dofinansowuje nam takie zakupy (ostatnie aż połowie – przyp.
red.). Życie i zdrowie pacjenta nie
jest przecież przeliczalne na pieniądze, jest bezcenne.
Wśród zakupionych pozycji są
też podnośniki, waga, myjnia.
Były konieczne?
Spójrzmy na to życiowo. Na oddział
trafia pacjent o przeciętnej wadze,
np. 85-kilogramów. Jest nieprzytomny. Trzeba go przenosić, gruntownie
badać – to trudne nawet dla dwóch,
trzech osób. Podnośniki rozwiązują
ten problem. Sprzyja to również bezpieczeństwu pacjenta. Dzięki wadze
sobotę w Miejskiej Bibliotece Publicznej odsłonięta została tablica
pamiątkowa, która później została
umieszczona na rondzie.
Dużym zainteresowaniem cieszył się niedzielny bieg „Tropem
Wilczym”. – To część ogólnopolskiej akcji biegowo –edukacyjnej
– informuje Krzysztof Ryś, właściciel Centrum Atletyki i Sportów Walk AthletesForge, które
wraz z Miejskim Centrum Kultury
i Sportu zorganizowało w Parku
Lotników to wydarzenie. Można
też było spróbować sił na strzelnicy oraz wpisać się na listę
dawców szpiku. W niedzielę na
Rynku została też uroczyście zaprzysiężona Jednostka Strzelecka
3057 Jaworzno, której dowódcą
jest Krzysztof Ryś. Dawid Litka
Mirosława Górniak, pielęgniarka odcinkowa reguluje parametry specjalnego
łóżka do intensywnej terapii fot. Aneta Bergieł
Profilaktyczna Galena
Przed wejściem głównym do
naszej galerii handlowej parkuje
mammobus z Centrum Onkologii
w Gliwicach. Panie w wieku 50-69
lat, objęte ubezpieczeniem zdrowotnym w NFZ, mogą bezpłatnie
zbadać się w ramach programu
profilaktyki raka piersi.
– Galena to nie tylko przestrzeń
handlowa, ale też kulturalna i społeczna. W akcję Centrum Onkologicznego włączyliśmy się bez zastanowienia. Zdrowie jaworznianek nie
jest nam obojętne – mówi Agnieszka
Jurkiewicz, marketing manager
Galeria Galena. – Technikami wykonującymi badania są kobiety. To dla
wielu pań bardzo istotne, bo nie dość,
że obsługa jest fachowa, to badanie
nie jest krępujące – dodaje.
Badania opiszą specjaliści radiologii i diagnostyki obrazowej
z Centrum Onkologii w Gliwicach.
Wyniki będą do odebrania w biurach administracji Galeny.
Mammobus czeka jeszcze na
jaworznianki w dniach 7-9 marca, w godzinach od 8.30-15.30.
Dzisiaj i jutro (3 i 4 marca) do
mammobusu możecie zgłaszać
się w godzinach od 10-17.
Panie, którym nie przysługuje
bezpłatne badanie w ramach ubezpieczenia NFZ, mogą wykonać je
odpłatnie (koszt 90 zł). Konieczne jest posiadanie skierowanie
od lekarza.
Informacji o badaniu mammograficznym można zasięgnąć dzwoniąc
pod numer 32 278 98 96.
AN
www.pulsjaworzna.pl
nr 1/2016
3 marca 2016
kultura
11
12
kultura
nr 1/2016
3 marca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Uczta dla ucha
W niedzielę (28 lutego) zakończyło się kolejne święto muzyki
w Jaworznie. Od minionego czwartku przez cztery kolejne dni
odbywały się w Centrum Kultury "Teatr Sztuk" XXXIV Dni Muzyki "Jeunesses Musicales".
Pierwszego dnia z koncertem "TyJaMy - Czyli Fragmenty Listów
Niewykorzystanych" wystąpiła Beata Banasik z zespołem. Jaworznicka artystka zaprezentowała niesamowity poziom. Utwory, zarówno pod kątem muzycznym, jak i tekstowym zachwyciły
zebraną w sali teatralnej publiczność.
Drugiego dnia z repertuarem muzyki filmowej i musicalowej
wystąpiła Orkiestra Kameralna Miasta Jaworzna "Archetti", która przyzwyczaiła już nas do najwyższej klasy występów. Były
owacje.
Bardzo ciekawą propozycją okazał się koncert Macieja Zakościelnego, któremu towarzyszył świetny jazzowy zespół. Znany
aktor okazał się być człowiekiem wielu talentów i dostarczył jaworznickiej publiczności wspaniałej rozrywki.
Na zakończenie "Jeunesses Musicales" zagrał "Super Duo", czyli
Bernard Maseli i Janusz Grzywacz. Wykonawcy to absolutni
wirtuozi, nie dziwi więc fakt, że ich występ zaspokoił najbardziej
wyrafinowane gusty muzyczne. DL
Kobiecym wzrokiem
Od czwartku (3 marca) można w Miejskiej Bibliotece Publicznej
w Jaworznie oglądać wystawę malarstwa i rysunku autorstwa
Angeliny Więckowskiej oraz jej mamy, Danuty Patyk i córki,
Wiktorii.
Nieprzypadkowy jest termin wystawy, w którym przypada również Dzień Kobiet, ponieważ autorki w swoich pracach chcą
wyrazić podziw dla płci pięknej, jej wdzięku i urody. Można
więc poznać spojrzenie trzech pokoleń artystek z różnym stażem. Oprócz portretów kobiecych, które są głównym tematem
wystawy, eksponowane są również pejzaże i martwe natury autorstwa jaworznickich artystek.
Wystawa w MBP czynna będzie do 20 marca. DL
Uwaga, casting!
Już w najbliższy poniedziałek, 7 marca o godz. 17.00 w Centrum Kultury "Teatrze Sztuk", przy ul. Mickiewicza 2 odbędzie
się casting do grup artystycznych. Zainteresowane osoby mogą
zgłaszać się z opracowanym tekstem lub piosenką. Nie jest to
jednak wymagane. Kandydaci, którzy nie przygotują utworów,
otrzymają zadania aktorskie lub wokalne od instruktorów. Będą
mogli pod okiem profesjonalistów rozwijać swoją kreatywność
i umiejętności w takich artystycznych sferach jak: gra aktorska,
różne formy sceniczne, śpiew, pisanie scenariuszy. DL
U Chmielewskiej, trup na pierwszym planie. Kto zabił?
Fot. Julia Skouta
Książkowy modeling
Aneta Bergieł
Jak przekonać młodych do czytania książek? Receptą może być sleeveface.
A
kcję wypatrzyły w internecie. Potem był casting, bo to
niełatwe, dopasować osobę
do książki. Sleeveface – moda, która rozpowszechnia się za sprawą
portali społecznościowych. O jej
fenomenie decyduje kreatywność
złudzenia, umiejętny montaż okładki książki, płyty z częścią ludzkiego ciała. I ukazanie tego na fotografii.
Motyw znany był już wcześniej,
jednak wykorzystywały go głównie
wydawnictwa na okładkach płyt,
czasopism i książek. Obecnie stał
się dla bibliotek elementem edukacji czytelniczej.
– Generacja internetowa to pokolenie obrazkowe. Rzadko sięgają
po literaturę, chyba że jest w domu
– mówi Regina Koczur, bibliotekarka, jedna z koordynatorów akcji
w ZSO w Jaworznie. – Sleeveface
to twórcze podejście do czytelnictwa.
Młodzież wchodzi w swój trend, obrazkowość. Liczy się pomysłowość. To
coś w rodzaju intelektualnej pobudki
– zauważa pani Regina.
Młodzi chwycili bakcyla, bawią
się formą. Fotografować należy tak,
by otrzymać interesujące, śmieszne,
przykuwające uwagę połączenie
osobowości z ukrytym, książkowym alter ego.
By wejść w okładkę, trzeba
było zainteresować się
tematem dzieła, przetrawić
go, dopasować do siebie.
Zadać pytanie, czy ja wpisuję
się w tę historię.
– Dlatego ważny był casting. Rozmowy z młodzieżą na temat tematyki
książki czy filmu. Taka forma była
atrakcyjna z uwagi na pokrewieństwo
z modelingiem. By "wejść" w okładkę,
trzeba było zainteresować się tematem
dzieła, przetrawić go, dopasować do
siebie. Zadać pytanie, czy ja wpisuję się
w tę historię – zauważa Koczur.
Koordynatorkami akcji w Zespole
Szkół Ponadgimnazjalnych im. Orła
Białego w Jaworznie, były panie
Regina Koczur i Justyna Gnyp.
Wypatrzyły modę w internecie,
potem rzuciły hasło i pomysł wypalił.
– Biblioteka pełni funkcje kulturotwórcze, nie tylko czytelnicze –
zaznacza Regina Koczur. – Cieszy
nas bardzo, że w efekcie po książki
sięgały osoby, które się z nią fotografowały, ale pokłosiem akcji była
wystawa. Finalny efekt fotograficzny był niezwykły, robił wrażenie.
Potem także odwiedzający interesowali się poszczególnymi pozycjami,
wypożyczali je. To taki pierwszy krok
w intelektualnej przygodzie, romans
z dziełem – mówi Koczur.
Wystawę fotografii oglądać można w Miejskiej Bibliotece Pedagogicznej, prace zobaczycie również
na portalu Pulowerek.pl.
Bibliotekarki z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych szykują już
nową akcję promującą kulturę
i czytelnictwo. Jej robocza nazwa
to "Sprężynki". Na razie nie chcą
ujawniać szczegółów, my podpatrzyliśmy pierwsze efekty. Zdradzimy jedynie, że w tym projekcie
wybór książki nie będzie przypadkowy, zostanie połączony z inną
pasją, a całości przyświeca hasło
"jestem tą książką".
Sleeveface. Motyw ukazywał się na
okładkach książek, płyt winylowych
i czasopism. Najbardziej popularny
stał się w 2006 r. za sprawą portali społecznościowych. Obecnie robi
karierę biblioteczną. Weźcie udział w jubileuszowym tworzeniu
Zgłoszenia do konkursu jeszcze tylko dzisiaj
D
eszcze tylko dzisiaj (4 marca) do godz. 15.00 uczniowie klas IV-VI jaworznickich
podstawówek i gimnazjaliści mogą
zgłaszać się do udziału w konkursie "Z dziejów mojego miasta".
VII już edycja konkurs odbędzie
się w siedzibie Muzeum Miasta Jaworzna przy ul. Pocztowej 5. Pisanie konkursowego testu ruszy 10
marca 2016 r. o godz. 10.00.
18 marca o godz. 11.00 odbędzie się oficjalne ogłoszenie wyników i wręczenie nagród.
Wiersze i opowiadania młodych Miasto bez tajemnic
o 26 marca można nadsyłać prace na Ogólnopolski
Międzyszkolny Konkurs Literacki o "Złote Pióro Prezydenta Jaworzna". Konkurs ma swoją
tradycję. Odbywa się już po raz
dwudziesty. Skierowany jest do
uczniów podstawówek, gimnazjalistów i młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych. Przyjmowane
są samodzielne napisane prace
literackie.
Prace nie mogą być wcześniej
publikowane i nagrodzone w innych konkursach. Młodzi literaci
rywalizować będą w dwóch kategoriach: wiersz i opowiadanie.
Finałowa gala konkursu odbędzie się w czerwcu 2016 r. Zwycięzcy otrzymają złote, srebrne,
bądź brązowe pióra, a wyróżnieni – kałamarze. Co ważne,
wszystkie nagrodzone i wyróżnione prace zostaną opublikowane
w jubileuszowym wydawnictwie.
Informacje o konkursie znaleźć
można na stronie internetowej
Miejskiej Biblioteki Publicznej
w Jaworznie, która wraz z Wydziałem Edukacji, Kultury i Sportu
Urzędu Miejskiego w Jaworznie
jest jego organizatorem. Wydarzenie objęły swoim patronatem
Biblioteka Narodowa, Biblioteka Śląska oraz Fundacja Wisławy
Szymborskiej.
J
Dla wszystkich uczestników konkursu przewidziano pamiątkowe
dyplomy. Laureaci otrzymają nagrody rzeczowe.
Kto zostawił zgłoszenie na ostatnią chwilę powinien się szybko
udać do Muzeum Miasta Jaworzna lub przesłać dane mailem na
adres: elzbieta.trojan@muzeum.
jaworzno.pl bądź faksem na numer: 32 61 81 954.
Regulamin znajdziecie na www.
muzeum.jaw.pl.
JS
www.pulsjaworzna.pl
nr 1/2016
kultura
3 marca 2016
preferencje, co do tego, w czym czują
się najlepiej i co wygląda dobrze na
scenie. Uwielbiam oglądać wszystko, co jest związane z Domowymi
Melodiami. Kiedy mam zły humor,
wchodzę na ich facebookowy profil
i oglądam zdjęcia zespołu. Widok
Justyny, Kuby i Zbyszka w bluzach
moich projektów zawsze wywołuje
uśmiech na mojej twarzy – opowiada Małgorzata Bochenek.
Domowe Melodie przenoszą słuchaczy w świat wspomnień i dzieciństwa
Fot. Materiały MCKiS
Piżamowa kariera
KAROLINA SZYSZKO
Justyna jest piosenkarką, Małgorzata projektantką. Łączy je rodzinne miasto i…
21
lutego 2016 r. w hali
widowiskowo-sportowej MCKiS Jaworzno odbył się długo wyczekiwany
przez mieszkańców koncert zespołu Domowe Melodie. Widownia
wypełniła się po brzegi, publiczność świetnie się bawiła.
Zespół został założony w 2012 r.
przez troje utalentowanych muzyków: jaworzniankę Justynę
Chowaniak, Staszka Czyżewskiego oraz Kubę Dykierta.
– Jaworzno jest bardzo bliskie mojemu sercu. Lubię tu wracać, zarówno do rodziny, jak i służbowo.
Trema przed koncertem była większa niż gdzie indziej, ale starałam
się nie panikować. Podczas występu
jestem na 100 procent w piosenkach
i energii, atmosferze, która tworzy
się pomiędzy nami a publiką – mówi
Justyna Chowaniak.
Karierę muzyczną rozpoczęli w internecie. Na swoim muzycznym koncie mają dwie płyty. Do sukcesów mogą zaliczyć
takie utwory jak "Zbyszek", czy
"Grażka". Swoją muzyką przenoszą słuchaczy w świat wspomnień
i dzieciństwa. Jak to jest, że ich
piosenki zapadają na długo w nasze umysły i serca?
– Każda płyta zawiera mikroskopijny nadajnik, który wydziela fale
wpływające na prace mózgu. Po kilku sekundach sparaliżowany narząd
poddaje się i koduje nasze piosenki.
Niestety, system resetuje się w nocy
i trzeba włączyć płytę jeszcze raz.
Na szczęście naukowcy już pracują
nad udoskonaleniem tego urządzenia. Tak na poważnie, to nie mam
pojęcia jak to się dzieje – żartobliwie wyjaśnia wokalistka.
Fenomenem są stroje, w jakich
Domowe Melodie pojawiają się na
scenie. Młodzi muzycy koncertują
w najwygodniejszych dla siebie
ubiorach – piżamach. Projektantką
tych służbowych odzień jest Małgorzata Bochenek, znana projektantka marki Boho z Jaworzna.
– Z Justyną poznałyśmy się
w jaworznickim Miejskim Centrum
Kultury podczas przygotowań do
musicalu "Julka na afisz". Nasza
przyjaźń trwa. Piżamowe kostiumy, to pomysł Justyny. Realizuję
go w oparciu o charakterystyczny
styl swojej marki, wykorzystując
kwiatowe i kolorowe desenie tkanin
recyklingowych. Samo stworzenie
piżamy nie trwa długo. Razem z Justyną najwięcej czasu poświęcamy
na wyszukiwanie wyjątkowej i odpowiedniej tkaniny. Zespół ma silne
Hala MCKiS dała się ponieść
rytmom Domowych Melodii. Widownia, wspólnie z artystami, odśpiewywała utwory. Wśród publiczności można było zauważyć
zarówno najmłodszych, jak i seniorów. Podczas koncertu został
ogłoszony internetowy konkurs na
najlepsze piżamowe przebranie.
Do rywalizacji i konkursowych
zdjęć licznie stanęli mieszkańcy,
którzy zaprezentowali swoje nocne stroje. Na konkursowe kreacje
można było też głosować w konkursie internetowym. Wygrała Zuzanna Rębisz, któraw nagrodę
otrzymała – podwójną wejściówkę na wszystkie imprezy zorganizowane przez MCKiS Jaworzno.
– W tej zabawie było coś, co nas
wzruszyło. Fajnie połączyć się
w piżamowym stylu. Mamy naprawdę najfajniejszą publiczność
na świecie – skomentowała konkurs Justyna. Zwycięska kreacja
fot. MCKiS
WARTO PRZECZYTAĆ... POSŁUCHAĆ... POPATRZEĆ...
Film
Historia Roja
Inspiracją scenariusza była historia
Mieczysława Dziemieszkiewicza
ps. Rój, żołnierza Narodowych Sił
Zbrojnych. Główną rolę odtwarza
debiutujący na dużym ekranie znany muzyk i wokalista Zalef, czyli
Krzysztof Zalewski-Brejdygant.
Premiera w kinach 4 marca.
Książka
Dominika Słowik
Atlas:
Doppelganger
"Lata dziewięćdziesiąte (…) naród był wtedy przedsiębiorczy,
każdy kombinował, jak mógł (….
Dominika Słowik – jaworznianka
spędziła w tych latach swoje dzieciństwo – w postsocjalistycznych
blokowiskach. Podchodzi do czasów "przejścia" z dystansem…
Powieść można znaleźć w księgarniach lub w internecie.
Płyta
Domowe
melodie
"3"
Tego zespołu nie trzeba przedstawiać. Muzyka – ascetyczna aranżacja, minimalizm, doskonale
scharmonizowana ze słowami, momentami brzmiąca jak liryka, która
płynnie przechodzi w żywiołowe
rytmy. To piosenki, które zapadają
w świadomości i sercach.
Płyta do kupienia u członków
zespołu albo przez internet.
Teatr
Benia Krzyk
– król
żydowskich
gangsterów
Sztuka teatralna będąca adaptacją tekstów Isaaka Babela o tym
samym tytule opowiada historię
legendarnego bandyty i awanturnika, hulaki Beni Krzyka, który
wraz ze swoim gangiem rabował
bogatych maklerów i pomagał
biednym.
Spektakl można zobaczyć w Teatrze Sztuk.
ES
13
PRZESŁUCHANIE
Barbara
Wójcik
-Wiktorowicz
Absolwentka ASP w Łodzi, Wydziału Edukacji Wizualnej oraz
Studia Mimów przy Teatrze na
Woli w Warszawie. Instruktorka dziecięcej grupy teatralnej
"Groszki" działającej w Centrum
Kultury "Teatrze Sztuk". Reżyserka i scenografka.
Zainteresowania
pozazawodowe?
Podróże, zapach świata.
W mojej pracy najbardziej
cieszy mnie…
Proces tworzenia.
Najtrudniejsze jest...
Niedosypianie z powodu
procesu tworzenia.
Ulubiony film…
"Underground" Kusturicy.
Powieść?
"Pachnidło. Historia pewnego
mordercy" Patricka Süskinda.
Miłe sercu kompozycje
muzyczne, to…
Kompozycje mojego męża.
Kiedy mam czas tylko dla
siebie…
Tworzę.
Recepta na chandrę?
Dobra herbata.
Najlepsze wakacje …
Spędzone w dobrym
towarzystwie i dobrym
nastroju.
Nie lubię…
Chamstwa, prostactwa
i pielęgnowania konfliktów.
Obecnie pracuję nad…
Sobą.
Najbliższe plany…
Promocja spektaklu, "Czerwone
serce". Na najbliższy spektakl
zapraszam 6 marca o godz.
11.00 do CK "Teatru Sztuk".
Moje dalekie plany…
Żyję teraźniejszością.
Przesłuchiwał:
DAWID LITKA
SPORT
14
nr 1/2016
www.pulsjaworzna.pl
3 marca 2016
Naszą mocną stroną jest zgranie i dobra atmosfera w zespole…
fot. archiwum MCKiS
Siatkówka mężczyzn:
5 marca startuje play-off
Blisko marzeń
KAROLINA SZYSZKO
Siatkarze MCKiS przystępują do rozgrywek fazy play-off w roli zwycięzców piątej grupy II ligi.
Apetyty na sukces w naturalny sposób wzrosły. Tak u kibiców, jak i samych zawodników.
D
zięki ciężkiej pracy i sportowej ambicji jaworznianie zrobili spory krok do
realizacji marzenia o awansie do
pierwszej ligi. Przed nimi najtrudniejszy sprawdzian sezonu. Teraz zaczyna się prawdziwe granie.
Turnieje play off są bezlitosnym
sprawdzianem wartości zespołu
– umiejętności, ambicji i hartu
ducha. Nie ma miejsca na chwilę
słabości. Liczą się umiejętności
i… psychika. Słabszy po prostu
odpada.
Rok temu jaworznianie odpadli w pierwszym etapie play off.
Dziś nadzieje są znacznie bardziej
rozbudzone. Jako pierwsi formę
jaworznian sprawdzą tyszanie,
z którymi w rundzie zasadniczej
dwukrotnie wygrywaliśmy. W Tychach podopieczni Mariusza Łozińskiego wygrali gładko 3:0, ale
w rewanżu w Jaworznie rywale postawili poprzeczkę bardzo
wysoko. Jaworznianie, po bardzo
wyrównanym meczu, wygrali 3:2,
ale można być zatem pewnym,
że w najbliższą sobotę i niedzielę
będziemy świadkami bardzo emocjonującego widowiska.
Przed rozpoczęciem rozgrywek
celem minimum zespołu było osiągnięcie wyniku z poprzedniego
sezonu – trzeciego miejsce w klasyfikacji końcowej. Runda zasadnicza tego sezonu ułożyła się dla jaworznian koncertowo. Z kolejki na
kolejkę rosła wiara w możliwości
drużyny i przybywało optymizmu.
16 meczów bez porażki!
Młody Zespół, choć oparty na
trzech doświadczonych graczach
Sygule, Soroce i Warchole – został okrzyknięty rewelacją rozgrywek. Grał dobrze, choć nie
wszystkie zwycięstwa przyszły łatwo. Wystarczy wspomnieć trudne, pięciosetowe pojedynki z TKS
Tychy, Volley Rybnik czy na własnym parkiecie z MKS Andrychów.
Zdarzały się kryzysy. "Na własne
życzenie". Przykladem spotkanie
w Jaworznie z Politechniką Opolską. Wprawdzie wygrane 3:2, ale
w koszmarnym, niegodnym lidera
rozgrywek, stylu.
Kubeł zimnej wody wylali na
jaworznian w 17 kolejce siatkarze z Andrychowa kończąc passę
zwycięstw naszej drużyny. Ciasna hala gospodarzy wyraźnie
nie odpowiadała jaworznianom,
którzy po seriach własnych, nie-
Poprzednie sezony MCKiS
wymuszonych błędów przegrali
3:0. Porażka okazała się bolesna,
ale potrzebna. Przypomniała, że
chwile dekoncentracji kończą się
źle. I że nawet liderowi zdarzają
się słabsze dni. I że każdy sukces
trzeba wywalczyć.
Drugą porażkę jaworznianie zanotowali w ostatniej kolejce grając
w rezerwowym składzie. Wynik
nie miał znaczenia dla klasyfikacji
końcowej. Trener Łoziński słusznie uznał, że podstawowi gracze
muszą odpocząć, aby w pełni sił
przystąpić do starcia z Tychami.
W najbliższą sobotę w Hali Widowiskowo-Sportowej drużyna
MCKiS rozpocznie pierwszą fazę
play off. Jaworznianie zmierzą się
z drużyną TKS Tychy, która na zakończenie rundy zasadniczej zajęła
czwarte miejsce w grupie piątej.
Pierwsze dwa mecze jaworznianie
rozegrają na własnym parkiecie.
Mecze przy Grunwaldzkiej 80 odbędą się w 5 i 6 marca. Początek
o godz. 18.00. Wstęp wolny.
– Wierzę w ten zespół i mocno mu
kibicuję. Są ambitni, mają potencjał
i są głodni sukcesu – mówi Sebastian
Kuś, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury i Sportu. 2014/2015 – 3 miejsce w klasyfikacji końcowej. Zespół odpadł w I rundzie fazy play off po trzech
porażkach z Hutnikiem Dobry Wynik Kraków (3:0, 3:1, 3:2).
2013/2014 – Po rundzie zasadniczej MCKiS zajmował 3 miejsce z dorobkiem 28 pkt. Ostatecznie – po
turnieju o miejsca 1-5 – w klasyfikacji końcowej uplasował się na 5 miejscu notując na swoim koncie
3 zwycięstwa i 5 porażek.
Ścieżka do I ligi
W I fazie playoff biorą udział
cztery najlepsze zespoły po
rundzie zasadniczej: MCKiS Jaworzno, MKS Andrychów, TKS
Tychy, TS Volley Rybnik. Zespoły grają do trzech zwycięstw
w parach: MCKiS Jaworzno –
TKS Tychy, MKS Andrychów –
Volley Rybnik. Dwa najlepsze
zespoły przechodzą do turnieju
półfinałowego (są trzy w kraju)
w którym zmierzą się z dwiema
najlepszymi drużynami z grupy 6. Dwie najlepsze drużyny
z turniejów półfinałowych spotkają się w turnieju finałowym.
Dwa najlepsze zepoły awansują
do rozgrywek pierwszej ligi. Terminarz play-off
Mecze I fazy play-off z udziałem MCKiS Jaworzno (gra toczy się do trzech zwycięstw)
zaplanowano na 5 i 6 marca
w Jaworznie, 12 i 13 marca
w Tychach i 16 marca w Jaworznie. Półfinały odbędą się
22-24 kwietnia. Finał o wejście
do I ligi – 5-8 maja 2016 r.
Mariusz Syguła - kapitan
Jesteśmy głodni sukcesu. Chcemy osiągnąć to, o czym tak bardzo każdy z nas
marzy. Zapracowaliśmy sobie na to, gdzie
w tej chwili jesteśmy. Mimo różnych braków i niedociągnięć potrafimy pokazać
nasze najmocniejsze strony. Liczymy na
wsparcie kibiców. Chcielibyśmy, by na
nasze mecze przychodziło ich więcej. Mocny sportowy doping zawsze jest pomocny,
daje kopa do gry. Zwłaszcza, kiedy cała
hala krzyczy "ostatni, ostatni", czy "raz…,
dwa…., trzy". KS
Mariusz Łoziński - trener
Zawodnicy bardzo ciężko pracują. Trenują z zaangażowaniem, są zdyscyplinowani, a przede wszystkim mają charakter
i dużą chęć do walki. Naszą mocną stroną
jest zgranie i dobra atmosfera w zespole.
Radość na boisku przekłada się na współpracę i wzajemne wsparcie zawodników.
Stąpamy twardo po ziemi i realizujemy
założony plan. Motywacja w zespole
jest ogromna. Chcemy grać jak najlepiej
i powalczyć o to, co najcenniejsze. KS
PIOTR WIDERA - kibic
Nasi drugoligowi siatkarze prezentują
w tym sezonie świetną formę. Fakt ten potwierdza pozycja lidera w grupie i tylko
dwa przegrane mecze w sezonie. Drużynę
z Tychów pokonali już dwukrotnie, więc
mam nadzieje, że i w fazie play off uda się
z nimi wygrać. Liczę, jak pewnie wszyscy
kibice, na awans MCKiS-u do I ligi. Moim
zdaniem ta drużyna ma na to duże szanse.
Spełnienie marzeń jest w zasięgu naszych
siatkarzy. KS
www.pulsjaworzna.pl
nr 1/2016
3 marca 2016
SPORT
15
Gotowi na niespodziankę
Marcin Lichtański- trener
Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Wszyscy dobrze pracują, lubią ze sobą
grać. Nie występujemy w roli faworytów do awansu, ale jesteśmy drużyną,
która może sprawić wiele niespodzianek Staramy się dobrze przygotowywać
do każdego meczu, na tym się koncentrujemy. Nie odczuwamy presji awansu, ale wiemy, że jeśli damy z siebie wszystko, to możemy sprawić kibicom
i sobie dużo radości. Ważne, by wszyscy byli zdrowi i w dobrej dyspozycji.
Mocno pracujemy na treningach. KS
Radosław Lemański - kapitan drużyny
Tworzymy naprawdę dobry kolektyw. Z większością zawodników gramy
i znamy się już od kilku dobrych lat. Atmosfera w drużynie jest pierwszorzędna. Nowi gracze świetnie wkomponowali się w zespół, zarówno na parkiecie,
jak i poza boiskiem. Myślę, że tworzymy zgrany team. Łączy nas ambicja,
która sprawia, że chcemy osiągać jak najlepsze wyniki. Motywacji do walki
na pewno nam nie brakuje. Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz i dobrą
grą odwdzięczyć się kibicom za doping. KS
Daniel Goldammer zdobywa kolejne punkty dla naszej drużyny
Fot. Materiały MCKiS
KAROLINA SZYSZKO
Koszykarzom MCKiS Jaworzno nie brakuje woli walki
i ambicji. Musimy tylko im jeszcze mocniej pokibicować.
P
odopieczni trenera Marcina
Lichtańskiego chcą w tym
sezonie sięgnąć jak najwyżej. Ambicje naszej drużyny sięgają awansu. Czy marzenia o I lidze
się spełnią? Są na to szanse.
Koszykarze MCKiS Jaworzno zajmując 3 miejscu w tabeli,
mają zapewnione występy w fazie
play-off. W sezonie zasadniczym
2015/2016 wygrali 16 spotkań,
pięciokrotnie schodzili parkietu
pokonani.
Niedzielny (28 marca) mecz
z KS MOSiR Cieszyn zakończył
się wynikiem 87:78. To ważne
zwycięstwo naszej drużyny. Do
końca sezonu zasadniczego pozostał już tylko jeden pojedynek.
Wyjazdowy mecz z drużyną KŚ
AZS Gliwice odbędzie się 6 marca.
To spotkanie będzie tylko formalnością, ale nasi zawodnicy nie odpuszczą przeciwnikowi. Bez względu na wynik, do decydującej walki
o I ligę nasi koszykarze wystartują
z miejsca trzeciego. Drużynie pozostało czekanie na rywala, z którym zagrają w pierwszej rundzie
play-off. Będzie to ekipa z naszej
grupy, zajmująca pod koniec rozgrywek szóste miejsce. Kto taki?
Zobaczymy.
Pierwszy mecz fazy play-off nasz zespół rozegra na własnym
parkiecie. Koszykarze intensywnie
przygotowują się do kolejnych
spotkań. Na treningach każdy z zawodników daje z siebie wszystko.
Ciężka praca musi zaowocować,
ale możemy wspomóc wysiłki naszej drużyny sportowym i mocnym
dopingiem. Apelujemy o przychodzenie na mecze, stworzenie dobrej atmosfery do gry i głośnego
kibicowania!
Najbliższy mecz MCKiS Jaworzno
12 marca w hali przy ul. Grunwaldzkiej 80 o godz. 20.00.
PO GODZINACH
16
nr 1/2016
www.pulsjaworzna.pl
3 marca 2016
Krzyżówka z nagrodą
Zanotowane
w przeszłości
Ofiary kryzysu
W 1931 roku, gdy całą Polskę dopadł kryzys ekonomiczny, masowo zwalniano z zakładów pracy, skracano tygodnie
pracy, a wzrastające bezrobocie wpływało na pogarszanie
się warunków życia robotników. Bardzo często strajkowano i manifestowano. 19 maja,
po ogłoszeniu w jaworznickich
kopalniach Kościuszko, Jan
Kanty, J. Piłsudski jednodniowego strajku doszło do ostrego
starcia demonstrantów z policją. Zakończyło się tragicznie.
Śmierć poniosło pięciu młodych (17-25 lat) jaworznickich robotników. Kilkanaście
osób zostało rannych. 21 maja
odbył się pogrzeb ofiar starcia. W tej demonstracji wzięło udział około 10 tys. osób,
w tym dwa tysiące górników
z Zagłębia Dąbrowskiego. Dotarli oni do Jaworzna w asyście sił policyjnych. ES
Litery z pól oznaczonych
numerami od 1 do 25 utworzą
hasło. Spośród prawidłowych
rozwiązań dostarczonych do
redakcji "Pulsu Jaworzna"
43-600 Jaworzno, Krakowska 8
e-mail: [email protected]
do 9 marca 2016 r. rozlosujemy
nagrodę niespodziankę.
Na podstawie "Jaworzno Zarys
dziejów do 1939 roku" po red.
Józefa Hampla i Jerzego Zawistowskiego. Informacja pochodzi
z gazety "Echo Zagłębia Krakowskiego" z 24 maja 1931 r.
Prosimy o podanie imienia,
nazwiska, adresu i tel.
kontaktowego.
Życzymy miłej rozrywki.
AUTOP R OMOC J A 0002
Sudoku
Miasto na starych fotografiach
7
2
W tej rubryce będziemy publikować dawne zdjęcia zrobione na
terenie Jaworzna. Rozpoznajecie
uwiecznione na fotografii miejsca?
Jeśli tak, to pewnie dobrze znacie
swoje miasto. Jeśli nie, warto poznać odrobinę jego historii.
Prosimy o przekazywanie redakcji zdjęć (ze zgodą na publikację). Najciekawsze opublikujemy.
Nasz adres: Redakcja tygodnika
"Puls Jaworzna", 43-600 Jaworzno, Krakowska 8, redakcja@mckis.
jaw.pl.
Należy wpisać do diagramu brakujące cyfry tak, żeby w każdym poziomym rzędzie i w pionowej kolumnie
oraz w małym kwadracie 3x3 kratki znalazły się wszystkie cyfry od 1
do 9. Każda z nich w rzędzie, kolumnie i małym kwadracie może być
wpisana raz. Rozwiązanie podamy w następnym wydaniu PJ.
2
1
8
5
9
7
7
4
2
3
9
5
6
8
3
1
8
3
Ze zbiorów Muzeum Miasta Jaworzna
fot. Mieczysław Budak
Na publikowanej dzisiaj fotografii: Stodoły w centrum Jaworzna zimą. Dwie spośród kilkunastu ciągnących się rzędem opadającym
od dzisiejszej ulicy Podwale ku ul. Paderewskiego. Należały do gospodarzy mieszkających przy Placu św.
Jana i ul. Królowej Jadwigi. Zlikwidowane zostały po II wojnie światowej. Zdjęcie zostało wykonana pod
koniec lat 30. XX w. przez Mieczysława Budaka, który był wówczas studentem Wydziału Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pochodził z rodziny o długich kowalskich tradycjach zamieszkałej i prowadzącej warsztat przy Placu św. Jana. Zdjęcie udostępniło nam Muzeum Miasta Jaworzna. DL
5
2
4
3
8
9
4
6
5
2
9
5
3

Podobne dokumenty