Jan Paweł II w Warszawie - referat uczniów
Transkrypt
Jan Paweł II w Warszawie - referat uczniów
WIZYTY OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II W WARSZAWIE Nie sposób opowiadać o pontyfikacie bł. Jana Pawła II, nie wspominając o Warszawie. Wielkie wydarzenia, których uczestnikiem był Papież, miały bowiem często za swe tło konkretne, warszawskie pejzaże. Warto skupić się może na opowieści o przestrzeniach na pierwszy rzut oka błahych, przeoczanych, a przecież tak bardzo naznaczonych papieską obecnością. O warszawskich miejscach Papieża, jego adresach, miejscach, w których mieszkał i spotykał się z osobami sobie najbliższymi. Studenci Uniwersytetu Warszawskiego w drodze do swojej biblioteki codziennie mijają niepozorny budynek, który wznosi się tuż obok niej. Być może niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że ten zaciszny zaułek z obrośniętymi pnączem murami to Dom Sióstr Urszulanek przy Dobrej, z którego jeszcze jako kardynał, Karol Wojtyła wyruszył do Rzymu w 1978 r. Wszyscy dobrze pamiętamy, czym skończyła się tamta wyprawa... Stojący na wprost budynek BUW-u był zaś ostatnim warszawskim adresem, pod którym sprawował on swoją kapłańską posługę. 11 czerwca 1999 r., podczas siódmej już pielgrzymki poświęcił gmach nowej, dopiero wówczas otwieranej Biblioteki przy ulicy Dobrej. Pamiątką po tamtych chwilach jest papieski tron, który stoi do dziś w głównym hallu biblioteki i doskonale wtapia się w otoczenie pełne półek z książkami i zaczytanymi studentami. Od Domu Sióstr Urszulanek do Biblioteki UW jest ledwie pięć kroków. Wystarczy przejść przez ulicę. Droga, jaką przeszedł Karol Wojtyła, wybierając się z jednego budynku, w 1978 r. do drugiego, w 1999 r., była jednak drogą znacznie dłuższą. W ciągu tych latach nie do poznania zmienił się sam świat. A stało się tak przy ogromnym udziale polskiego papieża. W taki sposób, warszawskie Powiśle domknęło symboliczną klamrą stołeczne podróże Jana Pawła II. Kiedy tylko kardynał Karol Wojtyła wstąpił na Tron Piotrowy, stało się jasne, że mapa jego dotychczasowej działalności, tak silnie sprzęgniętej z Krakowem, będzie musiała zostać poszerzona o jeden, wyjątkowo istotny punkt: Warszawę. Stolica okazała się być czymś więcej niż tylko kolejnym miejscem pielgrzymki. Jako siedziba władz państwa, które wprowadzało niedemokratyczne, autorytarne porządki, które ograniczało wolność religijną, prześladując Kościół, Warszawa musiała stać się przestrzenią potyczki pomiędzy ziemską władzą a Papieżem-Pielgrzymem domagającym się respektowania obywatelskich swobód, demokracji oraz międzyludzkiej solidarności. Z perspektywy lat trudno nie uznać pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny za moment przełomowy. Tak jak w Wadowicach, wedle słów Papieża „wszystko się zaczęło”, i jego życie, i szkoła, i kapłaństwo, tak w Warszawie „wszystko się zaczęło” od Papieża przemieniającego naród pod wpływem prostych, a tak potrzebnych słów broniących ludzkiej godności. W ten sposób, już pierwszy pobyt Jana Pawła II w mieście stał się wydarzeniem, które swoim zasięgiem przekroczyło standardy zwykłej wizyty duszpasterskiej. Msza, którą przybysz z Rzymu celebrował na Placu Piłsudskiego przerodziła się w pierwszy tak zmasowany protest przeciw komunistycznemu reżimowi. Ludzie poczuli, że wreszcie są u siebie, że można żyć lepiej i solidarniej. Wbrew represjom i szykanom. Przekazicielem tej Dobrej Nowiny był zaś Papież-Polak, który skierował do zgromadzonego na Placu, liczącego setki tysięcy osób tłumu pamiętne i znamienite słowa, w których zawierzył losy Ojczyzny Duchowi Świętemu, wołając: „Niech zstąpi Duch Twój, niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. Być może niewielu z tych, którzy słuchali tej homilii w parnych dniach czerwca 1979 r. zdawało sobie sprawę z wagi wydarzenia, w jakim przyszło im brać udział. Oto na głównym placu miejskim stolicy, w obliczu setek tysięcy ludzi, następca świętego Piotra dawał nadzieję, wlewał w serca otuchę, występował przeciw władzy, upominając się o wartości elementarne, takie jak miłość i międzyludzkie dobro. Nic dziwnego, że to właśnie pamiętna msza z Placu Piłsudskiego stała się symbolem i pierwszą zapowiedzią upadku komunizmu. System-moloch upadł wprawdzie dopiero dekadę później, ale po słowach Papieża nic nie mogło być takie jak dawniej, były one zwiastunem przemian i nowej epoki. Nie była to oczywiście jedyna, warszawska odsłona papieskiego pielgrzymowania. Jan Paweł II zrezygnował z właściwego dotąd jego urzędowi splendoru i pompy. Papież-Polak to przede wszystkim papież zwykłych ludzi, spotykający się z nimi w przestrzeniach, w których dotąd nie było świętości (msza powitalna na warszawskim Okęciu), rozmawiający z młodymi (przemówienie do młodzieży akademickiej przed kościołem świętej Anny. Papież rychło wrócił do Warszawy podczas pielgrzymki podjętej w okresie stanu wojennego (z 1983 r.). Wyjątkowość drugiej wizyty w Warszawie polegała jednak przede wszystkim na czymś innym: Papież spędził tu aż dwie noce, uczestnicząc w szeregu niezwykle ważnych uroczystości (msza św. w bazylice św. Jana Chrzciciela na nieodległym Starym Mieście, oddanie hołdu pomordowanym na Pawiaku i ofiarom Zagłady przy Pomniku Bohaterów Getta na Muranowie. Kulminacją była ogromna msza na Stadionie Dziesięciolecia , która przemieniła się w ogromny wiec na cześć „Solidarności”. Państwowa telewizja starała się za wszelką cenę nie pokazywać wielkich transparentów wniesionych na mszę przez zwolenników opozycji. Podczas tamtej pielgrzymki takich zapalnych sytuacji było mnóstwo. Spotkania z pielgrzymami znajdowały się pod stałym nadzorem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, zaś kordony ZOMO starały się zapanować nad tłumami wiernych. Kiedy po kilku latach Papież wrócił do Ojczyzny (w 1987 r.), system wprawdzie jeszcze trwał, lecz chylił się już ku upadkowi. Oczywiście na trasie przejazdu największego pielgrzyma naszych czasów nie mogło zabraknąć Warszawy. Tym razem spędził tu wprawdzie tylko jeden dzień, ale znów był to dzień obfitujący w znamienite wydarzenia. W Pałacu Arcybiskupów na Miodowej, który stał się już niemal stałym adresem Papieża podczas jego wizyt w Warszawie, nawoływał do międzyreligijnego dialogu i poszanowania odmienności. Ważnym punktem pielgrzymki był Kongres Eucharystyczny zorganizowany Kościele Wszystkich Świętych na Placu Grzybowskim. Miejsce to wciąż nosi pamięć o tamtych wydarzeniach. Wtedy też Jan Paweł II gościł w budynku, w którym się znajdujemy. Podczas spotkania z władzami państwowymi na Zamku Królewskim nawoływał do poszanowania ludzkiej godności, tak bardzo poniewieranej i tłamszonej. Kulminacją pielgrzymki była ogromna msza na Placu Defilad . W miejscu, w którym dawni przywódcy partyjni odbierali hołdy słane im przez pierwszomajowe pochody, Papież-Polak odprawił nabożeństwo, które było już najbardziej wyrazistym zwiastunem nadchodzących czasów. Kiedy bowiem Jan Paweł II znalazł się w kraju ponownie, znów oczywiście znalazł się też w Warszawie. Była to już jednak inna Warszawa i inna Polska, Polska po dziejowej przemianie, do której Papież wniósł tyle wkładu. W 1991 r. spotkał się z przedstawicielami świata kultury, podejmując ich w Teatrze Wielkim, a także, znów, ze swoimi najbardziej ukochanymi wiernymi, młodzieżą. Towarzyszyła temu niezwykła msza w parkowym plenerze, którego dostarczyła Agrykola i kaskadowe zbocza Zamku Ujazdowskiego . Symbolicznym odwołaniem do poprzednich wizyt był 15-metrowy krzyż, ten sam, który stał w centrum wydarzeń z roku 1979. Niestety, w III Rzeczpospolitej Papież miał okazję zjawić się w Warszawie tylko raz, w 1999 r. Doszło wtedy do serii ważnych wizyt, pokazujących jak wielką wagę Jan Paweł II przywiązywał do historii, także tej bolesnej. Do jednej z takich wizyt doszło przed pomnikiem na dawnym Umschlagplatz, na Muranowie, miejscu upamiętniającym Zagładę warszawskich Żydów, wywiezionych stąd do obozu zagłady w Treblince. Kilka przecznic dalej, tego samego dnia Papież uczestniczył w uroczystościach wokół Pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Całodzienną wyprawę gościa po Warszawie zwieńczyła przywoływana już wizyta w BUW-ie . Wraz z tym miejscem kończą się dzieje warszawskich peregrynacji papieża. Nie znaczy to jednak, że wraz z nimi kończy się warszawska obecność papieża. Doskonałym dowodem działalność prowadzona przez ośrodki takie jak Centrum Myśli Jana Pawła II, które w krótkim czasie stało się jedną z najważniejszych inicjatyw społeczno-kulturalnych, idealnie wkomponowując się także w krajobraz Warszawy. Wyrazów hołdu i uznania dla polskiego papieża jest zresztą w miejskiej przestrzeni stolicy znacznie więcej. Jeszcze za życia zainteresowanego, aleję Marchlewskiego przemianowano na aleję Jana Pawła II, która jest wciąż jedną z najważniejszych arterii komunikacyjnych miasta. „Pragnąłbym zbliżyć się do każdego z was, każdego z was przygarnąć. Z każdym z was zamienić chociaż jedno ojczyste słowo. Darujcie, że jest to niemożliwe. Ale pragnienie serca jest takie” – mówił Papież do tłumu młodzieży zgromadzonego przed kościołem św. Anny i na Placu Zamkowym, podczas pierwszej pielgrzymki papieskiej do Ojczyzny. Jeśli Jan Paweł II chciał zamienić słowo z każdym z nas, to i my powinniśmy okazać mu wdzięczność za wszystko, co robił i postarać się wciąż nawiązywać z nim dialog, propagować wartości, które reprezentował swoim nauczaniem i całym swoim życiem.