Biegamy i nie tylko... - STO

STO-nogi Milanówek
Biegamy i nie tylko...
To był piękny dzień. Rano lało jak z cebra, do tego było dość chłodno. Umówiliśmy się z Krzyśkiem i Konradem rano o
9:15 przed szkołą. Pakowanie majdanu do dwóch samochodów i ruszamy na Turczynek. Na polanie jest pięknie, ale
pada dalej…
Czas mamy wyliczony – najpierw rozstawiamy namiot, Krzysiek szykuje pomiar czasu, a ja z Konradem rozstawiamy
flagi, oznakowujemy trasę. 10:30 uruchamiamy system pomiaru czasu… Na zasilaniu akumulatorowym zegar nie chce
działać. Sprawdzamy wszystko, pięć razy. Nic, bez zmian.
Pod nosem zaczynamy mówić bardziej „piłkarskie słowa” niż biegowe. Cóż lecimy bez zegara…
Mimo pogody na starcie meldują się 22 osoby! Super, bardzo nam miło, że ktoś przychodzi. Punktualnie o 11:00
startujemy. Przez zamieszanie z zegarem zapomniałem schować chipy. System skrupulatnie odnotowuje ich obecność.
Nieobecni też biegną… ;-)
Dla pewności wszystko nagrywamy i spisujemy na kartce, lepiej nie wierzyć za bardzo elektronice, w szczególności, że
dopiero się uczymy.
11:16 pierwsi zawodnicy na mecie, tuż przed wpół do ostatni. Ależ wspaniała walka o pierwszą lokatę! Do ostatnich
metrów nie było wiadomo kto będzie pierwszy. Ogłoszenie wyników, dekoracja zwycięzców i zaczynamy zwijać sprzęt.
Ja z Konradem idziemy do lasu sprzątnąć oznakowanie. Chyba to trwa dłużej niż rozwieszanie. 12:15 odjeżdżamy do
szkoły. Tu robimy niezły bałagan – rozwieszamy mokry namiot, flagi, rozkładamy sprzęt żeby wysechł…
Sprawdzamy na spokojnie zegar i… Okazało się, że baterie w pilocie na chłodzie się rozładowały.
O 12:45 rozjeżdżamy się do domów. Już na spokojnie zostaje tylko przejrzeć wyniki, sformatować przyzwoitą tabelę. O
13:30 wyniki są w internecie. Jeszcze tylko obiad i podliczenie klasyfikacji generalnej po trzech biegach. Publikujemy o
16:30. Chwila odpoczynku i trzeba iść zrobić szybką dychę. My też lubimy biegać!
:-)
1
STO-nogi Milanówek
Link do wyników dzisiejszych zawodów
Więcej zdjęć z Turczynka: link
2