Biuletyn Rzeczników 2011, nr 3 - Stowarzyszenie Rzeczników
Transkrypt
Biuletyn Rzeczników 2011, nr 3 - Stowarzyszenie Rzeczników
Biuletyn Rzeczników Konsumentów Nr 3, 2011 r. Publikacja finansowana ze środków Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Spis treści 1. Koleżanki i koledzy 3 2. Uszkodzenie układu pomiarowo-rozliczeniowego a nielegalny pobór energii elektrycznej 4 Odstąpienie od umów o usługi telekomunikacyjne i sprzedaży energii Elektrycznej, zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość 7 Koszty odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość 11 5. Zdaniem eksperta: Problemy z jakością obuwia 15 6. Wybrane decyzje Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów 18 7. Wybrane orzecznictwo Sądu Najwyższego 28 8. Wybrane orzecznictwo sądów powszechnych - nasze sprawy sądowe 28 9. Europejskie Centrum Konsumenckie radzi 36 3. 4. 10. Rada reklamy – wybrane uchwały 38 11. Z prac Komisji Europejskiej 42 12. Ważne dla rzeczników: Wzór sprawozdania z działalności powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów 43 STOWARZYSZENIE RZECZNIKÓW KONSUMENTÓW ul. Goldhammera 3, 33-100 Tarnów tel. +48 726020010, fax. +48 14 6216133 e-mail: [email protected] www.rzecznicy.konsumentow.eu ZESPÓŁ WYDAJĄCY BIULETYN: Wojciech Krogulec Lidia Baran-Ćwirta Krzysztof Majcher Marek Radwański Elżbieta Sługocka-Krupa Krzysztof Podgórski Rysunek użyty w Biuletynie pochodzi ze strony: http://www.chwilkawytchnienia.com Biuletyn finansowany jest ze środków Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Strona | 2 Koleżanki i Koledzy Rzecznicy! Oddajemy do Waszych rąk trzeci numer Biuletynu Rzeczników Konsumentów redagowany dzięki wsparciu finansowemu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Mamy nadzieję, że i ta publikacja spotka się z Waszym zainteresowaniem. Informujemy także, iż w roku 2012 Stowarzyszenie Rzeczników Konsumentów będzie nadal wydawcą Biuletynu, tak więc zachęcamy Was nie tylko do jego lektury, ale także do przesyłania własnych publikacji, interesujących orzeczeń sądów oraz sygnalizowania ciekawych problemów, które warte są omówienia na łamach naszego Biuletynu. Życzymy Wam interesującej lektury. Zespół Redakcyjny Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2012, dużo zdrowia, pomyślności i sukcesów w pracy zawodowej, życzy Zespół Redakcyjny Strona | 3 Uszkodzenie układu pomiaroworozliczeniowego a nielegalny pobór energii elektrycznej Częstym problemem spotykanym w relacji przedsiębiorstwo energetyczne a odbiorca (konsument) jest podejrzenie przez przedsiębiorcę nielegalnego pobierania energii w przypadku uszkodzenia układu pomiarowegorozliczeniowego. Czy rzeczywiście każde uszkodzenie tego popularnego „licznika” prądu bądź któregoś z jego elementów już może świadczyć o nielegalnym poborze energii? Czy uszkodzenie układu pomiaroworozliczeniowego w każdym przypadku obciąża odbiorcę? Chcąc spróbować odpowiedzieć na te pytania należy przede wszystkim rozpocząć rozważania od samej definicji nielegalnego poboru energii. Nielegalny pobór energii Definicję nielegalnego poboru energii zawiera ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne1. Zgodnie z brzmieniem art. 3 pkt 18 Prawa energetycznego za nielegalne pobieranie energii uważa się pobieranie energii: 1. bez zawarcia umowy, 2. z całkowitym albo częściowym pominięciem układu pomiarowo - rozliczeniowego, lub 3. poprzez ingerencję w ten układ mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo – rozliczeniowy. Dotychczasowa praktyka przedsiębiorstw energetycznych, niestety utrwalana przez sądy powszechne traktowała praktycznie każdy przypadek uszkodzenia (ingerencji) układu pomiarowego jako nielegalny pobór energii. W konsekwencji wiązało się to z nałożeniem opłaty z tego tytułu w wysokości wyżej określonej lub dochodzenia pełnego odszkodowania w przypadku wykazania szkody. W praktyce przedsiębiorstwa energetyczne korzystały z tej pierwszej możliwości, która umożliwiała w dość prosty sposób (wcześniej również poprzez egzekucję administracyjną) wyegzekwowanie naliczonej należności. Przełomem stała się dopiero Uchwała Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2009 r.2 w której sąd ten stwierdził, że można ukarać odbiorcę energii tylko wtedy, gdy rzeczywiście nielegalnie ją pobrał. Jest to bardzo ważne orzeczenie dla odbiorców energii elektrycznej, którzy zostali posądzeni o nielegalne pobieranie paliw lub energii. W ocenie sądu z wykładni gramatycznej art. 57 ust. 1, w związku z 3 pkt. 18 Prawa energetycznego wynika, że obowiązek wniesienia opłaty z tytułu nielegalnego poboru energii powstaje w wyniku faktycznego, a nie potencjalnego jej pobierania. Zatem to na przedsiębiorstwie energetycznym, zgodnie z Ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (Dz. U. z 2006 r., Nr 89, poz. 625 ze zm). 2 Uchwała Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2009 r. (sygn. III CZP 107/09). 1 art. 6 k.c. spoczywał będzie ciężar dowodowy wykazania, że faktycznie jakaś część energii elektrycznej została nielegalnie pobrana. Niezbędne jest zatem istnienie szkody po stronie dostawcy energii, nie zaś sama możliwość jej powstania. Jak powtórzył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do uchwały, a co wielokrotnie było wcześniej wypowiadane w orzecznictwie i piśmiennictwie - opłata za nielegalnie pobraną energię ma charakter cywilnoprawny i odszkodowawczy. Kolejną istotną zmianą była nowelizacja ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne, która weszła w życie z dniem 11.03.2010 r. Nowelizacja implementowała do naszego prawa dotyczącą działań na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i inwestycji dyrektywę 2005/89/WE Parlamentu Europejskiego i Rady3 z dnia 18 stycznia 2006 r. infrastrukturalnych oraz rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady4 z dnia 26 czerwca 2003 r. w sprawie warunków dostępu do sieci w odniesieniu do transgranicznej wymiany energii elektrycznej. Wśród wielu zmian dotyczących m.in. umożliwienia operatorom systemów dystrybucyjnych podejmowania skutecznych i efektywnych działań w przypadku wystąpienia niedoborów mocy energii elektrycznej; wprowadzenia podziału kompetencji i nałożenia odpowiedzialności za zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej na wszystkich użytkowników systemu elektroenergetycznego oraz organy administracji publicznej czy usprawnienia procedury zmiany sprzedawcy paliw gazowych i energii, pojawiły się zmiany, które mogą okazać się dość istotne w codziennej pracy rzecznika konsumentów. Dotyczy to szczególnie zmiany art. 57 ust. 1 i 2 Prawa energetycznego. W dotychczasowym brzmieniu przepis art. 57 ust. 1 umożliwiał w przypadku nielegalnego pobierania paliw lub energii, pobieranie opłaty za nielegalne pobrane paliwo lub energię w wysokości określonej w taryfie, nie precyzując od kogo te należności mają być dochodzone. Mogło to w praktyce powodować pewne nieporozumienia i spory, dotyczące strony zobowiązanej do zapłaty opłaty za nielegalne pobieranie paliw gazowych i energii. Nowelizacja jednoznacznie wskazuje na odbiorcę czyli każdego, kto otrzymuje lub pobiera paliwa lub energię na podstawie umowy z przedsiębiorstwem energetycznym. Uzupełniono również katalog osób zobowiązanych do zapłaty opłat z tytułu nielegalnego pobierania paliw gazowych i energii o osoby, które co prawda nie mają zawartych umów z przedsiębiorstwem energetycznym, ale dopuszczają się takiego czynu. To uzupełnienie rozwiewa dotychczasowe wątpliwości, czy można stosować postanowienia taryfy do osób które nie mają zawartych umów z przedsiębiorstwem energetycznym. Kolejną dość istotną nowelizacją jest ograniczenie odpowiedzialności odbiorcy o przypadki Dyrektywa 2005/89/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 18 stycznia 2006 r. 4 Rozporządzenie (WE) nr 1228/2003 Parlamentu Europejskiego o Rady z dnia 26 czerwca 2003 r. 3 Strona | 4 nielegalnego pobierania paliw gazowych i energii elektrycznej wynikające z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą odbiorca nie ponosi odpowiedzialności. Należy również zwrócić uwagę na zmianę redakcji przepisu art. 57 ust. 1 poprzez zastąpienie spójnika „lub” (alternatywa niewyłączająca), spójnikiem „albo” (alternatywa wykluczająca). W praktyce oznacza to, w przypadku nielegalnego pobierania paliw i energii, możliwość dochodzenia przez przedsiębiorstwo energetyczne albo opłaty określonej w taryfie, albo odszkodowania na zasadach ogólnych. W wyniku m.in. postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28.02.2007 r. (sygn. akt S 3/07), istotnej zmianie uległ również art. 57 ust. 2 Prawa energetycznego. Trybunał wyraźnie wskazał obowiązek sądowego rozpoznania sporu między przedsiębiorcą energetycznym a odbiorcą, gdy ten ostatni odmawia uiszczenia opłat z tytułu nielegalnego pobierania energii elektrycznej. Opłaty z tytułu nielegalnego poboru energii elektrycznej W przypadku nielegalnego poboru energii elektrycznej, przedsiębiorstwo energetyczne może obciążyć odbiorcę opłatami na podstawie art. 57 ust. 1 i 2 Prawa energetycznego. Należy zgodzić się z poglądem wypowiadanym w orzecznictwie i piśmiennictwie, że przewidziana w art. 57 ust. 1 Prawa energetycznego opłata za nielegalnie pobraną energię, jak już wcześniej zostało to podniesione, ma charakter cywilnoprawny i odszkodowawczy. Brak jest natomiast podstaw do traktowania tej opłaty jako swoistej kary ustawowej w rozumieniu art. 485 k.c., do której miałyby zastosowanie przepisy o karze umownej. Zarówno kara ustawowa, jak i kara umowna związana jest z odpowiedzialnością za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (odpowiedzialność kontraktowa). W ocenie Sądu Najwyższego, zawarte w definicji nielegalnego pobierania paliw i energii, trzy rożne stany faktyczne, nie polegają na niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu zobowiązania, ale stanowią delikt. Zatem niedopuszczalne jest odpowiednie stosowanie art. 484 § 1 k.c., zgodnie z którym kara umowna należy się wierzycielowi bez względu na wysokość poniesionej szkody, a co zwalniałoby przedsiębiorstwo energetyczne z obowiązku dowodzenia szkody i jej wysokości. Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że pozostaje to w sprzeczności z wykładnią gramatyczną art. 57 ust. 1, w związku z 3 pkt. 18 Prawa energetycznego, z których jednoznacznie wynika, że obowiązek wniesienia opłaty powstaje w wyniku faktycznego, a nie potencjalnego jej pobierania. Jest to o tyle istotne orzeczenie, gdyż dotychczasowa praktyka sądów pokazywała, że do obciążenia odbiorcy opłatami za nielegalne pobieranie paliw lub energii, wystarczył stan w którym istniała możliwość nielegalnego ich pobierania, bez konieczności wykazywania przez przedsiębiorstwo energetyczne, że rzeczywiście takie pobór nastąpił. Sposób obliczania opłat z tytułu nielegalnego poboru energii elektrycznej, wskazany jest w § 44 tzw. rozporządzenia taryfowego.5 Najczęstszym przypadkiem, z którym jako rzecznicy konsumentów mamy do czynienia jest przypadek wymieniony jako trzeci, tj. ingerencja w układ pomiarowo-rozliczeniowy mająca wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez ten układ. W takim przypadku sposób obliczenia opłaty uzależniony jest od tego, czy można ustalić ilości nielegalnie pobranej energii czy też nie. Jeżeli został udowodniony okres u nielegalnego pobierania energii elektrycznej można obciążyć odbiorcę opłatami w wysokości dwukrotności stawek opłat określonych w obowiązującej taryfie przedsiębiorstwa energetycznego, dla grupy taryfowej, do której jest zakwalifikowany odbiorca, oraz dwukrotności średniej ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym, przyjmując wielkości mocy umownej i zużycia tej energii, jakie wystąpiły w analogicznym okresie przed powstaniem nielegalnego pobierania energii lub po jego ustaniu. Co istotne, opłaty nalicza się dla każdego miesiąca, w którym nastąpiło nielegalne pobieranie energii elektrycznej. Natomiast w przypadku, gdy nie można ustalić ilości nielegalnie pobranej energii elektrycznej, opłatę tę ustala się w wysokości dwukrotności stawek opłat określonych w obowiązującej taryfie przedsiębiorstwa energetycznego, dla grupy taryfowej, do której jest zakwalifikowany odbiorca, oraz dwukrotności średniej ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym, przyjmując ilości energii elektrycznej uwzględniające rzeczywistą możliwość pobierania energii przez danego odbiorcę wynikające z mocy i rodzaju zainstalowanych odbiorników. Uszkodzenia układu pomiarowego a odpowiedzialność odbiorcy Interesującą kwestią jest również odpowiedzialność odbiorcy energii w przypadku, gdy doszło do uszkodzenia układu pomiarowo-rozliczeniowego. Przedsiębiorstwa energetyczne poza opłatami z tytułu nielegalnego poboru energii elektrycznej obciążają odbiorcę opłatami związanymi z wymianą takiego licznika wraz z kosztami takiego licznika. Czy rzeczywiście jest to uzasadnione? Jeżeli faktycznie zostało wykazane, że doszło do uszkodzenia licznika w wyniku ingerencji (nielegalnego poboru), to dochodzenie opłaty za wymianę licznika wraz z jego kosztami w zasadzie jest uzasadnione. Wątpliwości budzi jednak okoliczność, gdy nie doszło do nielegalnego poboru energii elektrycznej, a licznik został uszkodzony. Dotyczy to np. uszkodzeń plomb czy innych elementów licznika. We wszystkich tych przypadkach przedsiębiorstwa energetyczne również obciążały odbiorców opłatami za wymianę wraz z kosztami licznika, co budziło i budzi nadal uzasadnione wątpliwości. Zasadnicze ustalenia w tym zakresie powinna zawierać zawarta z przedsiębiorstwem energetycznym umowa. Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną (Dz. U. z 2011 r., nr 189, poz. 1126). 5 Strona | 5 Zgodnie z § 8 ust. 6 rozporządzenia przyłączeniowego6, warunki przyłączenia do sieci są przekazywane wnioskodawcy wraz z projektem umowy o przyłączenie do sieci. Warunki przyłączenia określają w szczególności miejsce zainstalowania układu pomiarowo-rozliczeniowego (§ 8 ust. 1 pkt 8 rozporządzenia przyłączeniowego). Oznacza to, że podmiot przyłączany do sieci powinien zadbać, aby w umowie o przyłączenie do sieci znalazły się zapisy regulujące kwestie odpowiedzialności za zabezpieczenie przed uszkodzeniem licznika prądu. Odbiorca, który zawarł umowę o przyłączenie do sieci, ponosi odpowiedzialność za zabezpieczenie układu pomiarowo-rozliczeniowego na takich zasadach, jak to zostało wskazane w umowie. Odbiorca odpowiada zatem za stan techniczny i zabezpieczenie instalacji należącej do niego. Granica odpowiedzialności pomiędzy odbiorcą a przedsiębiorstwem energetycznym powinna być określona w wiążącej strony umowie. Należy zatem zawsze zwracać uwagę przede wszystkim na zapisy w umowie. Innym aktem prawnym który reguluje odpowiedzialność za uszkodzenia m.in. liczników prądu są przepisy budowlane7. Na podstawie § 16 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych w czasie użytkowania instalacji i urządzeń w lokalach należy zapewnić ich ochronę przed uszkodzeniem. Na podstawie §18 ust. 2 pkt 3, 4 i 5 tego rozporządzenia użytkownik lokalu w budynku wielolokalowym zobowiązany jest do: 1. utrzymywania właściwych warunków użytkowania urządzeń do pomiaru zużycia energii elektrycznej oraz do niezwłocznego informowania dostawcy energii elektrycznej o ich uszkodzeniu, 2. utrzymywania właściwego stanu technicznego instalacji i urządzeń elektrycznych w lokalu, 3. w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości funkcjonowania instalacji i urządzeń elektrycznych w pomieszczeniach przeznaczonych do wspólnego użytkowania mieszkańców - poinformowania właściciela budynku. Zatem jeżeli przedsiębiorstwo energetyczne uznaje odbiorcę za winnego uszkodzenia układu pomiaroworozliczeniowego powinno tę winę udowodnić. Podobnie uznał m.in. Sąd Rejonowy w Wadowicach, który stwierdził, iż „Jeżeli strona powodowa ma przekonanie, że uszkodzenie szybki osłony licznika powstało z winy pozwanej winna stosownie do art. 6 k.c. i 415 k.c. udowodnić, że pozwana dokonała niewłaściwego zabezpieczenia licznika lub podjęła czynności, które doprowadziły do uszkodzenia jego osłony”8 Problem odpowiedzialności za instalacje znajdujące się poza mieszkaniami, w częściach wspólnych budynków wielolokalowych należy rozpatrywać biorąc pod uwagę zapisy wiążącej strony umowy i wskazanych poniżej przepisów. Sprawa granicy instalacji przedsiębiorstwa energetycznego i instalacji budynku określana jest w umowach i w budynkach wielolokalowych zazwyczaj są to zaciski prądowe na wyjściu od zabezpieczeń głównych w złączu, w kierunku instalacji odbiorców. Takie miejsce znajduje się na granicy budynku. Instalacje wewnątrz budynku nie należą do przedsiębiorstwa energetycznego. Odpowiedzialność za instalacje w lokalach jest przypisana użytkownikom poszczególnych lokali. Wewnętrzna linia zasilająca jest częścią instalacji budynku i odpowiedzialność za instalacje poza lokalami należy do właściciela lub zarządcy budynku. Miejsce zainstalowania liczników w wielolokalowych budynkach mieszkalnych wynika z innych przepisów budowlanych9 i rozporządzeń wykonawczych wydanych w oparciu o ustawę – Prawo budowlane1011. Zgodnie z § 185 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie „1. Instalacja odbiorcza w budynku i w samodzielnym lokalu powinna być wyposażona w urządzenia do pomiaru zużycia energii elektrycznej, usytuowane w miejscu łatwo dostępnym i zabezpieczone przed uszkodzeniami i ingerencją osób niepowołanych. 2. W budynku wielorodzinnym liczniki pomiaru zużycia energii elektrycznej należy umieszczać poza lokalami mieszkalnymi, w zamykanych szafkach”. A ponadto, w § 12 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 sierpnia 1999 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych określono, że „pomieszczenia techniczne w budynku, piwnice, strychy oraz inne pomieszczenia, nie przewidziane do użytkowania przez osoby trzecie, powinny być zabezpieczone przed dostępem tych osób”. O ile z umowy sprzedaży energii elektrycznej wynika odpowiedzialność odbiorcy za licznik energii i za stan plomb, to z przepisów wykonawczych do prawa budowlanego wynika, że za sposób zabezpieczenia urządzeń w pomieszczeniach przeznaczonych do wspólnego użytkowania odpowiada właściciel lub zarządca budynku. Warto o tym pamiętać zwłaszcza, gdy Wyrok Sądu Rejonowego w Wadowicach sygn. akt. VII C upr 31/07 (niepublikowany) 9 Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz. U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118, z późn. zm.) 10 Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. z 2002 r. Nr 75, poz. 690, z poźn. zm) 11 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 sierpnia 1999 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych (Dz. U. z 1999 r. Nr 74, poz. 836, z późn. zm.) 8 Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 4 maja 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków funkcjonowania systemu elektroenergetycznego 7 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 16 sierpnia 1999 r. w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych (Dz. U. z 1999 r., Nr 74, poz. 836, z późn, zm.) 6 Strona | 6 przedsiębiorstwo energetyczne próbuje dochodzić opłat za wymianę i koszt licznika w przypadku, gdy licznik zlokalizowany był w miejscach ogólnodostępnych. Potwierdza to również orzecznictwo sądów powszechnych, m.in. Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał, że „(...) tylko uszkodzenie licznika spowodowane działaniami odbiorcy energii elektrycznej może uzasadniać jego odpowiedzialność kontraktową za szkodę. Gdyby bowiem przyjmować na gruncie § 3 ust. 4 umowy odpowiedzialność odbiorcy za każdy przypadek uszkodzenia, utraty lub zniszczenia układu pomiarowego, to trzeba zgodzić się z Sądem I instancji, że taka regulacja w stanie faktycznym niniejszej sprawy, kiedy to licznik usytuowany jest w ogólnodostępnej klatce schodowej mogłaby być uznana za niedozwolone postanowienie umowne”12. Zdarza się również, że przedsiębiorstwo energetyczne dochodząc należności z tytułu nielegalnego poboru energii elektrycznej pomija istotny fakt usytuowania samego układu pomiarowo-rozliczeniowego w skrzynce czy wnęce licznikowej, a co się z tym wiąże brak możliwości ingerencji w ten układ mającej wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo-rozliczeniowy. Okazuje się bowiem, że badając sam układ pomiaroworozliczeniowy biegły w opinii wskazuje, iż uszkodzenia licznika potwierdzają, iż była dokonywana w nim manipulacja, tym samym pojawia się sugestia dotycząca nielegalnego pobierania energii elektrycznej. Dopiero zapoznanie się z faktycznym usytuowaniem układu pomiarowo-rozliczeniowego pozwala podważyć zarzut nielegalnego poboru energii elektrycznej. Tak też orzekł m.in. Sąd Okręgowy w Częstochowie, który w uzasadnieniu do wyroku stwierdził: „Bezsporne w sprawie jest, że do licznika umieszczonego przez powoda na zewnątrz budynku pozwanego klucze posiadali wyłącznie pracownicy powoda. A zatem pozwany umieszczając licznik w przeznaczonej do tego celu skrzynce w sposób prawidłowy zabezpieczył ten licznik w szczególności przed oddziaływaniem na niego magnesem neodymowym. Wymiary bowiem skrzynki uniemożliwiały oddziaływanie na licznik za pomocą takiego magnesu z odległości 10 mm. A tylko przyłożenie magnesu w odległości nie większej niż 10 mm od pokrywy licznika mogło spowodować oddziaływanie na urządzenie pomiarowe”13. Również w innej sprawie dotyczącej dochodzenia opłaty z tytułu nielegalnego poboru energii elektrycznej, a związanej z manipulacją przy liczniku (wciśnięta uszczelka w układzie pomiarowo-rozliczeniowym) analiza stanu faktycznego zamontowania liczniku pozwoliła uwolnić się odbiorcy od zarzutu nielegalnego poboru - „Biegły w swej ustnej opinii stwierdził, biorąc pod uwagę sposób zamontowania licznika na tablicy licznikowej, miejscem umożliwiającym ewentualny dostęp do wnętrza licznika i zatrzymanie tarczy licznikowej było odchylenie szybki licznika a nie miejsce, gdzie stwierdzono wciśnięcie uszczelki opisane w protokole kontroli. Zważywszy powyższe jak i wynikający z zestawień poboru energii elektrycznej w mieszkaniu oskarżonej fakt, iż nie odnotowano istotnych różnic w ilościach pobranej energii w Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 29 grudnia 2010 r. sygn. akt I C upr 345/10 (niepublikowany) 13 Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z dnia 30 września 2008 r. sygn. akt VI Ca 492/08 (niepublikowany) okresie sprzed kontroli jak i po kontroli i założeniu nowego licznika, uznac należy iż w sprawie brak jest podstaw dowodowych jednoznacznie wskazującyh na popełnienie prze zoskarżoną zarzucanego jej czynu”14. Podsumowanie Reasumując powyższe rozważania można sformułować wniosek, że aby przedsiębiorstwo energetyczne mogło skutecznie dochodzić należności z tytułu nielegalnego poboru energii elektrycznej, powinno przede wszystkim wykazać, ze taki fakt miał miejsce oraz że jakaś część energii elektrycznej została faktycznie nielegalnie pobrana. Ponadto należy mieć na uwadze, że nie każde uszkodzenie układu pomiarowo-rozliczeniowego jest równoznaczne z nielegalnym poborem energii elektrycznej, stąd każdy przypadek należy analizować i oceniać indywidualnie, biorąc pod uwagę zapisy w umowie zawartej z przedsiębiorstwem energetycznym, charakter uszkodzenia układu pomiaroworozliczeniowego oraz jego lokalizację. Wojciech Krogulec Miejski Rzecznik Konsumentów w Częstochowie Odstąpienie od umów o usługi telekomunikacyjne i sprzedaży elektrycznej, zawieranych poza przedsiębiorstwa i na odległość energii lokalem Ilość spraw związanych z umowami zawartymi poza lokalem przedsiębiorstwa oraz na odległość stale wzrasta i w codziennej pracy rzeczników konsumentów stanowi coraz większą grupę. Niewątpliwie jedną z liczniejszych wśród nich stanowią skargi związane z zawieraniem umów o usługi telekomunikacyjne przez operatorów telefonii stacjonarnej, komórkowej oraz platform telewizji cyfrowej. Od ponad dziesięciu lat obowiązuje w Polsce ustawa z dnia 2 marca 2000 o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22 poz. 271 z późn. zm.), która wniosła dla konsumentów przywilej odstąpienia od umowy zawartej bez jednoczesnej obecności stron oraz umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa. Po upływie dekady można pokusić się o pewne podsumowania i wyodrębniania zagadnień budzących największe kontrowersje. Można również wskazać przyczyny pojawiających się na tym tle sporów. Niewątpliwie zawieranie umów o usługi, w tym o usługi telekomunikacyjne rożni się nieco od zakupów dokonywanych tymi kanałami. Rozwój handlu elektronicznego czy sprzedaży bezpośredniej jest równie intensywny ale zakup towarów na odległość czy w sklepach 12 Wyrok Sądu Rejonowego w Częstochowie z dnia 23 grudnia 2004 r. sygn. akt XI K 133/04 (niepublikowany) 14 Strona | 7 internetowych napotyka jednak na nieco inne trudności W niniejszym artykule postaram się jednak skupić na zagadnieniach dotyczących usług. Sklepy internetowe wypracowały wiele rozwiązań przyjaznych klientom i wydaje się, że zakup towaru przez Internet czy w sprzedaży wysyłkowej sprawia mniej kłopotów. Napotyka na inne niebezpieczeństwa aniżeli zawieranie umów o usługi. Rynek usług w tym usług telekomunikacyjnych niestety staje się większym polem do nadużyć ze strony przedsiębiorców. Konsumenci często wpadają w pułapki, których być może niezamierzonym sprawcą bywają przedsiębiorcy prowadzący działalność za pomocą swoich przedstawicieli bezpośrednich lub telemarketerów. Umowy poza lokalem przedsiębiorstwa. Jedną z popularniejszych umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa pozostaje umowa o usługi telekomunikacyjne. Dotyczy to w szczególności umów o usługi telekomunikacyjne w telefonii stacjonarnej. Rozwój rynku telekomunikacyjnego powoduje dużą aktywność tych firm i poszukiwanie nowych rynków zbytu dla coraz to nowych promocji. Sprzedaż tych usług na rynku wymaga zawarcia umowy pisemnej zgodnie z przepisami prawa telekomunikacyjnego. Niewielu alternatywnych operatorów telefonii stacjonarnej posiada lokalne przedstawicielstwa gdzie klient może zawrzeć umowę. Większość operatorów werbuje nowych klientów podczas bezpośrednich wizyt przedstawicieli w ich domach. Niestety podczas zawierania umów i prezentacji oferty dochodzi do licznych nieporozumień, a w konsekwencji skarg i niezadowolenia konsumentów. Przedstawiciele firm telekomunikacyjnych nie do końca rzetelnie wykonują swoje obowiązki. Chęć zawarcia umowy, a raczej zdobycia podpisu konsumenta na przygotowanym wzorcu powoduje, że przedstawiciel ignoruje wszelkie zasady mające zapewnić konsumentowi informację i bezpieczeństwo przy wyborze oferty. Obowiązki informacyjne ciążące na przedsiębiorcy Już pierwszy obowiązek przedstawiciela, jakim jest wylegitymowanie się i przedstawienie upoważnienia przedsiębiorcy, którego reprezentuje wielokrotnie jest ignorowany. Przedstawiciele handlowi posługują się niejednoznacznymi określeniami rozpoczynając prezentację oferty „jestem z telekomunikacji”, „reprezentuję firmę telekomunikacyjną” lub podobnymi. Zaskoczony w swoim domu konsument utożsamia przedstawiciela, który tak się przedstawia z dotychczasowym operatorem i nie do końca zdaje sobie sprawę z konsekwencji wynikających z podpisania przedłożonych mu dokumentów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami osoba reprezentująca przedsiębiorcę zawierającego umowy poza lokalem przedsiębiorstwa ma obowiązek przedłożyć konsumentowi dowód tożsamości. Nie respektowanie tego obowiązku stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny. Taka sama kara grzywny jest przewidziana dla wykroczenia polegającego na nieokazywaniu dokumentu potwierdzającego umocowanie do zawierania umów poza lokalem przedsiębiorstwa w cudzym imieniu. O tych sankcjach nie należy zapominać, bo są jedyną bronią przeciwko osobom trafiającym bezpośrednio do konsumentów. Karą grzywny, zgodnie z art. 138a Kodeksu wykroczeń będzie ukarany sprawca, czyli nierzetelny przedstawiciel handlowy. Niestety, jak przy każdym wykroczeniu wymagane jest skierowanie wniosku o ukaranie. Najpierw jednak należałoby ustalić domniemanego sprawcę czynu. Podpis przedstawiciela niekiedy bywa nieczytelny na umowie, a ustalenie tożsamości sprawcy, czy wstępnie podejrzanego o popełnienie wykroczenia, już na tym etapie napotyka na spore trudności. Wzorce którymi posługują się przedstawiciele również budzą poważne zastrzeżenia. W wielu przypadkach do podpisu przedkłada się konsumentowi formularze samokopiujące. Zarówno wielkość czcionki jak i kolor druku w tych wzorcach kłócą się z regułami dotyczącymi umów konsumenckich. Nierzadko wzorzec umowy jak i cały regulamin świadczenia usług jest napisany tak drobną czcionką, że nawet osoby bez żadnych wad wzroku mają problemy z jego odczytaniem. Zgodnie z brzmieniem art. 2 ust. 1 ustawy z 2 marca 2000 r. osoba zawierająca umowę poza lokalem przedsiębiorstwa przed jej podpisaniem powinna poinformować konsumenta na piśmie o przysługującym uprawnieniu do odstąpienia, a także wręczyć wzór oświadczenia z oznaczeniem nazwy i adresu siedziby przedsiębiorcy oferującego usługi. Z wielu setek skarg trafiających do rzeczników wynika, że ten wymóg ustawowy jest notorycznie łamany. Wprawdzie większość regulaminów świadczenia usług telekomunikacyjnych zawiera w swej treści przywołaną podstawę prawną i informację o prawie odstąpienia, ale konsument faktycznie może zapoznać się z nią dopiero po zawarciu umowy, to jest po jej podpisaniu i po otrzymaniu regulaminu. Rzeczywistość bywa taka, że konsument tylko akceptuje istnienie jakiegoś regulaminu bez zapoznania się z nim i niejako „w ciemno” przyjmuje na siebie ciążące w nim obowiązki. Tak przynajmniej wynika z wielu oświadczeń konsumentów. Nawet jeżeli do konsumenta trafia taki wzorzec, to mały, nieczytelny druk zniechęca do jego studiowania. Konsument nie znający swoich uprawnień praktycznie traci możliwość wycofania się ze złożonego oświadczenia. W tym miejscu wypada się zastanowić czy zawarte w regulaminach informacje odpowiadają ustawowym obowiązkom w zakresie informacji o uprawnieniu do odstąpienia? Moim zdaniem, sama informacja zawarta, a czasami ukryta w rozbudowanej treści regulaminu, nie wyczerpuje obowiązku nałożonego przez ustawodawcę. Informacja o prawie odstąpienia oraz wzór takiego odstąpienia powinny stanowić odrębny element umowy. Tymczasem większość przedsiębiorców telekomunikacyjnych nie dołącza wzoru oświadczenia. Niestety treść art. 4 ust. 1 ustawy nie pozostawia złudzeń, że ta praktyka nadal funkcjonuje i bez zmian w przepisach nie ulegnie zmianie. Tylko brak informacji pisemnej o uprawnieniu do odstąpienia skutkuje tym, że Strona | 8 termin dziesięciodniowy nie rozpoczyna się, a konsumenckie prawo odstąpienia przedłuża się nawet do 3 miesięcy od jej wykonania. Gdyby taki sam skutek wywoływał również brak wzoru oświadczenia o odstąpieniu niewątpliwie obowiązek informacyjny ze strony przedsiębiorców byłby realizowany z większą starannością. Dobrą praktykę w tej kwestii wypracował rynek kredytów konsumenckich, gdzie wzór oświadczenia o odstąpieniu stał się odrębnym elementem umowy. W wielu wzorcach umownych widać, że jest wyraźnie oddzielony od pozostałych postanowień umownych, a nawet stanowi odrębną kartę do wykorzystania przez konsumenta. Wymaga wówczas jedynie uzupełnienia swoimi danymi, podpisem i doręczenia do banku. Oczywiście skutki złożonego odstąpienia od kredytu konsumenckiego są nieco inne, bo umowa ulega rozwiązaniu, ale konsument może ponieść konsekwencje finansowe w zakresie opłaty przygotowawczej. Niemniej chodzi o pewien mechanizm, który na stałe wpisano w relacje banków z konsumentami. Brakuje tego standardu na rynku usług oferowanych konsumentom w tzw. sprzedaży bezpośredniej. Umowy na odległość Równie liczną rzeszę zgłaszających skargi stanowią konsumenci, którzy dokonali zmiany dostawcy usług telekomunikacyjnych za pomocą telefonu. Zawierając umowę o usługi, stosownie do art. 7 ust 1 ustawy można od niej odstąpić w terminie 10 dni wysyłając oświadczenie woli na piśmie. Termin na odstąpienie w przypadku usług wynosi 10 dni od zawarcia umowy. Obowiązki informacyjne nałożone na przedsiębiorcę wskazują na konieczność poinformowania konsumenta o nazwie i siedzibie przedsiębiorcy, istotnych właściwościach świadczenia, cenie, okresie na jaki umowa zostanie zawarta, prawie wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieoznaczony oraz prawie odstąpienia przysługującemu konsumentowi. Wszystkie te informacje mają być przekazane najpóźniej w chwili złożenia propozycji zawarcia umowy w sposób jasny i zrozumiały. Ustawa wskazuje, że wszystkie te informacje powinny być łatwe do odczytania. Przedsiębiorca ma bowiem obowiązek potwierdzić konsumentowi na piśmie wszystkie informacje najpóźniej z chwilą rozpoczęcia spełniania świadczenia. W razie braku takiego potwierdzenia termin na odstąpienie od umowy wynosi 3 miesiące od jej zawarcia. Ulega skróceniu do 10 dni z chwilą otrzymania potwierdzenia wszystkich wymaganych ustawą informacji. Niebezpieczeństwem podczas zawierania umowy o usługę za pomocą środków porozumiewania się na odległość, a w szczególności telefonu pozostaje niepewność konsumenta tak co do podmiotu, który będzie świadczył usługę (konsument mógł niedokładnie usłyszeć nazwę firmy) jak i treści zaproponowanej i czasami pochopnie zaaprobowanej umowy. Rozmowy telefoniczne, jak zapewnia większość operatorów są nagrywane, ale dysponentem tego nagrania pozostaje przedsiębiorca. Do chwili otrzymania potwierdzenia pisemnego o podmiocie i warunkach realizacji usługi konsument pozostaje bezsilny. Bazuje na informacji usłyszanej, podanej w sposób, który ma zapewnić powodzenie akcji marketingowej. Przedsiębiorca posługujący się telemarketerem przygotowuje scenariusz uwzględniając z reguły wymogi ustawowe w zakresie niezbędnych informacji kierowanych do konsumenta. Nie zawsze jednak konsument jest w stanie usłyszeć i w pełni zrozumieć przekazaną ofertę. Nie ulega wątpliwości, że w tym trybie zawierania umów szczególnie niebezpieczne dla interesów konsumenta będzie wyrażenie zgody na rozpoczęcie świadczenia usługi przed upływem terminu 10 dni. Konsument podejmując taką decyzję sam pozbawia się uprawnienia do namysłu i ewentualnego odstąpienia od umowy. Nie ma on wówczas możliwości skorzystania z ustawowego prawa odstąpienia od umowy. Zgodnie bowiem z art. 11 ust. 1 ustawy prawo do odstąpienia nie przysługuje, jeżeli konsument wyrazi zgodę na rozpoczęcie świadczenia usług przed upływem 10 dni od zawarcia umowy. Wówczas tylko na bazie wyraźnych ustaleń między stronami mogłoby dojść do odstąpienia od umowy. Takie odstąpienie będzie miało charakter umowny i regulacje ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów…, między innymi w zakresie kosztów odstąpienia, nie będą miały zastosowania. Może się więc zdarzyć, że usługodawca wyrazi zgodę na odstąpienie od umowy ale za wynagrodzeniem, czy odstępnym płatnym na jego rzecz. Ma wówczas zastosowanie regulacja kodeksu cywilnego w zakresie umownego prawa odstąpienia. Należy wyraźnie wskazać, że umowa tak zawarta będzie wiązać i dojdzie do realizacji usług, jeżeli przedsiębiorca nie wyrazi zgody na odstąpienie od umowy czy rozwiązanie za porozumieniem. Nie bez znaczenia zatem pozostaje problem manipulacji terminami realizacji świadczenia zarówno tymi szybkimi do 10 dni jak i bardzo odległymi. Czy przedsiębiorca proponując realizację umowy w odległym terminie może mieć jakiś ukryty interes? Na to pytanie należy odpowiedzieć twierdząco, jeżeli przyjmiemy hipotetycznie, że termin realizacji usług byłby oddalony o 3 miesiące. Wówczas, nawet gdy przedsiębiorca dopełni obowiązki informacyjne i prześle potwierdzenie zawarcia umowy z chwilą rozpoczęcia świadczenia usług, konsument nie będzie mógł skorzystać z ustawowego prawa odstąpienia. Minie bowiem 3 miesiące od zawarcia umowy, w którym to czasie przysługuje prawo odstąpienia. Konsument będzie „skazany” na usługę, na którą wyraził zgodę w rozmowie telefonicznej. Nie chroni w tej materii konsumenta nawet art. 12 ustawy nakładający na przedsiębiorcę obowiązek wykonania umowy najpóźniej w terminie 30 dni od jej zawarcia. Wentylem dla przedsiębiorcy pozostaje swoboda kształtowania umowy i wola stron, która w tej materii będzie miała pierwszeństwo. Intencje przedsiębiorcy w zakresie odległego terminu realizacji umowy podczas jej zawierania nie będą wyjawiane i jeżeli konsument wyrazi wolę tak odległego terminu realizacji umowy może pozostać bez tej ochrony, którą dają mu przepisy ustawy. Strona | 9 Zmiana warunków umowy za pomocą telefonu Odrębnym zagadnieniem, ale niezwykle istotnym z punktu widzenia interesów konsumenta pozostaje zmiana warunków świadczenia usług dokonywana za pomocą środków porozumiewania się na odległość. Istnieją dwa poglądy dotyczące sytuacji konsumenta w tym zakresie. Pierwszy wskazuje, że tylko pierwsza zawarta za pomocą środków porozumiewania się umowa daje konsumentowi określone ustawą uprawnienia do odstąpienia. Dalsze relacje z przedsiębiorcą, w tym zmiany w zakresie świadczenia usług dokonywane za pomocą środków porozumiewania się na odległość nie stanowią zawarcia umowy i nie dają konsumentowi prawa odstąpienia od tychże zmian. Drugi pogląd wskazuje, że zmiana warunków umownych stanowi nową ofertę i z chwilą przyjęcia oferty umowę uważa się za nowo zawartą . Drugi pogląd wydaje się bardziej racjonalny i słuszny. Jest on zresztą zgodny z treścią art. 72 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z jego treścią, strony prowadząc rokowania zawierają umowę z chwilą kiedy dojdą do porozumienia co do wszystkich postanowień, które były przedmiotem rokowań. Momentem zawarcia umowy będzie oznaczony termin zakończenia rokowań. Przepis kodeksu nie precyzuje formy prowadzenia tychże rokowań. Nie należy jednak zapominać, że ustawa z 2 marca 2000 stanowi lex specialis do przepisów Kodeksu. Należy przyjąć, że w sytuacji, gdy rokowania były prowadzone za pomocą telefonu, uprawnienie konsumenta w zakresie odstąpienia od tak zawartej umowy pozostaje w pełni aktualne. W przypadku umów o usługi telekomunikacyjne wszelkie wątpliwości rozwiewa brzmienie art. 56 ust. 6 Ustawy Prawo telekomunikacyjne. Przepis ten zakreśla rodzaj zmian możliwych do przeprowadzenia za pomocą środków porozumiewania się na odległość. Strony tą drogą mogą zmienić rodzaj usług, okres obowiązywania umowy, pakiet taryfowy, okres rozliczeniowy oraz wysokość opłaty abonamentowej. Dostawca usług ma obowiązek utrwalić złożone przez konsumenta drogą telefoniczną oświadczenie i przechowywać je przez 12 miesięcy. Okres ten liczy się od dnia złożenia oświadczenia. Treść dokonanych zmian powinna zostać potwierdzona na piśmie. W potwierdzeniu powinny znaleźć się wszystkie elementy wprowadzonych zmian, to jest warunki oraz termin ich wejścia w życie. Prawo telekomunikacyjne jednoznacznie wskazuje, że zmiany wprowadzone ustaleniami podejmowanymi na odległość powinny zostać wprowadzone nie później niż w ciągu 30 dni. Nie można zgodzić się z pojawiającymi się propozycjami, aby potwierdzenie zmian warunków świadczenia usług mogło być dokonywane w dowolnej formie pisemnej choćby za pomocą wiadomości SMS czy drogą mailową.1 Bezpieczeństwo obrotu, a przede wszystkim ochrona interesów konsumentów wymaga stosowania tradycyjnej formy pisemnej. Jest to również istotne z punktu widzenia przysługującego prawa 15. Tak M. Rogalski: Komentarz do prawa telekomunikacyjnego art. 56 str. 10 w System Informacji Prawnej Lex 115 odstąpienia. Abonentowi przysługuje bowiem, zgodnie z art. 56 ust. 6 Ustawy prawo telekomunikacyjne prawo do odstąpienia od dokonanych za pomocą środków porozumiewania się zmian bez wskazywania przyczyny. Dla skuteczności skorzystania z prawa odstąpienia wymagane jest zachowanie formy pisemnej. Oświadczenie konsumenta musi być złożone w terminie 10 dni od dnia otrzymania potwierdzenia, jakie przesłał operator co do zakresu dokonanych zmian umownych. Przepisy prawa telekomunikacyjnego nie przewidują możliwości odstąpienia od zmian w umowie, wówczas gdy abonent wyrazi wolę, aby zmiany wprowadzono niezwłocznie. Niezwłoczne rozpoczęcie świadczenia usług zgodnie ze zmienionymi warunkami, za zgodą konsumenta powoduje dobrowolną rezygnację z ustawowego prawa odstąpienia. Przepisy prawa telekomunikacyjnego w art. 56 ust 8 Prawa telekomunikacyjnego (analogicznie do art. 10 ust. 2 ustawy) przedłużają termin na odstąpienie, w przypadku braku potwierdzenia na piśmie zmian w świadczonych usługach. Abonent może wówczas odstąpić od dokonanych zmian w terminie do 3 miesięcy od daty złożenia oświadczenia. Przy czym, jeżeli operator prześle potwierdzenie dokonanych zmian na piśmie, termin na ewentualne odstąpienie konsumenta ulegnie skróceniu do 10 dni od otrzymania korespondencji z potwierdzeniem zmian w umowie o usługi telekomunikacyjne. Umowy sprzedaży energii elektrycznej Relatywnie nowym typem w ramach umów poza lokalem przedsiębiorstwa pozostaje sprzedaż energii elektrycznej. Możliwość zmiany sprzedawcy energii elektrycznej wprawdzie pojawiła się już kilka lat temu ale dopiero w ostatnich miesiącach wyłoniły się i na tym polu problemy konsumenckie. Obecnie przedstawiciele handlowi proponują zawieranie umów o sprzedaż energii poza lokalem przedsiębiorstwa. Jak zwykle czynnikiem zachęcającym konsumentów do zmian bywa perspektywa obniżenia kosztów. Wzorzec na mocy którego lubelscy konsumenci dokonywali zmiany sprzedawcy energii elektrycznej nie zawierał ani wzoru oświadczenia, ani nawet informacji o prawie do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa. Sytuację konsumenta, który zmienił zdanie co do nowo zawartej umowy kształtuje art. 4 ustawy. Zgodnie z jego brzmieniem termin na odstąpienie od umowy nie rozpoczyna się, a konsument może odstąpić od umowy w terminie 10 dni od chwili uzyskania informacji o przysługującym uprawnieniu. Ze swojego uprawnienia konsument nie może jednak skorzystać po upływie 3 miesięcy od wykonania umowy. Należy tu wyraźnie zaznaczyć, że termin zawarcia i wykonania umowy nie zawsze bywa tożsamy. Zwykle do wykonania umowy dochodzi w pewnym odstępie czasowym po jej zawarciu. W przypadku umów o sprzedaż energii elektrycznej do wykonania umowy dochodzi zwykle 2 miesiące po jej zawarciu. Wymagany jest odczyt urządzeń pomiarowych i rozliczenie końcowe dotychczasowego dostawcy energii. Można zatem założyć, że konsument nawet po 3-4 Strona | 10 miesiącach od zawarcia umowy o sprzedaż energii będzie mógł skutecznie odstąpić od niej. Oczywiście ta sytuacja będzie miała miejsce jeżeli przedsiębiorca nadal będzie posługiwał się dotychczasowym wzorcem, w którym brakuje zapisów w zakresie prawa do odstąpienia. Przepisy w tym zakresie jednoznacznie wskazują że konsument korzystając z prawa odstąpienia nie ponosi żadnych kosztów związanych z odstąpieniem, a to co strony świadczyły ma ulec zwrotowi w stanie niezmienionym. Rodzi się jednak pytanie w jakiż to sposób konsument miałby zwrócić otrzymane świadczenie. Przedmiotem świadczenia ze strony przedsiębiorcy jest energia elektryczna. Podczas wykonywania umowy dochodzi do zużycia bezpowrotnie tejże energii. Konsument nie ma więc możliwości jej zwrotu w stanie niezmienionym, ani nawet w postaci zmienionej. Umowę zaś z chwilą odstąpienia traktuje się jako niezawartą, a konsument jest zwolniony ze wszelkich zobowiązań. Należy zadać sobie pytanie czy sprzedawca tej energii ma w stosunku do konsumenta jakiekolwiek roszczenie o zapłatę? Zgodnie ze stanowiskiem doktryny w przypadku odstąpienia od umowy konsument nie ponosi nawet kosztów zwrotu rzeczy zakupionej.2 Energia jest jednak bardzo specyficzną rzeczą i niewykluczone, że pojawią się próby egzekwowania zapłaty od konsumenta. Można pokusić się o poszukiwanie podstawy dla tych żądań w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu. Tak zresztą w doktrynie uzasadnia się wzajemne żądania przedsiębiorcy przy uszkodzeniu rzeczy będącej przedmiotem odstąpienia czy konsumenta przy zwrocie nakładów poczynionych na rzecz, którą następnie tenże konsument zwrócił korzystając z prawa odstąpienia.3 Zużycie energii nie jest jednak ani zniszczeniem, ani uszkodzeniem rzeczy lecz normalnym następstwem korzystania z tej rzeczy. Skoro przedsiębiorca zdecydował się na zawieranie umów w ramach sprzedaży bezpośredniej powinien liczyć się z konsekwencjami skorzystania z uprawnienia do odstąpienia i ponieść również konsekwencje materialne. Nie jest wykluczone, że przedsiębiorca nawet jeżeli obciąży konsumenta opłatą za zużytą energię pozostanie niezaspokojony. Ustawodawca wyraźnie przecież wskazał, że powstałe zobowiązanie nie jest wymagalne po stronie konsumenta, który odstąpił od umowy. 16 17 Podsumowanie Rynek usług telekomunikacyjnych jest nakierowany na konsumentów. To przede wszystkim osoby fizyczne korzystają z usług telefonicznych, internetowych i telewizyjnych. Praktyki w zakresie oferty składanej zarówno w sprzedaży bezpośredniej jak i na odległość stanowią jednak spore zagrożenie. Agresywna walka o udział w rynku usług telekomunikacyjnych nie może odbywać się kosztem E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Warszawa 2002, s.268, 317Tak M. Jagielska, Umowy zawierane poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość, Monitor Prawniczy z 2000 r, nr 9, s. 563, 216 konsumentów i za wszelką cenę. Szczególnie gdy klientami narażonymi na nieuczciwe praktyki tychże firm są osoby starsze. To właśnie seniorzy najczęściej korzystają z telefonii stacjonarnej, przebywają często w domach przyjmując przedstawicieli handlowych. Brak standardów w rzetelnym przedstawianiu oferty i przysługujących uprawnień sprawia, że konsument zamiast zyskać na zmianie operatora, ponosi straty. Muszą pojawić się mechanizmy, które sprawią, że obowiązki informacyjne w zakresie uprawnienia do odstąpienia od umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość będą wypełniane przez przedsiębiorców z należytą starannością. Lidia Baran-Ćwirta Miejski i Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Lublinie Koszty odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość Wstęp Umowy poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość to umowy, które zawierane są w specyficznych warunkach, niejednokrotnie w sytuacjach, kiedy decyzja o zakupie towaru lub świadczenia usług podejmowana jest pochopnie, niespodziewanie, niekiedy bez możliwości dokładnego poznania kupowanej rzeczy lub warunków umowy. Powstałe przepisy prawne, normujące tego rodzaju rynek, nakładają na przedsiębiorców liczne obowiązki informacyjne oraz udzielają konsumentowi uprawnienia, które mają za zadnie chronić przed skutkami umowy, zawartej ze szkodą wobec jego ekonomicznych interesów. Najważniejszym upoważnieniem jakie otrzymał konsument jest możliwość odstąpienia od umowy, dzięki któremu umowa uważna jest za niezawartą. Regulacje w tym zakresie od 2000 r. funkcjonują w naszej rzeczywistości prawnej, powodując jednocześnie liczne problemy interpretacyjne. Na przestrzeni lat zarówno przedsiębiorcy jak i konsumenci wypracowali jednak rozwiązania, które wprawdzie nie mają pokrycia w obowiązujących przepisach prawnych, lecz mimo to obowiązują. Powodem takiej sytuacji jest pewna luka prawna, która została zastąpiona panującym zwyczajem z całą pewnością niekorzystnym dla konsumenta. Chodzi oczywiście o koszty związane z odstąpieniem od umowy, które dotyczą np. zwrotu towaru. Większość bowiem konsumentów przypadku odstąpienia od umowy na własny koszt odsyła zakupiony towar, żądając jedynie zwrotu kwoty, będącej równowartością zapłaconej ceny. Czy jednak takie rozwiązanie jest uzasadnione prawnie? Ten artykuł ma za zadanie spróbować znaleźć odpowiedź na to pytanie uwzględniając specyfikę umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość. Jest także próbą dokonania oceny obowiązujących przepisów prawnych w tym zakresie. Strona | 11 Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy w przypadku zawarcia umowy poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość. Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy, jest to prawo, które ze względu na specyfikę zawieranych umów, wydaje się być uprawnieniem jak najbardziej zasadnym, tym bardziej, że konsument często jest narażony na nieuczciwe praktyki rynkowe ze strony przedsiębiorców. Aby jednak mówić o kosztach jakie występują w związku z uprawnieniem konsumenta do odstąpieniem od umowy, warto najpierw przypomnieć czym to uprawnienie jest. Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, przewiduje takie prawo dla konsumenta w przypadku umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa oraz umów zawieranych na odległość, za wyjątkiem tych wskazanych w art. 5 ustawy tj. np.: umów dotyczących sprzedaży artykułów spożywczych, powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, prac budowlanych, nieruchomości itp., oraz za wyjątkiem umów, o których mowa w art. 10 ust. 3, tj. między innymi w przypadku: gdy świadczenie usług rozpoczęto za zgodą konsumenta, nagrań audialnych i wizualnych oraz zapisanych na informatycznych nośnikach danych, świadczeń o właściwościach określonych przez konsumenta w złożonym przez niego zamówieniu lub ściśle związanym z jego osobą, gier hazardowych. Odstąpienie od umowy nie jest możliwe również w przypadku określonym w art. 16 ust. 1 ustawy tj. np.: umów zawieranych na odległość z wykorzystaniem automatów sprzedających, nieruchomości, z wyjątkiem najmu, sprzedaży z licytacji. Wyłączenia prawa do odstąpienia od umowy wskazane w ustawie w literaturze spotykają się z surową oceną ze względu na występujące niedookreślenia oraz możliwe manipulacje ze strony przedsiębiorcy w celu obrony przed niekorzystnymi dla niego konsekwencjami.1 Nie sposób temu zaprzeczyć, zważywszy na cel tego uprawnienia, którym miało być zwiększenie ochrony konsumenta. Zgodnie z art. 2 ustawy, konsument, który zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, może od niej odstąpić bez podania przyczyny, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni od zawarcia umowy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. Jak wskazuje E. Łętowska, termin do odstąpienia od umowy jest terminem zawitym, uprawniającym do wykonania prawa kształtującego. Oznacza to, że konsument może go wykorzystać do ostatniej chwili, dbając tylko o zabezpieczenie sobie dowodu, iż skorzystał ze swojego prawa w zakreślonym terminie. E. Łętowska dodaje, że musi zadbać o nadanie swego oświadczenia listem poleconym (najlepiej poleconym za potwierdzeniem odbioru) przed upływem terminu, ponieważ termin jest zastrzeżony dla konsumenta, a do realizacji jego uprawnienia nie jest potrzebne 18 współdziałanie drugiej osoby, termin nie musi obejmować chwili dojścia oświadczenia do adresata.2 Powstaje jednak pytanie, czy oświadczenie wysłane drogą elektroniczną (email) będzie również skuteczne? Mając na uwadze art. 60 Kodeksu cywilnego3 , zgodnie z którym wola osoby dokonujące czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej, wydawałoby się, że będzie ono skuteczne. Jednak istnieje obawa, że bez podpisu elektronicznego konsumenta, wiarygodność takiego oświadczenia może zostać podważona, chociażby dlatego, że nie zawsze istnieje pewność kto tak naprawdę dane oświadczenie złożył. Zdaniem Z. Radwańskiego, oświadczenie woli może być złożone także w postaci elektronicznej, wywołując skutki prawne określone przy użyciu właściwych kodów (programów), jednak skutki te mogą wystąpić dopiero wówczas, gdy da się ustalić kto w takiej postaci złożył oświadczenie woli. Uważa, że nie stanowi to jednak dostatecznej podstawy by uznać je za czynność prawną w formie pisemnej, z uwagi na fakt, że nie jest to komunikowanie się w języku pisanym ani nie jest opatrzone własnoręcznym podpisem.4 Problem ten zostanie rozwiązany, gdy spełnione zostaną warunki określone w art. 78 § 2 k.c., zgodnie z którym forma elektroniczna opatrzona bezpiecznym podpisem elektronicznym, weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu jest równoznaczna z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej. Przy umowach zawieranych na odległość, podobnie jak w przypadku umów poza lokalem przedsiębiorstwa, termin na odstąpienie od umowy wynosi 10 dni (art. 7 ust. 1 ustawy), z tą różnicą, że zgodnie z art. 10 ust. 1, liczony jest od dnia wydania rzeczy lub zawarcia umowy na świadczenie usług. Warto jednak przypomnieć, że gdy przedsiębiorca zaniedba swoje obowiązki informacyjne konsument może skorzystać z prawa do odstąpienia w terminie do 10 dni od otrzymania informacji o tym prawie, nie później jednak niż do 3 miesięcy od jej wykonania w przypadku umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa albo w przypadku umowy zawartej na odległość, od wydania rzeczy lub zawarcia umowy (umowa na świadczenie usług). W przypadku odstąpienia od umowy, strony winny sobie zwrócić to co sobie świadczyły w stanie niezmienionym chyba, że zmiana wynikła ze zwykłego zarządu, nie później niż w terminie do 14 dni, a w przypadku umów zawieranych na odległość dotyczących usług finansowych (art. 16c ust. 4 pkt 1 i 2), termin ten wydłuża się do 30 dni od dnia odstąpienia od umowy - w przypadku świadczeń konsumenta, albo od dnia otrzymania oświadczenia- w przypadku świadczeń przedsiębiorcy. 19 20 21 E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Wydawnictwo C.H. BECK, Warszawa 1999, s. 223 i 224. 3 Ustawa dnia 23 kwietnia 1964 r.-Kodeks cywilny, Dz. U. z 1964 r. Nr 16, poz.93 z późn. zm. 4 Z. Radwański, Prawo cywilne - część ogólna, 5 wydanie, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2002, s. 217. 2 19 20 F. Grzegorczyk, Prawo konsumenckie w Unii Europejskiej, Aspekty systemowe harmonizacji, Lexis Nexis, Warszawa 2009, s. 53. 1 18 21 Strona | 12 Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy, jest to prawo, dzięki któremu konsument może przesunąć w czasie (czas do namysłu) kwestie decyzji dotyczącej zawartej umowy czy to poprzez odwołanie swojego oświadczenia woli, czy też milczące jego potwierdzenie. Jednak przepisy związane z odstąpieniem od umowy mogą powodować problemy interpretacyjne w zakresie praktycznego wykorzystania tego prawa, w szczególności w związku z poszukiwaniem przez przedsiębiorców rozwiązań, które mogłyby prawo to ograniczyć. obciążany jest podwójnie kosztami przesyłki, po raz pierwszy płacąc za jej otrzymanie i po raz drugi, gdy jest zobowiązany zwrócić towar. Ustawodawca niestety nie wspomniał o tej kwestii ani w ustawie, ani w przepisach ogólnych, stąd też tak wiele wątpliwości. Najwłaściwszym jednak rozwiązaniem wydaje się być zwrócenie przez przedsiębiorcę wszystkich kosztów, które poniósł konsument w związku z przesłaniem mu towaru lub w związku z jego zwrotem. W literaturze pojawiają się jednak różne głosy na ten temat. I tak np. P. Figielski uważa, że koszty zwrotu świadczenia obciążają konsumenta,5 natomiast E. Łętowska stoi na stanowisku, że koszty zwrotu świadczeń nie obciążają konsumenta, co jest rozwiązaniem zgodnym z zasadą pełnej restytucji poprzedniego stanu prawnego.6 To stanowisko wydaje się być bardziej słuszne, biorąc pod uwagę wcześniejsze rozważania oraz szczególny sposób zawarcia umowy. Z reguły bowiem to przedsiębiorcy inicjują kontakt w celu przedstawiania oferty, tak jak ma to miejsce przy umowach zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa lub w na odległość, choć należy przyznać, że w mniejszym stopniu dotyczyć to będzie umów zawieranych prze Internet, gdzie inicjatorem zwykle bywa konsument. W takich sytuacjach wydaje się być zasadne aby konsument ponosił jedynie koszty zwrotu towaru. Warto podkreślić, że Trybunał Sprawiedliwości UE wyrokiem z dnia 15 kwietnia 2010 r. orzekł, że koszty przesłania rzeczy do konsumenta winni, w przypadku odstąpienia od umowy zwartej na odległość, ponosić przedsiębiorcy.7 Mimo to w przypadku Internetu, konsument dalej pozostaje słabszą stroną, narażoną często na nieuczciwe praktyki rynkowe ze strony przedsiębiorcy poprzez wprowadzanie w błąd co do np. właściwości rzeczy. Z tego punktu widzenia, ewentualne koszty (odszkodowanie), powinien ponosić przedsiębiorca w oparciu o art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Inny problem w zakresie kosztów może wynikać ze zdania drugiego ww. artykułów. „To co strony świadczyły ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była koniczna w granicach zwykłego zarządu.” Problemem tym może być ewentualne odszkodowanie na wypadek uszkodzenia lub zmiany rzeczy. Jednak aby móc stwierdzić czy doszło do zmiany rzeczy w taki sposób, aby mówić o przekroczeniu zwykłego zarządu, należałoby w pierwszej kolejności dokonać wykładni terminu „zwykły zarząd.” W literaturze zarządem nad rzeczą określa się wszystkie czynności, które dotyczą 22 Koszty związane z odstąpieniem od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość. Odstąpienie od zawartej umowy rodzi koszty, które w określony sposób zostały uregulowane ustawą o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Koszty te stanowią w praktyce największy problem konsumentów z uwagi na sprzeczne stanowiska występujące w doktrynie jak i w praktyce. Najważniejsze zapisy dotyczące odstąpienia od umowy występują w art. 2 ust. 3 oraz art. 7 ust. 3 ustawy, „W razie odstąpienia od umowy, umowa jest uważana za niezawartą a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To co strony świadczyły ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była koniczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.” Powyższe uregulowania, zawierają treści, które rodzą wiele pytań i wątpliwości. I tak np. analizując zdanie pierwsze „W razie odstąpienia od umowy, umowa jest uważana za niezawartą a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań,” otrzymujemy informację jakie skutki wywiera odstąpienie. Jeżeli umowa uważana jest za niezawartą, nasuwa się jednak pytanie o koszty przesyłek rzeczy. Najczęściej bowiem dokonując zakupu rzeczy na odległość, konsument ponosi również koszty przesłania, płacąc czy to przelewem, czy to przy odbiorze. Czy w takim razie jeżeli konsument odstąpi od umowy i umowa będzie uznana za niezawartą, nie powinien otrzymać zwrotu kosztów przesyłki, które poniósł? Jest to pytanie trudne, zważywszy na kolejne zapisy, w tym obligujące konsumenta do niezwłocznego zwrotu rzeczy. W przypadku zwrotu kosztów należałoby mieć na uwadze ich różnorodność wynikającą z różnych sposobów zwrotu rzeczy. Przesyłka może być bowiem zwrócona osobiście - wtedy będą to np. koszty przejazdów lub kurierem - koszty będą zależne od cennika usług kurierskich, albo też i pocztą. Trudno byłoby przyjąć rozwiązanie, kiedy to przedsiębiorcę będą obciążać koszty przesłania rzeczy, a konsumenta jej odesłania, chociażby dlatego, że nie wiadomo czy konsument z uprawnienia do odstąpienia od umowy skorzysta. Jeżeliby jednak przyjąć takie rozwiązanie, to w przypadku wystąpienia różnych kosztów (po stronie przedsiębiorcy i konsumenta), należałoby zastosować tzw. potrącenie w rozumieniu art. 498 k.c. W praktyce jednak to konsument 23 24 P. Figielski, Ochrona konsumenta w transakcjach internetowych zagadnienia wybrane, ST. Praw. KUL 2008/425. 6 M. Olczyk, Komentarz do art. 2 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, System Informacji Prawnej Lex, 43/2011 7 wyrok Trybunału Sprawiedliwości (czwarta Izba), sygn. akt C – 511/08, z dnia 15 kwietnia 2010 r. - http://eurlex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2010:148:0006:0 007:PL:PDF 5 22 23 24 Strona | 13 utrzymywania, gospodarowania i rozporządzania tą rzeczą. Do czynności zwykłego zarządu będą zatem zaliczać się czynności dotyczące załatwiania bieżących spraw związanych ze zwykłą eksploatacją rzeczy i utrzymaniem jej w niepogorszonym stanie w ramach aktualnego jej przeznaczenia. Jak podkreśla E. Gniewek, w granicach zwykłego zarządu mieści się bieżące gospodarowanie rzeczą, nie pociągające nadzwyczajnych wydatków i nie prowadzące do zmiany przeznaczenia rzeczy. Jednak ocena określonej czynności nie może być abstrakcyjna, trzeba zaś uwzględnić całokształt okoliczności każdego konkretnego przypadku.8 Jest to oczywiście słuszne aby zwykły zarząd rozpatrywać dla każdej rzeczy osobno. Ponieważ inny będzie zwykły zarząd w zakresie obuwia, inny w przypadku pościeli wełnianej a jeszcze inny w przypadku rzeczy cennych np. monet kolekcjonerskich. Jednak jak podaje praktyka, przedsiębiorcy w związku z pojęciem niedookreślonym jakim jest „zwykły zarząd”, biorąc pod uwagę zapis dotyczący braku zmian w rzeczy, informują zwykle konsumentów o braku możliwości naruszenia opakowania rzeczy, w którym konsument ją otrzymał. Jest to oczywiście nadinterpretacja, ponieważ konsument ma prawo nie tylko sprawdzić co otrzymał, ale także sprawdzić jak działa, aby móc podjąć ewentualną decyzję o odstąpieniu od umowy. Czy położenie się na materacu wełnianym będzie powodować jego zmianę? Oczywiście że nie, chyba że konsument w związku z tym dokona np. wytarcia włókien. Jeżeli tak się stanie, konsument w dalszym ciągu zachowuje prawo zwrotu rzeczy w związku z odstąpieniem od umowy, jednak przedsiębiorca będzie miał prawo do obciążenia go stosownym odszkodowaniem. „Zwrot powinie nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni”. Zapis ten wskazuje termin, w którym strony to, co sobie świadczyły, winne są sobie zwrócić, w przypadku skorzystania z prawa konsumenta do odstąpienia od umowy. Czasami jednak zdarzają się sytuacje, kiedy pojawiają się nieprzewidziane trudności w realizacji zobowiązań. Czy w takich przypadkach konsument lub przedsiębiorca może spodziewać się określonych negatywnych konsekwencji? Biorąc pod uwagę przepisy kodeksu cywilnego dotyczące zobowiązań, taka możliwość istnieje. Zgodnie z art. 496 k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia, albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Dodatkowo w przypadku zwłoki jednej ze stron będą mieć zastosowanie przepisy art. 471 k.c. i następne, dotyczące skutków niewykonania zobowiązań, a więc te dotyczące możliwości odszkodowania. Często jednak w praktyce występują sytuacje, kiedy to konsument spełnia swoje świadczenie poprzez zwrot rzeczy, jednak przedsiębiorca rzeczy tej nie przyjmuje. Jest to zazwyczaj spowodowane wcześniejszym 25 E. Gniewek, Prawo rzeczowe, wydanie 3, Wydawnictwo C.H. BECK, Warszawa 2000, s.137-138. 8 otrzymaniem przez przedsiębiorcę rzeczy, niż oświadczenia konsumenta o odstąpieniu od umowy. Mimo to, takie sytuacje generują dla konsumenta dodatkowe koszty przesyłki, które przedsiębiorca winien zwrócić, w przypadku nieuzasadnionej odmowy jej przyjęcia. Należy podkreślić, że konsument aby zwolnić się z zobowiązania, może złożyć daną rzecz do depozytu sądowego (art. 470 k.c.), wtedy to też przedsiębiorca będzie ponosił koszty związane z jej przechowywaniem. Warto także dodać, że w przypadku opóźnienia przez przedsiębiorcę zwrotu świadczenia pieniężnego, konsument będzie miał prawo domagać się stosownych odsetek. „Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.” To ostanie zdanie zobowiązuje przedsiębiorcę do zwrotu konsumentowi nie tylko zaliczek, czy zadatków ale także ustawowych odsetek, które winno się liczyć od dnia dokonania wpłaty przez konsumenta określonych przedpłat. Jest to zasadne z uwagi na funkcję jakie pełnią odsetki. Przedsiębiorca pobierający od konsumenta określone przedpłaty, może otrzymaną kwotą dowolnie obracać i pobierać w ten sposób określone pożytki. W przypadku odstąpienia od umowy, aby doszło do pełnej restytucji stanu sprzed zawarcia umowy, odsetki te winny być konsumentowi zwrócone. Powyższa analiza przedstawia liczne problemy jakie konsumenci napotykają w zakresie kosztów w przypadku odstąpienia od umowy. Niestety w umowach zawieranych czy to poza lokalem przedsiębiorstwa czy też na odległość, zazwyczaj brak jest zapisów informujących, która ze stron będzie ponosić koszty zwrotu rzeczy. Nie zawsze koszty te są oczywiste i dają się określić, dlatego też potrzebne są pewne regulacje, które te problemy mogłyby rozwiązać. Wnioski i uwagi końcowe. Koszty w obrocie czy to profesjonalnym, czy to konsumenckim, stanowią istotny element stosunków zobowiązaniowych. Niezmiernie ważne jest zatem aby te kwestie zostały uregulowane poprzez odpowiednie ich doprecyzowanie. Pozytywnym sygnałem w tym zakresie jest uchwalona w dniu 25 października 2011 r., dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE w sprawie praw konsumentów, zmieniająca dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylająca dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady.926Dyrektywa wprowadza zmiany w przepisach dotyczących umów zawieranych na odległość i poza lokalem przedsiębiorstwa, odchodząc od zasady minimalnej harmonizacji. Kładzie nacisk na obowiązki informacyjne przedsiębiorcy, w tym także obowiązek poinformowania konsumenta o ewentualnych kosztach zwrotu towaru. Nowe przepisy w zakresie umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość zweryfikuje praktyka. Natomiast to, jaki będzie kształt 25 9 26 Dz. U. L 304/64 z 22.11.2011 r., s.64 - 88 Strona | 14 nowej ustawy, która winna być przyjęta i opublikowana w terminie do 13 grudnia 2013 r. dowiemy się najpóźniej za 2 lata. Elżbieta Sługocka-Krupa Stowarzyszenie Rzeczników Konsumentów Zdaniem eksperta: Problemy z jakością obuwia Wstęp Jakość obuwia w porównaniu z innymi wyrobami przemysłowymi budzi najwięcej zastrzeżeń wśród użytkowników, branżystów oraz towaroznawców. Potwierdzają to przede wszystkim zastraszające ilości składanych reklamacji przez indywidualnych użytkowników na wszystkie rodzaje i typy obuwia, szczególnie obuwia importowanego i markowego. Bez najmniejszej przesady można stwierdzić, że rynek krajowy zalewają buble, których poziom jakości jest wyjątkowo niski, by nie powiedzieć skrajnie niski. Warto podkreślić, że gdyby w chwili obecnej były stosowane i przestrzegane zasady sprzed okresu transformacji gospodarczej, to zdecydowana większość masy towarowej obuwia znajdującego się w sprzedaży nigdy nie zostałaby dopuszczona do obrotu towarowego. Spotykane są bowiem nagminnie podstawowe i elementarne wady i błędy, obniżające lub dyskwalifikujące jakość obuwia w zakresie wszystkich cech i walorów stanowiących istotę tych wyrobów. Z obserwacji i badań jakościowych wynika, że błędy powstają we wszystkich fazach realizacji wyrobu, a zwłaszcza w fazie projektowania, konstrukcji oraz technologii wytwarzania. Błędy wykonawstwa są mniej istotne, gdyż główny wpływ na nie mają robotnicy i dlatego w sposób prosty można je wyeliminować lub ograniczyć poprzez prawidłowy dozór techniczny lub organizacyjny. Niektóre spotykane błędy sfery przedprodukcyjnej są tak rażące, że często nasuwa się pytanie, czy producenci obuwia zatrudniają kogokolwiek, kto posiada przynajmniej elementarne wykształcenie obuwnicze. Nie jest to zapewne fachowa kadra czy zaplecze naukowo-techniczne. Jednym z dowodów na to jest całkowita nieumiejętność przetwarzania projektu plastycznego wyrobu, czyli projektowanych cech estetycznych na realny zamierzony wyrób, który ma obowiązkowo posiadać wszystkie cechy i parametry funkcjonalno-użytkowe, wynikające z jego przeznaczenia. W wyniku tego w bardzo wielu przypadkach obuwie nadaje się jedynie na gadżety witrynowe, gdyż nie przystosowane jest ani do swej funkcji, ani do wieku użytkownika, ani do pór roku, ani też do naszego klimatu. Drugim takim przykładem jest całkowite ignorowanie zasad prawidłowej konstrukcji obuwia w zakresie ogólnym oraz dotyczącym poszczególnych grup wielkościowych. Aby tylko częściowo naświetlić ten temat, należy zwrócić uwagę, że istnieje dziewięć grup wielkościowych obuwia, począwszy od obuwia niemowlęcego i poniemowlęcego, a skończywszy na obuwiu damskim i męskim. W każdej z tych grup są inne zasady konstrukcji oraz inne kryteria doboru surowcowego i technologii wytwarzania. Są to uwarunkowania związane ze zróżnicowaniem budowy stóp i ich funkcji w zależności od przedziału wiekowego użytkowników. Szczególny nacisk powinno się kłaść na obuwie wczesnodziecięce, dziecięce i młodzieżowe, które musi być całkowicie wolne od wad, cech i czynników krępujących lub ograniczających prawidłowy i zdrowy rozwój stóp. W rzeczywistości obuwie w tych grupach, szczególnie obuwie importowane i tzw. markowe, prawie z reguły nie odpowiada stawianym wymaganiom jakościowym i zdrowotnym. Bez wahania można stwierdzić, że jest ono w przeważającej mierze szkodliwe lub przynajmniej nie posiadające cech zdrowotnych lub higienicznych. Problemy powyższe zostały poruszone jedynie w sposób fragmentaryczny celem zobrazowania powagi sytuacji, jaka wytworzyła się wokół jakości obuwia znajdującego się w obrocie towarowym. Głównymi poszkodowanymi tego stanu rzeczy są użytkownicy, których z reguły słuszne roszczenia w ramach reklamacji są przez sprzedawców prawie zawsze odrzucane i to w sposób nieprofesjonalny i niemerytoryczny. Przykładem takiego postępowania może być powoływanie się na treść załączonych do obuwia ulotek informacyjnych o sposobie użytkowania i konserwacji. Prawie wszystkie takie ulotki posiadają podobną treść i jak należy przypuszczać, ich celem nie jest dobro konsumenta lecz sprzedawcy, który je wykorzystuje do uzasadnienia odrzucenia reklamacji. Powoływanie się na nie umożliwia napisanie opinii bez uzasadnienia merytorycznego, które wymaga wiedzy w zakresie jakości. Treść tych ulotek dotycząca cech wyrobu oraz ograniczeń w dochodzeniu roszczeń jest z reguły nieprawdziwa i należy domniemywać, że ma na celu odwiedzenie użytkownika od składania reklamacji. Nie jest znany ani jeden przypadek, aby jakiś producent za nieprawdziwe informacje wprowadzające w błąd użytkownika poniósł jakąkolwiek karę. Również bardzo istotnym, jeżeli nie najważniejszym problemem dla użytkowników, jest nieprawidłowe lub niepełne ocechowanie informacyjne obuwia lub jego opakowania jednostkowego. Głównie dotyczy to daty produkcji lub nazwy i okresu kolekcji. W większości przypadków takiej informacji brakuje, najwyraźniej na życzenie handlowców, stąd też w sprzedaży znajduje się obuwie nawet sprzed kilku lat. Jest to problem niezmiernie istotny dla użytkowników z wielu powodów. Po pierwsze, każda kolekcja po okresie sześciu miesięcy ulega tzw. zużyciu moralnemu i posiada jedynie niewielką wartość handlową. Wynika to stąd, że obuwie stanowi część ubioru człowieka i tym samym podlega obowiązującym okresowo trendom mody, ograniczających się właśnie do sześciu miesięcy. Po drugie, obuwie jak każdy wyrób ulega w czasie degradacji strukturalnej pod wpływem utleniania Strona | 15 się surowców i tym samym proporcjonalnie do czasu traci walory parametrów technicznych, fizyko-mechanicznych oraz wytrzymałościowych. Automatycznie powoduje to obniżenie stopnia wartości użytkowej obuwia. Praktyka dowodzi, że po okresie 1 roku od wyprodukowania obuwie nie powinno już być sprzedawane. Przyczyny złej jakości obuwia Przyczyn złej jakości obuwia jest bardzo dużo i można byłoby je rozpatrywać we wszystkich aspektach działalności zorganizowanej, gdyby istniało w naszym kraju prawo chroniące i stymulujące jakość wyrobów przemysłowych. W obecnej sytuacji prawnej można analizować tylko dwie główne przyczyny, a mianowicie: brak instytucjonalnego oddziaływania na jakość oraz niekontrolowana konkurencja wolnorynkowa. Te dwie przyczyny generują złą jakość i automatycznie ograniczają lub eliminują potrzebę istnienia innych form oddziaływania na jakość. Odnosząc się do pierwszej przyczyny, należałoby podkreślić, że instytucjonalne oddziaływanie na jakość wyrobów jest fundamentem pozostałych działań jakościowych we wszystkich sferach realizacji i obrotu towarów. Oprócz ustaw i instytucji do czynników bezpośrednio oddziaływających na jakość, niezależnie od form ustrojowych i gospodarczych, są systemy normalizacyjne sankcjonujące prawnie wymagania jakościowe. Niektóre normy określają również metody oddziaływania na jakość w różnych fazach powstawania wyrobu oraz jego obrotu handlowego. Aktualnie w Polsce normy nie obowiązują i nie ma również żadnego instytucjonalnego i prawnego oddziaływania na jakość. Przyczyniło się to do upadku wszystkich państwowych zakładów obuwniczych, posiadających potężne zaplecze naukowo-techniczne i kadrowe oraz sprawne oddziaływanie na jakość poprzez odpowiednie systemy techniczne, organizacyjne i ekonomiczne. Zakłady te nie mogły konkurować cenowo z małymi zakładami prywatnymi nie posiadającymi żadnych kosztownych form oddziaływania na jakość ani nawet służb kontroli technicznej odbioru jakościowego. Odnosi się to również do producentów obuwia importowanego, którego jakość budzi najwięcej zastrzeżeń. Brak instytucjonalnego oddziaływania na jakość to także niezdrowe konkurowanie pomiędzy samymi firmami prywatnymi. Aby pozostać konkurencyjnym cenowo, jakość obuwia jako cel działalności stawia się na ostatnim miejscu. O ile w ogóle ten problem, poza jakością w zakresie estetyki wyglądu, jest brany pod uwagę. Obowiązuje zasada, że w atrakcyjnym opakowaniu można sprzedać każdy bubel. Dla uwypuklenia powagi instytucjonalnych form oddziaływania na jakość można podać przykład Stanów Zjednoczonych, jednego z najbardziej rozwiniętych technologicznie i cywilizacyjnie kraju. Istnieje tam od 1972 roku ustawa „O ochronie konsumenta przed nieuzasadnionym ryzykiem w procesie użytkowania towarów konsumpcyjnych”. W myśl tej ustawy powołana została specjalna komisja ds. bezpieczeństwa wyrobów, której celem jest opracowywanie i zatwierdzanie norm dotyczących wyrobów, a także uprawniona jest ona do stosowania sankcji prawnych w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości jakościowych. Takimi sankcjami mogą być zakazy sprzedaży szkodliwych wyrobów poprzez wycofanie z rynku, a nawet zakazy ich produkcji, włącznie z odebraniem licencji. Wobec firm winnych złej jakości wyrobów przewidywane są milionowe kary finansowe, a wobec winnych pracowników, grzywny do 50 tys. dolarów. Ponadto w USA sprawami jakości zajmuje się Zarząd Służb Ogólnych oraz Krajowe Biuro Normalizacji, dysponujące Ośrodkiem Oceny Technologii Wytwarzania Wyrobów Konsumpcyjnych. Również bardzo istotna dla jakości wyrobów jest ustawa federalna „O państwowym nadzorze nad jakością wyrobów”. Należy dodać, że obowiązujące w tym kraju normy federalne należą do najbardziej precyzyjnych form oddziaływania na jakość, włącznie z systemami sterowania jakością artykułów przemysłowych. W naszym kraju przed transformacją takie instytucjonalne formy oddziaływania na jakość istniały, choć może w mniej doskonałym stopniu niż to było w krajach wysoko rozwiniętych. Dotyczy to zwłaszcza porównywalnych poziomów zaplecza badawczonaukowego i laboratoryjnego pomiędzy tymi krajami oraz doskonałości opracowywanych i obowiązujących norm. Jest natomiast faktem, że żaden produkt przemysłowy, w tym obuwie, nie mógł być dopuszczony do obrotu towarowego, a nawet na targi wystawiennicze, jeżeli nie posiadał on pozytywnej oceny centralnej Branżowej Komisji Oceny Wzorów (BKOW). Aby taki atest otrzymać, dany wyrób musiał posiadać pozytywną ocenę Zakładowej Komisji Oceny Wzorów. Podstawą do uzyskania pozytywnej oceny były atesty jakościowe i wyniki badań laboratoryjnych na wszystkie zastosowane surowce oraz stopień przestrzegania zasad prawidłowej konstrukcji obuwia. Jest zrozumiałe, że wyrób musiał posiadać wszystkie wymagane cechy jakościowe w zakresie walorów estetycznych, funkcjonalnych, użytkowych i higienicznych. W skład komisji BKOW przemysłu obuwniczego wchodzili znani specjaliści nie tylko branżowi, lecz również artyści plastycy i ortopedzi. Pomimo istnienia zakładowych służb odbioru jakościowego i obowiązku indywidualnego zakwalifikowania każdej pary obuwia wraz z jej ocechowaniem pieczątką kontroli jakości, takie obuwie w dalszym ciągu nie mogło być dopuszczone do obrotu towarowego, jeżeli nie zostało odebrane pod względem jakościowym przez Zakład Odbioru Jakościowego przy WPHW. Zarówno reklamacje hurtowe jak i indywidualne były rozpatrywane wyłącznie przez powołane komisje oceny jakościowej. Inny tryb obowiązywał przy artykułach przemysłowych importowanych, w tym przy obuwiu. Odbioru jakościowego tych artykułów dokonywali rzeczoznawcy z uprawnieniami międzynarodowymi zrzeszonymi w Polcargo. Selekcja zakupów i formy odbioru jakościowego były tak surowe, że trzeba było dużego Strona | 16 wysiłku, aby dostrzec jakąś wadę jakościową, szczególnie w towarach znajdujących się w Pewexach. Drugą ważną przyczyną złej jakości obuwia jest niekontrolowana wolnorynkowa konkurencja wśród producentów i handlowców, których jedynym celem jest maksymalny zysk. Jest rzeczą oczywistą, że przy odpowiednim, wymuszonym przez prawo oddziaływaniu na jakość, firmy mniej uczciwe i nie dbające o jakość i użytkowników wypadałyby szybko z rynku. Tak jednak nie jest i producenci obuwia wprowadzają coraz to większe oszczędności surowcowe w zakresie parametrów technicznych jak i jakościowych. Dochodzi często do takich absurdów, że aby zaoszczędzić 0,1 – 0,5 zł na jednej parze, obniża się parametry wytrzymałościowe obuwia do poziomu powodującego skrócenie jego żywotności o kilka miesięcy. Dla użytkowników i towaroznawców jest to działanie nie tylko nielogiczne, ale i karygodne. Dla niekontrolowanego producenta owocuje to dodatkowym zyskiem. Pojęcia jakości wyrobów Nie można prowadzić żadnych działań w zakresie oceny jakości wyrobów lub nawet dyskutować na ten temat, jeżeli nie wie się, co to jest jakość, czym się ona wyraża i jakimi metodami dokonuje się jej pomiaru. Należy podkreślić, że rozpatrywanie reklamacji wyrobów i pisanie opinii, jest również formą dokonywania oceny jakościowej danego wyrobu. Jakość jest pojęciem ogólnym i można ją rozważać w różnych aspektach: w aspekcie prawnym, socjologicznym, humanistycznym, ekonomicznym, filozoficznym oraz najważniejszym dla użytkowników – w aspekcie technicznym. Przeciętnego użytkownika interesuje wyłącznie aspekt techniczny, który decyduje o jakości życia człowieka. Poziom jakości życia danego społeczeństwa jest bezpośrednio uwarunkowany poziomem jakości wyrobów rynkowych. Często spotykane twierdzenie mówi, że poziom jakości życia równa się poziomowi jakości wyrobów rynkowych. Z uwagi na charakter niniejszego artykułu będą rozpatrywane tylko aspekty techniczne jakości. Definicji jakości wyrobu jest bardzo dużo, ale przytoczone zostaną tylko dwie wzorcowe. Jedna z nich, którą sformułował Z. Ostrowski, określa jakość jako „zespół cech decydujących o stopniu przydatności użytkowej i społecznej wyrobu w konkretnych warunkach eksploatacji zgodnie z jego przeznaczeniem”. Druga definicja podana przez Komitet Słownictwa Europejskiego ds. Sterowania Jakością (ECQC), określa jakość bardzo ogólnie, jako „stopień w jakim wyrób zaspokaja wymagania użytkowników”. Dla znawców tematu definicja pierwsza jest bardziej precyzyjna i typowo techniczna. Definicja druga jest dyskusyjna, gdyż użytkownik często nie wie, co dla niego jest dobre, a tym bardziej nie wie, czy wyrób nie jest szkodliwy. Nawet znawca danej branży, kupujący jej wyrób, nie wie do końca o wszystkich parametrach jakościowych, gdyż nie posiada żadnych danych technicznych tego wyrobu ani też nie zna jakości typu. Problem ten był bardzo szeroko dyskutowany na różnych forach i w różnych publikacjach naukowych już w XIX wieku. Wtedy właśnie rozpoczęto lansować teorię, że złych producentów wyeliminują z rynku sami użytkownicy. Większość ludzi nauki jednoznacznie przyznało jednak, że prawo do oceny jakości wyrobów rynkowych mają jedynie przygotowani w tym celu towaroznawcy, gdyż użytkownik mając wybór, zawsze będzie kupował towary tańsze, nie zwracając uwagi na ich aspekty jakościowe i wszelkie zagrożenia. Każdy wyrób posiada cechy jakościowe określające jego przydatność. Dotyczy to również obuwia jako towaru przemysłowego. W tym miejscu wyjaśnić należy, że przemysł obuwniczy niczym się nie różni od innych gałęzi przemysłowych i nie ma nic wspólnego z szewstwem, które jest rzemiosłem i opiera się na rękodzielnictwie. Jak każdy przemysł, także i obuwniczy bazuje na wielu dziedzinach naukowo-technicznych. Wystarczy tylko przypomnieć, że istnieją studia politechniczne obuwnicze obejmujące kilka odrębnych wydziałów. Nie można więc jakości obuwia rozważać w kategoriach rzemieślniczych. Do głównych cech jakości obuwia zalicza się: cechy techniczne, cechy użytkowe, cechy funkcjonalne, cechy higieniczne oraz cechy estetyczne. Każda grupa wymienionych cech składa się z cech pojedynczych, jak np. trwałość, elastyczność, sprężystość, bezpieczeństwo użytkowania, dogodność użytkowania itd. Cechę trwałości jako pojedynczą cechę, określają parametry fizykomechaniczne i chemiczne, których jest bardzo dużo i otrzymuje się je w wyniku dokonywanych badań laboratoryjnych, zarówno poszczególnych surowców jak i gotowego wyrobu. Podobnie jest z innymi cechami. Prawie wszystkie cechy są mierzalne liczbowo. Wyjątek stanowią cechy estetyki wyglądu, jednakże mogą być one podawane w liczbach, jeżeli taki system został przyjęty przez oceniających. Systemami oceny jakościowej zajmuje się kwalimetria wchodząca w skład nauk towaroznawczych. Najpopularniejszą metodą badania oceny poziomu jakości wyrobu jest metoda Analizy Wartości Wyrobu (AWW) bazująca na wszystkich badaniach fizyko-mechanicznych, chemicznych, higienicznych oraz pełnej dokumentacji technicznej i technologicznej jakości typu wyrobu, jak również na wynikach produkcji doświadczalnej. W byłych obuwniczych zakładach państwowych istniały ustawowo wszystkie sekcje sfery projektowania, konstrukcji, technologii, produkcji doświadczalnej oraz laboratoria badawcze. Pomimo istnienia tych służb, każdy zakupiony do produkcji obuwia towar, musiał posiadać wszystkie atesty jakościowe. Odbiór jakościowy obuwia odbywał się na podstawie wzorca jakości typu, czyli zatwierdzonego przez BKOW prototypu. Zarówno odbiór jakościowy nowego prototypu wzoru jak też produkcji doświadczalnej odbywał się komisyjnie przy udziale wszystkich specjalistów i kierowników wydziałów produkcyjnych. Jak już wspomniano, również komisyjnie lecz w innym składzie rozpatrywano reklamacje hurtowe i Strona | 17 indywidualne. Temat ten został celowo poruszony w kontekście obecnej rzeczywistości gdzie prawie w każdym przypadku pod opiniami zgłoszeń reklamacyjnych widnieją pieczątki z kuriozalnymi tytułami, takimi jak specjalista ds. jakości, specjalista ds. reklamacji lub specjalista ds. budowy obuwia. W byłych państwowych zakładach obuwniczych nikt nie posiadał takich tytułów, nawet kierownicy działów jakości. Najwyraźniej mnogość pseudospecjalistów do spraw jakości wynika z braku jakichkolwiek uregulowań prawnych. Jakością wyrobów włącznie ze wszystkimi przesłankami związanymi z badaniami bezpośrednimi zajmuje się nauka zwana towaroznawstwem. Bazuje ona na wszystkich osiągnięciach nauk przyrodniczych i technicznych. Oceny bezpośredniej wyrobów, zwanych towarem, dokonują towaroznawcy. Towaroznawstwo branżowe istniało już w starożytności wraz z istnieniem handlu zorganizowanego. Natomiast towaroznawstwo jako nauka było wykładane po raz pierwszy w XVI w. we Włoszech. Większość pojęć towaroznawczych ma pochodzenie włoskie lub niemieckie. W Polsce po raz pierwszy nauki towaroznawcze wprowadzono w XIX w., w Warszawie na Wydziale Handlowym Politechniki Warszawskiej w 1826 r., a na Politechnice Lwowskiej w 1873 r. Rozwój nauk towaroznawczych spowodował rozwój w świecie towarzystw towaroznawczych. W 1924 r. w Krakowie, w związku z powstałym w tym mieście Instytutem Towaroznawczym przy Akademii Ekonomicznej, założono Towarzystwo Rozwoju Nauk Towaroznawczych. Od 1963 r. istnieje Polskie Towarzystwo Towaroznawcze i jest członkiem Międzynarodowego Towarzystwa Towaroznawczego. Głównym celem towarzystwa jest inicjowanie i propagowanie badań naukowych w zakresie towaroznawstwa oraz podnoszenie kwalifikacji zawodowych i kultury towaroznawczej wśród towaroznawców. Nauki towaroznawcze najsilniej rozwinięte są w krajach przodujących w rozwoju gospodarczym i cywilizacyjnym. Posiadają one największy wpływ na jakość wyrobów przede wszystkim w Japonii oraz w Austrii i w Niemczech. W Polsce nauki towaroznawcze nie są należycie wykorzystywane, choć są na bardzo wysokim poziomie rozwoju i posiadają silną pozycję w Europie i w świecie. Są dwie uczelnie: w Krakowie oraz w Poznaniu, które nadają tytuły towaroznawców, włącznie z tytułami naukowymi. Kazimierz Wawrzyński Autor jest inżynierem towaroznawcą, rzeczoznawcą Polskiego Towarzystwa Towaroznawczego w zakresie obuwia, skór i wyrobów skórzanych. Jest współautorem patentu na obuwie profilaktyczne dla dzieci i młodzieży „Juniorki”, które było zalecane do noszenia w szkołach przez Ministerstwo Szkolnictwa. Jest też autorem wielu nowych rozwiązań technicznych i technologicznych w przemyśle obuwniczym. W 1987r. brał udział w opracowaniu Resortowego Programu Badań Podstawowych – RPBP III. 41 (program rządowy), prowadzonego przez Akademię Ekonomiczną w Krakowie, gdzie był kierownikiem tematu „01.02.13”, w zakresie jakości wyrobów w przemyśle obuwniczym, pod kierunkiem koordynatora prof. dr. hab. Henryka Chwiałkowskiego z Instytutu Towaroznawstwa. Wybrane decyzje Urzędy Ochrony Konkurencji i Konsumentów PREZES URZEDU OCHRONY KONKURENCJI I KONSUMENTÓW - DELEGATURA UOKiK W POZNANIU Poznań, dnia 18 listopada 2011 r RPZ-61/11/11/ŁD DECYZJA nr RPZ 31/2011 Stosownie do art. 33 ust. 6 ustawy z dnia 16 lutego 2007r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. Nr 50 poz. 331 z pózn. zm.), po przeprowadzeniu postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, wszczętego z urzędu wobec UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi, - w imieniu Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów I. na podstawie art. 26 ust. 1 ww. ustawy uznaje się za praktykę naruszająca zbiorowe interesy konsumentów, określona w art. 24 ust. 1 i 2 ww. ustawy, bezprawne działanie UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi, polegające na ograniczaniu zakresu odpowiedzialności UNIQA T.U. S.A. wobec konsumentów realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, poprzez: 1. nie uznawanie samej utraty możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu za szkodę majątkowa i uzależnianie wypłaty odszkodowania za najem samochodu zastępczego od wykazania przez poszkodowanego szczególnych okoliczności związanych z niezbędnością wynajęcia pojazdu zastępczego oraz 2. nieuzasadnione pomijanie przy ustalaniu wielkości kwoty refundacji kosztu wynajmu samochodu zastępczego okresu oczekiwania na części zamienne przez warsztat samochodowy, co stanowi naruszenie art. 361 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego w zw. z art. 34 ust. 1 i 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Strona | 18 Komunikacyjnych (Dz.U. nr 124, poz. 1152 ze zm.) i nakazuje się zaniechanie jej stosowania. II. na podstawie art. 106 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. Nr 50, poz. 331 z pózn. zm.), w związku z naruszeniem zakazu, o jakim mowa w art. 24 ust. 1 i 2 ww. ustawy, w zakresie określonym w punkcie I sentencji decyzji, nakłada się na UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedzibą w Łodzi karę pieniężną w wysokości 1.069.902 zł (słownie: jeden milion sześćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dwa złote) płatną do budżetu państwa. UZASADNIENIE W związku z informacjami przekazanymi przez Rzecznika Ubezpieczonych pismami z dnia 13 kwietnia oraz 7 lipca 2010 roku oraz zawiadomieniem konsumenta z dnia 8 marca 2010 roku, Delegatura UOKiK w Poznaniu wszczęła w dniu 16 sierpnia 2010 roku postępowanie wyjaśniające mające na celu zbadanie stosowanych przez UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi (dalej UNIQA) wzorców umów w zakresie ubezpieczenia Auto Casco oraz zasad refundacji kosztów najmu samochodu zastępczego w przypadku ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej (OC). Postępowanie wyjaśniające miało na celu ustalenie, czy nastąpiło naruszenie przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów uzasadniające wszczęcie postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. W związku z faktem, iż w ocenie Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (dalej Prezes Urzędu), materiał zebrany w toku postępowania wyjaśniającego uzasadniał podejrzenie naruszenia przez UNIQA przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (dalej: „u.o.k.k.”), postanowieniem z dnia 02 czerwca 2011 roku, Prezes Urzędu wszczął postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów w związku z podejrzeniem stosowania przez UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów określonych w art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, polegających na ograniczaniu zakresu odpowiedzialności UNIQA T.U. S.A. wobec konsumentów realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, poprzez nie uznawanie samej utraty możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu za szkodę majątkowa i uzależnianie wypłaty odszkodowania za najem samochodu zastępczego od wykazania przez poszkodowanego szczególnych okoliczności związanych z niezbędnością wynajęcia pojazdu zastępczego oraz nieuzasadnione pomijanie przy ustalaniu wielkości kwoty refundacji kosztu wynajmu samochodu zastępczego cywilnej okresu oczekiwania na części zamienne przez warsztat samochodowy, Postanowieniem z dnia 30 września 2011 roku Prezes Urzędu zaliczył w poczet dowodów w ww. postępowaniu całość materiałów postępowania wyjaśniającego poprzedzającego wszczęcie postępowania w sprawie stosowania praktyki naruszających zbiorowe interesy konsumentów. UNIQA nie ustosunkowała się do postawionych zarzutów, a przedstawiła jedynie informacje, których przekazania żądał Prezes Urzędu. Prezes Urzędu ustalił, co następuje: UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedzibą w Łodzi jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sadowym pod numerem 000001201 i prowadzi działalność gospodarczą m.in. w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów samochodowych. Liczba zawartych umów ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego z osobami fizycznymi w okresie od dnia 01 stycznia r. do dnia 31 maja 2011 roku to (…). Dowód: Pismo UNIQA z dnia 27 czerwca2011 roku. (Karta akt postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów: k.6 ) Pismem Dyrektora Departamentu Odszkodowań i Świadczeń nr DDOiS – 2/2010 z dnia 08 stycznia 2010 roku (dalej: pismo regulacyjne) zostały wprowadzone w UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi (dalej Uniqa) zasady zwrotu kosztów najmu samochodu zastępczego w przypadku odpowiedzialności cywilnej (OC). Informacja na temat ww. zasad nie jest przekazywana konsumentom. Punkt 1 pisma regulacyjnego posiada następujący nagłówek: „Zrekompensowanie uszczerbku majątkowego w związku z niemożnością korzystania z uszkodzonego pojazdu.” Pod ww. nagłówkiem umieszczona jest następująca informacja: „Z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych roszczenie poszkodowanego o wypłatę odszkodowania jest uzasadnione, gdy poszkodowany w związku z niemożnością korzystania z uszkodzonego pojazdu poniósł szkodę majątkową. Powstanie takiej szkody może nastąpić w następujących przypadkach:” Pod „dwukropkiem” znajdują się punkty, w których opisane są reguły dotyczące zwrotu kosztów najmu z podziałem na kategorie ubezpieczonych. W punkcie 1.1 oraz 1.2 jest mowa o ubezpieczonych, którzy prowadza działalność gospodarczą (1.1) oraz o ubezpieczonych, którzy prowadzą działalność zawodową (m.in. lekarzy). Natomiast, w punkcie 1.3, jest mowa o zasadach dotyczących osób fizycznych, które nie prowadza działalności gospodarczej. Punkt 1.3.1 posiada następujące brzmienie: „Jeżeli poszkodowany jest osoba fizyczną i nie wykorzystywał uszkodzonego pojazdu do prowadzenia działalności gospodarczej, zwrot kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego przysługuje, chyba że nie poniósł szkody majątkowej w związku z niemożnością używania uszkodzonego pojazdu.” Punkt 1.3.2 posiada następujące brzmienie: „Zwrot kosztów wynajmu pojazdu zastępczego dla osób, Strona | 19 które nie prowadza działalności gospodarczej, przysługuje gdy w sprawie występują udokumentowane przez poszkodowanego okoliczności wskazujące, że pojazd był potrzebny do wykonywania dojazdów do pracy, albo związanych z funkcjonowaniem rodziny i zaspokajaniem osobistych potrzeb, jeżeli dojazdy środkami komunikacji publicznej byłyby niemożliwe albo zajmowałyby dużo więcej czasu. Mogą one mieć charakter osobisty lub rodzinny (np. konieczność dowozu niepełnosprawnego członka rodziny do lekarza lub na rehabilitacje), czy wynikać z okoliczności zewnętrznych (np. ze względu na miejsce zamieszkania poszkodowanego brak jest połączenia środkami komunikacji publicznej pomiędzy miejscem pracy a zamieszkania lub występują w tym zakresie istotne utrudnienia, dolegliwości).” Punkt 1.3.3 posiada następujące brzmienie: „Katalog stanów faktycznych uzasadniających konieczność wynajęcia pojazdu zastępczego jest otwarty i w każdym przypadku podlega indywidualnej ocenie.” Punkt 1.3.4 posiada następujące brzmienie: „Na poszkodowanym ciąży zobowiązanie do minimalizowania rozmiarów szkody. W zależności od powodów uzasadniających konieczność zapewnienia pojazdu zastępczego należy rozważyć alternatywne, umożliwiające zaspokojenie uzasadnionych potrzeb poszkodowanego i jednocześnie względów ekonomii, rozwiązania np. taxi.” Z powyższego wynika wprost, iż UNIQA stoi na stanowisku, że sam fakt utraty możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego przez konsumenta nie stanowi szkody majątkowej, np. fragment punktu1.3.1: (…), chyba że nie poniósł szkody majątkowej w związku z niemożnością używania uszkodzonego pojazdu.”, czy nagłówku punktu 1: „(…), gdy poszkodowany w związku z niemożnością korzystania z uszkodzonego pojazdu poniósł szkodę majątkowa. Powstanie takiej szkody może nastąpić w następujących przypadkach.” Przedstawiona wykładnia postanowień pisma regulacyjnego UNIQA, znajduje potwierdzenie w pismach kierowanych przez tego ubezpieczyciela do konsumentów. Przykładowo, w piśmie z dnia 11 sierpnia 2010 roku dotyczącym szkody U/061663/2010/IS zamieszczone były następujące twierdzenia: „UNIQA (…) uprzejmie informuje, że nie widzi podstaw do uznania roszczenia pokrycia kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego. W uzasadnieniu wyjaśniamy, że z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych roszczenie Poszkodowanego o wypłatę odszkodowania za wynajęcie pojazdu mechanicznego jest zasadne w sytuacji gdy Poszkodowany, w związku z niemożnością korzystania z uszkodzonego pojazdu, poniósł szkodę majątkową.(…)”. Dowód: 1. Pismo UNIQA z dnia 11 sierpnia 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 136 ) Analogiczne jak ww. twierdzenia znajdują się również w innych pismach kierowanych do konsumentów, które zostały zgromadzone w materiale dowodowym. Dowody: 1. Pismo UNIQA z dnia 16 lutego 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 20 ) 2. Pismo UNIQA z dnia 09 września 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 200 - 201 ) 3. Pismo UNIQA z dnia 04 marca 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 170 ) 4. Pismo UNIQA z dnia 20 maja 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 139 ) Podsumowując, UNIQA nie uznaje samej utraty możności korzystania z pojazdu przez konsumenta za szkodę majątkowa. W świetle odpowiedzi przedstawianych osobom nie prowadzącym działalności gospodarczej, utrata możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego przez konsumenta nie jest szkoda majątkową lecz „niemajątkowa, polegającą na utracie wygód i przyjemności”, czy też „niedogodność”. Dowody: 1. Pismo UNIQA z dnia 16 lutego 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 20 ) 2. Pismo UNIQA z dnia 18 sierpnia 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 185 ) 3. Pismo UNIQA z dnia 04 marca 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 170 ) W związku z przedstawiona powyżej praktyką UNIQA polegającą na nieuznawaniu już samego faktu niemożności korzystania z pojazdu mechanicznego za szkodę majątkową, ubezpieczyciel uzależnia ewentualny zwrot kosztów wynajmu pojazdu zastępczego od wykazania, że szkoda majątkowa jednak zaistniała. Stanowi o tym w szczególności cytowany powyżej punkt 1.3.2 pisma regulacyjnego. W konsekwencji, do konsumentów kierowane są pisma, w których UNIQA wymaga przedstawienia szczegółowej dokumentacji, która może jej zdaniem uzasadnić powstanie szkody majątkowej. Dowody: 1. Pismo UNIQA z dnia 20 maja 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 139 ) 2. Pismo UNIQA z dnia 18 sierpnia 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 185 ) Należy również zwrócić uwagę na fakt, iż zgodnie z punktem 1.3.3 pisma regulacyjnego, UNIQA wymaga analizy, czy konsument nie mógł zamiast wynajmować pojazd mechaniczny, korzystać z innych środków komunikacyjnych. Stąd w zebranym materiale dowodowym widoczne są żądania ubezpieczyciela, w których UNIQA domaga się przedstawienia niezwykle szczegółowego opisu okoliczności, w jakich konsument korzystał z uszkodzonego pojazdu: „Poszkodowany powinien udowodnić sposób, w jaki dotychczas korzystał z pojazdu, intensywność używania tego pojazdu, długość dokonywanych przejazdów, w jakim celu dokonywał przejazdów.” Dowód: 1. Pismo UNIQA z dnia 18 października 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 189 ) Podsumowując, UNIQA nie tylko nie uznaje utraty możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego za szkodę Strona | 20 majątkową, ale ponadto ewentualny zwrot kosztu wynajmu pojazdu zastępczego uzależnia od spełnienia ww. wymagań, których uciążliwość obrazuje m.in. treść wezwania UNIQA, w którym po przedstawienia przez konsumenta uzasadnienia swojego wniosku o zwrot kosztów wynajmu faktem dojeżdżania do pracy oddalonej od miejsca zamieszkania o 100 km, ubezpieczyciel wystąpił do tego konsumenta „o uzupełnienie zgłoszonej dokumentacji o potwierdzenie zasadności dojazdu Poszkodowanego do pracy w odległości 100 km od miejsca zamieszkania.” Dowód: 1. Pismo UNIQA z dnia 05 lipca 2010 roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 153 ) Z kolei punkt 2.1 pisma regulacyjnego określa zasady zwrotu kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego. Przywołany punkt stanowi, iż zasadny okres zwrotu kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego obejmuje łącznie zsumowane okresy cząstkowe: 1) okres od dnia powstania szkody do dnia jej zgłoszenia ubezpieczycielowi – o ile zgłoszenie nastąpiło bez nieuzasadnionej zwłoki. Za typowy, wystarczający okres uznaje się 3 dni – nie wymaga on uzasadniania. W przypadku późniejszego zgłoszenia szkody wskazane jest wyjaśnienie ze zgłaszającym powodów zwłoki. Obiektywne, nie leżące po stronie poszkodowanego przeszkody uzasadniają uznanie całego okresu pomiędzy zaistnieniem a zgłoszeniem szkody; 2) od dnia zgłoszenia szkody do dnia dokonania oględzin przez przedstawiciela ubezpieczyciela oraz otrzymania przez zgłaszającego (lub upoważniony przez poszkodowanego podmiot, warsztat) dokumentu szczegółowo opisującego uzasadniony okres naprawy. Może być nim protokół oględzin lub kalkulacja kosztów naprawy. Dokument winien być potwierdzeniem, że naprawa jest ekonomicznie uzasadniona (tj. szkoda nie została zakwalifikowana przez ubezpieczyciela jako całkowita); 3) czas technologiczny naprawy ustalony w oparciu o technologie producenta pojazdu (przeliczony z jednostek czasowych kosztorysu naprawy); 4) okres oczekiwania na ewentualne oględziny dodatkowe w toku naprawy (od chwili zgłoszenia takiego wniosku ubezpieczycielowi do czasu wykonania oględzin dodatkowych); 5) okres organizacyjny na znalezienie warsztatu naprawczego, zlecenie naprawy, przyjecie /odbiór pojazdu z naprawy – standardowo przyjmuje się łącznie 2 dni; 6) dodatkowo w sytuacjach, gdy nie ma przedstawiciela danej marki pojazdu w Polsce lub gdy auto jest nietypowe, niestandardowe i części zamienne nie są dostępne w Polsce – okres oczekiwania na dostarczenie zamówionych, niezbędnych do naprawy części zamiennych. Warunkiem uznania tego okresu jest udokumentowanie przez serwis czasu oczekiwania na części (potwierdzeniem złożonego zamówienia i potwierdzeniem dostarczenia części). Natomiast w punkcie 2.2 pisma regulacyjnego wskazane zostało, iż w niektórych okolicznościach faktyczne wskazane okresy mogą się nakładać, co należy uwzglednić w ustalaniu okresu zasadnego wynajmu pojazdu zastępczego. Dowód: Pismo UNIQA z dnia 17 września 2010 roku. (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k.29-36 ) UNIQA nie posiada odrębnej rejestracji spraw związanych ze sporami z konsumentami dotyczącymi wynajmowania pojazdów zastępczych oraz wysokości odszkodowań w przypadku oczekiwania przez warsztaty samochodowe na części zastępcze. W systemie informatycznym UNIQA ujęte są za rok 2010 – (…) szkody, w których opisie figurują takie adnotacje jak: „OC posiadacza pojazdu mechanicznego”, opis „wynajem pojazdu zastępczego”. UNIQA wskazała, iż jest w stanie dokonać analizy (…) spraw, ponieważ pozostałe są przedmiotem sporów sądowych i ich akta znajdują się w sadzie. Ponadto, zgodnie z informacjami przedkładanymi przez UNIQA, spośród (…) szkód, w których załączona została faktura za wynajem pojazdu zastępczego, w (…) przypadkach dokonano weryfikacji ze względu na wydłużenie czasu technologicznego. Zdaniem UNIQA dotyczyło to pojazdów typowych, gdzie części zamienne dostępne są na rynku polskim. W (…) przypadkach, gdzie dostarczono umowy na wynajem, w (…) przypadkach dokonano analogicznej weryfikacji. Natomiast, spośród (…) roszczeń o wynajem pojazdu zastępczego w (…) przypadkach wydano decyzje odmowne, z uwagi na brak udokumentowania roszczenia. Pozostałe roszczenia UNIQA uznała za zasadne. Dowód: Pismo UNIQA z dnia 15 lipca 2011 roku. (Karta akt postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów: k. 10-11 ) Mając na uwadze zebrany materiał dowodowy, Prezes Urzędu zważył, co następuje: Ocena działań UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi w aspekcie zarzutu stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów. Podstawa do rozstrzygania sprawy w oparciu o przepisy uokik jest uprzednie zbadanie przez Prezesa Urzędu, czy w danej sprawie zagrożony został interes publicznoprawny. Stwierdzenie, że powyższe miało miejsce pozwala na realizacje celu tej ustawy, wskazanego w art. 1 ust. 1 uokik, którym jest określenie warunków rozwoju i ochrony konkurencji oraz zasad podejmowanej w interesie publicznoprawnym ochrony interesów przedsiębiorców i konsumentów. Zdaniem Prezesa Urzędu, rozpatrywana sprawa ma charakter publicznoprawny albowiem wiąże się z ochroną interesu wszystkich konsumentów, którzy są lub mogą być klientami UNIQA. Interes publicznoprawny przejawia się m.in. w postaci zbiorowego interesu konsumentów. Innymi słowy - naruszenie zbiorowego interesu konsumentów jest jednocześnie naruszeniem interesu publicznoprawnego. Zgodnie z art. 24 ust. 1 uokik, zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Artykuł 24 ust. 2 uokik stanowi, iż przez praktykę Strona | 21 naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy. Konsumentem w rozumieniu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów jest osoba fizyczna dokonująca czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową (art. 221 k.c. w zw. z art. 4 pkt 12 uokik). Zbiorowe interesy konsumentów podlegają ochronie przed działaniami przedsiębiorców, które są sprzeczne z prawem, tj. przepisami określonych aktów prawnych oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. W związku z powyższym, dla uznania działania przedsiębiorcy za niezgodne z zawartym w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów zakazem stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów należy wykazać, iż spełnione zostały kumulatywnie trzy następujące przesłanki: A) kwestionowane działanie jest działaniem przedsiębiorcy; B) jest bezprawne; C) narusza zbiorowe interesy konsumentów. A) Działanie przedsiębiorcy Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów zawiera legalna definicje przedsiębiorcy. Zgodnie z jej art. 4 pkt 1, pod pojęciem tym należy rozumieć m.in. przedsiębiorcę w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 155, poz. 1905 ze zm.). Natomiast w mysl art. 4 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną – wykonująca we własnym imieniu działalność gospodarczą. Właściwą dla przedsiębiorcy działalnością gospodarczą jest zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły (art. 2 ww. ustawy). UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi jest spółką prawa handlowego wpisaną do Krajowego Rejestru Sadowego, prowadzącą we własnym imieniu działalność gospodarczą m. in. w zakresie organizowania i prowadzenia działalności ubezpieczonej. Nie ulega zatem wątpliwości, iż posiada status przedsiębiorcy w rozumieniu powoływanego powyżej art. 4 pkt 1 uokik. Tym samym przy wykonywaniu działalności gospodarczej UNIQA podlega rygorom określonym w uokik i jej działania mogą podlegać ocenie w aspekcie naruszenia zakazu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. B) Bezprawność działania Bezprawność tradycyjnie ujmowana jest jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym. Jest kategoria obiektywna. Rozważenia przy ocenie bezprawności wymaga kwestia, czy zachowanie przedsiębiorcy było zgodne, czy też niezgodne z obowiązującymi zasadami porządku prawnego. Źródłem tych zasad są normy prawa powszechnie obowiązującego, a także nakazy i zakazy wynikające z zasad współżycia społecznego i dobrych obyczajów (wyrok SOKiK z dnia 13 listopada 2007 r., sygn. XVII AmA 45/07). O bezprawności działania decyduje w świetle orzecznictwa Sadu Najwyższego całokształt okoliczności konkretnego stanu faktycznego (wyrok SN z dnia 8 maja 2002 r., sygn. I PKN 267/2001). Dla stwierdzenia bezprawności działania przedsiębiorcy bez znaczenia pozostaje strona podmiotowa czynu, a zatem wina sprawcy (w znaczeniu subiektywnym, oznaczającym wadliwość procesu decyzyjnego sprawcy) i stopień tej winy, a także świadomość istnienia naruszonych norm prawnych. Przedmiotem rozstrzygnięcia Prezesa Urzędu będzie wykazanie, że w omawianym stanie faktycznym UNIQA stosowała praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów określone w art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, polegające na ograniczaniu zakresu odpowiedzialności UNIQA T.U. S.A. wobec konsumentów realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, poprzez nie uznawanie samej utraty możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu za szkodę majątkowa i uzależnianie wypłaty odszkodowania za najem samochodu zastępczego od wykazania przez poszkodowanego szczególnych okoliczności związanych z niezbędnością wynajęcia pojazdu zastępczego oraz nieuzasadnione pomijanie przy ustalaniu wielkości kwoty refundacji kosztu wynajmu samochodu zastępczego cywilnej okresu oczekiwania na cześci zamienne przez warsztat samochodowy. B. 1 Najem pojazdu. B. 1 .1 Zasady UNIQA. Jak to przedstawiono wcześniej, w przedmiocie zasad zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego UNIQA działa na podstawie reguł wprowadzonych pismem Dyrektora Departamentu Odszkodowań i Świadczeń nr DDOiS – 2/2010 z 08.01.2010 (pismo regulacyjne), z którego wynika, iż sam fakt utraty możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego przez konsumenta nie jest traktowany jako szkoda majątkowa, lecz jako szkoda niemajątkowa, polegająca na utracie wygód i przyjemności, czy też niedogodność. W związku z tym, ubezpieczyciel uzależnia ewentualny zwrot kosztów wynajmu pojazdu zastępczego od wykazania, że szkoda majątkowa jednak zaistniała. B. 1. 2 Ocena praktyki UNIQA Kwestie ubezpieczeń obowiązkowych (OC) oraz odpowiedzialności odszkodowawczej regulują przede wszystkim dwa akty prawne: ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124, poz. 1152 ze zm.; dalej ustawa OC lub ustawa ubezpieczeniowa) oraz ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (Dz. U. nr 16, poz.93 ze zm.; dalej KC lub Kodeks Cywilny). Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy OC, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są Strona | 22 obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Natomiast, zgodnie z art. 361 § 1 i 2 KC, zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W tych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Powyższe oznacza, iż ubezpieczyciel odpowiada za szkody wyrządzone przez ubezpieczonego w zakresie jego odpowiedzialności cywilnej (z ograniczeniem do sumy gwarancyjnej). Orzecznictwo Sądu Najwyższego w sposób jednolity potwierdza ww. zasadę wskazując, iż odpowiedzialność ubezpieczyciela sięga tak daleko jak odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego1 . Należy więc zwrócić uwagę na fakt, iż naturalną konsekwencją uszkodzenia pojazdu mechanicznego w ruchu drogowym jest konieczność jego naprawy, czyli de facto okresowe pozbawienie posiadacza możliwości przemieszczania się swoim pojazdem. Jak wskazano powyżej, UNIQA stoi na stanowisku, iż tylko w niektórych wypadkach takie pozbawienie możliwości korzystania z własnego pojazdu mechanicznego stanowi szkodę majątkową, np. gdyby dojazd środkami komunikacji publicznej do miejsca pracy był utrudniony. W związku z powyższym zauważyć należy, iż przywołane powyżej reguły kodeksu cywilnego wprowadzają zasadę pełnego odszkodowania2 . Natomiast, podstawową funkcją odszkodowania jest kompensacja, czyli przywrócenie w majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego zdarzeniem wyrządzającym szkodę3 . Skoro więc następstwem uszkodzenia pojazdu jest pozbawienie konsumenta możliwości korzystania z niego, to przywrócenie stanu sprzed uszkodzenia pojazdu oznacza konieczność umożliwienia konsumentowi poruszania się pojazdem mechanicznym. Oznacza to przede wszystkim konieczność: - naprawy uszkodzonego pojazdu, - udostępnienie pojazdu zastępczego konsumentowi za okres, w którym nie może on korzystać z własnego. Gdyby więc konsument został pozbawiony możliwości bądź to naprawienia swojego pojazdu, bądź możliwości korzystania z pojazdu zastępczego, to naruszona zostałaby wskazana powyżej zasada pełnego odszkodowania. Nie ma wiec podstaw, żeby uznać stanowisko UNIQA, zgodnie z którym konsument pozbawiony możliwości posługiwania się pojazdem mechanicznym tylko w niektórych wypadkach ponosi szkodę majątkową. 27 28 29 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 2003 r., sygn. akt V CKN 308/01 oraz z dnia 24 lutego 2006 r., sygn. akt III CZP 91/05 228Por. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01. OSP 20002, z/ 7-8, poz. 103 329Por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 08 września 2004 r., IV CK 672/03, LEX 146324 127 Przedstawiona wykładnia podważająca ww. stanowisko UNIQA jest w pełni zgodna z ugruntowaną linią orzeczniczą. Otóż, Sąd Najwyższy już w wyroku z dnia 08 września 2004 roku4 stwierdził, iż „Utrata możliwości korzystania z rzeczy wskutek jej zniszczenia stanowi szkodę majątkową.”.Tym samym ubezpieczyciel jest zobowiązany do zwrotu poszkodowanemu „tzw. wydatków koniecznych, potrzebnych na czasowe używanie zastępczego środka komunikacji w związku z niemożliwością korzystania z niego wskutek zniszczenia”5 . Analogicznie w wyroku z dnia 26 listopada 2002r. (sygn. V CKN 1397/00), Sąd Najwyższy wskazał, że jeżeli samochód uszkodzony w wypadku komunikacyjnym mógł zostać naprawiony, to zakład ubezpieczeń jest obowiązany do zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego poniesionych w okresie naprawy samochodu. Inaczej mówiąc, jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 lipca 2004r. (sygn. akt II CK 412/03), zakład ubezpieczeń jest odpowiedzialny za szkodę w postaci kosztów najmu pojazdu zastępczego6 . Należy zwrócić uwagę, iż wykładnia Sądu Najwyższego została przejęta w orzecznictwie sądów powszechnych, kształtując jednolitą linię orzeczniczą, zgodnie z która już sam fakt niemożności korzystania z pojazdów mechanicznych stanowi szkodę majątkową7 . 30 31 32 33 IV CK 672/03, LEX nr 146324 Jak wyżej 632Por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 1999 roku, sygn. akt II CKN 109/98, (niepublikowany) 733Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 9 listopada 2009 roku, sygn. akt XII Ga 374/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 21 września 2009 roku, sygn. akt VI GC 1755/07, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 26 listopada 2008 roku, sygn. akt VI GC 82/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 22 stycznia 2010 roku, sygn. akt VI 849/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie z dnia 17 sierpnia 2007 roku, sygn. akt I C 1049/07, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza w Warszawie z dnia 10 lipca 2007 roku, sygn. akt I C 191/06, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 17 września 2010 roku, sygn. akt XXIII Ga 408/10, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy z dnia 21 stycznia 2010 roku, sygn. akt GC 1389/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 30 września 2010 roku, sygn. akt XXIII Ga 466/10, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie z dnia 26 marca 2010 roku, sygn. akt XVI GC 1523/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza w Warszawie z dnia 10 lipca 2007 roku, sygn. akt I C 191/06, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 9 kwietnia 2010 roku, sygn. akt X C 546/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie z dnia 21 października 2009 roku, sygn. akt I C-upr 144/09/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 4 lutego 2009 roku, sygn. akt I C 439/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 8 kwietnia 2009 roku, sygn. akt I C 449/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24 czerwca 2009 roku, sygn. akt V Ca125/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie z dnia 12 lutego 2009 roku, sygn. akt I UPR 210/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 10 marca 2010 roku, sygn. akt X C 597/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w 430 531 Strona | 23 „Stosownie do art. 361 § 2 k.c, odszkodowanie przysługuje za szkody mieszczące się w granicach normalnego związku przyczynowego, to – po przyjęciu istnienia takiego związku miedzy uszkodzeniem samochodu "Renault" a wynajęciem samochodu "Mercedes" – odmowa przyznania odszkodowania z tego tytułu jest bezzasadna. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że poniesienie przez powoda kosztów najmu stanowi stratę, o jakiej mowa w wymienionym przepisie.” Skoro więc sam fakt pozbawienia możliwości korzystania z pojazdu jest szkoda majątkowa, to brak jest podstaw dla ubezpieczycieli takich jak UNIQA, żeby mogli oni żądać wykazywania przez poszkodowanych, że w ich konkretnym wypadku wystąpiła taka szkoda. W związku z tym, należy również podkreślić, iż „Nie ma przy tym znaczenia okoliczność, do jakich celów służył poszkodowanemu uszkodzony pojazd (tj. gospodarczych, czy prywatnych) lub te czy dysponował on w tym czasie innymi pojazdami. Nie jest też konieczne udowodnienie, że samochód jest potrzebny w życiu codziennym, bowiem posiadanie auta nie jest obecnie luksusem, a rzeczą typową. Szkoda powoda wyraża się więc w pozbawieniu go możliwości korzystania z samochodu - w trakcie naprawy.”8 . Stąd sugestie UNIQA w pismach kierowanych do konsumentów, że utrata możliwości posługiwania się samochodem to jedynie „niedogodność”, a nie szkoda majątkowa jest sprzeczne z przepisami prawa i ich wykładnia. Podsumowując należy podkreślić, iż konsumentowi, który w wyniku uszkodzenia pojazdu nie mógł z niego korzystać, przysługuje roszczenie do ubezpieczyciela o zwrot kosztu wynajmu pojazdu zastępczego. Ponadto, konsument nie musi wykazywać, iż poniósł szkodę majątkową w związku z utratą możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego. 34 B. 2 Pomijanie okresu oczekiwania na części zamienne przez warsztat samochodowy B.2.2 Zasady UNIQA W świetle poczynionych w sprawie ustaleń wynika, iż UNIQA z zasady (tj. poza wyjątkowymi sytuacjami) nie uwzględnia okresu oczekiwania przez warsztat samochody na części zamienne do samochodu. Chodzi o to, iż w przywołanym wcześniej punkcie drugim, podpunkcie trzecim pisma regulacyjnego wskazano, iż za okres naprawy UNIQA uwzględnia jedynie czas technologiczny naprawy ustalony w oparciu o technologie producenta pojazdu. Natomiast UNIQA nie uwzględnia okresu, w którym warsztat oczekuje na części zamienne. W konsekwencji, jeżeli w danym wypadku warsztat musiał sprowadzać części zamienne, to o ten okres oczekiwania UNIQA zmniejsza wielkość zwrotu za wynajem pojazdu zastępczego. Należy bowiem zauważyć, iż UNIQA wyraźnie w ww. podpunkcie 6 wskazuje, iż jedynie w przypadku, gdy nie ma przedstawiciela danej marki w Polsce lub gdy auto jest nietypowe, niestandardowe i części zamienne nie są dostępne w Polsce, to okres oczekiwania na części zamienne może być zaliczony do okres wynajmu pojazdu zastępczego. W pozostałym zakresie, konsument pomimo, iż jest pozbawiony pojazdu mechanicznego, zwrot kosztów wynajmu pojazdu mechanicznego zostanie pomniejszony o okres oczekiwania na części zamienne przez warsztat. Inaczej mówiąc, konsument nie uzyska pełnej rekompensaty. B.2.3 Ocena praktyki UNIQA Jak wskazano wyżej, w art. 361 § 1 i 2 KC w zw. z art. 34 ust. 1 i 36 ust. 1 ustawy ubezpieczeniowej został wyrażony obowiązek pełnej naprawy poniesionej szkody. Oznacza to, iż cały okres w jakim poszkodowany nie posiada pojazdu stanowi wyraz szkody materialnej w postaci niemożności korzystania z pojazdu. Odszkodowanie za wynajęcie pojazdu zastępczego winno dotyczyć całego okresu, w którym dana osoba nie może korzystać z pojazdu, a nie czasu wyliczanego teoretycznie. W konsekwencji, pomniejszanie wielkości potencjalnego odszkodowania poprzez pomijanie przy ustalaniu okresu wynajmu pojazdu zastępczego czasu, jaki był niezbędny dla danego warsztatu samochodowego do sprowadzenia części zamiennych jest niezgodne z ww. przepisami i z postulatem pełnego odszkodowania. Sad Najwyższy podkreślił, iż poszkodowany może żądać od zakładu ubezpieczeń zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego poniesionych w okresie naprawy samochodu9 . Poszkodowany jest bowiem pozbawiony możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu nie tylko przez technologiczny czas naprawy10 , lecz przez rzeczywisty czas naprawy pojazdu, w tym okres oczekiwania przez warsztat na części zamienne. W związku z powyższym, wynajem pojazdu zastępczego przez cały czas faktycznego, a nie tylko teoretycznego czasu naprawy pojazdu pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z zaistniałym zdarzeniem i powinno podlegać 11 wynagrodzeniu . Orzecznictwo sądowe w sposób jednolity stoi na stanowisku, zgodnie z którym przy wypłacie odszkodowania powinien być uwzględniany rzeczywisty, a 35 36 Szczecinie z dnia 8 lipca 2009 roku, sygn. akt II Ca 445/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego z dnia 5 listopada 2009 roku, sygn. akt XXIII Ga550/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24 lutego 2010 roku, sygn. akt 851/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla WarszawyŚródmieścia w Warszawie z dnia 17 sierpnia 2007 roku, sygn. akt I C 1049/07, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 13 października 2009 roku, sygn. akt I C 1368/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 28 marca 2008 r., Sygn. akt X Ga 43/08, (niepublikowany); Wyrok Sadu Okręgowego w Gliwicach z dnia 18 kwietnia 2008 r., Sygn. akt X Ga 61/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z dnia 9 sierpnia 2007 r., sygn. akt VI Ca 419/07, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Tarnowie z dnia 18 kwietnia 2008r., sygn. akt IC 421/07(niepublikowany). 834Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24 czerwca 2009 roku, sygn. akt V Ca125/09, (niepublikowany). 37 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.11.2002 sygn. akt V CKN 1397/00 1036Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z 8.04.2009 r. sygn. akt I C 449/08 - akta postępowania wyjaśniającego k. 87 1137Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z 08.07.2009 r. sygn. akt II Ca 445/09 – akta postępowania wyjaśniającego k. 99-100 935 Strona | 24 nie technologiczny czas naprawy pojazdu.1238 Ograniczenie okresu za który przysługuje poszkodowanemu zwrot kosztów za wynajem pojazdu zastępczego może nastąpić jedynie w przypadku wykazania, że poszkodowany umyślnie lub w wyniku rażącego niedbalstwa nie wykonał obowiązków nałożonych na niego na mocy przepisów ustawy OC, w tym obowiązku zapobieżenia powiększaniu sią szkody lub obowiązku poinformowania ubezpieczyciela o zdarzeniu. Przedstawione powyżej zasady UNIQA skutkują wyzbyciem się ciężaru dowodu ww. okoliczności. W przywołanych punktach pisma regulacyjnego wskazano bowiem, iż okres oczekiwania przez warsztat na części zamienne nie jest uwzględniany. Tym samym UNIQA nie musi wykazywać, iż konsument umyślnie lub w wyniku rażącego niedbalstwa przyczynił się do powiększenia szkody. Poszkodowany jest automatycznie uznawany za winnego wydłużenia czasu naprawy pojazdu ponad technologiczny czas naprawy (w okresie oczekiwania przez warsztat na części zamienne), mimo iż w rzeczywistości, w danym przypadku może on nie ponosić żadnej winy w tym zakresie. W ten sposób UNIQA ogranicza zakres swojej odpowiedzialności w sposób generalny wobec wszystkich konsumentów do ustalonego przez siebie, a nie rzeczywistego czasu naprawy pojazdu, co jest sprzeczne z postulatem pełnego odszkodowania. Powyższego nie zmienia fakt, iż zgodnie z ww. punktami pisma regulacyjnego, uwzględniany jest okres oczekiwania na zamówione części zamienne, gdy auto jest nietypowe, niestandardowe i części zamienne nie są dostępne w Polsce. W dalszym ciągu praktyka stosowana przez UNIQA ma bowiem charakter generalny, oderwany od poszczególnych przypadków poszkodowanych. Wyjątkowe uznawanie przez UNIQA czasu oczekiwania na części zamienne nie zmienia faktu, iż szkoda poszkodowanego, którego auto nie jest nietypowe, a części zamienne są dostępne w Polsce nie zostanie w pełni wyrównana, mimo że poszkodowany nie ponosi żadnej winy związanej z brakiem części zamiennych. Poszkodowany może nie mieć wpływu na fakt, iż w określonym warsztacie np. wskutek zgłoszenia się do niego kilku konsumentów z podobnym uszkodzeniem pojazdu tego samego typu, zabrakło części zamiennych, które trzeba sprowadzić. W takim przypadku jednak, w świetle praktyki stosowanej przez UNIQA, nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania w wysokości zwrotu kosztów najmu samochodu zastępczego za rzeczywisty czas naprawy pojazdu. Praktyka stosowana przez UNIQA prowadzi do sytuacji, w której poszkodowany, mimo braku jakiejkolwiek winy po jego stronie, nie otrzyma pełnego zwrotu kosztów wynajmu samochodu zastępczego. Wyjątkowa możliwość zwrotu rzeczywistych kosztów wynajmu samochodu zastępczego przekraczających określony wg zasad pisma Przykładowe orzeczenia Sądów Okręgowych i Rejonowych znajdują się na stronie rzecznika ubezpieczonych: http://www.rzu.gov.pl/orzecznictwo/art-361-szkoda-zwiazekprzyczynowy/Najem_pojazdu_zastepczego__546 regulacyjnego czas naprawy pojazdu istnieje bowiem wyłącznie, gdy auto jest nietypowe, niestandardowe i części zamienne nie są dostępne w Polsce. Reasumując, w ocenie Prezesa Urzędu, praktyka stosowana przez UNIQA jest sprzeczna z obowiązującymi przepisami, które wyrażają postulat pełnego odszkodowania, gdyż na skutek przerzucenia na poszkodowanego odpowiedzialności za brak części zamiennych prowadzi ona do sytuacji, w której szkoda po stronie poszkodowanego nie zostanie w pełnej wysokości wynagrodzona, mimo braku jakiejkolwiek winy po jego stronie. W ocenie Prezesa Urzędu, praktyka UNIQA polegająca na nieuzasadnionym pomijaniu przy ustalaniu wielkości kwoty refundacji kosztu wynajmu samochodu zastępczego okresu oczekiwania na części zamienne przez warsztat samochodowy jest sprzeczna z zasada pełnego odszkodowania przewidziana w przepisie art. 361 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego w zw. z art. 34 ust. 1 i 36 ust. 1 ustawy OC. C. Naruszenie zbiorowego interesu konsumentów: Ostatnia przesłanka, której wystąpienie jest niezbędne do stwierdzenia praktyk określonych w art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, jest naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Przesłanka ta jest spełniona, gdy działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy godzi w interesy konsumentów jako zbiorowości, rozumianej jako nieokreślona i nieograniczona grupa podmiotów, których nie da się zidentyfikować. Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów nie definiuje pojęcia zbiorowego interesu konsumentów, wskazuje jednak w art. 24 ust. 3, że nie jest nim suma indywidualnych interesów konsumentów. Sąd Najwyższy stwierdził, że „nie jest zasadne uznawanie, że postępowanie z tytułu naruszenia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów można wszcząć tylko wtedy, gdy zagrożone są interesy wielu odbiorców, a nie jest to możliwe w sytuacji, gdy pokrzywdzonym jest tylko jeden konsument. Wydawane orzeczenie ma bowiem wymiar znacznie szerszy, pełni także funkcje prewencyjną, służy bowiem ochronie także nieograniczonej liczby potencjalnych konsumentów”13 . Dla stwierdzenia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów istotne jest zatem ustalenie, że działanie przedsiębiorcy nie ma ścisle określonego, konkretnego adresata, ale jest kierowane do nieoznaczonego z góry kręgu podmiotów. Oznacza to, że nie ilość faktycznych, potwierdzonych naruszeń, ale przede wszystkim ich charakter, a w związku z tym możliwość (chociażby tylko potencjalna) wywołania negatywnych skutków wobec określonej zbiorowości, przesadza o naruszeniu zbiorowego interesu. Godzenie w zbiorowe interesy konsumentów może polegać wiec zarówno na ich naruszeniu, jak i na zagrożeniu ich naruszenia. Dla uznania, że mamy do czynienia z naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów nie jest w związku z powyższym konieczne 39 1238 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2003r. sygn. akt I CKN 504/01 1339 Strona | 25 ustalenie, że którykolwiek z konsumentów został rzeczywiście poszkodowany wskutek stosowanej przez przedsiębiorcę praktyki. Należy podkreślić, że interes konsumentów należy rozumieć jako interes prawny (a nie faktyczny), a wiec uznany przez ustawodawce jako zasługujący na ochronę i zabezpieczenie. Naruszenie zbiorowego interesu konsumentów powiązane jest z naruszaniem interesów gospodarczych konsumentów. Pod tym pojęciem należy rozumieć m.in. naruszenie interesów stricte ekonomicznych (o wymiarze majątkowym), jak również prawo konsumentów do uczestniczenia w przejrzystych i niezakłóconych przez przedsiębiorce warunkach rynkowych, zapewniających konsumentom dokonywanie transakcji przy całkowitym zrozumieniu, jaki jest rzeczywisty sens ekonomiczny i prawny warunków dokonywanych czynności, na etapie przedkontraktowym i w czasie wykonywania umowy. Praktyka UNIQA polega na ograniczaniu zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela wobec konsumentów realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego. Ogólne zasady rozpatrywania ww. roszczeń konsumentów zostały określone w ww. piśmie regulacyjnym. Wskazać należy, iż nie są one udostępniane konsumentom. W związku z powyższym uznać należy, iż działanie przedsiębiorcy będące przedmiotem zarzutu ma charakter generalny i skierowane jest do wszystkich konsumentów potencjalnie i rzeczywiście poszkodowanych w wyniku wypadku skutkującego uszkodzeniem pojazdu mechanicznego i którzy zamierzają lub też realizują roszczenie o zwrot kosztów wynajmu pojazdu zastępczego. Podkreślić należy, iż praktyka ta nie jest skierowana do konkretnych konsumentów, lecz do nieoznaczonego z góry kręgu podmiotów. Istnieje przy tym realna groźba nie tylko naruszenia lecz także zagrożenia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Nie jest możliwe do oszacowania, w ilu przypadkach konsumenci po zapoznaniu się z zasadami zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego zrezygnowali ze zgłoszenia takiego roszczenia, czy też wręcz zrezygnowali z samego wynajmu samochodu zastępczego, mając świadomość, iż nie uzyskają odszkodowania. W związku z powyższym, w niniejszej sprawie został, w ocenie Prezesa Urzędu, naruszony oraz zagrożony interes ekonomiczny każdego konsumenta – poszkodowanego realizującego, lub potencjalnie poszkodowanego, który może w przypadku uszkodzenia pojazdu rozważać zwrócenie się do UNIQA o zwrot kosztów najmu samochodu zastępczego. Podsumowując należy stwierdzić, że działania UNIQA, określone w zarzucie miały charakter bezprawny, godziły bezpośrednio w interesy najsłabszych uczestników rynku – konsumentów i stanowiły praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, polegającą na ograniczaniu zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela wobec konsumentów realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, przez co naruszały przepisy ww. ustaw. Zgodnie z art. 26 ust. 1 ustawy antymonopolowej Prezes Urzędu, w przypadku stwierdzenia naruszenia przez przedsiębiorcę zakazu określonego w art. 24 ustawy antymonopolowej wydaje decyzje o uznaniu praktyki za naruszającą zbiorowe interesy konsumentów i nakazującą zaniechanie jej stosowania. Ciężar udowodnienia okoliczności wskazujących, że przedsiębiorca zaprzestał stosowania praktyki spoczywa na przedsiębiorcy. W niniejszej sprawie UNIQA nie przedstawiło żadnych dowodów, które mogłyby świadczyć o zaprzestaniu stosowania praktyki opisanej w zarzucie. W związku z powyższym, na podstawie art. 26 ust. 1 ustawy antymonopolowej, stwierdzono stosowanie praktyki ograniczającej zbiorowe interesy konsumentów oraz nakazano zastosowanie jej stosowania. Kara pieniężna Zgodnie z art. 106 ust. 1 pkt 4 uokik., Prezes Urzędu może w drodze decyzji nałożyć na przedsiębiorcę, który choćby nieumyślnie dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów w rozumieniu art. 24 ustawy, karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary. Z powołanego wyżej przepisu wynika, że kara pieniężna ma charakter fakultatywny. Zatem o tym, czy w konkretnej sprawie w odniesieniu do wskazanego przedsiębiorcy zasadne jest nałożenie kary pieniężnej decyduje Prezes Urzędu w ramach uznania administracyjnego. Zwrócić należy uwagę, iż przepisy uokik nie określają jakichkolwiek przesłanek, od których uzależnione byłoby podjęcie decyzji o nałożeniu kary. Ustawodawca wskazał jedynie w art. 111 uokik okoliczności, które Prezes Urzędu winien uwzględnić decydując o wymiarze kary pieniężnej, wymieniając okres, stopień oraz okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a także uprzednie naruszenie przepisów ustawy. Kara nakładana na przedsiębiorcę, który dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów powinna przede wszystkim podkreślać naganność zachowania przedsiębiorcy, które narusza przepisy prawa oraz interesy konsumentów. Zauważyć przy tym należy, że sankcja ta może zostać nałożona na przedsiębiorcę niezależnie od tego, czy dopuścił się naruszenia umyślnie czy też nieumyślnie. W niniejszej sprawie, z uwagi charakter i skutki przypisanych Przedsiębiorcy zarzutów, Prezes Urzędu uznał za uzasadnione nałożenie na Przedsiębiorce kary pieniężnej. W opinii Prezesa Urzędu, ocena zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności wyjaśnień złożonych przez Przedsiębiorcę, wskazuje na co najmniej nieumyślne naruszenie przepisów ustawy. Brak natomiast wystarczających dowodów, które pozwoliłyby na przypisanie Przedsiębiorcy umyślności działania tj. zamiaru takiego naruszenia. Zdaniem Prezesa Urzędu, przedsiębiorca powinien przewidywać, że jego działania podejmowane w ramach prowadzonej działalności gospodarczej mogą naruszać zbiorowe interesy konsumentów. Powinien on także dochować należytej staranności przy konstruowaniu zasad wypłaty Strona | 26 odszkodowania z tytułu wynajmu pojazdu zastępczego w obrocie z konsumentami, zapewniając ich zgodność z obowiązującymi przepisami prawa. Zgodnie z art. 83 Konstytucji, każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej. Obowiązek znajomości i przestrzegania norm prawa ciąży tym bardziej na profesjonalnych uczestnikach obrotu rynkowego. Podmioty profesjonalnie działające na rynku powinny przewidywać, że podejmowane przez nie działania mogą być uznane przez Prezesa Urzędu za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Jeżeli przedsiębiorcy mimo to naruszają reguły chroniące zbiorowe interesy konsumentów, uzasadnione jest zastosowanie wobec nich kar pieniężnych już wówczas, gdy mieli możliwość przewidzenia, że ich działania narusza prawo lub gdy nie dołożyli należytej staranności, by norm prawa ochrony konsumentów nie naruszyć. Przychód przedsiębiorcy za rok 2010 wyniósł (…) zł. Maksymalna kara pieniężna, która mogłaby zostać nałożona na Przedsiębiorce wynosi zatem (…) zł. Ustalenie kary w przedmiotowej sprawie miało charakter wieloetapowy, co spowodowane było zaistnieniem w postępowaniu okoliczności mających wpływ na jej wysokość. Ustalając wymiar kary pieniężnej Prezes Urzędu w pierwszej kolejności dokonał oceny wagi stwierdzonych praktyk i na tej podstawie ustalił kwotę bazową, stanowiącą podstawę do dalszych ustaleń wysokości kary, a następnie – w oparciu o zaistniałe w sprawie okoliczności mające wpływ na wysokość kary – dokonał gradacji ustalonej kwoty bazowej. Waga naruszenia – szkodliwość stwierdzonej praktyki zależna jest przede wszystkim od tego, czy praktyka ma miejsce na etapie przedkontraktowym, na etapie zawierania kontraktu, czy też na etapie wykonywania kontraktu. W ocenie Prezesa Urzędu, stosowana przez UNIQA praktyka powinna zostać zakwalifikowana do kategorii praktyk mających miejsce na etapie wykonania kontraktu. Poszkodowany konsument realizuje bowiem roszczenie o zwrot kosztów najmu samochodu zastępczego, nie mając wpływu na treść zasad wypłaty odszkodowania z tego tytułu przyjętych przez zakład ubezpieczeń. Dokonując oceny wagi naruszenia, Prezes Urzędu wziął także pod uwagę wpływ naruszenia uokik na sytuacje konsumentów. Praktyka stosowana przez UNIQA ma charakter długotrwały, albowiem została ona przyjęta w dniu 08 stycznia 2010 i od tego czasu jest nieprzerwanie stosowana. Zważyć jednak należy, iż w stosunku do ogólnej liczby umów ubezpieczenia OC zawartych z osobami fizycznymi nie prowadzącymi działalności gospodarczej ( (…) umów zawartych w od dnia 01 stycznia 2010 do dnia 31 maja 2011 r.) jedynie w stosunkowo niewielkim odsetku przypadków (ok. (…) przypadków) pojawiły się roszczenia w przedmiocie refundacji kosztów wynajmu samochodu zastępczego. UNIQA wskazała, iż jest w stanie dokonać analizy (…) spraw, ponieważ pozostałe są przedmiotem sporów sadowych i ich akta znajdują się w sądzie. Ponadto, zgodnie z informacjami przedkładanymi przez UNIQA, spośród (…) szkód, w których załączona została faktura za wynajem pojazdu zastępczego, w (…) przypadkach dokonano weryfikacji ze względu na wydłużenie czasu technologicznego. Zdaniem UNIQA dotyczyło to pojazdów typowych, gdzie części zamienne dostępne są na rynku polskim. W (…) przypadkach, gdzie dostarczono umowy na wynajem, w (…) przypadkach dokonano analogicznej weryfikacji. Natomiast, spośród (…) roszczeń o wynajem pojazdu zastępczego w (…) przypadkach wydano decyzje odmowne, z uwagi na brak udokumentowania roszczenia. Pozostałe roszczenia UNIQA uznała za zasadne. Mając na uwadze powyższe, Prezes Urzędu dokonując oceny wagi naruszenia, zakwalifikował praktykę stosowaną przez UNIQA jako praktykę mająca miejsce na etapie wykonywania kontraktu oraz określił kwotę bazową na minimalnym poziomie przewidzianym dla tej kategorii naruszeń tj. na poziomie (…)% przychodu tj. w przybliżeniu w kwocie (…) zł. Ustalając wysokość kary pieniężnej, Prezes Urzędu wziął także pod uwagę specyfikę działalności przedsiębiorcy objętej niniejszą decyzją, w tym udział przychodów przedsiębiorcy z działalności, której dotyczy zarzut w ogólnym przychodzie. W ocenie Prezesa Urzędu w niniejszej sprawie nie występują okoliczności, które pozwalałyby uznać, iż UNIQA osiąga nieznaczne przychody z tytułu składek ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza samochodu mechanicznego (stanowią one prawie (…)% przychodu z tytułu wszystkich składek). W związku z powyższym, Prezes Urzędu biorąc pod uwagę specyfikę działalności przedsiębiorcy oraz udział przychodów z tytułu naruszenia u.o.k.k., postanowił nie zmieniać kwoty bazowej ustalonej na poprzednim etapie. Dokonując ustalenia ostatecznego wymiaru kary pieniężnej nałożonej na UNIQA rozważono również występowanie w niniejszej sprawie zarówno okoliczności łagodzących, jak i zaostrzających wymiar kary. Prezes Urzędu uwzględniając poszczególne ww. okoliczności miał na uwadze całokształt zebranego w postępowaniu materiału dowodowego. W ocenie Prezesa Urzędu w niniejszej sprawie nie zachodzą okoliczności łagodzące przemawiające za obniżeniem kary na tym etapie. W szczególności, UNIQA nie zaniechała stosowania zarzucanej praktyki, nie zrekompensowała dobrowolnie szkód wyrządzonych konsumentów oraz nie wykazała się aktywnym współdziałaniem z Prezes Urzędu, które wykraczałoby poza obowiązek udzielania odpowiedzi na wezwania. Jako okoliczność obciążającą Prezes Urzędu uznał ogólnopolski zasięg stwierdzonych naruszeń. UNIQA prowadzi działalność na terenie całego kraju, a praktyka dotycząca nieuwzględniania określonych roszczeń o zwrot kosztów wynajmu samochodu zastępczego stosowana jest jednolicie na terenie całego kraju w oparciu o treść Informacji OC oraz przyjętych w 2010 r. zasad określonych w ww. piśmie regulacyjnym. W związku z powyższym, Prezes Urzędu postanowił wymiar kary ustalony poprzednim etapie zwiększyć o (…)% tj. w przybliżeniu do kwoty (…) zł. Zdaniem Prezesa Urzędu, tak określona kara spełni zarówno rolę represyjną, jako sankcja i dolegliwość za naruszenie przepisów u.o.k.k., Strona | 27 jak i funkcje prewencyjną, zapobiegają ponownemu ich naruszeniu. Istotny jest także walor wychowawczy kary, w tym wymiar ogólny, odstraszający dla innych przedsiębiorców działających w tej samej co strona postępowania branży przed podobnym naruszaniem słusznych interesów konsumentów. Kara pieniężna orzeczona w niniejszej decyzji stanowi w zaokrągleniu (…) % przychodu przedsiębiorcy za rok 2010 r. czyli (…)% kary, jaka mogłaby być w tym przypadku nałożona. Przyjmując wspomniane ww. wcześniej okoliczności naruszenia przepisów u.o.k.k., jak również fakt, iż kara winna być orzekana na poziomie wystarczającym do osiągnięcia zamierzonego celu i odczuwalna dla przedsiębiorcy, Prezes Urzędu postanowił nałożyć karę w wysokości określonej w sentencji decyzji. Wobec powyższego Prezes Urzędu orzekł jak w sentencji. Wybrane orzecznictwo Sądu Najwyższego 1. Postanowienie z dnia 14 października 2011 r. (sygn. akt III CZP 50/11). W sprawie zagadnienia prawnego: "Czy do odpowiedzialności sprzedawcy związanej z dokonaniem w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą, za tzw. wady prawne, mają zastosowanie przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. z dnia 5 września 2002 r., Nr 141, poz. 1176 ze zm.), czy na zasadzie art. 535[1] k.c. przepisy art. 556 - 576 k.c.?" Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały. 2. Uchwała z dnia 14 października 2011 r. (sygn. akt III CZP 49/11). Jeżeli jedno z rodziców spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, dziedziczy, na podstawie art. 932 § 4 k.c., w częściach równych rodzeństwo rodzone i przyrodnie spadkodawcy. 3. Uchwała z dnia 9 grudnia 2011 r. (sygn. akt III CZP 79/11). Nieważna jest umowa darowizny nieruchomości ukryta pod pozorną umową sprzedaży tej nieruchomości. Wybrane orzecznictwo sądów powszechnych - nasze sprawy sądowe 1 a. Sygn. akt VI Cupr 303/10 WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Dnia 18 marca 2011 toku Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie VI Wydział Cywilny w następującym składzie: Przewodniczący: SSR M. D. Protokolant: R. B. po rozpoznaniu w dniu 18 marca 2011 roku w Warszawie na rozprawie sprawy z powództwa: Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Poznaniu. działającego na rzecz C. B. przeciwko A. P. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Warszawie o zapłatę 1) oddala powództwo; 2) nie obciąża powoda Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Poznaniu. kosztami procesu; 3) nieuiszczonymi przez powoda kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa. UZASADNIENIE Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Poznaniu. wniósł w dniu 01 lipca 2010 r. pozew na rzecz C. B. przeciwko A. P. sp. z o.o. w Warszawie o zapłatę kwoty 3965,37 zł wraz z odsetkami ustawowymi od tej kwoty. W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż konsumentka zawarł umowę w dniu 10 października 2000 r. i na jej podstawie miała uczestniczyć w AUTO PLANIE. Celem było uzyskanie środków na samochód. Przy zawarciu umowy konsumentka wpłaciła opłatę wstępną 1518 zł a następnie w czasie trwania umowy wpłaciła 12 miesięcznych rat w łącznej kwocie 4622,85 zł — łącznie 6140,85 zł. W skład raty poza ratą czystą wchodziła cena usługi, miesięczna rata składki na ubezpieczenie na życie. Umowę konsumentka zawarła na 100 rat. Konsumentka przestała opłacać raty po 12 ratach tj. po 30 listopada 2001 r. i po zaprzestaniu wpłat zażądała zwrotu wszystkich wpłaconych kwot. Powód podnosił, iż nieważne są postanowienia umowne albowiem stanowią postanowienia które zostały jako wzorce uznane za niedozwolone (k. 4). Jednocześnie na k. 3 przedstawiono sposób wyliczenia żądanej kwoty: od kwoty 6140,85 odjęto kwotę 1780,80 zł, i kwotę 394,68 zł (ubezpieczenie wyliczono w kwocie wyżej niż wyliczenie samej pozwanej). W dniu 15 lipca 2010 r. został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, który został zaskarżony sprzeciwem w całości. W sprzeciwie pozwana A. P. sp. z o.o. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwana przedstawiła własne twierdzenia faktyczne i z przedstawieniem kwot wpłaconych przez konsumentkę i tytułów tych wpłat (k. Strona | 28 26). Pozwana wskazała, iż ponosiła koszty związane ze zorganizowaniem sytemu, składki na ubezpieczenie przekazywała do firmy ubezpieczeniowej. Zgodnie zaś z art. 16 ust 2 w zw. z art. 15 ust 1 umowy w razie rezygnacji z uczestnictwa w systemie członkowie grupy otrzymują zwrot rat czystych z potrąceniem kary umownej w wysokości 2 pełnych rat całkowitych. Z kolei wartość zwracanych rat jest waloryzowana do ceny samochodu. W umowie przyznano prawo odstąpienia jedynie konsumentce, a karę umowną skonstruowano na zasadzie odstępnego w przypadku rezygnacji przed terminem zakończenia (k. 29). Z kolei wpłacane środki nie są gromadzone, a przeznaczono kolejno na zakup samochodu dla kolejnych uczestników grupy z planu. Opłata wstępna została przeznaczona na pokrycie wydatków związanych z przygotowaniem umowy, w tym na zapłatę dla pracowników, prowizji dla przedstawiciela handlowego, które musza być wypłacone niezależnie od dalszego uczestnictwa klienta. Ponadto wzorzec umowy pozwanej był poddany kontroli abstrakcyjnej (I Aca 977/02 i XVII Amc 35/10) gdzie nie podzielono zarzutów powoda w zakresie możliwości pobierania ceny za usługę od osób uczestniczących w systemie i w zakresie odstępnego — kary umownej i zwrot rat czystych pomniejszonych o cenę (k. 72 i k. 74). W odpowiedzi powód podtrzymując dotychczasowe stanowisko wskazał, iż wysokość kosztów nie została określona jednoznacznie, jakkolwiek wskazano na pierwszej stronie na kwotę 50600 zł. Zakwestionował również intepretowanie kary umownej jako odstępnego z uwagi na brzmienie samej umowy. Powód wskazał, iż w zakresie oddalenia powództwa w ramach kontroli abstrakcyjnej nie oznacza rozszerzonej prawomocności wyroku. Pozwana zaś nie zwracając żałości środków dowolnie dysponuje środkami konsumentki. W kolejnym piśmie powód wskazał, iż wysokość raty nie została wskazana jednoznacznie, podtrzymał twierdzenie o braku powagi rzeczy osądzonej w zakresie oddalenie powództwa. Powód wskazał, iż gwarancja nie ma związku ze sprawą a poza tym objęta jest prekluzją dowodową a zeznania powódki było spontaniczne; poza tym złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu z wszystkich umów zawieranych przez pozwaną a w jej imieniu przez Małgorzatę Klara wskazują iż dowód może być przeprowadzony bez udziału biegłego a gdy nie będzie mógł być przeprowadzony dopiero wtedy z udziałem biegłego. Może to spowodować zmianę żądania pozwu na nienależne świadczenia art. 410 kc. W toku postępowania zarówno sama C. B. jak i sam Rzecznik w imieniu konsumentki podkreślał iż konsumentka nie przystępuje do działania w sprawie jako powód. Sąd ustalił następujący stan faktyczny: W dniu 10 października 2000 r. C. B. zawarła umowę z A. P. sp. z o.o. Umowa składała się z 2 o treści jak w dokumentach: Identyfikator umowy (k. 8) i „Umowa" (k. 911). Niniejszą umową pozwana zobowiązała się m.in. do zorganizowania samofinansującej się grupy klientów w celu nabycia samochodu. Umowę zawarto na 100 miesięcy C. B. z wykształcenia ekonomistka podpisała umowę albowiem zależało jej na uzyskaniu samochodu. Przy podpisaniu umowy towarzyszył jej mąż. Przy podpisaniu umowy otrzymała jej egzemplarz. Liczyła, iż samochód otrzyma po 4 miesiącach. Potem umowę przeczytała w domu. Podpisała umowę bardzo szybko nie miała możliwości wprowadzenia do niej zmian mogła jedynie zrezygnować z podpisania umowy i ewentualnie odstąpić od niej przed dokonaniem pierwszych wpłat (bezsporne, w cygści przesłuchanie C. B.) . W umowie wskazano na tzw. Identyfikatorze umowy iż wartość pakietu Asygnacyjnego to 50600 zł, z kolei opłata wstępna to 3 %, miesięczna rata ceny usługi 0,2 %, miesięczna rata składki na ubezpieczenie 0,065 %, opłata asygnacyjna 3 %. Opłata wstępną uiszczono przy podpisaniu to jest 1518 zł ( 3%). Umowa zawierała wyjaśnienie poszczególnych terminów w art. 4 ust. 2: rata czysta, miesięczna rata ceny usługi i składkę miesięczna na ubezpieczenie. Spółka zobowiązała się zakupić Produkt w terminie 30 dni od chwili spełnienia warunków z art. 6.6 i 10. Umowa przewidywała rezygnację z systemu po złożeniu oświadczenia woli na piśmie. Spółka zwraca w związku z rezygnacją raty czyste a od wypłaconej sumy spółka będzie uprawniona do potrącenie kary umownej w wysokości 2 rat całkowitych. Kary umowne miały być nienaliczane w przypadku zdarzeń losowych (art 15 i art. 15 ust. 2). W trakcie trwania umowy A. P. sp. z o.o. płaciła wynagrodzenie dla przedstawicieli handlowych, pracowników spółki i ponosiła koszty związane z podpisaniem samej umowy i w dalszej kolejności i obsługi systemu w celu uzyskania pakietu asygnacyjnego na zakup samochodu. Po utworzeniu grupy była zobowiązana m.in. do przesyłania klientom formularzy kolejnych rat — co miesiąc z informacją numerze grupy i numerze porządkowym zaś przy wydaniu produktu do zakupu produktu jak również obowiązki związane z systemem obowiązkowych ubezpieczeń na życie, (treść umowy niekwestionowana k. 8-11). C. B. wpłaciła 12 rat (w tym raty czyste, raty za cenę usługi i raty za składkę na ubezpieczenie) oraz opłatę w łącznej wysokości 4622,85 zł (twierdzenie pozwu niekwestionowane — zgodne twierdzenia stron) zaś przy zawarciu umowy 1518 zł z tytułu opłaty wstępnej co daje łącznie 6140,85 zł (k. 2 i k. 26 - art. 229 kpc). Następnie po 12 uiszczonych ratach przestała płacić raty po 30.11.2001 r.. O rezygnacji z żądaniem zwrotu wpłaconych kwot napisała do A. P. sp. z o.o. w Warszawie w piśmie z dnia 16.11.2009 r. (pismo k. 15). Pismo zostało odebrane w dniu 20 listopada 2009 r. (k. 15-15v). W dniu 27 listopada 2009 r. A. P. sp. z o.o. przekazała na rachunek C. B. kwotę 1780,80 zł oraz tytułem odsetek kwotę 152,22 zł. (k. 16-17). 2 kolei w piśmie z dnia 25 lutego 2010 r. wskazano, iż wyliczenie zwróconych kwot jest prawidłowe. W kolejnym piśmie z dnia 1 czerwca 2010 r. przedstawiono wyliczenie kwot podlegających zwrotowi z uwzględnieniem potrącenie wysokości 2 rat całkowitych zgodnie z aktualną wartością pakietu asygnacyjnego w kwocie i wysokości procentów ustalonych w umowie. Kwota samych rat tzw. czystych wyniosła 3021,45 zł (okoliczność niekwestionowana przez powoda). Rata całkowita z uwzględnieniem aktualnej Strona | 29 wartości pakietu asygnacyjnego 51320 zł (aktualna wartość pakietu nie zakwestionowana) odpowiadała w chwili zwrotu kwocie 649,20 zł (treść umowy, w tym identyfikator, treść sprzeciwu i pisma z dnia 1.06.2010 r. nie kwestionowa w zakresie przedstawionych wyliczeń i danych o aktualnej wartości pakietu). C. B. zakładała, iż firma policzy sobie jakieś kwoty o pozostałe zostaną jej zwrócone i wtedy uznałaby to za uczciwe. Uznała, iż jej wpłaty pokrywają w dalszym ciągu koszty systemu po jej rezygnacji co uznała za nieuczciwe (przesłuchanie C. B. k. 115). Powyższy stan faktyczny był bezsporny między stronami w zakresie kwot wpłaconych przez konsumentkę — podanych w pozwie i sprzeciwie (art 229 kpc). Strona powodowa nie kwestionowała także aktualnej wartości pakietu asygnacyjnego stanowiącego podstawę do wyliczenie kwoty raty całkowitej (art. 230 kpc). Sąd czyniąc ustalenia faktyczne kierował się art. 227 kpc — stąd nie wszystkie przedstawione dowody i twierdzenia były istotne w kontekście podstawy faktycznej powództwa. Nie było sporu co do treści podpisanej przez strony umowy i nie mogło być także sporu co do wpisanych do właściwego rejestru postanowień umownych uznanych za niedozwolone (ta kwestię zresztą Sąd uwzględniał z urzędu w ramach oceny prawnej zgłoszonego roszczenia). Jeśli chodzi o treść umowy nie ustalano z uwzględnieniem zasad ciężaru dowodu w zakresie uzgodnienia indywidualnego) aby konsumentka miała wpływ na treść podpisanej umowy. Jeśli chodzi o kwestie porównywania podpisu - Sąd uznał podnoszone fakty zostały objęte prekluzją w stosunku do obu stron i stąd oddalono wniosek z ostatniego pisma powoda w zakresie dowodu z wszystkich umów podpisywanych przez M. K. (w sensie procesowym dowodu z opinii biegłego nie zgłoszono — sformułowano go warunkowo co nie jest przewidziane przepisami Kodeksu postępowania cywilnego). Ponadto kwestia związania stron umową nie była sporna (k. 101) w procesie zatem już z uwagi na fakt dokonywania wypłat na podstawie tej umowy przez samą pozwaną spółkę - dowód ten wyłączał także art. 229 i 227 kpc. W ramach niniejszej sprawy i w granicach podniesionych i sprecyzowanych zarzutów przez powoda sąd celem dokonania kontroli incydentalnej podpisanej umowy w tym zakresie prowadził postępowanie dowodowe. Treść umowy ustalił zgodnie z dokumentem prywatnym w oparciu o art. 245 kpc. Jeśli chodzi o kwestie interpretacji postanowień umownych to mieściła się ona w ramach oceny prawnej a nie faktycznej w tym w zakresie interpretacji o możliwości potrącenia kary umownej w związku z rezygnacją z umowy przez klienta. Wykładni oświadczeń woli dokonuje się zgodnie z zasadami określonymi w Kodeksie cywilnym m.in. art. 65 kc i nie zawsze zgodnie z literalnym brzmieniem umowy, albowiem wielokrotnie strony posługują się terminami którym nadają znaczenie inne niż przewidziane prawem. Jeśli chodzi o przesłuchanie C. B. Sąd uznał w części jej zeznania za wiarygodne. Dotyczy to okoliczności przystąpienia do podpisania umowy i przyczyn zawarcia umowy. Sąd ustalił także z jakich przyczyn C. B. nie uznała za uczciwe potrąceń dokonanych przez Spółkę. Należy podkreślić, iż w ocenie samej klientki wiedziała iż pozwana spółka będzie obciążała ją kosztami (choć nie sprecyzowała w jakiej wysokości). Zakładała, iż po potrąceniu tych kosztów pozostałe dokonane przez nią wpłaty zostaną jej zwrócone. Jednocześnie przedstawiła przekonanie, iż po rezygnacji nadal obciążano ja kosztami — co nie znalazło potwierdzenia w materiale przedstawionym przez powoda a tym bardziej przez pozwanego. Jak wynika z pozwu rezygnacja nastąpiła po 12 ratach tj. po 30.11.2001 r. Przy czym co istotne nie wskazano, aby po tym czasie konsumentka informowała Jak wynika z samego pozwu żądanie skierowała 16 listopada 2009 r. - pismo odebrano 20.11.2009 r. i już 27.11.2009 r. dokonano zwrotu kwoty rat czystych z potrąceniem w wysokości 2 rat całkowitych i zapłacono odsetki. Nie wynika aby po 30 listopada 2001 r. od konsumentki pozwana pobierała jakiekolwiek wpłaty, ale nie wynika również. Zatem nie można uznać, pozwana Spółka obciążała C. B. kosztami nie związanymi z jej uczestnictwem. Umowy co do zasady są odpłatne. Taką umową odpłatna za wynagrodzeniem była podpisana umowa zgodnie z ustaloną przez Sąd treścią. W samym przesłuchaniu C. B. wskazała: „Myślałam, że policzą sobie jakieś kwoty kiedy była w konsorcjum, a pozostałą mi zwrócą". W pozostałym zakresie zeznania w istocie nie miały bezpośredniego znaczenia z punktu widzenia rozstrzygnięcia z uwagi na podstawę faktyczną powództwa i w części budziły wątpliwości co do swej wiarygodności w szczególności wobec przedstawionego wyjaśnienia „przejęzyczenia" w posłużeniu się określeniem koleżanka. Sąd Rejonowy zważył, co następuje Żądanie pozwu zostało oparte na twierdzeniu o nieważności postanowień umownych przy czym niesprecyzowano o które konkretne postanowienia chodzi. W istocie w przedstawionej argumentacji tylko raz wskazano na niejednoznaczne postanowienie w art. 16 i 16 ust.2 umowy k. 5 (innych postanowień nie wskazano ani w pozwie, ani w kolejnych pismach). W ramach żądania kontroli incydentalnej powód powinien wskazać jakie postanowienia umowne uważa za abuzywne. Treść pozwu i uzasadnienia wskazuje, iż w istocie kwestionowane są postanowienie mające związek z rozwiązaniem umowy w trybie art. 16 ust. 2 umowy a przez ten art. także art. 15 i zwrotu wpłaconych kwot. Zatem powód domaga się zwrotu kwoty 3965,37 zł wraz z odsetkami od dnia 1 kwietnia 2009 r. do dnia zapłaty w związku z rozwiązaniem umowy z dnia 10.10.2000 r. na skutek zaległości za co najmniej 3 raty po 30 listopada 2001 r.. Kwota jest kwotą wynikającą z pomniejszenia wpłaconej kwoty 6140,85 zł o kwotę 1780,80 zł i kwotę za ubezpieczenie - 394,68 zł. Zatem w ramach żądania pozwu mieszczą się kwoty z tytułu rat oraz opłata wstępna. Powód kwestionował potrącenie kary umownej (k. 2, 5). Umowa zawarta przez strony jest w istocie umową nienazwaną zawartą w ramach swobody umów — art 3531 kc. Zawiera elementy różnych umów ale przede wszystkim umów o świadczenie usług (także zlecenia i sprzedaży) mających doprowadzić do zakupu produktu samochodu na rzecz klienta za wynagrodzeniem. Odpowiedzialność za niewykonanie lub Strona | 30 nienależyte wykonanie umowy przewiduje art. 471 kc. Nie może ulegać wątpliwości, iż umowa jest odpłatna i chodzi tu nie o raty tzw. czyste ale o miesięczną ratę w ramach ceny usługi. Wysokość tych rat zawierających kwotę ubezpieczenia, raty czystej i raty za cenę usługi określono w sposób jednoznaczny. Sąd nie podziela tu oceny powoda. Należy zwrócić uwagę, iż kwestię kosztów określono na odrębnym jednostronicowym dokumencie i wskazano procent jaki będzie stanowić każda z rat. Nie można uznać aby w okolicznościach tej sprawy (kontrola incydentalna) C. B. z wykształcenia ekonomistka nie była w stanie dokonać prostego rachunku arytmetycznego. Poza tym sam powód wskazuje, iż podstawa wyliczenia z o stałą wskazana w sposób jednoznaczny — 50600 zł. Z kolei w sprawie nie ujawniono, aby konsumentka uiszczała raty w niewłaściwej wysokości zatem wiedziała jakie zobowiązanie w tym zakresie na siebie przyjęła. Co więcej z jej zeznań wynika, iż umowę czytała także po powrocie do domu (a więc jeszcze w czasie w którym otwarty byt termin do odstąpienia od umowy). Z tych wszystkich względów i wobec treści umowy w dokumencie określonym jako identyfikator umowy nie można przyznać, iż raty nie zostały sprecyzowane. Tym bardziej nie ma podstaw do przyjęcia, iż w okolicznościach sprawy pozwana zobowiązywała się świadczyć usługi nieodpłatnie i w przypadku zmiany zdania konsumenta w trakcie trwania umowy (umowa miała trwać 100 miesięcy) — i zaprzestania wykonywania umowy — jest obowiązana zwrócić to co otrzymała tytułem wynagrodzenia pozwana. Przy żadnej z umów zawieranych na czas nieokreślony opisanych Kodeksem cywilnym Ustawodawca nie przyznaje w takiej sytuacji podstaw do zwrotu wynagrodzenia za czas spełnionego świadczenia np. zwrotu czynszu za najem w czasie obowiązywania umowy także po rozwiązaniu umowy najmu. W sprawie nie kwestionowano i nie przedstawiono okoliczności iż pozwana spółka nie wykonywała zawartej umowy w czasie 12 miesięcy w ciągu których konsumentka wpłacała raty zgodnie z przyjętym zobowiązaniem. Należy zauważyć, iż argumentacja pozwu została w znacznej części skonstruowana w sposób abstrakcyjny poprzez odwołanie się do zasad wykładni przepisów prawa. In concreto wskazano, iż kwota dochodzona pozwem 3965,37 zł to kwota przewyższająca przeciętne wynagrodzenie i jest znacząca {nie wskazano jakie status majątkowy jest powódki i z przesłuchania wynika, że pracuje, dysponowała w dacie podpisania umowy samochodem służbowym i jest z wykształcenia ekonomistką). Należy zauważyć, iż o ile kwestia uzgodnienia indywidualnego obciąża dowodowo pozwaną spółkę (art. 3851 § 4 kc - o czym była mowa wyżej), to jednak wykazanie w ramach kontroli incydentalnej, iż dane wskazane przez powoda postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i jednoczesne! rażąco narusza jego interesy spoczywa na powodzie. Potwierdza to konstrukcja logiczna przepisu prawa materialnego — art. 3851 § 1 kc w zw. z art. 6 kc. Co istotne te obowiązki procesowe i prawnomaterialne zainteresowanej strony winny dotyczyć postanowień, które mają znaczenie z punktu widzenia rozstrzygnięcia o roszczeniu pozwu w związku z nakreśloną podstawą faktyczną. Powód wskazał ogólnie, iż postanowienia umów na jakie może powoływać się strona pozwana stanowią klauzule abuzywne i jako takie nie mogą być prawnie stosowane. Przy czym pozostaje to tylko twierdzeniem w sprawie wymagającym wskazania faktów, dowodów. Podnosząc powyższe powód podważa art. 16 i 15 mowy. Jednakże kwestionując te zapisy nie wskazana in concreto z jakiego powodu mają być nieważne w ramach zindywidualizowanej relacji między przedsiębiorcą a konsumentem. Argumentacja przedstawiona przez powoda w istocie podważa odpłatność zawartej umowy i możliwość zawierania odpłatnych umów z konsumentami. Nie znajduje to uzasadnienia ani w przepisie art. 3851 kc ani w przepisach prawa europejskiego. Powód podnosząc powyższe wskazuje na wpisy do rejestru niedozwolonych klauzul k. 4-4v. Należy zauważyć, iż istnieje podobieństwo między w celu i konstrukcji z postanowieniem z umowy z niniejszej sprawy. Przy czym w istocie z punktu widzenia oceny roszczenia istotne znaczenie mają wpisane pod nr 23, 254, 504, 505, 569,720, 947, 948, 949. Nie można tych wpisów w sposób automatyczny przekładać na ocenę zasadności roszczenia w niniejszej sprawie. W tym miejscu warto przytoczyć interpretację jasnego brzmienia art. 47943 kpc przejętą przez Sąd Najwyższy w wyroku z 13 maja 2010 r. w sprawie III SK 29/09 — którą to Sąd Rejonowy przyjmuje za własną w kontekście zarzutów strony powodowej: „Przedmiotem postępowania w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone jest "zaskarżone" w powództwie konkretne postanowienie, konkretnego wzorca umownego. Nie jest więc przedmiotem kontroli sądu jakaś abstrakcyjna możliwość wprowadzenia do obrotu gospodarczego niedozwolonego postanowienia, w formie możliwie stypizowanej reguły ("abstrakcyjnej"), ale przedmiotem tym jest wyłącznie to konkretne postanowienie umowne, które zostało już przez określony podmiot podjęte i przeciwko któremu skierowane jest żądanie pozwu. Celem rozpoznania takiego żądania nie może być oderwane od jego przedmiotu i dotyczącej go ochrony sądowej, ustalenie abstrakcyjnie ujętego zakazu, który uzupełniałby normatywny katalog klauzul niedozwolonych określony w materialnoprawnym uregulowaniu art. 385(3) k.c. (...). Jeżeli w wyniku rozpoznania sprawy dochodzi do podstawienia będącego przedmiotem sprawy postanowienia wzorca umownego do normy prawa materialnego (ustawowo określonego zakazu), to wyrok rozstrzygający jako akt stosowania (a nie stanowienia) prawa nie tworzy normy prawnej. Wyrok nie staje się przepisem prawa materialnego (normą prawa) ze względu na jego wiążącą moc (art 365 § 1 k.p.c.) nawet jeżeli - z mocy przepisu szczególnego - uzyskuje rozszerzoną skuteczność (art. 479(43) k.p.c.). Rejestr postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, o których mowa w art. 479(45) k.p.c. zawiera akty zastosowania prawa materialnego do określonych stanów faktycznych a nie jest przepisem prawa materialnego." Zatem nie może traktować jako normy prawnej — prawa Strona | 31 materialnego na gruncie którego dochodzenie roszczenie powinno być uzasadnione okoliczności wpisania do rejestru klauzul.. Chodzi o wprowadzenie zakazu stosowania to jest wyeliminowania z obrotu prawnego a nie stworzenie i to przez sądu normy prawnej. Jak zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu sądy nie powinny pełnić roli prawodawcy a wiec stanowić nowych zakazanych postanowień wzorca czyli uzupełniać treść art. 3853 kc. Podobnie zwracał uwagę na ww. kwestie Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 22.08.2005 r. XVII Ama 21/05: „1. Pogląd, że stosowanie klauzuli umownej wpisanej do rejestru klauzul niedozwolonych na podstawie wyroku zapadłego przeciwko innemu podmiotowi, jest zakazane także innym podmiotom, jest błędny. Po pierwsze, wyroki te zakazują stosowania wymienionych postanowień wzorca umowy konkretnemu podmiotowi. Po drugie, stwierdzenie abuzywności następuje w kontekście całego wzorca i w odniesieniu do stosunków prawnych, które reguluje. W szczególności abuzywność klauzuli może wynikać z braku analogicznego zapisu na korzyść konsumenta (np. art. 385 3 pkt 14 i 16 Kc), niewspółmierność świadczenia konsumenta (art. 3853 pkt 17 Kc) lub braku związku z przedmiotem umowy (art. 3853 pkt 7 Kc). Gdyby więc, jak chce tego Prezes Urzędu, przyjąć, że zakaz stosowania klauzuli wpisanej do rejestru dotyczy także innych podmiotów stosujących w umowach z konsumentami wzorce umów zawierające identyczne lub podobne postanowienia umowne, to w istotny sposób podważałoby to sens kontroli abstrakcyjnej wzorca. Skutkiem wyroków Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów byłoby wyeliminowanie konkretnych klauzul z obrotu prawnego, a nie z konkretnego wzorca, także w przypadkach, gdy zapisy te są stosowane zgodnie z dobrymi obyczajami i nie naruszają interesu konsumenta (np. towarzyszą im symetryczne zapisy na korzyść konsumenta lub wysokość kary umownej albo odstępnego nie jest w tym przypadku wygórowana)." Sąd Rejonowy w pełni podziela również stanowisko, iż prawomocnością rozstrzygnięcia uzyskanego w celu ochrony konsumentów, w celu zabezpieczenia ich przed wprowadzeniem do obrotu niedozwolonego postanowienia, objęte jest tylko to co zostało rozstrzygnięte, co prawomocnie, na przewidzianej do tego drodze, zostało wyjaśnione w odniesieniu do wzorca umowy o określonej ściśle treści. Zresztą wzorzec strony pozwanej był objęty kontrolą abstrakcyjną w sprawie I Aca 977/02 i XVII Amc 35/01 (k. 67- 76, i 77-84) i istotnie Sąd Apelacyjny omawiał tam szczegółowo kwestię kary umownej, potrąceń zatrzymania opłaty wstępnej (k. 72, 73, 74). Czytając więc przepisy nie można zapominać o konieczności ich indywidualnego odniesienia do konkretnej sprawy i nakreślonej podstawy faktycznej powództwa, a podstawą faktyczną sąd był związany. Powód wskazał, iż doszło do rozwiązania umowy po zaprzestaniu wpłat przez konsumentkę. Twierdzenie to może być oparte tylko na postanowieniu umownym z art 16 ust. 2 które jednocześnie jest kwestionowane poprzez powołanie się na wpis do rejestru nr 949. Zatem jest to stanowisko wzajemnie sprzeczne (w istocie niekorzystne dla konsumenta), bo jeśli podważamy skuteczność tego zapisu to nie ma podstaw do przyjęcia rozwiązania umowy a zatem umowa trwa (nie została wypowiedziana) a jedynie konsumentka jej nie wykonuje. Prostą konsekwencją takiego wnioskowania jest całkowity brak podstaw do żądania zwrotu zgodnie treścią pozwu. Można byłoby mówić o rezygnacji art. 15 — ale tu konsument powinien o tym poinformować na piśmie; ten zapis akurat nie był kwestionowany i trudno uznać aby żądania oświadczenia na piśmie o rezygnacji z uczestnictwa w systemie było sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszało interesy konsumenta. Jedną z podstawowych zasad jest iż obie strony umowy współdziałają w ramach umowy a oświadczenia woli winny być składane w sposób umożliwiający zapoznanie się z nimi przez drugą stronę (art. 60 i 354 kc). W sprawie niniejszej na podstawie przesłuchania powódki i treści jej pisma z 16 listopada 2009 r. oraz korespondujących z nimi twierdzeniami pozwanej Spółki należało przyjąć, iż zaprzestanie płacenia rat przez powódkę (bez informacji o rezygnacji — nie wskazano aby do tego doszło) doszło do rozwiązania umowy w trybie art. 16 ust. 2. Rozwiązanie umowy nie jest zdarzeniem podważającym ex tunc umowę a wiec dającym automatycznie podstawę do zwrotu świadczeń spełnionych w czasie jej trwania. Nie przewidują takiej podstawy zwrotu w związku z rozwiązaniem umowy także przepisy Kodeksu cywilnego w tym przepisy ogólne. Najbardziej zbliżone w tym zakresie przepisy umowy o zleceniu (art. 750 kc w z w. z art. 746 kc) przy nawet wypowiedzeniu umowy ze skutkiem jej rozwiązania przewidują, iż przyjmującemu zlecenie należy się wynagrodzenia za czas dotychczasowych czynności. Jeśli rezygnacja z umowy, wypowiedzenie czy jej rozwiązanie - w tym rezygnacja konsumenta po danym czasie trwania umowy wywoływałoby takie skutki to w istocie podważałoby do podstawę zasady zobowiązań i związanie umową byłoby iluzoryczne. Skoro w każdej chwili konsument mógłby zrezygnować i żądać zwrotu tego co świadczył niezależnie od świadczeń strony przeciwnej. Nie było to celem ani przepisów europejskich, ani przepisów polskich implementujących. Zatem nie ma podstaw do uznania aby zatrzymanie wynagrodzenia przez pozwaną określonego w ramach raty (0,2% cena usługi) za czas trwania umowy było sprzeczne z dobrymi obyczajami. Oceniając wysokość ceny usługi na chwilę zawarcia umowy należy cena usługi miesięczna to kwota ok. 101 zł. Z treści pozwu i w tym zakresie zgodnych twierdzeń pozwanej konsumentce nie zwrócono kwot wpłaconych tytułem ceny usługi za czas w który konsumentka uczestniczyła w systemie tzn. za czas trwania umowy. Zatem pozwana zatrzymała to co w czasie trwania umowy konsumentka zapłaciła m.in. tytułem ceny. W ocenie Sądu ani wysokość ani zatrzymanie tych kwot za ten czas trwania umowy nie jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i trudno też uznać (są to bowiem łączne przesłanki) aby rażąco godziły w interesy konsumenta. Należy zauważyć, iż w ramach kontroli abstrakcyjnej wzorca pozwanej Sąd Apelacyjny wskazując na abuzywność nie kwestionował możliwości otrzymania przez pozwaną wynagrodzenia ale czas w jakim miałaby cześć kwot zwrócona albowiem podstawę do zwrotu kreowała sama umowa (k. 73, 74). Powód wskazuje, iż Strona | 32 przepisy na jakich pozwana zatrzymała kwoty nie są wiążące albowiem podobne widnieją w rejestrze: nr 505, 569, 948. Jeśli na tej tylko zasadzie uznać za nie wiążące przepisy art. 16 i 15 ust. 1 w całości to należałoby uznać, iż nie ma podstawy prawnej do zwrotu wynikającej z nawiązanego stosunku. Pozwana bowiem pobierała opłaty z tytułu rat na podstawie umowy a ta podstawa nie została obalona. Zatem o ile trafne są wskazania, iż wszelkie opóźnienie w wypłacie kwot podlegających zgodnie z umową zwrotowi są nieprawidłowe i naruszają prawa konsumenta stanowiąc klauzule abuzywne, to jednak sam fakt zatrzymania uzyskanego wynagrodzenia za czas trwania umowy takim nie może być uznany. Kolejne kwoty, których pozwana nie zwracała są związane z obowiązkowym ubezpieczeniem na życie. Tu akurat sam powód uznał zasadność zatrzymania tych kwot i pomniejszył roszczenia o kwotę w istocie trochę wyższą niż sam pozwany bo o kwotę 394,68 zł. Tu oczywiście również nie byłoby podstaw do uznania nieobyczajności postanowienia czy rażącego naruszenie interesów konsumenta. Zatem w ramach wpłat dokonanych zgodnie z pozwem 6140,85 zł pozwana zatrzymała za kwoty wpłacone tytułem ceny usługi i ubezpieczenia — niecałe 1600 zł. (za okres jednego roku) przy czym powód nie czynił zarzutów co do kwot ubezpieczenia (ok. 390 zł). W sprawie nie wykazano, aby pozwana pobrała cenę za czas po zaprzestaniu wpłat rat i po rozwiązaniu umowy. Powód kwestionował zatrzymanie opłaty wstępnej 1518 zł. Należy zauważyć w jakich okolicznościach dochodzi do zwrotu tych wpłat rat czystych z zatrzymaniem pozostałych. Przez okres roku konsument uczestniczy w systemie i wpłaca kolejne kwoty. Po roku przestaje wpłacać kwoty nie informując o rezygnacji na piśmie, a następie w 2009 r. żąda zwrotu wszystkich wpłat. Zgodnie z umową w przypadku zalegania za co najmniej 3 miesiąca umowa ulega rozwiązaniu. Umowa ulega rozwiązaniu a nie staje się nieważna. Zatem skoro na podstawie umowy pobrano opłatę w wysokości określonej jednoznacznie i wpłaconej dobrowolnie przez konsumenta to sama rezygnacja w czasie trwania umowy skutkująca jej rozwiązaniem nie daje podstawy prawnej do jej zwrotu. Zwrotu żąda powód jednak nie przedstawił na jakiej podstawie ten zwrot jest należny w związku z rozwiązaniem umowy. Podważenie zapisów zbliżonych do zapisów z rejestru nadal nie wskazuje na istnienie normy zobowiązującej do zwrotu opłaty. Została ona uiszczona w oparciu o ważną podstawę prawną a rozwiązanie umowy nie wywołuje skutków ex tunc. Co istotne samo pobranie opłaty nie było w istocie podważane. W porównaniu z wartością całego świadczenie 50600 zł opłata wstępna nie jest rażąco wygórowana, a poza tym została wskazana jednoznacznie. Skoro zaś konsument przystąpił do umowy i uiścił ją również nie uznawał tego za opłatę nienależną albo wygórowaną zresztą kwotą tą dysponował przy podpisaniu umowy (przesłuchanie konsumentki). Wpis do rejestru pod nr 254, 23, mówiący o opłacie wstępnej nie dotyczy sytuacji z tej sprawy. Konsumentka bowiem nie odstąpiła od umowy po jej podpisaniu i nie zrezygnowała z niej ale przystąpiła do jej wykonywania co trwało przez okres roku. Zatem te wpisy nie mają związku z podstawą faktyczną niniejszego powództwa. Jeśli chodzi o zapis o potrąceniu 2 rat całkowitych z tytułu kary umownej (stanowiło to kwotę 1298,40 zł). W pierwszej kolejności należy wskazać iż kwestia ta nie jest objęta wpisami w rejestrze (k. 404v). Na gruncie przepisów Kodeks cywilny przewiduje możliwość wprowadzenia kary umownej w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. Jak wynika z ustaleń konsumentka po podpisaniu umowy i po uiszczeniu 12 rat przestała wykonywać umowę. Wprowadzenie kary umownej z tytułu niewykonania umowy - rezygnacji z umowy nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami możliwość takich postanowień przewiduje sam Kodeks cywilny. Należy podkreślić iż w przypadku tego rodzaju rezygnacji skutkującej rozwiązaniem umowy nie mamy do czynienia z klasyczną konstrukcją kary umownej przyjętej w art. 483 kc i stosownie do art. 65 kc można dopatrzeć się właśnie z uwagi na sposób zakończenia „umowy" przez konsumentkę pewnych elementów odstępnego — które właściwe jest dla zdarzeń o charakterze jednostronnym wywołujących skutki cywilnoprawne. Skoro jednak strony postanowiły uznać zaprzestanie wpłat za rozwiązanie umowy jako skutek niewykonania przyjętych zobowiązań to bliższe temu rozwiązaniu wydają się przepisy o karze umownej w związku z nienależytym wykonaniem umowy. Podkreślić należy iż w umowie wyłączono możliwość kary umownej w sytuacji zdarzeń takich jak: utrata zatrudnienie, zgon współmałżonka, nabycia niepełnosprawności. Co więcej możliwość rezygnacji przyznano tylko jednej stronie której zostaną zwrócone raty czyste. Należy zauważyć, iż zwrot rat czystych również dotyczy czasu trwania umowy a więc czasu wykonywania umowy przez obie strony. Strona powodowa nie przedstawiła konkretnych okoliczności z chwili zawarcia umowy dotyczących samej konsumentki wskazujących na to, iż wysokość kary umownej narusza dobre obyczaj i rażąco interesy konsumenta. Kara umowna jest opisana Kodeksem cywilnym. Zauważyć należy, iż obowiązek jej zapłaty pojawia się na skutek indywidualnej i niezależnej decyzji konsumenta, który po okresie jednego roku po prostu przestaje wykonywać umowę. Nie ma podstaw do przyjęcia aby do rozwiązania umowy doszło na skutek niewykonania umowy przez pozwaną. Kwota kary umownej nie jest też kwotą wygórowaną w sposób rażący w stosunku do świadczenia jakie pozwany utracił w związku z rezygnacją z umowy. Z tych wszystkich względów i w świetle powołanych przepisów, w tym art. 3851 kc, 471 kc (odpowiedzialność niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy), art. 483 kc Sąd uznał, iż powództwo nie zasługuje na uwzględnienie i oddalił je w pkt I wyroku. Oddalenie roszczenie głównego pociąga za sobą oddalenie roszczenia ubocznego o odsetki. W tym miejscu należy dodać, iż gdyby przyjęto żądanie zasądzenie odsetek za innym okres być może ocena żądania zapłaty odsetek od kwoty rat czystych o wypłaconej kwoty byłaby inna w kontekście art. 16 ust. 2 i 15 ust 1 umowy.. Sąd jednak pozostawał związany żądaniem pozwu — art. 321 kc. Strona | 33 Sąd o kosztach procesu mimo przegrania sprawy przez powoda uznał, iż z uwagi na sprawowaną funkcję w sprawie będzie miał zastosowanie art. 102 kpc zaś nieuiszczone wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa przejął na jego rachunek (pkt II i III wyroku). 2 b. Sygn. akt Ca 1444/11 WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Dnia 21 lipca 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny-Odwoławczy w składzie: Przewodniczący: SSO B. M. po rozpoznaniu w dniu 21 lipca 2011 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Poznaniu działającego na rzecz C. B. przeciwko A. P. Spółce . z o.o. w Warszawie o zapłatę na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie z dnia 18 marca 2011 r., sygn. akt VI Cupr 303/10 1) oddala apelację; 2) nie obciąża powoda kosztami procesu; 3) opłatę od apelacji w kwocie 30 (trzydzieści) złotych od ponoszenia której powód był zwolniony, przejmuje na rachunek Skarbu Państwa. Uzasadnienie Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Poznaniu wniósł pozew na rzecz C. B. przeciwko A. P. Spółce z o.o. z siedzibą w Warszawie o zapłatę kwoty 3.965,37 zł z odsetkami ustawowymi. Sąd Rejonowy w dniu 15 lipca 2010 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, który zaskarżyła sprzeciwem w całości Spółka A. P., wnosząc o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Wyrokiem z dnia 18 marca 2011 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy — Śródmieścia w Warszawie: 1.) oddalił powództwo, 2.) nie obciążył Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Poznaniu kosztami procesu, 3.) nieuiszczonymi przez powoda kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa. Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie następujących ustaleń oraz rozważań poczynionych przez Sąd I instancji. W dniu 10 października 2000 r. C. B. zawarła umowę z A. P. Spółką z o.o. z siedzibą w Warszawie, w której pozwana zobowiązała się m.in. do zorganizowania samo finansującej się grupy klientów w celu nabycia samochodu. Umowę zawarto na 100 miesięcy. C. B. z wykształcenia ekonomistka, podpisała umowę, albowiem zależało jej na uzyskaniu samochodu. Podczas tej czynności towarzyszył jej mąż. Przy podpisaniu umowy otrzymała jej egzemplarz. Liczyła, iż samochód otrzyma po 4 miesiącach. Umowę przeczytała dopiero w domu. Podpisała umowę bardzo szybko nie miała możliwości wprowadzenia do niej zmian mogła jedynie zrezygnować z podpisania umowy i ewentualnie odstąpić od niej przed dokonaniem pierwszych wpłat. W umowie wskazano na tzw. Identyfikatorze umowy, iż wartość pakietu Asygnacyjnego to 50600 zł, z kolei opłata wstępna to 3 %, miesięczna rata ceny usługi 0,2 %, miesięczna rata składki na ubezpieczenie 0,065 %, opłata asygnacyjna 3 %. Opłatę wstępną uiszczono przy podpisaniu to jest 1518 zł (3%). Umowa zawierała wyjaśnienie poszczególnych terminów. Spółka zobowiązała się zakupić Produkt w terminie 30 dni od chwili spełnienia warunków z art. 6.6 i 10. Umowa przewidywała rezygnację z systemu po złożeniu oświadczenia woli na piśmie. Spółka zwracała wówczas w związku z rezygnacją raty czyste, a od wypłaconej sumy była uprawniona do potrącenia kary umownej w wysokości 2 rat całkowitych. Kary umowne miały być nienaliczane w przypadku zdarzeń losowych. W trakcie trwania umowy pozwana płaciła wynagrodzenie dla przedstawicieli handlowych, pracowników spółki i ponosiła koszty związane z podpisaniem samej umowy i w dalszej kolejności obsługi, systemu Po utworzeniu grupy była zobowiązana m.in. do przesyłania klientom formularzy kolejnych rat, co miesiąc z informacją o numerze grupy i numerze porządkowym, zaś przy wydaniu produktu do zakupu produktu jak również obowiązki związane z systemem obowiązkowych ubezpieczeń na życie. C. B. wpłaciła 12 rat, w tym raty czyste, raty za cenę usługi i raty za składkę na ubezpieczenie oraz opłatę w łącznej wysokości 4.622,85 zł, zaś przy zawarciu umowy 1.518 zł z tytułu opłaty wstępnej, tj. łącznie 6140,85 zł. Następnie po 12 uiszczonych ratach, przestała płacić raty po 30 listopada 2001 r. O rezygnacji z żądaniem zwrotu wpłaconych kwot napisała do pozwanej w piśmie z dnia 16 listopada 2009 r. Pismo zostało odebrane w dniu 20 listopada 2009 r. W dniu 27 listopada 2009 r. Spółka Auto Plan przekazała na rachunek C. B. kwotę 1.780,80 zł oraz tytułem odsetek kwotę 152,22 zł. Kwota samych rat tzw. czystych wyniosła 3021,45 zł. Rata całkowita z uwzględnieniem aktualnej wartości pakietu asygnacyjnego 51.320 zł odpowiadała w chwili zwrotu kwocie 649,20 zł. Sąd Rejonowy zważył, że żądanie pozwu zostało oparte na twierdzeniu o nieważności postanowień umownych, przy czym nie sprecyzowano, o które konkretne postanowienia chodzi. W istocie w przedstawionej argumentacji tylko raz wskazano na niejednoznaczne postanowienie w art. 16 i 16 ust. 2 umowy. W ramach żądania kontroli incydentalnej powód powinien wskazać jakie postanowienia umowne uważa za abuzywne. Treść pozwu i uzasadnienia wskazuje, iż w istocie kwestionowane są postanowienia mające związek z rozwiązaniem umowy i zwrotu wpłaconych kwot. Powód nadto kwestionował potrącenie kary umownej. Sąd I instancji podniósł, że umowa łącząca strony jest umową nienazwaną, zawartą w ramach swobody umów - art. 3531 kc. W ocenie Sądu nie może ulegać wątpliwości, iż umowa jest odpłatna i chodzi tu nie o raty tzw. czyste ale o miesięczną ratę w ramach ceny usługi. Wysokość tych rat zawierających kwotę ubezpieczenia, raty czystej i raty za cenę usługi określono w sposób jednoznaczny. Sąd Rejonowy nie podzielił w tym zakresie zarzutów powoda. Zdaniem Sądu I instancji brak było podstawy dla uznania, Strona | 34 że C. B. z wykształcenia ekonomistka, nie była w stanie dokonać prostego rachunku arytmetycznego. Poza tym sam powód podniósł, iż podstawa wyliczenia została wskazana w sposób jednoznaczny. Z kolei w sprawie nie ujawniono, aby konsumentka uiszczała raty w niewłaściwej wysokości, zatem wiedziała jakie zobowiązanie w tym zakresie na siebie przyjęła. Nie było również podstaw do przyjęcia, iż w okolicznościach sprawy pozwana zobowiązywała się świadczyć usługi nieodpłatnie i w przypadku zmiany zdania konsumenta w trakcie trwania umowy i zaprzestania jej wykonywania aby była obowiązana zwrócić to co otrzymała tytułem wynagrodzenia. W sprawie nie kwestionowano i nie przedstawiono okoliczności, iż pozwana spółka nie wykonywała zawartej umowy w czasie 12 miesięcy w ciągu których konsumentka wpłacała raty zgodnie z przyjętym zobowiązaniem. Sąd Rejonowy zważył, że powód wskazał ogólnie, iż postanowienia umów na jakie może powoływać się strona pozwana stanowią klauzule abuzywne i jako takie nie mogą być prawnie stosowane. Kwestionując zapisy umowy, nie wskazano podstawy ich nieważności. Podniósł, że nie jest przedmiotem kontroli sądu abstrakcyjna możliwość wprowadzenia do obrotu gospodarczego niedozwolonego postanowienia, w formie możliwie stypizowanej reguły ("abstrakcyjnej"), lecz konkretne postanowienie umowne, które zostało już przez określony podmiot podjęte i przeciwko któremu skierowane jest żądanie pozwu. Rejestr postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, o których mowa w art. 479(45) k.p.c. zawiera akty zastosowania prawa materialnego do określonych stanów faktycznych a nie jest przepisem prawa materialnego. Zatem nie może traktować jako normy prawnej - prawa materialnego na gruncie którego dochodzenie roszczenie powinno być uzasadnione okoliczności wpisania do rejestru klauzul. Chodzi o wprowadzenie zakazu stosowania to jest wyeliminowania z obrotu prawnego a nie stworzenie i to przez sąd normy prawnej. Sąd Rejonowy podzielił stanowisko, iż prawomocnością rozstrzygnięcia uzyskanego w celu ochrony konsumentów, w celu zabezpieczenia ich przed wprowadzeniem do obrotu niedozwolonego postanowienia, objęte jest tylko to co zostało rozstrzygnięte, co prawomocnie, na przewidzianej do tego drodze, zostało wyjaśnione w odniesieniu do wzorca umowy o określonej ściśle treści. Czytając więc przepisy nie można zapominać o konieczności ich indywidualnego odniesienia do konkretnej sprawy i nakreślonej podstawy faktycznej powództwa, a podstawą faktyczną sąd był związany. Powód wskazał, iż doszło do rozwiązania umowy po zaprzestaniu wpłat przez konsumentkę. Twierdzenie to może być oparte tylko na postanowieniu umownym z art. 16 ust. 2, które jednocześnie jest kwestionowane poprzez powołanie się na wpis do rejestru nr 949. Zatem jest to stanowisko wzajemnie sprzeczne i w istocie niekorzystne dla konsumenta, bowiem jeśli podważamy skuteczność tego zapisu, to nie ma podstaw do przyjęcia rozwiązania umowy, a zatem umowa trwa, a więc zachodziłby brak podstaw do żądania zwrotu żądanej kwoty. Sąd I instancji zważył, iż na skutek zaprzestania płacenia rat przez powódkę doszło do rozwiązania umowy w trybie art. 16 ust. 2 umowy. Rozwiązanie umowy nie jest zdarzeniem podważającym jej treść, a więc dającym automatycznie podstawę do zwrotu świadczeń spełnionych w czasie jej trwania. Nie przewidują takiej podstawy zwrotu w związku z rozwiązaniem umowy także przepisy Kodeksu cywilnego. Zatem nie ma podstaw do uznania aby zatrzymanie wynagrodzenia przez pozwaną określonego w ramach raty (0,2% cena usługi) za czas trwania umowy było sprzeczne z dobrymi obyczajami. Konsumentce nie zwrócono kwot wpłaconych tytułem ceny usługi za czas trwania umowy, bowiem pozwana zatrzymała to, co w czasie trwania umowy konsumentka zapłaciła m.in. tytułem ceny. W ocenie Sądu Rejonowego, ani wysokość, ani zatrzymanie tych kwot za ten czas trwania umowy nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i nie sposób uznać aby rażąco godziło w interesy konsumenta. Powód wskazuje, iż przepisy na jakich pozwana zatrzymała kwoty nie są wiążące, albowiem podobne widnieją w rejestrze: nr 505, 569, 948. Jeśli na tej tylko zasadzie uznać za nie wiążące przepisy art. 16 i 15 ust. 1 w całości to należałoby uznać, iż nie ma podstawy prawnej do zwrotu wynikającej z nawiązanego stosunku. Pozwana bowiem pobierała opłaty z tytułu rat na podstawie umowy, a ta podstawa nie została obalona. Zatem o ile trafne są wskazania, iż wszelkie opóźnienie w wypłacie kwot podlegających zgodnie z umową zwrotowi naruszają prawa konsumenta stanowiąc klauzule abuzywne, to jednak sam fakt zatrzymania uzyskanego wynagrodzenia za czas trwania umowy za taki nie może być uznany. Kolejne kwoty, których pozwana nie zwracała są związane z obowiązkowym ubezpieczeniem na życie. Tu akurat sam powód uznał zasadność zatrzymania tych kwot i pomniejszył roszczenia o kwotę w istocie trochę wyższą, niż sam pozwany bo o kwotę 394,68 zł. Zatem w ramach wpłat dokonanych zgodnie z pozwem 6140,85 zł pozwana zatrzymała kwoty wpłacone tytułem ceny usługi i ubezpieczenia tj. niecałe 1600 zł. za okres jednego roku, przy czym powód nie czynił zarzutów, co do kwot ubezpieczenia. W sprawie nie wykazano, aby pozwana pobrała cenę za czas po zaprzestaniu wpłat rat i po rozwiązaniu umowy. Powód kwestionował zatrzymanie opłaty wstępnej 1518 zł. Należy zauważyć w jakich okolicznościach dochodzi do zwrotu tych wpłat rat czystych z zatrzymaniem pozostałych. Przez okres roku konsument uczestniczy w systemie i wpłaca kolejne kwoty. Po roku przestają wpłacać kwoty nie informując o rezygnacji na piśmie, a następie w 2009 r. żąda zwrotu wszystkich wpłat. Zgodnie z umową w przypadku zalegania za co najmniej 3 miesiąca umowa ulega rozwiązaniu. Umowa ulega rozwiązaniu a nie staje się nieważna. Zatem skoro na podstawie umowy pobrano opłatę w wysokości określonej jednoznacznie i wpłaconej dobrowolnie przez konsumenta to sama rezygnacja w czasie trwania umowy skutkująca jej rozwiązałem nie daje podstawy prawnej do jej zwrotu. Sąd podniósł, że wpis do rejestru pod nr 254, 23, mówiący o opłacie wstępnej nie dotyczy sytuacji z tej sprawy. Konsumentka bowiem nie odstąpiła od umowy po jej podpisaniu i nie zrezygnowała z niej ale przystąpiła do Strona | 35 jej wykonywania, co trwało przez okres roku. Zatem te wpisy nie mają związku z podstawą faktyczną niniejszego powództwa. W przedmiocie zapisu o potrąceniu 2 rat całkowitych z tytułu kary umownej wskazał, że Kodeks cywilny przewiduje możliwość wprowadzenia kary umownej w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. Jak wynika z ustaleń, konsumentka po podpisaniu umowy i po uiszczeniu 12 rat przestała wykonywać umowę. Wprowadzenie kary umownej z tytułu niewykonania umowy, rezygnacji z niej, nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, możliwość takich postanowień przewiduje sam Kodeks cywilny. Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła strona powodowa, zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo powyżej kwoty 1.298,40 zł. wniosła o jego zmianę i zasądzenie na rzecz C. B. kwoty 1298,40 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 kwietnia 2009 r. oraz o orzeczenie o poniesionych przez Konsumentkę kosztach w pierwszej instancji, w tym o kosztach dojazdu do Sądu, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego. Orzeczeniu zarzuciła: 1.) naruszenie prawa procesowego, poprzez niewłaściwe ustalenie stanu faktycznego w sprawie, a to poprzez przyjęcie, że wolą stron było, aby dwie pełne raty całkowite, o jakich jest mowa w art. 15 ust. ! umowy, stanowiły karę umowną w rozumieniu art. 483 § 1 kc., które to uchybienie doprowadziło do 2.) naruszenia prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie przepisu art. 483 § 1 kc, poprzez przyjęcie, że potrącone przez pozwaną dwie pełne raty całkowite (łącznie 1298,40 zł) stanowią karę umowną, o jakiej mowa w tym przepisie. Sąd Okręgowy zważył, co następuje: Apelacja podlegała oddaleniu. Zarzuty wniesionego środka zaskarżenia wobec przedmiotu umowy i rezygnacji z dalszej jej kontynuacji, nie zaś odstąpienia od umowy, jako niezasadne, nie mogły stanowić o uwzględnieniu jednego z wniosków apelacji. Sąd II instancji przyjął za własne poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne stwierdzając, że znajdują umocowanie w prawidłowo ocenionym materiale dowodowym, jak również podzielił w całej rozciągłości wnioski sądu meriti, jako wywiedzione z tych ustaleń w sposób logiczny, przy prawidłowym uwzględnieniu porządku prawnego. Przedmiotem umowy zawartej między stronami było uczestnictwo klienta w systemie w celu uzyskania pakietu asygnacyjnego przeznaczonego na zakup samochodu. Zobowiązanie dotyczyło więc powyższego przedmiotu, nie zaś zapłaty, a więc miało charakter niepieniężny. Przewidziana kara umowna stanowiła de facto sankcję nie za zaprzestanie dalszych płatności zgodnie z umową, lecz wobec rezygnacji z systemu, co w stanie faktycznym sprawy miało miejsce. Ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego także w tym zakresie należało uznać za prawidłowe. Sąd I instancji zasadnie również wywiódł, iż w stanie faktycznym sprawy nie doszło do odstąpienia od umowy przez przystępująca uprzednio do systemu, a zatem brak było podstawy do żądania przez C. B. zastosowania zasad związanych ze skutkami oświadczenia woli w przedmiocie odstąpienia od umowy, którego nie złożyła. Nie zaistniała więc przesłanka w stosunkach łączących strony do wzajemnego zwrotu świadczeń. C. B. wypowiedziała umowę łączącą strony, zatem nie było podstawy do zwrotu jej przez pozwaną świadczeń, które z tytułu obowiązującej umowy uiściła. Art. 15 umowy uprzednio łączącej strony, stanowił, iż klient należący do systemu, który nie uzyskał asygnacji WPA może zrezygnować z uczestnictwa w systemie po złożeniu oświadczenia woli w formie pisemnej. Przewidziano, iż w momencie zakończenia planu ratalnego grupy Spółka przystąpi do przekazywania klientom, którzy zrezygnowali z uczestnictwa, wniesione przez nich raty czyste oraz, iż od wypłaconej sumy Spółka potrąci z tytułu kary umownej wysokość dwóch pełnych rat całkowitych. Zatem w korelacji z normą prawną powołaną w drugim zarzucie apelacji, przedmiotem i celem jaki stanowiła zatrzymana przez pozwaną z tego tytułu kwota, brak jest podstawy dla kwestionowania zasadności potrącenia kary umownej. Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zapadło według zasady przewidzianej w art. 102 k.p.c. Powód rozważa złożenie skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Wyroki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Poznaniu Pana Marka Radwańskiego. Europejskie Centrum Konsumenckie radzi W jakich sprawach pomaga konsumentom Sieć Europejskich Centrów Konsumenckich (ECC-Net)? Sieć Europejskich Centrów Konsumenckich (ECC-Net) ma za zadanie zapewniać pomoc konsumentom z UE kupującym towary i usługi na europejskim rynku. ECC-Net udziela informacji i porad na temat praw konsumenta w UE oraz pomaga w rozwiązywaniu sporów ze sprzedawcami z innych krajów Unii Europejskiej. - Sieć ECC-Net ma swoje oddziały w 29 krajach – we wszystkich państwach członkowskich UE oraz w Norwegii i Islandii. Centra ściśle ze sobą współpracują w rozwiązywaniu sporów między konsumentami i przedsiębiorcami z różnych krajów UE. - Centra finansowane są przez Komisję Europejską i władze danego kraju. - W 2010 r. sieć ECC-Net rozpatrzyła ponad 71 tys. spraw zgłoszonych przez konsumentów - W 2010 r. około 40 proc. sporów, w rozwiązywaniu których uczestniczyły Europejskie Centra Konsumenckie, zakończyło się ugodą z handlowcem. Strona | 36 Najczęstsze sprawy zgłaszane przez konsumentów do Sieci Europejskich Centrów Konsumenckich (ECCNet): 1) Zakupy w Internecie (m.in. produkt wadliwy lub niezgodny z umową, opóźnienie dostawy, brak zwrotu pełnej ceny po odstąpieniu od umowy itp.) 2) Podróże samolotem (m.in. zagubienie lub zniszczenie bagażu przez przewoźnika, opóźnienia i odwołania lotów, brak należnej opieki dochodzenie odszkodowań) 3) Zakupy podczas pobytu za granicą w UE (m.in. problem z reklamacją lub korzystaniem z gwarancji producenta) 4) Timesharing i kluby wakacyjne (m.in. trudności z odstąpieniem od umowy, nieuczciwe warunki kontraktów) 5) Usługi turystyczne (m.in. niezadowolenie z usług zagranicznego biura podróży) 6) Wynajem samochodu za granicą (m.in. niesłuszne obciążenie karty kredytowej konsumenta, zakres ubezpieczenia) Przykładowe sprawy, które rozwiązywało Europejskie Centrum Konsumenckie w Polsce: Zakupy w Internecie Wadliwy towar zakupiony w Internecie: polski konsument / czeski sprzedawca Polski konsument zakupił przez Internet deskę snowboardową w czeskim sklepie internetowym. Nowa deska snowboardowa złamała się w drugim tygodniu użytkowania. Złamanie nastąpiło w wyniku upadku. Konsument złożył reklamację do sprzedawcy, w której domagał się wymiany wadliwej deski na nową lub zwrotu pieniędzy. Sprzedawca odrzucił reklamację konsumenta, uzasadniając, że wyłączną winę za uszkodzenie ponosi konsument, który niewłaściwie użytkował deskę. Konsument nie zgadzał się z opinią sprzedawcy i zwrócił się do ECK Polska o pomoc w polubownym dochodzeniu roszczeń. W wyniku działań podjętych przez Sieć ECK konsument uzyskał pełny zwrot kosztu zakupu wadliwej deski. Zwrot towaru zakupionego w Internecie: polski konsument / brytyjski sprzedawca Konsument zakupił zestaw audio do samochodu w brytyjskim sklepie internetowym. Zestaw składał się z trzech elementów: odtwarzacza DVD, monitora oraz wzmacniacza dźwięku. Po rozpakowaniu przesyłki okazało się, że przedsiębiorca dostarczył konsumentowi produkty niezgodne ze specyfikacją. Ponadto nie były one ze sobą kompatybilne. Wielokrotnie konsument domagał się wymiany niezgodnych z umowa produktów, jednak bez skutku. W związku z tym postanowił zwrócić otrzymany towar i zażądał zwrotu pieniędzy. Pomimo dokonania zwrotu towaru przedsiębiorca nadal nie zwracał pieniędzy. Konsument zwrócił się do ECK Polska o pomoc w polubownym dochodzeniu roszczeń. W wyniku działań podjętych przez Sieć ECK konsument uzyskał pełny zwrot kwoty zapłaconej za zestaw audio. Podróże samolotem Zwrot za podwójną rezerwację: polski konsument / węgierski przewoźnik lotniczy Polski konsument zarezerwował bilety lotnicze poprzez stronę internetową przewoźnika, dokonując przelewu za 1436 PLN. Następnego dnia rezerwacja nie była widoczna w systemie rezerwacji on-line. Konsument dokonał kolejnej rezerwacji biletów, ponieważ uzyskał telefonicznie zapewnienie, że pierwsza transakcja zostanie anulowana i otrzyma zwrot pieniędzy w ciągu 7 dni. Pomimo złożenia kilku reklamacji do przewoźnika, konsument otrzymał zwrot pieniędzy w pełnej wysokości dopiero po interwencji Sieci ECK. Opóźniony bagaż lotniczy: polski konsument / niemieckie linie lotnicze Polski konsument podróżował z niemieckimi liniami lotniczymi z Warszawy do Barcelony. Na lotnisku w Barcelonie okazało się, że jego bagaż nie został dostarczony. Bagaż odnalazł się po 7 dniach. W tym czasie konsument zmuszony był zakupić rzeczy pierwszej potrzeby (środki higieny osobistej i ubrania) na kwotę 365 EUR. Po odzyskaniu bagażu złożył reklamację do przewoźnika z żądaniem zwrotu poniesionych wydatków, jednak ten nie udzielił mu żadnej odpowiedzi. Konsument zwrócił się po pomoc do Europejskiego Centrum Konsumenckiego w Polsce, które poprzez ECK w Niemczech podjęło rozmowy z przewoźnikiem. W wyniku podjętych działań linie lotnicze wypłaciły konsumentowi pełną kwotę odszkodowania w wysokości 365 EUR. Timesharing i kluby wakacyjne Warunki umowy na „timesharing” - korzystanie z apartamentu w Hiszpanii: polski konsument / hiszpański przedsiębiorca Polski konsument zawarł umowę z hiszpańskim przedsiębiorcą o czasowe korzystanie z apartamentu w Hiszpanii przez tydzień każdego roku (timeshare). Po pięciu latach, apartament został zalany i nie można było z niego korzystać. Warunki umowy zawierały klauzulę, że umowa nie może być rozwiązana, pod żadnym warunkiem. Przez prawie dwa lata konsument próbował bezskutecznie w porozumieniu z przedsiębiorcą rozwiązać problem. Po przedstawieniu przedsiębiorcy sytuacji prawnej przez Sieć Europejskich Centrów Konsumenckich, przedsiębiorca zgodził się na rozwiązanie umowy i zrzeczenie się opłat za ostatnie dwa lata. Usługi turystyczne Odszkodowanie za nieudany urlop: polski konsument / niemiecki organizator Poprzez stronę internetową polski konsument zawarł umowę na wyjazd zorganizowany z niemieckim Strona | 37 organizatorem turystycznym. W trakcie wycieczki konsument miał być zakwaterowany w pięciogwiazdkowym hotelu z bezpośrednim dostępem do plaży i basenem lecz zakwaterowano go hotelu o gorszym standardzie. Dodatkowo, w wyniku odwołania lotu, wycieczka uległa skróceniu o prawie dwie doby. Przedsiębiorca nie udzielił konsumentowi pomocy ani na lotnisku, ani nie odpowiadał na skargi konsumenta, który domagał się odszkodowania za nieudany urlop w wysokości 25 proc. ceny wycieczki. W efekcie działania Sieci Europejskich Centrów Konsumenckich konsument otrzymał odszkodowanie w wysokości 1200 EUR. Wynajem samochodu za granicą Umowa wynajmu samochodu w Portugalii: zwrot kosztów (polski konsument/ brytyjski przedsiębiorca) Konsument z Polski zawarł umowę wynajmu samochodu przez Internet poprzez pośrednika, płacąc kartą kredytową. Samochód był do odebrania na lotnisku w Portugalii. Na miejscu okazało się, że przedsiębiorca z Wielkiej Brytanii wynajmujący auta nie otrzymał pieniędzy przez pięć miesięcy od pośrednika. Konsument musiał zapłacić za wynajem auta po raz drugi. Przedsiębiorca pośredniczący w transakcji nie zwrócił pieniędzy mimo pisemnej skargi i upomnień telefonicznych. Interwencja Sieci Europejskich Centrów Konsumenckich spowodowała, że konsument otrzymał zwrot kosztów w wysokości 585EUR. postanawia uznać, że reklama narusza normy Kodeksu Etyki Reklamy. 2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje: Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęły skargi o sygn. akt K/107/11/01-06. Przedmiotem skarg była reklama zewnętrzna typu billboard przedstawiająca kobietę w bikini i opatrzona hasłem CIĄGNIEMY DOKŁADNIE DO Ø50. Skarżący w prawidłowo złożonych skargach podnosili, iż „reklama jest zdecydowanie seksistowska, hasło wpisane w usta roznegliżowanej kobiety: „ciągniemy dokładnie do Ø50” jest oburzające i obraźliwe. Reklama pasowałaby może do epoki kamienia łupanego, ale standardów współczesnych nie spełnia.”. Kolejny Skarżący podniósł, że „reklama jest wysoce nieetyczna i wizualnie obrzydliwa. Hasło wpisane w usta roznegliżowanej kobiety: „ciągniemy dokładnie do 50” jest seksistowskie, oburzające i obraźliwe. Kobieta na tym bilbordzie wygląda jak ofiara przemocy seksualnej, jest to porażające. Wiele organizacji walczy o prawa i godność człowieka, stara się uświadamiać, a ta reklama wyrządza ogromną szkodę!”. W czasie posiedzenia skargę przedstawiał i popierał arbiterreferent. Rada reklamy – wybrane uchwały Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji. 1. Uchwała Nr ZO 83/11 z dnia 15 listopada 2011 roku Zespołu Orzekającego w sprawie sygn. Akt: K/107/11/01-06 Wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 4 Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „reklamy nie mogą zawierać elementów, które zawierają treści dyskryminujące, w szczególności ze względu na rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość.”. 1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie: Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę i nie uczestniczył w posiedzeniu. 1) Andrzej Garapich – przewodniczący, 2) Agnieszka Tomasik-Walczak – członek, 3) Wojciech Piwocki – członek, Skarżony ustosunkowując się do przedłożonych skarg Konsumentów w kwestii reklamy zlokalizowanej przy ul. Bałtyckiej 61 w Poznaniu, przedstawił stanowisko Zarządu Spółki PRO-MAR S.A. na posiedzeniu w dniu 15 listopada 2011 roku, po rozpatrzeniu skarg o sygnaturze akt K/107/11/01-06 złożonych, na podstawie pkt. 7 Regulaminu Rozpatrywania Skarg, przez konsumentów (bliższe dane w aktach sprawy), (dalej: Skarżący), przeciwko PRO-MAR S.A. z siedzibą w Poznaniu (dalej: Skarżony), dotyczącej reklamy zewnętrznej typu billboard Skarżony poinformował, że piękna kobieta (niejednokrotnie bardziej nawet „roznegliżowana”) stanowi w jego przekonaniu niemalże nieodzowny element wszelkiego rodzaju kampanii marketingowych i reklamowych spotykanych zarówno w spotach telewizyjnych, jak i w postaci bannerów, standów, billboardów outdoorowych, dlatego też Skarżony nie widzi Strona | 38 powodu, żeby nie wykorzystać tego wizerunku również w swoim przypadku. Tym bardziej, że z racji prowadzonej działalności - produkcji prętów ciągnionych oraz odkuwek swobodnie kutych - ciężko byłoby dobrać coś „branżowego", co przykułoby w podobnym stopniu uwagę przejeżdżających potencjalnych klientów. Po wtóre, Skarżony poinformował, że nie uważa, iż odziana w bikini kobieta z okularami słonecznymi na głowie i z widocznym wyrazem zadowolenia i szczęścia na twarzy - jakby dopiero co wróciła z plaży - „wyglądała jak ofiara przemocy seksualnej”. Skarżony poinformował, iż jego hasło reklamowe w postaci „ciągniemy dokładnie do fi. 50” stanowi w istocie dokładny i techniczny opis działalności, którą wykonuje. Głównym produktem, który Skarżony oferuje są stalowe pręty ciągnione, które wykonuje się w procesie ciągnienia na zimno w tolerancji H9 lub HI 1. co stanowi oznaczenie dokładności wykonania (do setnych części mm). Skarżony podkreślił, że jest to sformułowanie stricte branżowe, techniczne i trudno go zastąpić innym terminem. Alternatywna możliwością jest zastosowanie pojęcia „ciągnięcie druta”, ale dotyczy to tylko małych przekrojów pręta, więc nic obejmuje całości oferowanych przez Skarżonego produktów. Skarżony wskazał, że poza tym celowo nic używa tego sformułowania, by w osobach spoza branży stalowej z nadmiernie wybujałą wyobraźnią nie wywoływać niezamierzonych, negatywnych konotacji. De facto, reklama ta skierowana jest do wąskiej grupy potencjalnych odbiorców - głównie osób na stanowiskach technicznych i zaopatrzeniowych z przemysłu ciężkiego lub pokrewnego i treść jej stanowi kluczową i najważniejszą informację dotyczącą oferty Skarżonego. W opinii Skarżonego, nie bez znaczenia jest też fakt, iż jest obecnie jednym z trzech producentów w Polsce tego typu wyrobów w zakresie ciągnięcia prętów i wałów i siłą rzeczy tego typu reklama trafia z potrzebną informacją bezpośrednio i bez innych skojarzeń do osób związanych dalszym przetwarzaniem produktów Skarżonego. Skarżony poinformował, iż z uwagi na stały rozwój firmy oraz ze względu na poszerzenie oferowanego asortymentu produktów, zamierza dokonać korekty przedmiotowej reklamy (zamiast „do fi. 50". umieści tam określenie „do fi. 100", które oddawać będzie aktualny stan oferty). Skarżony wyraził opinię, że nie bez znaczenia jest również to, iż jednym z pomysłodawców tej reklamy była kobieta, która na co dzień odpowiada w firmie za „dokładne ciągnięcie" prętów stalowych w dziale ciągarni stali. Skarżony poinformował, ze nie słyszał od swoich Klientów, by reklama ta budziła jakieś kontrowersje natury „seksistowskiej", wręcz przeciwnie - spotyka się ona z ciepłym przyjęciem wśród odbiorców, gdyż jest prosta, czytelna i jasna w swym przekazie, a sugerowane przez Skarżącego podwójne znaczenie hasła reklamowego powoduje tylko lekki uśmiech przy poza branżowo i frywolnie dokonywanej interpretacji tej frazy. Skarżony wspomniał również o proporcjach wielkości liter które w sposób jednoznaczny podkreślają informację o prowadzonej działalności jaką jest Ciągarnia stali i Kuźnia swobodna. Autor skargi nie wspomniał o kluczowym fakcie, którym jest położenie reklamy. W odległości 5 km nie ma żadnego osiedla ani też domostwa a jedynie tereny przemysłowe. Reklama położona jest na terenie Skarżonego i zwrócona do jego drogi wewnętrznej, co wyklucza całkowicie oddziaływanie na przypadkowego lub nieletniego odbiorcę. Skarżony poinformował, iż liczy, że Rada uwzględni przedstawioną przez niego argumentację i oddali skargę jako bezzasadną. 3. Zespół Orzekający zważył co następuje: Zespół Orzekający uznał, że przedmiotowa reklama narusza normy Kodeksu. W opinii Zespołu Orzekającego, reklama jest obraźliwa i dyskryminuje kobiety. Zdaniem Zespołu Orzekającego reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i narusza dobre obyczaje. Jednocześnie, Zespół Orzekający zaapelował do reklamodawców o odpowiedni dobór miejsca emisji reklamy do treści przekazu reklamowego. W omawianym przypadku, nieodpowiednio został dobrany nośnik reklamowy do treści przekazu. W związku z powyższym, na podstawie pkt 37 ust. 1) lit c) Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający orzekł jak w pkt 1 uchwały. Zgodnie z pkt.50 Regulaminu Rozpatrywania Skarg z dnia 25 listopada 2010r., stronom przysługuje prawo do odwołania się od uchwały Zespołu Orzekającego w terminie 10 dni od daty doręczenia uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez Zespół Orzekający uchwały. 2. Uchwała Nr ZO 80/11 z dnia 15 listopada 2011 roku Zespołu Orzekającego w sprawie sygn. Akt: K/98/11 1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie: 1) Andrzej Garapich – przewodniczący, 2) Agnieszka Tomasik-Walczak – członek, 3) Wojciech Piwocki – członek, na posiedzeniu w dniu 15 listopada 2011 roku, po rozpatrzeniu skargi o sygnaturze akt K/98/11 złożonej, na podstawie pkt. 7 Regulaminu Rozpatrywania Skarg, przez konsumenta (bliższe dane w aktach sprawy), (dalej: Strona | 39 Skarżący), przeciwko Castorama Polska Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (dalej: Skarżony), dotyczącej reklamy telewizyjnej postanawia uznać, że w reklamie powinny być wprowadzone zmiany, aby reklama nie naruszała norm Kodeksu Etyki Reklamy. 2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje: Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęła skarga o sygn. akt K/98/11. Przedmiotem skargi była reklama telewizyjna produktu drzwi zewnętrznych stalowych antywłamaniowych, zawierająca m.in. tekst: „NIKOMU NIE POZWOLIMY POBIĆ NASZYCH CEN”. Skarżący w prawidłowo złożonej skardze podniósł, iż „Sieć Castorama używa sloganu "NIKOMU NIE POZWOLIMY POBIĆ NASZYCH CEN" co wprowadza klienta w błąd. Klient myśląc, że kupi najtaniej udaje się do sklepu sieci Castorama. Prawda jest jednak taka, że w innym sklepie oferującym ten sam produkt klient kupi to dużo taniej. Mnie osobiście dotknął taki przypadek, niestety po zakupach w Castoramie dowiedziałem się, że mogłem kupić produkty dużo taniej w sklepie tuż obok. Udałem się do Castoramy z prośbą o zrównanie ceny. Niestety tu się zaczynają schody, ponieważ trzeba przedstawić dowody zakupu, dowody potwierdzające cenę, a następnie czekać na decyzję. Uważam to za śmieszne... Castorama nie powinna używać sloganów reklamowych mogących wzbudzać w potencjalnym kliencie, że taniej kupić się nie da... bo jak sam doświadczyłem, da się.”. W czasie posiedzenia skargę przedstawiał i popierał arbiterreferent. Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z art. 8 Kodeksu Etyki Reklamy, zgodnie z którym reklama nie może nadużywać zaufania odbiorcy, ani też wykorzystywać jego braku doświadczenia lub wiedzy. Wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 10 ust. 1b) Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „użyte w reklamie dane oraz nieobjęte tym pojęciem w rozumieniu Kodeksu terminy naukowe, cytaty z publikacji technicznych lub naukowych muszą wskazywać źródło oraz nie mogą być używane w sposób wprowadzający w błąd. Dane muszą być prezentowane w sposób poprawny metodologicznie. Prezentacja danych statystycznych musi w szczególności uwzględniać reguły wnioskowania statystycznego, w tym zjawiska błędu statystycznego.”. Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę i nie uczestniczył w posiedzeniu. Skarżony poinformował, że po zapoznaniu się ze skargą konsumencką Skarżącego, uznając zarzuty w niej zawarte za bezpodstawne i niepoparte dowodami, wnosi o oddalenie skargi konsumenckiej w całości. Tytułem uzasadnienia Skarżony zaznaczył, że sama skarga jest niesprecyzowana i zawiera bardzo ogólne oraz powierzchowne zarzuty. Utrudnia to rzeczową analizę zdarzenia przedstawionego przez konsumenta, jak i właściwe ustosunkowanie się wobec skargi. Brak jest w niej wewnętrznej logiki i nie jest do końca jasne, czy zarzuty Skarżącego dotyczą treści przekazu reklamowego, czy też samej procedury weryfikacji, jaka została podjęta w momencie, kiedy Skarżący zwrócił się z prośbą o zwrot różnicy w cenie. Skarżony podniósł , że w sytuacji stawiania zarzutów i popierania ich konkretnymi faktami odnoszącymi się np. do znalezienia towaru tańszego, Skarżący powinien chociaż wskazać miejsce (sklep), gdzie taki produkt nabył. Ponieważ Skarżący nie poparł skargi i zarzutów w niej przedstawionych żadnymi dowodami, czyni to ją całkowicie gołosłowną, a przyznaną Skarżonemu możliwość obrony, poprzez ustosunkowanie się do skargi, całkowicie iluzoryczną. Ponieważ brak jest wskazania reklamowanego produktu, a termin emisji spotu reklamowego określony jest jedynie jako przybliżony, Skarżony poinformował, iż domyślać się można, że skarga odnosi się do emitowanego w szczególności w lipcu spotu sieci Castorama, reklamującego drzwi zewnętrzne stalowe WARS firmy SplenDoor w cenie 548 złotych o następujących parametrach: ■ drzwi anty włamaniowe klasy B; ■ szerokość: 80, 90 cm; ■ kolory: złoty dąb, orzech; ■ grubość blachy skrzydła: 0,8 mm; ■ grubość blachy ościeżnicy: 1,8 mm ■ dwa zamki ■ system blokad Skarżony wyjaśnił, że przedstawiony w spocie reklamowym produkt posiadał, w okresie, w jakim był reklamowany, cenę konkurencyjną wśród produktów znajdujących się w tym czasie na rynku i charakteryzujących się zbliżonymi parametrami. Przykładowo sieć Nomi w tym czasie drzwi o zbliżonych parametrach oferowała w cenie 579 złotych, 699 złotych oraz 749 złotych (wyciąg z gazetki promocyjnej sieci Nomi - dowód nr 1); sieć OBI w cenie 649 złotych (wyciąg z gazetki promocyjnej sieci OBI - dowód nr 2); Praktiker w cenie 569 złotych (wyciąg z gazetki promocyjnej sieci Praktiker - dowód nr 3), sieć Leroy Merlin 1198 złotych (wyciąg z gazetki promocyjnej sieci Leroy Merlin - dowód nr 4). Skarżony wskazał, że założeniem każdej oferty promowanej z wykorzystaniem mass-mediów jest, aby była ona jak najbardziej konkurencyjna cenowo. Przykład takiej właśnie oferty użyty został w skardze i - co istotne - nie wykazano braku jej konkurencyjności. Skarżony poinformował, że w przypadku tej konkretnej oferty brak było kontroferty, która „biłaby" jego ofertę pod względem cenowym. Zdaniem Skarżonego, brak jest zatem podstaw faktycznych, aby uznać, że reklama objęta skargą Strona | 40 wprowadza w błąd, a tym samym, że jest niezgodna z Kodeksem Etyki Reklamy. Gdyby jednak okazało się, że w danym przypadku klient znajdzie ten sam produkt oferowany przez konkurencję Skarżonego w niższej cenie, Skarżony zobowiązuje się otwarcie do zwrotu kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy cenami. Jest to działanie, którego istota polega na niwelowaniu klientom ewentualnych różnic cenowych. Opisana polityka Castoramy jest otwarcie komunikowana klientom sieci za pomocą skutecznych narzędzi komunikacji bezpośredniej, takich jak komunikaty na plakatach w punktach sprzedaży, na których widnieje hasło „Zwrócimy różnice ceny". Umieszczana jest na nich także informacja o możliwości zapoznania się z regulaminem przedstawiającym szczegóły zobowiązania cenowego Castoramy (wzory plakatów informacyjnych - dowód nr 5). Skarżony podniósł, iż jak wynika z informacji zamieszonych w skardze, także Skarżącemu wiadoma była możliwość domagania się zwrotu różnicy w cenie. Ze skargi wynika, że zastosowany w reklamie slogan nie został przez Skarżącego odczytany jako sugerujący, że ceny w Castorama są najniższe. Skarżący wiedział na podstawie sloganu, że może zwrócić się do Skarżonego o zwrot różnicy. W rezultacie zdaniem Skarżonego, uznać należy, że Skarżący prawidłowo odczytał komunikat reklamowy zawarty w haśle „Nikomu nie pozwolimy pobić naszych cen". Podobnie czynią to wszyscy inni klienci Castoramy, którzy zwracają się z wnioskami o zwrot różnicy ceny. Skarżony poinformował, iż ze skargi wynika ostatecznie, że to co najbardziej oburza Skarżącego oraz co spowodowało, że poczuł się wprowadzony w błąd, to fakt istnienia procedury weryfikacji w przypadku zwrotu różnicy ceny. W istocie przedmiotem skargi jest sama procedura realizacji prawa do zwrotu różnicy cen. Jej istnienie oraz przebieg uwarunkowane są chęcią Castoramy zapobieżenia oczywistym nadużyciom, do jakich mogłoby dojść, gdyby pieniądze były zwracane klientom natychmiast i bez konieczności wskazania jakichkolwiek dowodów, w szczególności paragonu. Oczywistym jest, że procedura weryfikacji jest niezbędna oraz nieunikniona i w każdym przypadku rozsądny konsument powinien rozumieć potrzebę i spodziewać się przeprowadzenia takiej procedury przez przedsiębiorcę, który także ma prawo stosować środki, które pomogą mu wyeliminować ewentualne nieuczciwe zachowania ze strony klientów. Procedura weryfikacji jest powszechną procedurą stosowaną przez przedsiębiorców w takich przypadkach, jak na przykład reklamacja lub zwrot towaru, czyli instytucjach przewidzianych dla konsumentów i powszechnie przez nich znanych i stosowanych. W każdym wypadku procedury tego typu obwarowane są szeregiem warunków takich jak termin lub chociażby posiadanie paragonu. Brak istnienia takich procedur dawałby możliwość znacznych nadużyć, a w konsekwencji mógłby powodować duże straty po stronie przedsiębiorcy, a w ostatecznym rozrachunku również po stronie samych konsumentów. W opinii Skarżonego, brak jest jakichkolwiek przesłanek, aby procedurę weryfikacji stosowaną przez Skarżonego traktować jako nadużywającą zaufanie odbiorcy lub też wykorzystującą brak doświadczenia lub wiedzy, a już z całą pewnością nie można jej traktować jako przyczyny wprowadzenia odbiorcy reklamy w błąd, co do wartości produktu, jego rzeczywistej ceny oraz warunków płatności. Zdaniem Skarżonego, nie sposób uznać, aby przeciętny konsument mógł na podstawie reklamy założyć, że zwrot ewentualnej różnicy w cenie zostanie dokonany bez konieczności przedstawienia jakichkolwiek dowodów, że określony produkt w innym sklepie był rzeczywiście tańszy. Każdy konsument, choćby posiadający jedynie absolutnie podstawowe informacje na temat funkcjonowania rynku, jest w pełni świadomy, że tego rodzaju weryfikacja jest koniecznym elementem każdej podobnej akcji. Istnienie oraz przebieg procedury weryfikacji nie mogą zatem stanowić podstawy dla stwierdzenia wprowadzania konsumentów w błąd czy też nadużycia ich zaufania. Skarżony wskazał, że reklamie zarzucono wprowadzenie w błąd odbiorców również w odniesieniu do wartości produktu i jego rzeczywistej ceny oraz warunków płatności. Skarżony spot reklamowy nie zawierał nieprawdziwych informacji co do ceny produktu i daleki był od dwuznaczności lub przekazywania informacji nieweryfikowalnych. Trudno w takiej sytuacji mówić o wprowadzeniu w błąd: Brak istnienia nieprawdziwych informacji w reklamie powoduje, że decyzje podjęte na jej podstawie, dotyczące nabycia towaru, nie są niczym niewskazanym i zabronionym, a świadczą jedynie o skuteczności przekazu, natomiast nie może być tutaj mowy o wprowadzaniu w błąd. Skarżony podniósł, że co istotne, przeciętny klient sklepów Castorama to osoba urządzająca mieszkanie lub ogród, remontująca lub budująca. Często jest to osoba dokonująca zakupów towarów niejednokrotnie określanych jako specjalistyczne, a zatem analizująca cenniki i oferty. Zakupy związane z urządzanie mieszkania lub ogrodu, remontem lub budową są bowiem z reguły przedmiotem skrzętnych obliczeń i efektem starannego planowania, a nie nagłych i nieprzemyślanych decyzji. Taki konsument prawidłowo zinterpretuje reklamę Castoramy, czego najlepszym przejawem jest fakt, że przeciętny konsument w osobie Skarżącego prawidłowo odczytał wszystkie zawarte w niej komunikaty (tj. konkurencyjność oferty na drzwi oraz możliwość uzyskania zwrotu różnicy cen). Skoro Skarżący, niezależnie od wysoce konkurencyjnego charakteru oferty na drzwi, posiadał wiedzę o procedurze zwrotu różnicy ceny, a sam przekaz reklamowy nie zawierał żadnych informacji fałszywych, trudno, w opinii Skarżonego, uznać zarzuty Skarżącego dotyczące wprowadzenia go w błąd za logiczne i zasadne. Ponieważ: 1. zarzuty skargi są niesprecyzowane i niepoparte dowodami; 2. oferta, do której odnosiła się skarżona reklama, była najbardziej konkurencyjna spośród wszystkich na rynku właściwym; Strona | 41 3. nawet w przypadku znalezienia lepszej oferty Castorama zobowiązana byłaby, zgodnie ze swoim przyrzeczeniem, do zwrotu różnicy cen; 4. przekaz reklamowy w zakresie punktów 2-3 odczytywany jest prawidłowo przez przeciętnego konsumenta będącego klientem sklepów sieci Castorama, czego wyrazem jest sama skarga, z której wynika, że Skarżący był świadomy, że slogan reklamowy odnosi się do procedury zwrotu różnic ceny; Skarżony wyraził opinię iż uważa, że skarga konsumencka Skarżącego jest bezzasadna, co w konsekwencji czyni postawione na jej podstawie zarzuty bezpodstawnymi. Tym samym wniósł o oddalenie skargi konsumenckiej. 3. Zespół Orzekający zważył co następuje: Zespół Orzekający uznał, że przedmiotowa reklama narusza normy Kodeksu, dlatego wymaga wprowadzenia zmian. Zespół Orzekający podzielił zarzut Skarżącego, uznając, że przedmiotowa reklama zawiera treści wprowadzające odbiorców w błąd i nadużywające ich zaufania. Zespół Orzekający stwierdził, że używanie hasła „NIKOMU NIE POZWOLIMY POBIĆ NASZYCH CEN” powinno zobowiązywać reklamodawcę do stałego monitorowania cen produktów. Zespół Orzekający stwierdził, że co do zasady, używanie tego typu haseł jest ryzykowne, gdyż w każdej chwili może się zdarzyć, że ktoś inny zaoferuje tego samego typu towar za niższą cenę. Zespół Orzekający uznał również, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej. W opinii Zespołu Orzekającego przedmiotowa reklama powinna być zmodyfikowana w taki sposób, aby nie wprowadzała konsumentów w błąd (np. poprzez dodanie gwiazdki z wyjaśnieniem hasła „NIKOMU NIE POZWOLIMY POBIĆ NASZYCH CEN” i odnośnikiem, gdzie konsumenci mogą znaleźć szczegółowe informacje o zwrocie różnicy w cenie, w sytuacji znalezienia tańszego produktu na rynku). W związku z powyższym, na podstawie pkt 37 ust. 1) lit d) Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający orzekł jak w pkt 1 uchwały. Zgodnie z pkt.50 Regulaminu Rozpatrywania Skarg z dnia 25 listopada 2010r., stronom przysługuje prawo do odwołania się od uchwały Zespołu Orzekającego w terminie 10 dni od daty doręczenia uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez Zespół Orzekający uchwały. Z prac Komisji Europejskiej 1. Wspólny pakiet opcjonalnych przepisów dotyczących sprzedaży ułatwiłby handel transgraniczny i obniżył koszty ponoszone przez firmy, zapewniając jednocześnie konsumentom większy wybór i ochronę. W ciągu ostatnich 20 lat zintegrowany rynek europejski przyniósł nam wiele korzyści, od tańszych biletów lotniczych po niższe ceny rozmów telefonicznych w roamingu. Nadal jednak istnieje wiele barier utrudniających handel transgraniczny, takich jak różnice między prawem dotyczącym sprzedaży w poszczególnych krajach UE. Zniechęconych wynikającymi z tych różnic komplikacjami i kosztami przedsiębiorców corocznie omija zysk ze sprzedaży szacowany na co najmniej 26 mld euro. Proponowana europejska umowa sprzedaży usunęłaby tę przeszkodę i ułatwiłaby handel transgraniczny, umożliwiając jednocześnie konsumentom większy wybór towarów po niższych cenach oraz zapewniając im taki sam poziom ochrony prawnej we wszystkich krajach UE. Na przykład klienci, którzy otrzymają wadliwy produkt, mieliby większy wybór rekompensaty. Mogliby odstąpić od umowy i dostać zwrot pieniędzy lub zdecydować się na wymianę produktu, jego naprawę lub zakup po obniżonej cenie. Tego rodzaju środki mieliby też do dyspozycji konsumenci, którzy za opłatą pobrali w Internecie pliki muzyczne lub filmowe bądź oprogramowanie czy inne produkty cyfrowe. Obecnie 44 proc. Europejczyków stwierdza, że nie dokonuje zakupów za granicą, ponieważ nie ma pewności co do przysługujących im praw. Pobudzenie handlu Nowe zasady nie zastąpiłyby krajowych przepisów, choć kraje UE będą mogły również przyjąć je jako obowiązujące na swoim terenie. Zgodnie z tymi przepisami sprzedawcy mogliby zaoferować opcjonalną umowę sprzedaży klientom w innych krajach UE. Umowa obowiązywałaby wyłącznie w przypadku zaoferowania jej przez sprzedawcę i zgody konsumenta. Sprzedawcy oferujący wspólną umowę sprzedaży nie musieliby już dostosowywać się do wielu różnych systemów krajowych, co obniżyłoby ponoszone przez nich koszty. Obecnie przedsiębiorstwa, które chcą sprzedawać swoje towary za granicą w obrębie UE, muszą dostosowywać się nawet do 26 różnych krajowych systemów prawa zobowiązań, tłumaczyć krajowe przepisy i zatrudniać osobnych prawników, co kosztuje średnio 10 tys. euro w przypadku każdego rynku. Dostosowanie stron internetowych może kosztować średnio kolejne 3 tys. euro. Z przeprowadzonego sondażu wynika, że 71 proc. europejskich firm deklaruje, że gdyby istniała taka możliwość, używałoby standardowej europejskiej umowy Strona | 42 we wszystkich transakcjach sprzedaży zawieranych z konsumentami z innych krajów UE. Kolejne etapy Projekt przepisów musi zostać teraz zatwierdzony przez kraje UE i Parlament Europejski, który już zasygnalizował swoje poparcie w głosowaniu przeprowadzonym wcześniej w tym roku. Źródło: http://ec.europa.eu/news/environment/111014_pl.htm 2. Nowe przepisy zapewnią szybsze, prostsze i tańsze rozwiązywanie sporów z przedsiębiorcami w razie problemów związanych z nabywaniem towarów i usług w UE. W 2010 r. co piąty konsument w Europie doświadczył problemów związanych z nabywaniem towarów i usług na jednolitym rynku. Koszty nierozstrzygniętych sporów konsumenckich szacuje się na 0,4 proc. PKB UE. Teraz UE dąży do tego, by pozasądowe rozwiązywanie sporów było dostępne dla każdego, bez względu na rodzaj produktu czy usługi i bez względu na miejsce i sposób (online lub bezpośrednio) ich nabycia. Skuteczniejszy i przejrzystszy system powinien zwiększyć zaufanie konsumentów i zachęcić ich do aktywnego poszukiwania najkorzystniejszych ofert w całej UE, a tym samym sprzyjać konkurencji i wzrostowi gospodarczemu. Rozstrzyganie sporów umownych Przedstawione wnioski legislacyjne przewidują, że wszyscy konsumenci będą mieli możliwość skorzystania z alternatywnych metod rozstrzygania sporów konsumenckich (ADR), tj. neutralna strona trzecia będzie mogła zaproponować rozwiązanie sporu lub mediację pomiędzy klientem a przedsiębiorcą. Szacuje się, że ogólny dostęp do ADR pozwoli konsumentom zaoszczędzić rocznie ok. 22,5 mld euro. Arbitrzy będą musieli spełniać określone kryteria jakości i będą rozstrzygać spory w ciągu 90 dni. Firmy będą musiały informować konsumentów o arbitrze właściwym do rozpatrywania ewentualnych sporów umownych, które mogą pojawić się w relacji z klientem. Rozstrzyganie sporów online Konsumenci będą mogli również rozwiązywać spory przez Internet. W tym celu powstanie ogólnounijna platforma internetowa („platforma ODR”) dostępna dla konsumentów i przedsiębiorstw i służąca rozstrzyganiu sporów dotyczących zakupów dokonanych przez Internet w innym państwie UE. Skargi konsumentów będą automatycznie przesyłane za pośrednictwem internetowej platformy do właściwego krajowego arbitra, którego zadanie będzie polegało na znalezieniu rozwiązania sporu w ciągu 30 dni. Kolejne kroki Parlament Europejski i Rada UE zobowiązały się przyjąć przedstawione wnioski do końca 2012 r. Po przyjęciu pakietu państwa członkowskie UE będą miały 18 miesięcy na wdrożenie dyrektywy ADR. Oznacza to, że wysokiej jakości alternatywne metody rozstrzygania sporów konsumenckich powinny być dostępne na całym terenie UE w drugiej połowie 2014 r. Ogólnounijna platforma dla internetowego systemu rozstrzygania sporów zostanie w pełni uruchomiona sześć miesięcy po tym terminie, tzn. na początku 2015 r. Źródło: http://ec.europa.eu/news/environment/111205_pl.htm 3. Konsultacje społeczne w sprawach konsumenckich W dniu 9 listopada 2011 r. Komisja Europejska przedłożyła projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie programu konsumenckiego na lata 2014 -2020. Wniosek ustanawia nowe ramy finansowe dla unijnej polityki konsumenckiej na nadchodzące lata. Dodatkowe informacje na temat nowej inicjatywy legislacyjnej znajdziecie Państwo pod adresem: http://ec.europa.eu/dgs/health_consumer/dyna/enews/e news.cfm?al_id=1194. Szczegóły: http://www.uokik.gov.pl/konsultacje_spoleczne2.php#faq1541 Ważne dla rzeczników: Wzór sprawozdania z działalności powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów W oparciu o przepis art. 43 ust 1 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów rzecznik konsumentów, w terminie do dnia 31 marca każdego roku, przedkłada staroście (a w miastach na prawach powiatu prezydentowi miasta) do zatwierdzenia roczne sprawozdanie ze swojej działalności w roku poprzednim oraz przekazuje je właściwej miejscowo delegaturze UOKiK Niestety, ale żaden przepis nie wskazuje jak ma wyglądać takie sprawozdanie, co niestety przekłada się na dowolność twórczą rzeczników w tym zakresie. Mając na uwadze dbanie o pewnego rodzaju standardy pracy oraz dokładniejsze zbieranie informacji nt. prowadzonych przez rzeczników spraw, przedstawiamy poniżej ustalony przez UOKiK wzór sprawozdania z działalności rzecznika konsumentów w roku 2011, z prośbą o jego stosowanie. Sprawozdanie można pobrać ze strony: http://www.uokik.gov.pl/informacje_dla_rzecznikow_kon sumentow.php. Strona | 43 WZÓR SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI POWIATOWYCH (MIEJSKICH) RZECZNIKÓW KONSUMENTÓW ZA 2011 R. Powiatowy/Miejski Rzecznik Konsumentów w: ………………………………. Spis treści I. II. III. IV. Wstęp i uwagi ogólne dotyczące działalności powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów Struktura biura Rzecznika, stan kadrowy (ilość zatrudnionych osób oraz ich kwalifikacje zawodowe). Realizacja zadań rzeczników konsumentów 1. Zapewnienie bezpłatnego poradnictwa konsumenckiego i informacji prawnej w zakresie ochrony interesów konsumentów. 2. Składanie wniosków w sprawie stanowienia i zmiany przepisów prawa miejscowego w zakresie ochrony interesów konsumentów. 3. Występowanie do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów. 4. Współdziałanie z UOKiK, organami Inspekcji Handlowej oraz organizacjami konsumenckimi i innymi instytucjami w zakresie ochrony konsumentów. 5. Wytaczanie powództw na rzecz konsumentów i wstępowanie do toczących się postępowań. 6. Działania o charakterze edukacyjno-informacyjnym. 7. Podejmowanie działań wynikających z: 1. art. 479 (38) Kpc (niedozwolone postanowienia umowne), 2. ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, 3. ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, 4. art. 42 ust. 1 pkt 3 uokik (występowanie w sprawach o wykroczenia na szkodę konsumentów) 5. art. 42 ust. 5 uokik w zw. z art. 63 Kpc (przedstawianie sądowi istotnego poglądu dla sprawy) Wnioski końcowe, propozycje zmian zmierzających do poprawy realizacji praw konsumentów 1. Wnioski rzeczników dotyczące polepszenia standardów ochrony konsumentów. 2. Wnioski dotyczące pracy rzeczników. Tabele Tabela nr 1: Zapewnienie bezpłatnego poradnictwa konsumenckiego i informacji prawnej w zakresie ochrony konsumentów. Ogółem I. Usługi, w tym: ubezpieczeniowa finansowa (inne niż ubezpieczeniowa) remontowo-budowlana dostawy energii, gazu, ciepła, wody, wywóz nieczystości telekomunikacja (telefony, TV) turystyczno-hotelarska deweloperska, pośrednictwo nieruchomości motoryzacja pralnicza timeshare pocztowa gastronomiczna przewozowa edukacyjna/kulturalna/rekreacyjno-sportowa medyczna wyposażenie wnętrz pogrzebowa windykacyjne Strona | 44 inne II. Umowy sprzedaży, w tym: obuwie i odzież wyposażenie mieszkania sprzęt RTV i AGD (sprzęt telekomunikacyjny) komputer i akcesoria komputerowe motoryzacja artykuły spożywcze artykuły chemiczne i kosmetyki zabawki inne III. Umowy poza lokalem i na odległość Tabela nr 2: Wystąpienia do przedsiębiorców w sprawie ochrony interesów konsumentów. Przedmiot sprawy Ilość wystąpień ogółem Zakończone pozytywnie Zakończone negatywnie Sprawy w toku I. Usługi, w tym: ubezpieczeniowa finansowa (inna niż ubezpieczeniowa) remontowo-budowlana dostawy energii, gazu, ciepła, wody, wywóz nieczystości telekomunikacja (telefon, TV) turystyczno-hotelarska deweloperska, pośrednictwo nieruchomości motoryzacja pralnicza timeshare pocztowa gastronomiczna przewozowa edukacyjna/kulturalna/rekreacyjno-sportowa medyczna wyposażenie wnętrz pogrzebowa windykacyjne inne II. Umowy sprzedaży, w tym: obuwie i odzież wyposażenie mieszkania i gospodarstwa domowego sprzęt RTV i AGD (sprzęt telekomunikacyjny) komputer i akcesoria komputerowe motoryzacja artykuły spożywcze artykuły chemiczne i kosmetyki zabawki inne III. Umowy poza lokalem i na odległość Tabela nr 3: Wytaczanie powództw na rzecz konsumentów i wstępowanie do toczących się postępowań. Strona | 45 L.p. 1. Przedmiot sporu Rozstrzygnięcie sądu pozytywne (np. uwzględniające negatywne żądanie w zasadniczej części) Sprawy w toku Ilość powództw ogółem Powództwa dotyczące reklamacji w zakresie niezgodności towaru z umową lub gwarancji towarów Powództwa dotyczące niewykonania lub nienależytego wykonania usług Powództwa dotyczące uznania postanowienia umownego za niedozwolone Przygotowywanie konsumentom pozwów dotyczących reklamacji w zakresie niezgodności towaru z umową lub gwarancji towarów Przygotowywanie konsumentom pozwów dotyczących niewykonania lub nienależytego wykonania usług Inne RAZEM Sprawy kierowane do rozpatrzenia przez sąd polubowny Wstępowanie rzecznika konsumentów do postępowań 2. 3. 4. 5. 6. 1. 2. Tabela nr 4: Inne zadania: L.p. 1. Realizacja zadań wynikających z: Art. 479 (38) Kpc - niedozwolone postanowienia umowne 2. Ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym 3. Ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym 4. Art. 42 ust.1 pkt 3uokik – występowanie w sprawach o wykroczenia na szkodę konsumentów Art. 42 ust. 5 uokik w zw. z art. 63 Kpc - przedstawienie sądowi istotnego poglądu dla sprawy 5. Ilość Biuletyn finansowany jest ze środków Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Strona | 46