dawne profesje romskie, jako relikty przeszłości

Transkrypt

dawne profesje romskie, jako relikty przeszłości
Patrycja Hajek
DAWNE PROFESJE ROMSKIE, JAKO RELIKTY PRZESZŁOŚCI
Z powodu ograniczonego wykwalifikowania zawodowego i z racji nomadycznego charakteru
egzystencji, Romowie posiadali tradycyjnie sprecyzowany zakres możliwych do
wykonywania zawodów. Najpowszechniej rozpoznawane profesje, w tym kowalstwo,
muzykanctwo i wróżbiarstwo, genezą swoją sięgają kultury indyjskiej i wyraźnego podziału
hinduistycznych kast, gdzie istniała wyraźna relacja pomiędzy określoną grupą
a wykonywaną przez nią zawodem. Wiele grup romskich odziedziczyło konkretne
nazewnictwo, precyzujące reprezentujący ją zajęcie zarobkowe (dla przykładu: Kelderasze kotlarze, lowarzy - handlarze końmi, Ursari - niedźwiednicy). Tradycyjnie wykonywane
zawody romskie można zaszeregować w trzech grupach przynależności: rzemiosła, rozrywki
i handlu. Do pierwszej z nich zakwalifikujemy prace związane z obróbką metali (kowalstwo,
ludwisarstwo, płatnerstwo, rusznikarstwo), ślusarstwo, wyrób naczyń miedzianych i ich
pobielanie, drutowanie, kowalstwo i stolarstwo artystyczne (złotnictwo),wyrób użytkowych
sprzętów drewnianych - łyżek, wioseł, wrzecion, wikliniarstwo, sitarstwo, brukarstwo.
Wytworzone samodzielnie wyroby sprzedawano na targach i bazarach, bądź odwiedzano
odległe gospodarstwa wiejskie, aby zaopatrzyć mieszkańców w brakujące i najbardziej
potrzebne produkty używane w pracy gospodarczej. Do bezpośredniej wymiany dóbr należał
handel końmi, profesja współcześnie nieistniejąca z racji zmechanizowania środków
transportowych i siły pociągowej. Szczególna troska o te zwierzęta wynikająca
z obyczajowości romskiej i tym samym pieczołowita dbałość o sprzedanie tych najbardziej
zadbanych, wiązała się bezpośrednio z ziołolecznictwem i produkcją najrozmaitszych
medykamentów, zapewniających dobrą kondycję oraz ogólny wygląd sprzedawanych
zwierząt.
Profesją zapewniającą dodatkowy zarobek jak i należącym do trzeciej, rozrywkowej kategorii
było muzykanctwo, którego bogata tradycja rozwinęła się na Bałkanach, a zawodowi
skrzypkowie skupiali się w kapelach zatrudnianych przez węgierskich bojarów. Grano
w karczmach, na weselach, umilano czas bawiących się na dworach książęcych
i królewskich. Cygańskie kobiety korzystały z chwili uwagi, oferując wróżbę z dłoni, kart,
dawniej wykorzystując robione przez siebie rekwizyty magiczne, wywołujące odpowiednią
atmosferę i strach u osoby, której przepowiadano przyszłość. Do połowy XX wieku można
było spotkać ulicznych treserów dzikich zwierząt, głównie niedźwiedzi, pokazujących
gawiedzi sztuczki i tańce zniewolonego zwierzęcia.