Z dziejów Hajdamaczyzny
Transkrypt
Z dziejów Hajdamaczyzny
co ^^LO LD c n ==C0 =^CM — :;=—-' > D =— ^C^ CO 1 •J DZIEJE POROZBIOROWE NARODU POLSKIEGO W YWEM SOWIE V. Z DZIEJÓW HAJDAMACZYZNY CZSC z I. PRZEDMOW HENRYKA MOCICKIEGO Bezpatny dodatek dla prenumeratorów « Tygodnika Illustrowanego* WARSZAWA NAKADEM GEBETHNERA KRAKÓW — G. 1905 WOLFFA I GEBETHNER I SPÓKA ^03B0JieH0 ri,eH3ypoK). BapraaBa 3 CeHiaópH 1905 [, /.?R 2 5 1968 r. PRZEDMOWA. pocztku ruchu hajdamackiego trudno si doszuka w pomroce dziejów. Od wieku XVII nie byo spokoju na kresach ukraiskich. Rzucone przez Chmielnickiego haso Bezporedniego niepodlegoci kozaczyzny o znalazo narazie arliwych wyznawców, o tyle póniej ulego znacznemu skrzywieniu i ustpi musiao innym, zgoa ile zawierajcym idealnego pierwiastku wolnoci i tolerancyi. Sama coprawda zasada rzekomej odrbnoci narodowociowej kozaczyzny wychodzia z bdnego zaoenia, nie moga za paszczyk uroszcze pseudote nadal wolnociowych. Pozostawa nader wany czynnie suy wysuwany przez rosyjgówny motyw wystpie nik religijny, zazwyczaj skich historyków, jako kozackich nastpnie za hajdamackich. Niewtpliwie odgrywa on rol niepoledni, czynnik ten atoli nie stanowi jedynego a co wicej najisto- powodu ruchów rebelianckich na kresach Rzplitej. Raczej nieudolno polskiego rzdu, tniejszego VI -^ - naleytej sprawnoci militarnej, ogólny chaos stosunków politycznych oraz pojedyncze brak naduy wadz penomagnackich, naduy niewtpliwie ze wszech miar godnych ubolewania i nieraz wprost krzyczcych, doprowadziy do wybuchu dugoletnich zatargów i odnowiy w najfatalniej- objawy sprawujcych mocników szej postaci dawn wan kwesty kozack. Coprawda cige niepokoje na Ukrainie wiadczyy o tlejcym bezustannie pod popioami ogniu nienawici, rozpalajcym si na pocztku wieku XVIII pod wodz Samusia i Palija w gro- ny poar, ogarniajcy znaczn kozackiej; bunt w r. krwawem cz ludnoci by nazw koliszczy- wreszcie zakoczeniem 1768, znany pod zny. Pomijajc stron opisow wydarze hajdamackich, przedstawion mniej lub wicej dokadnie w z 1686) stracili pamitnikach, dotkniemy jedynie stosunków religijnych t. zw. dyzunitów w województwach poudniowo-zachodnich. Wyznawcy Kocioa grecko - wschodniego stanowili mass ludnoci nader nieprzychyln dla Rzplitej, szczególnie na kresach, gdzie stanowili zwart wikszo. Z odpadniciem Kijowa do Rosyi na mocy traktatu Grzymutowskiego r. oni odtd te zaczyna si ych parafii religijne na wieo moraln ostoj w Polsce, liczne przechodzenie ca- uni; coprawda przekonania przyczonych odznaczay si — — VII wielk chwiejnoci, w gbi ich serc drzemaa utajona sympatya do wiary przodków dotkwiy niedawne tradycye kozaczyzny. datku rzd polski popeni fatalny bd, zezwanader W i lajc na uznawanie przez dyzunickiego biskupa mohilewskiego zwierzchnoci metropolii kijow- lecej poza granicami Rzplitej; nastpnie, tolerowa przywaszczon sobie przez zagra- skiej, e nicznego biskupa perejasawskiego prawosawnymi Ukrainy si wskutek tej i Podola. wadz nad Wytworzyy opieki ssiedzkiej Rosyi stosunki Sprawa ta wagi pierwszorzdnej zostaa naleycie zrozumian dopiero w dobie Sejmu Wielkiego, kiedy, niestety zapóno, podnajniezdrowsze. niesiono noci myl od patryarchatu Nawiasowo w postawienia dyzunitów w zwrócimy w zale- Konstantynopolu. uwag, i póniej Królestwa kongresowego, które tak mao przecie miao ludnoci prawosawnej, przez jednego z najtszych ludzi tej epoki, ksicia Ksawerego Lubeckiego, podniesion zostaa w roku 1829 myl zniesienia zawisoci dyzunitów od Synodu petersburskiego i wyznaczenia oddzielnego dla Królestwa archireja. Skoro biskupem w Perejasawiu zosta Gerwazy Lincewski rozpocza si usilna propaganda religijna, nie pozbawiona oczywicie cech politycznych. Czynn pomoc w tej pracy misyjnej odda póniejszy sprawca moralny ruchu hajdamackiego w r. 1768, Melchizedek Znaczko Jadobie — VIII — worski, ihumen monasteru motreniskiego, poo- onego w kluczu abotyskim. Rozpocz on swoj dziaalno od rozpowszechniania zmylonych wieci o wyznawcach Kocioa aciskiego i stosownem wynanaddnieprzaskich. r. 1765 od nawracania za W grodzeniem parafii uda si do Warszawy, gdzie otrzyma by od Stanisawa Augusta pismo zabezpieczajce dyzunitom wolno wyznania. Odtd propaganda Jaworskiego znacznie pocza wzrasta; dziaajc w porozumieniu ze synnym Jerzym Konis skim, arcybiskupem mohilewskim, Melchizedek wszcz gwatown agitacy na caej Ukrainie. Tymczasem nastpi wybuch konfederacyi barskiej, noszcej na swym sztandarze haso reli- haso bezwzgldnego ideau katolickiej Rzeczypospolitej. Ruch ten z natury rzeczy zwróci si musia przeciwko robocie Jaworskiego i Lince wskiego. Std powsta projekt gijne, Melchizedeka wywoania buntu przeciwko Po- wiar, do którego zacz namawia byego mnicha w monasterze raotreniskim Maksyma eleniaka, pokazawszy mu nadto faszywy ukaz cesarzowej Katarzyny, wzywajcy do rozprawy ornej z « Lachami*. Myl ta pada na grunt podatny. Lud ukraiski pamita dobrze lakom o tradycye kozaczyzny, ciemnota, dawne wspomnienia bezkarnej swawoli i wolnoci, wreszcie wieo podsycany fanatyzm religijny spowodo- way wybuch rzezi. — IX - Hajdamaczyzna po dzi dzie nie jest dokadnie zbadan. O ile wpyw agitacyi religijnej nie ulega wtpliwoci, o tyle poczytalno wadz ruchu nie zostaa w szczegóach naleycie wywietlon. Deputacya sejmu czteroletniego wyznaczona do zbadania sprawy buntu utrzymywaa, opierajc si na wiadectwie naocznych wiadków, i wród hajdamaków byli oficerowie onierze rosyjscy. Fakt rosyjskich w tym i ulega zaprzeczeniu, z drugiej jednak strony naley zaznaczy, e feldmarszaek Rumiancow w oficyalnych swoich enuncyacyach nazywa objawy powysze zwyk dezercy, rozkazujc zbiegów chwyta i postpowa z nimi ten zdaje si nie surowiej anieli z nieprzyjacielem. Ogoszony po wypadkach w Humaniu manifest cesarzowej Katarzyny «do wspówyznawców naszych w województwie kijowskiem, i podolskiem» mot i ostrzega przed grozi karami za rze, gwaty woyskiem sfaszowan lecz hra- twierdzi, s e skutkiem zgubnego przykadu konfederacyi barskiej, buntujcej si przeciwko te wadzy. Dokument wydaje si posiada zbyt wielkiego znaczenia, by bowiem zapewne podyktowany obaw o rozszerzenie si buntu na granice tureckie i interwencyi Porty, co te niebawem nastpio. Bunt hajdamaków pod gównym przywódz- twem eleniaka rozszerzy si na ten nie i setnika Potockiego, ca Smilaszczyzn i Gonty, Huma- szczyzn; razem z zaporocami Tymeka i Bondareka kupa zbrojnych wynosia okoo 30 tysicy ludzi. Liczba ofiar rzezi nie zostaa ustalon, cyfry podane przez pamitnikarzy i historyków znacznie róni si midzy sob, jedni licz 5 tysicy, niektórzy 200 tysicy (Rulhióre), ta ostatnia stanowczo jest przesadzon. jednej z niewydanych relacyi wspóczesnych (Stanisawa Kruszelnickiego) znajdujemy now cyfr 85.125 ludzi, nie liczc trupów wrzucanych do studzien. Mnóstwo ksiy zmuszano do przejcia na dyzuni, ci, po stumieniu buntu, zeznali w ytomierzu akt z opisem doznawanych przeladowa oraz z owiadczeniem chci powrócenia do dawnego obrzdku. Bunt zosta stumiony przez Ksawerego Branickiego przy pomocy wojsk rosyjskich pod generaem Kreczetnikowem, dziaajcym ówczenie przeciwko konfederatom barskim. a Gont stracono w Serbach, W wsi dziedzicznej ksicia Henryka Lubomirskiego pod Mohylowem. eleniak, jako poddany rosyjskie wysany zosta do Moskwy, lecz w drodze przy pomocy aresztantów rozbroi konwojujcych onierzy i ujty, nastpnie karany zbieg, knutem w by podobno 1769 lub 1770. Sdu nad Moskwie r. Melchizedekiem Jaworskim i Gerwazym Lincewskim nie byo wcale. Gerwazy przeniesiony zosta do Kijowa, z zatrzymaniem dotychcza- XI sowej godnoci, Melchizedek zamieszka! podobno w Rosyi... hajdamaków w r. 1768, wszystkie zatrzymuj si na najgówniejszym epizodzie tego ruchu — rzezi w Humaniu. Relacye pamitnikarzy róni si w szczegóach, daj jednak obraz peen prostoty szczero opisów kilka Istnieje buntu i ci. Skrelone przez autorów kiedy w wieku póniejszym, pami czsto zawodzi moga, niewtpliwie niejedn zawieraj nieciso. Praca Jana Lippomana, któr dajemy w niniejszym tomie, oparta zostaa przewanie na opisie rzezi przez córk Madanowicza, gubernatora Humania, Weronik Krebsow, oraz na rkopisie Tuczapskiego z roku 1788. Pierwszego wydania dokona Edward hr. Raczyski (w « Obrazie Polaków i Polski* t. XV). Z kopii, znajdujcych si w Archiwum Ordynacyi Krasiskich, przekonujemy si, i sw wykoczy w Lippoman prac wicajc j sdu r. Kajetanowi Proskurowi, prezesowi onie jego Teresie. Zkolladrukiem Raczyskiego drobne kijowskiego i cyonowanie z ujawnio rónice. Prócz rzeczy Lippomana dajemy niniejszym 1830, po- wyjtek z pamitników w tomie starosty Za- krzewskiego (drukowany w lwowskim « Dzienniku literackim* z r. 1857) o wyprawie na hajdamaków w pierwszej poowie w. XVIII; cz XII « Opisu rzezi* przez Krebsow (z manuskryptu Dziay skiego drukowanego w poznaskim r. 1840); wreszcie re« Ordowniku naukowym » lacy Pawa Madanowicza, brata Krebsowej (z « Obrazu » Raczyskiego t. XV.). Edycya obecna róni si od poprzednich poprawniejsz korekt oraz niektórymi przypisami, uzupeniajcymi opowiadanie autorów. hr. T. Henryk Mocicki. WYPRAWA NA HAJDAMAKÓW, (Z pamitników starosty Zakrzewskiego). kilkudziesiciu, a czaopryszków sem kilkuset otrów zoone, wypaday ledwo ...Szajki . wiosna z Siczy zaporo zkiej, wracajc jesieni do swoich legowisk. Byto stek ludzi z samych zbrodniarzy zebrany. Rekrutowali si z rónych zbiegów krajów okolicznych, ale najwicej z ukraiskiego chopstwa, pomidzy którym miewali wielu zwolenników swoich, co im danie co wali przewodni nauczali i którdy i napewno szuka zdobyczy. Rabowali i i gdzie palili dwory, cerkwie i miasteczka. Pograniczne województwa: kijowskie i bracia wskie, najwicej cierpiay od tych hultai, ale niekiedy zapdzali a na Podole Woy, a nawet ku Mozyrowi. Bo wojska pogranicznego byo bardzo mao, magnaci nadworne przy sobie skupiali, a horodowych kozaków mieli za swoich. Ci hajdamacy najazdy swoje czasem pieszo, ale najczciej konno odbywali, uprowadzajc zdobycz na objuczonych szkapach, i to si u nich zwao batatmi. Na czele kadej szajki bywa dowódca, którego oni watak zwali. Wybierali go zwy- si oni i - 16 — pomidzy najdowiadczeszymi, co po kilka wypraw zbójeckich odbyli kle wszystkie przesmyki i to i ju znali cieki. Dla wzbudzenia za ufnoci midzy swoimi, a postrachu midzy pospólstwem i przesdnym narodem, gosili o nim, e jest charakternik, to jest czarownik, e e kule zaklina umie i go inna jak srebrna nie wemie, a w razie, to si i niewidocznym sta potrafi. Co to oni za bogate upy uwozili z kraju, a czasem wiedzeni zemst, co to krwi niewinnej przelali! Przestrach te, kiedy si wie rozesza, hajdamacy id, by nie do opisania, kady z czem móg i gdzie móg chroni si, ale najczciej wiadomo o ich wtargnieniu przychodzia zapóno, bo ich pochód, jak wilczy, e bywa i bardzo skryty, a odpoczynki po futorach pasieczyskach odludnych. tedy gociliraz z ksiciem podstolim w Poonnem, u jego Owó my ksicia Antoniego Lubomirskiego, starosty kazimierskiego. czasie samego obiadu przylecia goniec od generalnego regimentarza stryja, W party i ukraiskiej jewody lubelskiego, Jana Tary, woordynansem, aby regiment podolskiej, i z hetmaski cudzoziemskiego autoramentu, który by pod dowództwem tego ksicia, spiesznym pochodem cign do Jatuszkowa na Podole; prosi oraz osobnym listem starosty kazimierwasnej swojej zaogi skiego, aby wysa armat dziesi a to dla z twierdzy pooskiej, cz i pojmania stu kilkudziesiciu hajdamaków, któ- — 17 rzy przeprawiajc si ze — zdobycz ku granicy gdy im zastpiono drog, schronili si w jatuszkowskie i tam zasiekli si. Odpisa lasy ksi e sam wojskiem wyrusza. Ta jego gotowo na wezwanie regimentarza pochodzia raz ztd, i Taro by mu wujem, a pozacny jkaa Lubomirski zawsze rad wtóre, starosta, jutro z e osob swoj suy rzeczypospolitej. Dowiód tego marszakujc tak gorliwie na owym sejmie (1746 roku), co zrazu tyle dobrego wróy dla na którym pod jego lask i przewodnictwem, tak zgodnie radzono o powikszeniu wojska, o skarbie, i wielu innych, zbawiennych dla kraju urzdzeniach. Wprawdzie zasuga tylko poczciwych chci zostaa przy Antonim Lubomirskim, gdy te mdre uchway nie uzyskawszy mocy prawa, spezy na niczem. Bo le yczliwi dobru powszechnemu, wiszecioniedzielny czas, zamierzony dla dzc, sejmów, dogorywa bez zerwania, w dniu ju ostatecznym, kiedy szo tylko o podpisanie gotowego dziea, przewlekali z umysu jaowymi wnioskami posiedzenie izby do nocy; a za przyniesieniem wiate, gasili je po kilkakrotnie, wrzeszczc, sejmowa przy wiecach jest niesychanem bezprawiem. Widzc marszaek co si wici, musia rozpuci sejmujcych, paczc nad niedol ojczyzny, a rzewny gos swój poegnalny zakoczy, rzekszy z alu i oburzenia: *Kto tu z nas jest przyczyn zego, nas, e a e HAJDAMACZY2NA I. 2 — 18 niech go wszyscy dyabli — porw «. przezwano póniej szczsny, Zjazd ów nie- »sejmem wiecz- kowym*. Tandem prosiem ksicia starost kazimierskiego, aby mi pozwoli pój z sob na ochotnika. Mile to przyj. Jako nazajutrz, ledwie dnie zaczo, uderzono genera marsz i ruszylimy w pochód. By te z nami syn starosty, i ksi Marcin Lubomirski, moe lat siedemnastu chopak, a ju oberlejtenant w regimencie ojcowskim. Ciekawe i roztropne byo to pachol, do wojskowoci wielk mia ochot. przyjdzie z czasem na sawnego Zdawao si, ma, bo si i uczy dobrze i miay by a zrczny; ale póniej to zacne drzewko zbujawsy, marnotrawcierpki wydao owoc, bo rozpusta stwo gór wziy. Strwoniwszy wic fortun sia w kraju, gdzie tam na stai nabroiwszy za granic, w Holandyi podobno, za dugi mody i e i ro ycie zakoczy. Owó dnia trzeciego okoo poudnia stanlimy o wier mili od owego lasu, w którym hajdamaków obsaczono. Dla popiechu piechot i puszkarzy wieziono na podwo- Uszykowao si tam nasze wojsko, majc harmaty na skrzydach. Przyby JW. regimenzrobi przegld; poczem zamano szeregi tarz dach. i i zalecono, ca aby onierze posilili si i przespali, noc czuwa bd. Odpoczwszy nieco, prosiem ksicia starost kazimierskiego o pozwolenie objechania i opatrzenia stanowiska. bo - - 19 Doda mi dla bezpieczestwa jednego oficera i kilku swoich rajtarów, z którymi puciem si wkoo owego lasu, co mi kilka godzin zabrao, chocia sporym stpem a niekiedy i kusem wycigaem konia. Las by obszerny. Naokoo, pod sam kniej, rozstawiono gsto chopów, których tysice spdzono. ze trzy w Niektórzy cz najwiksza w spisy, w kosy, lub cepy. Przykazano im byo wartowa pilnie, a w nocy ognie pali i czsto werda! krzycze. Za chopstwem, o póltorasta kroków w tyle stao wojsko, i to co z Poonnego owe co z JW. regimentarzem dawniej przybyli uzbrojeni rusznice, ale i cigno; a byo go ze komputowych husarzy dwa tysice i tak ludzi, pancernych, w zbro- jakote piechoty, a prócz tego i kozaków horodowych coniemiara. Wszystko to rozstawione byo przez jakiego Niemca pukownika, który by adjutantem przy za wachmistrza regimentarzu, a dawniej jach, lampartach i wilkach, i suy u Sasów. Ja ujrzawszy powane znaki pancerne, do si przyczyem. Dowodzi tam chorgwi nich ksicia podstolego litewskiego, namiestnik, jaki Tomasz Ci....ski, którego nie- panem czenikiem nurskim tytuowano. Z tym odrazu zaznajomiby czolimy si jako oba lubomirczyki. A wiek otwarty i przyjacielski, atwo wic do e niego przylgnem. Poniewa za czujno cho byy i ci- nakazane, siedzc zatem obok siebie 2* — 20 - na rozesanej burce, przeszeptalimy noc ca; niekiedy tylko, ale skromnie, z podrónego puzdra orzewiajc bezsenno i krzepic si przeciw wilgotnej rosie. Nie brako te nam i na osnowie do wieoie, e skromienie e gawdy. Gdy mu okazaem cigniono na tak wiele wojska stu podzipo- kilkudziesiciu hultai, odpowie- hajdamaków, nigdy nadto rk mie nie mona, bo te otry broni si zajadle i do ostatniego, wiedzc, i dla nich niema przebaczenia. Bo có ich czeka? mier psia na gazi, lub sterczenie bolesne na palu. Rzucaj si wic jak wciekli jeden na dziesiciu, przebijaj si nie tylko sami, ale i czstokro zdobycz uprowadzaj. Zobaczysz ich jutro jak i dzia, dla imania U bogato poubierani. nas si przystrajali, bo z Siczy w zaojone koszule wychodz tak suto potylko odziani katanki z cielaków. Do- e ów wataka, oblegalimy, by sawny midzy hajda- wiedziaem si od którego i to p. czenika, Iwan Czupryna, zaporoec, który pitnasty ju rok wpada do Polski i powraca bezkarnie, spotykajc si zawsze szczliwie niakami, wysyanymi przeciwko niemu oddziaami wojprzed uprowadzajc bogat zdobycz. ska laty trzema wpadszy z 60-ciu moodcami do Szarogrodu, ojca jego zamordowa, dom zlupi, z e i a pienidzy na 40.000 zp. ci t; a gdy si zapdzi a jcemu z w gotówce zachwyi wracana Woy obadowan batowni, tu w tern sa- — mem 21 — zastpio trzysta dragonii od regimentu królowej, ów Czupryna w nocy na nich uderzy, pukownika ubi, kilkanacie koni uprowadzi i przedar si bez straty. Mia wic pan Tomasz do pomszczenia krew rodzica swego, przelan przez owego watak. Zapytaem go, czy by rodem z Bracawskiego ? — O! nie, odpowiedzia. — My jestemy z ziemi Sanockiej, a ród wiedziemy z Wgier. Mój ojciec mia tam wiosk dziedziczn, ale nieszczciem ubi ssiada swego na najedzie, musia tedy ucieka zabrawszy z sob on, mnie i brata mego, maoletnich jeszcze. Mielimy rodzonego stryja rektorem Jezuitów w Winnicy, ten da przytuek miejscu, A ojcu naszemu. kie i maj e stosunki i Jezuici jak wiadomo, wiel- wpywy u magnatów, stryj nasz brata tak u dworu jak wic potrafi ocali uzyska dla darowanie winy. Ale i wio- ska przepada na spraw i nawizki, nie mia ju po co ojciec nasz wraca w Sanockie, tembardziej, i ssiedzi niebardzo uprzejmem okiem spozieraliby na niego. Pozosta wic w Bracaw- e skiem. Stryj rektor wyjedna dla niego od Lu- posad komisarza dóbr Poberezkich. Dobrze mu si dziao przez lat wiele, hajdamacy pozbawili go ywota. bomirskich a — Wida ludzkie nie boskiej, która czb e mój dobrodzieju, rzekem, sdy uczyniy zado sprawiedliwoci dopucia hajdamakom z rodzica twego. wzi li- - Grzechem jest, 22 — odpowiedzia pan Tomasz, szemra przeciwko wyrokom Najwyszego, niech si dzieje wola jego wita. Ale godzi si narzeka na bdy ludzkie. Do czegó to dzi doszed nasz pikny kraj, majcy tyle ywioów potgi. Oto ani uwaania u obcych, ani wewntrz bezpieczestwa nie mamy. A wszystkiego przyczyn duma monowadców naszych. Nie chcc oni ulega królom swoim, starali si powag tronu osabi. Zatruli ywot bohatera wiede- Augustowi limu gorzki podali kielich do wypicia, moe zasuenie, lecz co gorsza, na sejmie owym, co go przezwano » niemym «, ojczynie reszt si odjli, rozprzgajc wojsko narodowe i zmniejszajc go do kilkunastu tysicy. Dzisiejszy nawet król moeby mniej by gnuny, gdyby mu rk nie wizano. Sami wprawdzie liczne nadworne trzymaj odactwo, lecz te dla wasnej tylko trzymaj posugi. Ndzne to mospanie ycie naszych pogranicznych mieskiego, szkaców i ustawn przeplatane trwog. Lat temu trzy, zamordowali mi hajdamacy ojca, w roku przeszym zupili mi dom i o mao ony i dzieci nie wydarli. Ja trzymam od aboklickich przez zastaw wie Sielnic, ale z po winnoci wojskowej suby musz przebywa przy chorgwi, bo bezemnie któby ni dowodzi. Mój rotmistrz, szka w ksi podstoli litewski mie- rucznik, Woronicz, w w mój powojewództwie kijowskiem swoich dobrach lub stolicy; 23 w majtnociach; mój chory, Bieliski, ju podeszy starzec, osiad na dewocyi we Lwowie u Bernardynów. Wszystko wic zwalio si na gow biednego namiestnika. Owó tedy, jak mówiem, hultaje napadli na mój domek w Sielnicy zabrali wszystko co unie mogli. Szczciem, ona, przeczuwajc ich odwiedziny, (zwaszcza, jeden z parobków otr i pijak uszed by do hajdamaków), od kilku ju tygodni nie nocowaa pod wasnym dachem ale po jarach, konopiach, ozach; a co noc w innem miejscu szukaa z dziatkami ukrycia, wracajc na dzie do domu. Ta ostrono ocalia j, bo rozbójnicy napadszy, zastali tylko przy mamce moj najmodsz córeczk i t chcieli roztrzaska o cian, ale mamka pada im do gospodarzy swoich i e e przecie zy jej i proby rozbroiy zapamitalców. Wkrótce potem szajka opryszków napada na miasteczko Krasne, gdzie mój siedmioletni synek by u dyrektora w parafialnej szkóce. Studenci schronili si do zameczku, lecz ich nauczyciel wpad w rce hultai. Po zrabowaniu miasteczka, kiedy wezwany do poddania si gubernator kluczowy, otworzyc im bram swego Gibraltaru nie chcia, umylili podpali ostrokól dbowy, któ^y najwarowniejsz stanowi obron tej ndznej zamczyny. Zaczli przeto okada palisady som, dla zwiezienia której, aby nie wasnych koni, zaprzgli do wozu owego nóg, i nuy — w bakaarza ju parze z 24 -- ydem szkolnikiem. I kilka tym sposobem, srogierai furokadajc plagami; ale nie da do- fur dostawili mank ow koczy rabusiom przedsiwzitego dziea, wy- strza z pistoletu od ich czaty postawionej za miastem. Ostrzeeni, nadchodzi dragonia, zwinli szybko tumoki i ponieli si pdem ku e Kiczmaniowi Krasnego). dragonia, i (tak zowi duy las w okolicach Zastpia im wprawdzie na szlaku ale ci potpiece uderzyli przebojem otworzyli sobie drog, ubiwszy z janczar ek dwóch dragonów i jednego konia, a batowni ze zdobycz uprowadzili. Z tej wyprawy najbardziej by uradowany mój may Marci, ie przecie hajdamacy oddali w kilkoro biednemu Szyszle (tak si nazywa dyrektor), te cigi, któremi Na zwyk by smaga tych wihmy uczniów swoich. tym podobnych rozmowach stra- i ca. Ju te noc i dnie zaczo, gdy staa nasza piechota, day si sysze wystrzay z samopaów, najprzód pojedyncze, a potem coraz gciejsze, dalej i dziaa zagrzmiay; huk, wrzawa, oskot i trzask walcych si drzew, rozlegay si szeroce po kniei i po rannej rosie. Mymy ju byli na koniach. Chopstwo przestraszone zaczo ucieka, pancerni ruszyli, by je zawraca. Wtem czterdziestu hajdamaków, majcych oto po drugiej za sob nacka ze stronie lasu, gdzie 20 koni jucznych, z lasu i wypado z nie- wraz uderzyo na trzy chor- - 25 — gwie wooskie, stojce na przodzie. Nie dotrzymali kroku Wotochy, a nawet nie wystrzeliwszy, pierzchnli w nieadzie na komputowych i ze zmykajc czerni takie zamieszanie w szeregach zrobili, do szyku trafi nie moglimy, z czego opryszkowie korzystajc, dali raz ognia do naszych i ubiwszy kilku szeregowych, zwrócili pdem ku wsi. I namiestnik i ja, dojedalimy ich z bliska, a nawet pan czenik zwali jednego otra z pistoletu; ale obejrzawszy si, e e konie. i we dwóch cigamy, wstrzymalimy Hajdamacy tymczasem przeszedszy wie tylko zapaliwszy j za sob, do ssiedzkiego dostali Posza wprawdzie za nimi pogo, któr JW. regimentarz zajty w innej stronie, ledwo w godzin wyprawi, ale bezskutecznie, bo ci hultaje na lekkich siedzcy szkapach nie dali si docign uszli do siczy, wszdzie za sob zostawiajc poog. Nie tak pomylnie poszo hajdamakom tym, na których piechota nasza nastpia w lesie. Bronili si wprawdzie zajadle ci rozbójnicy, ubili naszym podpukownika, dwóch czy trzech oficerów okoo pidziesisi lasu. i i onierzy, ranili take kilkunastu i majora; ale raeni od rcznej strzelby i od armat, które druzgocc drzewa omami ich przywaliy, zmieszani nadewszystko mierci wataki swego, wytpieni po wikszej czci zostali, reszt niedobitków i rannych zabrano w niewol. Zgino ich okoo 80, pokaleczonych za ywych schwyciu i — tano do — 26 czterdziestu. Wataka ich, ów Iwan Czupryna, ubity zosta od pierwszego strzau, z rki modego Lubomirskiego, który przy samym wstpie do lasu, na czele swoich grenadyerów, spostrzeg go klczcego pod dbem i mierzcego do siebie. Uprzedzi go Marcin, wypali ze swego sztuca i trupem pooy. Znaleziono przy nim bardzo bogat bro ture- ksi ck, w srebro oprawn, kilka piercieni brylan- pi towych na palcach, zegarków zotych i 1500 dukatów w trzosie. Na drugich take hajdamakach poznajdowano mnóstwo pienidzy, w trzosach, i w poduszkach od kulbak, zei garków i broni kosztownej nie mao; a w ba- bogactwa coniemiara, w srebrach, materyach litych, pasach zocistych, ochdóstwie niewieciem futrach, ornatach, kapach i rzeczach cerkiewnych, kielichach, patynach i monstrancyach; a co ydowskiego odzienia, muszek i pere kaakuckich i zausznic! Wszystko to narabowane byo w tym biednym pogranicznym kraju. Koni te kilkadziesit zdobyto, midzy którymi wiele dzielnych, reszta pobita w lesie lub ciko pokaleczona leaa. Roztoczono obóz na wzgórzu i trzy dni odpoczto wojsku. Przez ten czas spisano zdobycz i rozdzielono pomidzy oficerów onierzy, nie zapominajc i o wdowach polegych. Dostao si podobno kapitanom po 50 cztych, porucznikom po 30, podotowni ich rozmaitego i i 27 kademu z onierzy po cztery Sprzty za ozdoby kocielne, zoono ficerom po 10, a dukaty. osobno i i póniej po kocioacti i cerkwiach ro- zesano. Przysany te by z Kamieca Podolskiego mistrz z posdzia wojskowy z instygatorem sugaczami swymi. Zaczto cign instrukcye z pojmanych hajdamaków, brano ich na tortury. ich byo 160 moojPokazao si z wyzna, ców, e wataka Iwan Czupryna zatrzyma si i zasiek w tym lesie, oczekujc na nadejcie jednej czaty swoich, z pitnastu moojców zoonej, któr wysa by z bratem swoim w inn i e e przy batowni mieli 12 stron dla rabunku. kozaków horodowych, których wymienili, ale owej nocy ci niewinni, bo z musu suyli. e e wataka ich, który by wielki charakternik, zwtpi o szczciu swojem, bo mu za wróba Zauway bowiem, i gdy si grza przy ognisku, wszystka zgryzota kozacza zlaza mu si do konierza; rzek zatem: Ot teper nam hude ycho s ivrasymi Lachami. Ze po wicie, podzieleni na 4 hufce, mieli razem za danym znakiem, we cztery strony uderzy na przebój; a znak umówiony by wystrza wataki z pistoletu, na który kady oddzia po dwa razy im poz janczarek mia odpowiedzie. Ale miesza szyki nieprzewidziany przypadek. Oto wataka, gdy ju szarze zaczo, popeza na czworaku ku krawdzi lasu, dla przypatrzenia wypada. e 28 si co te Lachy robi. Za nim kilkunastu poraczkowalo moodców, z tych jednemu rusznica zaczepiona o wypalia trafem, a na to faszywe haso odpowiedziay drugie wystrzay. Piechota za lacka, na ten odgos tak nagle ga wpada i do lasu, e nie trafi do adu, tem bardziej, od pierwszej Spisa sdzia zabitych i kuli, te dosi popieli koni i mier wataki zbia ich zupenie z tropu.. zeznania, oraz dugi regestr yjcych hajdamaków i dekret ogo- Jednych na szubienic, drugich na pal, innych na wiertowanie skaza. yjcych odesano si. pod mocn stra do twierdzy kamienieckiej wyroku; trupów za wiertowano na miejscu rozesano gowy i wierci po miasteczkach dla wbicia na pale, a jelita z nich, których byo nie mao, zakopano w lesie jatuszkowskim nad wielkim szlakiem, i usypano mogi nad nimi, ku wiecznej pamitce tego wypadku. Ale i owych pitnastu opryszków, na których gówna oczekiwaa szajka, nie wyszo na sucho. Schwycono dwóch z pomidzy ]iich, wysanych na szpiegi. Stary hajdamaka nic nie chcia wyzna, nawet wród mk, na które w kocu by oddany; ale modszy, wcale nie zbójeckiego oblicza parobeczek, badany osobno, któremu zarczono ycie i darowanie winy, a nawet obiecano wzgldy paskie i u nadwornych kozaków, bo si by ksiciu Marcinowi podoba, wyda, o mil dziewi od dla spenienia i sub e tego w e miejsca jarze, ku pomidzy 29 - Konstantynowu, w stepach, stertami zasiedli od dni kilku. podwoia si nowozrekrutowanymi do 30 gów; e wysyaj na Czarny Szlak czaty dla chwytania podrónych, których uprowadzaj do swego legowiska. -.' ju maj mnóstwo koni, zdobyczy niewolnika. Obieca wreszcie dopro liczba ich i wadzi do miejsca. JW. regimentarz wysa tychmiast trzystu piechurów, wsadziwszy naich na konie, wzite od chorgwi wooskich i tylu kozaków horodowych, oraz dwa dziaa i powierzy dowództwo modemu Lubomirskiemu, który za waleczn onegdajsz wypraw do lasu, mianowany zosta pukownikiem. Mia on przy sobie jeszcze ochmistrza Francuza, jakiego barona, który podobno dawniej w wojsku sugiwa; ten mu skrycie dodawa rady, szed te i stary major z tym podjazdem. Ruszy spieszno przodem wysany oddzia, wodzowie za z reszt wojska i ja z nimi, nazajutrz wolnym pochodem udali si w tropy za ksiciem Marcinem. Gracko si znalaz modzieniaszek, bo tak ostronie przezornie zszed hajdamaków i tak dobrze i by doprowadzony przez owego przebaczonego moojca, ich zewszd otoczy, a czatujcych na Czarnym Szlaku kozacy pojmali picych za mogi. Lecz oni zaczajeni w jarze nie chcieli si podda, cho do nich dla postrachu z armat wystrzelono, i owszem rzucili si wyrzyna je- e ców swoich, w jednej tam chatce zaryglowa- — ju zarnitych nych. Jako kilka ydówek, jednego zastano — 30 uniata i 18 ydów, ksidza, reszt nadbiegajca piechota ocalia. Uderzyli grenadyerzy na bagnety i kuli jak wieprzów. Zabito trzech, powizano reszt, ale tak srodze poranionych, wiksza ich liczba e do trzeciego dnia pomara. n tylko jeden dobosz i Z naszej strony zgi- kilku onierzy ran- nych noami zostao. Odbito z niewoli szeciu uniatów z onami, ksiy piciu, dwóch jezuitów; panien przeszo dwadziecia szlachcianek, pa wszystkich spakowai szlachty wicej tuzina: nych jak ledzi w owej chaupie i obdartych i prawie do naga. Ale póniej odkryto jeszcze. po jarach kilkunastu szlachciców zamordowanych. Znaleziono koni tak w batowni, jakote pod kulbakami i lunych sto kilkadziesit, pojazdów, pókrytków, bryk, wozów, skarbniczków, kufrów, skrzy, tumoków, puzder i sepetów zagrabionych na szlaku, mnóstwo wielkie skupionych byo pomidzy stertami. Regimentarz i ksi starosta kazimierski, trzeciego dnia dopiero przy- wojskiem na ono miejsce. Oswobodzeni jecy z rk zbójeckich, wyszli na powitanie ich z nieudan radoci i dzikczynieniem. Zdobycz, któr i przy hajdamakach, i w batowni, w powozach znaleziono, byia niezmiern. Spisano byli z i starannie porzdny regestr wszystkiego, a wa- przy yciu owiadczali co im zabrano, mianujc sprzta, suknie i worki; po- ciciele pozostali — czem wprowadzono w którym rozoone — 31 do osobnego ich byy szaasu, grabiee, a poznawszy wedug opisu zabierali. I tu trzy dni spoczywao wojsko. Odby si z rozkazu wodzów swoje po aobnem naboestwie w dolinie mierci, przyzwoity pogrzeb cia pomordowanych chrzecijan, na cmentarzu najbliszej wioski; ydom za dozwolono zabra trupów swoich jednowiercóWjdla pochowania ich wedug wasnego obrzdu. Z pozostaej zdobyczy wojsko znowu otrzymao podzia, a mody Lubomirski generaem mianowany zosta, i zaraz posano do króla Jegomoci goca, proszc o potwierdzenie. Dla sdziego wojskowego i kata, znalazo si pole do nowych bada i tortur, poczem kilka pozostaych przy yciu hajdamaków, na miejscu wiertowano lub na pal wbito, a jednego, po zamaniu mu rk i goleni, zawieszono za ebro na elaznym haku, bo te ten do najwikszych przyzna si zbrodni. Byto jaki oszust, przybyy z Woynia. Wpad w oko pewnej podylej ju jejmoci. Otru jej i sam si z ni oeni. Zrobia mu zapisy majtku, a on zacz si ju mianoobywatelem a nawet panem miecznikiem. Póniej zbrzydziwszy sobie bab, stru j z kolei, a dobra zagarn. Zacz nastpnie gwaty i zajazdy wyrzdza ssiadom. Pozwano go do kryminau zadano kaduka. Przekonany prawem, uszed z Woynia przysta do hajdamaków, których zadziwi wymylnem okrucieu- ma wa i i 32 znca si w mk zadawaniu nieszczsnym ofiarom, badanym o wykrycie przechowanych pienidzy; i zasuy u zbójców na przezwisko konfessaa. Trupy polegych opryszków, tene sam co miay pogrzeb, rozesano wierciami i pierwej stwem, z jakiem gocicach. Rozeszo si wojsko po dawnych leach, wojewoda Taro uda si a pan regimencarz z ksiciem starost kazimierskim do Poonnego. po miastach i i Bunt hajdamaków na Ukrainie opisany przez JANA LIPPOMANA. HAJDtMACZYZNt I. r. 1768 ROZDZIA I. Zawizanie si konfederacyi wtenczas rze, w w miecie Ba- województwie podolskiem le- wiadome z historyi polskiej za panowania Stanisawa Augusta, w r. 1768. konfederatów do 60 gów, lub mao wicej jazdy, polskiej Ukrainy, przysza w w staro- cem, jest Cz a gb wtenczas na samej granicy od ciany rosyjskiej lece, a narobiwszy trwogi stwo czehryskie, i zamieszania, szczególniej oddalia si midzy pospólstwem, ^). w opisaniu swojem córka Madanowicza, Weronika w Humaniu, w czasie opanowania go przez Gont i eleniaka, przy ojcu swym bdca, lat 18 wówczas majca, w roku 1828 jeszcze yjca, przyjacielowi swemu ofiarowanem, mówi: »1768 r. dnia 3 marca przyszli konfederaci w znacznej liczbie do dóbr Spiczyniec, wtenczas ksicia Radziwia, i jakoby by z nimi Puawski, marszaek tego zwizku, od nich wic konfederatów i pój w musiaa si oderwa ta Ukrainy, o których tam bytnoci i Kwaniewski, o którym niej mówi si bdzie, opowiada*. *) Krebsowa, wdowa, cz gb 3* — W tej 36 czci Ukrainy — polskiej czerkaskiem, czehryskiem, w w starostwie czci wielkiej wówczas woci milaskiej innych wielu miejscach, byy od dawnych czasów wyznania grecko-rosyjskiego cerkwie parochialne, jakote monastery mzkie: w starostwie czehryskiem, na wyspie rzeki Taminy, medwedowski, witomikoajewski; w woci mi laskiej, w wielkim czarnym lesie, Motrenin zwanym, w rodku onego motreniski; nad rzek Tamin, abotyski, wito-onufrejski; w lesie ebedyn zwanym, ebedyski; w innym lesie winogrodzki; w moszeskich dobrach, w górach obszernej bardzo i i mosznogórski. lesie, inne. i Czehrynem na pówyspie Tako eskie za Taminy e- rzeki i bedyski. Po oddaleniu si konfederatów, przyjechao w starostwo czehryskie, zoone z dziekanów, kapanów i drobnej z ludzi wieckich pomocy, duchowiestwo unickie i zaczo skania ducho- wnych nieunitów do przyjcia unii; lecz gdy ci skoni si do niej adnym sposobem nie chcieli, wic zaczli ich zmusza nawet przez dotkliwe sposoby przeladowania ^); nareszcie uyta przez Krebsowa twierdzi w swym »Opisie rzezi humaniemal równoczenie z wybuchem buntu, na skiej«, e wiosn r. 1768, rozpoczy si w Humaniu przygotowa- nia do popierania konfederacyi barskiej. (H. M.). 1) nych Mówiono nawet, w areszcie i e osadzono nieunitów duchownieprzystojnie traktowano, tych szcze- - — 37 wiecka pomoc, zacza zabiera bydo, owce konie duchownych nieunitów. Polscy magnaci w owych czasach utrzymyunitów i wali nadworne milicye, a przeto u ksicia Ja- bonowskiego, wtenczas wojewody poznaskiego, póniej kasztelana krakowskiego, starosty czehryskiego, w jego z kozaków, w tern starostwie zoonej milicyi, by pukownikiem szlachcic Józef Kwaniewski, który pod t wanie por zastpowa miejsce nieprzytomnego tego starostwa rzdcy. Widzc on przeciw susznoci takowe unitów postpowanie, za porednictwem kozaków, pod swymi rozkazami bdcych, duchownych miejscowych od przeladowania zasoni, bydo, konie, owce, co tylko zabrano, odebra, wacicielom odda, duchownych unitów do niezwocznego wyjazdu do miejsc swoich i i zniewoli. Po takim wypadku miejscowe tamtejsze nieunickie duchowiestwo zebrao si do motreni- ihumenem (superiorem) wówczas Melchizedek Znaczko Jaworski, skiego monasteru, którego by si zuchwale stawili, Tuczapski za w rkopimie swoim pod rokiem 1788 powiada, e kiedy zawsze, gólniej, co a osobliwie przed rokiem 1768 kilku latami, panowie dóbr humaskich, a bardziej biskupi i metropolici uniccy zaczli tak duchownych, jak i wieckich do jednoci zagrzewa, wtenczas ju zrobiony zosta opór i nieukon- 38 jak mówiono, Maorosyanin*) dla naradzenia si, jak postpi, zdarzy si na Jeeliby podobny iby posa nich najazd? Zgodzili si wic, gubernatora kijowskiego z lub do koszowego prob zaporozkiego; do protekcy o lecz z miejsc obydwóch, jak Kwaniewski, wiedzcy o wszystkiem, zapewnia, odebrali odmówienie wdawania W ste w si te okolicznoci. Ukrainie polskiej byway napady grabicieli watakami pod ich w owych czasach cz hajdamaków, czyli band przywódcami, nazwanymi (hersztami). Bandy te formoway si krajowych hultajów, a najczciej z wybiegajcych na rabunek zaporoców (gdy Zaporoe jeszcze istniao), którzy przybrawszy do siebie Ukrainy polskiej wieniaków, skadali czsto znaczne kupy zbrojne, a przechodzc z czci lasów zagranicznych, cigncy si mil kilka las motreniski lub lebedyski, przebiegali w lasy milaskie, lesiaskie, zwinogrodzkie, czasem z cz a pod Kijów, humaskich, korsuskie, dalsze, chocia niecige; z nich wypadali na temi grabiee, napeniali okolice strachem, i i drogami najczciej bezkarnie uchodzili nazad ze zdobycz. tentowanie i powszechne w i niemal zawsze pospólstwie przeladowaniem nawzajem. Tuczapski mówi, 1) Tene e z gorliwoci Melchizedeka on przeladowa metropolita unicki, Woodkiewicz, uciek. wizów z jego tego i e - W tym 39 - wanie wyej wspomnianym szania czasie znajdowa si w zamie- medwedowskim na posuszaniu, co znaczy dobrowolne powicenie si na usugi monasteru z naboestwa, Maksym eleniak, zaporoec^) kilku z nim innych tako zaporoców. Gdy mu opowiedziano o byem przeladowaniu przez unitów, wyszed on z swymi towarzyszami w las moprzybrawszy do siebie miejscowych treniski z 18 ludzi band i tej pobyt wieniaków, zaoy w tyme lesie na maej czystej polanie, mniej wicej pól morgi ziemi zajmowa mogcej nad jarem gbokim. Chodnym zwanym, wielkim i gstym lasem, tak, jak i ona polanka w okrg zarosym; przez ten za jar przebiega czystej zdrowej wody strumie, tu z pod ich umieszczenia si pocztek biorcy. Polank t od monasteru motreniskiego, lasem idc, o wiorst dwie lub troch wicej odleg, zajwszy drog z mynów motreniskich, do tego monasteru monasterze i i zoy idc, cignc si przez las do tej polanki, ro- Tene Tuczapski wystawia eleniaka jako setgrabie i rozbojem bawicego si, wprzód w Kijowie bdcego, dlatego pokutnika, i jakoby a stamtd do tego buntu midzy czer przybyego; lecz *) nika zaporozkiego, Kwaniewski, jako ca rzecz t wiedzcy, i inni wspóczeni, z nim yjcy, rzecz t jak jest wyej, opowiadali. Krebsowa twierdzi, i eleniak otrzyma bogosawiestwo od ihumena ebedyskiego monasteru. 40 gatkami byy dbowemi oboy, które jeszcze 1780 r. widziane. Po takowem umieszczeniu si, pojecial eleniak w nocy z tego swego obozu z kilku kolegami, gdy i koni dostali, do miasteczka Madwedówki, mil lub mao wicej odlegego, do wzmiankowanego wyej pukownika kozaków czehryskich, Kwaniewskiego; lecz nie zastaw- w domu, owiadczy przestraszonej jego onie, bo ju rozszed si odgos, w lesie motreniskim hajdamacy, iby si niczego nie lkaa, gdy on nie przyjecha w jej dom ze zem przedsiwziciem, nietylko szkodzenia jej, ale i komukolwiek, lecz jedynie z prob do iby on koniecznie by ich watak jej (przywódc), prosi o wódk i napiwszy si ze swymi towarzyszami, spokojnie odjecha. Kwaniewski za powrotem do domu dowiedziawszy si o takich odwiedzinach i daniu, obawiajc si powtórzenia onych i przewidujc, i za odmówieniem wezwaniu, mógby przez tych hultajów by zabitym; ochraniajc za w tym razie ycia, jeeliby zmuszonym by przez zaprowadzenie siebie midzy nich, uledz ich woli, uznanyby zosta przez rzd krajowy buntownikiem i mógby haniebn umrze mierci, widzc przytem midzy pospólstwem wielkie zaszy go e s ma, wziwszy on wyjecha do rosyjskiego miasta Krylowa, tu za rzek Tamin, która bya granic pastwa rosyjskiego mieszanie, i syna, — - 41 lecego na drugiej stronie teje rzeki. Na samym jej brzegu ley miasteczko polskie, tako Krylów zwane, do starostwa czei polskiego, hryskiego nalece, te si skada jedno miasto. cego mu dwie osady zdaj I tak uniknwszy niebezpieczestwa, pozosta na stronie syjskiej za a do umierzenia tej groro- burzy, majc zawsze pewne doniesienia o tem, co si dalej dziao, od przychylnych mu wocian, którzy mieli nieprzerwane z nim znoszenie si, jako z przesiadujcym na samym brzegu Polski i starostwa czehryskiego, w którego rzdzie mia on udzia. Banda ta hajdamacka utrzymywaa si na wspomnianem miejscu czas niejaki, gdzie skóciwszy si midzy sob, jeden z bandytów drugiego, to jest Szydo Szwaczk, zabi z pi- wy stoletu, ju wic mieli i or. O tej dosy byo unitów, iby si bandy rozchodzi si strach; echo dostatecznem dla odstraszenia istnieniu to kusi na podobne nagabanie, lecz rozjtrzona dziko innej szukaa pastwy. mieli Rusza wic ta maa hultai garstka z miejsca swego pobytu na abotyn, do miasteczka Smiy, najdalej 35 wiorst od pocztkowego ich pobytu odlegego, a w tem przejciu powikszya si liczba jej do trzechset ludzi, z przybywaj- ubocznych wsi wieniaków, z rónym orem, a niektórzy nawet zamiast pik, z osmolonemi na kocu tykami. Przyszedszy do one- cych z go miasta Smily, - 42 nie majc w tylko postrach lub rabunek; lecz zdan dzikoci srogoci, ju w zacza bez adnego miosierdzia, grabie, jak to niem dzicz ta sam t5'lko nie przy napadach czsto praktyko- wanych hajdamacy ydów sam idc za wyu- zamiarze, lecz robili, zabójstwo szla- takime sposobem ta zgraja zbójców posuwajc si ku Zwinogródce Lesiance znaczc krwi grabie swe przejcie, cigle zwikszaa si znacznie chty i bez oszczdzenia i i i ^), i przechodzia tysica liczb. Gdy wic eleniak wyszedszy treniskich, takie czyni postpy, dalej powiksza z lasów mo- idc w kraj dopenia morderstw na podobiestwo poaru; natychmiast w caej prawie Ukrainie polskiej podnioso pospólstwo bunt, rabunek i morderstwo. Z nasiadej pod motreskim lasem wsi Mielników, poddany garncarz, zwany Nieywy, ogosiwszy si watak, zebra kup z kilkuset buntowników skadajc si, rozcign grabie i zabójstwa w dosy obszernych starostwach, czerkaskiem i czehryskiem, tako i w znacznej czci ponad granic rosyjsk Smilaszczyzny ogosi si zwierzchnikiem tych okolic. Powstay w tyme czasie take okoo Fastowa i w innych wielu bardzo miejscach podobne rozliczne buntowników zgraje. Gdy tak eleniak coraz dalej posuwa si, polski, si, grabi i i ^) Niekiedy nazywana y sianka lub Lisiankti. (H. M.). 43 tum swój powiksza krwi zlewa, której i i drog swego przejcia ju po stronach pyny trwoga dla zagranicznych tak srogiem, samego ybo utrat, nietylko majtków, lecz grocem niebezpieczestwem, wskazuje cia schronienia si nadziej w obwarowanych, jak przed takim motochem, miejscach w Lesiance, miasteczku Lesiance, Humaniu i Biaocerkwi. dobrach dziedzicznych ksicia Jabonowskiego, wojewody poznaskiego, by murow^any zamek ze skrzydami w czworokt spaszczony zbupotoki, i W dowany, majcy w swym rodku dwa bram pitra, dwa bastyony po rogach wymogce osania z hakownic elaznych niose (rodzaj harmatek) wszystkie ciany owego zamku sigajc dosy daleko swoimi strzaami. Przyjedne i i by wysok dbow palisad bram drug drewnian, take tem tene zamek obwiedziony, z do obrony usposobion, mia wewntrz do bronienia si znaczn liczb pieszych kozaków i amunicyi dostatek. w nim przybyy dóbr z AYtenczas znajdo w^a woyskich tego si wzwy wyraonego ksicia Jabonowskiego komisarz Kuczewski dla która wówczas jest teraz obejrzenia woci lesiaskiej, skadaa, jak bya znaczna ludno obliczona, do trzydziestu tysicy i dusz, oraz dla zabrania z tych dóbr intrat wiezienia ich w dobra Miasto Biaacerkiew woyskie tego i za- ksicia. miao na górze nad rzek Rosi opalisadowany po watach zamek, gar ni — u harmatami opatrzony, który móg brostrzaami iarmatnimi niej niego wtenczas zonem i ni lece opalisadowane miasto. Huma, miasto z ogromn i czne imienia dbow Potockich, by woci dziedzi- wysoko palisad dwiema basztami, przez które by wjazd do miasta obwarowany; w kadej baszcie stao po dwie harmat z amunicy i skrzyni kartaczów. Ówczesny dziedzic Potocki, wojewoda i utrzymywa puk kozaków, o którym piset gów piechoty nadworniej si powie nej, której dowód zc by major od rzdu krakijowski, i jowego patentowany. Piechota ta staa w miecie Mohylowie nad Dniestrem, dziedziczeniu wtenczas tego wojewody podlegem, dla strzeenia granic; z niej na garnizonie w miecie Tulczynie, do tego dziedzictwa nalecem, cz i i szedziesit ludzi w Humaniu aresztantów, których czasem stray bram^) do sta bywao, dla i najwicej za z nich byli zaporocy, wybiegajcy na rabunek i pojmani przez humaskich kozaków. Dom ekonomiczny osobno na sposób cytadeli by opalisadowany i czterema bastio nami opatrzony, w którem miejscu samem nieTak mówi Krebsowa. Tuczapski za w swym rkopimie wyraa, e byo wtenczas w Humaniu do stu *) ludzi nadwornej piechoty, z kapitanem (Krebsowa porucznikiem go nazywa) Lenardem i zebranych dwustu konfederatów, i byo wicej harmat i rcznej broni, bardzo wiele prochu, kul, kartaczy dostatek. raz dawniej - 45 napadów hajdamackich od niano si. Miasto miecio w sobie obra- byo dosy zamieszkae, to kupców: Rosyan, Greków, Ormian ydów i miao niemao towarów; byo w niem przeszo 20 dworków, w których niektórzy z posesorów dla bezpieczestwa od napadów hajdamackich mieszkali; byo za ich naówczas, w tej woci wsie trzymajcych, do i szedziesit niektórzy familij, szczodroty ze bez opaty nawet trzymali one. Rzdc, czyli komisarzem tej wielkiej woci by pod ten czas Madanowicz, który poówczesnego dziedzica, w sieroctwie, wychowany by w domu zostawszy Jabonowskiego, starosty Kowelskiego i przez niego wojewodzie Potockiemu zalecony, a od niego w roku 1757 na komisarza tych dóbr przysany. Mieszkanie swoje mia zawsze w Humaniu. Prócz powyszych 60 gów piechoty, zawsze zostawaa si pewna liczba na stójce ksicia woci take dla zasony miasta by puk humaskich kozaków, który skada si z dwóch tysicy trzechset gów na koniach, kozaków prócz i i w trzechset Krystynopolu, swego dziedzica na cych. stójce Pukownikiem tego z stali setnicy, by ten sób; Puk by kady w skad pan óty, kontusz czyli czapki óte i z przemian puku by Obuch, pod nim Gonta. rezydencyi bd- szlachcic a najcelniejszym odziany na jeden spo- wchodzcy, mia uszarawary bkitne, joomy jego czarn barankow opuszk, pas rzemienny, - 46 przy którym na rzemiennych paskach przy samym pasie i przez niego przewleczonych umieszczona szabatura, czyli podugowaty kartuzik na kule i skaki, róg na proch zakrzywiony, skór ocigniony i z mosin do wysypywania prochu, oraz zatykania rogu opraw, nó dosy duy yka nasypywania i i za pasem, rusznica czyli strzelba za plecami na pasie rzemiennym zawieszona, para pistoletów u sioda, a trzeci za pasem na smyczy, spisa w rku i Naczelnicy nahaj. podobnyme sposobem byli odziani, majc upany materyalne z dobrego sukna, mieli szable, i reszt odziey adownice, w srebro oprawne; kade dwicie koni byy jednej, lecz odmiennej maci; puk ten skadali gospodarze woci humaskiej, uwolnieni od wszelkich dziedzicowi powinnoci, danin i opat, którzy mieli stada koni, byda, owiec, oraz ogromne pasieki, z których w jednym roku i gdyby wzita bya od nich dziesicina pszczelna, naleaoby si dziedzicowi pszczó przeszo dziesi tysicy zliczonych, pni; mieli okazao si, przeto sto tysicy pni w pasiekach swoich, nic dziedzicowi nie dajc; nawet ci pod- którzy kozaków nie dawali, mae bardzo teraz nic nieznaczce odbywali powinnoi jak ci wnosili opaty, a przeto byli bardzo za dani, i moni. Gonta urodzi si ze stanu Rosuszkach, teraz w wocian we wsi dziedziczeniu familii Neli- — ckich przez kupno zostajcej zosta setnikiem dochodami; gdy na — 47 mia dan sobie za by i z kolei ow wie gdy ze wszystkiemi w Krystyno- dosta od wojewody, swojego dziedzica, prawo doywotnie na wie Osadówk, teraz w, posiadaniu familii Andruszkiewiczów Umia on mówi, czyta i pisa po polsku. Puk ten nie by zawsze w kupie, lecz schodzi si w czasie potrzeby, lub bez tej, raz co rok na popis, na pewien czas do Humania, polu stójce, bdc. w miecie bdcego chorgwie, na których byy herby Potockich: pótrzecia krzya, proporce, buczuki, bicia w dzwony i te przy odgosie trb, kotów, odprawiania w cerkwiach naboestwa wyprowadzano z miasta do obozu, a po skoczonym przez czas oznaczony popisie, podobnie nazad odprowadzano i wtenczas dawana bya stawa obozem i bra ze skadu i komisarza uczta, której i kozacy w obozie przy wesooci i piewach dum kozackich byli uczestnikami, po skoczeniu za takim to onej rozjedali si po domach ^). dla naczelników i W przewanym stanie podówczas si zbuntowanemu motochu zoonemu, bronienia hultajstwu, z eleniaka prowadzonemu, a nawet w mo- przez noci zupenego tych buntowników zniszczenia, humaska miasto Huma, a zatem kabya wo demu z i caej Ukrainy dla schronienia si przed Opisanie Krebsowej. - 48 - buntownikami we krwi brodzcymi wskazywaa pewne nadzieja, i najbezpieczniejsze to miejsce. wic o wyjciu eleniaka krwawem posuwaniu si, rozleciaa G-dy przeraajca byskawica o jego si, jak i ogromnymi piorunami, wie na wszystkie strony; ruszya si szlachta ydostwo do ucieczki i szukania miejsca ochrony ycia. Lisiaski zamek nie wiele móg pomieci, Biao-Cerkiewskie to samo; wic maa w nich si pomiecia; caa przeto nadzieja pozostaa w Humaniu, i nieszczciem wielkiemi tumami do niego si zbiegali. z i cz W takim stanie zamieszania, trwogi i gronego niebezpieczestwa, Madanowicz kaza si zebra pukowi kozaków humaskich, jak na popis. Po zejciu si jego, zebrawszy w jedno miejsce setników, w których liczbie by i Gonta, któremu najwicej ufa, owiadczy zebranym, a razem i pukownikowi Obuchowi, i maj z pukiem dla rozpdzenia zebranego przez i eleniaka jc do hultajstwa; mówi do nich zachca- czynnoci, a szczególniej tej si do Gonty. Ten zawodnym za bdc zwracajc wymowny, o nie- wyprawy zapewnia skutku. Poczem cay ten poczet uda si do cerkwi w. Miz caym koaja, wykona wiernoci przysig pukiem wyruszy ku miastu Zwinogródce, gdy tej i cign eleniak, co krok zwikszajc sw tuszcz. Po wyjciu puku zaczo si coraz wicej zbiega ze wszystkich stron do od Smity Humania szlachty w miejscu obrony, e ju nie mogc - 49 i ydów, szukajc w tern liczbie tak dalece znacznej, si pomieci w miecie, zmu- niem stan taborami, do których codzie przybywali uciekajcy. Ju byy wtenczas w Humaniu z funduszu wojewody kijowskiego Potockiego przez ksiy Bazylianów otwarte szkoy. Zwierzchnik ich ks. Kostecki, widzc takowy rozruch, zamkn je, i tak studentom jako i profesorom rozjeda si pozwoli; lecz czyli mogli rozjeda si i gdzie? gdy ze wszystkich stron co mogc si, jak si szeni byli przed wyej rzeko, w Humaniu pomieci, majtki wewntrz miasta te oddawali w skad Madano wieowi ks. Kosteckiemu za z rónych stron uciekajcy nieustan- swoje odwozili i i ^). e nie przybywali powyej i w taborach wzmiankowanych stawali, doleciaa wiadomo, i Gonta ma porozumienie z eleniakiem; udao si wic z taborów kilku susznych obywateli do Mada- uwiadamiajc go o dojciu powyszej wiadomoci, a zarczajc jej pewno, prosili go nowicza, iby on przedsiwzi czynne w tej mierze dla obrony rodki; Gont za pod jakimbd pozorem, uprzedzajc nieszczcie wypa mogce, sprowadzi jak najprdzej postara si i za porednictwem Magdeburgii, która póniej uchylona zostaa, ycie odj mu kaza. Madanowicz ^) Opisanie Krebsowej. HiJDAMAUZYZNA I. — 50 — chcia si skoni do takowego postpku, jednak posa zaraz do puku ju okoo Zwinogródki bdcego, iby wszyscy setnicy stawili si do Humania; a gdy stanli, Madanowicz wezwawszy z taboru wielu obywateli wynimi z i setnikami na szedszy rynek, mówi Gonto, donosz mi, do Gonty w sowa: » panie porozumieniu z eleniakiem, ja ze jeste w temu wierzy nie chc; wszak gdy dotd odnie i bierasz tyle dobrodziejstw od naszego pana, ile spodziewa si moesz, gdy dobra jego fortun od buntów przez eleniaka wznieconych obroi Gonta z rzadk wymow usprawiedliwia si i gdy mówi o wdzicznoci, paka. Lecz ten zdrajca mia w pogotowiu i zy i zdrady; dla wikszego za upewnienia, wraz z innymi setnikami w przytomnoci trzech kapanów i ks. Kosteckiego Bazyliana rot przepisan na Krzy i Ewangeli wykona powtórn wiernoci przy- nisz «. sig; caowa rk tego ks. Kosteckiego, a ten mczennik bogosawi swego kata I tak Gonta, czyli jeszcze wtenczas przez eleniaka do ^). buntu niewcignity, co gdyby ju byo, to zdaje e wezwania Madanowicza byby ju nie usucha, czyli nie majc jeszcze wszystkich kozaków (zwaszcza, e oni w tym skadzie, w jakim byli, we wszelkie opywali dostatki) si, *) Opisanie W8zvstkiem bya Krebsowej; osobicie. mówi ona, e przy tern 51 uy tej chytrej i zdrado buntu skonionych, dliwej powolnoci, dla przekonania Madanowi- cza, zwaszcza przychylnego sobie, tembardziej, jak wielu potem twierdzio swego kuma, o swej wiernoci i upienia na wszelki przypadek jego ostronoci, potrafi wylizn si z niebezpie- czestwa i wróci do puku kozaków huma- skich. . W dniu nastpnym po jego odjedzie, nie- obywatele szlachta zebrawszy si do Madanowicza, umówili si z nim wyprawi ony i dzieci do Targowicy na samym brzegu rosyjskiej granicy lecej, dla schronienia ich w przypadku niebezpieczestwa na rosyjsk stron do miasta Nowo-Archangielska, tu za rzek Siniuch lecego. Lecz dowiedziawszy którzy tem humascy poddani po przedmieciacti mieszkajcy, przyszli w gromadzie do Madanowicza prosili, iby tej trwogi nie czyni; upewniajc, Kozacy humascy pokonaj motoch si o i e eleniaka, tak on usuchawszy takich ich prób, odstpi zbawiennego postanowienia, i reszta zapatrujc si na niego, zaniechaa onego. Tymczasem coraz dalej posuwa si eleniak coraz si zwikszaa jego zgraja. Rozgosi on, i ju poddastwo zniesione, e Ukrai i i ina polska na wzór pod ten czas zadnieprskiej, kozack sub odbywa bdzie, e kraj ten bdzie po dawnemu zwa si Hetmaszczyzn. Mia on na dowód tego pokazywa. sam tylko i — 52 - w roku 1776, starych ludzi opowiadao, co i Kwaniewski wyej wzmiankowany w roku 1783 zmary, od wielu wocian, od których bardzo by kochany, o tem sysza i swojem opowiadaniem stwierdza), jakie faszywe na pargaminie ze zoconemi literami pismo. Twierdzi i to tene Kwaniewski, i móg by podejrzany o zrobienie tego pisma, Melchizedek Znaczko Jaworski, trudnicy si aptekarstwem; jeszcze albowiem w r. 1780 byy w Mo- jak wielu jeszcze treninie szuflady, utrzymywane przez flaszki i niego apteki, szaf}^, szklanne drew- oraz soje niane z lekarstwem, jego rk i pozacanemi lite rami napisane, które póniej powyrzucano, a szafy na skad papierów Ekonomii medwedowskiej darowano. Porozumienia takiego istota w mgle niepewnoci pozostaa. Gonta, jak si wyej o nim powiedziao, nie by tak ciemny, eby nie oparszy si na jakiej podtylu stawie, chocia zrcznie wymylonej, dobrodziejstwami obsypany od wojewody kijow- bdc skiego, jak wyej wyjanio si, da si uudzie, si o tem niej powie, okae si; wreszcie jaka nastpia umowa jego z eleniakiem, o tej nic pewnego powiedzie nie mona, nastpno tylko okazaa pewno, co przy zgonie jego, jak e nastpia. Nim przyszo do Humania, do znaczna którego posuwao si, udaa si buntowników do Lesianki. Zamek tam bdcy. hultajstwo cz 53 w jakim by ju stanie obrony, wiedziane; znajdowao si jest wyej po- w nim kilkaset osób, szlactity i ydów, zachowania ycia szukajcycti. Buntownicy przyszedszy w to miejsce, a znajdujc je dobrze obronnem, udali si do Z do zamku pospólstwa tego miasta. tego spodarze poszli i u komisarza Kuczewskiego, do niego, przekadali mu, przy yciu znaczniejsi prosili a i go- posuchania bdc puszczeni wszyscy zostan majtkach, byle zamek dobrowolnie oddano, inaczej bowiem by nie moe, gdy kraj ten bdzie ju odtd Hetmaszczyzn i nai mówili go do poddania si. Rozkaza wic Ku- otworzy buntownikom bramy, a ci wszedszy w zamek, zaczli zaraz rze okru- czewski i na Kuczewskiego woyli siodo, siadali na niego potem spisami zakuli. Tych, którzy wbiegh na dachy, postawiwszy kilkanacie pik, na ich ostrza z dachów strcali; wbieciestwa, i gych w murowany, przy kuchni bdcy, zmieci mogo, w tyme pokoju ile si osób wykuli i rónemi elaznemi narzdziami wyrnli, tak ten pokój krwi zosta zlany ciany zmoczone, e jeszcze w r. 1779 krew ta po oknach zabielon by nie moga. Na drugiem pitrze, które teraz zdjto, przy samem wejciu ze schodów do sali, przy samych drzwiach ciana krwi spryskana; zna, e uciekajcy, dosigniony spis tam przebity zosta; w tyme roku wyranie widzie si dawao. I tak w tym i pokój i — 54 — okrutn mierci, schronienia w nim szukajcy, prócz kilku osób wyszych, przebranych po chopsku z aresztantami, których za- zamku padli buntownicy wypucili, i tych, co midzy trupami si ukryli, a potem w nocy spucili si z drugiego pitra, znalazszy przypadkiem sznury, gdy ci rozbójnicy spali pijani, i uszli nago, gdy jako zabici i od drugich zakrwawieni odarci zostali, od niektórych wieniaków, a szczególniej do wsi Sydonówki, o mil blisko trzy odlegej, i tam u tyche wieniaków przechowani zostali. raz Kas dziedzica zabrano, i co tylko w tym zamku Przed wejciem za do niego w kociele drewnianym XX. Franciszkanów powiesili buntownicy na belce zarazem ksidza, yda i psa z nastpujcym napisem: »Lach, yd i sobaka, wse wira odnaka«. Inna podobna buntowników zgraja udaa si do Biaej Cerkwi, lecz gdy tylko na wystrza armatni pokazaa si, dano do nich z harmat ognia z zamku na górze stojcego, nie dozwalajc im nawet zblisi do miasta, bdcego wtedy w niszem pooeniu od wyniosoci zamkowej, a gdy kule przechodzc przez miasta posad, zaczy siga byo, zrabowano *). y Opisujcy te krwawe zdarzenia przyjecha do Lir., mieszka w tym zamku lat trzy, od wielu jeszcze wieniaków, uszych z tej rzezi, a tej scenie widzia poprzytomnych sysza co si w nim dziao ') sianki 1776 i zostae krwawe znaki. - 55 — a ku rozbójnikom, zwrócili w inn stron odeszli dalej, a tak Biaa Cerkiew ocalon zostaa. i ROZDZIA II. Po odjedzie z Humania setników, których z przyczyny podejrzenia na Gont Madanowicz, jak si wyej opowiedziao, zwoa, nie byo czas jaki adnej od kozaków humaskich wiadomood strony winogródki niedopuszci; zna, czano onej; lecz wkrótce obleciaa wszystkici e dosza korespondency pukownikiem tyche kozaków Obuchem, czyli przyczyny innych ubocznych niepomylnych trwoga, z z czyli to przez doniesie i wieci. By podówczas w Humaniu geometra Sza- sprowadzony dla pomiaru ziemi, jak si póniej pokazao, wprzódy zostajcy w subie wojskowej króla pruskiego, a przeto znafraski, jcy wojskowo. Madanowicz posa go dowiedzie si, jaka te liczba osób za miastem znajsi w taborach; za powrotem uwiadomi i skada si pewnie z szeciu tysicy osób duje on, i e ta coraz wzrasta *). Ten Szafraski obra sobie mieszkanie na jednej z baszt bdcych okoo ekonomicznego domu, wybierajc z nich wysz i dogodniejsz dla uwaania przez perspektyw, otaczajcych miasto okolic. *) Opisanie Krebsowej. — 56 — Dnia trzeciego po obejrzeniu, jak wyej, taborów, przybieg on z teeo miejsca do Madnowicza i doniós mu, i dostrzeg zbliajcy si puk kozaków tiumaskicti, który zastanowi si okoo lasku zwanego Greków. Wiadomo ta napenia wszyskich radoci, sdzili bowiem, i rozbiwszy hultajstwo eleniaka, wraca si; przybieg tene Szafraski z smudostrzeg tuszcz, przytnem uwiadomieniem, w ronem odzieniu (bo kozacy humascy mieli, jak si wyej opisao, mundury), której przywódca zbliywszy si do Gonty, wita si jak przyjaciel; za puz nim, podawszy kownika Obucha wida nie byo ^). Nastpia wic powszechna trwoga, ju bowiem byo peGonta z eleniakiem powne przekonanie, czyli si i ten w lad za nim przyby, a jeszcze wicej powikszya si, gdy tak horda eleniaka jako i kozacy humascy razem rzucili si na rze zostajcych w taborach osób ^). Co znajdujcym si w miecie dawao si wilecz wkrótce e by rk e dzie. Po takowym wypadku rozpacz kazaa broni w obwarowanem dosy przeciwko W e si hul- puGonta Magnuszewskiemu i Obuchowi kownikom dwom dozwoli. z przyjani dawnej za granic *) Byo tam podobno okoo omiu tysicy ludzi. Opi^) opisaniu swojem Tuczapski twierdzi, uj sanie Krebsowej. tajstwu miejscu, 57 - do ostatecznoci, majc przy- tem i dziaa, przy których w bramach staJa nadworna piechota. Szafraski za zebrawszy wszystkie strzelby, uzbroi w nie ydów tem uzbrojeniem i obron czynnie rozporzdza, gdy si albowiem zbliali buntownicy do bram i chopów prowadzili z siekierami do podrby wania palisady, razili onych onierze z harmat kartaczami,a ydzi przez palisad wystrzaami z strzelb do odwrotu przymuszali. ydzi czynnie i gorliwie przyczyniali si do obrony i wszystkie czarozrzdzenia Szafraskiego wypeniali. sie tych napada ksidz Kostecki z farnym i ca i W procesy przez 28 godzin z Panem Bogiem, i chocia kule buntowników paday z wystrzaów od uroczyska Turka proboszczem, chodzili wród z szkodziy nikomu; poczytywali to nieszczliwi za wrób pewnej siebie obrony. miecie nie byo wody, zamiast onej pito wino wooskie, miody i winiaki; zbyteczne uycie odejmowao niektórym spoludu, jednak nie W kojno i przytomno; wreszcie po trzydziesto- wytrwaoci, doniós Madanowiczowi Szafraski, i adnego do harmat niema naboju, Gonta za szed z pukiem ku bramie od Grekowa; radzi wic, iby on wyszed prze- godzinnej takiej ciw niemu do bramy, i gdy on (Szafraski) lont zapalony zechce przykada do harmaty dla wystrzau, iby go od tego wstrzymywa; co — 58 - stao *) zna jednak, i Gonta o niedostatku amunicyi ju wiedzia, gdy taki obrót adnego na nim nie zrobi wraenia; owszem oburzy na Madanowicza i mówi z nim nie cicia; ten za odstpiwszy cokolwiek i obróciwszy si do swoich, rzek: nie masz nadziei, potrzeba si po leci Bogu i gin. Wtenczas nastpia rozpacz si i okropne lamenta. Sam Madanowicz z swoj famili i ile tylko mogo si zmieci osób, wtoi czyo si do kocioa farnego kaplicy XX. Bazylianów, iby w tych powiconych Bogu przyi bytkach Gonta pooy swe ycie. eleniak swymi rozbójniczymi tumami opanowali bramy i zaraz zacza, si morderstwa, tak jak wszdzie okropna rze jest wyej. Tak o opanowaniu Humania przez hajdamaków, mówi Krebsowa córka Madanoi z i wicza mówi, w swojem jak w swym Posuchajmy, co o tem bliej rzeczy wiedzcy, opisaniu. si zdaje wyej ju w przypisku wspomniany Tuczapski. Buntownicy atakowali miasto od godziny siódmej z wieczora przez noc ca, do strzelajc z rcznej podrbywania bdc 1) rkopisie i broni, i pdzc podkopywania palów; ludzi lecz raeni kartaczami, zostawiwszy wielu eby mia dawa Szafraski tak rad, gdy nie za- zdaje sama Krebsowa si by on uzbroi ydów, odraa buntowników o nim mówi, harmatnimi strzaami i z rcznej broni, i sam, jak bdzie niej, do ostatecznoci broni si im. podobn do prawdy rzecz, e — - 59 bitych trupów odstpili. Gonta uwiza chustk bia widzc taki opór jedzi z ni na znak pokoju, a drug posa Madanowiczowi z owiadczeniem wielce agodnem i pomylnem, byle go wpuci do miasta, przekadajc nieodbite przyczyny, jakie w Lesiance Kuczewskiemu przekadane byy; o czem Madanowicz nie ma- jc wieci w u dzidy, o losie Lesianki, przeciwnym za razie grozi mu Madanowicz pomimo oporu st. by nie wiadomy, okropn zem- usilnego kapi- Lenarda i chorego nadwornej milicyi Markowskiego, chccych strzela z harmat i rcznej broni, kaza otworzy bramy, i na wyniesionym stole mieszczanom pierwszym wystawi na przyjcie Gonty, chleb i sól. Lenardowi za zaraz po tej sprzeczce udao si tana wymkn z miasta. Tum wic rozbójników wpadszy obstawi zaraz straami koció, liask i ydowsk szko, w miasto kaplic bazy- gdy ydzi take wtoczyli si. Jeden zbójca wszedszy w kociele na ambon, zgromadzone tam osoby, zniewaa obrzdy. Zaczynaj si wic srogie mordy. Ksidz Wadowski, komendarz, przy otarzu spis zakuty zosta; jednych obnaano, drugich siekierami rozcinano, trzecich rozdo niej ly innym noami, dzidami, drgami mier zadawano, wywóczono za wosy sdziwych starców, oraz delikatne damy publicznie gwacono, zabijano, rozdzierano niemowlta. To si dziao strzelano, — w XX. Bazylianów. Ksia, Herakli Ko- kaplicy stecki, - 60 Jan Lewicki, rektor Eliasz vice-rektor Magiero wicz, Epifani Lachocki, Libery Oczaski Misyonarze, i Majewski Bazylianie d. 19 czer- wca odprawiajc wprzód mier mczesk dni dwa naboestwo, Ksidza Kosteckiego ponieli. wprzód postrzelonego, a zbierajcego rozrzucone one poywajcego, spiw rynsztok wrzucono; a za insami zakuto nych ksiy wyej wymienionych, bito, dajc, iby wyznali, gdzie s schronione klasztorne przez zbójców hostye i sprzty i po wyznaniu, zastali, bo je w A gdy tych lochach zakopanych ju nie obywatelskie depozyta. inni hultaje zabra pospieszyli, wplótszy w kije, bijc po gowie, twarzy, plecach i brzuchu kaczukami ratyszczami od pik, kijami, kolc z wolna spisami, z urganiem nago okoo ratusza prowadzonych, niepodobnych do ycia, za wstawieniem si niektórych mieszczan, pod stra cis do domu Ihnata Bohatego oddali, a za nastaniem jednego z wspoeczników okoo cerkwi w. Mikoaja, pokuto i ciaa ich tam na ulicy zostawiono. ydowskiej bonicy ydów do trzech tysicy wymordowano i we i W wszystkich miejscach miasta Humania tyrasko zabijano, dzieci brano na spisy, podrzucano na dachy, jeli spady ywe dobijano ciarne matki mczono, pód z nich pruto okropnie zabijano. Widzie byo mona tarzajcych si od ran we krwi, pozbawionych rk, nóg lub w gór i i — — 61 innych ciaa czci, proszcych o dobicie siebie. Wielu przybiego ze wsiów poblisiich, pospólstwo rozrbywao sieliierami i zabijao drgami. Wyszukiwano schronionych w lochach, jamach, chwastach, w rónych kryjówkach i zakrtkach, tych w jedno miejsce prowadzono i zabijano; nawet kobiety za przykadem mczyzn rozsroay, oogami, noami, rydlami, sierpami rzny i zabijay, zachcajc do tej rozjadoci niedzieci swoje. Trupy do naga obdzierano tak w krótkim przepogrzebane zostawiono, cigu czasu, wicej jak omnacie tysicy ludzi tyrask mierci zgino^). Koció, kaplic i i i cae i wszystkie rzeczy w i miasto ze wszystkiego zupiono, depozyta do Gonty znoszono. Zbójcy suknie z trupów ubrani na otarzach siadali na nogach chodaki poprawiah, lub z nich zrzucali. Puszk niesion z Eucharysty do cerkwi przez bogobojnego atamana nazwiskiem Tytyk rozbestwiony motoch z rk mu wybi. Komunikanty na ziemi rozsypa i we krwi podepta, na Krucyfiksy plu, a inni ubrawszy si w ornaty, na nierzd si udawali. Patyny dziurawili i na znak dystynkcyi na sobie wieszali, i kielichów kocielnych do opilstwa uywali. ') Wedug- Tuczapskiego rze trwaa tylko siedm Liczba omnastu tysicy zabitych wydaje si godzin. nieco przesadzon. fU. M.) - - 62 tw Kilka tygodni przed Humaniu krwaw mia jakoby pisa wojewoda Potocki, dziedzic tego miasta do Gonty peen askawyci scen, wyrazów list, mu przyzna w dzieniego folwarki, nada przyrzekajc dzictwo posiadane przez i mu prawem doywocia jeszcze dwie wsie, byleby w obronieniu Humaszczyzny, a osobliwie Humania, by wiernym, czuym starannym. i Madanowicz listu tego, wzgard, czyli przez zazdro, innych jakich przyczyn, mia mu nieodda; jednake on skdind mia si o tem dowiedzie; a gdy Madanowicza rzeczy zabrane i do niego przyniesione zostay, o tej prawdzie si upewni, nalazszy to pismo midzy temi rzeczami, a stawionemu przed siebie peen zoci wyrzuca: » zdrajco, zmienniku! ty jeste tej krwi (wskazujc na trupy) rozlania przyczyn, czemu mi tego listu, trzymajc go w rku, nie ukaza, có ci si czyli z w przez czyli z przedemn zawizao?* City odkryt gow szabl, pad mu skrwawiony tajenia jego do nóg, ale go natychmiast przygotowani zbójc w Przyprowadzono tako ekonoma miejskiego Skaryskiego, i ten chocia go chcia Gonta ochroni z tumu zaartego pospólstwa, zastrzelony zosta. Przerwiemy w tem miejscu opowiadanie Tuczapskiego w jego rkopimie zawarte, a wrócimy si do kocioa i do kaplicy XX. Bazylianów i posuchajmy, co si tam dziao, przy wybieraniu w tych miejscach, sztuki porbali. — rónych 63 - osób dla chrzczenia, o czer innych zdarzeniach Krebsowa jak nastpuje uwiadamia. tak strasznych wynikloczasie trwogi ci w tych powiconych przybytkach stra okronych, da si sysze gos jakiego z tych zbójców naczelnika, iby wyszed z kocioa do rodzin. ZmuGonty komisarz i kasyer z szeni wic byli wykona to wezwanie, stawili W i o i ca si przeto Madanowicz z matk, on, synem, córk, podówczas lat 18 majc pann, potem wdow Weronik Krebsowa i innymi krewnymi w liczbie 12 osób; wtenczas woy Madanowicz Panny, mówic, i go ma z bogosawiestwem od pradziada swojego a gdy go z rozkazu jej go tak daje, Gonty, który z wielu zbójcami sta u drzwi kocioa, dla prowadzenia za nim, bral za jeden ataman, rzek Madanowicz do jednego z setników: » ratuj nas panie Jaremo «, lecz on odpowiedzia: »niech was Bóg ratuje, ja was nie obroni « i zdawa si zy roni. Syna i córk Madanowicza, oraz ich ciotk po wziciu jego, na szyj swej córki obraz S. i rk przestrach zbójcy znowu do kocioa zapdzi. dopeniali inni wybierali z w wityniach Gdy morderstwa, pomidzy modych im oenienia si kobiet upodobanych dla ochrzczenia i potem z niemi, a inni mczyzn sobie znajomych i od siebie wprzód lubionych; a inni znowu litociwi, chocia nie znanych, lecz szczególniej 64 przez ochrzczenie dla zachowania im ycia ^). wybór przed sob do mieszkania Madanowicza, które, jak si wyej rzeko, byo opalisadowane na wzór zamku. czasie wytaczania nieszczsnych tych ofiar z kocioa, pchnita bya spis córka Madano- Tumnie wic pdzono ten W upad podniós za wosy jeden ze wzi woreczek, który jej ojciec, dawrzuci by w kieszonk przy fartu- wicza, lecz zbójców jc i obraz, bdc W tym prze(zapewne ze zotem). pdzonym do mieszkania rzdu ekonomicznego dziedzicu umieszczonym oddziale z fai na milii Madanowicza, naleli si syn, córka jego szku i ich ciotka. Z tego miejsca pdzono do cerkwi drcy który zbiór ten osób po- dla ochrzczenia, przy której od strachu oczekiwa na nich kapan, zmuszony by dopeni chrzest; kumy tyche samych rozbójników, przy chrzczeniu za dzieci Madanowicza byli nimi eleniak, ciotka za ich, za to, e si Gonta odezwaa z prob do Boga, iby jej dozwoli umiera w tej wierze, w której si urodzia, od stojcego za ni chopa miaa rozcit siekier gow tak ycie skoczya wszystkich Po tej ceremonii odpdzono byli gotowi z i ^). i mczyni ze stanu szlacheckiego umiejc dobrze piewa pieni miecie, zachwyceni ruskie, osobliwie o witym Mikoaju, udajc si za sielan, ochronili si od mierci. 2) Podobnych ofiar jeszcze dwie pado tame. •) Inni modzi w — — 65 ochrzczonych na odwach byego garnizonu tam w kordegardzie zamknito, taki za byl w niej i e tylko sta nych byy ydówki, natok, W liczbie mogli. ochrzczo- lecz z tych kilka wypro- Tego dnia po ochrzczeniu, zabito wadzono gdy jeszcze znajdowali si w tern miejscu, ku wieczorowi da si sysze glos, zapytujcy si po rusku o dzieci Madanowicza. To zapytanie zdawao si by hasem ich mierci. Lecz wchodzi midzy zatrzymanych kozak, z rozkazem ^). i jakoby od Gonty, iby ZbHa si nikogo z ochrzczonych nie syna Madanowicza, a oni poznaj w nim krewnego w kozackiem odzieniu, które mu da kozak z posesyi ojca jego, przebranego. Nachyliwszy si on cizabijano. on do córki chym gosem uwiadomi ich, i i ich i jego ro- le na ulicy przed dziców pozabijanych zwoki domem mieszkaca humaskiego, Bohaty zwanego. W takim szc nieustanne stanie, gdy przez* ca dob (sy- krzyki i jki zabijanych) po ochrzczeniu zostawali, wchodzi jaki naczelnik rozbójniczy wywouje i Madanowicza i Zna, nalecy, w *) dzieci; kozacy czasie jak nienawi gdy do wyjcia na odwach ju to zwiastowao im humascy ju stali w do ich rodziców do rozboju tego miecie, musieli mie ju pozabijanych, a do- wiedziawszy si o dzieciach, chocia ochrzczonych take je pomordowali. Inne za mode kobiety wkrótce dla oenienia si z niemi, a niektóre dla przechowania i wypuszczenia pórobiernli. HAJDtMACZtZNA . O - , 66 - wyprowadzajcy ich z tego wizienia, gdy rzek do nich: »Nie lakajte sia, Boh z wami« otrzewi i zatrzyma mdlejce ju ich ycie. Ujrzeli oni przed odwachem na koniu siedzcego Gont zaraz przyjecha do niego w odmiennym ubiorze drugi naczelnik, by to eleniak, a za nim szo trzech ostatni wyrok ich mierci, lecz i ludzi, jeden z giego z tych nich starzec, od jednego do dru- dwóch jedców chodzi cych na koniach w nogi caowa. zwa si Gonta: »Berit sobi ich, bo i siedz- Wtem ode- pan eliniak prosyt, szczoby ich wam podarowaty«. Wtenczas wszyscy trzej ucaowawszy nogi Gonty i eleniaka, wzili syna i córk Madanowicza, zaprowadzili do swoich wozów, na jednym zoyli oboje i przykrywszy, wsiad jeden do pdzenia koni, a drudzy dwaj wsiadszy na drugi wóz, ile mogy konie wydoa, ujedali, a oddaliwszy si za znacznie od Humania, dopiero zastanowili si i odkrywszy woone rodzestwo, ze wsi Ositny, któr ich oznajmili onemu, i ojciec mia w posesyi; starzec jest osadczy czyli brata wiejski ataman, a inni dwaj sielanie; i ich, który by przy mamce, mamka uniosa z nim w innej wsi. I tak zai przechowuje si wiózszy ich do Ositny, przebrali we swoje odzienia, na dzie wyprawiali w pole, niby dla gromadzenia siana, a w nocy chronili je w trzcinach i innych przez siebie upatrzonych miejscach; bojc si rozbiegego po wsiach hultaji s e stwa, z których 67 - cz podczas ich oddalenia si Humania za dziemi Mladanowicza, jak jest wyej, wpada do wsi, ekonoma (Majewskiego) do z on byo w fol- zabudowania fol- trojgiem dzieci zabia, i warcznym domu zagrabia, i co warczne zburzya. Majc przeraony umys tylu okropnemi morderstwami nieszczsnych ofiar padych pod zabójczemi rkami zaartych zbrodniarzy, pocieszmy zmordowane tak nieludzkiemi zdarzeniami udrczone serca nasze, zwracajc uwag na owych wieniaków, którzy uwieh do siebie dwoje Mladanowicza sierót, a widzc ich dalsz w tych o nich troskliwo, miejmy t pewno, prostych sercach wieniaczych, w czasie tak strasznej zaartoci, miaa swój przybytek prawdziwa chrzecijaska bliniego mio. Byaby ona, mimo skonnej do zepsucia natury, w sercu kadego czowieka, gdyby przez cnotliwych rodziców mimo wytwornego wychowania i wyszych nauk kademu dzieciciu, w kadym stanie w swojej prawdziwej postaci, bez braku osób i wychowania od kolebki, wpajana bya. Widzielimy ju tych wieniaków, z jak gorcoci caowali nogi Gonty eleniaka, pro- e i szc o oswobodzenie danowicza, i i sobie oddanie dzieci Mla- jak je u siebie stary osadczy prze- chowywa. Teraz spojrzymy czuwa i wyglda dalej, swobodnej jak nad niemi wzgldem nich pory. 5* 68 Po niejakim czasie ') przyszed do Ositny, przebrany w wiejskie odzienie pisarz Jiladanow czawicza Chmielewicz, i o sobie powiada, sie rabunku domu Madanowicza, przez wpade do Humania iultajstwo, dal mu stró odzienie, w którem on wmieszawszy si midzy rabujcyci i wszystko pustoszcych, pomaga dla nietem si poznania go do rujnowania domu, przyszedszy ocali. Przyniós te wiadomo, pod Huma z w^ojskiem Kreczetnikow, iultajstwo uskromi i zabra; powiada tako o Szafraskim, widzia, jak si on broni w baszcie omu atakujcych go hultajów zabi, lecz gdy go dostali w swe rce, wprzód mczyli, a potem zamordowali. JYkrótce po nim nadbieg do teje wsi jeden z liczby rozbójników uciekajcych z Humania i stwierdzi Chmielewicza co . e i e e i do zniszczenia i zabrania hultajstwa opowiada- e dodajc, to si stao przez zdrad. Osadczy po tej wiadomoci, zamiast przechowywania nocnego w trzcinach, tych dwojga nie, Madanowicza wywa omieli si ju przechoswym domu, sprowadzi nawet dzieci, w trzecie z mamk, to jest majcego, sam za pojecha ów co mu Chmielewicz je i i ich brata do pó roku Humania uciekajcy i o tem opowie- przekonawszy si, za powrotem, rozprowadzi one sieroty do chat swoich krewnych, dzieli, ^) Jak powiada iirebsowa w swoim opisie, — 69 — dla wygodniejszego dalszego ich ukrywania, za- chowujc na no i gdzieby wgzelki przypadek, zacz si naradza w te sieroty z bezpieczne wszelk ostro- Chmiele wiczera, móg zawie gdy najstarsza z tych sierót opowiedziaa, maj wuja na Podolu ku Kamiecowi okoo Poskirowa, wic zacz si sposobi do monoci ich odwiezienia w wymienione dopiero miejsce; a e miejsce ^). ROZDZIA Po wymordowaniu III. w Humaniu, jak si wyej powiedziao, do 20 prawie tysicy osób, zbrodniarze ci sdzili, wymordowani przez nicli niegodni s, iby ich zwoki ziemia pokrya; lecz gdy smród z cia zgniych przymusi do e ich zagrzebania, kazali wic wrzuci je w dni bardzo gbok, w któr upewniaj, ywych stu- e w wrzucono czasie dopenianych zabójstw ^), reszta za trupów za miastem zostaa na poarcie psom, bestyom i drapienym ptakom. Nad t studni dopiero wspomnion, w miecie bdc, a o której Krebsowa powiada, jeszcze skoczon nie bya nie miaa wody, usypana po uspokojeniu tego wielu studentów e i O dalszych losach dzieci Mladanowicza patrz niej Wyjtek z opisu rzezi « Krebsowej. (R. M.) w szkoach humaskich byo cztery^) Studentów *) • stu. Tuczapski. bya mogia buntu dca - 70 i jeszcze do znaczn, teraz murami ratusza. Poczem za w roku 1779 b znajduje si pod buntownicy zaczli biesiadowa, pili prawie dwa tygodnie, herszty przy wystrzaach z harmat i rcznej broni, nadawali sobie tytuy i godnoci: Maksym ele- niak hetmanem ksiciem Smilaskim, Gonta ksiciem Humaskim, Kozak pukownikiem Uasenko ustanowiony Humaszczyzny rzdc, który najlepiej na tym urzdzie wyszed, bo i i zabrawszy pienidze, na Wooszczyzn uciek. Naznaczono take i innych urzdników, dajc temu urzd wyszy, kto wicej popeni zabójstw. Tuszcza rozbójników coraz wzrastaa, przez przybywajce cigle ze wszystkich stron chop z niej znacznemi kupami bystro rozciestwo, kay si na róne strony ich hordy, a mianowicie uday si od miasteczek Granowa, Teplika, Daszowa, Tulczyna, Monasterzyska, Hajsyna, Koney, Boówka, ydyczyiia, adyyna i in nych wielu, a take po wsiach, a setnik Szyo do Baty, nie znajdujc za nigdzie przeszkody, i gdy nigdzie wojsk polskich nie byo z przy- czyny konfederacyi barskiej przeciwko królowi powstaej, jak niej o powiem, zbójeckie te kupy roznosiy wszdzie rze i grabie. Szyo przyszedszy do Baty na samej wówczas graniej nicy tureckiej lecej, widzc, dzi z da majtkami swoimi ich sobie e szlachta i y- na stron tureck wydania, a gdy to odmówionem uszli — zostaJo, - 71 przybrawszy wicej liczniejszym od liultai i widzc si Turków granicznej stray, prze- szed gwatem granic, nieszczsnych schronionych ograbi. Herszty tych rozbiegych zbójców chcc si mstwem popisywa wyrn i i zyskiwa od naczelników swoich eleniaka i Gonty wyszo ich siebie dych w swe rce Polaków przyprowadzali z rónych i uwaania, wpa- ydów stron niektórych do Humania tych w ich obliczu i zgrai swych towarzyszy kuli spisami lub zabijah z ognistej broni. i Polska domowem w tym czasie zamieszaniu i zostawaa w okropnem ostatecznym nieadzie, przyczyny zawizania si w rónych jej stronach wyej wymienionej konfederacyi barskiej^) z Opowiadanie Kwaniewskiego, który po umierzeniu tego buntu lady jego tyrastwa zwiedza. Wydawca teg'o opowiadania, przyjecha w miejsce mieszkania Kwaniewskiego do starostwa czehryskiego do m. Medwedówhil780 r. sta z nim w jednym pokoju przeszo pó roku, który cay pocztek tego buntu opowiada mu, równie i wielu jeszcze yjcycti ludzi, jako obecni tycti nieszcz wiadkowie to samo najdokadniej stwierdo jego w roku dzali. Mia z tyme Kwaniewskim 1783 przypadej mierci towarzystwo, widzia w lesie motreniskim rogatki, któremi si pocztkowo by ele*) a niak oboy, gdy dbowe nie zgniy byy zuw którym wataka garnki pali w Humaniu nad studni mogi nog rk na krzy jednego jako penie; widzia w boru, i chat, gdzie mieszka, widzia z ucit jedn i z buntowników. i — i — 72 rozszerzenia si, ktqjp, najszczególniej jej braa powód swego powstania na poprzednim za sej- mie wszystkim dysydentom przyznan wolno wyzna i z przyczyny tego powstaego, niemal w caej krainie polskiej, tak tyraskiego i okropnego buntu. Wojska polskiego, które i tak byo poczya si z konfederacy, mae, jedna a druga, chocia staa przy rzdzie i królu, lecz w rónych znajdywaa si miejscach, a naj- cz cz wicej bliej Warszawy i wewntrz onej; za maa chocia bya na Podolu, bliej Ukrainy, lecz nie bya w monoci prob Uda si wic rzd polski t pomoc do dworu rosyjskiego buntu zgasi poaru. z obszernego tak o i W tym samym czasie gdy tak krwawe dziay si sceny, otrzyma. niu w Huma- cz konfe- deratów zamkna si w berdyczowskim karmelitaskim obwarowanym klasztorze, który woj sko rosyjskie trzymao w osadzie. Naley tu majcej zwizek z dalsz, co si tyczy humaskich buntowników w nim i koo niego nastpnoci. Buntu rozpalonego w Ukrainie, sta si Hu przez zgraj wielk buntowników, w nim okoo niego zebranych znajdujcych si, gló- wspomnie o tej okolicznoci, jako ma i i wnem ogniskiem; wic wskazywaa w czynn uwag; jako mdre dla zagaszenia obróci potrzeba onego szczególniej to miejsce rozporz dzenia rosyjskiej pomocy, zwróciy do tego celu sw baczno, wskutek czego przyszed pod Hu- - ma puk - 73 rosyjski konny, pod dowództwem pu- stan pod nim obo Tuszcza rozbójników, zoywszy dla po- kownika, Kreczetnikowa zem. *) i w mogiy róne nasypawszy zdobycze w kadeczki srebrnej monety, a osobno zsypawszy miedzian, staa pod miastem taborem, zajdziau mujc samo i miasto, i za stra stada byy byda, koni, pod ich na polach. Pukownik posa prosi ich naczelnika do siebie dla wanego dla nich (rozkazawszy tak powiedzie) i poytecznego naradzenia si; lecz oni obawiajc si jakiego podstpu i niepomylnego wypadku bytnoci swojej odmówili. Pukownik wic wziwszy z sob oficerów, sam do nich pojecha, a obchodzc si z' nimi z wielk owiec pasione grzecznoci, przekada im, iby oni szli z nim wraz z jego pukiem przeciw konfederatom, dla w^zicia berdyczowskiej fortecy. tnie z i tak wielokro- I udan grzecznoci, przyjedajc odjedajc, nakoniec pozyska e oni omielili si, rym on ich do nich ufno, jedzili do jego obozu, tak, w któ mona ile ugaszcza trimkami, najuprzejmiej przyjmowa, a nawet jak przyjaciel wyprowadza u nich take czsto bywa; dom nawet Gonty i jego famili, jak wiadczy ich i i Krebsowa, ') odwiedzi; naostatek Tuczapski pisze jeszcze, rów, a pukownik nazywa wniali, e Kreczctnikow. e przekada puk byl sie Nolkin, lecz im, karabinie- wszyscy upe- 74 i ju ruszy si pora dla wojennych ci, lecz wprzód znajduje on czynno- konieczn potrzeb uporzdkowali swój obóz, aeby mona w nim opatrzy zebranych ludzi, ich w setnie, obejrze take bro, konie i wszystkie wojenne potrzeby, a dopiero w takiem uporzdkowaniu ruszy w pochód. Ubezpieczeni ci godni bandyci tak otwartem z sob postpowaniem, robicem dla nich za- iby oni zoy szczyt z przypuszczenia siebie do takiego towa- rzystwa, zgodzili si wypeni rad pukownika. Uporzdkowali swój obóz zwoaniem do niego swych ludzi (jeeli ich godzi si nazwa ludmi) zebra, sprowadzili konie, sioda i inne do nich nalenoci. Wtenczas pukownik z swymi oficerami pojechawszy w ich obóz, robi wraz z nimi przeile ich gld mogli ludzi, koni, broni, na setnie i co Nakoniec radzi w siode i t. mu si zdawao im, iby d. dzieli ludzi rozporzdza. zaprowadzili tak jak na którym pod upewnieniem wart wyznaczonych, iby zoon bya wszelka bro, setnia tako kada iby razem miaa swe stanowisko; co oni wszystko wykonali. Po skoczeniu takiego uporzdkowania, wyprawi dla tej zgrai uczt, majc przygotowan w wielu beczkach gorzak. Swoim sodatora osobnym obozem stojcym zakaza, iby jej jego obozie od wach, nie pili kami, lecz czyli si z tymi buntownieby pili wod wykrzykujc za ich i nie — za zdrowie, u siebie zbytku, tak bez czstowa star- ta i zmysów do zbytku dopadszy gorzaki, pia j do ku zmierzciowi, wszyscy prawie Czer szyzn. — 75 pozapijali si, równie przy uprzejmem przyjciu i starszyzna dopilnowaniu w poi dobnym znalaza si stanie, i tak prawie wszyscy w gboki, bez wszelkiego czucia pograli si sen. Dzie przegld ten na z ukadu swego prze- gdy ju by upewniony, i spieszce do niego doskie kozaki w liczbie tysica koni, z nagotowanemi na tych buntowników wizami, stoj w bliskiem miejscu i czekaj na wiadomo, jak Krebsowa o tem uwiadamia. Za ich wic po daniu zna, przybyciem, rozkaza on (postanowiwszy obserwacye koo ich taboru, znaczy, czyli i i or obozu) w ju jedno miejsce konie zabra, czelników eliby zoon wszelk amunicy tako harmaty, równie a razem z tem wiza ich na- upiony motoch, zaleciwszy, i który ucieka z taboru i je- nie strzelajc ima, wiza, gby dla nierobienia krzyku zawizywa takime sposobem z przytomniejszymi, nie robic w taborze haasu, postpowa. Rozporzdzenie to tak zrcznie wykonane byo^). i e przyszo wprzód 60 Doców Tuczapski pisze, Doce mieli z porucznikiem Kriwoj, a potem i puk, i zabra w miecie pijanycli naczelników, a potem brali i wizali ich podwadnych; lecz to nie zgadza si z istot *) e rzeczy, a Kwaniewski ca t czynno jak jest wyej 76 i w wielkiem mnóstwie nie wiedzieli co si z nimi stao, nazajutrz gdy si pobuei hultaje a si zwizanymi, którym pukownik powiedzie kaza, i ich jako rozbójników z rozkazu swego rzdu ma pod stra, a rozdzieliwszy dodawszy do nicti warty, kaza im zapowiedzie, i który tylko okae jak niespokojno, na miejscu zabitym zostanie. Takim wic sposobem buntownicy w wielkiem mnóstwie zabrani dzili ujrzeli i zostali. Dowódca rosyjski, oddzieliwszy eleniaka innych rosyjskich poddanych, którzy z pogranicza dla rabunku przyczyli si do tych bun towników, Gont z polskimi buntownikami nadeszemu i w bliskoci oczekujcemu odda woj sku polskiemu. Takowem wic rozporzdzeniem, ten czcigodny i dostojny (?) dowódca, z daleko mniejsz liczb ludzi bez utraty adnego czowieka i bez wystrzau zabra, jak Kwaniewski upewnia i wszyscy potwierdzali, przeszo cztery tysice zbrojnych i majcych harmaty buntowników; reszta za ich, a moe w podobnej lub wikszej liczbie blisko Humania po wsiach znajdujca si, a która jeszcze do swoich wataków do taboru (zwykem w takim otrowskim zbioi rze nieposuszestwem i opieszaoci w wyko opowiada, bo zaraz po ucichnieniu buntu do Humania dla dowiedzenia si o wszystkiem jedzi, i tain byl Kreczetnikow upewnia. e — 77 ... naniu ich rozkazów powodowana) nie stana, rozbiega si. I tak to siedlisko zbójców jednym zamaciem zniszczone zostao. Gonta zawieziony by do wsi Serbów okoo Moliylowa nad Dniestrem lecej i tam zosta ukarany; kat ywcem z niego dar pasy; w tej mczarni z rozpacz woa: dlaczego niema tu bd wo eleniaka ? on to obiecywa mnie, e panem Humaszczyzny jewod kijowskim *). i W teme innych jeszcze kilku ukarano mierci, a reszt rozsyano po rónych do Lwowa, w których polskich miastach, szubieniczn mierci karani byli; niektórym miejscu i a za urbano na krzy rk i nog i tak wyle- czonych na postrach drugim puszczano, z których jeden w starostwie czehryskiem w roku 1780 we wsi Iwkowcach jeszcze by przy yciu. eleniak bity by na granicy knutem, inni w miar przestpstwa ponosili kar ^). Krebsowa w swojem opisaniu mówi, e to porucznik wówczas kawaleryi narodowej Golejewski, póniej ') brygadyer, który by przytomnym tej egzekucyi, jej opowiada. *) eleniak wysiany do Moskwy, zbieg'! w drodze nim aresztantów. Ujty Moskwie knutem. sztuce ludowej Dierawina p. t. »Duroczka umnieje umnych« wystpuje eleniak, jako herszt rozbójników w r. 1770. Wydaje si to jednak raczej fannad tazy poetyck, anieli prawd. (H. M.J prz}' pomocy konwojowanych w 1769 czy r. W Wog 1770 karany z by w Chocia gówna 78 - siedziba buntu, Huma, gadu tego jadowitego mdrem rozporzdzeniem Kreczetnikowa, jak si ju powiedziao, by oczyszczony, jednake wielkie mnóstwo buntowniczyci hord, tak z Humania wyszych, jako z i osobno powstaych w w rónych miejscach, nie w znacznych hczbach znaji maej przestrzeni, dowao si jeszcze i te cigny jeszcze dalej rze rozboje. Poszy wic za nimi w róne i strony oddziay wojsk rosyjskich i ronnych, oraz nadworne komendy. polskich ko- W starostwie czehryskiem watak Nieywego, który, jak si wyej opowiedziao, z garncarza zrobi si naczelnikiem buntowników, zwabiwszy na uczt do wsi Gaaganówki nad granic wówczas niej Czehrynia lecej, wzi pod ten czas pukowa potem genera-porucznik Czorba *) i zbiór tych buntowników zniszczy, z których jedni rozbiegli si, a drudzy zabrani zostali w Makarowie. Setnik z dóbr korniskich imienia Proskurów dziedzicznych. Szczerbina z kozakami, niema take hord z watak jej Bondarenkiem zabra i rzdowi odda. Za takow wieri usug z przedstawienia swego dziedzica szlachectwem i pienin kwot, na kupno ziemi na sejmie nagrodzony zosta % Inne komendy nik, no *) By autorowi tego pisma znajomy i w domu jego bywa. ') Nagrod te Proskura, prezes wyjedna mu sdu gównego Kajetan Suszczaski guber. kijowsk. cywil. 79 w rónych miejscach zbuntowane kupy abie rozpdzay. Stempkowski regimentarz, potem wojewoda kijowski, przyszedszy z komend do Lisianki, szedziesit wocian bez adnej formalnoci prawnej, powiesi kaza. raly i Wreszcie rozesane po wsiach i miasteczkach maych wojska rosyjskie i wojsk polskich oddziay, wybadyway o nalecych do buntu wocian, tych bray wysyay w róne miejsca, a szczególnie do miasta Kodni blisko yi lecego, gdzie bya wojskowa komenda, a tam nad wykopan gbok jam, na tomierza jej brzegu przywizanemu do kody lecej kademu z przysanych kat toporem gow uci na w jam wraz z ciaem wtrca, a gdy jedna napenia si, kopano drug tak w tern i i miejscu ycie; mnóstwo wieniaków stracio podtam i niewinne ofiary, wielkie mogy pa zo mówione przez zbrodni, gdy dosy byo na samym nawet najmniejszym pozorze w naleeniu jakimkolwiek sposobem do buntu ^). Sw. Anny drugiej klasy kai sdzia sejmowy. ^) Opowiadanie Kwaniewskiego naocznego wiadka, co si tyczy nagród twierdzi, osadniczy czyli ataman wsi Pod wysokiego licznie nasiedlonej, w Humaszczynie lecej, majc za sob wielu wocian, nikogo z tej wsi do hultajstwa nie puci, chccych si udawa do tego rozboju uskromil i spokojnoe utrzyma, za co po umierzeniu tego w Ukrainie rozruchu przez swego dziedzica od wszelkich powinnoci i opat uwolniony zosta. depar. kolegialny, orderu waler, na owym sejmie pose e - 80 - Przykadali si tako do utrzymania w spokój noci sielanów i umierzenia zamieszania: pukownik kozaków wtenczas starostwa boiusawskiego, Szelest, za co od króla Augusta, zotym medalem na szyi, z swym portretem dla noszenia obdarzonym zosta. Tako naczelnik nad- wornej milicyi starostwa kaniowskiego Oksenty, który od tego króla innym sposobem by wy- nagrodzonym. ROZDZIA W takiem pooeniu, czas Polska, sama tylko IV. w jakiem bya wten humaska milicya, jako skoncentrowana, majca piechot, rozgdyby ta cignita bya i harmaty, tropnie i umiejtnie kierowane, moga bya zatak liczna i bdc gasi ten wszczty poar; wszake puk jeden konny rosyjski podsycony tysicem kozaków doskich, roztropnie przez pukownika Kreczet^ nikowa prowadzony i mdre jego rozporzdzenie, a nadto daleko cztku eleniaka wiksz, ju jak majc bya z po- sob, lepiej, a nawet dobrze uzbrojonych kozaków humaskich, przytem posiadajc opalisadowany Huw nim kilka sztuk harmat, potrafi bez buntowystrzau zniszczy zgraj. Prawda, ma i z i e w^nicy lecz adnym podstpem uwieby si w samym nie dali, pocztku, gdyby sprowadzona bya z Mohylowa nadworna piechota, gdzie, jak si wyej powiedziao, znajdowaa si zczona i - HI zostaa z pukiem kozaków iumaskich tak dobrze uzbrojonycli, z dodaniem kilku iarmat, które byy, a ten oddzia tym sposobem zoony i nie mao liczny, umiejtnemu gdyby oddany by w komend roztropnemu dowódcy, za jednem uderzeniem zostaby by rozproszony motoci eleniaka i bunt byby umierzony. Lecz przypatrzmy si, jak kierowano t milicy. Ju si wyej powiedziao, jak do zasonienia si przeciw niemajcemu dzia i Huma by e Krebsowa pisze, byo w miecie 60 onierzy, piechoty, kilka harmat i trzystu kozaków. Maa to liczba bya; nawet kozacy, ujrzawszy za miastem swyci hultajstwu, opatrzony. towarzyszy na przeciwnej przelazszy, do nich stronie, przez uszli. palisad Lecz gdyby i tak byo, jak Krebsowa zapewnia, pene jednak miasto byo szlachty i pewnie nie bezbronnej, z wielu stron przybyej i mnóstwo znajdowao si w niem ydów, przytem 400 studentów, midzy którymi by musiao wielu dorosych, a zatem z tego zbioru ludzi mona byo dostateczn mi- zoy licy, która uzbrojona, stem, w widzc ju rze za mia- taborach spenion, dla obrony ców, on, dzieci, krewnych ycia w takiej cz, zwaszcza ostatecznoci, i rodzi- swego wasnego zacicie z Tozpa- w obwarowanem, jak przeciw buntownikom, nie majcym tylko rczne strzelby dzidy, broniby si moga miejscu, majc doi statek amunicyi HUUMACZYZNA I. i harmaty, których strzaami 6 ~ (jak ta Krebsowa 82. — pisze) iiiógl rozporzdza Sza- dowiód, uzbroiwszy ydów i odraajc kartaczami napady hultajów, o czem si wyej powiedziao. Tuczapski* za daleko wiksz liczb zbrojnych ludzi w Humaniu wtenczas znajdujcych si opisuje; wyraa bo-, wiem, i by© do stu ludzi piechoty, dwiecie konfederatów rónej broni, amunicyi i wicej jak Krebsowa powiada, harmat, a tako o niedostatku wody w miecie nie wspomina. Czyli wic w pierwszym, a tembardziej w drugim stanie obrony znajdowa si Huma, mona si fraski, byo dostatecznie dugo; bya szej jak tego broni buntownikom wytrwao za w bronieniu si, i dosy daaby czas sprowadzenia na pomoc milicyi samego dziedzica Potockiego, stojcego czbie kilkuset w Mohyowie i Tulczynie, pie- w li- lub zblienia si jakich komend wojsk rosyjskich lub krajowych, a co i zwierzchni nastpio. Lecz Madano- rzdca róne popeni wicz, jako bdy. Naprzód, jeeli tak byo, jak jego córka Krebsowa opisuje, e wysyajc kozaków hu- maskich przeciw eleniakowi, nie opatrzy Humania w dostateczn amunicy. Powtóre, jeeli w studni miejskiej nie byo wody, bez któ rej obej si niepodobna, czemii nie obwarowa przystpu do blizkiej rzeki, do czego mia czas rce. Trzecie, gdy oskarono Gont o porozumienie si z eleniakiem, a on dla usprawiedliwienia si przyjecha do niego, majc go i w i 83 - rku, nie korzysta z tego, bo chociaby by uczyni, po ule wierzy jego oskareniu, jak i zatrzyma go w Humaniu jakimkolwiek pozorem. Pukownik szlacicic winien pod' by jednak Obucli z pozostaymi setnikami, nie tak prze- wrotnymi, który cti potrafiby odwróci od wda- w jakiebd wania si znoszenia. si z elenia- uderzyby by z dobrze uzbrojonymi pod sw komend kozakami na jego tuszcz, móg by by j pewnie rozbi i rozpdzi, a zatem dalszy rozlew krwi zatamowa. Czwarte, w^spólinni, twierdzili, czeni, jako to: Kwarniewski kiem, i i Tuczapski w swym rkopisie, wyej powiedzianym, zapewnia, mia dostatek do bronienia si ludzi, ora rónego i amunicyi, Madanowicz, za namow Gonty i upewnieniem podobnem, jakie lisiascy chopi wmówili w swego rzdc Cbiczewskiego, tym buntownikom podda, a o czem byo wyej co i e Huma i Huma z opisania Tuczapskiego. Tene pruski, ^ Tuczapski opowiada bdcy za kupnem to, i koni w e oficer Ukrainie, znajdowa si wtenczas z pidziesiciu ludmi w Humaniu, lecz, nie chcc nalee do obrony, wyszed z miasta wt stron, w której nie byo Kwaniewski za twierdzi, i on nie mogc si wróci dla owcze snych zamisza do swego kraju, schroni si do Humania, a widzc zamiar poddania onego atakujcych rozbójników. buntownikom, w nocy furtk w palisadach b- 84 dc i po uszed jednym z miasta Madanowicza koniu wyprowadzi kaza grocego mu utrat ycia. nieodwaenia si na zabicie Gonty wymówi moe obawa nierozdranienia pospólstwa, lub niezupene przekonanie si o jego winie, lecz z nieprzezornoci, z wszelkich wzgl- dów koniecznej z potrzeby zatrzymania go, jako pod podejrzenie podchodzcego, uspra wiedli wionie moe, a za prócz uchybie ponem by cztkowych, co moe od niego nieopatrzenie (jeeli tak byo) i nie w wod zaleay, i amuni- cy Humania, a tembardziej, jeeli te byy, podniedajce si sdanie miasta buntownikom, dowi ludzkiemu usprawiedliwi okropn wyni- s ko sigajce jego bdy. Lecz któ, prócz Najwyszej Istoty, jest od nich wolny ? atwiej jest ludziom sdzi o czynach swoich wspómiertelników, nieli przewidzie nastpi mogce wypadki. Wszake Mladanowicz nie chcia gin w tem nieszczciu ze swoj rodzin, nie chcia przeto zguby i innych tylu tysicy ludzi, robi, jak czowiek, co móg i myli si jak si to nawet. wielu najwyej wzniesionym zdarzao ludziom. Mia powód' zaufa Goncie; ten za potwór sta si rozjadlejszym nad innych dawniejszych buntowników; Chmielnickiego odebranie ony, zbicie pubhczne syna i zabranie majtku, rozsroyo dawao mu zbliony do susznoci powód; Gonta za by udobrodziejstwowany, móg si i - - 85 wic Madanowicz spodziewa, i on przyoy si czynnie do rozgromienia prowadzonych przez eleniaka w mottochu zatamuje wylew krwi nieprzewidziany, lo& rozbójników, a przetofi^ Zna, e zmieszawszy przezorno i spustoszenie. ludzk, jak si to czsto zdarza, dla ziszczenia swego srogiego przeznaczenia, mie chcia, eby szukajcy w Humaniu ochrony ycia swego, padli zbuntowanego chopstwa ofiar! ta caa niepoczesna kraina drczona Lecz bya napadami tatarów i zaporozkiemi wycieczkami *). Dopiero za panowania Katarzyny II, po zniesieniu Zaporoa za owadnieniem przez ni, zrcznym ksicia Potemkina obrotem, Krymu, zniszczone zostay te jaskinie otrów. Ludzodetchna, a kraj ten zacz by zamieszkaym i zagospodarzonym przez obywateli spoi i ko kojnoci uywajcych. Mogcy dobrze sdzi wiatli ludzie upewniali, o rzeczach e Polska w ówczeni tem nie- szczsnem zamieszaniu, prócz zniszczenia majtków, stracia do dwóchkro sto tysicy ludnoci, wczajc w to zamordowanych przez buntowmików, zmarych z ndzy w tuactwie i z przestrachu, oraz innych wypadków, jako- w r. 1768 Huma podpad ta*) Nie pierwszy raz kiemu rozlewowi krwi. Wzity on by za buntu Doroszenka przez Turków. Odebra g-o Jan Sobieski przez oblenie w r. 1672, o czem patrz history Jana III przez Tabbó Coyer ks. IV. 86 te ukaranych mierci buntowników,* zabitych od nacierajcych, chocia takich bya niewielka liczba, take, gdy ju niestao Polaków i ydó^, si na grabie moniejszych wo cian, w mczarniach ich pomarych, którym smaono, eby si ogie za cholewy sypano przyznali, gdzie maj schowane pienidze, rów- gdy rzucili i nie i tych, którzy uciekli w znacznej iloci bez powrotu rozbiegli si, i i. tako polegych czyny powstania konfederacyi dzie moarchicznym barskiej. kilkoletnia z przy- W rz- krwawa wojna, w pewnym zamiarze prowadzona, nie koszto^ waaby tyle ofiar, ile w tern anarchicznem zamieszaniu marnie bez celu polego; a ile to milionów mona liczy w rozgrabionych majtkach! Bogosawiony ten rzd, pod którego siln opiek k-ady czci Stwórc swobodnie, idc ladami ojców swoich, a razem ze wszystkimi zai sya mody i za sprawc powszecTinego spokojnoci towarzy-skiej. ten czas nieszczciu pooyo w tej szczcia Zupenemu za pod krwi ludzk zlanej wiosn 1769 roku nowe nieszczcie, to. jest morowa zaraza, która rozszerzywszy si w Polsce, bez adnej krainie, ze strony taa koniec nastae na rzdu ostronoci z liczby yjcych zimy i zaradzenia, zmia- tysicami w 1770 si, której podobna, lub wiksza od liczba ludnoci uledz musiaa. piero za nastaniem r. ludzi i do- umierzya powysze Wyjtek z „Opisu autentycznego rzezi humaskiej" przez córk gubernatora Humania wiczów zamn z Krebsow. Mtadano- Ojciec mój, ... ma w wem posesyi na 24 lat, i pomimo Korzowy, któr arendowa Potockiego. jeszcze od kilku oby- Dozorc tych Chmielewicz. Ten dowiedziawszy si, w z pra- im bez opaty od woje- wateli wsie puszczane wody sobod Uroczyska na trzy- posesyi by e jestemy przyszed do nas przebrany po kozacku; opowiada, i hultaje zabrani zostali od Gont widzia okugeneraa Kreczetnikowa, i tego w kajdany. Chmielewicz razem z osadczym wocianami, zaprowadzi nas do i niektórymi dworu; przyprowadzono i mamk z nieszcztym dworze by zabity liw trzeci sierot. trojgiem dzieci niejaki ekonom Majewski z przez rozbiege po wsiach hultajstwo; i dlatego Ositnej, e W litociwy osadczy to z on tak utrzymywa chop nie przy- nas ostronoci. Z Ositnej ani jeden si do hultajów czy i ^). ^) O paru przykadach sprzeciwiania si wocian buntowi wspomina równie A. Moszczeski patrz »Niwa« z r. 1890. (E, M.) - W ski, 90 - dni 6 przyjecha jaki Serb, do stary; mn pukownik huzar- patrzc na nas troje, rzemao mówi, ten widzc, wnie paka. Ze Chmielewicz nie mokos i rozsdny, powiedzia mu: »To ju panienka, a my musimy rozesa oficerów, by cigali rozbiegych rezunów, ja przyl po te sieroty i dam im kwater e w Humaniu «. Drugiego dnia przyjecha duy kocz wgierski starego Dworeckiegó. Ja nie chciaam jecha, by nie widzie nieszczsnego Humania, ale Chmielewicz i osadczy, radzili nie opiera si temu. Zabrano nas, zawieziono na to przedmiecie, jak si jedzie na przedmiecie Babanki. Pamitam, e ta chata bya po prawej stronie. Jej waciciel znany mi by pierwej; robi piasek zoty do pism, i czsto przynosi ojcu memu i moe dlatego zwano go Zotoreko. Zastalimy .tam kucharza i nieco wiktuaów. Ohmie lewicz zosta z nami. Poczciwy osadczy powró- ci do siebie egnajc si od alu i obiecujc czsto nas odwiedza. z nim, byam przytomn ledwie ez. przyjecha litociwy pukownik, rozmawia z nami, cieszy paka: ^>Nie turbujcie si, mówi do nas, ja si podam do odstawki, wezm was z sob, zawioz do Petersburga, do imperatorowej, wy musicie by szczliwi, bocie sieroty, i sieroty po moim przyja cielu«. Ja tego pukownika nie pamitam, by Nazajutrz i — bywa 91 — u moich rodziców; bywali inni, jako to, pamitam, e gdy ojciec mój podug swego obowizku czyni objazd to w Targowicy najduej si bawi; tudzie gdy przysza wiadomo, e Horwath wzity na Sybir, ojciec mój paka, a zatem musia bywa Sycz, Nikoryca; ale to nad Siniuch. Wszak e gdzie Nowo lego, z kto czyta dawniejsze dzieje, teraz chersoska gubernia, to to wie, by Serbia, a ci Serbowie byli z party i Teke- który chcia królestwo wgierskie pod panowanie! austryackiego, lecz wydoby zwyci- ony uszed do Stambuu. Jego partyzanci szukali schronienia, by unikn kary, kilka tysicy znalazo schronienie w Rosyi i protekcy. Przez te kilka dni smutnego pobytu u Zotoreka, przysuchiwaam si rónym powieciom o tych okropnych godzinach, a osobliwie przychodzili do nas z nieszczliwych niedobitków, przebierani po chopsku, jeden dyrektor szkó humaskich, niemody i rozsdny, a drugi znany mi Pitkowski, posesor wsi Moodeckiego. Ci opowiadali, szczciem, dostawszy ubioru e i siekier, byli niby z rzdu tych, co pale pod- rbywali. Pitkowski patrzy, jak ów Szafran ski, gdy nas z kocioa wyprowadzono, pobieg do swej baszty na gór, majc strzelb dugo si broni; trzech trupem pooy, nim go z tej baszty wzili. Wziwszy, róne zadaw^ali mu 92 mczarnie. Ksidza Kosteckiego wyprowadzono monstrancy, z kaplicy, trzyma w rku kilkunastu chwycio go na spisy, wznieli w gór, trzymali poty, póki Bogu ducha nie odda. Pitkowski wraz z dyrektorem bkali si cigle przebrani pomidzy tumem chopów, którzy chciwi upów i zdobyczy kopali szukali wszprzyjcia generaa dzie. Byli take widzami Kreczetnikowa, opowiadali, jakim sposobem zwy- wit i ciy to hultajstwo, którego byo 5000, ale to ich opowiadanie póniej opowiem. W kilka dni dobroczynny pukownik przy- smutn dla nas wiadomoci: odebra rozkaz ze swym pukiem ciga konfederatów w Barze. Wyszed we dwa dni potem robic nam nadziej prdkiego powrotu. Niestety nje jecha ze i widziaam go wicej. ChmielePrzed wyjazdem wzi nas oboje zawióz do obozu, do wicza do swego kocza i i dobrze pamitam, generaa Kreczetnikowa tego by to sdziwy czowiek, lukownik prezentowa nas, opowiadajc o nieszczsnem sieroctwie i naszem; suchajc tego opowiadania, oczy ksi- zaszy zami. Wziwszy nas oboje za rce, poszed do bliskiej paatki (namiotu); pod ni widziaem lecego twarz do ziemi Gont w kajdanach na rku i nogach. By w upanie atasowym mundurowym. Genera trci go lask cia w gow. Gonta podniós si; ksi wskazuje — 93 - na nas: »patrz na te nieszczliwe sieroty*. Gonta patrza na .nas chwil, a odwracajc si, znowu eb raptem zawoa » czort ich bery« na ziemi. swój Wyszedszy z paatki, pukownik prosi generaa, by raczy pamita o nas w czasie jego oddalenia i kaza da jaki przyodziewek z fani : zoy tów rabunkowych. Genera zaraz zawoa swego adjutanta, ten zaprowadzi nas na ten plac, gdzie by obóz hultajski. Wtedy ujrzaam tam stosy ubra szlacheckich i ydowskich a nawet kocielnych Chodzc pomidzy temi rzeczami, dostrzegam kodr i futro mojej matki portret dziada mo^). i ^) Tuczapski zie z sukien, w swym bawatów, »Opisie rzezi« mówi, futer, rónego ubrania kich innych sprztów, kilkanacie Srebra poamanego byo sze e w oboi wszel- duych mogi uoono. skrzy. eleniak, prócz innych drogich rzeczy, dosta trzy skrzynie ze srebrem które, chocia o wiele wicej byy warte, sprzeda jakiekupcowi do Kijowa za 10 tysicy rubli. Eeszt srebra i drogiej dobyczy dosta Gonta. Wszystko inne rozebrali hajdamacy midzy sob. Zoto i srebro dzielili pómiskami, jedwabne materye rwali na kaway. Koni spdzono stada, powozy sprzedawano po rublu, szable i paasze onierskie kupcy zagraniczni pacili po kilkadziesit groszy. obozie krcio si mnóstwo kupców, którzy kupowali wszystko za bezcen. Por. Gawroski, Historya ruchów hajdamackich II, mu W 248.. (H. M.) 94 Prosiam jego. tant jak czowi na dorzuci mi do tego adjusukienk, bratu upan, Cimielewi- czapk o i to, pas. Mówic prawd, sardimy te krwi oblane daniny. Drugiego dnia ze nie byli cliciwymi zami egna nas dobro- czynny pukownik, zostawi nieco pienidzy i wiktuaów, rozkazawszy, aby dwóch sotników chodzio na warty dla wikszego bezpieczestwa. Po jego odjedzie, przyjecha poczciwy osadczy z Ositnej, radzc bymy si do niego przenieli, comy uczynili On i inni chopi jedzili codzie do Humania na zwiady; raz powróciwszy, przywieli wiadomo, przyszed regimentarz Stempkowski z kawalery. TQmu odda genera i e Gont ze wszystkimi zatrzymawszy upy sobie. Pojecha Kreczetnikow hultajami, i Chmiele- aby wiedzie dokadnie prawd. atwo byo wszystkiego od Polaków si dowiedzie. wicz, mu e eleniak jak tylko Gont schwytano, znikn, caa zdobycz nawet w koniach woach, w niczem nie bya Pola kom udzielona, e wiksza poowa hultajów Powiadali mu, i ucieka; e Stempkowski odebra Gont z dwoma tysicami jego kolegów, miano Gont -straci w Humaniu; lecz gdy genera Kreczetnikow wyszed ciga konfederatów, nastpia rada, aby w Humaniu nie czyni tej egzekucyi. Lkali si chopstwa, którzy majc dosy narzdzi zabójczych pewnoby si porregimentarz e 95 wic wali do odbicia Gonty; Humania. z Przez cztery adnych wiadomoci myle co zapyta si, czy tygodnie majc nie litociwym pukowniku zgin pod Barem. Naleao przyszoci. Poczciwy osadczy o e wnioskowalimy, tedy zebrano pokutych o mamy kogo Powiedziaam mu, z e krewnych i jak mamy wuja pod Poskirowem. Wtenczas osadczy przypomnia Chmielewiczowi, przed tem nieszczciem ojciec mój mia wysya wozy z jagami i sonin on wzi troch pienidzy od ojca mego, na najcie podwód, mówi dalej, cho przy rabunku folwarku i nasi chwytali z magazynu sonin i jagy, przecie ja wiem, niektórzy tacy poczciwi, i oddadz; jako i .pooddadaleko ? e i e e e s Uoono trzy wozy, w kadym rodek by próny, by móg umieci jedne osob tak ja wali. i wsiadam w mój jeden, brat w trzeci ubami, lkajc w^ drugi, a mamka z dzieckiem wóz. Z wierzchu przykryli nas si, by nas w drodze nie wiziono nas tym sposobem. Jake zostalimy zdziwieni, gdy przyjechawszy do adyyna, widzielimy syszeli, tam i Gradowszczynie nie byo zabójstwa i buntu. Czterystu kozaków granowskich, a dwustu adyyskich postali wierni swym panom. Ci co si z tych miejsc schronili do Humapozabijano; e i nia, tak ze poginli w szlachty jako i ydów, niewinnie Humaniu. Jechalimy pod temi u- - bami ju a 96 - stamtd do Brahilowa, Bracawiu by, jak wtenczas do Tulczyna, odkryci. W nazywano, gubernatorem Kurcewicz, ten nas zostawi u siebie, Ctimielewicz napisawszy do wuja naszego o naszem nieszczciu, wysa sonin i jagy na sprzeda. U Kurcewiczów opowiedziano batali pod Barem konfederatów z Rosyanami, tam nasz dobroczyca pukownik zgii tam syszaam o zabraniu hultajów przez n generaa Kreczetnikówa. Opowiadanie to byo zgodne z tern, co mi pierwej opowiada Pitkowtak teraz opisuj. Kreczetski. Jak syszaam, nikow przyszedszy na poskromienie rezunów, stan po lewej stronie jak si jedzie od lasu niema Grrekowa do Wojtówki. Dostrzegszy, wojska, by zaraz atakowa tych hultajów, przyj grzecznie gdy do niego przyszli eleniak, Gonta i cae naczelnictwo. Przez dni 10 rozbójniczym cistay spokojnie oba obozy. e do W gle byy hulanki, pijatyki, krzyki, piewy z przy- grywaniem na bandurach. Jedenastego Kreczetnikow odebra wiadomo, i id Docy z Kijowa .i wiele kibitek napenionych kajdanami; chce pozna poszedszy do Gonty, rzek mu, jego rodzin. Rozradowany tern Gonta, zaprosi e Ksi ksicia z caym sztabem do Rosuszek. Kreczetnikow zaleci swoim, by nie pili, lecz by Gont i jego naczelnych zapraszali do pijatyki. pierwej wyjecha, sztab jego i caa hurma rozbójników, póno dopiero w noc powrócili do Ksi obozu. Zagrzani Wtedy doce i zaczli - 97 trunkiem, prdko pozasypiali. zajli tabun ich koni, opasali obóz apa i ku w bya kajdany. Noc cie- mna, mnóstwo hultajów ucieko. Wzito ich tylko 2000 tych oddano regimentarzowi Stempkowskiemu, dlatego Stempkowskiemu, bo gdy Wo-. roniczowi, regimentarzowi, zabra Puaski w Lisiance kawalery, wic ju nie wiem czy on regimentarstwo, czy mu je odebrano, sam a w Warszawie brygadyerowi Stempkowskiemu rang regimentarsk oddano. przyjechawszy O sobie tylko tyle powiem, do wuja, zastalimy go sabego; dom mu si spali, on ze strachu zosta raony paraliem. Przy kocu 1768 r., w caej dokadnoci niei zoy e szczliwego sieroctwa, byam ju w Krystyno- polu u wojewodziny kijowskiej, Potockiej. mój (Pawe) starszy w Waru, u zosta do szkó mu by gdy si da namówi ksi- ksiy nie bardzo dobrze, oddany Brat Pijarów. Musiao om, by zosta Pijarem. W Krystynopolu atwo mu pozwolili, a tak majc pódwudziesta roku, zosta Pijarem ^). Uszo lat nie mao, ju byam za mem, patrzyam na pierwsze zakladziny nowych dzi murów w Tulczynie, na ich spieszne dziaanie, ^) Pozostawi równie opis rzezi humaskiej (patrz niej). (H. M.) HAJDAMACZY^NA I- 7 98 na folgujcy si regiment kosztem naszego pana. Pan ten by wtedy regimentarzem partyi ukraiskiej i generaem artyleryi (Stanisaw Szczsny Potocki). Tulczyn zacz by bardzo ludny. Król Poniatowski by w nim przez trzy dni przyjmowany, fetowany przez naszych pastwa; w mnóstwie zjedajcych si, przejedajcych osób, zebrao si wielu znajomych. Midzy innymi miaam sposobno pozna brygadyera moim, Golejewskiego, a nawet oboje z mielimy chlub pozyska przyja jego. Odwierozmawia, podo dza nas czsto, lubi ze bya nie bno z tej przyczyny, i wiedzia, mem mn szczliw sierot by w ra em A e on humask. wówczas by gdy Stempkowski odbie- kawaleryi i Gont, chcia wiedzie pnem i odemnie o tem okro- zdarzeniu. Brygadyer Golejewski w swo- jem opowiadaniu potwierdzi wszystko com wyej opowiedziaa i opisaa, dodajc, i Stempkowski chcia kara Gont w miejscu jego zbrodni, lecz nie majc jak 400 kawaleryi, obawia si chopstwa, którego w dob mogo si zbiedz kilka tysicy. A zatem zabrawszy okutych 2000 zbójców, ruszy z nimi w stron Mohylowa. W Serebryi, mano si mówi dalej Golejewski, zatrzy- Gonty i niektórych jego kolegów. Sta tam z oddziaem pukownik Szyrków. Wypad dekret, aby z Gonty rzn ywdla ukarania 99 wiartowa. Gdy kat przystpi dla ukarania Gonty, Gonta z przeraliwym krzykiem zawoa: Czemu tut nema eleniaka zatoho ukazu «; dwóch odaków przybiego tkali mu ziemi. Tak zgin ten zbrodzie cem pasy, a potem » i i gb na szubienicy. Nadeszo potem wicej ka walery i jaki regiment z Kamieca; rozdzielano pomidzy nich pozostaych hajdamaków. Poprowadzono jednych na Podole, a drugich na Woy. Po drodze w kadem miasteczku po kilkunastu tracono. Potem poszed regimentarz Stempkowski do ebedyna, by ukara ihumena za dane bogosawiestwo i kilkuset innych, od miecza, i i e eleniakowi. Uwaa, i tam trzeba ostronie dziaa. Chopstwo w Smilaszczynie zaczo si gromadzi i schodzi do ebedyna; musia czeka, póki nie przywieziono czterech armat i amunicyi z Lisianki. Osaczywszy monaster, mieli wchodzi, gdy wyszed ihumen. Dwóch czerców (mnichów) nioso na tacy 3000 dukatów, ofiarowali to Stempkowskiemu, dajc krzy i ewangeli do pocaowania. Szeregowi natychmiast wkopali trzy supy zaostrzone a nie zwaajc na gos regimentarza i poruczników, porwali ihumena i dwóch czerców ywcem na pal wbili. Monaster zrabowano. Stempkowski si wzbogaci tak w gotowinie i srebrze, jako i .w innych zdobyczach. i do Byo tam kilkadziesit pouciekali, drudzy poginli. Wiele osób wie czerców z tych jedni o tern z pewnoci, e 100 te trzy - pale do niedawnego czasu, nie tak dugo stay; jako pamitk moe tyranii ci stay nietykane wiedziano a dlaczego czercy zachowali je Polaków nad ich ihume nem. Nie zawadzi nadmieni jaki to rodzaj by dla niewiadomych hajdamaków/ którzy przed rzezi dorywkami wpadali i rabowali, a kozacy zahumascy ich cigali, zdobycz odbierali pawszy do kordegardy humaskiej zamykali. Ci hajdamacy byli zbiorem rónych narodów. Osiado sw mieli w tern miejscu, gdzie Dniepr tam zblia si do ujcia w morze Czarne, a i e s progi kamienne, dlatego Zaporoem tysicy. Midzy zwario Zebrao si ich kilka nimi adnej nie byo kobiety; taki byt ich zakon. Dzielili si na kosze, kadego oddziau naczelnik, zwa si koszowy; mieszkali pod rónymi lub Sicz. szaasami. Wypasali due stada koni, owili ryby, Byli niesolili je, robili kawiory i tran rybny. którzy Polacy, co jedzili do nich za kupnem koni, osobliwie z modziey. Powróciwszy, pa- mitam, jak w domu mego o nich o grzecznych przyjciach przez koszowych opowiaojca i dali. Na jarmark dwuniedzielny witojaski, przyZaporocy do Humania. Przyprowamnóstwo wozów z rónemi duemi rybami, chodzili ci dzali sol, kawiorem, wyzin i tranem rybim; sprze - - 101 w Humaniu. upanków ze skórek dawszy towar dugo bankietowali Ubiór ich by podszywanych cielcych, i z krótkich bogatemi. Pamitam, czasem materyami, e jeden bdcych z mia na poach podszewk, na której byo wyszyte imi Jezus; ojciec mój uczstowawszy go, wskóra na nim, e mu ten umego u ojca, panik sprzeda. Ta podszewka musiaa by pe- rabunku jakiego kocioa. Za panowania Katarzyny II, przeniesiono tych Zaporoców nad rzek Kuba, na wschodni brzeg morza Czarnego i nimi si to zwikszya liczba Czarnomorców. roku 1817 przekonaam si sama, w zgromadzeniu Zaporoców byli ludzie rónych wnie z e W krajów. Wziwszy skarbow poznaam posesy, poddanego nazwiskiem Angielczyk. Ten za mego pamitania chodzi po sdach, chcc dowie, i by w niesprawiedliwie skazki Pokazywa mi prawo dane starego ksicia y i t. cnotliwie, daje ^). dziadowi jego, od Lubomirskiego, przybyemu do Zaporoców, zapisany e chccemu ju jako grunt bez Anglikowi, adnej opaty d. Przekonaam si take, maka Sawa, by istotnie e ów sawny Woch Sawo, hajda- który przyszedszy raz ze swym towarzyszem do Niemirowii, zosta u tamtejszego dziedzica PotocDo liczby wocian paszczynianych. (H. M.) — 102 — Hetman chcia si widzie z Saw, rozmawiajc z nim dugo, nakoni go do porzucenia- ycia otrowskiego. Da mu posiedzenie w Kubaniu. Sawa osiadkiego. szy w Kubaniu, oeni si. wiadomy wszystkich kryjówek hajdamackich, ciga ich z kozakami hetmaskimi. Hajdamacy doledziwszy, kto przywodzi hetmaskim kozakom, zebrali si, wpadli do Kubania, zamordowali Saw. ona z synkiem ucieka. Dotd jest gminna duma o Sai wie. Nie wiem jak si zwali ci cnotliwi ludzie, w roku 1790 wynaleli potomka owego Sawy, którego podczas sejmu nobilitowano, naktórzy dajc mu udzia w starostwie czehryskiem *). Krebsowej pisze ^) O dalszych losach Weroniki Chrzszczewski (Pamitniki, wyd. Kraszewskiego Wilno 1857, str. 295) co nastpuje: »Madanowiczówna przywieziona do Krystynopola po rzezi humaskiej, bya pann u dworu generaowej Briihlowej; oeni si z ni Krebs, wojska cudzoziemskiego (Jan Krebs, zaWeroniki, by czas jaki na subie u Stapewne da nisawa Potockiego, który mu za wiern przesza nastpnie która w r. 1780 ziemi w Tulczynie, do Adama Moszczeskiego, p. »Kijew8kaja Starina« r. 1885 t, XII). Ten^umierajc zostawi onie kapita, do którego m porucznik sub niedostawao tylko kilka tysicy, aby moga opaci szacunek wsi Pienikowej, póniej przez Rusieckiego kupionej. Ale Krebsowa, nie chcc zostawa dun, a odstpienia tych kilku tysicy nie mogc wymódz na Ciszewskim, penomocniku modego Stanisawa Potockiego, wzia w dzieraw dobra skarbowe, na których wszystko 103 miaa straciwszy, doya póniej wieku na gracyi Aleksandra Potockiego*. Prócz ^ Opisu autentycznego rzezi humaskiej«, wydanego przez ir. T. Dziayskiego (Pozna 1840), pozostawia rkopis o porwaniu i utopieniu pierwszej ony Potockiego, z domu Komorowskiej rzeczon relacy streci Clirzszczewski w swycti pamitnikach. co ; {H. M.) Rze humaska zrobionej czyli przez historya eleniaka i rewolucyi Gont napisana rzetelnie, wiernie, dokadnie przez znajdujcego si w teje okropnej rewolucyi naocznego wiadka PAWA MADANOWICZA. I. Kraj ten pusty i wiosk od wioski o mil 10 wicej majcy, mia za najwiksze miasto Bracaw, z kilku domów skadajce si i Hu- lub i ma miasto nikczemne, bez ratusza, bez skle- pów, bez bram i bez kocioa, oblane rzek Humenk. Lasy nigdy nieprzebyte, gste, jak li, czarne jak noc, z dbiny samej zoone, zajmo- wszerz i wzdu po mil 20. Pola tworzyy posta stepów obszernych i nigdy na rol zamienionemi by nie mogy, dla maej ludnoci, do zakadania okryte traw, wielkim r. 1760 dla siebie gniazd, wybornie Ukraina nad sto wsi nie miaa wicej i gdy t liczb przytaczam, przesadzam i co do intraty na 30.000 pisz na trzydzieci- tysicy, nie czynia wicej *). way wom suc. W n. Smutna bya posta pikniejszego. Sicz bliska nie *) inie. Mowa tu o w wiecie najdopuszczaa szlach- kraju, Humaszczynie, nie za o caej Ukra- — cie w wioskach cych od niej schronienie i - 108 domu odrywków, rabujcych w lasach wypadaj- siedzie, dla i majcych których najwicej Ziemia bya bez po- tych, byo równie, jak stepów. ytku pust. Sam czowiek by bydlciem. i W kraj ten wjeda Despot Madanowicz, wol podejmuje si Rafa sw^oj owiadcza te- hetmanowi wielkiemu koronnemu i razem wojewodzie poznaskiemu, take Potockiemu. Wyrabia od niego dyplom na tytu fortecy z Humania. Bierze od niego harmat 32, dziedzic sam pozwala mu i poleca opiece jego wszystkie woci swoje. Obejmuje w swoje wierne rce razem z Gorzeskim, wujem rodzonym ony swojej, i oba osiadaj na Ukrainie. Ten pod tytuem gubernatora generalnego i komendanta ciowi dziedzica, jurysdykcy sdów pogranicznych, a ten pod tytuem komisarza dóbr ukraiskich. Zaczynaj si najpierwej komunikacye z Sicz nad Ingulcem rzek; z gubernatorami moskiewskimi, z lec kijowskim w Kijowie najznakomitszym, mniejszymi od niego, Perejasawskim, Potawskim, Mirhorodzkim; z baszami tureckimi, z Krymem i co tylko Ukrain otaczao. Skutek tych korespondencyj by, — pozwolenie handlu, osiadania, wstrzymanie napaci i rabunków. do Dopomogo take do takiej ludnoci, 300 dragonii przybyych, drugie 300 przydane byy, i regiment ten samym by asystujcy harmatom rzeczypospolitej, których przywilejów , e 109 prywatne panów milicye miay. Do nie odpie- wypadajcych, rabuników w lasach kryjcych si, uformowana druga milicya z kozaków. Ta podzielona bya na piechot konnych nad którymi komenda dostaa si Obuchowi w tytule pukownika drugiemu Magnuszew^skiemu, równie w tytule pukownika. Nazwiska nadawane od pierwszych na stepach, cigay wielk liczb osiadajcych, wielk gromad przybywajcych. To wolno zakadania wio sek kademu pozwolona, zachcia szlacht do przenoszenia si na Ukrain do 500 byo ju rania i i i wsi jeszcze za Augusta III Sasa, przez ten spo- sób wabienia. e I to wiele pomogo do zapanych na rabunkach nych, tracono nie wprzód, lub o co a po ludnoci, obwinio okazanym wstrcie od pieszczcej pci eskiej. Przez ten cay czas goszono lata, win, prowadzono do przypatrywania si siedzcym w wizieniu. Pospolicie zapani, byli ludzie modzi, czerstwi, silni, zdrowi. Gdy przyszed czas dekretu, jeeli sobie upodobaa modzika która zdecydowaa si dla niego na on, a porwaa go z placu, za szyj objwszy, lub chustk zarzuciwszy do cerkwi na lub zaprowadzia, i i lubie kar mierci takim. I do tysica gospodarzów wielkich statkujcych, rozstao si z hultajstwem przez ten sposób osiado na wsiach w prowadzeniu ycia najspokojniej wydaniu licznych dzieci. Kto nie przepuszczono i i po — 110 - zyska takiej decyzyi w ofiarowaniu si mu adnej na on, gin od kata zawsze przytomnego jurysdykcyi dekret piszcej, którego ubiór by koloru krwi. Huma porzdnem si miastem ujrza. Ratusz wystawiony zacz mu wystawia dostatek od sprowadzonyci kupców moskiewskich, Serbów których do 150 i wicej liczyo si. Most zwodzony wystawiony na rzece Humence, bezpieczestwo mu czyni w nocy od Siczy. Bramy zaczy go okazowa mieszkaniem, nie pustk. Koció zacz . przypomina wyprowadzi Prawda, dawao si Ukrainie, e jest Bóg, i postawiony nieczuych na Boga bydlt. wszystko to byo z drzewa i wy- ludzi z e dostatecznem dla przytomnej ludno rosnca ludno niedostatecznemi dziea te pocztkowe zrobia; murach wiksza obszerno gruntowej ju populacyi czasom póniejszym zostawiona bya. Stoboda czyli na siebie samego gospodarowanie ci. Lecz nadspodziewanie W bya Po latach trzech za grunt tak wielki do brania, ile go tylko chcia ora, paszczyzny dzie jeden na miesic, co 12 dni na rok czynio i szarwarków czyli naprawy grobli, dróg do wygodnego przebycia, 12 to czynsz nigdy nad rubla nie wynoszcy, czynsz nazylat trzy. wajcy si gospodarski, byy nalec si nin do roku 1768, sawnego rzezi. przy tak maej paszczynie za rok po przybyciu tego rzdcy, Ukraina Dziwna, raz w e da- — — 111 dziedzicowi z 30.000 intraty, milion zaraz uczy- umiejtno rzdu, szacunek zagranicznych, wielk zrobiy intrat i. zyskay nia. Handel, e zaufanie tak wielkie do nieuwierzenia, dzie- zawsze rozumia, i Karola XII skarb zakopany gdzie rzdca znale musia na iandel zwali, co przyszo mu w jednej którejsi atwej godzinie. Lecz, gdy odebra informacy, do dawnej intraty ju si nie wróci, jeeli nie wicej, mniej nigdy nie bdzie mia w dociodach, dzic i e gowie rzecz przypisywa sercu, przyjacielsk osob zawsze czci w rzdzcym, jak z listów czytanych przez on, syszanych roztrzsanych sysza razem syn piszcy, majcy wtenczas lata pojmujce dobrze mow. roku 1764, sawnym na tron wstpieniem Stanisawa i i i W ju drugiego, Augusta pitego, Ponia- z familii towskich, Piasta, tak populacya Ukrainy urosa, e trzeba byo przybra wspólkolegów, czyli wspótowarzyszów gubernatorów na gubernii kilka Ukrain podzieli. Miasta zjawiy si. Wsie i po kilkuset gospodarzy gospodarzy zaczy liczy. Wie majc, nazywano sobod, a wsi nazywano liczc dopiero najmniej dwustu wic czci stu go- wyznaczone: Rudzki guberni sokoowieck; Reklewski fastowsk, Manswet mohylowsk, braiowsk Kurcewicze, aszcz guberni targowick, humaskiego klucza gubernatorem zosta Skaryski. Caej woci humasklej rzdc, gubernator gespodarzy. Przyjli sobie — neralny ogosi 112 siebie. - adna wie nowa po rz- dach ustaych Rafaa Despota Madanowicza do Humaszczyzny nie przybya. Do dzidnia te tylko s, które stany za jego gubernatorstwa. Paszczyzny tylko przy byo 150 dni na rok, rachujc trzy dni na tydzie. Pola pod wymiarem by zaczy. Czynsze zaczy by od osoby po dwa zote. Daremszczylecie zny podatek nowy nieznany nigdy. paszczyzna caotygodniowa z do jednego chaup. Propinacya pozwalajca grabi arendarzowi dunika swojego; wolno orania, gdzie si podoba ile si podoba, zniesiona. Nowe oto uoenia, za rzdów Madanowicza w caej Ukrainie, w adnej gubernii nieznane. Rozkosz utracona dopiero, a nie posiadana, nie za przytomna, zawsze jest rozkosz. Ta rozkosz rzdów W ca i rozkosz poznaje niema, dopiero rozum pojmuje, i teraz dopiero e si, kiedy jej bya. m. Zaoenie szkó w Humaniu wprowadzenie Bazylianów byy dzieem, które trwa do dzisiejszego dnia. Fundusz wyrobiony od dziedzica sejmem jednym przed rzezi, drugim po rzezi roborowany, przez wydan do tyche sejmów konstytucy, zosta niepodpadajcym woli odebrania przez nastpców. Rektor Kostecki, wielki niesprado ^zkó jeszcze przyj misye cowanie sam je po caej Ukrainie tak kijowskiej, i i m, i — - 113 bracawskiej odbywa. agodnoci i mdroci owieca ludzi i zniós t ciemno, jak zasta. Pierwsz w przedawaniu onek, drug w enieniu si po kilka razy i zostawaniu mkilku on, trzeci w nienawici ydów i osób rzymskiego wyznania, czwart w zo- jak em dziejstwach nie do uwierzenia do nich zabójstwach, pacierza jej gelii, i pit w jej nauk, i czcych si nieznaniu ewan- szóst w zem sprosnociach branych za niewinno. Duchowiestwo kijowskie zazdroszczce mu darów i pomylnoci, nie zapomniao o oderwaniu zrobionem od jego ^dogmatów i wytrcio mu to póniej. Okolice Smiy i od niej sznurem cignprac jego wielkich. cego si kraju, pamitk Drugie dzieo równe pierwszemu, byo wgldanie w nauk, w obyczaje duchowiestwa. Te aby naprawi i ulepszy, znosi si z metropoli- sercu i s tami, jurysdykcy duchowiestwa. Gdy prac nie by szczliwym w wykoataniu potrzebnych przypisywa sobie Rzymowi doniós sam nie wadzy nad duchowiestwem, do tego rzecz ca, dziea, a od którego breve wyrobione reformowania duchowiestwa i nauki dziedzicowi odesa, który na to dzieo zaprosi biskupa sobie ssiedniego chemskiego JWgo Ry. Ten rok cay na Ukrainie przesiedziawszy, kwiatem nauki zrobi zdania duchownych i ludu zrobi iche ycie. Przei kwiatem obyczajów sta ucieka od ony, tuc si po jarmar- m H«JD/tMACZVZNA I. 8 — 114 kach, nie wzbrania si body i dobnie zaj nie - po\vióci('' si domowym zachodem. miaa sposobnoci y Trzewo em do swojej rozstania ona si z slo- po- m- gdzieindziej. i po wsiach od wizytatora apostolskiego zaprowadzona, w^ycigna statkujcych na pokazanie majtku do stutysicy rubli, które przed pijastwem ukrywane, nie dozwoliy uygo na dobre, a którego wolno nie zata- wa mowana okazaa ju w obdarzaniu cerkwi, ju na wspieraniu po wsiach ubóstwa, ju w yciu przystojnem, ju w innych dzieach polecosi, Rzdzcy pomnaa ofiary. swój i do rzdzenia si Pobono sama odbieraa wzdryga si z ofiar majtek nie nalea, ani nalee chcia nych od wizytatora. cudzem. kademu zakadania Wolno cigna szlacht rzdzcemu mnoy wiosek, na Ukrain, a polecenie pozwolenia przyjació dla dziedzica, prawie wioski wszystkie napchaa posesorami. I tym nie dozwoli wolniejszego ycia. Delikatny bardzo, aby uda- wa si sam w popraw wolnego czowieka; wyrobi misy wielk z Rzymu, z kosztem swoim znacznym na obrazki, na medaliki, na krzyyki, na róace, na koronki, a wszystkie z odpustami, które codziennie na katechizmach rano i wieczór rozdawane przez niedziel sze, znaczny koszt zrobiy. Zjazd wielki na kazaniach, rano i wieczór codziennie odprawianych; prawie caych województw przybywanie na dosta- — 115 — pienie jubileuszowego odpustu, bez bdu myle e kazay, nie byo osoby w Ukrainie, któraby na nie uczszcza zaniedbaa. Owoc misyi by, ycie po domach wite, zarzucenie nagannego wszystkiego, wprowadzenie do mylcych ducha bogobojnoci i religii. Ugruntowanie takiego dudo obrócenia si w fanatyzm dzi pocha, stpio i trwa ju nie do obalenia ani przywrócenia dawnego wolnego ycia. Tak wielkiej pracy dzieo byo zaszczytem Ichmo ksiy Kapudo acinników reforma ycia cynów. A tak przesza. Przez wyjedajcego z Ukrainy JWgo a i Ry posa p. Madanowicz dziedzicowi zotem dwadziecia tysicy czerwonych zotych, których tene zapar si publicznie na pokojach w te sowa: »Moje to byo«. Gdy JW. Ryo w gos mówi w przytomnoci obaczonego syna: »e pan Madanowicz przeczuwa los swego Pawiu sia, gdy przezemnie przysa Imci panu wojewodzie dwadziecia tysicy czerwonych zotych «. A gdy biskup broni zacz takiej obelgi, aby nieboszczyk dugiem i sum swoj- przed bisku- pem nazywa, co do intraty dziedzica nalee zawsze byo powinno, powtórzy znowu te sowa: » Jeszcze mao za to, co straciem; wicej tamtego przepadlo«. Wielkie znowu biskupa uwagi czynione, zamkny wprawdzie mu usta, ale nie skoniy do wyznania, i niedarmo na opiece by syn, ale zawsze mówi swoje, powody samego miosierdzia w opiek wchodziy. Biskup w roz- e 116 mowie jcym rozpocztej przed magnatem nieznanikogo wielkiego, oprócz siebie samego, tej charakteru dla przyjani doznanej, tyle wielkiego sentymentu, tyle odwagi pokaza, tyle e wikszego serca ju mie nikt nie moe i obrona w których prawda pocztkiem, a wielka jak niebo dusza dokaza- jego do obrony tych naley, niem i zakoczeniem jest obrony. IV. Bardzo by pomylny stan Ukrainy. Kady gospodarz byt kozakiem z broni na zawoanie, i dawa do milicyi kozaka z kiem kozackim, spis, par jaki caym by: rusznic pistoletów, szabl, proch moderun- czyli strzelb, i konia, a dla piechotnego dwie pary pistoletów, przy jednym przy drugim para. Z 50.000 gospodarzów, nia rachujc ich parobków, by zawsze atwo mogo wojsko 10.000. Gonta kozak przystojny, urodziwy, wysoki, szczliwy, zawsze wysyany na podjazd za wpadnieniem rabuj- boku para i cych, z której strony, a zawsze popisujcy si, miy Ukrainie caej, zyska zaufanie w rzdzie. kozaka uczyniony setnikiem, modzieniec jeszcze, potem oeniony podug woli swojej, nie podug oporu, który potem w al si obróci i kontent by z przeamania. Wyjty potem z pod komendy Obucha, pukownika od samego tylko Madanowicza dependujcy, za nieodstpowanie go w adnym Z prostego i 117 przypadku, otrzyma dwie wsie Rosuszki Chrynadziej pewnego szlachectwa po uspoi mow i si konfederacyi kojeniu jeeli w nie sprzykszy panów podniesionej od sobie w wiernoci. Obóz zaoony, cae zawsze lato pod namiotami egzercytowa si w strzelaniu, gonieniu, polu atakowaniu, mustrze i dobrej onierce. Po w. Michale na kwatery dopiero rozchodzili si ko acy kady wybierani po sto zawsze kolej przy najwyszej byli komendzie, o trbaczach jak dragonia, o fajfrach doboszach. Na odgos rabunku, gdzie, w której stronie, gdyby dugo wypado byo czeka ordynansu od komendy, wie caa stawa pod broni i dawa ratunek obowizana bya. Wyprowadzona granica za wyproszonem od do swego gospodiirza i z nich i Madanowicza a sam Mirhorod, dawaa Madanowiczowi sposobno komunikacyi z Sicz przyjani z koszowym rozgraniczeniem, pod i wodzem, od którego wyproszone opisem wzmocnione tamowanie wpada sodki pokój czyli w i Krym swoje Madanowiczowi okaza przychylno, na któr zasuy. Baszowie tureccy swoj, gubernatorowie mos- Ukrainie zrobio. kiew^scy swoj. I tym sposobem ze wszech stron napaci, niebezpieczestwa, rozboje ustay; w tym sodkim stanie, gdy rzeczy w Ukrainie, Bar Rosya bierze w oblenie. Groby za zaniedbanie ratunku w ludziach, w pienidzach, w fu- s raach i we w^szystkiem, straszne uniwersaami — - 118 wydanymi zapowiedziane byy. Na Huma 3000 umundurowanych przypado i w pienidzach 30,000 i fura proporcyonalny. Wszystkie popieszyy si wsie obce, miasta od konfederacyi i powiaty z przystawieniem. Humaskie dobra popieszyy si wstrzymay ze wszystkiem. Na zawoanie umundurowani byli z biaymi u- nie i panami, kurtkami zielonemi i konfederatkami takiemi. Kiedy takie przygotowanie stano, Obuch oskara Gont w maju, e mu z zagra- nicznemi osobami, pod noc umyka do swoich wiosek z obozu, i tam skada niewiadome rady. Przyjmuje rzd te doniesienia, zaleca pilno wa kae mie na pilnem oku. doTomaczy si rzd Obuchowi, e nie- nie najcilejsze, niesionego. przekonanego wiesza nie mona, niepuszczany Gonta do rozmowy z kimkolwiek, nie majcy sposobu przestrzedz, a zatem nie przestrzegszy wprzód popów kijowskich, i mu zabronione z kimekolwiek gadanie, popów, którzy do obozu przyszli, wystawi na to nieszczcie, jak podejrzani schwytani i pod stra oddani zostali. Z listów, które z Kijowa przynieli otworzonych nic wicej nie pokazao si, tylko Unii obrzydzenie, al na zakazany chód do kijow- e tg skich witych pieczar pod kltw od biskupa wizytujcego niegdy rzucon, a od rzdu wspieranie kltwy polecanie si przyjani. Po takim akcie kae Madanowicz caemu wojsku w blisk niedziel stawa. Gont kari - - 119 dla Gonty, caego wojska caego wojska, a potem pije zdrowie Gonty dwie razem zapowiada mu rzeczy: albo wierno, albo odejcie od milicyi. Obiera Gonta przyrzekti z nikim ani obcowa, ani pierwsze wdawa si pod kar mierci. Milicyi przysiga, nie porzuci. Puszcza Mladanowicz cae wojkonne piechot i nikomu sko nazad do obozu suje, daje bal dla i i i e i i odcza si, Magnuszewskiemu, aby nie napeniajca codziennie Huma od obozu bodaj na Obuchowi minut zaleca pozwalali. Primis Junii przychodzi wie do Mladanowicza, w Smilaszczynie hajdamaczyzna ydów w kilku karczmach wyrna. Zaraz na t nowin ostrono zalecona Lenardowi i staranie si od baszów tureckich prochu jako najwicej i kul. Gromada znowu uciekajcych z kii e jowskiego i a wpuszczania ich; gdy jawne ju niebezpieczestwo ogosia i zrobia trwog doniesienia niewtpliwemi uczynia, przepuszcza tylko kaza pojazdy tabory, a Huma zamkn. Wojsku drugi raz stawa kae. Nakazuje wykonanie przysigi, wiernie bdzie bronio, nie przejdzie na stron hajdamack, jeeliby przyszo Humania broni. Obuchowi poleca Gont, a Goncie siebie, miasto i Ukrain. Bal z ogniem, z harmatami, drugi raz, ciz caego miasta ydostwo, które z podarunkami do Gonty przyszedszy, oprócz innych ofiar pómisek zota cay zoyo mu w podado niesposobnoci i i e e ca gn — runku. 120 — Przyj, podzikowa i z bojani mia si kaza. Piechota caa ju w Humaniu zatrzymana. Konne wojsko do obozu puszczone, warty, no, ostro- prochu, kul, kartaczów, dostatek od baszy benderskiego, oznaczao przygotowanie dobre do obrony mocnej i upartej. Wyrnicie Lisianki odjo nadziej opuszczenia Humania. Trzeci raz wojsko cignite przysigo podug roty podanej. Gonta sam trzy razy przysig pod harmat nabit, w kociele przy krucyfiksie, przy eksportacyach, raz rano, drugi raz w poudnie, trzeci raz koo godziny czwartej ju ku wieczorowi przed wybraniem si do obozu, nie dawszy adnego znaku zego charakteru. Po przysidze z Obuchem do obozu wypuszczony by, majc podany plan czynienia w przypadku podstpienia. Plan ten by: bra ty i piechocie, gdy z miasta z harmatami wyjdzie, by pomoc. Pikiety na wszystkich stronach o mil postawione dla doniesienia przybywajcych, jeeliby przybywali, studnia dla wody rozpoczta, dobrawszy si do kamienia, próne dzieo, zrobio prónem spodziewanie si wody. wigili nieszczcia, sto z komi, przez Huma przechodzio Prusaków. Madanowicz chce zatrzytych onierzy, sto tysicy na rce ofiaruje; wzbrania si onierz pruski. Powiada, e bez ordynansu monarchy swego konsensu nie" da niczego si nie podejmuje. I odchodzi, wydar- W ma i — gwatem od umów szy si Gdy studnia — 121 do umów przyciskany. szedziesit-sniowa zasmucia kamieniem, a nie ucieszya wod, do drugiej szukania zabierano si, ale czasu nie wystarczyo. Rzecz si otworzya nowa i akt najsmutniejszy. Okoo w poniedziaek przed samym w. Janem przybiega pikieta do Madanojakie podstpuje wojwicza z doniesieniem, sko. Kaza natycimiast alarm bi, do broni krzykn. Stan regiment, kozacy i milicya godziny 10 e Pozycya drogi bya taka, zielona. strony szpital i byy dó wysokie way, do spadzisty a z Humenki e z jednej by drugiej rzeki pro- wadzcy. Ciasna im bya do przejcia droga. Jednak szo prosto do bramy wojsko, adnego nieprzyjacielskiego nie dajc znaku. By przypadkiem w Humaniu pod ten czas kwestarz bernardyski. Spodziewajc si, e nie bdzie napastowany, wyjecha z Humania przed alarmem napad na podstpujcych. Wzity na spisy, by znakiem nieprzy]acielstv.'a. Daa si zaraz sysze harmata; ale gdy aden nie pad, odepchn puszkarza Madanowicz, sam wyrychtowawszy harmat, gdy da z niej ognia, drog obsypa trupami, drugi raz, trzeci raz, dany z harmat wystrza, a nie napróno, i ca tylko e spadaniem z koni i samyche koni, przymusi nieprzyjació do cofnienia si do skrycia si za waam. Walecznie Madanowicz i — — 122 komenderowa, biega, zachca, pomaga, obdapotne bronienie si od rza, rycerskie czyni Humania. Ogie z iarmat by nieustajcy, nie do nieprzyjació, bo nieprzyjaciel za way wysokie skry si i sta za waami, ale eby w oboi zie wiedziano, e Huma ju oblony i ordy- nans brania tyu nieprzyjacielowi wykonywano. Patrzy Madanowicz przez swoj doskona perspektyw wyglda egzekucyi planu i swego koo godziny dopiero ordynansu. Zdziwio go, pitej sam bez Obucha szed Gonta. Zdrtwia martwy stan; a gdy zbliajcego si na to Gont widzia do nieprzyjació, nie do ataku rozpoczcia i zsiadszy z koni, oba wojska caowa si zaczy, trupem w momencie zosta, mow straci, dopyta si nie mona byo o nic. Lenard i e i robi wszystko. Madanowicz stanwszy na swo- jem miejscu, oparszy si o bram, mówi sowa wy- móg. Kostecki po zczeniu si Gonty, do kocioa napenionego ludem przyszed, zagotowanie si na powiedzia mier pewn mier. Nazajutr!^ spdzone od Gonty gromady, jarmarczn zgraj po wszystkich stronach donocy, która bya bez koJa Humania zrobiy. nie i W ksiyca i ciemna jak loch, piechota wszystka, milicya zielona, dragony, do Gonty wszystko to przeszo. W Humaniu sama tylko szlachta ydzi zostali si Gdy dzie pokaza si, da si widzie Huma bez adnej obrony, a ciniony dokoa, i — 123 — pozbawiony wody, wininkiem, miodem, piwem ratowa si, czego podostatek byo. Od ugaszenia takiego pragnie swoicli, potraciwszy wszyscy gowy, ani do harmat, ani do broni rcznej stali si sposobnymi. Lenard gdy do obrony y- dów pdzi, adnej ochoty w nie owiadczyli, i zamknwszy si, na modach przestali. Wtem Gonta na rozmow Mladanowicza prosi, nie odmawia, ale pó ju umary o pó duszy szkole i tylko przytomny. Na przyrzeczone wyproszone bezpieczestwo pod bram z komi kilku podjechao, z owiadtemu wojsku broni si nie mona, czeniem, jest gwarantki kraju samej Katarzyny imperatorowej. Kaza Gonta po tych sowach na przekonanie Mladanowicza rozwin chorgwie, na których z jednej strony by wyszyty portret imperatorowej, na drugiej stronie ukaz wypisany szukania konfederujch si rozpdzania. Na to przekadanie zapyta si Lenard: »Co z nami mylicie zrobi ?« Odpowiedzia Gonta: » rku jestem wojska imperatorowej, spytajcie si wadzy«. Na te sowa Lenard krzykn: >poddajemy si, na chleb i na sól prosimy «. Rogaszewski i e i W krzykn: » strzeli do szelmy. e i zwodzi, jak ju zwiód «. Odpowiedzia Madanowicz: » daem mu przyrzeczenie, dochowa go musz. Do gadajcego strzela pozwalam, do odchodzcego strzelcie pooy .si na harmacie. Gdy wszyscy krzyknli na to: le, broni szelm«, i nie' — 124 — wymówiwszy te sowa: »radcie sobie, ja id do kocioa i oddaj si Bogu, bo Bóg tylko naszym ratunkiem, odszed od bramy do kocioa. Nie wysza godzina, zgraja kozaków wpada do kocioa, do których obróciwszy podniós si i si wszyscy przytomni, gdzie pa najwicej byo, nie przepucili dla penoci adnego i u progu kocioa kozak stanwszy, krzykn: »wspomahajte!«. mieszna bardzo jest bajka rozgaszajcych, jakoby Madanowicz podczas konferencyi przed wpadnieniem, pozwala na wyrnicie ydów, byle ocalili chrzecijan. Na takie pomiszanie, w jakiem by, mao gupstwa jest powiedzianego. eby takiego nie robi, a drugiego dnia móg wiksze gupstwa mówi, móg ydów Pierwszego akordu jeszcze doda i dnia 12 wielkich obrony, pewna, gdaskich brytanów, które wicej lubi jak ydów, a ofiarujc jedrugich; dnych faworytów, móg ofiarowa gupi, eby mdrym zrobi siebie, mdrego gupim robi. Kocz teraz rzecz dalej. Na sowo jeszcze i »wspomahajte«, zaczy panie dawa worki ze zotem, bransoletki zote, sztuczki zote, srebrne, w rónych formach, ju rvbki, ju walce to dawa biorcemu. Sam jeden Madanowicz nic mu nie da, ale worek ze zotem rzuci córce za sob stojcej da obraz zdjty z siebie, co córce nie dao i innych, co kto drogiego mia, i si utai, o czem potem. — Gdy tak id 125 — kocioa peror do rzeczy, przychodzi do Kozak zapomoony, czyni Gonty: >>Harnenko Lachy wki prosiatsia, potreba perepustyty<. Odpowiedzia rau Gonta: »szczo z toboju bud, koy im perepustysz?« I odepchn »Mospanie go. Mówi Madanowicz do Gonty: Gonto, pamitaj, co przyrzek!*. Asamenko towarzyszcy Goncie wymówi te sowa: » Teper prosysz sia, a moi woy choroszyi, szczo na skarb wziaw, jak sia majut?<. Odpowiedzia Madanowicz: »Ale nie dla siebie. Powtórzy Asamenko: »My tebe tylko znajemo, nieznajemo Gonta. Gonta tu odezwa si: » cztery tylko familie ocalej, pana Madanowicza, pana Rogaszewskiego, pana Markowskiego, pana Obucha, reszta zarnita bdzie «. Nie da si Madanowicz wyprowadzi pierwszy. Zosta si do pomodlenia. A Rogaszewskiego wyprowadziwszy, zaraz zabi, wymówiwszy mu: »ty myni na sela nepozwalaty ?«. Potem wyprowadzi Madanowicza, mówic mu: »kto tylko jest z familii toho inszoho«. Madanowicza, niech si wie, ocaleje*. Gromada przyznaa si. Wyszedszy z kocioa Madanowicz, zapyta si dyrektora Chmielewicza, czy jestemy wszyscy ? Odpowiedzia Cmielewicz: matki paskiej niemasz. Ta ze Spiczyniec przyjechaa, gdzie przy córce wiasnej siedziaa, która bya za Bdziskim, komisarzem generalnym dóbr radziwiowskich i do fortecy schronili si. Bdziski 5U0 kozaków radziwiowskich z sob - — 126 przyprowadzi, którzy wszyscy przeszli do Gonty. ma Madanowiczowa dla robic atency, po matk do kocioa wrócia si, gdzie pod Pani trumn relikwiami z ju j zabit zastaa. Wszystkie szlachcianki za pani Madanowiczowa obróciy si. Sam Pawlus tylko przy ojcu Wychodz kocioa, w zamieszaniu obaczya rzeczy. Kozactwo ju szalao i od szalejcych zabit zostaa. Na jej padnienie, wszystkie jej towarzyszce panie do bliskiego zabiegy zamku, który jeszcze by bez kozaków. Zamek ten czterema bastyonami by otoczony, na dwa pitra wysoki by kady bastyon. rodku mia dziedziniec wielki, mogcy kilka tysicy ludzi pomieci. Po bokach tego dziedzica bya z jednej strony stajnia na koni sto i wicej, zosta. z W z drugiej magazyn nek na schodów w dwu pitrach, gadwadziecia by do zamku wielki W wstpem. tym ganku panie siady. Madanowicz od Gonty wyprowadzony, wyprosi sobie kozaka, którego Gonta przyda idcym, eby wola: >Nie zaczepiaj*. Gdy Gorzewski zosta z tyu zabity, brat rodzony komisarza, który na Wooszczyzn uciek, a gubernatorowie wszyscy poprzedzili Humania szlachta z kijowskiego ucieka pocza, do Madanowicza napisawszy: »W Humaniu ciasno, a tu bez harmat jestemy. Przy kim harmaty, przy tym bezpieczestwo. go, jak tylko do i Dlatego uciekamy «. Jak gdyby razem na sesyi — pisali; - 127 tak wszyscy osobno i rozJczeni odpisali na wzywanie do naradzenia si. Idzie rzecz proMadanowicz wadzenia Madanowicza tak, zaprowadzony by do bogatego mieszczanina w jego domu na Bohaty nazywajcego si zydlu usiad, do Gonty wymówiwszy: »prosz do mnie przy prowadzi «. Droga ta, moj przez któr Madanowicz szed, ju bya wysana trupami. Trupy wszystkie odarte nawet byy z koszuli, kozactwo od jednego koca do drugiego przed oczy przelatywao, krzyk, haas, lament, pomiszanie, okropno robiy w uszach. Dzieci na spisy wzite, okropny i przeraajcy widok czyniy. Wybijania okien, rozwalania pie- e i on ców, wypdzania z domów przez jednych, przez drugich branie na spisy wypdzonych, tratowa- komi niedokutych, danowiczowi, gdy Gonta nie zwa mow zamkny Ma- w wesoej twarzy ode- si: »Dywysia pane podstoli, jak hulajut!«. Powróciwszy si Gonta do Madanowicza z najweselsz twarz wymówi: »ona paska ju nie yje jest zabit«. I wtem w przytomnoci Gonty, gdy zaczo kozactwo wpada i jedni nad Madanowiczem zastanawia si i pyta: »a to kto?« a drudzy zaczli odpowiada: »To Madanewycz«, wszyscy woali zaraz: »my Madanewycze, jue wy ne Madanewycz*. Na te sowa Gonta do alkierzyka zaprowadzi wszystkich trzymajcych si Madanowicza i samee:o i - - 128 Madanowicza, powiedziawszy mu: czny bdzie <. Byo pitej, koo godziny to alkierzyka, gdzie byo Koo drugiej. przychodzi srogi kozak, »tu bezpie- godziny otwiera drzwi blisko 30 osób, stanwszy naokoo pogldajc mówi: >'kotory tu z was Madanewycz, nechaj ide do Gonty naszeio na sowo «. Ruszy si w momencie Madanowicz i z nim Pawlus. Bya przyzba, przy na rodku i ko Gonty ubrany w pistolety, nakrycia adamaszkowe, aksamitne, atasowe, w zoto haftowane w inne kaway wiszce zote, srebrne i brylantowane. Po jednej stronie przyzbie sta tej i stali i kozacy, Gonta. po drugiej eleniak pryncypa Do Mladanowicza usiadego na przy- si Gonta, powiedzia: » Skazy hde twoi hroszy ?« na te sowa odpowiedzia Madauowicz. »Nic nie chowaem, ebycie mnie zbie obróciwszy mczyli. Na wierzchu wszystko zoyem*. Na te sowa Gonta krzykn: »rozbieraj sia, ju ty ne pan«. Madanowicz wsta z przyzby, od trupa bledszy, opar si o nog Gontowego ko- nie nia, ko nogi nie umyka, ani go uderzy i po- zdejmowania kozakowi. By w upanie peruwjanowym na biaem tle z zielonymi kwiatkami, kontuszu sukiennym popielatym, da w but do pasie reckim, w w karpia zot usk haftowanym tu- czapce biaej aksamitnej z barankiem drobnym krymskim siwym suto. Kozak but gdy zdj, nakry czapk madanowiczowsk swoj - 129 — gow, a swój joom czarny kapszukowaty rzuci. Gonta za krzykn gniewnym gosem: >Nie sowa Pawlus uwaajc lioworysz?«. Na na si na niego patrzc. Goncie pad ojca, ani te nie Prószy t czoby batka smerty ne baczyw. Szyo!« takie byo nazwisko kozaka, »odwedy jeio i nedaj aby waty «. Tu Pawlusia do nóg, a Gonta: » przy ratuszu siedzie kazali, gdzie zdobycz bya skadana. Zasta przyszedszy z jup samycti ydowskici stert usypan. Zota, srebra ogromne stosy, miedzi ogromniejsze jeszcze stosy; kufry rozbijane, widzi kozaków wdziewajcyci na siebie po pi, po sze kontuszów, odwiedli i wicej konie nakrywajcych, wycigajcych z pod kramnic okoo ratusza stojcych i zabijajcych rónie, ju strzelaniem z pistoletów, ju wziciem na spisy, ju noami zarzynaniem. Kozak Szyo przydany, odpdza przypadajcych i pistolet przymierzajcych woaniem: »To lackaja detyna, ne nasza. Darowany ytiem od Gonty «, woa i krzycza przydany i przez ten sposób usuwa zapalonych. Wtem odezway si harmaty dotd milczce, nieustajcy huk nie da robronami dwiema, trzema wyranie sysze za tak okropne, kozaka, i woa z rónych stron. Byy e Pawlus obróciwszy si do powiedzia mu: »Nie mog ja tu wy- trzyma. Zaprowad mnie, gdziem by wprzódy*. Zrobi to askawy nieodmawiajcy; po zaprowadzeniu do tego samego alkierzyka, skd oji HAJOAHACZrZNA I. 9 — 130 — by wyprowadzony, powiedzia Pawlusiowi: »ty yjesz, bud i druhy yty, koho sctioczesz, ale tylko jedn«. Po usyszeniu sów tyci, wszyPawlus w najwikszem szczscy rozumieli, ciu, wszyscy prosi, wszyscy rce wyciga zaczli: »Mnie wypro «, woajc, »mnie«. Pawlus pomin wszystkich, a dyrektora swego Chmieciec e Obu Szyo do cerkwi zaraz zaprowadzi: » Lachami, mówic, nemoete buty, prawosawnuju wiru treba pryniaty«. Przez rytrzeba byo. Tu okaza si okropny winek dok. Trupami jak by obszerny, ju by usany, lewicza wyprosi. i wszystkie trupy obdarte byy z koszuli. Leay rónie: jedno przodem czyli twarz do ziemi, a tylem ku niebu, drugie tyem do ziemi, a przodem ku niebu. Okna we wszystkich domach ju byy wybite, ksiki, piernaty powyrzucane na ulic, piernaty prute i od wiatru pierzem zasy- pujce, trupów okryway. Trzeba byo po brzuchach stpa, a gdy za nastpieniem wybiegay z brzucha kiszki i mieszay: »o ne zwaaj «, krzycza kozak, »soromnyi to tia, ne prawosawnoj wiry«. Rozwalano wtenczas razem harmatami ydowsk, w zamknwszy si szko ydzi, wpadajcych podrzynali i kilku tym sposobem zarnli. Zatoczyli hajdamacy 3 harmaty, jedne a dwie po bokach, w drzwiach postawili kartaczami znalezionymi nabiwszy t, która bya w^e drzwiach, a po bokach kulami jabku której — — 131 - równemi duemi walc w ciany, w dach, w okna, robili oskot ogromny od walcego si wszystkiego z trzaskiem dzcym si. W i haasem ogromnie drugich miejscach rozcho- som, siano, drzewa, chróst przed lochami palono, aby udusi dymem tych, którzy si w lochach pochowali; uduszonych z broni, odzierano do naga ze wszystkiego. W zamku nowa posta daa si widzie. Po Madanowicza, dopiero wpadli rabowa zamek. Powyprowadzali naprzód jego konie ze stajni, powsiadali w pojazdy, jakie tam byy »Jak Lachy sobi dohodno i zaczli krzycze: zabiciu izdiat!«. cie — Od stajni poszli do mieszkania. gdy dano zna, e panie sw Gon- zamku, roz- kaza je do cerkwi zaprowadzi. Midzy gronem tern bya Konstancya Jankiewiczówna, siostra rodzona pierwszej ony Madanowicza; ta, pdzono do cerkAYi, a po co, pytaa si, pójd tam? »Perechrestytysia na naszuju wiru<, powiedzia kozak. »Raz jestem chrzczona, dwa razy chrzczon by nie mog«, powiedziaa. potnie uderzy j za te sowa kozak. Nie rozgniewaa si. Klkna w rodku ganku: wicej razy jak raz, wartam by »bij, rzeka, bit za moje grzechy «, grzmotn j w pysk gdy j W gb kozak drugi raz i pobieg do Gonty: »Lachówka, raportowa mu, jedna jest, szczo wsich buntujet«. Przypad do zamku w ogniu wielkim Gonta i znalazszy j modlc si i polecajc si — 132 — uderzy j obuchem czyli kijem, albo lask z motkiem duym u spodu. » Gicie, zawoaa, razem ze mn. Nie masz pikniejszej Bogu, w eb mierci, jak rej umrze za wyznanie koció wity nas tej nauki, któ- apostolski rzymski uozy«. Tu j Gonta uderzywszy drugi raz obuchem, skrwawi mocno. Pada twarz ku ziemi na to uderzenie, a Gonta chota jej gow rozjuszony obuchem pogru- na drobne skoprzykadna trzaski. I tak czya wite ycie swoje . panna na zawsze, owszem najprzykadniejsza i kniejsza gwiazdka. zabi z ni Widzc j zabit, i najpi- day si razem: Joanna Madanowiczówna samego Madanowicza rodzona, majca; Dorota z Madanowiczów B- panna, siostra 16 lat dziska i inne. Bya tame wychowania i edu- kacyi Konstancy! ciotki swojej rodzonej Weronika Madanowiczówna, córka Madanowicza, od Konstancy! ciotki swojej zachcana, nie chciaa umiera. Gdy jej kozak powiedzia raz, powiedzia drugi raz: »Wipdaj broszy, szczo majesz od Batka«, zapara si; pokuta za to, wyrzucia worek ze zotem i do cerkwi daa si zaprowa- jak miaa na sobie, dopucia elazu gboko zapa, i ten prze- dzi. Rogówka elazna, nie strach przemóg. Zesza si wtenczas razem z bratem Pawlusiem i wstrzymaa popd jego do odwagi i oburzenia si na chrzest, a wicej postacie straszne chodzcych po cerkwi i okropny wzrok rzuca- — 133 - jcych. Chrzest ten na przytomnych wtenczas wcale by inszy, jak na innych; bo z pokropienia tylko wod wicon skada si; gdy innych nagich w wann kadziono, wosy ustrzygano i »lackuju wiru« wyklina kazano. Nowa tu znowu scena od Bazylianów wpada w oczy. liczne mieli kolegium Madanowicza kosztem, majcym si od wojewody powrómost zwodzony ci, równie jak za ratusz i i inne sklepy cerkiew mieli dworków. których dzi do W byo zaoone, a przy kolegium liczn wystawion ze szkoami, naksztat kadym dworku po dwie szkoy z teologi siedm; przeniesieni gdzie zacz ju Mtadanowicz ich murowa. Ale koszt oony zawsze miejsca, s jest je- szcze do powrócenia. W cerkwi zabity Kostecki, rektor, dusza wielka, a zabity po powiedzianem i wysuchanem kazaniu od wpadajcych. Zabity kryjcy si na chórze Markowski, chory winogrodzki; Bondyniowa, wdowa po doktorze Bondynim, matej jcym j za sob, która w ciy bdc prze- braa si po grubemu, a wydana od kobiet zych skrya si w trzcin, któr kawa Humenki by zarós. Do tej trzciny para maych chopców z noami przybiega zarzyna j; wydara obydwom noe pyski wybia. A na groby, e gdy nic nie moglimy ci zrobi, »uyjemo batkow naszych, wony za nas widdabut i po tobie bude« i po ich odbiegnieniu miejsce odmienia i urodzia — 134 — blinita. Trzy dni siedzc w trzcinie i dzieci karmic, szukana od przyprowadzonych przez dzieci ojców, a szukana troskliwie i nie znaleziona, potem siy majc do wydobycia si i kry- ycia podpada. Po zabitym Markowskim, wice-rektora, kaznodziej i Mar- cia, utracie gierewicza nie trzeciego odarli tylko zostawiwszy na nich. nich jarzma woów i z sukien, koszule Woyli potem na ich tak zaprzgli, gowy zaprzgaj si woy. Od kolegium pdzili ich tak do miasta, prac nahajami. Wytrzymali to wszystko cierpliwi i powolni prze- jak ich ladujcym, nie paczc ani na ból od niemiosiernych smaga, ani od procesyi okoo ratusza przez trupy po kilka razy wywracajc si; wesooci przyjmowali wszystko. Kazano potem msza przynie z cerkwi czyta: »wiruju w Boha!« i bi i kazano im potnie po kilka razy od kadego przyw tomnego; zostali nakoniec za domostwo wyprowadzeni i tam spisami w pier ugodzeni, trupami padli. Koció aciski obdarty brzydko, posta pustki wzi. Podoga z niego wyrzucona, awki porbane; rodek rozkopany zosta jam, w której szukano zakopanych pienidzy, a ko z gb munikanty z puszki wyrzucone miech robiy. »Oto Boh lacki !« woania ich byy. Komendarz Wadowski z kopuy, gdzie si schowa, sprowadzony i cignity na pasku w. Franciszka, który na sobie nosi, powieszonym — zosta; psa majc w z — 135 jednej strony, z drugiej strony yda. Pan albo jak zwano asystencyi powieszonego Szafraski geometra, na baszcie, zamkowym zamknwszy si, mnie strzelajc z góry za kadem w^ystrzeleniem jednego trupem kadc, dugo tai si ukrywa swoje strzelanie. Nakoniec pooywszy bastyonie stojcy, i i wyjawi si, do wpadajcych wyszedna tyci sowach swe skoczy ycie: »Ju, siedmiu, szy, ju wrae syny«. Ciao jego na spisy z koszuli obdarte i nieruszone, wzite, soca, od tak na którem leao, zczerniao, jak gdyby murzynem by afrykaskim. Noc nastpia. Na t do jednej izdebki maej spdzono wszystkich niezabitych, gdzie taka ciasnota bya, i jeden na drugim pooywszy, tak drzyma, jeeli drzymic jaki sen mie móg. Byo do osób trzydzieci, nie wicej: mczyzn trzech, reszta kobiety, ydówek najwicej. Turcy, Rosy anie i ich sklepy byy w caoci. ydowskie sklepy, zrabowane i sami kupcy pozabijani srogo. Noc caa w krzykach wielkich bya. Jedni napadali i krzyczeli: »Nechoczymo, czoby zostawaa sia la gow szyna«. Drudzy odpierali napadajcych i od odepchnicia, krzyczc wzajemnie: bronili »tu la- szyny nymasz, tylko na ynki diwoczki«. Ucierania si, mordy i bicia siebie wzajemne trapiy wóczcych w domu brzucha si. Zamknici Bohatego, pk który fatalnie i w ocaleni; nazajutrz nied/.iel cztery, roztrzasszy si, od wyla - 136 ^ na ziemi kiszki wszystkie swoje i umar; Gonta kae wszystkim yjcym przed sob i eleniakiem stawa. Przysza najpierwsza pani Obuciowa, odebraa odpowied: »budesz yty«. Przysza Weronika Madanowiczówna, córka zabitego Madanowicza. »Budesz yty«, powiedzia. Przyszed syn Pawlus temu powiedzia: »budesz yty«. eleniak doda gaskajc: »Moja we dty na «. Przyszy osoby inne i tym to powiedzia samo. Na samym ostatku przyszed Cimielewicz; temu powiedzia: »nebudesz yty«. Zaczli ocaleni darowani yciem prosi wszyscy. Nikt nic nie otrzyma. Pani Obuchowa sama wdawszy si, tyle sama uzyskaa, jej powiedzia: »Budesz Chmielewiczu yty, ale diakom u cerkwi preczystoi«. Wyszed potem i nagle zbiednia. Sznurem jednym drugim i wicej lece przed oknami malutkie dzieci do szedziesit i wicej poruszyy go, które proszc o ycie dla siebie i dla rodziców odepchnite wzgard, zostay pozabijane. Kaza je sprztn i trupy pozbiera; usuchano go, ale nie wypeniono rozkazu cakowitego dla mnogoci trupo Wtenczas Pawlus wyrwawszy si i po Humaniu poleciawszy, po wszystkich jego ktach biega zaczwszy z przydanym sobie kozakiem zawsze, trafi na ojca zarnitego, pozna go w biaej odkryt; dugiej koszuli, lecego z zarnicie pozna po nitce przez gardo idcej, bez krwi znaku, jakoby tylko obwód by, nie i i e i c\^. gow ca i — 137 — nó, przy gardle. Gdy chcia bliej przystpi si, odepchnity przez kozaka, i przypatrywa z boku jeszcze krzyczenia na siebie sysza: »Nedywysia« i kozak te fuknt: >nedywysia, odstupysia, nazad berysia, w inszu stronu«. Odbieg Pawlus i pobieg do ratusza midzy sklepy. Tam Turcy z miosierdzia jeden orzechów chustk drugi fig, roków, migdaów, daktylów chustk zawsze dawali za kadem przejciem; to obiadem, to kolacy byo. Jest przedmiecie w Humaniu wielkie, Rakówka zwane, tam kozak schroni Pawlusia Weronik. Lenartowicza cztery i Chmielewicz siostry okoo poudnia zaraz zostay wywiezione tudzie cztery ydówki; drugie cztery rozda Gonta zaporocom. Co byo tylko na oczach, rozdawane wszystko wywiezione zostao. Prócz Rzewuskiej, Obuchowej i Pawlusia z Weronik i Chmielewicza, nie zosta si nikt w Humaniu. Na Rakówce, gdy si ukryli wszyscy prócz Obuchowej, która zawsze na oczach i okazale ya, przysza z malutkiem dzieciciem Adasiem, bratem Pawlusia, mamka, roku jeszcze nie ma jcym; pokazaa darowane sobie 150 czerwonych par sukien, dane zotych od jego matki i sobie za Adasia, z poleceniem przechowania go na swoje dziecko. Nikt nie odi obrócenia go biera co miaa i siedziaa na Rakówce. Pawlus lata i siedzie nie móg; a gdy go dla jakiej potrzeby Chmielewicz szuka, wpad do zamku i pi — — 138 Chmielewiczem, gdzie oba pene pokoje papierów, lecych na ziemi, obaczyli. Nie byo czasu przeziera i Szyo dsa si i aja. Na inny sposobny czas rzecz odoona. Noc nastpujca spokojna na Rakówce bya. Trzeciego dnia spdzono podwody. Gonta kaza z caego miasta trupy lece i okrywajce ziemi sprzta i w studni pust szedziesitwrzuci. Pen i nabit do wierzciu zostaa, jeszcze nie wszystkie pomieciy si i za z sniow miasto byy wywoone. Ju czyste miasto i czy- ukaza si rynek po poudniu. Po obiedzie Pawlus z Chmielewiczem bez Szyy pqszli na sty zamek do przegldania papierów. Pusto byo cigna si rzecz spokojnie. Midzy wielu listami czyta Pawlus list ten: »0d kadych stu i wsi dwie wsie pan podstoli moe mie za swoje*. na to przeczytanie powiedzia: listy, ale p. Pawe niech »U mnie waniejsze Wtem wchodzi i ten schowa i ten potrzebny «. Chmielewicz s trzech i nezabity krzycz na ? bud nas: »a wy jeszcze laszyny po was, jako po Lachach*. szlimy szybko na te sowa, tych trzech Wyzosta- wiwszy, którzy sobie baraszkowali. Ledwie weszlimy do naszego domu, wpada czterech na koniach i krzycz: »widaj, widaj zaczh Papisma lackie, widaj zaraz «. wlusia i Chmielewicza i pak wielk znacznych i bardzo wielkich papierów w pobliski i tu pod zaraz piec na chleb wypalajcy si wrzu- Trz rk 139 zakazem postania kiedy w zamku. wieczór Gonta pani Obuchow zaprosi ciii, z Weronik i po Pawlusia do obozu W ten i po za miastem piknych równinach zaoonego przysa, gdzie byy tace asamble o godzie. Muzyka na i bya na torbanach trzech, a Gonta z sam tylko pani Obuchow tacowa. Godzien wieczo rem obowizanimy byli wszyscy ocaleni by w obozie tacowa, cign si tak tydzie. i 8 go dnia z Ositny przysza gromada i z innych wiosek Madanowicza bliskich Humania, proszc Madanowicza. »A wy choczete maty panyw?« rzek Gonta. Odpowiedzieli: »My u Madanewycza buy ditmy, jeho dity beremo za naszyi dity«. »Ne widberaja ja ditam sea jaki batko maw«, powiedzia Gonta, ale wy ne wydobywatesia z roboty na nych, womite sobie po pereczytaniu ukazu «. Ukaz arkuszowy kaza zaraz napisa, groc za najmniejsz krzywd amaniem rk i nóg; a za powtórnem pokazaniem si czego paleniem chaup i wsi caej z zapdzonymi do chaup. Ten ukaz przeczytany przyjty od gromady ositniaskiej, przyjty zosta od wszystkich gro- Gont o dity i mad. Zajechay podwody na drugi dzie z Ositny mamka z Adasiem z Hui Pawlus, Weronika, mania wyjechali do Ositny. Chmielewicz nie by puszczony, ale przekradszy si, piechot do dzieci si w nocy przy — - 140 czy. Tam zaczy si dopiero kolaeye 1 obiady gotowane i bezpieczestwo. Gromada kuzminogrobelska, szuszkowska, ositniaska, sieuicka, strzegy jak dniem tak noc powtarzajc »wassyi sea batko zawsze nam kazaw, wy jue moi, zaliczyem poow pienidzy za was, zalicz i drug poow. Tuj u poowy nu ju ma za was widdamo. Jak batko nas maw za swoich, tak my was majemo za swoich «... Drug jest e ciekawoci los synów i rodziców. zacza szlachta do Humania z kijowskiego ucieka, rzd prosi o rozpuszczenie zaraz szkó, które byy bardzo liczne. Do tysica z okadem byo studentów; do osiemset Prawda, skoro wyjechao, ale do dwóchset wicej zostao si; sam syn Gonty w wigili dopiero podstpienia, ze szkoy wyjecha. Modzie jedna pogina, druga obrotna przemkna si i wiar zmienia przeszedszy, przez caodzienne upay i ycie w lasach na czereszniach, czerechach, Ukrainie waciwych, przystaa za poganiaczów, pastuchów, parobków do gospodarzy. Wielu rodziców szukajc swoich synów po Ukrainie w czasie ju bezpieczestwa wszdzie, i nie mogli pozna wasnych synów nich poznani, rodzice ich Sawne do dzi dnia samych s swoich; od nie poznawali. konfrontacye synów poznajcych ojców i ojców nie wierzcych, ale dochodzcych, a niektórych zapierajcych si; wielu znowu gromady ze, rodzicom zdradliwie — — 141 zabezpieczywszy ycie i cao, potem zabijay i wszystko zabray, a synów na pastuchów poobracay i do smaku swojego ycia przyprowadziy. Niejeden dzi od stotysicznej fortuny, rodziców i paranteli szlacieckiej idcy, móci, podkomorzycem, dzi prostym orze i nie, jest Hryckiem albo Hawry, albo Mikit, albo Andrysiem i robi, majc wprzód na siebie robicych. bdc V. Szczliwo, (jeeli moe si nazywa szcz- liwoci, wyama si z ojcowskiego rzdu i uczyni siebie rozbójnikiem), szczliwo Gonty bya od w. Jana do Spasa. Ju i eleniaka na Spasa byo po szczliwoci, nie by on w tym czasie szczliwym, bo ucieka co dzie, co noc chcia, ale nie móg, bo sam jeden tylko chcia i ucieka, pilnowany od kozaków, za sob mia ich wszystkich. O pónocy, przededniem, gdy wyszed tylko z namiotu, wszyscy zaraz z na- dokdkolwiek tylko obróci si, za nim obracali si wszyscy. Do tego tyle trunków znaleli w Humaniu, e im wystarczyo miotu wypadali poty pi, póki i nie sobie nie pierwej syty«, byli i a po wypiciu maniu do picia mieli. zabrani. dalej »i A uoywszy aszczy nu tego wszystkiego, co Przez ten czas w zno- Hu- podbijali Poberee, Balt wyrnli, a na beczkach maniu tryumf odprawowali. w Hu- — Zamylajcych 142 — po wypiciu wszystkich trun- Woy i, na Polesie (gdzie ków, na Podole na Gonta miody chopiec do 18 lat nie dochodzcy jeszcze, za zloczystwa na szubienic dekretowany, wyproszony byl od Madanowicza i wykupiony, gdy zapaci grzywny stysice zotych i przez niego do za niego dowi cztery milicyi wojewodziskiej zapisany; niewdzicznik nad wszystkich niewdziczników). O takiem wkroczeniu mylcych, Rosyanie podchodz w ten sposób: Kologriwow, pukownik doski do Grekowa lasku bliskiego Humania, da si widzie, idc w piset koni doców. Obóz hajdamacki w polu pod Humaniem rozo- ony harmatami z Humania wzitymi otoczony rozkosznem w miejscu równem, obszernem do akcyi sposobnem, ockn si w momencie i i i na ten widok. Stanli do a zostajc w tej pozyturze, wysiali wywiadk, czy przyjacielskie to wojsko idzie, czy nieprzyjacielskie ? Na odpowied, przyjacielskie i bardzo przyjacielskie, wyjedaj ze starszyzn wszystk Gonta i eleniak, witaj gocia, cauj si Gonta i eleniak z pukownikiem od serca. Za nim potem starszyzna broni, e ze starszyzn. To na znak od Gonty i eleniaka dany, rzucaj bro kozacy z rk, na konie wsiadaj, wyjedaj naprzeciw, a za spotkaniem si serdecznie cauj si wojska, ciskaj, okazuj przy- — ja sto i rado 143 — wielka z obu okazana stron. Pro- prowadzi Gonta pukownika do Humania. Ten zsiadszy konia, z cliodzi po wszystkich przypatrywa si; róne Gonta czyni mu zapytania, sodko bardzo Goncie odpowiada ciwali wszystko. miejscaci, i Po opatrzeniu obóz swój to i wszystkiego, zaoy do obozu swojego powróci si. okoo godziny czwartej wieczorem, kaza Byo prosi go przyjmowany, nic nie pokazujc po sobie. Gonta swemu wojsku kae liula. eleniak swemu, pukownik swemu. Po muzyce, tacach, rozchodz si. Pukownik do swojego namiotu, eleniak do swojego. Gonta do swojego. Pukownik wydaje rozkaz swoim docom sekretny pojenia do utraty rozumu, a samym mie si trzewo, nie pi, a zdawa si pi z pijcymi równie. licznie Gonta do obozu swojego. Idzie, egzekwowana dyspozycya. Nazajutrz przyjeda Koogriwow pukow- nik do namiotu Gonty. Humaniem robi ? jaki Zaczyna dyskurs, co pod ukad robót ? Opowiada Gonta projekta, aprobuje pukownik i towarzystwo do dzie owiadcza, tómaczc, na to przyszed, aby cay kraj kozaczyzna zrobi króla przymusi, eby nie lackim królem nazywa si, ale kozackim. Z radoci wszystko e i to sucha Gonta. Zabezpieczony Gonta, otwiera mu boja, jak mia, w jakich dotd by trwogach, jak — 144 — rznt i jak jeszcze rzn bdzie. Tu mu pukownik obrzydza zarzynanie. Radzi Lachów w dybki zabija poty w dybkach trzyma, póki laszczyzny nie zrzekn si, a kozactwa nie przyjm. ydów samych rzn kae bez mioi Kalkuluje z Gonta, wieleby to dybek potrzeba? eby nie szuka, ale gotowe ju sierdzia. byo z sob mie. Dybek pidziesit tysicy wykalkulowali, e dosy bdzie. Wydaje rozkaz Gonta robienia dybek jako e ogasza, wkrótce rusz dalej. Wojska pij, a pukownik poegnawszy Gont, do namiotu wróci si. Tam kaza sobie zrobi najprdzej czaj u. i Napi si i wyjecha na opatrywanie Humania, wieczorem powróci. Nie u Gonty, mu »dobranocc zasa i prosi go, eby zabitych wszystkich poda. ten in- tylko mu by okolic Odoy Gonta do nastpnego dnia i wzajemnie '»pokonity sia« pukownikowi od siebie kaza. Trzeci ju nadchodzi dzie i gromady szybko dybki zwiozy. Gonta z doniesieniem do namiotu pukownika przyjecha. Prosi pukownik, aby teres w jego namiocie, czyli w jego obozie zoone byy. Gonta zezwoli, usiad i zacz o zabitych gada. Sucha go pukownik wielbi, a on widzc, e pukownikowi do smaku przypado, i prosi go, eby on jego chcia pozna wiedzi i zaprosi go do swojej wsi Spasa przypadajcego obchodzi. Stana umowa i tam, i od- eby nazajutrz o chodzie przed 145 wschodem soca wybra si do pani wojewo- dziny Gontowej, bo Gonta siebie w^ojewod ko- zackim panem caej Ukrainy ogosi, a portrety wojewodziny w zamku u Mladanowicza bdce, kaza przy bramie postawi, a potem przy namiocie swoim, na znak uznania ustpiei nia rekognicyi. i Po odjedzie Gonty do swojego namiotu pukownik zadysponowa swoim te trzy rzeczy: najprzód pi noc, do samego dnia, a samym by trzewo; powtóre do pónocy konie a ca zaj wszystkie cictio i przepdzi bez rozru- ciu do namiotów, czyli do obozu doskiego; po trzecie nie puszcza adnego kozaka z miasta caowa, do obozu, a zatrzymywa. Po tyci dyspozycyacti wysa do generaa Kreczetnikowa raport, 500 doców nie dadz rady, potrzebuje pomocy, do zabrania wszystkich, dzie jutrzejszy wygodny obrany e e e i opuszczony, spa co i w trudno w zabraniu zrobi. Nie raporty odbiera, co si dzieje obozie ? czy Gdy odebra w obozie jest warta doniesienie, w w e miecie? ? adnej nigdzie Gonta pi wszyscy dobrze, a w miecie wszyscy bez przytomnoci; kaza do obozu doskiego konie stadem chodzce przepdzi. Rzecz posza gadko. Potem odebra zapewnienie, 1200 karabinierów w laslcu Greków ie ukryci nocuj, gotowi wdarty nie masz, obozie cicho i pi i e HAJDAMACnZNA I. 10 — na przybycie e doców, — usyszeniem trb od obozu za zwoki Ju byy 146 nie zrobi. w swoim dobrym stanie, gdy wit zacz si i Gonta obudziwszy si, ubrawszy si z drugimi, na ^oniaci wierzchem, litóre w stadzie Icozackim nie byy, do namiotu pukownika przyby. Przywita piknie pukownika, a rzeczy pukownik go nie przywita, Dobre szczo pryjectiayste tylko po- w dobry czas pr3^jechayste«. I kaza ich zaraz otoczy; nie mogli. Nie tak, aby ju z namiotu wiedzia: » i wyj bdcy w namiocie. Kaza da sobie czaju pi sam je- wiedziei nic o tem potem pukownik i adnego nie proszc na czaj. Gonta do pukownika odezwa si, e na drog napije si razem czaju. Na te sowa pukownik wsta i w raz i drugi mu da, potem za eb go porwa i ajc potnie, mówi: »Ne tobi ze mnoju pyty, ne tobi«. Wybiwszy go szkaradnie, w dybki go zabi kaza i wszystkich z nim przybyych. Przed wschodem jeszcze soca, ju caa inni starszyzna. eleniak, Gonta, Asemenko den, gb i w dybki zabici byli. Po takiem dziele trbi kaza. Na gos trb doce stanli i zaczli otacza obóz hajdamacki. Wnet z lasku Grekowa ukazali si karabinierowie. Muzyka ich, tarabany zmieszay kozaków, zaczli lecie z miasta do obozu w tumy, wsiada chcieli na konie, ale koni nie byo. Byy zajte; a w tem otoczeni wszyscy, nie wiedzieli, co z sob zrobi? Koo- 147 griwow na konia wsiadszy, cze lata, a krzy- Na glosy »do orua« sotnia zacza strzela, si porwaa »Poddajetsia!€. jedna do broni ju zacz i otoczona od karabinierów. W tera strzelaniu rczk u paasza pukownikowi który odstrzeli, gdy z paaszem dobytym okoo obozu uwija si, karabinierowie otoczy ws;:y, stali, ognia nie dawszy. Doce sami przypadszy bez strzelania nahajami strzelajcych mordowa, trzepa zai czwszy, bez dugiego czasu przymusili do zoenia broni; wszyscy zabrani w dybki zabici, ju o wschodzie soca byli w dybkach. Pukownik do namiotu swojego powróciwszy, kaza wyprowadzi najprzód eleniaka i 300 prtów na goe ciao mu wyliczy i podobnie potem Goncie na goe ciao, podobnie wszystkiej starszynie na goe ciao. Okoo poudnia genera Kreczetnikow przyjecha i obóz kozacki obrany na obóz dla karabinierów. Podobnie Kreczetnikow genera przywita eleniaka, Gont starszyzn wszystk. I zaczwszy trzy razy by bitym Gonta ze wszystkimi dnia pierwszego, czyli na Spasa, codziennie ju trzy razy, rano, w poudnie, w wieczór, tgo z innymi na goe ciao by bity bez opuszczenia dnia adnego. ona wypdzona ze wsi z czterema córkami przystawiona od doców, za niewydanie zdrad podobnie dugo rózgami byy bite. Syn i ma uciek. Poczem Kreczetnikow za granic kaza 10* j — z córkami odesa rem miejscu 148 — j w Moskwie. W któ- osadzi nie wiadomo. i Wie Gonty kaza i do sto wozów sreber rónych, worów pienidzy, kufrów sukien penych w obozie swoim ? trz zoy. Poznajcym branego, nic nie i proszcym o oddanie oddawa, odpowiadajc: za- upy s nagrod dziea, a upy nigdy nie oddaj si. Harmaty rzeczypospolitej take zabra, któremi kaza Baru dobywa. to s, które kozaków wzita bya, modzie rzew bardzo licznie traktowa honorów im nie skpi, jak dwom synom Rogaszewskiego i kilkom jeszcze. Sta obozem okoo Humania do padziernika. Przez cay ten czas strupami oblane ciao Gonty i eleniaka po trzy razy na dzie jak zacz, czstowa prSzlachta, która na i Przybywajcym wszystkim pokazywa go, prowadzc do gbokiej jamy wykopanej, w któ- tami. innymi siedzia. padzierniku przyby Branicki, hetman wielki koronny, któremu kozaków polskich Kreczetnikow oddal, a kozaków z Rosyi wyszych przy sobie zostawi. To ciekawe, przy rewii nie pomyli si na takiem mnóstwie. Kogo oddal Branickiemu, prawdziwie by kozakiem polskim; kogo przy sobie zostawi, prawdziwie by z Moskwy. Przez czas ten oddawania ciao Gonty i eleniaka prtów moskiewskich dojmowania nie czuo jak dotd. Zaraz Branicki porozsya po miastach ko- rej z W e — aków oddanych: do — 149 Lwowa posa 800, do Bro dów 500, do Byo wszystkich do kilku tysicy; zaporoców 1500 tylko. A przy sobie samego tylko zo- byo Winnicy 300 i tak do innych miast. stawi Gont. Po ruszeniu Kreczetnikowa zaraz nazajutrz po oddanych stronom kozakach, na teme samem miejscu, gdzie obóz by Kreczet- ogosi Branicki jurysdykcy swoj, przed którym gdy stan Gonta, fukn na niego: »Nie moesz tu by stracony, krew zbójcy niech si nie miesza z niewinnymi tymi, gdzie zostanikowa, wie pamitk najbrzydszego niewdziczny ludziom, swojego niewdziczny Nieprzyjaciel obywatelskiego stanu i serca, krajowi! kraju oby- suy któremu jak najwierniej by powinien «. I kaza go pod Mohylów zawie watelskiego, po tych sowach. Tam wkrótce za nim pojecha. Tam przez 10 dni czyni z niego inkwizycye. Do dysponowania go kaza mu przystawi trzech ksiy: Kapucyna, Bazy liana kiego, proboszcza z i ksidza wiec- Miaskówki. Po wyprowadzonych inkwizycyach przeczytano Goncie dekret egzekucyi na dni czterna cie. Pierwszego dnia do dnia dziesitego a urnicie co dzie pasa jednego. Jedenastego dnia ucicie nóg obu, dnia dwunastego ucicie obu rk, dnia trzynastego wyprucie serca, dnia czternastego ucicie ba. Potem wystawienie na rónych miejscach Ukrainy czternastu szubienic i na kadej z nich zawieszenie którego ucitego kawaa. - 150 — Dotd pod Mohylowem na szubienicy gJowa jego przybita jest do pala. Dwa pasy wytrzyma y Zacz dwa móg. Trzeciego dopiero króla wspomina, e wol dnia rykn. króla namawiajcego wypeni. Nie móg znie sów tych Branicki znowu i dni cierpliwie i przytomnych dla kn, eby wa nie móg cofn dekretu, krzy- wiele nie gada, na trupie egzekwo- dekret. Kaza zaraz po wymówionych tych wyjecha sówkach zaprzdz pojazd i ^). Dekret na trupie wiernie egzekwowany, przez dni dwanacie nastpujcych egzekucya cigna si i wiernie na czternastu szubienicach wierci poprzybijane po Na rónych miejscach. tak smutny koniec Gonty caa Ukraina zasmucia si. A gdy zacz wraca si rzd i Rudzki jurysdykcy Mladanowicza zacz prezentowa, zacz pokazywa, jest jak bya szlachta i poddastwo, przyjaciele Gonty, któ- e rych mia wiesza po zaczli zarzyna wsiach, si, topi si i wynosi si siebie, z kraju. Po trzech za dniach, gdy Stempkowski regimentarz z wojskiem przyby i przytomny egzekucyi Gonty, po jej skoczeniu wymówi: »Nie Mladanowicza o rozmowie Branickiego *) Relacya Gonta w Serbach nie jest zgodn z prawd. Przy egzekucji Gonty obecny by tylko Józef Stempkowski, do niego przeto odnie naley sowa Branickiego. Por. Gawroski, Historj^a rucliów hajdamackicli t. II, 271—2. z (H. M.) — 151 — on jeden wpywa do nieszczcia, nie on jeden gin powinien* indagacy surow rozpocz, kto wpywa do rzezi, i przekonanycti bez darowania wiesza; mao zostao si gospodarzy na Ukrainie. Kto poczuwa si, umyka na Wooszczyzn, do Krymu, do Moskwy, do Donu i sami tylko poczciwi zostali si, nie skadajc wicej ludnoci, jak w wsiacli dziesiciu. Reszta wsi zostay opuszczone i w pustki zamieniy si. Wydawa Stempkowskiemu syn ojca, ojciec syna, ona. I dezolacya taka zrobia si, miaby, jak pierwiastkowo same stepy dziedzic, a nie ludzi i wsie dobrze osiade, gdyby na Stempkowskiego nie by sejmu, na którym konstytucy amnestyi i darowanie wszystkici popenie bez wymawiania ich komu wyi ma e uy robi. To ogoszenie, któremu lat trzy nie wierzono, cigno poczuwa jacy cli si. Ich generacye generacyami temi, jakie napeniaj dzi Ukra- s in. Same tylko wioski te, które Madanowicz trzyma, rozum i charakter poczciwego serca pokazay i kwiatem ludzi, bo pochodzcymi Rogaszewskiego od brzydzcych si noem. s W niegdy Bubance, na ogoszenie paszczyzny, tkaczów dwóch zarno siebie. SPIS RZECZY. Str. V Przedmowa I. II. III. IV. — Zakrzewski Wyprawa na hajdamaków ... 13 Jan Lippoman — Bunt hajdamaków na Ukrainie roku 1768 33 Krebsowaj Wyjtek z »Opisu autentycznego rzezi huraa8kiej« 87 — Pawe Madanowicz — Rze humaska .... 105 m KRAKÓW. — DRUK W. L. ANCZYCA SPÓfcK I 1^^ "to Mocicki, Henryk DK 508 Z dziejów Hajdamac2yznv 7 • M6 cz.l PLEASE CARDS OR DO NOT REMOYE SLIPS UNIYERSITY FROM THIS OF TORONTO POCKET LIBRARY