Z dziejów Hajdamaczyzny

Transkrypt

Z dziejów Hajdamaczyzny
co
^^LO
LD
c
n
==C0
=^CM
—
:;=—-'
>
D
=—
^C^
CO
1
•J
DZIEJE
POROZBIOROWE NARODU POLSKIEGO
W YWEM SOWIE
V.
Z DZIEJÓW
HAJDAMACZYZNY
CZSC
z
I.
PRZEDMOW
HENRYKA MOCICKIEGO
Bezpatny dodatek dla prenumeratorów
«
Tygodnika Illustrowanego*
WARSZAWA
NAKADEM GEBETHNERA
KRAKÓW
—
G.
1905
WOLFFA
I
GEBETHNER
I
SPÓKA
^03B0JieH0 ri,eH3ypoK).
BapraaBa 3 CeHiaópH 1905
[,
/.?R
2 5 1968
r.
PRZEDMOWA.
pocztku ruchu hajdamackiego trudno si doszuka w pomroce dziejów.
Od wieku XVII nie byo spokoju na kresach
ukraiskich. Rzucone przez Chmielnickiego haso
Bezporedniego
niepodlegoci kozaczyzny o
znalazo narazie
arliwych wyznawców, o tyle póniej ulego
znacznemu skrzywieniu i ustpi musiao innym,
zgoa
ile
zawierajcym idealnego pierwiastku
wolnoci i tolerancyi. Sama coprawda zasada
rzekomej odrbnoci narodowociowej kozaczyzny wychodzia z bdnego zaoenia, nie moga
za paszczyk uroszcze pseudote nadal
wolnociowych. Pozostawa nader wany czynnie
suy
wysuwany przez rosyjgówny motyw wystpie
nik religijny, zazwyczaj
skich historyków, jako
kozackich nastpnie
za
hajdamackich. Niewtpliwie odgrywa on rol niepoledni, czynnik ten
atoli nie stanowi jedynego a co wicej najisto-
powodu ruchów rebelianckich na kresach Rzplitej. Raczej nieudolno polskiego rzdu,
tniejszego
VI
-^
-
naleytej sprawnoci militarnej, ogólny
chaos stosunków politycznych oraz pojedyncze
brak
naduy
wadz penomagnackich, naduy niewtpliwie
ze wszech miar godnych ubolewania i nieraz
wprost krzyczcych, doprowadziy do wybuchu
dugoletnich zatargów i odnowiy w najfatalniej-
objawy
sprawujcych
mocników
szej
postaci
dawn
wan
kwesty kozack.
Coprawda cige niepokoje na Ukrainie wiadczyy o tlejcym bezustannie pod popioami
ogniu nienawici, rozpalajcym si na pocztku
wieku XVIII pod wodz Samusia i Palija w gro-
ny
poar, ogarniajcy znaczn
kozackiej;
bunt
w
r.
krwawem
cz ludnoci
by
nazw koliszczy-
wreszcie zakoczeniem
1768, znany pod
zny.
Pomijajc stron opisow wydarze hajdamackich, przedstawion mniej lub wicej dokadnie
w
z
1686) stracili
pamitnikach, dotkniemy jedynie stosunków religijnych t. zw. dyzunitów w województwach poudniowo-zachodnich.
Wyznawcy Kocioa grecko - wschodniego
stanowili mass ludnoci nader nieprzychyln
dla Rzplitej, szczególnie na kresach, gdzie stanowili zwart wikszo. Z odpadniciem Kijowa
do Rosyi na mocy traktatu Grzymutowskiego
r.
oni
odtd te zaczyna si
ych
parafii
religijne
na
wieo
moraln ostoj w
Polsce,
liczne przechodzenie ca-
uni; coprawda przekonania
przyczonych odznaczay si
—
—
VII
wielk chwiejnoci, w gbi ich serc
drzemaa utajona sympatya do wiary przodków
dotkwiy niedawne tradycye kozaczyzny.
datku rzd polski popeni fatalny bd, zezwanader
W
i
lajc na uznawanie przez dyzunickiego biskupa
mohilewskiego zwierzchnoci metropolii kijow-
lecej poza granicami Rzplitej; nastpnie,
tolerowa przywaszczon sobie przez zagra-
skiej,
e
nicznego biskupa perejasawskiego
prawosawnymi Ukrainy
si wskutek
tej
i
Podola.
wadz
nad
Wytworzyy
opieki ssiedzkiej Rosyi stosunki
Sprawa ta wagi pierwszorzdnej
zostaa naleycie zrozumian dopiero w dobie
Sejmu Wielkiego, kiedy, niestety zapóno, podnajniezdrowsze.
niesiono
noci
myl
od patryarchatu
Nawiasowo
w
postawienia dyzunitów
w
zwrócimy
w
zale-
Konstantynopolu.
uwag,
i
póniej
Królestwa kongresowego, które tak
mao przecie miao ludnoci prawosawnej, przez
jednego z najtszych ludzi tej epoki, ksicia
Ksawerego Lubeckiego, podniesion zostaa w roku 1829 myl zniesienia zawisoci dyzunitów od
Synodu petersburskiego i wyznaczenia oddzielnego dla Królestwa archireja.
Skoro biskupem w Perejasawiu zosta Gerwazy Lincewski rozpocza si usilna propaganda
religijna, nie pozbawiona oczywicie cech politycznych. Czynn pomoc w tej pracy misyjnej
odda póniejszy sprawca moralny ruchu hajdamackiego w r. 1768, Melchizedek Znaczko Jadobie
—
VIII
—
worski, ihumen monasteru motreniskiego, poo-
onego w kluczu abotyskim. Rozpocz on
swoj dziaalno od rozpowszechniania zmylonych wieci o wyznawcach Kocioa aciskiego
i
stosownem wynanaddnieprzaskich.
r. 1765
od nawracania za
W
grodzeniem parafii
uda si do Warszawy, gdzie otrzyma by od
Stanisawa Augusta pismo zabezpieczajce dyzunitom wolno wyznania. Odtd propaganda
Jaworskiego znacznie pocza wzrasta; dziaajc w porozumieniu ze synnym Jerzym Konis
skim, arcybiskupem mohilewskim, Melchizedek
wszcz gwatown agitacy na caej Ukrainie.
Tymczasem nastpi wybuch konfederacyi barskiej, noszcej na swym sztandarze haso reli-
haso
bezwzgldnego ideau katolickiej
Rzeczypospolitej. Ruch ten z natury rzeczy
zwróci si musia przeciwko robocie Jaworskiego i Lince wskiego. Std powsta projekt
gijne,
Melchizedeka
wywoania buntu przeciwko
Po-
wiar, do którego zacz namawia
byego mnicha w monasterze raotreniskim Maksyma eleniaka, pokazawszy mu nadto faszywy ukaz cesarzowej Katarzyny, wzywajcy do
rozprawy ornej z « Lachami*. Myl ta pada
na grunt podatny. Lud ukraiski pamita dobrze
lakom
o
tradycye kozaczyzny, ciemnota, dawne wspomnienia bezkarnej swawoli i wolnoci, wreszcie
wieo podsycany fanatyzm religijny spowodo-
way wybuch
rzezi.
—
IX
-
Hajdamaczyzna po dzi dzie nie jest dokadnie zbadan. O ile wpyw agitacyi religijnej
nie ulega wtpliwoci, o tyle poczytalno wadz
ruchu nie zostaa w szczegóach naleycie wywietlon. Deputacya sejmu
czteroletniego wyznaczona do zbadania sprawy
buntu utrzymywaa, opierajc si na wiadectwie naocznych wiadków, i wród hajdamaków byli oficerowie onierze rosyjscy. Fakt
rosyjskich
w tym
i
ulega zaprzeczeniu, z drugiej
jednak strony naley zaznaczy, e feldmarszaek
Rumiancow w oficyalnych swoich enuncyacyach
nazywa objawy powysze zwyk dezercy, rozkazujc zbiegów chwyta i postpowa z nimi
ten zdaje
si
nie
surowiej anieli z nieprzyjacielem.
Ogoszony po wypadkach w Humaniu manifest cesarzowej Katarzyny «do wspówyznawców
naszych w województwie kijowskiem,
i
podolskiem»
mot
i
ostrzega
przed
grozi karami za rze,
gwaty
woyskiem
sfaszowan
lecz
hra-
twierdzi,
s
e
skutkiem zgubnego przykadu
konfederacyi barskiej, buntujcej si przeciwko
te
wadzy. Dokument
wydaje si posiada
zbyt wielkiego znaczenia, by bowiem zapewne
podyktowany obaw o rozszerzenie si buntu
na granice tureckie i interwencyi Porty, co te
niebawem nastpio.
Bunt hajdamaków pod gównym przywódz-
twem eleniaka
rozszerzy si na
ten nie
i
setnika Potockiego,
ca
Smilaszczyzn
i
Gonty,
Huma-
szczyzn; razem z zaporocami Tymeka i Bondareka kupa zbrojnych wynosia okoo 30 tysicy ludzi. Liczba ofiar rzezi nie zostaa ustalon,
cyfry podane przez pamitnikarzy i historyków
znacznie róni si midzy sob, jedni licz
5 tysicy, niektórzy
200 tysicy (Rulhióre),
ta ostatnia stanowczo jest przesadzon.
jednej
z niewydanych relacyi wspóczesnych (Stanisawa Kruszelnickiego) znajdujemy now cyfr
85.125 ludzi, nie liczc trupów wrzucanych do
studzien. Mnóstwo ksiy zmuszano do przejcia
na dyzuni, ci, po stumieniu buntu, zeznali
w ytomierzu akt z opisem doznawanych przeladowa oraz z owiadczeniem chci powrócenia
do dawnego obrzdku. Bunt zosta stumiony
przez Ksawerego Branickiego przy pomocy
wojsk rosyjskich pod generaem Kreczetnikowem, dziaajcym ówczenie przeciwko konfederatom barskim.
a
Gont
stracono
w
Serbach,
W
wsi dziedzicznej
ksicia Henryka Lubomirskiego pod Mohylowem.
eleniak, jako poddany rosyjskie wysany zosta do Moskwy, lecz w drodze przy pomocy
aresztantów rozbroi konwojujcych onierzy
i
ujty, nastpnie karany
zbieg,
knutem
w
by
podobno
1769 lub 1770. Sdu nad
Moskwie r.
Melchizedekiem Jaworskim i Gerwazym Lincewskim nie byo wcale. Gerwazy przeniesiony
zosta do Kijowa, z zatrzymaniem dotychcza-
XI
sowej godnoci, Melchizedek zamieszka! podobno
w
Rosyi...
hajdamaków
w r. 1768, wszystkie zatrzymuj si na najgówniejszym epizodzie tego ruchu — rzezi w Humaniu. Relacye pamitnikarzy róni si w szczegóach, daj jednak obraz peen prostoty szczero
opisów
kilka
Istnieje
buntu
i
ci. Skrelone przez autorów
kiedy
w wieku póniejszym,
pami czsto zawodzi
moga, niewtpliwie
niejedn zawieraj nieciso. Praca Jana Lippomana, któr dajemy w niniejszym tomie, oparta
zostaa przewanie na opisie rzezi przez córk
Madanowicza, gubernatora Humania, Weronik
Krebsow, oraz na rkopisie Tuczapskiego z roku 1788. Pierwszego wydania dokona Edward
hr. Raczyski (w « Obrazie Polaków i Polski*
t. XV).
Z kopii, znajdujcych si w Archiwum
Ordynacyi Krasiskich, przekonujemy si, i
sw wykoczy w
Lippoman prac
wicajc j
sdu
r.
Kajetanowi Proskurowi, prezesowi
onie jego Teresie. Zkolladrukiem Raczyskiego drobne
kijowskiego
i
cyonowanie z
ujawnio rónice.
Prócz rzeczy Lippomana dajemy
niniejszym
1830, po-
wyjtek
z
pamitników
w
tomie
starosty Za-
krzewskiego (drukowany w lwowskim « Dzienniku literackim* z r. 1857) o wyprawie na hajdamaków w pierwszej poowie w. XVIII;
cz
XII
«
Opisu rzezi* przez
Krebsow
(z
manuskryptu
Dziay skiego drukowanego w poznaskim
r. 1840); wreszcie re« Ordowniku naukowym »
lacy Pawa Madanowicza, brata Krebsowej
(z « Obrazu » Raczyskiego t. XV.).
Edycya obecna róni si od poprzednich
poprawniejsz korekt oraz niektórymi przypisami, uzupeniajcymi opowiadanie autorów.
hr. T.
Henryk Mocicki.
WYPRAWA NA HAJDAMAKÓW,
(Z
pamitników
starosty Zakrzewskiego).
kilkudziesiciu, a czaopryszków
sem kilkuset otrów zoone, wypaday ledwo
...Szajki
.
wiosna z Siczy zaporo zkiej, wracajc jesieni do swoich legowisk. Byto stek ludzi z samych zbrodniarzy zebrany. Rekrutowali si z rónych zbiegów krajów okolicznych, ale najwicej z ukraiskiego chopstwa, pomidzy którym
miewali wielu zwolenników swoich, co im danie co
wali przewodni
nauczali
i
którdy
i
napewno szuka zdobyczy. Rabowali
i
i
gdzie
palili
dwory, cerkwie i miasteczka. Pograniczne województwa: kijowskie i bracia wskie, najwicej
cierpiay od tych hultai, ale niekiedy zapdzali
a
na Podole
Woy, a nawet
ku Mozyrowi. Bo wojska pogranicznego byo bardzo
mao, magnaci nadworne przy sobie skupiali,
a horodowych kozaków mieli za swoich. Ci hajdamacy najazdy swoje czasem pieszo, ale najczciej konno odbywali, uprowadzajc zdobycz
na objuczonych szkapach, i to si u nich zwao
batatmi. Na czele kadej szajki bywa dowódca,
którego oni watak zwali. Wybierali go zwy-
si
oni
i
-
16
—
pomidzy najdowiadczeszymi, co
po kilka wypraw zbójeckich odbyli
kle
wszystkie przesmyki
i
to
i
ju
znali
cieki. Dla wzbudzenia
za
ufnoci midzy swoimi, a postrachu midzy
pospólstwem i przesdnym narodem, gosili o nim,
e
jest
charakternik, to jest czarownik,
e
e
kule
zaklina umie i
go inna jak srebrna nie wemie, a w razie, to si i niewidocznym sta potrafi. Co to oni za bogate upy uwozili z kraju,
a czasem wiedzeni zemst, co to krwi niewinnej przelali! Przestrach te, kiedy si wie rozesza,
hajdamacy id, by nie do opisania,
kady z czem móg i gdzie móg chroni si,
ale najczciej wiadomo o ich wtargnieniu
przychodzia zapóno, bo ich pochód, jak wilczy,
e
bywa
i
bardzo skryty, a odpoczynki po futorach
pasieczyskach odludnych.
tedy gociliraz z ksiciem podstolim w Poonnem, u jego
Owó
my
ksicia Antoniego Lubomirskiego, starosty kazimierskiego.
czasie samego obiadu
przylecia goniec od generalnego regimentarza
stryja,
W
party i ukraiskiej
jewody lubelskiego,
Jana Tary, woordynansem, aby regiment
podolskiej,
i
z
hetmaski cudzoziemskiego autoramentu, który
by pod dowództwem tego ksicia, spiesznym
pochodem cign do Jatuszkowa na Podole;
prosi oraz osobnym listem starosty kazimierwasnej swojej zaogi
skiego, aby wysa
armat dziesi a to dla
z twierdzy pooskiej,
cz
i
pojmania stu kilkudziesiciu hajdamaków, któ-
—
17
rzy przeprawiajc si ze
—
zdobycz ku granicy
gdy im zastpiono drog, schronili si w
jatuszkowskie i tam zasiekli si. Odpisa
lasy
ksi
e
sam
wojskiem wyrusza. Ta
jego gotowo na wezwanie regimentarza pochodzia raz ztd, i Taro by mu wujem, a pozacny jkaa Lubomirski zawsze rad
wtóre,
starosta,
jutro
z
e
osob swoj suy rzeczypospolitej. Dowiód
tego marszakujc tak gorliwie na owym sejmie
(1746 roku),
co zrazu tyle dobrego
wróy
dla
na którym pod jego lask i przewodnictwem, tak zgodnie radzono o powikszeniu
wojska, o skarbie, i wielu innych, zbawiennych
dla kraju urzdzeniach. Wprawdzie zasuga
tylko poczciwych chci zostaa przy Antonim
Lubomirskim, gdy te mdre uchway nie uzyskawszy mocy prawa, spezy na niczem.
Bo le yczliwi dobru powszechnemu, wiszecioniedzielny czas, zamierzony dla
dzc,
sejmów, dogorywa bez zerwania, w dniu ju
ostatecznym, kiedy szo tylko o podpisanie gotowego dziea, przewlekali z umysu jaowymi
wnioskami posiedzenie izby
do nocy; a za
przyniesieniem wiate, gasili je po kilkakrotnie,
wrzeszczc,
sejmowa przy wiecach jest
niesychanem bezprawiem. Widzc marszaek
co si wici, musia rozpuci sejmujcych,
paczc nad niedol ojczyzny, a rzewny gos
swój poegnalny zakoczy, rzekszy z alu
i oburzenia:
*Kto tu z nas jest przyczyn zego,
nas,
e
a
e
HAJDAMACZY2NA
I.
2
—
18
niech go wszyscy dyabli
—
porw «.
przezwano póniej
szczsny,
Zjazd
ów
nie-
»sejmem wiecz-
kowym*.
Tandem prosiem ksicia starost kazimierskiego, aby mi pozwoli pój z sob na ochotnika. Mile to przyj. Jako nazajutrz, ledwie
dnie zaczo, uderzono genera marsz i ruszylimy w pochód. By te z nami syn starosty,
i
ksi
Marcin
Lubomirski, moe lat siedemnastu chopak, a ju oberlejtenant w regimencie ojcowskim. Ciekawe i roztropne byo to
pachol,
do wojskowoci wielk mia ochot.
przyjdzie z czasem na sawnego
Zdawao si,
ma, bo si i uczy dobrze i miay by a zrczny; ale póniej to zacne drzewko zbujawsy,
marnotrawcierpki wydao owoc, bo rozpusta
stwo gór wziy. Strwoniwszy wic fortun
sia w kraju, gdzie tam na stai nabroiwszy
za granic, w Holandyi podobno, za dugi
mody
i
e
i
ro
ycie zakoczy. Owó dnia trzeciego okoo poudnia stanlimy o wier mili od owego lasu,
w którym hajdamaków obsaczono. Dla popiechu piechot
i
puszkarzy wieziono na podwo-
Uszykowao si tam nasze wojsko, majc
harmaty na skrzydach. Przyby JW. regimenzrobi przegld; poczem zamano szeregi
tarz
dach.
i
i
zalecono,
ca
aby onierze
posilili
si
i
przespali,
noc czuwa bd. Odpoczwszy nieco,
prosiem ksicia starost kazimierskiego o pozwolenie objechania i opatrzenia stanowiska.
bo
-
-
19
Doda
mi dla bezpieczestwa jednego oficera
i
kilku swoich rajtarów, z którymi puciem si
wkoo owego lasu, co mi kilka godzin zabrao,
chocia sporym stpem a niekiedy i kusem
wycigaem konia. Las by obszerny. Naokoo,
pod sam kniej, rozstawiono gsto chopów,
których
tysice spdzono.
ze trzy
w
Niektórzy
cz
najwiksza
w spisy, w kosy, lub cepy. Przykazano im byo
wartowa pilnie, a w nocy ognie pali i czsto
werda! krzycze. Za chopstwem, o póltorasta
kroków w tyle stao wojsko, i to co z Poonnego
owe co z JW. regimentarzem dawniej przybyli uzbrojeni
rusznice, ale
i
cigno;
a
byo
go ze
komputowych husarzy
dwa tysice
i
tak
ludzi,
pancernych,
w
zbro-
jakote
piechoty,
a prócz tego i kozaków horodowych coniemiara.
Wszystko to rozstawione byo przez jakiego
Niemca pukownika, który by adjutantem przy
za wachmistrza
regimentarzu, a dawniej
jach,
lampartach
i
wilkach,
i
suy
u Sasów.
Ja ujrzawszy
powane znaki pancerne, do
si przyczyem. Dowodzi tam chorgwi
nich
ksicia podstolego litewskiego, namiestnik,
jaki
Tomasz
Ci....ski,
którego
nie-
panem czenikiem
nurskim tytuowano. Z tym odrazu zaznajomiby czolimy si jako oba lubomirczyki. A
wiek otwarty i przyjacielski, atwo wic do
e
niego
przylgnem. Poniewa za czujno
cho byy
i
ci-
nakazane, siedzc zatem obok siebie
2*
—
20
-
na rozesanej burce, przeszeptalimy noc ca;
niekiedy tylko, ale skromnie, z podrónego puzdra orzewiajc bezsenno i krzepic si przeciw wilgotnej rosie. Nie brako te nam i na
osnowie do
wieoie,
e
skromienie
e
gawdy. Gdy mu okazaem
cigniono na
tak wiele wojska
stu
podzipo-
kilkudziesiciu hultai, odpowie-
hajdamaków, nigdy nadto
rk mie nie mona, bo te otry broni si zajadle i do ostatniego, wiedzc, i dla nich niema
przebaczenia. Bo có ich czeka? mier psia
na gazi, lub sterczenie bolesne na palu. Rzucaj si wic jak wciekli jeden na dziesiciu,
przebijaj si nie tylko sami, ale
i czstokro
zdobycz uprowadzaj. Zobaczysz ich jutro jak
i
dzia,
dla imania
U
bogato poubierani.
nas si
przystrajali, bo z Siczy
w
zaojone koszule
wychodz
tak suto potylko odziani
katanki z cielaków. Do-
e
ów wataka,
oblegalimy, by sawny midzy hajda-
wiedziaem si od
którego
i
to
p.
czenika,
Iwan Czupryna, zaporoec, który pitnasty ju rok wpada do Polski i powraca
bezkarnie, spotykajc si zawsze szczliwie
niakami,
wysyanymi przeciwko niemu oddziaami wojprzed
uprowadzajc bogat zdobycz.
ska
laty trzema wpadszy z 60-ciu moodcami do
Szarogrodu, ojca jego zamordowa, dom zlupi,
z
e
i
a pienidzy na 40.000 zp.
ci t; a gdy si zapdzi
a
jcemu
z
w
gotówce zachwyi wracana
Woy
obadowan batowni,
tu
w
tern sa-
—
mem
21
—
zastpio trzysta dragonii od regimentu królowej, ów Czupryna w nocy na nich
uderzy, pukownika ubi, kilkanacie koni uprowadzi i przedar si bez straty. Mia wic pan
Tomasz do pomszczenia krew rodzica swego,
przelan przez owego watak. Zapytaem go,
czy by rodem z Bracawskiego ? — O! nie, odpowiedzia. — My jestemy z ziemi Sanockiej,
a ród wiedziemy z Wgier. Mój ojciec mia tam
wiosk dziedziczn, ale nieszczciem ubi ssiada swego na najedzie, musia tedy ucieka
zabrawszy z sob on, mnie i brata mego, maoletnich jeszcze. Mielimy rodzonego stryja rektorem Jezuitów w Winnicy, ten da przytuek
miejscu,
A
ojcu naszemu.
kie
i
maj
e
stosunki
i
Jezuici jak wiadomo, wiel-
wpywy
u magnatów, stryj nasz
brata
tak u dworu jak
wic
potrafi ocali
uzyska dla darowanie winy. Ale
i
wio-
ska przepada na spraw i nawizki, nie mia
ju po co ojciec nasz wraca w Sanockie, tembardziej,
i ssiedzi niebardzo uprzejmem okiem
spozieraliby na niego. Pozosta wic w Bracaw-
e
skiem.
Stryj rektor
wyjedna
dla niego od Lu-
posad komisarza dóbr Poberezkich.
Dobrze mu si dziao przez lat wiele,
hajdamacy pozbawili go ywota.
bomirskich
a
—
Wida
ludzkie
nie
boskiej,
która
czb
e
mój dobrodzieju, rzekem,
sdy
uczyniy zado sprawiedliwoci
dopucia hajdamakom
z rodzica twego.
wzi
li-
-
Grzechem
jest,
22
—
odpowiedzia pan Tomasz,
szemra przeciwko wyrokom Najwyszego, niech
si dzieje wola jego wita. Ale godzi si narzeka na bdy ludzkie. Do czegó to dzi doszed
nasz pikny kraj, majcy tyle ywioów potgi.
Oto ani uwaania u obcych, ani wewntrz bezpieczestwa nie mamy. A wszystkiego przyczyn duma monowadców naszych. Nie chcc
oni ulega królom swoim, starali si powag
tronu osabi.
Zatruli
ywot
bohatera wiede-
Augustowi limu gorzki podali kielich do
wypicia, moe zasuenie, lecz co gorsza, na
sejmie owym, co go przezwano » niemym «, ojczynie reszt si odjli, rozprzgajc wojsko
narodowe i zmniejszajc go do kilkunastu tysicy. Dzisiejszy nawet król moeby mniej by
gnuny, gdyby mu rk nie wizano. Sami wprawdzie liczne nadworne trzymaj odactwo, lecz
te dla wasnej tylko trzymaj posugi. Ndzne
to mospanie ycie naszych pogranicznych mieskiego,
szkaców
i
ustawn
przeplatane trwog.
Lat temu trzy, zamordowali mi hajdamacy
ojca, w roku przeszym zupili mi dom i o mao
ony i dzieci nie wydarli. Ja trzymam od aboklickich przez
zastaw wie
Sielnic, ale z po
winnoci wojskowej suby musz przebywa
przy chorgwi, bo bezemnie któby ni dowodzi. Mój rotmistrz,
szka
w
ksi
podstoli litewski mie-
rucznik, Woronicz,
w
w
mój powojewództwie kijowskiem
swoich dobrach lub
stolicy;
23
w
majtnociach; mój chory, Bieliski, ju podeszy starzec, osiad na
dewocyi we Lwowie u Bernardynów. Wszystko
wic zwalio si na gow biednego namiestnika.
Owó tedy, jak mówiem, hultaje napadli na mój
domek w Sielnicy zabrali wszystko co unie
mogli. Szczciem,
ona, przeczuwajc ich
odwiedziny, (zwaszcza,
jeden z parobków
otr i pijak uszed by do hajdamaków), od kilku
ju tygodni nie nocowaa pod wasnym dachem
ale po jarach, konopiach, ozach; a co noc w innem miejscu szukaa z dziatkami ukrycia, wracajc na dzie do domu. Ta ostrono ocalia
j, bo rozbójnicy napadszy, zastali tylko przy
mamce moj najmodsz córeczk i t chcieli
roztrzaska o cian, ale mamka pada im do
gospodarzy
swoich
i
e
e
przecie zy jej i proby rozbroiy zapamitalców.
Wkrótce potem szajka opryszków napada
na miasteczko Krasne, gdzie mój siedmioletni
synek by u dyrektora w parafialnej szkóce.
Studenci schronili si do zameczku, lecz ich
nauczyciel wpad w rce hultai. Po zrabowaniu
miasteczka, kiedy wezwany do poddania si
gubernator kluczowy, otworzyc im bram swego
Gibraltaru nie chcia, umylili podpali ostrokól
dbowy, któ^y najwarowniejsz stanowi obron
tej ndznej zamczyny.
Zaczli przeto okada
palisady som, dla zwiezienia której, aby nie
wasnych koni, zaprzgli do wozu owego
nóg,
i
nuy
—
w
bakaarza
ju
parze z
24
--
ydem
szkolnikiem. I kilka
tym sposobem, srogierai furokadajc plagami; ale nie da do-
fur dostawili
mank ow
koczy rabusiom
przedsiwzitego dziea, wy-
strza z pistoletu od ich czaty postawionej za
miastem. Ostrzeeni,
nadchodzi dragonia, zwinli szybko tumoki i ponieli si pdem ku
e
Kiczmaniowi
Krasnego).
dragonia,
i
(tak
zowi duy
las
w
okolicach
Zastpia im wprawdzie na szlaku
ale ci potpiece uderzyli przebojem
otworzyli sobie drog, ubiwszy
z
janczar ek
dwóch dragonów i jednego konia, a batowni
ze zdobycz uprowadzili. Z tej wyprawy najbardziej by uradowany mój may Marci, ie
przecie hajdamacy oddali w kilkoro biednemu
Szyszle (tak si nazywa dyrektor), te cigi,
któremi
Na
zwyk by smaga
tych
wihmy
uczniów swoich.
tym podobnych rozmowach stra-
i
ca. Ju te
noc
i
dnie zaczo, gdy
staa nasza
piechota, day si sysze wystrzay z samopaów, najprzód pojedyncze, a potem coraz gciejsze, dalej i dziaa zagrzmiay; huk, wrzawa,
oskot i trzask walcych si drzew, rozlegay
si szeroce po kniei i po rannej rosie. Mymy
ju byli na koniach. Chopstwo przestraszone
zaczo ucieka, pancerni ruszyli, by je zawraca. Wtem czterdziestu hajdamaków, majcych
oto po drugiej
za
sob
nacka
ze
stronie
lasu,
gdzie
20 koni jucznych,
z lasu
i
wypado
z nie-
wraz uderzyo na trzy chor-
-
25
—
gwie wooskie, stojce na przodzie. Nie dotrzymali kroku Wotochy, a nawet nie wystrzeliwszy,
pierzchnli w nieadzie na komputowych i ze
zmykajc czerni takie zamieszanie w szeregach zrobili,
do szyku trafi nie moglimy,
z czego opryszkowie korzystajc, dali raz ognia
do naszych i ubiwszy kilku szeregowych, zwrócili pdem ku wsi. I namiestnik i ja, dojedalimy ich z bliska, a nawet pan czenik zwali
jednego otra z pistoletu; ale obejrzawszy si,
e
e
konie.
i
we dwóch cigamy, wstrzymalimy
Hajdamacy tymczasem przeszedszy wie
tylko
zapaliwszy
j
za sob, do ssiedzkiego dostali
Posza wprawdzie za nimi pogo, któr
JW. regimentarz zajty w innej stronie, ledwo
w godzin wyprawi, ale bezskutecznie, bo ci
hultaje na lekkich siedzcy szkapach nie dali
si docign uszli do siczy, wszdzie za sob
zostawiajc poog. Nie tak pomylnie poszo
hajdamakom tym, na których piechota nasza
nastpia w lesie. Bronili si wprawdzie zajadle
ci
rozbójnicy,
ubili
naszym podpukownika,
dwóch czy trzech oficerów okoo pidziesisi
lasu.
i
i
onierzy, ranili take kilkunastu i majora;
ale raeni od rcznej strzelby i od armat, które
druzgocc drzewa omami ich przywaliy, zmieszani nadewszystko mierci wataki swego,
wytpieni po wikszej czci zostali, reszt niedobitków i rannych zabrano w niewol. Zgino
ich okoo 80, pokaleczonych za ywych schwyciu
i
—
tano
do
—
26
czterdziestu.
Wataka
ich,
ów Iwan
Czupryna, ubity zosta od pierwszego strzau,
z rki modego Lubomirskiego, który przy samym wstpie do lasu, na czele swoich grenadyerów, spostrzeg go klczcego pod dbem
i mierzcego do siebie.
Uprzedzi go
Marcin, wypali ze swego sztuca i trupem pooy.
Znaleziono przy nim bardzo bogat bro ture-
ksi
ck,
w
srebro
oprawn,
kilka piercieni brylan-
pi
towych
na palcach,
zegarków zotych
i
1500 dukatów w trzosie. Na drugich take
hajdamakach poznajdowano mnóstwo pienidzy,
w trzosach, i w poduszkach od kulbak, zei
garków
i
broni
kosztownej
nie
mao; a
w
ba-
bogactwa coniemiara,
w srebrach, materyach litych, pasach zocistych,
ochdóstwie niewieciem
futrach, ornatach,
kapach i rzeczach cerkiewnych, kielichach, patynach i monstrancyach; a co ydowskiego
odzienia, muszek i pere kaakuckich i zausznic!
Wszystko to narabowane byo w tym biednym
pogranicznym kraju. Koni te kilkadziesit zdobyto, midzy którymi wiele dzielnych, reszta
pobita w lesie lub ciko pokaleczona leaa.
Roztoczono obóz na wzgórzu i trzy dni odpoczto wojsku.
Przez ten czas spisano zdobycz i rozdzielono
pomidzy oficerów onierzy, nie zapominajc
i o
wdowach polegych. Dostao si podobno kapitanom po 50 cztych, porucznikom po 30, podotowni
ich
rozmaitego
i
i
27
kademu z onierzy po cztery
Sprzty za ozdoby kocielne, zoono
ficerom po 10, a
dukaty.
osobno
i
i
póniej
po kocioacti
i
cerkwiach
ro-
zesano.
Przysany te by z Kamieca Podolskiego
mistrz z posdzia wojskowy z instygatorem
sugaczami swymi. Zaczto cign instrukcye
z pojmanych hajdamaków, brano ich na tortury.
ich byo 160 moojPokazao si z wyzna,
ców, e wataka Iwan Czupryna zatrzyma si
i
zasiek w tym lesie, oczekujc na nadejcie
jednej czaty swoich, z pitnastu moojców zoonej, któr wysa by z bratem swoim w inn
i
e
e
przy batowni mieli 12
stron dla rabunku.
kozaków horodowych, których wymienili, ale
owej nocy
ci niewinni, bo z musu suyli.
e
e
wataka ich, który by wielki charakternik,
zwtpi o szczciu swojem, bo mu za wróba
Zauway
bowiem, i gdy si grza
przy ognisku, wszystka zgryzota kozacza zlaza
mu si do konierza; rzek zatem: Ot teper nam
hude ycho s ivrasymi Lachami. Ze po wicie, podzieleni na 4 hufce, mieli razem za danym znakiem, we cztery strony uderzy na przebój;
a znak umówiony by wystrza wataki z pistoletu, na który kady oddzia po dwa razy
im poz janczarek mia odpowiedzie. Ale
miesza szyki nieprzewidziany przypadek. Oto
wataka, gdy ju szarze zaczo, popeza na
czworaku ku krawdzi lasu, dla przypatrzenia
wypada.
e
28
si co te Lachy robi. Za nim kilkunastu poraczkowalo moodców, z tych jednemu rusznica
zaczepiona o
wypalia trafem, a na to
faszywe haso odpowiedziay drugie wystrzay.
Piechota za lacka, na ten odgos tak nagle
ga
wpada
i
do
lasu,
e
nie
trafi do adu, tem bardziej,
od pierwszej
Spisa
sdzia
zabitych
i
kuli,
te
dosi
popieli
koni
i mier wataki
zbia ich zupenie z tropu..
zeznania, oraz dugi regestr
yjcych hajdamaków
i
dekret ogo-
Jednych na szubienic, drugich na pal, innych na wiertowanie skaza. yjcych odesano
si.
pod
mocn stra
do twierdzy kamienieckiej
wyroku; trupów za wiertowano
na miejscu
rozesano gowy i wierci po miasteczkach dla wbicia na pale, a jelita z nich,
których byo nie mao, zakopano w lesie jatuszkowskim nad wielkim szlakiem, i usypano mogi nad nimi, ku wiecznej pamitce tego wypadku. Ale i owych pitnastu opryszków, na
których gówna oczekiwaa szajka, nie wyszo
na sucho. Schwycono dwóch z pomidzy ]iich,
wysanych na szpiegi. Stary hajdamaka nic nie
chcia wyzna, nawet wród mk, na które
w kocu by oddany; ale modszy, wcale nie
zbójeckiego oblicza parobeczek, badany osobno,
któremu zarczono ycie i darowanie winy,
a nawet obiecano wzgldy paskie i
u nadwornych kozaków, bo si by ksiciu Marcinowi podoba, wyda,
o mil dziewi od
dla spenienia
i
sub
e
tego
w
e
miejsca
jarze,
ku
pomidzy
29
-
Konstantynowu,
w
stepach,
stertami zasiedli od dni kilku.
podwoia si nowozrekrutowanymi
do 30 gów; e wysyaj na Czarny Szlak czaty
dla chwytania podrónych, których uprowadzaj
do swego legowiska. -.' ju maj mnóstwo koni,
zdobyczy
niewolnika. Obieca wreszcie dopro
liczba ich
i
wadzi
do miejsca.
JW. regimentarz
wysa
tychmiast trzystu piechurów, wsadziwszy
naich
na konie, wzite od chorgwi wooskich i tylu
kozaków horodowych, oraz dwa dziaa i powierzy dowództwo modemu Lubomirskiemu, który
za waleczn onegdajsz wypraw do lasu, mianowany zosta pukownikiem. Mia on przy sobie jeszcze ochmistrza Francuza, jakiego barona, który podobno dawniej w wojsku sugiwa;
ten mu skrycie dodawa rady, szed te i stary
major z tym podjazdem. Ruszy spieszno przodem wysany oddzia, wodzowie za z reszt
wojska i ja z nimi, nazajutrz wolnym pochodem
udali si w tropy za ksiciem Marcinem. Gracko si znalaz modzieniaszek, bo tak ostronie
przezornie zszed hajdamaków i tak dobrze
i
by doprowadzony przez owego przebaczonego
moojca,
ich zewszd otoczy, a czatujcych
na Czarnym Szlaku kozacy pojmali picych
za mogi. Lecz oni zaczajeni w jarze nie chcieli
si podda, cho do nich dla postrachu z armat
wystrzelono, i owszem rzucili si wyrzyna je-
e
ców
swoich,
w
jednej
tam chatce zaryglowa-
—
ju zarnitych
nych.
Jako
kilka
ydówek, jednego
zastano
—
30
uniata
i
18
ydów,
ksidza, reszt
nadbiegajca piechota ocalia.
Uderzyli grenadyerzy na bagnety
i
kuli jak
wieprzów. Zabito trzech, powizano reszt, ale
tak srodze poranionych,
wiksza ich liczba
e
do trzeciego dnia pomara.
n
tylko jeden dobosz
i
Z
naszej strony zgi-
kilku
onierzy
ran-
nych noami zostao. Odbito z niewoli szeciu
uniatów z onami, ksiy piciu, dwóch jezuitów;
panien przeszo dwadziecia
szlachcianek, pa
wszystkich spakowai szlachty wicej tuzina:
nych jak ledzi w owej chaupie i obdartych
i
prawie do naga. Ale póniej odkryto jeszcze. po
jarach kilkunastu szlachciców zamordowanych.
Znaleziono koni tak w batowni, jakote pod
kulbakami i lunych sto kilkadziesit, pojazdów,
pókrytków, bryk, wozów, skarbniczków, kufrów,
skrzy, tumoków, puzder i sepetów zagrabionych na szlaku, mnóstwo wielkie skupionych
byo pomidzy stertami. Regimentarz i
ksi
starosta kazimierski, trzeciego dnia dopiero przy-
wojskiem na ono miejsce. Oswobodzeni
jecy z rk zbójeckich, wyszli na powitanie ich
z nieudan radoci i dzikczynieniem. Zdobycz,
któr i przy hajdamakach, i w batowni, w powozach znaleziono, byia niezmiern. Spisano
byli z
i
starannie
porzdny
regestr wszystkiego, a
wa-
przy yciu owiadczali co im
zabrano, mianujc sprzta, suknie i worki; po-
ciciele pozostali
—
czem wprowadzono
w którym rozoone
—
31
do osobnego
ich
byy
szaasu,
grabiee, a poznawszy
wedug opisu zabierali. I tu trzy dni spoczywao wojsko. Odby si z rozkazu wodzów
swoje
po
aobnem naboestwie w
dolinie
mierci,
przyzwoity pogrzeb cia pomordowanych chrzecijan, na cmentarzu najbliszej wioski; ydom
za dozwolono zabra trupów swoich jednowiercóWjdla pochowania ich wedug wasnego obrzdu.
Z pozostaej zdobyczy wojsko znowu otrzymao
podzia, a mody Lubomirski generaem mianowany zosta, i zaraz posano do króla Jegomoci goca, proszc o potwierdzenie. Dla sdziego
wojskowego i kata, znalazo si pole do nowych
bada i tortur, poczem kilka pozostaych przy
yciu hajdamaków, na miejscu wiertowano lub
na pal wbito, a jednego, po zamaniu mu rk
i goleni, zawieszono za ebro na elaznym haku,
bo te ten do najwikszych przyzna si zbrodni. Byto jaki oszust, przybyy z Woynia.
Wpad w oko pewnej podylej ju jejmoci.
Otru jej
i
sam si z ni oeni. Zrobia
mu zapisy majtku, a on zacz si ju mianoobywatelem a nawet panem miecznikiem.
Póniej zbrzydziwszy sobie bab, stru j z kolei,
a dobra zagarn. Zacz nastpnie gwaty
i
zajazdy wyrzdza ssiadom. Pozwano go do
kryminau zadano kaduka. Przekonany prawem, uszed z Woynia
przysta do hajdamaków, których zadziwi wymylnem okrucieu-
ma
wa
i
i
32
znca si w
mk
zadawaniu
nieszczsnym ofiarom, badanym o wykrycie
przechowanych pienidzy; i zasuy u zbójców
na przezwisko konfessaa.
Trupy polegych opryszków, tene sam co
miay pogrzeb, rozesano wierciami
i pierwej
stwem, z jakiem
gocicach.
Rozeszo si wojsko po dawnych leach,
wojewoda Taro uda si
a pan regimencarz
z ksiciem starost kazimierskim do Poonnego.
po miastach
i
i
Bunt hajdamaków na Ukrainie
opisany przez
JANA LIPPOMANA.
HAJDtMACZYZNt
I.
r.
1768
ROZDZIA
I.
Zawizanie si konfederacyi
wtenczas
rze,
w
w
miecie Ba-
województwie podolskiem
le-
wiadome z historyi polskiej za panowania Stanisawa Augusta, w r. 1768.
konfederatów do 60 gów, lub mao wicej jazdy,
polskiej Ukrainy,
przysza w
w staro-
cem,
jest
Cz
a
gb
wtenczas na samej granicy
od ciany rosyjskiej lece, a narobiwszy trwogi
stwo czehryskie,
i
zamieszania, szczególniej
oddalia si
midzy
pospólstwem,
^).
w opisaniu
swojem córka Madanowicza, Weronika
w Humaniu, w czasie opanowania go
przez Gont i eleniaka, przy ojcu swym bdca, lat
18 wówczas majca, w roku 1828 jeszcze yjca, przyjacielowi swemu ofiarowanem, mówi: »1768 r. dnia 3
marca przyszli konfederaci w znacznej liczbie do dóbr
Spiczyniec, wtenczas ksicia Radziwia, i jakoby by
z nimi Puawski, marszaek tego zwizku, od nich wic
konfederatów i pój w
musiaa si oderwa ta
Ukrainy, o których tam bytnoci i Kwaniewski, o którym niej mówi si bdzie, opowiada*.
*)
Krebsowa, wdowa,
cz
gb
3*
—
W
tej
36
czci Ukrainy
—
polskiej
czerkaskiem, czehryskiem,
w
w
starostwie
czci
wielkiej
wówczas woci milaskiej
innych wielu miejscach, byy od dawnych
czasów wyznania grecko-rosyjskiego cerkwie
parochialne, jakote monastery mzkie: w starostwie czehryskiem, na wyspie rzeki Taminy,
medwedowski, witomikoajewski; w woci mi
laskiej, w wielkim czarnym lesie, Motrenin
zwanym, w rodku onego motreniski; nad rzek
Tamin, abotyski, wito-onufrejski; w lesie
ebedyn zwanym, ebedyski; w innym lesie
winogrodzki; w moszeskich dobrach, w górach
obszernej
bardzo
i
i
mosznogórski.
lesie,
inne.
i
Czehrynem na pówyspie
Tako eskie
za
Taminy
e-
rzeki
i
bedyski.
Po oddaleniu si konfederatów, przyjechao
w starostwo czehryskie, zoone z dziekanów,
kapanów i drobnej z ludzi wieckich pomocy,
duchowiestwo unickie
i
zaczo skania
ducho-
wnych nieunitów do przyjcia unii; lecz gdy ci
skoni si do niej adnym sposobem nie chcieli,
wic
zaczli ich zmusza nawet przez dotkliwe
sposoby przeladowania ^); nareszcie uyta przez
Krebsowa twierdzi w swym »Opisie rzezi humaniemal równoczenie z wybuchem buntu, na
skiej«,
e
wiosn
r.
1768,
rozpoczy si w Humaniu przygotowa-
nia do popierania konfederacyi barskiej. (H. M.).
1)
nych
Mówiono nawet,
w
areszcie
i
e
osadzono nieunitów duchownieprzystojnie traktowano, tych szcze-
-
—
37
wiecka pomoc, zacza zabiera bydo,
owce konie duchownych nieunitów.
Polscy magnaci w owych czasach utrzymyunitów
i
wali nadworne milicye,
a przeto u ksicia Ja-
bonowskiego, wtenczas wojewody poznaskiego,
póniej kasztelana krakowskiego, starosty czehryskiego, w jego z kozaków, w tern starostwie
zoonej milicyi, by pukownikiem szlachcic
Józef Kwaniewski, który pod t wanie por
zastpowa miejsce nieprzytomnego tego starostwa rzdcy. Widzc on przeciw susznoci takowe unitów postpowanie, za porednictwem
kozaków, pod swymi rozkazami bdcych, duchownych miejscowych od przeladowania zasoni, bydo, konie, owce,
co tylko zabrano,
odebra, wacicielom odda,
duchownych unitów do niezwocznego wyjazdu do miejsc swoich
i
i
zniewoli.
Po takim wypadku miejscowe tamtejsze nieunickie duchowiestwo zebrao si do motreni-
ihumenem (superiorem)
wówczas Melchizedek Znaczko Jaworski,
skiego monasteru, którego
by
si zuchwale stawili, Tuczapski za w rkopimie swoim pod rokiem 1788 powiada, e kiedy zawsze,
gólniej, co
a osobliwie przed rokiem 1768 kilku latami, panowie
dóbr humaskich, a bardziej biskupi i metropolici uniccy
zaczli tak duchownych, jak i wieckich do jednoci zagrzewa, wtenczas ju zrobiony zosta opór i nieukon-
38
jak mówiono, Maorosyanin*) dla naradzenia si,
jak postpi,
zdarzy si na
Jeeliby podobny
iby posa
nich najazd? Zgodzili si wic,
gubernatora kijowskiego z
lub do koszowego
prob
zaporozkiego;
do
protekcy
o
lecz
z miejsc
obydwóch, jak Kwaniewski, wiedzcy o wszystkiem, zapewnia, odebrali odmówienie wdawania
W
ste
w
si
te
okolicznoci.
Ukrainie polskiej
byway napady
grabicieli
watakami
pod
ich
w
owych czasach
cz
hajdamaków, czyli band
przywódcami, nazwanymi
(hersztami).
Bandy
te
formoway si
krajowych hultajów, a najczciej
z wybiegajcych na rabunek zaporoców (gdy
Zaporoe jeszcze istniao), którzy przybrawszy
do siebie Ukrainy polskiej wieniaków, skadali
czsto znaczne kupy zbrojne, a przechodzc
z czci lasów zagranicznych, cigncy si mil
kilka las motreniski lub lebedyski, przebiegali w lasy milaskie, lesiaskie, zwinogrodzkie,
czasem
z
cz
a
pod Kijów,
humaskich, korsuskie,
dalsze, chocia niecige; z nich wypadali na
temi
grabiee, napeniali okolice strachem,
i
i
drogami najczciej bezkarnie
uchodzili nazad ze zdobycz.
tentowanie
i
powszechne
w
i
niemal zawsze
pospólstwie
przeladowaniem nawzajem.
Tuczapski mówi,
1) Tene
e
z
gorliwoci
Melchizedeka
on
przeladowa metropolita unicki, Woodkiewicz,
uciek.
wizów
z jego
tego
i
e
-
W tym
39
-
wanie wyej wspomnianym
szania czasie
znajdowa si
w
zamie-
medwedowskim
na posuszaniu, co znaczy dobrowolne powicenie si na usugi monasteru z naboestwa, Maksym eleniak, zaporoec^) kilku
z nim innych tako zaporoców. Gdy mu opowiedziano o byem przeladowaniu przez unitów,
wyszed on z swymi towarzyszami w las moprzybrawszy do siebie miejscowych
treniski
z 18 ludzi band i tej pobyt
wieniaków,
zaoy w tyme lesie na maej czystej polanie,
mniej wicej pól morgi ziemi zajmowa mogcej nad jarem gbokim. Chodnym zwanym,
wielkim i gstym lasem, tak, jak i ona polanka
w okrg zarosym; przez ten za jar przebiega
czystej zdrowej wody strumie, tu z pod ich
umieszczenia si pocztek biorcy. Polank t
od monasteru motreniskiego, lasem idc, o wiorst
dwie lub troch wicej odleg, zajwszy drog
z mynów motreniskich, do tego monasteru
monasterze
i
i
zoy
idc,
cignc
si przez
las
do
tej
polanki, ro-
Tene
Tuczapski wystawia eleniaka jako setgrabie i rozbojem bawicego si,
wprzód w Kijowie bdcego,
dlatego
pokutnika,
i
jakoby
a stamtd do tego buntu midzy czer przybyego; lecz
*)
nika zaporozkiego,
Kwaniewski, jako ca rzecz t wiedzcy, i inni wspóczeni, z nim yjcy, rzecz t jak jest wyej, opowiadali.
Krebsowa twierdzi, i eleniak otrzyma bogosawiestwo od ihumena ebedyskiego monasteru.
40
gatkami
byy
dbowemi oboy,
które jeszcze 1780
r.
widziane.
Po takowem umieszczeniu si, pojecial eleniak w nocy z tego swego obozu z kilku kolegami, gdy i koni dostali, do miasteczka Madwedówki, mil lub mao wicej odlegego, do
wzmiankowanego wyej pukownika kozaków
czehryskich, Kwaniewskiego; lecz nie zastaw-
w
domu, owiadczy przestraszonej jego
onie, bo ju rozszed si odgos,
w lesie motreniskim
hajdamacy, iby si niczego nie
lkaa, gdy on nie przyjecha w jej dom ze
zem przedsiwziciem, nietylko szkodzenia jej,
ale i komukolwiek, lecz jedynie z prob do
iby on koniecznie by ich watak
jej
(przywódc), prosi o wódk i napiwszy si ze
swymi towarzyszami, spokojnie odjecha.
Kwaniewski za powrotem do domu dowiedziawszy si o takich odwiedzinach i daniu,
obawiajc si powtórzenia onych i przewidujc,
i za odmówieniem wezwaniu, mógby przez tych
hultajów by zabitym; ochraniajc za w tym
razie ycia, jeeliby zmuszonym by przez zaprowadzenie siebie midzy nich, uledz ich woli,
uznanyby zosta przez rzd krajowy buntownikiem i mógby haniebn umrze mierci, widzc przytem midzy pospólstwem wielkie zaszy go
e
s
ma,
wziwszy
on
wyjecha do
rosyjskiego miasta Krylowa, tu za rzek Tamin, która bya granic pastwa rosyjskiego
mieszanie,
i
syna,
—
-
41
lecego na drugiej stronie teje
rzeki. Na samym jej brzegu ley miasteczko
polskie, tako Krylów zwane, do starostwa czei
polskiego,
hryskiego nalece, te
si skada jedno miasto.
cego mu
dwie osady zdaj
I tak
uniknwszy
niebezpieczestwa, pozosta na
stronie
syjskiej
za
a
do umierzenia
tej
groro-
burzy,
majc
zawsze pewne doniesienia o tem, co si
dalej dziao, od przychylnych mu wocian, którzy mieli nieprzerwane z nim znoszenie si,
jako z przesiadujcym na samym brzegu Polski i starostwa czehryskiego, w którego rzdzie
mia
on udzia.
Banda ta hajdamacka utrzymywaa si na
wspomnianem miejscu czas niejaki, gdzie
skóciwszy si midzy sob, jeden z bandytów
drugiego, to jest Szydo Szwaczk, zabi z pi-
wy
stoletu,
ju wic
mieli
i
or. O
tej
dosy byo
unitów, iby si
bandy rozchodzi si strach; echo
dostatecznem dla odstraszenia
istnieniu
to
kusi na podobne nagabanie, lecz rozjtrzona dziko innej szukaa pastwy.
mieli
Rusza wic ta maa hultai garstka z miejsca swego pobytu na abotyn, do miasteczka
Smiy, najdalej 35 wiorst od pocztkowego ich
pobytu odlegego, a w tem przejciu powikszya
si
liczba
jej
do trzechset
ludzi, z
przybywaj-
ubocznych wsi wieniaków, z rónym
orem, a niektórzy nawet zamiast pik, z osmolonemi na kocu tykami. Przyszedszy do one-
cych
z
go
miasta Smily,
-
42
nie
majc w
tylko postrach lub rabunek; lecz
zdan dzikoci srogoci, ju w
zacza bez adnego miosierdzia,
grabie, jak
to
niem dzicz ta
sam t5'lko
nie
przy napadach czsto praktyko-
wanych hajdamacy
ydów
sam
idc za wyu-
zamiarze,
lecz
robili,
zabójstwo szla-
takime sposobem ta zgraja zbójców posuwajc si ku Zwinogródce
Lesiance
znaczc krwi grabie
swe przejcie, cigle zwikszaa si
znacznie
chty
i
bez oszczdzenia
i
i
i
^),
i
przechodzia tysica liczb.
Gdy wic eleniak wyszedszy
treniskich, takie czyni postpy, dalej
powiksza
z
lasów mo-
idc
w
kraj
dopenia morderstw
na podobiestwo poaru; natychmiast w caej
prawie Ukrainie polskiej podnioso pospólstwo
bunt, rabunek i morderstwo. Z nasiadej pod
motreskim lasem wsi Mielników, poddany garncarz, zwany Nieywy, ogosiwszy si watak,
zebra kup z kilkuset buntowników skadajc
si, rozcign grabie i zabójstwa w dosy
obszernych starostwach, czerkaskiem i czehryskiem, tako i w znacznej czci ponad granic
rosyjsk Smilaszczyzny
ogosi si zwierzchnikiem tych okolic. Powstay w tyme czasie
take okoo Fastowa i w innych wielu bardzo
miejscach podobne rozliczne buntowników zgraje.
Gdy tak eleniak coraz dalej posuwa si,
polski,
si, grabi
i
i
^)
Niekiedy nazywana
y sianka
lub Lisiankti. (H. M.).
43
tum swój powiksza
krwi zlewa, której
i
i
drog swego przejcia
ju
po stronach
pyny
trwoga dla zagranicznych tak srogiem,
samego ybo utrat, nietylko majtków, lecz
grocem niebezpieczestwem, wskazuje
cia
schronienia si nadziej w obwarowanych, jak
przed takim motochem, miejscach w Lesiance,
miasteczku Lesiance,
Humaniu i Biaocerkwi.
dobrach dziedzicznych ksicia Jabonowskiego,
wojewody poznaskiego, by murow^any zamek
ze skrzydami w czworokt spaszczony zbupotoki,
i
W
dowany,
majcy w swym rodku dwa
bram
pitra,
dwa bastyony po rogach wymogce osania z hakownic elaznych
niose
(rodzaj harmatek) wszystkie ciany owego zamku
sigajc dosy daleko swoimi strzaami. Przyjedne
i
i
by wysok dbow palisad
bram drug drewnian, take
tem tene zamek
obwiedziony,
z
do obrony usposobion, mia wewntrz do bronienia si znaczn liczb pieszych kozaków
i
amunicyi dostatek.
w
nim przybyy
dóbr
z
AYtenczas
znajdo w^a
woyskich tego
si
wzwy
wyraonego ksicia Jabonowskiego komisarz
Kuczewski dla
która wówczas
jest teraz
obejrzenia
woci
lesiaskiej,
skadaa, jak
bya znaczna
ludno obliczona, do trzydziestu tysicy
i
dusz, oraz dla zabrania z tych dóbr intrat
wiezienia ich
w
dobra
Miasto Biaacerkiew
woyskie tego
i
za-
ksicia.
miao na górze nad rzek
Rosi opalisadowany po watach zamek, gar ni
— u harmatami opatrzony, który móg brostrzaami iarmatnimi niej niego wtenczas
zonem
i
ni
lece opalisadowane miasto.
Huma, miasto z ogromn
i
czne
imienia
dbow
Potockich,
by
woci
dziedzi-
wysoko palisad
dwiema basztami, przez które by
wjazd do miasta obwarowany; w kadej baszcie
stao po dwie harmat z amunicy i skrzyni
kartaczów. Ówczesny dziedzic Potocki, wojewoda
i
utrzymywa puk kozaków, o którym
piset gów piechoty nadworniej si powie
nej, której dowód zc by major od rzdu krakijowski,
i
jowego patentowany. Piechota ta staa w miecie Mohylowie nad Dniestrem, dziedziczeniu
wtenczas tego wojewody podlegem, dla strzeenia granic;
z niej na garnizonie w miecie Tulczynie, do tego dziedzictwa nalecem,
cz
i
i
szedziesit ludzi
w Humaniu
aresztantów, których czasem
stray bram^)
do sta bywao,
dla
i
najwicej za z nich byli zaporocy, wybiegajcy na rabunek i pojmani przez humaskich
kozaków. Dom ekonomiczny osobno na sposób
cytadeli by opalisadowany i czterema bastio
nami opatrzony, w którem miejscu samem nieTak mówi Krebsowa. Tuczapski za w swym rkopimie wyraa, e byo wtenczas w Humaniu do stu
*)
ludzi nadwornej piechoty, z kapitanem (Krebsowa porucznikiem go nazywa) Lenardem i zebranych dwustu
konfederatów, i byo wicej harmat i rcznej broni, bardzo wiele prochu, kul, kartaczy dostatek.
raz
dawniej
-
45
napadów hajdamackich
od
niano si.
Miasto
miecio w
sobie
obra-
byo dosy zamieszkae,
to
kupców: Rosyan, Greków, Ormian
ydów i miao niemao towarów; byo
w niem przeszo 20 dworków, w których niektórzy z posesorów dla bezpieczestwa od napadów hajdamackich mieszkali; byo za ich
naówczas, w tej woci wsie trzymajcych, do
i
szedziesit
niektórzy
familij,
szczodroty
ze
bez opaty
nawet trzymali one. Rzdc, czyli komisarzem tej wielkiej
woci by pod ten czas Madanowicz, który poówczesnego
dziedzica,
w sieroctwie, wychowany by w domu
zostawszy
Jabonowskiego, starosty Kowelskiego
i
przez niego wojewodzie Potockiemu zalecony,
a od niego w roku 1757 na komisarza tych
dóbr przysany. Mieszkanie swoje mia zawsze
w Humaniu. Prócz powyszych 60 gów piechoty,
zawsze zostawaa si pewna liczba na stójce
ksicia
woci
take dla zasony miasta
by puk humaskich kozaków, który skada
si z dwóch tysicy trzechset gów na koniach,
kozaków
prócz
i
i
w
trzechset
Krystynopolu,
swego dziedzica na
cych.
stójce
Pukownikiem
tego
z
stali setnicy,
by
ten
sób;
Puk
by
kady w skad
pan óty, kontusz
czyli czapki
óte
i
z
przemian
puku by
Obuch, pod nim
Gonta.
rezydencyi
bd-
szlachcic
a najcelniejszym
odziany na jeden spo-
wchodzcy, mia uszarawary bkitne, joomy
jego
czarn barankow opuszk,
pas rzemienny,
-
46
przy
którym na rzemiennych
paskach przy samym pasie i przez niego przewleczonych umieszczona szabatura, czyli podugowaty kartuzik na kule i skaki, róg na proch
zakrzywiony, skór ocigniony i z mosin do
wysypywania prochu, oraz zatykania rogu opraw, nó dosy duy
yka
nasypywania
i
i
za pasem,
rusznica czyli strzelba
za plecami
na pasie rzemiennym zawieszona, para pistoletów u sioda, a trzeci za pasem na smyczy,
spisa
w rku
i
Naczelnicy
nahaj.
podobnyme
sposobem byli odziani, majc upany materyalne
z dobrego sukna, mieli szable,
i reszt odziey
adownice, w srebro oprawne; kade dwicie
koni byy jednej, lecz odmiennej maci; puk
ten skadali gospodarze woci humaskiej, uwolnieni od wszelkich dziedzicowi powinnoci, danin i opat, którzy mieli stada koni, byda, owiec,
oraz ogromne pasieki, z których w jednym roku
i
gdyby wzita bya
od nich dziesicina pszczelna, naleaoby si
dziedzicowi pszczó przeszo dziesi tysicy
zliczonych,
pni; mieli
okazao
si,
przeto sto tysicy
pni
w
pasiekach
swoich, nic dziedzicowi nie dajc; nawet ci pod-
którzy kozaków nie dawali,
mae
bardzo
teraz nic nieznaczce odbywali powinnoi jak
ci wnosili opaty, a przeto byli bardzo za
dani,
i
moni.
Gonta urodzi si ze stanu
Rosuszkach, teraz
w
wocian we
wsi
dziedziczeniu familii Neli-
—
ckich
przez
kupno zostajcej
zosta setnikiem
dochodami; gdy
na
—
47
mia
dan
sobie
za by
i
z kolei
ow
wie gdy
ze wszystkiemi
w
Krystyno-
dosta od
wojewody, swojego
dziedzica, prawo doywotnie na wie Osadówk,
teraz w, posiadaniu familii Andruszkiewiczów
Umia on mówi, czyta i pisa po polsku. Puk ten nie by zawsze w kupie, lecz
schodzi si w czasie potrzeby, lub bez tej, raz
co rok na popis, na pewien czas do Humania,
polu
stójce,
bdc.
w
miecie bdcego chorgwie, na których byy herby Potockich: pótrzecia krzya, proporce, buczuki,
bicia w dzwony
i te przy odgosie trb, kotów,
odprawiania w cerkwiach naboestwa wyprowadzano z miasta do obozu, a po skoczonym przez czas oznaczony popisie, podobnie
nazad odprowadzano i wtenczas dawana bya
stawa obozem
i
bra
ze
skadu
i
komisarza uczta, której i kozacy w obozie przy wesooci i piewach dum
kozackich byli uczestnikami, po skoczeniu za
takim to
onej rozjedali si po domach ^).
dla naczelników
i
W
przewanym
stanie
podówczas
si zbuntowanemu
motochu zoonemu,
bronienia
hultajstwu,
z
eleniaka prowadzonemu, a nawet w mo-
przez
noci zupenego tych buntowników zniszczenia,
humaska miasto Huma, a zatem kabya
wo
demu
z
i
caej Ukrainy dla schronienia si przed
Opisanie Krebsowej.
-
48
-
buntownikami we krwi brodzcymi wskazywaa
pewne
nadzieja,
i
najbezpieczniejsze to miejsce.
wic o wyjciu eleniaka
krwawem posuwaniu si, rozleciaa
G-dy
przeraajca byskawica
o
jego
si,
jak
i
ogromnymi piorunami, wie na wszystkie strony; ruszya si
szlachta
ydostwo do ucieczki i szukania miejsca ochrony ycia. Lisiaski zamek nie wiele
móg pomieci, Biao-Cerkiewskie to samo;
wic maa w nich si pomiecia; caa
przeto nadzieja pozostaa w Humaniu, i nieszczciem wielkiemi tumami do niego si zbiegali.
z
i
cz
W
takim stanie zamieszania, trwogi i gronego niebezpieczestwa, Madanowicz kaza si
zebra pukowi kozaków humaskich, jak na
popis. Po zejciu si jego, zebrawszy w jedno
miejsce setników, w których liczbie by i Gonta,
któremu najwicej ufa, owiadczy zebranym,
a razem i pukownikowi Obuchowi, i maj
z pukiem dla rozpdzenia zebranego przez
i
eleniaka
jc
do
hultajstwa;
mówi
do nich zachca-
czynnoci, a szczególniej
tej
si do Gonty. Ten
zawodnym
za
bdc
zwracajc
wymowny,
o nie-
wyprawy zapewnia skutku. Poczem cay ten poczet uda si do cerkwi w. Miz caym
koaja, wykona wiernoci przysig
pukiem wyruszy ku miastu Zwinogródce, gdy
tej
i
cign
eleniak, co krok zwikszajc sw tuszcz. Po wyjciu puku zaczo si
coraz wicej zbiega ze wszystkich stron do
od Smity
Humania szlachty
w
miejscu obrony,
e
ju
nie
mogc
-
49
i
ydów, szukajc w
tern
liczbie tak dalece znacznej,
si pomieci
w
miecie, zmu-
niem stan taborami, do których codzie przybywali uciekajcy. Ju byy
wtenczas w Humaniu z funduszu wojewody kijowskiego Potockiego przez ksiy Bazylianów
otwarte szkoy. Zwierzchnik ich ks. Kostecki,
widzc takowy rozruch, zamkn je, i tak studentom jako i profesorom rozjeda si pozwoli; lecz czyli mogli rozjeda si i gdzie?
gdy ze wszystkich stron co mogc si, jak si
szeni byli przed
wyej
rzeko,
w Humaniu
pomieci, majtki
wewntrz miasta te oddawali
w skad Madano wieowi ks. Kosteckiemu
za z rónych stron uciekajcy nieustan-
swoje odwozili
i
i
^).
e
nie
przybywali
powyej
i
w
taborach wzmiankowanych
stawali, doleciaa
wiadomo, i Gonta
ma
porozumienie z eleniakiem; udao si wic
z taborów kilku susznych obywateli do Mada-
uwiadamiajc go o dojciu powyszej
wiadomoci, a zarczajc jej pewno, prosili go
nowicza,
iby on przedsiwzi czynne w tej mierze dla
obrony rodki; Gont za pod jakimbd pozorem, uprzedzajc nieszczcie wypa mogce,
sprowadzi jak najprdzej postara si i za porednictwem Magdeburgii, która póniej uchylona zostaa, ycie odj mu kaza. Madanowicz
^)
Opisanie Krebsowej.
HiJDAMAUZYZNA
I.
—
50
—
chcia si skoni do takowego postpku, jednak posa zaraz do puku ju okoo Zwinogródki bdcego, iby wszyscy setnicy stawili
si do Humania; a gdy stanli, Madanowicz
wezwawszy z taboru wielu obywateli
wynimi
z
i
setnikami
na
szedszy
rynek, mówi
Gonto,
donosz mi,
do Gonty w sowa: » panie
porozumieniu
z eleniakiem, ja
ze jeste w
temu wierzy nie chc; wszak gdy dotd odnie
i
bierasz tyle dobrodziejstw od naszego pana, ile
spodziewa si moesz, gdy dobra jego fortun
od buntów przez eleniaka wznieconych obroi
Gonta z rzadk wymow usprawiedliwia
si i gdy mówi o wdzicznoci, paka. Lecz
ten zdrajca mia w pogotowiu i zy i zdrady;
dla wikszego za upewnienia, wraz z innymi
setnikami w przytomnoci trzech kapanów i ks.
Kosteckiego Bazyliana rot przepisan na Krzy
i Ewangeli wykona powtórn wiernoci przy-
nisz «.
sig; caowa rk tego ks. Kosteckiego, a ten
mczennik bogosawi swego kata I tak Gonta,
czyli jeszcze wtenczas przez eleniaka do
^).
buntu niewcignity, co gdyby
ju
byo,
to zdaje
e
wezwania Madanowicza byby ju nie
usucha, czyli nie majc jeszcze wszystkich
kozaków (zwaszcza, e oni w tym skadzie,
w jakim byli, we wszelkie opywali dostatki)
si,
*)
Opisanie
W8zvstkiem
bya
Krebsowej;
osobicie.
mówi
ona,
e
przy
tern
51
uy
tej chytrej i zdrado buntu skonionych,
dliwej powolnoci, dla przekonania Madanowi-
cza,
zwaszcza przychylnego
sobie, tembardziej,
jak wielu potem twierdzio swego kuma, o swej
wiernoci i upienia na wszelki przypadek jego
ostronoci, potrafi wylizn si z niebezpie-
czestwa
i
wróci do puku kozaków huma-
skich.
.
W
dniu
nastpnym po
jego
odjedzie,
nie-
obywatele szlachta zebrawszy si do
Madanowicza, umówili si z nim wyprawi
ony i dzieci do Targowicy na samym brzegu
rosyjskiej granicy lecej, dla schronienia ich
w przypadku niebezpieczestwa na rosyjsk
stron do miasta Nowo-Archangielska, tu za
rzek Siniuch lecego. Lecz dowiedziawszy
którzy
tem humascy poddani po przedmieciacti
mieszkajcy, przyszli w gromadzie do Madanowicza
prosili, iby tej trwogi nie czyni; upewniajc,
Kozacy humascy pokonaj motoch
si
o
i
e
eleniaka,
tak on usuchawszy takich ich
prób, odstpi zbawiennego postanowienia, i reszta zapatrujc si na niego, zaniechaa onego.
Tymczasem coraz dalej posuwa si eleniak coraz si zwikszaa jego zgraja. Rozgosi on, i ju poddastwo zniesione, e Ukrai
i
i
ina polska na wzór pod ten czas zadnieprskiej,
kozack sub odbywa bdzie, e
kraj ten bdzie po dawnemu zwa si Hetmaszczyzn. Mia on na dowód tego pokazywa.
sam
tylko
i
—
52
-
w
roku 1776, starych ludzi
opowiadao, co i Kwaniewski wyej wzmiankowany w roku 1783 zmary, od wielu wocian,
od których bardzo by kochany, o tem sysza
i swojem
opowiadaniem stwierdza), jakie faszywe na pargaminie ze zoconemi literami pismo. Twierdzi i to tene Kwaniewski, i móg
by podejrzany o zrobienie tego pisma, Melchizedek Znaczko Jaworski, trudnicy si aptekarstwem; jeszcze albowiem w r. 1780 byy w Mo-
jak wielu jeszcze
treninie
szuflady,
utrzymywane przez
flaszki
i
niego apteki,
szaf}^,
szklanne
drew-
oraz soje
niane z lekarstwem, jego
rk
i
pozacanemi
lite
rami napisane, które póniej powyrzucano, a szafy
na skad papierów Ekonomii medwedowskiej darowano. Porozumienia takiego istota w mgle
niepewnoci pozostaa.
Gonta, jak si wyej o nim powiedziao, nie by
tak ciemny, eby nie oparszy si na jakiej podtylu
stawie, chocia zrcznie wymylonej,
dobrodziejstwami obsypany od wojewody kijow-
bdc
skiego, jak
wyej wyjanio
si,
da si
uudzie,
si o tem niej powie,
okae si; wreszcie jaka nastpia umowa jego
z eleniakiem, o tej nic pewnego powiedzie
nie mona, nastpno tylko okazaa pewno,
co przy zgonie jego, jak
e
nastpia.
Nim
przyszo do Humania, do
znaczna
którego posuwao si, udaa si
buntowników do Lesianki. Zamek tam bdcy.
hultajstwo
cz
53
w
jakim
by
ju
stanie obrony,
wiedziane; znajdowao si
jest
wyej
po-
w
nim kilkaset osób,
szlactity i ydów, zachowania ycia szukajcycti. Buntownicy przyszedszy w to miejsce,
a znajdujc je dobrze obronnem, udali si do
Z
do zamku
pospólstwa tego miasta.
tego
spodarze poszli
i
u komisarza Kuczewskiego,
do niego,
przekadali mu,
przy yciu
znaczniejsi
prosili
a
i
go-
posuchania
bdc
puszczeni
wszyscy zostan
majtkach, byle zamek dobrowolnie oddano, inaczej bowiem by nie moe, gdy
kraj ten bdzie ju odtd Hetmaszczyzn i nai
mówili go do poddania si.
Rozkaza wic Ku-
otworzy buntownikom bramy, a ci
wszedszy w zamek, zaczli zaraz rze
okru-
czewski
i
na Kuczewskiego woyli siodo, siadali na niego
potem spisami zakuli. Tych,
którzy wbiegh na dachy, postawiwszy kilkanacie pik, na ich ostrza z dachów strcali; wbieciestwa,
i
gych w
murowany, przy kuchni bdcy,
zmieci mogo, w tyme pokoju
ile si osób
wykuli i rónemi elaznemi narzdziami wyrnli, tak ten pokój krwi zosta zlany ciany
zmoczone, e jeszcze w r. 1779 krew ta po
oknach zabielon by nie moga. Na drugiem
pitrze, które teraz zdjto, przy samem wejciu
ze schodów do sali, przy samych drzwiach
ciana krwi spryskana; zna, e uciekajcy,
dosigniony spis tam przebity zosta; w tyme
roku wyranie widzie si dawao. I tak w tym
i
pokój
i
—
54
—
okrutn mierci, schronienia w nim
szukajcy, prócz kilku osób wyszych, przebranych po chopsku z aresztantami, których za-
zamku
padli
buntownicy wypucili, i tych, co midzy
trupami si ukryli, a potem w nocy spucili si
z drugiego pitra, znalazszy przypadkiem sznury,
gdy ci rozbójnicy spali pijani, i uszli nago, gdy
jako zabici i od drugich zakrwawieni odarci zostali, od niektórych wieniaków, a szczególniej
do wsi Sydonówki, o mil blisko trzy odlegej,
i tam u tyche wieniaków przechowani zostali.
raz
Kas
dziedzica zabrano,
i
co tylko
w tym
zamku
Przed wejciem za do niego
w kociele drewnianym XX. Franciszkanów powiesili buntownicy na belce zarazem ksidza,
yda i psa z nastpujcym napisem: »Lach, yd
i sobaka,
wse wira odnaka«. Inna podobna buntowników zgraja udaa si do Biaej Cerkwi,
lecz gdy tylko na wystrza armatni pokazaa
si, dano do nich z harmat ognia z zamku na
górze stojcego, nie dozwalajc im nawet zblisi do miasta, bdcego wtedy w niszem
pooeniu od wyniosoci zamkowej, a gdy kule
przechodzc przez miasta posad, zaczy siga
byo, zrabowano
*).
y
Opisujcy te krwawe zdarzenia przyjecha do Lir., mieszka w tym zamku lat trzy, od wielu
jeszcze wieniaków, uszych z tej rzezi, a tej scenie
widzia poprzytomnych sysza co si w nim dziao
')
sianki 1776
i
zostae krwawe znaki.
-
55
—
a
ku rozbójnikom, zwrócili w inn stron odeszli dalej, a tak Biaa Cerkiew ocalon zostaa.
i
ROZDZIA
II.
Po odjedzie z Humania setników, których
z przyczyny podejrzenia na Gont Madanowicz,
jak si wyej opowiedziao, zwoa, nie byo czas
jaki adnej od kozaków humaskich wiadomood strony winogródki niedopuszci; zna,
czano onej; lecz wkrótce obleciaa wszystkici
e
dosza korespondency
pukownikiem tyche kozaków Obuchem, czyli
przyczyny innych ubocznych niepomylnych
trwoga,
z
z
czyli to przez
doniesie i wieci.
By podówczas
w
Humaniu geometra
Sza-
sprowadzony dla pomiaru ziemi, jak
si póniej pokazao, wprzódy zostajcy w subie wojskowej króla pruskiego, a przeto znafraski,
jcy wojskowo. Madanowicz posa go dowiedzie si, jaka te liczba osób za miastem znajsi w taborach; za powrotem uwiadomi
i skada si pewnie z szeciu tysicy osób
duje
on,
i
e
ta coraz wzrasta
*).
Ten Szafraski obra sobie mieszkanie na
jednej z baszt bdcych okoo ekonomicznego
domu, wybierajc z nich wysz i dogodniejsz
dla uwaania przez perspektyw, otaczajcych
miasto okolic.
*)
Opisanie Krebsowej.
—
56
—
Dnia trzeciego po obejrzeniu, jak wyej, taborów, przybieg on z teeo miejsca do Madnowicza i doniós mu, i dostrzeg zbliajcy si
puk kozaków tiumaskicti, który zastanowi si
okoo lasku zwanego Greków. Wiadomo ta
napenia wszyskich radoci, sdzili bowiem,
i
rozbiwszy hultajstwo eleniaka, wraca si;
przybieg tene Szafraski z smudostrzeg tuszcz, przytnem uwiadomieniem,
w ronem odzieniu (bo kozacy humascy
mieli, jak si wyej opisao, mundury), której
przywódca zbliywszy si do Gonty, wita si
jak przyjaciel; za puz nim, podawszy
kownika Obucha wida nie byo ^). Nastpia
wic powszechna trwoga, ju bowiem byo peGonta z eleniakiem powne przekonanie,
czyli si i ten w lad za nim przyby, a jeszcze wicej powikszya si, gdy tak horda
eleniaka jako i kozacy humascy razem rzucili si na rze zostajcych w taborach osób ^).
Co znajdujcym si w miecie dawao si wilecz wkrótce
e
by
rk
e
dzie.
Po takowym wypadku rozpacz kazaa
broni w obwarowanem dosy przeciwko
W
e
si
hul-
puGonta
Magnuszewskiemu
i
Obuchowi
kownikom dwom
dozwoli.
z przyjani dawnej za granic
*) Byo tam podobno okoo omiu tysicy ludzi. Opi^)
opisaniu swojem Tuczapski twierdzi,
uj
sanie Krebsowej.
tajstwu miejscu,
57
-
do ostatecznoci,
majc
przy-
tem i dziaa, przy których w bramach staJa
nadworna piechota. Szafraski za zebrawszy
wszystkie strzelby, uzbroi w nie ydów
tem
uzbrojeniem i
obron czynnie rozporzdza,
gdy si albowiem zbliali buntownicy do bram
i chopów prowadzili z siekierami do podrby wania
palisady, razili onych onierze z harmat kartaczami,a ydzi przez palisad wystrzaami z strzelb
do odwrotu przymuszali. ydzi czynnie i gorliwie przyczyniali si do obrony i wszystkie
czarozrzdzenia Szafraskiego wypeniali.
sie tych napada ksidz Kostecki z farnym
i
ca
i
W
procesy przez 28 godzin z Panem Bogiem, i chocia kule buntowników paday z wystrzaów od uroczyska Turka
proboszczem, chodzili
wród
z
szkodziy nikomu; poczytywali to nieszczliwi za wrób pewnej
siebie obrony.
miecie nie byo wody, zamiast onej pito wino wooskie, miody i winiaki;
zbyteczne uycie odejmowao niektórym spoludu, jednak
nie
W
kojno
i
przytomno;
wreszcie po trzydziesto-
wytrwaoci, doniós Madanowiczowi Szafraski, i adnego do harmat niema
naboju, Gonta za szed z pukiem ku bramie
od Grekowa; radzi wic, iby on wyszed prze-
godzinnej takiej
ciw niemu do bramy, i gdy on (Szafraski) lont
zapalony zechce przykada do harmaty dla
wystrzau, iby go od tego wstrzymywa; co
—
58
-
stao *) zna jednak, i Gonta o niedostatku
amunicyi ju wiedzia, gdy taki obrót adnego
na nim nie zrobi wraenia; owszem oburzy
na Madanowicza i mówi z nim nie cicia; ten
za odstpiwszy cokolwiek i obróciwszy si do
swoich, rzek: nie masz nadziei, potrzeba si po
leci Bogu i gin. Wtenczas nastpia rozpacz
si
i
okropne lamenta. Sam Madanowicz z swoj
famili i ile tylko mogo si zmieci osób, wtoi
czyo si do kocioa farnego kaplicy XX. Bazylianów, iby w tych powiconych Bogu przyi
bytkach
Gonta
pooy
swe ycie.
eleniak
swymi rozbójniczymi
tumami opanowali bramy i zaraz zacza, si
morderstwa, tak jak
wszdzie okropna rze
jest wyej. Tak o opanowaniu Humania przez
hajdamaków, mówi Krebsowa córka Madanoi
z
i
wicza
mówi,
w swojem
jak
w swym
Posuchajmy, co o tem
bliej rzeczy wiedzcy,
opisaniu.
si zdaje
wyej ju w
przypisku wspomniany Tuczapski. Buntownicy atakowali miasto od godziny siódmej z wieczora przez noc
ca,
do
strzelajc z rcznej
podrbywania
bdc
1)
rkopisie
i
broni,
i
pdzc
podkopywania palów;
ludzi
lecz
raeni kartaczami, zostawiwszy wielu
eby mia dawa
Szafraski
tak rad,
gdy
nie
za-
zdaje
sama Krebsowa
si by
on uzbroi ydów, odraa buntowników
o nim mówi,
harmatnimi strzaami i z rcznej broni, i sam, jak bdzie
niej, do ostatecznoci broni si im.
podobn do prawdy rzecz,
e
—
-
59
bitych trupów odstpili. Gonta
uwiza chustk bia
widzc
taki opór
jedzi z ni na
znak pokoju, a drug posa Madanowiczowi
z owiadczeniem wielce agodnem i pomylnem,
byle go wpuci do miasta, przekadajc nieodbite przyczyny, jakie w Lesiance Kuczewskiemu
przekadane byy; o czem Madanowicz nie ma-
jc wieci
w
u dzidy,
o losie Lesianki,
przeciwnym
za
razie grozi
mu
Madanowicz pomimo oporu
st.
by
nie
wiadomy,
okropn zem-
usilnego
kapi-
Lenarda i chorego nadwornej milicyi
Markowskiego, chccych strzela z harmat i rcznej broni, kaza otworzy bramy, i na wyniesionym stole mieszczanom pierwszym wystawi na przyjcie Gonty, chleb i sól. Lenardowi
za zaraz po tej sprzeczce udao si
tana
wymkn
z miasta.
Tum wic
rozbójników
wpadszy
obstawi zaraz straami koció,
liask
i
ydowsk
szko,
w
miasto
kaplic bazy-
gdy ydzi take
wtoczyli si. Jeden zbójca wszedszy
w kociele na ambon,
zgromadzone tam
osoby, zniewaa obrzdy. Zaczynaj si wic
srogie mordy. Ksidz Wadowski, komendarz,
przy otarzu spis zakuty zosta; jednych obnaano, drugich siekierami rozcinano, trzecich rozdo
niej
ly
innym noami, dzidami, drgami mier
zadawano, wywóczono za wosy sdziwych starców, oraz delikatne damy publicznie gwacono,
zabijano, rozdzierano niemowlta. To si dziao
strzelano,
—
w
XX. Bazylianów. Ksia, Herakli Ko-
kaplicy
stecki,
-
60
Jan Lewicki,
rektor
Eliasz
vice-rektor
Magiero wicz, Epifani Lachocki, Libery Oczaski
Misyonarze, i Majewski Bazylianie d. 19 czer-
wca odprawiajc wprzód
mier mczesk
dni
dwa naboestwo,
Ksidza Kosteckiego
ponieli.
wprzód postrzelonego, a zbierajcego rozrzucone
one poywajcego, spiw rynsztok wrzucono; a za insami zakuto
nych ksiy wyej wymienionych, bito, dajc,
iby wyznali, gdzie s schronione klasztorne
przez zbójców
hostye
i
sprzty
i
po wyznaniu,
zastali,
bo
je
w
A
gdy tych
lochach zakopanych ju nie
obywatelskie depozyta.
inni
hultaje
zabra
pospieszyli,
wplótszy w kije, bijc po gowie, twarzy, plecach i brzuchu kaczukami
ratyszczami od
pik, kijami, kolc z wolna spisami, z urganiem
nago okoo ratusza prowadzonych, niepodobnych
do ycia, za wstawieniem si niektórych mieszczan, pod stra cis do domu Ihnata Bohatego
oddali, a za nastaniem jednego z wspoeczników
okoo cerkwi w. Mikoaja, pokuto i ciaa ich
tam na ulicy zostawiono.
ydowskiej bonicy
ydów do trzech tysicy wymordowano i we
i
W
wszystkich miejscach miasta Humania tyrasko
zabijano, dzieci brano na spisy, podrzucano
na dachy, jeli spady ywe dobijano
ciarne matki mczono, pód z nich pruto okropnie zabijano. Widzie byo mona tarzajcych
si od ran we krwi, pozbawionych rk, nóg lub
w gór
i
i
—
—
61
innych ciaa czci, proszcych o dobicie siebie.
Wielu przybiego ze wsiów poblisiich, pospólstwo rozrbywao sieliierami i zabijao drgami.
Wyszukiwano schronionych w lochach, jamach,
chwastach, w rónych kryjówkach i zakrtkach,
tych
w
jedno miejsce
prowadzono
i
zabijano;
nawet kobiety za przykadem mczyzn rozsroay, oogami, noami, rydlami, sierpami
rzny i zabijay, zachcajc do tej rozjadoci
niedzieci swoje. Trupy do naga obdzierano
tak w krótkim przepogrzebane zostawiono,
cigu czasu, wicej jak omnacie tysicy ludzi
tyrask mierci zgino^). Koció, kaplic
i
i
i
cae
i
wszystkie rzeczy
w
i
miasto ze wszystkiego zupiono, depozyta
do Gonty znoszono. Zbójcy
suknie z trupów ubrani na otarzach siadali
na
nogach
chodaki
poprawiah,
lub
z
nich
zrzucali.
Puszk
niesion z Eucharysty do cerkwi
przez bogobojnego atamana nazwiskiem Tytyk
rozbestwiony motoch z rk mu wybi. Komunikanty na ziemi rozsypa i we krwi podepta,
na Krucyfiksy plu, a inni ubrawszy si w ornaty, na nierzd si udawali. Patyny dziurawili
i na
znak dystynkcyi na sobie wieszali, i kielichów kocielnych do opilstwa uywali.
')
Wedug- Tuczapskiego rze trwaa tylko siedm
Liczba omnastu tysicy zabitych wydaje si
godzin.
nieco przesadzon. fU. M.)
-
-
62
tw
Kilka tygodni przed
Humaniu
krwaw
mia jakoby pisa wojewoda Potocki,
dziedzic tego miasta do Gonty peen askawyci
scen,
wyrazów
list,
mu przyzna w dzieniego folwarki,
nada
przyrzekajc
dzictwo posiadane przez
i
mu prawem doywocia jeszcze dwie wsie, byleby w obronieniu Humaszczyzny, a osobliwie
Humania, by wiernym, czuym
starannym.
i
Madanowicz
listu
tego,
wzgard,
czyli
przez
zazdro,
innych jakich
przyczyn, mia mu nieodda; jednake on skdind mia si o tem dowiedzie; a gdy Madanowicza rzeczy zabrane i do niego przyniesione
zostay, o tej prawdzie si upewni, nalazszy
to pismo midzy temi rzeczami, a stawionemu
przed siebie peen zoci wyrzuca: » zdrajco,
zmienniku! ty jeste tej krwi (wskazujc na
trupy) rozlania przyczyn, czemu mi tego listu,
trzymajc go w rku, nie ukaza, có ci si
czyli
z
w
przez
czyli
z
przedemn zawizao?* City
odkryt gow szabl, pad mu skrwawiony
tajenia
jego
do nóg, ale go natychmiast przygotowani zbójc
w
Przyprowadzono tako ekonoma miejskiego Skaryskiego, i ten chocia
go chcia Gonta ochroni z tumu zaartego
pospólstwa, zastrzelony zosta. Przerwiemy w tem
miejscu opowiadanie Tuczapskiego w jego rkopimie zawarte, a wrócimy si do kocioa i do
kaplicy XX. Bazylianów i posuchajmy, co si
tam dziao, przy wybieraniu w tych miejscach,
sztuki porbali.
—
rónych
63
-
osób dla chrzczenia, o czer
innych
zdarzeniach Krebsowa jak nastpuje uwiadamia.
tak strasznych wynikloczasie trwogi
ci w tych powiconych przybytkach stra
okronych, da si sysze gos jakiego z tych
zbójców naczelnika, iby wyszed z kocioa do
rodzin. ZmuGonty komisarz i kasyer z
szeni wic byli wykona to wezwanie, stawili
W
i
o
i
ca
si przeto Madanowicz z matk, on, synem,
córk, podówczas lat 18 majc pann, potem
wdow Weronik Krebsowa i innymi krewnymi
w liczbie
12 osób; wtenczas
woy Madanowicz
Panny, mówic,
i go ma z bogosawiestwem od pradziada
swojego
a gdy go z rozkazu
jej go tak daje,
Gonty, który z wielu zbójcami sta u drzwi kocioa, dla prowadzenia za nim, bral za
jeden ataman, rzek Madanowicz do jednego
z setników: » ratuj nas panie Jaremo «, lecz on
odpowiedzia: »niech was Bóg ratuje, ja was
nie obroni « i zdawa si zy roni. Syna i córk
Madanowicza, oraz ich ciotk po wziciu jego,
na szyj swej córki obraz
S.
i
rk
przestrach
zbójcy
znowu do kocioa zapdzi.
dopeniali
inni wybierali
z
w wityniach
Gdy
morderstwa,
pomidzy modych
im
oenienia si
kobiet
upodobanych dla ochrzczenia i
potem z niemi, a inni mczyzn sobie znajomych i od siebie wprzód lubionych; a inni znowu
litociwi, chocia nie znanych, lecz szczególniej
64
przez ochrzczenie dla
zachowania im ycia
^).
wybór przed sob do
mieszkania Madanowicza, które, jak si wyej
rzeko, byo opalisadowane na wzór zamku.
czasie wytaczania nieszczsnych tych ofiar
z kocioa, pchnita bya spis córka Madano-
Tumnie wic pdzono
ten
W
upad podniós za wosy jeden ze
wzi woreczek, który jej ojciec, dawrzuci by w kieszonk przy fartu-
wicza, lecz
zbójców
jc
i
obraz,
bdc
W
tym prze(zapewne ze zotem).
pdzonym do mieszkania rzdu ekonomicznego
dziedzicu umieszczonym oddziale z fai na
milii Madanowicza, naleli si syn, córka jego
szku
i
ich ciotka.
Z
tego miejsca
pdzono do cerkwi
drcy
który
zbiór ten osób po-
dla ochrzczenia, przy której
od strachu oczekiwa na nich kapan,
zmuszony
by dopeni
chrzest;
kumy
tyche samych rozbójników, przy
chrzczeniu za dzieci Madanowicza byli nimi
eleniak, ciotka za ich, za to, e si
Gonta
odezwaa z prob do Boga, iby jej dozwoli
umiera w tej wierze, w której si urodzia, od
stojcego za ni chopa miaa rozcit siekier
gow tak ycie skoczya
wszystkich
Po tej ceremonii odpdzono
byli gotowi z
i
^).
i
mczyni ze stanu szlacheckiego
umiejc dobrze piewa pieni
miecie,
zachwyceni
ruskie, osobliwie o witym Mikoaju, udajc si za sielan, ochronili si od mierci.
2) Podobnych ofiar jeszcze dwie pado tame.
•)
Inni
modzi
w
—
—
65
ochrzczonych na odwach byego garnizonu tam
w kordegardzie zamknito, taki za byl w niej
i
e tylko
sta
nych byy ydówki,
natok,
W liczbie
mogli.
ochrzczo-
lecz z tych kilka
wypro-
Tego dnia po ochrzczeniu,
zabito
wadzono
gdy jeszcze znajdowali si w tern miejscu, ku
wieczorowi da si sysze glos, zapytujcy si
po rusku o dzieci Madanowicza. To zapytanie
zdawao si by hasem ich mierci. Lecz wchodzi midzy zatrzymanych kozak, z rozkazem
^).
i
jakoby od Gonty,
iby
ZbHa si
nikogo z ochrzczonych nie
syna Madanowicza, a oni poznaj w nim krewnego w kozackiem odzieniu, które mu da kozak z posesyi
ojca jego, przebranego. Nachyliwszy si on cizabijano.
on do córki
chym gosem uwiadomi
ich,
i
i
ich
i
jego
ro-
le
na ulicy przed
dziców pozabijanych zwoki
domem mieszkaca humaskiego, Bohaty zwanego.
W takim
szc
nieustanne
stanie,
gdy
przez*
ca
dob (sy-
krzyki i jki zabijanych) po
ochrzczeniu zostawali, wchodzi jaki naczelnik
rozbójniczy
wywouje
i
Madanowicza
i
Zna,
nalecy, w
*)
dzieci;
kozacy
czasie
jak nienawi
gdy
do wyjcia na odwach
ju
to
zwiastowao im
humascy ju
stali
w
do ich rodziców
do rozboju tego
miecie, musieli mie
ju
pozabijanych, a do-
wiedziawszy si o dzieciach, chocia ochrzczonych take
je pomordowali. Inne za mode kobiety wkrótce dla
oenienia si z niemi, a niektóre dla przechowania i wypuszczenia pórobiernli.
HAJDtMACZtZNA
.
O
-
,
66
-
wyprowadzajcy
ich z tego wizienia, gdy rzek do nich: »Nie
lakajte sia, Boh z wami« otrzewi i zatrzyma
mdlejce ju ich ycie. Ujrzeli oni przed odwachem na koniu siedzcego Gont zaraz przyjecha do niego w odmiennym ubiorze drugi naczelnik, by to eleniak, a za nim szo trzech
ostatni
wyrok
ich mierci, lecz
i
ludzi, jeden z
giego z tych
nich starzec,
od jednego do dru-
dwóch jedców chodzi
cych na koniach w nogi caowa.
zwa si Gonta: »Berit sobi ich, bo
i
siedz-
Wtem
ode-
pan eliniak prosyt, szczoby ich wam podarowaty«.
Wtenczas wszyscy trzej ucaowawszy nogi Gonty
i
eleniaka, wzili syna i córk Madanowicza,
zaprowadzili do swoich wozów, na jednym zoyli oboje i przykrywszy, wsiad jeden do pdzenia koni, a drudzy dwaj wsiadszy na drugi
wóz, ile mogy konie wydoa, ujedali, a oddaliwszy si za znacznie od Humania, dopiero
zastanowili si i odkrywszy woone rodzestwo,
ze wsi Ositny, któr ich
oznajmili onemu, i
ojciec mia w posesyi; starzec jest osadczy czyli
brata
wiejski ataman, a inni dwaj sielanie; i
ich, który by przy mamce, mamka uniosa
z nim w innej wsi. I tak zai przechowuje si
wiózszy ich do Ositny, przebrali we swoje odzienia, na dzie wyprawiali w pole, niby dla gromadzenia siana, a w nocy chronili je w trzcinach i innych przez siebie upatrzonych miejscach; bojc si rozbiegego po wsiach hultaji
s
e
stwa, z których
67
-
cz podczas
ich oddalenia
si
Humania za dziemi Mladanowicza, jak jest
wyej, wpada do wsi, ekonoma (Majewskiego)
do
z
on
byo w
fol-
zabudowania
fol-
trojgiem dzieci zabia,
i
warcznym domu zagrabia,
i
co
warczne zburzya.
Majc przeraony umys tylu okropnemi
morderstwami nieszczsnych ofiar padych pod
zabójczemi rkami zaartych zbrodniarzy, pocieszmy zmordowane tak nieludzkiemi zdarzeniami udrczone serca nasze, zwracajc uwag
na owych wieniaków, którzy uwieh do siebie
dwoje Mladanowicza sierót, a widzc ich dalsz
w tych
o nich troskliwo, miejmy t pewno,
prostych sercach wieniaczych, w czasie tak
strasznej zaartoci, miaa swój przybytek prawdziwa chrzecijaska bliniego mio. Byaby
ona, mimo skonnej do zepsucia natury, w sercu
kadego czowieka, gdyby przez cnotliwych rodziców mimo wytwornego wychowania i wyszych nauk kademu dzieciciu, w kadym stanie w swojej prawdziwej postaci, bez braku
osób i wychowania od kolebki, wpajana bya.
Widzielimy ju tych wieniaków, z jak gorcoci caowali nogi Gonty eleniaka, pro-
e
i
szc
o oswobodzenie
danowicza,
i
i
sobie oddanie dzieci Mla-
jak je u siebie stary osadczy prze-
chowywa. Teraz spojrzymy
czuwa
i
wyglda
dalej,
swobodnej
jak nad niemi
wzgldem
nich
pory.
5*
68
Po niejakim czasie ') przyszed do Ositny,
przebrany w wiejskie odzienie pisarz Jiladanow czawicza Chmielewicz, i o sobie powiada,
sie rabunku domu Madanowicza, przez wpade
do Humania iultajstwo, dal mu stró odzienie,
w którem on wmieszawszy si midzy rabujcyci i wszystko pustoszcych, pomaga dla nietem si
poznania go do rujnowania domu,
przyszedszy
ocali. Przyniós te wiadomo,
pod Huma z w^ojskiem Kreczetnikow, iultajstwo uskromi i zabra; powiada tako o Szafraskim,
widzia, jak si on broni w baszcie
omu atakujcych go hultajów zabi, lecz gdy
go dostali w swe rce, wprzód mczyli, a potem zamordowali. JYkrótce po nim nadbieg do
teje wsi jeden z liczby rozbójników uciekajcych z Humania i stwierdzi Chmielewicza co
.
e
i
e
e
i
do zniszczenia
i
zabrania hultajstwa opowiada-
e
dodajc,
to si stao przez zdrad.
Osadczy po tej wiadomoci, zamiast przechowywania nocnego w trzcinach, tych dwojga
nie,
Madanowicza
wywa
omieli si ju przechoswym domu, sprowadzi nawet
dzieci,
w
trzecie z mamk, to jest
majcego, sam za pojecha
ów
co mu Chmielewicz
je
i
i
ich brata
do
pó roku
Humania
uciekajcy
i
o
tem
opowie-
przekonawszy si, za powrotem, rozprowadzi one sieroty do chat swoich krewnych,
dzieli,
^)
Jak powiada iirebsowa
w swoim
opisie,
—
69
—
dla wygodniejszego dalszego ich ukrywania, za-
chowujc na
no
i
gdzieby
wgzelki przypadek,
zacz
si naradza
w
te sieroty
z
bezpieczne
wszelk
ostro-
Chmiele wiczera,
móg zawie
gdy najstarsza z tych sierót opowiedziaa,
maj wuja na Podolu ku Kamiecowi
okoo Poskirowa, wic zacz si sposobi do
monoci ich odwiezienia w wymienione dopiero
miejsce; a
e
miejsce
^).
ROZDZIA
Po wymordowaniu
III.
w
Humaniu, jak si wyej powiedziao, do 20 prawie tysicy osób, zbrodniarze ci sdzili,
wymordowani przez nicli
niegodni s, iby ich zwoki ziemia pokrya;
lecz gdy smród z cia zgniych przymusi do
e
ich zagrzebania, kazali
wic wrzuci
je
w
dni bardzo gbok, w któr upewniaj,
ywych
stu-
e
w
wrzucono
czasie
dopenianych zabójstw ^), reszta za trupów za
miastem zostaa na poarcie psom, bestyom
i
drapienym ptakom. Nad t studni dopiero
wspomnion, w miecie bdc, a o której Krebsowa powiada,
jeszcze skoczon nie bya
nie miaa wody, usypana po uspokojeniu tego
wielu studentów
e
i
O dalszych losach dzieci Mladanowicza patrz niej
Wyjtek z opisu rzezi « Krebsowej. (R. M.)
w szkoach humaskich byo cztery^) Studentów
*)
•
stu.
Tuczapski.
bya mogia
buntu
dca
-
70
i
jeszcze
do
znaczn, teraz
murami ratusza. Poczem
za
w
roku 1779
b
znajduje si pod
buntownicy
zaczli
biesiadowa, pili prawie dwa tygodnie, herszty
przy wystrzaach z harmat i rcznej broni, nadawali sobie tytuy i godnoci: Maksym ele-
niak hetmanem ksiciem Smilaskim, Gonta
ksiciem Humaskim, Kozak
pukownikiem
Uasenko ustanowiony Humaszczyzny rzdc,
który najlepiej na tym urzdzie wyszed, bo
i
i
zabrawszy pienidze, na Wooszczyzn uciek.
Naznaczono take i innych urzdników, dajc
temu urzd wyszy, kto wicej popeni zabójstw.
Tuszcza rozbójników coraz wzrastaa, przez
przybywajce cigle ze wszystkich stron chop
z niej znacznemi kupami bystro rozciestwo,
kay si na róne strony ich hordy, a mianowicie uday si od miasteczek Granowa, Teplika,
Daszowa, Tulczyna, Monasterzyska, Hajsyna,
Koney, Boówka, ydyczyiia, adyyna i in
nych wielu, a take po wsiach, a setnik Szyo
do Baty, nie znajdujc za nigdzie przeszkody,
i
gdy
nigdzie
wojsk
polskich
nie
byo
z przy-
czyny konfederacyi barskiej przeciwko królowi
powstaej, jak niej o
powiem, zbójeckie te
kupy roznosiy wszdzie rze i grabie. Szyo
przyszedszy do Baty na samej wówczas graniej
nicy tureckiej lecej, widzc,
dzi z
da
majtkami swoimi
ich sobie
e szlachta
i
y-
na stron tureck
wydania, a gdy to odmówionem
uszli
—
zostaJo,
-
71
przybrawszy wicej
liczniejszym od
liultai
i
widzc si
Turków granicznej stray,
prze-
szed gwatem granic, nieszczsnych schronionych
ograbi. Herszty tych rozbiegych zbójców chcc si mstwem popisywa
wyrn
i
i
zyskiwa od naczelników swoich eleniaka
i
Gonty
wyszo
ich
siebie
dych w swe rce Polaków
przyprowadzali z rónych
i
uwaania, wpa-
ydów
stron
niektórych
do
Humania
tych w ich obliczu i zgrai swych towarzyszy
kuli spisami lub zabijah z ognistej broni.
i
Polska
domowem
w tym
czasie
zamieszaniu
i
zostawaa
w
okropnem
ostatecznym nieadzie,
przyczyny zawizania si w rónych jej stronach wyej wymienionej konfederacyi barskiej^)
z
Opowiadanie Kwaniewskiego, który po umierzeniu tego buntu lady jego tyrastwa zwiedza. Wydawca teg'o opowiadania, przyjecha w miejsce mieszkania
Kwaniewskiego do starostwa czehryskiego do m. Medwedówhil780 r. sta z nim w jednym pokoju przeszo
pó roku, który cay pocztek tego buntu opowiada mu,
równie i wielu jeszcze yjcycti ludzi, jako obecni tycti
nieszcz wiadkowie to samo najdokadniej stwierdo jego w roku
dzali. Mia z tyme Kwaniewskim
1783 przypadej mierci towarzystwo, widzia w lesie
motreniskim rogatki, któremi si pocztkowo by ele*)
a
niak oboy,
gdy
dbowe nie zgniy byy zuw którym wataka garnki pali
w Humaniu nad studni mogi
nog rk na krzy jednego
jako
penie; widzia w boru,
i chat, gdzie mieszka,
widzia z ucit jedn
i
z buntowników.
i
—
i
—
72
rozszerzenia si, ktqjp, najszczególniej
jej
braa
powód swego powstania na poprzednim
za
sej-
mie wszystkim dysydentom przyznan wolno
wyzna i z przyczyny tego powstaego, niemal
w caej krainie polskiej, tak tyraskiego i okropnego buntu. Wojska polskiego, które i tak byo
poczya si z konfederacy,
mae, jedna
a druga, chocia staa przy rzdzie i królu,
lecz w rónych znajdywaa si miejscach, a naj-
cz
cz
wicej bliej Warszawy i wewntrz onej;
za maa chocia bya na Podolu, bliej Ukrainy, lecz
nie
bya w monoci
prob
Uda
si wic rzd polski
t
pomoc do dworu rosyjskiego
buntu zgasi poaru.
z
obszernego
tak
o
i
W
tym samym czasie gdy
tak krwawe dziay si sceny,
otrzyma.
niu
w Huma-
cz
konfe-
deratów zamkna si w berdyczowskim karmelitaskim obwarowanym klasztorze, który woj
sko rosyjskie
trzymao w
osadzie.
Naley
tu
majcej zwizek z dalsz, co si tyczy humaskich buntowników w nim i koo niego nastpnoci.
Buntu rozpalonego w Ukrainie, sta si Hu
przez zgraj wielk buntowników, w nim
okoo niego zebranych znajdujcych si, gló-
wspomnie
o tej okolicznoci, jako
ma
i
i
wnem
ogniskiem;
wic wskazywaa
w
czynn uwag; jako mdre
dla zagaszenia
obróci
potrzeba
onego szczególniej
to
miejsce
rozporz
dzenia rosyjskiej pomocy, zwróciy do tego celu
sw
baczno, wskutek czego przyszed pod Hu-
-
ma
puk
-
73
rosyjski konny, pod
dowództwem pu-
stan pod nim obo
Tuszcza rozbójników, zoywszy dla po-
kownika, Kreczetnikowa
zem.
*)
i
w mogiy róne
nasypawszy
zdobycze
w kadeczki srebrnej monety, a osobno zsypawszy miedzian, staa pod miastem taborem, zajdziau
mujc
samo
i
miasto,
i
za
stra
stada
byy
byda,
koni,
pod ich
na polach.
Pukownik posa prosi ich naczelnika do
siebie dla wanego dla nich (rozkazawszy tak
powiedzie) i poytecznego naradzenia si; lecz
oni obawiajc si jakiego podstpu i niepomylnego wypadku bytnoci swojej odmówili. Pukownik wic wziwszy z sob oficerów, sam do
nich pojecha, a obchodzc si z' nimi z wielk
owiec pasione
grzecznoci, przekada im, iby oni szli z nim
wraz z jego pukiem przeciw konfederatom, dla
w^zicia berdyczowskiej fortecy.
tnie z
i
tak wielokro-
I
udan grzecznoci, przyjedajc
odjedajc, nakoniec pozyska
e oni omielili si,
rym on
ich
do nich
ufno,
jedzili do jego obozu,
tak,
w któ
mona
ile
ugaszcza trimkami,
najuprzejmiej przyjmowa, a nawet jak przyjaciel wyprowadza
u nich take czsto bywa;
dom nawet Gonty i jego famili, jak wiadczy
ich
i
i
Krebsowa,
')
odwiedzi; naostatek
Tuczapski pisze jeszcze,
rów, a
pukownik nazywa
wniali,
e
Kreczctnikow.
e
przekada
puk
byl
sie Nolkin, lecz
im,
karabinie-
wszyscy upe-
74
i ju
ruszy si
pora
dla wojennych
ci, lecz wprzód znajduje on
czynno-
konieczn potrzeb
uporzdkowali swój obóz, aeby mona
w nim opatrzy zebranych ludzi,
ich
w setnie, obejrze take bro, konie i wszystkie
wojenne potrzeby, a dopiero w takiem uporzdkowaniu ruszy w pochód.
Ubezpieczeni ci godni bandyci tak otwartem
z sob postpowaniem, robicem dla nich za-
iby
oni
zoy
szczyt z przypuszczenia siebie do takiego towa-
rzystwa, zgodzili si
wypeni rad pukownika.
Uporzdkowali swój obóz zwoaniem do niego
swych ludzi (jeeli ich godzi si nazwa ludmi)
zebra, sprowadzili konie, sioda
i
inne do nich nalenoci.
Wtenczas pukownik z swymi oficerami pojechawszy w ich obóz, robi wraz z nimi przeile
ich
gld
mogli
ludzi, koni, broni,
na setnie i co
Nakoniec radzi
w
siode
i
t.
mu si zdawao
im,
iby
d.
dzieli ludzi
rozporzdza.
zaprowadzili
tak jak
na którym pod upewnieniem wart wyznaczonych, iby zoon bya
wszelka bro, setnia tako kada iby razem
miaa swe stanowisko; co oni wszystko wykonali.
Po skoczeniu takiego uporzdkowania,
wyprawi dla tej zgrai uczt, majc przygotowan w wielu beczkach gorzak. Swoim sodatora osobnym obozem stojcym zakaza, iby
jej
jego obozie od wach,
nie pili
kami, lecz
czyli si z tymi buntownieby pili wod wykrzykujc za ich
i
nie
—
za
zdrowie, u siebie
zbytku, tak
bez
czstowa
star-
ta
i
zmysów
do zbytku
dopadszy gorzaki, pia j do
ku zmierzciowi, wszyscy prawie
Czer
szyzn.
—
75
pozapijali si, równie
przy uprzejmem przyjciu
i
starszyzna
dopilnowaniu w poi
dobnym znalaza si stanie, i tak prawie wszyscy w gboki, bez wszelkiego czucia pograli
si
sen.
Dzie
przegld
ten na
z
ukadu swego
prze-
gdy ju by
upewniony, i spieszce
do niego doskie kozaki w liczbie tysica koni,
z nagotowanemi na tych buntowników wizami,
stoj w bliskiem miejscu i czekaj na wiadomo, jak Krebsowa o tem uwiadamia. Za ich
wic po daniu zna, przybyciem, rozkaza on
(postanowiwszy obserwacye koo ich taboru,
znaczy,
czyli
i
i
or
obozu)
w
ju
jedno miejsce
konie zabra,
czelników
eliby
zoon
wszelk amunicy
tako harmaty, równie
a razem z tem
wiza
ich na-
upiony motoch, zaleciwszy,
i
który
ucieka
z
taboru
i
je-
nie strzelajc
ima, wiza, gby dla nierobienia krzyku zawizywa takime sposobem z przytomniejszymi, nie robic w taborze haasu, postpowa.
Rozporzdzenie to tak zrcznie wykonane byo^).
i
e
przyszo wprzód 60 Doców
Tuczapski pisze,
Doce mieli
z porucznikiem Kriwoj, a potem i puk, i
zabra w miecie pijanycli naczelników, a potem brali
i
wizali ich podwadnych; lecz to nie zgadza si z istot
*)
e
rzeczy, a
Kwaniewski
ca t
czynno
jak jest
wyej
76
i
w
wielkiem mnóstwie nie wiedzieli
co si z nimi stao,
nazajutrz gdy si pobuei
hultaje
a
si zwizanymi, którym pukownik
powiedzie kaza, i ich jako rozbójników z rozkazu swego rzdu ma pod stra, a rozdzieliwszy
dodawszy do nicti warty, kaza im zapowiedzie, i który tylko okae jak niespokojno,
na miejscu zabitym zostanie. Takim wic sposobem buntownicy w wielkiem mnóstwie zabrani
dzili
ujrzeli
i
zostali.
Dowódca
rosyjski,
oddzieliwszy
eleniaka
innych rosyjskich poddanych, którzy z pogranicza dla rabunku przyczyli si do tych bun
towników, Gont z polskimi buntownikami nadeszemu i w bliskoci oczekujcemu odda woj
sku polskiemu. Takowem wic rozporzdzeniem,
ten czcigodny i dostojny (?) dowódca, z daleko
mniejsz liczb ludzi bez utraty adnego czowieka i bez wystrzau zabra, jak Kwaniewski
upewnia i wszyscy potwierdzali, przeszo cztery
tysice zbrojnych i majcych harmaty buntowników; reszta za ich, a moe w podobnej lub
wikszej liczbie blisko Humania po wsiach znajdujca si, a która jeszcze do swoich wataków
do taboru (zwykem w takim otrowskim zbioi
rze
nieposuszestwem
i
opieszaoci
w wyko
opowiada, bo zaraz po ucichnieniu buntu do Humania
dla dowiedzenia si o wszystkiem jedzi, i
tain byl
Kreczetnikow upewnia.
e
—
77
...
naniu ich rozkazów powodowana) nie stana,
rozbiega si. I tak to siedlisko zbójców jednym
zamaciem
zniszczone zostao.
Gonta zawieziony by do wsi Serbów okoo
Moliylowa nad Dniestrem lecej i tam zosta
ukarany; kat ywcem z niego dar pasy; w tej
mczarni z rozpacz woa: dlaczego niema tu
bd
wo
eleniaka ? on to obiecywa mnie, e
panem Humaszczyzny
jewod kijowskim
*).
i
W
teme
innych jeszcze kilku ukarano mierci, a reszt rozsyano po rónych
do Lwowa, w których
polskich miastach,
szubieniczn mierci karani byli; niektórym
miejscu
i
a
za urbano
na
krzy
rk
i
nog
i
tak wyle-
czonych na postrach drugim puszczano, z których jeden w starostwie czehryskiem w roku
1780 we wsi Iwkowcach jeszcze by przy yciu. eleniak bity by na granicy knutem, inni
w miar przestpstwa ponosili kar ^).
Krebsowa w swojem opisaniu mówi, e to porucznik wówczas kawaleryi narodowej Golejewski, póniej
')
brygadyer, który
by przytomnym
tej
egzekucyi,
jej
opowiada.
*)
eleniak wysiany do Moskwy,
zbieg'!
w
drodze
nim aresztantów. Ujty
Moskwie knutem.
sztuce ludowej Dierawina p. t. »Duroczka umnieje
umnych« wystpuje eleniak, jako herszt rozbójników
w r. 1770. Wydaje si to jednak raczej fannad
tazy poetyck, anieli prawd. (H. M.J
prz}'
pomocy konwojowanych
w
1769 czy
r.
W
Wog
1770
karany
z
by w
Chocia
gówna
78
-
siedziba
buntu,
Huma,
gadu tego jadowitego mdrem rozporzdzeniem
Kreczetnikowa, jak si ju powiedziao, by
oczyszczony, jednake wielkie mnóstwo buntowniczyci hord, tak z Humania wyszych, jako
z
i
osobno powstaych
w
w rónych miejscach, nie
w znacznych hczbach znaji
maej przestrzeni,
dowao si jeszcze i te cigny jeszcze dalej
rze rozboje. Poszy wic za nimi w róne
i
strony oddziay wojsk rosyjskich
i
ronnych, oraz nadworne komendy.
polskich ko-
W starostwie
czehryskiem watak Nieywego, który, jak
si wyej opowiedziao, z garncarza zrobi si
naczelnikiem buntowników, zwabiwszy na uczt
do wsi Gaaganówki nad granic wówczas niej
Czehrynia lecej, wzi pod ten czas pukowa potem genera-porucznik Czorba *) i zbiór
tych buntowników zniszczy, z których jedni
rozbiegli si, a drudzy zabrani zostali w Makarowie. Setnik z dóbr korniskich imienia Proskurów dziedzicznych. Szczerbina z kozakami,
niema take hord z watak jej Bondarenkiem zabra i rzdowi odda. Za takow wieri usug z przedstawienia swego dziedzica
szlachectwem i pienin kwot, na kupno ziemi
na sejmie nagrodzony zosta % Inne komendy
nik,
no
*)
By
autorowi tego pisma znajomy
i
w domu
jego
bywa.
')
Nagrod
te
Proskura, prezes
wyjedna mu
sdu gównego
Kajetan Suszczaski
guber. kijowsk. cywil.
79
w rónych
miejscach zbuntowane kupy
abie
rozpdzay. Stempkowski regimentarz,
potem wojewoda kijowski, przyszedszy z komend do Lisianki, szedziesit wocian bez
adnej formalnoci prawnej, powiesi kaza.
raly
i
Wreszcie rozesane po wsiach i miasteczkach
maych wojska rosyjskie i wojsk polskich oddziay, wybadyway o nalecych do buntu
wocian, tych bray wysyay w róne miejsca, a szczególnie do miasta Kodni blisko yi
lecego, gdzie bya wojskowa komenda, a tam nad wykopan gbok jam, na
tomierza
jej
brzegu
przywizanemu do kody lecej
kademu z przysanych kat toporem gow uci
na w jam wraz z ciaem wtrca, a gdy jedna napenia si, kopano drug
tak w tern
i
i
miejscu
ycie;
mnóstwo wieniaków stracio
podtam
i niewinne ofiary,
wielkie
mogy
pa
zo
mówione przez
zbrodni, gdy dosy byo
na samym nawet najmniejszym pozorze w naleeniu jakimkolwiek sposobem do buntu
^).
Sw. Anny drugiej klasy kai sdzia sejmowy.
^) Opowiadanie Kwaniewskiego naocznego wiadka,
co si tyczy nagród twierdzi,
osadniczy czyli ataman
wsi Pod wysokiego licznie nasiedlonej, w Humaszczynie
lecej, majc za sob wielu wocian, nikogo z tej wsi
do hultajstwa nie puci, chccych si udawa do tego
rozboju uskromil i spokojnoe utrzyma, za co po umierzeniu tego w Ukrainie rozruchu przez swego dziedzica
od wszelkich powinnoci i opat uwolniony zosta.
depar. kolegialny, orderu
waler, na
owym
sejmie pose
e
-
80
-
Przykadali si tako do utrzymania w spokój noci sielanów i umierzenia zamieszania:
pukownik kozaków wtenczas starostwa boiusawskiego, Szelest, za co od króla Augusta,
zotym medalem
na
szyi,
z
swym
portretem dla noszenia
obdarzonym zosta.
Tako
naczelnik nad-
wornej milicyi starostwa kaniowskiego Oksenty,
który od tego króla innym sposobem by wy-
nagrodzonym.
ROZDZIA
W
takiem pooeniu,
czas Polska, sama tylko
IV.
w jakiem bya wten
humaska milicya, jako
skoncentrowana, majca piechot,
rozgdyby ta cignita bya i harmaty,
tropnie i umiejtnie kierowane, moga bya zatak
liczna
i
bdc
gasi ten wszczty poar; wszake puk jeden
konny rosyjski podsycony tysicem kozaków
doskich, roztropnie przez pukownika Kreczet^
nikowa prowadzony i mdre jego rozporzdzenie,
a
nadto daleko
cztku eleniaka
wiksz,
ju
jak
majc
bya
z po-
sob, lepiej,
a nawet dobrze uzbrojonych kozaków humaskich, przytem posiadajc opalisadowany Huw nim kilka sztuk harmat, potrafi bez
buntowystrzau zniszczy zgraj. Prawda,
ma
i
z
i
e
w^nicy
lecz
adnym podstpem uwieby si
w samym
nie dali,
pocztku, gdyby sprowadzona
bya z Mohylowa nadworna piechota, gdzie, jak
si wyej powiedziao, znajdowaa si zczona
i
-
HI
zostaa z pukiem kozaków iumaskich tak dobrze uzbrojonycli, z dodaniem kilku iarmat,
które byy, a ten oddzia tym sposobem zoony
i
nie
mao
liczny,
umiejtnemu
gdyby oddany
by w komend
roztropnemu dowódcy, za jednem
uderzeniem zostaby by rozproszony motoci
eleniaka i bunt byby umierzony.
Lecz przypatrzmy si, jak kierowano t milicy. Ju si wyej powiedziao, jak
do zasonienia si przeciw niemajcemu dzia
i
Huma
by
e
Krebsowa pisze,
byo w miecie 60 onierzy, piechoty, kilka
harmat i trzystu kozaków. Maa to liczba bya;
nawet kozacy, ujrzawszy za miastem swyci
hultajstwu,
opatrzony.
towarzyszy na przeciwnej
przelazszy, do nich
stronie, przez
uszli.
palisad
Lecz gdyby
i
tak
byo, jak Krebsowa zapewnia, pene jednak miasto byo szlachty i pewnie nie bezbronnej, z wielu
stron przybyej i mnóstwo znajdowao si w niem
ydów, przytem 400 studentów, midzy którymi
by musiao wielu dorosych, a zatem z tego
zbioru ludzi mona byo dostateczn
mi-
zoy
licy, która uzbrojona,
stem,
w
widzc ju rze
za mia-
taborach spenion, dla obrony
ców, on, dzieci, krewnych
ycia w takiej
cz, zwaszcza
ostatecznoci,
i
rodzi-
swego wasnego
zacicie
z
Tozpa-
w obwarowanem, jak przeciw
buntownikom, nie majcym tylko rczne strzelby
dzidy, broniby si moga miejscu, majc doi
statek amunicyi
HUUMACZYZNA
I.
i
harmaty, których strzaami
6
~
(jak
ta Krebsowa
82.
—
pisze) iiiógl
rozporzdza
Sza-
dowiód, uzbroiwszy ydów
i odraajc kartaczami napady hultajów, o czem
si wyej powiedziao. Tuczapski* za daleko
wiksz liczb zbrojnych ludzi w Humaniu
wtenczas znajdujcych si opisuje; wyraa bo-,
wiem, i by© do stu ludzi piechoty, dwiecie
konfederatów rónej broni, amunicyi i wicej
jak Krebsowa powiada, harmat, a tako o niedostatku wody w miecie nie wspomina. Czyli
wic w pierwszym, a tembardziej w drugim
stanie obrony znajdowa si Huma, mona si
fraski,
byo
dostatecznie
dugo;
bya
szej
jak tego
broni buntownikom
wytrwao za w
bronieniu si,
i
dosy
daaby
czas sprowadzenia na pomoc milicyi
samego dziedzica Potockiego, stojcego
czbie
kilkuset
w Mohyowie
i
Tulczynie,
pie-
w
li-
lub
zblienia si jakich komend wojsk rosyjskich
lub krajowych, a co
i
zwierzchni
nastpio. Lecz Madano-
rzdca róne popeni
wicz,
jako
bdy.
Naprzód, jeeli tak byo, jak jego córka
Krebsowa
opisuje,
e
wysyajc kozaków
hu-
maskich przeciw eleniakowi, nie opatrzy
Humania w dostateczn amunicy. Powtóre, jeeli w studni miejskiej nie byo wody, bez któ
rej obej si niepodobna, czemii nie obwarowa
przystpu do blizkiej rzeki, do czego mia czas
rce. Trzecie, gdy oskarono Gont o porozumienie si z eleniakiem, a on dla usprawiedliwienia si przyjecha do niego, majc go
i
w
i
83
-
rku, nie korzysta z tego, bo chociaby by
uczyni, po
ule wierzy jego oskareniu, jak
i
zatrzyma go w Humaniu
jakimkolwiek pozorem. Pukownik szlacicic
winien
pod'
by
jednak
Obucli z pozostaymi
setnikami,
nie
tak
prze-
wrotnymi, który cti potrafiby odwróci od wda-
w jakiebd
wania si
znoszenia. si z
elenia-
uderzyby by z dobrze uzbrojonymi pod
sw komend kozakami na jego tuszcz, móg
by by j pewnie rozbi i rozpdzi, a zatem
dalszy rozlew krwi zatamowa. Czwarte, w^spólinni, twierdzili,
czeni, jako to: Kwarniewski
kiem,
i
i
Tuczapski w swym rkopisie, wyej powiedzianym, zapewnia,
mia dostatek
do bronienia si ludzi, ora rónego i amunicyi,
Madanowicz, za namow Gonty i upewnieniem podobnem, jakie lisiascy chopi wmówili
w swego rzdc Cbiczewskiego,
tym
buntownikom podda, a o czem byo wyej
co
i
e Huma
i
Huma
z opisania Tuczapskiego.
Tene
pruski,
^
Tuczapski opowiada
bdcy
za
kupnem
to,
i
koni
w
e
oficer
Ukrainie,
znajdowa si wtenczas z pidziesiciu ludmi
w Humaniu, lecz, nie chcc nalee do obrony,
wyszed
z
miasta
wt
stron,
w
której nie
byo
Kwaniewski za
twierdzi, i on nie mogc si wróci dla owcze
snych zamisza do swego kraju, schroni si
do Humania, a widzc zamiar poddania onego
atakujcych
rozbójników.
buntownikom,
w
nocy furtk
w
palisadach
b-
84
dc
i
po
uszed
jednym
z miasta
Madanowicza
koniu
wyprowadzi
kaza
grocego mu utrat ycia.
nieodwaenia si na zabicie
Gonty wymówi moe obawa nierozdranienia
pospólstwa, lub niezupene przekonanie si o jego
winie, lecz z nieprzezornoci, z wszelkich wzgl-
dów
koniecznej
z
potrzeby zatrzymania go, jako
pod podejrzenie podchodzcego, uspra wiedli wionie moe, a za prócz uchybie ponem
by
cztkowych, co
moe
od niego
nieopatrzenie (jeeli tak byo)
i
nie
w wod
zaleay,
i
amuni-
cy
Humania, a tembardziej, jeeli te byy, podniedajce si sdanie miasta buntownikom,
dowi ludzkiemu usprawiedliwi okropn wyni-
s
ko
sigajce
jego
bdy.
Lecz któ, prócz Najwyszej Istoty, jest od
nich wolny ? atwiej jest ludziom sdzi o czynach swoich wspómiertelników, nieli przewidzie nastpi mogce wypadki. Wszake Mladanowicz nie chcia gin w tem nieszczciu
ze swoj rodzin, nie chcia przeto zguby i innych tylu tysicy ludzi, robi, jak czowiek, co
móg i myli si jak si to nawet. wielu najwyej wzniesionym zdarzao ludziom. Mia powód'
zaufa Goncie; ten za potwór sta si rozjadlejszym nad innych dawniejszych buntowników; Chmielnickiego odebranie ony, zbicie pubhczne syna i zabranie majtku, rozsroyo
dawao mu zbliony do susznoci powód;
Gonta za by udobrodziejstwowany, móg si
i
-
-
85
wic Madanowicz spodziewa, i
on
przyoy
si czynnie do rozgromienia prowadzonych przez
eleniaka w mottochu
zatamuje wylew krwi
nieprzewidziany,
lo&
rozbójników,
a przetofi^
Zna, e
zmieszawszy przezorno
i
spustoszenie.
ludzk, jak si to czsto zdarza, dla ziszczenia
swego srogiego przeznaczenia, mie chcia, eby
szukajcy w Humaniu ochrony ycia swego,
padli zbuntowanego chopstwa ofiar!
ta caa niepoczesna kraina drczona
Lecz
bya napadami tatarów i zaporozkiemi wycieczkami *). Dopiero za panowania Katarzyny II,
po zniesieniu Zaporoa
za owadnieniem przez
ni, zrcznym ksicia Potemkina obrotem, Krymu, zniszczone zostay te jaskinie otrów. Ludzodetchna, a kraj ten zacz by zamieszkaym i zagospodarzonym przez obywateli spoi
i
ko
kojnoci
uywajcych.
Mogcy
dobrze
sdzi
wiatli ludzie upewniali,
o rzeczach
e
Polska
w
ówczeni
tem
nie-
szczsnem zamieszaniu, prócz zniszczenia majtków, stracia do dwóchkro sto tysicy ludnoci, wczajc w to zamordowanych przez
buntowmików, zmarych z ndzy w tuactwie
i z przestrachu,
oraz innych wypadków, jako-
w r. 1768 Huma podpad ta*) Nie pierwszy raz
kiemu rozlewowi krwi. Wzity on by za buntu Doroszenka przez Turków. Odebra g-o Jan Sobieski przez
oblenie w r. 1672, o czem patrz history Jana III
przez Tabbó Coyer ks. IV.
86
te ukaranych mierci buntowników,*
zabitych
od nacierajcych, chocia takich bya niewielka
liczba, take, gdy ju niestao Polaków i ydó^,
si na grabie moniejszych wo
cian, w mczarniach ich pomarych, którym
smaono, eby si
ogie za cholewy sypano
przyznali, gdzie maj schowane pienidze, rów-
gdy
rzucili
i
nie
i
tych, którzy
uciekli
w
znacznej iloci bez powrotu
rozbiegli si,
i
i.
tako polegych
czyny powstania konfederacyi
dzie
moarchicznym
barskiej.
kilkoletnia
z przy-
W rz-
krwawa
wojna,
w pewnym
zamiarze prowadzona, nie koszto^
waaby tyle ofiar, ile w tern anarchicznem zamieszaniu marnie bez celu polego; a ile to milionów mona liczy w rozgrabionych majtkach!
Bogosawiony ten rzd, pod którego siln
opiek k-ady czci Stwórc swobodnie, idc ladami ojców swoich, a razem ze wszystkimi zai
sya mody
i
za
sprawc
powszecTinego
spokojnoci towarzy-skiej.
ten czas
nieszczciu
pooyo
w
tej
szczcia
Zupenemu za pod
krwi ludzk zlanej
wiosn 1769
roku nowe nieszczcie, to. jest morowa zaraza,
która rozszerzywszy si w Polsce, bez adnej
krainie,
ze strony
taa
koniec nastae na
rzdu ostronoci
z liczby
yjcych
zimy
i
zaradzenia, zmia-
tysicami
w
1770
si, której podobna, lub wiksza od
liczba ludnoci uledz musiaa.
piero za nastaniem
r.
ludzi
i
do-
umierzya
powysze
Wyjtek z „Opisu autentycznego
rzezi
humaskiej"
przez
córk gubernatora Humania
wiczów
zamn
z
Krebsow.
Mtadano-
Ojciec mój,
...
ma w
wem
posesyi
na 24
lat,
i
pomimo Korzowy, któr
arendowa
Potockiego.
jeszcze od kilku oby-
Dozorc tych
Chmielewicz. Ten dowiedziawszy si,
w
z pra-
im bez opaty od woje-
wateli wsie puszczane
wody
sobod
Uroczyska na
trzy-
posesyi
by
e jestemy
przyszed do nas przebrany po kozacku; opowiada, i hultaje zabrani zostali od
Gont widzia okugeneraa Kreczetnikowa, i
tego w kajdany. Chmielewicz razem z osadczym
wocianami, zaprowadzi nas do
i niektórymi
dworu; przyprowadzono i mamk z nieszcztym dworze by zabity
liw trzeci sierot.
trojgiem dzieci
niejaki ekonom Majewski z
przez rozbiege po wsiach hultajstwo; i dlatego
Ositnej,
e
W
litociwy osadczy
to
z
on
tak
utrzymywa
chop nie przy-
nas
ostronoci. Z Ositnej ani jeden
si do hultajów
czy
i
^).
^) O
paru przykadach sprzeciwiania si wocian
buntowi wspomina równie A. Moszczeski patrz »Niwa«
z
r.
1890. (E, M.)
-
W
ski,
90
-
dni 6 przyjecha jaki
Serb,
do
stary;
mn
pukownik
huzar-
patrzc na nas troje, rzemao mówi, ten widzc,
wnie paka. Ze
Chmielewicz nie mokos i rozsdny, powiedzia mu: »To ju panienka, a my musimy rozesa oficerów, by cigali rozbiegych rezunów,
ja przyl po te sieroty i dam im kwater
e
w Humaniu
«.
Drugiego dnia przyjecha duy kocz wgierski starego Dworeckiegó. Ja nie chciaam jecha, by nie widzie nieszczsnego Humania,
ale Chmielewicz i osadczy, radzili nie opiera
si temu. Zabrano nas, zawieziono na to przedmiecie, jak si jedzie na przedmiecie Babanki.
Pamitam, e ta chata bya po prawej stronie.
Jej waciciel znany mi by pierwej; robi piasek zoty do pism, i czsto przynosi ojcu memu
i
moe dlatego zwano go Zotoreko. Zastalimy .tam kucharza i nieco wiktuaów. Ohmie
lewicz zosta z nami. Poczciwy osadczy powró-
ci do
siebie
egnajc si
od
alu
i
obiecujc czsto nas odwiedza.
z
nim,
byam przytomn
ledwie
ez.
przyjecha litociwy pukownik,
rozmawia z nami, cieszy paka: ^>Nie turbujcie si, mówi do nas, ja si podam do odstawki, wezm was z sob, zawioz do Petersburga, do imperatorowej, wy musicie by szczliwi, bocie sieroty, i sieroty po moim przyja
cielu«. Ja tego pukownika nie pamitam, by
Nazajutrz
i
—
bywa
91
—
u moich rodziców; bywali inni,
jako
to,
pamitam, e gdy ojciec
mój podug swego obowizku czyni objazd to
w Targowicy najduej si bawi; tudzie gdy
przysza wiadomo, e Horwath wzity na Sybir, ojciec mój paka,
a zatem musia bywa
Sycz, Nikoryca; ale to
nad Siniuch.
Wszak
e
gdzie
Nowo
lego,
z
kto czyta dawniejsze dzieje,
teraz
chersoska gubernia,
to
to
wie,
by
Serbia, a ci Serbowie byli z party i Teke-
który chcia królestwo wgierskie
pod
panowanie! austryackiego,
lecz
wydoby
zwyci-
ony
uszed do Stambuu. Jego partyzanci szukali
schronienia,
by unikn kary, kilka
tysicy znalazo schronienie w Rosyi i protekcy.
Przez te kilka dni smutnego pobytu u Zotoreka, przysuchiwaam si rónym powieciom
o tych okropnych godzinach, a osobliwie przychodzili do nas z nieszczliwych niedobitków,
przebierani po chopsku, jeden dyrektor szkó
humaskich, niemody i rozsdny, a drugi znany
mi Pitkowski, posesor wsi Moodeckiego. Ci
opowiadali,
szczciem, dostawszy ubioru
e
i
siekier,
byli niby z
rzdu
tych,
co pale pod-
rbywali. Pitkowski patrzy, jak ów Szafran
ski, gdy nas z kocioa wyprowadzono, pobieg
do swej baszty na gór, majc strzelb dugo
si broni; trzech trupem pooy, nim go z tej
baszty
wzili.
Wziwszy, róne
zadaw^ali
mu
92
mczarnie. Ksidza Kosteckiego wyprowadzono
monstrancy,
z kaplicy, trzyma w rku
kilkunastu chwycio go na spisy, wznieli w gór,
trzymali poty, póki Bogu ducha nie odda. Pitkowski wraz z dyrektorem bkali si cigle
przebrani pomidzy tumem chopów, którzy
chciwi upów i zdobyczy kopali szukali wszprzyjcia generaa
dzie. Byli take widzami
Kreczetnikowa, opowiadali, jakim sposobem zwy-
wit
i
ciy
to hultajstwo,
którego
byo
5000,
ale to
ich opowiadanie póniej opowiem.
W
kilka dni
dobroczynny pukownik przy-
smutn dla nas wiadomoci: odebra
rozkaz
ze swym pukiem ciga konfederatów w Barze. Wyszed we dwa dni potem robic
nam nadziej prdkiego powrotu. Niestety nje
jecha ze
i
widziaam go wicej.
ChmielePrzed wyjazdem wzi nas oboje
zawióz
do
obozu, do
wicza do swego kocza i
i
dobrze
pamitam,
generaa Kreczetnikowa tego
by to sdziwy czowiek, lukownik prezentowa nas, opowiadajc o nieszczsnem sieroctwie
i
naszem;
suchajc
tego opowiadania, oczy ksi-
zaszy zami. Wziwszy nas oboje za rce,
poszed do bliskiej paatki (namiotu); pod ni
widziaem lecego twarz do ziemi Gont w kajdanach na rku i nogach. By w upanie atasowym mundurowym. Genera trci go lask
cia
w gow.
Gonta podniós si;
ksi
wskazuje
—
93
-
na nas: »patrz na te nieszczliwe sieroty*.
Gonta patrza na .nas chwil, a odwracajc si,
znowu eb
raptem zawoa » czort ich bery«
na ziemi.
swój
Wyszedszy z paatki, pukownik prosi generaa, by raczy pamita o nas w czasie jego
oddalenia i kaza da jaki przyodziewek z fani
:
zoy
tów rabunkowych.
Genera zaraz zawoa swego
adjutanta, ten
zaprowadzi nas na ten plac, gdzie by obóz
hultajski. Wtedy ujrzaam tam stosy ubra szlacheckich i ydowskich a nawet kocielnych
Chodzc pomidzy temi rzeczami, dostrzegam
kodr i futro mojej matki portret dziada mo^).
i
^)
Tuczapski
zie z sukien,
w swym
bawatów,
»Opisie rzezi« mówi,
futer,
rónego ubrania
kich innych sprztów, kilkanacie
Srebra
poamanego byo
sze
e w oboi
wszel-
duych mogi uoono.
skrzy. eleniak, prócz
innych drogich rzeczy, dosta trzy skrzynie ze srebrem
które, chocia o wiele wicej byy warte, sprzeda jakiekupcowi do Kijowa za 10 tysicy rubli. Eeszt srebra i drogiej dobyczy dosta Gonta. Wszystko inne rozebrali hajdamacy midzy sob. Zoto i srebro dzielili
pómiskami, jedwabne materye rwali na kaway. Koni
spdzono stada, powozy sprzedawano po rublu, szable
i
paasze onierskie kupcy zagraniczni pacili po kilkadziesit groszy.
obozie krcio si mnóstwo kupców,
którzy kupowali wszystko za bezcen.
Por. Gawroski, Historya ruchów hajdamackich II,
mu
W
248..
(H. M.)
94
Prosiam
jego.
tant
jak
czowi
na
dorzuci mi do tego adjusukienk, bratu upan, Cimielewi-
czapk
o
i
to,
pas.
Mówic prawd, sardimy
te krwi oblane daniny.
Drugiego dnia ze
nie byli cliciwymi
zami egna
nas dobro-
czynny pukownik, zostawi nieco pienidzy
i
wiktuaów, rozkazawszy, aby dwóch sotników
chodzio na warty dla wikszego bezpieczestwa.
Po jego odjedzie, przyjecha poczciwy osadczy
z Ositnej, radzc bymy si do niego przenieli,
comy uczynili On i inni chopi jedzili codzie
do Humania na zwiady; raz powróciwszy, przywieli wiadomo,
przyszed regimentarz
Stempkowski z kawalery. TQmu odda genera
i
e
Gont ze wszystkimi
zatrzymawszy upy sobie. Pojecha
Kreczetnikow
hultajami,
i
Chmiele-
aby wiedzie dokadnie prawd. atwo
byo wszystkiego od Polaków si dowiedzie.
wicz,
mu
e
eleniak jak tylko Gont
schwytano, znikn,
caa zdobycz nawet
w koniach woach, w niczem nie bya Pola
kom udzielona, e wiksza poowa hultajów
Powiadali mu,
i
ucieka;
e
Stempkowski odebra
Gont z dwoma tysicami jego kolegów,
miano Gont -straci w Humaniu; lecz gdy genera Kreczetnikow wyszed ciga konfederatów, nastpia rada, aby w Humaniu nie czyni
tej egzekucyi. Lkali si chopstwa, którzy majc dosy narzdzi zabójczych pewnoby si porregimentarz
e
95
wic
wali do odbicia Gonty;
Humania.
z
Przez cztery
adnych wiadomoci
myle co
zapyta
si, czy
tygodnie
majc
nie
litociwym pukowniku
zgin pod Barem. Naleao
przyszoci. Poczciwy osadczy
o
e
wnioskowalimy,
tedy
zebrano pokutych
o
mamy
kogo
Powiedziaam mu,
z
e
krewnych
i
jak
mamy
wuja pod
Poskirowem. Wtenczas osadczy przypomnia
Chmielewiczowi,
przed tem nieszczciem ojciec mój mia wysya wozy z jagami i sonin
on wzi troch pienidzy od ojca mego,
na najcie podwód, mówi dalej,
cho przy
rabunku folwarku i nasi chwytali z magazynu
sonin i jagy, przecie ja wiem,
niektórzy
tacy poczciwi, i oddadz; jako i .pooddadaleko
?
e
i
e
e
e
s
Uoono trzy wozy, w kadym rodek by
próny, by móg umieci jedne osob
tak ja
wali.
i
wsiadam w
mój
jeden, brat
w trzeci
ubami, lkajc
w^
drugi, a
mamka
z dzieckiem
wóz.
Z wierzchu przykryli
nas
si,
by nas
w
drodze nie
wiziono nas tym sposobem. Jake
zostalimy zdziwieni, gdy przyjechawszy do
adyyna, widzielimy syszeli,
tam i Gradowszczynie nie byo zabójstwa i buntu. Czterystu kozaków granowskich, a dwustu adyyskich postali wierni swym panom.
Ci co si z tych miejsc schronili do Humapozabijano;
e
i
nia,
tak ze
poginli
w
szlachty
jako
i
ydów,
niewinnie
Humaniu. Jechalimy pod temi u-
-
bami
ju
a
96
-
stamtd do Brahilowa,
Bracawiu by, jak wtenczas
do Tulczyna,
odkryci.
W
nazywano, gubernatorem Kurcewicz, ten nas
zostawi u siebie, Ctimielewicz napisawszy do
wuja naszego o naszem nieszczciu, wysa sonin i jagy na sprzeda. U Kurcewiczów opowiedziano batali pod Barem konfederatów z Rosyanami, tam nasz dobroczyca pukownik zgii tam syszaam o zabraniu hultajów przez
n
generaa Kreczetnikówa. Opowiadanie to byo
zgodne z tern, co mi pierwej opowiada Pitkowtak teraz opisuj. Kreczetski. Jak syszaam,
nikow przyszedszy na poskromienie rezunów,
stan po lewej stronie jak si jedzie od lasu
niema
Grrekowa do Wojtówki. Dostrzegszy,
wojska, by zaraz atakowa tych hultajów,
przyj grzecznie gdy do niego przyszli eleniak, Gonta i cae naczelnictwo. Przez dni 10
rozbójniczym cistay spokojnie oba obozy.
e
do
W
gle
byy
hulanki, pijatyki, krzyki,
piewy
z przy-
grywaniem na bandurach. Jedenastego Kreczetnikow odebra wiadomo, i id Docy z Kijowa .i wiele kibitek napenionych kajdanami;
chce pozna
poszedszy do Gonty, rzek mu,
jego rodzin. Rozradowany tern Gonta, zaprosi
e
Ksi
ksicia z caym sztabem do Rosuszek.
Kreczetnikow zaleci swoim, by nie pili, lecz by
Gont i jego naczelnych zapraszali do pijatyki.
pierwej wyjecha, sztab jego i caa hurma
rozbójników, póno dopiero w noc powrócili do
Ksi
obozu. Zagrzani
Wtedy doce
i
zaczli
-
97
trunkiem,
prdko
pozasypiali.
zajli tabun ich koni, opasali obóz
apa
i
ku w
bya
kajdany. Noc
cie-
mna, mnóstwo hultajów ucieko. Wzito ich tylko
2000
tych oddano regimentarzowi Stempkowskiemu, dlatego Stempkowskiemu, bo gdy Wo-.
roniczowi, regimentarzowi, zabra Puaski w Lisiance kawalery, wic ju nie wiem czy on
regimentarstwo, czy mu je odebrano,
sam
a w Warszawie brygadyerowi Stempkowskiemu
rang regimentarsk oddano.
przyjechawszy
O sobie tylko tyle powiem,
do wuja, zastalimy go sabego; dom mu si
spali, on ze strachu zosta raony paraliem.
Przy kocu 1768 r., w caej dokadnoci niei
zoy
e
szczliwego
sieroctwa,
byam ju w
Krystyno-
polu u wojewodziny kijowskiej, Potockiej.
mój
(Pawe)
starszy
w Waru,
u
zosta
do
szkó
mu by
gdy si da namówi ksi-
ksiy
nie bardzo dobrze,
oddany
Brat
Pijarów.
Musiao
om, by zosta Pijarem. W Krystynopolu atwo
mu pozwolili, a tak majc pódwudziesta roku,
zosta Pijarem
^).
Uszo lat nie mao, ju byam za mem,
patrzyam na pierwsze zakladziny nowych dzi
murów w Tulczynie, na ich spieszne dziaanie,
^)
Pozostawi równie opis rzezi humaskiej (patrz
niej). (H. M.)
HAJDAMACZY^NA
I-
7
98
na folgujcy si regiment kosztem naszego pana.
Pan ten by wtedy regimentarzem partyi ukraiskiej i generaem artyleryi (Stanisaw Szczsny Potocki). Tulczyn zacz by bardzo ludny.
Król Poniatowski by w nim przez trzy dni
przyjmowany, fetowany przez naszych pastwa;
w mnóstwie zjedajcych si, przejedajcych
osób, zebrao si wielu znajomych. Midzy innymi miaam sposobno pozna brygadyera
moim,
Golejewskiego, a nawet oboje z
mielimy chlub pozyska przyja jego. Odwierozmawia, podo
dza nas czsto, lubi ze
bya nie
bno z tej przyczyny, i wiedzia,
mem
mn
szczliw
sierot
by w
ra
em
A e on
humask.
wówczas
by gdy Stempkowski odbie-
kawaleryi i
Gont, chcia wiedzie
pnem
i
odemnie o tem okro-
zdarzeniu. Brygadyer Golejewski
w
swo-
jem opowiadaniu potwierdzi wszystko com wyej opowiedziaa i opisaa, dodajc, i Stempkowski chcia kara Gont w miejscu jego zbrodni,
lecz nie majc jak 400 kawaleryi, obawia si
chopstwa, którego w dob mogo si zbiedz
kilka tysicy. A zatem zabrawszy okutych
2000 zbójców, ruszy z nimi w stron Mohylowa.
W
Serebryi,
mano si
mówi
dalej Golejewski, zatrzy-
Gonty i niektórych jego
kolegów. Sta tam z oddziaem pukownik Szyrków. Wypad dekret, aby z Gonty rzn ywdla ukarania
99
wiartowa. Gdy kat przystpi dla ukarania Gonty, Gonta z przeraliwym
krzykiem zawoa: Czemu tut nema eleniaka
zatoho ukazu «; dwóch odaków przybiego
tkali mu
ziemi. Tak zgin ten zbrodzie
cem
pasy, a potem
»
i
i
gb
na szubienicy.
Nadeszo potem wicej ka walery i jaki regiment z Kamieca; rozdzielano pomidzy nich
pozostaych hajdamaków. Poprowadzono jednych
na Podole, a drugich na Woy. Po drodze w kadem miasteczku po kilkunastu tracono. Potem
poszed regimentarz Stempkowski do ebedyna,
by ukara ihumena za dane bogosawiestwo
i
kilkuset innych,
od
miecza,
i
i
e
eleniakowi. Uwaa,
i tam trzeba
ostronie
dziaa. Chopstwo w Smilaszczynie zaczo
si gromadzi i schodzi do ebedyna; musia
czeka, póki nie przywieziono czterech armat
i
amunicyi z Lisianki. Osaczywszy monaster,
mieli wchodzi, gdy wyszed ihumen.
Dwóch czerców (mnichów) nioso na tacy
3000 dukatów, ofiarowali to Stempkowskiemu,
dajc krzy i ewangeli do pocaowania. Szeregowi natychmiast wkopali trzy supy zaostrzone
a nie zwaajc na gos regimentarza i poruczników,
porwali
ihumena
i
dwóch
czerców
ywcem
na pal wbili. Monaster zrabowano.
Stempkowski
si wzbogaci tak w gotowinie i srebrze, jako i .w innych zdobyczach.
i
do
Byo tam
kilkadziesit
pouciekali,
drudzy poginli. Wiele osób wie
czerców
z tych jedni
o tern
z
pewnoci,
e
100
te trzy
-
pale
do niedawnego czasu, nie
tak
dugo stay;
jako
pamitk
moe
tyranii
ci
stay nietykane
wiedziano
a
dlaczego
czercy zachowali
je
Polaków nad ich ihume
nem.
Nie
zawadzi nadmieni
jaki to rodzaj
by
dla
niewiadomych
hajdamaków/ którzy przed
rzezi dorywkami wpadali i rabowali, a kozacy
zahumascy ich cigali, zdobycz odbierali
pawszy do kordegardy humaskiej zamykali.
Ci hajdamacy byli zbiorem rónych narodów.
Osiado sw mieli w tern miejscu, gdzie Dniepr
tam
zblia si do ujcia w morze Czarne, a
i
e
s
progi
kamienne,
dlatego
Zaporoem
tysicy. Midzy
zwario
Zebrao si ich kilka
nimi adnej nie byo kobiety; taki byt ich zakon.
Dzielili si na kosze, kadego oddziau naczelnik, zwa si koszowy; mieszkali pod rónymi
lub Sicz.
szaasami. Wypasali due stada koni, owili ryby,
Byli niesolili je, robili kawiory i tran rybny.
którzy Polacy, co jedzili do nich za kupnem
koni, osobliwie z modziey. Powróciwszy, pa-
mitam, jak w domu
mego o nich o grzecznych przyjciach przez koszowych opowiaojca
i
dali.
Na jarmark dwuniedzielny witojaski, przyZaporocy do Humania. Przyprowamnóstwo wozów z rónemi duemi rybami,
chodzili ci
dzali
sol, kawiorem,
wyzin
i
tranem rybim; sprze
-
-
101
w Humaniu.
upanków ze skórek
dawszy towar dugo bankietowali
Ubiór ich
by
podszywanych
cielcych,
i
z krótkich
bogatemi.
Pamitam,
czasem
materyami,
e
jeden
bdcych
z
mia na poach podszewk, na
której byo wyszyte imi Jezus; ojciec mój uczstowawszy go, wskóra na nim, e mu ten umego
u
ojca,
panik sprzeda. Ta podszewka musiaa
by
pe-
rabunku jakiego kocioa.
Za panowania Katarzyny II, przeniesiono
tych Zaporoców nad rzek Kuba, na wschodni brzeg morza Czarnego i nimi si to zwikszya liczba Czarnomorców.
roku 1817 przekonaam si sama,
w zgromadzeniu Zaporoców byli ludzie rónych
wnie
z
e
W
krajów.
Wziwszy skarbow
poznaam
posesy,
poddanego nazwiskiem Angielczyk. Ten za mego
pamitania chodzi po sdach, chcc dowie,
i
by w
niesprawiedliwie
skazki
Pokazywa mi prawo dane
starego
ksicia
y
i
t.
cnotliwie,
daje
^).
dziadowi jego, od
Lubomirskiego,
przybyemu do Zaporoców,
zapisany
e
chccemu ju
jako
grunt bez
Anglikowi,
adnej opaty
d.
Przekonaam si take,
maka Sawa, by
istotnie
e
ów sawny
Woch
Sawo,
hajda-
który
przyszedszy raz ze swym towarzyszem do Niemirowii, zosta u tamtejszego dziedzica PotocDo
liczby
wocian paszczynianych.
(H. M.)
—
102
—
Hetman chcia si widzie z Saw, rozmawiajc z nim dugo, nakoni go do porzucenia- ycia otrowskiego.
Da mu posiedzenie w Kubaniu. Sawa osiadkiego.
szy
w Kubaniu, oeni si. wiadomy
wszystkich
kryjówek hajdamackich, ciga ich z kozakami
hetmaskimi. Hajdamacy doledziwszy, kto przywodzi hetmaskim kozakom, zebrali si, wpadli
do Kubania,
zamordowali Saw. ona z synkiem ucieka. Dotd jest gminna duma o Sai
wie.
Nie wiem jak si zwali
ci cnotliwi ludzie,
w
roku 1790 wynaleli potomka owego
Sawy, którego podczas sejmu nobilitowano, naktórzy
dajc mu udzia w
starostwie
czehryskiem
*).
Krebsowej pisze
^) O dalszych losach Weroniki
Chrzszczewski (Pamitniki, wyd. Kraszewskiego Wilno
1857, str. 295) co nastpuje: »Madanowiczówna przywieziona do Krystynopola po rzezi humaskiej, bya pann
u dworu generaowej Briihlowej; oeni si z ni Krebs,
wojska cudzoziemskiego (Jan Krebs, zaWeroniki, by czas jaki na subie u Stapewne
da
nisawa Potockiego, który mu za wiern
przesza
nastpnie
która
w r. 1780 ziemi w Tulczynie,
do Adama Moszczeskiego, p. »Kijew8kaja Starina« r. 1885
t, XII). Ten^umierajc zostawi onie kapita, do którego
m
porucznik
sub
niedostawao tylko kilka tysicy, aby moga opaci szacunek wsi Pienikowej, póniej przez Rusieckiego kupionej. Ale Krebsowa, nie chcc zostawa dun, a odstpienia tych kilku tysicy nie mogc wymódz na Ciszewskim, penomocniku modego Stanisawa Potockiego,
wzia w dzieraw dobra skarbowe, na których wszystko
103
miaa straciwszy, doya póniej wieku na gracyi
Aleksandra Potockiego*.
Prócz ^ Opisu autentycznego rzezi humaskiej«, wydanego przez ir. T. Dziayskiego (Pozna 1840), pozostawia rkopis o porwaniu i utopieniu pierwszej ony
Potockiego, z domu Komorowskiej rzeczon relacy streci Clirzszczewski w swycti pamitnikach.
co
;
{H. M.)
Rze humaska
zrobionej
czyli
przez
historya
eleniaka
i
rewolucyi
Gont
napisana rzetelnie, wiernie, dokadnie przez znajdujcego
si w teje okropnej rewolucyi naocznego wiadka
PAWA
MADANOWICZA.
I.
Kraj ten pusty
i
wiosk
od wioski o mil 10
wicej majcy, mia za najwiksze miasto
Bracaw, z kilku domów skadajce si i Hu-
lub
i
ma
miasto
nikczemne, bez ratusza,
bez skle-
pów, bez bram i bez kocioa, oblane rzek Humenk. Lasy nigdy nieprzebyte, gste, jak li,
czarne jak noc, z dbiny samej zoone, zajmo-
wszerz i wzdu po mil 20. Pola tworzyy
posta stepów obszernych i nigdy na rol zamienionemi by nie mogy, dla maej ludnoci,
do zakadania
okryte traw, wielkim
r. 1760
dla siebie gniazd, wybornie
Ukraina nad sto wsi nie miaa wicej i gdy t
liczb przytaczam, przesadzam i co do intraty
na 30.000 pisz na trzydzieci- tysicy, nie czynia wicej *).
way
wom
suc. W
n.
Smutna bya posta
pikniejszego. Sicz bliska nie
*)
inie.
Mowa
tu o
w
wiecie najdopuszczaa szlach-
kraju,
Humaszczynie,
nie
za
o caej Ukra-
—
cie
w
wioskach
cych od
niej
schronienie
i
-
108
domu
odrywków, rabujcych
w
lasach
wypadaj-
siedzie, dla
i
majcych
których najwicej
Ziemia bya bez po-
tych,
byo równie, jak stepów.
ytku pust. Sam czowiek by bydlciem.
i
W
kraj
ten
wjeda
Despot Madanowicz,
wol
podejmuje si Rafa
sw^oj owiadcza te-
hetmanowi wielkiemu koronnemu i razem wojewodzie poznaskiemu, take
Potockiemu. Wyrabia od niego dyplom na tytu
fortecy z Humania. Bierze od niego harmat 32,
dziedzic sam pozwala mu i poleca opiece jego
wszystkie woci swoje. Obejmuje w swoje wierne
rce razem z Gorzeskim, wujem rodzonym ony
swojej, i oba osiadaj na Ukrainie. Ten pod tytuem gubernatora generalnego i komendanta
ciowi
dziedzica,
jurysdykcy sdów pogranicznych, a ten pod
tytuem komisarza dóbr ukraiskich. Zaczynaj
si najpierwej komunikacye z Sicz
nad
Ingulcem rzek; z gubernatorami moskiewskimi,
z
lec
kijowskim w Kijowie najznakomitszym, mniejszymi od niego, Perejasawskim, Potawskim,
Mirhorodzkim; z baszami tureckimi, z Krymem
i co tylko
Ukrain otaczao. Skutek tych korespondencyj by, — pozwolenie handlu, osiadania, wstrzymanie napaci i rabunków.
do
Dopomogo take do takiej ludnoci,
300 dragonii przybyych, drugie 300 przydane
byy, i regiment ten samym by asystujcy
harmatom rzeczypospolitej, których przywilejów
,
e
109
prywatne panów milicye
miay. Do
nie
odpie-
wypadajcych, rabuników w lasach kryjcych si, uformowana druga milicya z kozaków. Ta podzielona bya na piechot konnych
nad którymi komenda dostaa si Obuchowi
w tytule pukownika drugiemu Magnuszew^skiemu, równie w tytule pukownika. Nazwiska
nadawane od pierwszych na stepach, cigay
wielk liczb osiadajcych, wielk gromad
przybywajcych. To wolno zakadania wio
sek kademu pozwolona, zachcia szlacht do
przenoszenia si na Ukrain
do 500 byo ju
rania
i
i
i
wsi jeszcze za Augusta III Sasa, przez ten spo-
sób wabienia.
e
I to
wiele
pomogo do
zapanych na rabunkach
nych,
tracono
nie
wprzód,
lub o co
a
po
ludnoci,
obwinio
okazanym
wstrcie od pieszczcej pci eskiej.
Przez ten cay czas goszono lata, win, prowadzono do przypatrywania si siedzcym w wizieniu. Pospolicie zapani, byli ludzie modzi,
czerstwi, silni, zdrowi. Gdy przyszed czas dekretu,
jeeli
sobie
upodobaa modzika
która
zdecydowaa si dla niego na on, a porwaa
go z placu, za szyj objwszy, lub chustk zarzuciwszy
do cerkwi na lub zaprowadzia,
i
i
lubie kar mierci takim.
I do tysica gospodarzów wielkich statkujcych,
rozstao si z hultajstwem przez ten sposób
osiado na wsiach w prowadzeniu ycia najspokojniej
wydaniu licznych dzieci. Kto nie
przepuszczono
i
i
po
—
110
-
zyska takiej decyzyi w ofiarowaniu si mu
adnej na on, gin od kata zawsze przytomnego jurysdykcyi dekret piszcej, którego ubiór
by
koloru krwi.
Huma porzdnem si miastem ujrza.
Ratusz
wystawiony zacz mu wystawia dostatek od sprowadzonyci kupców moskiewskich, Serbów których do 150 i wicej liczyo si. Most zwodzony
wystawiony na rzece Humence, bezpieczestwo
mu czyni w nocy od Siczy. Bramy zaczy go
okazowa mieszkaniem, nie pustk. Koció zacz
.
przypomina
wyprowadzi
Prawda,
dawao si
Ukrainie,
e
jest
Bóg,
i
postawiony
nieczuych na Boga bydlt.
wszystko to byo z drzewa i wy-
ludzi z
e
dostatecznem dla przytomnej ludno
rosnca ludno niedostatecznemi dziea te pocztkowe zrobia;
murach wiksza obszerno gruntowej ju
populacyi czasom póniejszym zostawiona bya.
Stoboda czyli na siebie samego gospodarowanie
ci. Lecz nadspodziewanie
W
bya
Po latach trzech za grunt tak
wielki do brania, ile go tylko chcia ora, paszczyzny dzie jeden na miesic, co 12 dni na
rok czynio i szarwarków czyli naprawy grobli,
dróg do wygodnego przebycia, 12 to czynsz
nigdy nad rubla nie wynoszcy, czynsz nazylat trzy.
wajcy si gospodarski, byy nalec si
nin do roku 1768, sawnego rzezi.
przy tak maej paszczynie za
rok po przybyciu tego rzdcy, Ukraina
Dziwna,
raz
w
e
da-
—
—
111
dziedzicowi z 30.000 intraty, milion zaraz uczy-
umiejtno rzdu,
szacunek zagranicznych, wielk zrobiy intrat i. zyskay
nia. Handel,
e
zaufanie tak wielkie do nieuwierzenia,
dzie-
zawsze rozumia, i Karola XII skarb zakopany gdzie rzdca znale musia
na iandel zwali, co przyszo mu w jednej którejsi atwej
godzinie. Lecz, gdy odebra informacy,
do
dawnej intraty ju si nie wróci, jeeli nie wicej, mniej nigdy nie bdzie mia w dociodach,
dzic
i
e
gowie rzecz przypisywa sercu,
przyjacielsk osob zawsze czci w rzdzcym, jak z listów czytanych przez on, syszanych
roztrzsanych sysza razem syn piszcy, majcy
wtenczas lata pojmujce dobrze mow.
roku
1764, sawnym na tron wstpieniem Stanisawa
i
i
i
W
ju
drugiego, Augusta pitego,
Ponia-
z familii
towskich, Piasta, tak populacya Ukrainy urosa,
e
trzeba
byo przybra
wspólkolegów,
czyli
wspótowarzyszów gubernatorów
na gubernii
kilka Ukrain podzieli. Miasta zjawiy si. Wsie
i
po kilkuset gospodarzy
gospodarzy
zaczy
liczy.
Wie
majc, nazywano sobod,
a
wsi
nazywano liczc dopiero najmniej dwustu
wic czci
stu
go-
wyznaczone:
Rudzki guberni sokoowieck; Reklewski fastowsk, Manswet mohylowsk, braiowsk Kurcewicze, aszcz guberni targowick, humaskiego klucza gubernatorem zosta Skaryski.
Caej woci humasklej rzdc, gubernator gespodarzy. Przyjli
sobie
—
neralny ogosi
112
siebie.
-
adna wie nowa
po rz-
dach ustaych Rafaa Despota Madanowicza do
Humaszczyzny nie przybya.
Do dzidnia te tylko s, które stany za
jego gubernatorstwa. Paszczyzny tylko przy
byo 150 dni na rok, rachujc trzy dni na tydzie. Pola pod wymiarem by zaczy. Czynsze
zaczy by od osoby po dwa zote. Daremszczylecie
zny podatek nowy nieznany nigdy.
paszczyzna caotygodniowa z
do jednego
chaup. Propinacya pozwalajca grabi arendarzowi dunika swojego; wolno orania, gdzie
si podoba ile si podoba, zniesiona. Nowe oto
uoenia, za rzdów Madanowicza w caej Ukrainie, w adnej gubernii nieznane. Rozkosz utracona dopiero, a nie posiadana, nie za przytomna, zawsze jest rozkosz. Ta rozkosz rzdów
W
ca
i
rozkosz poznaje
niema, dopiero rozum pojmuje,
i
teraz dopiero
e
si,
kiedy
jej
bya.
m.
Zaoenie szkó
w Humaniu
wprowadzenie
Bazylianów byy dzieem, które trwa do dzisiejszego dnia. Fundusz wyrobiony od dziedzica
sejmem jednym przed rzezi, drugim po rzezi
roborowany, przez wydan do tyche sejmów
konstytucy, zosta niepodpadajcym woli odebrania przez nastpców. Rektor Kostecki, wielki
niesprado ^zkó jeszcze przyj misye
cowanie sam je po caej Ukrainie tak kijowskiej,
i
i
m,
i
—
-
113
bracawskiej odbywa. agodnoci i mdroci owieca ludzi i zniós t ciemno, jak
zasta. Pierwsz w przedawaniu onek, drug
w enieniu si po kilka razy i zostawaniu mkilku on, trzeci w nienawici ydów
i
osób rzymskiego wyznania, czwart w zo-
jak
em
dziejstwach nie
do uwierzenia
do nich zabójstwach,
pacierza
jej
gelii,
i
pit w
jej
nauk,
i
czcych
si
nieznaniu ewan-
szóst
w zem
sprosnociach branych za niewinno.
Duchowiestwo kijowskie zazdroszczce mu darów i pomylnoci, nie zapomniao o oderwaniu
zrobionem od jego ^dogmatów i wytrcio mu to
póniej. Okolice Smiy i od niej sznurem cignprac jego wielkich.
cego si kraju, pamitk
Drugie dzieo równe pierwszemu, byo wgldanie w nauk, w obyczaje duchowiestwa. Te
aby naprawi i ulepszy, znosi si z metropoli-
sercu
i
s
tami,
jurysdykcy duchowiestwa.
Gdy
prac
nie
by szczliwym w wykoataniu
potrzebnych
przypisywa
sobie
Rzymowi doniós
sam nie
wadzy nad duchowiestwem,
do tego
rzecz
ca,
dziea,
a
od którego breve
wyrobione reformowania duchowiestwa i nauki
dziedzicowi odesa, który na to dzieo zaprosi
biskupa sobie ssiedniego chemskiego JWgo
Ry. Ten rok cay na Ukrainie przesiedziawszy,
kwiatem nauki zrobi zdania duchownych i ludu
zrobi iche ycie. Przei kwiatem obyczajów
sta
ucieka od ony, tuc si po jarmar-
m
H«JD/tMACZVZNA
I.
8
—
114
kach, nie wzbrania si
body
i
dobnie
zaj
nie
-
po\vióci(''
si domowym zachodem.
miaa sposobnoci
y
Trzewo
em
do swojej
rozstania
ona
si
z
slo-
po-
m-
gdzieindziej.
i
po wsiach od wizytatora apostolskiego zaprowadzona, w^ycigna statkujcych
na pokazanie majtku do stutysicy rubli, które
przed pijastwem ukrywane, nie dozwoliy uygo na dobre, a którego wolno nie zata-
wa
mowana okazaa
ju w
obdarzaniu cerkwi,
ju na wspieraniu po wsiach ubóstwa, ju w yciu przystojnem, ju w innych dzieach polecosi,
Rzdzcy
pomnaa
ofiary.
swój
i
do rzdzenia si
Pobono
sama odbieraa
wzdryga si z ofiar majtek
nie nalea, ani nalee chcia
nych od wizytatora.
cudzem.
kademu zakadania
Wolno
cigna
szlacht
rzdzcemu
mnoy
wiosek,
na Ukrain, a polecenie
pozwolenia
przyjació dla dziedzica, prawie wioski wszystkie
napchaa
posesorami.
I
tym
nie
dozwoli
wolniejszego ycia. Delikatny bardzo, aby uda-
wa
si sam
w popraw
wolnego czowieka; wyrobi misy wielk z Rzymu, z kosztem swoim
znacznym na obrazki, na medaliki, na krzyyki,
na róace, na koronki, a wszystkie z odpustami, które codziennie na katechizmach rano
i wieczór rozdawane
przez niedziel sze, znaczny koszt zrobiy. Zjazd wielki na kazaniach,
rano i wieczór codziennie odprawianych; prawie caych województw przybywanie na dosta-
—
115
—
pienie jubileuszowego odpustu, bez
bdu myle
e
kazay,
nie byo osoby w Ukrainie, któraby
na nie uczszcza zaniedbaa. Owoc misyi by,
ycie po domach wite, zarzucenie nagannego
wszystkiego, wprowadzenie do mylcych ducha
bogobojnoci i religii. Ugruntowanie takiego dudo obrócenia si w fanatyzm dzi pocha,
stpio i trwa ju nie do obalenia ani przywrócenia dawnego wolnego ycia. Tak wielkiej pracy
dzieo byo zaszczytem Ichmo ksiy Kapudo acinników reforma ycia
cynów. A tak
przesza. Przez wyjedajcego z Ukrainy JWgo
a
i
Ry
posa
p.
Madanowicz
dziedzicowi
zotem
dwadziecia tysicy czerwonych zotych, których
tene zapar si publicznie na pokojach w te
sowa: »Moje to byo«. Gdy JW. Ryo w gos
mówi w przytomnoci obaczonego syna: »e
pan Madanowicz przeczuwa los swego Pawiu
sia, gdy przezemnie przysa Imci
panu wojewodzie dwadziecia tysicy czerwonych zotych «.
A gdy biskup broni zacz takiej obelgi, aby
nieboszczyk dugiem i sum swoj- przed bisku-
pem nazywa,
co do
intraty dziedzica
nalee
zawsze byo powinno, powtórzy znowu te sowa: » Jeszcze mao za to, co straciem; wicej
tamtego przepadlo«. Wielkie znowu biskupa uwagi
czynione, zamkny wprawdzie mu usta, ale nie
skoniy do wyznania, i niedarmo na opiece by
syn, ale zawsze mówi swoje,
powody samego
miosierdzia w opiek wchodziy. Biskup w roz-
e
116
mowie
jcym
rozpocztej przed magnatem nieznanikogo wielkiego, oprócz siebie samego,
tej
charakteru dla przyjani doznanej, tyle
wielkiego sentymentu, tyle odwagi pokaza,
tyle
e
wikszego serca
ju mie
nikt
nie
moe
i
obrona
w
których prawda
pocztkiem, a wielka jak niebo dusza dokaza-
jego do obrony tych naley,
niem
i
zakoczeniem
jest
obrony.
IV.
Bardzo
by pomylny
stan Ukrainy.
Kady
gospodarz byt kozakiem z broni na zawoanie,
i
dawa
do milicyi kozaka z
kiem kozackim,
spis,
par
jaki
caym
by: rusznic
pistoletów, szabl, proch
moderun-
czyli strzelb,
i
konia, a dla
piechotnego dwie pary pistoletów, przy jednym
przy drugim para. Z 50.000 gospodarzów, nia rachujc ich parobków, by zawsze
atwo mogo wojsko 10.000. Gonta kozak przystojny, urodziwy, wysoki, szczliwy, zawsze
wysyany na podjazd za wpadnieniem rabuj-
boku para
i
cych, z której strony, a zawsze popisujcy si,
miy
Ukrainie caej, zyska zaufanie
w
rzdzie.
kozaka uczyniony setnikiem, modzieniec jeszcze, potem oeniony podug woli
swojej, nie podug oporu, który potem w al si
obróci i kontent by z przeamania.
Wyjty potem z pod komendy Obucha, pukownika
od samego tylko Madanowicza dependujcy, za nieodstpowanie go w adnym
Z
prostego
i
117
przypadku, otrzyma dwie wsie Rosuszki Chrynadziej pewnego szlachectwa po uspoi
mow
i
si konfederacyi
kojeniu
jeeli
w
nie
sprzykszy
panów
podniesionej od
sobie
w
wiernoci.
Obóz
zaoony, cae zawsze lato pod namiotami egzercytowa si w strzelaniu, gonieniu,
polu
atakowaniu, mustrze
i
dobrej onierce.
Po
w.
Michale na kwatery dopiero rozchodzili si ko
acy kady
wybierani po sto zawsze kolej przy najwyszej
byli komendzie, o trbaczach jak dragonia, o fajfrach
doboszach. Na odgos rabunku, gdzie,
w której stronie, gdyby dugo wypado byo czeka ordynansu od komendy, wie caa stawa
pod broni i dawa ratunek obowizana bya.
Wyprowadzona granica za wyproszonem od
do swego gospodiirza
i
z nich
i
Madanowicza
a
sam
Mirhorod, dawaa Madanowiczowi sposobno
komunikacyi z Sicz
przyjani z koszowym
rozgraniczeniem,
pod
i
wodzem, od którego wyproszone
opisem
wzmocnione tamowanie wpada sodki pokój
czyli
w
i
Krym
swoje Madanowiczowi okaza przychylno, na któr zasuy.
Baszowie tureccy swoj, gubernatorowie mos-
Ukrainie
zrobio.
kiew^scy swoj. I
tym sposobem
ze wszech stron
napaci, niebezpieczestwa, rozboje ustay; w tym
sodkim stanie, gdy
rzeczy w Ukrainie, Bar
Rosya bierze w oblenie. Groby za zaniedbanie ratunku w ludziach, w pienidzach, w fu-
s
raach
i
we
w^szystkiem, straszne
uniwersaami
—
-
118
wydanymi zapowiedziane byy.
Na Huma 3000 umundurowanych przypado
i w pienidzach 30,000 i fura proporcyonalny.
Wszystkie popieszyy si wsie obce, miasta
od konfederacyi
i
powiaty z przystawieniem.
Humaskie
dobra
popieszyy si wstrzymay ze wszystkiem.
Na zawoanie umundurowani byli z biaymi u-
nie
i
panami, kurtkami zielonemi i konfederatkami
takiemi. Kiedy takie przygotowanie stano,
Obuch oskara Gont
w
maju,
e
mu
z zagra-
nicznemi osobami, pod noc umyka do swoich
wiosek z obozu, i tam skada niewiadome rady.
Przyjmuje rzd te doniesienia, zaleca pilno wa
kae mie na pilnem oku. doTomaczy si rzd Obuchowi, e nie-
nie najcilejsze,
niesionego.
przekonanego wiesza nie mona, niepuszczany
Gonta do rozmowy z kimkolwiek, nie majcy
sposobu przestrzedz, a zatem nie przestrzegszy
wprzód popów kijowskich, i mu zabronione
z kimekolwiek gadanie, popów, którzy do obozu
przyszli, wystawi na to nieszczcie,
jak
podejrzani schwytani i pod
stra oddani
zostali. Z listów, które z Kijowa przynieli otworzonych nic wicej nie pokazao si, tylko Unii
obrzydzenie, al na zakazany chód do kijow-
e
tg
skich
witych
pieczar pod
kltw
od biskupa
wizytujcego niegdy rzucon, a od rzdu wspieranie kltwy
polecanie si przyjani.
Po takim akcie kae Madanowicz caemu
wojsku w blisk niedziel stawa. Gont kari
-
-
119
dla Gonty,
caego wojska
caego wojska, a potem
pije zdrowie Gonty
dwie razem zapowiada mu rzeczy: albo wierno, albo odejcie od milicyi. Obiera Gonta
przyrzekti z nikim ani obcowa, ani
pierwsze
wdawa si pod kar mierci. Milicyi przysiga,
nie porzuci. Puszcza Mladanowicz cae wojkonne piechot i nikomu
sko nazad do obozu
suje,
daje bal dla
i
i
i
e
i
i
odcza
si,
Magnuszewskiemu, aby
nie
napeniajca codziennie
Huma
od obozu bodaj na
Obuchowi
minut
zaleca
pozwalali. Primis Junii
przychodzi wie do Mladanowicza,
w Smilaszczynie hajdamaczyzna
ydów w kilku karczmach wyrna. Zaraz na
t nowin ostrono zalecona Lenardowi i staranie si od baszów tureckich prochu jako najwicej i kul. Gromada znowu uciekajcych z kii
e
jowskiego
i
a
wpuszczania ich; gdy jawne
ju niebezpieczestwo ogosia i zrobia trwog
doniesienia niewtpliwemi uczynia, przepuszcza tylko kaza pojazdy
tabory, a Huma
zamkn. Wojsku drugi raz stawa kae. Nakazuje wykonanie przysigi,
wiernie bdzie
bronio,
nie przejdzie na stron hajdamack,
jeeliby przyszo Humania broni. Obuchowi poleca Gont, a Goncie siebie, miasto i
Ukrain. Bal z ogniem, z harmatami, drugi raz, ciz caego miasta ydostwo, które z podarunkami do Gonty przyszedszy, oprócz innych
ofiar pómisek zota cay zoyo mu w podado niesposobnoci
i
i
e
e
ca
gn
—
runku.
120
—
Przyj, podzikowa
i
z
bojani
mia
si kaza.
Piechota
caa ju
w
Humaniu zatrzymana.
Konne wojsko do obozu puszczone, warty,
no,
ostro-
prochu, kul, kartaczów, dostatek od baszy
benderskiego, oznaczao przygotowanie dobre do
obrony mocnej i upartej. Wyrnicie Lisianki
odjo nadziej opuszczenia Humania. Trzeci raz
wojsko cignite przysigo podug roty podanej. Gonta sam trzy razy przysig pod harmat nabit, w kociele przy krucyfiksie, przy
eksportacyach, raz rano, drugi raz w poudnie,
trzeci raz koo godziny czwartej ju ku wieczorowi przed wybraniem si do obozu, nie
dawszy adnego znaku zego charakteru.
Po przysidze z Obuchem do obozu wypuszczony by, majc podany plan czynienia w przypadku podstpienia. Plan ten by: bra ty i piechocie, gdy z miasta z harmatami wyjdzie, by
pomoc. Pikiety na wszystkich stronach o mil
postawione dla doniesienia przybywajcych, jeeliby przybywali, studnia dla wody rozpoczta,
dobrawszy si do kamienia, próne dzieo, zrobio prónem spodziewanie si wody.
wigili
nieszczcia, sto z komi, przez Huma przechodzio Prusaków. Madanowicz chce zatrzytych onierzy, sto tysicy na rce ofiaruje;
wzbrania si onierz pruski. Powiada, e bez
ordynansu monarchy swego konsensu nie" da
niczego si nie podejmuje. I odchodzi, wydar-
W
ma
i
—
gwatem od umów
szy si
Gdy
studnia
—
121
do
umów
przyciskany.
szedziesit-sniowa zasmucia
kamieniem, a nie ucieszya wod, do drugiej
szukania zabierano si, ale czasu nie wystarczyo. Rzecz si otworzya nowa i akt najsmutniejszy.
Okoo
w
poniedziaek przed samym w. Janem przybiega pikieta do Madanojakie podstpuje wojwicza z doniesieniem,
sko. Kaza natycimiast alarm bi, do broni
krzykn. Stan regiment, kozacy i milicya
godziny
10
e
Pozycya drogi bya taka,
zielona.
strony
szpital
i
byy
dó
wysokie way,
do
spadzisty
a
z
Humenki
e
z jednej
by
drugiej
rzeki
pro-
wadzcy. Ciasna im bya do przejcia droga.
Jednak szo prosto do bramy wojsko, adnego
nieprzyjacielskiego nie dajc znaku.
By przypadkiem w Humaniu pod ten czas
kwestarz bernardyski. Spodziewajc si,
e nie
bdzie napastowany, wyjecha z Humania przed
alarmem
napad na podstpujcych. Wzity
na spisy, by znakiem nieprzy]acielstv.'a. Daa
si zaraz sysze harmata; ale gdy aden nie
pad, odepchn puszkarza Madanowicz, sam
wyrychtowawszy harmat, gdy da z niej ognia,
drog obsypa trupami, drugi raz, trzeci
raz, dany z harmat wystrza, a nie napróno,
i
ca
tylko
e
spadaniem
z
koni
i
samyche
koni,
przymusi nieprzyjació do cofnienia si
do
skrycia si za waam. Walecznie Madanowicz
i
—
—
122
komenderowa, biega, zachca, pomaga, obdapotne bronienie si od
rza, rycerskie czyni
Humania. Ogie z iarmat by nieustajcy, nie
do nieprzyjació, bo nieprzyjaciel za way wysokie skry si i sta za waami, ale eby w oboi
zie wiedziano,
e Huma
ju oblony
i
ordy-
nans brania tyu nieprzyjacielowi wykonywano.
Patrzy Madanowicz przez swoj doskona
perspektyw wyglda egzekucyi planu i swego
koo godziny dopiero
ordynansu. Zdziwio go,
pitej sam bez Obucha szed Gonta. Zdrtwia
martwy stan; a gdy zbliajcego si
na to
Gont widzia do nieprzyjació, nie do ataku rozpoczcia i zsiadszy z koni, oba wojska caowa
si zaczy, trupem w momencie zosta, mow
straci, dopyta si nie mona byo o nic. Lenard
i
e
i
robi wszystko. Madanowicz stanwszy na swo-
jem miejscu, oparszy si o bram,
mówi
sowa wy-
móg. Kostecki po zczeniu si Gonty,
do kocioa napenionego ludem przyszed, zagotowanie si na
powiedzia mier pewn
mier. Nazajutr!^ spdzone od Gonty gromady,
jarmarczn zgraj po wszystkich stronach donocy, która bya bez
koJa Humania zrobiy.
nie
i
W
ksiyca
i
ciemna jak
loch,
piechota wszystka,
milicya zielona, dragony, do Gonty wszystko to
przeszo.
W
Humaniu sama tylko szlachta ydzi zostali si Gdy dzie pokaza si, da si widzie
Huma bez adnej obrony, a ciniony dokoa,
i
—
123
—
pozbawiony wody, wininkiem, miodem, piwem
ratowa si, czego podostatek byo. Od ugaszenia takiego pragnie swoicli, potraciwszy wszyscy gowy, ani do harmat, ani do broni rcznej
stali si sposobnymi. Lenard gdy do obrony y-
dów pdzi, adnej ochoty
w
nie
owiadczyli,
i
zamknwszy si, na modach przestali.
Wtem Gonta na rozmow Mladanowicza prosi,
nie odmawia, ale pó ju umary
o pó duszy
szkole
i
tylko przytomny.
Na przyrzeczone
wyproszone bezpieczestwo pod bram z komi kilku podjechao, z owiadtemu wojsku broni si nie mona,
czeniem,
jest gwarantki kraju samej Katarzyny imperatorowej. Kaza Gonta po tych sowach na przekonanie Mladanowicza rozwin chorgwie, na
których z jednej strony by wyszyty portret
imperatorowej, na drugiej stronie ukaz wypisany
szukania konfederujch si rozpdzania. Na to
przekadanie zapyta si Lenard: »Co z nami
mylicie zrobi ?« Odpowiedzia Gonta: »
rku
jestem wojska imperatorowej, spytajcie si wadzy«. Na te sowa Lenard krzykn: >poddajemy
si, na chleb i na sól prosimy «. Rogaszewski
i
e
i
W
krzykn:
»
strzeli do szelmy.
e
i
zwodzi, jak
ju zwiód «. Odpowiedzia Madanowicz: » daem
mu przyrzeczenie, dochowa go musz. Do gadajcego strzela
pozwalam, do odchodzcego strzelcie
pooy .si na harmacie. Gdy
wszyscy krzyknli na to: le, broni szelm«,
i
nie'
—
124
—
wymówiwszy te sowa: »radcie
sobie, ja id do kocioa i oddaj si Bogu, bo
Bóg tylko naszym ratunkiem, odszed od bramy
do kocioa. Nie wysza godzina, zgraja kozaków wpada do kocioa, do których obróciwszy
podniós si
i
si wszyscy przytomni, gdzie pa najwicej
byo, nie przepucili dla penoci adnego i u progu
kocioa kozak stanwszy, krzykn: »wspomahajte!«.
mieszna bardzo jest bajka rozgaszajcych,
jakoby Madanowicz podczas konferencyi przed
wpadnieniem, pozwala na wyrnicie ydów,
byle ocalili chrzecijan. Na takie pomiszanie,
w jakiem by, mao gupstwa jest powiedzianego.
eby
takiego nie robi, a drugiego dnia móg
wiksze gupstwa mówi, móg ydów
Pierwszego
akordu
jeszcze
doda
i
dnia
12 wielkich
obrony,
pewna,
gdaskich brytanów, które
wicej lubi jak ydów, a ofiarujc jedrugich;
dnych faworytów, móg ofiarowa
gupi, eby mdrym zrobi siebie, mdrego gupim robi. Kocz teraz rzecz dalej. Na sowo
jeszcze
i
»wspomahajte«, zaczy panie dawa worki
ze zotem, bransoletki zote, sztuczki zote, srebrne, w rónych formach, ju rvbki, ju walce
to
dawa biorcemu.
Sam jeden Madanowicz nic mu nie da, ale
worek ze zotem rzuci córce za sob stojcej
da obraz zdjty z siebie, co córce nie dao
i
innych, co kto drogiego mia,
i
si utai,
o
czem potem.
—
Gdy
tak
id
125
—
kocioa
peror do
rzeczy, przychodzi do
Kozak zapomoony, czyni
Gonty: >>Harnenko Lachy wki prosiatsia, potreba
perepustyty<. Odpowiedzia rau Gonta: »szczo
z toboju bud, koy im perepustysz?« I odepchn
»Mospanie
go. Mówi Madanowicz do Gonty:
Gonto, pamitaj, co przyrzek!*. Asamenko towarzyszcy Goncie wymówi te sowa: » Teper
prosysz sia, a moi woy choroszyi, szczo na
skarb wziaw, jak sia majut?<. Odpowiedzia
Madanowicz: »Ale nie dla siebie. Powtórzy
Asamenko: »My tebe tylko znajemo, nieznajemo
Gonta.
Gonta tu odezwa si: » cztery
tylko familie ocalej, pana Madanowicza, pana
Rogaszewskiego, pana Markowskiego, pana Obucha, reszta zarnita bdzie «. Nie da si Madanowicz wyprowadzi pierwszy. Zosta si do
pomodlenia. A Rogaszewskiego wyprowadziwszy,
zaraz zabi, wymówiwszy mu: »ty myni na sela
nepozwalaty ?«. Potem wyprowadzi Madanowicza, mówic mu: »kto tylko jest z familii
toho
inszoho«.
Madanowicza, niech si wie, ocaleje*. Gromada przyznaa si. Wyszedszy z kocioa Madanowicz, zapyta si dyrektora Chmielewicza,
czy jestemy wszyscy ? Odpowiedzia Cmielewicz:
matki paskiej niemasz. Ta ze Spiczyniec przyjechaa, gdzie przy córce wiasnej siedziaa, która
bya za Bdziskim, komisarzem generalnym
dóbr radziwiowskich
i
do fortecy schronili si.
Bdziski 5U0 kozaków radziwiowskich
z
sob
-
—
126
przyprowadzi, którzy wszyscy przeszli do Gonty.
ma
Madanowiczowa dla
robic atency,
po matk do kocioa wrócia si, gdzie pod
Pani
trumn
relikwiami
z
ju
j
zabit
zastaa.
Wszystkie szlachcianki za pani Madanowiczowa obróciy si. Sam Pawlus tylko przy ojcu
Wychodz
kocioa, w zamieszaniu
obaczya rzeczy. Kozactwo ju szalao i od szalejcych zabit zostaa. Na jej padnienie, wszystkie jej towarzyszce panie do bliskiego zabiegy
zamku, który jeszcze by bez kozaków. Zamek
ten czterema bastyonami by otoczony, na dwa
pitra wysoki by kady bastyon.
rodku
mia dziedziniec wielki, mogcy kilka tysicy
ludzi pomieci. Po bokach tego dziedzica bya
z jednej strony stajnia na koni sto i wicej,
zosta.
z
W
z drugiej
magazyn
nek na schodów
w dwu pitrach, gadwadziecia by do zamku
wielki
W
wstpem.
tym ganku panie siady.
Madanowicz od Gonty wyprowadzony, wyprosi sobie kozaka, którego Gonta przyda idcym,
eby
wola: >Nie zaczepiaj*.
Gdy Gorzewski zosta z tyu zabity, brat
rodzony komisarza, który na Wooszczyzn
uciek, a gubernatorowie wszyscy poprzedzili
Humania szlachta z kijowskiego
ucieka pocza, do Madanowicza napisawszy:
»W Humaniu ciasno, a tu bez harmat jestemy.
Przy kim harmaty, przy tym
bezpieczestwo.
go,
jak tylko do
i
Dlatego uciekamy «. Jak gdyby razem na sesyi
—
pisali;
-
127
tak wszyscy osobno
i
rozJczeni odpisali
na wzywanie do naradzenia si. Idzie rzecz proMadanowicz
wadzenia Madanowicza tak,
zaprowadzony by do bogatego mieszczanina
w jego domu na
Bohaty nazywajcego si
zydlu usiad, do Gonty wymówiwszy: »prosz
do mnie przy prowadzi «. Droga ta,
moj
przez któr Madanowicz szed, ju bya wysana trupami. Trupy wszystkie odarte nawet
byy z koszuli, kozactwo od jednego koca do
drugiego przed oczy przelatywao, krzyk, haas,
lament, pomiszanie, okropno robiy w uszach.
Dzieci na spisy wzite, okropny i przeraajcy
widok czyniy. Wybijania okien, rozwalania pie-
e
i
on
ców,
wypdzania
z
domów
przez jednych, przez
drugich branie na spisy wypdzonych, tratowa-
komi
niedokutych,
danowiczowi, gdy Gonta
nie
zwa
mow zamkny
Ma-
w wesoej twarzy
ode-
si: »Dywysia pane podstoli, jak hulajut!«.
Powróciwszy si Gonta do Madanowicza z najweselsz twarz wymówi: »ona paska ju
nie yje
jest zabit«. I wtem w przytomnoci
Gonty, gdy zaczo kozactwo wpada i jedni
nad Madanowiczem zastanawia si i pyta:
»a to kto?« a drudzy zaczli odpowiada: »To
Madanewycz«, wszyscy woali zaraz: »my Madanewycze, jue wy ne Madanewycz*. Na te
sowa Gonta do alkierzyka zaprowadzi wszystkich trzymajcych si Madanowicza i samee:o
i
-
-
128
Madanowicza, powiedziawszy mu:
czny bdzie <.
Byo
pitej,
koo godziny
to
alkierzyka, gdzie
byo
Koo
drugiej.
przychodzi srogi kozak,
»tu bezpie-
godziny
otwiera drzwi
blisko 30 osób,
stanwszy
naokoo pogldajc mówi: >'kotory
tu z was Madanewycz, nechaj ide do Gonty
naszeio na sowo «. Ruszy si w momencie Madanowicz i z nim Pawlus. Bya przyzba, przy
na rodku
i
ko
Gonty ubrany w pistolety,
nakrycia adamaszkowe, aksamitne, atasowe,
w zoto haftowane w inne kaway wiszce
zote, srebrne i brylantowane. Po jednej stronie
przyzbie sta
tej
i
stali
i
kozacy,
Gonta.
po drugiej
eleniak pryncypa
Do Mladanowicza usiadego na
przy-
si Gonta, powiedzia: » Skazy
hde twoi hroszy ?« na te sowa odpowiedzia
Madauowicz. »Nic nie chowaem, ebycie mnie
zbie obróciwszy
mczyli. Na wierzchu wszystko zoyem*.
Na te sowa Gonta krzykn: »rozbieraj sia, ju
ty ne pan«. Madanowicz wsta z przyzby, od
trupa bledszy, opar si o nog Gontowego ko-
nie
nia,
ko
nogi nie
umyka,
ani go
uderzy
i
po-
zdejmowania kozakowi. By w upanie peruwjanowym na biaem tle z zielonymi
kwiatkami, kontuszu sukiennym popielatym,
da
w
but do
pasie
reckim,
w
w
karpia
zot usk haftowanym
tu-
czapce biaej aksamitnej z barankiem
drobnym krymskim siwym suto. Kozak but gdy
zdj, nakry czapk madanowiczowsk swoj
-
129
—
gow,
a swój joom czarny kapszukowaty rzuci. Gonta za krzykn gniewnym gosem: >Nie
sowa Pawlus
uwaajc
lioworysz?«.
Na
na
si na niego patrzc. Goncie pad
ojca, ani
te
nie
Prószy t czoby batka smerty
ne baczyw. Szyo!« takie byo nazwisko kozaka,
»odwedy jeio i nedaj aby waty «. Tu Pawlusia
do nóg, a Gonta:
»
przy ratuszu siedzie kazali, gdzie
zdobycz bya skadana. Zasta przyszedszy z jup
samycti ydowskici stert usypan. Zota, srebra ogromne stosy, miedzi ogromniejsze jeszcze
stosy; kufry rozbijane, widzi kozaków wdziewajcyci na siebie po pi, po sze kontuszów,
odwiedli
i
wicej konie nakrywajcych, wycigajcych z pod kramnic
okoo ratusza stojcych i zabijajcych rónie,
ju strzelaniem z pistoletów, ju wziciem na
spisy, ju noami zarzynaniem. Kozak Szyo
przydany, odpdza przypadajcych i pistolet
przymierzajcych woaniem: »To lackaja detyna, ne nasza. Darowany ytiem od Gonty «,
woa i krzycza przydany i przez ten sposób
usuwa zapalonych. Wtem odezway si harmaty dotd milczce, nieustajcy huk nie da
robronami dwiema, trzema
wyranie sysze
za
tak okropne,
kozaka,
i
woa z rónych stron. Byy
e Pawlus obróciwszy si do
powiedzia mu:
»Nie
mog
ja
tu
wy-
trzyma. Zaprowad mnie, gdziem by wprzódy*.
Zrobi to askawy
nieodmawiajcy; po zaprowadzeniu do tego samego alkierzyka, skd oji
HAJOAHACZrZNA
I.
9
—
130
—
by
wyprowadzony, powiedzia Pawlusiowi:
»ty yjesz, bud i druhy yty, koho sctioczesz,
ale tylko jedn«. Po usyszeniu sów tyci, wszyPawlus w najwikszem szczscy rozumieli,
ciu, wszyscy prosi, wszyscy rce wyciga
zaczli: »Mnie wypro «, woajc, »mnie«. Pawlus
pomin wszystkich, a dyrektora swego Chmieciec
e
Obu Szyo do cerkwi zaraz
zaprowadzi: » Lachami, mówic, nemoete buty,
prawosawnuju wiru treba pryniaty«. Przez rytrzeba byo. Tu okaza si okropny winek
dok. Trupami jak by obszerny, ju by usany,
lewicza wyprosi.
i
wszystkie trupy obdarte
byy
z koszuli.
Leay
rónie: jedno przodem czyli twarz do ziemi,
a tylem ku niebu, drugie tyem do ziemi, a przodem ku niebu. Okna we wszystkich domach ju
byy
wybite,
ksiki, piernaty powyrzucane na
ulic, piernaty prute
i
od wiatru pierzem zasy-
pujce, trupów okryway.
Trzeba byo po brzuchach stpa, a gdy za
nastpieniem wybiegay z brzucha kiszki i mieszay: »o ne zwaaj «, krzycza kozak, »soromnyi
to tia,
ne prawosawnoj wiry«.
Rozwalano wtenczas razem harmatami
ydowsk, w
zamknwszy si
szko
ydzi, wpadajcych podrzynali i kilku tym sposobem zarnli. Zatoczyli hajdamacy 3 harmaty, jedne
a dwie po bokach,
w drzwiach postawili
kartaczami znalezionymi nabiwszy t, która
bya w^e drzwiach, a po bokach kulami jabku
której
—
—
131
-
równemi duemi walc w ciany, w dach, w okna,
robili oskot ogromny od walcego si wszystkiego z trzaskiem
dzcym
si.
W
i
haasem ogromnie
drugich miejscach
rozcho-
som,
siano,
drzewa, chróst przed lochami palono, aby udusi dymem tych, którzy si w lochach pochowali; uduszonych z broni, odzierano do naga
ze wszystkiego.
W
zamku nowa posta daa si widzie. Po
Madanowicza, dopiero wpadli rabowa
zamek. Powyprowadzali naprzód jego konie ze
stajni, powsiadali w pojazdy, jakie tam byy
»Jak Lachy sobi dohodno
i zaczli krzycze:
zabiciu
izdiat!«.
cie
—
Od
stajni poszli do mieszkania.
gdy dano zna,
e
panie
sw
Gon-
zamku,
roz-
kaza je do cerkwi zaprowadzi. Midzy gronem tern bya Konstancya Jankiewiczówna, siostra rodzona pierwszej
ony Madanowicza;
ta,
pdzono do cerkAYi, a po co, pytaa si,
pójd tam? »Perechrestytysia na naszuju wiru<,
powiedzia kozak. »Raz jestem chrzczona, dwa
razy chrzczon by nie mog«, powiedziaa.
potnie uderzy j za te sowa kozak.
Nie rozgniewaa si. Klkna w rodku ganku:
wicej razy jak raz, wartam by
»bij, rzeka,
bit za moje grzechy «, grzmotn j w pysk
gdy
j
W gb
kozak drugi raz i pobieg do Gonty: »Lachówka,
raportowa mu, jedna jest, szczo wsich buntujet«. Przypad do zamku w ogniu wielkim Gonta
i znalazszy
j modlc si i polecajc si
—
132
—
uderzy j obuchem czyli kijem,
albo lask z motkiem duym u spodu. » Gicie,
zawoaa, razem ze mn. Nie masz pikniejszej
Bogu,
w eb
mierci, jak
rej
umrze
za wyznanie
koció wity
nas
tej
nauki, któ-
apostolski rzymski uozy«.
Tu j Gonta uderzywszy drugi raz obuchem,
skrwawi mocno. Pada twarz ku ziemi na to
uderzenie, a Gonta
chota
jej
gow
rozjuszony obuchem pogru-
na drobne
skoprzykadna
trzaski. I tak
czya wite ycie swoje . panna
na zawsze, owszem najprzykadniejsza
i
kniejsza gwiazdka.
zabi
z
ni
Widzc
j
zabit,
i
najpi-
day si
razem: Joanna Madanowiczówna
samego Madanowicza rodzona,
majca; Dorota z Madanowiczów B-
panna, siostra
16 lat
dziska
i
inne.
Bya tame
wychowania
i
edu-
kacyi Konstancy! ciotki swojej rodzonej Weronika Madanowiczówna, córka Madanowicza,
od Konstancy! ciotki swojej zachcana, nie chciaa
umiera. Gdy jej kozak powiedzia raz, powiedzia drugi raz: »Wipdaj broszy, szczo majesz
od Batka«, zapara si; pokuta za to, wyrzucia
worek ze zotem i do cerkwi daa si zaprowa-
jak miaa na sobie,
dopucia elazu gboko zapa, i ten prze-
dzi. Rogówka elazna,
nie
strach przemóg.
Zesza si wtenczas razem z bratem Pawlusiem i wstrzymaa popd jego do odwagi i oburzenia si na chrzest, a wicej postacie straszne
chodzcych po cerkwi i okropny wzrok rzuca-
—
133
-
jcych. Chrzest ten na przytomnych wtenczas
wcale by inszy, jak na innych; bo z pokropienia tylko wod wicon skada si; gdy
innych nagich w wann kadziono, wosy ustrzygano i »lackuju wiru« wyklina kazano.
Nowa tu znowu scena od Bazylianów wpada w oczy. liczne mieli kolegium Madanowicza kosztem, majcym si od wojewody powrómost zwodzony
ci, równie jak za ratusz
i
i
inne sklepy
cerkiew mieli
dworków.
których
dzi do
W
byo
zaoone, a przy kolegium liczn
wystawion ze szkoami, naksztat
kadym dworku po dwie szkoy
z teologi
siedm; przeniesieni
gdzie
zacz
ju
Mtadanowicz
ich murowa. Ale koszt oony zawsze
miejsca,
s
jest je-
szcze do powrócenia.
W
cerkwi zabity Kostecki, rektor, dusza
wielka, a zabity po powiedzianem i wysuchanem kazaniu od wpadajcych. Zabity kryjcy
si na chórze Markowski, chory winogrodzki;
Bondyniowa, wdowa po doktorze Bondynim, matej
jcym j
za sob,
która
w ciy bdc
prze-
braa si po grubemu, a wydana od kobiet zych
skrya si w trzcin, któr kawa Humenki by
zarós. Do tej trzciny para maych chopców
z noami przybiega zarzyna j; wydara obydwom noe pyski wybia. A na groby, e gdy
nic nie moglimy ci zrobi, »uyjemo batkow
naszych, wony za nas widdabut i po tobie bude«
i
po ich odbiegnieniu miejsce odmienia
i
urodzia
—
134
—
blinita. Trzy dni siedzc w trzcinie i dzieci
karmic, szukana od przyprowadzonych przez
dzieci ojców, a szukana troskliwie i nie znaleziona, potem siy majc do wydobycia si i kry-
ycia
podpada. Po zabitym
Markowskim, wice-rektora, kaznodziej i Mar-
cia,
utracie
gierewicza
nie
trzeciego
odarli
tylko zostawiwszy na nich.
nich jarzma
woów
i
z
sukien,
koszule
Woyli
potem na
ich tak
zaprzgli,
gowy
zaprzgaj si woy. Od
kolegium pdzili ich tak do miasta, prac nahajami. Wytrzymali to wszystko cierpliwi i powolni prze-
jak
ich
ladujcym, nie paczc ani na ból od niemiosiernych smaga, ani od procesyi okoo ratusza
przez trupy po kilka razy wywracajc si;
wesooci
przyjmowali wszystko.
Kazano potem msza przynie z cerkwi
czyta: »wiruju w Boha!« i bi
i kazano im
potnie po kilka razy od kadego przyw
tomnego; zostali nakoniec za domostwo wyprowadzeni i tam spisami w pier ugodzeni, trupami padli. Koció aciski obdarty brzydko,
posta pustki wzi. Podoga z niego wyrzucona,
awki porbane; rodek rozkopany zosta jam,
w której szukano zakopanych pienidzy, a ko
z
gb
munikanty z puszki wyrzucone miech robiy.
»Oto Boh lacki !« woania ich byy.
Komendarz Wadowski z kopuy, gdzie si
schowa, sprowadzony i cignity na pasku
w. Franciszka, który na sobie nosi, powieszonym
—
zosta;
psa
majc w
z
—
135
jednej
strony,
z
drugiej strony
yda. Pan
albo jak zwano
asystencyi powieszonego
Szafraski geometra, na baszcie,
zamkowym
zamknwszy si,
mnie strzelajc z góry za kadem w^ystrzeleniem jednego trupem kadc, dugo tai si
ukrywa swoje strzelanie. Nakoniec pooywszy
bastyonie
stojcy,
i
i
wyjawi si, do wpadajcych wyszedna tyci sowach swe skoczy ycie: »Ju,
siedmiu,
szy,
ju wrae
syny«. Ciao jego na spisy
z koszuli obdarte
i
nieruszone,
wzite,
soca,
od
tak
na którem leao, zczerniao, jak gdyby murzynem by afrykaskim. Noc nastpia. Na t do
jednej izdebki maej spdzono wszystkich niezabitych, gdzie taka ciasnota bya, i
jeden
na drugim pooywszy, tak drzyma, jeeli drzymic jaki sen mie móg. Byo do osób trzydzieci, nie wicej: mczyzn trzech, reszta kobiety, ydówek najwicej. Turcy, Rosy anie i ich
sklepy byy w caoci. ydowskie sklepy, zrabowane i sami kupcy pozabijani srogo. Noc caa
w krzykach wielkich bya. Jedni napadali i krzyczeli:
»Nechoczymo, czoby zostawaa sia la
gow
szyna«. Drudzy odpierali napadajcych
i
od odepchnicia, krzyczc wzajemnie:
bronili
»tu
la-
szyny nymasz, tylko na ynki diwoczki«. Ucierania si, mordy i bicia siebie wzajemne trapiy
wóczcych
w
domu
brzucha
si.
Zamknici
Bohatego,
pk
który
fatalnie
i
w
ocaleni;
nazajutrz
nied/.iel cztery,
roztrzasszy si,
od
wyla
-
136
^
na ziemi kiszki wszystkie swoje i umar; Gonta
kae wszystkim yjcym przed sob i eleniakiem stawa. Przysza najpierwsza pani Obuciowa, odebraa odpowied: »budesz yty«. Przysza Weronika Madanowiczówna, córka zabitego
Madanowicza. »Budesz yty«, powiedzia. Przyszed syn Pawlus
temu powiedzia: »budesz
yty«. eleniak doda gaskajc: »Moja we
dty na «. Przyszy osoby inne i tym to powiedzia samo. Na samym ostatku przyszed Cimielewicz; temu powiedzia: »nebudesz yty«. Zaczli ocaleni darowani yciem prosi wszyscy.
Nikt nic nie otrzyma. Pani Obuchowa sama
wdawszy si, tyle sama uzyskaa,
jej powiedzia: »Budesz Chmielewiczu yty, ale diakom
u cerkwi preczystoi«. Wyszed potem i nagle
zbiednia. Sznurem jednym
drugim i wicej
lece przed oknami malutkie dzieci do szedziesit i wicej poruszyy go, które proszc
o ycie dla siebie i dla rodziców odepchnite
wzgard, zostay pozabijane. Kaza je sprztn
i trupy
pozbiera; usuchano go, ale nie wypeniono rozkazu cakowitego dla mnogoci trupo
Wtenczas Pawlus wyrwawszy si i po Humaniu
poleciawszy, po wszystkich jego ktach biega
zaczwszy z przydanym sobie kozakiem zawsze,
trafi na ojca zarnitego, pozna go w biaej
odkryt;
dugiej koszuli, lecego z
zarnicie pozna po nitce przez gardo idcej,
bez krwi znaku, jakoby tylko obwód by, nie
i
i
e
i
c\^.
gow ca
i
—
137
—
nó, przy gardle. Gdy chcia bliej przystpi
si, odepchnity przez kozaka,
i przypatrywa
z boku jeszcze krzyczenia na siebie sysza:
»Nedywysia« i kozak te fuknt: >nedywysia,
odstupysia, nazad berysia, w inszu stronu«. Odbieg Pawlus i pobieg do ratusza midzy sklepy.
Tam Turcy z miosierdzia jeden orzechów chustk
drugi fig, roków, migdaów, daktylów chustk
zawsze dawali za kadem przejciem; to obiadem, to kolacy byo.
Jest przedmiecie w Humaniu wielkie, Rakówka zwane, tam kozak schroni Pawlusia
Weronik. Lenartowicza cztery
i Chmielewicz
siostry okoo poudnia zaraz zostay wywiezione
tudzie cztery ydówki; drugie cztery rozda
Gonta zaporocom. Co byo tylko na oczach,
rozdawane wszystko wywiezione zostao. Prócz
Rzewuskiej, Obuchowej i Pawlusia z Weronik
i Chmielewicza, nie zosta si nikt w Humaniu.
Na Rakówce, gdy si ukryli wszyscy prócz
Obuchowej, która zawsze na oczach i okazale
ya, przysza z malutkiem dzieciciem Adasiem,
bratem Pawlusia, mamka, roku jeszcze nie ma
jcym; pokazaa darowane sobie 150 czerwonych
par sukien, dane
zotych od jego matki i
sobie za Adasia, z poleceniem przechowania go
na swoje dziecko. Nikt nie odi obrócenia go
biera co miaa i siedziaa na Rakówce. Pawlus
lata i siedzie nie móg; a gdy go dla jakiej
potrzeby Chmielewicz szuka, wpad do zamku
i
pi
—
—
138
Chmielewiczem, gdzie oba pene pokoje papierów, lecych na ziemi, obaczyli. Nie byo
czasu przeziera i Szyo dsa si i aja. Na
inny sposobny czas rzecz odoona. Noc nastpujca spokojna na Rakówce bya.
Trzeciego dnia spdzono podwody. Gonta kaza z caego miasta trupy lece i okrywajce
ziemi sprzta i w studni pust szedziesitwrzuci. Pen i nabit do wierzciu
zostaa, jeszcze nie wszystkie pomieciy si i za
z
sniow
miasto
byy wywoone. Ju
czyste miasto
i
czy-
ukaza si rynek po poudniu. Po obiedzie
Pawlus z Chmielewiczem bez Szyy pqszli na
sty
zamek do przegldania papierów. Pusto byo
cigna si rzecz spokojnie. Midzy wielu listami czyta Pawlus list ten: »0d kadych stu
i
wsi dwie wsie pan podstoli
moe mie
za swoje*.
na to przeczytanie powiedzia:
listy, ale p. Pawe niech
»U mnie waniejsze
Wtem wchodzi
i ten schowa i ten potrzebny «.
Chmielewicz
s
trzech
i
nezabity
krzycz na
?
bud
nas: »a
wy
jeszcze laszyny
po was, jako po Lachach*.
szlimy szybko na
te
sowa, tych trzech
Wyzosta-
wiwszy, którzy sobie baraszkowali.
Ledwie weszlimy do naszego domu, wpada
czterech na koniach i krzycz: »widaj, widaj
zaczh Papisma lackie, widaj zaraz «.
wlusia i Chmielewicza i pak wielk znacznych
i bardzo wielkich papierów w pobliski i tu pod
zaraz piec na chleb wypalajcy si wrzu-
Trz
rk
139
zakazem postania kiedy w zamku.
wieczór Gonta pani Obuchow zaprosi
ciii,
z
Weronik
i
po Pawlusia
do obozu
W ten
i
po
za miastem
piknych równinach zaoonego przysa,
gdzie byy tace
asamble o godzie. Muzyka
na
i
bya na torbanach trzech, a Gonta z sam tylko
pani Obuchow tacowa. Godzien wieczo
rem obowizanimy byli wszyscy ocaleni by
w obozie tacowa, cign si tak tydzie.
i
8 go dnia z Ositny przysza gromada
i
z
innych
wiosek Madanowicza bliskich Humania, proszc
Madanowicza. »A wy choczete
maty panyw?« rzek Gonta. Odpowiedzieli: »My
u Madanewycza buy ditmy, jeho dity beremo
za naszyi dity«. »Ne widberaja ja ditam sea
jaki batko maw«, powiedzia Gonta, ale wy ne
wydobywatesia z roboty na nych, womite sobie
po pereczytaniu ukazu «. Ukaz arkuszowy kaza
zaraz napisa, groc za najmniejsz krzywd
amaniem rk i nóg; a za powtórnem pokazaniem si czego paleniem chaup i wsi caej z zapdzonymi do chaup.
Ten ukaz przeczytany przyjty od gromady
ositniaskiej, przyjty zosta od wszystkich gro-
Gont
o
dity
i
mad.
Zajechay podwody na drugi dzie z Ositny
mamka z Adasiem z Hui Pawlus, Weronika,
mania wyjechali do Ositny.
Chmielewicz nie by puszczony, ale
przekradszy si, piechot do dzieci si
w nocy
przy
—
-
140
czy. Tam zaczy si dopiero kolaeye 1 obiady
gotowane i bezpieczestwo. Gromada kuzminogrobelska, szuszkowska, ositniaska, sieuicka,
strzegy jak dniem tak noc powtarzajc »wassyi sea batko zawsze nam kazaw, wy jue
moi, zaliczyem poow pienidzy za was, zalicz i drug poow. Tuj u poowy nu ju ma za
was widdamo. Jak batko nas maw za swoich,
tak my was majemo za swoich «...
Drug
jest
e
ciekawoci
los
synów
i
rodziców.
zacza szlachta do Humania
z kijowskiego ucieka, rzd prosi o rozpuszczenie zaraz szkó, które byy bardzo liczne. Do
tysica z okadem byo studentów; do osiemset
Prawda,
skoro
wyjechao, ale do dwóchset wicej zostao si;
sam syn Gonty w wigili dopiero podstpienia,
ze szkoy wyjecha. Modzie jedna pogina,
druga obrotna przemkna si i wiar zmienia
przeszedszy, przez caodzienne upay i ycie
w lasach na czereszniach, czerechach, Ukrainie
waciwych, przystaa za poganiaczów, pastuchów, parobków do gospodarzy.
Wielu rodziców szukajc swoich synów po
Ukrainie w czasie ju bezpieczestwa wszdzie,
i
nie mogli
pozna wasnych synów
nich poznani, rodzice ich
Sawne
do dzi
dnia
samych
s
swoich; od
nie poznawali.
konfrontacye synów
poznajcych ojców i ojców nie wierzcych, ale
dochodzcych, a niektórych zapierajcych si;
wielu znowu gromady ze, rodzicom zdradliwie
—
—
141
zabezpieczywszy ycie i cao, potem zabijay
i
wszystko zabray, a synów na pastuchów
poobracay i do smaku swojego ycia przyprowadziy. Niejeden dzi od stotysicznej fortuny,
rodziców i paranteli szlacieckiej idcy, móci,
podkomorzycem, dzi prostym
orze i nie,
jest Hryckiem albo Hawry, albo Mikit, albo
Andrysiem i robi, majc wprzód na siebie robicych.
bdc
V.
Szczliwo,
(jeeli
moe
si nazywa szcz-
liwoci, wyama si z ojcowskiego rzdu
i uczyni siebie rozbójnikiem), szczliwo Gonty
bya od w. Jana do Spasa. Ju
i eleniaka
na Spasa byo po szczliwoci, nie by on w tym
czasie szczliwym, bo ucieka co dzie, co noc
chcia, ale nie móg, bo sam jeden tylko chcia
i
ucieka, pilnowany od kozaków, za sob mia
ich wszystkich. O pónocy, przededniem, gdy
wyszed
tylko z namiotu, wszyscy zaraz z na-
dokdkolwiek tylko obróci
si, za nim obracali si wszyscy. Do tego tyle
trunków znaleli w Humaniu, e im wystarczyo
miotu wypadali
poty pi, póki
i
nie
sobie nie pierwej
syty«,
byli
i
a po wypiciu
maniu do
picia mieli.
zabrani.
dalej
»i
A uoywszy
aszczy nu
tego wszystkiego, co
Przez ten czas
w
zno-
Hu-
podbijali
Poberee, Balt wyrnli, a na beczkach
maniu tryumf odprawowali.
w Hu-
—
Zamylajcych
142
—
po wypiciu wszystkich trun-
Woy
i, na Polesie (gdzie
ków, na Podole na
Gonta miody chopiec do 18 lat nie dochodzcy
jeszcze, za zloczystwa na szubienic dekretowany, wyproszony byl od Madanowicza i wykupiony,
gdy
zapaci grzywny stysice zotych i przez niego do
za
niego
dowi cztery
milicyi wojewodziskiej zapisany; niewdzicznik
nad wszystkich niewdziczników).
O takiem wkroczeniu mylcych, Rosyanie
podchodz w ten sposób: Kologriwow, pukownik
doski do Grekowa lasku bliskiego Humania,
da si widzie, idc w piset koni doców.
Obóz hajdamacki w polu pod Humaniem rozo-
ony harmatami z Humania wzitymi otoczony
rozkosznem
w miejscu równem, obszernem
do akcyi sposobnem, ockn si w momencie
i
i
i
na ten widok.
Stanli do
a zostajc w tej pozyturze,
wysiali wywiadk, czy przyjacielskie to wojsko
idzie, czy nieprzyjacielskie ? Na odpowied,
przyjacielskie i bardzo przyjacielskie, wyjedaj
ze starszyzn wszystk Gonta i eleniak, witaj gocia, cauj si Gonta i eleniak z pukownikiem od serca. Za nim potem starszyzna
broni,
e
ze starszyzn.
To
na znak od Gonty i eleniaka dany,
rzucaj bro kozacy z rk, na konie wsiadaj,
wyjedaj naprzeciw, a za spotkaniem si serdecznie cauj si wojska, ciskaj, okazuj przy-
—
ja
sto
i
rado
143
—
wielka z obu okazana stron. Pro-
prowadzi Gonta pukownika do Humania.
Ten zsiadszy
konia,
z
cliodzi
po wszystkich
przypatrywa si; róne Gonta czyni
mu zapytania, sodko bardzo Goncie odpowiada
ciwali wszystko.
miejscaci,
i
Po
opatrzeniu
obóz swój
to
i
wszystkiego,
zaoy
do obozu swojego powróci si.
okoo godziny czwartej wieczorem,
kaza
Byo
prosi go
przyjmowany,
nic nie pokazujc po sobie. Gonta swemu wojsku kae liula. eleniak swemu, pukownik
swemu. Po muzyce, tacach, rozchodz si. Pukownik do swojego namiotu, eleniak do swojego. Gonta do swojego. Pukownik wydaje rozkaz swoim docom sekretny pojenia do utraty
rozumu, a samym mie si trzewo, nie pi,
a zdawa si pi z pijcymi równie. licznie
Gonta do obozu swojego.
Idzie,
egzekwowana dyspozycya.
Nazajutrz
przyjeda Koogriwow pukow-
nik do namiotu Gonty.
Humaniem robi
? jaki
Zaczyna dyskurs, co pod
ukad robót ? Opowiada
Gonta projekta, aprobuje pukownik i towarzystwo do dzie owiadcza, tómaczc,
na to
przyszed, aby cay kraj kozaczyzna zrobi
króla przymusi, eby nie lackim królem nazywa si, ale kozackim. Z radoci wszystko
e
i
to
sucha Gonta.
Zabezpieczony Gonta, otwiera mu boja,
jak mia, w jakich dotd by trwogach, jak
—
144
—
rznt i jak jeszcze rzn bdzie. Tu mu pukownik obrzydza zarzynanie. Radzi Lachów w dybki zabija
poty w dybkach trzyma, póki
laszczyzny nie zrzekn si, a kozactwa nie
przyjm. ydów samych rzn kae bez mioi
Kalkuluje z Gonta, wieleby to dybek
potrzeba? eby nie szuka, ale gotowe ju
sierdzia.
byo
z sob mie. Dybek pidziesit tysicy wykalkulowali, e dosy bdzie.
Wydaje rozkaz Gonta
robienia
dybek jako
e
ogasza,
wkrótce rusz dalej.
Wojska pij, a pukownik poegnawszy Gont,
do namiotu wróci si. Tam kaza sobie zrobi
najprdzej
czaj u.
i
Napi si i wyjecha na opatrywanie
Humania, wieczorem powróci. Nie
u Gonty,
mu
»dobranocc zasa i prosi go, eby
zabitych wszystkich poda.
ten in-
tylko
mu
by
okolic
Odoy
Gonta do nastpnego dnia i wzajemnie
'»pokonity sia« pukownikowi od siebie kaza.
Trzeci ju nadchodzi dzie i gromady szybko
dybki zwiozy. Gonta z doniesieniem do namiotu
pukownika przyjecha. Prosi pukownik, aby
teres
w
jego namiocie,
czyli
w
jego obozie
zoone
byy. Gonta zezwoli, usiad i zacz o zabitych
gada. Sucha go pukownik wielbi, a on widzc, e pukownikowi do smaku przypado,
i
prosi go,
eby
on
jego
chcia pozna
wiedzi i zaprosi go do swojej wsi
Spasa przypadajcego obchodzi.
Stana umowa
i
tam,
i
od-
eby
nazajutrz o chodzie przed
145
wschodem
soca wybra si
do pani wojewo-
dziny Gontowej, bo Gonta siebie w^ojewod ko-
zackim
panem caej Ukrainy ogosi, a portrety wojewodziny w zamku u Mladanowicza
bdce, kaza przy bramie postawi, a potem
przy namiocie swoim, na znak uznania ustpiei
nia
rekognicyi.
i
Po odjedzie Gonty do swojego namiotu pukownik zadysponowa swoim te trzy rzeczy:
najprzód pi
noc,
do samego dnia, a samym by trzewo; powtóre do pónocy konie
a
ca
zaj
wszystkie
cictio
i
przepdzi
bez rozru-
ciu do namiotów, czyli do obozu doskiego; po
trzecie nie puszcza adnego kozaka z miasta
caowa,
do obozu,
a
zatrzymywa.
Po tyci dyspozycyacti wysa do generaa
Kreczetnikowa raport,
500 doców nie dadz
rady,
potrzebuje pomocy,
do zabrania
wszystkich, dzie jutrzejszy wygodny obrany
e
e
e
i
opuszczony,
spa
co
i
w
trudno w
zabraniu zrobi. Nie
raporty odbiera, co si dzieje
obozie ? czy
Gdy odebra
w
obozie jest warta
doniesienie,
w
w
e
miecie?
?
adnej nigdzie
Gonta pi
wszyscy
dobrze, a w miecie wszyscy
bez przytomnoci; kaza do obozu doskiego
konie stadem chodzce przepdzi. Rzecz posza
gadko.
Potem odebra zapewnienie,
1200 karabinierów w laslcu Greków ie ukryci nocuj, gotowi
wdarty
nie masz,
obozie
cicho
i
pi
i
e
HAJDAMACnZNA
I.
10
—
na przybycie
e
doców,
—
usyszeniem trb od obozu
za
zwoki
Ju byy
146
nie zrobi.
w
swoim dobrym stanie,
gdy wit zacz si i Gonta obudziwszy si,
ubrawszy si z drugimi, na ^oniaci wierzchem,
litóre w stadzie Icozackim nie byy, do namiotu
pukownika przyby. Przywita piknie pukownika, a
rzeczy
pukownik go
nie przywita,
Dobre szczo pryjectiayste
tylko po-
w
dobry
czas pr3^jechayste«. I kaza ich zaraz otoczy;
nie mogli. Nie
tak, aby ju z namiotu
wiedzia:
»
i
wyj
bdcy w namiocie. Kaza
da sobie czaju pi sam je-
wiedziei nic o tem
potem pukownik
i
adnego nie proszc na czaj. Gonta do pukownika odezwa si, e na drog napije si razem czaju. Na te sowa pukownik wsta i w
raz i drugi mu da, potem za eb go porwa
i ajc potnie, mówi: »Ne tobi ze mnoju pyty,
ne tobi«. Wybiwszy go szkaradnie, w dybki go
zabi kaza i wszystkich z nim przybyych.
Przed wschodem jeszcze soca, ju caa
inni
starszyzna. eleniak, Gonta, Asemenko
den,
gb
i
w
dybki zabici byli. Po takiem dziele trbi
kaza. Na gos trb doce stanli i zaczli otacza obóz hajdamacki. Wnet z lasku Grekowa
ukazali si karabinierowie. Muzyka ich, tarabany
zmieszay kozaków, zaczli lecie z miasta do
obozu w tumy, wsiada chcieli na konie, ale
koni nie byo. Byy zajte; a w tem otoczeni
wszyscy, nie wiedzieli, co z sob zrobi? Koo-
147
griwow na konia wsiadszy,
cze
lata, a krzy-
Na glosy »do orua« sotnia
zacza strzela,
si porwaa
»Poddajetsia!€.
jedna do broni
ju
zacz
i
otoczona od karabinierów.
W
tera strzelaniu
rczk
u paasza pukownikowi który odstrzeli,
gdy z paaszem dobytym okoo obozu uwija
si, karabinierowie otoczy ws;:y, stali, ognia nie
dawszy. Doce sami przypadszy bez strzelania
nahajami strzelajcych mordowa, trzepa zai
czwszy, bez dugiego czasu przymusili do zoenia broni; wszyscy zabrani w dybki zabici,
ju o wschodzie soca byli w dybkach. Pukownik do namiotu swojego powróciwszy, kaza
wyprowadzi najprzód eleniaka i 300 prtów
na goe ciao mu wyliczy i podobnie potem
Goncie na goe ciao, podobnie wszystkiej starszynie na goe ciao. Okoo poudnia genera
Kreczetnikow przyjecha i obóz kozacki obrany
na obóz dla karabinierów. Podobnie Kreczetnikow genera przywita eleniaka, Gont starszyzn wszystk. I zaczwszy trzy razy by
bitym Gonta ze wszystkimi dnia pierwszego,
czyli na Spasa, codziennie ju trzy razy, rano,
w poudnie, w wieczór, tgo z innymi na goe
ciao by bity bez opuszczenia dnia adnego.
ona wypdzona ze wsi z czterema córkami
przystawiona od doców, za niewydanie zdrad
podobnie dugo rózgami byy bite. Syn
i
ma
uciek.
Poczem
Kreczetnikow za granic kaza
10*
j
—
z
córkami
odesa
rem miejscu
148
—
j w Moskwie. W któ-
osadzi
nie wiadomo.
i
Wie
Gonty kaza
i do sto wozów
sreber rónych, worów
pienidzy, kufrów sukien penych w obozie swoim
?
trz
zoy. Poznajcym
branego, nic nie
i
proszcym
o oddanie
oddawa, odpowiadajc:
za-
upy
s
nagrod dziea, a upy nigdy
nie oddaj si. Harmaty rzeczypospolitej take
zabra, któremi kaza Baru dobywa.
to
s, które
kozaków wzita bya,
modzie rzew bardzo licznie traktowa honorów im nie skpi, jak dwom synom Rogaszewskiego i kilkom jeszcze. Sta obozem okoo
Humania do padziernika. Przez cay ten czas
strupami oblane ciao Gonty i eleniaka po
trzy razy na dzie jak zacz, czstowa prSzlachta,
która
na
i
Przybywajcym wszystkim pokazywa go,
prowadzc do gbokiej jamy wykopanej, w któ-
tami.
innymi siedzia.
padzierniku przyby Branicki, hetman
wielki koronny, któremu kozaków polskich Kreczetnikow oddal, a kozaków z Rosyi wyszych
przy sobie zostawi. To ciekawe,
przy rewii
nie pomyli si na takiem mnóstwie. Kogo oddal
Branickiemu, prawdziwie by kozakiem polskim;
kogo przy sobie zostawi, prawdziwie by z Moskwy. Przez czas ten oddawania ciao Gonty
i eleniaka prtów moskiewskich
dojmowania
nie czuo jak dotd.
Zaraz Branicki porozsya po miastach ko-
rej z
W
e
—
aków
oddanych: do
—
149
Lwowa posa
800, do
Bro
dów
500, do
Byo
wszystkich do kilku tysicy; zaporoców
1500 tylko. A przy sobie samego tylko zo-
byo
Winnicy 300
i
tak do innych miast.
stawi Gont. Po ruszeniu Kreczetnikowa zaraz
nazajutrz po oddanych stronom kozakach, na
teme samem
miejscu,
gdzie obóz
by
Kreczet-
ogosi Branicki jurysdykcy swoj,
przed którym gdy stan Gonta, fukn na niego:
»Nie moesz tu by stracony, krew zbójcy niech
si nie miesza z niewinnymi tymi, gdzie zostanikowa,
wie pamitk
najbrzydszego
niewdziczny ludziom,
swojego
niewdziczny
Nieprzyjaciel obywatelskiego stanu
i
serca,
krajowi!
kraju oby-
suy
któremu jak najwierniej
by powinien «. I kaza go pod Mohylów zawie
watelskiego,
po tych sowach.
Tam
wkrótce za nim pojecha.
Tam przez 10 dni czyni z niego inkwizycye.
Do dysponowania go kaza mu przystawi trzech
ksiy: Kapucyna, Bazy liana
kiego, proboszcza z
i
ksidza wiec-
Miaskówki.
Po wyprowadzonych inkwizycyach przeczytano Goncie dekret egzekucyi na dni czterna
cie. Pierwszego dnia
do dnia dziesitego
a
urnicie
co
dzie pasa
jednego. Jedenastego dnia
ucicie nóg obu, dnia dwunastego ucicie obu rk,
dnia trzynastego wyprucie serca, dnia czternastego ucicie ba. Potem wystawienie na rónych
miejscach Ukrainy czternastu szubienic i na kadej z nich zawieszenie którego ucitego kawaa.
-
150
—
Dotd
pod Mohylowem na szubienicy gJowa jego
przybita jest do pala. Dwa pasy wytrzyma
y
Zacz
dwa
móg. Trzeciego dopiero
króla wspomina, e wol
dnia rykn.
króla namawiajcego wypeni.
Nie móg znie sów tych Branicki znowu
i
dni cierpliwie
i
przytomnych
dla
kn, eby
wa
nie
móg cofn
dekretu, krzy-
wiele nie gada, na trupie egzekwo-
dekret.
Kaza
zaraz po
wymówionych tych
wyjecha
sówkach zaprzdz pojazd i
^).
Dekret na trupie wiernie egzekwowany, przez
dni dwanacie nastpujcych egzekucya cigna
si
i
wiernie na czternastu szubienicach wierci
poprzybijane po
Na
rónych
miejscach.
tak smutny koniec Gonty
caa Ukraina
zasmucia si. A gdy zacz wraca si rzd
i
Rudzki jurysdykcy Mladanowicza zacz
prezentowa, zacz pokazywa,
jest jak bya
szlachta i poddastwo, przyjaciele Gonty, któ-
e
rych
mia
wiesza
po
zaczli zarzyna
wsiach,
si, topi
si
i
wynosi si
siebie,
z kraju.
Po trzech za dniach, gdy Stempkowski regimentarz z wojskiem przyby i przytomny egzekucyi Gonty, po jej skoczeniu wymówi: »Nie
Mladanowicza o rozmowie Branickiego
*) Relacya
Gonta w Serbach nie jest zgodn z prawd. Przy egzekucji Gonty obecny by tylko Józef Stempkowski, do
niego przeto odnie naley sowa Branickiego. Por. Gawroski, Historj^a rucliów hajdamackicli t. II, 271—2.
z
(H. M.)
—
151
—
on jeden wpywa do nieszczcia, nie on jeden
gin powinien* indagacy surow rozpocz,
kto wpywa do rzezi, i przekonanycti bez darowania wiesza; mao zostao si gospodarzy
na Ukrainie. Kto poczuwa si, umyka na Wooszczyzn, do Krymu, do Moskwy, do Donu
i
sami tylko poczciwi zostali si, nie skadajc
wicej ludnoci, jak w wsiacli dziesiciu. Reszta
wsi zostay opuszczone i w pustki zamieniy si.
Wydawa Stempkowskiemu syn ojca, ojciec syna,
ona. I dezolacya taka zrobia si,
miaby, jak pierwiastkowo same stepy dziedzic,
a nie ludzi i wsie dobrze osiade, gdyby na
Stempkowskiego nie
by sejmu, na którym konstytucy amnestyi i darowanie wszystkici popenie bez wymawiania ich komu wyi
ma
e
uy
robi.
To ogoszenie, któremu lat trzy nie wierzono,
cigno poczuwa jacy cli si. Ich generacye
generacyami temi, jakie napeniaj dzi Ukra-
s
in. Same tylko wioski te, które Madanowicz
trzyma, rozum i charakter poczciwego serca
pokazay i kwiatem
ludzi, bo pochodzcymi
Rogaszewskiego
od brzydzcych si noem.
s
W
niegdy Bubance, na ogoszenie paszczyzny,
tkaczów dwóch zarno siebie.
SPIS RZECZY.
Str.
V
Przedmowa
I.
II.
III.
IV.
—
Zakrzewski
Wyprawa na hajdamaków ... 13
Jan Lippoman — Bunt hajdamaków na Ukrainie
roku 1768
33
Krebsowaj
Wyjtek z »Opisu autentycznego
rzezi huraa8kiej«
87
—
Pawe Madanowicz
— Rze
humaska ....
105
m
KRAKÓW.
— DRUK W.
L.
ANCZYCA SPÓfcK
I
1^^
"to
Mocicki, Henryk
DK
508
Z dziejów Hajdamac2yznv
7
•
M6
cz.l
PLEASE
CARDS OR
DO NOT REMOYE
SLIPS
UNIYERSITY
FROM
THIS
OF TORONTO
POCKET
LIBRARY

Podobne dokumenty