Newsy Gimbusy nr 7 - Gimnazjum nr 4 w Wolbromiu
Transkrypt
Newsy Gimbusy nr 7 - Gimnazjum nr 4 w Wolbromiu
„Newsy Gimbusy” nr 7/2013 Konkurs! CO PROSZĘ?! Co by było, gdyby mleko było czarne? Newsy Gimbusy Gimnazjum nr 4 w Wolbromiu CO PROSZĘ?! Co by było, gdyby okazało się, że nadmorski piasek jest jadalny i smaczny? nr 7/2013 PIERWSZE SŁYSZĘ Co to jest ,,lamus”? Wymyślcie definicję tego słowa. Postarajcie się, by była jak najciekawsza. Odpowiedzi należy wysyłać na [email protected] NAGRODA- NIESPODZIANKA! Opiekun: mgr Małgorzata Krężel Skład: Ania Chmielarz, Kinga Kantor, Kinga Bratek, Natalia Augustowska, Kasia Kowalska, Ola Gawron, Karolina Gwóźdź, Paulina Haberko, Alicja Paszkowska, Justyna Maciąg, Agnieszka Stefaniak, Anita Sołtysik 16 W tym numerze: PIERWSZE SŁYSZĘ -wywiad z p. Ewą Barczyk -”Dzień tych, dzięki którym posiadamy wiedzę” -”Archezja” „Noc naukowców” „Żebyśmy nie zapomnieli...” -kącik języka angielskiego/ niemieckiego/ francuskiego Co to są ,,hajdawery”? Wymyślcie definicję tego słowa. Postarajcie się, by była jak najciekawsza. Nasza twórczość „Słowa” „Książki” Słowa ranią, słowa knują, Słowa niszczą, słowa psują. Kiedy myślisz o rozmowie, Każdy mądry Ci to powie; Słowo - ważna rzecz, Z przekleństwami precz. Kiedy chory jest kolega, Kiedy komuś coś dolega, Przyjdź z pomocą, Użyj słów, Dobre rzeczy chorym mów, A zobaczysz słowo leczy, Gdy się mówi dobre rzeczy. Kiedy masz czasu nie mało, Poczytać by wypadało. Książki znajdziesz w bibliotece, Czy to o morzu, czy to o rzece. Każde ciekawe na swój sposób, Przyciągają coraz to więcej osób. Gdy na podwórku zła pogoda, Czytanie w ten czas to dobra metoda. Książki to do siebie mają, Że każdemu się podobają. A więc czytać warto, To dla nas w gimnazjum bibliotekę otwarto! Alicja Paszkowska, I B „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 Z pasją i dla dobra innych – wywiad z Ewą Barczyk, redaktor naczelną Kuriera Wolbromskiego Newsy gimbusy: Czy z wykształcenia jest pani dziennikarką, jeśli nie to jak to się stało, że prowadzi pani ,,Kurier Wolbromski”? Ewa Barczyk: Ukończyłam polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Gdy po studiach szukałam pracy, pierwsze moje kroki skierowałam do nowego radia – RMF- u. To właśnie tam, pracując w agencji informacyjnej stacji, nauczyłam więcej, niż niejeden teoretyk na studiach. Doświadczeni starsi koledzy, dziennikarze nauczyli mnie warsztatu, poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, uczestniczyłam w wielu różnorodnych wydarzeniach, poznałam zasady organizacji wielkich imprez, elementy reklamy i marketingu. Potem przez jakiś czas pracowałam w telewizji, robiłam reportaże i krótkie filmy dla TVP – kolejne ciekawe doświadczenie. Następnie z przyczyn rodzinnych wróciłam do Wolbromia i miałam kilkuletnią przerwę zawodową. Kiedy przyszedł czas na ponowne szukanie pracy, która by mnie interesowała, na miejscu nie miałam wielkiego wyboru – choć mogłam, nie chciałam uczyć w szkole. W końcu znalazło się dla mnie miejsce w lokalnej gazecie, ,,Wieściach Wolbromskich”, gdzie pracowałam jakieś dwa lata. Potem zaproponowano mi nowe wyzwanie – zupełnie niezwiązane z wcześniej wykonywanym czy wyuczonym zawodem – zostałam zaproszona do współtworzenia struktur prywatyzowanego właśnie ośrodka zdrowia, czyli dzisiejszego WOLMED-u, który potrzebował kogoś do poprowadzenia spraw administracyjnych. Nigdy wcześniej nie miałam podobnych doświadczeń, ale przy pomocy życzliwych kolegów z olkuskiego ZOZ-u szybko wdrożyłam się w nowe obowiązki, opanowując przepisy i zasady rozliczeń z NFZ. Jako administrator pracowałam prawie 10 lat, ciągle jednak marząc o powrocie do tego, co lubię - czyli dziennikarstwa i pisania. Kiedy więc pojawiła się szansa zmiany pracy, skorzystałam z niej chętnie. Przystąpiłam do konkursu i zostałam kierownikiem Referatu Komunikacji Społecznej i Promocji w UMiG Wolbrom. Najogólniej komunikowanie społeczne to przekazywanie informacji - zajmuję się więc informowaniem społeczności gminy Wolbrom o tych lokalnych sprawach, które są ważne, ciekawe: o tym co się dzieje w gminie, co Urząd robi dla mieszkańców, o tym jakie działania podejmuje Burmistrz. W dzisiejszych czasach mieszkańcy chętnie szukają aktualnych informacji lokalnych. Temu służy nasza strona internetowa – skierowana do tych „bardziej nowoczesnych”, wybierających Internet i tradycyjny, papierowy Kurier Wolbromski. Np. niedawno prowadziliśmy dużą kampanię informującą mieszkańców o nowych zasadach gospodarki odpadami. Pisaliśmy na ten temat artykuły, przygotowaliśmy ulotki informacyjne, odpowiadaliśmy na pytania nadsyłane mailowo… Staramy się informować mieszkańców gminy o ważnych i ciekawych sprawach, opisujemy ważne wydarzenia, przybliżamy problemy. NG:Czy w ,, Kurierze Wolbromskim” pisze się tylko o rzeczach współfinansowanych przez Urząd Miasta lub fundusze unijne, czy o sprawach, które dzieją się w Wolbromiu? EB: Dla mieszkańców ważne są bardzo różne sprawy i o wielu z nich staramy się informować. Nie lubię się zajmować „sensacjami”, brzydkimi plotkami, najważniejsza jest dla mnie rzetelność i etyka dziennikarska. Wolę propagować rzeczy ciekawe, ważne, jak szeroko pojęta informacja, edukacja, polityka społeczna. Chętnie podejmuję działania charytatywne i pomagam potrzebującym. Wychodząc z założenia, że lepiej propagować rzeczy dobre niż złe, wraz ze współpracownikami włączamy się w każdą fajną, pożyteczną akcję. Publikujemy też informacje o inicjatywach szkolnych. Chodzi o to, żeby te różnorodne informacje trafiały do jak największego grona mieszkańców, tworząc specyficzne lokalne więzi i aktywizując społeczeństwo. Zapewniam , że dla wielu czytelników relacje z sąsiedztwa są ciekawsze niż artykuły o wykorzystaniu pieniędzy unijnych, bo przeciętny człowiek bardziej interesuje się występem swojej wnuczki, i tym, kto miał jubileusz. 2 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 Sport- dobra forma wypoczynku? Uprawianie sportu może przynieść nam wiele korzyści. Niestety są też wady, których jest zdecydowanie mniej. Wiele osób zamiast pojeździć na rowerze czy wyjść z koleżanką lub kolegą na spacer, woli zostać w domu i pooglądać telewizję, posiedzieć przed komputerem. Zalety: • utrzymanie kondycji, zdrowia i dobrego samopoczucia; • lepsza sylwetka; • dotlenia organizm co wpływa na lepszą pamięć lub koncentrację; Wady: • kontuzja, która może mieć potem wpływ na prowadzenie normalnego trybu życia; Według mnie, warto uprawiać sport zarówno letni jak i zimowy. Można wiele zyskać, a mało stracić! Kasia Kowalska, II c 15 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Biała jak mleko, czerwona jak krew” Książka pt. „Biała jak mleko, czerwona jak krew” autorstwa Alessandro D’Avenia jest określana jako współczesne „Love Story”. Opowiada o pierwszej, najgorętszej miłości, dojrzewaniu, marzeniach, wierze, cierpieniu, stracie i w końcu śmierci. Główny bohater przeżywa chwile zagubienia, pełne chaosu i rozterek. Z czasem jednak zmienia się – dorasta do miłości, tego największego ze wszystkich uczuć. Leo to młody szesnastoletni chłopak, który poprzez swe przemyślenia ukazuje siłę i słabości tkwiące w młodym człowieku. Głównego bohatera charakteryzuje odwaga, jest lekko niepokorny, bywa bezczelny, zbuntowany – z pozoru typowy nastolatek. Lecz jest coś, co odróżnia Leo od reszty ludzi. Otaczający świat, emocje, ludzi opisuje za pomocą kolorów. Każdy z nich odzwierciedla coś innego. Pierwsza, romantyczna miłość nie pozwala Leo spokojnie spać, obraca jego życie o 180 stopni i każe myśleć tylko i wyłącznie o obiekcie swoich westchnień. Nastolatek zakochuje się w prześlicznej, niedostępnej, rudowłosej Beatrice. Toteż dziewczyna kojarzy mu się z czerwienią – jego ulubionym kolorem, kolorem, który nadaje życiu sens. Czerwona jest więc miłość, pasja i ogniste włosy Beatrice. Z drugiej strony jest Silvia, najlepsza przyjaciółka Leo, jego powierniczka i łączniczka w kontaktach z Beatrice. Dzięki niej zakochany do szaleństwa bohater wie, co ta ostatnia lubi, jakie ma zainteresowania, co u niej słychać w danym momencie. Silvia według Leo jest błękitem – jak niebo, woda, przyjaźń, jak jej oczy. Kojarzy się mu ze spokojem i poczuciem bezpieczeństwa. Natomiast najbardziej nieprzyjemnym dla chłopaka kolorem jest biel. Biel to nie kolor – to pustka, smutek, samotność, choroba i śmierć. Książka napisana jest ładnym, ciekawym stylem w konwencji dziennika, który na pewno nikogo nie zanudzi, a tym bardziej nie zniechęci. Narratorem jest sam Leo z niesamowitym poczuciem humoru. Ma jamnika o imieniu Terminator, z którym prowadzi częste dialogi. Młody Włoch jest wielkim fanem Barta Simpsona, ma niezwykle artystyczną duszę i niesforne, wiecznie rozczochrane włosy. W powieści przewija się również znacząca postać nauczyciela, zwanego Naiwniakiem, który ma idealistyczne podejście do życia i dla którego warunkiem osiągnięcia szczęścia jest spełnianie marzeń. Humor wypływa z wielu fragmentów powieści. Do czasu... Pewnego dnia Leo dostaje wiadomość, która raz jeszcze przewraca jego świat do góry nogami. Niestety, tym razem nie jest to pozytywna zmiana. Dobrze, że chociaż zawsze może liczyć na Silvię. „Biała jak mleko, czerwona jak krew” to jedna z najlepszych i zarazem najsmutniejszych książek dla młodzieży, jaką kiedykolwiek czytałam. Mimo wszystko polecam ją każdemu, kto chciałby sięgnąć po coś naprawdę dobrego. 14 Kinga Kantor, III D Jednak bardzo ważną jest też naprawa drogi, którą jeździ się do pracy, czy budowa nowego boiska, a to są sprawy często związane z funduszami unijnymi na lokalnym poziomie… Dobrze jest, jak ludzie czytają o tym, co się robi - bo w Wolbromiu i sąsiednich miejscowościach dzieje się dużo , pożytecznych, mądrych rzeczy, a gdy w gazecie o tym nie napiszą, to mało ludzi o tym wie. Częściej powtarzane są obiegowe opinie, że nie dzieje się nic, a nie jest to prawda… W ogóle ludzie chętniej zwracają uwagę na to, co jest im potrzebne, co im doskwiera. Jakoś nie mamy tego w charakterze, żeby doceniać to co mamy i dziękować za to co dla nas zrobiono, tylko chcielibyśmy coraz więcej i więcej. Staram się, żeby ludzie wiedzieli, co się dzieje na terenie gminy i to doceniali. Oczywiście, jeżeli jest taka potrzeba – reagujemy też na negatywne sprawy – nigdy jednak nie opieramy się na plotkach i pomówieniach, dokładnie sprawdzając i potwierdzając wiadomości. Złe słowa mogą bardzo skrzywdzić – szkoda, że w czasach szybkiej informacji tak wiele osób nie przykłada do tego należytej uwagi. NG: Przeglądając kilka numerów,, Kuriera Wolbromskiego”, odniosłam wrażenie, że to gazeta przeznaczona dla osób dorosłych, bardzo związanych z Wolbromiem, niemalże ,, lokalnych patriotów”, czy nigdy nie pojawiła się myśl, aby skierować to pismo także do młodzieży? EB: Czy młodzi ludzie nie mogą być ,,lokalnymi patriotami”? Kurier Wolbromski jest gazetą samorządową, a to pociąga za sobą konsekwencje w postaci zawartych w nim treści. Jakich tematów oczekuje młodzież? Proszę o propozycje, jeżeli będą ciekawe i będą mieściły się w profilu pisma, chętnie uzupełnimy wskazane braki. NG: Jakie są pani obowiązki? EB: Moje obowiązki...? Są bardzo różnorodne. Oprócz tego, że jestem urzędnikiem i wypełniam zadania z tym związane, jako lokalny dziennikarz, muszę wiedzieć „co w trawie piszczy”. Wspólnie z dwójką pracowników Referatu śledzimy aktualne wydarzenia i potrzeby, elastycznie na nie reagując. Dzielimy między siebie bieżące tematy i sprawy, relacjonujemy wydarzenia, przygotowujemy materiały reklamowe i promocyjne – mapy, foldery, informacje dla instytucji i firm zewnętrznych, uczestniczymy w szkoleniach, konferencjach, oprowadzamy wycieczki, przekazujemy informacje do mediów, zajmujemy się oficjalnymi gośćmi, którzy odwiedzają gminę, itd.. Do naszych obowiązków należy bieżące redagowanie informacji na stronę internetową i przygotowanie gazety. Ja osobiście zajmuję się głównie najważniejszymi, niejednokrotnie trudnymi tematami, związanymi z funkcjonowaniem gminy, uczestniczę w konferencjach, spotkaniach, sesjach Rady Miejskiej i przekazuję mieszkańcom relacje z tych wydarzeń. RKSiP współpracuje z różnymi instytucjami przy organizacji imprez, np. dożynek i Dni Wolbromia, organizuje akcje edukacyjne, np. wspólnie ze Strażą Miejską uczymy dzieci zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, popularyzujemy ekologię, zdrowe sposoby spędzania wolnego czasu, profilaktykę antynowotworową, itp. Staramy się kompetentnie i w stosowny sposób przekazywać informacje społeczności lokalnej, tak, aby każdy mieszkaniec miał możliwość choćby pośredniego uczestnictwa w życiu publicznym. Nie jest to praca typowo urzędnicza, ponieważ codziennie dzieje się coś nowego, a zakres spraw jest bardzo różnorodny. Poszczególni urzędnicy mają najczęściej ściśle określone kompetencje – tematy, którymi stale się zajmują. My powinniśmy znać się na wszystkim, bo, aby pracować profesjonalnie, nie możemy popełniać błędów i przekłamań. Im więcej wiemy, tym lepsi z nas reporterzy i organizatorzy. Oczywiście nie jesteśmy wszechwiedzący, nie możemy być wszędzie i wszystkiego wiedzieć. Staramy się być otwarci na współpracę z innymi, przyzwyczailiśmy już wiele osób i instytucji, aby przysyłali do nas własne informacje. Kontakt z nami jest łatwy, choćby przez stronę internetową, a my reagujemy sprawnie na zaproszenia i przysyłane informacje. Wszystkie sprawdzamy i rzetelnie oceniamy. Jeżeli uznamy, że coś jest ciekawe, fajne, ważne dla mieszkańców, to staramy się tam być, robić zdjęcia, wysłuchać, uczyć się. To bardzo różnorodna i ciekawa praca. Agnieszka Majda, I B 3 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Dzień tych, dzięki którym posiadamy wiedzę” My w Polsce obchodzimy rozmaite uroczystości, np. 11 listopada, Dzień Kobiet, 3 maja. Tak się składa, że nauczyciele też mają swoje święto, jest nim Dzień Edukacji Narodowej. Został on ustanowiony 27 kwietnia 1972 r. i określony ustawą – Karta praw i obowiązków nauczyciela. Od roku 1982 święto to obchodzimy 14 października, jako Dzień Edukacji Narodowej. Dzień ten upamiętnia rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej (KEN), która została utworzona z inicjatywy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i zalegalizowana przez Sejm Rozbiorowy w dniu 14 października 1773 r. Potocznie, dzień ten nadal zwany jest Dniem Nauczyciela i nie jest dniem wolnym od pracy. Poza granicami naszego państwa uroczystość ta odbywa się zupełnie w innych terminach: Albania – 7 marca (upamiętniający powstanie 1. szkoły świeckiej 7 marca 1887 r. Argentyna – 11 września (związany ze śmiercią Domingo Faustino Sarmiento), Brazylia – 15 października, Chiny – 10 września, Czechy – 28 marca, Hiszpania – 27 listopada, Indie – 5 września (w dniu urodzin Sarvepalli Radhakrishnan), Malezja – 16 maja, Meksyk – 15 maja, Rosja – 5 października, Tajwan – 28 września (w dniu urodzin Konfucjusza), Turcja – 24 listopada, Ukraina – pierwsza niedziela października. W jednych państwach ma on charakter oficjalny, w innych zwyczajowy. Dzień ten, podobnie jak w Polsce, związany jest z lokalnymi wydarzeniami. A więc wszystkim nauczycielom i pracownikom szkoły życzymy wszystkiego najlepszego z okazji tego święta. Niech Wam nie zabraknie nigdy zdrowia, niech szkoła w dom się wspólny zmienia! Praca wychowawcy to praca niełatwa, bo często leniwa i krnąbrna jest dziatwa. Kocha ona figle i chętnie się czubi, lecz stroni od książki, uczyć się nie lubi. Trzeba dużo zdrowia, dużo czasu stracić, aby umysł ucznia rozwinąć, wzbogacić, który gdy dorośnie, dopiero zrozumie, jak jest w życiu ciężko, gdy się mało umie. Kącik języka niemieckiego Zadanie 1. Odpowiedz na pytania: 1.Wie alt bist du? 2.Wo wohnst du? 3.Wann hast du Geburtstag? 4.Was isst du gern? Zadanie 2. Przetłumacz nazwy przedmiotów szkolnych: die Physik - die Gescichte – die Kunst – das Werken – Zadanie3 Połącz: Nudeln Pfannkuchen Mehl Honig Kekse pączek miód makaron ciastka mąka Zadanie 4. Skreśl wyraz który nie pasuje: 1. Ordner 2. Cent 3. Saft Klebstoff Franken MIlch Zeichenblock Trauben Tee Gurke Euro Reis Karolina Gwóźdź, I B 4 Alicja Paszkowska, I B 13 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 Kącik języka angielskiego! 1. Dzień Edukacji Narodowej według naszych nauczycieli! Znajdź i wypisz 8 czasowników z tabeli. S T T A L K A L W O B Y E K D O I U O W A A P O M C D A N C E K T H M E P L A Y P A N I C S A R K E K M M D R L Q A F G C O O K 1……………………………………………… 2……………………………………………… 3……………………………………………… 4……………………………………………… 5……………………………………………… 6……………………………………………… ,, marzę o tym aby uczniowie przygotowali dla mnie ładną muzykę, udekorowali klasę oraz zrobili coś wspólnie np. Spacer w miejsce, którego jeszcze nie odwiedziliśmy” ,, żeby uczniowie byli uśmiechnięci od ucha do ucha :)” ,, aby wszyscy byli przebrani i ładnie ćwiczyli na wf” 8……………………………………………… Rozwiąż zagadki. • What can go up a chimney down, but cannot go down a chimney up? Oto kilka propozycji naszych nauczycieli. Dlatego bądźcie drodzy uczniowie mili i grzeczni w tym wyjątkowym dniu dla naszych pedagogów, którzy wychowują nas do życia w tym trudnym świecie. Bądżcie im wdzięczni i złużcie serdeczne życzenia. …………………………………………………………………………….. • What lives on it ‘s own substance, but dies as soon as it devours itself? …………………………………………………………………………… 12 ,, ... zamiast kwiatów i słodyczy chciałabym aby te pieniądze zostały przeznaczone na dzieci z hospicjum’’ ‚, chciałabym aby uczniowie byli nadwyrozumiali w tym dniu dla nauczycieli” ,, wielką radość sprawiłoby mi gdyby wszyscy uczniowie byli przygotowani do lekcjii” ,, ... właściwie nic. Praca w tej szkole sprawia mi bardzo wielką przyjemność bez szczególnych wyrazów uznania” ,, chciałabym aby chociaż raz uczniowie poprowadzili za mnie lekcje, a ja usiadłabym sobie w ostatniej ławce z kanapką i ich słuchała” ,, ...żeby lekcja była wyjątkowa, pragnełabym aby uczniowie słuchali mnie, a nie gadali pomiędzy sobą” ,, chciałbym usłyszeć miłe słowa od podopiecznych” 7……………………………………………… 2. W dniu 14 października obchodzimy święto naszych pedagogów. Przeprowadziłyśmy wśród nich ankietę, co sprawiłoby im przyjemność w tym dniu. Oto kilka propozycji, które otrzymałyśmy w odpowiedzi: Paulina Haberko, I D Anita Sołtysik i Agnieszka Stefaniak, II D 5 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 Wesoła pomyłka? Budynek gimnazjum od pierwszego momentu wydawał mi się ogromny i rozbudowany we wszystkie strony świata. Przewidywałam kłopoty. Po zakończeniu apelu, nasza wychowawczyni oprowadziła nas po całej szkole, ale jakoś nic z tego nie zapamiętałam. Pierwszego dnia nauki trochę zaspałam i wpadłam zdyszana do szkoły, w mojej szatni nikogo już nie było. Pobiegłam szukać mojej klasy, nie popatrzyłam dobrze na numerki na drzwiach i wpadłam do pierwszej lepszej sali. Usiadłam tam gdzie było wolne i zaczęłam wyjmować z plecaka przybory szkolne. Zauważyłam, że wszyscy dziwnie na mnie patrzą . Nauczyciel sprawdził obecność, mnie nie było w dzienniku, przeliczył wszystkich i wyszło mu o jednego ucznia za dużo. Dopiero wtedy dotarło do mnie co się stało, że jestem na lekcji w jakiejś innej klasie. Zawstydziłam i nie wiedziałam co zrobić. Wszyscy spojrzeli w moją stronę i zaczęli się śmiać. Ale mnie wcale nie było tak wesoło. Szybko wyszłam z sali i pobiegłam szukać mojej klasy. Tym razem trafiłam bez problemu. Na przyszłość postaram się być bardziej uważna. Tą przygodę zapamiętam na długo... Karolina Gwóźdź, I B Kącik języka francuskiego! Czy wiesz co przedstawiają poszczególne obrazki? Dzień języków obcych! W dniu 2 października w naszej szkole odbył się Dzień Języków Obcych. Uczniowie chętnie przebrali się pod kolory flag trzech państw: Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Na 5 godzinie lekcyjnej wszystkie klasy udały się na główny korytarz by sprawdzić swoje umiejętności z zakresu kulturoznawstwa i nie tylko. Quizy polegały na wylosowaniu kartek zawierających poszczególne pytania za odpowiednią ilość punktów (od 1 do 3). Każdy z nas dawał z siebie wszystko by poprawnie odpowiedzieć na wylosowane pytanie. Chętnych nie brakowało. Olbrzymie kolejki do poszczególnych stoisk były potwierdzeniem naszego zaangażowania. Niestety, naszą wspaniałą zabawę przerwał dzwonek i musieliśmy udać się do swoich klas. ................................................ ............................................................................ ......................................... ................................................ ............................................................................ ......................................... ................................................ ............................................................................ ......................................... Kategoria „Mistrz Języka Angielskiego i Niemieckiego” Najlepsze wyniki z języka ang. osiągnęli: I miejsce Kinga Skomro II miejsce Aleksandra Adamek III miejsce Aleksandra Gawron Najlepszy plakat I miejsce Natalia Augustowska II miejsce Anita Sołtysik III miejsce Bartłomiej Golda a z języka niemieckiego: I miejsce ex aequo Aleksandra Adamek i Aleksandra Gawron II miejsce Milena Maślisz III miejsce Dominik Dziuba Konkurs na „Językowego Omnibusa” I miejsce Anna Chmielarz II miejsce Julia Świerczek III miejsce Kinga Duch Konkurs Piosenki Obcojęzycznej Wśród zespołów: I miejsce zespół w składzie: Dominika Sikora, Kornelia Serwatka, Emilia Żuber, Aleksandra Gawron, Karolina Pałka oraz Paulina Haberko. II miejsce Krzysztof Pokorski, Zuzanna Gardeła, Anna Chmielarz, Patrycja Murowana, Kinga Kantor i Ewelina Chrabąszcz III miejsce girlsband z solistką Julią Świerczek 6 W kategorii solistów najlepsze okazały się: I miejsce Karolina Pałka II miejsce Monika Paś III miejsce Patrycja Kucypera Aleksandra Gawron, I D Podpisz obrazki i udaj się do Twojego nauczyciela francuskiego. Będzie nagroda dla pierwszych i najlepszych ;) 11 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 Rysunki ze szkolnej półki! Dawid Sokół, II C „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Klasy pierwsze w Archezji” W dniach 24-25 września 2013 roku odbyła się wycieczka klas pierwszych do Ojcowa. Celem wycieczki było zintegrowanie się ze swoja klasą oraz wizyta w tajemniczej Archezji. O godzinie 8.00 czekał już na nas autokar pod szkołą. Po krótszej podróży znaleźliśmy się w sercu Ojcowskiego Parku Narodowego, czyli w Ojcowie. Tam poznaliśmy miłe i sympatyczne panie przewodniczki oraz podzieliliśmy się na drużyny. Wspólnie udaliśmy się do kościoła „Na wodzie”, który rzeczywiście znajdował się na rzece. Tutaj krótko każdy z nas powiedział „coś o sobie”. Po „wyczerpującej” prezentacji czekała nas dalsze wyprawa na zamek. Z murów zamku rozpościerała się piękna panorama doliny Prądnika. Widzieliśmy także studnię, która w dawnych czasach miała 50 metrów głębokości, natomiast teraz ma ich tylko 15. Gdy już poznaliśmy oraz zobaczyliśmy makietę tego zamku udaliśmy się w stronę jaskini ciemnej. Panował tam chłód, było ciemno, a ze stalagmitów kapała woda. Pod naszymi nogami było stromo, gdyż były kamienie i dziury. Brr! Mieszkańcami jaskini, których ujrzeliśmy, byli nietoperz i jadowity pająk. Najciekawsze było to, że wszyscy trzymaliśmy się liny. Gdy już wyszliśmy z mrocznej jaskini, udaliśmy się na warsztaty do „Archezji”. Było tam wiele atrakcji: chodzenie po linie, zjazd na linie, czy też strzelanie z łuku. Było ciekawie, gdyż każdy znalazł tam coś dla siebie. Gdy już każdy się pożywił wróciliśmy do autokaru i około godziny 17.00 wróciliśmy do domu. Patrycja Pryk, I D 10 7 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Newsy Gimbusy” nr 7/2013 „Nauka przez zabawę” Następnym punktem „fizycznej podróży” była wizyta w Instytucie Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego Polskiej Akademii Nauk, gdzie wzięli udział w multimedialnym pokazie: „Fizyka, największe widowisko Wszechświata”. Jerzy Głębosz, scenarzysta i reżyser widowiska określił pokaz: „opowieścią trzech prezenterów o tym, jak od kilku tysięcy lat człowiek przygląda się Wszechświatowi i stopniowo wydziera mu jego tajemnice”. Pod gołym niebem przy niesamowitej muzyce uczniowie zostali porwani w intrygujący świat fizyki od czasów starożytnych po współczesność, a jedyne, co ich powstrzymało od zupełnego zapomnienia, to przejmujący chłód wrześniowej nocy. O północy, pełni wrażeń, z myślami o zostaniu kolejnym genialnym fizykiem czy też biologiem młodzi naukowcy bezpiecznie wrócili do Wolbromia. Po zasłużonym weekendowym wypoczynku z zupełnie nowym nastawieniem rozpoczęli pogłębianie dziedzin fizyki i biologii w szkole. „Uważam, że była to jedna z tych nocy, których nie zapomnę na długo i gorąco zachęcam do udziału w tego typu przedsięwzięciach. Była to niepowtarzalna okazja zobaczenia wielu ciekawych rzeczy. W interesujący sposób mogłem nauczyć się czegoś nowego. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też uda mi się pojechać na Małopolską Noc Naukowców” Dnia 27 września 2013r. 70 uczniów z klas drugich i trzecich Gimnazjum nr 4 wyruszyło na nocne podboje fascynującego świata nauki podczas trwającej w Krakowie Małopolskiej Nocy Naukowców. „Grupa naukowców” z klas drugich rozpoczęła swoje spotkanie z nauką na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie mieli możliwość oglądnięcia interaktywnych pokazów doświadczeń z wykorzystaniem urządzeń i materiałów codziennego użytku. Niektórzy uczniowie odczuli pewien niedosyt, gdyż nie zdążyli obejrzeć demonstracji wszystkich pokazów fizycznych wraz z wytłumaczeniem zachodzących w nich praw fizyki. To, co jednak udało się im zaobserwować podczas pokazów, wystarczyło, żeby zachęcić ich do nauki fizyki w szkole. Dowiedzieli się między innymi: dokąd pędzą elektrony i czy ogórek może świecić, co przewodzi, a co izoluje przepływ prądu oraz jak własnoręcznie zrobić zdjęcia 3D. Gimnazjaliści poznali także tajemnice biofizyki oraz dowiedzieli się, jak samodzielnie zbudować głośnik. Następnie klasy drugie udały się na Akademię Górniczo-Hutniczą na Wydział Elektroniki, Automatyki, Informatyki i Inżynierii Biomedycznej. Pokaz wyładowań piorunowych „Burza w laboratorium”, który zobaczyli, wart był długiego wyczekiwania, gdyż, przytaczając wypowiedzi uczniów, „był po prostu świetny”. Na koniec uczniowie dowiedzieli się, że z wyładowań elektrycznych o różnej częstotliwości można nawet zagrać utwór. Zdumieni wysłuchali melodii ze znanego filmu „Piraci z Karaibów”. Podczas zwiedzania Laboratorium Wysokich Napięć uczniowie oglądnęli także pokaz wyładowań iskrowych i ślizgowych, zobaczyli generator napięć udarowych oraz transformator Tesli. Ostatnim miejscem, które odwiedziły klasy drugie, był Uniwersytet Rolniczy, gdzie na Wydziale Hodowli i Biologii Zwierząt mieli okazję dotknąć najróżniejszych organizmów żywych, np.: węży, kameleonów, białych jeży, patyczaków i pająków. Podczas zajęć interaktywnych „Świat owadów” mogli przyglądnąć się pod mikroskopem wielu gatunkom insektów, niektórzy wzięli także udział w wykładzie: „Co dolega moim pupilkom?” Klasy trzecie w trakcie Małopolskiej Nocy Naukowców udały się „śladami fizyki”. Swoją przygodę z nauką rozpoczęły na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Odbywały się tam warsztaty, pokazy i eksperymenty z udziałem publiczności, która w tym roku wyjątkowo dopisała. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Największą popularnością (zwłaszcza wśród młodszej publiczności) cieszyło się stanowisko „Aż włosy stają na głowie” z generatorem Van der Graafa oraz zwycięska praca konkursu: „Eksperyment Łańcuchowy”. Kolejną atrakcją był wykład z pokazami eksperymentów pana doktora Marka Gołębia: „Fizyka ciekawość świata i nie tylko”, w trakcie którego odbyli podróż po świecie niskich temperatur i zaskakująco zmieniających się właściwości przedmiotów codziennego użytku. 8 Dominik Grabowski, II D „Żebyśmy nigdy nie zapomnieli...” Z naszej szkoły, Gimnazjum nr 4 w Wolbromiu, wyruszyła wycieczka, w której wzięły udział wszystkie klasy trzecie. Dwudziestego trzeciego września pojechaliśmy do Oświęcimia, w celu zwiedzenia dwóch obozów koncentracyjnych. Pierwszym z naszych celów było Auschwitz I. Po wejściu od razu zauważyliśmy bramę oraz napis: „Arbeit macht Frei” – „Praca czyni wolnym”. Znak, który był tak naprawdę fałszywą obietnicą. Weszliśmy do kilku bloków. Były tam zdjęcia więźniów oraz gabloty z ludzkimi włosami, okularami, butami i innymi rzeczami osobistymi więźniów. Pod „ścianą śmierci” zapaliliśmy klasowy znicz. Pani przewodnik opowiadała nam o żałosnych żywotach ludzi w obozie. Były one krótkie i wyczerpujące. Gdy już zobaczyliśmy wszystko, wróciliśmy do autokarów i skierowaliśmy się w kierunku Brzezinki–Auschwitz II. Stała tam masa drewnianych i ceglanych baraków. Po większości zostały tylko kominy. Przeszliśmy przez rampę, na której dokonywano selekcji i podeszliśmy pod pomnik oraz jedno z wysadzonych w powietrze przez Niemców krematoriów. Zobaczyliśmy barak mieszkalny z łóżkami, a raczej półkami, na których spały obozowiczki. Latrynami były dziury usytuowane tuż obok siebie. Na koniec pani oprowadzająca podziękowała nam za współpracę. Wycieczka była specyficzna. Obozy śmierci to miejsca, które zapierają dech w piersiach i są związane z tragiczną historią skazanych. Wyjazd miał na celu uświadomić nam, co tam się stało, aby nikt nie zapomniał i aby nie takiego się nie powtórzyło. Agnieszka Mitruś, III C 9