Z pałacu do więzienia

Transkrypt

Z pałacu do więzienia
wspominamy
Terra Incognita
– odkryj Ostrów
Tumski!
Centrum Turystyki Kulturowej TRAKT zaprasza
do udziału w całorocznej
akcji, podczas której odkryjemy wielką historię
Ostrowa Tumskiego!
Z nami dowiesz się
więcej!
reportaż: 7.10.
g. 15.10, Radio Emaus
prelekcja: 10.10. g. 19,
Cafe Misja
wycieczka: 13.10.
g. 12, spotkanie
przy kościele NMP
wstęp wolny
22
Z pałacu do więzienia
na Trakcie
M
imo niepewności, jakim arcybiskupem okaże się Mieczysław Halka-Ledóchowski – przebywający przez większość
życia za granicą i znany z ugodowego nastawienia wobec władz – polscy katolicy przyjęli go w Poznaniu serdecznie.
…na majestatycznym frontonie świątyni
farnej unosiła się w górze tarcza z herbami
Arcypasterza, kardynalskim ocieniona kapeluszem.
Arcybiskup przybył z Berlina 24 kwietnia
1866 r. królewskim wagonem, podstawionym dla niego na specjalne życzenie cesarzowej Augusty. Na dworcu jeżyckim oczekiwała go delegacja poznaniaków z Hipolitem
Cegielskim, który wygłosił mowę powitalną.
Potem arcybiskup został przewieziony sześciokonną karetą do fary, przy wtórze bijących w całym mieście dzwonów. Z fary uroczysta procesja, której towarzyszyły tłumy
poznaniaków, przeszła do katedry. Na zakończenie dnia w pałacu arcybiskupim na
Ostrowie Tumskim odbył się powitalny raut
z udziałem władz miasta, duchowieństwa
i wybitnych osobistości z Poznańskiego.
… to choroba, którą nazwę Patriofobią...
Władze pruskie wiązały z mianowaniem
Ledóchowskiego spore nadzieje. Decyzje arcybiskupa – m.in. zakaz śpiewania Boże coś
Polskę w kościołach w rocznice narodowe,
zwiększenie udziału Niemców w zarządzie
archidiecezji, zakaz udziału księży w kampanii wyborczej – początkowo je spełniały.
Dla Polaków pierwsze lata rządów arcybiskupa okazały się rozczarowaniem. Nazywano Ledóchowskiego przyjacielem prawowitej
władzy i pisano o jego postawie z goryczą: …
to choroba, którą nazwę Patriofobią (!). Z kolei arcybiskup w listach skarżył się na brak
wygód w poznańskim pałacu, towarzystwo
prostaków i poczciwców, nie przypadło mu
też do gustu miasto. Zamówiony w Brukseli
powóz odsprzedał nuncjuszowi w Lizbonie,
bo okazał się …zbyt wspaniały dla tej dziury,
którą zamieszkuję.
Pogłoski dziennikarskie o bliskiem uwięzieniu naszego Arcypasterza wydają nam się
przedwczesne dla wielu względów…
Do konfliktu Ledóchowskiego z władzami
doprowadziła polityka kanclerza Otto von
Bismarcka, zmierzająca do zmniejszenia
wpływów i roli Kościoła katolickiego w państwie (Kulturkampf). Kwestią sporną stało
się używanie języka polskiego w nauczaniu
religii – arcybiskup zignorował narzucone przez zaborcę ograniczenia. Do ostrego zaognienia sytuacji doprowadziło nieprzestrzeganie przez Ledóchowskiego tzw.
ustaw majowych z 1873 r., sankcjonujących
państwową kontrolę nad wewnętrznymi
sprawami Kościoła. Wbrew początkowym
nadziejom władz, arcybiskup z rozpiętymi
żaglami płynął pod [Polaków] narodową
chorągwią. Ostatecznie 3 lutego 1874 r. Ledóchowski został aresztowany. Przewieziono
go do więzienia w Ostrowie, gdzie przebywał
przez dwa lata. Skazany na banicję, wyjechał
w 1876 r. do Rzymu. Archidiecezją zarządzał
dzięki tajnej administracji. Na stanowisku
pozostawał do 1886 r.
Daina Kolbuszewska
Nagrobek Mieczysława Ledóchowskiego
Fot. Ze zbiorów CTK Trakt
Arcybiskup
gnieźnieński
i poznański
Mieczysław
Halka-Ledóchowski
z przyjaciela
prawowitej
władzy stał
się z czasem
człowiekiem,
który zrozumiał rolę Kościoła w podtrzymywaniu
tożsamości
narodowej
Polaków pod
zaborami.