S p is tre ści - Blog Teatru Współczesnego w Szczecinie
Transkrypt
S p is tre ści - Blog Teatru Współczesnego w Szczecinie
Spis treści WSTĘP 9 Teraz i wtedy, czyli o czym jest ta książka ROZDZIAŁ I 15 Inicjacja w historię ROZDZIAŁ II 43 Teatralne opowieści o teraz ROZDZIAŁ III 69 Zespół i zespołowoś ROZDZIAŁ IV 83 Teatr bez ziemi , ale z własną publicznością POSŁOWIE 99 Zakończenie, czyli o czym nie napisałam 102 Spis premier Teatru Współczesnego 1976 2015 125 Pracownicy Teatru Współczesnego w sezonie 2015 2016 127 Summary 128 Bibliografia 8 Wstęp Teraz i wtedy, czyli o czym jest ta książka? O czym może by książka dotycząca historii teatru, dotykająca wszechświata artystów, kosmosu nieistniejących dziś zdarzeń Ile zdoła uchwyci i zaprezentowa Sięgam czterdzieści lat wstecz, czyli tam, gdzie sięgają nie tylko spisane dowody na istnienie teatru, lecz także pamię uczestników. Tworzę jedną z możliwych opowieści. Ukąszenie Wiesz, ja kiedyś nie wiedziałem, że można chodzi do teatru, nie wiedziałem, że to może by częścią życia wyznaje mi pewnego dnia przyjaciel. Na początku jestem zdziwiona, a nawet nieco rozbawiona tą deklaracją. Po chwili jednak zdaję sobie sprawę, że ja też kiedyś nie wiedziałam. Z niewiedzy może zrodzi się ciekawoś , która przerodzi się w znajomoś rzeczy, a nawet fascynację. Tą warto się dzieli . I o tym w pierwszej kolejności jest ta książka o fascynacji pewnym światem, lud mi, którzy go wypełniają, o fascynacji sztuką teatru i opowieściami powstającymi wokół niej. ywego zainteresowania teatrem nie można się nauczy , pozyska przez studiowanie wiedzy. Teatrem można się zarazi tylko przez ukąszenie mówi do mnie pewnego dnia w swoim gabinecie Anna Augustynowicz. Wierzę jej, cho nie wiadomo do końca, kiedy i w jakich warunkach do owego ukąszenia dochodzi. Potrzeba ludzi, emocji i spotkania, jakkolwiek banalnie by to brzmiało. O tym też jest ta książka o momentach szczególnych, kiedy nagle w artystyczną podróż zabiera się grupa ludzi, zaraża energią, trwa przy swoim mistrzu, a innym razem odchodzi. W chodzeniu do teatru dziś, w drugim dziesięcioleciu I wieku w Polsce, nie ma niczego oczywistego. Tego typu tradycja skądinąd rozpoznana jako mieszczańska budowana jest latami. Społeczeństwa dojrzewają do uczestnictwa w kulturze , szczególnie te, które wciąż są w procesie zmian, nieustannie trwającej transformacji, uczą się sztuki towarzyszącej życiu wciąż na nowo, bo i ona odpowiada na zmieniającą się współczesnoś . I o tym także jest ta książka o procesach zachodzących między sztuką a jej uczestnikami artystami i widzami. fot. Kamila Paradowska Z teatru pozostaje niewiele teatralne archiwum tylko jednak z pozoru jest smutne. Zakurzone szczątki teatralnego życia szybko mogą oży w wyobra ni oglądającego, skrzy się od skojarzeń czy budzi uśmiech sympatii. Książka ta jest więc także o doświadczaniu archiwum, małych i większych znakach z przeszłości, które po raz pierwszy na taką skalę pokazujemy, stąd w tytule słowo ilustrowana . I w końcu książka ta ocala T RAZ teatru, który nie był wcześniej ani nie będzie pó niej taki sam, ocala język opowiadania o teatrze dziś, tak jak posługują się nim widzowie ( chodzenie do teatru ), badacze ( uczestnictwo w kulturze ) lub artyści ( ukąszenia , energie , podawanie dalej ). W związku z tym, że opowieś ta powstaje ze środka , jest w pewnym wymiarze subiektywnym i indywidualnym obrazem widzenia przeszłości i tera niejszości. Powstaje na przełomie 2015 2016, w czasie, kiedy dyrektorem artystycznym tej sceny jest Anna Augustynowicz. ej osobowoś , sposób widzenia świata teatru, język siłą rzeczy przeniknie do tej narracji, bo to jest kierunek widzenia teatru, który teraz i tutaj nam towarzyszy, w który również ja jestem zaangażowana. est to zatem 9 opowieś o historii, jaką można napisa właśnie T RAZ, ze świadomością, że może ona też brzmie zupełnie inaczej. Teraz a historia Teatr dzieje się T RAZ, czyli tylko i wyłącznie w momencie kontaktu widza z przedstawieniem. Wszystko, co odbędzie się wcześniej (zapowied , wywiad z twórcą) czy pó niej (opowieś o przedstawieniu, recenzja, oglądanie fotografii, warsztat), jest tylko dodatkiem, śladem, zapisem, nie jest już teatrem. lotnoś tej sztuki wydaje się jej wadą, ciągle bowiem stawia sobie ograniczenia: tylko teraz, tylko wobec pewnej liczby widzów, tylko przez dany czas. ednocześnie koncentracja na teraz ma w sobie siłę nieporównywalną z niczym innym spotykamy się, żeby przeży , właśnie teraz, jesteśmy na sto procent, niczym nie rozproszeni, skupieni, oddani chwili, w której jesteśmy w teatrze. Teatr może by przeżyciem mocnym, emocjonującym, gorącym, właśnie przez swoje teraz . istoria teatru nie ma w sobie zazwyczaj niczego gorącego. awno wystygłe emocje, przeszłoś , wspomnienie, zapis wrażeń, niedoskonałe wideo, czasem d więk świadectwa, które pozostają, zawsze będą nieco ułomne. Ba Są one często okropnie nudne Nie znam nikogo, kto czyta do poduszki lubujące się w statystykach świadectwa teatralnych zdarzeń. istoria tej sztuki zajmuje zwykle niewielki procent społeczeństwa, wiedza o przeszłości teatralnej ciekawi zwykle o tyle, o ile można wydoby z niej obyczajową ciekawostkę, trochę anegdot, nieprzystojnych fraz z ust reżyserów czy odwrotnie odwołań do tzw. wielkiej historii politycznej, w którą mniej czy bardziej wpisał się spektakl. istoria teatru, widziana całkiem serio jako historia ludzi, którzy spotkali się w sprawie , żeby móc za pomocą artystycznych środków przekazu komentowa rzeczywistoś , nigdy nie będzie czymś, po co sięgną wszyscy. Ale może po nią sięgną znacznie więcej osób, jeśli podejmie się próbę opowiedzenia jej. istorie pojedynczych scen teatralnych, szczególnie tych, które usytuowane są w mniejszych miastach, zazwyczaj przepadają. Niewiele jest książek opisujących tożsamoś teatrów, tzw. jubileuszówki zazwyczaj czytają nieliczni, a i same książki pisane na okolicznoś bywają różne, trochę wymuszone, bo trzeba coś podsumowa , bo przyszedł ten czas. Na szczęście powstało także kilka naprawdę dobrych publikacji na ten temat, z opowiadaniem historii teatru bywa więc różnie. Podjęcie próby jest ważne, bo rodzi kolejne zaraża zainteresowaniem danym miejscem, bogactwem artystycznej przeszłości, której badanie nie jest dziś ani modne, ani powszechne, a może by pasjonujące. Po co jest ta książka? rodzy Czytelnicy, książka o historii Teatru Współczesnego w Szczecinie ma by próbą nazwania teatru, do którego chodzicie, chodziliście lub chcecie przyjś . Publikacja docenia i wartościuje wysoko siłę dokumentacji teatru, jej materialnoś i trwałoś , tak odrębną od samej sztuki. Książka ta, mam nadzieję, przywoła wspomnienia tych, którzy teatr ten tworzyli i tworzą go do dziś. 10 si i z u u , 1996, Paweł Niczewski, Beata Zygarlicka, fot. Marek Biczyk, zdjęcie na tle projektu scenografii do spektaklu autorstwa Waldemara Zawodzińskiego 11 12 Wiedza o teatrze położonym w danym mieście i tworzącym jego krajobraz (społeczny, artystyczny, kulturotwórczy) nie jest wiedzą powszechną. wiadomoś obecności i bliskości, dostępnoś na co dzień usypia koniecznoś analizy czy potrzebę wiedzy o szerszym kontekście. Niektórym wystarczy kontakt z pojedynczym przedstawieniem, czasem nie zdają sobie sprawy, że spojrzenie z szerszej perspektywy może ich wzbogaci i wiele kwestii wyjaśni . Trzymając w ręku publikację i czytając ten wstęp, spróbujcie przypomnie sobie kilka faktów: Kiedy pierwszy raz przyszliście do Teatru Współczesnego w Szczecinie aki jest Wasz ulubiony spektakl w tym teatrze i dlaczego Czy macie jakieś wspomnienie, całkiem osobiste, związane z tym miejscem Odpowied na te pytania może uzmysłowi , że to właśnie Wy, Artyści i Widzowie, właśnie Ty, Czytelniku tej książki, jesteś integralną częścią historii, o której będę opowiada . Projekt plakatu: Andrzej Czeczot, 1981 Zapraszam do zabawy w obecnoś w historii Teatru Współczesnego w Szczecinie. To czterdzieści lat, więc okazji do spotkania było sporo. Czytaj z ołówkiem w ręku (dlaczego nie ). Podkreślaj, zakreślaj, dopisuj. Rozpoznawaj i zadawaj pytania. Pozwól sobie na zamyślenie. Nie czytaj od deski do deski, wracaj, odkładaj na pó niej. Obejrzyj tylko materiał ikonograficzny, wszak szczęśliwie to historia ilustrowana . aj sobie czas na poznanie wszystkiego. Zaczytaj się w autobusie i nie wysiąd na właściwym przystanku. Rozmawiaj o historii Teatru Współczesnego w Szczecinie, znajd sprzymierzeńców, znajd tych, którzy widzieli, doświadczyli. Pokaż książkę innym osobom. Odłóż na półkę. Niech stoi. Na straży przeszłości. a Wszak to książka o historii teatru. 13 Zespół Teatru Współczesnego w 1993 roku, w górnym rzędzie: Tomasz ankiewicz, Wiesław ewoc, Wiesław Orłowski, rzegorz Młudzik, Robert ondek, olanta Szadkowska (inspicjentka), Krystyna Zgud-Polaczek (inspicjentka), rzegorz orysiak, Konrad Pawicki, Maciej Orłowski w dolnym rzędzie: acek Polaczek, Tadeusz Zapaśnik, rażyna Madej, Iwona Kowalska, Zenon Butkiewicz (dyrektor naczelny), Anna Augustynowicz (dyrektor artystyczna), Anna anuszewska, Arkadiusz Buszko, Magdalena Myszkiewicz, Beata Zygarlicka, acek Piątkowski, fot. Wojtek abłoński 68 Rozdział III Zespół i zespołowość eśli trzeba wskaza najważniejszą cechę Teatru Współczesnego w Szczecinie, która wyróżnia go na tle innych teatrów, jest to bardzo żywa zespołowoś . Teatr ten to przede wszystkim artyści i ich pomocnicy tworzący zgraną wspólnotę ludzi oddanych sztuce teatru. Wbrew pozorom jest to zjawisko naprawdę unikatowe. O namiętnościach Spotkanie się wielu artystycznych osobowości w jednym miejscu ma w sobie potencjał ładunku wybuchowego. Aspiracje, dążenia, pragnienia, olbrzymia energia miesza się tu zarówno z sukcesem, jak i porażką, talentem i kompleksami, egocentryzmem i chęcią dzielenia. Często powtarzamy: praca w teatrze to praca na żywych organizmach ludzkich zatem na emocjach, uczuciach, ciele i umyśle. trzymanie zespołu aktorskiego (bo o nim piszę przede wszystkim) w kondycji umożliwiającej pełne otwarcie na twórczą ekspresję, w atmosferze skupienia na pracy i zadaniach jest ogromnym wyzwaniem zarówno dla dyrekcji teatru, jak i samych aktorów. Wpływające na poczucie własnej wartości zasady współpracy w teatrze repertuarowym wynikają z rywalizacji. Pojawia się ona niemal za każdym razem, kiedy następuje cho by podział ról do poszczególnych sztuk, czyli dokonywana jest tzw. obsada. Słowo obsada w świecie aktorskim, odmieniane na wszystkie sposoby, może sta się punktem wyjścia do określenia tożsamości aktora w grupie. Nie dziwi, że właśnie sceną wywieszenia obsady (listy przydzielonych ról) i gorączkowego oczekiwania na nią rozpoczyna się najsłynniejszy polski film o życiu aktorów z i l i Agnieszki olland. Z drugiej strony w teatrach mających silne tradycje zespołowe otrzymanie określonej roli (mniejszej lub większej) może stawa się kwestią drugorzędną w precyzyjnie 69 skonstruowanym przedstawieniu każde zadanie jest ważne, bo buduje cały obraz przedstawienia. Czy istnieje przepis na zbudowanie wspólnoty, na zespołowoś Patrząc na zespół Teatru Współczesnego w Szczecinie, można zauważy , że opłacalne jest pielęgnowanie podstawowych zasad: szacunku, zrozumienia, akceptacji, sympatii do drugiego człowieka. Banał Bywają twórcy, którzy przyjeżdżają do naszego teatru i po pierwszym spotkaniu z zespołem są zadziwieni jego... normalnością. udzie wyjątkowi, obdarzeni talentami, aktorskie osobowości tworzą tu przede wszystkim zespół traktujący obecnoś na scenie jako profesjonalne zadanie. Profesjonalizm właśnie, obok umiejętności i talentu, pozwala na zachowanie pewnej czystości warsztatu pracy bez potrzeby kreowania samego siebie poza sceną czy tworzenia niepotrzebnych konfliktów i napię , daje odpornoś na sukces i porażkę. Wypracowanie w aktorach świadomości wagi ich zadania w zespole jest niezwykle trudne, bo jest nauką empatii, pracy w grupie, wyzbywania się aktorskiego egoizmu na rzecz słyszenia całego przedstawienia i umiejętności współbrzmienia z innymi. Przez lata wspólnej pracy, doświadczeń, dzielonej razem pasji między lud mi powstają więzi wybiegające daleko poza relacje zawodowe. W Teatrze Współczesnym w Szczecinie relacja ta przypomina nieco stosunki rodzinne jest tu miejsce na konflikt i podziały, co naturalne, ale jest również poczucie przynależności do zespołu, silne z nim połączenie, zaufanie i wsparcie. To dobry punkt wyjścia do pracy, która dla grupy ludzi staje się pasją, w której potrzebne jest ciągłe podsycanie ciekawości: do pracy z kolejnymi artystami, przyjmowania kolejnych ról, tworzenia kolejnych wypowiedzi. Praca zespołu to także wpływ na to, jak będzie wyglądało kolejne przedstawienie, wsparcie realizatorów w procesie podejmowania decyzji artystycznych, kreacja własnych projektów, reprezentacja teatru w innych sferach działalności. O fotografii dla Teatru Współczesnego. o tej, ryzykownej przecież, formuły nowego teatru w większości zapraszała ona swoich rówieśników, teatralną młodzież , która zaufała nowej dyrektor teatru. Ale są tu też aktorzy z dużym doświadczeniem, którzy dzięki innej formie pracy odnale li się w teatrze na nowo. Spójrzmy więc dokładniej na fotografię. W pierwszym rzędzie na dole siedzi dwóch aktorów, których obecnoś w Teatrze Współczesnym sięga jeszcze dyrekcji Macieja nglerta. Tadeusz Zapaśnik i acek Polaczek grający w pierwszej premierze Współczesnego Jubileuszu i dziesiątkach kolejnych spektakli u zie e e i z i, 1977, Tadeusz Zapaśnik, Mirosław ruszczyński, acek Polaczek, Zbigniew Witkowski, erzy rnz, fot. anusz Piszczatowski edną z wyjątkowych fotografii w archiwum Teatru Współczesnego jest zdjęcie zespołu z 1993 roku (s. 68). Budzi ono moje żywe odczucia, podobnie jak dawne zdjęcia rodzinne trochę tu postaci dobrze mi znanych, a także nieznanych, będących raczej chwilowo w tym miejscu i czasie. Są tu też tacy, bez których nie wyobrażam sobie tego teatru. Wszyscy młodsi niż dziś wielu jeszcze na początku drogi, przemierzanej teraz pewnie i wprawnie. Niewątpliwie jest to zdjęcie ujmujące jeden z ważnych, kolejnych początków budowania zespołu, który w większości pracuje tutaj do dziś. Początek lat 90. stanowił niewątpliwie moment przejścia, w szczególności dotyczący pojawienia się całkiem nowej energii aktorskiej, która odgrywa niebagatelną rolę w artystycznej drodze teatru. O kształtowaniu się zespołu w tym czasie pisał Robert Cieślak, mówiąc o dominującym nurcie młodości i nowości , a także rekonstrukcji i odświeżeń 1. Patrząc na grupę, a jednocześnie indywidualności ze zdjęcia, widzę już teraz to wiadomo ludzi u progu przełomu, jakim była przede wszystkim wizja teatru Anny Augustynowicz, będąca szukaniem nowego kształtu artystycznego 70 , 1994, na pierwszym planie: rażyna Madej, acek Piątkowski, Anna anuszewska na drugim planie: Paweł Niczewski, Beata Zygarlicka, Konrad Pawicki, Arkadiusz Buszko, fot. Tadeusz Czarny to aktorzy, bez których właściwie trudno sobie ten teatr wyobrazi . Obaj pełnili w zespole zupełnie inne funkcje: Zapaśnik to aktor plastyczny, charakterystyczny, potrafiący by na scenie przaśny i komiczny Polaczek niesie w sobie ogromną siłę aktora dramatycznego jest dostojny, zdystansowany, mocny. Obaj otrzymywali tu nierzadko główne role. Tadeusz Zapaśnik grał przewrotne, charakterne postacie: atkę z i , tytułową rolę Wojaka Szwejka, Kalibana w u z , Sajetana w ze , Stomila w u, Naczelnego... acek Polaczek postacie, przez które przepływają wewnętrzne konflikty: Reżysera w z le iu, główną rolę Kena arrisona w sztuce z e ie , tytułową rolę w s i , tytułową rolę Macieja Korbowy, Szambelana w ie si i z e u u ... Polaczka można ogląda ciągle na scenie Teatru Polskiego w Szczecinie, do którego zdecydował się odejś kilkanaście lat temu, Tadeusz Zapaśnik jest dziś na emeryturze. Na zdjęciu centralnie, w dolnym rzędzie znajduje się Anna anuszewska, której droga w Teatrze Współczesnym pokazuje, jak rodzi się aktorstwo wybitne. o dziś jest to aktorka mająca na koncie najwięcej nagród teatralnych spośród aktorów w zespole, ale wciąż poszukująca. Pojawiła się 71 w Teatrze Współczesnym na początku lat 80. i krótko potem stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych aktorek w Szczecinie. Od początku grała postacie dojrzałe, bogate wewnętrznie: Caesonię w li uli, onę w ie s ie e ii, tytułową rolę w u i i . Owocne okazało się spotkanie z reżyserką Anną Augustynowicz, w której teatrze stworzyła role niezapomniane: Królowę Małgorzatę w ie si i z e u u , tytułową rolę w l i i uls ie czy Meredith uest w e se i. W 2015 roku wyreżyserowała spektakl na scenie Teatru Małego e ie s s s e lis zie, a to wciąż kolejny etap zaciekawienia teatrem i aktorstwem. Niewątpliwie nie byłoby Współczesnego bez Beaty Zygarlickiej (na zdjęciu druga od lewej, na dole). I to kariera niezwykle zaskakująca, ponieważ Zygarlicka zaczynała przygodę ze Współczesnym w latach 80. jako... suflerka. Skończyła szkołę teatralną i dołączyła do zespołu pod koniec lat 80. Nie będzie przesadą powiedzenie, że jej talent, nieoczywistoś , charakterystyczna barwa głosu i duszy zostały odkryte na początku przede wszystkim przez Annę Augustynowicz. o historii teatru przeszła jej tytułowa rola w ie si i z e u u czy Pani rollfeuer w spektaklu b es bez se su , rola w zel , którą zagrała również w Teatrze Telewizji. Interesujące były także spotkania aktorki z innymi reżyserami, którzy powierzali jej ważne role z Bogusławem Kiercem, Pawłem Kamzą, ustyną Celedą, a w szczególności z Marcinem iberem. Obecnoś Beaty Zygarlickiej w obsadzie sztuk przygotowanych przez ibera zbudowała dwa ważne dla teatru spektakle z najnowszej historii i e i z ie. Warto popatrze na zdjęcie aktorów jeszcze raz i odnale tam tych, którzy do dziś tworzą zespół Teatru Współczesnego.