BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWA
Transkrypt
BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWA
B E Z P Ł A T N A G A Z E T A S A M O R Z Ą D O WA www.nowe.siemianowice.pl 18 LIPCA 2012 foto: Szymon Duczek NR 13 (107) CZYTAJ STR. 4-5 2 OD REDAKCJI Cudze chwalicie, swego nie znacie Cały rok czekamy, aż nastanie ten upragniony czas – wakacje. Może nasze góry nie są tak wysokie jak te w Nepalu, ale jak dla mnie są wystarczające, a przemierzanie górskich szlaków niezmiennie sprawia mi nie lada frajdę. Bieszczady, Beskid Niski i Sądecki, Gorce, Tatry i Pieniny, a w końcu Beskid Mały, Żywiecki i Śląski – wszędzie czuję się wspaniale. I aż nadziwić się nie mogę, że z roku na rok coraz mniej ludzi spotykam na szlakach... Nie ma też drugiego takiego kraju w skali całej Unii Europejskiej, gdzie byłyby tak dziewicze lasy jak w Puszczy Białowieskiej. Nie ma drugiego takiego kraju, gdzie byłyby miejsca równie dzikie co dolina Biebrzy. Kiedy przed trzema laty przemierzałem ją kajakiem – od źródeł aż do ujścia do Narwi, nie mogłem wyjść z podziwu, obserwując tamtejszą przyrodę. Moje oczy mogłem między innymi nacieszyć widokiem łosia, który podszedł do mnie na odległość nie większą niż dziesięć metrów, a także orła, który siedział na gałęzi, pod którą przyszło mi przepływać – ten nawet nie drgnął na widok zbliżającego się doń kajaka. Długo mógłbym wymieniać gatunki roślin i zwierząt, które miałem możność przy tej okazji oglądać. Za to ludzi spotkałem niewielu, a jeśli już, to okazywało się, że to Belgowie albo Holendrzy, którzy nie mogli się nadziwić, że w Europie są jeszcze takie miejsca... Tymczasem coraz więcej spośród nas woli spędzać urlop zagranicą. Ja jednak, choć zdarzyło mi się odwiedzić ten czy inny kraj, od szeregu lat niezmiennie wybieram Polskę, delektując się pięknem polskiej przyrody i malowniczych krajobrazów, urokami naszych rzek, jezior, gór i lasów, a także wspaniałych zabytków. Polska to bowiem piękny kraj i gorąco zachęcam do poznawania różnych jego zakątków. Wojciech Kempa Redaktor Naczelny ■ www.nowe.siemianowice.pl „Piosenki Męża do Żony” Siemianowickie Centrum Kultury - Willa Fitznera, zaprasza 5 sierpnia o godz. 18.00 na spektakl muzyczny z udziałem Piotra i Edyty Rybaków „PIOSENKI dowód osobisty, karta NFZ, klucze do mieszkania, legitymacja emeryta oraz karty bankomatowe. Okradziony ruszył za nastoletnim złodziejem i jego towarzyszami, jednak ci zdołali zbiec. Dzięki pracy operacyjnej policjanci z zespołu ds. nie- Już dziś zapraszamy państwa serdecznie do Willi Fitznera na pokaz kulinarny przygotowany przez Annę Hanzlik (absolwentkę Akademii Ekonomicznej, pracownicę UM), który odbędzie się 2 sierpnia o godzinie 18.00. Tym razem będzie można zobaczyć jak przygotowuje się kawę mrożoną, tiramisu i sałatkę włoską. Kawa mrożona, mocno orzeźwiająca, jest idealna na gorące dni. Kolejna atrakcja to tiramisu (tłum z j. włoskiego: ocknij się, poderwij mnie), deser sta audi. Kierowca tego pojazdu nie zareagował na sygnały policjantów i rozpoczął ucieczkę. Policjanci ruszyli za nim. W efekcie 37latek został zatrzymany na ul. Świerczewskiego. Szybko okazało się, że uciekał nie bez powodu. Policjanci ustalili, że mężczyzna pro- Redakcja Redakcja „Nowe Siemianowice”, Urząd Miasta Siemianowice Śl., ul. Jana Pawa II 10, 41-100 Siemianowice Śl. Telefony: (32) 7 605 222 (32) 7 605 307 Poczta e-mail: [email protected] Zespół redakcyjny: Wydział Kultury, Promocji i Sportu żony, ich miłości, codziennym życiu, drobnych i wielkich sprawach. Bez wątpienia jest to ciekawy pomysł na niebagatelne spędzenie letniego, czwartkowego wie- czoru. Bilety na spektakl kosztują 10 złotych i będą do nabycia w SCK Willi Fitznera (ul. 27 Stycznia 3, tel. (32) 7632739. Monika Pojda-Dziekońska z biszkoptów nasączonych kawą migdałową oraz wegetariańska sałatka włoska. To propozycje na pierw- sze spotkanie poświęcone zdrowemu odżywianiu się. Mimo tego, że coraz więcej osób interesuje się lek- ką i wykwintną kuchnią, ciągle wielu z nas preferuje jej tradycyjną, ciężką odmianę. Warto wyjść naprzeciw nowym trendom w modzie i odżywianiu, dlatego proponujemy państwu nowy cykl pokazów kulinarnych. Różne osoby z naszego miasta będą pokazywać jak szybko i niedrogo przygotować coś dobrego na spotkania z rodziną czy przyjaciółmi. Bilet na tę imprezę kosztuje jedynie 5 zł., w programie degustacja i świetna zabawa. Małgorzata Groniewska komo kilka pięter wyżej w budynku, w którym zamieszkiwała starsza kobieta, miała miejsce awaria wody. W związku z tym „pracownice spółdzielni” poleciły 75latce, by udała się do łazien- ki i nalała prysznicem wody do wanny. Czynność ta zajęła starszej kobiecie około 20 minut. W tym czasie fałszywe pracownice spółdzielni skradły z jej mieszkania kilkanaście tysięcy złotych. Oszuści nie mają wakacji To, że 75-latka została okradziona, dotarło do niej dopiero po upływie kilku dni, kiedy to sięgnęła po gotówkę schowaną w przysłowiowej skarpetce. Do zdarzenia doszło 27 czerwca po 18.00 letnich, patologii i prewencji kryminalnej zatrzymali 15-letniego sprawcę. Ustalili także, że nieletni działał wspólnie i w porozumieniu z trzema młodymi mieszkańcami Siemianowic w wieku 12,13 i 14 lat. O ich losie zdecyduje sąd rodzinny. Pościg za audi Podczas sobotnich działań „Bezpieczne wakacje” policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskicg patrolowali ulicę Michałkowicką. Przed północą postanowili zatrzymać tam do kontroli drogowej jadące w kierunku centrum mia- MĘŻA DO ŻONY”. W trakcie wieczoru usłyszeć można będzie autorskie piosenki wykonywane przy akompaniamencie gitary. Jest to spektakl o relacjach męża i Kawa i Tiramisu … czyli pokaz kulinarny Odpowiedzą przed sądem Jadący w ubiegłą środę ulicą Obwodową 75-letni rowerzysta zauważył grupę nastolatków czających się w krzakach. Chwilę później jeden z nich podbiegł do starszego mężczyzny i wyrwał mu z ręki saszetkę, w której znajdował się m.in. WYDARZENIA ■ www.nowe.siemianowice.pl wadził audi mając w organizmie blisko dwa promile alkoholu, a na domiar złego, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. 37latek wyjaśnił stróżom prawa, że uprawnienia utracił w latach 90-tych. Teraz grozi mu dwuletni pobyt w więzieniu. Za okazane współczucie, wspólną modlitwę oraz udział w uroczystości pogrzebowej mojej Mamy śp. Alicji Guzy serdecznie dziękuję Jacek Guzy w centrum miasta. Do samotnie mieszkającej 75-latki zawitały dwie kobiety. Przedstawiły się jako pracownice spółdzielni mieszkaniowej, a ich wizyta była spowodowana tym, że rze- ■ www.nowe.siemianowice.pl Duch Skarbnika ■ www.nowe.siemianowice.pl W MIEŚCIE GâOS Z RADY Park Tradycji stanął w szranki konkursu na „Modernizację roku”. Konkurs dobiega końca a i sam Park jest na ukończeniu. Jan Wywiórka W Parku Tradycji trwają obecnie końcowe prace przy elementach wystawienniczych. Dopieszczenia wymagają jeszcze wirtualia. Trwa doposażanie pomieszczeń wewnątrz budynku. Na ukończeniu są prace związane z wyposażeniem dużej sali w sprzęt audio-wizualny. Powstają miejsca parkingowe wokół których wkrótce się zazieleni. Całości dopełniają elementy małej architektury. Na poziomie „-1” podjęto prace związane ze „Śląską Karczmą Piwną”. W kopalnianym chodni- foto: Szymon Duczek Na łamach Rzeczpospolitej ogłoszono konkurs, który ma na celu promocję najlepszych rozwiązań inwestycyjnych. Park Tradycji został zakwalifikowany do II etapu konkursu w kategorii „kultura”. Ideą XVI już konkursu jest pokazać, że gospodarskie myślenie polega na działaniu perspektywicznym, na upiększaniu swoich małych ojczyzn. Sprawa jest prestiżowa. Już tylko do końca lipca możemy głosować na stronie internetowej www.modernizacja-roku.pl/ plebiscyt. ku wkrótce zamieszka duch Parkowego Skarbnika… Uroczyste otwarcie Parku Tradycji przewiduje się na 9 września. Wtedy to, po Mszy św. w kościele pw. św. Michała Archanioła, obraz św. Barbary zostanie przeniesiony na przygotowany już dla niego ołtarz z węgla. Nastąpi poświęcenie Parku. Wystąpi orkiestra w strojach górniczych. Wieczorem planowany jest koncepcyjny koncert zespołu Szpas (Siemianowicki Zespół Pracowników Administracji Samorządowej). Za chwilę koniec drogowego koszmaru Jeszcze kilka tygodni kierowcy przejeżdżający przez remontowane skrzyżowanie ul. Niepodległości i Wróblewskiego muszą uzbroić się w cierpliwość. Warto, bo potem jedno z newralgicznych skrzyżowań w mieście zmieni się w rondo. Jak pokazują wcześniejsze przykłady: polepszy się przejezdność i bezpieczeństwo. Michał Tabaka P rzejeżdżam tędy codziennie, w kierunku Piekar Śląskich, czyli na Michałkowice. Kilka razy był tutaj problem z ruchem, ale nie sądziłem, że jest tak poważny, że trzeba budować rondo. Czy rzeczywiście jest ono potrzebne – czas pokaże – uważa Jerzy Groczek, siemianowiczanin. O potrzebie przebudowy, abstrahując od niezmiennej opinii policji na ten temat (stróże prawa od dawna uważają, że modernizacja tego skrzyżowania jest po prostu niezbędna), świadczą chociażby wypowiedzi tych kierowców, którzy najczęściej chcą włączyć się w ruch z ul. Niepodległości. - To był prawdziwy koszmar. Kilka razy zdarzyło się, że nie mogłem nawet kilkanaście minut wyjechać. Ruch z góry (z kierunku wieży telewizyjnej – przyp. red.) jest coraz większy, nie tylko w godzinach szczytu – uważa Tomasz Wirczyk, przedsiębiorca z Katowic. - Tak naprawdę, to rondo tutaj powinno powstać w pierwszej kolejności, co najmniej kilka lat temu. Martwiłam się, że w innych dzielnicach powstają ronda, a my ciągle musimy się męczyć. Na szczęście już nie długo – Krystyna Birczykowska z Siemianowic Śl. też uważa, że te prace są jak najbardziej potrzebne. Wiadomo, że teraz – ze względu na zakres prowadzonych prac – ruch tutaj jest utrudniony. Światła re- gulują ruchem wahadłowym i rzeczywiście zwłaszcza w godzinach szczytu tworzą się niekiedy potężne korki. Ale już niedługo. Prace bowiem powinny zakończyć się w połowie sierpnia. Robotnicy mają za sobą chyba najtrudniejsze – przebudowę całej podziemnej instalacji. Zakończyła ją modernizacja podziemnego gazociągu. - Warto pamiętać, że cała inwestycja, to nie tylko stricte budowa samego ronda. To także sporo spraw wokół, jak chociażby remont odcinka ulicy od budowanego ronda – do skrzyżowania z ul. Bohaterów Września, gdzie położono już jedna warstwę asfaltu. Dojdą jeszcze dwie: wiążąca i ścieralna. Cała inwestycja, razem z wszystki- mi pobocznymi zadaniami, pochłonie prawie 2,8 mln zł – tłumaczy Barbara Sosada z referatu inwestycji miejskich i remontów. W zakresie prac znalazła się również budowa w tym miejscu nowych chodników. Modernizacja skrzyżowania, podobnie jak inne inwestycje w grodzie Siemiona, determinują tez inne działania. Takim przykładem jest inicjatywa budowy (stosowne pozwolenie UM już wydał) w sąsiedztwie nowego ronda myjni samochodowej. 2,8 3 mln zł to koszt całej inwestycji Rada Miasta udzieliła absolutorium Prezydentowi Miasta XX sesję Rady Miasta Siemianowic Śląskich zdominowało sprawozdanie z wykonania budżetu miasta za 2011 rok. Głosowanie poprzedziło odczytanie opinii Komisji Rewizyjnej RM o wykonaniu budżetu oraz wniosku o udzielenie absolutorium Prezydentowi Miasta Siemianowice Śląskie, odczytanie opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach o przedłożonym przez Prezydenta sprawozdaniu z wykonania budżetu oraz odczytanie opinii RIO w sprawie zaopiniowania wniosku Komisji Rewizyjnej RM. Uchwała w sprawie rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozdania finansowego miasta Siemianowice Śląskie za 2011 rok oraz sprawozdania z wykonania budżetu miasta Siemianowice Śląskie za 2011 rok została podjęta stosunkiem głosów 18 „za”, 2 „przeciw”. Uchwała w sprawie udzielenia absolutorium Prezydentowi Miasta Siemianowice Śląskie została podjęta stosunkiem głosów 18 „za”, 2 „przeciw”. Taki wynik głosowania to niewątpliwie wielki osobisty sukces prezydenta Jacka Guzego, ale nie tylko jego. Zapytaliśmy niektórych radnych o motywy takiego, a nie innego głosowania. Tomasz Dzierwa (Forum Samorządowe): Pomimo trudnej sytuacji tak w kraju, jak i na całym świecie, siemianowicki budżet – jako jeden z nielicznych w naszym regionie, co sam sprawdzałem, oparł się skutecznie wszystkim kłopotom. Jacek Blida (SLD): Wykonanie zeszłorocznego budżetu zyskało pozytywną opinię zarówno od RIO, jak i od Komisji Rewizyjnej. Dla mnie sygnał był jednoznaczny: fachowcy nie znaleźli uchybień. Anna Zasada-Chorab (PO): Nie mogłam zagłosować inaczej niż „za” skoro cele kadencyjne w 2011 r. sfinansowano i zrealizowano w odpowiednim stopniu. Jerzy Kurzawa (Solidarna Polska): Nie można pominąć faktów zmniejszenia wskaźników poziomu długu, co należy uznać za pozytywne działanie Prezydenta Miasta, dlatego zagłosowałem za udzieleniem Prezydentowi absolutorium. Bardzo dobry wynik jednego z najważniejszych głosowań uzyskany został także dzięki wkładowi pracy najbliższych współpracowników prezydenta Jacka Guzego. Oto ich opinie. Dariusz Bochenek, I Zastępca Prezydenta Miasta: Cieszy mnie, że radni zachowali należytą powagę sytuacji. Głosowanie nad budżetem to sprawa ponad podziałami. Henryk Ptasznik, II Zastępca Prezydenta Miasta: Głosowanie radnych nad absolutorium odbieram jako podsumowanie naszego bardzo dużego wysiłku, by obowiązujące wszystkich oszczędne gospodarzenie wprowadzać w życie, nie tracąc z perspektywy efektów pracy. Piotr Madeja, Sekretarz Miasta: Moje wieloletnie doświadczenia samorządowe pozwalają mi na porównanie tego głosowania z innymi sesjami absolutoryjnymi w naszej radzie. I powiem, nie przypominam sobie tak dobrego wyniku. Maria Sala, Naczelnik Wydziału Finansowego: Udzielenie absolutorium jednoznacznie wyraża akceptację dla działalności finansowej, uznanie jej za prawidłową i nie budzącą zastrzeżeń. Jan Wywiórka Na Bańgowie za chwilę zagrają w kosza Lada chwila – jeszcze w tym tygodniu – odbędzie się odbiór techniczny nowego boiska wielofunkcyjnego na Bańgowie. To oznacza tylko jedno: być może jeszcze w wakacje będzie tutaj można pograć w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę i piłę ręczną. foto: Szymon Duczek dzielnię Mieszkaniową. - Zawsze powtarzałem, że dobre relacje z okolicznymi podmiotami, w tym właśnie zarządcami budynków mieszkalnych, to podstawa. Mamy sporo wcześniejszych przykładów, jak chociażby kamienica przy ul. Sobieskiego, że wspólne inwestycje oznaczają dalsz6y rozwój miasta i docelowo zadowolenie mieszkańców – twierdzi Jacek T a inwestycja jest również potwierdzeniem, że razem można więcej. Jej finansowanie bowiem jest podzielone między miasto i Siemianowicką Spół- Guzy, prezydent Siemianowic Śl. - Mamy w budowaniu tego typu boisk wielofunkcyjnych już duże doświadczenie, wystarczy przejechać się po naszych osiedlach. W dzisiejszych czasach zaś każdy wspólnik jest na wagę złota – dodaje Zbigniew Lekston, prezes SSM. Mieszkańcy osiedla Bańgów mieli prawo czuć się przez lata nieco gorzej niż siemianowiczanie z innych dzielnic. Blokowisko Siemianowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej powstało nieco na poboczu, co zresztą było dla wielu decydującym argumentem, by tutaj wić swoje M. I rzeczywiście: w poprzedniej kadencji inwestycje prowadzone były głownie w samym centrum miasta oraz w Michałkowicach. Teraz to się zmienia. Na Bańgowie powstały m.in. punkt przedszkolny, teraz budowane jest boisko, które będzie gratką nie tylko dla amatorów sportowych zmagań. Zmienił się bowiem okoliczny teren, wzbogaciła go mała architektura i niebawem będzie można tutaj przyjść po prostu posiedzieć, porozmawiać, odpocząć. - Czekaliśmy na to bardzo długo. Oczywiście, że się cieszymy. Le- piej późno niż wcale – mówi Dariusz Worczyński, mieszkaniec osiedla Bańgów. Z miejskiej kasy na ten cel poszło w sumie prawie 480 tys. zł. Podobna sumę dołożyła spółdzielnia. Zapleczem boiska będzie domek konserwatorski – vide bardzo podobne boisko na osiedlu Wróbla i Korfantego. Będzie można tam wypożyczyć sprzęt sportowy, a dzięki temu też na miejscu cały czas będzie konserwator, który ma dbać o porządek i bezpieczeństwo. mit 4 ■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl W MIEŚCIE Do trzech razy sztuka Trzeci rok z rzędu światowa czołówka kolarska walcząca o zwycięstwo w Tour de Pologne rywalizowała także w Siemianowicach Śląskich. Tym razem podczas IV etapu najbardziej prestiżowej imprezy kolarskiej w naszym kraju, linię Lotnej Premii Fiata w naszym mieście nareszcie jako pierwszy minął polski zawodnik Adrian Kurek. Adrian Kurek (Untensilnord - Named) - zwycięzca Lotnej Premii w Siemianowicach Śląskich i końcowej klasyfikacji na najaktywniejszego zawodnika 69. Tour de Pologne. Kurek (reprezentujący barwy irlandzkiej grupy Untensilnord Named), Holender Marten Verschoor (Team Type 1), Brazylijczyk Rafael Andriato (Farnese Vini – Selle Italia) oraz Hiszpan Angel Madrazo (Movistar Team). Po raz kolejny sprawdziło się po- Lech Piasecki, były szosowy i torowy amatorski mistrz świata w kolarstwie obecnie jako Dyrektor ds. Sportowych „Lang Team” czuwa nad sprawnym przebiegiem imprezy. rzekadło, że do trzech razy sztuka - po zwycięstwach w poprzednich edycjach reprezentanta Niemiec i Rosji, tym razem siemianowiccy kibice doczekali się wreszcie sukcesu naszego zawodnika. Jako pierwszy linię Lotnej Premii minął bowiem Adrian Kurek, wy- przedzając Madrazo i Verschoora. Jak się okazało Kurek został zwycięzcą nie tylko w naszym mieście, ale w całym Tour de Pologne, w klasyfikacji najaktywniejszych kolarzy. Goniący uciekającą grupę peleton przyprowadził inny Polak – Michał Gołaś z gru- py Omega Pharma Quick – Step. Z Siemianowic Śląskich kolumna Tour de Pologne udała się do Katowic, natomiast kibice zgromadzeni w centrum brawami przywitali kolumnę kolarską amatorskiej grupy z Chorzowa – Gomola Trans Airco, która po minięciu linii Lotnej Premii udała się na Rynek Miejski. Przed tutejszym Ratuszem ustawiono specjalny telebim, na którym siemianowiccy kibice mogli pasjonować się dalszą rywalizacją kolarzy na trasie IV etapu z metą w Katowicach. Kibice mieli nadzieję, że sytuacja z Siemianowicach Śląskich utrzyma się do końca etapu i będziemy mogli świętować pierwsze od ośmiu lat etapowe zwycięstwo Polaka w Tour de Pologne. Tak się jednak nie stało – uciekinierzy zostali doścignięci, a z grupy najszybciej finiszował Litwin Aidis Kruopis z grupy Orica Green Edge. Na pocieszenie pozostał fakt, że liderem klasyfikacji generalnej został Michał Kwiatkowski (Omega Pharma Quick – Step). Peleton 69. Tour de Pologne dostojnie przejechał ulicami Siemianowic Śląskich, nie przejmując się czteroosobową ucieczką. foto: Szymon Duczek Trasa IV etapu 69.Tour de Pologne, rozgrywanego w miniony piątek, licząca 127,8 km wiodła z Będzina, przez Sosnowiec, Siemianowice Śląskie do mety zlokalizowanej w centrum Katowic. Siemianowiczanie, mimo dosyć wczesnej pory nie zawiedli i licznie zjawili się na trasie przejazdu peletonu, by podziwiać i dopingować światową czołówkę kolarstwa, dla której rywalizacja w wyścigu dookoła Polski była ostatnim sprawdzianem formy przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi w Londynie. Tradycyjnie najwięcej kibiców zgromadziło się na ulicy Świerczewskiego, gdzie na 63 kilometrze tego etapu ustawiona została Lotna Premia Fiata. Ci którzy przybyli do centrum miasta z pewnością nie żałowali, gdyż emocji nie brakowało. Jako pierwsza do Siemianowic Śląskich wjechała czteroosobowa ucieczka z ponad dwuminutową przewagę nad resztą peletonu, w której znaleźli się: Adrian foto: Szymon Duczek Krzysztof Nos Siemianowiccy kibice jak zwykle nie zawiedli i zjawili się na trasie przejazdu kolarzy, by wspomóc ich gorącym dopingiem. ■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl W MIEŚCIE 5 Najmłodsi mogli spróbować swoich sił na rowerowym torze przeszkód... Amatorska grupa kolarska Gomola Trans Airco zaprezentowała się na Rynku Miejskim mieszkańcom, promując bezpieczną jazdę na rowerze w kaskach oraz namawiając do używania odblasków po zmroku. Warto się poświęcić Marek Rus foto: Szymon Duczek Każda taka inicjatywa jest godna pochwały. Być może nie jestem tutaj obiektywny, bo sam lata jeździłem na rowerze. I teraz z rozrzewnieniem patrzę na kolarzy i bardzo się cieszę, że będę mógł ich zobaczyć na żywo. Myślę, że raz w roku można się poświęcić i przez dwie godziny jeździć objazdami. Zawsze jest coś za coś Barbara Winiarska Malkontenci będą zawsze Witold Krzyszczyk Byliśmy z żoną rok temu i teraz też będziemy, Nawet przeszliśmy się wcześniej, żeby dokładnie zobaczyć lokalizację lotnej premii. To bardzo dobry pomysł, który wzbudza zainteresowanie – i to spore – wśród mieszkańców. Malkontenci? Ci będą zawsze, ale nie zawsze trzeba się nimi przejmować To tylko dwie godziny Zdzisława Krzyszczyk Nie można tak fantastycznej imprezy krytykować tylko i wyłącznie dlatego, że część ulic będzie zablokowana. Przecież to tylko dwie godziny. Można w tym dniu jakoś wcześniej zorganizować sobie objazd, zwłaszcza że informacji o utrudnieniach w ruchu nie brakowało. Więc nie przesadzajmy. Zyska miasto i mieszkańcy Teresa Gamza Korki są cały czas. Prawda jest taka, że samochodów na naszych ulicach jest coraz więcej i też ruch jest intensywniejszy. To jednak nie może blokować przeróżnych działań, takich jak chociażby wyścig kolarski. Zyska miasto, zyskają sami mieszkańcy. A kierowcy? Niech się uzbroją w cierpliwość. Krytyka w mniejszości Mariusz Kozera Przecież w innych miastach, na całym świecie, nie tylko w Siemianowicach Śl., organizowane są wyścigi kolarskie, czy na przykład maratony. I wszyscy się cieszą, ustawiają się na trasie. U nas zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie narzekał. Jego prawo, ale uważam, że tacy ludzie są w mniejszości. Opr. (mit), Foto: Jacek Dokutowicz ... poukładać puzzle lub wziąć udział w Kapslowym Wyścigu Kolarskim. Prowadzenia niestety nie dowiózł do mety ostatniego etapu w Krakowie - zwycięzcą 69 Tour de Pologne został Włoch Moreno Moser z grupy Liquigas. Wracając do IV etapu, po przejeździe przez Siemianowice Śląskie peletonu kolarskiego, na Rynku Miejskim na mieszkańców czekał szereg atrakcji, przygotowanych przez wydział kultury, promocji i sportu, MOSiR „Pszczelnik” i Siemianowickie Centrum Kultury. Dużym zainteresowaniem cieszyły się fachowe porady mechaników grupy Gomola Trans Airco w ramach „Kliniki doktora Bike’a”, możliwość sprawdzenia swoich możliwości na specjalnych trenażerach, porady dotyczące najlepszych sposobów regeneracji po wysiłku na rowerze, udzielane przez fizjoterapeutów z Centrum Rehabilitacyjnego „Synergia”, a także wystawy prac plastycznych o tematyce rowerowej przygotowane przez pracownię „Okienko” i MDK Jordan. – Myślę, że orga- Po przejeździe peletonu ulicami naszego miasta kibice mogli na Rynku Miejskim pasjonować się dalszą walką kolarzy na trasie IV etapu, dzięki transmisji na telebimie. nizacja tego typu imprez, promujących wśród mieszkańców jazdę na rowerze ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa miłośników dwóch kółek, poprzez m.in. propagowanie jazdy w kaskach oraz jazdy z elementami odblaskowymi po zmroku, to świetny pomysł, godny naśladowania – podkreślał Dariusz Tiffert, lider i założyciel grupy kolarskiej Gomola Trans Airco. Nie mniejszą popularnością na Rynku Miejskim, szczególnie wśród dzieci, cieszył się rowerowy tor przeszkód oraz Kapslowy Wyścig Kolarski, w którym zwycięzcą okazał się, podobnie jak przed rokiem, 13-letni Olaf Korona. Nie zabrakło także akcentów muzycznych – swój wokalny talent prezentowali młodzi artyści z MDK Jordan. Na zakończenie SCK zaprosiło siemianowiczan do Letniego Kina na filmy „Vabank” oraz „Tajne przez poufne”. Słuszna decyzja Po raz trzeci z rzędu przejeżdżamy ulicami Siemianowic Śląskich i po raz kolejny przy trasie gromadzą się tłumy uśmiechniętych, żywiołowo reagujących kibiców. Dodatkowo pod względem zabezpieczenia trasy wszystko jak zwykle było zapięte na ostatni guzik. Słyszałem o kontrowersjach związanych z przejazdem przez remontowane rondo. Chciałbym wy- jaśnić, że to organizator imprezy czyli Lang Team w porozumieniu z wykonawcą inwestycji podjęli decyzję o przejeździe tą trasą i jak widać nasza decyzja była słuszna, bo sporo kibiców było właśnie na Bytkowie. Z doświadczenia dodam, że kolarze na trasach wyścigów na całym świecie muszą często borykać się z dużo trudniejszymi przeszkodami. foto: Bartosz Cudoch Bardzo fajny pomysł. Rok temu oglądałam razem z córeczką i dzisiaj też będziemy stały na trasie wyścigu. Super, ze na Rynku Miejskim organizowane też będą imprezy, w tym te dla najmłodszych. Oby więcej takich wydarzeń w naszym mieście. A utrudnienia? Zawsze jest coś za coś. Lech Piasecki Dyrektor ds. Sportowych „Lang Team”, organizator Tour de Pologne 6 ■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl WAKACYJNIE Rowerem do Odessy W akacje, to czas podróży i przygody. Siemianowiczanin Zygmunt Piętak, jako wielki fan turystyki rowerowej, zamierza udać się swoim jednośladem do Odessy. Długość trasy, którą przyjdzie mu pokonać do celu i z powrotem, to około 4 tysiące kilometrów. Taki dystans najpewniej czuje się w nogach, ale – jak przekonu- Celem ubiegłorocznej wyprawy była Chorwacja. je pan Zygmunt – „Świat z perspektywy siodełka rowerowego wygląda inaczej, niż zza szyby samochodu” i to w zupełności rekompensuje trudy „kręcenia”. Poza tym takie podróżowanie przysparza wielu miłych znajomości. Przekonał się o tym już w czasie ubiegłorocznej eskapady – do Chorwacji. Tam ludzie na widok cyklisty z polską flagą na anten- ce reagowali entuzjastycznie, machali rękami, dawali sygnały światłami, dźwiękiem. Przechodnie wołali z uśmiechem, a na Węgrzech, w recepcji hotelu, gdzie zatrzymał się nasz rowerzysta, zastał zostawioną dla niego paczuszkę z wiktuałami na dalszą drogę. Jednym słowem taka podróż nie tylko niosła ze sobą moc wrażeń związanych z poznawaniem nowych zakątków świata, z możliwością podziwiania ich piękna, ale również budowała miłe sercu przeświadczenie o ludzkiej życzliwości. Jakie przygody czekają na Zygmunta Piętaka na drodze nad Morze Czarne – zrelacjonuje nam po powrocie. Życzymy szczęśliwej drogi i wielu wspaniałych wrażeń. Ewa Roch-Wyrzykowska Wśród świętości Nepalu O tym, że myjąc się narażamy się na… utratę szczęścia oraz o innych zaskakujących doświadczeniach z dalekiej podróży opowiada po powrocie z Nepalu Anna Jakubowska. Nowe Siemianowice: Co Panią najbardziej uderzyło w Nepalu? Anna Jakubowska: Po przybyciu do Nepalu okazało się, że … właśnie żegnamy stary rok 2068 a witamy 2069. A przybyliśmy tam według naszego kalendarza 12 kwietnia tego, czyli 2012 roku. W hotelu przywitał nas w recepcji napis Happy New Year i zaproszenie na przyjęcie w ogrodzie z okazji Nowego Roku. Okazało się, że Nepalczycy mają swój kalendarz, oparty na miesiącach księżycowych. Rok dzielą podobnie jak my na 12 miesięcy, jednak ich miesiące nie pokrywają się z naszymi. I tym sposobem odbyłam podróż nie tylko w przestrzeni ale i w czasie. Interesujące było dla mnie zwłaszcza życie codzienne mieszkających w Himalajach ludzi. Nepalczycy, przedstawili mi się jako ludzie bardzo religijni. W kraju tym, żyją buddyści i wyznawcy hinduizmu. Te dwie religie koegzystują obok siebie. Pagoda jest obok buddyjskiej stupy i nikomu to nie przeszkadza. Często razem się modlą – dzieląc tę samą przestrzeń. Na ulicach, w zakamarkach bram i podwórek znajduje się wiele świątyń – dużych, średnich i całkiem malutkich. Wierni swoim bogom składają ofiary: często posągi są oblepione ryżem, obsmarowane oliwą, resztkami jedzenia... Nepalczycy czczą żywą boginię Kumari. Mieszka w świątyni, w Katmandu. Jest wybierana spośród ludu Newarów jako 3-4 letnia dziewczynka. Boginią jest do osiągnięcia dojrzałości. Przestrzeń i przyroda są zsakralizowane: są święte góry, święte małpy w świątyniach, święte krowy snujące się po ulicach i placach stolicy, święte bażanty wysoko w górach. Ludzie bardzo poważnie podchodzą do swoich świętości – nie do pomyślenia jest jakiś żart czy potraktowanie sacrum z przymrużeniem oka. Wprawiliśmy w prawdziwe zakłopotanie naszego przewodnika, graniczące z przerażeniem gdy, na widok dużego bażanta spacerującego blisko naszego namiotu rozbitego na wysokości powyżej 5000 m n.p.m. zażartowaliśmy – że będzie na obiad „kurczak” z ryżem. Ponca – tak nazywał się nasz przewodnik, spoważniał i z przejęciem nam wyjaśniał, że nie wolno zrobić krzywdy ptakom, są święte. Uderzało mnie zwłaszcza ciężkie życie zwykłych ludzi. Szczególnie na wsiach, w górach. Wysoko w górach nie ma przejezdnych dróg ani kolei. Wioski są porozrzucane w znacznych odległościach. Ludzie chcąc zaopatrzyć się w często dla nas podstawowe produkty, muszą je nieść, czasami kilka dni na plecach. Na ścieżkach często mijali nas objuczeni do granic możliwości tragarze niosący na plecach ogromne ładunki, w zmyślny sposób przytwierdzone do ciała za pomocą taśmy obwiązanej wokół czoła, która oplatała na plecach ładunek. W ręku mieli laskę w kształcie litery T, służyła im jako podpórka bagażu i jako przenośne krzesełko. Idąc, na niższych wysokościach w słońcu i dosyć wysokiej temperaturze, kilkanaście stopni Celsjusza, ubrani byli w puchowe kurtki i wełniane czapki. Jedną ręką podpierali się opisaną wyżej laską a w drugiej nieśli telefon komórkowy, przez który słuchali muzyki. Ro- Anna Jakubowska w Nepalu w roku 2069. Nepalczycy są ludźmi bardzo religijnymi - głównie to wyznawcy hinduizmu i buddyści. dzaju hindusko-nepalskiego Disco Polo. Takiego tragarza jeszcze nie było widać a już można go było wyczuć, podobnie gdy mnie minął, jeszcze długo ciągnęło się za nim jego „wspomnienie”. Zważywszy, że szliśmy w rejonie Mont Everestu, a jest to krąg kultury tybetańskiej – która to kultura określa, że szczęście człowieka jest blisko jego skóry, myjąc się, narażamy się na jego utratę. A tego nikt nie chce. Tybetańczycy wypracowali inny sposób pielęgnacji ciała – smarowanie go tłuszczem. Wysoko w gó- rach, gdzie jest zimno, woda jest słabo dostępna, często jedno ujęcie na całą wieś – jest to jakieś rozwiązanie, które chroni od przeziębienia. Zwłaszcza, że opału też nie ma i wymaga ogromnego trudu przygrzanie wody. Za materiał opałowy służy wysuszone łajno jaka. Wysoko w górach ma to sens, jednak w niższych partiach, gdy taki tragarz przechodził obok – wrażenia było dosyć mocne... Uderzył mnie również ogromny szacunek dla ziemi i pracowitość tych ludzi. Każdy skrawek ziemi, na którym może coś wyrosnąć był wykorzystany. Na każdym niemalże centymetrze ziemi było coś zasadzone. Wchodząc do lasu, a schodząc na moment ze ścieżki można było zniszczyć zasadzoną kukurydzę. W górach, przy swoich domach uprawiali małe poletka, sadząc tam ziemniaki. Wykorzystywali przy tym proste narzędzia, które my możemy jedynie oglądać w skansenie: drewniane radła, motyki. Uderzająca była również pogoda ducha tych ludzi. Uśmiech i chęć pomocy. Mieliśmy dwóch tragarzy, którzy nieśli nam nasze rzeczy. Służyli nam z taką radością i oddaniem – które odbiegało od wyuczonej uprzejmości ludzi zachodu. Wreszcie uderzające w Katman- du dla mnie były wszechobecne symbole komunizmu: sierp i młot. Czerwone flagi powiewały z murów, straszyły z plakatów naklejanych gdziekolwiek. NS: Czego możemy pozazdrościć Nepalczykom, a czego oni mogą pozazdrościć nam? AJ: Nepalczykom możemy pozazdrościć siły ducha, wytrzymałości fizycznej. Znoszenia ciężkich warunków z uśmiechem. Pracowitości. Umiejętności organizowania sobie życia w tak skrajnie trudnych warunkach. Wykorzystania wszystkiego, co daje natura aby ułatwić sobie życie. Prostoty życia. Zachowanego w codziennym życiu rytmu przyrody. No i oczywiście widoków. Nieskażonej przyrody. Najwyższych gór świata. Oni natomiast mogą nam pozazdrościć dóbr materialnych. Pieniędzy mamy więcej niż oni. Każdy biały turysta, nawet my, mimo stosunkowo niskich zarobków w porównaniu z resztą świata, jesteśmy w Nepalu bogaczami. Pomimo zawyżanych dla nas cen – wszystko jest kilka a nawet kilkakrotnie tańsze niż w Polsce. Pozazdrościć nam mogą również rozwoju cywilizacyjnego – dostępu do medycyny, oświaty. NS: Przygoda, której nigdy nie zapomnę, to… AJ: Cała wyprawa była wspaniałą przygodą. Dla mnie osobiście – niezapomnianym przeżyciem był pobyt w obozie pod Island Peak. Nocleg w namiocie, kiedy temperatura w nocy spada do około – 20 s. Celcjusza, kiedy rano po obudzeniu na śpiworze jest szron, a wszystko w namiocie jest zamarznięte na kość. Wyjście do toalety – prawdziwa przygoda. Na szczęście, zaraz po wschodzie słońca temperatura szybko wzrasta, namiot się nagrzewa. Słońce na wysokości powyżej 5 000 m n.p.m mocno grzeje. Krajobraz na tej wysokości składa się z kamieni i lodu. Widoki są niesamowite. Rozmawiała Ewa Roch - Wyrzykowska ■ www.nowe.siemianowice.pl ■ www.nowe.siemianowice.pl SPORT W skrócie: Złoty patent Kawy Biało – czerwone siemianowiczanki Dwa złote medale w odstępie niespełna dwóch tygodni to dorobek siemianowickiego trenera hokeja na trawie – Tomasza Kawy. Wpierw z juniorskim zespołem MKS Siemianowice Śląskie sprawił ogromna niespodziankę, zdobywając mistrzowski tytuł, a w minionym tygodniu już jako trener reprezentacji Polski juniorów młodszych wygrał rywalizację grupy B w Zagrzebiu, awansując do elity. Krzysztof Nos U Sześć zawodniczek MKS Siemianowice Śląskie: Natalia Gwóźdź, Sandra Staniczek, Paulina Matuła, Katarzyna Jaros, Daria Czop i Daria Gawęda, znalazło się w reprezentacji Polski, która w minionym tygodniu walczyła w hiszpańskiej Walencji w Mistrzostwach Europy Juniorek Młodszych grupy A w hokeju na trawie. Celem biało – czerwonych było utrzymanie się w elicie i cel ten został zrealizowany. Mistrzostwo Europy do lat 16 zdobyły Holenderki, gromiąc w finale Belgię aż 9:0. foto: arch.UM Olimpijski akcent na Rynku Miejskim Tomasz Kawa już drugi raz prowadząc hokejową reprezentację Polski zwyciężył w Mistrzostwach Europy Juniorów Młodszych. lę zwycięstwa na swoją stronę – podsumował występ reprezentacji Polski juniorów młodszych podczas europejskiego czempionatu. Niespełna dwa tygodnie wcześniej Tomasz Kawa, jako trener juniorów MKS Siemianowice Śląskie osiągnął swój największy sukces w rywalizacji klubowej. Po bardzo dobrze rozegranej rundzie zasadniczej, przed fazą play off siemianowiczanie uplasowali się na trzecim miejscu. Wpierw w półfinałowym dwumeczu okazali się lepsi od LKS Gąsawa, a następnie w finale, również w dwumeczu foto: arch.UM tytułowany szkoleniowiec juniorów MKS Siemianowice Śląskie, juniorów młodszych naszej narodowej kadry, a w minionym sezonie dodatkowo także seniorek Michałkowickich Mustangów, na co dzień jest nauczycielem wychowania fizycznego w michałkowickim Gimnazjum nr 2. Tegoroczne sukcesy nie są pierwszymi w trenerskiej karierze Tomasza Kawy. Przed czterema laty, podczas Mistrzostw Europy Juniorów Młodszych grupy B rozgrywanych w Siemianowicach Śląskich reprezentacja Polski prowadzona – podobnie jak w tym roku – przez siemianowicki duet trenerski Tomasz Kawa – Łukasz Wojcieszak, również okazała się najlepsza. W tym roku biało – czerwoni w drodze po złoto rozgromili m.in. Bułgarię 11:1, pokonali Włochów 3:2, natomiast w finale okazali się lepsi od gospodarzy imprezy – Chorwatów, zwyciężając 4:3. Warto dodać, że w zespole prowadzonym w Zagrzebiu przez Kawę wystąpiło trzech zawodników na co dzień występujących w drużynie MKS Siemianowice Śląskie: Dawid Skorupa, Damian Lichosik i Mateusz Kubanek. Ten ostatni w finale celnym trafieniem otworzył wynik spotkania. – Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków i osiągniętego wyniku. Naszym celem nadrzędnym było wywalczenie awansu do elity. Moi zawodnicy właściwie realizowali założenia taktyczne, jedynie w finale, prowadząc 2:0 przyszło lekkie rozprężenie i pozwoliliśmy rywalowi na odrobienie strat. Na szczęście w końcówce przechyliliśmy sza- 7 MKS Siemianowice Śląskie - Mistrzowie Polski Juniorów w hokeju na trawie w sezonie 2011/2012: Michał Laszczyk, Kamil Gryma, Krystian Wlosz, Wojciech Hećko, Dawid Szlachta, Dariusz Pazur, Mariusz Orzeł, Mateusz Hulbój, Maciej Wieczorek, Ireneusz Kwaśny, Bartosz Szotek, Sebastian Mzyk, Dawid Bożek, Patryk Komandera, Daniel Wojniłowicz, Kamil Duda, Farid Girgis. Trener: Tomasz Kawa, kierownik drużyny: Zbigniew Pazur. okazali się lepsi od faworyzowanego Pomorzanina Toruń. Na własnym boisku podopieczni Tomasza Kawy zwyciężyli 1:0, wykorzystując karny strzał rożny w ostatniej minucie meczu. W rewanżu wygrali torunianie 3:2 i o tym komu przypadną w udziale złote medale decydowały rzuty karne. Więcej zimnej krwi zachowali siemianowiczanie, zdobywając pierwszy po niemal 30 latach tytuł mistrzowski dla Siemianowic Śląskich na otwartym boisku. – Jestem dumny z chłopaków, którzy wykazali się wielkim zaangażowaniem i wolą walki. Pokazali charakter, ale przede wszystkim zasłużyli na ten sukces ciężką pracą. W finałowych meczach zagrali na więcej niż sto procent – chwali swoich podopiecznych Tomasz Kawa. – Mam nadzieję, że obecna dobra passa będzie trwała nadal – kończy siemianowicki szkoleniowiec. Podczas imprez towarzyszących przejazdowi IV etapu 69.Tour de Pologne przez Siemianowice Śląskie, na Rynku Miejskim mieliśmy olimpijski akcent - jeden z kolarzy grupy Gomola Trans Airco, Filip Kuźniak jest członkiem… sztafety olimpijskiej, która będzie biegła ze zniczem, niosąc olimpijski ogień z greckiego Olimpu do miejsca rozgrywania igrzysk. – To dla mnie ogromne wyróżnienie i zaszczyt – ze wzruszeniem stwierdził 30-letni kolarz chorzowskiej grupy. Olimpiada Młodzieży na Siemionie Finałowy turniej hokeja na trawie w ramach XVIII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sportach letnich „Małopolska 2012” gościnnie rozpoczął się we wtorek na boisku Kompleksu Sportowego „Siemion”. Sześć drużyn męskich i pięć żeńskich do niedzieli walczyć będzie na siemianowickim obiekcie o tytuł mistrza Polski w kategorii juniorek i juniorów młodszych. Członkiem Komitetu Honorowego tegorocznej OOM jest prezydent miasta Jacek Guzy. Opr. son Bieg Lata tuż, tuż Referat Sportu oraz MOSiR „Pszczelnik” zapraszają 21 lipca br. (sobota) o godz. 11.00 miłośników rekreacyjnego biegania i nornic walking na „Bieg Lata”, którego trasa niezmiennie z Parku „Pszczelnik” przez pole golfowe, „Bażanciarnię” wiedzie z powrotem do mety w Parku „Pszczelnik”. Tegoroczny Bieg Lata jest również zaliczany do „Maratonu na raty” – akcji propagującej systematyczne bieganie, prowadzonej w okresie wakacyjnym przez MOSiR „Pszczelnik”. Promując zdrowy tryb życia organizatorzy włączają się również w projekt „Dbam o siebie – żyję zdrowo”, prowadzony przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, w ramach programu edukacyjnego „Trzymaj formę”. Nadal partnerem rekreacyjnego biegania w Siemiano- wicach Śląskich będzie także michałkowicki SIMPLY MARKET. Do udziału w imprezie można przystąpić wypełniając kartę zgłoszeniową w Referacie Sportu Urzędu Miasta (ul. Jana Pawła II 10, pię- tro III, pokój 33) oraz w MOSiR „Pszczelnik”, jak również w biurze zawodów w dniu biegu. Karty zgłoszeniowe można także pobrać na stronie www.um.siemianowice.pl/ rekreacja/zgloszenielato2012.pdf. Tych, którzy jeszcze nie do końca zdecydowali się, czy w najbliższą sobotę przybyć do Parku „Pszczelnik” zapraszamy słowami poezji Herberta Gawlika, weterana siemianowickich biegów rekreacyjnych, który rodzimą gwarą zachęca do uprawiania nordic walkingu: „Wto chce być zdrowy i wyzgerny niych krycki kupuje, i na nordyckich szpacyrach swoj szwong sprobuje. Szport tyn powstoł na połnocy prawie sto lot tymu, piyrwy uprawiali go narciarze, a teroz służy kożdymu. Chroni nasze „zowiasy” przed zbytniym łobcionżyniym, medycy uznali dobre działanie w walce ze starzyniym. Nordycke szpacyry poprawiom kondycyjo psychiczno, polepszom tysz u kożdego kondycyjo fizyczno. Promowany przez dochtorow dla naszych modzikow, miyło powitomy w tym gronie starki i starzykow. Sprzynt do nordiku jest lekki trziczyńściowy, w handlu kupisz go jako aliuminiowy. Schować go idzie do taśki „łozebrany” a wdycki dlo wygody jest teleskopowany. Dystans piyńć kilometrow – łodległość w som roz, a przyjście piechty to dlo szportowca rozkosz. Urząnd i MOSiR w Siemianowicach łot lot nordik promujom, chwała jim za to, że ludziom takie korzyści łoferujom.”