BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWA

Transkrypt

BEZPŁATNA GAZETA SAMORZĄDOWA
B E Z P Ł A T N A G A Z E T A S A M O R Z Ą D O WA
www.nowe.siemianowice.pl
18 LIPCA 2012
foto: Szymon Duczek
NR 13 (107)
CZYTAJ STR. 4-5
2
OD REDAKCJI
Cudze chwalicie,
swego nie znacie
Cały rok czekamy, aż nastanie ten upragniony czas –
wakacje. Może nasze góry
nie są tak wysokie jak te w
Nepalu, ale jak dla mnie są
wystarczające, a przemierzanie górskich szlaków niezmiennie sprawia mi nie lada frajdę. Bieszczady, Beskid Niski i Sądecki, Gorce, Tatry i Pieniny, a w końcu Beskid Mały, Żywiecki i Śląski – wszędzie czuję się
wspaniale. I aż nadziwić się nie mogę, że z roku na
rok coraz mniej ludzi spotykam na szlakach...
Nie ma też drugiego takiego kraju w skali całej Unii
Europejskiej, gdzie byłyby tak dziewicze lasy jak
w Puszczy Białowieskiej. Nie ma drugiego takiego
kraju, gdzie byłyby miejsca równie dzikie co dolina
Biebrzy. Kiedy przed trzema laty przemierzałem ją
kajakiem – od źródeł aż do ujścia do Narwi, nie mogłem wyjść z podziwu, obserwując tamtejszą przyrodę. Moje oczy mogłem między innymi nacieszyć widokiem łosia, który podszedł do mnie na odległość
nie większą niż dziesięć metrów, a także orła, który siedział na gałęzi, pod którą przyszło mi przepływać – ten nawet nie drgnął na widok zbliżającego się
doń kajaka.
Długo mógłbym wymieniać gatunki roślin i zwierząt,
które miałem możność przy tej okazji oglądać. Za to
ludzi spotkałem niewielu, a jeśli już, to okazywało
się, że to Belgowie albo Holendrzy, którzy nie mogli
się nadziwić, że w Europie są jeszcze takie miejsca...
Tymczasem coraz więcej spośród nas woli spędzać
urlop zagranicą. Ja jednak, choć zdarzyło mi się odwiedzić ten czy inny kraj, od szeregu lat niezmiennie wybieram Polskę, delektując się pięknem polskiej
przyrody i malowniczych krajobrazów, urokami naszych rzek, jezior, gór i lasów, a także wspaniałych zabytków. Polska to bowiem piękny kraj i gorąco zachęcam do poznawania różnych jego zakątków.
Wojciech Kempa
Redaktor Naczelny
■ www.nowe.siemianowice.pl
„Piosenki Męża do Żony”
Siemianowickie Centrum
Kultury - Willa Fitznera,
zaprasza 5 sierpnia o godz.
18.00 na spektakl muzyczny z udziałem Piotra i Edyty Rybaków „PIOSENKI
dowód osobisty, karta NFZ,
klucze do mieszkania, legitymacja emeryta oraz karty
bankomatowe. Okradziony
ruszył za nastoletnim złodziejem i jego towarzyszami, jednak ci zdołali zbiec.
Dzięki pracy operacyjnej
policjanci z zespołu ds. nie-
Już dziś zapraszamy państwa serdecznie do Willi Fitznera na pokaz kulinarny przygotowany przez
Annę Hanzlik (absolwentkę Akademii Ekonomicznej, pracownicę UM), który odbędzie się 2 sierpnia
o godzinie 18.00. Tym razem będzie można zobaczyć jak przygotowuje się
kawę mrożoną, tiramisu
i sałatkę włoską. Kawa mrożona, mocno orzeźwiająca,
jest idealna na gorące dni.
Kolejna atrakcja to tiramisu
(tłum z j. włoskiego: ocknij
się, poderwij mnie), deser
sta audi. Kierowca tego pojazdu nie zareagował na sygnały policjantów i rozpoczął ucieczkę. Policjanci ruszyli za nim. W efekcie 37latek został zatrzymany na
ul. Świerczewskiego. Szybko okazało się, że uciekał
nie bez powodu. Policjanci
ustalili, że mężczyzna pro-
Redakcja
Redakcja „Nowe Siemianowice”,
Urząd Miasta Siemianowice Śl.,
ul. Jana Pawa II 10,
41-100 Siemianowice Śl.
Telefony:
(32) 7 605 222
(32) 7 605 307
Poczta e-mail:
[email protected]
Zespół redakcyjny:
Wydział Kultury, Promocji i Sportu
żony, ich miłości, codziennym życiu, drobnych i wielkich sprawach. Bez wątpienia jest to ciekawy pomysł
na niebagatelne spędzenie
letniego, czwartkowego wie-
czoru. Bilety na spektakl
kosztują 10 złotych i będą do
nabycia w SCK Willi Fitznera (ul. 27 Stycznia 3, tel. (32)
7632739.
Monika Pojda-Dziekońska
z biszkoptów nasączonych
kawą migdałową oraz wegetariańska sałatka włoska.
To propozycje na pierw-
sze spotkanie poświęcone
zdrowemu odżywianiu się.
Mimo tego, że coraz więcej osób interesuje się lek-
ką i wykwintną kuchnią,
ciągle wielu z nas preferuje jej tradycyjną, ciężką odmianę. Warto wyjść naprzeciw nowym trendom
w modzie i odżywianiu,
dlatego proponujemy państwu nowy cykl pokazów
kulinarnych. Różne osoby
z naszego miasta będą pokazywać jak szybko i niedrogo przygotować coś dobrego na spotkania z rodziną czy przyjaciółmi. Bilet na
tę imprezę kosztuje jedynie
5 zł., w programie degustacja i świetna zabawa.
Małgorzata Groniewska
komo kilka pięter wyżej
w budynku, w którym zamieszkiwała starsza kobieta,
miała miejsce awaria wody.
W związku z tym „pracownice spółdzielni” poleciły 75latce, by udała się do łazien-
ki i nalała prysznicem wody
do wanny. Czynność ta zajęła starszej kobiecie około 20
minut. W tym czasie fałszywe pracownice spółdzielni
skradły z jej mieszkania kilkanaście tysięcy złotych.
Oszuści nie mają wakacji
To, że 75-latka została okradziona, dotarło do niej dopiero po upływie kilku dni,
kiedy to sięgnęła po gotówkę schowaną w przysłowiowej skarpetce. Do zdarzenia
doszło 27 czerwca po 18.00
letnich, patologii i prewencji kryminalnej zatrzymali
15-letniego sprawcę. Ustalili także, że nieletni działał
wspólnie i w porozumieniu z
trzema młodymi mieszkańcami Siemianowic w wieku
12,13 i 14 lat. O ich losie zdecyduje sąd rodzinny.
Pościg za audi
Podczas sobotnich działań
„Bezpieczne wakacje” policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskicg patrolowali ulicę Michałkowicką. Przed północą
postanowili zatrzymać tam
do kontroli drogowej jadące
w kierunku centrum mia-
MĘŻA DO ŻONY”. W trakcie wieczoru usłyszeć można będzie autorskie piosenki wykonywane przy akompaniamencie gitary. Jest to
spektakl o relacjach męża i
Kawa i Tiramisu … czyli pokaz kulinarny
Odpowiedzą przed sądem
Jadący w ubiegłą środę ulicą Obwodową 75-letni rowerzysta zauważył grupę
nastolatków czających się
w krzakach. Chwilę później jeden z nich podbiegł do
starszego mężczyzny i wyrwał mu z ręki saszetkę, w
której znajdował się m.in.
WYDARZENIA
■ www.nowe.siemianowice.pl
wadził audi mając w organizmie blisko dwa promile alkoholu, a na domiar złego,
nie posiadał uprawnień do
kierowania pojazdami. 37latek wyjaśnił stróżom prawa, że uprawnienia utracił
w latach 90-tych. Teraz grozi mu dwuletni pobyt w więzieniu.
Za okazane
współczucie,
wspólną modlitwę
oraz udział
w uroczystości
pogrzebowej mojej
Mamy śp. Alicji
Guzy serdecznie
dziękuję
Jacek Guzy
w centrum miasta. Do samotnie mieszkającej 75-latki zawitały dwie kobiety.
Przedstawiły się jako pracownice spółdzielni mieszkaniowej, a ich wizyta była
spowodowana tym, że rze-
■ www.nowe.siemianowice.pl
Duch Skarbnika
■ www.nowe.siemianowice.pl
W MIEŚCIE
GâOS Z RADY
Park Tradycji stanął w szranki konkursu na „Modernizację roku”. Konkurs dobiega końca
a i sam Park jest na ukończeniu.
Jan Wywiórka
W Parku Tradycji trwają obecnie końcowe prace przy elementach wystawienniczych. Dopieszczenia
wymagają jeszcze wirtualia.
Trwa doposażanie pomieszczeń wewnątrz budynku. Na
ukończeniu są prace związane z wyposażeniem dużej
sali w sprzęt audio-wizualny. Powstają miejsca parkingowe wokół których wkrótce się zazieleni. Całości dopełniają elementy małej architektury. Na poziomie
„-1” podjęto prace związane
ze „Śląską Karczmą Piwną”.
W kopalnianym chodni-
foto: Szymon Duczek
Na łamach Rzeczpospolitej ogłoszono konkurs, który ma na celu promocję najlepszych rozwiązań inwestycyjnych. Park Tradycji został
zakwalifikowany do II etapu
konkursu w kategorii „kultura”. Ideą XVI już konkursu jest pokazać, że gospodarskie myślenie polega na
działaniu perspektywicznym, na upiększaniu swoich małych ojczyzn. Sprawa
jest prestiżowa. Już tylko do
końca lipca możemy głosować na stronie internetowej
www.modernizacja-roku.pl/
plebiscyt.
ku wkrótce zamieszka duch
Parkowego Skarbnika…
Uroczyste otwarcie Parku Tradycji przewiduje się
na 9 września. Wtedy to, po
Mszy św. w kościele pw. św.
Michała Archanioła, obraz
św. Barbary zostanie przeniesiony na przygotowany
już dla niego ołtarz z węgla.
Nastąpi poświęcenie Parku.
Wystąpi orkiestra w strojach górniczych. Wieczorem
planowany jest koncepcyjny
koncert zespołu Szpas (Siemianowicki Zespół Pracowników Administracji Samorządowej).
Za chwilę koniec drogowego koszmaru
Jeszcze kilka tygodni kierowcy przejeżdżający przez remontowane skrzyżowanie ul. Niepodległości i Wróblewskiego muszą uzbroić się w cierpliwość. Warto, bo potem jedno
z newralgicznych skrzyżowań w mieście zmieni się w rondo. Jak pokazują wcześniejsze
przykłady: polepszy się przejezdność i bezpieczeństwo.
Michał Tabaka
P
rzejeżdżam tędy codziennie, w kierunku
Piekar Śląskich, czyli na Michałkowice. Kilka razy był
tutaj problem z ruchem, ale
nie sądziłem, że jest tak poważny, że trzeba budować
rondo. Czy rzeczywiście jest
ono potrzebne – czas pokaże
– uważa Jerzy Groczek, siemianowiczanin.
O potrzebie przebudowy,
abstrahując od niezmiennej opinii policji na ten temat (stróże prawa od dawna
uważają, że modernizacja
tego skrzyżowania jest po
prostu niezbędna), świadczą
chociażby wypowiedzi tych
kierowców, którzy najczęściej chcą włączyć się w ruch
z ul. Niepodległości.
- To był prawdziwy koszmar.
Kilka razy zdarzyło się, że
nie mogłem nawet kilkanaście minut wyjechać. Ruch
z góry (z kierunku wieży
telewizyjnej – przyp. red.)
jest coraz większy, nie tylko
w godzinach szczytu – uważa Tomasz Wirczyk, przedsiębiorca z Katowic.
- Tak naprawdę, to rondo tutaj powinno powstać
w pierwszej kolejności, co
najmniej kilka lat temu.
Martwiłam się, że w innych
dzielnicach powstają ronda, a my ciągle musimy się
męczyć. Na szczęście już nie
długo – Krystyna Birczykowska z Siemianowic Śl. też
uważa, że te prace są jak najbardziej potrzebne.
Wiadomo, że teraz – ze
względu na zakres prowadzonych prac – ruch tutaj
jest utrudniony. Światła re-
gulują ruchem wahadłowym i rzeczywiście zwłaszcza w godzinach szczytu
tworzą się niekiedy potężne
korki. Ale już niedługo. Prace bowiem powinny zakończyć się w połowie sierpnia.
Robotnicy mają za sobą chyba najtrudniejsze – przebudowę całej podziemnej instalacji. Zakończyła ją modernizacja podziemnego gazociągu.
- Warto pamiętać, że cała inwestycja, to nie tylko stricte
budowa samego ronda. To
także sporo spraw wokół, jak
chociażby remont odcinka
ulicy od budowanego ronda – do skrzyżowania z ul.
Bohaterów Września, gdzie
położono już jedna warstwę
asfaltu. Dojdą jeszcze dwie:
wiążąca i ścieralna. Cała inwestycja, razem z wszystki-
mi pobocznymi zadaniami,
pochłonie prawie 2,8 mln zł
– tłumaczy Barbara Sosada
z referatu inwestycji miejskich i remontów.
W zakresie prac znalazła
się również budowa w tym
miejscu nowych chodników.
Modernizacja skrzyżowania, podobnie jak inne inwestycje w grodzie Siemiona,
determinują tez inne działania. Takim przykładem jest
inicjatywa budowy (stosowne pozwolenie UM już wydał) w sąsiedztwie nowego
ronda myjni samochodowej.
2,8
3
mln zł
to koszt całej
inwestycji
Rada Miasta udzieliła absolutorium
Prezydentowi Miasta
XX sesję Rady Miasta Siemianowic Śląskich zdominowało
sprawozdanie z wykonania budżetu miasta za 2011 rok. Głosowanie poprzedziło odczytanie opinii Komisji Rewizyjnej
RM o wykonaniu budżetu oraz wniosku o udzielenie absolutorium Prezydentowi Miasta Siemianowice Śląskie, odczytanie opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach o
przedłożonym przez Prezydenta sprawozdaniu z wykonania
budżetu oraz odczytanie opinii RIO w sprawie zaopiniowania
wniosku Komisji Rewizyjnej RM. Uchwała w sprawie rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozdania finansowego miasta Siemianowice Śląskie za 2011 rok oraz sprawozdania z wykonania budżetu miasta Siemianowice Śląskie za 2011 rok została
podjęta stosunkiem głosów 18 „za”, 2 „przeciw”. Uchwała w
sprawie udzielenia absolutorium Prezydentowi Miasta Siemianowice Śląskie została podjęta stosunkiem głosów 18 „za”, 2
„przeciw”. Taki wynik głosowania to niewątpliwie wielki osobisty sukces prezydenta Jacka Guzego, ale nie tylko jego.
Zapytaliśmy niektórych radnych o motywy takiego, a nie innego głosowania.
Tomasz Dzierwa (Forum Samorządowe): Pomimo trudnej sytuacji tak w kraju, jak i na całym świecie, siemianowicki budżet – jako jeden z nielicznych w naszym regionie, co
sam sprawdzałem, oparł się skutecznie wszystkim kłopotom.
Jacek Blida
(SLD):
Wykonanie
zeszłorocznego budżetu zyskało pozytywną opinię zarówno od
RIO, jak i od Komisji Rewizyjnej. Dla mnie sygnał był jednoznaczny: fachowcy nie znaleźli uchybień.
Anna Zasada-Chorab (PO): Nie mogłam zagłosować inaczej niż „za” skoro cele kadencyjne w 2011 r. sfinansowano i zrealizowano w odpowiednim stopniu.
Jerzy Kurzawa (Solidarna Polska): Nie można pominąć faktów zmniejszenia wskaźników poziomu długu, co należy
uznać za pozytywne działanie Prezydenta Miasta, dlatego
zagłosowałem za udzieleniem Prezydentowi absolutorium.
Bardzo dobry wynik jednego z najważniejszych głosowań
uzyskany został także dzięki wkładowi pracy najbliższych
współpracowników prezydenta Jacka Guzego. Oto ich opinie.
Dariusz Bochenek, I Zastępca Prezydenta Miasta: Cieszy mnie, że radni zachowali należytą powagę sytuacji.
Głosowanie nad budżetem to sprawa ponad podziałami.
Henryk Ptasznik, II Zastępca Prezydenta Miasta: Głosowanie radnych nad absolutorium odbieram jako podsumowanie naszego bardzo dużego wysiłku, by obowiązujące wszystkich oszczędne gospodarzenie wprowadzać w życie, nie tracąc z perspektywy efektów pracy.
Piotr Madeja, Sekretarz Miasta: Moje wieloletnie doświadczenia samorządowe pozwalają mi na porównanie tego głosowania z innymi sesjami absolutoryjnymi w naszej radzie. I powiem, nie przypominam sobie tak dobrego wyniku.
Maria Sala, Naczelnik Wydziału Finansowego: Udzielenie
absolutorium jednoznacznie wyraża akceptację dla działalności finansowej, uznanie jej za prawidłową i nie budzącą zastrzeżeń.
Jan Wywiórka
Na Bańgowie za chwilę zagrają w kosza
Lada chwila – jeszcze w tym tygodniu – odbędzie się odbiór techniczny nowego boiska wielofunkcyjnego na Bańgowie. To oznacza tylko jedno: być może jeszcze w wakacje będzie tutaj można pograć w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę i piłę ręczną.
foto: Szymon Duczek
dzielnię Mieszkaniową.
- Zawsze powtarzałem, że dobre relacje z okolicznymi
podmiotami, w tym
właśnie zarządcami
budynków mieszkalnych, to podstawa. Mamy sporo
wcześniejszych przykładów, jak chociażby kamienica
przy ul. Sobieskiego, że wspólne
inwestycje oznaczają dalsz6y rozwój miasta i docelowo zadowolenie mieszkańców – twierdzi Jacek
T
a inwestycja jest również
potwierdzeniem, że razem
można więcej. Jej finansowanie
bowiem jest podzielone między
miasto i Siemianowicką Spół-
Guzy, prezydent Siemianowic Śl.
- Mamy w budowaniu tego typu
boisk wielofunkcyjnych już duże
doświadczenie, wystarczy przejechać się po naszych osiedlach.
W dzisiejszych czasach zaś każdy
wspólnik jest na wagę złota – dodaje Zbigniew Lekston, prezes SSM.
Mieszkańcy osiedla Bańgów mieli
prawo czuć się przez lata nieco gorzej
niż siemianowiczanie z innych dzielnic. Blokowisko Siemianowickiej
Spółdzielni Mieszkaniowej powstało
nieco na poboczu, co zresztą było dla
wielu decydującym argumentem, by
tutaj wić swoje M.
I rzeczywiście: w poprzedniej kadencji inwestycje prowadzone
były głownie w samym centrum
miasta oraz w Michałkowicach.
Teraz to się zmienia. Na Bańgowie powstały m.in. punkt przedszkolny, teraz budowane jest boisko, które będzie gratką nie tylko
dla amatorów sportowych zmagań. Zmienił się bowiem okoliczny teren, wzbogaciła go mała
architektura i niebawem będzie
można tutaj przyjść po prostu posiedzieć, porozmawiać, odpocząć.
- Czekaliśmy na to bardzo długo.
Oczywiście, że się cieszymy. Le-
piej późno niż wcale – mówi Dariusz Worczyński, mieszkaniec
osiedla Bańgów.
Z miejskiej kasy na ten cel poszło
w sumie prawie 480 tys. zł. Podobna sumę dołożyła spółdzielnia. Zapleczem boiska będzie domek konserwatorski – vide bardzo podobne boisko na osiedlu Wróbla i Korfantego. Będzie
można tam wypożyczyć sprzęt
sportowy, a dzięki temu też na
miejscu cały czas będzie konserwator, który ma dbać o porządek
i bezpieczeństwo.
mit
4
■ www.nowe.siemianowice.pl
■ www.nowe.siemianowice.pl
W MIEŚCIE
Do trzech razy sztuka
Trzeci rok z rzędu światowa czołówka kolarska walcząca o zwycięstwo w Tour de Pologne rywalizowała także w Siemianowicach Śląskich. Tym razem podczas IV etapu najbardziej prestiżowej imprezy kolarskiej w naszym kraju, linię Lotnej Premii Fiata w naszym mieście nareszcie jako pierwszy minął polski zawodnik Adrian Kurek.
Adrian Kurek (Untensilnord - Named) - zwycięzca Lotnej Premii w Siemianowicach Śląskich i końcowej klasyfikacji
na najaktywniejszego zawodnika 69. Tour de Pologne.
Kurek (reprezentujący barwy irlandzkiej grupy Untensilnord Named), Holender Marten Verschoor (Team Type 1), Brazylijczyk
Rafael Andriato (Farnese Vini –
Selle Italia) oraz Hiszpan Angel
Madrazo (Movistar Team).
Po raz kolejny sprawdziło się po-
Lech Piasecki, były szosowy i torowy amatorski mistrz świata w kolarstwie obecnie jako Dyrektor ds. Sportowych „Lang
Team” czuwa nad sprawnym przebiegiem imprezy.
rzekadło, że do trzech razy sztuka - po zwycięstwach w poprzednich edycjach reprezentanta Niemiec i Rosji, tym razem siemianowiccy kibice doczekali się wreszcie sukcesu naszego zawodnika.
Jako pierwszy linię Lotnej Premii
minął bowiem Adrian Kurek, wy-
przedzając Madrazo i Verschoora.
Jak się okazało Kurek został zwycięzcą nie tylko w naszym mieście, ale w całym Tour de Pologne, w klasyfikacji najaktywniejszych kolarzy. Goniący uciekającą grupę peleton przyprowadził
inny Polak – Michał Gołaś z gru-
py Omega Pharma Quick – Step.
Z Siemianowic Śląskich kolumna
Tour de Pologne udała się do Katowic, natomiast kibice zgromadzeni w centrum brawami przywitali kolumnę kolarską amatorskiej grupy z Chorzowa – Gomola
Trans Airco, która po minięciu linii Lotnej Premii udała się na Rynek Miejski.
Przed tutejszym Ratuszem ustawiono specjalny telebim, na którym siemianowiccy kibice mogli
pasjonować się dalszą rywalizacją
kolarzy na trasie IV etapu z metą
w Katowicach. Kibice mieli nadzieję, że sytuacja z Siemianowicach Śląskich utrzyma się do końca etapu i będziemy mogli świętować pierwsze od ośmiu lat etapowe zwycięstwo Polaka w Tour de
Pologne. Tak się jednak nie stało
– uciekinierzy zostali doścignięci,
a z grupy najszybciej finiszował Litwin Aidis Kruopis z grupy Orica
Green Edge. Na pocieszenie pozostał fakt, że liderem klasyfikacji generalnej został Michał Kwiatkowski (Omega Pharma Quick – Step).
Peleton 69. Tour de Pologne dostojnie przejechał ulicami Siemianowic Śląskich, nie przejmując
się czteroosobową ucieczką.
foto: Szymon Duczek
Trasa IV etapu 69.Tour de Pologne, rozgrywanego w miniony piątek, licząca 127,8 km wiodła z Będzina, przez Sosnowiec, Siemianowice Śląskie do mety zlokalizowanej w centrum Katowic. Siemianowiczanie, mimo dosyć wczesnej
pory nie zawiedli i licznie zjawili się na trasie przejazdu peletonu,
by podziwiać i dopingować światową czołówkę kolarstwa, dla której rywalizacja w wyścigu dookoła Polski była ostatnim sprawdzianem formy przed zbliżającymi się
igrzyskami olimpijskimi w Londynie.
Tradycyjnie najwięcej kibiców
zgromadziło się na ulicy Świerczewskiego, gdzie na 63 kilometrze
tego etapu ustawiona została Lotna Premia Fiata. Ci którzy przybyli do centrum miasta z pewnością
nie żałowali, gdyż emocji nie brakowało. Jako pierwsza do Siemianowic Śląskich wjechała czteroosobowa ucieczka z ponad dwuminutową przewagę nad resztą peletonu, w której znaleźli się: Adrian
foto: Szymon Duczek
Krzysztof Nos
Siemianowiccy kibice jak zwykle nie zawiedli i zjawili się na trasie przejazdu kolarzy, by wspomóc ich gorącym dopingiem.
■ www.nowe.siemianowice.pl
■ www.nowe.siemianowice.pl
W MIEŚCIE
5
Najmłodsi mogli spróbować swoich sił na rowerowym torze przeszkód...
Amatorska grupa kolarska Gomola Trans Airco zaprezentowała się na
Rynku Miejskim mieszkańcom, promując bezpieczną jazdę na rowerze
w kaskach oraz namawiając do używania odblasków po zmroku.
Warto się poświęcić
Marek Rus
foto: Szymon Duczek
Każda taka inicjatywa jest godna pochwały. Być
może nie jestem tutaj obiektywny, bo sam lata
jeździłem na rowerze. I teraz z rozrzewnieniem
patrzę na kolarzy i bardzo się cieszę, że będę mógł
ich zobaczyć na żywo. Myślę, że raz w roku można
się poświęcić i przez dwie godziny jeździć objazdami.
Zawsze jest coś za coś
Barbara Winiarska
Malkontenci będą zawsze
Witold Krzyszczyk
Byliśmy z żoną rok temu i teraz też będziemy,
Nawet przeszliśmy się wcześniej, żeby dokładnie
zobaczyć lokalizację lotnej premii. To bardzo
dobry pomysł, który wzbudza zainteresowanie
– i to spore – wśród mieszkańców. Malkontenci?
Ci będą zawsze, ale nie zawsze trzeba się nimi
przejmować
To tylko dwie godziny
Zdzisława Krzyszczyk
Nie można tak fantastycznej imprezy krytykować
tylko i wyłącznie dlatego, że część ulic będzie zablokowana. Przecież to tylko dwie godziny. Można
w tym dniu jakoś wcześniej zorganizować sobie
objazd, zwłaszcza że informacji o utrudnieniach
w ruchu nie brakowało. Więc nie przesadzajmy.
Zyska miasto i mieszkańcy
Teresa Gamza
Korki są cały czas. Prawda jest taka, że samochodów na naszych ulicach jest coraz więcej i też ruch
jest intensywniejszy. To jednak nie może blokować
przeróżnych działań, takich jak chociażby wyścig
kolarski. Zyska miasto, zyskają sami mieszkańcy.
A kierowcy? Niech się uzbroją w cierpliwość.
Krytyka w mniejszości
Mariusz Kozera
Przecież w innych miastach, na całym świecie, nie
tylko w Siemianowicach Śl., organizowane są wyścigi kolarskie, czy na przykład maratony. I wszyscy się cieszą, ustawiają się na trasie. U nas zawsze
znajdzie się ktoś, kto będzie narzekał. Jego prawo,
ale uważam, że tacy ludzie są w mniejszości.
Opr. (mit), Foto: Jacek Dokutowicz
... poukładać puzzle lub wziąć udział
w Kapslowym Wyścigu Kolarskim.
Prowadzenia niestety nie dowiózł
do mety ostatniego etapu w Krakowie - zwycięzcą 69 Tour de Pologne został Włoch Moreno Moser
z grupy Liquigas.
Wracając do IV etapu, po przejeździe przez Siemianowice Śląskie
peletonu kolarskiego, na Rynku
Miejskim na mieszkańców czekał
szereg atrakcji, przygotowanych
przez wydział kultury, promocji
i sportu, MOSiR „Pszczelnik” i Siemianowickie Centrum Kultury.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się fachowe porady mechaników grupy Gomola Trans Airco
w ramach „Kliniki doktora
Bike’a”, możliwość sprawdzenia
swoich możliwości na specjalnych
trenażerach, porady dotyczące
najlepszych sposobów regeneracji
po wysiłku na rowerze, udzielane
przez fizjoterapeutów z Centrum
Rehabilitacyjnego
„Synergia”,
a także wystawy prac plastycznych
o tematyce rowerowej przygotowane przez pracownię „Okienko”
i MDK Jordan. – Myślę, że orga-
Po przejeździe peletonu ulicami naszego miasta kibice mogli na Rynku Miejskim
pasjonować się dalszą walką kolarzy na trasie IV etapu, dzięki transmisji na
telebimie.
nizacja tego typu imprez, promujących wśród mieszkańców jazdę na rowerze ze szczególnym
uwzględnieniem bezpieczeństwa
miłośników dwóch kółek, poprzez m.in. propagowanie jazdy
w kaskach oraz jazdy z elementami odblaskowymi po zmroku, to
świetny pomysł, godny naśladowania – podkreślał Dariusz Tiffert, lider i założyciel grupy kolarskiej Gomola Trans Airco.
Nie mniejszą popularnością na
Rynku Miejskim, szczególnie
wśród dzieci, cieszył się rowerowy
tor przeszkód oraz Kapslowy Wyścig Kolarski, w którym zwycięzcą okazał się, podobnie jak przed
rokiem, 13-letni Olaf Korona. Nie
zabrakło także akcentów muzycznych – swój wokalny talent prezentowali młodzi artyści z MDK
Jordan. Na zakończenie SCK zaprosiło siemianowiczan do Letniego Kina na filmy „Vabank”
oraz „Tajne przez poufne”.
Słuszna decyzja
Po raz trzeci z rzędu przejeżdżamy
ulicami Siemianowic Śląskich i po
raz kolejny przy trasie gromadzą
się tłumy uśmiechniętych, żywiołowo reagujących kibiców. Dodatkowo pod względem zabezpieczenia trasy wszystko jak zwykle
było zapięte na ostatni guzik. Słyszałem o kontrowersjach związanych z przejazdem przez remontowane rondo. Chciałbym wy-
jaśnić, że to organizator imprezy
czyli Lang Team w porozumieniu
z wykonawcą inwestycji podjęli
decyzję o przejeździe tą trasą i jak
widać nasza decyzja była słuszna,
bo sporo kibiców było właśnie na
Bytkowie. Z doświadczenia dodam, że kolarze na trasach wyścigów na całym świecie muszą często borykać się z dużo trudniejszymi przeszkodami.
foto: Bartosz Cudoch
Bardzo fajny pomysł. Rok temu oglądałam razem
z córeczką i dzisiaj też będziemy stały na trasie wyścigu. Super, ze na Rynku Miejskim organizowane
też będą imprezy, w tym te dla najmłodszych.
Oby więcej takich wydarzeń w naszym mieście.
A utrudnienia? Zawsze jest coś za coś.
Lech Piasecki
Dyrektor ds. Sportowych „Lang Team”,
organizator Tour de Pologne
6
■ www.nowe.siemianowice.pl
■ www.nowe.siemianowice.pl
WAKACYJNIE
Rowerem do Odessy
W
akacje, to czas podróży i przygody.
Siemianowiczanin
Zygmunt Piętak, jako wielki
fan turystyki rowerowej, zamierza udać się swoim jednośladem do Odessy. Długość trasy, którą przyjdzie
mu pokonać do celu i z powrotem, to około 4 tysiące
kilometrów. Taki dystans
najpewniej czuje się w nogach, ale – jak przekonu-
Celem ubiegłorocznej wyprawy była Chorwacja.
je pan Zygmunt – „Świat z
perspektywy siodełka rowerowego wygląda inaczej, niż
zza szyby samochodu” i to
w zupełności rekompensuje
trudy „kręcenia”. Poza tym
takie podróżowanie przysparza wielu miłych znajomości. Przekonał się o tym
już w czasie ubiegłorocznej
eskapady – do Chorwacji.
Tam ludzie na widok cyklisty z polską flagą na anten-
ce reagowali entuzjastycznie, machali rękami, dawali sygnały światłami, dźwiękiem. Przechodnie wołali
z uśmiechem, a na Węgrzech, w recepcji hotelu,
gdzie zatrzymał się nasz rowerzysta, zastał zostawioną
dla niego paczuszkę z wiktuałami na dalszą drogę.
Jednym słowem taka podróż nie tylko niosła ze sobą
moc wrażeń związanych
z poznawaniem nowych zakątków świata, z możliwością podziwiania ich piękna, ale również budowała
miłe sercu przeświadczenie
o ludzkiej życzliwości.
Jakie przygody czekają na
Zygmunta Piętaka na drodze nad Morze Czarne – zrelacjonuje nam po powrocie.
Życzymy szczęśliwej drogi
i wielu wspaniałych wrażeń.
Ewa Roch-Wyrzykowska
Wśród świętości Nepalu
O tym, że myjąc się narażamy się na… utratę szczęścia oraz o innych zaskakujących doświadczeniach z dalekiej podróży
opowiada po powrocie z Nepalu Anna Jakubowska.
Nowe Siemianowice: Co Panią
najbardziej uderzyło w Nepalu?
Anna Jakubowska: Po przybyciu
do Nepalu okazało się, że … właśnie żegnamy stary rok 2068 a witamy 2069. A przybyliśmy tam według naszego kalendarza 12 kwietnia tego, czyli 2012 roku. W hotelu przywitał nas w recepcji napis
Happy New Year i zaproszenie na
przyjęcie w ogrodzie z okazji Nowego Roku. Okazało się, że Nepalczycy mają swój kalendarz, oparty
na miesiącach księżycowych. Rok
dzielą podobnie jak my na 12 miesięcy, jednak ich miesiące nie pokrywają się z naszymi. I tym sposobem odbyłam podróż nie tylko
w przestrzeni ale i w czasie. Interesujące było dla mnie zwłaszcza życie codzienne mieszkających w Himalajach ludzi.
Nepalczycy, przedstawili mi się
jako ludzie bardzo religijni. W kraju tym, żyją buddyści i wyznawcy hinduizmu. Te dwie religie koegzystują obok siebie. Pagoda jest
obok buddyjskiej stupy i nikomu
to nie przeszkadza. Często razem
się modlą – dzieląc tę samą przestrzeń. Na ulicach, w zakamarkach
bram i podwórek znajduje się wiele świątyń – dużych, średnich i całkiem malutkich. Wierni swoim
bogom składają ofiary: często posągi są oblepione ryżem, obsmarowane oliwą, resztkami jedzenia...
Nepalczycy czczą żywą boginię Kumari. Mieszka w świątyni,
w Katmandu. Jest wybierana spośród ludu Newarów jako 3-4 letnia dziewczynka. Boginią jest do
osiągnięcia dojrzałości.
Przestrzeń i przyroda są zsakralizowane: są święte góry, święte
małpy w świątyniach, święte krowy snujące się po ulicach i placach stolicy, święte bażanty wysoko w górach. Ludzie bardzo poważnie podchodzą do swoich świętości – nie do pomyślenia jest jakiś
żart czy potraktowanie sacrum
z przymrużeniem oka. Wprawiliśmy w prawdziwe zakłopotanie
naszego przewodnika, graniczące
z przerażeniem gdy, na widok dużego bażanta spacerującego blisko
naszego namiotu rozbitego na wysokości powyżej 5000 m n.p.m. zażartowaliśmy – że będzie na obiad
„kurczak” z ryżem. Ponca – tak
nazywał się nasz przewodnik, spoważniał i z przejęciem nam wyjaśniał, że nie wolno zrobić krzywdy
ptakom, są święte.
Uderzało mnie zwłaszcza ciężkie
życie zwykłych ludzi. Szczególnie na wsiach, w górach. Wysoko
w górach nie ma przejezdnych dróg
ani kolei. Wioski są porozrzucane
w znacznych odległościach. Ludzie
chcąc zaopatrzyć się w często dla
nas podstawowe produkty, muszą
je nieść, czasami kilka dni na plecach. Na ścieżkach często mijali nas objuczeni do granic możliwości tragarze niosący na plecach ogromne ładunki, w zmyślny sposób przytwierdzone do ciała za pomocą taśmy obwiązanej
wokół czoła, która oplatała na plecach ładunek. W ręku mieli laskę
w kształcie litery T, służyła im jako
podpórka bagażu i jako przenośne
krzesełko.
Idąc, na niższych wysokościach
w słońcu i dosyć wysokiej temperaturze, kilkanaście stopni Celsjusza, ubrani byli w puchowe kurtki
i wełniane czapki. Jedną ręką podpierali się opisaną wyżej laską a w
drugiej nieśli telefon komórkowy,
przez który słuchali muzyki. Ro-
Anna Jakubowska w Nepalu w roku 2069.
Nepalczycy są ludźmi bardzo religijnymi - głównie to wyznawcy hinduizmu
i buddyści.
dzaju hindusko-nepalskiego Disco Polo. Takiego tragarza jeszcze
nie było widać a już można go było
wyczuć, podobnie gdy mnie minął,
jeszcze długo ciągnęło się za nim
jego „wspomnienie”. Zważywszy,
że szliśmy w rejonie Mont Everestu, a jest to krąg kultury tybetańskiej – która to kultura określa, że
szczęście człowieka jest blisko jego
skóry, myjąc się, narażamy się na
jego utratę. A tego nikt nie chce.
Tybetańczycy wypracowali inny
sposób pielęgnacji ciała – smarowanie go tłuszczem. Wysoko w gó-
rach, gdzie jest zimno, woda jest
słabo dostępna, często jedno ujęcie
na całą wieś – jest to jakieś rozwiązanie, które chroni od przeziębienia. Zwłaszcza, że opału też nie ma
i wymaga ogromnego trudu przygrzanie wody. Za materiał opałowy
służy wysuszone łajno jaka. Wysoko w górach ma to sens, jednak
w niższych partiach, gdy taki tragarz przechodził obok – wrażenia
było dosyć mocne...
Uderzył mnie również ogromny szacunek dla ziemi i pracowitość tych ludzi. Każdy skrawek ziemi, na którym może coś wyrosnąć był wykorzystany. Na każdym
niemalże centymetrze ziemi było
coś zasadzone. Wchodząc do lasu,
a schodząc na moment ze ścieżki
można było zniszczyć zasadzoną
kukurydzę.
W górach, przy swoich domach
uprawiali małe poletka, sadząc tam
ziemniaki. Wykorzystywali przy
tym proste narzędzia, które my możemy jedynie oglądać w skansenie:
drewniane radła, motyki.
Uderzająca była również pogoda ducha tych ludzi. Uśmiech i chęć pomocy. Mieliśmy dwóch tragarzy, którzy
nieśli nam nasze rzeczy. Służyli nam
z taką radością i oddaniem – które
odbiegało od wyuczonej uprzejmości ludzi zachodu.
Wreszcie uderzające w Katman-
du dla mnie były wszechobecne
symbole komunizmu: sierp i młot.
Czerwone flagi powiewały z murów, straszyły z plakatów naklejanych gdziekolwiek.
NS: Czego możemy pozazdrościć
Nepalczykom, a czego oni mogą
pozazdrościć nam?
AJ: Nepalczykom możemy pozazdrościć siły ducha, wytrzymałości fizycznej. Znoszenia ciężkich
warunków z uśmiechem. Pracowitości. Umiejętności organizowania sobie życia w tak skrajnie trudnych warunkach. Wykorzystania
wszystkiego, co daje natura aby
ułatwić sobie życie. Prostoty życia.
Zachowanego w codziennym życiu rytmu przyrody. No i oczywiście widoków. Nieskażonej przyrody. Najwyższych gór świata.
Oni natomiast mogą nam pozazdrościć dóbr materialnych. Pieniędzy mamy więcej niż oni. Każdy biały turysta, nawet my, mimo
stosunkowo niskich zarobków
w porównaniu z resztą świata, jesteśmy w Nepalu bogaczami. Pomimo zawyżanych dla nas cen –
wszystko jest kilka a nawet kilkakrotnie tańsze niż w Polsce.
Pozazdrościć nam mogą również
rozwoju cywilizacyjnego – dostępu do medycyny, oświaty.
NS: Przygoda, której nigdy nie
zapomnę, to…
AJ: Cała wyprawa była wspaniałą przygodą. Dla mnie osobiście –
niezapomnianym przeżyciem był
pobyt w obozie pod Island Peak.
Nocleg w namiocie, kiedy temperatura w nocy spada do około – 20 s. Celcjusza, kiedy rano po
obudzeniu na śpiworze jest szron,
a wszystko w namiocie jest zamarznięte na kość. Wyjście do toalety –
prawdziwa przygoda.
Na szczęście, zaraz po wschodzie
słońca temperatura szybko wzrasta, namiot się nagrzewa. Słońce na
wysokości powyżej 5 000 m n.p.m
mocno grzeje.
Krajobraz na tej wysokości składa
się z kamieni i lodu. Widoki są niesamowite.
Rozmawiała
Ewa Roch - Wyrzykowska
■ www.nowe.siemianowice.pl
■ www.nowe.siemianowice.pl
SPORT
W skrócie:
Złoty patent Kawy
Biało – czerwone
siemianowiczanki
Dwa złote medale w odstępie niespełna dwóch tygodni to dorobek siemianowickiego trenera hokeja
na trawie – Tomasza Kawy. Wpierw z juniorskim zespołem MKS Siemianowice Śląskie sprawił ogromna niespodziankę, zdobywając mistrzowski tytuł, a w minionym tygodniu już jako trener reprezentacji Polski juniorów
młodszych wygrał rywalizację grupy B w Zagrzebiu, awansując do elity.
Krzysztof Nos
U
Sześć zawodniczek MKS Siemianowice Śląskie: Natalia Gwóźdź,
Sandra Staniczek, Paulina Matuła,
Katarzyna Jaros, Daria Czop i Daria Gawęda, znalazło się w reprezentacji Polski, która w minionym
tygodniu walczyła w hiszpańskiej
Walencji w Mistrzostwach Europy
Juniorek Młodszych grupy A w hokeju na trawie. Celem biało – czerwonych było utrzymanie się w elicie i cel ten został zrealizowany. Mistrzostwo Europy do lat 16 zdobyły
Holenderki, gromiąc w finale Belgię aż 9:0.
foto: arch.UM
Olimpijski akcent
na Rynku Miejskim
Tomasz Kawa już drugi raz prowadząc hokejową reprezentację Polski zwyciężył w Mistrzostwach Europy Juniorów Młodszych.
lę zwycięstwa na swoją stronę –
podsumował występ reprezentacji
Polski juniorów młodszych podczas europejskiego czempionatu.
Niespełna dwa tygodnie wcześniej
Tomasz Kawa, jako trener juniorów MKS Siemianowice Śląskie
osiągnął swój największy sukces
w rywalizacji klubowej. Po bardzo dobrze rozegranej rundzie zasadniczej, przed fazą play off siemianowiczanie uplasowali się na
trzecim miejscu. Wpierw w półfinałowym dwumeczu okazali się
lepsi od LKS Gąsawa, a następnie
w finale, również w dwumeczu
foto: arch.UM
tytułowany szkoleniowiec juniorów MKS Siemianowice
Śląskie, juniorów młodszych naszej narodowej kadry, a w minionym sezonie dodatkowo także seniorek Michałkowickich Mustangów, na co dzień jest nauczycielem
wychowania fizycznego w michałkowickim Gimnazjum nr 2. Tegoroczne sukcesy nie są pierwszymi w trenerskiej karierze Tomasza
Kawy. Przed czterema laty, podczas Mistrzostw Europy Juniorów
Młodszych grupy B rozgrywanych
w Siemianowicach Śląskich reprezentacja Polski prowadzona – podobnie jak w tym roku – przez
siemianowicki duet trenerski Tomasz Kawa – Łukasz Wojcieszak,
również okazała się najlepsza.
W tym roku biało – czerwoni
w drodze po złoto rozgromili
m.in. Bułgarię 11:1, pokonali Włochów 3:2, natomiast w finale okazali się lepsi od gospodarzy imprezy – Chorwatów, zwyciężając 4:3.
Warto dodać, że w zespole prowadzonym w Zagrzebiu przez Kawę
wystąpiło trzech zawodników na
co dzień występujących w drużynie MKS Siemianowice Śląskie:
Dawid Skorupa, Damian Lichosik
i Mateusz Kubanek. Ten ostatni w
finale celnym trafieniem otworzył
wynik spotkania. – Jestem bardzo
zadowolony z postawy chłopaków
i osiągniętego wyniku. Naszym
celem nadrzędnym było wywalczenie awansu do elity. Moi zawodnicy właściwie realizowali założenia taktyczne, jedynie w finale,
prowadząc 2:0 przyszło lekkie rozprężenie i pozwoliliśmy rywalowi
na odrobienie strat. Na szczęście
w końcówce przechyliliśmy sza-
7
MKS Siemianowice Śląskie - Mistrzowie Polski Juniorów w hokeju na trawie w sezonie
2011/2012: Michał Laszczyk, Kamil Gryma, Krystian Wlosz, Wojciech Hećko, Dawid
Szlachta, Dariusz Pazur, Mariusz Orzeł, Mateusz Hulbój, Maciej Wieczorek, Ireneusz Kwaśny, Bartosz Szotek, Sebastian Mzyk, Dawid Bożek, Patryk Komandera, Daniel Wojniłowicz, Kamil Duda, Farid Girgis. Trener: Tomasz Kawa, kierownik drużyny: Zbigniew Pazur.
okazali się lepsi od faworyzowanego Pomorzanina Toruń. Na własnym boisku podopieczni Tomasza
Kawy zwyciężyli 1:0, wykorzystując karny strzał rożny w ostatniej
minucie meczu. W rewanżu wygrali torunianie 3:2 i o tym komu
przypadną w udziale złote medale decydowały rzuty karne. Więcej
zimnej krwi zachowali siemianowiczanie, zdobywając pierwszy po
niemal 30 latach tytuł mistrzowski dla Siemianowic Śląskich na
otwartym boisku. – Jestem dumny z chłopaków, którzy wykazali się wielkim zaangażowaniem
i wolą walki. Pokazali charakter,
ale przede wszystkim zasłużyli na
ten sukces ciężką pracą. W finałowych meczach zagrali na więcej niż sto procent – chwali swoich podopiecznych Tomasz Kawa.
– Mam nadzieję, że obecna dobra
passa będzie trwała nadal – kończy siemianowicki szkoleniowiec.
Podczas imprez towarzyszących przejazdowi IV etapu 69.Tour de
Pologne przez
Siemianowice
Śląskie, na Rynku Miejskim mieliśmy olimpijski akcent - jeden
z kolarzy grupy Gomola Trans
Airco, Filip Kuźniak jest członkiem… sztafety olimpijskiej, która będzie biegła ze zniczem, niosąc olimpijski ogień z greckiego
Olimpu do miejsca rozgrywania
igrzysk. – To dla mnie ogromne
wyróżnienie i zaszczyt – ze wzruszeniem stwierdził 30-letni kolarz chorzowskiej grupy.
Olimpiada Młodzieży
na Siemionie
Finałowy turniej hokeja na trawie
w ramach XVIII Ogólnopolskiej
Olimpiady Młodzieży w sportach
letnich „Małopolska 2012” gościnnie rozpoczął się we wtorek na boisku Kompleksu Sportowego „Siemion”. Sześć drużyn męskich i pięć
żeńskich do niedzieli walczyć będzie na siemianowickim obiekcie
o tytuł mistrza Polski w kategorii juniorek i juniorów młodszych.
Członkiem Komitetu Honorowego tegorocznej OOM jest prezydent
miasta Jacek Guzy.
Opr. son
Bieg Lata tuż, tuż
Referat Sportu oraz MOSiR
„Pszczelnik” zapraszają 21 lipca
br. (sobota) o godz. 11.00 miłośników rekreacyjnego biegania i nornic walking na „Bieg Lata”, którego trasa niezmiennie z Parku
„Pszczelnik” przez pole golfowe,
„Bażanciarnię” wiedzie z powrotem do mety w Parku „Pszczelnik”.
Tegoroczny Bieg Lata jest również zaliczany do „Maratonu na
raty” – akcji propagującej systematyczne bieganie, prowadzonej
w okresie wakacyjnym przez MOSiR „Pszczelnik”. Promując zdrowy tryb życia organizatorzy włączają się również w projekt „Dbam
o siebie – żyję zdrowo”, prowadzony przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, w ramach
programu edukacyjnego „Trzymaj formę”. Nadal partnerem rekreacyjnego biegania w Siemiano-
wicach Śląskich będzie także michałkowicki SIMPLY MARKET.
Do udziału w imprezie można
przystąpić wypełniając kartę zgłoszeniową w Referacie Sportu Urzędu Miasta (ul. Jana Pawła II 10, pię-
tro III, pokój 33) oraz w MOSiR
„Pszczelnik”, jak również w biurze
zawodów w dniu biegu. Karty zgłoszeniowe można także pobrać na
stronie www.um.siemianowice.pl/
rekreacja/zgloszenielato2012.pdf.
Tych, którzy jeszcze nie do końca zdecydowali się, czy w najbliższą
sobotę przybyć do Parku „Pszczelnik” zapraszamy słowami poezji
Herberta Gawlika, weterana siemianowickich biegów rekreacyjnych,
który rodzimą gwarą zachęca do uprawiania nordic walkingu:
„Wto chce być zdrowy i wyzgerny niych krycki kupuje,
i na nordyckich szpacyrach swoj szwong sprobuje.
Szport tyn powstoł na połnocy prawie sto lot tymu,
piyrwy uprawiali go narciarze, a teroz służy kożdymu.
Chroni nasze „zowiasy” przed zbytniym łobcionżyniym,
medycy uznali dobre działanie w walce ze starzyniym.
Nordycke szpacyry poprawiom kondycyjo psychiczno,
polepszom tysz u kożdego kondycyjo fizyczno.
Promowany przez dochtorow dla naszych modzikow,
miyło powitomy w tym gronie starki i starzykow.
Sprzynt do nordiku jest lekki trziczyńściowy,
w handlu kupisz go jako aliuminiowy.
Schować go idzie do taśki „łozebrany”
a wdycki dlo wygody jest teleskopowany.
Dystans piyńć kilometrow – łodległość w som roz,
a przyjście piechty to dlo szportowca rozkosz.
Urząnd i MOSiR w Siemianowicach łot lot nordik promujom,
chwała jim za to, że ludziom takie korzyści łoferujom.”