SpOTKANIE Z JERZyM SZMAJdZIńSKIM
Transkrypt
SpOTKANIE Z JERZyM SZMAJdZIńSKIM
G³os Weterana i Rezerwisty www.gwir.pl W Żaganiu pod patronatem ministra obrony narodowej Wielki Dzień Czołgisty patrz fotoreporta¿ iv s. ok³adki – W wojsku byłem przez 43 lata, ale chyba po raz pierwszy jestem pod wrażeniem atmosfery tej uroczystości i tego przyjacielskiego spotkania – krzyknął kolega Stanisław Guzik z Poznania. I nie przesadził z nadmiaru emocji. Rzeczywiście, atmosfera w Żaganiu była wspaniała. A już szczególnie niepowtarzalny, wzruszający nastrój panował popołudniu drugiego dnia. Ale po kolei. Jak do tego doszło? Otóż płk rez. Zygmunt Maciejny, prezes Wielkopolskiego Zarządu Wojewódzkiego, przed pięcioma laty utworzył Stowarzyszenie Czołgistów Polskich. Dziś liczy ono już około 120 członków. Od początku działalności w tym Stowarzyszeniu kol. Zygmunt miał marzenie, by przyczynić się do ustanowienia święta swej broni. No, bo jakże: mają swoje święto lotnicy, marynarze, jest święto sapera…A dlaczego nie ma Dnia Czołgisty? Wszak czołg, broń pancerna, był zawsze jednym z głównych środków walki. Starania trwały trochę czasu. Bagatela, kilka latek, aż wreszcie i pancerniacy doczekali się swego dorocznego święta. Po różnych dyskusjach pierwsze jego obchody odbyły się w Żaganiu w dniach 1820 czerwca, przy wydatnej pomocy 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego i jej dowódcy, gen. dyw. Pawła Lamli, co podkreślał po kilkakroć kol. Zygmunt Maciejny. Można więc powiedzieć, iż byli współgospodarzami tej uroczystości. Trzydniowe święto, pod honorowym patronatem ministra obrony narodowej, Bogdana Klicha, składało się z trzech części: konferencji naukowej, którą przygotowała Wyższa Szkoła Wojsk Lądowych we Wrocławiu, apelu poległych na placu przed koszarami dywizji i uroczystej zbiórki z defiladą oraz spotkania pokoleń i na zakończenie z pikniku z udziałem mieszkańców Żagania. Konferencja naukowa obradowała w przepięknych wnętrzach żagańskiego Pałacu Książęcego. Skąd ta nazwa? Niegdyś była to siedziba osiadłego w tym urokliwym miejscu nad rzeką Bóbr księcia Kurlandii Piotra Birina. W 1844 roku pałac stał się własnością najmłodszej jego córki – księżniczki Anny Doroty, która wyszła za mąż za bratanka słynnego Talleyranda, ministra spraw zagranicznych Francji. Warto przypomnieć, że minister Talleyrand miał spory wpływ na powstanie i granice Królestwa Polskiego, o czym decydowali po upadku Napoleona możni ówczesnej Europy na Kongresie Wiedeńskim. A księżniczka lubiła Polskę. Podróżując po Europie, wpadała i do Warszawy, gdzie, zaprzyjaźniła się z Aleksandrem hrabią Bakowskim. O tym można się dowiedzieć z ciekawej wystawy w pałacu, który do końca II wojny był własnością rodziny Talleyrandów. Zatem nie stanowił poniemieckiego mienia i nie przejęliśmy go po wojnie na mocy układów zwycięskich mocarstw. Ponoć wykupiliśmy go od francuskich spadkobierców, płacąc węglem…Czy tak było? Przynajmniej tak się tutaj mówi, tak tu usłyszałem. A jak było naprawdę? Celem konferencji naukowej, którą prowadził płk dr Aleksander Wrona z WSWLąd, było m.in. popularyzowanie dorobku polskich pancerniaków oraz kultywowanie tradycji. Temu służyły takie referaty, jak: „Geneza i rozwój broni pancernej”, „Polskie wojska pancerne na polach bitew”, „Kierunki rozwoju i modernizacji broni pancernej w świetle wyzwań pola walki XXI wieku”, „Przyszłość czołgów i pojazdów pancernych”. Po których zawsze toczyły się ciekawe dyskusje. Korzystając z okazji, prezes naszego ZBŻZiORWP gen. Adam Rębacz zapoznał słuchaczy z działalnością naszego Związku w międzynarodowych organizacjach militarnych, a także z sytuacją emerytów i rezerwistów oraz statusem ich kolegów w innych krajach Unii Europejskiej. Pierwszego dnia wieczorem na uroczystym apelu pamięci przypomniano o historycznym dniu sprzed 90 laty, kiedy to nastąpiło przegrupowanie 1 Pułku Czołgów Armii Polskiej we Francji, dowodzonej przez gen Józefa Hallera, do odradzającej się już Polski. I właśnie w tym dniu będzie obchodzone Święto Czołgisty i Pancerniaka. Słuchając słów apelu, niejednemu z weteranów zaszkliły się oczy. Nie dzielono tu zasług i przelanej krwi. Wzywano do apelu poległych na wszystkich frontach. Wzywano żołnierzy legendarnej 1 Polskiej Dywizji Pancernej dowodzonej przez gen Stanisława Maczka, bohaterów załóg Shermanów spod Falais, Bredy i Wilhelmshawen. Wzywano czołgistów 1 Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte, poległych w walkach z okupantem na polskiej ziemi pod Studziankami, na Pomorzu i Gdańsku. Uroczystość tego dnia zakończyło spotkanie pokoleń polskich pancerniaków. Słychać było okrzyki radości, słowa wzruszenia. Spotkało się wielu dawnych towarzyszy broni, było kilku byłych dowódców dywizji, generałowie Bolesław Matusz, Janusz Ornatowski, Adam Rębacz, Zbigniew Szura... Prezes naszego Związku przywitał się serdecznie, ze swym dowódcą batalionu w szkole oficerskiej płk. rez. Zygmuntem Uzdelem. Generał Rębacz był wówczas podchorążym. – Lata lecą, jak zdrowie, jak się trzymamy…Pod olbrzymim namiotem, bo pogoda dopisywała przez całe święto, rozbrzmiewały toasty śpiewy. Słychać z różnych stron: Czarne berety, lekko na bakier, to pancerniaków firmowy znak. A do znakomitego nastroju przyczyniła się pani Tatiana, kierowniczka garnizonowego klubu oraz Halina, Anita, Krystyna i Karol z sekcji wokalnej, przypominając niezapomniane melodie, oczywiście także w stylu retro. A nazajutrz było już dostojnie, oficjalnie. Ostatni, kulminacyjny punkt święta. Uroczysta zbiórka dywizji, jej brygad i batalionów. Przemówienia gospodarzy i zaproszonych gości. Sławomir Kowal – burmistrz: powiedział […] Jesteśmy dumni, że stolicą wojsk pancernych jest nasze miasto – Żagań. I odczytanie zarządzenia ministra obrony: 17 czerwca będzie już zawsze Świętem Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych – Dniem Czołgisty. Była także defilada oddziałów i pododdziałów dywizji, podziwiana przez wielu mieszkańców Żagania. Bezpośrednio po jej zakończeniu w malowniczym parku pałacowym zorganizowano piknik pancerny. Przygotowano stoiska promujące rodzaje wojsk: sprzęt i pojazdy. Duże zainteresowanie budziły zabytkowe egzemlarze – historyczne z prywatnego muzeum broni pancernej w Bielsku-Białej p. Rafała Bienia. Wyjeżdżaliśmy z uroczego grodu żagańskiego przekonani, że nasi koledzy z poznańskiej i lubuskiej organizacji ZBŻZiORWP oraz Stowarzyszenia Czołgistów Polskich czują się wreszcie usatysfakcjonowani. Warto było się trudzić. To było święto! Do następnego w przyszłym roku! Najprawdopodobniej w Poznaniu... Cezariusz PAPIERNIK NA FINISZU VII KADENCJI MINISTER OBRONY NARODOWEJ GRATULUJE Krakowskie Bractwo Kurkowe wyróżniło swoim medalem działacza Związku, byłego długoletniego prezesa Zarządu Województwa Małopolskiego mjr. mgr. Stanisława Majsterka. Z tej okazji najlepsze życzenia złożyli: minister obrony narodowej Bogdan Klich i gen. dyw. Edward Gruszka pełniący wówczas funkcję dowódcy 2 KZ. Rękę kol. Majsterkowi ściska król Bractwa Tadeusz Ryś. J.P. Spotkanie z Jerzym Szmajdzińskim Staraniem kolegi Stanisława Warcholaka – wiceprezesa Koła nr 43, z członkami ZBŻZiORWP spotkał się wicemarszałek Sejmu RP Jerzy Szmajdziński. Dostojnego gościa powitał płk mgr Bogdan Miller – prezes ZWM i zapoznał go z problemami oraz bieżącymi zadaniami realizowanymi przez Związek. Pułkownik wspomniał m.in.: o przeszkodach przy wykupie mieszkań przez emerytów wojskowych, o waloryzacji i powrocie starego portfela. Np. obecne emerytury generała i pułkownika są wielkości uposażenia chorążego będącego w służbie czynnej. Marszałek serdecznie pozdrowił zebranych słowami: „Przyjemnie patrzeć na sól ziemi, którą Wy stanowicie – ludzie będący kiedyś w mundurach, dzisiaj władza traktuje Was ~ Sierpień 2009 ~