Diagnostyka karmy cz1 co to takiego

Transkrypt

Diagnostyka karmy cz1 co to takiego
W tym artykule staram się przybliżyć czytelnikowi co kryje się pod pojęciem diagnostyki karmy.
Jak nasz los i zdrowie oraz szczęście zależy od praw przyczyny i skutku. Jak te prawa są
odzwierciedlane w naszych życiowych chwilach pomyślności i niepowodzeń. Sposób, w jaki los
nakłania nas do zmian i co nam próbuje uzmysłowić jest jednak często zaskakujący.
Diagnostyka karmy – co to takiego?
Pojęcie karmy jest powszechnie znane. Słowem tym określa się prawo przyczyny i skutku,
które wpływa na nasze życie. Filozoficzne wyjaśnienie karmy różni się pomiędzy religiami, jednak
główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy jest odpowiedzialny za
własne życie, cierpienie i szczęście jakie sprowadza na siebie i innych. Przyczyną może być nasze
działanie lub zaniechanie, nasze słowa lub myśli. Skutkiem są pewne wydarzenia lub emocje w
naszym życiu lub ich brak. I takie wyjaśnienie jest najbardziej znane i akceptowane.
W teorii hinduizmu rozróżniana jest ponadto karma nagromadzona, przynosząca owoc i obecna.
Każda obecna karma staje się karmą nagromadzoną, jeśli dane działanie zostaje dokonane. Wg
hinduizmu jedynie niewielka część karmy nagromadzonej służy jednemu życiu, a te działania, które
przynoszą owoc i przez to wygasają są nazywane karmą przynoszącą owoce. Tak długo, jak wciąż
trwa karma nagromadzona – jej część będzie się zamieniać w karmę przynoszącą owoce, które będą
konsumowane, jednak część będzie pozostawać prowadząc do kolejnych narodzin i śmierci.
W skrócie – nasze czyny kształtują nasze życie. Nic nowego. Ale pewnego dnia przeczytałem
artykuł o ludziach z przeszczepionym sercem. Pewna kobieta przed operacją nie umiała i nie
chciała gotować oraz nie przepadała za domowymi porządkami. Po operacji nauczyła się gotować i
nie miała nic przeciwko sprzątaniu. I co ciekawe odnalazła w tych czynnościach przyjemność. Inny
przypadek dotyczy mężczyzny, statecznego ojca rodziny, który po przeszczepie serca polubił jazdę
motocyklem. Polubił do tego stopnia, że zrobił sobie prawo jazdy i kupił nowy motocykl, mimo, że
nigdy wcześniej nie czuł takiej potrzeby. Co spowodowało takie zmiany w życiu tych osób?
Przypadek, szansa na drugie życie po operacji czy coś innego? Osoby te były do tego stopnia
zdziwione zmianami, które zaszły w ich życiu, że postanowiły znaleźć przyczynę. Pomimo
trudności w dostępie do informacji kim byli dawcy ich nowych serc, okazałao się, że kobieta
otrzymała je od kucharki prowadzącej z zamiłowaniem dom, a mężczyzna od zmarłego tragicznie
młodego motocyklisty. Niektórzy uznają wyjaśnienie za wystarczające, a niektórzy zapytają ALE
JAK? Przecież przeszczep serca sprowadza się do zmiany części organizmu w postaci pompy
tłoczącej krew składającej się z tkanek. W jaki sposób doszło więc do zmiany w osobowości i życiu
tych osób. Przez geny? Nie, gdyż DNA biorcy nie ulega zmianie. Choć badania naukowe mogłyby
dać odpowiedź, czy w dłuższym okresie po przeszczepie nie następuje pewne dostosowanie w tym
zakresie. Nawet gdyby następowało – to również nie tłumaczy szybkości zmian w osobowości tych
osób. Pozostaje wyjaśnienie, że jest coś czego nie widać, o czym nie wiemy, a co kształtuje w
sposób niewidzialny nasze życie. Nie chodzi również o duszę lub ducha – przynajmniej nie w tych
przypadkach. Te osoby zachowały przecież ciągłość życia i świadomości.
Zacząłem się zastanawiać co w takim razie ma wpływ na moje ciało, a tym samym na przekonania i
los? Z uśmiechem uświadomiłem sobie, że wszystkie narządy mam „swoje”, czyli jestem sobą!
Cofnąłem się w myślach do chwili narodzin i nagle nastąpiło olśnienie. Przecież tak naprawdę
składam się z plemnika i komórki jajowej, które są częścią ciała moich rodziców. Czyli jestem nimi
po połowie. W znaczeniu genetycznym, ale i nie tylko. Przez analogię do opisanych wyżej osób
dziedziczę nie tylko geny ale jeszcze pole informacyjne lub nazywane przez innych jako
morfogenetyczne. Pole to zawiera jakby projekt naszego zdrowia, życia i losu. Wpływ na to pole
mamy nie tylko my, ale również nasi rodzice i przodkowie oraz nawet nasze dzieci. Idea ta jest dość
trudna do zaakceptowania, ale przez wrodzoną dociekliwość postanowiłem to sprawdzić. Jeśli
przytoczę przykłady chorób dziedzicznych lub podobieństwa dzieci do rodziców lub dziadków
spotkam się z opinią, że to przecież sprawka dziedziczenia genetycznego. Jeśli pójdę o krok dalej i
powiem, że zachowanie dziecka ma wiele wspólnego z zachowaniem przybranych rodziców –
oczywiście usłyszę, że to kwestia behawiorystyki. Ale jakie głosy usłyszę, jeśli powiem, że w
pewnym pokoleniu wszyscy mężczyźni w jednej rodzinie, mający wspólnych dalszych przodków
mają podobne zdrowie i los, niezależnie od wychowania, wykształcenia, miejsca zamieszkania i
rodziców? To już nie jest przypadek, a próba wyjaśnienia tego zmianami społeczno-gospodarczymi
wydaje się być naciągana.
Pewnego dnia pojawiły się w moim życiu wydarzenia, które trudno nazwać przypadkiem i
sięgnąłem po książki Siergieja Łazariewa. Lektura każdej strony zaczyna wpływać na nasze życie
poprzez uświadomienie. Następowało uwolnienie wielu sytuacji i poglądów w życiu. Zaczyna się
zmieniać w człowieku podejście do wielu spraw w życiu, czasem tych najbardziej
fundamentalnych. Pojawia się zrozumienie sytuacji i wydarzeń, a jednocześnie zanikają tendencje
do oceniania innych. Tak jakby wcześniej oglądać i oceniać kukiełki na scenie teatrzyku, nie
wiedząc, że sznurkami pociąga inna, wyższa siła.
Co to za siła, jak działa, jak się objawia? Podam przykład dość typowej współczesnej rodziny, która
żyje swoimi wydarzeniami i problemami, jednak dla jej członków to co się wydarza jest często
niezrozumiałe, nieuzasadnione i bezpodstawne. Przyczyna wydarzeń jest przypisywana losowi,
innym ludziom, czasem np.: lenistwu lub złości. Jak wszędzie pojawiają się kłótnie, ocenianie i inne
typowe emocje, które jednak mają swoje dające się wytłumaczyć przyczyny.
Proszę sobie wyobrazić rodzinę składającą się z ojca, matki i dwojga dzieci. Rodzinę która
mogła sobie pozwolić na godne życie bez większych problemów finansowych. Rodzinę, której
członkowie są wykształceni, posiadają więdzę o życiu i świecie. Rodzinę, w której nie dominują
szczególne problemy zdrowotne. A jednak rodzinę, którą życie obficie doświadcza emocjonalnie.
Ojciec, który szczytowy okres kariery zawodowej ma już za sobą, prowadzi małą firmę. Matka po
opuszczeniu domu przez córki podjęła pracę i zdecydowała się pogłębiać wiedzę. Starszy syn po
studiach mieszka już „na swoim”. Młodsza córka uczy się w innym mieście i mieszka w internacie.
Czegóż chcieć więcej? Zawsze jednak pojawią się jakieś ALE.
Zacznijmy od ojca, który jest najsilniejszą osobowością w tej rodzinie. Podobnie jak od
kapitana na statku – od jego decyzji i zachowania zależy powodzenie rejsu przez życie. Powiedzmy,
że człowiek ten charakteryzuje się dużą wiedzą i wykształceniem oraz zdolnościami
organizacyjnymi. Przymioty te pozwalają zapewnić dostatek materialny rodzinie i wykształcenie
dzieciom. Jednak w pewnym momencie życia zaczyna następować u niego przywiązanie do wiedzy,
własnej nieomylności i posiadania niekwestionowanej racji. Zdobyta władza przeradza się w
potrzebę sprawowania kontroli i decydowania o losie innych, także z użyciem czynnika
finansowego. Czasem z dobrych pierwotnie pobudek następuje skierowanie się w kierunku takich
cech jak chciwość, zazdrość, lub złość. Zmiana emocjonalna idzie w parze ze zmniejszeniem
dochodów. Jego dusza przylega do pieniędzy. Powstają w nim emocje związane z posiadaniem
pieniędzy: pogarda wobec osób nieposiadających pieniędzy, zawiść do mających ich więcej,
nienawiść do okradających go, osądzanie tego, kto pożyczył i nie oddał na czas. Będzie się
nadmiernie troszczył o pieniądze lub o nich marzył. Wszystko to będzie jeszcze mocniej
przywiązywało go do ziemskich wartości, a jego dusza będzie stawała się coraz bardziej agresywna.
Jeśli te myśli będą trwać wystarczająco długo, by przeniknąć ze świadomości do podświadomości
może to wpłynąć znacząco na zmianę jego losu. Może nastąpić degradacja struktur jego pola
informacyjnego. Powstrzymanie degradacji struktur pola informacyjnego jest jednak możliwe.
Pierwszy wariant jest dobrowolny. Gdy ktoś czuje, że w jego życiu dzieje się coś niepożądanego,
zaczyna pomagać ludziom, daję pieniądze na cele charytatywne albo wogóle z nich rezygnuje. Jeśli
tego nie robi lub nie potrafi oczyścić się w ten sposób, włącza się mechanizm przymusowy
polegający na utracie pieniędzy lub okradzeniu. Jeśli wtedy nie poczuje nienawiści do złodzieja i
nie osądzi go, następuje oczyszczenie. Natomiast gdy osądza, obraża się lub pogardza nim – nie
przyjmuje tego łagodnego wariantu oczyszczania. Wtedy następuje trzeci – bardziej surowy wariant
– choroby, urazy, nieszczęścia. Powstaje paradoks – życie jest ratowane poprzez straty lub urazy.
Spójrzmy na stosunek tego mężczyzny do wartości rodzinnych. Istniejące w nim głębokie
przywiązanie do rodziny i dzieci wyraża się w trosce, czasem nadmiernej i zaborczej o zapewnienie
im szczęścia. Niezrozumienie przez innych jego światopoglądu i rad może przerodzić się w irytację
wynikającą z braku stosowania się do jego propozycji. Prawdopodobnie jest również gotów
postawić rodzinę i partnerkę ponad wszystko inne w życiu w imię pomyślności. Jednak wtedy mogą
pojawić się problemy. Kobiety w jego życiu będą zrywać związki, zdradzać i obrażać go. Zamiast
zaakceptować to wewnętrznie i oczyścić się, będzie narastać w nim pogarda do kobiet. Pogarda jest
niebezpieczniejsza niż nienawiść i obraza. Mężczyzna gardzący kobietami raczej nie doczeka się
męskich potomków. Z czasem ilość problemów życiowych i spraw, które są „na jego głowie”
wzrasta i powoduje ciągłe migreny. W przeszłości obrażał się na swoją partnerkę i z tego tytułu
cierpi za swoje obrażanie się. Obraza jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych naruszeń praw
wszechświata, które może spowodować różne nieprzyjemności zarówno w życiu obrażonego, jak i
tego, który obraża.
A jak wyglądają stosunki tego człowieka z innymi ludźmi? W sferze zawodowej mężczyzna ten
potrafi wzgardzać tymi, którzy pracują źle lub na „niższych” stanowiskach. Jego myśli są
przywiązane do kariery i stanowisk i to przywiązanie rośnie przez lata. Źle znosi niepowodzenia na
swojej ścieżce zawodowej. Program ten wzmocni się u jego dzieci. Jeśli to przylgnięcie przekroczy
poziom alarmowy, będą one ciągle traciły pracę, by przeżyć. Jego przekonania zostają
odzwierciedlone u dzieci. Jeśli gardzi on tymi, którzy nie chcą pracować, jego dzieci również nie
zechcą pracować lub nie będą mogły znaleźć pracy. Jeśli gardzi tymi, którzy nie potrafią zarobić
pieniędzy, osądza rozrzutnych lub niezorganizowanych, jego dzieci nie będą miały pieniędzy i nie
będą potrafiły zorganizować swojego życia. Gardząc, osądzając lub nienawidząc przywiązuje swoją
duszę do pieniędzy. U jego dzieci przejawi się to jeszcze mocniej. W pewnym momencie dzieci
mogą zacząć stawiać posiadanie pieniędzy jako najwyższą wartość – nawet tego sobie nie
uświadamiając. Aby zrównoważyć ich dusze, nie będzie im dane posiadanie pięniędzy w tym życiu.
Jeśli on nie potrafi się powstrzymać w porę, wszystko, co w tym życiu osądza, nienawidzi i
pogardza – będzie w jego dzieciach. Dlatego umiejętność przyjmowania każdej sytuacji bez
osądzania zapewnia zdrowie i szczęście dzieciom i wnukom.
Jeśli pieniądze, dobra materialne, praca, poczucie obowiązku, rodzina i ukochani są stawiani ponad
wszystko powoduje to nieszczęścia i choroby. Tracąc to do czego przywiązaliśmy się na ziemi,
oczyszczamy swoje struktury duchowe. To wszystko jest przecież ziemskim szczęściem. Jak
sprawdzić czy dusza do czegoś nadmiernie przylgnęła? Obserwując poziom agresji. Zwiększenie
poziomu agresji jest sygnałem, że dusza zaczęła przywiązywać się do wartości ziemskich. O
podświadomym poziomie agresji świadczy nawet częśtotliwość używania przekleństw, które są
sposobem na ujście agresji w formie werbalnej. Jeśli zidentyfikujemy zazdrość wobec kogoś
bardziej zdolnego, osądzamy siebie za to, że nie potrafimy czegoś zrobić, obrażamy się na kogoś,
za to jak nas nazwał, lub że nas skrytykował, nienawidzimy i osądzamy kogoś, kto nie pozwala
zrealizować się naszym planom i pomysłom, to przywiązujemy się do zdolności. Te emocje są
bardzo niebezpieczne zwłaszcza w okresie ciąży i rodzenia dzieci. Jeśli mężczyzna pogardzał kimś
z powodu braku pewnych zdolności w tym okresie, to dzieci tej osoby prawdopodobnie nie będą
miały tych osądzanych zdolności. Z kolei jeśli osądzał w kimś istnienie jakiś cech negaywnych –
dzieci mogą je posiadać. Przylgnięcie do przymiotów duchowych, zdolności, mądrości i
pomyślnego losu zazwyczaj powoduje choroby, ponieważ nie może to zostać nam tak łatwo i
szybko odebrane, jak np. pieniądze czy dom. Mężczyzna ten popadając w przekonanie o własnej
nieomylności postawił ponad wszystko mądrość i los. Jeśli osądza człowieka za głupie, nierozsądne
zachowanie, przywiązuje się do mądrości. Jeśli osądza grupę ludzi, organizację, rząd lub naród –
przywiązanie wzrasta dziesięciokrotnie. Jeśli będzie osądzał i nienawidził siebie za to, że nie
zrozumiał, nie zorientował się porę i znalazł się w głupiej sytuacji – będzie zachodził ten sam
proces. Przylgnięcie do mądrości w takiej formie będzie blokowane poprzez choroby psychiczne i
zaburzenia umysłowe objawiające się również zacietrzewieniem i nieracjonalnym postępowaniem
hołdującym własnym zasadom.
Kiedy człowiek w każdej sekundzie gotów jest stracić wszystko, co wywyższa go ponad ludzi i
przyjąć stratę jako oczyszczenie dane przez Boga wtedy jest zdrowy duchowo i fizycznie.
Spójrzmy teraz na sytuację reprezentowaną przez żonę i matkę w tej rodzinie. Kobiety z jej
rodu przylgnęły do mądrości i pomyślnego losu. Ciało fizyczne przedłożyła ponad duchowe. Nie
mogła otrzymać męża noszącego ją na rękach, ponieważ wtedy zaczęłaby się przywiązywać do
pychy i rodziny. Ratunek dla duszy przyszedł w postaci męża poniżającego i obrażającego oraz
burzącego stabilność w rodzinie. Aby nastąpiło oczyszczenie powinna doznawać upokorzenia
swojej mądrości, pychy i losu. Godne i bogate życie z czasem się zmieniło. Wraz z pojawiającymi
się przez lata zmianami zaczęła odczuwać brak własnych pieniędzy, docenienia i bezwarunkowej
miłości. W pewnym momencie zaczyna również wewnętrznie osądzać i obrażać się na męża, a to
przywiązuje ją i dzieci do zdolności. Obraża się również z powodu pieniędzy, a to powoduje
przylgnięcie jej duszy do pieniędzy. Ponadto obraża się z powodu doświadczonych nieprzyjemności
życiowych i w efekcie przywiązuje się do ziemskiej pomyślności. Jeśli nie obrażałaby się i
pogodziła się w duszy z zaistniałą sytuacją, oczyściłaby swoją duszę. Lecz poprzez pogardę
osądzanie i nienawiść jeszcze mocniej przylgnęła do mądrości i pomyślnego losu. Więc jeśli nie
potrafi się ona powstrzymać od pogardy, dusza będzie się oczyszczać poprzez upokorzenie. Mąż
obrażając ją i poniżając, oczyszcza duszę jej i dzieci z przywiązania do pychy i pomyślnego losu.
Jednak w pewnym momencie kobieta ta doświadcza zrozumienia i akceptacji zaistniałej sytaucji.
Tego co przyniosło jej życie. Przez to umożliwia swój rozwój duchowy. Wybaczenie i zrozumienie
zaczyna się odzwierciedlać w jej życiu. Odmienia się jej los, który przynosi jej własne pieniądze i
spełnienie zawodowe. Jeśli podążałaby dalej przez życie bez akceptacji i zrozumienia narastałaby w
niej agresja. Najpierw pojawiłaby się nienawiść i osądzanie ludzi, a potem nienawiść do siebie.
Nienawiść do siebie, przygnębienie, depresję i niechęć do życia mogłaby wtedy podświadomie
przekazać córkom.
Poddajmy analizie kolejną osobę w rodzinie – starszego syna. Wraz z wiekiem zaczyna być
u niego dostrzegalne coraz bardziej przywiązanie do pieniędzy i pomyślnego losu. Narasta
obwinianie ludzi i świata o brak szczęścia. Starszy syn ma wielką pychę oraz przywiązanie do
mądrości, dobrobytu i rodziny. Z tego powodu znajdzie się w sytuacjach ośmieszających go lub w
takich, w których będzie niezasłużenie znieważany i poniżany. Pojawią się ludzie, którzy będą go
oszukiwać i w ten sposób oczyszczą jego przywiązanie do mądrości. Życie przyniesie mu mnóstwo
nieprzyjemności, by oczyścić go z przywiązania do pomyślnego losu. Może to trwać długie lata.
Może też zostać oczyszczony poprzez partnerkę, która będzie go upokarzać, kłócić się i mówić np:
„Jesteś głupi, nic w życiu nie osiągniesz. Jeśli nie będzie jej osądzać, to w ciągu kilku sekund
osiągnie tyle samo, ile przez lata znoszenia męczarni i nieprzyjemności. Im silniejszy jest ból
duchowy, tym większe są szanse na oczyszczenie duszy. Z czasem przyczynę swoich niepowodzeń
zaczyna dostrzegać w braku zdolności. Zaczyna zazdrościć innym zdolności i szczęścia w życiu.
Zazdrość o zdolności innych również wzmacnia jego pychę. Uratować jego zdrowie i życie można
tylko przez zniewagę, upokorzenia i obrazy doznawane od innych ludzi. Przy czym im silniejsza
obraza, tym większe szanse na oczyszczenie. On jednak nie rozumie tego, przez co narasta w nim
coraz większa agresja wobec innych ludzi.
Zobaczmy teraz jak przedstawia się sytuacja młodszej córki. Córka nie chce się uczyć i
powtarza klasę. Ojciec osądza córkę i obraża się na nią. Być może córka ma duże zdolności, które
ujawnią się później, lecz jeśli dusza przylgnie do nich i przepełni się pychą, jej los będzie się
pogarszał. Przepełniony pychą człowiek zawsze jest drażliwy i łatwo się obraża. Córka ma naście
lat i już następuje poniżanie jej zdolności i pychy poprzez złe wyniki w nauce i pozostanie na drugi
rok. Autorem pychy i przylgnięcia do zdolności jest jej ojciec. Gardził leniwymi i niezdolnymi
ludźmi oraz odczuwał złość, gdy coś nie wychodziło. Im silniej obrażał się i osądzał, tym bardziej
przywiązuje się do zdolności i wzmacnia pychę, a u córki przejawia się to jeszcze mocniej.
Powinna się więc jeszcze gorzej uczyć i doznawać upokorzeń w życiu osobistym. Ojciec obrażając
się i osądzając jeszcze bardziej wzmacnia w niej niedoskonałości i pogarszanie losu. Jeśli nie
będzie osądzał dzieci, pomoże sobie i dzieciom. Dziewczyna wychowując się w wykształconej i
kulturalnej rodzinie oraz mając dostęp do literatury wzrastała przekonana o własnej mądrości.
Przywiązanie do mądrości może objawiać się u niej pogardą wobec innych ludzi i osądzaniem oraz
pretensjami do całego świata. Jeśli będzie do tego osądzać swoich przyjaciół, że są głupi, pogardzać
nimi myśląc, że mają głupie poglądy – to odziedziczoną blokadę do zdobywania wiedzy i mądrości
„wzbogaci” jeszcze o swój własny, negatywny program. Kolejnym czynnikiem wpływającym na
życie tej młodej kobiety może być stosunek do rodziców. Nadmierne przywiązanie lub osądzanie i
nienawiść buduje kolejne programy np. ubóstwianie własnego ojca, którego sama jest częścią
skutkuje ubóstwianiem siebie. Stawianie ojca ponad wszystko powoduje również własną
wyniosłość. Wtedy, jeśli w jakiejkolwiek traumatycznej sytuacji nie zaakceptuje ona biegu
wydarzeń, gwałtownie wzmocni się jej pycha. Po przekroczeniu dopuszczalnego poziomu pychy
pojawi się agresja, a w konsekwencji problemy życiowe. Nie bez wpływu pozostaje również
wzajemny stosunek wobec siebie rodziców. Jeśli jej ojciec obraża się na żonę programuje osądzanie
u swoich dzieci. Otrzymują one program zniszczenia matki, ale już wielokrotnie wzmocniony.
Może się to objawiać w złym stosunku dzieci wobec matki. Natomiast jeśli dzieci stawiają ponad
wszystko ojca, jego mądrość oraz wszelkie dobra z nim związane, to przywiązują się do tych
samych wartości i będą drastycznie od tych wartości odrywane.
Diagnostyka karmy polega na analizie związku między zachowaniem, przekonaniami,
poziomem etyki, zdrowiem – a formą deformacji struktur informacyjnych. Uzdrowienie następuje
poprzez uświadomienie tych naruszeń. W mechaniźmie karmy negatywny proces, który trzeba
powstrzymać nie rozróżnia pojedynczych ludzi i dokonuje blokowania niebezpiecznych dla świata
cech i idei oddziaływując na całe rodziny. Spojrzenie wstecz na swoje życie i na życie naszych
przodków pozwala dostrzec jak dalece są powiązane ze sobą zachowania, światopogląd i los.
Wszelkie choroby i niepowodzenia pojawiają się w naszym życiu jako znaki mające wskazać nam,
jak w zwierciadle, naruszenia i negatywne programy oraz mają nas nakłonić do zmian. Zmian w
życiu, postrzeganiu i zachowaniu. Najpierw pojawiają się znaki informacyjne, jeśli je pominiemy
pojawiają się znaki ostrzegawcze wsparte czasem mandatem wypisanym przez życie. Jeśli tego nie
zidentyfikujemy w odpowiedni sposób – pojawią się znaki zakazu, których ignorowanie
doprowadzi do wypadku lub unieruchomienia nas w pewnym punkcie życia. Ponowne ruszenie do
przodu będzie możliwe dopiero po pełnym zrozumieniu, akceptacji i obietnicy poprawy popartej
wytrwałymi działaniami.