Wydanie zdrajcy (55) - Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu
Transkrypt
Wydanie zdrajcy (55) - Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu
Pozwalamy i zachęcamy do kopiowania i rozprowadzania tego materiału w dowolnej formie, pod warunkiem, że nie zmienia się tekstu w żaden sposób i nie pobiera opłaty poza kosztem reprodukcji. Wszelkie wyjątki muszą być zatwierdzone przez autora i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Pokrycie kosztów (56) 2 Księga Samuela 21:1-14 Piotr Słomski (Peter Slomski) Seria: Życie Dawida – Człowiek według Bożego serca 18 maja, 2014 r. Słuchanie Bożego przesłania Życie Dawida jest jak jazda kolejką górską w wesołym miasteczku: ma swoje wzloty i upadki. Muszę przyznać, że kiedy zbliżamy się ku końcowi życia Dawida, widoczne jest bardzo wiele „upadków”. Nie jest łatwo głosić przesłanie mówiące o grzechu i pełne ostrzeżeń. A fragment, który mamy przed sobą, z 2 Księgi Samuela 21:1-14, jest właśnie taki. Łatwo było by mi wybrać określone fragmenty z Biblii czy nawet zdecydować się na jakiś temat, który przyjdzie mi do głowy. Ale w porównaniu z wybieraniem jakiegoś fragmentu lub tematu, a następnie dobieraniem różnych wersetów na poparcie swojego punktu widzenia, zaletą przerabiania stopniowo całej księgi z Biblii jest to, że słyszymy całą wolę Bożą. Słyszymy to, co Bóg ma do powiedzeni, a nawet jeśli przesłanie kazania jest negatywne i unikamy niebezpieczeństwa słuchania tego, co mamy do powiedzenia my sami,. Mam nadzieję, że będziemy w stanie usłyszeć, co Bóg mówi w tym fragmencie. Mówi on wiele o sądzie i śmierci, a jednak pomimo negatywnego wydźwięku tekst ten podkreśla, gdzie można odnaleźć nadzieję. Krótko wspomnę, że ostatnie rozdziały 2 Księgi Samuela od 21-24 opisują różne wydarzenia z życia Dawida, które raczej miały miejsce w ciągu jego życia, a nie jedynie u jego końca. Wydaje się, że te rozdziały są zapisane na końcu tej księgi, ponieważ obejmują one wszystkie główne tematy dotyczące życia Dawida: grzech, osąd, upamiętanie, posłuszeństwo, wiarę, wytrwanie, nadzieję i zbawienie. Dzisiejszy fragment z 2 Księgi Samuela 21:1-14, podzieliłem na trzy części: „Sąd z powodu grzechu (wersety 1-2); „Zadośćuczynienie za grzech (wersety 3-14); oraz „Bezpieczeństwo w przymierzu (werset 7). Sąd z powodu grzechu Po pierwsze zastanówmy się nad naszą pierwszą częścią: „Sąd z powodu grzechu”. W wersecie 1 czytamy: „Za panowania Dawida nastał raz głód, który trwał trzy lata z rzędu; Dawid więc szukał wyroczni Pańskiej.” Coś było nie tak: Izrael cierpiał głód przez trzy lata i nic nie wskazywało na to, aby głód miał się skończyć. Dawid wiedział, że coś jest nie tak, jak powinno i dlatego modlił się. Kiedy w świecie mają miejsce klęski żywiołowe, niektórzy mówią o zmianach klimatu, inni o wojnie i chciwości, a niektórzy o demonicznych spiskach. Większość, o ile nie wszystkie te czynniki, mogą odgrywać rolę. Jednakże bardzo niewielu ludzi patrzy poza te wtórne przyczyny i dostrzega Twórcę tego świata kierującego wszystkimi jego wydarzeniami. Najprostszy z wierzących ma zrozumienie, którego brakuje najbardziej wykształconym intelektualistom. Mądrzy tego świata usunęli Boga ze swoich rozważań, dlatego nie rozumieją, jak ten świat działa. Głód, jak również powodzie, huragany i wybuchy wulkanów mają miejsce z woli Boga. Będąc Bogiem nieskończonej mocy, tak samo jak nieskończonej mądrości, Pan ma powody, dla 1 których narody zostają dotknięte katastrofami. Kłopoty nie pojawiają się przypadkiem. Jeśli jesteśmy wierzącymi, będziemy widzieć przez wiarę, że ręka Pana jest we wszystkim. Dawid był mężem wiary. Dlatego zwrócił się do Boga i zapytał Go, czym spowodowany był ten głód. Pozostała część wersetu 1 podaje nam powód głodu w kraju: „a Pan rzekł: Na Saulu i na jego domu ciąży wina przelewu krwi, dlatego że wytracił Gibeonitów.” Bardzo wyraźnie zostało nam powiedziane, że powodem tej klęski był Boży sąd nad ludem. Ten głód był karą za grzech. Czy oznacza to, że kiedy występuje głód, powodzie, tornado, i tak dalej, Bóg sądzi jakiś naród? Odpowiedź na to pytanie może brzmieć „Tak” lub może brzmieć „Nie”. Biblia naucza, że kłopoty przychodzą również dlatego, że Bóg wypróbowuje naszą wiarę, rozwija cierpliwość lub przygotowuje nas na jeszcze większe kłopoty. Nigdy nie powinniśmy, jak to robią niektórzy liderzy chrześcijańscy, śpieszyć się z dokładnym wyjaśnianiem, dlaczego miała miejsce jakaś naturalna tragedia lub katastrofa militarna. Tacy ludzie nie są prorokami. Ważne jest, aby zauważyć, że Dawid był prawdziwym prorokiem, który musiał modlić się do Boga, aby wyjaśnił mu Swoje działanie. Pastor Walter Chantry podsumowuje, w jaki sposób powinniśmy patrzeć na takie rzeczy: „Bóg dotyka narody wściekłością żywiołów stworzonych przez Siebie z powodu ich moralnej winy. Niszczycielskie trzęsienia ziemi, powodzie, wiatry i susze powinny prowadzić nas do upamiętania ze wszystkich naszych grzechów, ale musimy być powściągliwi i nie przypisywać sobie wiedzy na temat grzechu, który jest przyczyną określonego zniszczenia.” W tym wypadku Bóg jasno powiedział Dawidowi, że ten głód był sądem dotyczącym grzechu, który lider Izraela, Saul, popełnił przeciwko Gibeonitom. To powinno nas skłonić do uważnego obserwowania tego, co się dzieje na świecie i co dzieje się wokół nas. Powinno to skłonić nas do poważnego zastanowienia się nad problemami, jakie napotykamy w życiu naszego narodu, w życiu naszego zboru i w naszym własnym życiu. Powinniśmy wiedzieć, że nasz Ojciec w niebie decyduje o wszystkich dotyczących nas okolicznościach. Zatem kiedy w naszym życiu nastaje głód – czy to duchowy, materialny, czy finansowy – powinniśmy się modlić tak, jak to uczynił Dawid, prosząc Boga, aby pokazał nam, czy coś jest nie w porządku. Może to nie dotyczyć grzechu w naszym życiu, jak było w przypadku bogobojnego Łazarza, który umarł jako żebrak pod bramą bogacza (Ewangelia Łukasza 16:19-31). Ale może to być spowodowane naszym grzechem tak, jak w wypadku Izraela, tutaj w 2 Księdze Samuela 21. Sprowadzając głód na Izrael, Bóg dokonywał sądu za grzech, który został popełniony przez Saula i jego rodzinę. Co dokładnie uczynił Saul, że spowodował tak straszny osąd? Werset 1 mówi nam, że Bóg powiedział Dawidowi: „Na Saulu i na jego domu ciąży wina przelewu krwi, dlatego że wytracił Gibeonitów.” Werset 2 podaje więcej wyjaśnień: „Wtedy król wezwał Gibeonitów i zapytał ich – Gibeonici zaś nie pochodzą z synów izraelskich, ale z pozostałości po Amorejczykach i chociaż synowie izraelscy zawarli z nimi przymierze potwierdzone przysięgą, Saul w swej gorliwości o Izraela i Judę starał się ich wytępić.” Saul starał się wytępić Gibeonitów z Izraela. Ale kim byli ci Gibeonici? Kiedy Izrael pod przywództwem Jozuego wkroczył do Kanaanu, wiele wieków przed Dawidem, Bóg nakazał Swojemu wybranemu narodowi oczyścić ten kraj z plemion zamieszkujących Kanaan. Mieli nie zawierać przymierza pokoju z żadnym z tych pogańskich plemion. Jednakże dzięki podstępowi Gibeonici będący jednym z plemion w Kanaanie, zawarli traktat pokojowy z Izraelitami (Księga Jozuego 9). Zatem Izraelici złożyli przysięgę na Pana, Boga Izraela, że nie uczynią im krzywdy, jak czytamy o tym w Księdze Jozuego 9:15: „Jozue zawarł z nimi pokój i przymierze, że zachowa ich przy życiu, a przełożeni zboru im to zaprzysięgli.” Kiedy wielu z Izraelitów szemrało z powodu przymierza, liderzy odmówili odstąpienia od niego i dotrzymali tego przymierza, zachowując Gibeonitów od śmierci. 2 Jednakże wieki później, kiedy Saul został królem, zlekceważył on to przymierze i próbował unicestwić Gibeonitów. Naruszając to przymierze, sprowadził na siebie i cały naród izraelski przekleństwo wynikające z przymierza – za złamanie tego przymierza miała zostać zapłacona cena. Zostało to jasno określone w przymierzu, kiedy zawarł je Jozue. W Księdze Jozuego 9:19 i 20, kiedy lud szemrał przeciwko przymierzu, czytamy: „Wtedy rzekli wszyscy przełożeni do całego zboru: Zaprzysięgliśmy im to na Pana, Boga Izraela, i teraz nie możemy ich tknąć. Lecz to im uczynimy, skoro pozostawimy ich przy życiu, aby nie spadł na nas gniew z powodu złożonej im przysięgi.” A teraz Boży gniew był widoczny podczas panowania Dawida poprzez głód, który dotknął kraju. Dlaczego Saul zaatakował Gibeonitów? Wydaje się, że zrobił to z powodu przekonania, że spodoba się to Bogu: czyż Bóg nie powiedział jego przodkom, aby pozbyli się Kananejczyków z tej ziemi? Tak, ale ludzie ci byli chronieni przymierzem. Bóg nakazał Saulowi, aby zajął się Amalekitami, ale Saul wybrał wygodniejsze zadanie i zaatakował pokojowych Gibeonitów. Saul zdecydował się zrobić to, co sam chciał zrobić, pomimo że wiedział dokładnie, czego chce Bóg. Starał się ukryć swoje nieposłuszeństwo, sprawiając wrażenie, że wykonuje Boże dzieło. W rzeczywistości Saul nie robił tego dla Boga, ale dla samego siebie. Zauważ, że werset 2 mówi, że: „Saul w swej gorliwości o Izraela i Judę starał się ich wytępić.” Pomimo wywieranej na nich presji, Jozue i przywódcy nie ulegli popularnej opinii. Jednakże wygląda na to, że Saul zrobił to po to, aby ludzie go chwalili. Tak łatwo możemy w naszym życiu pójść na ustępstwa, starając się podobać innym ludziom zamiast podobać się Bogu. W dniu ostatecznym nie będzie miało znaczenia, co sądzą ludzie. Znaczenie będzie miało to, co sądzi Bóg. Po tak wielu latach Bóg nie zapomniał o tym, co zrobił Saul. Bóg nie zapomni tego, co zrobiliśmy. Głód był sądem, ale było to również miłosierdzie. Było to przypomnienie Izraelitom, że potrzebują badać siebie samych. Potrzebują się upamiętać. Jako wierzący nie powinniśmy traktować lekko naszej pozycji, jako dzieci Bożych. Grzech jest poważną sprawą. Jeśli zgrzeszyliśmy, potrzebujemy się upamiętać. Jeśli nie jesteśmy chrześcijanami, nigdy nie wolno nam sądzić, że Bóg zapomni, co uczyniliśmy. Bóg pamięta wszystko w doskonały i kompletny sposób. Ile jeszcze katastrof i klęsk będzie miało miejsce, zanim zdamy sobie sprawę, że jest Bóg, który zsyła nam sygnały ostrzegawcze z nieba? Kiedy Żydzi chcieli dowiedzieć się, dlaczego waląca się wieża zabiła osiemnaście osób, Jezus powiedział w Ewangelii Łukasza 13:5: „jeżeli się nie upamiętacie, wszyscy tak samo poginiecie.” Zadośćuczynienie za grzech Ten sąd poprzez głód był dla ludzi czasem, w którym mieli zbadać sami siebie. Był to czas upamiętania się z grzechu. Ale był to też czas na coś więcej. Upamiętanie się nie było wystarczające, aby usunąć sąd. To prowadzi nas do drugiej części: „Zadośćuczynienie za grzech”. Zwróć uwagę na to, co w wersecie 3 Dawid powiedział do Gibeonitów: „Co mam dla was uczynić i czym was przejednać, abyście pobłogosławili dziedzictwo Pańskie?” Polskie tłumaczenie Warszawskie przekłada kluczowe w tym tekście słowo jako „przejednać”. Hebrajskie słowo może sugerować takie znaczenie, ale słowo to oznacza o wiele więcej. W Biblii Gdańskiej zostało ono przetłumaczone jako „ubłagać”, co zdaje się być trafniejsze. Tłumaczenia angielskie zawierają słowo „zadośćuczynienie”, które zdaje się lepiej oddawać hebrajskie słowo. Słowo to w języku hebrajskim literalnie oznacza „pokrywać”. Pierwsze użycie tego słowa w Biblii znajduje się w 1 Księdze Mojżeszowej 6:14, gdzie jest tłumaczone jako „smoła” – była to smoła użyta przez Noego do „pokrycia” arki z zewnątrz i od 3 wewnątrz. Zawiera ono zatem w sobie znaczenie pokrywania czegoś. Znaczenie pokrywania czegoś połączone jest ze znaczeniem zaspokojenia. Kiedy używamy wyrażenia „pokryć koszt”, mówimy o zaspokojeniu czyichś roszczeń przez zapłacenie mu. Kiedy byłem młodym chłopcem, mającym około jedenastu lat, odwiedziliśmy gospodarstwo mojego wuja i jego rodziny mieszkających niedaleko od Włocławka. Nie pamiętam, co moja siostra i kuzynka zrobiły, że tak mnie zdenerwowały, ale ku mojemu zawstydzeniu, popchnąłem moją siostrę na drzwi salonu mojego wuja. Drzwi te były dość kruche i zanim się zorientowałem, szyba wypadła z ramy i uderzyła w podłogę. Ktoś musiał zapłacić za szybę mojego wuja. Tą osobą był mój wuj. On ją naprawił. On pokrył koszt. Prawdopodobnie był bardzo rozgniewany, ale możemy powiedzieć, że uspokoił się, zaspokoił swoje wymagania, naprawiając te drzwi i pokrywając ich koszt. Innymi słowy, było to pewnego rodzaju zadośćuczynienie. On był tym, który zadośćuczynił za zło, które ja zrobiłem: on pokrył koszt. W Izraelu Saul złamał przymierze i Dawid zapytał Gibeonitów, co można zrobić, aby zadośćuczynić za zło; w jaki sposób może zostać pokryty koszt tego grzechu? Bóg okazał swoje niezadowolenie z powodu grzechu Saula poprzez karę głodu. Była to niezwykle poważna sprawa. Kiedy izraelscy przywódcy złożyli przysięgę wobec Gibeonitów, wezwali Boga, aby sprowadził na nich swój gniew, jeśli złamią to przymierze. Przymierze zostało złamane. Boży gniew wymagał teraz zaspokojenia, przebłagania. Aby gniew się zakończył, musiał zostać poniesiony koszt. Gibeonici odpowiedzieli Dawidowi w wersecie 4: „Nie chodzi nam ani o srebro, ani o złoto, co się tyczy Saula i jego domu.” Bóg jasno stwierdził w 4 Księdze Mojżeszowej 35:31-33, że człowiek nie może zadośćuczynić pieniędzmi za morderstwo. Wymagane jest tutaj życie innej osoby. W wersecie 5 Gibeonici przypomnieli Dawidowi, że Saul zamordował wielu z nich, a w wersecie 6 powiedzieli mu, co zaspokoi wymagania Boga; co zadośćuczyni za zamordowanie tak wielu: „Z synów tego męża, który nas wytracił i który przemyśliwał nad tym, jak nas wytępić tak, iż byśmy przestali istnieć na całym obszarze Izraela, Niech nam wydadzą siedmiu mężów, a my wbijemy ich na pal w Gibeonie na górze Pańskiej. I rzekł król: Wydam ich wam.” Wygląda na to, że te działania Gibeonitów dokonane na górze nie miały prowadzić do śmierci, ale miały mieć miejsce po niej. Ci ludzie najpierw zostali zabici, a potem uczyniono to, co jest opisane. Pomimo tego ich żądanie może wydawać się szokujące. Zapewne mężczyźni ci byli bez winy. W wersetach 8 i 9 czytamy, że Dawid wybrał dwóch synów Rispy, konkubiny Saula oraz pięciu synów córki Saula. Niektóre manuskrypty podają, że córką tą była Merab, a niektóre, że Mikal. Najprawdopodobniej była to Merab, ponieważ była ona poślubiona Adrielowi, o którym mówi się jako o jej mężu. Wiele osób ma problem z tym, co sie tutaj wydarzyło. Jak można było dopuścić do tego, aby zostało zabitych siedmiu niewinnych ludzi? Pewien tak zwany komentator chrześcijański stwierdził, że Bóg nie ujawnił Dawidowi tego, że Saula dokonał mordu na Gibeonitach i wszystko to zostało wymyślone przez Dawida! Niektórzy próbują twierdzić, że była to po prostu kwestia ówczesnej kultury i poglądów. Jednakże albo wierzymy, że wszystko to jest Słowem Bożym, albo nie. Będą chwile, gdy nie będziemy mogli wszystkiego zrozumieć. Jednakże są pewne fakty, które musimy wziąć pod uwagę. Kiedy Gibeonici wykonywali tę karę, w wersecie 9 dowiadujemy się, że uczynili to „przed Panem.” Nie była to prywatna zemsta, ale wykonanie Bożej sprawiedliwości. Istotne jest również zwrócenie uwagi na to, że mogli oni domagać się większej liczby ofiar, ale wybrali jedynie siedem. Biblijnie siedem oznacza pełnię i doskonałość. Liczba ta wskazuje, że było to działanie Boga i wskazuje, że było ono pełnym zadośćuczynieniem. Jeśli nadal nie jesteśmy przekonani, musimy 4 spróbować wyjaśnić werset 14, który jednoznacznie mówi nam, że z powodu tych działań Dawida i Gibeonitów „Odtąd Bóg był znowu łaskawy dla ziemi.” Ale w takim razie, co z tekstem z 5 Księgi Mojżeszowej 24:16: „Nie poniosą śmierci ojcowie za synów ani synowie nie poniosą śmierci za ojców; każdy za swój grzech poniesie śmierć.” Wydaje się, że prawo z 5 Księgi Mojżeszowej dotyczy jedynie przypadków indywidualnych przestępstw; jedynie grzechu indywidualnego. Kiedy Saul zabijał Gibeonitów, czynił to jako król Izraela; reprezentował cały Izrael. Przymierze, do którego zobowiązali się Jozue i przywódcy, było zawarte w imieniu całego ludu Izraela. Jeśli przymierze zostanie zerwane, winny będzie cały Izrael. Mówiąc to, nie sądzę, że można zaprzeczyć grozie całego wydarzenia. Jak powiedział o tym tekście Dale Ralph Davis: „Sugeruję, że to wskazuje na jego podstawowe przeznaczenie. Czytelnicy powinni być przerażeni. Tekst ten mówi o tym, że zadośćuczynienie jest przerażające, jest drastyczne.” Zadośćuczynienie, o którym mówi Biblia – ofiarowanie życia za grzechy kogoś innego – nigdy nie jest miłe, ale zawsze jest przerażające. Bardzo łatwo jest wpaść w pułapkę traktowania zadośćuczynienia jedynie jako doktryny, którą się analizuje lub postrzegać zadośćuczynienie po prostu jako poruszającą opowieść, którą wspomina się w Wielki Piątek. Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę. Z pewnością zdawał sobie z tego sprawę Izraelita oddający cześć Bogu, zabierając do przybytku młodego byka, który był tam schlachtowany. Kiedy rozważamy tę straszną scenę rozgrywającą się w 2 Księdze Samuela 21, powinna nam ona przypomnieć znacznie bardziej przerażające wydarzenie, które miało miejsce tysiąc lat później: zadośćuczynienie, które nastąpiło na Golgocie. Zadośćuczynienie jest przerażające z powodu grzechu, za który trzeba zapłacić. Za nasz grzech nie można zapłacić pieniędzmi. Nie można za niego zapłacić naszymi dobrymi uczynkami. Ten koszt musi zostać pokryty przez czyjeś życie: przez krew Pana Jezusa Chrystusa. Zadośćuczynienie jest poważne, ponieważ nasz grzech jest poważny. Sądzę, że to jest jeden z powodów, dla których Bóg umieścił tu poruszający i rozdzierający serce przypadek Rispy, matki dwóch z tych mężczyzn. W wersetach 10-14 czytamy o tym, jak Rispa z powodu matczynej miłości ochraniała ich ciała przed ptakami podczas dnia i przed dzikimi zwierzętami w nocy. Ona nie naruszyła Bożego prawa, dlatego wisieli tam, dopóki Bóg nie zesłał deszczu dla roślin. Ale w swoim cierpliwym posłuszeństwie nie pozostawiła ich. Dlaczego autor opowiada nam tę rozdzierającą historię? Być może dlatego, że chce, abyśmy byli smutni (Dale Ralph Davis). Być może Bóg chce, abyśmy lepiej zrozumieli, jaki jest koszt grzechu. Być może Bóg chce, abyśmy zrozumieli, co naprawdę oznacza sąd. Być może On chce, abyśmy na nowo przyjrzeli się śmierci Chrystusa. Grzech wiąże się z tragicznym kosztem. Bezpieczeństwo w przymierzu Jest jeszcze jedna końcowa rzecz, o której należy wspomnieć. Zwróćmy się krótko ku ostatniemu tematowi: „Bezpieczeństwo w przymierzu”. Chciałbym, abyśmy zwrócili uwagę na werset, który łatwo przeoczyć. Werset 7 brzmi: „Oszczędził jednak król Mefiboszeta, syna Jonatana, syna Saula, ze względu na przysięgę, jaką wobec Pana nawzajem sobie złożyli Dawid z jednej, a Jonatan, syn Saula, z drugiej strony.” Przywódcy Izraelitów zawarli przymierze mające zapewnić bezpieczeństwo Gibeonitom; zostało ono złamane przez Saula. Dawid zawarł przymierze, aby zapewnić bezpieczeństwo Mefiboszeta; on go nie złamał. Saul złamał przymierze, ale Dawid wytrwał w przymierzu. Chociaż siedmiu synów z rodziny Saula miało umrzeć, nie obejmowało to Mefiboszeta, ponieważ Dawid zachował go. Wydaje sie, że Bóg chce, abyśmy zobaczyli kontrast pomiędzy Saulem i 5 Dawidem. Jest król, który dotrzymuje przymierza. Mefiboszet mógł zostać poddany straszliwemu cierpieniu, ale Dawid zobowiązał się, że zapewni mu bezpieczeństwo. Dawid kieruje nas ku wierności w przymierzu dochowywanej przez króla z rodu Dawida, Pana Jezusa Chrystusa. Sam Jezus przyrzekł, że nikt nie może wydrzeć Jego owiec z Jego rąk (Ewangelia Jana 10:28). Jezus zawarł przymierze zachowania ich bezpiecznymi do końca. Król z rodu Dawida zobowiązał się, że zapewni nam bezpieczeństwo. Tak jak Saul reprezentował lud i przez swój grzech sprowadził sąd na swój lud, nasz pierwszy reprezentant Adam, przez swój upadek, przez swój grzech, sprowadził grzech na nas wszystkich. Ale Król Jezus przyszedł i przez Swoją śmierć na Golgocie pokrył koszt naszego grzechu. On dokonał zadośćuczynienia. On zaspokoił sprawiedliwość Bożą. To pokrycie kosztów jest kompletne i doskonałe. Jezus zapewni nam bezpieczeństwo. W sierpniu tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego siódmego roku, pewien samolot rozbił się zaraz po starcie z lotniska w Detroit, powodując śmierć stu pięćdziesięciu pięciu ludzi. Jedna osoba przeżyła: czterolatka z Arizony, o imieniu Cecelia. Relacje w wiadomościach podawały, że kiedy ratownicy odnaleźli Cecelię, nie sądzili, że była w samolocie. Prowadzący dochodzenie zakładali początkowo, że Cecelia była pasażerem jednego z samochodów na autostradzie, w którą uderzył samolot. Ale kiedy sprawdzono listę pasażerów lotu, znaleziono tam dane Cecelii. Cecelia przetrwała, ponieważ kiedy samolot spadał, mama Cecelii, Paula Chican, rozpięła swój własny pas bezpieczeństwa, klęknęła przed córką, otoczyła ją swoimi ramionami i ciałem, i przykrywała ją w ten sposób. Nic nie mogło oddzielić tego dziecka od miłości jej matki – ani tragedia, ani katastrofa, ani upadek, ani płomienie, które pojawiły się później; ani wysokość, ani głębokość; ani życie, ani śmierć. Tak jak to dziecko uwięzione pośród katastrofy, tak my zostaliśmy uwięzieni przez nasz własny grzech i spadamy ku nieuniknionej zagładzie. Ale nasz Bóg ukochał nas tak bardzo, że opuścił niebo, zstąpił na nasz poziom i przykrył nas ofiarą Własnego ciała tak, abyśmy zostali wybawieni z upadku. To zadośćuczynienie Jezusa – to „przykrycie” – było wystarczające i zupełne. Ono zapewni nam bezpieczeństwo do końca. Ono doskonale zaspokoiło wymogi Bożej sprawiedliwości. Jezus pokrył ten koszt. Czy zwróciłeś uwagę na to, że Dawid poruszony tym, co Rispa zrobiła dla swoich synów, nakazał zdjęcie i pogrzebanie ciał? W wersecie 14 dowiadujemy się: „Odtąd Bóg był znowu łaskawy dla ziemi.” W Biblii Warszawskiej zostało to niezbyt dobrze przetłumaczone. Biblia Gdańskie tłumaczy to lepiej: „a tak potem ubłagany był Bóg ziemi.” Boże wymagania zostały zaspokojone; On został przebłagany przez ich śmierć. Jezus również został pogrzebany. Ale trzy dni później powstał z martwych. Zmartwychwstanie Jezusa pokazało, że Boże wymagania zostały zaspokojone; On został ubłagany. Śmierć Jezusa była wystarczająca. Ona pokryła koszt grzechu. Jezus zawarł przymierze, w którym zobowiązał się, że zachowa nas bezpiecznymi do końca. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa pokazują, że możemy być bezpieczni do końca. © Peter Slomski i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Strona internetowa: www.agape-poznan.org 6