O wykładowcy: Mgr Piotr Bałazy – absolwent Wydziału Biologii
Transkrypt
O wykładowcy: Mgr Piotr Bałazy – absolwent Wydziału Biologii
O wykładowcy: Mgr Piotr Bałazy – absolwent Wydziału Biologii, Geografii i Oceanologii Uniwersytetu Gdańskiego, doktorant w Zakładzie Ekologii Morza Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie. Zainteresowanie naukowe: • Epibentos – zróżnicowanie i interakcje międzygatunkowe w odniesieniu do różnych czynników środowiskowych (naturalnych lub antropogenicznych) • Wraki statków jako stalowe wyspy – hotspot’y dla morskiej bioróżnorodności • Rozwój i wykorzystanie nurkowania i fotografii podwodnej w badaniach Udział w projekty badawczych: • Czynniki kontrolujące bioróżnorodność na twardym, mobilnym podłożu w płytkim sublitoralu Arktyki, 2012-2013, Narodowe Centrum Nauki (2011/01/N/NZ8/04493) • Sub-seabed CO2 Storage: Impact on Marine Ecosystems (ECO2), wykonawca, 2011-2015, UE 7PR (265847) Jako płetwonurek brał udział w projektach: 2010: Roczny kurs specjalistyczny archeologii podwodnej. Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego 2009: Pobór prób makrofitobentosu na profilu Klif Orłowski, Jama Kuźnicka i Ławica Słupska. Wykonanie dokumentacji fotograficznej i filmowej miejsca poboru prób, określenie rodzaju dna w miejscach poboru prób, zgodnie z metodyką HELCOM COMBINE dla Ośrodka Oceanografii i Monitoringu Bałtyku IMGW w Gdyni. 2008: Warsztaty szkoleniowe z zakresu wykorzystania fotografowania i wideofilmowania podwodnego w dokumentowaniu przyrodniczym. Zakład Biologii i Ekologii Morza Instytutu Oceanografii UG. Uczy podstaw nurkowania w federacji KDP/CMAS. Ukończone kursy to nTMX (2011), instruktor nitroksowy MN1 (2007), P4 (2006), instruktor rekreacji ruchowej ze specjalnością płetwonurkowanie M1+ (2006), ratownik DAN (2009) i WOPR (2005). Dwukrotnie prezentował swoje podwodne zdjęcia, łączące jego zainteresowania naukowe i pasję fotograficzną, podczas 3. i 4. Biennale Fotograficznego Uniwersytetu Śląskiego „Nauka w obiektywie”. O wykładzie: Według prastarej legendy Indian Huronów i Irokezów, dawno, dawno temu cały świat wypełniało wielkie morze, bezkresny ocean. Początkiem stałego lądu była skorupa Wielkiego Żółwia. Na jego życzenie wodne zwierzęta udawały się na morskie dno po porcje ziemi, aby, na krawędzi żółwiego pancerza, zbudować kontynent. Niewielu się udało, większość posłańców wracało na powierzchnię wody bez życia i bez maleńkiej nawet grudki ziemi. Pierwszym stworzeniem, któremu się to udało, była Ropucha i to jej nadropuszemu wysiłkowi zawdzięczamy narodziny pierwszej wyspy. Ląd z czasem rozrastał się wzdłuż i wszerz, dając miejsce ludziom, roślinom i zwierzętom, wszystkim ich gatunkom. Całość niezmiennie przy tym dźwigał na swym grzbiecie Wielki Żółw. I tak jest zapewne do dzisiejszego dnia. Efekty penetracji dna mórz pokrywających naszą planetę są często zgodne z indiańską wizją stworzenia. Oprócz nieprzebytych i kryjących wiele tajemnic głębin oceanicznych, oprócz mieniących się barwami raf koralowych, są też miejsca ponure. Płytkie, muliste, chłodne, często zanieczyszczone i „zaśmiecone” zatopionymi statkami morskie dna, nie wyłączając dna Morza Bałtyckiego, nie sprzyjają rozwojowi bujnego życia. Jednak także i tam, jakby na przekór przeciwnościom losu i trudnym warunkom środowiska tworzy się podwodne życie – na okruchach skał, na fragmentach kadłubów wraków, gdzie osiadłe gatunki znajdują swoją stabilną ostoję. Czy fragmenty stałego gruntu wystarczą, aby życie w morzach i oceanach przetrwało i aby nie zubożała jego bioróżnorodność, o tym irokeski mit nie wspomina. Dziś wiemy, że rafom koralowym zagraża podniesienie się globalnej temperatury, a świat raz po raz obiega alarmująca informacja o katastrofach tankowców lub wycieku toksycznych odpadów. Czy obawy o środowisko mórz i oceanów są uzasadnione? Jeśli tak, to przestaje mieć nadzieję, że przetrwają przynajmniej ropuchy… Opracowanie: dr Agnieszka Babczyńska