Rafał Dobrucki: Za rok wracamy do Maso Corto

Transkrypt

Rafał Dobrucki: Za rok wracamy do Maso Corto
Karnety na sezon 2014 - to się opłaca
fot. Michał Kociński
Zielonogórski Klub Żużlowy ruszył ze sprzedażą karnetów na mecze SPAR Falubazu na sezon 2014,
które są do kupienia w Sklepach Kibica oraz w sklepie internetowym. Korzyści jest wiele m.in.
oszczędność 15 zł na samym starcie, darmowy wstęp na finał IMP 14 sierpnia, darmowe wejścia
na sparingi/zawody młodzieżowe, 10 zł zniżki oraz prawo pierwokupu przy zakupie biletów na mecze
fazy play-off, gwarancja miejsca na stadionie, prawo do zakupu karnetu dziecięcego.
>>2-3
nr 1(37)/2014
sobota niedziela
25/26.01.14
reklama
dodatek klubowy
fot. Michał Kociński
Rafał Dobrucki: Za rok
wracamy do Maso Corto
>>4-5
reklama
2
sobota/niedziela 25/26 stycznia 2014 | tylko falubaz
reklama
Wszystko, co chcecie wiedzieć
o karnetach na mecze SPAR Falubazu
- mówi Marcin Grygier
Gdzie można kupić karnet?
- W Sklepach Kibica mieszczących się w Galerii Focus Mall i Galerii Auchan oraz w oficjalnym sklepie internetowym klubu - www.falubaz.sklep.pl.
wydawca i redakcja dodatku „Tylko Falubaz”: Zielonogórski Klub Żużlowy,
65-218 Zielona Góra, ul. Wrocławska 69, telefon 68 453 89 11
redaktor naczelny: Marek Jankowski, [email protected]
redaguje zespół w składzie: Małgorzata Dobrowolska, Zbigniew Dynowicz, Tomasz
Gawałkiewicz, Dominika Getman, Tomasz Groński, Marcin Grygier, Tomasz Kabza,
Kamil Kawicki, Michał Kociński, Doman Nowakowski, Tomasz Lis oraz Maciej Sępski
reklama: Patryk Hilmantel 531 22 33 31, Tomasz Matyszczak 733 92 23 33
drukarnia: 65-737 Zielona Góra, ul. Trasa Północna 14
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam, nie zwraca niezamówionych
tekstów i zdjęć, zastrzega sobie prawo do zmiany, skracania otrzymanych teksów
i zmiany ich tytułów. Dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w
dodatku „Tylko Falubaz” jest zabronione bez zgody ZKŻ SSA. Treści i opinie wyrażone
w nieregularniku „Tylko Falubaz” nie muszą być zgodne ze stanowiskiem ZKŻ SSA.
Jakie rodzaje karnetów są w
sprzedaży?
- Na tę chwilę możemy nabyć
następujące rodzaje karnetów: żółty i zielony (w tej samej cenie),
czerwony (nieco droższy, ze względu na lepszą lokalizację na stadionie) oraz karnet srebrny. W przypadku zielonego i żółtego mamy zagwarantowany wstęp na mecze ligowe w rundzie zasadniczej, finał
Indywidualnych Mistrzostw Polski
oraz imprezy młodzieżowe. Karnet
czerwony daje dodatkowo wstęp
na mecze sparingowe, a karnet
srebrny umożliwia objerzenie
wszystkich imprez żużlowych organizowanych w 2014 roku na SPAR
cej szczegółów nie zdradzamy,
wszystko przedstawimy pod koniec
lutego.
fot. Michał Kociński
Dlaczego warto kupić karnet
na mecze SPAR Falubazu Zielona
Góra?
- Korzyści jest kilka. Przede
wszystkim oszczędzamy pieniądze.
Dla przykładu, nabywca karnetu
normalnego na rundę zasadniczą
sezonu 2013 na trybunę „K” zapłacił za niego 300 zł. Kibic, który
na każdy mecz kupował bilet, zapłacił w tym czasie 350 zł. Dodatkowo karnetowicz miał każdorazowo
o 10 zł tańszy bilet na dwa mecze
fazy play-off. Jak łatwo policzyć, w
ciągu sezonu wydał o 70 zł mniej
niż nabywca pojedynczych wejściówek na wszystkie spotkania. Ale to
jeszcze nie wszystko. Kolejne korzyści płynące z kupna karnetu to
prawo pierwokupu biletów na mecze play-off (co pozwala uniknąć
stania w kolejkach przed najważniejszymi spotkaniami sezonu),
prawo zakupu karnetu dziecięcego,
wstęp na imprezy inne niż ligowe
(w zależności od rodzaju karnetu)
oraz 10 zł tańsze bilety na mecze
play-off.
Arenie. Każdy karnet dostępny jest
w wersji normalnej i ulgowej. Na
ulgę liczyć mogą studenci do 24
roku życia oraz osoby urodzone w
1948 roku i starsi. Nie prowadzimy jeszcze sprzedaży na sektor
pod wieżyczką ze względu na brak
pewności, co do warunków, jakie
zastaniemy w dniu pierwszego meczu ligowego. Dzisiaj ciągle nie wiemy, czy i kiedy wieżyczka zostanie
nam oddana do użytkowania, więc
cena karnetu na te miejsca zostanie podana w późniejszym terminie.
Klub drugi rok z rzędu
umieszcza w ofercie karnet
dziecięcy. Co to takiego i jakie
daje przywileje?
- Karnet dziecięcy obowiązuje na
siedem meczów rundy zasadniczej,
finał IMP oraz zawody młodzieżowe
i sparingi, a kosztuje jedynie 30 zł.
Może go kupić dla dziecka urodzonego w 2002 roku (lub młodszego), nabywca karnetu normalnego.
Karnet kupujemy na dowolny sektor z gwarancją miejsca dla dziecka. Oszczędność jest spora, ponieważ bilet dziecięcy na pojedynek ligowy kosztuje 10 zł, tak więc tylko
na ligowych meczach oszczędzamy
40 zł. Dodatkowo, tak jak w przypadku karnetów normalnych i ulgowych, użytkownik karnetu dziecięcego ma prawo pierwokupu na mecze play-off.
Czy dla posiadaczy karnetów
na sezon 2013 przewidziany
jest pierwokup?
- Oczywiście, choć dotyczy on dopiero procesu aktywacji, ponieważ
póki co wybieramy tylko ogólnikowo
dany sektor na stadionie. Pierwsze
dni aktywacji będą zarezerwowane
dla tych, którzy już w zeszłym sezonie mieli swoje miejsce na stadionie.
Co więcej, prawo pierwokupu będą
mieli również posiadacze karnetów
na prostą startową w sezonie
Czy sam karnet upoważnia do 2012, czyli jeszcze przed jej przebuwejścia na stadion?
dową. Co prawda, ze względu na no- Nie, ponieważ karnet nie jest wy kształt trybun nie będą mogli
imienny. Należy wyrobić jeszcze otrzymać tego samego miejsca co
kartę kibica, na której umieszczony dwa lata wcześniej, ale będą mogli
jest też hologram z konkretnym skorzystać z prawa pierwszeństwa
miejscem na wybranym sektorze. I wyboru na danym sektorze.
tak kupując karnet zielony określamy jedynie zamiar późniejszego wyNowością jest możliwość
boru miejsca na sektorach K1-K10. kupna karnetu na raty. Jak z teW kolejnym etapie, po uruchomieniu go skorzystać?
aktywacji karnetów, trzeba zjawić
- Sprzedaż ratalna jest możliwa
się w klubie, wybrać konkretne dzięki współpracy z firmą PayU i
miejsce na stadionie, odebrać holo- odbywa się przez stronę www.fagram oraz wyrobić kartę kibica, jeśli lubaz.sklep.pl. Pierwszym i podstatakowej nie posiadamy.
wowym warunkiem jest zakup na
minimalną kwotę 300 zł. O ile nie
Kiedy ruszy aktywacja karne- jest to problem przy wyborze kartów?
netu czerwonego czy srebrnego,
- Będzie to przełom lutego i to już w przypadku zielonego czy
marca, na co wpływają dwa czynni- żółtego, nie spełniamy tego warunki. Po pierwsze, trwają prace zwią- ku. Co zrobić? Wyjść jest kilka.
zane z montażem elektronicznego Weźmy na przykład karnet zielony
systemu wejść. W ciągu miesiąca normalny za 270 zł. Brakuje nam
będzie w przybliżeniu wiadomo, czy 30 zł, żeby skorzystać z możliwości
ruszy on już w tym sezonie, czy do- płatności ratalnej. Możemy więc
piero na wiosnę 2015 r. Po drugie, dołożyć do „koszyka” dowolne profinalizujemy nowy projekt skiero- dukty ze Sklepu Kibica, kupić więkwany do kibiców, który będzie się szą liczbę karnetów (na przykład
wiązał z kartą kibica. W tym przy- dokładając karnet dziecięcy za 30
padku za kartę nie będzie trzeba zł) lub skorzystać z pakietów karpłacić 20 zł, tylko dostaniemy ją za netowych przygotowanych przez
darmo, dodatkowo dostając możli- klub. Jest to nowatorska oferta, z
wość otrzymania środków pienięż- której mogą skorzystać ci, dla któnych na zakupy w Sklepie Kibica rych jednorazowy wydatek kilkuset
oraz na bilety na mecze SPAR Fa- złotych jest zbyt dużym obciążelubazu Zielona Góra. Na razie wię- niem.
(md)
tylko falubaz | sobota/niedziela 25/26 stycznia 2014
3
4
sobota/niedziela 25/26 stycznia 2014 | tylko falubaz
SPAR Falubaz n
Robert Dowhan
Gdy byłem kiedyś w domu naszego ówczesnego trenera Marka Cieślaka prosiłem, aby
swoją nową papugę nauczył mówić „Falubaz, Falubaz, Falubaz”. Gdybym wiedział, że
Marek ma tyle czasu, a papugi żyją tak długo, prosiłbym o naukę naszych zielonogórskich przyśpiewek i nazwisk wszystkich zawodników. Skończyło się na tym, że papuga
zapomniała o „Falubazie”, a raczej mówić
Azoty nie bardzo ma ochotę. Nawet, jakby
dostała dużą podwyżkę…
Chcę wszystkim powiedzieć, że czułem się
bardzo wyróżniony i dumny, gdy na wielkiej
gali w Teatrze Polskim i podczas transmisji live na TVP 1 w najlepszym czasie antenowym pojawiało się nazwisko Hampel. A największą zapłatą dla nas - wszystkich kibiców,
działaczy, sponsorów, sympatyków i mieszkańców Zielonej Góry było, kiedy Jarek pojawił się na scenie jako jeden z najlepszych
dziesięciu sportowców Polski. Można się na
siłę śmiać z naszego klubu, jego osiągnięć i
dyscypliny, można działaczy dzielić na kategorie kolorów, w jakie się ubierają, w jakich
butach chodzą, albo według samochodów, którymi jeżdżą, czy wedle tego, co jedzą, ale nikt
nie zabierze nam wszystkim przyjemności z
dobrze wykonanej pracy. Pracy na trybunach,
na torze, w terenie i klubie. Pracy, którą widać
w każdej szkole, gdy mamy kolejkę zgłoszeń,
aby je odwiedzić, pracy szkolnych koordynatorów Falubazu, którzy w dużej mierze przyczynili się do sukcesu akcji „Falubazowe Mikołajki”. Pracy z najmłodszymi w przedszkolach i na okolicznościowych imprezach na
stadionie, pracy z ponad 400 dziećmi w Akademii Piłkarskiej Falubazu czy w drużynie
piłkarskiej kibiców, którzy za chwilę mogą być
w IV lidze. Pracy ludzi związanych z klubem
i całkiem obcych, anonimowych, którzy co roku na święta organizują ponad 2000 paczek
dla potrzebujących. Pracy Fundacji Falubaz
Pomaga, która pomogła już wielu chorym
dzieciom, a dzięki której 400 par nowych ciepłych butów mogą codziennie założyć dzieci,
których rodziców nie było na to stać. Pracy w
Berlinie, gdzie udało nam się stworzyć ciekawy produkt, a sukcesem jest także współpraca z Zagłębiem Lubin. Oczywiście, można się
śmiać z klubu, którego w pełni wyposażona
karetka ratuje codziennie zdrowie i życie każdego potrzebującego bez dzielenia go na tych z
miasta, klubu czy ubranego w buty jakiegokolwiek koloru. Nikt nam nie odbierze też satysfakcji z pracy ze sponsorami, którzy ufają
nam co roku, i których liczba stale wzrasta.
To cudowne, że potrafimy dzielić się naszymi
pomysłami, a jednocześnie być otwarci na innych. I najpiękniejszy dla mnie jest moment,
kiedy spojrzę na nasz stadion wypełniony po
brzegi kibicami, którzy niezależnie od pogody,
przeciwnika i pory dnia są z nami. Są z nami
szczęśliwi i uśmiechnięci. I to jest nasza zapłata, której nie da się przeliczyć na żadne
pieniądze.
reklama
Choć znajdowali się bardzo wysoko, zawodnicy SPAR Falubazu nie bujali w Maso Corto w obłok
wjeżdżaliśmy na wysokość ponad 3000 metrów. Przez to też odczuliśmy nieporównywalnie
co także wpływało na przebieg i intensywność tren
Jak pan ocenia obóz w Maso
Corto?
- Jako bardzo pożyteczny. Z wielu względów to była dla nas nowość. Mieszkaliśmy na 2100 metrów nad poziomem morza, a na
treningi wjeżdżaliśmy na wysokość
ponad 3000 metrów. Przez to też
odczuliśmy nieporównywalnie większy wysiłek niż ten w Zielonej Górze
czy nawet w naszych polskich górach, co też wpływało na przebieg i
intensywność treningów. Mieliśmy
w Maso Corto wspaniałe warunki
narciarskie i obsługę w hotelu. Planujemy tam wrócić za rok.
Zazwyczaj nasi żużlowcy wyjeżdżali do Harrachova, dlaczego tym razem Włochy?
- To była zupełnie inna bajka. Byliśmy na zdecydowanie większej
wysokości i to duży plus tego wyjazdu. Nie byliśmy w stanie w żaden
sposób osiągnąć tego w Harrachovie. Z drugiej strony to jest nowość
i podchodzimy do tego z ostrożnością. We Włoszech byliśmy już na
obozie w sezonie 2009, który potoczył się dla nas bardzo dobrze.
Idąc tym tokiem rozumowania,
analogicznie ten obóz powinien
spełnić swoje założenia z nawiązką.
Jak wyglądał wasz dzień?
- Po pobudce mieliśmy półgodzinny rozruch, następnie śniadanie, a potem wybieraliśmy się na
narty biegowe. Później przychodził
czas na zjazdówki, odnowę biologiczną, basen i luźniejsze zajęcia.
Podczas obozu zawodnicy przestrzegali swoich diet. Jedni bardziej skrupulatnie, inni mniej. Ale
wysiłek był spory, więc i kalorie były potrzebne.
Wyjazd do Maso Corto to był
wypad z kolegami czy harówa?
- To były ciężkie treningi, chłopaki solidnie pracowali. Wysiłek
wykonany we Włoszech powinien
być mnożony razy trzy przy polskich warunkach. Trzeba mieć tego świadomość. Zrobiliśmy kawał
dobrej, przemyślanej roboty. Pomimo że byliśmy w Maso Corto po
raz pierwszy, wcześniej ustalony
plan realizowaliśmy tylko z małymi
korektami. Oczywiście, czas na
tzw. zajęcia integracyjne był…
fot. Michał Kociński
A NIECH SIĘ ŚMIEJĄ
Wszyscy chętnie trenowali?
- Zawodnicy podeszli do treningów ambicjonalnie. Młodzież
miała narzucony harmonogram i
się z niego wywiązała. Niektórzy
zawodnicy mają jeszcze drobne
urazy i nie wszystkie ćwiczenia
mogli wykonywać. Zgodnie z tym,
czego się spodziewałem, znakomicie radzili sobie Patryk Dudek,
Jarek Hampel, Piotrek Protasiewicz i Krzysztof Jabłoński oraz
Kamil Adamczewski. Nieco gorzej,
ale sukcesywnie zaległości nadra-
biają, Adam Strzelec i Alex Zgardziński.
Czy - jak za dawnych czasów
- ścigał się pan z Protasem?
- Nie mogłem sobie pozwolić
na jakieś szaleństwa, bo mam
spore problemy z kolanem. Ta
kontuzja odnowiła się tak naprawdę w ubiegłym roku w Harrachovie i do tej pory mam z nią
kłopot. Oczywiście na nartach
zjeżdżałem, ale po trasach mniej
wymagających.
Jak spędzaliście wieczory?
- Dzięki dziennikarzom z falubaz.com mieliśmy zapewnione nagrania z meczów sezonu 2013.
Oglądaliśmy je wspólnie, co pod
względem szkoleniowym było bardzo ciekawe. Oczywiście, było też
przy tym mnóstwo śmiechu, dowcipy bardziej lub mniej zgryźliwe,
ale nikt się obrażał. Zbyt wiele czasu wolnego jednak nie mieliśmy,
więc te dwie-trzy godziny wieczorami warto było poświęcić na takie
spotkania.
Rozmawiacie już o wyj
na tor?
- Na bieżąco układamy
sparingów i omawiamy szc
wyjazdu do Anglii, który ule
kim przesunięciom. Cały c
monitorujemy i jesteśmy w
łym kontakcie ze sparingpar
mi. Li ga star tu je do pie r
kwietnia, więc tych spar
może być trochę więcej.
oczywiście pogoda pozwoli
nam się zrealizować wsz
plany, to na pewno będziem
tylko falubaz | sobota/niedziela 25/26 stycznia 2014
5
na wysokości
kach, tylko intensywnie ćwiczyli i integrowali się przed sezonem 2014. - Na treningi
większy wysiłek niż ten w Zielonej Górze czy nawet w naszych polskich górach,
ningów - mówi trener Rafał Dobrucki.
SPAR Falubaz to drużyna, którą stać na obronę złota?
- Jak najbardziej. Tworzymy
zgraną, fajną drużynę. Doskonale
się rozumiemy. Niełatwo zbudować
taki klimat, kiedy w zespole jest kilku liderów. U nas nikt jednak nie
musi udowadniać innym wyższości.
To są poukładani zawodnicy i młodzież ma się od kogo uczyć. Postawiliśmy sobie jasno określony cel:
awansować do play-offów i tam
walczyć o medale.
Jak trener ocenia terminarz
ekstraligi?
- W żaden sposób go nie oceniam, bo to nie ma większego sensu. Przed nami czternaście spotkań i musimy awansować do fazy
play-off niezależnie, z jakiej pozycji.
Musimy skupić się na tym, co dał
nam los, a nie dywagować, z kim
byłoby lepiej jechać na początku, a
z kim gorzej. Przyjęliśmy terminarz, realizujemy plan.
Kto będzie największym rywalem SPAR Falubazu?
- To trudne pytanie. Od czterech lat przez zimę wprowadza się
wiele zmian. Od tłumików, przez
zmiany w sprzęcie, po opony. Zawodnicy różnie to przyjmują. Nie
mówię już o formie fizycznej. Mówię tu globalnie, a nie tylko o żużlowcach SPAR Falubazu. Bo ktoś
niewymieniany w roli faworyta może mieć znakomity sezon, a ktoś
inny nie poradzi sobie z tymi zmianami. Jeden zawodnik mocno
zwyżkujący lub obniżający loty może zmienić oblicze drużyny. Jeśli
mamy jechać o medale, nie możejeździe my pozwalać sobie na wpadki.
y plan
czegóły
ega lekczas to
w startneraro 12
ringów
Jeżeli
i i uda
zystkie
my od-
Kogo jeszcze widziałby pan w
swojej drużynie?
- Od dawna powtarzam, że mamy bardzo poukładany skład i to jeden z wielu naszych atutów. Sezon
2013, choć zakończył się sukcesem, był bardzo trudny i jeszcze
bardziej skonsolidował nasz zespół.
To tylko powód do radości. Zmiany
transferowe, które dotąd wprowadziliśmy, były niezbędne. Nic
więcej nam nie potrzeba.
O męskiej wyprawie
do Maso Corto...
fot. JMichał Kociński
powiednio rozjeżdżeni przed sezonem.
Robert Dowhan:
Przebywaliśmy z zawodnikami na
zupełnym luzie, choć nikt się nie
wymigiwał od treningów. Dużo rozmawialiśmy, wspominaliśmy sezon
2013, ale i poruszaliśmy kwestię
przyszłości. Mogę tylko potwierdzić, że w drużynie panuje rodzinna
atmosfera, zawodnicy są ze sobą
mocno związani.
Piotr Protasiewicz:
To była taka ciężka praca połączona z wczasami. Te wczasy to
oczywiście oglądanie pięknych widoków. Byłem bardzo pozytywnie
zaskoczony. Myślę, że tam wrócę
nie tylko jako zawodnik SPAR Falubazu, ale także prywatnie z rodziną.
sy świetnie przygotowane, przy
wyciągach bez kolejek. Można było
trochę poszaleć, oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa, ale i tak było sporo
frajdy.
Krzysztof Jabłoński:
To był świetny wyjazd. Mieliśmy
perfekcyjne warunki, zarówno do
biegania na nartach, jak i zjeżdżania. Wszystko było dopięte na
ostatni guzik. Mam nadzieję, że w
przyszłym roku wrócimy do Maso
Corto.
Marek Jankowski:
Rekomendujemy Maso Corto i
Top Residence Kurz jako fantasyczne miejsce do przygotowania kondycyjnego dla sportowców oraz do
Jarek Hampel:
wyjazdów z rodziną i przyjaciółmi.
Wszystko było zaplanowane Mamy już dogadany termin obozu
bardzo dokładnie i bardzo dobrze. na zimę 2015. SPAR Falubaz za
Trasy do biegów narciarskich znaj- rok wraca do Włoch.
dowały się w malowniczej okolicy i
piękne widoki pomagały nam w
Adam Strzelec:
ciężkiej pracy. Mieliśmy okazję spęNa zjazdówkach byłem jednym z
dzić trochę więcej czasu ze sobą i najszybszych, ale na pewno nie nalepożartować na różne tematy.
żałem do jeżdżących najładniej. Często się mocno rozpędzałem i prędPatryk Dudek:
kość mi pomagała. Kilka razy udało
Warunki do jazdy na nartach w mi się nawet wyprzedzić Piotra ProMaso Corto były wyśmienite. Tra- tasiewicza, a to spory wyczyn.
Alex Zgardziński:
Po raz pierwszy byłem z drużyną
we Włoszech. Bardzo mi się tam
podobało. Fajnie było spędzić tyle
czasu z kolegami i porozmawiać z
nimi na wiele tematów. Ten wyjazd
będą jeszcze długo wspominał.
Kamil Adamczewski:
Przede mną bardzo ważny sezon, więc do tego obozu podchodziłem wyjątkowo zmotywowany.
Dokładnie wykonywałem wszystkie
zalecenie trenera i brałem udział
we wszystkich treningach. Mam
nadzieję, że efekty tej pracy zobaczycie na torze.
Właściciel Top Residence
Kurz Sepp Platzgummer:
Czułem się zaszczycony obecnością żużlowych mistrzów. Zrobili na mnie naprawdę miłe wrażenie. Mogłem każdego spotkać i z
każ dym po roz ma wiać. Cie ka we
było także wspólne oglądanie jednego z meczu. Na ekranie telewizora żużlowcy ścigali się w kevlarach, a tak naprawdę siedzieli
obok mnie i mocno przeżywali to,
co się działo na torze. To było niesamowite.
Michał Kociński
6
reklamy
sobota/niedziela 25/26 stycznia 2014 | tylko falubaz
tylko falubaz | sobota/niedziela 25/26 stycznia 2014
7
Mistrzowie
pojadą w czerni
SPAR Falubaz - to nasza drużyna
fot. Michał Kociński
- Dziękuję firmie Stelmet, która
przez trzy lata bardzo znacząco i
wyraźnie nam pomagała. Była z nami w najbardziej radosnych momentach, kiedy zdobywaliśmy dwa złote
medale. Firma Stelmet nadal z nami
zostaje. Zmieniamy jednak sponsora
tytularnego i to są zmiany na duży
plus - mówi Robert Dowhan. Podpisanie umowy z SPAR Polska to
efekt jej dotychczasowej współpracy z ZKŻ SSA, bo od 2012 roku firma ta jest jednym z głównych sponsorem klubu. Dzięki temu np. nazwa
zielonogórskiego stadionu zmieniła
się na SPAR Arena. - Z właścicielem
marki SPAR Polska, Leszkiem Baciem znamy się od wielu lat. Już kilka lat temu namówiłem go na pomoc naszemu klubowi, choć pochodzi z Rzeszowa, gdzie też funkcjonuje żużlowy klub. Ponieważ nasza
współpraca układa się doskonale,
zdecydowaliśmy się rozszerzyć jej
zakres - dodaje Dowhan. - Od kiedy
firma Bać-Pol jest właścicielem
marki SPAR Polska, moim cichym
marzeniem było zostanie sponsorem tytularnym zielonogórskiej dru- Prezes zarządu SPAR Polska Wojciech Bystroń z Robertem Dowhanem, właścicielem marki SPAR Polżyny żużlowej. Zrobiliśmy to przede ska Leszkem Baciem oraz Markiem Jankowskim
wszystkim ze względu na kibiców,
którzy wspaniale podchodzą do tego
sportu, czerpią z niego niesłychaną
radość i wielkie emocje. Są dumni z
tego, że są częścią tak dobrej drużyny, która jest profesjonalnie zarządzana. My także chcieliśmy się z
nimi utożsamiać. Stopniowo pomagaliśmy klubowi, od małego sponsoringu, poprzez sponsoring główny,
aż dotarliśmy do sponsora tytularnego. Sport to olbrzymie emocje.
My chcemy się cieszyć razem z drużyną i kibicami z kolejnych sukcesów. Dzięki temu chcemy być widoczni w całej Polsce jako polska
sieć marketów - dodaje Leszek Bać.
Do tej pory SPAR Polska wspierał
m. in. tenisistów stołowych AZS
Politechniki Rzeszowskiej, kolarza
ręcznego Rafała Wilka - dwukrotnego złotego medalistę Paraolimpiady
w Londynie oraz lokalne drużyny piłkarskie. W ubiegłym roku SPAR został sponsorem tytularnym 22krotnego Mistrza Polski w tenisie
stołowym kobiet, KTS Zamek SPAR
Tarnobrzeg. Teraz do znaczącego
grona SPAR dołączyli zielonogórscy
żużlowcy.
(md)
Podaruj 1 proc. naszym najmłodszym kibicom
Fundacja Falubaz Pomaga zachęca do przekazania 1 proc. podatku na leczenie Kacpra
z Zielonej Góry i Cypriana z Zasiek.
Kacper to pierwszy podopieczny
Fundacji Falubaz Pomaga. Chłopiec,
który walczy z ciężką chorobą marzył, by zostać żużlowcem. Jego
pragnienie spełniło się podczas jednego z meczów, gdy wziął udział w
prezentacji drużyny i w kevlarze
przejechał się motocyklem po torze, na którym ścigają się jego idole. Natomiast Cyprian dołączył do
Fundacji Falubaz Pomaga niedawno.
U chłopca zdiagnozowano nowotwór oczu zwany siatkówczakiem,
gdy miał dziewięć miesięcy. Jego
zdrowie może uratować specjalistyczne leczenie w Londynie. W
zbiórkę pieniędzy na ten cel Fundareklama
cja Falubaz Pomaga zaangażowała
się przekazując gadżety żużlowe na
koncert, którego gościem był Patryk Dudek. Dla chłopca nagrano
także film z udziałem m.in. Roberta
Dowhana, Rafała Dobruckiego, Piotra Protasiewicza i Patryka Dudka,
w którym Mistrzowie Polski zachęcają do wsparcia Cyprianka. Warto
mu przekazać 1 proc. podatku wpisując KRS 0000318521. Cel
szczegółowy: Cyprian Janczewski.
Można też wesprzeć poruszającego się na wózku kibica Pawła Nowika. KRS 0000270809 dla Fundacji Avalon z dopiskiem NOWIK,
950.
(md)
fot. archiwum klubu
Firma SPAR Polska została nowym sponsorem tytularnym Mistrzów Polski. Umowa zawarta
w styczniu w Warszawie będzie obowiązywać przez dwa lata. - Popularność drużyny, marka naszego
klubu, jego rozpoznawalność i marketing, sprawiły, że firma SPAR Polska zdecydowała się zostać
naszym sponsorem tytularnym - podkreśla Robert Dowhan.
Są już nowe kevlary SPAR Falubazu. W tym roku Zielonogórski
Klub Żużlowy postawił na czerń. W
kevlarach tego koloru Mistrzowie
Polski będą bronić tytułu w Speedway Ekstralidze. Pierwsze starcie czeka ich 12 kwietnia z Unią
Tarnów na SPAR Arenie w Zielonej
Górze. Mecz z takim przeciwnikiem
zapewni kibicom wiele emocji, bo w
składzie „Jaskółek” są przecież
m.in. nasz dobry znajomy Mistrz
Świata 2011 Greg Hancock,
Mistrz Europy 2013 Martin Vaculik oraz Mistrz Polski 2013 Janusz
Kołodziej, a drużynę prowadzi były
trener zielonogórzan Marek Cieślak.
(md)
Memoriał
zielonogórskich
żużlowców
w sezonie 2014
Stowarzyszenie Kibiców Tylko
Falubaz chciałoby, by w tym roku w
Zielonej Górze odbył się memoriał
poświęcony zmarłym żużlowcom.
Jednym z powodów jest dziesiąta
rocznica śmierci Rafała Kurmańskiego, która przypada w maju. Coraz częściej spotykamy się z głosami kibiców, że oczekują takiego
turnieju. Dziesiąta rocznica śmierci
Rafała Kurmańskiego to dobra okazja, aby zorganizować zawody, którymi uczcimy pamięć zmarłych zielonogórskich żużlowców - mówi
Adam Kaczmarek ze SKTF. Kibice
mają już za sobą pierwsze rozmowy
z władzami klubu. Pomysłowi jest
przychylny prezes Stowarzyszenia
ZKŻ Robert Dowhan. - Rozmawiamy na ten temat i skoro faktycznie
jest takie zapotrzebowanie naszych kibiców, to spróbujemy doprowadzić do organizacji takiego
wydarzenia - zapewnia.
(md)
8
reklama
sobota/niedziela 25/26 stycznia 2014 | tylko falubaz

Podobne dokumenty