Napływ inwestycji na Białoruś

Transkrypt

Napływ inwestycji na Białoruś
Napływ inwestycji na Białoruś bariery, maj 2012
2015-12-17 22:42:41
2
Napływowi inwestorów zagranicznych do Białorusi przeszkadza brak jasnych i przejrzystych przepisów dot.
wejścia na rynek
Napływowi inwestorów zagranicznych do Białorusi przeszkadza brak jasnych i przejrzystych przepisów dot.
wejścia na rynek
Obecnie inwestor zagraniczny patrzy na Białoruś z obawą, i odpowiedź na pytanie dlaczego tak jest, w
największym stopniu leży w płaszczyźnie politycznej. Jasne jest, że na dynamikę napływu europejskich inwestycji
w ostatnim czasie miała wpływ nieokreślona sytuacja w stosunkach z Unią Europejską.
Poza tym jest inny ważny moment - inwestora interesują odpowiedzi na pytania: czy może on otrzymać realne
gwarancje od konfiskaty lub nacjonalizacji, albo adekwatną rynkową rekompensatę wartości skonfiskowanego
majątku.
Na poziomie ustawodawstwa te gwarancje są nieźle opisane. Białoruś jest uczestnikiem międzynarodowych
porozumień w zakresie ochrony inwestycji, podpisanych przez większość państw, skąd przychodzą inwestorzy do
RB. Te porozumienia przewidują ww. gwarancje. Ale deklarowanie ochrony inwestycji to jedna sprawa, zaś realna
ich ochrona - zupełnie inna.
Ogólnie dla inwestorów ważna jest kwestia zaufania do państwa: czy prawo będzie przestrzegane? Podobnych
gwarancji nie jest w stanie dać żaden prawnik. Żeby zyskać zaufanie inwestorów zagranicznych, państwo
powinno w ciągu wielu lat wyrabiać sobie pozytywną reputację. Jeżeli w ciągu lat taka reputacja się ukształtuje,
to dla inwestora przede wszystkim ona, a nie różnego rodzaju preferencje, stanie się głównym argumentem.
Ważnym aspektem powstrzymującym inwestorów jest brak jasnych i przejrzystych reguł gry i wejścia na rynek.
Obecnie Białoruś dysponuje dość jasnym mechanizmem - umową z inwestorem. Inwestor może zawrzeć umowę
zgodnie z ogólną procedurą i uzyskać standardowy wykaz preferencji, lub spróbować uzyskać warunki
preferencyjne, zgodę na które musi dać prezydent. Ale z powodu braku szczegółowej „mapy drogowej", która by
opisywała krok po kroku działania inwestora, inwestor zmuszony jest do ciągłych konsultacji z białoruskimi
urzędnikami, którzy reprezentują klasyczną biurokratyczna strukturę i od kontaktów z którymi u niektórych
inwestorów znika chęć do inwestowania czegokolwiek. Inwestor zadaje sobie pytanie: jeżeli na stadium podjęcia
decyzji
te uzgodnienia, spotkania i dyskusje wyglądają w taki sposób, to co będzie na stadium realizacji projektu i czy
ten egzotyczny rynek naprawdę jest tak interesujący?
Osobną kwestią jest regulowanie sporów między inwestorem i państwem. Wszyscy inwestorzy chcą mieć dużą
swobodę w wyborze miejsca rozstrzygania sporów z państwem. Dekret prezydenta nr 10 z sierpnia 2009 r.
stanowi, że sąd zagraniczny lub arbitraż mogą być miejscem rozstrzygnięcia sporów między Białorusią i
inwestorem w przypadku, jeśli między państwem inwestora a Białorusią została zawarta umowa o ochronie
inwestycji, i ta umowa określa taki sąd jako organ kompetentny do rozstrzygania sporów. W innych przypadkach
miejsce rozstrzygania sporów jest ograniczone do białoruskiego sądu gospodarczego lub arbitrażu przy
Białoruskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej (BelTPP).
Duzi inwestorzy chcieliby mieć możliwość rozstrzygania sporów w poważnych międzynarodowych arbitrażach w
Wiedniu, Paryżu, Londynie, Sztokholmie oraz w Międzynarodowym Centrum ds. Uregulowania Sporów
Inwestycyjnych w Waszyngtonie. Białoruś na razie nie ma doświadczenia udziału w międzynarodowych
arbitrażowych rozprawach z inwestorami.
Ogólnie białoruskie ustawodawstwo inwestycyjne nie jest zrozumiałe dla nieznającego białoruskich realiów
inwestora. Na przykład, dopóki istnieje praktyka udzielania indywidualnych preferencji, nowi inwestorzy nie będą
mieli jasnego pojęcia, czego można oczekiwać od białoruskiego rynku. Jest to praktyka niebezpieczna, ponieważ
wchodzący na rynek inwestor tak czy inaczej uzyska informację o indywidualnych warunkach preferencyjnych
3
udzielonych innym inwestorom porównywalnego formatu. Jasne jest, że inwestor będzie dążył do uzyskania
analogicznego pakietu preferencji, ale nie zawsze będzie mógł je uzyskać. W pewnym momencie sytuacja stanie
się bez wyjścia zarówno dla inwestora, jak i dla państwa.
Wykaz preferencji powinien być uzależniony od wartości projektu inwestycyjnego, a osiągnąć to można przy
pomocy jasnych parametrów dot. udzielania pakietu preferencji i gwarancji.
Na razie nie jest jasne, jaki los czeka Kodeks Inwestycyjny i jaka będzie nowa ustawa o inwestycjach. Niedawno
pojawiła się informacja, że na wiosennej sesji parlamentu dokument nie będzie uchwalony z powodu
konieczności wniesienia zmian. Do treści ustawy planuje się dodanie prawa inwestora do ochrony w
międzynarodowych sądach i arbitrażach. W przypadku, gdy taka zmiana będzie wniesiona bez jakichkolwiek
ograniczeń, będzie to poważny krok w stronę ochrony
interesów inwestorów.
Opracowanie WPHI w Minsku
maj 2012
4