Nr 2 – kwiecień
Transkrypt
Nr 2 – kwiecień
magazyn studencki ISSN: 2083–0041 numer 2 · kwiecień 2011 Jak ograć bukmachera? str. 22 Co na stronach piszczy? TRENDY WEB DESIGN 2011 str. 30 Wywiad z Dziekanem prof. Janem Gajdą str. 4 Ciężka smuta absolwenta str. 6 www.eksoconline.uni.lodz.pl [email protected] Drodzy Czytelnicy Przed Wami drugi numer czasopisma studenckiego Choice, który jest wynikiem współpracy trzech kół naukowych działających przy Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego: SKN Technologii Internetowych i Multimedialnych IM-Tech, SKN Matematycznego Modelowania w Ekonomii Equilibrium oraz Podatkowego Koła Naukowego Advisor. W niniejszym numerze po raz pierwszy wprowadziliśmy podział na cztery główne kategorie, za zawartość których są odpowiedzialni redaktorzy z poszczególnych kół. Są to działy: IT i technologie, Finanse i podatki, Modelowanie w ekonomii oraz Dział ogólny traktujący między innymi o wydarzeniach na Uniwersytecie, a także możliwych ścieżkach rozwoju absolwenta. Oprócz tego w wydaniu tym znajduje się relacja z wywiadu z prof. zw. dr. hab. Janem Gajdą — Dziekanem Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego. Ponadto składam serdeczne podziękowania dla autorów artykułów oraz Koła Naukowego Edytorów z Wydziału Filologicznego za zorganizowanie warsztatów edytorskich dla członków redakcji Choice. Zapraszam do lektury, a także do regularnego odwiedzania witryny eksoconline.uni.lodz.pl. redaktor naczelny magazynu Choice Adam Stangreciak Redakcja Redaktor naczelny Dział ogólny Finanse i podatki Modelowanie w ekonomii IT i technologie Adam Stangreciak Opieka naukowa Skład i łamanie Piotr Mijas Maciej Górski Korekta Mariusz Kałużny Katarzyna Frankiewicz Szata graficzna Milan Popović Piotr Mijas Adam Stangreciak Katarzyna Frankiewicz Agata Matyszewska Piotr Mijas Współpraca Podatkowe Koło Naukowe Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny Uniwersytetu Łódzkiego IM-Tech Studenckie Koło Naukowe Technologii Internetowych i Multimedialnych Studenckie Koło Naukowe Modelowania Matematycznego w Ekonomii Spis treści Wywiad z Dziekanem Wydziału Ekonomiczno Socjologicznego, prof. zw. dr. hab. Janem Gajdą Michał Kowalczyk, Łukasz Buda 4 Ciężka smuta absolwenta Sebastian Świątek 6 Merchandising, czyli pułapki przestrzeni handlowej Agata Matyszewska 8 Co to są zdrowe finanse publiczne? Michał Gamrot 10 Zapłata podatku, jako sposób wygasania zobowiązań podatkowych Maciej Dyjaczyński 12 Systematyczne oszczędzanie finansowym zabezpieczeniem przyszłości? Magdalena Fontańska 14 OFE — recepta na dług? Weronika Wasiela 17 Amortyzacja podatkowa — umowa leasingu Katarzyna Fiałkowska 20 Jak ograć bukmachera? Jacek Kozłowski 22 Modele dyskryminacyjne Dominik Majewski 25 Czy student jest bogaty? Magdalena Kochan, Anna Kaźmierska 27 Co na stronach piszczy? Trendy Web design 2011 Iwona Kusy 30 Holografia coraz bliżej Adam Stangreciak 32 RSS jako sposób na natłok informacji Piotr Mijas 34 Wydarzenia 36 Uniwersytet w obiektywie: Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego 38 Wywiad z Dziekanem Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Wywiad z Dziekanem Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego, prof. zw. dr. hab. Janem Gajdą O nowo powstałym Centrum Informatyczno-Ekonometrycznym, planach Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego na najbliższe lata oraz o tym, dlaczego warto usprawniać Uniwersytecki System Obsługi Studiów z Dziekanem EkSocu rozmawiali studenci kierunku Informatyka i Ekonometria, członkowie Studenckiego Koła Naukowego Technologii Internetowych i Multimedialnych IM-Tech: Michał Kowalczyk i Łukasz Buda. Michał Kowalczyk [MK]: Zacznijmy od tego, skąd się wziął pomysł na powstanie Centrum Informatyczno-Ekonometrycznego i czy to była jedyna możliwość zagospodarowania budynku Palmy? Profesor Jan Gajda [JG]: Aby można było w ogóle mówić o zagospodarowaniu tego budynku potrzebne były duże pieniądze: 25 mln złotych. Takiej kwoty Uniwersytet nie posiadał, w związku z tym zaczęto szukać możliwości dofinansowania. Unia Europejska przydziela pieniądze jedynie kierunkom, które znajdują się na liście priorytetów Unii Europejskiej. Wśród tych, które mogłyby nas interesować znajdowała się jedynie Informatyka. Wobec tego wystąpiliśmy z wnioskiem o wyremontowanie budynku na potrzeby tego kierunku. Początkowo budynek miał być jedynie Centrum Informatycznym, jednak biorąc pod uwagę, że środowisko ekonometryczne w Łodzi jest najsilniejszym w Polsce (mamy 12 profesorów tytularnych i 21 pracowników samodzielnych, co stanowi 1/4 Rady Wydziału) postanowiliśmy do nazwy Centrum Informatycznego dołączyć człon — Ekonometryczne. Łukasz Buda [ŁB]: A jak Pan ocenia ruch studencki na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym? 4 [JG]: Coraz lepiej! Mówię to z przyjemnością, ponieważ do dziś smutno wspominam początek lat 90 — czasy inflacji i transformacji, kiedy było trochę trudniej z pieniędzmi. Wtedy aktywność studentów na naszym Wydziale dość dramatycznie się zmniejszyła. Przez jedną kadencję Rady Wydziału nie udało się studentom wybrać do niej żadnego przedstawiciela braci studenckiej, w rezultacie Rada funkcjonowała bez udziału studentów. Obecnie, w miarę postępu transformacji i umocnienia stosunków z pozostałymi krajami UE, nagle okazało się, że studenci oprócz nauki, chcą robić coś jeszcze. Muszę powiedzieć, że jest to dla mnie duży powód do satysfakcji. Staram się z pieniędzy, które są do dyspozycji Wydziału wspierać działalność taką jak konferencje naukowe organizowane przez studentów. [ŁB]: Jakie jest Pańskie zdanie na temat wprowadzenia ustawy o płatnym drugim kierunku studiów? Czy uważa Pan, że to będzie szkodliwe czy korzystne dla naszego Wydziału? [JG]: Ta ustawa specjalnie nic nie zmieni. Z danych Ministerstwa wynika, że obecnie około 10% studentów studiuje drugi kierunek, a Ustawa miałaby zagwarantować uprawnienie do podjęcia drugiego fakultetu również 10% studentów. Wobec tego zmiana ustawowa nie będzie szkodzić zdolnym studentom, którzy chcą poszerzyć wiedzę na drugim kierunku. Prawdopodobnie zapobiegnie ona studiowaniu zbyt wielu kierunków jednocześnie. [MK]: Czy rozważa Pan silniejszą integrację Wydziału z Uniwersyteckim Systemem Obsługi Studentów? Czy zamierzamy wprowadzać tam sylabusy, czy pozostaniemy przy obecnie stosowanych rozwiązaniach dystrybuowania tych informacji? [JG]: Nie zamierzamy pozostać w dotychczasowym układzie. Powiedziałbym wręcz, że nie powinniśmy w nim pozostać. Istotnym celem wprowadzenia sylabusów do USOS-a jest to, żeby studenci mogli się przekonać, np. czy nie oferuje im się dwa razy tego samego materiału wykładowego. USOS już ulepsza, ale może nam jeszcze bardziej usprawnić proces obsługi studentów. Można powiedzieć tak jednym tchem: USOS, studenci, koła naukowe, aktywność studentów, czasopisma zwykłe czy internetowe — to wszystko zmierza do tego żebyśmy po pierwsze: Wywiad z Dziekanem Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego współpracowali ze sobą, po drugie: dobrze współpracowali, a po trzecie: żebyśmy byli z tej współpracy dumni. [MK]: Czy planuje Pan również w ramach integracji Wydziału z USOS-em umieszczenie tam planów zajęć? Wydaje nam się, że z perspektywy studentów byłoby to bardzo wygodne rozwiązanie. [JG]: Zgadzam się z tym. Jednakże my mamy 13 kierunków i w związku z tym zaplanowanie zajęć dla nich wszystkich za pomocą systemu informatycznego nie jest takie łatwe. Nie mogę Wam obiecać, że nastąpi całkowita integracja z USOS-em, ale przyjmuję do wiadomości, iż warto to zrobić. Przy okazji zaskoczę Panów w kwestii ułatwienia życia studentom. Dziś rozstrzygnie się coś, o co walczymy od trzech lat, a mianowicie dziś Senat przyjmie nowy regulamin studiów i w nim ma zostać zawarta możliwość studiowania bez indeksów. Nasz Wydział ma zamiar posługiwać się tylko i wyłącznie kartami osiągnięć studentów, natomiast indeksy będą znikały najpierw dla studentów pierwszego roku, a potem z następnych roczników. Dzięki temu będzie mniej chodzenia do dziekanatu, mniej pracy w dziekanacie, mniej podpisywania indeksów przez dziekana! [ŁB]: Jakie szanse w perspektywie rozwoju Wydziału dają nowe kierunki studiów, takie jak Informatyka Regionalistyka czy Ekobiznes? [JG]: Jest coś takiego, co można by nazwać rentą nowości. Kiedy na rynku edukacyjnym pojawia się nowa propozycja, to łatwiej jest wówczas zdobyć tam chętnych. Renta nowości trwa 2–3 lata. Po tym czasie albo nowy kierunek okazuje się być wartościowym, a co za tym idzie — jest popyt na jego usługi i wobec tego ten kierunek się rozwija. Przykładem takiego kierunku na naszym Wydziale jest Gospodarka przestrzenna. Zainteresowani nim maturzyści przykładają miarę do opinii o naszym programie nauczania i wybierają ten kierunek na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym, a nie na konkurencyjnych uczelniach. z biegiem czasu i zainwestować w social media? Jeśli nie, to jaka była przyczyna, że założył tam Pan swoje konto? Z kierunkiem Regionalistyka jest inna sprawa. To byłby już 14 kierunek na naszym Wydziale. Póki co, uruchomiliśmy specjalność Regionalistyka na kierunku Gospodarka przestrzenna i będziemy patrzyli, jak skutecznie to przyciągnie nowych słuchaczy. [JG]: Zauważyłem, że na Facebooku studenci się organizują. Uznałem, że powinienem zarejestrować się na tym portalu i spróbować się z nimi w ten sposób porozumieć. Niestety, cierpię na brak czasu i tylko czasem zaglądam na Facebooka. W związku z tym nie jest to dla mnie ten instrument, który bym wykorzystywał do intensywnego komunikowania się. Co prawda, jeśli ktoś zostawi dla mnie wiadomość na moim koncie na Facebooku, to otrzymuję ją drogą elektroniczną i staram się na taką wiadomość odpowiedzieć. Tak, więc, jeśli ktoś chce się ze mną skontaktować, to ja mu to umożliwiam. Jesteśmy jedyną uczelnią w Polsce, która oferuje studentom w ramach zajęć z wychowania fizycznego grę w golfa Ekobiznes natomiast nie próbuje się odłączyć jako osobny kierunek. Jest to raczej bardzo dobrze umocowana specjalność w ramach ekonomii. Na drugim stopniu studiów również utworzymy tę specjalność. Tu ciekawostka: jesteśmy jedyną uczelnią w Polsce, która swoim studentom w ramach zajęć z wychowania fizycznego oferuje zajęcia z golfa. Wiadomo, że jak ktoś ma robić biznes — to po pierwsze — niech sobie poprawi zdrowie na polu golfowym, a po drugie — tyle ciekawych informacji, rzeczy, porozumień można zawrzeć na polu golfowym! Dlatego uruchomiliśmy grę w golfa dla Ekobiznesu, a w najbliższym roku zaproponujemy ją również dla Międzynarodowych stosunków gospodarczych. [MK]: Na Facebooku pojawił się Pański profil. Chcielibyśmy się dowiedzieć czy zamierza Pan pójść Uznałem, że powinienem zarejestrować się na Facebooku i w ten sposób porozumieć się ze studentami. [MK]: Podsumowując, zachęcamy studentów do odwiedzania Pańskiego profilu na Facebooku i w razie ważnych spraw do komunikacji poprzez ten serwis? [JG]: Oczywiście, jeżeli mają ważną sprawę, serdecznie zapraszam. [MK]: Dziękujemy za rozmowę. [JG]: Również dziękuję. Michał Kowalczyk SKN IM-Tech Łukasz Buda SKN IM-Tech 5 Ciężka smuta absolwenta Ciężka smuta absolwenta 13,2% — tyle wyniosła stopa bezrobocia w lutym według danych Głównego Urzędu Statystycznego. Liczba ta obejmuje jednak tylko te osoby, które zostały zarejestrowane w urzędach pracy. Rzeczywista stopa bezrobocia jest na pewno sporo wyższa. Jak w tej sytuacji odnajdują się młodzi absolwenci szkół wyższych? Czy znalezienie zatrudnienia rzeczywiście jest dzisiaj takie ciężkie? Gaudeamus igitur! Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych liczba osób studiujących na polskich uczelniach wynosiła około 400 tysięcy. Jednak wraz z nadejściem transformacji gospodarczej polscy przedsiębiorcy musieli nauczyć się działać według rachunku ekonomicznego zakładającego konfrontowanie osiąganych wyników z ponoszonymi na nie nakładami i osiąganie zysku. Deficytowe wykształcenie wyższe, które wtedy rzeczywiście oznaczało świadectwo najwyższych kwalifikacji, potencjału oraz wiedzy danego osobnika — nabrało dodatkowego znaczenia. Teoria kapitału ludzkiego zakłada bowiem, iż to człowiek (a nie maszyna, bądź pieniądz) jest najcenniejszym elementem zasobów przedsiębiorstwa. Wzrost kompetencji i wiedzy pracownika przekłada się najczęściej w dłuższej perspektywie czasowej na wzrost wyniku finansowego przedsiębiorstwa, które go zatrudnia. Dostrzegający powyższy fakt polscy kapitaliści z wielką ochotą zatrudniali więc magistrów oraz inżynierów, należycie ich przy tym wynagradzając. Dyplom jakiegokolwiek wręcz kierunku stawał się 6 niezwykle silną kartą przetargową dla wszystkich osób aktywnie poszukujących zatrudnienia. Nie dziwi więc gwałtowny wzrost popytu na edukację w wydaniu akademickim. Za popytem podążyła również podaż w postaci zwiększenia przez kolejne polskie rządy wydatków ponoszonych na szkolnictwo wyższe, a co za tym idzie — liczby miejsc na uczelniach publicznych. Niezwykle istotnym czynnikiem stało się także pojawienie się setek uczelni niepublicznych zrzeszających na chwilę obecną około 1/3 wszystkich żaków. W rezultacie w roku akademickim 2007/2008 liczba studiujących wyniosła ponad 1937 tysięcy. Według raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), odsetek osób w wieku szkolnym, które w 2008 r. w Polsce zdobyły wykształcenie wyższe wyniósł aż 50 procent. Przed Polską znalazły się tylko Finlandia (63 proc.), Słowacja (57 proc.) i Islandia (57 proc.). Nasz kraj w tym zestawieniu wyprzedził m.in. Wielką Brytanię czy Stany Zjednoczone. Każdy kij ma dwa końce Chociaż statystyki bezrobocia GUS wskazują nam jasno, iż młode osoby z wyższym wykształceniem w dalszym ciągu utrzymują relatywnie korzystną sytuację na rynku pracy — w kwestii zatrudnienia jak i utrzymania stanowiska — w stosunku do swoich rówieśników, to jednak ich sytuacja z roku na rok wydaje się pogarszać. W każdym bądź razie jest znacząco odmienna, niż jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych. Skończył się bowiem okres rynku pracy pracownika, a nastał rynek pracodawcy. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, ponad 2 mln Polaków w marcu było zarejestrowanych w urzędach pracy. Było ich o 18 procent więcej niż rok temu. Z tego bezskutecznie szukało pracy aż 450 tys. Polaków, którzy nie ukończyli jeszcze 25 roku życia. Ich liczba zwiększyła się o sto tysięcy w porównaniu z zeszłym rokiem. Bezrobocie wśród absolwentów szkół wyższych wzrosło o blisko 30 proc. Dzisiejsze osoby zatrudniane w działach HR dużych, uznanych firm, rekrutujące na dowolne stanowisko asystenckie, posiadają w swoich bazach danych setki nadesłanych CV od absolwentów wyższych uczelni. Poziom bezrobocia utrzymujący dwucyfrowy wynik, a także wszechobecne kumoterstwo (słynne „znajomości”) sprawiają, iż sytuacja dzisiejszego eks-żaka jest często nie do pozazdroszczenia. Spore grono uznanych ekonomistów winą za powyższy stan rzeczy obarcza tak zwane niedopasowanie strukturalne na rynku pracy. Innymi słowy sytuację, w której uczelnie kształcą osoby na kierunkach, gdzie na absolwentów nie ma zapotrzebowania na rynku pracy. Chodzi tutaj głównie o kierunki humanistyczne oraz ich pochodne. Magda, dwudziestopięcioletnia magister politologii od ponad roku bezskutecznie poszukująca pracy w zawodzie — Tuż po studiach nie mogłam Ciężka smuta absolwenta znaleźć pracy. Z dnia na dzień działo się coraz gorzej. Spadek wiary w siebie, motywacji do działania, odczuwanie bezsensu istnienia. W końcu zamknęłam się w domu całkowicie. Nie odwiedzałam nikogo, nie chciałam żeby ktoś odwiedzał mnie. Potem doszło i do tego, że potrafiłam cały dzień siedzieć w pidżamie w domu. Nie robić nic. Popadałam w stan odrętwienia i pustki. W końcu zatrudniła się jako kelnerka. Pracę znalazła w restauracji, w której dorabiała weekendami podczas dwóch lat swoich studiów. Dojna krowa unijna Naturalnym przeciwieństwem dla kierunków humanistycznych wydają się być kierunki techniczne, gdzie aby zajęcia laboratoryjne w ogóle miały prawo się odbyć, wymagany jest drogi, specjalistyczny sprzęt, na który najczęściej uczelnie prywatne po prostu nie stać. — Kierunki zamawiane to specjalny program zwiększania liczby studentów na „kierunkach strategicznych dla rozwoju gospodarki” realizowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego od 2008 roku. Znaczna część środków pochodzi oczywiście z UE, a na program do 2013 roku przewidziano ponad 1 mld zł. Najlepsi studenci na kierunkach zamawianych otrzymują bezzwrotne stypendia w wysokości 1000 zł miesięcznie. Oprócz tego ogromna część środków w programie kierunków zamawianych jest przewidziana na kursy wyrównawcze z pogranicza szkoły średniej, które pozwolą szybko nadrobić braki z przedmiotów ścisłych — opowiada Maria Orłowska, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. W 2010 roku na program kierunków zamawianych rząd przeznaczył ponad 200 mln zł. Do II edycji programu wpłynęły 263 projekty, spośród których pozytywną ocenę merytoryczną uzyskało 80 wniosków. Liderami konkursu zostały dwie uczelnie techniczne: Politechnika Śląska w Gliwicach otrzymała dofinansowanie w wysokości 43 mln zł na realizację 6 projektów, natomiast Politechnika Krakowska w swoich 4 projektach została dofinansowana łączną kwotą 19 mln zł. Do wspomnianych deficytowych kierunków Ministerstwo zaliczyło między innymi: mechanikę, automatykę, informatykę, matematykę oraz budownictwo. Czy jednak skończenie bardzo pracochłonnych studiów technicznych rzeczywiście sprawia, że ich absolwenci mogą po skończeniu studiów przebierać w ofertach pracy? Zostanie w polskich warunkach absolwentem kierunku fizyka o specjalności — przykładowo — fizyka jądrowa wymusza wyjazd za granicę z prozaicznej przyczyny: w naszym kraju nie powstała jak dotąd jeszcze żadna elektrownia jądrowa. Podobnie sprawa ma się na przykład z młodymi biotechnologami, którzy z powodu stosunkowo niewielkiej liczby laboratoriów, nie mają wielkich szans aby rozwinąć skrzydła w takim zakresie, w jakim mogą uczynić to ich rówieśnicy w innych krajach. Na specjalistycznych forach internetowych zrzeszających inżynierów różnej maści, trudno doszukać się hurraoptymizmu, tak charakterystycznego dla polskich władz. — Polska to w dalszym ciągu kraj rolniczo-buraczany, w którym projektuje się tyle co nic, a jedyną intratną posadą jest stanowisko przedstawiciela handlowego czyli akwizytora, dumnie noszącego tytuł „inżyniera sprzedaży” — napisał Gregory 70, inżynier elektronik z 15 letnim stażem. Do ciężkiej sytuacji absolwenta „dokłada się” jeszcze rząd ograniczając do minimum kwoty przeznaczone na aktywizację bezrobotnych. Bardzo mocno zostały zmniejszone wydatki na staże (z 1,7 mld zł w roku 2010 na 590,9 mln zł w roku 2011) i szkolenia (z 325,1 mln zł w roku 2010 do 81,6 mln zł w roku 2011). Płomyk nadziei Oczywiście sytuacja nie wygląda jeszcze tragicznie. Bezrobocie, chociaż znaczne, nie osiągnęło jeszcze magicznego poziomu 20 % z początku naszej dekady. Polscy studenci informatyki należą do najlepszych na świecie, co udowadniają rokrocznie biorąc udział w wielu prestiżowych, międzynarodowych konkursach programistycznych. Pracy dla inżynierów budownictwa także nie powinno zabraknąć, ponieważ Polska to obecnie jeden wielki plac budowy, gdzie w najbliższych latach popyt na mieszkania nie spadnie poniżej pewnego wysokiego poziomu. Na absolwentów kierunków ekonomicznych czekają ciągle poszerzające swoją ofertę banki oraz międzynarodowe centra księgowe. Humaniści potrafią, na przykład, świetnie odnaleźć się w branży reklamowej, bądź zapewnić obsługę prawną, jeżeli akurat zostali absolwentami prawa. Na każdej większej uczelni organizowane są dni kariery, konkursy o staż bądź praktykę, funkcjonują koła naukowe w których można pogłębiać swoje zawodowe zainteresowania. Innymi słowy dzisiejszy absolwent posiada spore pole do popisu — ukazania swoich ambicji oraz umiejętności. „Przyszłość jest teraz” i naprawdę zależy tylko od nas samych. Sebastian Świątek PKN Advisor 7 Merchandising, czyli pułapki przestrzeni handlowej Merchandising, czyli pułapki przestrzeni handlowej W ciągu ostatniego dziesięciolecia liczba hipermarketów w Polsce wzrosła kilkakrotnie. Sklepy prześcigały się w ilości nakładów finansowych przeznaczanych na reklamę. Jednak szybko okazało się, że kolorowe ulotki i wielkoformatowe plakaty to za mało, by przyciągnąć odpowiednią liczbę klientów. Do akcji wkroczyła rzesza specjalistów: od ekspertów z zakresu public relations, przez dekoratorów wnętrz, aż do fachowców z dziedziny manipulacji. Wpływ tej ostatniej grupy okazał się tak ogromny, że w rezultacie przyczynił się do powstania swoistej sklepowej psychologii. Portale z ofertami pracy tymczasowej ostatnio zalewane są propozycjami pracy dla „merchandiserów”. Pod tym długim, trudnym słowem kryje się zwykle obowiązek wypakowywania palet w dużych sklepach samoobsługowych. Jednak to zadanie ma też drugie dno — i jak to z reguły bywa w hipermarketach, pułapka ta czyha na nasz portfel. Nic za darmo Wchodzimy do hipermarketu, jesteśmy głodni, zmarznięci, sfrustrowani tłokiem w tramwaju lub korkiem na drodze. Jednak od progu nasze endorfiny zaczynają szaleć. Bo jak tu się smucić, gdy owiewa nas zapach świeżego pieczywa, z głośników sączy się nienachalna, modna muzyka, a uśmiechnięte hostessy częstują smacznymi kąskami? Jakże miło ze strony sklepu, że tak o nas dba! Nic bardziej mylnego. Już powszechnie wiadomo, że w dużych sieciówkach nic nie dzieje się przypadkiem. Zapach pieczywa wzmaga głód — wobec tego kupimy więcej artykułów spożywczych. Muzyka wprowadza nas w stan relaksu i odprężenia, kiedy to decyzje o zakupach są podejmowane bardziej 8 spontanicznie. Uśmiechnięte i pomocne hostessy? Każda ma normę do wyrobienia i zmuszenie nas do zakupu danego produktu to dla nich priorytet. Nihil novi, można by rzec. Owe praktyki zostały nagłośnione, przeanalizowane, opisane i skrytykowane ze wszystkich stron. Jesteśmy na nie odporni, wobec tego twardo bierzemy koszyk, wchodzimy na halę i omijając szerokim łukiem piękne hostessy dokonujemy zakupu według wcześniej sporządzonej listy. Stała czujność! Tak naprawdę cała manipulacja zaczyna się tym momencie, gdy stajemy przed półką pełną różnorodnych przedmiotów. Merchandiser już zadbał o to, by w naszym koszyku znalazły się ściśle określone rzeczy. Zastosował specjalny dobór kolorów, cen, marek, a nawet nazw produktów tak, by klienci kupowali te najdroższe. Optymalnie rozplanował rozmieszczenie asortymentu: dlaczego łopatki do grilla nie wiszą w dziale przyborów kuchennych, lecz obok kiełbas? Czy to Merchandising, czyli pułapki przestrzeni handlowej przypadek, że chipsy leżą obok piwa, ciastka obok kawy, pieczywo na samym końcu sklepu, a przy kasach drobne przedmioty codziennego użytku? Jak już wcześniej zostało wspomniane, w tej branży nie ma miejsca na przypadki. Co robi menchandiser? Merchandising jest niezwykle precyzyjną i przemyślaną dziedziną manipulacji. Składa się z szeregu czynności, który musi wykonać pracownik na tym stanowisku. Pierwszą z nich jest leveling — to podstawa ekspozycji towaru. Produkty najpopularniejszych producentów rozkłada się na wysokości wzroku, wtedy klient sięgnie po nie najczęściej. Marki uznawane za „luksusowe” znajdują swoje miejsce na wyższych półkach, ponieważ ludzie szukający produktów lepszej jakości odruchowo patrzą w górę, starając się znaleźć produkt „ponad przeciętnymi oczekiwaniami”. Łatwo zgadnąć, iż produkty najtańsze, takie jak marki własne, chowa się na najniższych miejscach. Ludzie w pośpiechu lustrują wzrokiem tylko to, co jest na ich wysokości. Mało kto ma cierpliwość do wiecznego schylania się w poszukiwaniu tańszych odpowiedników, dlatego klienci biorą to, co jest „pod ręką”. Odpowiednie rozmieszczenie towaru generuje większe zyski sklepu. Bierzemy koszyk, wchodzimy na halę i dokonujemy zakupu według wcześniej sporządzonej listy. Kolejnym elementem jest facing. Oprócz podstawowego zadania, czyli ustawiania towarów tak, by etykietki były zwrócone w stronę klienta, ma on drugie dno. Obowiązkiem merchandisera jest kontrola dat ważności produktów i ustawianie ich chronologicznie na półce. Oczywiście z przodu wysuwane są produkty o najkrótszym terminie przydatności do spożycia, a nawet przeterminowane czy wadliwe! Te najświeższe zaś ustawia się jak najbardziej z tyłu. Ostatecznie, rozmieszczenie działów w sklepie również jest pod kontrolą merchandisera. Wymaga ono ciągłych modyfikacji tak, by stały klient nie zdążył przyzwyczaić się do wystroju. W przeciwnym wypadku będzie odporny na rozkład przedmiotów w obrębie hipermarketu, gdyż z góry będzie świadom, gdzie szukać potrzebnej rzeczy. Przy ciągłych zmianach zwiększa się szansa, że zauważy on produkt „niezwykle mu potrzebny”, sprytnie umieszczony obok celu jego zakupu (na przykład, korkociąg przy stoisku z alkoholem) i nabędzie go, zwiększając tym samym zyski sklepu. Marki zatrudniające merchandiserów Rozszerzeniem działalności merchandiserów jest zatrudnianie ich przez znane marki. W tym przypadku obowiązkiem takiego pracownika jest stała kontrola stanu zaopatrzenia w produkty danej firmy. Musi on również raportować popyt na dane produkty i umieszczać te najpopularniejsze w najbardziej widocznym miejscu stoiska. Jest to zadanie coraz bardziej powszechne. Marki, które wcześniej zdały sobie sprawę z potencjału merchandisingu święcą obecnie triumfy popularności. Pamiętajmy, by zawsze myśleć o tym, czy potrzebujemy wszystkiego, co wrzucamy do koszyka. Wykiwaj lub bądź wykiwany Podsumowując, w hipermarkecie nigdy nie można czuć się bezpiecznym. Wszechstronna manipulacja, ciągle ulepszana przez specjalistów z tych dziedzin, nie pozwala nam przyzwyczaić się do klasycznych sztuczek. Póki co, pamiętajmy, by zawsze zajrzeć na niższe półki, po produkty sięgnąć w głąb regału i zawsze, ale to zawsze myśleć o tym, czy potrzebujemy wszystkiego, co wrzucamy do koszyka. Agata Matyszewska SKN IM-Tech 9 Co to są zdrowe finanse publiczne? Co to są zdrowe finanse publiczne? Dług publiczny Polski wynosi około 20 tysięcy złotych per capita. To dużo pieniędzy. Na tyle dużo, aby z problemu interesującego wyłącznie garstkę ekonomistów, zadłużenie państwa stało się tematem z pierwszych stron gazet. Czy z finansami publicznymi Polski jest coś nie tak? A jeśli tak, to co należy z nimi zrobić? Uruchomienie przez prof. Leszka Balcerowicza licznika długu publicznego we wrześniu ubiegłego roku wywołało gorącą dyskusję na temat stanu polskich finansów. W dyskusjach tych najgłośniej słychać polityków, którzy niczym znachorzy zebrani nad umierającym pacjentem, prześcigają się w prezentowaniu cudownych lekarstw. Wydaje się jednak, że w całym tym zamieszaniu, w którym tak chętnie wykorzystuje się medyczne analogie, zapomniano zadać kluczowego pytania: co to właściwie są zdrowe finanse publiczne? Koszty wysokiego długu Na koniec III kwartału ubiegłego roku zadłużenie sektora finansów publicznych wyniosło 746 mld złotych, co stanowiło około 53,5 procent PKB. Jak bardzo jest więc zadłużony każdy Polak? Według ostrożnych szacunków jest to niecałe 20 tys. złotych. Oznacza to, że aby spłacić zadłużenie państwa każdy obywatel Polski, począwszy od nieznającego pojęcia długu noworodka do niezdolnego do pracy emeryta, musiałby za przeciętne miesięczne wynagrodzenie (3438,21 zł) przepracować około 6 miesięcy. Wysoki dług publiczny to również wysokie koszty jego obsługi. Jak wynika z szacunków Fundacji Obywatelskiego Rozwoju (FOR), w samym tylko 2010 roku, wyniosły one 38 mld złotych, co daje około 1000 złotych per capita. Choć każdy z nas z łatwością potrafi wyobrazić sobie to, co kupiłby za taką kwotę, to czy powinniśmy się przejmować cały czas rosnącym poziomem długu? Dług w teorii ekonomii Dług publiczny, jak każdy problem ekonomiczny, jest tematem niekończących się dyskusji. Dyskusje te skupiają się głównie na odpowiedzi na pytanie, kto ponosi ciężar zadłużenia państwa. Według ekonomistów klasycznych (Smith, Wicksell) koszty długu publicznego ponoszą przyszłe pokolenia. To one będą musiały zrezygnować z części swojego dochodu aby spłacić wyemitowane przez państwo obligacje. Jak zauważyli ekonomiści klasyczni, tworzy to pokusę nadużycia dla obecnych pokoleń. Mogą one bowiem świadomie zwiększać dług publiczny wiedząc, że i tak nie będą musiały go spłacać. Obserwacja ta skłoniła klasyków do potępienia emisji długu publicznego jako metody finansowania wydatków rządowych. Rozumowanie to zostało zakwestionowane przez ekonomistów związanych z nurtem Keynesowskim — tzw. nowej ortodoksji (Learner, Pigou). Według nich koszty długu ponoszone są 10 w chwili jego zaciągnięcia, co stało się podstawą słynnego twierdzenia głoszącego, że „dług publiczny jesteśmy winni sami sobie”. Argumenty przemawiające za tą tezą były następujące: w chwili zaciągnięcia długu prywatni inwestorzy kupując obligacje skarbowe jednocześnie powstrzymują się od konsumpcji. W przyszłości, gdy trzeba będzie spłacić zaciągnięte długi, podatki będą musiały wzrosnąć. Choć przyszłe pokolenia będą spłacać długi zaciągnięte przez ich przodków, to jednocześnie ich dochody zwiększą się z tytułu posiadanych obligacji. Obserwacja ta skłoniła ekonomistów nowej ortodoksji do stwierdzenia, że dług publiczny nie ma wpływu na dochody przyszłych pokoleń, a jego efekty są tożsame zwiększonym podatkom w teraźniejszości. Przez wiele lat poglądy ekonomistów nowej ortodoksji nie były kwestionowane. Sytuacja ta zmieniła się wraz z wydaniem przez Jamesa Buchanana (na zdjęciu) w 1957 roku książki pt. „Public Principles of Public Debt”. Buchanan (późniejszy noblista w dziedzinie ekonomii) zauważył w niej, że ludzie kupując obligacje nie opłacają finansowanych długiem przedsięwzięć. Jedyne co robią, to dokonują wyboru co do tego kiedy chcą konsumować. Kupno obligacji stanowi więc dobrowolne przesunięcie swoich dochodów w czasie. Nawet jeżeli w przyszłości dochody te zostaną obniżone przez zwiększające się podatki, nie oznacza to, że istnienie długu publicznego nie ma Co to są zdrowe finanse publiczne? wpływu na późniejsze pokolenia. Tylko one bowiem nie dysponują obligacjami mogącymi zniwelować wzrastający ciężar opodatkowania — a więc ponoszą w całości ciężar nowych podatków. Bez względu na to, kto będzie musiał spłacać zaciągnięte przez państwo długi, konsekwencje wysokiego zadłużenia są niepożądane. Powstaje więc pytanie w jaki sposób je wyeliminować. Cztery metody Istnieją cztery metody eliminacji zadłużenia. Są nimi odpowiednio: wzrost wpływów budżetowych, ograniczenie wydatków, monetyzacja długu i odmowa jego spłaty. Pierwszą z rozważanych metod jest zwiększenie przychodów. Choć przychody rządu można zwiększyć na klika sposobów, w dyskusjach najczęściej prezentowana jest metoda polegająca na zwiększeniu stawki podatkowej. Mimo, iż — w większości przypadków — w krótkim okresie metoda ta jest skuteczna, ma ona poważne konsekwencje dla funkcjonowania gospodarki w długim okresie. Wzrastające podatki zmniejszają podaż czynników produkcji, a co za tym idzie skutkują zmniejszeniem tempa wzrostu PKB. Zmniejszona produkcja to mniejsze wpływy budżetowe i w konsekwencji kolejny problem na drodze w kierunku redukcji zadłużenia. Wykres 1. Zadłużenie sektora finansów publicznych Polski po konsolidacji w mld zł 800 700 600 500 400 300 200 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Ministerstwa Finansów (w latach 2000–2010). Drugą metodą jest obniżka wydatków. W przeciwieństwie do zwiększenia przychodów, jest to metoda, która działa długookresowo. Choć w krótkim okresie obniżka wydatków może wpływać negatywnie na poziom i strukturę agregatowego popytu, to w dłuższej perspektywie ograniczenie wydatków rządowych niesie ze sobą wzrost inwestycji prywatnych, a co za tym idzie szybszy wzrost gospodarczy. W porównaniu do wzrostu stawki podatkowej, obniżka wydatków nie wywiera też negatywnego wpływu na podaż czynników produkcji. Jest więc jedyną, jak dotąd, metodą zapewniającą zachowanie szybkiego tempa wzrostu PKB. Kolejną, na szczęście coraz rzadziej spotykaną, metodą likwidacji zadłużenia jest monetyzacja długu, czyli mówiąc kolokwialnie dodruk pieniądza. Studentom Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego nie trzeba tłumaczyć szkodliwości tego typu rozwiązania. Warto jedynie wspomnieć, że aby w całości spłacić dług publiczny tą metodą, bank centralny musiałby zwiększyć podaż bazy monetarnej (M0) ponad 6 razy, co przy założeniu, że banki utrzymywałyby ten sam co dziś poziom rezerw, doprowadziłoby do wzrostu podaży pieniądza (M3) 36 razy! Czwarta metoda redukcji zadłużenia jest nieco bardziej… egzotyczna. Polega ona na całkowitej odmowie spłaty długu. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać istnieje grupa ekonomistów, która popiera ów pomysł (Rothbard, Pilla). Argumenty te w dużej mierze oparte są jednak o względy etyczne, przez co ze względu na ograniczenia niniejszej analizy, nie zostaną tu przedstawione. Zdrowe finanse publiczne W tym miejscu możemy powrócić do tytułowego pytania — co to są zdrowe finanse publiczne? Choć w podręcznikach ekonomii próżno jest szukać definicji, można pokusić się o stwierdzenie, że zdrowe finanse to takie, które będąc zrównoważone zapewniają jednocześnie szybki wzrost gospodarczy. W świetle przyjętej definicji, jedynie obniżka wydatków może być uznana za sposób na uzdrowienie finansów publicznych Polski. Pozostałe metody, choć prowadzą do obniżki długu publicznego, niosą ze sobą poważne konsekwencje dla krótko- i długookresowej koniunktury gospodarczej. Michał Gamrot SKN Equilibrium 11 Zapłata podatku, jako sposób wygasania zobowiązań podatkowych Zapłata podatku jako sposób wygasania zobowiązań podatkowych Podstawowym sposobem zwolnienia się z obowiązku świadczenia podatku jest jego zapłata. Z omawianą w artykule instytucją wiąże się wiele, kłopotliwych w praktyce, kwestii formalnoprawnych. Warto zapoznać się z uregulowaniami dotyczącymi zapłaty podatku i nie dać się zaskoczyć fiskusowi. Wygaśnięcie zobowiązania Wszyscy dobrze znamy powiedzenie: „tylko dwie rzeczy na świecie są pewne — śmierć i podatki”. Podatek, jako taki, nie jest niczym strasznym, a dyskomfort odczuwamy dopiero wówczas, gdy przychodzi nam go zapłacić. Punktem wyjścia do rozważań na temat zapłaty podatku należy uczynić ustawową definicję zobowiązania podatkowego, czyli wynikającego z obowiązku podatkowego zobowiązania podatnika do zapłaty — w określonej przepisami prawa wysokości, miejscu i terminie — podatku na rzecz uprawnionego związku publicznoprawnego. Ustawodawca wyliczył enumeratywnie, w art. 59 Ordynacji podatkowej, sposoby zwolnienia się ze zobowiązania podatkowego. Podstawowym jest, jak pokazuje praktyka, zapłata podatku polegająca na wpłaceniu przez podatnika na rzecz wierzyciela podatkowego kwoty w wysokości odpowiadającej wysokości zobowiązania podatkowego. Płynie stąd wniosek, że zapłata zalicza się do efektywnych sposobów wygasania zobowiązań podatkowych. Jej dokonanie bowiem wiąże się z poniesieniem wydatku przez podatnika i prowadzi do zaspokojenia roszczeń fiskusa. 12 Formy zapłaty podatku Zapłaty można dokonać w formie gotówkowej bądź też bezgotówkowej. Zapłata gotówką dokonywana jest znakami pieniężnymi w kasie organu podatkowego lub przez zastosowanie przekazu pocztowego bądź bankowego na rachunek organu. Zapłaty w formie bezgotówkowej dokonać można przez polecenie przelewu. Ustawodawca przewidział także możliwość zapłaty podatku w formie quasi-pieniężnej. W doktrynie formy te noszą miano pomocniczych, a zalicza się do nich zapłatę papierami wartościowymi i znakami skarbowymi akcyzy. Od 16 sierpnia 2006 r. możliwe jest dokonywanie zapłaty podatku z wykorzystaniem tzw. zlecenia płatniczego w formie elektronicznej. Prócz wskazanych poprzednio form zapłaty podatku, w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego ustalono, że ściągnięcie zaległości podatkowej na drodze egzekucji administracyjnej również mieści się w pojęciu zapłaty, która powoduje wygaśnięcie zobowiązania podatkowego. Termin zapłaty Wiemy już, jak można dokonać zapłaty, zastanówmy się zatem w jakim terminie musimy to uczynić. Różnice w formie zapłaty zobowiązania podatkowego skutkują odmiennościami w określaniu momentu dokonania zapłaty. Kwestie te ustawodawca unormował precyzyjnie w przepisach Ordynacji podatkowej. Zgodnie z treścią art. 60 §1 pkt.1 O.p., za termin dokonania zapłaty podatku przy zapłacie gotówką uważa się dzień wpłacenia kwoty podatku w kasie organu podatkowego lub na rachunek tego organu w banku, w placówce pocztowej, w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej albo dzień pobrania podatku przez płatnika lub inkasenta. Można zatem postawić pytanie, jakie konsekwencje rodzić będzie sytuacja, w której kwota podatku wpłacona na właściwe konto bankowe płatnika nie dojdzie do niego. Problem ten rozstrzygnął w jednym ze swych orzeczeń Naczelny Sąd Administracyjny, który stwierdził, że podatnik nie może w takiej sytuacji ponosić odpowiedzialności. Terminem dokonania zapłaty gotówkowej jest bowiem dzień bezpośredniego przekazania kwoty podmiotowi reprezentującemu wobec podatnika interesy fiskalne. W przypadku rozliczeń bezgotówkowych terminem zapłaty jest dzień obciążenia rachunku bankowego podatnika lub rachunku podatnika w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej na podstawie polecenia przelewu. Dla ustalenia momentu zapłaty znaczenie ma data obciążenia rachunku, a nie data wystawienia polecenia, bądź data zwiększenia kwoty na rachunku wierzyciela. Mocą postanowień art. 112a prawa bankowego, banki są obowiązane realizować wpłaty dokonywane gotówką oraz polecenia przelewu dotyczące m.in. zapłaty podatku w terminie 5 dni roboczych od dnia przyjęcia gotówki lub obciążenia rachunku bankowego posiadacza tego rachunku. Niedotrzymanie tego terminu skutkuje koniecznością zapłaty przez bank na rzecz budżetu państwa lub jednostek Zapłata podatku, jako sposób wygasania zobowiązań podatkowych samorządu terytorialnego odsetek w wysokości przewidzianej dla odsetek za zwłokę od zaległości podatkowych. Zasadniczo wybór formy, w jakiej zapłata zostanie dokonana, pozostawiony jest uznaniu podatnika. Jedynie w przypadku podatników prowadzących działalność gospodarczą, ustawodawca przewidział obowiązek dokonywania rozliczeń w formie bezgotówkowej. Brak jest w ustawie jednoznacznego uregulowania kwestii zapłaty podatku przez osobę trzecią za podatnika. Obecnie zarówno w doktrynie podatkowo-prawnej, jak również w orzecznictwie, dominuje pogląd, iż zobowiązanie podatkowe, jako zobowiązanie o charakterze osobistym i publicznoprawnym, nie może być przeniesione na inny podmiot w drodze umowy cywilnoprawnej. Każdy płaci więc podatki za siebie. Sporną kwestią pozostaje również zbieg podstaw wygaśnięcia zobowiązania, a konkretnie zapłaty i przedawnienia zobowiązania. Właściwą wydaje się teza, w myśl której zobowiązanie może wygasnąć tylko w jednej z form. Niemożliwe jest przecież przedawnienie zobowiązania, które wygasło już wcześniej w drodze zapłaty. Zapłata przedawnionego zobowiązania skutkuje więc powstaniem nadpłaty. Aby zobowiązanie podatkowe wygasło, musi być zapłacone w prawidłowej wysokości. Powszechnie wiadomo, że podatek powinien być zapłacony „co do grosza”. Aby uprościć podatnikom naliczanie i zapłatę podatków, ustawodawca wprowadził jednak, mocą art. 63 O.p. zasadę zaokrąglania wpłacanych kwot podatków. Zaokrągleniu podlegają także podstawy opodatkowania, odsetki za zwłokę, opłaty prolongacyjne, oprocentowanie nadpłat oraz wynagrodzenia przysługujące płatnikom i inkasentom. Od dnia 1 stycznia 2006 r. podlegające zapłacie kwoty podatków zaokrągla się do pełnych złotych w ten sposób, że końcówki kwot wynoszące mniej niż 50 groszy pomija się, a końcówki wynoszące 50 i więcej groszy podwyższa się do pełnych złotówek. Stosowanie w praktyce tego, jakże precyzyjnie sformułowanego przepisu — często okazuje się problematyczne. Wątpliwości odnoszą się głównie do zaokrąglania kwot podatków płaconych w ratach lub zaliczkach. W pierwszym przypadku, zaokrągleniu podlega podstawa opodatkowania, jeśli tylko wyrażona jest w złotych, oraz kwota podatku. Nie podlega natomiast zaokrągleniu kwota raty. Podobne zasady rządzą zaokrąglaniem kwot podatków wpłacanych w zaliczkach. Podatnik zaokrągla podstawę opodatkowania i stosując do niej właściwą stawkę, ustala kwotę zaliczki. Sama kwota zaliczki nie podlega zaokrągleniu. W paragrafie 2 art. 63 O.p. ustawodawca zastrzegł, że zaokrągleń podstaw opodatkowania i kwot podatków nie stosuje się do opłat lokalnych. Zasadą ogólną jest, że dokonaną wpłatę organ z urzędu zalicza na poczet podatku, począwszy od zobowiązania o najwcześniejszym terminie płatności, chyba, że podatnik wskaże, na poczet którego zobowiązania dokonuje wpłaty. Podsumowanie Kończąc rozważania na temat zapłaty podatku można pokusić się o ocenę unormowań dotyczących omawianej instytucji. W moim przekonaniu musi to być ocena pozytywna. Zwraca jednak uwagę brak jednoznacznych rozstrzygnięć ustawodawcy we wspomnianych wyżej kwestiach spornych. Mimo to, nie ma wątpliwości, że zapłata jest podstawowym i najbardziej pożądanym sposobem wygasania zobowiązań podatkowych. Dokonana we właściwym terminie i wysokości — jest korzystna dla systemu fiskalnego państwa i nie rodzi dotkliwych konsekwencji dla podatnika. Maciej Dyjaczyński PKN Advisor 13 Systematyczne oszczędzanie finansowym zabezpieczeniem przyszłości? Systematyczne oszczędzanie finansowym zabezpieczeniem przyszłości? Stabilność finansowa jaką osiągniemy za 20–30 lat zależy od właściwie podjętych decyzji. Jak w gąszczu ofert i propozycji wybrać tą właściwą? Zależy to przede wszystkim od indywidualnych preferencji. Spokojną przyszłość może zapewnić nam między innymi efektywne oszczędzanie i inwestowanie środków finansowych w fundusze inwestycyjne. Wysokie stopy zwrotu Obecnie rynek finansowy oferuje nam wiele możliwości inwestowania środków pieniężnych. Perspektywa osiągnięcia wysokich stóp zwrotu w krótkim czasie kusi wielu ludzi, jednak decyzja o powierzeniu instytucji finansowej własnych oszczędności powinna być dokładnie i wnikliwie przeanalizowana. Osoba, która jest zdecydowana do oszczędzania i jednoczesnego inwestowania środków finansowych musi przede wszystkim określić jakiej wielkości kapitał jest w stanie zainwestować, na jak długo może odroczyć konsumpcję oraz, co najważniejsze, musi ustalić indywidualną skłonność do poniesienia ryzyka. To właśnie skłonność do ryzyka determinuje w największym stopniu decyzję na jakie instrumenty finansowe powinniśmy zwrócić szczególną uwagę. Należy jednak pamiętać, że wynikające z analizy dotychczasowe dobre wyniki na danym instrumencie finansowym nie gwarantują nam, że alokacja naszych środków również Tabela 1. Symulacja wartości oszczędności LATA INWESTYCJI 10 20 40 WARTOŚĆ OSZCZĘDNOŚCI NA KONIEC OKRESU (PLN) 36 833,14 118 589,44 702 856,24 WARTOŚĆ ODSETEK (PLN) 12 833,14 70 589,44 606 856,24 WARTOŚĆ ZAINWESTOWANEGO WKŁADU (PLN) 24 000 48 000 96 000 UDZIAŁ PROCENTOWY ODSETEK DO OSZCZĘDNOŚCI 34,84% 59,52% 86,34% Źródło: analiza przeprowadzona na podstawie kalkulatorów inwestycyjnych. przyniesie podobny zysk, dlatego przeprowadzając analizę powinniśmy odnieść ją do całego rynku kapitałowego. Interesującym rozwiązaniem może okazać się systematyczne oszczędzanie i ulokowanie zgromadzonych w ten sposób środków w funduszach inwestycyjnych. Pierwsze kroki Regularne oszczędzanie daje nam szansę na dobry start w dziedzinie inwestycji w fundusze ze względu na niewielkie wymagania kapitałowe. Rozpoczynając dany program nie musimy posiadać wcześniej zgromadzonego kapitału. Ideą systematycznego oszczędzania jest bowiem odkładanie niewielkich kwot z określoną częstotliwością i ich inwestycja w wybrane 14 przez nas fundusze inwestycyjne. Minimalne kwoty wpłacane regularnie oscylują zazwyczaj w granicach 150–200 złotych miesięcznie. Decyzję o rozpoczęciu syste- matycznego oszczędzania warto jednak podjąć jak najwcześniej, gdyż to właśnie czas jest tutaj naszym największym sprzymierzeńcem. Dodatkową korzyścią tej formy inwestowania jest fakt, iż inwestując zarówno w czasach wzrostów i spadków, w rezultacie doprowadzamy do uśrednienia ceny zakupionych jednostek w funduszach inwestycyjnych, co w dłuższym czasie znacznie ogranicza ponoszone przez nas ryzyko i przynosi potencjalnie duże zyski. Oszczędzając systematycznie decydujemy się na długoterminowe i regularne inwestowanie określonej kwoty środków pieniężnych przy zastosowaniu procentu składanego. Siłę tkwiącą w procencie składanym określił już dawno Albert Einstein Systematyczne oszczędzanie finansowym zabezpieczeniem przyszłości? nazywając go największym matematycznym odkryciem w historii ludzkości. To właśnie dzięki zastosowaniu mechanizmu procentu składanego nasze środki są nieustannie pomnażane. Odsetki Wykres 1. Symulacja wartości odsetek 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% 10 20 30 Wartość odsetek Wartość zainwestowanego wkładu Źródło: opracowanie własne. danego okresu dopisuje się do kapitału i jest od nich naliczane oprocentowanie w następnym okresie. Powoduje to sytuację, w której kapitał wzrasta znacznie szybciej niż w przypadku zwykłego oprocentowania. Im wcześniej zdecydujemy się na oszczędzanie, tym znacznie prościej będzie nam osiągnąć planowaną wartość oszczędności. Przeprowadzając analizę przy 8% stopie zwrotu i założeniu, że inwestujemy 200 złotych miesięcznie możemy zauważyć, że procentowy udział wartości wypracowanych odsetek w wartości całkowitych oszczędności wzrasta wraz z upływem kolejnych lat. Na podstawie przeprowadzonej analizy możemy wnioskować, że po 40 latach nasz wkład środków pieniężnych w wysokości 96 000 złotych jest w stanie wygenerować aż 702 856,24 złote kapitału końcowego. Tak więc zgromadzone przez ten czas odsetki ponad sześciokrotnie przekroczyły zainwestowany kapitał w postaci składek regularnych. Z miesiąca na miesiąc nasze oszczędności w większym stopniu składają się z wartości odsetek — dzięki procentowi składanemu. Wraz z upływem czasu kapitał podstawowy jest powiększany nie tylko o wpłacane regularnie składki, ale również i o odsetki z wcześniejszych okresów. Możliwości inwestycji Decydując się jednocześnie na regularne oszczędzanie oraz na alokację tych środków w fundusze inwestycyjne możemy wybierać spośród kilku różnych produktów jakie obecnie istnieją na rynku. Systematycznie oszczędzać możemy więc między innymi w ramach platform inwestycyjno-oszczędnościowych, programów systematycznego oszczędzania lub wybierając produkty strukturyzowane ze składką regularną. Platformy oszczędnościowo -inwestycyjne Umożliwiają one alokację wpłacanych regularnie składek na fundusze inwestycyjne, zarówno krajowe jak i zagraniczne. Inwestujący może samodzielnie wybrać, jaka część jego składki będzie inwestowana w poszczególny fundusz. Tworzy tym samym odpowiedni portfel inwestycyjny, w którym mogą znaleźć się fundusze akcyjne i stabilnego wzrostu, obligacje, dłużne papiery wartościowe i wiele innych. Dokonywana jest poprzez to dywersyfikacja ryzyka. Warto jednak wspomnieć o szeregu opłat i prowizji z jakimi wiąże się założenie indywidualnej platformy inwestycyjno-oszczędnościowej. Wśród podstawowych należności wyróżnia się opłatę wstępną, administracyjną, operacyjną oraz za zarządzanie. Poniesienie innych prowizji jest uzależnione od konstrukcji danej platformy w jaką zdecydujemy się inwestować. Niezależnie od platformy spotkamy się z wysoką opłatą za likwidację pozycji inwestycyjnej. Ma to przede wszystkim zabezpieczyć przed przedwczesnym wycofywaniem oszczędności oraz mobilizować do długoterminowego oszczędzania. Oszczędzający podejmuje decyzję co do wysokości regularnej składki jaką zamierza płacić oraz częstotliwości 15 Systematyczne oszczędzanie finansowym zabezpieczeniem przyszłości? jej wpłaty. Inwestowanie niewielkich kwot sprawia, że platformy oszczędnościowo-inwestycyjnych są dostępne dla większości osób. Programy systematycznego oszczędzania Ten rodzaj produktu charakteryzuje się zazwyczaj niższym poziomem opłat niż w przypadku platform oszczędnościowo-inwestycyjnych, jednakże z drugiej strony daje znacznie mniejsze możliwości zróżnicowania ponoszonego ryzyka ze względu na węższy wachlarz funduszy w swych ofertach. Jest to produkt bardziej elastyczny dla inwestującego, gdyż nie ma regularnego obowiązku wpłaty określonej kwoty. Ważne jest tylko, by dana wartość kapitału była zgromadzona w obrębie danego okresu, na przykład roku. Jest to swego rodzaju zabezpieczenie przed nieoczekiwanymi wydatkami ze strony inwestującego i szansa dopłaty brakującego kapitału przy późniejszych składkach. Czas trwania programu jest wybierany indywidualnie przez inwestora. Produkt strukturyzowany ze składką regularną Jest to stosunkowo nowy produkt oszczędzania dla inwestorów. Od pozostałych form odróżnia go to, że już na początku inwestycji otrzymujemy odsetki od kwoty końcowej planowanej do zgromadzenia w trakcie trwania danego produktu. Wymaga on jednak zaangażowania większej sumy środków pieniężnych na początku inwestycji, co może być elementem ograniczającym możliwość wyboru tej formy oszczędzania. Warto jednak podkreślić, że przy tej metodzie mamy zabezpieczenie w całości wpłacanych składek, zaś przy pozostałych produktach wartość kapitału końcowego jest uzależniona od trafności podejmowanych inwestycji. zaliczyć przede wszystkim sam system mobilizujący inwestora do długotrwałego inwestowania oraz procent składany. Odkładając od teraz 200 złotych miesięcznie jesteśmy w stanie za 40 lat przy średniej stopnie zwrotu z tego typu inwestycji zgromadzić około 700 tysięcy złotych, co powinno w zadowalający sposób zabezpieczyć naszą przyszłość finansową. Należy jednak liczyć się również z możliwością straty w niektórych okresach części zgromadzonego dotychczas kapitału, dlatego ważnym elementem jest możliwość korzystania z dywersyfikacji inwestycji. Niemniej jednak cytując słowa Antoine’go de Saint-Exupéry: „Nie potrafię przewidywać, ale potrafię kłaść podwaliny. Bo przyszłość jest czymś, co się buduje” można jednoznacznie stwierdzić, iż to właśnie decyzje podjęte dzisiaj będą kształtowały naszą przyszłość i nie należy zbyt długo ich odwlekać. Mobilizacja do oszczędzania Do głównych zalet produktów regularnego oszczędzania można 16 Magdalena Fontańska PKN Advisor OFE — recepta na dług? OFE — recepta na dług? Gdy reforma emerytalna wchodziła w życie otrzymaliśmy prawo wyboru. Ustawodawca pozwolił nam wybrać: czy chcemy pozostać w ZUS, czy przechodzimy do jednego z otwartych funduszy emerytalnych. Wydawałoby się, że władza umożliwiła nam w końcu mieć całkowity wpływ na sposób oszczędzania na nasze emerytury. Niestety, do czasu … Systematyczna praca, oprócz bieżących przychodów, daje nam gwarancję zabezpieczenia godnej starości w postaci emerytury. Oprócz tego, że świadczenie zależy od zgromadzonego kapitału, czynnikiem determinującym go jest też finansowa kondycja budżetu państwa. Gdy jest nie najlepsza — rząd szuka oszczędności, które najczęściej w sytuacji kryzysowej dotyczącą cięć wydatków na emerytury. Dlatego obecnie w Polsce wprowadzane są reformy, które mają zapobiec tego typu nieprzyjemnym rozwiązaniom. Na dziś Co miesiąc z pensji każdej pracującej osoby część wynagrodzenia potrącana jest na składki emerytalne. Aktualne 7,3% składek jest przekazywanych do OFE (Otwartych Funduszy Emerytalnych). Reszta przekazywana jest do I filaru. Jednak najprawdopodobniej wkrótce, jeżeli senat i prezydent nie zgłoszą sprzeciwu, nastąpi zmiana w tej kwestii. Rząd, szukając oszczędności w obsłudze długu publicznego, chce zmniejszyć składkę przekazywaną OFE do 2,3%. W dalszej perspektywie kilku lat ma jednak ona wzrosnąć do 3,5%. Reforma ta ma wielu przeciwników. Wokół tematu zmian toczy się burzliwa debata między rządem, ekspertami i opozycją. Sceptycy obawiają się, że wysokość składki przekazywanej do OFE zmniejszy nasze przyszłe emerytury, oraz że takie tymczasowe działanie nie jest w stanie w dłuższym okresie zahamować wzrastającej ilości problemów Polski z utrzymaniem na akceptowalnie niskim poziomie deficytu. Jak widać w tabeli, dług publiczny w relacji do PKB wzrośnie w latach 2009–2012 o około 4,5 punktów procentowych, czyli o 207 mld zł. — nie ma podstaw, by sądzić, że w przyszłości liczba osób pracujących będzie rosła. Czy OFE ma sens? Powierzanie pieniędzy OFE jest bardziej efektywne niż deponowanie ich w I filarze. Środki są inwestowane i zarabiają, a inflacja nie dewa- Tabela 1. Dług publiczny i koszty jego obsługi — podsumowanie prognoz Strategii Dług publiczny 2009 2010 2011 2012 W mld zł 666,9 750,8 811,4 873,9 W relacji do PKB 49,9% 53,2% 54,2% 54,3% Źródło: Strategia zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2011–2014, Ministerstwo Finansów. Zmiany, które nastąpiły w 1999 roku (reforma emerytalna — utworzenie OFE) miały na celu zrównoważenie systemu emerytalnego, tak by w przyszłości państwo nie miało problemu z wypłatą świadczeń społecznych. Jednak teraz mówi się o tym, że właśnie część wpłacona do I filaru zamiast do OFE ma zwiększyć płynność Polski. Zmiany demograficzne Z roku na rok zmniejsza się liczba osób w wieku produkcyjnym w Polsce. „Fundatorów” emerytur jest coraz mniej, ponieważ polski system jest finansowany z aktualnie płaconych składek. Jednocześnie wzrasta liczba osób które te świadczenia pobierają. Także wobec trwających ciągle przemian ustrojowych, zmianie stylu życia młodych Polaków i braku prorodzinnej polityki państwa luuje naszych oszczędności, które w okresie kilkudziesięciu lat pracy tracą na wartości. Oczywiście emerytura jest wyliczana za pomocą specjalnego algorytmu uwzględniającego zmianę parytetu. Z drugiej strony po reformie koszty prowizji dla OFE zmniejszą się trzykrotnie. Niektórzy twierdzą, że wartość aktywów w OFE zależy od sytuacji na giełdzie, gdyż środki są lokowane w aktywach na niej notowanych. Innymi słowy, okres w jakim dana osoba nabywa uprawnienia determinuje kwotę świadczenia. Może się okazać, że z uwagi na złą koniunkturę kapitał jest niższy niż gdyby był zgromadzony w I filarze. Jednak analizując strukturę portfela inwestycyjnego funduszy są one stosunkowo bezpieczne, ponieważ za 60% mogą kupować papiery emitowane przez Skarb Państwa, 17 OFE — recepta na dług? a tylko mniej niż połowę (40%) inwestować agresywnie, np. na giełdzie. Dodatkowo środki zgromadzone na koncie w OFE po śmierci opłacającego mogą być dziedziczone przez spadkobierców. Inaczej jest w przypadku I filaru gdzie nie ma takiego prawa. Nie wiadomo też, co się stanie ze środkami przekazywanymi na indywidualne subkonto w ZUS-ie. Wypłata pieniędzy z funduszy jest gwarantowana przez państwo, ale tak naprawdę nie wiadomo, czy zapis na subkoncie będzie miał rzeczywiste pokrycie w budżecie. Jednak po reformie II filaru wprowadzonej przez rząd nie można pominąć dwóch istotnych kwestii, mających wpływ na sens istnienia OFE. Po pierwsze, warto się zastanowić, w jaki sposób będą waloryzowane nasze oszczędności w ZUS, a konkretnie ta część, która pierwotnie trafiała do OFE. Proponowana waloryzacja o współczynnik PKB jest dla nas bardzo niekorzystna. Oprócz tego, że stopa ta może być ujemna, czarę goryczy przelewa fakt, że nawet oprocentowanie najbardziej bezpiecznych Obligacji Skarbu Państwa (w które głownie inwestowały Otwarte Fundusze Emerytalne) jest wyższe niż wskaźnik wzrostu PKB Polski w czasie wzrostu gospodarczego. Po drugie, jak wskazują badania empiryczne, proponowana możliwość zwiększenia zaangażowania OFE w rynek akcji skutkuje o wiele gorszymi rezultatami niż dotychczasowe stopy zwrotu w OFE. W dodatku, jeśli przyjdzie bessa, a fundusze zdecydują się na maksymalne, ustawowe zaangażowanie na giełdzie – ówczesna ekipa rządząca będzie miała argumenty, aby je zlikwidować. Wniosek: to co miało nas uspokoić, zostanie obrócone w drugą stronę. A co więcej z ZUS i KRUS? Niestety, od wielu lat nie została w Polsce przeprowadzona prawdziwa reforma ZUS-u i KRUS-u szerzej traktująca finanse publiczne. Niekiedy można odnieść wrażenie, że ta żywa dyskusja dotycząca OFE spycha na margines problem emerytur dla grup uprzywilejowanych i świadczeń dla rolników oraz wysokości środków pieniężnych, które są przez nich wpłacane do systemu. Pracownicy służb społecznie użytecznych wystawieni są na liczne niedogodności związane z pełnieniem swoich funkcji — łącznie z narażeniem życia. Przywilej emerytalny ma ich zachęcić do wstępowania w szeregi tych zawodów. Jednak dużo wcześniejsze przechodzenie na emeryturę (w niektórych zawodach możliwość odejścia już po 15 latach pracy) generuje spore wydatki sztywne dla budżetu. Stopniowe przedłużanie wieku emerytalnego w tym sektorze miałoby duży wpływ na zmniejszenie wydatków. Podobne prawa emerytalne mają np. policyjni antyterroryści i stróże prawa pracujący w prewencji, pomimo różnego stopnia ryzyka jakie ponoszą wykonując swoje obowiązki. W tym zakresie należałoby zrewidować przepisy pod kątem stanowisk zajmowanych przez te osoby. Kolejnym powodem tego, że warto przedłużyć wiek emerytalny jest sytuacja, w której bardzo wielu byłych funkcjonariuszy zamiast odpoczywać na zasłużonej emeryturze zatrudnia się w agencjach ochrony i innych instytucjach. Mają oni przewagę nad konkurentami w postaci znacznie obniżonych kosztów pracy. Często tracą na tym młodzi ludzie, którzy w efekcie są niechętnie zatrudniani przez pracodawców, co powoduje wzrost bezrobocia, a jako efekt dla państwa — wyższą wysokość transferów publicznych. Obecnie przygotowywany jest projekt ustawy dotyczącej reformy emerytur dla służb mundurowych. Przewiduje zwiększenie stażu pracy uprawniającego do przejścia na emeryturę (20 lat) i wieku (50 lat) oraz innego sposobu wyliczania wartości świadczenia. Niestety zmiany obejmą osoby, 18 OFE — recepta na dług? fiskalne, ale społeczeństwo wie, że dzięki temu ma szeroki wachlarz zapewnionych świadczeń socjalnych oraz dóbr publicznych. Stosunkowo niskie podatki nie są też złym rozwiązaniem, jednak nawet wtedy niezadowolenie z ich złego wydatkowania i zarządzania jest wysokie. które dopiero wstąpią do służby w 2012 roku. Obecni pracownicy będą mogli wybrać, czy chcą skorzystać z nowych czy starych zasad. Jest to krok w dobrym kierunku, ale należy pamiętać, że efekty będą widoczne dopiero za minimum 20 lat, a ZUS już potrzebuje zmniejszenia liczby emerytów. W naszym systemie opłacania składek panuje bardzo duża niesprawiedliwość społeczna. Osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą, osiągając dużo niższe dochody niż rolnik posiadający znaczny obszar ziemi, płaci dużo wyższe składki. Składka na ubezpieczenia społeczne dla rolnika prowadzącego gospodarstwo do 50 hektarów (duża rozpiętość powierzchni) to 345 zł na kwartał, a minimalna dla osoby prowadzącej firmę — 840,76 zł miesięcznie. Występuje tutaj nadmierne obciążanie małych podmiotów, którym ciężko jest podołać licznym zobowiązaniom. W tym przypadku osoby te mają zapewnione np. w takim samym zakresie świadczenia zdrowotne, płacąc inne kwoty na ubezpieczenie. Zwiększenie obciążeń dla bogatszych, przy jednoczesnym ich zmniejszeniu dla biedniejszych, umożliwiłoby efektywniejszą redystrybucję dochodów. Oprócz I i II filaru w Polsce mamy także tzw. III filar, czyli Indywidualne Konta Emerytalne. Jest to nieobowiązkowe przekazywanie do trzykrotności przeciętnego średniego wynagrodzenia w gospodarce rocznie. Jako jedyna forma oszczędzania, IKE są zwolnione z 19-procentowego „podatku Belki”. Klienci mogą wybrać profil inwestycyjny, który im odpowiada — od stabilnego do bardzo ryzykownego. Istnieje także możliwość przejścia do innej instytucji w trakcie korzystania z usługi. Każda osoba może mieć tylko jedno konto. Niestety w Polsce ogólna stopa oszczędności jest niska, co przekłada się też na wysokość aktywów w IKE. Odkładanie pieniędzy w III filarze daje możliwość lepszego standardu życia w podeszłym wieku. Wypłata środków może być rozłożona na lata emerytalne lub dokonana jednorazowo. IKE to jedna z najpewniejszych form dbania o przyszłość. Padła propozycja wprowadzenia Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, które zastąpiłyby IKE. Przewiduje się możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania wpłat na konto, ale przy wypłacie trzeba byłoby zapłacić podatek od zysków kapitałowych, co zmniejsza wysokość emerytury. I co dalej? Zaufanie do władzy wykonawczej i ustawodawczej jest też niewystarczające. Nie chodzi o to, że obywatele zawsze uważają, że rządzący chcą dla nich źle. Podejmując złe decyzje i nieumiejętnie rozporządzając pieniędzmi zgromadzonymi z podatków, zniechęcają ludzi do ich płacenia. Są kraje, gdzie funkcjonują bardzo duże obciążenia Jednym z bardziej oczywistych sposobów pozyskiwania dodatkowych środków pieniężnych jest podnoszenie stawki VAT — jednego z głównych źródeł wpływów. Jednak posuwając się do tak prymitywnych metod, państwo nie tylko obciąża najuboższych, wydających głównie transfery na dobra podstawowe, ale też hamuje konsumpcję towarów i usług wytwarzanych przez przedsiębiorców. Bez reform bardziej gruntownych — jak zmniejszenie zatrudnienia w administracji, podwyższenie wieku emerytalnego szczególnie dla służb mundurowych oraz cięć w wydatkach — polski system finansowy nie będzie w stanie poprawnie funkcjonować. Z reguły szybciej rosną wydatki niż dochody. Ponadto bardzo trudno jest zmniejszyć wydatki budżetu — szczególnie społeczne i socjalne — by społeczeństwo, a szczególnie najubożsi, którzy są głównymi odbiorcami transferów, nie odczuło zmian. Dlatego tak wiele państw (w tym m.in. Polska) boryka się z problemem deficytu i wysokim długiem publicznym. Przy planowaniu budżetu bardzo ważne jest to, byśmy nie koncentrowali się jedynie na sytuacji finansowej panującej obecnie. Należy snuć wieloletnie prognozy i strategie rozwoju, choć jest to niełatwe, ponieważ globalna nowoczesna gospodarka jest bardzo zmienna i trudna do przewidzenia. Weronika Wasiela PKN Advisor 19 Amortyzacja podatkowa — umowa leasingu Amortyzacja podatkowa umowa leasingu Prowadząc działalność gospodarczą dobrze jest zastanowić się, w jaki sposób dokonamy amortyzacji składników majątku naszej spółki. Leasing jest jedną z opcji, które oferują przedsiębiorcom szereg korzyści, nie narażając go na zbytnie naruszenie jego możliwości finansowych. Amortyzacja przy leasingu Leasing jest szczególną formą finansowania inwestycji, która umożliwia inwestorowi korzystanie z dóbr inwestycyjnych bez konieczności ich zakupu. Można powiedzieć, że leasing jest pewną alternatywą dla umowy kredytu. Amortyzacja podatkowa jest jedną z form kosztów uzyskania przychodów wykorzystywanych przed podatników podatku dochodowego od osób prawnych. Tylko amortyzacja dokonana wyłącznie na podstawie przepisów art. 16a– –16m ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych może być traktowana jako koszt uzyskania przychodu. Przepisy o rachunkowości w przedmiocie amortyzacji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych nie mają zastosowania do amortyzacji podatkowej. Umowa leasingu jest umową zdefiniowaną w Kodeksie Cywilnym. Jednakże zarówno dla celów podatkowych jak i bilansowych, została ona znacznie rozbudowana. Umowa leasingu polega na oddaniu przez jedną stronę umowy (finansującego) drugiej stronie umowy (finansowanemu) przedmiotu leasingu (rzeczy lub prawa majątkowego) do korzystania za wynagrodzeniem. Po zakończeniu okresu, na który została zawarta umowa leasingu finansowany może — choć nie musi — zakupić przedmiot leasingu od finansującego. Podatnicy mogą nie dokonywać odpisów amortyzacyjnych od tych składników majątku, których wartość początkowa nie przekracza 3500 złotych. Natomiast wydatki poniesione na ich nabycie mogą stanowić w tym przypadku koszty uzyskania przychodu w miesiącu oddania ich do użytkowania. Ponadto podatnicy mogą dokonywać jednorazowych odpisów amortyzacyjnych do wysokości 50.000,00 euro. Wszelkich odpisów amortyzacyjnych dokonuje się przy zastosowaniu stawek amortyzacyjnych znajdujących się w Wykazie rocznych stawek amortyzacji, które stanowią załącznik nr 1 do ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Rodzaje leasingu 20 Możemy wyróżnić dwa rodzaje umowy leasingu: leasing operacyjny oraz leasing finansowy. Leasing operacyjny zawierany jest na okres krótszy niż okres ekonomicznej przydatności przedmiotu leasingu, jednak nie krótszy niż 40% normatywnego okresu amortyzacji. Natomiast suma opłat leasingowych jest niższa od rzeczywistej wartości przedmiotu umowy, jednakże musi odpowiadać co najmniej wartości początkowej środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych. W przypadku leasingu operacyjnego wszelkie korzyści finansowe i podatkowe z tytułu użytkowania przedmiotu leasingu przysługują wyłączenie finansującemu, natomiast finansowany wykazuje z swoim rachunku zysków i strat jedynie koszty związane z opłatami za użytkowanie przedmiotu leasingu. Leasing finansowy zawierany jest na dłuższy okres czasu, nie ma tu ani dolnego ani górnego limitu. Natomiast suma opłat leasingowych zawiera w sobie raty kapitałowe oraz tzw. odsetki za pokrycie kosztów i zysk finansującego; ponadto jest ona wyższa od wartości przedmiotu leasingu. Tak samo jak w przypadku leasingu operacyjnego, suma opłat ustalonych w umowie nie może być niższa niż wartość początkowa środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych. W przypadku leasingu finansowego to korzystający ma prawo do wykazania w rachunku zysków i strat kosztów amortyzacji oraz odsetkowej części opłat leasingowych. W praktyce oznacza to, że leasing finansowy jest korzystniejszy na leasingobiorcy, natomiast leasing operacyjny jest korzystniejszy dla leasingodawcy. Skutki podatkowe wynikające z umów leasingowych są uzależnione od postanowień w nich zawartych, głównie w zakresie dokonywania odpisów amortyzacyjnych. Jeżeli jednak w umowie nie ma takich postanowień to, co do zasady, odpisów amortyzacyjnych będzie dokonywał finansujący. Poza wskazanymi powyższej formami umów leasingu, możemy również wyróżnić umowy o charakterze zbliżonym do umów najmu lub dzierżawy. Mają one Amortyzacja podatkowa — umowa leasingu zastosowanie w sytuacji, w której umowa została zawarta na czas nieoznaczony albo oznaczony, ale nie spełnia warunków przewidzianych w przepisach podatkowych. Wtedy stosuje się przepisy dotyczące umowy najmu i dzierżawy zawarte w ustawie o podatku dochodowym. Oznacza to, że wynajmujący lub wydzierżawiający do przychodu będzie zaliczał czynsz a kosztem uzyskania przychodu będzie naliczona przez niego amortyzacja. Po zakończeniu umowy, jeżeli przedmiot umowy zostanie sprzedany wynajmującemu lub wydzierżawiającemu, to przychodem w tym przypadku będzie wartość wyrażona w cenie wskazanej w umowie, a koszty uzyskania przychodu będzie stanowić rzeczywista wartość netto. Bardzo istotne znaczenie ma dokładne wskazanie sumy opłat leasingowych. Jeżeli bowiem jest ona niższa niż wartość początkowa przedmiotu leasingu, wtedy stosujemy przepisy dotyczące najmu i dzierżawy. Jeżeli w umowie leasingu została określona cena przedmiotu leasingu, to finansowany ma prawo do zakupienia przedmiotu umowy po zakończeniu jej podstawowego okresu. Są jednak pewne kwoty, których nie zaliczamy do sumy opłat leasingowych. Zaliczamy do nich między innymi płatności na rzecz finansującego za świadczenia dodatkowe, podatków obciążających finansującego oraz kaucji wypłaconej finansującemu przez finansowanego za korzystanie w rzeczy. Kaucja nie może również stanowić kosztów uzyskania przychodu. Umowa leasingu zawierana jest na okres podstawowy, z wyłączeniem czasu, na który może być przedłużona lub skrócona. Przedłużenie umowy może nastąpić w sytuacji, gdy po upływie podstawowego okresu leasingu, finansujący oddaje przedmiot umowy do dalszego użytkowania finansowanemu. Leasing transgraniczny Swobodny przepływ towarów i usług pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej umożliwił polskim podmiotom gospodarczym zawieranie umów leasingu transgranicznego. Definicja leasingu transgranicznego nie została uregulowana w przepisach prawa podatkowego. Stworzenie pewnych ram prawnych leasingu międzynarodowego miało miejsce podczas Konwencji o międzynarodowym leasingu finansowym, której projekt został przygotowany przez Międzynarodowy Instytut Unifikacji Prawa Prywatnego (UNIDROIT). Pomimo iż Polska nie jest stroną Konwencji, większość pojęć i definicji dotyczących leasingu została wprowadzona do prawa polskiego i jest praktycznie tożsama z definicjami zawartymi w Konwencji. Należy wskazać, że na gruncie ustawy o podatku od towarów i usług leasing operacyjny traktowany jest przez ustawodawcę jak usługa, natomiast leasing finansowy — jak dostawa towaru. Najczęstszą sytuacją w Polsce jest występowanie przedsiębiorcy zagranicznego w roli finansującego oraz przedsiębiorcy polskiego jako finansowanego. Od tego typu transakcji dokonywanych na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej przez podatników niebędących rezydentami RP, co do zasady, pobierany jest zryczałtowany podatek od dochodu w państwie źródła. Zastosowanie w tym zakresie ma art. 21 ust. 1. Pkt 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Stanowi on, iż podatek dochodowy od przychodów osiągniętych z tytułu użytkowania urządzenia przemysłowego ustala się w wysokości 20% przychodów. Zgodnie z orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego „określenie to [użytkowanie] jest pojęciem szerszym, obejmującym wynajęcie, wydzierżawienie lub inne korzystanie z takiego urządzenia na podstawie zawartych w tym zakresie umów cywilnoprawnych”. Oznacza to, że uzyskanie na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej przez nierezydenta przychodu z tytułu np. leasingu środka transportu podlega, co do zasady, opodatkowaniu. Niezależnie od rodzaju zastosowanego rodzaju leasingu, jest to rodzaj umowy, który jest dla przedsiębiorców o wiele bardziej korzystniejszy, aniżeli jakikolwiek rodzaj kredytu. Zarówno korzystający, jak i osoba zezwalająca na korzystanie z jej rzeczy, czerpią pożytki z zawarcia powyższej umowy. Natomiast kwestia opodatkowania nierezydentów, jak i rezydentów zostanie poruszona w następnym artykule. Katarzyna Fiałkowska PKN Advisor 21 Jak ograć bukmachera? Jak ograć bukmachera? Piłka jest okrągła, bramki są dwie, a dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni — wynik jest sprawą otwartą. Ale ten, kto potrafiłby go wcześniej przewidzieć, mógłby też na tym nieco zarobić. Żartuje się czasami, że w roku 1867 car Aleksander II przegrał dużą sumę w karty, wskutek czego został zmuszony do sprzedaży Alaski. Faktem jest, że gry takie jak kości, oczko czy poker liczą sobie tysiące lat i na tyle samo szacuje się też próby znalezienia systemu pozwalającego na szybkie i łatwe zwycięstwa. Zakładem bukmacherskim jest z definicji zakład losowy, w którym przewiduje się wynik wydarzenia sportowego takiego, jak na przykład wynik meczu, wyścigu, gonitwy. Przed rozpoczęciem gry i wpadnięciem w szpony hazardu należy zdać sobie sprawę, że zakłady bukmacherskie, tak samo jak i na przykład loterie, totolotek lub gry oferowane przez kasyna, są obłożone marżą zapewniającą organizatorom finansowe bezpieczeństwo. 22 Podstawy W niniejszym artykule stosowana jest europejska notacja kursów, gdzie stawka zakładu nie jest zwracana, a wygrana wynosi stawka × kurs (na przykład przy stawce 10zł i kursie 2.50 mamy przychód równy 10zł × 2.50 = 25zł, natomiast zysk 15zł). Dla zakładów bukmacherskich marża kształtuje się przeciętnie na poziomie od 5% do 15%. Znając kursy oferowane przez bukmachera na poszczególne wyniki bardzo łatwo jest ją wyznaczyć. Jeżeli podczas meczu piłki nożnej kursy na wygraną gospodarzy, remis, wygraną gości wynoszą odpowiednio: 3.60, 3.20 i 2.051) to, chcąc wygrać niezależnie od wyniku jedną jednostkę pieniężną, należałoby postawić: w przypadku pierwszym — 1 / 3.60 = 0.277, w drugim — 1 / 3.20 = 0.3125, zaś w ostatnim — 1 / 2.05 = 0.4878, co w sumie daje 1.0773 — czyli marża bukmachera wynosi w tym przypadku 7.73%. mecz towarzyski Litwa – Polska, 25 marca 2011 r., http://bwin.com 1) Istnienie marży implikuje to, że nie istnieje żadna strategia która mogłaby „pokonać” bukmachera i dawać graczom zysk w długim okresie czasu (gdzie „długi okres czasu” oznacza liczbę zakładów dążącą do Gry takie jak kości, oczko czy poker liczą sobie tysiące lat i tyle samo liczą też sobie próby znalezienia systemu pozwalającego na szybkie i łatwe zwycięstwa. nieskończoności). Do najbardziej naturalnych systemów gry należą niewątpliwie tzw. płaska oraz modulowana stawka. Pierwszy z nich polega na tym, że na każdy typ, niezależnie od kursu, stawia się taką samą kwotę pieniędzy. Jest to dość bezpieczny system, który do bankructwa wymaga co najmniej tylu porażek, ile wynosi iloraz budżetu gracza oraz kwoty zakładu (np. dla budżetu 100 jp. i stawki 10 jp. jest to 100 / 10 = 10 przegranych). Do uzyskania zysku w tym systemie potrzeba skuteczności na poziomie wyższym niż odwrotność przeciętnego kursu — dla kursów 2.0 wyższej niż 1/2, a dla kursów 1.50 wyższej niż 2/3. W przypadku stawki modulowanej wysokość zakładu dostosowuje się do żądanej wygranej w taki sposób, aby wygrana zawsze wynosiła tyle samo. Innymi słowy na zakłady Jak ograć bukmachera? „pewniejsze” stawia się więcej, a na bardziej ryzykowne mniej. Także ten system do osiągnięcia zysku wymaga skuteczności wyższej niż odwrotność przeciętnego kursu. Oba te systemy ze względu na stosunkowo niskie prawdopodobieństwo bankructwa bardzo dobrze nadają się dla początkujących graczy, a także do badania skuteczności typowania. Tabela 1. Kształtowanie się stawek oraz stanu konta w systemie martingale Lp. Kurs Stawka Wynik Stan 1 2.00 10,00 P -10,00 2 2.10 18,18 P -28,18 3 1.90 42,42 P -70,60 4 2.00 80,60 Z 10,00 Źródło: opracowanie własne. Progresja Nieco innym rodzajem systemów są systemy opierające się na grze progresywnej, czyli takie, w których stawka zakładu zależy od wyniku zakładu poprzedniego. Jednym z najpopularniejszych jest system martingale, wymyślony w XVIII wieku we Francji. Najprostsza jego odmiana odnosiła się do gry, w której gracz wygrywał dwukrotność postawionej kwoty w przypadku, gdy przy rzucie monetą wypadł orzeł i tracił wysokość zakładu, gdy wypadła reszka. Według tego systemu po każdej przegranej gracz powinien podwajać stawkę tak, Istnienie marży implikuje to, że nie istnieje żadna strategia która mogłaby „pokonać” bukmachera i dawać graczom zysk w długim okresie czasu. aby przy pierwszej wygranej odrobić straty i mieć zysk w wysokości pierwszej stawki. Zwolennicy tej metody argumentowali, że jest ona pewna gdyż gracz posiadający nieskończony kapitał prawie na pewno w kolejnej próbie wyrzuci orła. Ponieważ żaden z nich takiego kapitału nie posiadał mogli się oni przekonać o ryzyku wiążącym się wykorzystywaniem systemu martingale. Należy ponadto zadać sobie pytanie: po co posiadaczowi nieskończonego kapitału byłaby wygrana? Ze względu na wykładniczy wzrost stawek, strategia ta jest uznawana za bardzo niebezpieczną, ponadto jej ryzy- o pierwszym wyrazie równym pierwszemu zakładowi i ilorazie 2. Łatwo obliczyć po ilu porażkach ta suma przekroczy kapitał gracza, zaś jej prawdopodobieństwo jest iloczynem prawdopodobieństw kolejnych porażek. Można tę strategię oczywiście zmodyfikować do zakładów o innym kursie, należy wtedy dostosowywać stawki tak, by po wygranej odrobić wszystkie poprzednie straty i zarobić kwotę w wysokości pierwszego zakładu. Modyfikacją tych systemów są systemy, w których stawka podnoszona jest jak ciąg arytmetyczny, takie jak na przykład system d’Alemberta. Przypisywany jest on sławnemu francuskiemu matematykowi, twórcy rachunku pochodnych cząstkowych, który zasłynął także błędną argumentacją jako- Tabela 2. Kształtowanie się stawek oraz stanu konta w systemach progresji liniowej Lp. Kurs D’Alembert Fibonacci Wynik Stan 1 2.00 10 10 P -10 / -10 2 1.90 20 10 P -30 / -20 3 2.05 30 20 P -60 / -40 4 2.10 40 30 P -100 / -70 5 2.00 50 50 Z -50 / -20 6 2.00 40 30 Z -10 / 10 7 2.00 30 20 Z 20 / 30 Źródło: opracowanie własne. ko zwiększają także nakładane przez bukmacherów limity wysokości zakładów. Grozi to tym, że po długiej serii porażek nie będzie możliwe postawienie kwoty, która zapewnia odrobienie strat ze względu na nałożony limit. By zastosować strategię martingale w zakładach bukmacherskich należy grać zakłady o kursie około 2. Suma postawionych kwot jest sumą ciągu geometrycznego by prawdopodobieństwo wyrzucenia orła w rzucie monetą rosło za każdym razem gdy poprzednio wypadła reszka. System polega na podnoszeniu stawki o jednostkę początkową w przypadku porażki oraz obniżaniu o tyle samo po wygranej. W zakładach bukmacherskich często wykorzystywany jest do typowania wyniku „remis do przerwy”, gdyż kursy na te zdarzenia często wynoszą około 2.0. 23 Jak ograć bukmachera? wszystkie wyniki zostaną trafione, co nie jest łatwe. W tym systemie bardzo często zdarzają się długie serie porażek i dlatego jest on bardzo ryzykowny. Tabela 4. Kształtowanie się stawek oraz stanu konta w systemie greenwood Odmianą tej metody jest progresja oparta na ciągu Fibonacciego, w której stawka kolejnego zakładu jest sumą dwóch poprzednich w przypadku porażki, zaś po zwycięstwie obniża się do wysokości stawki ją poprzedzającej. Oba te systemy „kończą się” po powrocie do stawki początkowej i należy je wtedy rozpocząć od nowa. Systemy „piłkarskie” Przedstawione teraz zostaną dwa systemy dostosowane typowo do zakładów piłki nożnej. Są to progresja remisowa oraz tzw. system greenwood. Progresja remisowa polega na konsekwentnym stawianiu na remis danej drużyny oraz zwiększaniu stawek w przypadku przegranej. Kursy na remis w piłce nożnej wynoszą zazwyczaj 2.50–4.00. Stawkę kolejnego zakładu należy obliczyć tak, Mimo wszystko bukmacherzy mają się finansowo bardzo dobrze i nie zapowiada się żadna zmiana tego stanu rzeczy. 24 by odrobić wszystkie straty z poprzednich przegranych oraz osiągnąć „zwyczajowy” zysk w wysokości pierwszego zakładu. Ryzyko bankructwa jest podobne do tego, które występuje w systemie martingale, więc jest to system bardzo ryzykowny. Tabela 3. Kształtowanie się stawek oraz stanu konta w progresji remisowej Lp. Kurs Stawka Wynik Stan 1 3.20 10,00 P -10,00 2 3.25 8,88 P -18,88 3 3.15 13,43 P -32,31 4 4.00 14,10 P -46,41 5 3.20 25,64 P -72,05 6 3.50 32,82 Z 10,00 Źródło: opracowanie własne. Drugim stosowanym systemem piłkarskim jest tzw. greenwood. Typuje się w nim na jednym kuponie około pięciu zwycięstw gospodarzy o kursach 1.20–1.80 w taki sposób, by wypadkowy kurs zakładu wynosił około 7. Kupon jest wygrany jedynie wtedy, gdy Lp. Kurs Stawka Zakład Stan 1 7.00 1,67 P -1,67 2 6.90 1,97 P -3,64 3 7.20 2,20 P -5,84 4 6.80 2,73 P -8,57 5 7.00 3,10 P -11,67 6 7.10 3,55 P -15,22 7 6.90 4,27 P -19,49 8 6.70 5,18 Z 10,02 Źródło: opracowanie własne. Ryzykować? Zakłady bukmacherskie oferują dla każdego gracza wiele możliwości gry, co w połączeniu z dziesiątkami odmian systemów daje wielkie pole manewru i pozwala na dostosowanie stylu do indywidualnych upodobań. Oprócz klasycznych zakładów na wynik spotkania można typować dokładny wynik, ilość strzelonych bramek w meczu, połowie lub przedziale czasowym, strzelców, żółte kartki, stałe fragmenty, a nawet to, kto rozpocznie mecz. Podobnie jest z systemami — można grać liniowo lub progresywnie, na pojedyncze zdarzenia lub na ich kombinacje. Należy jedynie pamiętać, że mimo tej różnorodności — a może właśnie dzięki niej — bukmacherzy mają się finansowo bardzo dobrze i nie zapowiada się żadna zmiana tego stanu rzeczy. Jacek Kozłowski SKN Equilibrium Modele dyskryminacyjne Modele dyskryminacyjne Oprócz analizy wskaźnikowej, modeli ekonometrycznych i metod symulacyjnych do oceny zmian kondycji ekonomicznej w przedsiębiorstwach wykorzystuje się również modele dyskryminacyjne. Dzięki nim możemy badać zagrożenie finansowe w podmiotach gospodarczych. Modele dyskryminacyjne są najpopularniejszą metodą badania zagrożenia finansowego w przedsiębiorstwach. Dzięki nim możliwa jest ocena kondycji finansowej w jednostkach gospodarczych, a więc także wczesne wykrycie skłonności do bankructwa. Do oceny zmian kondycji ekonomicznej w podmiotach gospodarczych wykorzystuje się również inne narzędzia — między innymi analizę wskaźnikową, modele ekonometryczne i metody symulacyjne — ale to właśnie modele dyskryminacyjne mają największe zastosowanie w praktyce. Dlaczego? Przede wszystkim są proste w stosowaniu i skuteczne, a ich wyniki można w prosty sposób zinterpretować. Modele te, zwane także systemami wczesnego ostrzegania, odnoszą się do sfery finansowej badanego przedsiębiorstwa analizując jego zdolności płatnicze. Okazuje się bowiem, że nie brak rentowności, a problemy z wypłacalnością są główną przyczyną upadłości przedsiębiorstw. Jak pokazują dane, w Wielkiej Brytanii aż 75–80% firm w momencie bankructwa było zyskownych, zaś we Francji 60% (Stępień K., Rentowność, a wypłacalność przedsiębiorstw, Difin, Warszawa 2008, s. 7). Mimo nieosiągania strat, jednostki te utraciły zdolność do terminowego regulowania zobowiązań — przyczyną ich bankructw była utrata płynności finansowej przedsiębiorstw, która z kolei spowodowała ich niewypłacalność. Do sporządzania modeli dyskryminacyjnych potrzebne są informacje zawarte w sprawozdaniach finansowych przedsiębiorstw znajdujących się zarówno w dobrej kondycji jak i upadających. Twórcy modelów muszą wyselekcjonować kilka wskaźników, które najlepiej oddają charakter badanego zjawiska z całej gamy wskaźników przydatnych do sporządzania modelu. Modele dyskryminacyjne można podzielić na te, które zawierają jedną zmienną (jednowymiarowe) oraz te wielozmienne (wielowymiarowe, nazywane także Z-score). Jednowymiarowa analiza dyskryminacyjna polega na eksperckim wyborze kilku wskaźników finansowych oraz na porównywaniu spółki według ustalonego kryterium (wartości granicznej). Warto podkreślić, że ocena dokonywana jest na podstawie każdego wskaźnika oddzielnie, zatem możliwe są do uzyskania sprzeczne ze sobą wyniki. Modele jednowymiarowe Autorem pierwszego systemu wczesnego ostrzegania, opartego na jednowymiarowej analizie dyskryminacyjnej, był P. J. Fritz Patrick w roku 1932. Model ten pojawił się jako odpowiedź na liczne upadłości przedsiębiorstw, które dotknęły Stany Zjednoczone podczas Wielkiego Kryzysu na przełomie lat 20 i 30 ubiegłego wieku. Fritz Patrick wyróżnił dwa wskaźniki, według których można podzielić przedsiębiorstwa na wypłacalne i niewypłacalne — są to udział kapitału własnego w kapitałach ogółem oraz rentowność kapitału własnego (ROE). Analiza którą przeprowadził dotyczyła 38 jednostek gospodarczych, z czego połowa była w dobrej kondycji finansowej, a druga połowa upadła. Przedsiębiorstwa należały do jednej branży, miały podobną sumę bilansową i poziom obrotów, a także niewiele różniło się ich położenie geograficzne. Jednym z najbardziej znanych jednowymiarowych modeli dyskryminacyjnych jest model W. H. Beavera. Autor przebadał 79 amerykańskich przedsiębiorstw, które były wypłacalne i tyleż samo niewypłacalnych. Należały one jednak do różnych branży, jednak były do siebie podobne pod względem wielkości i formy prawnej. Spośród 30 wskaźników wybrał 6, które w różny sposób wskazują pogarszającą się sytuację ekonomiczno-finansową w przedsiębiorstwie. Autor modelu dlaBeaver każdego Wskaźniki, któreustalił wyróżnił to: X1 = zysk netto + amortyzacja zobowiązania ogółem X2 = X3 = wynik finansowy netto aktywa ogółem zobowiązania ogółem aktywa ogółem X4 = kapitał obrotowy aktywa ogółem X5 = aktywa obrotowe zobowiązania krotkóterminowe X6 = aktywa obrotowe - zapasy koszty operacyjne - amortyzacja 25 Modele dyskryminacyjne wskaźnika zmiany przebiegu w czasie dla jednostek zdrowych oraz upadających. Jeśli w badanym przedsiębiorstwie występują dynamiczne zmiany w niekorzystnym kierunku, można spodziewać się upadłości. Najwyższe prawdopodobieństwo bankructwa organizacji występuje, gdy wszystkie 6 wymienionych wskaźników wskazuje na takie ryzyko. Pierwszy wskaźnik, określający zdolność do regulowania zobowiązań z nadwyżki finansowej, klasyfikował amerykańskie przedsiębiorstwa z prawdopodobieństwem 87% na rok przed upadłością, jednak reszta wskaźników ma dużo mniejszą zdolność prognostyczną. Modele wielowymiarowe Przełomem w badaniu predykcji bankructwa okazało się opracowanie w 1968 r. przez E. Altmana modelu wielowymiarowego, zwanego także indeksem Z-score. System wczesnego ostrzegania na podstawie modelu Altmana był niezwykle często stosowany w USA, gdyż został zweryfikowany empirycznie i wykazywał się dużymi zdolnościami prognostycznymi. W roku 1983 został zmodyfikowany, bowiem początkowo zbudowany był tylko dla badania spółek giełdowych. Zmodyfikowana postać funkcji dyskryminacyjnej przedstawia się następująco: Z = 0, 717X 1 + 0, 847X 2 + 3, 107X 3 + 0, 42X 4 + 0, 998X 5 X1 = kapitał obrotowy netto aktywaogółem X2 = X3 = zysk przed spłatą odsetek i opodatkowaniem aktywa ogółem X4 = wartość księgowa akcji zobowiązania ogółem X5 = 26 zyski zatrzymane aktywa ogółem sprzedaż netto aktywa ogółem Dla jednostek zagrożonych upadłością wartość Z jest mniejsza niż 1,23, zaś przedsiębiorstwa wypłacalne cechują się wielkością większą od 2,9. Przedział 1,23–2,9 Altman określił mianem „szarej strefy” — mogą się w nim mieścić przedsiębiorstwa zarówno wypłacalne jak i mające problemy z terminowymi płatnościami, a więc zagrożone bankructwem. Zauważa się, że skuteczność modelu opracowanego przez E. I. Altmana z czasem ulegała pogarszaniu. Model ten był także nieskuteczny w innych krajach niż Stany Zjednoczone. Dlatego w naszym kraju od lat 90 ostatniego wieku próbowano stworzyć modele wielowymiarowe dostosowane do polskich realiów gospodarczych. Jednym z pierwszych i najbardziej znanym takim systemem wczesnego ostrzegania jest model opracowany przez J. Gajdkę i D. Stosa — naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego. Postać funkcji dyskryminacyjnej modelu Gajdki-Stosa: Z = 0, 773206 - 0, 085642X 1 + 0, 000775X 2 + + 0, 922098X 3 + 0, 653599X 4 - 0, 59469X 5 rotacja aktywów: przychody ze sprzedaży X1 = średni poziom aktywów rotacja zobowiązań w dniach: średnie zobowiązania krótkoterminowe # dni X2 = koszt wytworzenia produkcji sprzedanej rentowność aktywów: wynik netto X3 = średnie aktywa rentowność przychodów: wynik brutto X4 = przychody ze sprzedaży stopa zadłużenia: zobowiązania ogółem X5 = aktywa ogółem Kryterium graniczne jest równe 0,45 — większa wartość Z oznacza lepszą kondycję finansową spółki. Zbankrutowane podmioty mają Z mniejsze od 0,45, zaś im wartość Z jest bliższa poziomu krytycznego, tym prawdopodobieństwo upadłości większe. Sprawność modelu wynosi ok. 93%. Zastosowanie Systemy wczesnego ostrzegania oparte na modelach dyskryminacyjnych mogą być niezwykle przydatne do prognozowania bankructw przedsiębiorstw. Modele jednozmienne w nieustannie zmieniającej się gospodarce rynkowej okazały się niewystarczające dla jednoznacznego określenia prognozy wypłacalności. Modele wielowymiarowe cechują się wyższą skutecznością, jednak ograniczone są tylko do krajów, w których powstały oraz do pewnego horyzontu czasowego. Ich zaletą jest także niezwykła prostota interpretacji wyników. Warto zauważyć, że niekiedy może wystąpić sytuacja, w której badana spółka według jednego modelu powinna być już bankrutem, zaś według innego jest w bardzo dobrej kondycji finansowej. Należy zatem uważać na dobór modeli do badania oraz na zagrożenia utraty egzystencji i pamiętać, że opisywane narzędzia nie są jedynym ani ostatecznym źródłem prognozy. Dominik Majewski SKN HRM Czy student jest bogaty? Czy student jest bogaty? Od pewnego czasu także w naszym kraju coraz głośniej słychać dyskusje w kwestii odpłatności za studia wyższe. Krokiem w tę stronę stała się ustawa z dnia 18 marca 2011 r. — Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw związanych z tą tematyką. Wśród jej postanowień możemy wymienić m.in. zmiany w formach finansowania uczelni wyższych w naszym kraju, ustanowienie przejrzystych zasad kariery naukowej. Jednak zmiana, której postanowieniem jest Badaniu zostali poddani studenci odpowiednich lat z kierunków: Ekonomia, Finanse i rachunkowość, Europeistyka, Gospodarka przestrzenna, Informatyka i ekonometria, Międzynarodowe stosunki gospodarcze, Logistyka. W niniejszym artykule przedstawimy wyniki zebrane na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym. Badaniu poddano grupę 270 studentów wydziału. Polegało ono na wypełnieniu ankiety przez uczestnika badania, którzy zostali wybrani losowo spośród studentów danego roku studiów. Liczba przebadanych studentów na danym roku jest powiązana z liczebnością danego roku studiów oraz liczebnością populacji studentów UŁ. Procent studentów studiujących jeden kierunek studiów Jeszcze na długo przed wejściem w życie tej ustawy, informacje o możliwości wprowadzenia opłat za studia wyższe zainicjowały pomysł sprawdzenia, czy młodych Polaków stać na płatną edukację na uczelniach wyższych. Wraz z członkami SKN Equilibrium, pod patronatem rektora UŁ, przeprowadziliśmy badanie statystyczne na Uniwersytecie Łódzkim którego celem było zapoznanie się z aktywnością zawodową oraz sytuacją materialną studentów, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji osób studiujących na kilku kierunkach studiów. 1 8% 92% 2 13% 87% 3 30% 70% 4 19% 81% 5 32% 68% Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zebranych w trakcie badania. Źródła finansowania nauki W części pierwszej ankiety skupiliśmy się na źródłach dochodów poszczególnych studentów podczas nauki. Dane zostały przedstawione w poniższej tabeli. Tabela 2. Liczba studentów pracujących w ostatnim roku podzielona według roku studiów Rok studiów 1 2 3 4 5 Suma W wielu krajach osoby chcące podjąć naukę na uczelniach wyższych muszą opłacić je sobie samodzielnie. Równocześnie państwo zapewnia rozbudowany pakiet socjalny dla najzdolniejszych, dzięki czemu zdolne osoby z biedniejszych rodzin mogą sobie pozwolić na komfort studiowania na dobrych uczelniach. płacenie za edukację na dodatkowych kierunkach studiów interesowała nas najbardziej. Procent studentów studiujących kilka kierunków studiów Trzymając w ręku indeks wymarzonej uczelni zastanawiamy się, ile wysiłku kosztowało nas jego zdobycie. Podczas wyjazdu na studia towarzyszą nam mieszane uczucia. Z jednej strony obawa czy wszystko się ułoży, czy podołamy nowym obowiązkom i czy poradzimy sobie finansowo — wiele osób musi bowiem m.in. zmienić na ten czas miejsce zamieszkania. Z drugiej strony ogarnia nas niesamowita radość z możliwości realizacji własnych marzeń. Rok studiów Czy student jest bogaty? Tabela 1. Procentowy udział studentów studiujących kilka kierunków studiów oraz jeden kierunek studiów w liczbie studentów danego roku Nie 29 18 23 13 14 97 Tak 46 36 33 35 23 173 % pracujących Większość prestiżowych uczelni, takich jak Harvard University, wprowadziło opłaty za studia. Informacje o możliwości wprowadzenia tego typu opłat zainicjowały pomysł sprawdzenia, czy młodych Polaków stać na płatną edukację na uczelniach wyższych. 61 67 59 73 62 64 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zebranych w trakcie badania. Odpowiadając na pytanie: „czy w ciągu ostatniego roku podjąłeś/ podjęłaś pracę zarobkową” aż 64% wszystkich studentów wydziału 27 Czy student jest bogaty? Ekonomiczno-Socjologicznego odpowiedziało na nie pozytywnie. Najwięcej studentów, którzy łączą studiowanie ze zdobywaniem doświadczenia zawodowego zaobserwowano wśród osób na 4 roku (1 rok studiów II stopnia) — było to mianowicie aż 73%. Na pozostałych latach wyniki kształtują się na poziomie oscylującym wokół 60%. Wykres 1. Procentowy udział studentów korzystających z pomocy finansowej rodziny w ogólnej liczbie studentów danego roku 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% 93% 89% 87% 7% 1 83% 13% 11% 2 3 Wśród studentów pracujących zarobkowo średnie dochody znajdują się przeciętnie w przedziale od 547,84 zł do 924,25 zł. Średnia wartość dochodów studentów korzystających tylko ze wsparcia rodziny jest niemal o połowę niższa. Kwota ta zamyka się w przedziale od 235,54 do 415,27 zł. Ogółem przeciętny student dysponuje kwotą od 391,69 zł do 669,76 zł. Tabela 4. Stypendia otrzymane przez studentów Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Rodzaj stypendium Rok studiów 76% 17% 4 24% 5 Korzystający z pomocy rodziny Niekorzystający z pomocy rodziny Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zebranych w trakcie badania. Kolejnym „najpewniejszym” źródłem finansowania okresu studiów jest wsparcie ze strony rodziny (wykres 1). Pierwszy rok studiów to czas, w którym student wspierany jest najczęściej w takiej formie. Niewielu studentów decyduje się na pierwszym roku jednocześnie studiować i pracować zarobkowo. 1 2 3 4 5 % studentów wydziału Socjalne (mieszkaniowe, żywieniowe włącznie) 11 9 6 8 9 15,99% Motywacyjne Sportowe Ministra Inne stypendium % studentów roku 2 14 13 8 16 0 0 1 0 1 0 0 0 3 0 1 0 0 0 1 18,7% 42,6% 35,7% 39,6% 73,0% 19,70% 0,74% 1,12% 0,74% Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zebranych w trakcie badania. Poza wymieniowymi dotychczas źródłami utrzymania w czasie studiów wyższych, studenci Uniwersytetu Łódzkiego mogą liczyć na wsparcie w postaci różnych stypendiów tj.: socjalnych (w tym mieszkaniowe oraz żywieniowe, gdzie łącznie dostało je 15,99% studentów wydziału), motywacyjnych (otrzymuje Tabela 3. Przedziały kwot dysponowanych pieniędzy z podziałem na rok studiów i główne źródło pochodzenia dochodów Pracujący Wsparcie rodziny Ogółem Rok studiów Dolna wartość Górna wartość Dolna wartość Górna wartość Dolna wartość Górna wartość 1 510,55 883,75 246,20 466,90 378,37 675,32 2 456,11 827,78 242,91 385,22 349,51 606,50 3 523,24 865,15 253,49 439,19 388,36 652,17 4 647,69 1017,14 178,86 337,58 413,27 677,36 5 639,65 1089,13 252,32 413,71 445,99 751,42 Ogółem 547,84 924,25 235,54 415,27 391,69 669,76 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych zebranych w trakcie badania. 28 je 17% najlepszych studentów UŁ, na badanym wydziale wskaźnik ten wyniósł 19,7%), sportowych (0,74%), ministra (1,12%), czy innych stypendiów (0,74%). W krajach wysoko rozwiniętych popularną formą finansowania nauki są kredyty studenckie. Jednak w Polsce — w tym na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ — mało znane. Wydatki ponoszone w trakcie nauki W kolejnej części przeprowadzonej ankiety skupiliśmy się na strefach przeznaczenia zgromadzonych środków, które przedstawia tabela 5. Według obliczeń dokonanych na podstawie danych zebranych z ankiet, średnie dochody studentów znajdują się w przedziale od 434,91 zł do 740,19 zł. Można wywnioskować, że przeciętne wydatki studentów wahają się od 675,34 zł do 1331,90 zł. Wskazuje na to fakt, iż przedziały dochodów pokrywają się tylko w niewielkiej części z przedziałem wydatków. Nie jest tajemnicą, iż studenci borykają się z problemem bilansowania swojego budżetu. Przedziały dochodów są wyższe w podgrupie studentów, którzy nie korzystają z pomocy finansowej rodziny i jednocześnie pracują zarobkowo. Wartości te klasyfikują się przeciętnie Czy student jest bogaty? Tabela 5. Przedziały wyszczególnionych wydatków ponoszonych przez studentów Rodzaj wydatków Mieszkanie Środki transportu Żywność Materiały do nauki Odzież Książki Telefon Kursy dokształcające Papierosy Imprezy Dodatkowe zainteresowania Kultura Oszczędności Ogółem Studenci jednego kierunku Studenci co najmniej dwóch kierunków Dolna wartość Górna wartość Dolna wartość Górna wartość 150,61 46,22 188,68 15,08 76,47 12,80 20,63 21,89 6,79 41,78 23,38 18,65 44,43 667,40 316,65 102,04 252,22 38,15 175,93 30,28 47,44 57,78 15,00 95,37 57,41 41,02 93,89 1323,17 172,10 43,02 118,63 21,04 85,27 12,94 25,02 20,80 6,92 47,02 23,22 19,57 62,61 658,16 333,33 97,06 264,71 43,63 180,39 30,88 52,94 52,94 12,75 99,02 55,88 42,16 130,39 1396,08 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zebranych w trakcie badania. w przedziale kwotowym od 547,84 zł do 924,25 zł. Implikuje to stwierdzenie, iż ci studenci mają wyższą zdolność pokrycia środkami pieniężnymi swoich bieżących wydatków. Różnice między całkowitymi wydatkami i zadeklarowanymi przez studentów dochodami wynikają również z tendencji do nie ujawniania faktycznie otrzymywanych dochodów w tego typu badaniach statystycznych. Studenci zaniżali kwoty otrzymywanych środków z tytułu wykonywanej pracy oraz kwot otrzymywanych od rodziny. W związku z powyższym, o faktycznym stanie dochodów studenta powinien świadczyć poziom wydatków. Rozważając wprowadzenie opłat za drugi i kolejny kierunek studiów, należy zwrócić uwagę na fakt, iż 33% osób, które wzięły udział w badaniu statystycznym z podgrupy studentów uczących się na dwóch i więcej fakultetach, otrzymuje stypendium motywacyjne. Jest to wysoki udział osób zdolnych w podgrupie w porównaniu z procentem osób otrzymujących stypendium motywacyjne w badanej grupie wszystkich studentów wydziału, tj. 19,70%. Oznacza to, iż są to osoby, które osiągają ponadprzeciętne wyniki w nauce, pomimo zwiększonych obowiązków związanych z dodatkowym kierunkiem studiów. Zauważalne jest również, iż ewentualne opłaty zostałyby pokryte ze środków przeznaczonych na oszczędności. W przypadku omawianej podgrupy studentów przeciętne miesięczne oszczędności zawierają się w przedziale od 62,61 zł do 130,39 zł. Dla całej grupy studentów oszczędności wyniosły od 44,43 zł do 93,89 zł. Przedziały te są zbliżone. Prowadzi to do braku możliwości finansowania dodatkowo czesnego za kolejny kierunek studiów z oszczędności, które stanowią znikomą część wszystkich środków pieniężnych, którymi dysponują studenci w czasie studiowania. Osoby z podgrupy są również pracowite, gdyż 65% z nich jednocześnie łączy studia z praca zarobkową. Jest to wartość bliska udziałowi osób pracujących do ogólnej liczby studentów na wydziale. Należy jednak wspomnieć, iż osoby studiujące więcej niż jeden kierunek dysponują mniejszą ilością wolnego czasu, który mogą przeznaczyć na pracę zarobkową. Dzięki studiom na różnych fakultetach podwyższają swoje kwalifikacje zawodowe i w przyszłości będą mieć szersze perspektywy w poszukiwaniach lepszej pracy. Anna Kaźmierska SKN Equilibrium Magdalena Kochan SKN Equilibrium 29 Co na stronach piszczy? Trendy Web design 2011 Co na stronach piszczy? TRENDY WEB DESIGN 2011 Moda na stronie? W dzisiejszym świecie wielką uwagę przywiązujemy do piękna. Zatem zrozumiałe jest podążanie twórców stron WWW za najnowszymi trendami graficznymi. Jest to powód, dzięki któremu coraz częściej uważa się projektowanie stron internetowych za nowoczesną sztukę. http://www.plantate.net/ Profesjonalna strona internetowa to nie tylko artystyczne wyczucie i zastosowanie najnowszych technologii. Dziedzina ta sięga już po nauki psychologiczne i socjologiczne. Przykładem są chociażby hot spoty, czyli obszary najskuteczniej przyciągające uwagę odwiedzających. Projektanci muszą też sprostać kolejnemu wyzwaniu, jakim jest spadek czasu, który użytkownik spędza na stronie. Najlepszym sposobem na zatrzymanie użytkownika jest niebanalny, wyróżniający się layout, aczkolwiek w zgodzie z najnowszymi trendami, wyznaczanymi głównie przez rozwój technologiczny i zwiększenie użyteczności. Trendsetterzy — dyktatorzy mody Trendy na rok 2011 kształtują się dzięki kontynuacji wykorzystania najnowszych narzędzi, jakimi są między innymi CSS3 (coraz więcej zaokrąglonych rogów, przezroczystości RGBA i cieni), HTML5 i osadzone czcionki oraz dzięki coraz stabilniejszemu wsparciu najważniejszych przeglądarek (jeśli tylko wyłączymy z tej grupy Internet Explorer…). Zobaczymy wiele imponujących projektów, które są swego rodzaju eksplozją CSS3 i HTML5. Utrzymuje się ubiegłoroczna tendencja odchodzenia od projektów we Flashu. Należy jednak pamiętać, iż Flash i HTML5 nie są w stosunku do siebie całkowicie substytucyjne i istnieje wiele efektów, które wciąż można uzyskać tylko we Flashu. W związku z tym, w roku 2011 znajdziemy wiele zastosowań ich obu. Rosnąca popularność smartfonów, wpłynie na coraz częstsze ukazywanie się projektów przenośnych stron. Pociąga to za sobą kerning i tracking, które sprawiają, że nawet bardzo wąskie menu jest czytelne i na dodatek świetnie wygląda. Zmiany wymusza również wszechobecność urządzeń o ekranach dotykowych. Najbardziej popularne programy graficzne, czyli Adobe Photoshop oraz GIMP ukazały się w ubiegłym roku w kolejnych wersjach. Nowsze wydanie powszechnie używanego darmowego GIMP-a przyczyni się do ulepszenia graficznych elementów na stronach, dzięki jego bardziej rozbudowanym funkcjom. Nowości Photoshop CS5 będą cieszyły oko niebanalną grafiką najwyższej jakości. W Internecie znajdujemy wiele profesjonalnych projektów, które zdają się być bardziej osobiste i stworzone z prawdziwym zaangażowaniem, przez co zapadają w pamięć. Warto zrobić przegląd istniejących i przyszłych tendencji, by spróbować wyjaśnić, jak projektowanie stron może ulec zmianie w nadchodzącym czasie. W co ubrać stronę? Z podejścia minimalistycznego, które święciło tryumfy w projektach sprzed roku i dwóch, wypływa inne traktowanie kolorów. Zapomnijmy o białym, czarnym i szarym tle. Zastanówmy się, ile przekazu i możliwości niesie w sobie zielony, żółty lub czerwony! Zaleca się jednak ograniczenie palety do dwóch lub trzech kolorów i prace na ich odcieniach. Jako tła zobaczymy również tekstury, które wracają do łask, po zepchnięciu ich w nicość w momencie zachwytu nad Web 2.0. Najnowszy Photoshop 30 Co na stronach piszczy? Trendy Web design 2011 Jednym z trendów, który prawdopodobnie stanie się numerem jeden, jest umieszczanie w tle zdjęć. Wszystko to za sprawą wszechobecnych lustrzanek cyfrowych, które oferują najwyższej jakości zdjęcia oraz możliwościom optymalizacji rozmiaru. Pojawiają się również tła animowane. Jest to wynik ogólnej tendencji zastępowania wszystkiego co dwuwymiarowe, efektem trójwymiarowym. Pomimo tego, iż techniczne wsparcie 3D jest stosunkowo małe, strony wyglądają świetnie i w przyszłym roku możemy spodziewać się w pełni animowanych interfejsów. Namiastką jest nadawanie głębi stronie tak, by np. jedne elementy wydawały się bliżej, a inne dalej. http://www.piipeonline.com/ Co za ulga dla nas i dla serwerów — strony przestają być przeładowane. Projektanci zdali sobie sprawę, że bombardowanie użytkownika informacjami uniemożliwia wyłuskanie tego, co najważniejsze. W związku z tym na stronach jest mniej tekstu, za to jest on http://www.somewhere-lefilm.com/ sprawia, że tekstury są piękne i pozbawione kiczu. Bardzo często spotyka się tła „drewnopodobne”, imitujące skopaną ziemię, pomiętą kartkę, odrapaną ścianę. Hałaśliwe tła nie będą rażące, jeśli tylko interfejs będzie przejrzysty i użyjemy boldów. odpowiednio wyróżniany typografią i pustymi przestrzeniami. Daje to poczucie uporządkowania strony. Jest to typowa inspiracja projektami wydruków. Jeśli nie wiesz, co zrobić, by się nie narobić, ale wprowadzić szczegół przykuwający uwagę, zmień domenę. Również w adresach stron łatwo dopatrzeć się trendów. Domeny .com i inne powszechne stają się przeżytkiem. Wszystko, co oryginalne, jest dobre, dlatego w sieci napotkamy coraz więcej stron o adresie typu .me lub .us. Prędzej czy później moda wraca i w przypadku web desginu projektanci także wracają do korzeni. Mowa tu o ilustracjach tworzonych w grafice wektorowej. Bardzo często taka grafika staje się centralnym punktem layouta. Na wybiegu w przyszłym sezonie Nowoczesne strony internetowe są lepsze, bogatsze i bardziej przyjazne użytkownikom. Widzimy lepsze wykorzystanie projektowania wizualnego ze względu na estetykę i przyjemny interfejs użytkownika. Tradycyjne techniki projektowania druku są coraz częściej stosowane w Internecie i są to techniki układu i bogatej typografii. Pozioma, a nawet ukośna orientacja przynosi odświeżenie płaskim projektom dwuwymiarowym, do których przywykliśmy przez lata (z przeładowanymi tekstem, opartymi na Flashu stronami). Projektanci będą czerpać korzyści z nowych funkcji CSS3 i HTML5, dzięki czemu ich layouty będą czystsze i bardziej wydajne. Nowe funkcje w Photoshopie i ciągłe ulepszanie GIMP-a to kolejne kroki na drodze nowych trendów. Zmiany te są oznaką nadchodzącej ery projektowania stron, w której projektanci mogą używać nowych narzędzi i technik w całym ich potencjale. Należy oczekiwać obiecujących lat, które z pewnością ukażą nam artystyczny wymiar tej dziedziny. Iwona Kusy SKN IM-Tech 31 Holografia coraz bliżej Holografia coraz bliżej W życiu człowieka innowacyjne technologie pełnią coraz większą rolę, pomimo tego, że można z nich korzystać tylko i wyłącznie za pomocą dwuwymiarowego ekranu monitora. Holografia zamiast monitora ma korzystać z trójwymiarowego projektora odtwarzającego rzeczywisty obraz zarejestrowanego przedmiotu. „Help me, Obi-Wan Kenobi, you’re my only hope.” — te słowa znane są wszystkim, którzy choć raz obejrzeli legendarne „Gwiezdne Wojny” George’a Lucasa. Jednakże nie chodzi nam stricte o słowa, lecz o metodę ich przekazu. Holografia i obraz holograficzny — jest to sposób prezentacji obiektu rzeczywistego w przestrzeni za pomocą fal elektromagnetycznych. O co chodzi w holografii? Oko człowieka oraz wszelkie inne narzędzia umożliwiające zapis obrazów świetlnych mają możliwość rejestracji przedmiotów składających się z takich ośrodków materialnych, które zaburzają padające na nie fale świetlne. Barwy światła powstają w wyniku różnic stanu fizycznego światła pochodzącego z różnych fragmentów przedmiotu. Jeśli rozkład natężenia światła zostanie odwzorowany układem optycznym, istnieje wówczas możliwość utrwalenia tego przedmiotu za pomocą aparatu, oka ludzkiego czy kamery telewizyjnej. W każdym z powyższych przypadków oko ludzkie uzyskuje i rejestruje jedynie niektóre informacje o przedmiocie zapisane jako rozkład natężenia światła i barwy. Informacje wynikające z zaburzenia fazy fali świetlnej nie są przechowywane. Prowadzi to do utraty trójwymiarowości oraz wszystkich innych jej atrybutów tj. głębi i perspektywy. Faktyczne odtworzenie rejestrowanego przedmiotu będzie możliwe dopiero wtedy, gdy zarejestrowany i odtworzony zostanie rozkład faz fal świetlnych ukształtowanych przez ten przedmiot. Podobny wizualnie efekt możemy uzyskać wykorzystując techniki fotografii stereoskopowej, polegające na fotografowaniu przedmiotu z dwóch różnych miejsc i umieszczeniu zdjęć w stereoskopie. Kolejną z możliwości wystąpienia efektu „prawie holograficznego” jest obróbka cyfrowa obrazów, znana jako kino 3D. W obydwu przypadkach, na jednym ze zdjęć kolor czarny jest zastąpiony przez czerwony, zaś na drugim przez niebieski. Jednakże, jest to efekt, który nie jest prawdziwą holografią, ale jej substytucją. Zastosowanie Stosowanie technik holograficznych daje nam ogromne możliwości. Jedną z nich jest zastosowanie holografii w medycynie, a dokładniej w biologii komórek, biotechnologii itp. Większość biologicznych próbek wygląda bardzo podobnie, zaś różnice pomiędzy nimi występują dopiero na poziomie mikro lub nawet nano. Jednak dzięki stosowaniu Cyfrowych Holograficznych Mikroskopów (DHC — Digital Holoraphic Miscroscope) dostrzeganie różnic pomiędzy nimi oraz ich analiza staje się znacznie łatwiejsza. Wiodącą firmą w tej branży jest Lyncee Tec, której produkty 32 Holografia coraz bliżej mogą współpracować w wielu obszarach analizy mikroskopowej np. elektrofizjologii. Istota działania tej technologii jest niezwykle prosta. Najpierw holograficzny mikroskop dokonuje skanu badanej próbki, z którego tworzony jest hologram. Przy aktualnym poziomie technologii nie jest jeszcze możliwe wygenerowanie trójwymiarowego powiększonego obrazu skanowanego przedmiotu. Prowadzi to do cyfrowej obróbki zeskanowanego obiektu za pomocą jednostki obliczeniowej, by przekształcić ją w trójwymiarową topografią danej próbki, co umożliwia jej analizę i dalsze wyciągnięcie wniosków. Biometria Kolejną możliwością zastosowania techniki odtworzenia przedmiotu trójwymiarowego jest biometria. W tej dziedzinie znaczne postępy należą do polskiej firmy Optel, która jest odpowiedzialna za stworzenie holograficznej kamery ultradźwiękowej do rozpoznawania palców. Przy przyłożeniu palca do czytnika następuję emisja ultradźwięku przez kamerę. Linie papilarne nie są jednorodne, zatem w krawędziach i punktach kontaktowych dojdzie do przejścia dźwięku przez płytkę czytnika i jego zakłócenia. Zaburzenia te są rejestrowane przez przetwornik zamontowany na płycie czytnika i dzięki temu otrzymujemy wzór linii papilarnej. Przykład działania tej technologii możemy zaobserwować na poniższym rysunku. Odpowiednio po lewej stronie znajduje się holograficzny impuls odcisku palca, a po prawej jego rekonstrukcja wykonana za pomocą techniki tomografii odbiciowej. W odróżnieniu od tradycyjnych metod, do głównych zalet techniki odtworzeniowej należy niezawodność — jest ona odporna na wiele czynników rozpraszających i uniemożliwiających zapis linii papilarnej. Stosując holograficzną kamerę nie ma znaczenia, czy dany palec będzie utłuszczony, ubrudzony bądź uszkodzony, ponieważ przetwornik rozróżnia zaburzenie spowodowane czynnikami innymi niż anatomiczne i nie bierze tego pod uwagę. Ponadto nie istnieje możliwość podstawienia fałszywych linii papilarnych, ponieważ urządzenie wykrywa strukturę materiału przykładanego do czytnika i wyświetla błąd. Format HVD HVD, czyli Holographic Versatile Disc jest kolejnym z formatów zapisu danych, którego nośnik będzie miał pojemność rzędu ponad jednego terabajta. Główną właściwością HVD jest możliwość zapisu, a następnie odczytu danych, nie tylko na powierzchni dysku, ale także wzdłuż całej jego szerokości. Prowadzi to do możliwości odczytywania jednocześnie ponad miliona bitów. Aby zrozumieć idee działania dysku należy przyjrzeć się jego budowie. HVD, czyli Holographic Versatile Disc jest formatem zapisu danych, którego nośnik będzie miał pojemność ponad 1 TB. Rozpoczynając opis warstw od dołu: pierwszą z nich jest Substrate 1, czyli przezroczyste podłoże pokryte warstwą aluminium, które umożliwia zachowanie kompatybilności z CD i DVD. Kolejne warstwy to Gap Layer — warstwa dystansowa, Dichroic Mirror Layer — dychroiczna warstwa odblaskowa, Photo Polymer Recording Layer — fotopolimerowa warstwa do zapisu danych oraz Substrate 2, czyli poliwęglanowe podłoże. Do zapisu i odczytu danych służy niebieskie światło lasera, zaś do pozycjonowania głowicy napędu — czerwone. Holografia wciąż jest technologią raczkującą, jednakże spoglądając na nią z boku należy dostrzec potencjał jaki ze sobą niesie. Główną zaletą na dzień dzisiejszy jest zdywersyfikowanie zastosowań — od medycyny przez biometrię do technologii zapisu w formacie HVD. W przyszłości będzie to prowadziło do szeregu zastosowań w rozrywce masowej, zaś przełomowy moment i triumf holografii powinien nastąpić w momencie udostępnienia szerokiemu gronu odbiorców holowizji i holofonii. Istnieje oczywiście wiele powodów, dla których na ten dzień musimy jeszcze poczekać — jednym z nich jest po prostu technoliczna niedoskonałość odtwarzania hologramów. Drugim z mankamentów jest wykorzystanie „potencjalnej” technologii w życiu codziennym. Póki co nie jest to mozliwe ze względu na ciągle ograniczone przepustowości łącz. Nie zmienia to jednak faktu, iż era holografii zbliża się do nas wielkimi krokami. Adam Stangreciak SKN IM-Tech 33 RSS jako sposób na natłok informacji RSS sposób na natłok informacji Internet w drugim dziesięcioleciu XXI wieku zaczyna być przeładowany informacjami. Tysiące źródeł najświeższych wiadomości, miliony artykułów i miliardy postów na blogach świadczą o potędze sieci globalnej. Niestety, nie wszystkie newsy jesteśmy w stanie przeczytać — mamy za mało czasu w stosunku do ogromnej ilości informacji. Dlatego selekcjonujemy to, co serwują nam portale internetowe, czytamy tylko niektóre blogi. Sprawdzanie wielu serwisów w poszukiwaniu najświeższych wiadomości z interesujących nas dziedzin jest niewygodne i uciążliwe. Naprzeciw naszym oczekiwaniom wychodzą twórcy technologii, które ułatwiają proces odbioru informacji. artykułu. Użytkownik może agregować wiele źródeł w swoim czytniku, bez konieczności odwiedzania stron głównych serwisów internetowych w poszukiwaniu nowych informacji, czytając jedynie te newsy, które go zaciekawią. Kolejnym atutem tej technologii jest personalizacja — czytnik RSS aktualizuje wiadomości z zadaną przez subskrybenta częstotliwością. Odbiór informacji jest szybszy, dzięki temu użytkownik pozostaje na bieżąco z tym, co dzieje się na stronie internetowej. RSS jest bardzo często utożsamiany z kanałem informacyjnym. To prosta droga na otrzymywanie świeżych informacji — szybko, bez zbędnej grafiki i reklam. de facto nie jest już rozwijana). W stosunku do Really Simple Syndication, Atom jest bardziej zgodny ze standardami, a także zawiera dodatkowe elementy. Dla zwykłego użytkownika nie ma jednak dużej różnicy między kanałami RSS, a Atom. Od strony technicznej natomiast — Atom ma poprawioną specyfikację, jest zgodny z XML i innymi standardami. Jednoznacznie określa typ danych, obsługuje (X) HTML i załączanie plików (przydatne w podcastach), a także poprzez unikatowe identyfikatory zapobiega duplikowaniu wpisów. Mimo tego, że RSS jest dużo starszym formatem wciąż pozostaje popularniejszy. Czym jest RSS? Strona techniczna RSS RSS to technologia, która pozwala na przesyłanie nagłówków informacji poprzez kanał z wykorzystaniem formatu XML (Extensible Markup Language), który opisuje strukturę przesyłanej wiadomości do subskrybenta. Wyróżnia się następujące rodziny języków znacznikowych: Odbiór nagłówków udostępnianych przez kanał odbywa się za pomocą czytnika RSS. Czytniki możemy podzielić na kilka kategorii: RSS to RDF Site Summary, znane również pod nazwą Really Simple Syndication (RSS w wersji 2.0). W tłumaczeniu to naprawdę prosta dystrybucja. Takie było założenie RSS — dostępność i prosta obsługa. Aby korzystać z RSS potrzebujemy połączenia źródła kanału z czytnikiem. Kanał RSS może być udostępniany przez serwis internetowy albo blog. Każdy news opublikowany na stronie WWW może zostać również upowszechniony poprzez kanał RSS. Do czytnika użytkownika przesyłany jest feed, czyli nagłówek, w którym znajduje się tytuł z krótkim opisem, a także odnośnikiem do oryginalnego 34 • RDF Site Summary (RSS 1.x, RSS 0.90), • Rich Site Summary (RSS 0.91/RSS 0.92/RSS 0.93), • Really Simple Syndication (RSS 2.0). Kolejnym standardem kanałów informacyjnych jest Atom. Został utworzony, aby rozwiązać problemy specyfikacji RSS (która Czytniki RSS • Czytniki online (aplikacje internetowe oraz serwisy agregujące treści) np. Google Reader, Bloglines, CafeNews, iGoogle; • Czytniki offline (aplikacje desktopowe, programy pocztowe, aplikacje mobilne) np. RSS Reader, Feed Reader, Feed Demon, Mozilla Thunderbird, Microsoft Outlook, Pulse, NewsRob; • Czytniki wbudowane w przeglądarkę internetową lub wtyczki do programów np. Mozilla Firefox, Opera, Internet Explorer, Brief, Feedly, Miranda. RSS jako sposób na natłok informacji Kanały RSS mogą być odbierane przez internautów korzystających z różnych platform — wiadomości mogą czytać użytkownicy zarówno komputerów z Microsoft Windows, a także posiadacze systemów Linux i Mac OS. Istnieją również czytniki RSS dla urządzeń mobilnych. Osoby korzystające ze smartfonów i tabletów mogą czytać newsy nie mając dostępu do komputera, co czyni tę technologię bardzo nowoczesną. Kolejny pozytyw — RSS nie wymaga wyspecjalizowanych aplikacji. Jest to bardzo ciekawa alternatywa dla tradycyjnego odbioru informacji, szczególnie w przypadku zatrważającej ilości wiadomości pochodzących z bardzo wielu źródeł. RSS w natłoku informacji Za pomocą kanałów możemy być powiadamiani o zmianach na ulubionych serwisach, wpisach i komentarzach na blogach oraz aktualnościach prasowych. O ile właściciel serwisu umożliwia korzystanie z kanału RSS, można otrzymywać najróżniejsze informacje w bardzo prosty i przystępny sposób. Bez wysiłku przeglądania po kolei każdej ulubionej strony internetowej. RSS to technologia wykorzystująca kanały informacyjne, które pozwalają na szybsze i prostsze pobieranie wiadomości ze stron internetowych. Pomimo tego, że RSS to całkiem wygodne narzędzie upraszczające proces pozyskiwania informacji, nie wszyscy jeszcze korzystają z tej technologii — w odróżnieniu od wiadomości e-mail czy postów na forach i grupach dyskusyjnych. RSS jest o wiele prostszy niż korzystanie z poczty elektronicznej i wygodniejszy niż tradycyjne newslettery przesyłane e-mailami. Przede wszystkim — użytkownik ma pełną kontrolę nad subskrybowanymi źródłami. Ponadto w każdej chwili może zrezygnować z kanału RSS albo dodać kolejny. RSS to naprawdę spora oszczędność czasu, gdyż internauta nie musi przeglądać źródeł. Poprzez odświeżenie kanału następuje jedynie pobranie nowych nagłówków. Użytkownik może zdecydować, czy i kiedy chce czytać dane wiadomości. Nie naraża się również na oglądanie reklam i długo ładującej się grafiki. Jednym słowem odcina się od zbędnych informacji, dostając tylko samą treść. To o wiele efektywniejsze niż przeglądanie dziesiątek serwisów internetowych w poszukiwaniu informacji. chce. Internauta oszczędza czas, gdyż odbiera jedynie wiadomości z subskrybowanych kanałów, które są aktualizowane automatycznie. Pojawiają się one praktycznie bezpośrednio po opublikowaniu. Dużą zaletą jest również brak konieczności odwiedzania wielu serwisów w celu poszukiwania newsów, gdyż wszystkie te treści mogą być agregowane w jednym miejscu za pomocą czytnika RSS. Nagłówki informacji nie zawierają denerwujących reklam i długo ładującej się grafiki, więc są bardzo proste w odbiorze. Wady i zalety RSS W porównaniu z tradycyjnymi sposobami odbioru informacji (prasa, radio, telewizja), do korzystania z kanałów informacyjnych potrzebny jest komputer (bądź urządzenia mobilne) z dostępem do Internetu. Niestety nie wszystkie serwisy internetowe udostępniają informacje za pomocą kanałów RSS. Jeżeli istnieje taka możliwość, użytkownik może zrezygnować z regularnego przeszukiwania zawartości serwisu na rzecz kanałów RSS, co może być niekorzystne dla właściciela strony internetowej. Często też zamiast pełnych artykułów, poprzez kanał RSS przesyłane są jedynie leady (krótkie treści wprowadzające w zagadnienie). Technologia RSS charakteryzuje się również brakiem możliwości kontaktu między serwisem, a subskrybentem kanału, co można uznać jednocześnie za wadę, jak i za zaletę. Istnieje wiele korzyści, jakie przynosi RSS — zarówno użytkownikom, jak i właścicielom serwisów. Podstawowa zaleta kanałów RSS to wygoda. Użytkownik może czytać wybrane informacje, kiedy tylko Z punktu widzenia portalu, który udostępnia newsy za pomocą kanałów RSS, jest jeszcze kilka aspektów przemawiających za tą technologią. Poprzez targetowanie informacji bezpośrednio do zainteresowanych możliwe jest zwiększenie ruchu na stronie, co może przynieść wymierne korzyści właścicielowi serwisu. W oczach użytkowników, serwis, który posiada kanał RSS, jest bardziej użyteczny, gdyż daje możliwość wyboru konsumpcji informacji. Podsumowując, kanały RSS są bardzo prostym i szybkim sposobem na otrzymywanie aktualnych informacji — dlatego też z tej technologii korzysta coraz więcej internautów. Piotr Mijas SKN IM-Tech 35 Wydarzenia Wydarzenia Bogaty Student 10.2009–04.2011 r. Projekt „Bogaty Student” jest największym przedsięwzięciem badawczym SKN Equilibrium. Badanie zostało przeprowadzone w celu zmierzenia stopnia zamożności i skłonności do podejmowania pracy przez studentów Uniwersytetu Łódzkiego. Przeprowadzono je w czasie zajęć ćwiczeniowych na przełomie grudnia 2009 i stycznia 2010. Spośród wszystkich studentów poszczególnych kierunków i lat studiów zostały wylosowane w sposób warstwowy reprezentatywne grupy dziekańskie, których liczebność stanowi około 5% ogólnej liczby studentów. W sumie w badaniu wzięło udział blisko 1000 studentów z wszystkich lat studiów i wszystkich wydziałów Uniwersytetu. Reprezentatywność próby oraz odpowiedni losowy dobór grup dziekańskich zagwarantować miała możliwość uogólnienia wyników badań na badaną populację. Wyniki i wnioski zamieszczono w raportach końcowych. Skróconą wersję raportu dla Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego można znaleźć w artykule „Czy student jest bogaty?”. Warsztaty Redaktorskie 12–13.03.2011 r. W dniach 12-13 marca 2011 r. w Tomaszowie Mazowieckim odbyły się „Warsztaty Redaktorskie Choice”. Na konferencji spotkali się członkowie wszystkich trzech kół związanych z czasopismem — SKN Advisor, SKN Equilibrium oraz SKN IM-Tech. Warsztaty zostały zorganizowane w odpowiedzi na problemy, z którymi spotkała się redakcja oraz autorzy artykułów podczas tworzenia pierwszego numeru czasopisma. Szkolenie rozpoczęło wystąpienie Dawida Dutkiewicza 36 oraz Beaty Prokopczyk z Koła Naukowego Edytorów Uniwersytetu Łódzkiego. Reprezentanci Wydziału Filologicznego UŁ zwrócili nam uwagę na błędy, które popełniliśmy podczas tworzenia pierwszej edycji magazynu oraz udzielili rad na temat efektywnego edytorstwa i typografii. Podczas wystąpienia poruszono zagadnienia dotyczące różnych rodzajów czcionek, umieszczania ilustracji w blokach tekstu czy przyciągających uwagę logotypów. Drugą część warsztatów stanowiła prezentacja mgra Milana Popovića, przedstawiciela Katedry Informatyki Ekonomicznej UŁ. Wystąpienie dotyczyło etapów, które musi przejść czasopismo zanim zostanie opublikowane. Po zakończeniu warsztatów redaktorskich zostaliśmy zaproszeni na szkolenie dotyczące obsługi programu InDesign, służącego do składu czasopism. Z tego miejsca pragniemy serdecznie podziękować członkom Koła Naukowego Edytorów za owocną współpracę — liczymy, że to dopiero początek! Spotkania z Ekonomistą przy Kawie 16.03.2011 r. „Spotkania z Ekonomistą przy Kawie” to stałe wydarzenie w programie zebrań SKN Equilibrium. Do tej pory gościliśmy m.in. mgr Annę Gryffin — doktorantkę Ecole Normale Superieure de Lyon, mgra Pawła Kumora, dra Pawła Baranowskiego z Katedry Ekonometrii UŁ. 16 marca odbyło się spotkanie z mgrem Zbigniewem Kuchtą, który zaprezentował nam metodologię modeli realnego cyklu koniunkturalnego, po czym nawiązała się burzliwa dyskusja na temat modeli RBC. Nasi goście w interesujący i przystępny dla nas sposób, przybliżyli nam tematykę swoich prac badawczych i naukowych. Spotkania te cieszą się coraz większym zainteresowaniem zarówno ze strony słuchaczy, jak i prowadzących, którzy z chęcią zadeklarowali swoje ponowne wizyty. Dzień Informatyka 30.03.2011 r. 30 marca 2011 roku na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego odbyła się konferencja naukowa „Dzień Informatyka” zorganizowana przez Studenckie Koło Naukowe Technologii Internetowych i Multimedialnych „IM-Tech” we współpracy z Katedrą Informatyki Ekonomicznej. Konferencja skierowana była do łódzkich licealistów, którzy tłumnie przybyli na to wydarzenie. Jej celem było promowanie informatyki, jako dyscypliny stosowanej we współczesnej ekonomii i biznesie. Drugą edycję „Dnia Informatyka” uroczyście rozpoczął dyrektor Katedry Informatyki Ekonomicznej prof. zw. dr hab. Marian Niedźwiedziński. W pierwszej części konferencji członkowie Studenckiego Wydarzenia Koła Naukowego IM-Tech przybliżyli uczestnikom tematy związane z nowoczesnymi technologiami. Wystąpienia dotyczyły między innymi: holografii, kanałów RSS, emulacji, zagrożeń związanych ze spamem oraz projektowania serwisów internetowych. Uczestnicy zainteresowani konkretnym tematem, wzięli udział w dyskusji z autorami prezentacji podczas tzw. poster session. Następnie po krótkiej przerwie licealiści dowiedzieli się, jakie możliwości daje im ukończenie studiów na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym, a także zwiedzili nowy budynek Centrum Informatyczno-Ekonometrycznego, po którym oprowadzali pracownicy Katedry Informatyki Ekonomicznej. klawiatur. Test wiedzy informatycznej przysporzył uczestnikom wiele kłopotów. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, z powodu równej liczby punktów osiągniętej przez licealistów. Najlepszy okazał się Maciej Stanisz z XII Liceum Ogólnokształcącego. Natomiast w konkursie składania klawiatur najlepszy był zespół z XII LO (Łukasz Bielecki, Łukasz Kowalewski, Lucjan Kępiński). Zamknięcie konferencji połączone było z uroczystym wręczeniem nagród zwycięzcom konkursów. W „Dniu Informatyka” uczestniczyli również reporterzy z radia Planeta.fm i Eska. Cieszymy się z dużego zainteresowania tym wydarzeniem i serdecznie zapraszamy na kolejną edycję konferencji, która odbędzie się za rok. VAT w Transakcjach Międzynarodowych 16–30.03.2011 r. Uczniowie łódzkich liceów mieli również okazję sprawdzić swoją informatyczną wiedzę i wziąć udział w konkursach z nagrodami. Prawie stu licealistów zmierzyło się w dwóch konkurencjach: w teście wiedzy informatycznej, a także w konkursie składania Podczas jednego ze spotkań Podatkowego Koła Naukowego Advisor zrodziła się idea zorganizowania warsztatów podatkowych dla studentów Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ. Pomysł zyskał szanse realizacji dzięki współpracy naszego koła z firmą Infosys BPO Poland, której to przedstawiciele zgodzili się poprowadzić cykl warsztatów zatytułowany „VAT w Transakcjach Międzynarodowych”. W związku z tą inicjatywą w budynku E naszego Wydziału na co dzień wypełnionym po brzegi informatykami i ekonometrykami, w środowe przedpołudnia marca br. zapanowała podatkowa atmosfera. Cykl trzech cotygodniowych spotkań (16, 23 i 30 marca) prowadzonych przez Dominika Arędzkiego i Magdę Urbaniak miał przybliżyć grupie zainteresowanych studentów problematykę opodatkowania międzynarodowego świadczenia usług oraz dostaw towarów na skalę światową (ze szczególnym naciskiem na transakcje wspólnotowe UE). Dwa pierwsze spotkania miały charakter stricte merytoryczny, najpierw część wykładowa, następnie trochę praktyki w postaci analizy przypadków. Przed warsztatami podatki kojarzono głównie z wertowaniem ustaw i cytowaniem artykułów. Jednak już w trakcie rozwiązywania case study na sali wrzało. Nikt nie spodziewał się, że w podatkach drzemie potencjał do wywołania tak ożywionych dyskusji. Na ostatnie spotkanie zaplanowany został test weryfikujący wiedzę zdobytą na szkoleniu. Warto było potraktować go poważnie, gdyż i nagroda za najlepsze wyniki była proporcjonalna do zaangażowania. Wyłoniona w ten sposób grupa studentów najbardziej biegłych w kwestiach podatkowych, zyskała bowiem możliwość odbycia praktyk w dziale podatkowym firmy Infosys BPO. Na spotkaniach pojawiało się wiele pytań problemowych, lecz każde z nich spotykało się z rzetelną odpowiedzią i uzasadnieniem z ust Dominika. Można śmiało stwierdzić, że w trakcie szkolenia wiele wątpliwości zostało rozwianych, a podatki przedstawione w takiej formie mogły wrócić do łask jako planowana przez uczestników ścieżka przyszłej kariery. 37 Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego Uniwersytet w obiektywie: fot. Damian Makarow Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego Z wypożyczalni może korzystać każdy student Uniwersytetu Łódzkiego po uprzedniej rejestracji. Korzystanie z biblioteki jest oparte o elektroniczny katalog, w którym można wyszukiwać pozycje odpowiadające zadanym frazom czy przypisane do konkretnych autorów. Od października 2006 roku użytkownicy biblioteki mogą korzystać z nowo otwartego gmachu wypożyczalni. 38 fot. Piotr Mijas Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego funkcjonuje od 1945 roku. W księgozbiorze wypożyczalni znaleźć można pozycje z niemal wszystkich gałęzi wiedzy — od historii, poprzez ekonomię, na medycynie kończąc. Oprócz wydawnictw książkowych w zbiorach do wypożyczeń znajdują się czasopisma popularnonaukowe, rękopisy, ikonografie, mikrofilmy, a nawet nuty – łącznie ponad 3 miliony woluminów — według stanu na koniec grudnia 2010 roku. fot. Piotr Mijas fot. Konrad Kunikowski fot. Piotr Mijas fot. Piotr Mijas fot. Damian Makarow fot. Damian Makarow Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego 39 magazyn studencki