spotkanie 20 dla dzieci starszych

Transkrypt

spotkanie 20 dla dzieci starszych
Spotkanie 20
POKONUJ POKUSY
Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z
domu niewoli. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani
żadnej rzeczy, która do niego należy (por. Wj 15.17).
Poproś o pomoc Ducha Świętego i pomyśl
Nie będziesz pożądał, czyli żądał, pragnął, dążył, aby mieć to, co do ciebie nie
należy, czego żądać, pragnąć nie powinieneś, czego żądać, pragnąć nie wolno.
Dlaczego? Bo dla ciebie nie jest dobrem. Bo nie jest prawdą czyli wartością,
która zbliża cię do Pana Jezusa. Wiele jest takich „dóbr”, które dobrami nie są:
dobra ocena za wszelką cenę, czyli za cenę oszukania nauczyciela, przyjemność
gry na komputerze, oglądania telewizji, surfowania po Internecie, kosztem…
nieodrobionych lekcji, niewyspania, czy naładowania głowy złymi obrazami,
emocjami, treściami, poczucia, że się jest lepszym, przy pomocy pokazania –
różnymi metodami, które doskonale potrafisz wymienić – że koleżanka, kolega
są gorsi, mniej umieją, czegoś nie potrafią czy zwyczajnie nie zrobili, nie mają.
Oj długo można by wymieniać te różne pożądania, z którymi mierzysz się każdego dnia. Przepraszam. Przecież nie tylko ty. Ja również. I twoi koledzy, koleżanki, twoi nauczyciele, rodzice, katecheci. Z którymi wszyscy się nieustannie
mierzymy. Wszyscy jesteśmy specjalistami od tych pożądań, czyli pokus. Trzeba więc, abyśmy stali się również specjalistami od pokonywania ich.
Oj! To już nie takie proste. Pokusy są jak „czarna dziura”. Wciągają. Jeśli ulegniemy jednej, dwie inne wciągają jeszcze mocniej. I „przyprowadzą” kolejne
cztery. No i mamy całą ich lawinę. A jak wiadomo przed lawiną ratunku nie
ma. Raczej trudno wyjść spod niej żywym, a prawie niemożliwym jest wydostać się spod niej samemu. Musi ruszyć na pomoc cały oddział wyspecjalizowanych ratowników.
Pan Jezus doskonale o tym wie i sam śpieszy nam na pomoc. Najpierw swoim
życiem pokazuje, jak z pokusą walczyć. Jak wiesz po przyjęciu w Jordanie
chrztu z rąk Jana Chrzciciela, Pan Jezus czterdzieści dni pościł na pustyni. Wtedy – zanim rozpoczął publiczne nauczanie – był kuszony przez diabła. Przyjrzyjmy się dokładnie temu wydarzeniu. Przez nie Pan Jezus uczy nas czym jest
pokusa i jak z nią skutecznie walczyć.
Św. Mateusz w swojej Ewangelii zapisał (Mt 4,2-10): A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i
rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się
chlebem». Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych». Aby zrozumieć te
słowa, przypomnij sobie czym jest grzech. Wiele razy czytałeś opis popełnienia
przez Adama i Ewę pierwszego grzechu. Gdy szatan namawiał pierwszą kobietę
do grzechu nie mówił jej, jak smaczne jest jabłko. On – mówiąc współczesnym
językiem – poruszył jej ambicję. Będziecie jak Bóg znali dobro i zło. Czyli…
Będziecie mogli radzić sobie bez Pana Boga, po swojemu. Sami będziecie decydować, co jest dobre, a co złe. W ten sposób diabeł doprowadził do zerwania
przyjaźni człowieka z Bogiem. A w konsekwencji do „obywania się” bez Jego
ojcowskiej, cudownej miłości. I tym właśnie jest grzech. Życiem po swojemu,
inaczej niż pragnie tego dla nas Pan Bóg.
Jesteś głodny. Należy ci się chleb. Wykorzystaj swoją moc i „zrób sobie” chleb.
A ty i ja? Też ciągle jesteśmy głodni: sukcesu, uznania, bycia dobrym w różnych dziedzinach, różnych – często dobrych i obiektywnie potrzebnych - rzeczy, akceptacji, zauważenia, że jesteśmy lepsi od innych. I diabeł nam szepcze.
Dlaczego masz tego nie mieć? Zdobądź to. Potrafisz, stać cię na to. A że nie
zawsze dobrymi metodami? Przecież ci się należy. Co zrobił Pan Jezus? On nie
dyskutował z pokusą. Zdecydowanie odrzucił kusiciela. Nie samym chlebem
żyje człowiek, nie tylko tym, czego tak pragnę. Pan Bóg ma wobec mnie swój
plan. Trzeba Mu zaufać. Nawet, jeśli nie zaspokoję teraz „swojego chwilowego
głodu”, wiem, że Ojciec da mi to, co jest mi naprawdę potrzebne.
Kolejny rodzaj pokusy: Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na
narożniku świątyni i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest
przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą,
byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień». Odrzekł mu Jezus: «Ale jest
napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego». Zapytasz:
o co tutaj chodzi? Przecież nie chcę skakać z dziesiątego piętra. Tak. Ale ile
razy uważałeś, że ciebie mają słuchać? Że Pan Bóg powinien Cię wysłuchać?
Ile razy próbowałeś interpretować Boże przykazania na swoją korzyść? Ile razy
ryzykowałeś uważając, że tobie nic się nie może stać. Przecież się pomodliłeś.
A jedynie co powinieneś, to być posłusznym Panu Bogu, pragnąć wypełnić
Jego wolę. A On przekazuje ci ją przez rodziców, nauczycieli, Księdza, i mówi
do ciebie w sumieniu.
I ostatni, trzeci rodzaj pokus: Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką
górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Na to odrzekł mu
Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz
oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz». Mieć wszystko, być naj…
pod każdym względem. A przynajmniej w jakiejś ważnej dziedzinie. Żeby mnie
podziwiali, żeby bili mi brawo. Ileż takich pokus. I pragnień „błyszczenia”,
wzbudzenia u innych zazdrości. To wszystko nazywa się pychą. I – jak wiesz z
lekcji religii - jest grzechem głównym. A Pan Jezus, który był przecież Bogiem,
powiedział, że nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (por. Mt 20,28).
Przyjmując kuszenie, Pan Jezus chciał być taki jak my we wszystkim oprócz
grzechu. Chciał też pokazać nam, jak z pokusą sobie radzić. Czy wiesz już jak?
Po pierwsze i najważniejsze: nie dyskutować z nią, ale natychmiast odrzucać.
Po drugie: być wiernym Bożym przykazaniom. Po trzecie: trwać w zjednoczeniu z Panem Jezusem przez częste przyjmowanie komunii świętej i modlitwę.
Po czwarte wreszcie: często korzystać z „koła ratunkowego” jakim jest sakrament pokuty. I ostatnie: zaprosić do współpracy „oddział ratowników” czyli
aniołów i świętych. Oni są prawdziwymi ekspertami w pokonywaniu pokus,
gdyż… najwięcej ich doświadczyli. Dziwisz się? Pomyśl. Tych co żyją byle jak
kusić nie trzeba. Sami „wchodzą w ręce” kusicielowi. Ale ile musi się on napracować, by skusić takiego, który się pokusie opiera i jeszcze szuka pomocy u
Pana Boga i wzywa na ratunek Anioła Stróża!
W tym spotkaniu zaprzyjaźnij się z takimi szczególnie znanymi z pokonywania
pokus świętymi: ze św. o. Pio, z bł. Pier Giorgio Frassati i z bł. Józefiną Bakhitą
i św. Jadwigą Królową. Każdy z tych świętych żył w innym środowisku i narażony był na inne pokusy. Poszukaj informacji o nich. Poznaj ich i zaproś do
pomocy w pokonywaniu pokus. Zaprzyjaźnij się również z twoim Aniołem
Stróżem i z twoim patronem, który „zobowiązał się” opiekować się tobą od
chwili twojego chrztu. Wtedy przecież otrzymałeś jego imię. Staliście się braćmi w Bogu.
Słuchaj i rozmawiaj z Panem Jezusem
W pierwszym tygodniu weź na adorację teksty z Pisma Świętego dane ci w
tym spotkaniu. Pomyśl nad nimi. Dziękuj Panu Jezusowi za Boże słowo.
Porozmawiaj też z Nim o tym, co dla ciebie, w przypadku tego Bożego
przykazania, jest „ziemią egipską i domem niewoli”, czyli zastanów się jakie
pokusy pojawiają się w twoim życiu najczęściej i co najbardziej przeszkadza ci
w pokonywaniu ich. Pomyśl, nad czym będziesz pracować. Módl się słowami
Psalmu 51: Stwórz Boże we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha.
W drugim tygodniu idź na adorację ze świętymi których poznałeś przed tą
adoracją. Dziękuj Panu Jezusowi za ich obecność, za możliwość duchowej
przyjaźni z nimi. Powtarzaj Panu Jezusowi: Uwielbiam Cię Jezu w twoich
świętych. Dziękuję Ci za …
Zrób
Zanim pójdziesz na pierwszą adorację przeczytaj tekst tego spotkania. Po-
rozmawiaj o nim z rodzicami lub kimś z dorosłych.
Pomyśl dlaczego przestrzeganie nakazu Pana Boga: Nie będziesz pożądał
żony bliźniego twego, ani żadnej rzeczy, która do niego należy! jest wyrazem twojej miłości do Stwórcy i odpowiedzią na Jego miłość.
Przeczytaj „Kartkę dwudziestą z Pamiętnika Tosi Franka”.
Również przed adoracją wytnij drzwi do tego spotkania, wklej je do zeszytu i na lewym ich skrzydle, na zewnętrznej stronie napisz tekst dziewiątego
i dziesiątego przykazania Dekalogu.
Po wewnętrznej stronie tego skrzydła napisz króciutką modlitwę. Podziękuj
w niej Panu Bogu za rozważane przykazania i za to czego one cię uczą.
Po powrocie z pierwszej adoracji napisz na drugiej stronie kartki, na której
przykleiłeś drzwi, takie twoje pytania do rachunku sumienia związane z
tymi przykazaniami Dekalogu (nie wzoruj się na pytaniach w książeczce).
W drugim tygodniu, przed drugą adoracją poszukaj informacji o świętych,
których poznałeś w tym spotkaniu. Poproś dorosłych, aby ci pomogli.
Przeczytaj również „Wspomnienia Anioła Stróża o…”. Zastanów się, czego
chcesz się nauczyć od tych świętych i o co chcesz ich prosić. Nie zapomnij
o twoim Aniele Stróżu i o twoich świętych patronach. Naklej na zewnętrznej
stronie prawego skrzydła twoich drzwi portrety – „twoich” - świętych.
Po powrocie z drugiej adoracji, na drugiej stronie tego skrzydła drzwi,
napisz króciutką modlitwę do „twoich” świętych. Postaraj się ją w tym
tygodniu codziennie odmawiać.
Na zakończenie pracy z tym „spotkaniem”, w otwartych drzwiach napisz
modlitwę, w które podziękujesz Panu Bogu za jego wielką miłość, za
dar kolejnego drogowskazu do Bożego królestwa. Powtarzaj ją codziennie
przez cały tydzień.
Nie zapomnij o naklejaniu znaczków na kluczu.
Poproś dorosłych, aby:
- pomogli ci wydrukować ze strony internetowej potrzebne pomoce: treść
„spotkania 20”, „kartkę dwudziestą z pamiętnika Tosi i Franka” i „drzwi do
spotkania 20”, „Wspomnienia Anioła Stróża o…”, portrety świętych do naklejenia na drzwi, znaczki do naklejania na kluczu;
- porozmawiali z tobą o treści tego spotkania;
- pomogli ci znaleźć informacje o wybranych świętych.

Podobne dokumenty