Oswajanie świtu Karmimy wróble, bo nie mamy dzieci Do psa

Transkrypt

Oswajanie świtu Karmimy wróble, bo nie mamy dzieci Do psa
Oswajanie świtu
Karmimy wróble, bo nie mamy dzieci
Do psa przybłędy czasem się łasimy
Tyle naszego, co sobie wyśnimy
Pies warknąć może, a wróbel odleci
Liczymy lata, bo w portfelach naszych
Nie ma już miejsca na marzenia stare
Pukanie serca czoła nasze studzi
Patrzymy w niebo, wszak trzeba mieć wiarę
Szukamy miejsca na nowe ołtarze
W wiosenne kwiatki przystrajamy bramę
Dzwoni telefon. Nie, to tylko budzik
Strofuje ciszę i sprawy te same
Potem stoimy nieruchomo w oknie
Na ptasie gniazda w milczeniu patrzymy
Karmimy wróble, bo nie mamy dzieci
Tyle naszego, co sobie wyśnimy
21/22 V 1994