Pod maską depresji

Transkrypt

Pod maską depresji
Renata Komajda-Wójcik
www.psychoterapie.waw.pl
Pod maską depresji
Pod maską depresji zdecydowanie kryje się człowiek: zalękniony, pogrążony w
smutku, czasem rozpaczy. Pod maską depresji kryją się jego uczucia: winy, żalu, bezradności,
bezsilności. I niewiadoma: co dalej, jak dalej? I pytanie: kto pomoże?
Depresja to słowo, które pojawia się często w określeniu naszego samopoczucia.
Częściej mówimy „Mam depresję.” zamiast powiedzieć „Jestem smutny.” Depresja to słowo
w naszych czasach modne i „medialne”. Nieraz jednak mylone z takimi stanami jak smutek,
apatia, beznadziejność, przeżywana bezsilność. Takie samopoczucie zawsze występuje w
depresji, jednak przeżywanie ich nie zawsze oznacza depresję. Depresję, jak każdą chorobę,
rozpoznaje się na podstawie całego zespołu objawów, a nie na podstawie wystąpienia jednego
z nich. Na przykład, pojawienie się gorączki nie mówi nam, jaka choroba nam zagraża.
Kiedy możemy myśleć, że to depresja? Objawy depresyjne to te, które dotykają nas
okresowo, np. jesienią, zimą, i zaburzają nasz normalny rytm codziennego funkcjonowania
(chce nam się więcej spać, mamy wyraźny spadek energii, nie bardzo mamy ochotę na
kontakty towarzyskie), także te objawy, które wywołują określone zdarzenia (śmierć bliskiej
osoby, przewlekła choroba, utrata pracy), aż po te, które stanowią pełnoobjawową postać
depresji. Objawy depresyjne to zaburzenia snu, zaburzenia apetytu, spadek masy ciała,
ogólne złe samopoczucie fizyczne, brak energii, czasem nawet wyraźne dolegliwości
somatyczne bez zmiany organicznej (to wymiar fizjologiczny depresji), smutek, przeżywanie
poczucia winy, poczucie rozsypania się, poczucie beznadziejności, bezsilności (to wymiar
emocjonalny), napady płaczu, spadek aktywności lub impulsywność, próby samobójcze (to
wymiar behawioralny). Trzeba pamiętać, że wszystkie wymienione objawy mogą pojawiać
się w różnych konstelacjach, są o różnym nasileniu i głębokości. Stąd czasem jest mowa o
depresji łagodnej, umiarkowanej lub ciężkiej, czasem mowa o epizodzie depresyjnym bądź
zaburzeniach depresyjnych nawracających.
Co myśli, czuje i jak zachowuje się osoba z depresją? Odczuwa głęboki smutek,
który trwa dłuższy czas i nie zmienia swojego nasilenia. Obojętnieje i nie przeżywa
przyjemności. Traci zainteresowanie sprawami, które dotąd mogły cieszyć, absorbować. Traci
siłę, energię żeby podejmować nawet czynności, które osoba zdrowa robi niemalże
automatycznie. Ma trudności ze snem, wcześnie budzi się w nocy i rano wstaje niewyspana,
niewypoczęta. Myśli, że sama zasłużyła i zapracowała sobie na ten stan. Przeżywa silne
poczucie winy obarczając się za swoje niepowodzenia, pomniejsza swoje poczucie wartości.
Jest czasem wściekła, że nie może nic w sprawie poprawy swego samopoczucia zrobić. Choć
zdecydowanie częściej przeżywa bezradność i bezsilność. Wini się, że nie sprawdza się w roli
matki, żony, że rozczarowuje i zawodzi najbliższych, ale i też inne osoby ze swojego
otoczenia: przełożonych, współpracowników (oceny te, zazwyczaj są nieadekwatne do
sytuacji życiowej osoby chorej). Jest przekonana i utwierdzona w swoim lęku, że taki stan
może już pozostać. Kompletnie nie rozumie, jak z osoby radzącej sobie, zaradnej, jawi się
1
Renata Komajda-Wójcik
www.psychoterapie.waw.pl
jako zdana, czasem prawie całkowicie, na pomoc innych. Nie snuje planów, a przyszłość
widzi w ciemnych, zagrażających barwach. To już bliski stan, by pojawiły się myśli, że jest
się beznadziejnym, sytuacja jest beznadziejna, a jedynym rozwiązaniem może być odebranie
sobie życia. Skoro wszystko staje się niewyobrażalnie trudne, nie podejmuje działań. Bardziej
przyjmuje postawę wycofania i izolacji. Unika kontaktów towarzyskich, a nawet rodzinnych.
Jest smutna, płacząca. Zdarzają się zachowania pełne irytacji, rozdrażnienia, są raczej
wyrazem raczej bezsilności niż ekspresji złości.
Dlaczego bliscy nie są w stanie wystarczająco pomóc osobie z depresją? Słowa
„weź się w garść”, „zacznij pozytywnie myśleć” padają często. Pójście za nimi, z punktu
przeżywania depresji, bywa wręcz niemożliwe: bo brak energii, do ich realizacji, bo brak
nadziei, bo to jest właśnie depresja. Prawienie komunałów: „będzie dobrze, to minie” też nie
przynosi ulgi, bo osoba chora właśnie doświadcza stanu, że depresja trwa i nie mija, i nikt nie
zna dokładnej odpowiedzi, kiedy skończy się. Bliscy często sami czują się współwinni. Nie
radzą sobie w rozumieniu dla nich samych sytuacji nowej i niezrozumiałej. Zakładamy, że
jeśli z kimś rozmawiamy, wyjaśniamy, to ten ktoś rozumie. W przypadku osoby chorej na
depresję, mimo, że słyszy kierowane do niej słowa, nie potrafi często przekładać ich na
działanie. Stara się, a jednak doświadcza uczucia kolejnej porażki.
Z pewnością istotne przyczyny depresji to przyczyny biologiczne. Stąd przyjmowanie
leków przeciwdepresyjnych może okazać się skuteczne. Dlaczego jednak nie zawsze
wystarczy sama farmakoterapia? Leczenie farmakologiczne sprzyja ustąpieniu objawów
depresyjnych, czasem jednak w czasie trwania choroby lub przed jej pojawieniem się mogły
wystąpić sytuacje, które farmakoterapia nie zmieni, „nie wyleczy”: skonfliktowanie z
najbliższymi, zaniedbania w pracy zawodowej, rezygnacja z pracy, zerwanie kontaktów ze
znajomymi, trudności w nawiązywaniu kontaktów. Ale przede wszystkim, leki nie mają
wpływu i zazwyczaj nie zmieniają błędnych, depresyjnych przekonań na temat siebie i
otaczającego świata. Nie poprawią jakości relacji, nie odbudują zerwanych w trakcie choroby
więzi, czy też nie zmierzą pacjenta z trudną, bolesną przeszłością. W tym momencie osobie
depresyjnej pomóc może właśnie psychoterapia.
Co może dać psychoterapia? Tak jak w każdym innym kontakcie terapeutycznym,
daje rozumienie i akceptację. Daje możliwość przerwania mechanizmów działania depresji,
korekty depresyjnych schematów myślenia. Zniekształcone schematy poznawcze powodują,
że osoba z depresją generalizuje niektóre trudne doświadczenia na całość swojego życia,
pomniejsza odnoszone sukcesy, pomniejsza swoją wartość, odbiera znaczenie zdarzeniom,
które wywarły ważny wpływ na samoocenę, bagatelizuje zachowania, w których wykazała się
śmiałością i odwagą. Psychoterapia pozwala zmierzyć się z nadmiernym lub zupełnie
nieadekwatnym poczuciem winy, brakiem poczucia własnej wartości, skłonności do
nadodpowiedzialności. To w bezpiecznej atmosferze relacji terapeutycznej pacjent może
uruchamiać bolesne dla niego uczucia, związane z przeszłością, pozwalać sobie na
uruchamianie i przeżywanie złości. To, czy terapeuta będzie w terapii skupiony na przeszłości
pacjenta, czy zajmie się brakiem jego asertywności, powodującym szereg nadużyć go ze
2
Renata Komajda-Wójcik
www.psychoterapie.waw.pl
strony innych, czy będzie analizował z pacjentem jego trudności w podejmowaniu decyzji,
zależy przede wszystkim od celu terapii, od zmiany, której oczekuje i potrzebuje sam pacjent.
Mimo, że depresja objawowo przebiega podobnie, to jednak przyczyny ją uruchamiające i
podtrzymujące są różne u różnych osób. Poznanie ich daje możliwości zaplanowania i
skuteczniejszego stosowania interwencji terapeutycznych tak, aby pacjent w ostatecznym
efekcie odzyskał poczucie kontroli i wpływu na swoje życie.
Kiedy rozpocząć psychoterapię w leczeniu depresji? Rozważanie, czy można włączyć w
proces leczenia także psychoterapię, zależy od możliwości i kondycji pacjenta. Jeśli pacjent
doznaje wyraźnej poprawy w wymiarze fizjologicznym: zaczyna jeść, spać, poprawia się
nastrój i pacjent podejmuje samodzielną aktywność, to warto rozważać, czy byłby w stanie
podjąć także psychoterapię. Leki nie rozwiążą problemów i trudności psychologicznych. W
każdej sytuacji mniejszego nasilenia objawów depresyjnych warto samemu podjąć próbę
rozumienia tego, co dzieje się w życiu, samopoczuciu, aby jeśli nie jest, stało się ono
satysfakcjonujące i radosne.
Zdarza się, że na psychoterapię zgłaszają się osoby z zupełnie innych powodów niż depresja
np. rozdrażnienia, pogorszenia ogólnej kondycji psychofizycznej, z powodu bycia narażonym
na długofalowy stres, wchodzenia w ciągłe konflikty. Czasem okazuje się, że w tle
doświadczanych i przeżywanych różnych niepowodzeń jest depresja. Może dojść wtedy do
sytuacji, że psychoterapeuta poda propozycję konsultacji psychiatrycznej, zwłaszcza jeśli w
obrazie klinicznym depresji będzie dominował jej wymiar fizjologiczny, czy zagrażające
myśli rezygnacyjne lub samobójcze. Zawsze trzeba pamiętać, że sygnalizowania osoby chorej
na depresję chęci pozbawienia się życia nie można lekceważyć i ignorować. Jest to
bezwzględne wskazanie do szukania profesjonalnej pomocy!
3