o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Oszczerca nawrócony przeznaczony do głoszenia Ewangelii. „Paweł, apostoł
Chrystusa Jezusa według nakazu Boga naszego, Zbawiciela, i Chrystusa
Jezusa, naszej nadziei – do Tymoteusza, swego prawowitego dziecka w
wierze. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego
Pana! Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do
Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia
niewłaściwej nauki, a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez
końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z
wiarą. Celem zaś nakazu jest miłość, płynąca z czystego serca, dobrego
sumienia i wiary nieobłudnej. Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku
czczej gadaninie. Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani
tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą. Wiemy zaś, że Prawo jest
dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, rozumiejąc, że Prawo nie dla
sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla
niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla
ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, dla rozpustników, dla mężczyzn
współżyjących
z
sobą,
dla
handlarzy
niewolnikami,
kłamców,
krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne
ze zdrową nauką, w duchu Ewangelii chwały błogosławionego Boga, którą mi
zwierzono. Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi
Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył
do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem
jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. A
nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością,
która jest w Chrystusie Jezusie. Nauka to zasługująca na wiarę i godna
całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić
grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. Lecz dostąpiłem
miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą
wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia
wiecznego. A Królowi wieków nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu
samemu – cześć i chwała na wieki wieków! Amen. Ten właśnie nakaz
poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko [moje], po myśli proroctw, które uprzednio
wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, mając wiarę i
dobre sumienie. Niektórzy odrzuciwszy je ulegli rozbiciu we wierze; do nich
należy Hymenajos i Aleksander, których przekazałem szatanowi, ażeby się
oduczyli bluźnić” (1 Tym 1, 1-20).
+ Oszczerca odsunięty od wspólnoty chrześcijańskiej. „Słyszy się
powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie
zdarza nawet wśród pogan; mianowicie, że ktoś żyje z żoną swego ojca. A wy
unieśliście się pychą, zamiast z ubolewaniem żądać, by usunięto spośród
was tego, który się dopuścił wspomnianego czynu. Ja zaś nieobecny
wprawdzie ciałem, ale obecny duchem, już potępiłem, tak jakby był wśród
was, sprawcę owego przestępstwa. Przeto wy, zebrawszy się razem w imię
Pana naszego Jezusa, w łączności z duchem moim i z mocą Pana naszego
Jezusa, wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jego ducha w dzień Pana Jezusa. Wcale nie macie się czym chlubić! Czyż nie
wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas,
abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem
został złożony w ofierze jako nasza Pascha. Tak przeto odprawiajmy święto
nasze, nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz
przaśnego chleba czystości i prawdy. Napisałem wam w liście, żebyście nie
obcowali z rozpustnikami. Nie chodzi o rozpustników tego świata w ogóle ani
o chciwców i zdzierców lub bałwochwalców; musielibyście bowiem całkowicie
opuścić ten świat. Dlatego pisałem wam wówczas, byście nie przestawali z
takim, który nazywając się bratem, w rzeczywistości jest rozpustnikiem,
chciwcem, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet
nie siadajcie wspólnie do posiłku. Jakże bowiem mogę sądzić tych, którzy są
na zewnątrz? Czyż i wy nie sądzicie tych, którzy są wewnątrz? Tych, którzy
są na zewnątrz, osądzi Bóg. Usuńcie złego spośród was samych” (1 Kor 5, 113).
+ Oszczerca znienawidzony przez sąsiadów. „Synu zgrzeszyłeś? Nie czyń tego
więcej i za poprzednie swe grzechy proś o przebaczenie! Uciekaj od grzechu
jak od węża, jeśli się bowiem zbliżysz, ukąsi cię: jego zęby to zęby lwa, co
porywają życie ludzkie. Każde przekroczenie Prawa jest jak miecz obosieczny,
a na ranę przez nie zadaną nie ma lekarstwa. Gwałt i przemoc pustoszą
bogate posiadłości, tak też mieszkanie wyniosłego będzie zrujnowane. Prośba
z ust ubogiego dociera do uszu Pana, a sąd Jego prędko przychodzi. Kto
nienawidzi upomnienia, idzie śladem grzesznika, ale kto Pana się boi, z serca
się nawróci. Daleko znany jest mocny w języku, ale rozumny wie, kiedy on
się potknął. Kto buduje dom za cudze pieniądze, podobny jest do
gromadzącego kamienie na własny grobowiec. Stos paździerzy –
zgromadzenie bezbożnych, a ich wspólny koniec – płomień ognia. Droga
grzeszników gładka, bez kamieni, lecz u jej końca – przepaść Szeolu. Kto
zachowuje Prawo, panuje nad swymi myślami, uwieńczeniem zaś bojaźni
Pańskiej jest mądrość. Nie może zdobyć wykształcenia ten, komu brak
zdolności, ale jest zdolność, która przymnaża goryczy. Wiedza mędrca jak
potop rozlewać się będzie, a rada jego jak żywe źródło. Jak naczynie
stłuczone jest wnętrze głupiego: nie zatrzyma żadnej wiedzy. Jeśli rozumny
człowiek usłyszy słowo mądre, pochwali je i dorzuci doń swoje; gdy głupi
posłyszy, nie spodoba mu się i odrzuci je za plecy. Wyjaśnienia głupiego są
jak toboły w drodze, na wargach zaś mądrego znajdzie się wdzięk. Usta
roztropnego będą poszukiwane na zgromadzeniu, a mowy jego będą
rozważane w sercu. Jak dom zniszczony, tak mądrość głupiego, a wiedza
nierozumnego to słowa nieskładne. Nauka dla nierozumnego to pęta na nogi
i jakby więzy na prawej ręce. Głupi przy śmiechu podnosi swój głos,
natomiast człowiek mądry ledwie trochę się uśmiechnie. Nauka dla
rozumnego jest jak ozdoba złota i jak bransoleta na prawym ramieniu. Noga
głupiego jest skora, by wejść do domu, człowiek z ogładą, przeciwnie,
krępować się będzie. Nierozumny przez drzwi zagląda do wnętrza, natomiast
mąż dobrze wychowany stać będzie na zewnątrz. Jest brakiem wychowania
podsłuchiwać pod drzwiami, człowieka rozumnego zaś okrywałoby to hańbą.
Wargi głupich obficie wylewać będą głupstwa, słowa zaś mądrych odważone
będą na wadze. Na ustach głupich jest ich serce, w sercu mądrych są ich
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
usta. Bezbożny, kiedy przeklina swego przeciwnika, przeklina siebie samego.
Potwarca ubliża sobie samemu i znienawidzą go sąsiedzi” (Syr 21, 1-28).
+ oszczerca. Zabulon (Diabeł) oznacza oszczercę, zdrajcę, który ujawnia
sekrety. W pismach hermetycznych i gnostycznych określany jest jako
„kłamca”. Apoleón oznacza „niszczyciela” i określa jego bezkształtność
rozpływającą się w ciemnościach. Pryscylian nie stara się wyjaśnić ich imion,
lecz ich działanie. Kto w nich wierzy i ich adoruje, przemienia się w ich syna,
ponieważ otrzymuje podobną do nich naturę, którą jest „bunt przeciwko
Bogu”. W1.1 120.
+ Oszczercy nie posiądą królestwa Bożego „Czy odważy się ktoś z was, gdy
zdarzy się nieporozumienie z drugim, szukać sprawiedliwości u
niesprawiedliwych, zamiast u świętych? Czy nie wiecie, że święci będą
sędziami tego świata? A jeśli świat będzie przez was sądzony, to czyż nie
jesteście godni wyrokować w tak błahych sprawach? Czyż nie wiecie, że
będziemy sądzili także aniołów? O ileż przeto więcej sprawy doczesne! Wy
zaś, gdy macie sprawy doczesne do rozstrzygnięcia, sędziami waszymi
czynicie ludzi za nic uważanych w Kościele! Mówię to, aby was zawstydzić.
Bo czyż nie znajdzie się wśród was ktoś na tyle mądry, by mógł rozstrzygać
spory między swymi braćmi? A tymczasem brat oskarża brata, i to przed
niewierzącymi. Już samo to jest godne potępienia, że w ogóle zdarzają się
wśród was sądowe sprawy. Czemuż nie znosicie raczej niesprawiedliwości?
Czemuż nie ponosicie raczej szkody? Tymczasem wy dopuszczacie się
niesprawiedliwości i szkody wyrządzacie, i to właśnie braciom. Czyż nie
wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani
rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni
współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani
zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. A takimi byli niektórzy z was. Lecz
zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa
Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko
przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w
niewolę. Pokarm dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg zaś unicestwi
jedno i drugie. Ale ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała.
Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż
nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki
Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! Albo czyż nie
wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą
bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. Ten zaś, kto się łączy z
Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech
popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą,
przeciwko własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest
świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że
już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście
nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1 Kor 6, 1-20).
+ Oszczercy Symeona Nowego Teologa ograniczają możliwość doświadczenia
obecności Ducha Świętego do samych tylko początków Kościoła. Mistycy
prawowierni odrzucali pokusy sekciarskie, przyznając jednak „wielkie
znaczenie odczuwalnemu doświadczeniu Ducha Świętego, który sprawia, że
dusza przeniknięta jest pokojem i radością „w całym postrzeganiu i
pewności” (wyrażenie, częste u Diadocha z Photike, idzie po linii czystej
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tradycji makariańskiej). Tradycja ta spotykała się często z wielką nieufnością
Kościoła oficjalnego ze względu na wypływające z niej odłamy sekciarskie,
kiedy to wywyższanie znaczenia i roli „uduchowionych”, uważanych za
faktycznych pośredników łaski Bożej, odbywało się z wyraźnym
uszczerbkiem dla roli Kościoła jako szafarza sakramentów. Do tej tradycji
nawiązuje istotnie Symeon Nowy Teolog przy końcu X w. Jego duchowość,
oparta na żywym odniesieniu do Chrystusa (w wielu różnorakich ujęciach),
daje także wiele miejsca oglądaniu światła Bożego, poznawaniu łaski i
odczuwalnemu doświadczeniu Ducha Świętego, jako nieodzownego warunku
nazywania się prawdziwie chrześcijaninem. O ile więc jego potwarcy
ograniczają możliwość takiego doświadczenia duchowego do samych tylko
początków Kościoła (z Dziejów Apostolskich), to Symeon utrzymuje z wielkim
zapałem, iż jest ono możliwe w każdej epoce” /M. H. Congourdeau, „Ducha
nie gaście”: Kościół a „uduchowieni”, w: Duch Odnowiciel, Kolekcja
Communio 12, Pallotinum, Poznań 1998, 233-244, s. 238/. „Nie jesteśmy
już nazbyt daleko od pism Konstantyna Chryzomallosa. Ale na początku XI
w. Kościół bizantyjski miał jeszcze zdolność zintegrowania w swoim łonie
elementów niekonformistycznych: opozycja, na jaką natrafił Symeon, nie
przeszkodziła mu ostatecznie zostać uznanym za wielkiego mistyka. W wieku
następnym było prawdopodobnie o wiele mniej zrozumienia; gdyby więc
Chryzomallos urodził się nie tak późno, nie zostałby potępiony” /Tamże, s.
239.
+ Oszczerstwa grzechem ciężkim. „Robotnik pijak nie wzbogaci się, a kto ma
za nic małe rzeczy, wnet podupadnie. Wino i kobiety wykoleją mądrych, a kto
przylgnie do nierządnic, będzie bardziej bezwstydny; padnie łupem zgnilizny i
robaków i zatraci się dusza zuchwała. Człowiek łatwowierny jest
lekkomyślny, a kto grzeszy, wyrządza krzywdę swej duszy. Kto ma
zadowolenie ze swych namiętności, będzie potępiony, a kto nienawidzi
wielomówstwa, uniknie nieszczęścia. Nigdy nie powtarzaj słów zasłyszanych,
a nic na tym nie stracisz. Nie mów ich ani przyjacielowi, ani wrogowi, i jeśli
to nie będzie grzechem dla ciebie, nie wyjawiaj! Gdyż wysłuchają, ale unikać
cię będą, a w swoim czasie okażą ci nienawiść. Posłyszałeś słowo? Niech
umrze z tobą! Nie obawiaj się - nie rozsadzi ciebie. Głupi z powodu słowa
usłyszanego czuć będzie boleści jak rodząca z powodu dziecięcia. Jak strzała
tkwiąca w mięsistym udzie, tak słowa we wnętrzu głupiego. Upomnij
przyjaciela, aby tak nie czynił, a jeśliby uczynił, by już nie powtórzył czynu.
Upomnij bliźniego, aby tak nie mówił, a jeśliby już powiedział, aby nie
powtarzał. Upomnij przyjaciela, często bowiem rzuca się oszczerstwa, i nie
wierz każdemu słowu! Czasem się ktoś poślizgnął, ale nieświadomie, i któż
nie zgrzeszył swym językiem?” (Syr 19, 1-16).
+ Oszczerstwa masonerii wobec Kościoła hiszpańskiego w roku 1931.
Parlament hiszpański obraduje nad artykułem 3 nowej konstytucji. Rozpoczął
je dnia 8 października 1931 roku minister sprawiedliwości, Fernando de los
Ríos. Radykalista Rodríguez Piñero zaatakował jezuitów: „jest to zakon, który
nie może istnieć, który dłużej nie może trwać wśród nas, ponieważ jest negacją
wolności”. Przedstawiciel katalońskiej Esquerra, Torres wypowiedział się
bardziej zgodnie z projektem konstytucji: „My nie chcemy zgodzić się na to, aby
istniały jakiekolwiek zgromadzenia zakonne”. Podobnie Álvaro de Albornoz:
„nigdy więcej porozumień z nieprzejednanym wrogiem naszych uczuć i naszych
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
idei. Jeśli ci ludzie uważają, że mogą prowadzić wojnę domową, niech to
czynią”. „Szkoła laicka jest szkołą wolną, uwolnioną od wpływów
teokratycznych”. „Zakony monastyczne są nielegalne; nie są stowarzyszeniami
i nie mogą nimi być, ich cele są antyhumanistyczne i antyspołeczne. Żebractwo
i ubóstwo, które one praktykują są przestępstwem, według cywilnego prawa
karnego”. „Jezuici […] nie pasują do hiszpańskiej rewolucji”. „Wpływ teologii
Kościoła spowodował złe zmiany naszego charakteru, nastawienie inkwizycyjne
wymiaru sprawiedliwości i katastroficzne odczuwanie życia, które nie pozwala
krajowi przeprowadzenie nowoczesnych reform”. Na to odpowiedział poseł z
partii republikańskiej, kapłan katolicki, García Gallego, że religia katolicka jest
osią i motorem wszystkich wielkich dzieł narodu hiszpańskiego. Mówił o
gigantach ludzkiej myśli, o twórcach arcydzieł literackich, o odkrywcach i
twórcach nauki, którzy byli wierzącymi i tworzyli pod wpływem Chrystusowej
Ewangelii. Federalista Barriobero dnia 10 października wygłosił przemowę, w
której złośliwie i oszczerczo określił Kościół jako pozbawiony wiedzy,
inkwizytorski, fałszywy i niemoralny (J. Arrarás, Historia de la Segunda
República Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s. 195). To
chyba dlatego już kilka miesięcy wcześniej uznano, że najlepszym na to
lekarstwem jest palenie szkół.
+ Oszczerstwa masonów przeciwko prawicy Primo de Rivera stał się ofiarą
prześladowań i oszczerstw, które nie ustały nawet po jego śmierci. Fala
prześladowań skierowała się ku jego synowi, gdy ten ogłosił chęć
kandydowania w wyborach uzupełniających do parlamentu, które zostały
wyznaczone na 4 października 1931 roku w 24 obwodach, z których nie
wyłoniono deputowanego w pierwszej turze. Antonio miał wtedy 28 lat. Chciał
wejść do parlamentu, aby bronić honoru swego ojca. Nie miał żadnej motywacji
politycznej, czuł się powołany do pracy naukowej i realizował się jako adwokat.
Nie mógł jednak pozostać bezczynny w sytuacji, gdy sejm występował wobec
całego narodu przeciwko świętej pamięci jego ojca. W wyborach przegrał.
Zwyciężył i posłem został Manuel B. Cossío, profesor uniwersytetu
madryckiego i współzałożyciel, wraz z Ginés de los Ríos, Instytutu Wolnego
Nauczania (Institución Libre de Enseńanza). Był on jednym kandydatem w tym
obwodzie całej koalicji republikańsko-socjalistycznej (J. Arrarás, Historia de la
Segunda República Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s.
179).
+ Oszczerstwa nie są godne chrześcijanina. Ludzie grzeszni nie dostrzegają
Bożej miłości. Odrzucają miłosierdzie dla siebie i sami są bez miłosierdzia
wobec innych. Ks. Spiske napomina: „Nie kochacie swojego, tak dobrego
Boga, nie służycie Mu, opieracie się niosącej pomoc ręce, która chce
powstrzymać was na skraju przepaści. Nie opłakujecie swoich grzechów, a co
za tym idzie, nie macie w waszym sercu życzliwości i modlitwy pełnej miłości
dla wszystkich błądzących. […] Chrześcijanie, którzy pozwalają sobie na
niesprawiedliwość, pomówienia, oszczerstwa. Czy tego nie widzicie? Wielki
Boże, czy taka wiara przed Twoim sędziowskim tronem przemieni się w
wieczność miłosierną czy potępioną?” (Ks. Robert Spiske, Kazanie nr 1189.
Na 22 niedzielę po Zielonych Świątkach, s. 7). Kazanie zakończone jest
następującymi słowami, świadczącymi o głębokim pragnieniu świętości:
„Chce ocalić ma duszę, oddać ją za wszelka cenę, chcę dać Bogu wszystko,
co boskie, przede wszystkim moją nieśmiertelną duszę, która należy tylko do
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Niego, która stworzył, zbawił, uświęcił, jak też wszystkie jej umiejętności,
moje ciało, które przecież też jest Jego, i będzie Jego, kiedy nadejdzie wieczny
wiosenny poranek, bym Cię kiedyś mógł chwalić, wysławiać i błogosławić w
szczęśliwej wieczności, o którą dla was i dla siebie codziennie proszę” (Tamże,
s. 8). Integralność człowieka wymaga troski o doskonałość duszy i ciała. Ks.
Spiske, jako wierzący chrześcijanin, nie mówi, że dusza powinna
przeciwstawiać się ciału, lecz udoskonalać je. Tak nauczał św. Paweł.
Dlatego trzeba walczyć z grzechami niszczącymi duszę i ciało. W świetle
antropologii chrześcijańskiej, traktującej całego człowieka jako obraz Boży,
wszelkie grzechy dotyczące ludzkiej płciowości są wielkim złem. Tymczasem
grzechy, które są „najstraszliwsze z wszystkich grzechów” są w dzisiejszym
świecie najbardziej tolerowane. Grzech przeciwko godności człowieka jako
kobiety i mężczyzny określany jest z pobłażaniem jako ludzka słabość,
„prawie się żałuje, iż nie można wynieść go na ołtarze i ubóstwiać” (Ks.
Robert Spiske, Kazanie nr 1205. Na 23 niedzielę po Zielonych Świątkach. 11
listopada 1860, s. 1).
+ Oszczerstwa przeciwko rządom prawicowym Primo de Rivery. Falanga
ruchem politycznym powstałym jako sprzeciw wobec niszczeniu Hiszpanii
przez Republikę hiszpańską II. W pierwszych dniach marca dziennik „La
Nación” ogłaszał pojawienie się nowego czasopisma „El Fascio”, którego
dyrektorem miał być Manuel Delgado Barreto. „La Nación” był czasopismem
czasów Primo de Rivery, nawiązującym do jego ideałów. Był on autorem
przewrotu 13 września 1923 roku, dzięki temu kraj wszedł na drogę
niesłychanego rozwoju. Jego rządy były najlepszym okresem dla Hiszpanii w
pierwszej połowie XX wieku (J. Arrarás, Historia de la segunda república
española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 148). Syn generała, José Antonio, nie włączył się w politykę, gdy rządy
sprawował jego ojciec. Został znanym adwokatem. Ulegał wpływom filozofii,
którą reprezentował José Ortega y Gasset. Upadek Dyktatury 22 stycznia
1930 roku spowodował w jego życiu głęboki wstrząs. Narastała agitacja
rewolucyjna. Jego ojciec obrzucany był obelgami. Narastała kampania
oszczerstw. Odczuwał potrzebę głoszenia prawdy o swym ojcu i o jego
rządach. Nie zważał na potęgę przeciwników. Odpowiadał z całą mocą (Zob.
artykuły w „La Nación”, Madrid 28 marzec i 1 kwiecień 1931). Sytuacja dla
niego pogorszyła się z nastaniem republiki. Republikańskie czasopisma
upodobały sobie tematy związane z okresem dyktatury Primo de Rivery.
Antonio musiał zajmować postawę obronną, choć wolał raczej spokojnie
zajmować się swym zawodem (Textos inéditos y epistolario de José Antonio
Primo de Rivera, Ediciones del Movimiento, Madrid 1956, s. 103). Deklarował
on, że powołanie do działalności politycznej pojawiło się u niego dopiero
wtedy, gdy otrzyma telegram powiadamiający go o śmierci jego ojca. Wtedy
rozpoczął na serio działalność na terenie polityki. Przystąpił wtedy do
organizacji „Unión Monárquica Nacional” (Narodowa Unia Monarchiczna).
+ Oszczerstwa rzucane między tych, co żyją w zgodzie, przez grzesznika.
„Tego, który się mści, spotka zemsta Pana: On grzechy jego dokładnie
zachowa w pamięci. Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać
będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy. Gdy człowiek żywi złość przeciw
drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia
nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
swoich własnych grzechów? Sam będąc ciałem trwa w nienawiści, któż więc
odpokutuje za jego przewinienia? Pamiętaj na ostatnie rzeczy i przestań
nienawidzić; – na rozkład ciała, na śmierć, i trzymaj się przykazań! Pamiętaj
na przykazania i nie miej w nienawiści bliźniego, – na przymierze
Najwyższego, i daruj obrazę! Unikaj waśni, a umniejszysz grzechy, człowiek
bowiem popędliwy wszczynać będzie kłótnie. Grzesznik szerzy niezgodę
między przyjaciółmi i rzuca oszczerstwo między tych, co żyją w zgodzie. Jakie
jest paliwo, tak się ogień rozpala, jaka jest zapamiętałość w kłótni, tak się
ona wzmaga; jaka siła człowieka, taka będzie jego zapalczywość, i zależnie od
zamożności, gniew jego będzie rosnąć. Gwałtowna sprzeczka roznieca ogień,
a gwałtowna kłótnia wylewa krew. Jeśli dmuchać będziesz na iskrę –
zapłonie, a jeśli spluniesz na nią – zgaśnie, a jedno i drugie pochodzi z ust
twoich. Przeklinajcie potwarcę i dwujęzycznego: wielu bowiem zgubili
żyjących w zgodzie. Trzeci język wielu uczynił nieszczęśliwymi i skazał ich na
tułaczkę od narodu do narodu, zburzył miasta potężne i domy możnych
obalił. Trzeci język oddalił żony od mężów i pozbawił je owocu ich trudów.
Kto nastawia mu ucha, nie znajdzie spoczynku ani nie będzie mieszkał
spokojnie. Uderzenie rózgi wywołuje sińce, uderzenie języka łamie kości.
Wielu padło od ostrza miecza, ale nie tylu, co od języka. Szczęśliwy, kto przed
nim był zasłonięty, kto nie doświadczył jego złości, kto nie dźwigał jego
jarzma i nie był związany jego pętami. Jarzmo jego to jarzmo żelazne, a pęta
jego – pęta z brązu. Straszna jest śmierć, którą on sprowadził, nawet Szeol
jest lepszy od niego. Nie będzie on panował nad bogobojnymi i nie będą się
palili w jego płomieniu. Natomiast ci, którzy Pana porzucają, weń wpadną,
zapali się w nich i nie będzie wygaszony; jak lew będzie przeciw nim wysłany
i rozszarpie ich jak pantera. Uważaj! Otocz posiadłość swą płotem z cierni,
srebro swoje i złoto mocno zawiąż; słowom twoim spraw wagę i ciężarki, a
ustom drzwi i zasuwę! Uważaj, abyś się w nim nie potknął, i byś nie upadł
przed tym, kto ci gotuje zasadzkę. (Syr 28, 1-26).
+ oszczerstwa rzucane na chrześcijan przyczyną błogosławieństwa.
„Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z
mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie,
albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali
proroków, którzy byli przed wami. Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól
utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na
wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może
się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia
pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu.
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre
uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Mt 5, 11-16)
+ Oszczerstwa siecią dławiącą, niszczy je Bóg. „Wychwalać Cię będę, Panie
Królu, i wysławiać Ciebie, Boga, Zbawiciela mego. Wychwalać chcę imię
Twoje, ponieważ podporą i pomocnikiem stałeś się dla mnie. Ochroniłeś ciało
moje od zguby, od sieci oszczerczego języka i od warg wypowiadających
kłamstwo; a wobec przeciwników stałeś się pomocnikiem i wybawiłeś mię,
według wielkości miłosierdzia i Twego imienia, od pokąsania przez tych, co
są gotowi mnie połknąć, od ręki szukających mej duszy, z wielu utrapień,
jakich doznałem, od uduszenia w ogniu, który mnie otacza, i z środka ognia,
który nie ja zapaliłem, z głębokich wnętrzności Szeolu, od języka nieczystego
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
i od słowa kłamliwego, od oszczerstwa języka przewrotnego wobec króla.
Dusza moja zbliżyła się aż do śmierci, a życie moje byli blisko Szeolu, na
dole. Ze wszystkich stron otoczyli mnie i nie znalazłem wspomożyciela,
rozglądałem się za pomocą od ludzi, ale nie przyszła. Wówczas wspomniałem
na miłosierdzie Twoje, Panie, i na dzieła Twoje, te od wieków – że wybawiasz
tych, którzy cierpliwie czekają na Ciebie, i wyzwalasz ich z ręki nieprzyjaciół.
Podniosłem z ziemi mój głos błagalny i prosiłem o uwolnienie od śmierci.
Wzywałem Pana: Ojcem moim jesteś i mocarzem, który mnie wyzwoli. Nie
opuszczaj w dniach udręki, a w czasie przewagi pysznych – bez pomocy!
Wychwalać będę bez przerwy Twoje imię i opiewać je będę w uwielbieniu. I
prośba moja została wysłuchana. Wybawiłeś mnie bowiem z zagłady i
wyrwałeś z przygody złowrogiej. Dlatego będę Cię wielbił i wychwalał, i
błogosławił imieniu Pańskiemu” (Syr 51, 1-12). „Będąc jeszcze młodym,
zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram
świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. Z powodu jej kwiatów,
jakby dojrzewającego winogrona, serce me w niej się rozradowało, noga moja
wstąpiła na prostą drogę, od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko
trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę.
Postąpiłem w niej, a Temu, który mi dał mądrość, chcę oddać cześć.
Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro
i nie doznałem wstydu. Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością
usiłowałem zachować Prawo; ręce wyciągałem w górę, a błędy przeciwko niej
opłakiwałem. Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości;
z nią od początku zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony. Wnętrze
moje poruszyło się, aby jej szukać, i był to dla mnie zysk wspaniały. Dał mi
Pan język, jako zapłatę dla mnie, i będę Go nim chwalił. Zbliżcie się do mnie,
wy, którym brak wykształcenia, i zatrzymajcie się w domu nauki. Na cóż,
powiedzcie, pozbawiać się tego, za czym dusze wasze tak bardzo tęsknią?
Otworzyłem usta i mówię: Kupujcie sobie bez pieniędzy. Włóżcie kark wasz
pod jarzmo i niech otrzyma dusza wasza naukę: aby ją znaleźć, nie trzeba
szukać daleko. Patrzcie oczami: mało się natrudziłem, a znalazłem dla siebie
wielki odpoczynek. Za naukę dajcie wielką ilość srebra, a zyskacie z nią
bardzo wiele złota. Niech się raduje dusza wasza w miłosierdziu Pana i nie
wstydźcie się Jego chwały! Wypełnijcie dzieło wasze przed czasem, a da wam
nagrodę w porze oznaczonej. Podpis: Mądrość Jezusa, Syna Stracha” (Syr 51,
13-30).
+ Oszczerstwa wobec chrześcijan odrzucane przez Apologetów wieku II za
pomocą terminu monarchia. Apologeci działali w środowisku, które uważało
za prawdziwe to, co jest bardziej starożytne. Starożytnymi postaciami byli
Mojżesz i prorocy, a także filozofowie greccy, w których działał Logos (Justyn,
II Apol., 8) i Duch (Teofil, Aut. II, 8). Nic dziwnego, że wiodącym tematem jest
monoteizm. Zadanie ich było potrójne: udowodnić, że chrześcijanie nie są
ateistami; że każde mówienie o kosmosie różne od monoteistycznego jest
błędne; a nade wszystko, że boskość Jezusa Chrystusa jest kompatybilna z
biblijnym monoteizmem. Matrycą teologiczną najbardziej odpowiadającą dla
zrealizowania tych zadań była teologia Logosu. Nie było jeszcze wtedy
szerokiej refleksji trynitarnej, za wyjątkiem Atenagorasa. W tym kontekście
zrozumiałe jest w pełni, że przyjęli oni sposób wyrażania się
charakterystyczny dla monoteizmu, zarówno metafizycznego – filozofów, jak i
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
religijnego – żydowskiego, w którym termin monarchia jest terminem
centralnym /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad, Publicaciones de
la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios 62. wyd. UPCO
(Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 81/. Termin monarchia
był według apologetów najlepszy dla odparcia oszczerstw rzucanych na
chrześcijan i dla pozytywnego głoszenia wiary chrześcijańskiej poganom w
sposób dla nich zrozumiały. Obrona monoteizmu była uważana przez
apologetów za równoważną z postulowaniem istnienia jedynego Boga,
stworzyciela świata, opatrznościowego władcę uniwersum. Idee te
współbrzmią z ideami współczesnych im kręgów filozoficznych. Chrześcijanie
dorzucili kilka istotnych rysów: Trójca Święta, większe rozróżnieniem między
Bogiem i światem, większe odczucie łaskawości miłosiernego Boga wobec
ludzi /Tamże, s. 82.
+ Oszczerstwa wobec Jana od Krzyża. „W 1588 roku Jan od Krzyża przeniósł
się do Segowii, aby objąć urząd przeora tamtejszego klasztoru oraz funkcję
definitora generalnego. Konflikt z wikariuszem generalnym, ojcem Mikołajem
Dorią, co do spraw zarządzania zakonami karmelitanek bosych sprawił, że
na kolejnej kapitule generalnej w 1591 roku Janowi nie zostało powierzone
żadne stanowisko. Udał się zatem na pustelnię do Peñuela. Wówczas
rozpoczął się dla niego ciężki okres oszczerstw i upokorzeń, do których
dołączyła się jeszcze ciężka choroba. Fatalne samopoczucie zmusiło go do
opuszczenia pustelni i udania się do jednego z klasztorów. Wybrał klasztor w
Úbeda, choć tamtejszy przeor nie był mu życzliwy. Zmarł o północy z
trzynastego na czternastego grudnia 1591 roku, mając 49 lat. Niezwykłość
osobowości pierwszego hiszpańskiego karmelity bosego ma swoje źródło
w nieustannym przekraczaniu granic; wyzwalaniu się z ograniczeń, które
wynikały z jego ludzkiej natury, a także z tych, jakie stawiało przed nim
społeczeństwo. To Janowe poszukiwanie „czegoś więcej” (el más allá) było
niczym innym jak doprowadzonym do kresu przekraczaniem progu
człowieczeństwa, o którym mówiliśmy parę stron wcześniej. Jednak było to
przekraczanie niezwykłe, ponieważ sięgające aż po moment „przebóstwienia
duszy”. Jego życie jest też żywym obrazem bliskich relacji łączących poezję
(sztukę) z mistyką (religią): – był mistykiem i osobą twórczą poetycko (w
szerokim rozumieniu tego terminu); – mistyczność i poetyckość jego natury
rozwijały się paralelnie, podążając od intuicji, poprzez świadome ich
przeżywanie, aż po perfekcję dojrzałej realizacji – liryczna wrażliwość
niejednokrotnie nadawała wertykalny kierunek Janowej percepcji rzeczywistości, a tym samym zbliżała do mistycznych rejonów ducha; jego
przeżycia mistyczne owocowały natomiast poetyckimi wersami, czemu nawet
on sam nie umiał zaradzić” /M. Krupa, Duch i litera, Liryczna ekspresja
mistycznej drogi św. Jana od Krzyża w przekładach polskich Wrocław 2006
(doktorat, maszynopis), s. 63.
+ Oszczerstwa wobec Kościoła demaskowane przez agnostyka, Moulin L. „Léo
Moulin, przez pół wieku profesor historii i socjologii na uniwersytecie w
Brukseli, autor wielu fascynujących książek, jest jednym z najbardziej
znaczących intelektualistów w Europie. Chyba najlepiej zna średniowieczne
zakony religijne i jak rzadko kto bardzo podziwia mądrość ówczesnych
mnichów. Zaraz po odsunięciu się od lóż masońskich, których był aktywnym
członkiem („Bardzo często – powiada – przynależność do nich jest
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nieodzowna, jeśli chce się zrobić karierę uniwersytecką, dziennikarską lub
wydawniczą: wzajemna pomoc «braci masonów» nie jest mitem, jest
rzeczywistością”), przyjął postawę świeckiego racjonalisty, którego
agnostycyzm graniczy z ateizmem. […] mówi: „Mistrzowska propaganda
antychrześcijańska zdołała wytworzyć u chrześcijan, zwłaszcza u katolików,
złą świadomość, opanowana niepokojem, jeśli nie wstydem, z powodu
własnej historii. Siłą stałego nacisku, od reformacji aż do naszych czasów,
zdołała przekonać was, że jesteście odpowiedzialni za całe, albo prawie całe,
zło na świcie. Sparaliżowała was na etapie masochistycznej autokrytyki, aby
zneutralizować krytykę tych, którzy zajęli wasze miejsce” /V. Messori, Czarne
karty Kościoła, tł. A. Kajzerek, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1998, s. 11/.
„Czy na przykład ktoś dziś zapyta, jakie w epoce Galileusza było stanowisko
uniwersytetów lub innych instytucji cieszących niewielką popularnością
społeczną wobec hipotez kopernikowskich? Kto dziś pyta o moralność oraz
idee wyższych urzędników i sędziów żyjących w XVII wieku? Albo, co jeszcze
bardziej paradoksalne, komu przyjdzie na myśl krytykować dzisiejszych
urzędników, sprawujących władzę w Mediolanie, za przestępstwa popełnione
prze rodziny Visconti i Sforza?” /G. Biffi, Przedmowa, w: V. Messori, Czarne
karty…, s. 8.
+ Oszczerstwa ze strony władz żydowskich w stosunku do Jezusa i do
chrześcijan spowodowały, że zaczęli być traktowani jako politycznie
niebezpieczni. „Czwarta Ewangelia tak ujmuje chrystologię, aby ominąć
apokaliptyczną opozycję między Kościołem a cesarstwem. Główną uwagę nie
kieruje jednak na władzę rzymską, lecz na wierzących, aby im wyjaśnić
powód prześladowań, których stali się ofiarami. Dlatego czwarta Ewangelia
zawiera bardzo dyskretne aluzje do prześladowań. […] ewangelista pragnie
uwydatnić niewinność polityczną chrześcijan końca I w. oraz wskazać na
oszczerstwa ze strony władz żydowskich w stosunku do Jezusa i do
chrześcijan przez co zaczęli być traktowani jako politycznie niebezpieczni. […]
tendencja apologetyczna, obecna już w ewangeliach synoptycznych, silnie
wyakcentowała jest w ostatniej warstwie redakcyjnej czwartej Ewangelii,
która przypada na rządy Domicjana. Ewangelista pragnie wykazać, że
chrześcijanie motywują odrzucenie kultu cesarskiego nie politycznie, lecz
religijnie, i że Kościół i Rzym mogą znaleźć wspólną płaszczyznę
porozumienia. Wspólnota chrześcijańska nie dąży do wzniecania niepokojów
społecznych ani obalenia władzy politycznej, lecz chce pozostać wierna
swemu Mistrzowi. Dyskretna apologia chrześcijaństwa stanowi równocześnie
dyskretną krytykę absolutyzowania władzy cesarskiej (J 19, 10-12). Gdyż
władza Piłata, jak również władza cesarza, jest ostatecznie zależna od Boga.
Władza państwowa ma służyć, a nie domagać się służenia, ma pilnować
porządku publicznego, a nie podporządkowywać świat dla własnych celów.
Jeszcze silniejsza jest krytyka władz żydowskich, które nie tylko
podporządkowują sobie władzę cywilną dla własnych interesów, ale
wykorzystują władzę do skazania Jezusa na śmierć” /S. Mędala,
Chrystologia Ewangelii św. Jana, Kraków 1993, s. 145/. „Kult cesarski
bezpośrednio wiązał się ze sprawami wiary w Boga. Żydzi byli zwolnieni z
kultu cesarskiego. Kościół, po odłączeniu chrześcijan od judaizmu, musiał te
sprawy normować. Ale przeszkadzały mu w tym władze żydowskie donosami
i oskarżeniami wobec urzędników cesarskich. Wierność chrześcijan normom
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kościoła pobudzała patriotyzm lokalny do „nienawiści” wierzących w
Chrystusa. Wrogość Żydów w czwartej ewangelii w stosunku do wyznawców
Jezusa jest nie tyle wzorcem nienawiści świata, ile raczej jedną z form tej
nienawiści. Dla Jana konflikt z Żydami skończył się ze śmiercią Jezusa, ale
wywyższenie Syna Człowieczego jest punktem wyjścia nienawiści świata. […]
Ponieważ czwarta Ewangelia była redagowana przynajmniej w dwóch
etapach, dlatego sytuacja bezpośrednich adresatów nieco się zmieniła.
Ewangelista wyczuwał zmianę adresatów bezpośrednich, dlatego w ostatniej
redakcji kieruje orędzie nie tylko do konkretnych wspólnot chrześcijańskich
końca I w., ale nastawia tekst na potencjalnych odbiorców zwłaszcza ze
świata pogańskiego” /Tamże, s. 146.
+ Oszczerstwa Żydów przeciwko Szczepanowi. „Wówczas, gdy liczba uczniów
wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy
codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. Nie jest rzeczą
słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły – powiedziało
Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu
mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i
mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i
posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali
Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora,
Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili
ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. A słowo Boże
rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet
bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę. / Wystąpienie św. Szczepana /
Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu.
Niektórzy zaś z synagogi, zwanej [synagogą] Libertynów i Cyrenejczyków, i
Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do
rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z
którego [natchnienia] przemawiał. Podstawili więc ludzi, którzy zeznali:
Słyszeliśmy, jak on mówił bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu. W ten
sposób podburzyli lud, starszych i uczonych w Piśmie. Przybiegli, porwali go
i zaprowadzili przed Sanhedryn. Tam postawili fałszywych świadków, którzy
zeznali: Ten człowiek nie przestaje mówić przeciwko temu świętemu miejscu i
przeciwko Prawu. Bo słyszeliśmy, jak mówił, że Jezus Nazarejczyk zburzy to
miejsce i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał. A wszyscy,
którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz
jego podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 1-15).
+ Oszczerstwo grzechem ciężkim. „Nie polegaj na swoich bogactwach i nie
mów: Jestem samowystarczalny. Nie daj się uwieść żądzom i sile, by iść za
zachciankami swego serca. Nie mów: Któż mi ma coś do rozkazywania?
Albowiem Pan z całą pewnością wymierzy ci sprawiedliwość. Nie mów:
Zgrzeszyłem i cóż mi się stało? Albowiem Pan jest cierpliwy. Nie bądź tak
pewny darowania ci win, byś miał dodawać grzech do grzechu. Nie mów:
Jego miłosierdzie zgładzi mnóstwo moich grzechów. U Niego jest miłosierdzie,
ale i zapalczywość, a na grzeszników spadnie Jego gniew karzący. Nie zwlekaj
z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem
gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości. Nie polegaj
na bogactwach niesprawiedliwie nabytych, nic ci bowiem nie pomogą w
nieszczęściu. Nie przewiewaj zboża przy każdym wietrze ani nie chodź po
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
każdej ścieżce – takim jest bowiem grzesznik dwujęzyczny. Twardo stój przy
swym przekonaniu i jedno miej tylko słowo! Bądź skory do słuchania, a
odpowiadaj po namyśle! Jeśli znasz się na rzeczy, odpowiedz bliźniemu, a
jeśli nie, rękę twą połóż na ustach! W mowie jest chwała i hańba człowieka, a
język może sprowadzić jego upadek. Bacz, abyś nie był nazwany oszczercą i
nie czyń swym językiem zasadzek. Bo złodziej doznaje hańby, a dwujęzyczny
najgorszego napiętnowania. Nie uchybiaj ani w wielkich, ani w małych
rzeczach, i nie stawaj się wrogiem zamiast być przyjacielem; jak bowiem złe
imię odziedziczy hańbę i naganę, tak również grzesznik dwujęzyczny” (Syr 5,
1-15). „Nie oddawaj siebie na wolę swych żądz, abyś jak bawół nie był nimi
miotany. Liście zmarnujesz, owoce zniszczysz i pozostawisz siebie jak uschłe
drzewo. Zła żądza zgubi tego, kto jej nabył, i uczyni go uciechą dla wrogów.
Miła mowa pomnaża przyjaciół, a język uprzejmy pomnaża miłe
pozdrowienia. Żyjących z tobą w pokoju może być wielu, ale gdy idzie o
doradców, niech będzie jeden z tysiąca! Jeżeli chcesz mieć przyjaciela,
posiądź go po próbie, a niezbyt szybko mu zaufaj! Bywa bowiem przyjaciel,
ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku.
Bywa przyjaciel, który przechodzi do nieprzyjaźni i wyjawia wasz spór na
twoją hańbę. Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu, nie wytrwa on w
dniu twego ucisku. W powodzeniu twoim będzie jak drugi ty, z domownikami
twymi będzie w zażyłości. Jeśli zaś zostaniesz poniżony, stanie przeciw tobie i
skryje się przed twym obliczem. Od nieprzyjaciół bądź z daleka i miej się na
baczności przed twymi przyjaciółmi. Wierny bowiem przyjaciel potężną
obroną, kto go znalazł, skarb znalazł. Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty
ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny przyjaciel jest lekarstwem
życia; znajdą go bojący się Pana. Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją
przyjaźnią, bo jaki jest on, taki i jego bliźni” (Syr 6, 1-17.
+ Oszczerstwo podstawą komunizmu „W 1939 roku terytorium ZSRR o
powierzchni 21,7 mln. kilometrów kwadratowych zamieszkiwało 170, 6 mln.
mieszkańców. […] 8 milionów sowieckich obywateli, czyli 9% ludności w
wieku dojrzałym, znajdowało się w obozach koncentracyjnych i więzieniach.
[…] Niezwykle wygórowane normy dostaw obowiązkowych i wyjątkowo niskie
ceny skupu deprecjonowały pracę kołchoźników i uniemożliwiały większości
kołchozów wyrwanie się z kleszczy bezustannej nędzy i pańszczyźnianej
zależności od państwa. […] Wysiłkiem robotników, inżynierów i naukowców
stworzono w latach 30-tych przemysł ciężki – podstawę przemysłu
zbrojeniowego /M. Heller i A. Niekricz, Utopia u władzy. Historia Związku
Sowieckiego, t. 2 (r. VII-X: A. Niekricz), tłum. A. Mietkowski, Polonia, 1987, s.
5/. „Ogółem udział ZSRR w światowej produkcji przemysłowej wynosił 10%.
Jednak wielkość produkcji nie obrazuje w pełni jej stanu. Inwestycje,
wydajność pracy, jakość produkcji, stosunki produkcji – wszystko to są
czynniki niezbędne dla dokonania globalnej oceny. […] ekonomicznie niczym
nie uzasadnione zadania. […] masowy terror. Wskutek fali represji wiele
zakładów znalazło się bez dyrektorów. Głównych inżynierów, personelu
naukowego i technicznego; represje zrodziły także atmosferę niepewności i
strachu; powszechna podejrzliwość zwiększała powszechna szpiegowania,
sztucznie podsycana przez partyjną wierchuszkę. Owe warunki stwarzały raj
dla karierowiczów, donosicieli, nierobów, egoistów, oszczerców – kwiatu
nowej klasy rządzącej. Nowo mianowani dyrektorzy przedsiębiorstw często
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
woleli zaniechać modernizacji, której skutki nie były natychmiastowe, żeby
nie być oskarżonym o „szkodnictwo”. Aż do samego wybuchu wojny
hutnictwo żelaza i stali – podstawa przemysłu maszynowego i przetwórczego
– było wciąż jednym z najsłabszych ogniw sowieckiej gospodarki. Miało to
zasadnicze znaczenie dla przemysłu zbrojeniowego. […] W 1941 planowano
przeznaczyć na obronę narodową 43,4% całego budżetu” /Tamże, s. 6.
+ Oszczerstwo wymaga przywrócenia sławy dobrej temu, kto został
oczerniony. „Wiele grzechów przynosi szkodę bliźniemu. Należy uczynić
wszystko, co możliwe, aby ją naprawić (na przykład oddać rzeczy ukradzione,
przywrócić dobrą sławę temu, kto został oczerniony, wynagrodzić krzywdy).
Wymaga tego zwyczajna sprawiedliwość. Ponadto grzech rani i osłabia
samego grzesznika, a także jego relację z Bogiem i z drugim człowiekiem.
Rozgrzeszenie usuwa grzech, ale nie usuwa wszelkiego nieporządku, jaki
wprowadził grzech. Grzesznik podźwignięty z grzechu musi jeszcze odzyskać
pełne zdrowie duchowe. Powinien zatem zrobić coś więcej, by naprawić swoje
winy: powinien „zadośćuczynić” w odpowiedni sposób lub „odpokutować” za
swoje grzechy. To zadośćuczynienie jest nazywane także „pokutą” (KKK
1459). „Pokuta, którą nakłada spowiednik, powinna uwzględniać sytuację
osobistą penitenta i mieć na celu jego duchowe dobro. O ile to możliwe,
powinna odpowiadać ciężarowi i naturze popełnionych grzechów. Może nią
być modlitwa, jakaś ofiara, dzieło miłosierdzia, służba bliźniemu, dobrowolne
wyrzeczenie, cierpienie, a zwłaszcza cierpliwa akceptacja krzyża, który
musimy dźwigać. Tego rodzaju pokuty pomagają nam upodobnić się do
Chrystusa, który raz na zawsze odpokutował za nasze grzechy; pozwalają
nam stać się współdziedzicami Chrystusa Zmartwychwstałego, „skoro
wspólnie z Nim cierpimy” (Rz 8, 17): Zadośćuczynienie, które spłacamy za
nasze grzechy, nie jest do tego stopnia „nasze”, by nie było dokonane dzięki
Jezusowi Chrystusowi. Sami z siebie nic bowiem nie możemy uczynić, ale
„wszystko możemy w Tym, który nas umacnia” (Flp 4, 13). W ten sposób
człowiek niczego nie ma, z czego mógłby się chlubić, lecz cała nasza „chluba”
jest w Chrystusie... w którym czynimy zadośćuczynienie, „wydając owoce
godne nawrócenia” (Łk 3, 8), mające moc z Niego, przez Niego ofiarowane
Ojcu i dzięki Niemu przyjęte przez Ojca” (KKK 1460). „Skoro Chrystus
powierzył swoim Apostołom posługę jednania, to biskupi, jako ich następcy,
oraz prezbiterzy, współpracownicy biskupów, nadal spełniają tę posługę.
Bowiem na mocy sakramentu święceń biskupi i prezbiterzy mają władzę
odpuszczania wszystkich grzechów „w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”
(KKK 1461). „Przebaczenie grzechów jedna z Bogiem, ale także z Kościołem.
Biskup, widzialna głowa Kościoła partykularnego, już od czasów
starożytnych jest uważany słusznie za tego, który przede wszystkim ma
władzę i posługę pojednania; kieruje on „karnością pokutną”. Prezbiterzy,
jego współpracownicy, pełnią tę posługę, o ile otrzymali misję albo od
swojego biskupa (czy przełożonego zakonnego), albo od papieża, zgodnie z
prawem Kościoła” (KKK 1462).
+ Oszczerstwo zagrożeniem każdego człowieka „Szczęśliwy mąż, który ma
dobrą żonę, liczba dni jego będzie podwójna. Dobra żona radować będzie
męża, który osiągnie pełnię wieku w pokoju. Dobra żona to dobra część
dziedzictwa i jako taka będzie dana tym, którzy się boją Pana: wtedy to serce
bogatego czy ubogiego będzie zadowolone i oblicze jego wesołe w każdym
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
czasie. Serce moje ma się na baczności przed trzema rzeczami, a czwartej się
obawiam: oszczerczych zarzutów w mieście, zbiegowiska pospólstwa i
kłamliwych doniesień; te rzeczy są przykrzejsze od śmierci. Zgryzotą serca i
smutkiem jest kobieta zazdrosna o kobietę, a to jest bicz języka, co
wszystkich dosięga. Jarzmo dla wołów źle dopasowane – to żona niegodziwa,
kto ją sobie bierze, jakby uchwycił garścią skorpiona. Wielkie zło – kobieta
pijaczka, i nie ukryje ona swej hańby. Bezwstyd kobiety można poznać po
niespokojnym podnoszeniu oczu i po rzucaniu spojrzeń. Nad córką zuchwałą
wzmocnij czuwanie, aby czując ulgę, nie wyzyskała sposobności. Strzeż się
oka bezwstydnego i nie dziw się, jeśli cię przywiedzie do upadku. Jak
spragniony podróżny otwiera usta i pije każdą wodę, która jest blisko, tak
ona siada naprzeciw każdego pala i na strzały otwiera kołczan. Wdzięk żony
rozwesela jej męża, a mądrość jej orzeźwia jego kości. Dar Pana – żona
spokojna i za osobę dobrze wychowaną nie ma odpłaty” (Syr 26, 1-14).
14