Służba państwowa i wolne zawody

Transkrypt

Służba państwowa i wolne zawody
R O Z D Z I A Ł X.
Służba państwowa i wolne zawody
1. Służba państwowa
G ównym ród em utrzymania przygniataj cej wi kszo ci ludno ci
ydowskiej w mi dzywojennej Polsce by a wytwórczo prowadzona w zak adach rzemie lniczych i ma ych przemys owych oraz handel, najcz ciej detaliczny, obwo ny i obno ny. Na sektor publiczny
i wolne zawody przypada niewielki ich odsetek, chocia w wolnych
zawodach ich odsetek w porównaniu z wykonuj cymi te zawody
osobami innych narodowo ci, w praktyce g ównie z Polakami, by
bardzo wysoki.
W rozwa aniach niniejszych przez s u b pa stwow rozumie
si nie tylko cywilnych pracowników administracji pa stwowej, lecz
tak e liczn rzesz innych pracowników pa stwowych i samorz dowych, jak pracownicy przedsi biorstw pa stwowych, PKP, poczty,
nauczyciele szkó publicznych, pracownicy instytucji i agend komunalnych, eby wymieni tylko najwa niejszych.
Dzia alno legislacyjn , dotycz c statusu prawnego urz dników
administracji pa stwowej, zapocz tkowa reskrypt Rady Regencyjnej
z 11 czerwca 1918 r., og aszaj cy tymczasowe przepisy s u bowe dla
urz dników pa stwowych1. Art. 4 przepisów stanowi , e urz dnikiem pa stwa polskiego mo e zosta ka dy Polak odpowiadaj cy
wymaganiom tych przepisów, bez wzgl du na swoj dotychczasow
przynale no pa stwow . Osoby nienale ce do narodowo ci polskiej mog y zosta urz dnikami pa stwowymi, je li posiada y obywatelstwo polskie. W przeciwnym razie mog y sprawowa jedynie
1
Dz. Praw KP Nr 6, poz. 13.
X. Służba państwowa i wolne zawody
143
pewne obowi zki urz dowe na podstawie zawartej umowy terminowej. Widoczna by a nierówno w traktowaniu obywateli Polaków
i nie-Polaków, chocia droga tym ostatnim do zawodu urz dnika
pa stwowego nie zosta a formalnie zamkni ta. Nie zawiera a podobnego rozró nienia ustawa z 17 lutego 1922 r. o pa stwowej s u bie
cywilnej2, z pó niejszymi zmianami obowi zuj ca do ko ca Drugiej
Rzeczypospolitej. Odpowiadaj cy artyku owi 4 przepisów artyku 6
ustawy g osi mianowicie, e urz dnikiem mo e by mianowany jedynie obywatel polski.
W chwili formowania si pa stwowo ci polskiej liczba ydów
zatrudnionych w pa stwowej i samorz dowej administracji by a,
oprócz Galicji, niewielka. Do pracy w administracji w a ciwie ich
nie przyjmowano, nie licz c stanowisk, na których niezb dna by a
znajomo j zyka ydowskiego, jak np. w cenzurze czy przy innych
kontaktach z ludno ci ydowsk . Stan ten przez ca y okres Drugiej
Rzeczypospolitej nie uleg widocznej zmianie. Inaczej nieco przedstawia a si sprawa w Galicji. Pod rz dami austriackimi zasymilowanych ydów przyjmowano do pracy w urz dach pa stwowych
i samorz dowych, w szkolnictwie publicznym, na kolei. W adze polskie w pierwszych latach niepodleg o ci zdecydowan ich wi kszo
usun y. Z pracy na kolei ju w 1919 r. zwolniono kolejarzy- ydów
w liczbie oko o 3 tysi cy.
Na zwrócenie uwagi zas uguje sprawa dyplomatów pochodzenia ydowskiego w polskiej s u bie dyplomatycznej. S u ba ta mia a
charakter elitarny. Dost p do niej by mo liwy dla osób z wy szych
sfer spo ecznych, osób zas u onych dla pa stwowo ci polskiej, osób
o wyrobionej pozycji politycznej i wreszcie osób korzystaj cych z protekcji. W ród nich znalaz y si takie osoby pochodzenia ydowskiego, jak prof. Szymon Askenazy, Leon Berenson i Anatol Mühlstein.
Pierwsi dwaj opu cili MSZ, gdy kierowali nim kolejni ministrowie
endeccy, Marian Seyda i Roman Dmowski. W kilkana cie lat pó niej,
bo w 1936 r., w wyniku rozbie no ci z ministrem Beckiem MSZ
opu ci Mühlstein, co sta o si powodem interpelacji w Sejmie ze
strony pos a ydowskiego Mincberga. Odpowiadaj c na t interpelacj , minister Beck przytoczy na ko cu dane, z których wynika o,
2
Dz.U. Nr 21, poz. 164.
144
CZĘŚĆ DRUGA. PROBLEMY WĘZŁOWE
e w s u bie MSZ by o aktualnie 1,9% urz dników- ydów3. W latach 1927–1933 stanowisko radcy handlowego, a nast pnie konsula
Rzeczypospolitej w Tel Awiwie, zajmowa rabin Bernard Hauser, by y
pose na Sejm I kadencji.
2. Wolne zawody
Spo ród wolnych zawodów terenem szczególnie uporczywych sporów o prawo ydów do wykonywania zawodu by a adwokatura. Bardzo wysoki odsetek ydów w adwokaturze – rednio od 40 do 50%
ogó u adwokatów, w niektórych okr gach nawet znacznie wy szy
– by spowodowany niemo no ci wykonywania przez nich innych
zawodów prawniczych. Do s downictwa, prokuratury i notariatu
ydów z regu y nie przyjmowano.
Przez pierwsze czterna cie lat Polski niepodleg ej ustrój adwokatury opiera si na dekrecie Naczelnika Pa stwa z 24 grudnia 1918 r.
w przedmiocie Statutu Tymczasowego Palestry Pa stwa Polskiego4,
obowi zuj cego do czerwca 1922 r. na obszarze by ego Królestwa
Kongresowego, a po tym terminie na obszarze ca ego by ego zaboru
rosyjskiego. Na obszarze by ych zaborów pruskiego i austriackiego
obowi zywa y dotychczasowe przepisy zaborcze. Statut Tymczasowy wymaga od kandydatów do adwokatury odbycia aplikacji s dowej i adwokackiej. Rozporz dzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej
z 7 pa dziernika 1932 r.5 wprowadzono ustrój adwokatury jednolity
dla ca ego pa stwa. Zniós on obowi zek odbywania aplikacji s dowej. Minister Sprawiedliwo ci zosta upowa niony do zamkni cia na
czas okre lony listy adwokatów, nie wi cej ni na obszarze dziesi ciu
s dów okr gowych, przy aktualnej podówczas ich liczbie 46.
Obowi zek odbywania aplikacji s dowej by dla ydów powa n
przeszkod wobec niech tnego przyjmowania ich przez s dy. St d
te zniesienie go zosta o przyj te przez nich z ulg . W drugiej poowie lat trzydziestych ze strony zrzesze adwokackich, zwi zanych
3
4
5
P. ossowski, Dyplomacja polska 1918–1939, Warszawa 2001, s. 292.
Dz. Praw KP Nr 12, poz. 75.
Dz.U. Nr 86, poz. 733.
X. Służba państwowa i wolne zawody
145
ze Stronnictwem Narodowym i cz ciowo z sanacj , by wysuwany postulat zamkni cia dost pu do adwokatury ydom do czasu
zrównania si odsetka ydów w adwokaturze z odsetkiem ogó u
ydów w pa stwie. W tej atmosferze zosta o przyj te przez Sejm
nowe prawo o ustroju adwokatury z 4 maja 1938 r.6. Przywróci o ono obowi zek odbywania aplikacji s dowej oraz upowa ni o
Ministra Sprawiedliwo ci do zamykania list adwokatów i aplikantów adwokackich w poszczególnych okr gach, bez ograniczenia ich
liczby. Minister Sprawiedliwo ci skorzysta z tego uprawnienia ju
miesi c pó niej, zamykaj c rozporz dzeniem z 4 czerwca 1938 r.7
listy adwokatów i aplikantów adwokackich do 31 grudnia 1945 r.
we wszystkich okr gach izb adwokackich. Do tego terminu Minister
Sprawiedliwo ci móg zezwala na wpisywanie na listy ograniczonej
liczby adwokatów lub aplikantów adwokackich.
W 1931 r. na ogóln liczb 7950 lekarzy prowadz cych prywatn
praktyk 4488 (56%) by o ydami. By to wi c odsetek przybli ony
do przypadaj cego na ydów-adwokatów. Udzia ydów-lekarzy, zatrudnionych w zak adach publicznych zwi zanych ze s u b zdrowia,
by natomiast ma y, gdy ich tam na ogó nie przyjmowano. Pewna
cz
lekarzy ydowskich pracowa a w dobrze rozwini tym szpitalnictwie ydowskim, licz cym przesz o 40 szpitali. Punkt ci ko ci
walki prowadzonej przez czynniki nacjonalistyczne o zmniejszenie
obecno ci ydów w medycynie przypada na wy sze uczelnie. Bezporednio by zatem wymierzony w ydowskich kandydatów na lekarzy.
Obecno
ydów w prasie, w wydawnictwach, nauce i kulturze
by a lepiej tolerowana, ni mia o to miejsce w adwokaturze i medycynie.
6
7
Dz.U. Nr 33, poz. 289.
Dz.U. Nr 40, poz. 334.

Podobne dokumenty