FULL TEXT - Antropomotoryka
Transkrypt
FULL TEXT - Antropomotoryka
ROZPRAWY I ARTYKUŁY - - - - - DISSERTATIONS AND ARTICLES NR 35 AN TRO PO MO TO RY KA 2006 AKTYWNOŚĆ I WYPEŁNIANIE LUK INFORMACYJNYCH HUMAN’S OWN ACTIVITY IN FULFILLING THE INFORMATION DEFICIT Josif Moisiejewicz Fejgenberg* przekład: Wacław Petryński** * prof. n. med., Jerusalem Multidisciplinary Seminar, Jerozolima, Izrael ** dr, Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa, ul. Harcerzy Września 3, Katowice, [email protected] Słowa kluczowe: paradygmaty naukowe, czynności czuciowo-ruchowe, modelowanie, informacja, przewidywanie, model pożądanej przyszłości, czynne poszukiwanie informacji Key words: scientific paradigms, sensorimotor activities, modelling, information, prognosis, model of desired future, active searching for information Wstęp. Na wstępie Autor opisuje zmianę paradygmatów naukowych – odejście od traktowania odruchu jako podstawowego składnika złożonych czynności ruchowych, lecz postrzeganie go jako podstawowej czynności. Oznacza to zmianę podstawowej filozofii analizy sterowania ruchami, gdyż pierwszy z paradygmatów obejmował traktowanie istoty sterującej ruchami jako układu reaktywnego, odpowiadającego jedynie na bodźce płynące ze środowiska, drugi zakłada zaś świadome i celowe dostosowywanie owego środowiska do potrzeb istoty żywej. Wyniki. Autor zwraca uwagę na fakt, że do planowania ruchów (czy wszelkich innych działań) niezbędna jest informacja skutkująca wytworzeniem „modelu pożądanej przyszłości”. Jego podstawą jest uprzednie doświadczenie istoty żywej oraz przewidywanie z pewnym prawdopodobieństwem rozwoju bieżących wydarzeń. Informacja płynąca ze środowiska jest niepełna i zawiera wiele luk, które są wypełniane – niekiedy wręcz nieświadomie – przez istotę obserwującą świat i planującą swoje działania. Istota taka, również człowiek, czynnie poszukuje więc w środowisku potrzebnej informacji bądź też świadomie ją wytwarza. Zakończenie. Zdaniem Autora, istnieją dwie drogi rozszerzania wiedzy o świecie: stawianie naukowych hipotez, które można udowodnić lub obalić, albo tworzenie mitów, w które można jedynie wierzyć (bez jakiegokolwiek dowodu) lub nie. Autor porównuje naukę do wielkiego ogniska płonącego na spowitej ciemnością, lodowej równinie. Strefa roztajała – to strefa wiedza; strefa rozjaśniona jedynie blaskiem ognia – to strefa poszukiwań; strefa zupełnie ciemna – to strefa mitów. Autor przedstawia proces dynamicznego przemieszczania się granic owych stref w miarę rozszerzania przede wszystkim strefy wiedzy, co jednak skutkuje nie zmniejszeniem, lecz zwiększeniem liczby pytań, na które trzeba znaleźć odpowiedź. W podsumowaniu Autor zwięźle przedstawia rolę aktywności w postrzeganiu zmysłami, w procesach pamięciowych, w budowaniu modeli przyszłości oraz w myśleniu. Introdukction. In the introduction the Author describes current change of scientific paradigms, transition from treating reflexes as basic components of a complex motor activity to perceiving them as elementary activities. - - - - STRESZCZENIE • SUMMARY - – 17 – Josif Moisiejewicz Fejgenberg Results. It results in change of fundamental philosophy of motor control: the former paradigm consists in analysing the moving living being as a purely reactive system, responding only to external stimuli, while the latter assumes that the living being actively adjusts the environment to its needs. Then the Author points out that for planning of movements (or any other activities), an information is necessary, effecting in building a mental model of desired future. This is based mainly on previous experience of a living being, as well as on probabilistic prognosis of the future. However, information flowing from the environment is incomplete and includes many gaps, which are actively bridged – though sometimes unconsciously – by a being, who observes the world and plans its activities. Thus, such a being (also a human) actively searches the environment for necessary information or even produces it consciously. Conclusion. According to the Author, there exist two main ways of enriching the knowledge about reality: putting scientific hypotheses (which may be proved or invalidated), or creating myths (which may be merely believed in, though without any evidence). The Author compares science to a great fire, burning in the middle of a great, dark, icy plain. The melted ice constitutes a sphere of knowledge. The portion only illuminated, but not melted by fire is a sphere of searching. The area completely dark is a sphere of myths. The Author describes the process of dynamic widening of the spheres under consideration, yet resulting not in decreasing, but in increasing the number of questions which have to be answered. In conclusion the Author concisely describes the part played by activeness in sensory perception, mental processes, building of “models of desired future” (as defined by Bernstein) and thinking. go owo działanie powinno doprowadzić i ze względu na co jest podejmowane [3]. Życiowa działalność każdego ustroju polega nie tylko na doprowadzaniu do jego równowagi ze środowiskiem i z napływającym doń potokiem oddziaływań pobudzających (jak sądził I.P. PAWŁOW i jego następcy), ale na czynnym kształtowaniu środowiska, które można określić (...) za pomocą modelu pożądanej dlań przyszłości” [4]. Wprowadzenie Obecne pokolenie jest świadkiem znaczącej zmiany paradygmatów naukowych w wiedzy o układzie nerwowym. W klasycznym okresie neurofizjologii (od René Descartesa po Iwana Pietrowicza Pawłowa) jej głównymi pojęciami były: odruch i pętla odruchu. Wyobrażano sobie, że złożone zachowanie wyższych zwierząt jest zbudowane z odruchów, niczym z pojedynczych cegiełek. PAWŁOW pisał: Znaczna część zewnętrznej, widocznej działalności wyższego zwierzęcia jawi nam się przede wszystkim jako ciąg niezliczonych odruchów warunkowych [1]. W mojej książce o BERNSZTEJNIE [5] dokładniej omówiłem istotę tej zmiany paradygmatów. Jednakże przedmiotem rozważań w niniejszym artykule jest to, jak aktywność zaspokaja niedostatek informacji u człowieka. Wyniki W miarę rozwoju neurofizjologii stało się jednak jasne że, jak pisał Nikołaj Aleksandrowicz Bernsztejn: ...odruch nie jest składnikiem działania, lecz elementarnym działaniem, zajmującym jakieś miejsce w hierarchii złożoności i ważności wszystkich w ogóle działań ustroju [2]. Najbardziej swoiste i znamienne spośród tego, z czym styka się fizjologia przy rozważaniu zagadnienia aktywności, wydaje się to, że kolejne zadanie danej czynności, określone „z wnętrza” przy udziale bieżącej sytuacji, ale bez mechanicznego uwarunkowania jej w ścisły sposób, tworzy się niczym swego rodzaju ekstrapolacja teraźniejszości; celowo zaprogramować czynność można tylko na podstawie określonego obrazu czy modelu tego, do cze- Jest dobrze, gdy człowiek otrzymuje dostatecznie pełną informację o tym, co dzieje się wokół niego. Może on wówczas (wykorzystując prawdopodobne1 przewidywanie i jasno określony cel) wykonać plan działań prowadzących do osiągnięcia celu. Jednakże w życiu bardzo często napotykamy sytuacje, kiedy otrzymana informacja nie jest pełna, a podejmowane w odpowiedzi działania człowieka muszą być wykonane bez zwłoki (brak działania jest również wariantem odpowiedzi!). Powstaje wówczas paląca potrzeba wyrównania braku infor1 W języku polskim określenie „prawdopodobny” ma dwa znaczenia: pierwsze – to „przypuszczalnie prawdziwy”, drugie – to „taki, który przypuszczalnie nastąpi”. W niniejszym artykule słowo to będzie używane w pierwszym z tych znaczeń (przyp. tłum. – WP). - - - - Zwierzęta nie są więc prostymi układami nadążnymi, odpowiadającymi jedynie swoimi czynnościami na płynące z zewnątrz bodźce, lecz ustrojami aktywnymi. Niedostatki informacji i postrzeganie - – 18 – macji, jego zapełnienia, konieczność zbudowania całościowego obrazu umysłowego bez względu na niepełność informacji o sytuacji, a także potrzeba nadziei na to, że jest gdzieś jakaś dobra siła, która zdoła pomóc w szczególnie trudnej chwili, której można się w myślach poradzić, której można wyznać swe problemy i w ten sposób przynieść ulgę swej duszy. Łatwo zauważyć, że w codziennym życiu mowa człowieka często jest niedostatecznie jasna. Nawet tekst pisany bywa niedostatecznie wyraźny (osobno zapisane słowo „czy” trudno odróżnić od słów „by”, „wy”, „gdy”). Jednakże w tekście zwartym – słuchanym lub czytanym – postrzeżenie każdego słowa zwykle nie powoduje trudności. Niedostateczną jasność i zbyt mały ładunek informacji w słowie wypełnia się tym, że nabyte doświadczenie i kontekst podpowiadają słuchającemu czy czytającemu, iż w danym miejscu powinno ono być bardziej prawdopodobne od innych. Jeżeli takie prawdopodobne przewidywanie nie pozostaje w jawnej sprzeczności z tym niejasnym słowem, które dociera do oka czy ucha, człowiek nawet nie zauważa tego, że informacja, którą mózg otrzymał za pośrednictwem wzroku czy słuchu, była niedostatecznie jasna. Czytając lub słuchając tekstu w niezbyt dobrze znanym języku prawdopodobne przewidywanie - oparte na poprzedniej treści tego tekstu i jego budowie gramatycznej - nie może dostatecznie dobrze podpowiedzieć, jakiego słowa należy oczekiwać. Dlatego słowo to powinno zostać wymówione lub napisane znacznie wyraźniej niż byłoby to wystarczające dla czytającego lub słuchającego w swoim ojczystym lub dobrze znanym języku. W pracach N.S. KRENELSZTEJN [6, 7] wykazano, jak ważne jest prawdopodobne przewidywanie podczas uczenia się czytania w obcym języku europejskim. Jeszcze wyraźniej problem ten występuje przy uczeniu czytania na przykład po hebrajsku, gdzie samogłoski w ogóle nie są zaznaczone i słowo, zapisane jedynie spółgłoskami, może zostać odczytane różnie, jeśli kontekst (treściwy i gramatyczny) nie daje podstawy do oczekiwania potrzebnego słowa. Rola oczekiwania, przewidywania prawdopodobnego jest tak wielka, że w jasnym co do istoty tekście możemy poprawnie postrzegać potrzebne słowo, nawet nie zauważając pomyłki przypadkowo popełnionej przez piszącego. Niedostatek informacji dostarczonej przez narządy zmysłów zostaje zapełniony aktywnością i dawnym doświadczeniem, które wraz z bieżącą sytuacją (kontekstem) czynnie podpowiada, jakiego konkretnie sygnału należy w danej chwili oczekiwać i pozwala rozpoznać ów sygnał nawet wtedy, gdy pojawia się niezbyt wyraźnie lub jest zagłuszony szumem. W zwyczajnych okolicznościach aktywność pomaga w poprawnym postrzeganiu, bez względu na to, że odbierane za pośrednictwem narządów zmysłów sygnały bywają niewyraźne lub zniekształcone szumami. Jednakże w warunkach niezwykłych aktywność może nas zwieść i doprowadzić do błędnego postrzegania. Na przykład podczas wytężonego, pełnego napięcia oczekiwania dzwonka telefonu pojawia się jego wrażenie – człowiek „słyszy” dzwonek telefonu na tle powstałego szumu nawet wtedy, gdy takiego dzwonka naprawdę nie ma. W sytuacji niedostatku bodźców zmysłowych (deprywacji czuciowej) może powstać fałszywe postrzeganie słyszanej mowy. U człowieka zamkniętego w pojedynczej celi, oczekującego w napięciu, jak potoczy się jego los, mogą się zatem pojawić omamy słuchowe. Wydaje mu się wówczas, że zza ściany słychać ciche głosy omawiające jego sytuację i osądzające jego samego. W patologii, przy schorzeniach układu nerwowego, czynna składowa postrzegania może się nasilać i na tyle tłumić składową czuciową (odbieraną zmysłami), że pojawiają się omamy – częściej słuchowe niż wzrokowe. W ten sposób aktywność w pewnym sensie zapełnia informacyjne „białe plamy” w potoku sygnałów napływających od narządów zmysłów. Szczegółowo zagadnienie to zostało omówione w artykule «Физиология активности в сенсорной сфере (восприятие, иллюзии, галлюцинации)» (Fizjologia aktywności w sferze zmysłów; postrzeganie, iluzje, halucynacje)” [8]. Informacyjne „białe plamy” w pamięci Sygnały od narządów zmysłów nie są bynajmniej jedynymi „dostawcami” niezbędnej informacji do świadomości. Przekazują informację o aktualnych procesach przebiegających w otoczeniu ustroju. Drugim bardzo ważnym źródłem potrzebnej informacji jest pamięć. Tu znowu ujawnia się ogromna rola aktywności. Nie wszystko, co dzieje się przed naszymi oczami, zostaje przekazane do pamięci. Najlepiej zapamiętywana jest informacja ważna, znacząca emocjonalnie dla danego osobnika. Ponadto zdarzenia nieoczekiwane są łatwiej zapamiętywane niż oczekiwane. Łańcuchy stereotypowych, systematycznie powtarzających się zdarzeń mogą w ogóle nie trafiać za każdym razem do pamięci. Ta jej cecha jest bardzo cenna, gdyż chroni ją przed „zaśmieceniem”. Na przykład wychodząc z domu człowiek nie musi szczegółowo zapamię- - - - - Aktywność i wypełnienie luk informacyjnych - – 19 – Josif Moisiejewicz Fejgenberg tywać, czy wyłączył światło w mieszkaniu i czy zamykał drzwi. Wcześniejsze doświadczenie wyraźnie mówi mu, że jeśli wyszedł z domu, to i światło jest zgaszone, i drzwi zamknięte. Aktywność – w tym przypadku prawdopodobna struktura dawnego doświadczenia – zapełnia te „białe plamy” (można by je nawet nazwać defektami) pamięci. W patologii, gdy mechanizm takiego zapełniania zostaje uszkodzony, u człowieka powstaje potrzeba poprawienia właśnie pamięci. Te szczególne właściwości pamięci i aktywne zapełnianie znajdujących się w niej „białych plam” zostały dokładniej opisane w artykułach «Обсессивный синдром» [9] i «Однородна ли группа нарушений, называемых Obsessive Compulsive Disorders (OCD)?» [10]. Jeżeli jednak u zdrowych ludzi aktywność pozwala zapełnić luki w pamięci i sprawić, że nie przeszkadzają one w ocenie bieżących zjawisk i planowaniu działań, to w patologii aktywność może prowadzić do wypaczenia działań. W niektórych przypadkach poważnego organicznego porażenia pamięci (amnezji) mogą zatem pojawić się fałszywe wspomnienia – pseudoreminiscencje. Bardzo ważną częścią zachowania się człowieka lub zwierzęcia jest planowanie przyszłych działań mających na celu osiągnięcie określonego celu. Przygotowywać się do tych działań trzeba z wyprzedzeniem – obronę przed atakiem należy przygotować wcześniej niż napastnik chwyci ofiarę. Planowanie takich działań nie może przebiegać bez jakiejś informacji o przyszłości – o tym, jak będą się rozwijać zewnętrzne zdarzenia i o tym, jaka sytuacja wydaje się pożądana dla danego osobnika. Skąd może pojawić się taka informacja? O nadejściu informacji z przyszłości – oczywiście – nie może być mowy. Ale informacja o najbardziej prawdopodobnej przyszłości w warunkach środowiska zbudowanego z prawdopodobieństw może zostać wydobyta z pamięci o przeszłości [11, 12]. Informacja o prawdopodobnej budowie przeszłości pozwala przewidzieć najbardziej prawdopodobną przyszłość (przewidywanie prawdopodobne) i dokonać przygotowania wstępnego – pobudzenia z wyprzedzeniem tych układów, których działanie będzie potrzebne do osiągnięcia tego, co Bernsztejn nazwał „modelem pożądanej przyszłości” (модель потребного будущего). Niezbędne jest przy tym przyjęcie jednoznacznej, w pełni określonej decyzji o działaniach – bez względu na to, że przewidywanie następstw działania jest jedynie prawdopodobne. - - - - Niedostatek informacji o przyszłości. Przewidywanie prawdopodobne. Przewidywanie prawdopodobne, którego podstawą jest przechowywana w pamięci informacja o zbudowanej z prawdopodobieństw przeszłości, wypełnia niedostatek wiadomości o przyszłości, tworząc informacyjny model tejże przyszłości. Dalszy bieg zdarzeń może być zgodny z tym modelem, wymagać wniesienia doń poprawek lub może go obalić. Należy tu jednak wyraźnie podkreślić, że przy niedostatku informacji o przyszłości człowiek czynnie buduje model tejże przyszłości [13]. Aktywność, wypełniająca informacyjne „białe plamy”, jest szczególnie wytężona, gdy u człowieka pojawia się dążenie do zrozumienia jedności i związków rzeczy i zjawisk, ich wzajemnych związków przyczynowo-skutkowych – czyli chęć odkrycia praw przyrody. Jak wynika z powyższych wywodów, z procesami takimi mamy do czynienia w sytuacji, gdy człowiek dysponuje niedostateczną informacją bądź wskutek niedokładności źródła tejże informacji, bądź wskutek tego, że niosące informację sygnały są zagłuszane szumami, bądź też dlatego, że człowiek zostaje pozbawiony możliwości odbioru niosących informację sygnałów. W takich przypadkach niedostatek informacji może zostać wypełniony aktywnością dostatecznie dobrze, czyli wyrównać owe luki informacyjne w sposób właściwy. Jednakże w wielu przypadkach okazuje się to niemożliwe. Dawne doświadczenie człowieka okazuje się niedostateczne, by zbudować wierny, całościowy model przyszłych zdarzeń. W takiej sytuacji aktywny człowiek tworzy w swej świadomości pewną konstrukcję, która dostatecznie dokładnie obejmuje obserwowane przez człowieka zjawiska, wiążąc je w jeden obraz. Mogą istnieć dwa typy takiej całościowej konstrukcji. Pierwszy z nich obejmuje znane człowiekowi zjawiska i umożliwia przewidzenie pewnych zjawisk, które nie znajdują się wśród tych, na podstawie których powstała owa konstrukcja. Taka koncepcja jest hipotezą naukową. Może zostać sprawdzona, potwierdzona lub obalona na podstawie odkrycia nowych faktów. Jednakże „siła” tych potwierdzeń i obaleń może być różna. Wyobraźmy sobie, że ustalono doświadczalnie, ze zjawisko A1 prowadzi do wystąpienia zjawiska B1 (A1 – B1), natomiast A2 nieuchronnie prowadzi do B2 (A2 – B2). Wynika stąd hipoteza, że po każdym zjawisku klasy A następuje zjawisko z klasy B (Ai – Bi). Hipoteza ta wymaga sprawdzenia. W doświadczeniu kontrolnym można sprawdzić, czy zjawisko A3 prowadzi do wystąpienia zjawiska B3. Jeśli okaże się, że A3 wywołuje B3, to zwięk- - – 20 – Aktywność i wypełnienie luk informacyjnych u młodego człowieka takie wyobrażenie, jak gdyby współczesna nauka o świecie wiedziała wszystko4. Może wręcz wywołać pewną złość, że jego pokoleniu pozostaje jedynie wyjaśnienie niektórych jeszcze nierozwiązanych problemików, usunąć pojedyncze niedokładności – bo wielkich odkryć już dokonano! Współczesny „naukowy obraz świata” zaczyna się wydawać wiernym odwzorowaniem faktycznego, istniejącego rzeczywiście świata. Wydaje mi się jednak, że sprawy mają się inaczej. Wraz z rozwojem naszej wiedzy o świecie liczba pytań, na które człowiek nie potrafi jeszcze odpowiedzieć, nie maleje. Przeciwnie – jest ich coraz więcej. Spróbują to wyjaśnić na następującym, poglądowym przykładzie. «Ognisko nauki» Rozwijającą się naukę można sobie wyobrazić jako coraz silniej gorejące ognisko na ogromnej, ciemnej, lodowej równinie, ciągnącej się we wszystkich kierunkach jak okiem sięgnąć. Wokół ogniska lód stajał. W miarę rozpalania się „ognia nauki” krąg stopionego lodu się rozszerza. Obszar stopionego lodu – to ta część świata, którą poznała nauka. Nazwijmy ją STREFĄ POZNANIA. To dostatecznie dobrze poznana przez człowieka część świata. W niej człowiek otrzymał odpowiedzi na interesujące go pytania i może czynnie i celowo wykorzystywać swoją wiedzę. Jednakże w miarę rozpalania się ogniska nauki i rozszerzania strefy wiedzy zwiększa się oświetlony obszar wokół roztopionego lodu. To strefa rozjaśniona blaskiem ogniska, ale jeszcze nieogrzana jego ciepłem. Lód w niej jeszcze nie topnieje, ale oko człowieka już dostrzega, że w strefie tej jest jeszcze coś niepoznanego, czego zarysy nie są jeszcze wyraźne. U siedzącego przy ognisku człowieka rodzą się różnorodne przypuszczenia o tym, co dzieje się w tej strefie, powstają pytania, na które pragnie otrzymać odpowiedzi. Nazwijmy ją STREFĄ POSZUKIWAŃ. Strefa ta – w której już pojawiły się pytania, ale jeszcze nie ma odpowiedzi – powiększa się szybciej niż strefa wiedzy. Dlatego liczba pytań, na które nauka nie ma jeszcze odpowiedzi, nie tylko nie maleje w miarę rozwoju nauki, ale rośnie. - sza to prawdopodobieństwo tego, że hipoteza jest prawdziwa. Jeśli jeszcze okaże się, że A4 prowadzi do B4, to prawdopodobieństwo staje się jeszcze większe – i tak dalej. Zawsze jednak pozostaje pewne prawdopodobieństwo, że któreś Ak nie wywoła Bk. Odkrycie choćby jednego takiego przypadku wystarcza, by uznać hipotezę Ai – Bi za nieprawdziwą, czyli wymagającą zmiany lub choćby udokładnienia – dalszego rozwinięcia hipotezy. Zbudowanie naukowej hipotezy obowiązkowo wymaga ukazania sposobów jej potwierdzenia (choćby tylko z pewnym prawdopodobieństwem) lub obalenia2. Jednakże konstrukcja aktywnie zapełniająca niedostatek wiedzy może być inna. Nie musi mieć charakteru przewidywania, a jedynie postulować istnienie jakichś sił, kierujących obserwowanymi przez człowieka zjawiskami. Taka umysłowa konstrukcja nie może być sprawdzona doświadczalnie; za pomocą eksperymentu nie można jej ani potwierdzić, ani obalić. Tym właśnie istotnie różni się od hipotezy naukowej. Budowa takiej konstrukcji – to tworzenie mitów3. Hipoteza naukowa, potwierdzona z dużym prawdopodobieństwem dla wielu różnych zjawiska, jest przedmiotem naszej wiedzy, natomiast mit – to kwestia wiary. Istnienie hipotezy naukowej prowadzi do dalszych poszukiwań, a w następstwie do jej doskonalenia lub zmiany. Hipoteza potwierdzona dostatecznie wieloma zjawiskami staje się teorią. Mit nie potrzebuje sprawdzenia ani uszczegółowienia. Ściślej mówiąc, nie może być ani sprawdzony, ani dopracowany. Dopuszcza jedynie wiarę lub – czasami – estetyczny zachwyt jego pięknem. Wraz z rozwojem nauki człowiek coraz więcej dowiaduje się o przyrodzie, o świecie, w którym żyje i o samym sobie. Nauka odpowiada na wiele pytań; wiele z tych odpowiedzi dotychczas nie było lub były nieprawdziwe lub niedokładne. Mogłoby się wydawać, że w miarę rozwoju nauki i cywilizacji jest coraz mniej pytań, na które nie mamy odpowiedzi; że wraz z rozwojem wiedzy ludzkości o świecie coraz mniejszy staje się zakres nieznanego, czego człowiek jeszcze nie zna, owej niepoznanej jeszcze części świata (w granicach ogólnych możliwości, jakie nam daje nauka). Niekiedy nawet współczesny system kształcenia szkolnego może ukształtować Obrazowo ujął to niegdyś Karl Popper, który stwierdził, że „filozof, intelektualista nie musi być tym, kto szuka prawdy, ale musi być przynajmniej tym, który wykazuje błędy” (przyp. tłum. – WP). 3 Również w tym przypadku nasuwa się cytat z Poppera: „To tylko ma charakter naukowy, co może być obalone; to, co obalone być nie może, należy do magii lub mistyki” (przyp. tłum. – WP). 4 Zdaniem amerykańskiego fizyka i filozofa Thomasa S. Kuhna, to właśnie stanowi podstawę tzw. „nauki normalnej” – przeświadczenie, ze w odróżnieniu od tzw. prostego ludu, społeczność naukowa wie, jaki jest świat. Kiedy jednakże błędność tego przeświadczenia staje się zbyt oczywista, następuje rewolucja naukowa, rodzi się „nauka rewolucyjna”, która krzepnie, przekształca się w „naukę normalną” itd. (przyp. tłum. – WP). - - - 2 - – 21 – Josif Moisiejewicz Fejgenberg Co więcej, rośnie szybciej niż liczba odpowiedzi na powstałe wcześniej pytania5. Każde odkrycie w nauce, dające odpowiedź na jakieś pytanie, rodzi wiele nowych pytań, których wcześniej nie było. Na przykład odkrycie kodu genetycznego w biologii zaowocowało licznymi nowymi pytaniami związanymi z powstaniem życia. Odkrycie czarnych dziur w astronomii rodzi nowe pytania związane z rozwojem wszechświata. Właśnie o tym aspekcie rozwoju nauki jest mowa w na poły tylko żartobliwym wierszu Samuiła Jakowlewicza Marszaka: Oczywiście, nie w tym sensie „jak dawniej”, że nauka zawróciła, ale w tym, że pojawiło się wiele nowych pytań, na które nie ma jeszcze odpowiedzi. Ludzkość dowiedziała się, jak wiele jeszcze nie wie, zrozumiała, jak wiele nie rozumie. Poznanie swej niewiedzy – to już krok do przodu. Właśnie ta myśl pobrzmiewa w słynnym powiedzeniu Sokratesa „wiem, że nic nie wiem”. „Strefa poszukiwań” – to ten obszar, gdzie już powstały naukowo postawione pytania, gdzie uwaga nauki została zwrócona ku poszukiwaniom odpowiedzi na nie. Zostały one sformułowane tak, że stało się jasne, za pomocą jakiego konkretnie doświadczenia lub obserwacji można je zadać Przyrodzie i jaki z możliwych wyników doświadczenia (lub obserwacji) potwierdzi wyjściową tezę badań, a jaki ją obali. Granice między tymi strefami nie są ostre - jedna stopniowo przechodzi w drugą. Poza tym ognisko nauki również płonie nierównomiernie. W pewnych okresach daje niezbyt silny płomień, ale wiele ciepła. W takich okresach ludzie otrzymują wiele odpowiedzi na wcześniej zadane pytania. W takich okresach u ludzi rodzi się złudzenie, że „współczesna nauka wie o świecie niemal wszystko, co najistotniejsze”. W innych okresach płomień ogniska wystrzela ku górze wysokim, jasnym jęzorem (jak wtedy, gdy wrzuca się doń wielką, sosnową gałąź). W takich okresach otoczenie ogniska – w naszym obrazie „strefa poszukiwań” – zostaje jasno oświetlone. Powstaje wrażenie, jak u Sokratesa, „Boże, jak wiele jeszcze nie 6 Dlatego do grzechów śmiertelnych uczonego należałoby zaliczyć tracenie czasu na zajmowanie się problemami błahymi lub pozornymi, choć formalnie skutkującymi ilościowym rozwojem tzw. dorobku naukowego (przyp. tłum. - WP). - - - - Był głęboką ciemnością nauki świat zasnuty, Gdy wtem: Niech będzie światło! – zakrzyknął Izaak Newton, Ale rewanżu żądzą dyszało wprost diablisko, Więc przyszedł Albert Einstein – i jest jak dawniej wszystko! (przekł. W. Petryński) wiemy!” Chciałoby się wówczas wrzucić w ognisko grube polana, aby ciepło dotarło do tych miejsc, których niejasne kontury już dostrzegło oko. Dookoła oświetlonej strefy poszukiwań rozciąga się strefa ciemności, gdzie oko nie rozpoznaje nawet ogólnych konturów. Jak daleko się ona rozciąga – nie wiadomo. Może nawet być tak, że jest nieskończona. W tej strefie nie ma nawet punktu oparcia dla postawienia rozlicznych pytań, na które chciałoby się otrzymać odpowiedzi za pomocą nauki. Ale człowiek chciałby wiedzieć, co tam jest. Jednakże nie ma w niej rozumnie, naukowo postawionych pytań. Wtedy powstają mity – konstrukcje, których człowiek nie może sprawdzić, których nie może ani udowodnić, ani obalić. To STREFA MITÓW zwana też STREFĄ WIARY. Nie ma ona odniesienia do nauki, leży poza jej granicami. Czy zmniejsza się ona w miarę rozpalania się ogniska nauki i poszerzania strefy wiedzy i strefy poszukiwań? Nie sposób odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. Przecież jeśli ta strefa nie ma granic czy nawet jest niewyobrażalnie wielka, to nie można wszak poważnie mówić o jej zmniejszeniu, jeśli jakaś jej niewielka część przechodzi do strefy „odtajanej” czy „oświetlonej”. Jeśli zaczerpniemy z morza wiadro wody, nie ma sensu mówić, że wskutek tego wody w morzu jest mniej. Czym zatem różnią się rodzące się u człowieka pytania w strefie poszukiwań i w strefie mitów i wiary? Pierwsze – to pytania naukowe, drugie należą do obszaru leżącego poza granicami nauki. Pytania naukowe – to takie, które można zadać Przyrodzie. Planowanie prawdziwie naukowego badania zaczyna się od tego, aby jasno sformułować pytanie, które badacz rzeczywistości chce zadać Przyrodzie (słowo „badacz rzeczywistości” jest tu bardziej odpowiednie niż „uczony”). Potem następuje przemyśliwanie języka, w jakim można zadać owo pytanie Przyrodzie, aby zrozumiała je i odpowiedziała w języku zrozumiałym dla badacza. To planowanie doświadczenia. A Przyroda jest bardzo kapryśną rozmówczynią! Nie na każde pytanie jest gotowa odpowiedzieć. Na niejasno postawione pytanie może dać odpowiedź tak niedokładną, że będą możliwe różne jej interpretacje. Bardzo nie lubi odpowiadać na pytania jak przebiega to czy inne zjawisko i dlaczego coś w ogóle zachodzi. W swoich odpowiedziach unika lakonicznych odpowiedzi „tak” lub „nie”. Dlatego Przyrodzie należy zadawać odpowiednio sformułowane pytania, na przykład „Czy coś nie przebiega aby w taki oto sposób?” lub „Czy coś nie zachodzi dlatego, że...?” Innymi słowy, badacz rzeczywistości, pragnący zadać pytanie Przyrodzie, powinien mieć jakąś wyjściową hipotezę roboczą o możliwych (z jego punktu widzenia) - – 22 – Aktywność i wypełnienie luk informacyjnych 6 Zgrabnie wyraził to słynny węgiersko-amerykański filozof i matematyk George Polya, który stwierdził, że „Natura może odpowiedzieć TAK lub NIE, ale szepcze jedno, a grzmiącym głosem wypowiada drugie; Jej TAK jest względne, NIE – definitywne” (przyp. tłum. – WP). człowieka, by porozmyślać i pofantazjować o tym, co dzieje się w strefie leżącej poza granicami części świata rozjaśnionej nauką. Jednakże – co trzeba jeszcze raz z naciskiem podkreślić – wszystko to znajduje się poza granicami nauki. Narządy zmysłów człowieka niemal nie dostarczają mu informacji ze strefy mitów. Człowiek czynnie zapełnia więc tę ciemną strefę. Kiedy milczy „składnik czuciowy”, pochodzący od narządów zmysłów, pracuje „czynna składowa” [8]. Widzenie ustępuje miejsca zwidom, zamiast wzrokiem człowiek zaczyna się kierować przywidzeniami. Niczym podczas zmierzchu. U niektórych ludzi niewyraźne kontury wywołują tylko przeżycia emocjonalne (a nie konkretne, pełne treści). Niczym niebo nad Toledo na słynnym obrazie El Greco. U innych te zabarwione emocjonalnie kontury wywołują bardziej treściwe przeżycia, jak na obrazach MYKOLASA Konstantasa Čiurlionisa. Pracę czynnego składnika układów czuciowych kształtuje kultura, w otoczeniu której żyje człowiek, jego osobisty los, jego wspomnienia i oczekiwania, przewidywania, wyobrażenia i obawy, nadzieje i lęki. Mogą mieć charakter bardzo osobisty, swoisty dla danego człowieka. Niekiedy u człowieka o chorej psychice przybierają cechy halucynacji. Jednakże również w tym przypadku są one wytworem otaczającego człowieka środowiska kulturowego. Nieprzypadkowo treść majaczeń jest różna w różnych epokach, a w tej samej epoce – różna u ludzi należących do różnych warstw społecznych. Na przykład obecnie praktycznie nie spotyka się majaczeń wynikających z opętania „siłą nieczystą”, natomiast częściej spotyka się majaczenia dotyczące jakiegoś promieniowania czy „odczytywania myśli” chorego za pomocą jakichś zmyślnych przyrządów elektronicznych. Niekiedy ukształtowane przez człowieka obrazy, wypełniające strefę mitów, są takie, że znajdują oddźwięk u innych ludzi tej samej kultury. Odpowiadają wówczas ich gotowości do przyjęcia tych obrazów, więc rozpowszechniają się one i stają się wspólnymi wyobrażeniami szerokiego kręgu ludzi tej kultury. W takim przypadku obrazy owe – będące wytworami określonej kultury – same stają się znaczącą częścią tejże kultury, czynnie wpływając na życie ludzi, tworzą poglądy poszczególnych osób, niekiedy wręcz wytyczając ich losy i wpływająci na nie. Bywa, że zjawiska te określają rozwój całych narodów. Wielką rolę odgrywają też przy kształtowaniu etycznych i estetycznych wartości kultury. W miarę tego, jak udaje się ten czy inny problem ze strefy wiary i mitów uczynić przedmiotem badań naukowych, przechodzi on do strefy - - - - odpowiedziach. Powinien wcześniej przewidzieć możliwe skutki doświadczenia, które sobie wymyślił – takie, które potwierdzą poprawność wyjściowej hipotezy, oraz takie, które obalą tę poprawność. Dokładniej, należałoby powiedzieć nie „potwierdzić”, lecz „uczynić wysoce prawdopodobnym”7. W celu zwiększenia prawdziwości i poprawności (lub niepoprawności) wyjściowej hipotezy konieczne są bowiem następne doświadczenia. Właśnie takie pytania, postawione naukowo, powstają w strefie poszukiwań – tam, gdzie widzialność jest już dostateczna, by budować hipotezy i szukać dróg ich sprawdzania. Jednakże człowiek – to istota ciekawa. Chciałby wiedzieć, co dzieje się w trzeciej strefie, nieoświetlonej blaskiem ogniska nauki. Próbuje więc wyobrazić sobie coś o tym, co dzieje się w tejże strefie. Jednakże te wyobrażenia nie są hipotezami naukowymi i nie mogą stanowić podstawy dla twórczego dialogu Człowieka z Przyrodą. Na ich fundamencie nie można bowiem zbudować doświadczenia, które mogłoby je albo potwierdzić, albo obalić. To nie są hipotezy naukowe, lecz mity. Odnoszą się nie do obszaru wiedzy, lecz do obszaru wiary. Właśnie w tym sensie do obszaru wiary, a nie wiedzy, odnosi się idea o istnieniu rozumnej, wyższej Istoty, zarządzającej światem. Nie sposób wymyślić takiego doświadczenia, którego wynik obaliłby tę ideę. Każdy wynik można bowiem zinterpretować tak: „Znaczy, Istota pragnie, aby było właśnie tak”. Podstawowa (aprioryczna) niemożliwość obalenia niektórych przekonań oznacza, że nie można ich też potwierdzić. Dynamizm hipotezy naukowej, zrozumienie, że jej sprawdzanie w istocie nigdy się nie kończy, nieustanne poszukiwanie sposobów jej udokładnienia – wszystko to odróżnia hipotezę od mitu, cechującego się statycznością, niewzruszoną wiarą w jego prawdziwość i zaniechaniem poszukiwań metod jego sprawdzenia. W strefie nierozjaśnionej blaskiem nauki nie powstają hipotezy naukowe i nie ma poszukiwania odpowiedzi na pytanie, która z owych hipotez jest prawdziwa. To strefa mitów, strefa wiary, leżąca na zewnątrz nauki. Pojawiające się u człowieka wyobrażenia tego, co dzieje się w tej strefie, znajdują się poza granicami nauki; nie można ich ani potwierdzić, ani obalić za pomocą doświadczenia naukowego. Mogą zaspokajać marzenie ciekawego - – 23 – poszukiwań. Innymi słowy, strefa poszukiwań rozszerza się kosztem strefy wiary i mitów. Erudyta – to człowiek, w którego polu widzenia znajduje się głównie strefa wiedzy. Badacz rzeczywistości – to człowiek, w którego polu widzenia znajdują się pytania, na które nie zna odpowiedzi. Pytania naukowe, czyli takie, które można zadać Przyrodzie i otrzymać odpowiedź. Tym właśnie zajmuje się badacz. Obszarem jego działania jest strefa poszukiwań. Badacze rozszerzają naszą wiedzę kosztem strefy poszukiwań. A ci nieliczni, którym uda się przekształcić pytania ze strefy wiary i mitów w pytania naukowe – to naukowi geniusze. Rozszerzają oni strefę poszukiwań kosztem strefy wiary i mitów, stawiają naukowe pytania tam, gdzie takich pytań wcześniej nie można było postawić7. Rozszerzanie stref jest zjawiskiem niezbędnym dla nauki. Jak dalece takie rozszerzenie okazuje się możliwe, zależy od poznawczych możliwości człowieka i ot czasów, w których przyszło żyć ludzkości dążącej do wiedzy. Wróćmy jednak do strefy wiary i mitów. Możliwe są różne odmiany wiary. 1. Wiara w to, że za granicami stref opisanych naukowo istnieje jakaś rozumna siła, podobna do rozumu człowieka, ale bezgranicznie bardziej potężna. To religia. 2. Wiara w to, że za granicami stref wiedzy i poszukiwań w ogóle niczego nie ma (na przykład, że do czasu Wielkiego Wybuchu w ogóle niczego nie było – ani czasu, ani przestrzeni, ani zdarzeń; według takiego poglądu dzieje Wszechświata zaczynają się od Wielkiego Wybuchu). 3. Wiara w to, że w obszarze jeszcze nieopisanym nauką działają nie tylko te prawa, które działają w obszarze opisanym naukowo. To materializm. W tym znaczeniu ateizm filozoficzny (a także panteizm Spinozy) jest również jedną z możliwych wiar. Podobnie jak każda inna wiara, i ona leży poza granicami nauki. 4. Wiara że to, co znajduje się poza granicami stref wiedzy i poszukiwań w zasadzie nie jest poznawalne. Przy takim przekonaniu człowiek nie próbuje przeniknąć do strefy, w której nie jest jeszcze możliwe postawienie pytania i poszukiwania prawdziwej wiedzy. Dlatego to, co się w niej znajduje, okazuje się niepoznawalne nawet wówczas, gdy przekonanie to jest błędne. 5. Wiara w to, że w strefie leżącej poza granicami obecnej wiedzy naukowej i poszukiwań istnieją 7 Identyczną w istocie klasyfikację pracowników nauki opisałem w artykule Naukowcy, badacze i uczeni, opublikowanym w „Sporcie Wycznynowym” nr 1–2/1998 (s. 83-84). (w zasadzie mogą być odkryte i zbadane) jakieś nowe siły i prawidłowości, nieznane dotychczas w strefie już opisanej nauką. Taka wiara stanowi bodziec dla ludzkości, by próbowała przeniknąć do tej strefy i zbadać ją. Obraz z ogniskiem, by był bardziej poglądowy, rozmyślnie przedstawiono w uproszczeniu, z możliwością oddalania się od „środka” jedynie na płaszczyźnie, czyli w dwóch wymiarach. Rzeczywista sytuacja jest jednak wielowymiarowa. Należy w niej uwzględniać cztery wymiary – trójwymiarową przestrzeń i czas (z możliwością oddalania się w dwóch kierunkach – w przeszłość i przyszłość). Strefa wiedzy i strefa poszukiwań u różnych ludzi i w różnych epokach mają różne rozmiary. Stanowią one strefę aktualnego środowiska danego człowieka czy danej grupy ludzi. Pojęcie „aktualne środowisko” oznacza tu te obszary i cechy środowiska, o których człowiek otrzymuje informację i które czynnie wykorzystuje w swojej działalności. W miarę rozwoju nauki strefa aktualnego środowiska ludzkości się rozszerza. Ludziom krótkowzrocznym wydaje się ona mniejsza, więc niekiedy nie widzą niemal niczego poza strefą wiedzy – strefą już odkrytych faktów. Wydaje im się, że wszystko na świecie jest zrozumiałe i wyjaśnione naukowo, że nauka jest już w istocie zamknięta, że współczesny im naukowy obraz świata w pełni odzwierciedla prawdziwą i pełną, obiektywną strukturę tegoż świata. Bardziej dalekowzroczni widzą też strefę poszukiwań, mnogość jeszcze nierozwiązanych problemów. Wybitnie dalekowzroczni, sokoloocy, widzą i to, co znajduje się w najbardziej oddalonej części świata. Tym wybrańcom udaje się nawet dostrzec niejasne kontury, ledwie wyczuwalne narządami zmysłów, rozjaśnić rozumnym wzrokiem to, co później okazuje się rzeczywistością. Na przykład NIKOŁAJ IWANOWICZ ŁOBACZEWSKI sięgnął wzrokiem poza geometrię euklidesową. Wielu wydawało się, że jest to jedynie wytwór fantazji, być może nawet chorej fantazji. Jednakże w miarę rozszerzania strefy wiedzy i strefy poszukiwań stało się jasne, że geometria nieeuklidesowa opisuje rzeczywistość – tę, która wcześniej pozostawała w ciemnej strefie, której człowiek nie potrafił przeniknąć wzrokiem. Nauka nie dotarła jeszcze do kresu swego rozwoju. Ma przed sobą wiele jeszcze odkryć, również podstawowych. Z powyższych wywodów wynikają, jak się wydaje, również pewne wnioski pedagogiczne. - - - - Josif Moisiejewicz Fejgenberg - – 24 – Aktywność i wypełnienie luk informacyjnych U młodego człowieka wykształcenie nie powinno niszczyć wyczucia tego, co jeszcze niepoznane, tego, co jeszcze zagadkowe, czego wyjaśnienie może być i fascynujące, i przydatne ludziom. Niektóre z tych zagadek powinien rozwiązać właśnie on i jego rówieśnicy. Nie należy niszczyć skłonności – właściwej szczególnie dzieciom – do spotykania się z nieoczekiwanym, z „cudownym”, z tym, co nie pasuje do „współczesnego naukowego obrazu świata”8. Przecież jeśli człowiek nie będzie psychologicznie przygotowany na spotkanie z nieoczekiwanym, to może przejść obok nawet tego nie zauważając – i w ten sposób ludzkość utraci ważne odkrycie! Niech wykształcenie ochroni liryka w przyszłym fizyku i fizyka w przyszłym liryku. Dzięki temu wszyscy zyskają. Zakończenie Podsumujmy pokrótce to, co zostało przedstawione powyżej. Aktywność wypełnia niedostatki w informacji postrzeganej za pośrednictwem narządów zmysłów, luki w pamięci, niedobory w wyobrażeniach świata, braki w myśleniu. Zazwyczaj wypełnienie to jest korzystne, pomaga człowiekowi. Jednakże w warunkach niezwykłych (na przykład w patologii) aktywne wypełnienie braku informacji okazuje się nie pomocą, lecz przeszkodą, fałszującą obraz rzeczywistości. Na poziomie postrzegania zmysłami aktywność pomaga postrzeganiu odpowiedniemu, uzu- pełnianiu sygnałów niedostatecznie wyraźnych lub zagłuszonych szumami. W niezwykłych warunkach, gdy powstają halucynacje, aktywność taka może jednak przeszkadzać wiernemu postrzeganiu. Na poziomie pamięci aktywność pomaga człowiekowi, umożliwiając odciążenie pamięci poprzez zapełnienie istniejącej „białej plamy” dzięki wykorzystaniu prawdopodobnej struktury dawnego doświadczenia. W niezwykłych warunkach aktywność może jednak przeszkadzać – szczególnie w patologii, gdy wskutek utraty pamięci powstają pseudoreminiscencje. Na poziomie budowania modeli przyszłości, przy planowaniu odpowiednich działań, zbudowana na przewidywaniu prawdopodobnym aktywność pomaga. Jeśli zbudowanie przewidywania prawdopodobnego nie jest możliwe, aktywność może przeszkadzać, prowadząc do tworzenia mitów, a w patologii – do majaczenia. Na poziomie myślenia aktywność pomaga sformułować hipotezy naukowe, przewidujące zjawiska wcześniej nieznane. Poprawność hipotezy naukowej może być później potwierdzona lub obalona. Jeżeli zbudowanie hipotezy nie jest możliwe, aktywność może przeszkadzać poznaniu, prowadząc do powstania mitu, którego nie można ani obalić, ani potwierdzić. W patologii aktywność może skutkować majaczeniami czy maligną. PIŚMIENNICTWO • LITERATURE [6] Креленштейн НС: Вероятностное прогнозирование речи и обучение чтению на иностранном языке. В сб: Лингво-методические основы преподавания иностранных языков. Mockba, Изд. Наука, 1979: 325. [7] Krelenstein N: Probabilistic Prognosis (PP) in Teaching and Mastering Foreign Language. In: 10th European Conference for Research on Learning and Instruction, Padova, 2003: 141. [8] Фейгенберг ИМ: Физиология активности в сенсорной сфере (восприятие, иллюзии, галлюцинации). Независимый психиатрический журнал, 1997, IV: 27-31. 8 Zdolność do właściwego zachowania się w takiej sytuacji Raymond Cattell określił mianem „inteligencji płynnej”. Umożliwia ona sprawne rozwiązywanie zadań nowych i nieznanych. Można ją nazwać „inteligencją odkrywczą”, w odróżnieniu od inteligencji skrystalizowanej, pozwalającej bardzo skuteczne rozwiązywanie zadań w dziedzinach znanych człowiekowi; tę można by nazwać „inteligencją ekspercką”. Inteligencja płynna cechuje ludzi młodych, skrystalizowana zaś – ludzi w starszym wieku i z większym doświadczeniem (przyp. tłum. – WP.) - - - - [1] Павлов ИП: Двадцатилетний опыт. Mockba 1928: стр.106 [2] Бернштейн НА: Физиология движений и активность. Mockba, Изд. «Наука», серия «Классики науки», 1990: 433. [3] Бернштейн НА: Новые линии развития в современной физиологии. В: И.М. Фейгенберг. Николай Бернштейн. 2004. [4] Бернштейн НА: Физиология движений и активность, Mockba , 456. [5] Фейгенберг ИМ: Николай Бернштейн: от рефлекса к модели будущего. Mockba Изд. «Смысл», 2004. - – 25 – Josif Moisiejewicz Fejgenberg [12] Фейгенберг ИМ, Лаврик ВВ: Вероятностное прогнозирование и память в учебной деятельности. Мир психологии, 2001; 1: 174-182. [13] Фейгенберг ИМ, Ровинский РЕ: Информационная модель будущего как программа развития. Вопросы философии, 2000; 5: 76-87. - - - - [9] Фейгенберг ИМ, Вайнберг И: Обсессивный синдром. Независимый психиатрический журнал, 2000, IV: 31-34. [10] Фейгенберг ИМ: Однородна ли группа нарушений, называемых Obsessive-compulsive disorders (OCD)? Независимый психиатрический журнал, 2002, I, 13-15. [11] Фейгенберг ИМ: Мозг, психика, здоровье. Mockba, Изд. «Наука», 1972. - – 26 –