Nr 8 2015 - Bazylika Mniejsza w Gorlicach

Transkrypt

Nr 8 2015 - Bazylika Mniejsza w Gorlicach
GORLICENSES
VIRGINI
DEIPARAE
Nr 8 /233 Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach – sierpień 2015
NAJŚWIĘTSZA MARYJA DZIEWICA
NIEPOKALANA
PATRONKĄ GORLIC
HISTORYCZNE WYDARZENIE
W GORLICACH….
W 2012 roku wspólnota Stowarzyszenia
Rodzin Katolickich z parafii Narodzenia NMP
wraz z grupami i stowarzyszeniami działającymi
przy pozostałych gorlickich parafiach oraz z ich
proboszczami wystąpiła do Rady Miasta z inicjatywą obywatelską ustanowienia Patrona miasta Gorlice.
Na Patrona Gorlic (z kilku przedstawianych
propozycji) na plan pierwszy wysunęła się Maryja
Niepokalana z gorlickiej bazyliki. Przemawiały za
tym nie tylko argumenty religijne ale również kulturowo – historyczne. Od samego początku istnienia
parafii i pierwszego kościoła farnego pw. Narodzenia NMP (XIV wiek), Maryja była Opiekunem
Duchowym miasta. Wznosząc obecną świątynię
(1878 – 1892), gorliczanie również poświęcili ją
Maryi, umieszczając na frontonie napis – dedykację: Gorlicenses Virgini Deiparae (Gorliczanie
Dziewicy, Bogurodzicy). Za patronatem Maryjnym
dla całego miasta przemawiał również fakt, że bazylika jest "Matką gorlickich kościołów", z której
wywodzą się wszystkie pozostałe gorlickie parafie.
2
Dowodem ciągłości tego kultu jest przetrwanie unikatowej tradycji "Maryjek" już od początku XVIII
wieku. Wówczas to mieszkańcy Gorlic i okolic
wymierali z powodu choroby zakaźnej. „Maryjki"
żarliwą modlitwą do Matki Bożej wyjednały zmiłowanie Boga nad gorliczanami chorymi na dżumę.
Do dzisiaj na pamiątkę tego wydarzenia, w bazylice, w dniu Jej święta – (8 grudnia) w uroczystej
Mszy świętej odpustowej uczestniczą Maryjki,
ubrane w białe szaty z pięknymi sercami na piersiach symbolizującymi Serce Maryi. Dziewczęta te
na wzór Maryi świadczą o wartościach tak niepopularnych we współczesnym świecie. Z tej grupy niejednokrotnie wywodziły się powołania zakonne.
W historii miasta Pani Gorlicka była potężnym
Orędownikiem u Boga. Historia nie oszczędzała
Gorlic. Tak było 100 lat temu w czasie bitwy pod
Gorlicami, która zniszczyła miasto i świątynię w
90 %. Po ludzku sądząc wydawało się, że miasto
nie podniesie się nigdy ze zgliszcz. Z pomocą Bożą,
Maryi i ludzi opatrznościowych, takich jak ks.
Bronisław Świeykowski miasto wracało do życia,
podnosiło się z ruin. Odbudowa Gorlic, świątyni
gorlickiej, (jak na tak ogromne zniszczenia) nastąpiła bardzo szybko. Świątynia była konsekrowana 26
maja 1929 roku. Jednak nie na długo zapanował
pokój. Przyszła II wojna światowa. Wielu gorliczan
oddało życie w obronie ojczyzny i wartości, wielu
walczyło na różnych frontach, tułając się po świecie. I kiedy już zdawało się, że zaświeciła jutrzenka
wolności – wprowadzono komunizm. Jednak wiara
i Maryja była fundamentem i oparciem, z których
czerpano nadzieję i siłę w dążeniu do wolności.
Naród jednoczył się w wierze i nie tracił nadziei,
nawet wtedy, gdy Maryję – Królową Polski „uwięziono”. Przeżyliśmy to również w Gorlicach w
czasie peregrynacji Matki Bożej Częstochowskiej w
symbolach pustych ram i świecy. Wierni tak licznie
gromadzili się przed ,,pustymi ramami'', że świątynia ich nie mieściła. Przy konfesjonałach długie
kolejki, a ileż prawdziwych nawróceń…Tak było
też w czasie nawiedzenia naszego miasta przez
Matkę Bożą Fatimską w 1993 roku i w czasie peregrynacji Matki Bożej Częstochowskiej w 2001
roku. Pobożność "Maryjna" gorliczan trwa nadal,
czego przykładem jest liczny udział wiernych w
środowych nowennach, nabożeństwach Maryjnych
oraz pielgrzymkach.
12 listopada 2014 roku stolica apostolska na prośbę
J E Ks. Biskupa Jana Wątroby nadała Matce Bożej
Niepokalanej tytuł Patronki Miasta Gorlice.
Nadeszła wyczekiwana przez
Gorliczan chwila
27 czerwca 2015 na Rynku gorlickim odbyła się uroczystość ogłoszenia Matki Bożej Niepokalanej Patronką Gorlic. Dzień ten na zawsze
zapisze się w historii miasta. Przyjeżdżających gości witały na granicach miasta transparenty
NIEPOKALANA - GORLICZANOM. O. Paweł Gomulak OMI – Misjonarz Oblat Maryi Niepokalanej przygotowywał nas do przeżycia tej uroczystości rekolekcjami „Chwyć mnie za rękę i poprowadź do Jezusa!”
Sesja Rady Miasta z wpisem do kroniki
miasta faktu ustanowienia Patronką Gorlic Maryi
Niepokalanej rozpoczęła główną uroczystość.
Uczestniczyli w niej J E ks. biskup Jan Wątroba i
J E Ks. biskup Jan Niemiec oraz wielu zacnych
gości, zarówno kapłanów jak i świeckich. Ordynariusz diecezji poświęcił kopię obrazu Matki Bożej
Niepokalanej z gorlickiej bazyliki, która następnie
zawisła w holu Urzędu Miasta. Wierni oczekujący
na uroczystą Mszę świętą mogli wysłuchać programu słowno – muzycznego dotyczącego Patronki
miasta w wykonaniu młodzieży z I LO im. Marcina Kromera w Gorlicach.
Tuż przed Mszą świętą Ks. Marek Tutro
powitał zebranych na Rynku i przypomniał najważniejsze fakty związane z kultem Maryi Niepokalanej w Gorlicach. Msza święta koncelebrowana
sprawowana była na Rynku przy ołtarzu pięknie
udekorowanym kwiatami i kopią obrazu Maryi
Niepokalanej z gorlickiej bazyliki. Nad ołtarzem
wymowne hasło „MARYJA – GORLICZANOM”.
Mszy świętej koncelebrowanej przewodniczył J E ks. biskup Jan Wątroba z udziałem około
100 kapłanów. Na początku Mszy świętej kanclerz
kurii odczytał akt nadania miastu Gorlice tytułu
Patronki Miasta. Homilię wygłosił J E ks. biskup
Jan Niemiec – biskup pomocniczy diecezji kamieniecko- podolskiej. Wyjaśnił w niej tajemnicę Niepokalanego poczęcia Maryi oraz pojęcie grzechu
pierworodnego, który jest przyczyną zranienia
ludzkiej natury. Zranienie to polega na osłabieniu
zdolności jasnego poznania prawdy oraz słabości
woli, która doznaje rozbicia między pragnieniem
dobra a skłonnością do zła.
W uroczystości wzięły udział ogromne rzesze wiernych.
Muzyczną oprawę zapewniły połączone
chóry parafialne z Kobylanki i naszej bazyliki
oraz chór Carvatianum z Gorlic.
Na zakończenie Mszy świętej akt zawierzenia Matce Niepokalanej – Patronce Gorlic złożyły
dzieci, młodzież, rodziny, władze miasta i ks. Dziekan Stanisław Ruszel. Uczestnicy otrzymali obrazki z Matką Bożą Patronką Gorlic, wraz z modlitwą
do niej i błogosławieństwem Ks. Biskupa.
Ufamy, że ta podniosła, piękna i niezapomniana
uroczystość pogłębi miłość Gorliczan do Maryi, a
Ona poprowadzi nas do Jezusa Chrystusa, który jest
Drogą, Prawdą i Życiem.
Marta Przewor
3
ZAWIERZENIE RODZIN
Maryjo Niepokalana – Matko Gorliczan - obraliśmy
Ciebie za Patronkę Gorlic – naszą Nauczycielkę i
Orędowniczkę. Gorlickie rodziny chcą uczyć się
od Ciebie postawy głębokiej wiary i zawierzenia
Bogu w każdej sytuacji.
Ty Maryjo bez chwili wahania całym
sercem przyjęłaś Jezusa Chrystusa – Boga –
Człowieka. Przyjęłaś Syna Bożego nie dlatego, że
rozumiałaś tajemnice wcielenia, ale dlatego, że
głęboko wierzyłaś i kochałaś Boga. Z „fiat”
wypowiedzianego przez Ciebie rodzą się
konsekwencje dla rodzin całego świata. Jesteś dla
nas przykładem: jak przyjąć Jezusa Chrystusa w
rodzinie, aby była silna Bogiem i jak bez wahania
przyjąć każde ludzkie życie. Pomóż Maryjo, aby
każde poczęte dziecko, również to nieoczekiwane
mogło się narodzić i zobaczyć radosne, oczekujące
twarze ojca i matki.
Pani Gorlicka – Matko Pięknej Miłości- ucz
nas realizacji odpowiedzialnej, ofiarnej i służebnej
miłości, która jest podstawą wierności i trwałości
małżeństwa. Umacniaj miłość wzajemną i poszanowanie wszystkich we wspólnocie rodzinnej:
starszych, chorych, samotnych, niepełnosprawnych.
Matko Pięknej miłości – Tobie zawierzamy
walkę o czystość naszych serc, walkę od której
zależą losy świata, od której zależy zwycięstwo
cywilizacji życia i miłości nad cywilizacją śmierci.
Bóg dając nam dekalog a szczególnie VI przykazanie
chciał zabezpieczyć świętość małżeństwa
i rodziny oraz godność osoby ludzkiej.
Maryjo ucz nas radosnej ewangelizacji, byłaś prawdziwą misjonarką, niosłaś Jezusa Chrystusa
wszędzie do ludzi. Chcemy dzisiaj jeszcze mocniej
usłyszeć Twoje słowa z Kany Galilejskiej: "Zróbcie
wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn". Również
my za Twoim przykładem chcemy objawiać światu
Boga i mówić ludziom o miłości, którą nas Bóg
darzy. Chcemy dawać świadectwo chrześcijańskich
rodzin.
Wobec różnorodnych słabości rodziny potrzebne nam jest Twoje Maryjo orędownictwo.
Mimo tych trudności, mimo tego, że nie istnieje
rodzina doskonała to: „Nie ma skuteczniejszej drogi odrodzenia społeczeństwa, jak przez zdrowe rodziny”- powiedział św. Jan Paweł II - PAPIEŻ
ŻYCIA, RODZINY I ODPOWIEDZIALNEGO
RODZICIELSTWA.
Ufamy, że dzisiejsza uroczystość pogłębi
naszą miłość do Ciebie Maryjo, a Ty poprowadzisz
4
nas do Jezusa Chrystusa, który jest DROGĄ, PRAWDA
I ŻYCIEM.
W imieniu rodzin Akt Zawierzenia złożyli
Marta i Jacek Przewor
PROŚBA DO NIEPOKALANEJ
O piękna Pani, co przez wieki
w proch miażdżysz węża głowę,
uzbrój nas tarczą Swej opieki
na trudne czasy nowe.
Wyciągnij rękę do tych ludzi,
co toną wciąż w nałogach,
racz siłę woli w nich obudzić,
przyprowadź znów do Boga.
Uchroń, o Matko, dzieci małe
od zła, co czyha wszędzie,
niech teraz i przez życie całe
Twój Syn ich Panem będzie.
Brzemiennym, które niepokoi
Szatańska, zła pokusa,
Pomóż, niech przyjmą dzieci swoje
ufnie – jak Ty Jezusa.
Niech bezrobotnym naszym braciom
nadzieja znów zaświeci
– spraw, aby mogli własną pracą
utrzymać swoje dzieci.
O piękna Pani, co przez wieki
w proch miażdżysz węża głowę,
uzbrój nas tarczą Swej opieki
na trudne czasy nowe.
Andrzej Matusik
ZDROWAŚ MARYJO!
Przez Jego wstawiennictwo prosimy o rodziny polskie, gorlickie - wierne prawu Bożemu i wypełniające Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego.
Maryjo, Matko nasza! – całym sercem, które
bije dla naszej Ojczyzny z ufnością i pokorą, z różańcem w ręku modlitwą świętego Jana Pawła II
prosimy o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii.
ZDROWAŚ MARYJO !
W dzwonów głosie
ZDROWAŚ MARYJO !
W rannej rosie
ZDROWAŚ MARYJO !
W serca biciu
ZDROWAŚ MARYJO !
Ku pomocy
Pośród głosów w szumie kłosów
w drzew poszumie, w ciszy, w tłumie,
w wiatrów wiewie – ptaków śpiewie
wśród ziół woni – w morzu toni,
w pracy znoju, w strasznym boju,
w dziejów męstwie, przy zwycięstwie
przy podróży – gdy czas służy, ….
ZDROWAŚ MARYJO !
Św. Jan Paweł II modlił się: ,,Matko Jasnogórska – Królowo Polski – proszę Cię, abyś
cały naród ogarnęła Twoim macierzyńskim sercem. Dodaj nam odwagi i siły ducha, aby mógł
sprostać wielkiej odpowiedzialności, jaka przed
nami stoi. Niech jeszcze mocniej przylgnie do Twojego Syna Jezusa Chrystusa i do Jego Kościoła
zbudowanego na fundamencie Apostołów''.
J . Drzyzga
W sierpniu wszystkie drogi – te nowoczesne, szerokie, asfaltowe i te piękne polne pośród
polskich pól pachnące kwiatami, ziołami i dojrzałym falującym zbożem – prowadzą do Maryi, do
tronu naszej Polskiej Królowej na Jasnej Górze.
I my, gorliccy pielgrzymi podążamy autokarami i pieszo do Ciebie Matko nasza, by u tronu
Twojego – w sercu Królestwa Polskiego – złożyć
nasze gorlickie serca w kornym dziękczynieniu, że
Ty nasza Pani Gorlicka Niepokalana zechciałaś
naszą małą Ojczyznę – otoczyć płaszczem swej
opieki.
Wierzymy słowom przodków naszych, którzy mówili; ,,Dopóki serce zdrowe i nietknięte, jest
nadzieja, że zadane rany da się uleczyć''.
Maryjo Królowo Polski i Pani Gorlicka !
Ciebie prosimy, ulecz zadane przez współczesny
świat rany serc naszych, naszych dzieci i wnuków.
– Wysłuchaj nas Pani !
Wsłuchani w słowa św. Jana Pawła II, który
mówił: ,,Najcenniejszą wartością jest rodzina i życie, które się w niej rodzi, rozwija i znajduje schronienie''
Przed Twoim obrazem – Jasnogórska Pani
i Pani Gorlicka – będziemy się modlić;
,,Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko, Matko nasza, która znasz nasze słabości, ułomności, ale znasz także nasze pragnienia,
marzenia i nasze możliwości.
Matko, Ciebie prosimy – chcemy żyć dla Chrystusa.
Pomóż nam pokonać słabość i zwątpienie.
Pomóż, byśmy byli silniejszymi niż wszystko, co
zdaje się nas otaczać. Pomóż nam być sobą''.
Janina Załęska
Drzewo
To cel twego życia
Drzewo ! Daje cień złemu i dobremu
W zamian nie oczekuje niczego
Drzewo ! Chore czy zdrowe daje cień
Nie krzycząc ranione.
Drzewo ! Drzewem jest !
Nie pragnie innym być
A ty człowieku ?
Czemu nie pragniesz być Człowiekiem ?
Kochać ! Dawać miłość !
Jak drzewo daje siebie w cieniu
Nie bacząc na siebie i swój stan
Ty dawaj, dawaj siebie w miłości !
Nie zważając na siebie
Człowiekiem, Człowiekiem bądź !!
A Marciniak
5
Święty Maksymilian Maria Kolbe
Wielki Czciciel Niepokalanej
14 sierpnia
Rajmund Kolbe urodził się 8 stycznia 1894
roku w Zduńskiej Woli. Był drugim spośród pięciorga dzieci. Od najmłodszych lat wyróżniał się
nabożeństwem do Matki Bożej. Kiedy miał 12 lat w
kościele w Pabianicach (w tym mieście wtedy
mieszkali) ukazała mu się Maryja trzymająca dwie
korony – białą i czerwoną. Zapytała Rajmunda,
którą wybiera. Biała miała oznaczać czystość,
czerwona – męczeństwo. Wybrał obie.
W 1907 roku zachęcony przez misje prowadzone przez franciszkanina ze Lwowa, postanowił
wraz ze starszym bratem Franciszkiem wstąpić do
franciszkanów konwentualnych. We Lwowie rozpoczęli naukę w małym seminarium prowadzonym
za darmo przez zakon. Po roku dołączył do nich
także młodszy brat Józef.
Rozpoczynając nowicjat Rajmund przyjął
zakonne imię Maksymilian. 1 listopada 1914r. złożył śluby wieczyste, dodał sobie wtedy imię Maria.
Został wysłany na studia najpierw do Krakowa, a
następnie do Rzymu. Podczas pobytu we Włoszech
był świadkiem szeroko zakrojonej akcji antykatolickiej. Za natchnieniem duchowym i radą spowiednika założył Rycerstwo Niepokalanej, którego celem była walka o nawrócenie schizmatyków i masonów. Członkowie Rycerstwa mieli oddawać się
na całkowitą i wyłączną służbę Maryi Niepokalanej
i codziennie powierzać Jej los grzeszników. Temu
dziełu pozostał wierny do śmierci.
W 1918 roku przyjął święcenia kapłańskie.
Po powrocie do Polski rozwijał w Krakowie Milicję
Niepokalanej a w 1922r. zaczął wydawać „Rycerza
Niepokalanej” – miesięcznik, który później zdobył
wielką popularność w kraju i za granicą. Na polecenie przełożonych przeniósł wydawnictwo do Grodna. Jednak grodzieński klasztor był zbyt mały na
potrzeby rozwijającej się akcji wydawniczej. Wtedy
to w 1927 roku otrzymał od księcia Jana Druckiego
– Lubeckiego ziemię w majątku Teresin, po przyjeździe postawił tam figurę Niepokalanej i to był
początek Niepokalanowa. W październiku tegoż
roku rozpoczęto budowę klasztoru – wydawnictwa.
W listopadzie przeniesiono Wydawnictwo „Rycerza
Niepokalanej” i centrali Milicji Niepokalanej z
Grodna. Pierwszym gwardianem klasztoru został
ojciec Maksymilian Maria Kolbe. Rodzina zakonna
liczyła 20 osób: 2 kapłanów – rodzeni bracia Kolbe
i 18 braci zakonnych.
Kiedy dzieło w Niepokalanowie już się dobrze rozwijało, ojciec Maksymilian Maria podjął
6
działania na rzecz założenia misji katolickiej na
Dalekim Wschodzie. Wyjechał do Szanghaju a następnie do Japonii do Nagasaki. Tam zbudowano
klasztor, który otrzymał nazwę „Ogród Niepokalanej”. Od 1930 roku wydawano tam „Rycerza Niepokalanej”, w 1936 roku otwarto Małe Seminarium
Duchowne.
Po powrocie do Polski św. Maksymilian
Maria ponownie został gwardianem w Niepokalanowie. Do zakonu zgłaszało się wielu chętnych,
rozwijała się praca wydawnicza, a w 1938r. działała
już radiostacja.
Gdy wybuchła II wojna światowa, już 12
września Niepokalanów dostał się pod okupację
niemiecką. Franciszkanie znaleźli się w obozie w
Łambinowicach a potem w Gębicach i Ostrzeszowie, skąd zostali zwolnieni w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia. 17 lutego 1941r.
ponownie w Niepokalanowie zjawiło się gestapo i
zabrało ojca Kolbe wraz z czterema innymi zakonnikami. Ojciec Maksymilian znalazł się w więzieniu
na Pawiaku w Warszawie, skąd w maju 1941r. został wywieziony do Oświęcimia. Pod koniec lipca, z
bloku, w którym był ojciec Kolbe, uciekł jeden z
więźniów. Zarządzono apel, podczas którego wybrano dziesięciu więźniów skazując ich na śmierć
głodową. Jednym z nich był Franciszek Gajowniczek – ojciec rodziny. Św. Maksymilian wyraził
gotowość pójścia za niego do bunkra głodowego. W
wigilię Wniebowzięcia NMP, św. Maksymilian
wycieńczony głodem został dobity zastrzykiem
fenolu. Jego ciało zostało spalone w obozowym
krematorium.
Beatyfikacja Ojca Maksymiliana Marii Kolbego miała miejsce w Rzymie 17 października
1971r. Dokonał jej Ojciec Święty Paweł VI. Papież
Polak – św. Jan Paweł II kanonizował go 10 października 1982r.
B. Osika
Z nauczania św. Maksymiliana
….Niepokalana – oto nasz ideał
Samemu się do Niej zbliżyć, do Niej się upodobnić,
pozwolić, by Ona opanowała nasze serce i całą naszą istotę, by Ona żyła i działała w nas, by Ona miłowała Boga naszym sercem, byśmy do Niej należeli bezgranicznie – oto nasz ideał.
Promieniować na otoczenie, zdobywać dla Niej
dusze, by przez Nią także serca bliźnich się otwarły,
by zakrólowała Ona w sercach wszystkich, co są
gdziekolwiek na świecie, bez względu na różnicę
ras, narodowości, języków, a także w sercach
wszystkich, co będą kiedykolwiek aż do skończenia
świata – oto nasz ideał.
O modlitwie
Otóż modlitwa, modlitwa gorąca i serdeczna do
Matki Bożej, chociażby króciutkim westchnieniem:
„Maryja”, a Ona zrozumie, o co nam chodzi,
Ona da siły…
Pan Bóg nie mierzy modlitwy na metry i jej wartość
wcale nie zależy od ilości odmawianych różańców
czy koronek. Istotę modlitwy stanowi wzniesienie
myśli i duszy do Boga.
O Krzyżu
Codziennie patrz na Krzyż
studiuj Ukrzyżowanego
z miłości ku Ukrzyżowanemu
pod opieką Niepokalanej pracuj
idź z miłością za Panem Jezusem z krzyżem.
Od początku życia woła cię tak miłośnie Pan Jezus:
„Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, weźmie krzyż i naśladuje Mnie” (Łk,9,23)
Jeżeli chcesz triumfować w niebie z Panem Jezusem, potrzeba, abyś na tym świecie niósł z Nim
krzyż.
Niepokalanów
Nie ma chyba Polaka, który nie słyszałby
nigdy o Niepokalanowie. Niepokalanów to franciszkański klasztor w miejscowości Paprotnia, w
powiecie Sochaczewskim. Miejsce to jest ściśle
związane z życiem i działalnością Św. Maksymiliana Marii Kolbego. To on założył klasztor w 1927
roku, na ziemi podarowanej przez księcia Druckiego – Lubeckiego i został jego gwardianem. Z czasem klasztor rozrastał się. Od lipca 1931 roku działała też przy nim ochotnicza straż pożarna, w której
służbę pełnili zakonnicy. Było to unikatem w skali
światowej.
W latach 1948 – 1954 w Niepokalanowie wzniesiono świątynię. Modernistyczny kościół
Matki Bożej Niepokalanej Wszechpośredniczki
Łask jest okazałą trzynawową budowlą z 47 metrową wieżą, posiadającą zegar i mieszczącą cztery
dzwony. Do kościoła prowadzą trzy pary dwuskrzydłowych drzwi, ozdobionych płaskorzeźbami
przedstawiającymi wizerunki Matki Bożej z najważniejszych sanktuariów maryjnych świata. Obok
drzwi – płaskorzeźba upamiętniająca wizytę w Niepokalanowie Papieża Jana Pawła II w 1983 roku.
Nad wejściem głównym są płaskorzeźby franciszkańskich świętych: Franciszka, Antoniego Padewskiego i Bonawentury, a nad frontonami kaplic
bocznych – świętych w szczególny sposób czczących Maryję, m in: Bernarda z Clairvaux, Św. Elżbiety Węgierskiej czy Św. Klary. W prezbiterium
„króluje” figura Matki Bożej Niepokalanej. Ambona ozdobiona płaskorzeźbami Trójcy Świętej,
Ewangelistów
i Chrystusa nauczającego z łodzi wykonana jest z
białego, kararyjskiego marmuru z Toskanii. Ołtarz
po prawej stronie przedstawia Św. Franciszka z
Asyżu a boczna kaplica poświęcona jest Św. Józefowi. Znajduje się w niej mozaika upamiętniająca
chrzest Mieszka I, nad ołtarzem figura Św. Józefa z
Dzieciątkiem a obok rolnicy i robotnicy ofiarujący
Bogu plony pracy. Poniżej – chrzcielnica poświęcona przez kard. Wyszyńskiego w 1965 roku.
Ścienne mozaiki Jezusa Miłosiernego i Niepokalanego Serca Maryi pochodzą z 2002 roku. Po lewej
stronie jest ołtarz św. Antoniego z Padwy i kaplica
Św. Maksymiliana Kolbego. Nad ołtarzem widnieje
figura Świętego, ofiarującego Matce Bożej ziemski
glob. W podziemiach kościoła mieści się kaplica
Matki Bożej Częstochowskiej oraz „Panorama
Tysiąclecia Chrześcijaństwa w Polsce”, w której
około 140 drewnianych figur postaci historycznych
i literackich, od Piasta do Jana Pawła II defiluje
przed Matką Bożą Częstochowską. W pomieszczeniach w pobliżu świątyni można zobaczyć także
Misterium Męki Pańskiej.
Od roku 1980, dzięki Janowi Pawłowi
II kościół nosi tytuł bazyliki mniejszej, od lipca
1994 przed kościołem stoi pomnik Św. Maksymiliana a od roku 2004 jest to sanktuarium.
W otoczeniu świątyni warto nawiedzić kolebkę klasztoru – starą, drewniana kaplicę z 1927
roku oraz pierwszą celę Św. Maksymiliana. Godne
uwagi jest także muzeum straży pożarnej oraz muzeum Św. Maksymiliana „Był Człowiek”.
W niewielkiej odległości od Niepokalanowa warto zajrzeć do Sanktuarium MB Jazłowieckiej w Szymanowie.
E.A.
7
TRWA ROK ŚW. JANA PAWŁA II
Jeszcze trwa w Polsce uchwalony przez parlament –
polski parlament Rok Św. Jana Pawła II.
Czy my, ludzie wierzący dopuszczaliśmy możliwość uczczenia Roku Św. Jana Pawła II, ustawami
które zaprzeczają Jego nauce ? A może my (i nasi przez nas wybrani parlamentarzyści) zapomnieli co
do nas i do nich mówił Papież Jan Paweł II.
Przypomnijmy sobie: ,,Człowieka trzeba mierzyć
miarą serca – SERCEM ! Serce w języku biblijnym oznacza ludzkie wnętrze. Oznacza w szczególności sumienie''.
I tak mówił: ,,Historia uczy, że demokracja bez
wartości łatwo zamienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”…
Chciałbyś żyć w kraju, w którym HONOR ma się
za nic? Gdzie (dla prywaty własnej ) trwa wyprzedaż granic ?
Chciałbyś, by powiększono nasze zadłużenie,
które zdusi niewolą przyszłe pokolenie ?
Chciałbyś, by PATRIOTYZM był w kraju nietaktem ?
By fałszować HISTORIĘ ? Zakłamywać fakty ?
I mieszkać w państwie słabym, bez WIARY i
ARMII,
na łaskę swych sąsiadów rzuconych bezkarnie ?
Chciałbyś żyć w takim kraju, w którym
,,mainstream” kłamie ?
Gdzie burzy się wartości, nic nie dając w zamian ?
I jeszcze tak mówił: ,,Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha – naród rośnie, gdy duch jego
coraz bardziej się oczyszcza i tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć”.
Chciałbyś patrzeć, jak zdrajca wciska się na cokół ?
Zastanówmy się pomyślmy w jakiej Ojczyźnie
chcielibyśmy żyć ? Czy w takiej jak pyta poeta ?
/ L. Makowiecki /
Chciałbyś żyć w takim kraju ?
Chciałbyś ? Może już masz to ? ,,Rozejrzyj się wokół …....
Za wstawiennictwem św. Jana Pawła II módlmy się
Jego słowami;
Chciałbyś żyć w takim kraju, w którym wyuzdanie
do szkół jest wprowadzane mniejszości staraniem ?
,, Matko dobrej przemiany. Stoimy przed Tobą
w całej prawdzie i błagamy Cię: uproś nam łaskę
wewnętrznego odrodzenia ….''
Chciałbyś zaszczepić dzieciom gender – wariacje ?
Janina Załęska
Zamiast życie w rodzinie – seksu eskalacje ?
Chciałbyś widzieć cierpiących – bez szans na klinikę ?
I starców szukających resztek po śmietnikach ?
Chciałbyś żegnać na dworcach, pod płaczącym niebem ?
Młodzież, opuszczającą Ojczyznę ,,dla chleba '' ?
Chciałbyś mieć w kraju rządy mega - nepotyzmu ?
A władzę co wszystko psuje ? Pełną nepotyzmu ?
Chciałbyś, by na twych oczach sprawnie rozkradano majątek narodowy – nasze wspólne wiano ?
8
KAPŁAŃSKI JUBILEUSZ
Posługiwał Ks. Prałat w wielu parafiach, a
przez 22 lata był proboszczem, OJCEM i gospodarzem naszej parafii. BÓG ZAPŁAĆ!
Za te lata długoletniej, ofiarnej i wiernej Służby Kościołowi, Maryi i ludziom z całego serca Bogu i Tobie Czcigodny Księże Prałacie
dziękujemy. Życzymy, by dobry Bóg udzielał
Ci obfitych łask, błogosławił, wspierał i umacniał, a Maryja Niepokalana z gorlickiej bazyliki, której z taką miłością służysz, odprawiając
środowe nowenny – niech otacza Cię Matczyną opieką.
Szczęść Boże!
Jubileusze święceń kapłańskich uświadamiają nam raz jeszcze tajemnicę Bożego powołania.
Świadectwo kapłańskiej posługi minionych lat ukazuje znaczenie słów Chrystusa: „Nie wyście Mnie
wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was
na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc
wasz trwał” (J 15,16).
28 czerwca 2015 roku CZCIGODNY
JUBILAT
KS.
PRAŁAT
STANISŁAW
GÓRSKI w czasie Eucharystii o godzinie 11.30
dziękował Bogu i ludziom za 50 lat kapłaństwa.
Pięćdziesiąt lat... tyle czasu minęło od momentu, kiedy Ks. Prałat zdecydował się skierować stery
swego życia na drogę kapłańską. Dzień Złotego
Jubileuszu skłania do refleksji, do spojrzenia
wstecz, kiedy Pan powiedział ,,Pójdź za mną".
Czcigodny Jubilat odpowiedział: TAK. Pan posłał
Go,
aby
jako
KAPŁAN,
PASTERZ,
NAUCZYCIEL, wypełniał swoje posłannictwo w
Jego winnicy.
KAPŁANEM BYĆ
Kapłaństwa trzeba się uczyć,
być może i lat pięćdziesiąt.
Pieśń nową w sercu wciąż nucić,
być lekiem ziemi poniekąd.
Kapłaństwo trzeba ukochać
sercem złożonym w ofierze.
Służyć i tym, których życie
poniosło w grzechu rubieże.
Ks. biskup Antoni Długosz
50 lat – pół wieku historii. Ileż to przemian gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturowych dokonało się w tym czasie. Stawiały
one przed Czcigodnym Jubilatem nowe wyzwania
w
pracy
duszpasterskiej.
Pokonał wszystkie trudności. Wytrwał.
GRATULUJEMY!
50 lat to przecież dziesiątki tysięcy godzin zadumy nad brewiarzem i modlitwy, a ileż to godzin posługi w konfesjonale, ile odprawionych
Mszy świętych, wygłoszonych pięknych homilii, przeprowadzonych katechez, ileż udzielonych sakramentów świętych, a ile wyprostowanych ludzkich ścieżek…
9
CZŁOWIEK KLUCZEM
DO EKOLOGII
Papież Franciszek zabrał głos w obronie przyrody,
wspólnego domu. Zwrócił uwagę, że ekologia ma
sens wtedy, gdy chroniąc naturę nie zapominamy o
naturze człowieka i jego prawach.
Papież idzie szlakiem wyznaczonym przez patrona
Jego pontyfikatu. Staje po stronie ubogich, przynagla świat i Kościół do większej troski o ludzi biednych. Teraz w swojej drugiej encyklice, wezwał
wszystkich ludzi dobrej woli do zdecydowanej troski o ochronę środowiska.
Tytuł encykliki „LAUDATO SI” pochodzi ze
słynnej pieśni słonecznej św. Franciszka, w której
Patron Ekologów przypomniał, że; „nasz wspólny
dom jest jak siostra, z którą dzielimy istnienie, i jak
piękna matka, biorąca nas w ramiona”.
Papież Franciszek w encyklice Laudato Si pisze:
„Nie da się utworzyć nowej relacji z naturą bez
odnowionego człowieka. Kryzys ekologiczny jest
wezwaniem do głębokiego wewnętrznego nawrócenia. Nie ma ekologii bez właściwej antropologii”.
„Ponieważ wszystko jest ze sobą powiązane, nie da
się pogodzić obrony przyrody z usprawiedliwieniem
aborcji. Niewykonalny wydaje się proces edukacyjny na rzecz przyjęcia osób słabych, które są czasami uciążliwe lub kłopotliwe, jeśli nie otacza się
opieką ludzkiego embrionu, mimo, że jego pojawienie się może być powodem trudności i problemów…” Papież wzywa do ekologicznego nawrócenia i apeluje, że ratunku potrzebują nie tylko
zagrożone wyginięciem zwierzęta, ale i każde
ludzkie życie. Kiedy dokonuje się eksperymenty
na żywych zarodkach ludzkich, to często usprawiedliwia się przekroczenie wszelkich granic.
Marta Przewor
10
Pieśń słoneczna albo pochwała stworzeń
Najwyższy, wszechmogący, dobry Panie,
Twoja jest sława, chwała i cześć,
i wszelkie błogosławieństwo.
Tobie jednemu, Najwyższy, one przystoją
i żaden człowiek nie jest godny
wymówić Twego Imienia
Pochwalony bądź, Panie mój,
ze wszystkimi Twymi stworzeniami,
szczególnie z panem bratem słońcem,
przez które staje się dzień i nas przez nie oświecasz.
I ono jest piękne i świecące wielkim blaskiem:
Twoim, Najwyższy jest wyobrażeniem.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez brata księżyc i gwiazdy,
ukształtowałeś je na niebie jasne i cenne, i piękne.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez brata wiatr i przez powietrze,
i chmury, i pogodę, i każdy czas,
przez które Twoim stworzeniom dajesz utrzymanie.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez siostrę wodę ,
która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna,
i czysta.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez brata ogień,
którym rozświetlasz noc:
i jest on piękny, i radosny,
i krzepki, i mocny.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez siostrę naszą matkę ziemię,
która nas żywi i chowa,
wydaje różne owoce
z barwnymi kwiatami i trawami.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez tych, którzy przebaczają dla Twej miłości
i znoszą słabości i prześladowania.
Błogosławieni ci,
którzy je zniosą w pokoju ,
ponieważ przez Ciebie, Najwyższy,
będą uwieńczeni.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez naszą siostrę śmierć cielesną,
której żaden człowiek żywy uniknąć nie może.
Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych;
Błogosławieni ci,
których [śmierć] zastanie w Twej najświętszej woli,
albowiem śmierć druga
nie wyrządzi im krzywdy.
Chwalcie i błogosławcie mojego Pana,
i dziękujcie Mu, i służcie z wielką pokorą.
Sw. Franciszek z Asyżu
IN VITRO
Problem wiary
Jeśli jesteś wierzący, czy w ogóle uważasz się za
chrześcijanina, to wierzysz w to, że zostałeś stworzony przez Boga. A jeśli wierzysz, że jesteś stworzony przez Boga, to musisz uznać prawa Boga –
Stwórcy i zależność stworzenia od Niego.
Teraz rozpada się rodzina, a rodzicielstwo jest zagrożone zarówno tym, że ludzie zabijają dziecko,
jak i tym, że chcą manewrować dzieckiem i wręcz
chcą to dziecko stworzyć sami, bez udziału Boga
To jest szczyt pychy człowieka. To jest grzech
pierwszych ludzi - nieposłuszeństwo wobec Stwórcy.
Od kaprysu człowieka ma zależeć
istnienie człowieka ?
Czy o istnieniu nowego człowieka może decydować
człowiek dlatego, że pragnie dziecka?? Pragnienie
piękne, naturalne i zrozumiale, ale – czy za wszelką
cenę?
Były, są i zawsze będą pary bezdzietne. Trzeba
uwzględnić rolę Boga Stwórcy. Pan Bóg, który
daje życie dziecku, wie komu daje i komu nie daje.
Jeżeli się przyjmuje prymat Boga, to wierzący
małżonkowie muszą przyjąć zarówno potomstwo,
którym Bóg ich obdarzył, jak i fakt, że ich nie obdarzył dziećmi. Małżeństwo ma przyjąć każde dziecko, i to pierwsze i to piętnaste, i zdrowe, i chore.
Ma przyjąć również bezdzietność.
Sakramentalne małżeństwo, które jest zawarte
przez ludzi wierzących musi starać się odczytywać Boży plan wobec siebie. Jeśli nie ma dziecka,
to może to coś oznacza? Może mamy inne zadania
wobec ludzi? Istnieją takie życiorysy wielkich
uczonych, czy wielkich świętych, którzy nie będąc
w kapłaństwie czy w życiu konsekrowanym, rezygnowali z rodzicielstwa i poświęcili się ludzkości.
Z życiorysów osób bezdzietnych wynika, że dzięki
temu, że nie wychowywali własnych dzieci, mogli
się zająć innymi. Bo przecież nie chodzi tylko o to,
że człowiek ma mieć biologicznie spłodzone dziecko, ale ma osiągnąć dojrzałość ludzką, dojrzewać
do postawy macierzyńskiej czy ojcowskiej. I to
pragnienie posiadania dzieci doskonale da się realizować przez zajęcie się „cudzymi” dziećmi. Matka
to jest kobieta, która dba o wszystkich, charakteryzuje ją altruistyczna postawa.
Pierwsza zasada jest taka: trzeba ustalić kogo
uważamy za Stworzyciela. Jeżeli wierzymy, że
człowiek jest dziełem samego Boga – to nie możemy uzurpować sobie praw, po które sięgnął Lucyfer, bo chciał być jak sam Bóg. To jest kwestia postawy moralnej.
Nawrócić wierzących
Trzeba nawrócić wierzących. Prawo do rodzicielstwa mają ci, którym to prawo dał Stwórca, bo sakrament małżeństwa jest przymierzem trzech osób a
nie dwóch. Ludzie tak mówią: „Ja jestem wierzący,
ale bez przesady”, „Jestem wierzący, ale niepraktykujący”. Ludzie swoje zachowania realizują po linii: maksimum przyjemności, minimum wysiłku i
trudu. Więc podejmują działania małżeńskie, które
dają przyjemność a odrzucają skutki, trud rodzicielstwa. Lub odwrotnie – chcą mieć dziecko, bo chcą
mieć radość posiadania dziecka. To jednak nie
prawda, że dziecko należy do rodziców. Dziecko
należy do Boga. Dziecko jest stworzeniem Bożym, rodzice tylko uczestniczą w przekazywaniu
mu życia. Człowiek chce manewrować Stwórcą,
ale niczego nie może sam stworzyć. Nawet jeśli
chce „zrobić” dziecko w probówce, to może jedynie
użyć tego, co stworzył Bóg – komórek z ojca i
matki stworzonych przez Boga. Więc trzeba uznać
prymat Stworzyciela nad stworzeniem. To jest problem pokory i posłuszeństwa.
Jeżeli przyjmujemy, że każdego człowieka stwarza
Bóg, jeżeli poważnie traktujemy przysięgę małżeńską przy ślubie, gdy kapłan zadaje pytanie: „Czy
przyjmujecie potomstwo, którym was Bóg obdarzy?” – to wtedy zakładamy, że Bóg decyduje, kto i
kiedy ma stać się rodzicem, oraz czy ma być rodzicem?
Marta Przewor
11
Matka Najświętsza
Pośredniczką u Boga
C.D. z książki; „Autentyczne wydarzenia” –
Krystyny Magdaleny Knych
Los trzeciego bezdomnego Adama
Z trzech bezdomnych, przy życiu pozostał
jeszcze jeden – Adam, który po śmierci swoich kolegów, znalazł się w szoku i został przeniesiony na
oddział psychiatryczny.
Co przeżywał trudno powiedzieć.
W niedługim czasie żona Adama nawiązała ze mną
telefoniczny kontakt. Oznajmiła, że chce przyjechać
do szpitala. I tak uczyniła. Przyjechała nie sama, ale
z dwoma córkami, już mężatkami. Najpierw odbyłam z nimi rozmowę, z każdą osobno. O ich przyjeździe powiadomiłam go i zapytałam czy chce się
z nimi widzieć. Odpowiedział radośnie, że tak i w
tym momencie jego smutna, zbolała twarz nagle się
rozpromieniła. Zaczął się przygotowywać na spotkanie; toaleta, ubranie i był gotów na wizytę.
Do sali weszła najpierw żona, serdeczne
powitanie, w ochach pojawiły się łzy, nie było żadnych wymówek kto winien, tylko radość i wzruszenie. Później weszła starsza córka – zachowanie ich
było podobne, a na końcu weszła młodsza, która nie
szczędziła swoich uczuć miłości i serdeczności zroszonych łzami. Zagubieni i odnalezieni byli przeszczęśliwi. Po powitaniach padli na kolana i zaczęli
przepraszać Pan Boga za popełnione grzechy.
12
A ja również byłam szczęśliwa jako naoczny
świadek tej pięknej, rzewnej sceny. Wszystkim ze
wzruszenia mieszały się uczucia: płacz, radość, żal,
a nad tym dominowało pragnienie, by jak najszybciej Adam – mąż i ojciec znalazł się w swoim domu.
Nastąpił wypis ze szpitala. Patrząc na radość
i szczęście Adama, pomyślałam, że ten człowiek już
nie potrzebuje leczenia szpitalnego; jego uleczy
dom. Powrót do rodziny będzie najlepszym lekiem
dla jego zbolałego ciała i duszy.
Patrząc na tych szczęśliwców zrozumiałam,
dlaczego w Polsce jest tyle nieszczęść. Źródłem ich
to rozbite małżeństwa, tułactwo bezdomnych, sieroctwo dzieci. Wszystko zaczyna się od rodziny.
Moja myśl biegła dalej. W tych trudnych sytuacjach, zawiłościach ludzkiego życia, należy uciekać
się do wszystkich możliwych środków, a już najbardziej do modlitwy; do ręki wziąć różaniec i błagać o ratunek, o pomoc Matkę Najświętszą, „Która
wszystkich rozumie, sercem ogarnia nas”.
Ona, Niepokalana, jedyna, pomoże odbudować to,
co zostało zrujnowane przez grzech egoizmu. Tak
się stało w przypadku rodziny Adama, człowieka,
noszącego piętno bezdomnego, lecz od chwili spotkania ze swoją rodziną, już nie był bezdomnym.
Małżonka i córki zabrały go do domu, a ja powiedziałam, że idzie tylko na krótko, gdyż może nastąpić powrót choroby. To była jakby rezerwa dla
Adama, by nie został pozostawiony sam sobie, bez
opieki.
Na drugi dzień otrzymałam wiadomość telefoniczną, że proszą mnie o przyjazd do ich domu,
że bardzo tego pragną. Zdecydowałam się pojechać.
Ku mojemu zaskoczeniu, zastałam taką oto scenę:
na podwórzu (mieszkają na wsi) zgromadziło się
wiele osób. Kilku strażaków w swoich strojach,
odegrało hymn: Mazurek Dąbrowskiego, a następnie Apel Jasnogórski.
(CDN)
POGADANKI O WYCHOWANIU
Sytuacje niepedagogiczne (4)
 Córeczko, przebierz się szybko, idziemy do
cioci Irenki.
 Jak to ?! Przecież wiesz, że jestem zaproszona
na urodziny Marioli.
 Nic o tym nie wiem. Przeprosisz Mariolę i złożysz jej życzenia przez telefon. Obiecałam zanieść cioci kilka łubianek wiśni.
 Ale ja już się wcześniej umówiłam, tam będzie
cała klasa, miałam też jej pomóc przygotować
kanapki…
 To pomoże jej inna koleżanka. Proszę ubieraj
się, zaraz wychodzimy.
Żal, bunt, gorycz – a czasem wręcz wybuch
gniewu, płacz i sprzeciw są najczęściej następstwem takiej scenki. I słusznie. Nic tak nie rani
młodego człowieka jak brak szacunku do jego planów, zobowiązań, decyzji. I nic nie jest również
szkodliwe dla prawidłowego rozwoju więzi emocjonalnej, porozumienia dorastających dzieci z
rodzicami.
Bunt przeciwko nakazom, zakazom, ex kathedra wydawanym poleceniom i karom (czasem
dającym pewne efekty w stosunku do młodszych
dzieci) jest prawidłową reakcją dojrzewającego
człowieka na te chwyty wychowawcze – człowieka,
który pragnie samodzielnego podejmowania decyzji, dokonywania wyborów, bycia odpowiedzialnym – choćby w jakiejś części – za siebie, swoje
życie.
Oczywiście, można do spełnienia tych
wszystkich nieuniknionych pragnień, związanych z
określoną fazą dorastania, przygotować dziecko od
najmłodszych lat. Ale na pewno nie osiągnie się
tego zakazami, nakazami, kontrolą i karą (najpopularniejszymi z metod wychowawczych). Ten sposób
wychowania musi w większości przypadków
przejść przez burzliwe, często przykre dla obu stron
etapy: dramatycznych poszukiwań, wzajemnego
porozumienia, ratowania nadwątlonego zaufania,
odbudowywania więzi emocjonalnej i wreszcie
podjęcia próby zaakceptowania siebie w nowym
układzie. Układzie opartym na wzajemnym poszanowaniu, akceptacji i tolerancji wobec swoich postaw, poglądów.
Druga scenka. Zbliża się nowy rok szkolny i czas
szkolnych zakupów. Justynka idzie do klasy trzeciej. Wchodzą z mamą do sklepu z artykułami
szkolnymi.
 Mamo, kup mi ten różowy tornister. Ale bajery!
 Córeczko, ten co masz jest przecież jak nowy.
Zobacz zresztą jaka jest cena, nie stać nas na
zbędne wydatki.
 Ale Asia ma taki sam…!
 Justynko, posłuchaj: W czwartej klasie będziesz
mieć więcej książek, wtedy kupimy nowy, trochę większy.
Obrażona Justynka po powrocie do domu o wszystkim opowiada tacie. Po swojemu zdaje sobie sprawę, że jest przez niego faworyzowana. Nazajutrz
tato robi upragniony zakup. Córeczka triumfuje.
Nie dlatego, że będzie mogła się w szkole pochwalić nowym tornistrem, ale… wygrała z mamą, tata
jest „lepszy”. Po powrocie do domu dająca się
przewidzieć awantura między rodzicami, do tego w
obecności dziecka.
Tu zabrakło wychowawczej jednomyślności
rodziców w konkretnej sprawie. Dziecko pilnie obserwuje, czy można obejść jakiś zakaz jednego z
nich, wymusić pozwolenie czy zakup czegoś. Szanujący się wzajemnie rodzice, nie obniżają znaczenia drugiej osoby, nie podważają nawzajem swych
decyzji czy poleceń kierowanych do dziecka. Każde
z rodziców powinno dbać, aby wymagania były
rozsądne, przemyślane, a w typowych sytuacjach –
uzgodnione. Inaczej dochodzi do ciągłych sporów
w rodzinie, a dziecko nie wie jak ma się zachować,
aż dochodzi do lekceważenia dorosłych. Różnice
zdań należy uzgodnić podczas nieobecności dziecka.
Niektórym rodzicom wydaje się, że można
kupić względy dziecka, kokietują je, obdarowują
podarkami, obiecankami przeciągają na swoją stronę. Zdarza się to najczęściej w rodzinach, które się
rozpadają. W taki sposób nie można jednak zbudować trwałego i mocnego autorytetu, który jest niezbędny w wychowaniu.
Do tematu wrócimy.
Stanisław Firlit
13
Dzieci z Ukrainy na ziemi gorlickiej
PRZEPISY PANI LENKI
W dniach 28 – 29 czerwca na zaproszenie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w rodzinach naszej
parafii gościła grupa dzieci z parafii w Bolechowie
na Ukrainie (16 dzieci i 2 opiekunki). Parafia w
Bolechowie jest filią parafii w Dolinie, gdzie proboszczem jest Ks. Krzysztof Panasowiec, a gorliczanie niejednokrotnie nawiedzali te świątynie.
Były to dzieci, które w tym roku przyjęły pierwszą
Komunię świętą. Dzieci po wyjeździe z Gorlic
zwiedzały Kraków, a następnie udały się do Częstochowy.
Składam serdeczne Bóg zapłać: rodzinom przyjmującym dzieci, firmie autobusowej, która bezpłatnie przywiozła dzieci z Rajskiego w Bieszczadach do Gorlic, ofiarodawcom biletów do Krakowa, Pani Elżbiecie Osika za przewodnictwo w
Krakowie, Panu Grzegorzowi Piecuch za mieszkanie i żywienie dzieci w Krakowie.
Prezes SRK Marta Przewor
Kruchy placek z masą śmietankową
3 szklanki mąki
1 kostka margaryny
1 łyżka smalcu
2 żółtka
1 całe jajo
Niepełna szklanka cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Śmietany ile zabierze
Masa
1 kostka masła
20 dkg cukru pudru
1 szklanka kwaśnej śmietany 30%
Sok z jednej cytryny
Masło utrzeć z cukrem. Do dobrze utartego masła
dodawać po łyżeczce śmietany, ale już delikatnie
ucierać. Pod koniec ucierania dodawać sok z cytryny.
Upieczony placek przełożyć dżemem (najlepiej
wiśniowym). Na wierzch dać biszkopty (1 duże
opakowanie), a na biszkopty rozsmarować masę i
przełożyć drugim plackiem, który można polukrować.
Lukier
10 łyżek cukru zagotować z 5 łyżkami wody. Gdy
zacznie się „ciągnąć”, ucierać i dodawać sok z cytryny. Ciepłym oblać placek.
14
Z ŻYCIA PARAFII
DANE ZA CZERWIEC
SAKRAMENT
CHRZTU ŚWIĘTEGO
1. Fabian Abram – syn Arkadiusza i Katarzyny
Janik
2. Adrian Mosoń – syn Mateusza i Agnieszki z
domu Bogusz
3. Paulina Szpyrka – córka Grzegorza i Bożeny
Gawlak
4. Igor Wrona – syn Roberta i Edyty Burkot
SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA
1.
2.
3.
4.
5.
Kinga Fendryk z Wojciechem Czamarą
Małgorzata Durlak z Sebastianem Mólem
Monika Nalepa z Witoldem Niemcem
Beata Baran z Mateuszem Przybyłowiczem
Monika Kukla z Janem Smołkowiczem
ZMARLI
1. Maria Belczyk lat 86
2. Maria Budniak lat 73
3. Czesława Gryboś lat 80
4. Franciszek Haluch lat 70
5. Krystyna Krupa lat 79
6. Stanisław Ligowski lat 73
7. Maria Makowiecka lat 92
8. Wiesław Siarkowicz lat 63
9. Leszek Sowiński lat 80
10. Julian Stępień lat 86
11. Jerzy Zabierowski lat 93
INTENCJE RÓŻANCOWE NA SIERPIEŃ
ogólna:
Aby wszyscy ludzie pracujący na polu wolontariatu
wielkodusznie angażowali się w służbę potrzebującym
misyjna:
Abyśmy, wychodząc poza siebie, potrafili stawać
się bliscy tym, którzy są na peryferiach więzi
międzyludzkich i społecznych
parafialna:
DO NAJŚWIĘTSZEJ
MARYI PANNY KRÓLOWEJ
(ułożona przez Ojca świętego Piusa XII)
„O łaski pełna i błogosławiona między niewiastami”(Łk1,28,42), Maryjo, wyciągnij, błagamy
Cię, rękę Twej macierzyńskiej opieki nad nami,
Twoimi córkami, które ciśniemy się do Twego
tronu Królowej, jak zastępy Twemu skinieniu posłuszne i gotowe urzeczywistniać z Twą pomocą w
nas i w naszych siostrach ideał prawdy i doskonałości chrześcijańskiej.
W Tobie mamy utkwiony z podziwem nasz
wzrok, o Niepokalana Dziewico, szczególnie przez
Ojca umiłowana. Oblubienico Ducha świętego. O
najczulsza Matko Jezusowa. Wyjednaj nam u Twego Boskiego Syna, byśmy mogły odzwierciedlać w
sobie Twe wzniosłe cnoty w każdym wieku i w
każdym stanie.
Sprawa, żebyśmy były zawsze nienaruszone
i czyste w uczuciach i obyczajach, żebyśmy były
dla naszych mężów towarzyszkami miłymi, serdecznymi i pełnymi zrozumienia; dla dzieci matkami kochającymi, czujnymi; mądrymi, roztropnymi gospodyniami naszych ognisk domowych; wzorowymi obywatelkami ukochanej Ojczyzny; wiernymi córkami Kościoła, powolnymi jego przewodnictwu w myśleniu i postępowaniu.
Dopomóż nam o Matko najmilsza, byśmy
były w pełni wierne obowiązkom naszego stanu i z
naszych domów uczyniły ośrodki życia duchowego
i uczynnej miłości, szkoły kształtowania sumień i
ogrody wszelkich cnót; wspieraj nas, byśmy również w życiu społecznym i publicznym umiały być
wzorem głębokiej wiary, ujmującej wytrwałości w
praktyce życia chrześcijańskiego, nieskazitelnej
prawości i słusznej równowagi ugruntowanej na
najmocniejszych zasadach religijnych.
Błogosław naszym postanowieniom i naszym trudom, a że podejmujemy je z Twego natchnienia, niechaj przy Twej pomocy dane nam
będzie oglądać obfite ich owoce w czasie i w
wieczności. Amen.
DRUK: Drukarnia GLINIK ROBERT HUK
O błogosławieństwo Boże dla pielgrzymów z grupy błogosławionej Karoliny i o trzeźwość parafian
Redaguje zespół: J. Abram, M. Abram, S. Firlit, E. Jamro, A. Matusik, T. Orłowska, B. Osika,
M. Przewor, J.M. Śmietana, Asystent Kościelny : Ks. M. Tutro
MODLITWA CHRZEŚCIJAŃSKICH
Adres Redakcji : Plac Kościelny 1, 38300 Gorlice
NIEWIAST
www.gorlice.srk.opoka.org.pl
e- mail: [email protected]
15
16

Podobne dokumenty