Dobre miejsca pracy i uczciwa konkurencja w przemyśle okrętowym

Transkrypt

Dobre miejsca pracy i uczciwa konkurencja w przemyśle okrętowym
Krzysztof Dośla: Dobre miejsca pracy i
uczciwa konkurencja w przemyśle okrętowym
Jednym z przedstawicieli strony społecznej, którzy przedstawili uwagi do wstępnych założeń ustawy o
aktywizacji przemysłu okrętowego i przemysłów komplementarnych, zaprezentowanych przez
kierownictwo Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej 22 lutego w Gdyni, był Krzysztof
Dośla. Prezentujemy wypowiedź przewodniczącego Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” z
tego spotkania:
Cieszę się z przedstawionych przez pana ministra Gróbarczyka i pana wiceministra Brzezickiego założeń, jak
rozumiem jeszcze ogólnych, do programu dla przemysłu stoczniowego w Polsce. Ale żeby uczciwie rozmawiać o
jakimkolwiek programie, trzeba najpierw dokonać rzetelnej oceny obecnego stanu przemysłu stoczniowego w naszym
kraju. A ten, wbrew temu co niektórzy uważają, wcale nie wygląda tak dobrze. Przykładowo w jednej ze stoczni, w
dodatku często podawanej za wzór, pracuje około 90 osób, a jednocześnie 1500 zatrudnionych jest jako
jednoosobowe firmy lub osoby współpracujące. Ta stocznia została niestety w ostatnich latach
upaństwowiona, kosztem 1,3 mld złotych publicznych pieniędzy, jak przyznali w 2014 r. w Sejmie
przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu. Odbyło się to kosztem 9 tys. stoczniowców z innego przedsiębiorstwa,
którzy w 2009 r. niemal z dnia na dzień stracili pracę. I ta stocznia wykazuje mniejszy przychód niż sąsiadująca z nią
inna stocznia, która zatrudnia 430 osób, ale wszystkie na podstawie umowy o pracę. Kolejna sprawa to łączne
zadłużenie przemysłu okrętowego w Polsce, które wynosi obecnie około 400 mln złotych. Jednak nie rozkłada się ono
na wszystkie podmioty, jest generowane przez mniejszość sektora okrętowego. Grupa Remontowa Holding, z tego co
wiemy, nie wykazuje zadłużenia.
Liczę, że główne założenia nowego programu stoczniowego będzie zgodne z tym, co zakłada plan
wicepremiera Morawieckiego. A jest to generowanie nowych, dobrych miejsc pracy w przemyśle
innowacyjnym. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że przemysł stoczniowy jest właśnie przemysłem innowacyjnym.
Mówiąc o dobrych miejscach pracy warto przypomnieć, że stocznia, o której mówiłem, zatrudnia pracowników z
Ukrainy, Indii i Korei, ponieważ rzekomo miała problem z naborem polskich specjalistów. Tymczasem w innej stoczni
w 2015 r. na 100 oferowanych miejsc pracy zgłosiło się 800 osób gotowych do pracy!
Nowa ustawa stoczniowa musi zakładać zasady uczciwej konkurencji, co oznacza m.in. kierowanie do
polskich stoczni zamówień publicznych zawierających jako wymóg bezwzględny klauzule społeczne.
W imieniu pracowników apeluję, aby realizując nowy program stoczniowy zapewnić zatrudnienie godne i uczciwe.
Wszystkie przedsiębiorstwa z branży morskiej powinny brać przykład z tych, którym się udało, którzy konkurują nie
kosztami pracy, ale dobrymi pomysłami, innowacyjnym działaniem, wiedzą i doświadczeniem w przemyśle okrętowym.
Wzorować się można na przykład na stoczniach działających w ramach grupy kapitałowej Holding Remontowa.
Więcej o planach Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej

Podobne dokumenty