SFERA WOLI CZŁOWIEKA
Transkrypt
SFERA WOLI CZŁOWIEKA
DOLNOŚLĄSKI OŚRODEK DOSKONALENIA NAUCZYCIELI Kurs kwalifikacyjny pedagogiczny Rafał Węgrzyn SFERA WOLI CZŁOWIEKA Praca zaliczeniowa PSYCHOLOGIA Krystyna Ostapiuk WROCŁAW 2005 Wola, obok myślenia i czucia, to trzeci najmniej poznany element Wnętrza Człowieka. Wnętrzem Człowieka nazywam tu tą przestrzeń, która od dawien dawna zwana była duszą ludzką, a o którą ociera się psychologia akademicka. Z otarć tych tworzy ona dalej aparat pojęciowy, za pomocą którego to stara się z kolei opisać i wyjaśnić człowieka. Z logicznego punktu widzenia kwestionuje to zatem powagę nauki zwanej psychologią, bo skoro nie ma odwagi badać duszy ludzkiej zaprzeczając jej istnieniu, to jednak tworzy pewien opis człowieka jako odbicie tej duszy, czyli czegoś, czego nie potrafi uchwycić, ponieważ nie uznaje jego istnienia. Innymi słowy psychologia nie dostrzega duszy ludzkiej i sugeruje, by nie uznawać jej istnienia pod groźbą braku naukowości, ale nakazuje uznać za realny opis dokonany na podstawie obserwacji „tego czegoś zwanego psychiką” (nie przypadkiem psyche z greckiego to dusza). Jako pedagog nie pozostający w kleszczach tzw. obiektywizmu naukowego chciałbym tutaj dokonać innego opisu Duszy Ludzkiej. Mam nadzieję, że przyczyni się on do innego spojrzenia na kwestię zaburzeń w sferze woli, która, jak zostało to nadmienione, pozostaje najmniej poznanym obszarem. Z drugiej strony jałowość sporu „Dusza – jest czy jej nie ma” proponuję zastąpić wnikliwą obserwacją rozwijającego się Człowieka. Jałowość owego „czy jest Dusza” bierze się z maniakalnej wręcz, obsesyjnej skłonności patrzenia na człowieka tylko za pomocą kanałów zmysłowych – tzn. przyjmujemy istnienie człowieka, o ile jesteśmy w stanie go zobaczyć, dotknąć, zmierzyć, zwarzyć etc. Spojrzenie, na którym bazuje moja praca umyślnie porzuca takie redukcjonistyczne patrzenie i chce widzieć Człowieka przez inny pryzmat nazwę go trójdzielną aktywnością Człowieka (czerpię tu inspirację z pedagogiki waldorfskiej). Owe trzy fundamentalne aktywności Człowieka mówią bowiem bardzo obrazowo o jego istocie. Wola – Czucie – Myślenie spojrzenie fundamentalne Z chwilą narodzin dziecka, pierwszego krzyku, następuje coś niebywałego! Oto dotąd połączone pępowiną z matką, samoistne, ale nie samodzielne, uzyskuje ją nagle po poprzez przecięcie tej pępowiny. Reakcją dziecka jest krzyk. Czym jest ta reakcja? Narodzoną Wolą. Narodziny człowieka zwykliśmy określać przez pryzmat ciała fizycznego. Ale przecież to ciało fizyczne istniało przed narodzinami – narodziny niczego tu nie zmieniły. To, co się rzeczywiście rodzi w tym dramatycznym i pięknym momencie to Wola Człowieka. Jeśli spojrzymy na noworodka pod tym kątem, pod kątem Narodzonej Woli, ujrzymy jej aktywność, jej realność. Czucie (w tym sfera zmysłowych dyspozycji) takiego noworodka jest bardzo ograniczone, a o myśleniu w sensie kartezjańskiego cogito ergo sum nie ma co nawet wspominać. Wola w noworodku, niemowlęciu czy potem w dziecku najmłodszym jest jego najbardziej widoczną aktywnością. Każdy kto zechce może w kąpiącym się maluchu, kiedy to siedząc w wanience z ciepłą wodą daje wyraz swojemu zadowoleniu poprzez chlapanie, uderzanie rączkami w wodę, zobaczyć obraz czystej Woli - nie ma tam nic z myślenia – jest to czysta Wola, manifestacja Woli! Czucie takiego dziecka również nie jest specjalnie zróżnicowane – odczuwa ono przyjemność nie osiągając jednak za pomocą myśli przyczyn tego zadowolenia. Trójdzielna aktywność Człowieka 100,00% 90,00% 80,00% 70,00% 60,00% 50,00% Myślenie Czucie Wola 40,00% 30,00% 20,00% 10,00% 0,00% Rys. 1: Graficzne odzwierciedlenie stopnia trójdzielnej aktywności niemowlęcia Niemal całą istotę dziecka przepaja tu Wola, która w żaden sposób nie jest ograniczana od wewnątrz. Obok zarysowuje się sfera Uczuć, natomiast Myślenie wydaje się być uśpione. Dziecko rozwija się jednak dalej. Stopniowo coraz bardziej pogłębiają się i różnicują jego uczucia (odczucia). Najwięcej powiedzieć o tym mogą wnikliwe i świadome matki, które patrząc na oblicza swoich rozwijających się maleństw dostrzegają ten zdumiewający rozwój, to przepiękne rozwijanie się małej istoty ludzkiej w kierunku coraz większej świadomości oraz coraz bogatszego odczuwania. Jak widzielibyśmy zatem 3-letnie dziecko w takim spojrzeniu? Trójdzielna aktywność Człowieka 100,00% 90,00% 80,00% 70,00% 60,00% 50,00% Myślenie Czucie Wola 40,00% 30,00% 20,00% 10,00% 0,00% Rys. 2: Graficzne odzwierciedlenie stopnia trójdzielnej aktywności 3 letniego dziecka Wola również i tu dominuje lecz wyrasta jej tu mocny konkurent – Czucie. Myślenie choć nieporównanie mocniejsze niż u niemowlęcia nie daje jeszcze świadectwa swojej siły. W życiu dziecka 3-4 letnie następuje w tym okresie coś bardzo ważnego – pójście do przedszkola. Oto dziecko dotąd będące samo, któremu przychylano nieba wedle jego woli (dosłownie!) w przedszkolu spotyka się z innymi dziećmi. Jego własne, najważniejsze „Ja” zostaje skonfrontowane z „Ja” innych dzieci. Pojawia się również Pani Przedszkolanka, która zajmuje się wszystkim tymi „Ja”, a nie tylko jednym jak to było w przypadku mamy. Myślę, że możemy w takiej perspektywie sytuacji w grupie przedszkolnej dostrzec jak najbardziej pozytywne stymulatory rozwoju i sfery Uczuć (ogólnie określanym jako socjalizacją) oraz sfery Myślenia (dlaczego są jeszcze inne dzieci, dlaczego Pani nie zajmuje się tylko mną? Dlaczego....). Co jednak dzieje się z Wolą? Dotąd niczym nie krepowana Wola (bycia jedynym, robienia czego się chce, wszelkie pragnienia, bezrefleksyjna aktywność) zostaje uchwycona (jeśli przedszkolanką jest mądra nauczycielka) refleksją, zasadami – np.: „nie możesz zabierać komuś jego zabawki!”, albo np.: „nie możesz odpychać i popychać kolegi!”. Dotąd bezrefleksyjne impulsy Woli zostają przepojone refleksją. Można przez to zobaczyć również pierwsze mocne włączanie etyki w praktykę życia dziecka. Wola zatem postawiona jest tu przed obliczem Etyki – dotąd tej etyki nie znała a teraz musi się nią liczyć1. Możemy również w spontanicznej aktywności dzieci młodszych zobaczyć impulsy o naturze instynktowej, nawet zwierzęcej, natomiast wprowadzane przez wychowawcę elementy etyki w życie dzieci jako 1 Na marginesie myślę, że nie musielibyśmy tak bardzo w naszym życiu resocjalizować gdybyśmy mądrze socjalizowali dzieci w przedszkolach (postulat obowiązku wychowania przedszkolnego!) wprowadzanie we właściwie rozumiane bycie Człowiekiem jako istoty przede wszystkim moralnej. W rozwoju dziecka idźmy dalej. Popatrzmy teraz na dziecko 10 letnie: Trójdzielna aktywność Człowieka 100,00% 90,00% 80,00% 70,00% 60,00% 50,00% Myślenie Czucie Wola 40,00% 30,00% 20,00% 10,00% 0,00% Rys. 3: Graficzne odzwierciedlenie stopnia trójdzielnej aktywności 10 letniego dziecka Mamy tutaj obraz ucznia, który miał to szczęście, że trafił do klasy, prowadzonej przez nauczyciela, który dla swoich dzieci stał się prawdziwym autorytetem. Taki nauczyciel jest dla swoich uczniów kimś bardzo ważnym. Jeśli uczniowie czują się związani ze swoim nauczycielem to ten szczególnej wagi związek nosi jak najbardziej Uczuciowy charakter. Wola takiego ucznia cofa się przed wolą nauczyciela, który wymaga, jest konsekwentny, potrafi pochwalić, ale i skarcić za złe zachowanie. Wola zatem wycofuje się aby zrobić miejsce Uczuciu. Nierzadko uczniowie dobrego nauczyciela obdarzają w tym okresie uczuciem miłości! Zastanówmy się ile dobrego może to przynieść dziecku jeśli wychowawca jest osobą jak najbardziej etyczną, odpowiedzialną, o szerokich horyzontach, mocnej osobowości, ale i gorącym, dobrym sercu. Przeskoczmy jednak dalej: przenieśmy się do liceum. Wyobraźmy sobie juz nie dziecko, ale młodego 17-letniego człowieka: Trójdzielna aktywność Człowieka 100,00% 90,00% 80,00% 70,00% 60,00% 50,00% Myślenie Czucie Wola 40,00% 30,00% 20,00% 10,00% 0,00% Rys. 4: Graficzne odzwierciedlenie stopnia trójdzielnej aktywności 17 letniego młodzieńca Nie pomylimy się jeśli powiemy, że głównie Myślenie zajmuje w tym okresie umysłu młodych ludzi. Tego wymaga od nich szkoła, czekające na nich dorosłe życie, studia... Wiedzą, że jeśli nie rozwiną tej zdolności nic w życiu nie zdołają osiągnąć. Uczuciowość gra tu oczywiście znaczna rolę, ale nie jest siłą dominującą (upadają dawne autorytety, powstają nowe, często się zmieniające). To co może zastanowić to nieomal „zgnieciona” Wola! W tym okresie nie zawsze udaje się osiągnąć to, co się w skrytości myśli zaplanuje. W porównaniu do początków życia Człowieka, kiedy to Wola manifestowała się w sposób niczym nie zakłócony (patrz. Rys. 1) teraz pozostaje wyraźnie na uwięzi Myślenia. W praktyce uczeń zdaje się działać nie tak jak sam chce, ale tak, jak wymagają to od niego okoliczności. Ideałem wychowania byłoby zatem takie kształcenie Myślenia w tym okresie, aby owo myślenie wpływało na pozytywne kształtowanie Woli w Człowieku. Postulat o tyle trafny o ile popatrzymy na treści kształcenia, które bardzo często są tej etyki pozbawione! Wydaje nam się, że etykę można kształtować na lekcji religii bądź etyki, podczas gdy jedyną drogą do kształtowania moralnego jest takie nauczanie intelektualne, które w swoim zastanowieniu naukowym podnosi kwestie etyczną, tudzież pozwala przemawiać ideałom. Kształtowanie czystego intelektu na bazie precyzyjnego, wyabstrahowanego materiału naukowego jest zabijaniem Woli. Zastosujmy zatem sformułowany powyżej postulat wiązania wiedzy z etyką oraz ideałami do naszej trójdzielnej aktywności Człowieka: Myślenia, Czucia i Woli... Najłatwiej będzie ujrzeć w Myśleniu ideał Prawdy. Innymi słowy Myślenie (najmocniej przejawiające się w Nauce), które nie prowadzi do Prawdy nazwiemy zawsze myśleniem fałszywym, błędnym. Zaś gdzie jak nie w sferze Czucia przejawić się może Piękno! Cóż powiemy o Sercu Człowieka (symboliczna kraina sfery czuciowej), kiedy nie będzie on w stanie dostrzec Piękna, zachwycić się nim, rozpoznać je? Na końcu przypatrzmy się Woli. Jaki ideał moglibyśmy tu odnaleźć? W porównaniu do Myślenia i Czucia, które niejako intuicyjnie wiążemy z Prawdą i Pięknem w odniesieniu do Woli sprawa nie wydaje się taka łatwa. Problemy z uchwyceniem Woli ma również nasza współczesna nauka. Jest coś ciemnego i nieodgadnionego w wolitywnej aktywności człowieka. Sami nie rozpoznajemy często motywów swoich czynów; jakże często kierują nami odruchy pozostające pod progiem świadomości. Tą ciemną stronę Woli możemy jednak uświadomić sobie niejako oświetlając ją.... myśleniem! Wola zatem, jako ciemność, zostaje tu przezwyciężona rozświetlającym jej mroki Myśleniem. Ujmując zatem Wolę powinniśmy czynić to ze szczególnym wysiłkiem Myślenia. Jaki zatem motyw powinien przyświecać Człowiekowi działającemu, przez którego przejawia się jego własna Wola? Jaki ideał można tu odnaleźć? Z jakich pobudek powinny wypływać czyny Człowieka? Oczywiście odpowiemy, że tylko z dobrych pobudek. Wolę powinniśmy zatem kojarzyć zawsze z ideałem Dobra. Wyobraźmy sobie bowiem działającego Człowieka, w którego Woli nie ma żadnych dobrych pobudek – jaki obraz uzyskujemy? Nihilistyczna kultura, która namawia Człowieka do takiego stylu życia proponuje mu de facto stanie się zwierzęciem, w którego impulsach woli nie odnajdziemy tego Dobra, które tylko Człowiek może przyjąć w swoją Wolę jako motyw działania. Nasza trójdzielna aktywność Człowieka: Myślenie, Czucie, Wola, jako obraz psychologicznej aktywności zyskała swoje cenne uzupełnienie poprzez wykazanie związku z trzema ideałami: Myślenie – Prawda Czucie – Piękno Wola – Dobro Podsumowanie: Wola pojawia się najwcześniej w życiu Człowieka. Jest ona w swojej początkowej fazie niczym nie zakłócona, ale również pozostaje poza możliwością uchwycenia sobie swoich motywów, które dopiero z późniejszym rozwojem Myślenia staną się możliwe. Początkowo nosi ona znamiona instynktowe, nieomal zwierzęce, egoistyczne, ale z czasem możliwe jest wplatanie w motywy woli elementów Etyki – szczególne znaczenie zyskuje tu ideał Dobra. Z czasem przekształcona Wola może stać się potężnym narzędziem czynienia przez Człowieka Dobra... Ile z tego ideału realizowane jest w polskiej szkole pokazuje w dużej mierze praktyka życia społecznego, politycznego, kulturalnego...