Plik do pobrania

Transkrypt

Plik do pobrania
TAI Press
0710124769701 Gazeta Wyborcza - Łódź z dnia 2007-10-18
Bezdomni z akompania torem
•• Pan Jarek: technik mechanik, lat
56, bez nogi, bez domu, bez szans
na pracę. Od 2,5 roku pensjonariusz
schroniska św. Brata Alberta przy
ul. Szczytowej w Łodzi. - Trochę się
tu zasiedziałem - przyznaje.
Na dziedzińcu przed schroniskiem
suszy się mnóstwo ubrań. To ostatni moment, żeby skorzystać z październikowego słońca Pan Jarek się
krząta przy małym stawie, który wybudowali przed kilku laty sami bezdomni. Nie odstępuje go ani na krok
rudo-bialy kociak Gutek - wychowany od smoczka przez pana Jarka.
Pan Jarek: - Zawaliłem w życiu
sporo spraw. Wódka, kradzieże, więzienie. W sumie przesiedziałem 10
lat. Następne 10 krążyłem po Polsce.
Bez większego powodzenia. Z kobietą też się nie ułożyło. Straciłem Osoby bezdomne oprócz schronienia potrzebują wsparcia, by wyjść na prostą
nogę z przemrożenia. Było ciężko.
Towarzystwo prowadzi też Centrum
- O takich ludziach mówi się „spoWróciłem na stare śmiecie do Łodzi, ale domu już nie miałem. Przy- łecznie wykluczeni". W Dniu Walki Terapii Bezdomności, w którym realijęli mnie do schroniska. Do pracy z Ubóstwem apeluję do łodzian o so- zowanyjest francuski program „Wypronikt mnie nie chce, więc staram się lidarność i pomoc - mówi Paweł Pa- wadzić na prostą". - Udostępniamy tetu być pomocny. Ostatnio zrobiłem wlak z Towarzystwa św. Brata Alber- lefony, komputery, mamy aktualne oferpodjazd na wózki, barierki i ławki. ta. - Pragniemy wybudować dla bez- ty pracy. Każdy bezdomny ma swojeOpiekuję się klubem fotograficz- domnych nową noclegownię o wyż- go „akompaniatora" (z fr. akompanionym. Sam też fotografuję, głównie szym standardzie. Władze Łodzi obie- wać to towarzyszyć), który pomaga, popejzaże, które przypominają lepsze cały działkę, sponsorzy chcą przeka- kazuje drogę, radziwkonkretnych probzać materiały budowlane. Przyda się lemach - wyjaśnia koordynator prograchwile.
mu Marta Kowalska. - Z tej formy poPodobną lub nieco inną historię każda forma wsparcia.
Opiekunowie i wychowawcy bez- mocy skorzystało ponad 80 osób.
mógłby o sobie opowiedzieć każdy
Program finansowanyjest z funz ponad setki podopiecznych schro- domnych wiedza, że dach nad gfową to
niska. Mężczyźni żyją tu w spartań- nie wszystko. Fbtrzebnajest fachowa te- duszu EQUAL i bardzo rozpowszechskich warunkach. Jedenastoosobo- rapia, która często pozwoli wyjść z alko- niony w Europie ze względu na wysowe sale z piętrowymi łóżkami, trzy holizmu i życiowej bezradności. Dlate- ką sku teczność w zdobywaniu i utrzyskromne posiłki, odzież z darów. go w schronisku działają grupy wspar- maniu zatrudnienia. O
Niewielu pracuje. Większość to oso- cia i psycholodzy. A od paru lat na ul.
MAŁGORZATA KOZERAWSKA
by bez kwalifikacji i kalekie. Poru- Trębackiej istnieje dom, w którym pod
*Towarzystwo św. Brata Alberta
szają się o kulach i na wózkach. opieką fachowców bezdomni uczą się
apeluje do łodzian o przekazywanie
Tkwią latami w schronisku, bo w do- samodzielności. Dzięki temu kilkananiepotrzebnego sprzętu ortopedycznego, gtównie chodzi o kule i wózki
mach pomocy społecznej nie ma ście osób znalazło stałą pracę i wyprowadziło się do mieszkań socjalnych.
inwalidzkie
miejsc.
Dziennik
Śr. nakład 34800 egz.
Zasięg lokalny
s. 4