Katolicki Biuletyn Czarnego Nr 1/2004/27
Transkrypt
Katolicki Biuletyn Czarnego Nr 1/2004/27
KATOLICKI BIULETYN CZARNEGO Wydawany przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii p.w. Św. Judy Tadeusza w Jeleniej Górze Nr 27 11-12.04.2004 r. WIELKANOC Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03 -2 – Od redakcji Wielkanoc jest to czas największych świąt Kościoła. Do ich przeżycia przygotował nas okres Wielkiego Postu. Niedzielne kazania i piątkowe Drogi Krzyżowe, Gorzkie Żale czy Rekolekcje Wielkopostne – to wszystko mogło nam pomóc lepiej przeżyć ten czas. Wkrótce Święta. Czas radości. Nie tak łatwej radości jak podczas Bożego Narodzenia, ale dojrzałej przemyśleniami o życiu doczesnym i wiecznym oraz śmierci - elementami całościowej wizji człowieka i Boga… Serdecznie zapraszamy do lektury kolejnego Biuletynu. Staraliśmy się, aby miał w sobie jakąś nowinkę techniczną albo „magnes”. Zamieściliśmy kolorową stronę, która zawiera zdjęcia pamiątkowe z Kolędowania Rodzinnego. Patrząc na te zdjęcia, możemy jeszcze raz przeżyć atmosferę tej sympatycznej imprezy… Tymczasem imprez nam przybywa… Ostatnim wydarzeniem artystycznym, o którym długo jeszcze będzie się na Czarnem mówiło, jest teatr amatorski „Czarnoludków” pod kierownictwem pani Doroty Hamowskiej. Najpierw p. Dorota zajmowała się świetlicą dla dzieci przy parafii. Organizowała dzieciom różne pożyteczne zajęcia, aż wpadli na pomysł wystawienia sztuki teatralnej. Przygotowania tego przedsięwzięcia trwały parę tygodni, bo oprócz opanowania tekstu i wyćwiczenia gry trzeba było postarać się o stroje dla młodych aktorów. Przy okazji przystosowano starą kaplicę do pełnienia roli sali teatralnej. Zapraszamy do obejrzenia relacji i fotosów z „Kopciuszka”…dopiero w następnym numerze. Spieszymy powiadomić Państwa o nowych inwestycjach dla miasta i naszej dzielnicy – o tym traktuje wywiad z p. Jerzym Łużniakiem. Wywalczył on spory kęs budżetu miasta dla nas … Zmarł poprzedni proboszcz naszej parafii, ks. Zbigniew Stefaniak. Zebraliśmy garść wspomnień naszych mieszkańców o tym kapłanie.… Nie zdajemy sobie chyba w pełni sprawy szykanach prowadzonych wobec Kościoła i księży w okresie PRL – u i stanu wojennego. Teraz odkrycie prawdy napotyka na bardzo duże trudności, co musi dziwić w dobie demokracji. Dopóki nie odsłoni się pełnej prawdy o tych i innych zbrodniach władzy PRL, nie możemy mówić, że żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. Zamieszczamy część 1 artykułu pt. „Zbadać lawinę śmierci” – przedruk z „Gościa Niedzielnego z 21 marca 2004. Krótki artykuł p. Wojciecha Jankowskiego niech nas skłoni do zastanowienia się nad bardzo aktualnym problemem ubóstwa i bogactwa. Czy to wstyd być niezamożnym, a może wstyd jest być bogatym? Od czego to zależy?… Prócz tego w niniejszym Biuletynie znajdą Państwo garść aktualności i informacji, do których przeczytania też zachęcamy. Niestety nie poznaliśmy dalszych kolei losu „katolickiej Bridget Jones”, jego młoda autorka miała niespodziewany wyjazd . Dalsze losy bohaterki poznamy niebawem (czyli z angielskiego: to be continued...) Życzymy Państwu radosnego przeżywania Tajemnicy Paschalnej, spokoju i wszelkiej pomyślności. Jeśli lektura naszego Biuletynu przysłuży się temu przyjemnemu, radosnemu nastrojowi, będziemy szczęśliwi. -3 - Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04 Czas Wielkiego Postu dla wielu może się kojarzyć z dziwnym okresem wyrzeczeń i różnego rodzaju umartwień, które od lat stosowane jawią się jako praktyki niemalże magiczne, bądź sztuka dla sztuki. Więcej modlitw, więcej umartwień, więcej wyrzeczeń, cierpiętnictwa... A przecież można zrobić coś dobrego "na luzie"... Dla niektórych myśl pójścia do kina na film pt. "Pasja", by za 12 czy 15 zł w wygodnym fotelu przyglądać się katuszom, jakim był poddany Zbawiciel, stała się tak porażająca, że zrezygnowali z oglądania. Modlitwa czasem może być traktowana magicznie; jeśli "odklepię" ileś tam pacierzy dziennie, to niejako zamknę usta Panu Bogu. Może ktoś pomyśleć: "Bóg teraz nie może mi nic zrobić. Wykonałem to, o co prosił, a teraz kolej na Niego, aby mi to wynagrodził". Czy muszę biegać co niedzielę na mszę? Przecież nawet w Ewangelii pisze, że jeśli chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki i módl się w ukryciu... "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mt. 28, 20). Zatem: Kto jest obecny? Jak jest obecny? Wreszcie; jak do Niego się zbliżyć? Poznać czy ukochać? Bardziej poznać czy bardziej ukochać? A może bardziej poznać, ażeby bardziej ukochać? Całe tysiąclecia medycyny, setki szkół zdrowego żywienia, fitness - kluby, jogingi, a On zmartwychwstał... i dał nam tego obietnicę... Wszystko ważne; dom, biznes, szkoła, rozrywka, grono bliskich osób, czy jest jeszcze w moim sercu miejsce na Coś najważniejszego, godnego ukochania? "Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu." św. Augustyn (354 - 430 r.). "[...] gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam Ja jestem pośród nich" (Mt. 18, 19-20). To także fundament wspólnoty - Kościoła. Wielki Post - okres 40-dniowego przygotowania na Święta Zmartwychwstania to szansa dla nas, byśmy z nową siłą uświadomili sobie pytanie: Czy moje zagonione, niemal zdrewniałe serce może odszukać Cię Panie i ukochać bardziej? "Coście uczynili jednemu z braci najmniejszych mnieście uczynili"... Czy oprócz pobudek osobistych również z powodu szacunku dla bliźnich, pośród których żyję, stać mnie na pójście na wspólne nabożeństwo? Czy mam udział konkretny i wymierny w dziele miłosierdzia realizowanym na co dzień przez moją lokalną wspólnotę Kościoła? "Spieszcie się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...." (ks. Jan Twardowski). Chwała Bogu! Wielki Post jest szansą... Ks. Jerzy Gniatczyk Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03 -4 – WSPOMNIENIE ŚP. KS. PPŁK. ZBIGNIEWA STEFANIAKA Zmarł brzeski kapelan WP 10 stycznia 2004 r zmarł ks. ppłk Zbigniew Mieczysław Stefaniak, kapelan Wojska Polskiego. Do dnia śmierci pełnił posługę wicedziekana Śląskiego Okręgu Wojskowego oraz proboszcza garnizonu Brzeg. Uroczystość pogrzebowa w Brzegu, pod przewodnictwem bp. Jana Tyrawy, odbyła się 13 stycznia br. Pożegnaniu ks. ppłk. Z. Stefaniaka i odprowadzeniu jego doczesnych szczątków na miejsce spoczynku w rodzinnej parafii Poniatowice pod Oleśnicą, 15 stycznia br., przewodniczyli bp polowy Sławoj Leszek Głódź. Ks. Zbigniew Mieczysław Stefaniak urodził się 10 lutego 1946 roku w Ligocie Polskiej w województwie dolnośląskim, jako syn Adama i Józefy z domu Podyma. Pochodził z rodziny rolniczej. Do Szkoły Podstawowej w Ligocie Polskiej uczęszczał w latach 1953-1960, Liceum Ogólnokształcące w Sycowie ukończył w 1964 r. Po maturze wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego we Wrocławiu, skąd po roku został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej w Brzegu. Jesienią 1967 r. wrócił do seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk arcybiskupa Bolesława Kominka 26 maja 1973 r. Pierwszą posługę kapłańską pełnił w parafii pw. św. Marcina w Jaworze. W czerwcu 1976r został wikariuszem we wspólnocie świętego Krzyża w Jeleniej Górze. Podczas choroby ks. płk. Wilhelma Kubsza, z polecenia ówczesnego wikariusza generalnego bp. Wincentego Urbana, pełnił obowiązki proboszcza parafii garnizonowej. W 1980 r. kard. H. Gulbinowicz zlecił mu zorganizowanie od podstaw, łącznie z budową kościoła i plebani, ośrodka duszpasterskiego na osiedlu Jelenia Góra Czarne. Dwa lata później został proboszczem utworzonej tam parafii pw. św. Judy Tadeusza. Od czerwca 1987 r. pracował jako proboszcz wspólnoty pw. św. Jakuba Apostoła w Małujowicach, w dekanacie Brzeg - Południe. W roku 1990 Metropolita wrocławski powierzył ks. Z. Stefaniakowi posługę duszpasterską wśród żołnierzy garnizonu Brzeg. Nie ograniczała się ona do spowiedzi i uroczystości religijno-wojskowych. Stała się okazją do regularnego duszpasterstwa środowiska wojskowego. Odbywał systematyczne spotkania z żołnierzami służby zasadniczej, kadrą zawodową, kadetami szkoły chorążych oraz kombatantami. 1 lipca 1991 r. Biskup Polowy Wojska Polskiego mianował go kapelanem pomocniczym i proboszczem garnizonu Brzeg; 22 grudnia tegoż roku otrzymał stopień kapitana rezerwy, a 4 marca 1992 r. powołano go do służby zawodowej. Od 1 czerwca 1993 r. pełnił funkcję wicedziekana Śląskiego Okręgu Wojskowego. Zmarł, będąc w stopniu majora. Pośmiertnie, w dniu pogrzebu w Poniatowicach, otrzymał stopień podpułkownika. Tyle – oficjalna notka biograficzna (Gość Niedzielny 01-02-2004). Żałujemy, że przeróżne zbiegi okoliczności sprawiły, ze nie udało nam się przeprowadzić bezpośredniej rozmowy z ks. Zbigniewem. Szkoda! Ciągle wydawało się nam, że przed nami będą jeszcze okazje do takiej rozmowy…Opatrzność Boża sprawiła jednak, że stało się to już niemożliwe. Młodsi mieszkańcy naszego osiedla czy też ci, którzy wprowadzili się tutaj później, nie pamiętają ks. Zbigniewa. I właśnie z myślą o nich poprosiliśmy kilka mieszkających tu wcześniej osób o wspomnienie o Nim. Pani Leokadia Husak – ks.Zbigniew zjawił się na naszym osiedlu w 1977 r, zastąpił On w wprowadzeniu katechez ks. Kupsza, którego stan zdrowia wówczas się pogorszył. Rok później ks. Zbigniew całkowicie przejął te obowiązki. Doskonale pamiętam te lekcje prowadzone w małej salce przy ul. Czarnoleskiej 5. Bardzo lubiłam te chwile. Ks. Zbigniewa nie sposób było nie lubić. Był pełen ciepła i dobroci. Zawsze, nas dzieci i młodzież Czarnego uczęszczającą na -5 - Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04 te katechezy ujmował swą postawą i charakterem. Umiał dotrzeć do każdego z nas. Wszyscy mieli wrażenie, że słowa swe kieruje wyłącznie do niego, że rozmawia tylko z nim. Te katechezy to nie były lekcje religii, to były lekcje wiary i miłości, lekcje życia i nadziei. Ks. Zbigniew nie uczył nas o Bogu. On uczył nas Boga. Takim Go zapamiętałam i takim będę Go pamiętać. Pani Laila Łoś. Księdza Zbigniewa pamiętam doskonale. Tym bardziej, że przez jakiś czas był moim sąsiadem. Mieszkał u państwa Minkiewiczów po drugiej stronie ulicy. Był u nas częstym gościem. Wpadał na herbatę, kawę, tak zwyczajnie porozmawiać po sąsiedzku. Zawsze miał czas dla ludzi. Nawet gdy goniła Go jakaś sprawa, zatrzymywał się chociaż na chwilę przy furtce, aby zapytać o zdrowie. Mieliśmy do Niego ogromne zaufanie. Był to czas szalejącej komuny. Do Czarnego, podobnie jak do innych miejsc w Polsce przychodziły paczki z darami. Nigdy nie zdarzyła się sytuacja, aby ktokolwiek miał pretensję o podział tych darów, jak to zdarzało się gdzie indziej. On ludziom wierzył i Jemu można było wierzyć. Pani Janina Minkiweicz. Gdy Księdza Zbigniewa przydzielono do naszego osiedla – wtedy jeszcze nie byliśmy oddzielną parafią, zamieszkał w naszym domu. Nigdy na nikogo i na nic się nie skarżył. My też nie mieliśmy Mu nic do zarzucenia. Był to po prostu naprawdę dobry człowiek. Ja zawsze będę pamiętać Jego codzienne, wieczorne czytanie Pisma Świętego. Jego głęboka wiara mogła imponować, a nam dawała pewność i była niezwykle budująca. Wspomnienia o księdzu Zbigniewie zebrał Ryszard Sos Dla upowszechnienia myśli, że ubóstwo niekoniecznie musi być nieszczęściem musiał starożytny filozof imieniem Diogenes zachowywać się jak kabotyn i zamieszkać w porzuconej beczce. „Jeśli wiesz, ile masz, jesteś nędzarzem”, mawiał pewien miliarder z powieści Archera, „Co do grosza”. Na pierwszy rzut oka to kolejne kabotyństwo, tym razem nie programowo ubogiego filozofa, ale człowieka, który ma tyle pieniędzy, że nie jest w stanie ich zliczyć. Ale niekoniecznie. Jeśli aforyzm potraktować dosłownie, nie jest też nędzarzem człek, który nie wie, czy ma akurat pięć złotych, czy może siedem dwadzieścia, bo go ta kwestia po prostu nie interesuje. Zatem przesłanie zgodne jest z tym, co propagował Diogenes. Bo bogactwo i ubóstwo to kwestia nie tylko ekonomii, ale i świadomości. Móc zjeść do syta i mieć miejsce, w którym się nie marznie ani nie moknie, a do tego jakieś ubranie, to granica. Z całą pewnością żyje w biedzie ten, kto nie jest w stanie uchronić się przed głodem, przed chłodem albo przed wilgocią. A powyżej granicy? Jeśli mam na chleb, czy jestem biedny? Jeśli mam na chleb z kiełbasą, ale już nie z szynką, czy jestem biedny? Jeśli mam telewizor, ale nie stać mnie na magnetowid, czy to ubóstwo? Jeśli jeżdżę małym fiatem, bo mnie na lepsze auto nie stać, czy jestem ubogi? Jeśli jeżdżę sześcioletnim autem średniej klasy, a chciałbym nowym mercedesem, czy też jestem ubogi? A może tak wielu rodaków martwi się własnym ubóstwem z tego samego powodu, z którego miliony kobiet zamartwiają się sylwetką odbiegającą od figur modelek. Bo taka panuje moda. Wśród kobiet na szczupłość dla większości z nich nieosiągalną, a wśród rodaków płci obojga na bogactwo, również nieosiągalne dla większości. Wypada być szczupłą. Wypada być bogatym. Moda na bycie bogatym nie pozwala tym, co jej ulegli szukać innych satysfakcji z życia. Miłości, przyjaźni, zabawy, sztuki czy czegoś tam, jeszcze. Gorzej, rodzi wstyd, że się bogatym nie jest. „Jeśli jesteś taki mądry, dlaczego nie jesteś bogaty?” wypisał ktoś, kto uległ modzie, na ścianie baru z powieści kurta Vonneguta. Co na takie pytanie, odpowiedziałby Diogenes? Wojciech Jankowski Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03 -6 – O nowych inwestycjach na Czarnem rozmawiamy z naszym radnym, p. Jerzym Łużniakiem… Redakcja: Dziś porozmawiajmy o najważniejszych obecnie spawach, tj. o budżecie miasta i co z tego otrzyma nasze osiedle – Czarne. Jerzy Łużniak: Budżet miasta na rok 2004 uchwalony przez Radę w lutym, odbiega w znacznym stopniu od projektu złożonego przez p. Prezydenta Miasta do Rady. Rada ma prawo i obowiązek zapoznać z nim oraz wprowadzić takie zmiany, jakie uzna za stosowne – oczywiście w sposób odpowiedzialny (nie może to być utopia, której nie da się zrealizować). Zmiany uchwalone przez Radę są tak znaczące, że jeden z radnych, p. Robert Prystrom, zaskarżył powyższą uchwałę do Wojewody Dolnośląskiego z wnioskiem o uchylenie jej. R: Co przeszkadzało radnemu (naszemu bliskiemu sąsiadowi) w tej uchwale, jeśli nie przeszkadzało większości Rady? J. Ł.: Argumentem p. Prystroma jest to, że uchwała w tak dużym stopniu odbiega od projektu złożonego przez Prezydenta do Regionalnej Izby Obrachunkowej, której zadaniem jest jej opiniowanie pod względem prawidłowości finansowej. Tam projekt został zaaprobowany. Ilość zmian w prowadzonych do projektu świadczy o aktywności Radnych, Komisji Rady i Klubów Radnych. W mojej pracy Radnego jest to pierwszy budżet, na który tak znaczny wpływ mieli radni. R: Jakie to były poprawki? J. Ł.: Przede wszystkim uznaliśmy, że dochody miasta zostały niedoszacowane. Stwierdziliśmy, że jest możliwość uzyskania większych wpływów ze sprzedaży majątku gminnego (np. 43 nowo oddane mieszkania na ul. Zielonej wybudowane z budżetu miasta, które trzeba jak najszybciej sprzedać, bo jak nie, to trzeba płacić za ich ogrzewanie, utrzymanie i dozór). Nie doszacowano wpływów z podatków od nieruchomości. Również wynik finansowy miasta za rok 2003 okazał się lepszy niż planowano. Dlatego zaproponowaliśmy zwiększenie dochodów miasta o kwotę ok. 5,6 mln. zł. R: Czy Rada zaproponowała tylko zmiany po stronie wpływów do miasta? J. Ł.: W wydatkach miasta też nastąpiły znaczące zmiany. Będą zmniejszone o kwotę ok. 3,6 mln zł. Biorąc pod uwagę, że czeka nas wielka inwestycja, jaką jest projekt ISPA – modernizacja oczyszczalni ścieków i budowa stacji uzdatniania wody i magistrali przesyłowych wody oraz budowa sieci kanalizacji głównych na ogólną kwotę ok. 40 mln euro, dlatego ważne jest, aby każdą złotówkę wydawać z bardzo dużą starannością – bo miasto musi wnieść własny wkład. Zrezygnowaliśmy z zakupu dwóch autobusów MZK na kwotę 1 mln zł. Na budownictwo mieszkaniowe miało być wydane 0,9 mln zł. Zrezygnowaliśmy z tej inwestycji, zostawiając 0,45 mln na budownictwo socjalne, ale o formie wydatkowania zadecyduje Rada później. Odstąpiliśmy od remontów budynków administracji publicznej. Najważniejszą decyzją Rady była rezygnacja z komercyjnego kredytu bankowego wysokości 10,9 mln zł. Pozwoli to na utrzymanie deficytu budżetowego i długu miasta na poziomie z poprzedniego roku. R: Jakie inwestycje otrzyma miasto? J. Ł.: Jak już wcześniej mówiłem, po raz pierwszy pojawia się budownictwo socjalne. Na razie jest to tylko zasygnalizowane, ale mam nadzieję, że jeżeli się sprawdzi, to w następnych latach będą tam już wyższe kwoty, co pozwoli na lepszą pomoc dla rodzin najuboższych w zapewnieniu potrzeb mieszkaniowych. -7 - Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04 Jednocześnie są pieniądze w kwocie ok. 1 mln zł. na uzbrojenie terenów pod rozwój obszarów przemysłowych, w pobliżu ulicy Spółdzielczej. Rozpoczynamy uzbrajanie terenów pod budownictwo jednorodzinne na Osiedlu Urocza kwotą ok. 1,2 mln zł. R: A jakie inwestycje są planowane na naszym osiedlu? J. Ł.: Są takie przedsięwzięcia i zdążył już o nich wspomnieć Ks. Jerzy w którąś niedzielę. Najważniejsza inwestycja dla nas, to remont mostu na ul. Strumykowej oraz budowa ulicy Czarnoleskiej. Remont mostu będzie polegał na jego wyprofilowaniu i poszerzeniu. Natomiast w remontowanych ulicach zostanie wymieniona nawierzchnia oraz tam, gdzie to możliwe powstaną chodniki. Na te zadania przeznaczono w budżecie kwotę ok. 1,2 mln zł z 1,4 mln zł przewidzianych na wszystkie remonty dróg gminnych w całym mieście! R: Nic dziwnego, że niektórzy Radni byli przeciwni tak znacznemu udziałowi inwestycji, które nas dotyczą? J. Ł.: Tak. Przed sesją budżetową w mediach ukazały się informacje, że Czarne jest dzielnicą dla bogatych i dla tych „bogaczy” jeszcze miasto chce remontować drogę… Kulminacją była sesja budżetowa, na której została zgłoszona przez radnego E. Piotrowskiego w imieniu klubu Radnych Niezależnych poprawka zabierająca z inwestycji remont ulicy Czarnoleskiej, na kwotę 0,625 mln. Od tego uzależniali oni głosowanie za budżetem miasta. Poprawkę tę dodatkowo w głosowaniu prócz radnych niezależnych poparli p.p. Wiktor i Robert Prystromowie oraz Józef Rypiński. Na szczęście pozostali Radni wykazali rozsądek. Wydaje się, że odsunięcie tej potrzebnej inwestycji w nieznaną przyszłość, byłoby wielką krzywdą dla osiedla przygotowującego się do obchodów 700 lecia. Szczególnie, że współgra ona z nabierającym piękna Dworem Czarne i rozbudowującym się osiedlem, co wymusza infrastrukturę drogową. Trzeba też uwzględnić i to, że ul. Czarnoleska jest drogą awaryjną w przypadku zablokowania dojazdu do Jeleniej Góry ul Sudecką od Karpacza. R: Jaki zasięg ulicy będzie wyremontowany? J. Ł.: Aż do końca – okolice państwa Bonikowskich. R: Czy to wszystkie inwestycje dla Czarnego w tym roku? J. Ł.: Nie wszystkie. Dokończone będzie oświetlenie: ul. Strumykowej w części do nowego cmentarza, ul. Czarnoleskiej od budynku byłej szkoły do przystanku linii nr 12 przy ul. Sudeckiej. Planuje się też remonty bieżące dróg rolniczych na naszym osiedlu (koniec Czarnego). Tak, jak w poprzednich latach, będą także prowadzone prace z finansowym udziałem mieszkańców, np. budowa kanalizacji. R: Czy uda się zakończyć remont ul. Czarnoleskiej w tym roku? J. Ł.: Mam taką nadzieję, jeżeli nie, to zakończenie przewiduję w przyszłym roku. R: Jakie są pilne zadania, możliwe do realizacji jeszcze za Pańskiej kadencji (dwa lata)? J. Ł.: Mam nadzieję, że uda mi się przeforsować dokończenie remontów ulic oraz budowę nowych. R: Życzę, aby te plany się powiodły. J. Ł.: Dziękuję za możliwość porozmawiania i przekazania informacji naszym mieszkańcom. Korzystając z okazji chciałem życzyć wszystkim Spokojnych, Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. R: Dziękuję za rozmowę i życzenia. Z radnym naszego osiedla rozmawiał Mirosław Ludorowski Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03 „Według nowych hipotez ksiądz Popiełuszko zginął kilka dni później, w innych okolicznościach i zupełnie gdzie indziej, niż to przedstawiono w procesie toruńskim. Przed śmiercią przeszedł długotrwałe tortury - mówił Andrzej Grajewski podczas dyskusji na temat represjonowania duchownych w Polsce Ludowej”. Dyskusję zorganizowały Wydział Teologiczny Uniwersytetu Śląskiego i redakcja "Gościa Niedzielnego". Dyskutowali historycy i prawnicy z całej Polski: MAREK LASOTA (IPN, Kraków): W represjonowaniu duchowieństwa można wyróżnić etapy. Do końca epoki stalinowskiej możemy mówić o walce w sensie fizycznym. Jednak później tajne służby wkroczyły w etap "rozmiękczania" duchowieństwa. Dążyły do rozbudowy wśród księży środowisk lojalnych wobec reżimu komunistycznego. Dążyły też do rozbudowy agentury wśród duchownych. W pewnym momencie nadchodzi jednak kolejny etap: powrót do fizycznego unicestwiania księży. Tym razem jednak już nie wsadzano ich do więzień „w majestacie prawa", jak, to było w epoce stalinowskiej. Teraz metodą było skrytobójstwo. WITOLD KULESZA: (szef pionu śledczego IPN): . Na liście księży, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach w stanie wojennym i w latach następnych, jest aż 105 nazwisk! W związku z tym IPN prowadzi śledztwo w sprawie istnienia organizacji przestępczej w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W trakcie tego śledztwa odkryty został między innymi dokument z roku 1981. Dotyczy osoby znanej jako jeden z symboli "Solidarności". Dwaj funkcjonariusze SB proponowali podać temu działaczowi "Solidarności" dużą dawkę pewnego środka farmakologicznego. Celem tej, jak to określili, "kombinacji operacyjnej", miało być uniemożliwienie działaczowi spotkania z robotnikami. Funkcjonariusze napisali, że środek ten zostanie podany nie przez nich, ale przez tajnego współpracownika, który działa w strukturach "Solidarności". Była -8 – tam też nazwa środka i opis działania, według którego po wydaleniu środek miał nie zostawić w organizmie żadnych możliwych do wykrycia śladów. Ci dwaj funkcjonariusze podpisali się pod tym dokumentem. Nie mogli więc działać na własną rękę. Musieli pracować na podstawie jakiejś instrukcji. Ale jak daleko wiedza o tym docierała? Odpowiedź na to pytanie to zadanie śledztwa. W moim przekonaniu w tym roku powinno zakończyć się śledztwo w sprawie morderstwa księdza Popiełuszki. Prokurator Witkowski uznał, że nie wszystkie szczegóły zostały wyjaśnione. Kto zatwierdzał plan zabójstwa? Prokurator przyjął, że były to osoby stojące w strukturach MSW wyżej niż generałowie Ciastoń i Płatek. ANDRZEJ GRAJEWSKI ("Gość Niedzielny): Według nowych hipotez ksiądz Popiełuszko zginął kilka dni później, w innych okolicznościach i zupełnie gdzie indziej, niż to przedstawiono w procesie toruńskim. KS. JERZYMYSZOR (Uniwersytet Śląski, Katowice): Pisałem biogram Popiełuszki do "Leksykonu duchowieństwa represjonowanego w PRL": W świetle faktów i nowych hipotez, o których teraz się dowiadujemy, w zasadzie należałoby go napisać od nowa... ANDRZEJ GRAJEWSKI: Przecież my na dobrą sprawę nawet nie wiemy, ile osób poniosło śmierć w związku ze sprawą księdza Popiełuszki. Przypomnę: oficerowie SB, którzy mogliby coś o tym powiedzieć, rozjechani wiosną 1985 roku przez pług śnieżny... Śniegu już wtedy od dawna nie było. Przypomnę śmierć matki sędziego, który prowadził proces generała Ciastonia. Albo matka mecenasa Piesiewicza - oskarżyciela posiłkowego w procesie toruńskim - uduszona w niewyjaśnionych okolicznościach. Zresztą takim samym węzłem, jak ksiądz Jerzy Popiełuszko. Ta lawina śmierci - to dopiero wymaga zbadania! Mimo różnych zafałszowań podczas procesu, sprawa księdza Popiełuszki miała ogromne znaczenie dla Polski. Po roku 1984 np. częściowo załamuje się siatka tajnych współpracowników wśród duchownych. Znam przypadki księży, którzy wcześniej gorliwie współpracowali, a jednak zerwali współpracę ze Służbą -9 Bezpieczeństwa tylko pod wpływem tego szoku, jaki wywołało morderstwo Popiełuszki. Po 1984 dochodzi też do reorganizacji w SB: rozwiązana zostaje grupa „D", najbardziej szkodliwa dla Kościoła. Najmocniej skompromitowani ludzie SB zostają odsunięci na inne stanowiska. Proces toruński, przy okazji odsłonił zakres inwigilacji i represji wobec Kościoła. Właśnie wtedy poczęła się polityka drobnych kroków, która doprowadziła do liberalizacji stosowania represji wobec całej opozycji. Dla mnie największym skandalem III Rzeczypospolitej jest, że Grzegorz Piotrowski i jego kompani, jak gdyby nic się nie stało, zatruwają dzisiaj opinię publiczną jako autorzy różnych publikacji. RYSZARD GRYZ (Akademia: Świętokrzyska, Kielce) Uczulam media i naszych słuchaczy, żeby bardzo uważali na wyważanie sądów, sam tutaj muszę uderzyć się w piersi. Jednego z księży patriotów z terenu województwa świętokrzyskiego może zbyt jednoznacznie przedstawiałem jako człowieka, który współpracował z władzami i był w czołówce zarządu odebranej Kościołowi Caritas. Dopiero niedawno w aktach kontrolno śledczych, które otrzymałem z IPN, znalazłem krótką notatkę tego księdza. Jednoznacznie stwierdza w niej, że został w brutalny sposób zmuszony, żeby w tym zarządzie pracować i nie podporządkowywać się decyzjom miejscowego biskupa. Wśród świętokrzyskich księży utarła się opinia, że w zarządzie upaństwowionej - Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04 Caritas było co prawda więcej księży, ale takich "ideowych" to tylko dwóch czy trzech - wśród nich ksiądz-patriota, o którym mówię. Dzisiaj jednak okazuje się, że nawet spośród tych "ideowych" też nie wszyscy byli tak bardzo ideowi. FILIP MUSIAŁ (IPN, Kraków): Wiele werbunków służb bezpieczeństwa; można by określić jako werbunki "puste”: To znaczy, że duchowny zobowiązywał się na piśmie do współpracy z organami represji, ale nie donosił. Takie przypadki miały miejsce po procesie Kurii krakowskiej. ANDRZEJ GRAJEWSKI: Z tego powodu bardzo wielką odpowiedzialnością dla historyka jest krytyka źródeł. Do UB co miesiąc trafiały raporty o tym, co dzieje się w konkretnej parafii. To jest ogromna masa materiałów, które nie są równoważone przez żadne inne źródła. Lesław Jan Wysocki. Andrzej Grajewski Jacek Murek Nawet akta kościelne nie były prowadzone tak skrupulatnie. Zdarza się, że jakiś młody, niedoświadczony badacz zaczyna bezkrytycznie przepisywać ubeckie akta. To grozi utrwaleniem się się w świadomości społeczeństwa jakiejś nieprawdziwej, UBckiej wersji historii Kościoła. To niebezpieczeństwo grozi także sąsiednim państwom, bywa bowiem - i u nich, i u nas, że historią Kościoła zajmują się byli oficerowie polityczni, którzy w przeszłości Kościół zwalczali…... (Cdn) /GRUDZIEŃ’03 – MARZEC’04/ 6. 01. w Starej Kaplicy odbyło się coroczne Kolędowanie Rodzinne. Liczny udział wzięły dzieci, młodzież i dorośli. Relacja ze zdjęciami na stronach 8 i 9. W niedzielę 22-02 w „starej” kaplicy odbyła się premiera sztuki teatralnej „Kopciuszek”, którą z wielkim artyzmem zagrały dzieci z Czarnego. Reżyser sztuki, p. Dorota Hamowska, wykonała wielką pracę, aby występ się udał. Ilustrowany reportaż z tego wydarzenia zamieścimy w następnym numerze… Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 26 /03 - 10 – W dniach 5-7 marca 2004 w Jakuszycach odbył się XXVIII Bieg Piastów. Bieg na dystansie 50 kilometrów był jednocześnie zawodami Mistrzostw Polski w biegach narciarskich. MISTRZEM POLSKI w tej dyscyplinie został nasz parafianin – Tomasz Kałużny, który ukończył bieg z czasem: 2 godziny 28 minut 04,3 sekundy. Już za 9 miesięcy Zegar odmierza nieustannie coraz krótszy czas pozostały do osiągnięcia przez nasze osiedle Czarne dostojnego wieku 700 lat. Jeszcze niedawno wydawało się, że rok 2005 jest datą tak odległą, że aż abstrakcyjną. Tymczasem 700-lecie powitania miejscowości Czarne zbliża się nieuchronnie. Ilość miesięcy, które pozostały nad do tej chwili jest już jednocyfrowa. Takie wyjątkowe wydarzenie w naszej lokalnej historii wymaga też wyjątkowych przygotowań. Dlatego też zwracamy się do wszystkich mieszkańców i sympatyków Czarnego o wyłonienie grona osób, które stworzyłyby komitet organizacyjny tych uroczystości. Na naszym osiedlu działa lub ma siedzibę sporo organizacji i stowarzyszeń mających już doświadczenie w przygotowaniu imprez tego rodzaju, np.: Fundacja Kultury Ekologicznej, Towarzystwo „SKI-ROLL”, Stowarzyszenie Osób Bezrobotnych, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Rada Parafialna. - 11 - Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04 Poniżej zamieszczamy kolejną już listę pierwszych osadników naszego osiedla, sporządzoną przez p. Wacława Bajera Rasiewicz Tadeusz Śledź Michał Pokuta Tadeusz Szłapiński Sikora Józef Gościewicz Jan Świniarski Jan Bojanowska Maria osadnik wojskowy Żelazowski Ignacy Wróblewlska – Michałek Amelia o. w. Słaboń Wojciech Haściło Jan Gruszczyńska Stefania o. w. Apanasionek Maria z. d. Służewska o. w. Gigier Stanisław o. w. Kotomaj Genowefa o. w. Raciborski Wacław o. w. Kogutowicz Jan Kamuda Rozalia z. d. Boguszewska o. w. Buczyńska Maria z. d. Mitrofan o. w. Zając Marcin Tur Edward Kamuda Stanisław o. w. Buczyńska Aniela o. w. Kumorek Stanisław Antoniów Kazimierz o. w. Rudy Emilia z. d. Niemczycka o. w. Sadowski Władysław o. w. Chromik Tomasz o. w. Żywieniuk Józef Szyc Michał o. w. Świżewski Józef o. w. Runiewski Maciej Szybiak Jan Czajkowska Franciszka Wzorek Szczepan Moścciki Karol Kołodziej Józef Wujcik Jan Łuć Genowefa osadnik wojskowy Chmura Ludwik Kalisz Jan o. w. Dąbrowska Jadwiga z. d. Wróblewlska o. w. Kudłacik Władysław o. w. Dudek Bronisław o. w. Żółtogłowa Maria o. w. Skulski Zdzisław o. w. Licewicz Władysław o. w. Janusz Teresa o. w. Wolak Dominik Gałek Stefan Masłowska Wanda Parys Józefa o. w. Ostrowska Maria Mażaj Bazyli Motyka Aniela z. d. Jakimowicz o.w. Kisiel Michał o. w. Bajer Wacław o. w. Pieczarka Janina o. w. Zając Zbigniew Kowalik Władysław Niedzielska Barbara o. w. Laszecki Jan o. w. Ługowski Wacław o. w. Rybak Józef Pyrek Stanisław CZY PROMIENIOWANIE STACJI BAZOWYCH TELEFONII GSM SZKODZI? W ciągu ostatnich kilku miesięcy na terenie naszej parafii stanęły dwa maszty telefonii komórkowej. Ten, który stoi na terenie JPBM, należy do firmy POLKOMTEL S.A., czyli operatora sieci PLUS GSM. Jednak najwięcej emocji wzbudziła stacja bazowa (BTS), która obsługuje użytkowników sieci IDEA i stoi koło kościoła parafialnego. Wiem, że były wcześniej brane pod uwagę przynajmniej dwie inne lokalizacje pod jej budowę na terenie naszego Osiedla, ale z różnych przyczyn nie doszło do tego. Jako inżynier ds. sieci telekomunikacyjnych, chciałbym Państwu odpowiedzieć na tytułowe pytanie i przybliżyć proces projektowania takiej stacji /bazowej. Na lokalizację BTS wpływa kilka czynników. Z punktu widzenia operatora najważniejsze są prognozy spodziewanego ruchu telekomunikacyjnego na danym obszarze i wyniki analizy rozkładu pola elektromagnetycznego (PEM) – popularnie zwanego zasięgiem. Na podstawie bardzo dokładnych map cyfrowych terenu, komputer oblicza rozkład pola od planowanej stacji i wybiera się najlepszy obszar, na którym Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 26 /03 - 12 może stanąć stacja. Tak więc, każda lokalizacja BTS-a jest wskazywana na podst. dokładnych obliczeń po to, żeby zapewnić jak najlepszą jakość usług. Operator sieci, gdy chce uruchomić stację bazową, musi przebrnąć przez gąszcz biurokracji i ograniczeń. Wszystko po to, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim przebywającym w zasięgu stacji. Wygląda to tak: a) operator sieci przedstawia w naszym przypadku prezydentowi miasta wniosek o ustalenie warunków zabudowy, załączając raport oddziaływania przyszłej stacji na środowisko, b) prezydent miasta - podaje do publicznej wiadomości inf. o planowanej budowie i możliwości składania skarg, - występuje do wojewody (który zwraca się do inspektora sanitarnego) o uzgodnienie planowanej stacji bazowej, - rozpatruje wnioski i stanowiska ww. organów oraz społeczeństwa, - wydaje decyzję o warunkach zabudowy i podaje ją do publicznej wiadomości. Operator sieci składa wniosek o uzgodnienie projektu budowlanego i wydanie w tej sprawie decyzji przez wojewodę, załączając odpowiedni dla danego etapu raport oddziaływania stacji bazowej na środowisko. Następnie składa do starosty powyższe ustalenia i wniosek o pozwolenie na budowę. Starosta podaje do publicznej wiad. inf. o planowanej stacji bazowej i możliwości składania skarg i wniosków, po czym po rozpatrzeniu sprawy, wydaje pozwolenie na budowę (z podaniem do publicznej wiadomości). Widać z tego, że operatorzy mają bardzo ograniczone pole manewru. Promieniowanie anten stacji bazowych jest tylko częścią środowiska elektromagnetycznego, w którym żyjemy. Składa się na nie naturalne promieniowanie Ziemi, promieniowanie kosmiczne (w tym bardzo silne słoneczne), linii energetycznych, nadajników radiowych i telewizyjnych, – każdego urządzenia zasilanego prądem elektrycznym, instalacji elektrycznych w budynkach (nawet wtedy, gdy nic nie podłączamy do gniazdka). Podstawowym parametrem, określającym „ilość” pola elektromagnetycznego w zakresie częstotliwości telefonii komórkowej jest gęstość mocy, mierzona w [W/m2]. W Polsce mamy aktualnie jedne z najbardziej rygorystycznych przepisów na świecie, jeśli chodzi o ochronę populacji przed polami elektromagnetycznymi. Stacje bazowe pracują na częstotliwościach 900 lub 1800 MHz. Dla obu tych częstotliwości dopuszczalna wartość gęstości mocy w Polsce wynosi 0,1 W/m2. Obecnie buduje się stacje na częstotliwość 1800 MHz. Dla porównania, dopuszczalna wartości gęstości mocy dla tej częstotliwości w USA wynosi 12 W/m2, w krajach UE 9 W/m2. Podstawą polskich przepisów są tak zwane kryteria biologiczne, a nie jak w większości krajów, kryteria związane tylko z efektem termicznym powodowanym przez mikrofale. Przepisy uwzględniają fakt przebywania w PEM dzieci, kobiet w ciąży, osób starszych, chorych i niepełnosprawnych. Jednym słowem władza o nas dba. Urządzenia stacji bazowej nie mogą zakłócać pracy innych urządzeń, w szczególności aparatury pomiarowej i medycznej. Muszą więc posiadać odpowiednie świadectwo homologacji i je posiadają. Maksymalna moc anten stacji bazowej wynosi 20 W (w obszarach o bardzo niskiej gęstości zabudowań i na terenie płaskim), a dla porównania moc nadajnika na Śnieżnych Kotłach wynosi 40 kW. Moim zdaniem więc, odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi: NIE. Niestety nie mogę polecić fachowej literatury na ten temat, bo takowej ogólnodostępnej po prostu nie ma. Opierałem się na wiedzy fachowców z Politechniki Wrocławskiej, nabytej podczas studiów. inż. Grzegorz Woźniak - 13 - Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04 I. REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE Czwartek 01-04-2004 9:00 Msza św. + nauka ogólna 17:00 Msza św. + nauka dla dzieci 18:00 Msza św. + nauka ogólna po Mszy św. nauka dla młodzieży Piątek 02-04-2004 9:00 Msza św. + nauka ogólna 17:00 Msza św. + nauka dla dzieci 18:00 Msza św. + nauka ogólna po Mszy św. nauka dla młodzieży Sobota 03-04-2004 9:00 Msza św. + nauka ogólna 15:00 – 17:00 spowiedź 17:00 Msza św. + nauka dla dzieci 18:00 Msza św. + nauka ogólna po Mszy św. nauka dla młodzieży Niedziela 04-04-2004 9:00, 12:30 Msza św. + nauka ogólna 11:00 Msza św. + nauka dla dzieci Rekolekcje zakończą się w niedzielę o godz. 15:00 Gorzkimi Żalami z nauką pasyjną II. Film pt. „PASJA” „On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie” (Izajasz 53,5) „Pasja” przedstawia ostatnie 12 godzin z życia Jezusa. Zaczyna się w ogrodzie Getsemani, w którym Jezus modli się po Ostatniej Wieczerzy. Popiera się pokusom Szatana. Zdradzony przez Judasza Iskariotę, zostaje aresztowany, zabrany do Jerozolimy, gdzie kapłani oskarżają Go o bluźnierstwo i skazują na śmierć… Zachęcamy wszystkich do obejrzenia tego obrazu. Film ten, wywołuje niezwykłe wrażenie i może dać każdemu okazję do przemyślenia nad swoim życiem i stanem swojej duszy w perspektywie ofiary, jaką za nas złożył Zbawiciel. Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03 - 14 – III. NIEDZIELA PALMOWA Tradycją stało się już coroczne wykonywanie palm wielkanocnych. Poświęcenie zgromadzonych palm, które będą upiększać Grób Pański, odbędzie się na Mszy św. o godz. 11:00. Dla wykonawców przewidziano nagrody. IV. TRIDUUM PASCHALNE Zapraszam do udziału w Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego. Przed nami Triduum Paschalne, tj., Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wigilia Paschalna. Pragnę przypomnieć porządek nabożeństw: Wielki Czwartek: godz. 18.00, Msza św. upamiętniająca ustanowienie Eucharystii i Kapłaństwa Wielki Piątek: godz. 17.00, droga krzyżowa, a następnie liturgia Wielkiego Piątku połączona z adoracją św. Krzyża. Adoracja przy Bożym Grobie do godz. 21. Wielka Sobota: Poświęcenie pokarmów o godz.: 13.00, 13.30, 14.00. Adoracja przy Bożym Grobie od godz. 9.00 do wieczornego nabożeństwa o godz. 18:00 zwyczajem poprzednich lat, zachęcam, aby adoracje przy Bożym Grobie były sprawowane kolejno przez przedstawicieli różnych wspólnot parafialnych wespół z mieszkańcami poszczególnych ulic. Niedziela Zmartwychwstania: Msze św.: Rezurekcja o godz. 6.00, pozostałe o 11.00 oraz 12:30. Poniedziałek Wielkanocny: Porządek Mszy św. jak w niedzielę. Ofiary zbierane tego dnia będą przeznaczone na uczelnie katolickie. Ks. Jerzy Gniatczyk OGŁOSZENIE! Zgodnie z ustawą o ustroju rolnym, Urząd Miasta Jeleniej Góry wywiesił listę nieruchomości mieszkalnych, których grunty mocą tej ustawy zostaną zamienione z użytkowania wieczystego na prawo własności. Należy sprawdzić, czy jest się na tej liście. W przypadku braku, trzeba odwołać się od tej decyzji do Prezydenta Miasta w ciągu 1 miesiąca. W razie potrzeby służę pomocą. Radny Rady Miasta Jeleniej Góry – Jerzy Łużniak Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy Parafii p. w. Św. Judy Tadeusza w Jeleniej Górze ul. Czarnoleska 2 tel. / fax.: (0-75) 75 21585 http//:www.opoka.legnica.org.pl./juda Nr 27 opracował zespół w składzie: Ryszard Sos, ks. Jerzy Gniatczyk, Barbara i Mirosław Ludorowscy, Wojciech Jankowski, Grzegorz Woźniak, Piotr Wilczyński, Jan Foremny, Leokadia Husak