KRZYŻ UPAMIĘTNIAJĄCY 90. ROCZNICĘ URODZIN /oprac. Kamila

Transkrypt

KRZYŻ UPAMIĘTNIAJĄCY 90. ROCZNICĘ URODZIN /oprac. Kamila
„Miejsce pamięci narodowej w mojej gminie”
KRZYŻ
UPAMIĘTNIAJĄCY
90. ROCZNICĘ URODZIN
Kamila Sychta
„Miejsce pamięci narodowej w mojej gminie”
„Historia – nauczycielka życia"
/Cyceron/
Stara Huta, w której mieszkam, jest małą wsią kaszubską. Znajduje się
w gminie Sierakowice, powiecie kartuskim i województwie pomorskim.
Mieszka tutaj około 50 osób. Cechą charakterystyczną dla tej wsi jest
jezioro Trzemeszno i żelazny krzyż znajdujący się na posiadłości mojego
dziadka Stanisława Sychty.
Krzyż
usytuowany
jest wśród czterech klonów
w bliskości szosy. Pochodzi
on z 1897 r. Nie istnieją
żadne piśmiene dokumenty
na temat jego fundacji, lecz
jedynie rodzinny przekaz
ustny. Dodatkowe światło na kontekst wykonania krzyża metalowego
osadzonego na kamieniu daje fakt wydania około 1880 roku ogólnego
przepisu utrudniającego stawianie drewnianych krzyżów. „Sprzyjającą” dla
autorów takiego przepisu okolicznością było przejście przez kraj w porze
zimowej ogromnego huraganu, który powalił wiele starych drewnianych
krzyżów przydrożnych. W tej sytuacji upowszechniała się praktyka
stawiania krzyżów metalowych.
Krzyż ten powstał z inicjatywy Jana Wenty. Przyczynę tej fundacji
trudno wiązać z takimi wydarzeniami, jak śmierć w rodzinie, bądź osadzie
lub jakieś inne, o wielkim znaczeniu, wydarzenie państwowe. Była to po
prostu wyjątkowa rocznicowa okoliczność rodzinna – 90. rocznica urodzin
Jana Wenty – seniora rodu i jedynego, który w Wilbergshof dożył tak
Kamila Sychta
„Miejsce pamięci narodowej w mojej gminie”
sędziwego wieku. Jak wykazała to wnikliwa kwerenda ksiąg metrykalnych
tego okresu (1866-1920) dożycie tak sędziwego wieku było na terenie
parafii gowidlińskiej niezwykle rzadkim przypadkiem! A po fundacji krzyża
dane mu było żyć jeszcze sześć lat, zmarł jako 96 letni starzec. Więc Jan
Wenta miał wielki powód do dziękczynienia Panu Bogu!
Poświęcenia
tego
krzyża
z
pewnością
dokonał ks. Michał Maliński, który
w latach 1884-1898 był proboszczem
gowidlińskim.
Pewne jest również to, że krzyż został
wykonany przez miejscowego kowala,
który charakteryzował się wysokim
kunsztem sztuki kowalskiej. Od 1900
roku przy krzyżu kilkanaście osób
odprawiało tzw. pokutę, czyli specjalne
modlitwy za zmarłych. Czynili tak
również
gowidlińscy
proboszczowie,
zwłaszcza ks. Antoni Dylewski oraz
ks. Tadeusz Olszewski.
Kamila Sychta